Ojcowie Rosji XXI wieku Szkic do portretu
Transkrypt
Ojcowie Rosji XXI wieku Szkic do portretu
Justyna Szulich-Kałuża Dariusz Wadowski Ojcowie Rosji XXI wieku Szkic do portretu Lublin 2010 2 Spis treści Wstęp .......................................................................................................................................... 4 Tendencje przemian ojcostwa i roli ojca we współczesnym społeczeństwie ............................ 6 Ojcostwo wobec przemian rodziny ........................................................................................ 6 Zmiany w znaczeniu dziecka .................................................................................................. 9 Zmiany w zakresie roli mężczyzny ...................................................................................... 14 Zmiany w zakresie roli ojca w rodzinie................................................................................ 17 Problemy rodziny w Rosji .................................................................................................... 24 Wyniki badań ojców w Sankt Petersburgu .............................................................................. 29 Założenia metodologiczne badań ......................................................................................... 29 Społeczno-demograficzna charakterystyka badanych ojców ............................................... 31 Czas poświęcony dziecku ..................................................................................................... 38 Ocena relacji z dziećmi......................................................................................................... 40 Aktywności podejmowane wspólnie z dziećmi.................................................................... 43 Postrzeganie ojcostwa ........................................................................................................... 50 Przeszkody w byciu dobrym ojcem ...................................................................................... 58 Trudne tematy w rozmowach z nastolatkami ....................................................................... 66 Podmioty pomagające być dobrym ojcem ............................................................................ 69 Wnioski .................................................................................................................................... 73 3 Wstęp Organizacja inicjatywy dla ojców wspierającej ich w wypełnianiu funkcji i zadań ojcowskich wymaga uprzedniej diagnozy sytuacji. W każdym środowisku, które charakteryzuje się swoistymi właściwościami społecznymi i kulturowymi bycie ojcem może odbywać się w oparciu o odmienne reguły i zasady. Wpływają one zarówno na całościowe postawy ojców ujawniające się w codziennych i szczególnych sytuacjach, a także na sposób ich postrzegania przez otoczenie społeczne. Formy realizacji funkcji i zadań ojcowskich ulegają wielu zmianom związanym zarówno z przemianami cywilizacyjnymi, szerszymi uwarunkowaniami społeczno-kulturowymi, jak i zjawiskami mającymi swe korzenie w rzeczywistości wewnątrzrodzinnej i wewnątrzmałżeńskiej/wewnątrzpartnerskiej. Inaczej są one realizowane, kiedy w związku dwojga ludzi pojawia się dziecko, inaczej wtedy, kiedy dziecko już dorasta, a jeszcze inaczej, gdy dziecko od początku przebywa wyłącznie z jednym z rodziców. Okoliczności te uwydatniają potrzebę precyzyjnych badań diagnostycznych, które mogą pokazać specyfikę bycia ojcem w konkretnych środowiskach, etapach i formach rozwoju rodziny oraz w kontekście określonych przekonań, opinii i pragnień. Konsekwencją planów utworzenia organizacji wspierającej ojców w Sankt Petersburgu było podjęcie badań sondażowych wśród mężczyzn zamieszkałych w tym mieście posiadających dzieci. Badaniami objęto wyłącznie ojców, których dzieci nie ukończyły jeszcze 18 lat, gdyż ze względu na swoją wielowymiarową zależność od dorosłych opiekunów, w tym właśnie wieku dzieci najbardziej potrzebują swoich ojców. Jako narzędzie badań zastosowano kwestionariusz ankiety pierwotnie opracowany przez specjalistów z amerykańskiej organizacji National Fatherhood Initiative, a następnie zaadoptowany i poprawiony w ramach zespołu projektowego Fundacji TatoNet. Badania miały dostarczyć precyzyjnych i pogłębionych danych o sytuacji rodzinnej ojców, charakterze i jakości kontaktów z dziećmi, przeszkodach w realizacji funkcji wychowawczych, opiekuńczych i socjalizacyjnych, sposobach radzenia sobie z problemami oraz wiedzy o instytucjach wspomagających ojców. Początkowo planowano zebranie 300 ankiet wśród losowo wybranych ojców mieszkających w Sankt Petersburgu, jednak z powodu trudności organizacyjnych udało się przebadać jedynie 186 ojców. Ostatecznie do analizy zakwalifikowano 184 poprawnie wypełnione ankiety. W prowadzeniu badań zespół badawczy wspierany był przez szereg osób i organizacji działających w Sankt Petersburgu, m.in. 4 W tym miejscu od razu chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim osobom i organizacjom zaangażowanym w organizację i realizację tych badań, gdyż bez ich wysiłków i starań nie byłoby możliwe zebranie i opracowanie tego materiału. 5 Tendencje przemian ojcostwa i roli ojca we współczesnym społeczeństwie Ojcostwo a przemiany rodziny Instytucja ojcostwa funkcjonuje w kontekście różnego rodzaju uwarunkowań: społecznych, kulturowych, politycznych i ekonomicznych. Procesy zachodzące w ramach tego wielowymiarowego kontekstu silnie wpływają na wartość ojcostwa w społeczeństwie i kulturze, a także konkretne formy realizowania funkcji ojca. Ojcostwo jest przede wszystkim częścią szerszego zjawiska, jakim jest życie małżeńsko-rodzinne. To zatem, co się dzieje z rodziną i w rodzinie w największym stopniu decyduje o sposobie bycia ojcem. Rodzina jako grupa i instytucja społeczna podlega ciągłym zmianom. Źródeł tych zmian zazwyczaj poszukuje się w przeobrażeniach trzech grup czynników: strukturalnospołecznych, kulturowo-światopoglądowych oraz technologiczno-gospodarczych. Głównymi cechami charakteryzującymi przemiany struktury społecznej są wzrastająca liczba ludności zamieszkałej w miastach, wzrost znaczenia instytucji państwa w zakresie regulacji zasad życia rodzinnego, wychowania i socjalizacji dzieci oraz w dziedzinie zabezpieczeń społecznych, rozluźnienie integracji w ramach grup naturalnych, przekształcenia struktury zatrudnienia w wyniku rozwoju sektora usług, wzrost poziomu wykształcenia ludności oraz mobilności społecznej i przestrzennej, większa rola kobiet w życiu publicznym i ekonomicznym. Przemiany kulturowe i światopoglądowe wpływające na rodzinę obejmują rozwój demokracji i egalitaryzmu społecznego, pluralizm systemów wartości, stylów życia, opinii i upodobań, sekularyzację i laicyzację, upowszechnienie się postaw liberalnych i indywidualistycznych, rozwój ruchów feministycznych, wzrost znaczenia praw kobiet i dzieci. Z kolei wśród czynników technologiczno-gospodarczych można wymienić rozwój nowych zawodów, stanowisk i form zatrudnienia, rozwój technik komunikacji i przepływu informacji, większą dostępność urządzeń i produktów ułatwiających zaspokajanie podstawowych potrzeb, postęp w naukach medycznych powodujący znaczne wydłużenie życia oraz ułatwiający radzenie sobie z chorobami, upowszechnienie się technologii kontroli poczęć i urodzeń. Jakie zmiany w zakresie życia małżeńsko rodzinnego wywołują te czynniki? 