Jacek Przypadek - Paleoastronautyka

Transkrypt

Jacek Przypadek - Paleoastronautyka
Rozdział 1 – Szczep kosmosu
Teoria ewolucji Darwina
Teoria ewolucji Darwina – czyli założenie, że dany gatunek istoty żywej uległ i
ulega(gdyż to proces ciągły) doskonaleniu na przestrzeni milionów lat – krótko mówiąc,
najsilniejsze osobniki danego gatunku przetrwały i przekazały swoje DNA potomstwu dzięki
czemu gatunek przetrwał.
Ów teorię zna prawie każdy. Wielu uczonych opowiada się za nią, jednak ze zbiegiem
lat odkryte zostały niejasności z nią związane. Gromadzi się ich coraz więcej.
Skupmy się na naszym gatunku – Homo Sapiens, który jak twierdzi Darwin pochodzi
od małp. Historia ewolucji od małpoluda do stanu obecnego sięga około 25 milionów lat. Na
przestrzeni tegoż okresu małpolud miał wyewoluować w nas. Przyjrzyjmy się nieco tej teorii,
lub raczej nieścisłościom z nią związanymi.
Gatunek ludzki spośród świata zwierząt nie był w stanie nazwijmy to – przekształcić
się z tak prymitywnego osobnika w tak zaawansowaną formę jaką jest obecnie w tak krótkim
czasie. Przykładem może być pojawienie się Homo Sapiens w miejsce człowieka
neandertalskiego. Człowiek neandertalski istniał na ziemi w okresie 150 000 – 50 000 lat
p.n.e. natomiast człowiek rozumny czyli Homo Sapiens pojawił się w okresie od 35 – 40 000
lat p.n.e. Fakt ten jest zastanawiający gdyż jest to mały okres czasu jak na naturalny tok
ewolucji. Zauważmy, że „zamiana” gatunków miała miejsce na przestrzeni około 10 000 lat –
człowiek neandertalski przestał teoretycznie istnieć 50 000 lat p.n.e. a człowiek rozumny na
jego miejsce „wszedł” po około 10 000 lat czyli 40 000 lat p.n.e.
Następnym faktem godnym zastanowienia się nad nim jest kwestia dzisiejszych
naczelnych; Goryli, Szympansów czy Orangutanów. Dlaczego te gatunki nie poddały się
procesowi ewolucji? Teoria Darwina jasno zakłada, iż proces ewolucji dotyczy wszystkich(!)
gatunków żywych. Dlaczego więc tylko jeden gatunek ówczesnych małp zszedł z drzewa i
zaczął, nowe, inne życie? Dlaczego tylko ten gatunek zaczął chodzić wyprostowany? Czyżby
reszta miała lęk przed otwartą przestrzenią, czy po prostu była tak leniwa, że i jej nie chciało
się uczynić tego samego?
Kolejnym dowodem przemawiającym przeciwko teorii ewolucji Darwina, jak zauważa
Oscar Kiss Maearth
jest utrata owłosienia, zanik sygnałów seksualnych oraz nadwyżka
inteligencji, która w tamtym czasie nie była aż tak bardzo potrzebna aby przetrwać. Ponadto,
1
wzrost inteligencji według Maertha nastąpił w tym samym czasie, w którym tenże gatunek
utracił inne, ważne dla życia fizyczne właściwości.
Małpy te jak po raz kolejny zauważa Mearth w swojej książce Początek był końcem,
były do siebie całkowicie podobne, których rozwój przebiegał w toku naturalnej ewolucji.
Pośród tych małp nie zaznaczył się także żaden znaczący postęp – między owymi gatunkami
nie znajdowała się żadna inna „super rasa” małp.
Prawdopodobnym nie wydaje się to, iż jeden jedyny gatunek małp człekokształtnych
przekształcił się w człowieka, gdy tymczasem inne gatunki małp tudzież zwierząt pozostały
na tym samym etapie rozwoju. Nie odnotowano także żadnego jakiegokolwiek okresu
„przejściowego” od czasów jaskiniowców po wysoko rozwinięte cywilizacje budujące swe
miasta na podwalinach administracji.
