Wyzwolenie zwierzat fragm

Transkrypt

Wyzwolenie zwierzat fragm
Singer P.: Wyzwolenie Zwierząt. PIW, Warszawa, 1994, s. 35-44.
Aby zrozumieć, na jakich podstawach opiera się argumentacja na rzecz równości zwierząt,
warto najpierw przeanalizować uzasadnienie równouprawnienia kobiet. (...) Ludzi i zwierzęta dzielą
oczywiście pewne istotne różnice, które muszą znaleźć odbicie w różnicy praw. Uznanie tego
oczywistego faktu wcale nie podważa twierdzenia, że zasadą równości powinno się objąć także
zwierzęta. Różnice między mężczyznami a kobietami są tak samo niezaprzeczalne i działaczki
Ruchu Wyzwolenia Kobiet zdają sobie sprawę, iż może to być podstawą zróżnicowania praw. Wiele
feministek uważa, że kobiety powinny mieć prawo do aborcji na żądanie. Te same feministki
walczą także o równouprawnienie mężczyzn i kobiet – wcale z tego jednak nie wynika, że muszą
bronić prawa mężczyzn do aborcji. Mężczyźni nie mogą poddać się aborcji, nie ma więc sensu
mówienie o ich prawie do niej. Tak samo nie ma sensu mówienie o prawie wyborczym psów,
ponieważ psy nie mogą głosować. Nie ma powodu, by Ruch Wyzwolenia Kobiet czy Ruch
Wyzwolenia Psów angażował się w podobne nonsensy. Objęcie zasadą równości kolejnej grupy
wcale nie znaczy, że musi być tak samo traktowana lub mieć identyczne prawa. To, czy prawa
powinny być identyczne, czy różne zależy od natury jednostek należących do tych grup.
Fundamentalna zasada równości nie wymaga identycznego traktowania lecz równego
poszanowania; równe poszanowanie różnych istot żywych może prowadzić do różnego ich
traktowania i przyznania im różnych praw.(...)
Argumentacji na rzecz równości nie trzeba (...) opierać na wynikach badań naukowych.
Odpowiadając tym, którzy twierdzą, że znaleźli dowody na genetyczne zdeterminowanie uzdolnień
ras i płci, nie trzeba kurczowo trzymać się tezy, iż – bez względu na dane – wyjaśnienie genetyczne
musi być fałszywe. Należy natomiast podkreślić, że równość nie jest sprawą inteligencji,
wrażliwości moralnej, siły fizycznej i tym podobnych rzeczy. Równość jest ideą etyczną, nie
stwierdzeniem faktu [pogrubienie – WP]. Z logicznego punktu widzenia nie ma powodu, by
uznać, że faktyczne różnice zdolności dwu ludzi pociągają za sobą nierówne traktowanie ich
potrzeb i interesów. Zasada równości nie opisuje domniemanej rzeczywistej równości
ludzi, ale nakazuje pewien sposób ich traktowania.(...)
Wielu autorów, wśród nich filozofów, uznaje – różnie sformułowaną – zasadę równego
respektowania interesów za podstawową zasadę moralną; niewielu z nich jednak dostrzega, że
1
dotyczy ona również innych gatunków. Jeremy Bentham był jednym z nielicznych, którzy zdali
sobie z tego sprawę. (...)
Bentham wskazuje, że cechą, która decyduje o tym, że żywe istoty mają prawo do równego
poszanowania interesów jest zdolność cierpienia. (...) Zdolność doznawania cierpienia i
przyjemności jest wstępnym warunkiem posiadania interesów, który musi być spełniony,
abyśmy mogli sensownie o nich mówić. Nonsensem byłoby twierdzić, że interesy kamienia narusza
kopanie go przez jakiegoś uczniaka. Kamień nie może mieć interesów, ponieważ nie może cierpieć.
(...)
Czy zwierzęta odczuwają ból? Skąd o tym wiemy? A skąd w ogóle wiemy, że ktoś –
człowiek lub zwierzę – odczuwa ból? Wiemy, że sami możemy go odczuwać. Wiemy, gdyż
doznajemy go bezpośrednio, kiedy na przykład ktoś dotknie rozżarzonym papierosem naszej dłoni.
Lecz skąd wiemy, że inni odczuwają ból? Nie możemy bezpośrednio doznawać czyjegoś bólu –
wszystko jedno, czy jest to nasz najlepszy przyjaciel, czy bezdomny pies. Ból jest pewnym stanem
świadomości, „zdarzeniem mentalnym”, które samo w sobie jest nieobserwowalne. Reakcje takie
jak wicie się, krzyk lub pospieszne cofnięcie ręki nie są bólem; nie jest nim neurologiczny zapis
czynności mózgu. Ból jest czymś, co czujemy, i tylko różne zewnętrzne oznaki pozwalają nam
myśleć, że inni go odczuwają. (...)
Niemal wszystkie symptomy odczuwania bólu przez ludzi występują także u zwierząt,
szczególnie u najbliżej z nami spokrewnionych – ssaków i ptaków. Są to oznaki behawioralne, takie
jak skręcanie się, mimika, jęki, wycie lub inne wydawane dźwięki, próby uniknięcia źródła bólu,
okazywanie strachu przed ponownym jego wystąpieniem itd. Wiemy także, że układ nerwowy
zwierząt jest bardzo podobny do naszego, że wykazuje podobne reakcje fizjologiczne w warunkach,
w których odczuwalibyśmy ból (...)
Możemy zatem wyciągnąć wniosek: nie ma żadnych racji naukowych czy filozoficznych
przemawiających za tym, iż zwierzęta nie odczuwają bólu lub przyjemności. Jeśli nie mamy
wątpliwości, że inni ludzie je odczuwają, nie możemy również wątpić, że odczuwają je
zwierzęta [pogrubienie – WP].(...)
2

Podobne dokumenty