KWIECIEŃ W TORUNIU Czesc, Ja jestem Borja, nowy europejski
Transkrypt
KWIECIEŃ W TORUNIU Czesc, Ja jestem Borja, nowy europejski
KWIECIEŃ W TORUNIU Czesc, Ja jestem Borja, nowy europejski wolontariusz z Hiszpanii w Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH). - Suham? Jeszcze mnie nie znacie? Okej, nemo problemo, opowiem wam trochę o sobie. Przyjechałem ze słonecznej Barcelony, ale i tak jestem pod wrażeniem, że w Polsce w kwietniu jest tak gorąco. Nie spodziewałem się tak dobrej pogody. Mam 23 lata i ostatnio ukończyłem studia dziennikarskie, no więc zdecydowałem się wziąć udział w programie European Voluntary Service (EVS). Dlaczego Polska? Ponieważ bardzo interesuje mnie Europa Wschodnia oraz PAH. Podczas studiów dziennikarskich na uniwersytecie podróżowałem i pracowałem jako wolontariusz na Bałkanach i w Kaukazie i z tamtych czasów pozostało mi zainteresowanie krajami i kulturą Wschodu. A PAH daje mi okazję poznać je głębiej. Jest jeszcze jeden ważny powód – podczas podróży po Macedonii poznałem dwie osoby z Polski, z którymi się bardzo zaprzyjaźniłem. Mieszkam w Toruniu, gdzie pracuję w lokalnym biurze PAH. Do moich głównych zadań należy praca w ośrodku dla uchodźców w Grupie (w którym mieszkają głównie uchodźcy z Czeczenii, ale i z innych krajów kaukaskich), pomoc w przygotowaniu wydarzeń i imprez PAH, prezentacje w szkołach na temat mojej pracy jako wolontariusza oraz dokumentowanie (foto i wideo) imprez i codzienności PAH. W kwietniu po raz pierwszy miałem styczność z nową pracą i nowym miastem. Póki co mogę powiedzieć, że naprawdę podoba mi się w Toruniu. W porównaniu z Barceloną to małe i bardzo urocze miasto. Jest tu dużo otwartej przestrzeni – parków i placów, gdzie można spędzać czas i umawiać się ze znajomymi. Czuje się tu również atmosferę studencką. Mimo, że styl życia w Polsce jest bardzo podobny do Hiszpanii, pod względem architektury, krajobrazu i historii kraje te bardzo się różnią. To sprawia, że jeszcze bardziej chcę poznać Polskę. Mam nadzieję, że dzięki uczestnictwu w programie EVS będę miał okazję dokładnie poznać ten kraj i jego kulturę. Dotychczas, w czasie wolnym zwiedziłem Warszawę i Kraków, czyli dwa najważniejsze polskie miasta, dzięki czemu moje wyobrażenie na temat Polski jest bardziej kompletne. Tak spędzałem czas wolny, ale oprócz tego spędzałem również czas pracując. Byłem kilka razy w Grupie, gdzie pracowałem z dziećmi w przedszkolu. Są w nim dwie grupy dzieci: jedna dla dzieci od 3 do 5 lat i druga dla dzieci w wieku 6 lat i starszych. Na co dzień zajmują się nimi dwie nauczycielki – Ewa i Anna. Czasami jest ciężko, ponieważ nie mówię ani po polsku, ani po rosyjsku i nie mogę się porozumieć z dziećmi. Jednak z czasem odkryłem, że w ramach moich zadań nie jest absolutnie konieczne, żebym mówił w tym samym języku co dzieci, ale żebym był bardzo otwarty i przyjacielski. Po kilku dniach pracy w Grupie zdałem sobie sprawę, że „życie dzieci biegnie łatwiej niż życie dorosłych”. Tak więc, po pierwszym miesiącu muszę powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwy i zmotywowany. Mam nadzieję, że co raz lepiej będę mówił po polsku (jak widzieliście, trochę się już uczyłem), będę co raz więcej wiedział o PAH i będę mógł co raz więcej pomagać. Jeden z moich ulubionych pisarzy, polski reporter Ryszard Kapuściński, pisał, że ludzie mają trzy możliwości współżycia: wojna, izolacja lub współpraca. Ja zdecydowanie bronię tej trzeciej – współpracy. Dlatego tak bardzo interesuje mnie praca dla organizacji takich jak PAH i dlatego zdecydowałem się wziąć udział w programie EVS. Jestem przekonany, że każde pojedyncze działanie czyni świat lepszym miejscem do życia. Ps.: przygotowałem krótki dokument o Szkoleniu wstępnym dla wolontariuszy EVS, w którym brałem udział w Warszawie w drugim tygodniu kwietnia. Film można obejrzeć na YouTube. Mam nadzieję, że dzięki niemu lepiej zrozumiecie znaczenie i wagę programu European Voluntary Service. Link do filmu: http://www.youtube.com/watch?v=jJpBXSliCMs