Należy mieć na uwadze ten fakt, że w każdych zakątkach świata gdzie zachowały się
ruiny dawnych miast, zachowały się cząstki ich religii widać tam ślady w postaci zapisków,
malowideł, które jasno świadczą o tym, że dawno temu w zamierzchłych jeszcze czasach
nasza planeta przeżyła ingerencję z kosmosu. Takie zapiski można odnaleźć także w Piśmie
Świętym. Szwajcarski publicysta Däniken jest tego zdania, że istoty pozaziemskie ingerowały
w nasz kod DNA w celu przyśpieszenia ewolucji metodą przeszczepu szpiku kostnego. Stąd
też mogła się wziąć legenda mówiąca o tym, że Ewa powstała z żebra Adama.
Następnym elementem przemawiającym przeciw teorii ewolucji Darwina jest kwestia
objętości mózgów ówczesnych małp, których ta objętość wynosiła 400 cm3. W zaledwie dwa
miliony lat ich objętość wzrosła aż do 1400 cm3!
Natomiast objętość mózgów małp, które nie ewoluowały wzrosła zaledwie o10%.
Przez okres 25 milionów lat ich objętość wzrosła jedynie o 10%, a w przypadku tych, których
„dotknęła” rzekoma ewolucja wzrosła aż o 1000 centymetrów! Tutaj wniosek już nasuwa się
sam.
Wizyty w przeszłości
Teza, że w przeszłości odwiedzały nas istoty pozaziemskie i „pomagały” w
budowaniu cywilizacji nie jest żadną nowością, a niektórych wręcz nawet nie będzie ona
dziwić. Zdaniem radzieckie fizyka oraz matematyka Matesa Agresta(i nie tylko jego) wiele
wydarzeń, które zostały opisane w biblii oraz różnych innych „świętych księgach”
prawdopodobnie jest opisem pobytu istot pozaziemskich na naszej planecie.
2
Istoty te nasi praprzodkowie wzięli za bogów, synów światła, czy też aniołów.
Legendy oraz mity na temat tych :bogów” powielają się w wielu kulturach, zapiski,
malowidła tych kultur na temat tych wydarzeń są do siebie niejednokrotnie bardzo podobne.
O tym, że w zamierzchłych czasach odwiedzały nas istoty pozaziemskie świadczy
wiele przesłanek, na przykład Japońskie figurki Dogu. Figurki te liczą sobie przeszło ponad 5
tysięcy lat, z których największa ma 60 cm wysokości i 12 cm w obwodzie. Oto szczegółowy
opis figurek Dogu:
„Z pleców figurek spływają rzemienie krzyżujące się na tułowiu i łączące się następnie
w biodrach szerokim pasem. Inne pasy łączą tułów z miejscem na głowie. Można się w nich
dopatrzeć przewodów do oddychania lub do komunikowania się ze światem zewnętrznym. W
dolnej części głowy znajdują się dwa otwory. Ale najbardziej zadziwiają wielkie okulary z
podłużnymi soczewkami. Osobliwe figurki nie mają broni ani narzędzi, z wyjątkiem krótkiej
laski trzymanej w lewej ręce. Można sądzić, że ma się tu do czynienia z miniaturowym
laserem.”1
Figurki te zostały zbadane w sposób szczegółowy przez ekspertów z NASA. Wniosek
ekspertów brzmi następująco:
„Nasi specjaliści są przekonani, że ubiór tych figurek jest prawie identyczny z
wyposażeniem obecnych astronautów. Specjalnie dotyczy to okularów kosmicznych, urządzeń
do regulowania ciśnienia itd.”2
Natomiast zdanie Japońskiego eksperta Isaowshio o kosmicznych figurkach brzmi
następująco:
„Rękawice są wzmocnione zamkiem błyskawicznym na przedramieniu, ochronne
okulary na oczy mogły być otwierane w wyniku większego lub mniejszego rozszerzenia
szczeliny wizjera, korona na Chełmie jest prawdopodobnie anteną. Znaki na ubraniach nie są
żadnymi ornamentami, lecz urządzeniami do regulowania ciśnienia.”3
Starożytni musieli się na kimś wzorować rzeźbiąc ów figurki, nie mogli bowiem znać
tak dokładnej i szczegółowej budowy takich figurek. Za pierwowzór mogli obrać sobie
1
Andrzej Donimirski – Przybysze z kosmosu rzeczywistość czy fantazja? S. 58
Andrzej Donimirski – Przybysze z kosmosu rzeczywistość czy fantazja? S. 59
3
Andrzej Donimirski – Przybysze z kosmosu rzeczywistość czy fantazja? S. 59
2
3
przybyszów z innych planet ubranych właśnie w takie stroje, których uznali za bogów.
