na scenie na krześle.docx.docx

Transkrypt

na scenie na krześle.docx.docx
PSYCHIATRYK
Występują: Dziewa, Telepatia, Mimoza w kaftanie, Meduza, Rokokoko, Lekarz
Psychiatra, Lekarz Terapeuta
Scena I
(Na scenie na krześle, bądź na małym stoliczku stoi garnek, takiej wielkości żeby się zmieścił
na głowie. Za nim nieruchomi z rękami na boki i uśmiechem stoi Dziewa. Ma strój w
nieładzie, białe gumowce, a na włosach czepek z którego jednak wystaje sporo włosów.
umysł ma też w nieładzie.)
Dziewa
Do garnka!, co tu tak stoi!, dosypie się trochę mąki (dosypuje mąki, torebkę rzuca za siebie
doda się dodatki (dosypuje coś z innej torebki i również pustą rzuca za siebie) i się miesza! I
się miesza! I ciągle się miesza! Mieszania nigdy dość! Mieszanie jest dobre! Mieszanie
pobudza! Uzbraja, ale jaja! (Przestaje mieszać. śmiech urywany, krótki.) Następnie! Powoli
acz energicznie umieszczamy gar na głowie! (Dziewa zakrywa sobie twarz garnkiem)
(Muzyka, Dziewa stoi i się nie rusza na scenę wchodzą powoli i pokracznie z różnych stron:
Telepatia, Mimoza, Meduza i Rokokoko. Śpiewają piosenkę o psychiatryku. Podchodzą do
Dziewy z garnkiem na głowie. Rokokoko pozostaje w tyle, reszta po skończonej piosence
przygląda się nadal nieruszającej się Dziewie)
Mimoza
Ty Dziewa, coś ci się w głowę stało
Telepatia
Ty Dziewa (puka w garnek) głowę ci zjadło
Wszyscy
Dziewa bez głowy i nie ma rozmowy!
Dziewa
Bo ja jestem Królową z Garnkiem na Głowie!
Telepatia
Popukaj w garnek, to coś ci odpowie
(Meduza chce zapukać w gar, ale powstrzymuje ją Rokokoko)
Rokokoko
Nie! Czekaj, to trzeba inaczej, to trzeba sprawniej, jak to mówią, raz a dobrze
(Rokokoko podbiega z wielkim młotem i się przymierza do uderzenia, ale reszta ją
powstrzymuje)
Meduza
Czekaj, czekaj, bo jej wrośnie w twarz
1
Rokokoko
Niech wrośnie!
Telepatia
Rokokoko schowaj miecz
(Rokokoko odkłada młot i razem z pozostałymi prowadzi Dziewę na krzesło)
Mimoza
Królowa Dziewa niech se spocznie
Wszyscy
Niech spocznie!
Dziewa
Ciemno tu, ponuro tu i niewygodnie!
Telepatia
Jak się ma tyle na głowie, to nie może być za wygodnie
Dziewa
Co wy tam wiecie, to ja jestem królową a nie wy!
Meduza
Dobra, spoko, to nara
Rokokoko
Pa pa patki
(Wszystkie aktorki powoli schodzą ze sceny. Dziewa porusza głową w lewą stronę, potem w
prawą stronę, w końcu zdejmuje gar z głowy. Rozgląda się, patrzy, że odchodzą)
Dziewa
E wariatki! No dokąd to, czekajcie!
(Wstaje z krzesła)
Dziewa
Bo to przez garnek wszystko
(pozostałe aktorki się zatrzymują)
Wszystkie (prócz Dziewy)
Przez garnek mówisz
Dziewa
No, to ja wam wszystko opowiem
2
(Muzyka, która jest tłem do opowieści. dziewczyny wszystkie wracają do Dziewy układ
choreograficzny)
Dziewa
Była wielka, wielka sprawa, jak się udać ma zabawa, to nie proste, to nie znane, żeby upchać
w garze mamę potem teścia i teściową i rodziców brata siostry i szwagierki pysk okropny.
Wszystko wrzało, gotowało i na parze się miotało.
Telepatia
I do gara powrzucała
Mimoza
Z trudu się spociła cała
Meduza
Potem chochlą wymieszała
Rokokoko
I rodzina pyszna cała
Dziewa
I na koniec jeszcze ciocie i wujowie i stryjowie, dzieci, wnuki i też psa! Wpakowałam co się
da!