6 Przede wszystkim współcześnie dostrzegalna jest wielość form życia małżeńskorodzinnego. Obok tradycyjnych małżeństw z dziećmi funkcjonują nowe modele, wśród których najpopularniejsze są: kohabitacja, związki typu LAT (living apart together – życie razem, ale osobno), pary homoseksualne, samotne macierzyństwo lub samotne ojcostwo, rodziny dojazdowe – nomadyczne (małżonkowie żyją ma odległość, a rozłąka spowodowana jest najczęściej pracą zarobkową). W związku z tym mówi się o polimorfizacji rodziny rozumianej jako proces różnicowania się form życia małżeńsko rodzinnego (Biernat 2008: 288). Poliformizacja ta wywoływana jest głównie przez osłabienie znaczenia instytucji małżeństwa spotykającego się z różnymi odmianami krytyki i coraz częściej odrzucanego jako forma skostniała, nieużyteczna i zniewalająca. Nie jest ono już uznawane za związek trwały na całe życie, powołanie, jedyna forma regulacji stosunków seksualnych, wspólnota uczuć, własności, zobowiązań i dzieci (Kwak 2005, Slany 2002). Spośród tych elementów tradycyjnego małżeństwa ważność zachowuje w zasadzie jedynie wspólnota uczuć. Typowa dla kultur społeczeństw rozwiniętych wieloopcyjność ujawniająca się w postaci wielości możliwych stylów życia, sposobów postępowania, wartości, norm i wzorów zachowań sprzyja umiejscowieniu życia małżeńsko-rodzinnego wśród możliwych alternatyw do wyboru (Dyczewski 2007: 12). Życie w małżeństwie i rodzinie zostaje w ten sposób ulokowane poza sferą oczywistości i normatywnego nakazu, a staje się jedną z wielu dostępnych opcji. Przestaje być również koniecznością społeczną i ekonomiczną. Nie dostarcza jakichś szczególnych profitów statusowych i nie jest wynikiem społecznej presji, lecz efektem swobodnej decyzji. Postęp cywilizacyjny umożliwia bowiem, a niekiedy wręcz sprzyja, osiąganiu odpowiedniego standardu życiowego również w pojedynkę. Wspólne życie nie jest równoznaczne z małżeństwem i rodziną, a rodzina nie jest równoznaczna ze wspólnym życiem. Młodzi ludzie coraz częściej wybierają zatem model życia samotnego jako singiel nie wchodząc w żadne stałe związki partnerskie. Inni opóźniają moment uniezależnienia się ekonomicznego i społecznego od rodziny pochodzenia i zawarcia związku małżeńskiego. Przesunięciu w czasie ulega również czas urodzin pierwszego dziecka. W konsekwencji matki i ojcowie są coraz starsi, a dystans wiekowy, jaki dzieli ich od dzieci wydłuża się. Jest to również przyczyna niższej niż dawniej dzietności, czego efektem jest upowszechnienie się w nowoczesnych społeczeństwach modelu rodziny składającej się z jednego względnie dwojga dzieci. Mamy również do czynienia z małżeństwami, które w ogóle nie decydują się na posiadanie dzieci (związki typu DINKS – dual income, no kids). Z kolei coraz rzadziej 7 występują rodziny wielopokoleniowe połączone wspólnotą gospodarstwa domowego i zamieszkania. Zmienia się również podejście do kwestii trwałości związków małżeńsko-rodzinnych. Dziś głównymi motywami zawierania małżeństw jest wzajemna miłość oraz wola bycia razem. Maleje z kolei rola rzeczowych i strukturalnych czynników wiążących (formalizacja związku, wspólnota majątkowa i gospodarstwa domowego, wspólnota pochodzenia, statusu i kultury, szersze oddziaływanie zobowiązań). Małżeństwo jest związkiem trwałym o tyle, o ile dostarcza satysfakcji emocjonalnej partnerom. W opartych na tym założeniu związkach typu „czysta relacja” (Giddens 2002: 124-136) więzy krwi istotne dla macierzyństwa i ojcostwa nie stanowią dominującej wartości. Małżeństwo i rodzina utraciły również wartość sakralną. Coraz mniej osób postrzega je jako formę realizacji swego życiowego powołania, nakaz moralny wynikający w woli Boga i podlegający ustanowionym przez Niego niezmiennym zasadom. Reguły dotyczące życia małżeńsko-rodzinnego określa dzisiaj świeckie państwo, a zatem mogą być one modyfikowane w zależności od politycznej siły grup i podmiotów aktualnie sprawujących władzę. Również obowiązki poszczególnych członków rodziny wobec siebie nie podlegają już normom sankcjonowanym religijnie, ale coraz częściej są ustalane w wyniku negocjacji, umów i porozumień. Szczególnie cenione we współczesnej kulturze wartości, takie jak indywidualizm, wolność i osobista autonomia pozwalają wszystkim członkom rodziny na poszukiwania własnych dróg osiągania szczęścia i subiektywnie rozumianego dobrostanu. Życie małżeńskorodzinne jest niekiedy postrzegane jako utrudnienie w osiąganiu tych celów i traktowane jako przestrzeń opresji i zniewolenia. Własne plany i aspiracje życiowe są lokowane w obszarach pozarodzinnych: w dziedzinie aktywności zawodowej, kulturalnej czy politycznej. Przede wszystkim to tam właśnie można realizować swoje marzenia i osiągać sukcesy. Patriarchalna rodzina, w której ojciec sprawował władzę nad kobietami i dziećmi w jednostce rodzinnej znacznie osłabła, co często wywołuje frustrację i niepokoje nie tylko samych mężczyzn zmuszonych do poszukiwania nowych sposobów bycia i kształtowania nowych tożsamości. Zanikanie rodziny patriarchalnej związane z chęcią ograniczenia patriarchalizmu – ideologii kulturowej dominacji mężczyzn (Castells 2008: 180) – towarzyszy bowiem rosnące wykluczenie i marginalizacja ekonomiczna i społeczna. Ten typ rodziny bowiem ukierunkowany był przede wszystkim na realizację funkcji zabezpieczającej, co w sytuacji wycofywania się państwa z realizacji tych zadań stanowi bardzo poważne zagrożenie, szczególnie dla jednostek najsłabszych i najbardziej zależnych od innych 8 (Castells 2009: 100-106). Jest to druga strona indywidualizmu, który wraz z osobistą autonomią sprawia, że każdy członek rodziny musi radzić sobie sam ze swymi problemami. Efektem tych zjawisk jest diagnozowany przez wielu badaczy kryzys rodziny objawiający