Nie chcemy być eksmitowani!

Transkrypt

Nie chcemy być eksmitowani!
FORUM
Nie chcemy być eksmitowani!
ozstrzygnięcie przez premiera sporu kompetencyjnego, który
z resortów jest właściwy do opracowania projektu założeń
zmiany ustaw odpadowych, nie jest kontrowersyjne. Bulwersujące
są natomiast niektóre tezy uzasadnienia.
R
Chodzi przede wszystkim o zdanie:
Przyczyna˛ tego (tj. braku realizacji inwestycji dofinansowanych z programów UE)
jest brak mechanizmów umożliwiaja˛cych
zapobieżenie nieszczelności systemów gospodarowania odpadami, przez co gminy
nie moga˛ zagwarantować odpowiedniego
strumienia odpadów do projektowanych
nowych instalacji (spalarni i kompostowni
odpadów).
Pierwsza cze˛ść tej tezy jest niezrozumiała i trudno sie˛ zorientować, czy chodzi
o nieszczelność w znaczeniu trwonienia
zebranych odpadów, czy o nieszczelność
w systemie ich zbierania. W pierwszym
przypadku byłoby to nieporozumienie,
gdyż nikt nie zakładał tu pełnej regulacji
(za wyja˛tkiem ograniczenia ekspedycji
zebranych śmieci do granic województwa
i do ,,licencjonowanych’’ instalacji),
w drugim — chodziłoby o uchylanie sie˛
niektórych właścicieli nieruchomości
od przyła˛czenia do systemu legalnego odbierania odpadów. To zaś całkowita nieprawda! Gmina ma obecnie wszelkie
uprawnienia, aby te ,,nieszczelności’’ wyeliminować. Se˛k w tym, że wie˛kszość
gmin uprawia swoisty strajk włoski,
umiarkowanie z nich korzystaja˛c. Remedium na te˛ niemoc to upragniony monopol
na śmieci. Sam premier w uzasadnieniu
innego projektu aktu prawnego pisał pod
koniec ubiegłego roku: realizacja prawidłowej gospodarki odpadami na terenie
gminy zależy bowiem od stopnia wykorzystania przysługuja˛cych gminom uprawnień,
w tym w szczególności wynikaja˛cych
z przyznanych już uprawnień kontrolnych w stosunku do przedsie˛biorców
prowadza˛cych działalność na terenie gminy. Czy coś w tej sprawie sie˛ zmieniło?
Absolutnie nic!
Dalsza cze˛ść zdania traktuje o tym,
że gminy nie moga˛ zagwarantować strumieni odpadów (wsadów) do projektowanych instalacji. To też nieprawda. Instalacje, o których tu mowa, be˛da˛ budować
duże jednostki, o skali co najmniej powiatu
lub województwa. Niestety, uparte dedykowanie gospodarki odpadami komunalnymi gminie jest w konsekwencji źródłem
wielu błe˛dnych konkluzji, gdyż nie tyl-
94
ko jest obarczone skutkami ubocznymi
w postaci zmonopolizowania rynku odbioru/zbierania śmieci przez jednoosobowe spółki skarbu gminy, ale też jest
nieskuteczne, bo gmina nie może ,,pozbierać’’ odpowiednio wielkich strumieni
odpadów.
Co wie˛cej, w inkryminowanym zdaniu
znajduje sie˛ dalej posunie˛ta fikcyjna osnowa, że mianowicie sa˛ jakieś projektowane
instalacje. Można zapytać: gdzie sa˛ lokalizacje tych inwestycji i projekty budowlane? Do ich realizacji droga bardzo daleka! Oznacza to, że w imie˛ instalacji,
na budowie których łopaty zostana˛ wbite
najwcześniej za ok. 5 lat, dzisiaj trzeba
zmonopolizować cały rynek odbioru/zbierania odpadów komunalnych! Czyli: zróbmy sobie monopol, z tego zaś wyrosna˛
za kilka (kilkanaście) lat spalarnie.
Co wie˛cej, w uzasadnieniu znajdujemy
kuriozalne zdanie, iż do podstawowych
celów planowanej nowelizacji należy przyznanie JST tzw. pełnego władztwa nad
odpadami. Kuriozalne, bo jeśli już,
to chyba jest to tylko środek służa˛cy
do osia˛gnie˛cia celu, a nie cel nowelizacji?!