Na zamieszczonym zdjęciu jedna z figurek Dogu.
Z logicznego punktu widzenia nie wydaje się aby starożytni ludzie pochodzący z
epoki kamiennej, w której 4-5 tysięcy lat temu znajdowała się Japonia mogli wyrzeźbić takie
figurki nie mając pierwowzoru. Okulary, czy soczewki zawarte w figurkach starożytnym
Japończykom przecież znane nie były.
Pewnego dnia do Brazylijskiej miejscowości Rio de Janeiro została przywieziona para
Indian z głębi lasów Amazonii aby to pokazać im zdobycze naszej cywilizacji. Między
innymi pokazana została im wystawa „Apollo 11”. Para Indian zidentyfikowała manekina w
skafandrze
kosmicznym
jako
tajemniczego
przybysza,
który
według
informacji
przekazywanych z pokolenia na pokolenie – przybył w takim właśnie stroju! Przybysz ten
pozostał pośród ich przodków, przy czym nauczył ich wielu pożytecznych czynności .
Przybysz ten nazywał się Bep-Karoroti.
Według ich legend przybysz ten któregoś dnia zatęsknił za swoją ojczyzną, do której
postanowił wrócić. Podjęto próby jego zatrzymania, w obronie własnej użył jakiejś
tajemniczej broni w celu zabicia tych, którzy usiłowali go zatrzymać. Owa broń wszystko w
koło wraz z drzewami i kamieniami zamieniła w popiół.
Tajemniczy przybysz w kłębach dymu wzniósł się w przestworza, a wszelki słuch o
nim zaginął. 4
Wcześniej już przeze mnie wspominany Szwajcarski publicysta Däniken stwierdził, że
nasza planeta przeżyła dwie znaczące wizyty przybyszów z kosmosu, czy jak branych przez
starożytnych za bogów. Według niego pierwsza wizyta miała miejsce w okresie 40 000 –
4
T. Miciukiewicz – Skąd przybył Bep-Kororoti? „Kontrargumenty” 1973, nr 12
4
20 000 lat p.n.e. Podczas, której dokonano mutacji DNA w celu przyśpieszenia procesu
ewolucji – teoria szczepienia przy pomocy przeszczepu szpiku kostnego.
Natomiast druga wizyta miała mieć miejsce w latach 7000 – 3500 p.n.e. kiedy
dokonano ponownego „szczepienia”. Pretekstem kolejnej wizyty i kolejnego szczpienia
według Dänikena było zwyrodnienie wcześniej uszlachetnionego gatunku, który krzyżował
się z osobnikami nie uszlachetnionymi.
Natomiast zdaniem Joachima Pahla5 przybysze z kosmosu odwiedzili nas więcej niż
dwa razy.
Pahl skonstruował nawet kalendarz tych odwiedzin. Za rok zerowy w swoim
kalendarium przyjął początek rachuby czasu według kalendarza Majów, czyli rok 3373 p.n.e.