się rosnącą liczbą rozwodów, osłabieniem socjalizacyjnej i wychowawczej funkcji rodziny, spadkiem liczby dzieci w rodzinach i ogólnej dzietności, wzrostem liczy dzieci pozamałżeńskich, przesuwaniem w czasie zawierania związków małżeńskich, konfliktami i napięciami w życiu rodzinnym. Niektórzy jednak kwestionują fakt występowania kryzysu rodziny argumentując, że ona jedynie ujawnia i skupia jak w soczewce zjawiska kryzysowe występujące w całym dzisiejszym społeczeństwie (Beck 2002: 164). Jest to grupa i instytucja, która szczególnie dotkliwie odczuwa gwałtowne zmiany społecznokulturowe i przewartościowania postaw. W niej koncentrują się objawy i skutki społecznych problemów, trudności i niepokojów. Niemniej jednak rodzina oraz występujące w niej role, statusy, funkcje i struktury, pomimo różnego rodzaju nie zawsze korzystnych przemian wciąż trwają i zachowują swoje społeczne i kulturowe znaczenie. Przekonują o tym na przykład wyniki wielu badań, w których rodzina, szczęśliwe życie rodzinne, dobre małżeństwo dzieci znajdują się na szczycie hierarchii upragnionych wartości (Dyczewski 2009; Rewera 2009; Mariański 2003; Kowalska 2000). Młodzi ludzie wciąż widzą sens swego życia w rodzinie i pragną, żeby ona jak najlepiej funkcjonowała. Rodzina ciągle stanowi najlepsze i najbardziej efektywne środowisko wzrastania, socjalizacji i wychowania dzieci, którego nie są w stanie zastąpić inne instytucje. Jest strukturą umożliwiającą w najpełniejszy sposób zaspokojenie różnorodnych potrzeb wszystkich swoich członków. Wnosi istotny wkład w kulturę ogólnospołeczną, gdyż to w niej właśnie odbywa się przekaz znaczeń i wartości kolejnym pokoleniom. Osłabieniu podlega tradycyjny model rodziny z dominującą rolą ojca, jako głównego żywiciela, fundamentu bezpieczeństwa i źródła autorytetu, ale kształtuje się nowy bardziej demokratyczny i egalitarny model życia małżeńsko-rodzinnego. Jest on zarówno szansą, jak i wyzwaniem dla ojców i wszystkich członków rodziny, którzy w jego ramach usiłują na nowo określić swoje miejsce, zadania i wzajemne zobowiązania. Zmiany w znaczeniu dziecka Znaczenie dziecka w rodzinie i społeczeństwie może być rozpatrywane w kilku podstawowych wymiarach: psychologicznym, społecznym, ekonomicznym, kulturowym i 9 religijnym. Wymiar indywidualny obejmuje kwestię wartości dziecka dla rodziców jako źródła osobistego szczęścia, satysfakcji i pozytywnych doznań emocjonalnych. Z kolei w wymiarze społecznym zwracamy uwagę na korzyści dla stabilności demograficznej i ekonomicznej całego społeczeństwa. Aspekt ekonomiczny kładzie nacisk na koszty i korzyści związane z wychowaniem, wykształceniem dzieci oraz późniejszym wsparciem z ich strony. Kulturowe znaczenie dziecka natomiast odsyła do kwestii wartości, jaką dziecko posiada w danej kulturze, a religijne – do problemu religijnych motywów, uzasadnień i konsekwencji posiadania dzieci. We wszystkich państwach UE rodzice są zdefiniowani jako główne podmioty odpowiedzialne za dzieci. Ochrona i opieka nad nimi trwa generalnie do 18.-19. roku życia, do momentu gdy rozpoczynają dorosłe życie. W niektórych krajach (np. kraje skandynawskie, Wielka Brytania) oznacza to koniec prawnych zobowiązań finansowych rodziców, w innych zobowiązania te mogą być kontynuowane, do czasu gdy dziecko stanie się samowystarczalne. Jeszcze w innych (np. Austria, Belgia, Niemcy, Włochy, Luksemburg) dziecko niezdolne do samodzielności może domagać się pomocy od rodziców przez całe życie. Wejście w dorosłe życie oznacza, że prawo do świadczeń staje się prawem indywidualnym (Balcerzak– Paradowska 2004: 57-58). W porządku społeczeństw przednowoczesnych i industrialnych posiadanie dziecka było jedną z podstawowych wartości. Dziecko pozwalało zachować ciągłość rodu i rodziny, stanowiło gwarancję zachowania własności, było źródłem taniej siły roboczej, nobilitowało i podnosiło status rodziców. Z tej racji można powiedzieć, że dziecko pełniło bardzo ważne funkcje stabilizacji całego systemu społecznego. Jednak świadomość tego znaczenia i pojmowanie dziecka jako autonomicznej wartości pojawia się stosunkowo niedawno. Bliższy wgląd w to, jakie miejsce zajmuje dziecko w życiu społeczno-kulturowym i rodzinnym oraz jakie znaczenie jest mu przypisywane ujawnia wiele sprzecznych ze sobą tendencji. Posiadanie dzieci nie jest dziś związane z potrzebą ekonomiczną zapewnienia rąk do pracy, zabezpieczenia na starość i przetrwania własności. Dziecko nade wszystko dostarcza rodzicom cennych przeżyć psychicznych, jest obiektem miłości, troski i tkliwości. Z tego powodu większość młodych ludzi, a w szczególności małżonków pragnie posiadać dzieci, najlepiej własne biologiczne potomstwo, a w gdyby to było niemożliwe – adoptowane. Umożliwiają to państwowe systemy prawne, a rozwój technologii medycznych i farmaceutycznych pozwala coraz efektywniej pokonywać bariery biologiczne. Rodzice poświęcają ogromne środki finansowe, własny czas i energię na wykształcenie dzieci 10 umożliwiające im osiągnięcie życiowego sukcesu i spełnienie aspiracji, a jednocześnie pozwalające na doznawanie satysfakcji przez samych rodziców. Dla wielu osób posiadanie dzieci staje się „ostatnim środkiem przeciwko samotności” (Beck 2002: 181), kiedy to ma kompensować niepowodzenia i trudności w relacjach z partnerem. Część rodziców wykorzystując współczesne możliwości nauki stara się w specyficzny sposób „zaprojektować” czy też „skonstruować” swoje upragnione dziecko. Genetyka, psychologia, pedagogika oferują dziś zaawansowane techniki i instrumenty ułatwiające określenie i ukształtowanie pożądanych cech fizycznych i osobowościowych w najwyższym stopniu odpowiadających pragnieniom tych rodziców. Dowartościowanie dzieci przejawia się także w akcentowaniu ich osobowej autonomii, wolności wyboru dróg życiowych i specjalnych praw odmiennych od przynależnych dorosłym. Dostrzega się odrębność dziecięcych potrzeb uwarunkowanych wczesnym wiekiem, brakiem życiowego doświadczenia i wiedzy. Jest to obszar, w którym aktywni są nie tylko rodzice, wychowawcy i nauczyciele oraz specjalnie w tym celu powołane instytucje, ale także gospodarka. Odpowiedzią rynku na potrzeby dzieci są skierowane wyłącznie do nich produkty i usługi, których kulturowe znaczenia i funkcje są w znacznym stopniu niedostępne dla starszych pokoleń. Ważną rolę w budowaniu tej szczególnej wartości dziecka odgrywa kultura popularna i konsumpcyjna, z jednej strony podkreślająca odmienność dzieciństwa od dorosłości, a z drugiej często zacierająca granice między tymi światami (Sugier-Szerega 2007: 549). Zmiany w zakresie pozycji i roli