Rozmowa z p. Maciejem Kapicą, zwycięzcą konkursu
Transkrypt
Rozmowa z p. Maciejem Kapicą, zwycięzcą konkursu
Rozmowa z p. Maciejem Kapicą, zwycięzcą konkursu “Wyraj AYGO z easygo.pl” Maciej Kapica, ma 24 lata i obecnie mieszka we Wrocławiu. Jest studentem ostatniego roku Mechaniki i Budowy Maszyn na Wydziale Mechanicznym Politechniki Wrocławskiej. Interesuję się wieloma rzeczami, jednak najbardziej motoryzacją i tuningiem samochodów oraz fotografią. W zimie pasjonują go góry i jazda na snowboardzie, latem na kierunki swoich wakacji wybiera gorące plaże i ciepłe morze. - Skąd pomysł na wakacje z Internetu i dlaczego z skorzystał Pan z pomocy easygo.pl? - Prawda jest taka, że większość ofert jest bardzo do siebie podobna. Różnią się tylko cenami, a i te różnice nie są wielkie. Mając wypatrzony kraj i mniej więcej miejsce w które chciałem wyjechać, znalazłem w portalach konkretne oferty w danym terminie i ... no właśnie. Wszystkie były prawie takie same. W easygo.pl przy ofercie pojawiła się metka "Wygraj AYGO z easygo.pl". Lubię fotografować i robię dużo zdjęć, więc możliwość wygrania samochodu w takim konkursie przeważyła na korzyść tego biura. Oczywiście nawet mi do głowy nie przyszło, że mogę wygrać... a jednak ! - Jak Pan ocenia działalność internetowych biur podróży? Są lepsze, gorsze, inne od biur tradycyjnych? Jaka jest ich przewaga, a czego im brak? - Wakacje z Internetu mają tą przewagę nad tradycyjnymi biurami podróży, że samemu można ciasno zawęzić kryteria wyszukiwania. Biura podróży i tak korzystają z wyszukiwarek dostępnych dla każdego, więc wolałem sam poszukać. Kilka kliknięć myszką i miałem na monitorze oferty, które mnie interesowały i na które było mnie stać. Jedynym chyba minusem zamówień z Internetu jest utrudniony kontakt ze sprzedawcą. Ten, przy wizycie w biurze podróży, zawsze może zasugerować, że ten hotel jest taki a taki, że on polecałby inny, że ten wybiera dużo ludzi itp. No ale coś za coś. Z drugiej strony siedząc przed własnym komputerem mogę w mgnieniu oka sprawdzić oceny tego hotelu w opiniach setek osób z różnych krajów. Niestety te nie zawsze są miarodajne i obiektywne. Zamawiając wycieczkę przez easygo.pl byłem miło zaskoczony szybkością reakcji. Już po kilkunastu minutach dostałem telefon z odpowiedzią na moje pytania, dowiedziałem się wszystkiego co akurat mnie interesowało i tym bardziej przekonałem się do swojego wyboru. - Czy polowanie na tunezyjskie toyoty oderwało Pana od odpoczynku, czy raczej wszystkie zdjęcia zrobione były przy okazji? - Prawdę mówiąc na początku nie pamiętałem o konkursie. Dopiero po jakimś czasie sobie o nim przypomniałem i zdjęcia robiłem przy okazji spotkania Toyoty na mojej drodze. Czasami mogłem spokojnie wykadrować czy zmienić perspektywę, a czasem robiłem zdjęcie nawet nie patrząc w wizjer aparatu. - Zapadło Panu w pamięci jakieś zabawne zdarzenie podczas tych fotograficznych sesji? - Trochę zabawna była sama sytuacja, w której zrobiłem nagrodzone zdjęcie. Wybraliśmy się na fakultatywną wycieczkę na Saharę, podczas której kilka godzin jeździliśmy Toyotami, więc okazji do zrobienia ciekawych zdjęć było kilka. Siedziałem akurat na ciasnej tylnej ławeczce i bawiąc się aparatem stwierdziłem, że może zrobię zdjęcie Landcruiserowi jadącemu za nami. Było tak ciasno, że nie mogłem się odwrócić, więc położyłem aparat na ramieniu i od niechcenia nacisnąłem kilka razu spust migawki. Ot tak sobie. Efekt widać na zdjęciu, które wybrali Państwo jako najbardziej oryginalne, co bardzo mile mnie zaskoczyło. - Toyota w Tunezji to ..... - ...niezbyt popularne auto, szczególnie jeżeli chodzi i północ kraju. Na południu natomiast roi się od Landcruiserów oferujących wyprawy po kamienistych drogach i rozgrzanych piaskach pustyni. - Kiedy wybiera sie Pan na kolejne wakacje? Dokąd tym razem? - Na razie nie mam żadnych planów. Raczej na pewno będzie to jakiś ciepły kraj. Może jakiś hiszpańskojęzyczny, gdzie będę mógł poćwiczyć język, którego właśnie się uczę? W najbliższym czasie, podczas przerwy świątecznej, może wyjadę w góry, ale dłuższy wyjazd będzie dopiero w przyszłoroczne wakacje.