Majowie na każdym dosłownie kroku w swojej astronomii odnosili się do bogów. Oto lata, w
których odwiedzali nas „bogowie”:
•
3300 rok przed naszą erą
•
2600 rok przed naszą erą
•
2000 rok przed naszą erą
•
Od 1300 do 1250 roku przed naszą erą
•
Od 660 do 590 roku przed naszą erą
•
Od 600 do 700 roku naszej ery
•
Od 1200 do 1300 roku naszej ery
Według Pahla osobą, która w przeszłości miała bezpośredni kontakt z przybyszami z
kosmosu był sam Mojżesz:
„Podobno obydwie tablice kamienne, które Mojżesz przyniósł z góry Toreb, zawierały
dziesięcioro przykazań. Ale w jakim języku były one spisane?...I jakie znaki pisarskie były
wyryte na tablicach? Prawdopodobnie Egipskie hieroglify, ponieważ innego pisma Izraelici
jeszcze nie znali. W rzeczywistości wydaje się jednak, że Bóg nie posługiwał się żadną
mową(językiem) w potocznym rozumieniu, tylko międzynarodowymi znakami, jakimi dzisiaj
też „mówią” elektronicy z całego świata. Tablice, które Mojżesz przyniósł i złożył w Arce
Przymierza, były niczym jak wydrukami, gotowymi programami komputerowymi.
Ponieważ według informacji biblijnej tablice wypełniały dno i pokrywę arki, należy
więc przyjąć, że miały one wymiary: 125x75x38 cm. Odpowiada to wielkości i wadze
5
J. Pahl – Sternen-Menschen sind unter sus. Monachium 1971
5
średniego kamienia nagrobnego. I dwa takie ciężary miał przywlec 80-letni bądź co bądź
człowiek z wysokiej góry do obozu? A potem jeszcze cisnąć kamieniem o takim ciężarze o
skałę i roztrzaskać go?
Mojżesz nie był tytanem, a tablice nie były z kamienia. Chodziło zapewne o niewielkie
płyty, takie jakie dziś zazwyczaj wkłada wkłada się do komputerów. Są one właśnie tak lekkie i
kruche, że rozlatują się w setki kawałków, jeżeli się je potraktuje tak, jak to zrobił Mojżesz.
Musiało zatem chodzić o prawykonanie wydruku lub programu sterowniczego, który Mojżesz
zniszczył, kiedy po swoim powrocie od Boga zobaczył tańczący lud wokół złotego cielca.
Zrozumiała reakcja, jeżeli się pomyśli, że miał za sobą sześć tygodni twardej pracy
instruktarzowej u przybyszy z Kosmosu, a teraz musiał patrzeć na to, że nie tylko jego
wskazania przepadły, ale że słabość Arona groziła zniszczeniem wszystkiego, co już
dotychczas zdziałał. Był to jeden z krytycznych momentów w czasie długiego marszu, w
którym najchętniej zwróciłby kosmitom swoje posłannictwo. Teraz musiał wyprosić u nich
drugi, czternastodniowy pobyt, aby usunąć skutki swego gniewu.”6
W Jugosławii, okręgu Kosowa oraz Mtohija jest miasteczko Dećani, w którym
znajduje się klasztor pochodzący z początków XIV wieku, który w latach 70-tych ubiegłego
wieku był niezwykle sławny. Sława ta wynikała z dwóch fresków, których pochodzenie
datuje się na około połowę XIV stulecia.
Niezwykłość tych dwóch fresków polega na tym, że przedstawia Chrystusa wraz ze
swoją grupą uczniów, a nad nimi coś w rodzaju dwóch pojazdów kosmicznych, które to
pilotowane są przez aniołów. Pojazdy uwiecznione na fresku posiadają aerodynamiczne
kształty, witać także dokładnie strumień gazów wydobywających się z ich dysz.
Drugi fresk przedstawia zaś zmartwychwstanie Chrystusa, a sam Chrystus znajduje się
w rakiecie, która wydaję się, że ma zaraz wystartować.
Zakonnicy tego klasztoru rozumują pojazdy na freskach jako alegorie słońca Słońca i
Księżyca.