(Dziewa śmieje się, muzyka się kończy, reszta aktorek na nią patrzy z brakiem zrozumienia)
Telepatia
Ależ z ciebie psychopatka
Rokokoko
Masakra normalnie
Dziewa
Ee to lalki w garnku były, lalki, potem zostawiłam, zapomniałam, i chata się spaliła cała…I o
przez garnek
Wszyscy
Przez garnek
Scena II
(Muzyka, na scenę w tanecznym krokiem adekwatnym do muzyki, najlepiej gdyby to były
wielkie „pająkowo kroki” wchodzą lekarze. W końcu się zatrzymują, muzyka się kończy stają
obok siebie i patrzą się na bandę, aktorki się nie ruszają. Lekarz Psychiatra wyciąga gwizdek i
gwiżdże, na ten sygnał Mimoza, Meduza, Rokokoko i Dziewa ustawiają się w szeregu)
Lekarz Psychiatra
Ja tu tylko doradzam!
Lekarz Terapeuta
3
A ja nie przeszkadzam
Lekarz Psychiatra
Kontrola! Czy urosły czy zmalały
(Lekarz Terapeuta wyciąga miarę i pospiesznie mierzy każdą z pacjentek)
Lekarz Terapeuta
Nie urosły, nie zmalały
Lekarz Psychiatra
Czyli, że się zatrzymały …
(Lekarz Psychiatra ponownie gwiżdże, pacjentki się wzdrygają)
Lekarz Psychiatra
Tableteczki, raz raz raz (czyta wg listy)
(Muzyka z rytmem towarzyszy całej scenie. Lekarz Terapeuta wyciąga z kieszeni pudełko z
dużymi tabletkami)
Lekarz Psychiatra
Rokokoko!
(Rokokoko występuje z szeregu okrąża lekarzy, idzie na około. W trakcie jej marszu Lekarz
Terapeuta mówi)
Lekarz terapeuta
Rokokoko ma za dużo włosów, jest za blada i nie wiele gada. Dziwnie się ubiera, nie lubi
fryzjera. Jak ją kopnąć, to mówi, że boli, jak ją przewrócić to krzyczy ospale, ogółem nie jest
zbyt wspaniale…
(Po skończonym tekście Rokokoko podchodzi do Lekarza Terapeuty i odbiera tabletkę. każde
odebranie tabletki odznaczane jest dźwiękiem muzycznym. Po odebraniu tabletki Rokokoko
wraca na swoje miejsce)
Lekarz Psychiatra
Meduza
Lekarz Terapeuta
Meduza zbyt płynnie chodzi, możliwe, że jej to zaszkodzi. Ma miękkie nadgarstki, zbyt
długie paznokcie i zbyt proste łokcie
(Podobnie jak wyżej, Meduza odbiera pigułę i wraca do rzędu)
Lekarz Psychiatra
Telepatia
Lekarz Terapeuta
4
Telepatia jest ślepa straszliwie, zbyt wysoka, za dużo myśli, w myślach też czyta, ma problem
z czystością, wciąż jest umyta.
(Podobnie jak Meduza)
Lekarz Psychiatra
Mimoza
Lekarz Terapeuta
Mimoza, boi się kolorowych balonów, jak pękają to często się drapie i dziobem kłapie.
Spuszczona z łańcucha w ogóle nie słucha
(podobnie jak Telepatia)
Lekarz Psychiatra
Dziewa
Lekarz Terapeuta
Dziewa się ciągle podziewa, zbyt dużo gotuje, uśmiecha się stale, to niepokojące i hoduje w
domu dwa zające!
(Dziewa zachowuje się podobnie jak reszta pacjentek, kiedy wraca do rzędu, muzyka się
kończy)
Lekarz Psychiatra
Obchód skończony
Lekarz Terapeuta
Obchód zakończony
Lekarz Psychiatra
Koleżanko droga poprawa jest?
Lekarz Terapeuta
Koleżanko droga poprawy nie ma
Lekarz Psychiatra
Hmm, trzeba zmienić leki, trzeba zmienić dawkę
Lekarz Terapeuta
Zmienić, zmienić
(Muzyka, ta sama co na wejście Lekarzy, którzy wychodzą w podobny sposób jak weszli)
Scena III
(Dziewczyny natychmiast po wyjściu Lekarzy odsuwają się od Mimozy)
Meduza
Ty kaftan!
