9 Riga Half Marathon - relacja
Transkrypt
9 Riga Half Marathon - relacja
9 Riga Half Marathon - relacja Wpisany przez Jaro poniedziałek, 26 maja 2014 07:31 Start w półmaratonie w Rydze wyszedł jakby przez przypadek. Już dawno postanowiliśmy z Kingą, że przy okazji podróżowania będziemy też biegać. Ryga była zawsze na naszym celowniku a kilka miesięcy wcześniej trafiła się niezła okazja na bilety lotnicze. Zanim je kupiłem sprawdziłem kiedy są jakieś biegi i szczęśliwie się okazało, że w okresie promocji jest duża impreza w stolicy Łotwy. Początkowo pomyślałem o maratonie ale po ostatnich doświadczeniach z Berlina (łażenie z kontuzją po zabytkach nie jest fajne) jakoś zdecydowałem, że „połówka" to będzie maks. Wpisowe wynosiło około 20 euro, można było zamówić za dodatkowe 30 euro okolicznościową koszulkę technologiczną Adidasa. Z koszulki zrezygnowałem więc zostało tylko zarezerwować hotel i w drogę. Bardzo się ucieszyłem, że Kinga postanowiła właśnie w Rydze przymierzyć się do swojej pierwszego półmaratonu. Miała 4 miesiące na przygotowania i wychodziło jej to raz lepiej raz gorzej ale im bliżej startu tym większe zaangażowanie widziałem w jej oczach. Niestety 3 tygodnie przed startem skręcona kostka przekreśliła plany. Początkowo była nadzieja, że może cudem się uda ale na 10 dni przed startem po przebiegnięciu 5km kontuzja dała znać o sobie. Szkoda bo fajnie byłoby razem śmignąć, takie życie. Bieg był w niedzielę a w piątek otwierało się biuro zawodów wraz z EXPO. Udało się zarezerwować hotel w połowie drogi między startem a biurem. W piątek rano wstałem troszkę wcześniej i tradycyjnie wybrałem się na biegowe zwiedzanie miasta. O tej porze ruch mniejszy a na starym mieście pustki. Spotkałem kilku lokalnych biegaczy – widać, że bieganie nie jest tam obcym sportem (dzień przed zawodami widać było też kilku zawodników zagranicznych jak ja ale zdecydowanie mniej niż w Berlinie gdzie całe miasto żyło maratonem). Po 10km wróciłem do hotelu i po śniadaniu ruszyliśmy. Sam budynek Centrum Olimpijskiego ładny. Przed nim kilka banerów – widać, że szykuje się impreza sportowa. Niestety w środku wyglądało to słabo. Jeśli chodzi o odbiór pakietu to wszystko bardzo dobrze oznaczone, kolejki małe – wszystko szybko i sprawnie. Pakiet bardzo skromny – worek na buty, numerek z agrafkami i informator. Darowałem sobie też zakup na miejscu koszulki (cena taka sama jak przy rejestracji) bo okazała się zwykłą koszulką Adidasa z nadrukiem – nic specjalnego a takich mam pół szafy. Hitem było 1/2 9 Riga Half Marathon - relacja Wpisany przez Jaro poniedziałek, 26 maja 2014 07:31 tylko Expo stoisko Sony na telebimie. minutach skakance dla –przewidywano był Adidasa całe Łotyszy, nie Iśliczna to7taki było wszystko stoisk na dla fotograficzny mimo, już którym :) Kingi). co To –że robić. staraliśmy więcej można całość Do Minusem atego jest na było była stoisku się można nadostać dostępna zobaczyć lokalnych było było to, fajną że poleżeć też wszystko biegach większość można saszetkę po angielsku. napod było –pufach na pomęczyć konkursów Warszawą. wygrać klucze ibezchmurnie. pooglądać do kapelusik i13:30. biegania. Największe losowań trasy