Kolejną osobliwością mogącą świadczyć o wizycie przybyszów z kosmosu są mapy
Piri Reisa – mapy admirała floty na Morzu Czerwonym i Zatoki Perskiej w początkach XVI
wieku. Mówi się, iż Piri Reis wszedł w posiadanie tych map w czasie swej wyprawy do
Egiptu w roku 1515 zorganizowanej przez sułtana Selima I.
6
Pahl – Gwiezdni ludzie są wśród nas. Cytat zaczerpnięty z książki A. Donimirskiego – Przybysze z kosmosu
rzeczywistość czy fantazja, str. 240 - 241
6
Mapy Piri Reisa zostały naniesione na współczesne mapy przez amerykańskich
specjalistów. Wyniki były zaskakujące. Kontury oraz linia brzegowa Ameryki, Europy oraz
Antarktydy znajdowały się dokładnie w tym samym miejscu gdzie znajdują się współcześnie.
Jednak południowy Cypel kontynentu amerykańskiego poprzez Ziemię Ognistą* połączony
był z Antarktydą. W dniu dzisiejszym w tym miejscu znajduje się cieśnina Darke’a, jednak
istnieje hipoteza, według której około 11 000 lat temu istniał między Ameryką Południową a
Antarktydą lądowy pomost. Na ten temat wypowiedział się Ch. Hapgood, który uważa, że
linia brzegowa Antarktydy musiała być kartografowana nim ten kontynent został pokryty
lodem, a więc sporządzono jest według niego wiele tysięcy lat temu.
Na mapach Piri Reisa znajdują się linie brzegowe, wysepki, szczyty górskie oraz
zatoki, które zostały odkryte dopiero w połowie XX wieku z dokładnością osiągnięto w
wyniku badań szwedzko-brytyjsko-norweskiej wyprawy na Antarktydę w latach 1949-1952.
Doszukać się można jednej nieścisłości – na mapach tych Grenlandia przedstawiona
została jako archipelag trzech wielkich wysp. Obecnie Grenlandia pokryta jest 2 kilometrową
warstwą lodu, nie sposób więc stwierdzić jak było naprawdę.
Wokół tych map narosło wiele zagadek, niejasności, na które wciąż brak
jednoznacznej odpowiedzi. Dlaczego tak długo były one ukrywane jako tajne dokumentacje?
Z jakiego okresu mogą one pochodzić? Kto je opracował?
Zdanie historyka G. Ketman’a na ziemi przed tysiącami lat mogła istnieć wysoko
rozwinięta cywilizacja, która z przyczyn nieznanych uległa całkowitej likwidacji. Skłania się
także ku teorii, że w zamierzchłych czasach przybysze z kosmosu skartografowali naszą
planetę ze swojej stacji orbitalnej. Potem używali ich podczas gdy przebywali na Ziemi
poczym pozostawili je naszym dawny przodkom jako rodzaj prezentu, który jak mogli
uważać – pochodził od samych „bogów” z należytą ostrożnością przechowywane w
świątyniach.
Kolejnym jest proroctwo Ezechiela. Zainteresowało ono wielu zwolenników wizyty z
kosmosu.
„I stało się trzydziestego roku, miesiąca czwartego, piątego dnia tegoż miesiąca, gdym
był w pośrodku pojmanych u rzeki chaber, że otworzyły się niebiosa i widziałem widzenie
Boże […]. I widziałem, oto wiatr gwałtowny przychodził od północy i obłok wielki i ogień
pałający, a blask był około niego, a pośrodku jego wynikała jakoby niejaka prędka światłość,
*
archipelag u południowych wybrzeży Ameryki Południowej
7
z pośrodku, mówię, Onego ognia […] Także z pośrodku jego ukazało się podobieństwo
czworga zwierząt, których takowy był kształt: podobieństwo człowieka miały […]. Skrzydła
ich spojone były jedno z drugiem, nie obracały się, gdy chodziły, ale każde wprost na swą
stronę chodziło […].”7
Widzeniem Ezechiela zainteresował się kierownik grupy konstrukcyjnej NASA – J.F.