dziecka w rodzinie dotyczą również stosunków międzypokoleniowych. Dystans emocjonalny i społeczny, jaki występował w rodzinach tradycyjnych między dziećmi i rodzicami, ulega obecnie zmniejszeniu, a relacje stają się bardziej partnerskie i demokratyczne. Dzieci nie tylko uczą się od swoich rodziców określonych systemów wartości i wzorców postępowania, lecz często same stają się nauczycielami. Bardziej kompetentne w zakresie nowoczesnych technologii, źródeł informacji i trendów kulturowych wprowadzają rodziców w obcy dla nich świat znaczeń, przedmiotów i produktów. Ich dawna rola w życiu rodziny obejmująca przede wszystkim wymiar ekonomiczny uległa znacznemu poszerzeniu, a wielu wypadkach zastąpieniu przez aspekty emocjonalne i kulturowe. Obok tych zjawisk wzmacniających rolę i znaczenie dziecka we współczesnej kulturze istnieje cały szereg tendencji przeciwnych. Wiele dzieci wciąż jest przedmiotem ekonomicznego wyzysku, gdy zmuszane są do pracy w celu zapewnienia bytu własnym rodzinom i one są najczęściej ofiarami wojen i niepokojów społecznych na całym świecie 11 (Castells 2009: 134-144). Bywają traktowane jako niepotrzebne obciążenie, z którym wiąże się konieczność wyrzeczeń, odpowiedzialności, zobowiązania i trwałości. Postrzeganie ich jako przeszkody w swobodnym zaspokajaniu własnych potrzeb i samorealizacji często owocuje postawami zupełnie wykluczającymi posiadanie dzieci, ograniczającymi ich liczbę, zapobiegającymi ich poczęciu (antykoncepcja) i urodzeniu (aborcja) albo pozwalającymi zachować osobistą niezależność dzięki oddaniu pod opiekę innej rodzinie (adopcja) lub wyspecjalizowanej instytucji. Samo rodzicielstwo, a w szczególności ojcostwo, może stać się przyczyną społecznej degradacji i napiętnowania. Dzieje się tak na przykład, kiedy duża liczba dzieci kojarzona jest z patologią, bądź też gdy posiadanie dziecka wiąże się z naruszeniem norm prawnych i moralnych. Fakt emocjonalnej bliskości z rodzicami, szczególnie manifestowany publicznie za pomocą gestów czułości i miłości może zostać zinterpretowany jako przejaw patologii i zagrożenie dla dziecka. Swobodny dostęp dzieci do dóbr kultury konsumpcyjnej, wytworów medialnych i informacji często powoduje moralną i społeczną deprawację sprzyjając nabywaniu nieodpowiednich wzorców zachowań i popadaniu w konflikty z prawem. Na sytuację dzieci w rodzinie wpływa także pogłębiające się zróżnicowanie, a nawet rozwarstwienie społeczne we współczesnych społeczeństwach. Z jednej strony zwiększa się skala ubóstwa rodzin, z jego negatywnymi skutkami dla warunków życia i rozwoju dzieci, z drugiej mamy rodziny o wysokim statusie ekonomicznym, żyjących w luksusie materialnym. W rodzinach takich potrzeby materialne dzieci są zaspakajane najczęściej w stopniu maksymalnym i w trybie natychmiastowym. Stwarza się im również odpowiednie warunki do rozwoju biologicznego, fizycznego i umysłowego, potrzeby do rozwijania indywidualnych zainteresowań i talentów, do wypoczynki i rekreacji. Wszystko to oznacza posiadanie przez dzieci drogich markowych ubrań, przyborów szkolnych, telefonów komórkowych, finansowanie przez rodziców wycieczek, wyjazdów wypoczynkowych o wysokim standardzie, zajęć pozalekcyjnych (głownie związanych z rozwijaniem umiejętności językowych), także sportowych (tenis, pływanie, jazda konna). Brak kłopotów materialnych nie zawsze oznacza, że atmosfera wewnątrzrodzinna jest korzystna wychowawczo i sprzyja dobremu samopoczuciu poszczególnych członków rodziny. Rodzice zaabsorbowani pracą lub innymi formami aktywności (np. działalnością polityczną, artystyczną, medialną) nie mają czasu dla swoich dzieci. Dzieci pozostawione są same sobie ze swoimi problemami i kłopotami. Tracą poczucie bezpieczeństwa, miłości uznania i akceptacji w rodzinie. Poszukują towarzystwa poza kręgiem rodzinnym, w gronie rówieśników, w różnych grupach subkultur młodzieżowych (Marzec 2001). 12 O pozycji dziecka w rodzinie świadczy też postrzeganie rodziny i domu rodzinnego przez młodzież. Badania socjologiczne wskazują, że dla większości jest to miejsce gdzie młode osoby czuja się kochane i rozumiane. Ale dla części dzieci dom rodzinny bywa uczuciowo obcy, pozbawiony więzi emocjonalnych i oznacza tylko miejsce, gdzie się śpi i przychodzi jeść. Okazuje się przy tym, że dobre samopoczucie w rodzinie, świadomość miłości i zrozumienia są powiązane z sytuacją materialną rodziny. Im lepsze warunki materialne, tym częściej oceniano dom rodzinny w kategoriach pozytywnych. Rzeczą wartą odnotowania jest fakt, że na brak zrozumienia ze strony rodziny narzekają dzieci rodziców o wyższym poziomie wykształcenia i wyższej pozycji zawodowej. Może to wynikać z wyższych wymagań stawianych młodzieży przez rodziny inteligenckie, wysokich oczekiwań rodziców wobec dziecka co do jego przyszłości. Nie można też wykluczyć, iż jest to rezultat zbyt małej liczby kontaktów i rozmów z dziećmi, spowodowany realizacją własnych aspiracji zawodowych rodziców bądź ich zaangażowaniem w pracę (Balcerzak-Paradowska 2004: 66). Dziecko we współczesnym społeczeństwie jest więc ważną wartością, a to znaczenie w istotny sposób modyfikuje rolę i status ojca. Znacznie wzbogacona i przekształcona pozycja dziecka zmusza do wypracowywania nowych form relacji między ojcami i dziećmi, przyjmowanych i realizowanych strategii socjalizacji, opieki i wychowania oraz sposobów rozwiązywania konkretnych problemów życiowych. Biorąc pod uwagę stosunki wewnątrzrodzinne wyróżnia się pewne typy rodzicielstwa, ujawniające także postawy ojców wobec dzieci. Mówi się o rodzicach (ojcach) autorytatywnych - są ciepli, pomocni, ale stanowczy, wprowadzają jasne standardy przez wyjaśnianie dziecku zasad postępowania i podejmowania decyzji, nie są skłonni do stosowania kar fizycznych czy zmuszania do posłuszeństwa przez odwoływanie się do własnego autorytetu; rodzicach autorytarnych – przywiązują wagę do posłuszeństwa i podporządkowania, dopuszczają stosowanie kar wobec swoich dzieci, oczekują od dzieci akceptacji ustanowionych zasad i standardów; rodziców permisywnych (pobłażających) – są akceptujący, ale bierni gdy chodzi o dyscyplinę, obdarzają potomstwo dużą swobodą, nie kontrolują lub w niewielkim stopniu kontrolują zachowanie dzieci; rodziców obojętnych (niezaangażowanych), którzy ograniczają do minimum czas spędzony z dzieckiem, nie starają się być aktywni w relacji z nim, niewiele wiedzą o swoich dzieciach, nie wspierają dziecka, nie interesują się jego zachowaniem, nie uczą go zasad życia społecznego, są nastawieni na realizację własnych potrzeb i zainteresowań, zdarza się, że zaniedbują dziecko (Kwak 2008: 32-33). 