5
(Mimoza odwraca się w ich stronę, ale nic nie mówi, patrzy z niepokojem)
Telepatia
A wiesz co my mamy?
Dziewa
No kaftaniaku nasz cudowny
Rokokoko
Niespodziankę mamy
(Dziewczyny jednocześnie wyciągają balony i mówią też jednocześnie „tadam” Mimoza z
niepokojem patrzy i nerwowo zaczyna oddychać. Dziewczyny pompują balony. Muzyka
może być złożona z pojedynczych dźwięków, chaotyczna, taka która przyspiesza.
Dziewczyny mogą poruszać się dziwnie w takt tej muzyki. Mimoza nie wie, co ma z sobą
zrobić, zaczyna chodzić nerwowo w różnych kierunkach Kiedy się kończy dziewczyny
zaczynają mówić.)
Mimoza
ejj, no dziewczyny, dajcie spokój …to nie jest wcale śmieszne, ejj no dajcie spokój…
Wszyscy (prócz Mimozy)
Baloniku nasz malutki rośnij wielki, okrąglutki, balon rośnie, że aż strach przebrał miarę no
i…
(Rokokoko przebija swój napompowany balon, a reszta w tym czasie mówi „Trach!” Mimoza
krzyczy, a dziewczyny się śmieją i podbiegają do niej, otaczając ją zewsząd. Mimoza szarpie
się, próbuje się uwolnić z kaftana.)
Meduza
Kaftaniku nasz malutki, opowiedz co się stało, skąd cię tu przywiało?
(Meduza przebija balon, Mimoza krzyczy)
Telepatia
No już, już, spokojnie, nie denerwuj się tak
(Telepatia przebija swój balon, Mimoza znów krzyczy, a dziewczyny się śmieją)
Mimoza
Dobra, już powiem, powiem, wszystko opowiem, tylko zostawcie już te balony
Scena IV
(Muzyka, Mimoza mówi w trakcie muzyki)
Mimoza
Na pustyni w środku lata, była taka wielka mata, na niej kosz i wielki balon, no to myślę, to
wchodzę, ale potem się zawiodłam srodze
(Dziewczyny z krzeseł formułują kosz i stają w środku.)
6
Wszyscy
I lecimy
Mimoza
Wysoko, wysoko, ponad Maroko
(dziewczyny udają, że maja latarki i lunety, podziwiają widoki)
Wszyscy
nagle!
(Pękają pozostałe balony)
Mimoza
Coś nami zatrzęsło, coś się wklęsło! Jak nie pryśnie i zawyje, jak nie chlaśnie i rozmyje
Wszyscy
AAAAaa!! spadamy!
Mimoza
Balon ma dziurę...rozpruł się czy co!? nieważne!
Wszyscy
AAAAaaaa!! zginiemy i umrzemy!
Mimoza
Myślę, to koniec, myślę, że już po mnie, i gdy tak spadamy, spadamy, lecimy, lecimy nagle
drzewo!
(Przez cały czas wszyscy zachowują się jakby byli w tym balonie)
Wszyscy
Uff
Mimoza
Zawisłam na drzewie...no i od tego czasu boję się...
Wszyscy
Wszystko przez balon...
Mimoza
ano przez balon
Scena V
Rokokoko
No i ze mną dziwna sprawa, przez włosy mnie zamknęli
Wszyscy
Przez włosy?
7
(Muzyka, Meduza i Dziewa wchodzą na krzesła z obu stron sceny i rozciągają długi i gęsty
las z białych sznurków. pozostali aktorzy znajdują się wśród sznurków. Zachowują się jakby
próbowali się odnaleźć w nowej rzeczywistości, jakby się zgubili w gąszczu)
Rokokoko
Takie włosy długie miałam, że się w nich zapodziałam, rosły, rosły same przecie, no chyba o
tym wiecie. Kiedy tak w nich buszowałam, wyjścia szukałam to lokatorów spotkałam
(śmiech) robaki we włosach miałam! takie małe i parszywe i z pewnością zbyt żywe. Gdy tak
sobie gaworzyłam i z robactwem we włosach żyłam...