Blumrich, który postanowił zanalizować cały problem pod kątem technicznym. Blumrich
szczegółowo rozpatruje w widzeniu Ezechiela prawdopodobieństwo tego, że Ezechiel widział
lądowanie statku kosmicznego. Według jego teorii był to statek-lądownik, który był czymś w
rodzaju łącznikiem między statkiem matką.
Blumrich dowodzi także, że opis, który podał Ezechiel jest opisem faktycznym
opisującym lądownik podobny do tego, którego użyto do lądowania na Księżyc.
Lądownik zrekonstruowany przez J.F. Blumricha według Proroctwa Ezechiela
Kolejnym biblijnym przykładem powiedzmy dokumentujących odwiedziny z kosmosu
jest Księga Henocha. W Biblii o jego postaci jest tylko krótko wspomniane. Według ksiąg
Mojżeszowych Henoch był jednym z patriarchów, którzy żyli na ziemi przed potopem, był
synem Jarema i ojcem Matuzalema.
Przypisuje się mu także wynalezienie pisma, zasad matematyki oraz innych dziedzin
dzisiejszej nauki.
7
Biblia Święta Starego i Nowego Testamentu. Warszawa 1951, Proroctwo Ezechielowe, rozdz. I, w. 1-9
8
Henoch w wieku 365 lat został żywcem zabrany przez „wóz ognisty” do nieba.
Zastanawiającym faktem jest to, dlaczego Księga Henocha nie została uznana przez
kościół katolicki, tym samym nie została włączona do Starego Testamentu. Tymczasem
wczesny kościół koptyjski w Abisynii włączył Księgę Henocha do swojego kanonu.
Henoch pisze, że pewnego dnia Bóg opuścił swój dom w niebiosach i udał się na
ziemię, w asyście dwustu aniołów, którzy byli kierowani przez siedemnastu oficerów.
Wylądowali oni na jednym z wierzchołków góry Hermon w Syrii. Po przybyciu Bóg z „flotą”
aniołów rozpoczął nauczanie ludzi podstawowych rzeczy, których przedtem nie znali np.
rzemiosła, rolnictwa czy też hodowli zwierząt.
Henoch w dalszych rozdziała pisze o „upadłych aniołach”. Dlaczego upadłych?
Däniken uważa, że aniołowie ci dosłownie łączyli się z ludzkimi kobietami. R. Charroux
twierdzi, że aniołowie będący także mieszkańcami nieba umówili się między sobą, że
wybiorą sobie ziemskie kobiety.
Teoria Charroux,a potwierdzona jest w Biblii, gdzie w pierwszej księdze Mojżesza
możemy przeczytać:
„I stało się, gdy ludzie poczęli rozmnażać [się] na ziemi, a córki się im zrodziły. Że
widząc synowie Boży córki ludzkie, iż były piękne, brali je sobie za żony, ze wszystkich, które
sobie upodobali […]. A byli olbrzymowie na ziemi w one dni, nawet i potem, gdy weszli
synowie Boże do córek ludzkich, rodziły się im syny”8
Także zagłada Sodomy i Gomory może nie tyle opisywać wizyty istot pozaziemskich
w przeszłości, ale zniszczenie tych dwóch miast przez te istoty.
Jak wiadomo, do Loty przybyło dwóch aniołów, którzy ewakuowali go wraz z jego
rodziną z miasta. Zakazano oglądać się im za siebie, i jeżeli tylko to możliwe – mieli mieć
cały czas zamknięte oczy.
„Tedy Pan spuścił jako deszcz na Sodomę i Gomorę siarkę i ogień od Pana z nieba. I
wywrócił miasta one i wszystkie obywatele miast onych i wszystkie urodzaje miast onych…I
spojrzał ku Sodomie i Gomorze i ku wszystkiej ziemi onej równiny, a oto wychodził był z onej
ziemi jako dym z pieca.”9
Nieodparcie nasuwa się tutaj hipoteza o eksplozji nuklearnej, za którą opowiada się
także Radziecki ufolog M. Agrest. Aniołowie, którzy przyszli do Lota byli po prostu
astronautami. Przybyli astronauci według teorii M. Agresta przybyli na ziemię zniszczyć
8
9
Księga I Mojżeszowa, rozdz. VI, w. 1-4
Księga I Mojżeszowa, rozdz. XIX, w. 24-28
9
materiał rozszczepialny, który o sobie pozostawili. Wcześniej jednak mieszkańcom pobliskich
okolic wynieść się z nich gdzieś indziej na bezpieczniejszy teren tj. gór lub ukryć się pod
ziemią. Przede wszystkim zakazano oglądać im całą eksplozję. Radioaktywny opad zabił
resztę mieszkańców.