13 Zmiany społecznej roli mężczyzny Status ojca i sposób realizacji roli ojcowskiej ulega również istotnym zmianom pod wpływem sygnalizowanego przez wielu badaczy kryzysu męskości (Melosik 1996, 2002). Objawia się on różnego rodzaju trudnościami i problemami w znalezieniu właściwej formy bycia mężczyzną w dzisiejszym świecie. Tradycyjna męska tożsamość jest kwestionowana na różnych polach i w różnym zakresie, a tożsamość mężczyzny odpowiadająca nowym warunkom społeczno-kulturowym nie jest jeszcze w pełni ustalona. Tradycyjny paradygmat męskości był kształtowany pod wpływem wielu czynników, wśród których ważną rolę odegrała religia judeochrześcijańska, filozofia grecka w myśli Platona, Arystotelesa, poglądy głoszone przez XVII i XVIII wiecznych myślicieli w osobach Kartezjusza, Newtona, Bacona (Bem 200: 240). Tradycyjny model ujmuje męskość jako dominację i specjalizację w określonych dziedzinach. Opiera się na dualizmie ról płciowych, asymetryczności cech męskich i kobiecych. Wymaga od mężczyzny podporządkowania sobie innych mężczyzn, kobiet i dzieci oraz przymus tłumienia uczuć i emocji (Arcimowicz 2003: 55). Mężczyzna reprezentujący tradycyjny paradygmat jest odpowiedzialny, ale też władczy i w pewnym sensie bezwzględny, zdający sobie sprawę z przewagi własnej płci. Traktuje życie jak arenę nieustannej walki, rywalizacji, w wyniku której słabi wypadają z gry. Rywalizacja i pragnienie dominacji organizują więc podstawową męską aktywność. Jej celem jest zdobycie miłości, ale też sławy, bogactwa i wpływów (Puzo 2003: 30-31). Zestawienie charakterystycznych cech tradycyjnego paradygmatu męskości przedstawia się następująco: - natura mężczyzny i kobiety są całkowicie odmienne (wyraźne zaakcentowanie różnic płci); - męskość budowana jest w opozycji do kobiecości; - mężczyźni z natury są płcią dominującą, o wysokiej pewności siebie i pozytywnej samoocenie, kobiety zaś słabą i uległą; - mężczyźni w swoim postępowaniu kierują się rozumem, a nie uczuciami (uczucia i emocje są tłumione, poza ekspresję uczuć związanych z agresją i gniewem); - osiągnięcie sukcesu, władzy, bogactwa poprzez dominację w sferze rodzinnej i zawodowej to cel działania mężczyzny; - na mężczyznach ciąży presja nieustannego sprawdzania się w działaniu; - mężczyzna jest głową i żywicielem rodziny; - mężczyzna realizuje stały ściśle określony schemat ról; - realizacja formalnych ról wyznacza status i pozycję społeczną mężczyzny; - walka i rywalizacja to główne drogi do osiągnięcia wyznaczanych celów; 14 - paradygmat oparty jest na dominacji, agresywności, indywidualizmie i specjalizacji; - mężczyzna posługuje się racjonalnym i ilościowym sposobem myślenia; - mężczyzna jest twórcą kultury; - bycie mężczyzną oznacza posiadanie uprzywilejowanej pozycji w społeczeństwie; - cenione cechy mężczyzn to władczość, niezależność, zdecydowanie, decyzyjność, indywidualizm. Nowy paradygmat męskości akcentuje równość oraz partnerstwo mężczyzn i kobiet, uznając te wartości za fundamentalne w tworzeniu nowego ładu społecznego. Zawiera koncepcję samorealizacji rozumianą jako dążenie do osiągnięcia pełni człowieczeństwa. Jego dewizą staje się więc współdziałanie, a nie dominacja. Nowy paradygmat pozwala na eksponowanie zarówno cech męskich, jak i kobiecych, bowiem pozwala osiągnąć pełnię indywidualnego potencjału człowieka (Arcimowicz 2003: 28). Sami mężczyźni zmieniają swoje rozumienie i wartościowanie emocjonalności – staje się ona coraz bardziej doceniana (Mandal 2003: 88). Kategoria męskości jest w omawianej koncepcji nieco rozmyta i niejasna. Współczesny mężczyzna jest otoczony wieloma dyskursami czasami nawet o przeciwstawnych wzorach męskości, w których funkcjonuje wiele wzorów zachowań. Wymieniając charakterystyczne cechy nowoczesnego paradygmatu męskości należy wskazać na następujące: - męskość i kobiecość są ze sobą powiązane i wzajemnie się przenikają; - istnieje wiele wzorów męskości, męskość ma charakter dynamiczny, a nie utrwalony i stały; - zanika podział na role typowo męskie i żeńskie; - związki między mężczyznami i kobietami oparte są na partnerstwie i równości; - mężczyznom nie są obce słabość, niezdecydowanie, poczucie zagubienia i winy; - mężczyzna ma prawo do ekspresji emocjonalnej, pielęgnowania więzi uczuciowych; - mężczyzna posługuje się jakościowym i intuicyjnym sposobem myślenia; - mężczyzna i kobieta na równi są twórcami kultury. Na społeczną pozycję współczesnego mężczyzny istotnie wpłynęła utrata uprzywilejowanego miejsca w sektorze zatrudnienia. Tożsamość mężczyzn przez wieki określała praca jaką wykonywali, opisując siebie najpierw mówili, że są adwokatami czy śmieciarzami, później - mężami i ojcami (Hill 1998: 9). Przemiany struktury współczesnego rynku pracy polegające na zmniejszającej się liczbie dostępnych stanowisk w zawodach przemysłowych i fizycznych (typowych dla mężczyzn) oraz rosnącej liczbie stanowisk w zawodach usługowych (gdzie częściej i chętniej zatrudniane są kobiety), a także upowszechnianiu się różnych form elastycznego zatrudnienia (również korzystniejsze dla 15 kobiet) powodują wzrost trudności mężczyzn w znajdowaniu pożądanych przez nich stanowisk. Pewne zajęcia zniechęcają ich swym „kobiecym” charakterem lub wymogami umiejętności interpersonalnych, których nie posiadają. W szczególności mężczyźni o niższych kwalifikacjach i niższym wykształceniu zainteresowani zawodami typowo robotniczymi narażeni są na długie okresy bezrobocia (Giddens 2009: 86). Kobiety zazwyczaj legitymują się wyższym statystycznie wykształceniem niż mężczyźni. Otwarte stają się dla nich najbardziej atrakcyjne i najlepiej wynagradzane stanowiska specjalistów i menedżerów. W konsekwencji coraz więcej kobiet przejmuje od mężczyzn rolę głównego podmiotu dostarczającego środki materialnego utrzymania gospodarstwa domowego i rodziny. Jednym z podstawowych rysów współczesnej kultury jest w zasadzie powszechna akceptacja poglądu o równości płci. Mężczyzna i kobieta są sobie równi w zakresie praw, szans i możliwości życiowych. Umacnianie się modelu rodziny opartego na zasadach partnerskich z obojgiem pracujących małżonków nie oznacza, że w takim samym szybkim tempie następują zmiany wewnątrzrodzinnych wzorów zachowań w zakresie obowiązków związanych z codziennym funkcjonowaniem rodziny. Badanie Euro-Barometr 390 European Community Policies and Family Life z 1993 roku w krajach UE wykazało tzw. „deklaratywny egalitaryzm”. Ponad połowa badanych uważała, ze oboje rodzice w równym stopniu powinni wykonywać obowiązki domowe. Niemniej realizowany model podziału czynności