Wi l k sy t y i o wc a c a ła ?
Każdy monopol to złe rozwia˛zanie,
w tym przypadku be˛dzie oznaczał wykluczenie przedsie˛biorców i upośledzenie
konsumentów (zwyżki cen przy obniżce
jakości). Powoływanie sie˛ na jeszcze nawet nie rozpocze˛te megainwestycje jest
niewłaściwe, chodzi bowiem — mówia˛c
obrazowo — o strumienie dolnego biegu,
nie zaś o regulacje˛ strumyczków u źródeł
(właścicieli nieruchomości) odpadowej
rzeki. Sławomir Najnigier, dokonuja˛c analizy tego sektora (patrz ,,Przegla˛d Komunalny’’ 9/2009), przekonuje, że uregulowania wymaga ,,ujście’’ tej rzeki, która
ma wpadać jako wsad do instalacji finalnego przeznaczenia odpadu, a strumyczki
— jak w przyrodzie — u źródeł odnajda˛sie˛
same. Autor opinii twierdzi nadto — utrzymuja˛c sie˛ w poetyce tego porównania
— że mie˛dzy górnym a dolnym biegiem
rzeki (spalarnie, kompostownie) winno sie˛
ustawić tamy i śluzy w postaci instalacji
,,odsysaja˛cych’’ surowce wtórne i inne
wartościowe frakcje (sortownie itp.). Jeśli
zatem wystarczy zmonopolizować rynek
spalarniowy, po co monopolizować cały
sektor? Tym bardziej że ten ostatni został
20 lat temu urynkowiony. W mie˛dzyczasie
dużo sie˛ wydarzyło — gminy ,,skasowały’’
zagranicznych inwestorów, sprzedaja˛c
im komunalne spółki, powstały od podstaw przedsie˛biorstwa rodzime, wiele inwestycji jest w toku.
I jeszcze listek figowy. ,,Reformatorzy’’
opowiadaja˛, gdzie moga˛, że wilk be˛dzie
syty (spalarnie be˛da˛ miały wsad), i owca
(przedsie˛biorcy odbieraja˛cy śmieci) cała.
Po pierwsze, mówia˛, że gminy nie be˛da˛
masowo uruchamiać ,,swoich’’ spółek
(oj, be˛da˛!), po wtóre zaś, iż be˛da˛ one
organizować przetargi na obszary (sektory) w celu zawarcia umów na usługi
odbioru odpadów. Długo jesteśmy w tym
biznesie i wiemy, że oznacza to, iż gminy
be˛da˛ mogły, a nie musiały organizować
te przetargi i że be˛da˛ zakładać swoje
spółki! Organizacje przedsie˛biorców mówia˛ wprost: władza publiczna winna regulować i dyscyplinować zarówno właścicieli nieruchomości, jak i przedsie˛biorców.
Performing gospodarczy winien zaś być
pozostawiony przedsie˛biorcom. Nie chcielibyśmy być wywłaszczeni i wyeksmitowani z tego naszego ,,domu’’, z naszej
przestrzeni życiowej. W szczególności
dlatego, że nie ma żadnej wyższej racji,
prócz etatystycznych zachcianek niektórych urze˛dników samorza˛dowych.
K o n tr s k u t ec z ne p o r o zu m i e n i e
Branżowe izby gospodarcze, KIGO
i PIGO, 8 września br. podpisały (rekonfirmowane 16.09.2009 r.) porozumienie
nt. założeń do nowelizacji ustaw odpadowych. Uznaja˛c za ogromna˛ wartość wypracowanie konsensusu w branży
co do modelu gospodarki odpadami komunalnymi, nasz Zwia˛zek stoi na stanowisku, że tezy zawarte w tym dokumencie
nie prowadza˛ do założonego celu. Chociażby dlatego, że dalsze wzmacnianie
pozycji gmin jest kontrskuteczne, o czym
świadczy duża ilość kar nakładanych
na nie przez UOKiK, a uparte dedykowanie gospodarki odpadami komunalnymi
tym właśnie jednostkom (a nie województwu) jest źródłem wielu konfuzji.
Witold Zińczuk,
przewodnicza˛cy Rady Programowej ZPGO
10(217) ⁄2009
PRZEGLĄD KOMUNALNY