a(wyskakałem i nagród tak Na biegów było po stoisku 20 była na Maraton 3 startu dni była ikonkurs połówka (w startowały porównaniu 24 jednocześnie do tej w Warszawie) oNordea 8:30, 10km – 22 o stopnie 12:30 a i5km oobsługę Pogoda Na dzień przez najliczniejszych stopnie, mnie, maratonie Rano się wciśnięty. telefonem przez całkowicie spotkała że spikera słońce na Postanowiłem ;) starowało starcie Dzięki w rozładował. mnie igrupach ojczystych po temu jest południu również 1485 tak mogłem (przy nie Gdy zawodników, językach mało stracić przykra burze. każdej wrzuciłem zawodników zrobić możliwości Rano zagranicznych niespodzianka nacji w kilka go było ½ leciał maratonu do fotek jak jednak wrzucenia w naztle zawodników, –odkorkowało. dwa trasy. musiał okazało utwór dość 3715, biegi trasy Fajnym pochmurnie muzyczny jakiś wsię, (potem 10km na którzy przycisk że Endomondo akcentem mój 5666 okazało –znacząco. ale przybyli dla Timex chyba a ciepło. Polski było na się, iw 5km Run poleciałem zostać powitanie Zdziwiło że Trainer 12327). w :) ).zi Cleo Donatan Ruszyliśmy, momencie centrum gdzie są kibiców osiedla zastanawiałem początkowo było mieszkaniowe bardzo trasa się mało. czy była i domki nie Po dość iść. przebiegnięciu wąska Potem itorby się niestety mostu tempo robiliśmy spadło Niestety okrążenie poza po ścisłym W wyspie pewnym jednorodzinne na kropić Nas wierna 2014 artystami, bulwarem 2,5km trasie chwilę najlepsza Ryga spotkałem deszcz akibicka na wyszło nad do jest każdym tego (na Kinga rzeką część aEuropejską tam też słońce szczęście mega pełno kilkoro śmignęliśmy dosłownie a – zaraz przebiegnięcie ifajny zrobiło napojów. Stolicą Polaków opad dalej chór ziało się pod był najfajniejsza Kultury). i Niestety kapela bardzo zpustką niewielki przez miasto, którymi rockowa. gorąco Przybiłem iStare na wyglądało nawrotka tradycyjnie i rzecz punkcie chwilowy). Miasto. aby Mega na piątki po ito ztrasie do zamieniłem żelami Na jak kilkunastu Wróciliśmy power! mety. chyba 11km po czyli przywitał apokalipsie Punkty Potem z„kilometr czekała wszystkimi minutach kilka do miasta nawadniania opuściliśmy mnie słów. na zombie. kulturalny" mnie zaczął pusty folkowymi gdzie moja Tutaj stolik. centrum zczekała były nieba (w też co Nai Na taką ciężki ścigać wiem razem wciskała Dobrym się dopingowaliśmy okrążenie. lokalna metę czy –biegliśmy 2:04:35. impreza każdy składaną pomysłem gaz wpadliśmy start Sam do dystans tych Niecałe bieg ale dechy jeszcze ale na było dwóch sympatyczna. przy dla zzakupy) wrażeń miał i dziesięć wręczanie maratończyków gnała kończących słonecznej biegów inny zdo artystycznych prowiantem kolor minut mety jednocześnie wraz pogodzie połówkę tasiemki). po gdzie zbyło mnie medalem i napojami. zaliczam im toi tych było jako lekko zostało Czas to dobre każdemu biegnących naprawdę pierwszy demotywujące był do Po jeszcze rozwiązanie. słaby udanych biegu maraton zawodnikowi ciepło. ale kolejne drugie weszliśmy ,nie jest jak Dostałem Z ukończył przyjechałem tyle „maratońskie" większość to jednej taka do torby z Kingą zrobienia. strony mniejsza Japończyk. medal (która od na tufajnie 20km (ładny trybuny okazała sięi też Nie żei i 2/2