nie był wolny od tradycyjnej koncepcji podziału rów w rodzinie. Znaczna część badanych osób wskazywała, że pewne czynności, zwłaszcza związane z opieką i pielęgnacją dzieci, powinny być wykonywane przez matkę (Siemieńska 1999). Upowszechnienie się opinii o równości praw i obowiązków kobiet i mężczyzn, choć miało konsekwencje przede wszystkim w postaci nowych sposobów funkcjonowania kobiet w przestrzeni publicznej i prywatnej, to również spowodowało znaczące przekształcenia w zakresie sposobów bycia mężczyzn i ich społecznych tożsamości. Kobiety uzyskały znacznie większą przestrzeń osobistej wolności i dostęp do większej liczby pól, w których mogą ją realizować. Ich nowe statusy są ustalane i regulowane przez instytucje państwowe i międzynarodowe, systemy prawne i kształtującą się nową obyczajowość. Mężczyźni z kolei utracili takie wsparcie ze strony formalnych i nieformalnych systemów normatywnych. Zmuszeni są zatem do samodzielnego poszukiwania własnego miejsca w obszarach, które dotychczas były ich domeną. Charakterystyczne jest odejście od dotychczas dominującego w kulturach wielu społeczeństw stereotypu „twardego mężczyzny – macho”, który mężczyznę niemal pozbawiał zdolności posiadania i manifestowania uczuć oraz wyznaczał mu podstawową sferę aktywności w obszarach pozarodzinnych, gdzie mógł realizować swą potrzebę rywalizacji, 16 konkurencji i dominacji. Nie oznacza to, że ten stereotyp zupełnie zanika, gdyż do takiego wizerunku mężczyzny odwołuje się na przykład wiele wytworów medialnej kultury popularnej. Z pewnością jednak jego zdolność wpływu na zachowania mężczyzn oraz kształtowania ich osobowości i poglądów są znacznie ograniczone. Obok tych wizerunków pojawiają się bowiem nowe, alternatywne, propagowane i realizowane wzorce męskości. W przeszłość odchodzi stereotyp „twardego mężczyzny”, według którego uczucia były sprawą wyłącznie kobiecą, a ich okazywanie uwłaczało męskiej godności. Dzisiaj mężczyźni nie wstydzą się publicznego pokazywania swoich emocji i słabości (Beck 2002: 161-162). Badacze zwracają uwagę, że kulturowe zmiany polegające na nowym sposobie rozumienia ról męskich i kobiecych trudniej znoszą i akceptują mężczyźni niż kobiety (Beck 2002: 162). Kobiety bowiem w sytuacji niepowodzenia w pozarodzinnych formach aktywności, wykazują skłonność do poszukiwania swego rodzaju kompensacji w intensywnym życiu wewnątrzrodzinnym. Dostarcza im ono niezbędnego oparcia i odpowiednio licznych możliwości realizowania swej osobowości w czynnościach domowych, wychowawczych, opiekuńczych i relacjach towarzyskich. Z kolei mężczyźni orientujący się przede wszystkim na sukces w wymiarze pozarodzinnym, w rolach publicznych i zawodowych, ewentualnych porażek nie potrafią zrekompensować intensyfikacją życia rodzinnego. Trudniej znaleźć im usprawiedliwienie dla doświadczonych niepowodzeń, a możliwości, jakie przed nimi otwiera czynny udział w wychowaniu, opiece i prowadzeniu gospodarstwa domowego nie postrzegają jako wystarczającego zadośćuczynienia. Zmiany w zakresie roli ojca w rodzinie Ojcostwo jest specyficzną funkcją mężczyzny i potocznie oznacza zajęcie właściwego miejsca w małżeństwie i rodzinie, poczęcie dziecka lub dzieci, otoczenie dzieci i ich matki troskliwą miłością, utrzymanie i zapewnienie warunków materialnych rodzinie oraz podjęcie trudnego dzieła wychowania dzieci (Mierzwiński 2000: 75). Ojcostwo definiuje się poprzez szereg kryteriów. Należą do nich pełnione funkcje (najważniejsze z nich to: prokreacyjna, opiekuńcza, wychowawcza, socjalizacyjna, materialno – ekonomiczna) oraz zajmowane pozycje i role rodzinne (pozycja autorytetu, głowy rodziny, żywiciela rodziny, towarzysza życia dla poszczególnych członków rodziny). Wymienione kryteria pozwalają na wyodrębnienie czterech aspektów ojcostwa: ojcostwo biologiczne (fizyczne, naturalne) – stanowiące podstawę pokrewieństwa, ojcostwo psychiczne i duchowe, które jest efektem 17 samodzielnej pracy nad sobą, ojcostwo w aspekcie wychowawczym – obecność ojca ma wpływ na kształtowanie się przyszłych społecznych postaw dziecka, ojcostwo w aspekcie moralnym – ojciec jako autorytet dla swojego dziecka, przekazuje mu hierarchię zasad i celów życiowych (Bieńko 2008: 67). Ojcom przypisuje się szereg cech osobowościowych i społecznych, kształtowanych w przekazie międzypokoleniowym. Są one także efektem wewnątrzrodzinnych relacji osobowych oraz relacji mężczyzn z otoczeniem zewnętrznym – pozarodzinnym. Te cechy zmieniają się w zależności od kontekstu historyczno-kulturowego. Od najwcześniejszych okresów w dziejach ludzkich ukształtowała się najważniejsza rola ojca jako gwaranta bezpieczeństwa fizycznego i psychicznego dla innych członków rodziny. Autorytet i powaga ojca uzewnętrzniały się w codziennej obyczajowości rodzinnej. Charakteryzowanie roli ojca jest obecnie znacznie utrudnione, gdyż może być ona pełniona w bardzo różniące się od siebie sposoby. Ulrich Beck zwraca uwagę, że samo pojęcie ojca wciąż pozostaje to samo, ale odnosi się do często odmiennych rzeczywistości (Beck 2002: 154). Mamy bowiem całe mnóstwo sytuacji, w jakich znajdują się ojcowie: ojców pozostających we wspólnocie rodzinnej i poza nią, ojców rozwiedzionych i zamężnych, połączonych związkami z innymi kobietami nie będącymi matkami ich dzieci, ojców samotnie wychowujących dzieci, ojców samotnych i mieszkających ze swymi rodzicami lub rodzeństwem, ojców posiadających pracujące i niepracujące żony, ojców stale obecnych w domu i ojców weekendowych. Te wszystkie formy bycia ojcem są niemal tak samo często spotykane i nie budzą społecznych kontrowersji. W kulturze współczesnej dominują dwa opozycyjne względem siebie sposoby postrzegania ojcostwa odpowiadające odpowiednio tradycyjnemu i nowoczesnemu paradygmatowi męskości. Według pierwszego z nich akcentującego konstytutywną odmienność męskości i kobiecości ojcostwo stanowi formę dominacji mężczyzn nad kobietami, jest związane z rywalizacją, aktywnością, racjonalnością i tłumieniem emocji. Taki model ojcostwa jest typowy dla społeczeństwa industrialnego, ale występuje także dzisiaj jako przeciwieństwo modelu drugiego. W tym drugim modelu bowiem męskość i kobiecość są ze sobą powiązane i nie ma ostrego podziału na role męskie i kobiece. Akcentuje się tu uczestnictwo mężczyzn w sferze rodzinnej, męskie prawo do ekspresji emocjonalnej, partnerstwo i równość płci. Opozycja i konflikt między tymi dwoma modelami ojcostwa występującymi w dyskursach publicznych mają swoje konsekwencje w życiu konkretnych rodzin i konkretnych mężczyzn. Zakorzeniony w kulturze obraz ojcostwa decyduje bowiem o sposobie postrzegania roli ojca oraz praw i obowiązków z nią związanych. 