Żona Lota według Biblijnego przekazu zamieniona została w słup soli. Jest to swego
rodzaju metafora ponieważ przez wybuch atomowy jej ciało nie zamieniło się w słup soli,
lecz uległo całkowitemu spopieleniu.
Lot wraz z rodziną musiał przez długi czas ukrywać się w grotach, pod ziemią i
górach, a następnie uciekać jeszcze dalej. Jest to charakterystyczne dla wybuchu jądrowego,
gdyż jak wiadomo okolica ta nigdy potem nie została już zamieszkała.
Historia zniszczenia Sodomy i Gomory uznawana była za cud Boski, jednak dzisiaj
nie brzmi to jako cud, dzisiaj wygląda to przerażająco realnie.
Doniesień z zapisków z przeszłości świadczących o wizycie istot pozaziemskich na
naszej planecie jest naprawdę bardzo dużo, tyle, że nie sposób się zmieścić w ograniczeniach
w przypadku gdy wszystkie je chciano by opisać. Wiele z nich nie zostało jeszcze odkrytych,
reszta natomiast czeka na interpretację.
Dziedzictwo starożytnych cywilizacji
Każda istniejąca cywilizacja, czy to na ziemi, czy we wszechświecie najpierw się
rodzi, następnie rozkwita, po czym dochodzi do stanu można powiedzieć dojrzałości. Po
przejściu tych trzech etapów przekazuje swoje doświadczenie oraz dorobek innej dopiero co
rozwijającej się cywilizacji.
Starożytni Egipcjanie Sumerowie, Grecy oraz Rzymianie byli twórcami całej
cywilizacji i kultury, którą po nich odziedziczyliśmy, ustroje polityczne, administrację,
podwaliny astronomii i wiele innych. Nasuwa się więc pytanie, komu oni zawdzięczali swe
umiejętności? Zdaniem rosyjskiego historyka starożytności Walerya Briusowa, wszystko to
zawdzięczali oni Atlantydom*. Jak wiadomo po Atlantydzie śladu w dniu dzisiejszym nie ma,
a spekulacje donośnie jej istnienia są wciąż żywe. Według Briusowa część mieszkańców
*
Mieszkańcy zaginionej Atlantydy
10
Atlantydy ocaliła się w jakiś sposób i rozproszyła po kontynentach reszty świata. Stąd mogły
wziąć się także mity na temat nauczycieli, którzy przywędrowali z za morza.
Trudno jest ustalić granice między osiągnięciami a tym co zostało po prostu
odziedziczone. Wiele osiągnięć okresu starożytności trudno uważać za własny dorobek
tamtych cywilizacji gdyż warunki techniczne oraz gospodarcze utrudniały w tamtych czasach
dokonanie niektórych odkryć.
Na temat cywilizacji Majów nie wiadomo zbyt dużo, gdyż w roku 1672 po zdobyciu
Ameryki Środkowej przez Hiszpanów, biskup Diego de Landa nakazał publicznie spalić
wszystkie rękopisy Majów pod pretekstem, iż są one dziełem samego szatana.
Majowie pojawiwszy się w południowym Meksyku znali już od razu pismo, posiadali
zaplecze wysokiej technologii, i co najważniejsze – posiadali zaawansowane informacje z
dziedziny astronomii. Doszli do tej wiedzy od razu, natomiast my Europejczycy dorobiliśmy
się tego co oni dopiero po okresie 2 tysięcy lat!
11

Podobne dokumenty