(Koniec “włosowej muzyki”)
Wszyscy
Nagle!
Rokokoko
Nagle coś szturchało, coś zawiało i do psychiatryka mnie porwało ...no i o siedzę tu z wami
...za włosy...
Wszyscy
za włosy
(Dziewczyny schodzą z krzeseł)
Scena VI
(Muzyka, wchodzą lekarze, muzyka taka, jak wcześniej przy ich scenie, lekarze wchodzą w
podobny sposób, kiedy wchodzą Pacjentki się zatrzymuj i się nie ruszają. Lekarz Psychiatryk
podobnie jak wcześniej wyciąga gwizdek i gwiżdże. Pacjentki ustawiają się szynko w
szeregu. )
Lekarz Psychiatryk
W prawo zwrot
(Pacjentki wykonują polecenie)
Lekarz Terapeuta
W lewo zwrot
(Pacjentki zwracają się w lewą stronę)
Lekarze (jednocześnie)
Podskok!
(pacjentki skaczą)
Lekarze
Bardzo dobrze (śmieją się)
Lekarz Psychiatra
Ręce do góry!
8
(Wszystkie pacjentki podnoszą ręce do góry z wyjątkiem Mimozy, która z przyczyn kaftana
nie może . Lekarz Psychiatryk podchodzi do niej, patrzy, ogląda maca...)
Lekarz Psychiatra
Hmm, no tak, no tak, proszę zanotować droga koleżanko, że pacjentka Mimoza odmawia
udziału w zajęciach nie wykonuje poleceń lekarskich...
Lekarz Terapeuta (notuje)
Nie wykonuje poleceń lekarskich...
Lekarz Psychiatra
A może coś ze słuchem ma?
Lekarz Terapeuta
Może ze słuchem
Lekarz Psychiatra
Wpisać proszę, że słuch zbadać trzeba Mimozie następnym razem
Lekarz Terapeuta
Już notuję, notuję
Lekarz Psychiatra
Bardzo dobrze, bardzo dobrze
Lekarz Terapeuta
Koniec obchodu
(Muzyka, Lekarze schodzą ze sceny również w ten dziwny sposób jak wcześniej. Jednak
muzyka się nie kończy. Pacjentki naśladują Lekarzy, nabijając się z nich tym samym, również
podrygują w rytm muzyki. Jednak muzyka się nie kończy. Pacjentki naśladują Lekarzy,
nabijając się z nich tym samym, również podrygują w rytm muzyki. Trwa to chwilę. Można
to rozbudować do dłuższego układu choreograficznego. W pewnym momencie Ślepa
Telepatia wpada na Meduzę. Wtedy muzyka się kończy)
Scena VII
Meduza
Ty ślepa uważaj, bo szkła pogubisz
Rokokoko
Ty Telepatia, a ty w moich myślach czytasz?
Telepatia
specjalnie nie ma co tam u ciebie czytać, trochę pustką wieje
Rokokoko
Ty nie bądź znów taka mądra
Telepatia
Ale ja wcale nie chce…to samo przychodzi…zresztą co wy się mnie tak czepiacie wszystkie
co, nie tylko ja tu stuknięta jestem, wszystkie jedziemy na tym samym wózku.
9
Dziewa
No a właśnie, a ciebie ten wózek, to dlaczego tu przywiózł?
Telepatia
Bo ja wiem, to chyba przez tę ślepotę...bo ja nie zawsze taka ślepa byłam, ja się ślepa nie
urodziłam. To jesienią się stało, wtedy więcej padało, szłam ścieżką taką w lesie, patrzę, a tu
na mnie idą trzej obwiesie! Jeden większy od drugiego, słuchajcie, to ja się tak skupiłam, tak
umysł wytężyłam, się tak skoncentrowałam, że po prostu zwariowałam…
Meduza
No ale co z tymi dryblasami?
Telepatia
A tak, tak, bo ja stwierdziłam, że telepatycznie ich mózgi namierzę, i tak się napięłam, że
chyba przegięłam, oczy mi się wybałuszyły i same na chłopaków ruszyły! Potem ich
szukałam, nic dziwnego, że gorsze oczy odzyskałam i o, przez ślepotę się tu dostałam
Wszyscy
Przez ślepotę
Scena VIII
Meduza
Nie, po prostu nie, ja z wami wariatkami tak dłużej nie pociągnę! Wy jesteście stuknięte! Nie
to co ja, ja tu jestem przez czysty przypadek, w mojej sprawie to się na pewno po prostu
pomylono!