18 W rodzinie tradycyjnej istniał dość wyraźny i przyjmowany za oczywisty podział ról między mężczyznami i kobietami. Do kobiet należało prowadzenie domu oraz opieka i wychowanie dzieci, natomiast do mężczyzn zapewnienie środków utrzymania gospodarstwa domowego. Instytucja rodzicielstwa obejmowała komplementarne i uzupełniające się, ale jednocześnie wyraźnie rozdzielone role matki i ojca. Beck pisze: „Dozowanymi radościami i obowiązkami ojcostwa można było zawsze się rozkoszować jako przyjemnością czasu wolnego. Ojcostwo nie tworzyło żadnej rzeczywistej przeszkody w wykonywaniu zawodu, wprost przeciwnie – przymuszało do tego” (Beck 2002: 173). Praca zawodowa tradycyjnie związana z rolą mężczyzny i bycie ojcem nie wykluczały się. Wyodrębnienie ról ojcowskich i macierzyńskich powiązane było z rozdziałem między produkcją i reprodukcją w społeczeństwie industrialnym. Dziś, gdy produkcja i reprodukcja łączą się ze sobą, role te mogą zbliżać się do siebie zakresowo, albo też uwydatniać swoją opozycyjność. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety chcą bowiem samodzielności i niezależności ekonomicznej, swobody konsumpcji oraz autonomii decydowania. Jednym z podstawowych trendów współczesnego rynku pracy są wymagania stawiane pracownikom polegające na daleko idącej mobilności, zmienności, indywidualizmie, konkurencyjności i rywalizacji, oddzieleniu uczuć od wykonywanej pracy. Rodzina i małżeństwo – czegoś wręcz przeciwnego: trwałości, pewności, bezpieczeństwa, wierności, zaufania, współpracy i głębokich uczuciach. Pomiędzy pracą zawodową, a życiem małżeńsko-rodzinnym istnieje zatem fundamentalne napięcie wpływające na sytuację wielu rodzin i rodziców. Zarówno ojcostwo, jak i macierzyństwo stają się kwestią indywidualnego wyboru. Jednak w tym zakresie również mamy do czynienia z istotnymi zmianami. Bycie matką uważane było niegdyś za konieczne i nieuchronne. Dziś, głównie za sprawą rozwoju metod kontroli urodzeń, także podlega indywidualnym decyzjom. Dawniej wybór przysługiwał niemal wyłącznie ojcu, który nawet, kiedy za jego udziałem zostało poczęte dziecko, mógł je uznać bądź nie. W epoce badań genetycznych uznanie własnego ojcostwa zależy nie tylko od niego. Upowszechnianie się kohabitacyjnych związków partnerskich oraz wrastająca liczba dzieci urodzonych poza sformalizowanymi małżeństwami sprawiają, iż wielu ojców jest powiązanych ze swymi dziećmi wyłącznie więzami biologicznymi nie potwierdzonymi sankcją prawną. Może to utrudniać rozwijanie bliskich i głębokich relacji z dziećmi, gdyż sytuacjom tym często towarzyszy poczucie tymczasowości i nietrwałości. Niektóre kobiety zdecydowane na posiadanie dzieci w celu zaspokojenia swych potrzeb macierzyńskich 19 świadomie nie wiążą się z mężczyznami – ojcami swoich dzieci. Stała, zaplanowana i konsekwentnie realizowana strategia polegająca na zupełnej nieobecności mężczyzny w takich rodzinach zdecydowania utrudnia dzieciom zapoznanie się ze specyfiką roli ojca. W następnym pokoleniu owocuje to najczęściej poważnymi trudnościami w zakresie życia małżeńsko-rodzinnego, a w szczególności w podejmowaniu odpowiedzialności za dzieci. W przeważającej liczbie przypadków brak ojca w rodzinie nie jest jednak wynikiem świadomej i wolnej decyzji kobiety-matki, lecz jest konsekwencją nieplanowanego potomstwa, braku sformalizowania związku, bądź też po prostu opuszczenia matki i dziecka przez ojca unikającego wzięcia na siebie odpowiedzialności za rodzinę i wychowanie dzieci. Coraz częściej jednak rozwód jest wynikiem starań kobiety, przy czym sprawcami rozpadu małżeństwa mogą być zarówno żony, jak i mężowie. Fakt odpowiedzialności za niepowodzenie związku małżeńsko-rodzinnego nie wywołuje większych konsekwencji społecznych w postaci utraty szacunku, znaczenia, przyjaciół i znajomych. Wręcz przeciwnie, często taka odpowiedzialność postrzegana jest jako objaw dążeń do realizacji własnej indywidualności i autonomii. Dotychczas mężczyźni po rozwodach pozostawali najczęściej bez dzieci, ale z dochodami płynącymi z pracy zawodowej, natomiast kobietom pozostawały dzieci, ale brakowało źródeł utrzymania. W sytuacji, kiedy kobiety uzyskały względną niezależność ekonomiczną oraz zostały objęte szeregiem działań osłonowych ze strony państwa, mężczyźni mogą znaleźć się w relatywnie gorszych okolicznościach. Uzależnieni emocjonalnie od swoich żon często głębiej i ostrzej przeżywają rozstanie, co niejednokrotnie może znacząco wpływać na ich możliwości zawodowe. Chętniej zwracają się zatem ku swoim dzieciom, w relacjach z którymi poszukują swego rodzaju kompensacji zranionych uczuć, pragnień i aspiracji. Tym dotkliwiej przeżywają niekorzystne dla nich rozstrzygnięcia sądowe przyznające pełnię praw opiekuńczo-wychowawczych matkom, natomiast ojców pozbawiające tych praw w całości lub części. Ważną rolę w zakresie przemian roli mężczyzny odegrał wpływ psychoanalizy, który nie ograniczał się wyłącznie do sfery czystej nauki, lecz w swoim czasie zdominował wiele prądów ogólnokulturowych. Psychoanaliza Freuda przyczyniła się bowiem do wyniesienia matek na plan pierwszy w procesie wychowania dzieci i kształtowania ich tożsamości. Z matką bowiem dziecko zachowuje najsilniejsze związki emocjonalne rozwijające się już w okresie prenatalnym. Rola ojca została sprowadzona do kwestii przekształcania tej pierwotnej tożsamości dziecka w kierunku pożądanym przez społeczeństwo. Niektóre nurty współczesnego feminizmu całkowicie odmawiają ojcom praw do uczestniczenia w wychowaniu dzieci (Ostrouch 2004: 36). W tych nurtach kulturowych ojciec znajduje się 20 marginesie życia rodzinnego. Niekiedy wręcz staje się niepożądanym członkiem rodziny, gdyż z racji swoich cech osobowościowo-kulturowych, a mianowicie skłonności do przemocy, rywalizacji i dominacji, nie jest w stanie wnieść do życia rodzinnego niczego pozytywnego. W taki też sposób ojcowie są często prezentowani w mediach nastawionych na sensację i szokowanie publiczności. Nagłaśniane są przede wszystkim zjawiska negatywne i budzące niepokój. Ojcowie przedstawiani są jako sprawcy przemocy rodzinnej, agresywni, niezaangażowani w życie rodzinne, porzucający najbliższych, uzależnieni od alkoholu i narkotyków, sfrustrowani, nerwowi, ze stanami lękowymi, egoistyczni, itp. (Szulich-Kałuża 2006: 67-70, 2008: 187-188). Ten zdecydowanie negatywny wizerunek ojca lansowany szczególnie przez liberalne media trafia przede wszystkim do ludzi młodych i pokazuje załamanie przekazu pozytywnego wzoru ojca. Jeśli zostanie upowszechniony