Wszyscy
oczywiście
(z
ironią)
Meduza
No przecież ja żadną wariatką nie jestem!
Dziewa
Kochanienka, jak ktoś tu zbzikował, to właśnie najprędzej będziesz to ty!
(Na scenę na drugim planie pojawia się Lekarz Psychiatra, przechodzi przez scenę. Meduza
go zauważa i do niego biegnie. Lekarz się nie zatrzymuje w ogóle i tak idą razem przez całą
szerokość sceny, aż Lekarz znika za scenę)
Meduza
O O O! pani lekarzu, pani lekarzu bo to jest pomyłka, bo to jest powiedziałabym nawet duża
pomyłka, ja nie jestem stuknięta, ja się do przebywania w psychiatryku nie nadaję, pani
lekarzu, proszę mnie wypuścić, halo, halo!!
No i mnie nikt nie słucha, a ja przecież mówię, szłam sobie tak po prostu ulicą, noga za nogą,
kroczek, dwa i trzy i cap mnie zwinęli
Wszyscy
Bo krzywo szłaś!
10
Meduza
Ale, że nie równo?, po co równo chodzić, skoro można nierówno, więc jedna noga na tym
chodniku, druga na drugim, czasami pokracznie, czasami na czworakach, a po balkonach się
świetnie chodzi, po murach, tramwajach i szybach
Rokokok
No faktycznie za samo chodzenie do wariatkowa, toż to czyste szaleństwo
Meduza
No ja właśnie o tym mówię!
(Śpiewają piosenkę o niesprawiedliwości w psychiatryku. Piosenka
choreograficznym. Po piosence słychać więzienny dźwięk otwierania drzwi)
z
układem
Meduza
Ejj wariatki, słyszałyście to?
Telepatia
Ja nic nie widzę, nic nie słyszę
Dziewa
A ja popadam w otępienie, Rokokoko gdzie masz ten młotek?
Rokokoko
Młotek jaki młotek, ja nigdy nie miałam młotka, jestem pacyfistką…
Mimoza
Dziewczyny swędzi mnie nos, może któraś by mnie mogła …
Meduza
No eee, słyszycie, otwarte jest! Przejście wolne, idziemy
Telepatia
To wszystko jest takie filozoficzno metafizyczno antropologiczno sama nie wiem
Dziewa
To jak nie młotem go to pałką
Rokokoko
Kogo ty chcesz tą pałką? Powinnaś powstrzymywać swoje zabójcze zapędy, rozpędy, bo cię
kiedyś w końcu zamkną
Mimoza
Ale to coraz bardziej swędzi …
Meduza
Halo!! No do kogo ja mówię, wiejemy! Szybko, wstawać!
Telepatia
Ale to strasznie wszystko męczące jest, zauważyłyście, człowiek wkracza w jakąś swoją
bezkresność i szuka
11
(Meduza podbiega do Telepatii i ją szturcha)
Meduza
Obudź się ślepaku, idziemy!
(Meduza Wyprowadza Telepatię za scenę)
Rokokoko
Bo to tak jest, rozmawiasz z człowiekiem i nagle go nie ma …
(Wraca po Dziewę i Mimozę, też wyprowadza je siłą)
Mimoza
To co z tym drapaniem?
(Rokokoko sama wychodzi)
Meduza
No dalej, dalej
Scena IX
(Meduza z Rokokoko wychodzą. A prawie, że od razu na scenę z drugiej strony wchodzą
Lekarze)
Lekarz Terapeuta
O! Droga koleżanko, czy dostrzegasz, to co i ja dostrzegam?
Lekarz Psychiatra
Ależ dostrzegam, Droga koleżanko, proszę zanotować
(Lekarz Terapeuta notuje)
Lekarz Psychiatra
Po podaniu tabletek i kwarantannie, Pacjentki dokonały zniknięcia tudzież rozpłynięcia
(wychodzą, Lekarz Terapeuta jeszcze zapisuje …Muzyka)
Koniec
Autor: Grzegorz Śmiałek
25.X 2012 r.
www.grzegorzsmialek.siedlec.com
12