i utrwalony, stanie się składnikiem potocznego obrazu świata reprezentowanego przez osoby młode stojące przed decyzją zawarcia małżeństwa, posiadania potomstwa, to z dużym prawdopodobieństwem będzie prowadził do unikania trwałych związków z tak scharakteryzowanymi mężczyznami. Przeciwko takiemu wizerunkowi ojcostwa buntują się zarówno sami ojcowie, rodziny, jak i specjaliści z zakresu pedagogiki, psychologii, socjologii, czy polityki społecznej. Wskazują oni na niezbywalną rolę ojca w procesie wychowania dzieci oraz w zapewnianiu stabilizacji i trwałości rodziny. Ojcowie pełnią również ważne funkcje transmisji wzorców kulturowych i tworzenia kultury. Uzupełniają matki w zaspokajaniu różnorodnych potrzeb dzieci, a dla swoich żon są podporą w trudnościach dnia codziennego i pomocą w ich rozwiązywaniu. Ojcostwo, jak każda instytucja i rola społeczna, wymaga nauczenia się całego szeregu reguł i zachowań jej przypisanych. Odchodzenie od modelu rodziny wielopokoleniowej wiąże się koniecznością większej samodzielności ojców w procesie nabywania wiedzy i umiejętności w tym zakresie. Modele pełnienia funkcji ojcowskich przestają być treścią przekazu międzygeneracyjnego również ze względu na szybkość zmian społecznych i kulturowych w wyniku czego formy funkcjonalne w poprzednim pokoleniu dezaktualizują się. Ojcowie muszą więc bazować na własnych doświadczeniach, gdyż trudno im uzyskiwać bezpośrednią codzienną pomoc ze strony dziadków. Ojcostwo przestaje być czynnikiem statusu społecznego i nobilitacji, a znaczenie tej roli i instytucji przesuwa się w bardziej w kierunku gratyfikacji osobistych i wewnętrznych. W byciu ojcem mężczyźni poszukują przede wszystkim emocjonalnej satysfakcji i pewnego 21 typu samorealizacji. Ojcowskie czynności, autorytet, możliwość wsparcia oferowanego dziecku dostarczają poczucia bycia potrzebnym i przydatnym szczególnie w sytuacjach, kiedy w innych dziedzinach aktywności mężczyźni spotykają się z różnego rodzaju barierami, trudnościami i niepowodzeniami. Potrzeba bycia ojcem jest zatem w coraz mniejszym stopniu motywowana społecznie, a w coraz większym psychologicznie. Z faktem tym wiąże się jednak poważne ryzyko polegające na tym, że niezaspokojona rodzi tym większe frustracje. Przeszkody uniemożliwiające jej zaspokojenie mogą być bardzo różne i pojawiać się w wyniku oddziaływania różnorodnych czynników, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Do tych pierwszych można zaliczyć brak wiedzy i umiejętności bycia ojcem spowodowanych nieznajomością wzorców tej roli ze względu na problemy w przekazie międzypokoleniowym. Do drugich z kolei – wiele niekorzystnych dla ojców regulacji i decyzji prawnych. Ojcom zaangażowanym w sprawy zawodowe i im poświęcającym większość swej energii i czasu niejednokrotnie trudno jest w taki sposób zaplanować swój budżet czasu, aby przeznaczyć go na wspólne spędzanie z dziećmi. Tym bardziej, kiedy z racji trudnej sytuacji materialnej lub konieczności realizacji własnych, czy też rodzinnych aspiracji życiowych zmuszeni są do podejmowania zatrudnienia poza miejscem zamieszkania lub połączonego z długotrwałą nieobecnością w domu. Sytuacja taka dotyczy na przykład ojców emigrujących za granicę w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i wyższych zarobków, które są następnie przekazywane rodzinie. Ojcowie, pomimo silnych i wieloaspektowych obciążeń emocjonalnych, trudności adaptacyjnych do obcych warunków prawnych, społecznych i kulturowych oraz towarzyszącej im permanentnej niepewności związanej z poczuciem braku kontroli nad tym, co się dzieje w domu starają się wypełniać funkcje zabezpieczenia materialnego swoich bliskich unikając dzięki temu opinii nieudaczników życiowych i niezaradnych słabeuszy. Płacą za to rozluźnieniem kontaktów z własnymi dziećmi i małżonkami, ograniczeniem tematyki wspólnych rozmów i osłabieniem więzów bazujących na wspólnej aktywności i zbiorowym działaniu. Ponadto, powszechne i długotrwałe korzystanie przez dzieci z mediów masowego komunikowania, Internetu i gier komputerowych, ich długotrwałe przebywanie w zewnętrznych instytucjach kształcenia i opieki oraz w towarzystwie rówieśników sprawiają, że ilość czasu, który dzieci mogą poświęcić swym ojcom również się zmniejsza. Częste i długotrwałe korzystanie przez dzieci z mediów elektronicznych i wirtualnych form komunikacji owocuje również osłabieniem roli komunikacji interpersonalnej (Mróz 2009: 22 356-357). Ogranicza to możliwości budowania wzajemnego zaufania, bliskości i więzi osobowej poprzez osobisty dialog między dzieckiem i ojcem. Lepszy dostęp do różnych źródeł informacji, jaki obecnie posiadają dzieci ogranicza możliwości ojców w zakresie wprowadzania swego potomstwa w zewnętrzny świat rzeczywistości pozarodzinnej. Ojcowie w coraz mniejszym stopniu są dla młodzieży wzorami odniesienia dla wyborów moralnych oraz wzorami osobowymi (Kornas-Biela 2000: 124125). Wielu z nich nie radząc sobie z nowymi wyzwaniami spowodowanymi osłabieniem własnej pozycji i nowymi zadaniami, jakie stawia przed nimi życie, wybiera różne formy wycofania lub odreagowania: nadużywanie alkoholu, narkotyków, przemoc domowa, itp. Osłabienie autorytetu ojcowskiego owocuje również różnego rodzaju problemami osób młodych, którym trudniej jest znajdować wiarygodne wzorce osobowe jako osoby odniesienia aksjologicznego (Góra 1997: 147) Powszechnie akceptowany we współczesnej kulturze pluralizm wartości zakłada, iż każdy ma swobodne prawo do realizacji własnych projektów życiowych, własnego stylu życia gwarantującego osiągnięcie subiektywnie rozumianego dobrostanu i szczęścia. Prawo to przysługuje wszystkim członkom rodziny: matkom, ojcom i dzieciom. Jednak próby pogodzenia sprzecznych często planów i aspiracji obojga rodziców i dzieci mogą wywoływać daleko idące napięcia wżyciu wewnątrzrodzinnym. Z pewnością główną ofiarą tych napięć i konfliktów są dzieci. Jednak ich konsekwencje dotykają również ojców, którzy w wyniku niekorzystnych dla nich decyzji matek mogą zostać pozbawieni możliwości właściwej realizacji swych ojcowskich funkcji. Dzisiejsze rodzicielstwo funkcjonuje w postaci bardziej demokratycznej, w którym obowiązki i zadania domowe rozdzielone są między oboje małżonków. Zjawisko to jest ułatwione wysokim stopniem podobieństwa wiekowego, pochodzenia i wykształcenia małżonków (Dyczewski 1994: 86). W efekcie źródłem autorytetu rodzicielskiego nie jest wyłącznie ojciec, ale rozkłada się on na oboje rodziców, w zależności od ich kompetencji. Specyfika współczesnego społeczeństwa sprawia, że coraz mniej spraw podlega własnemu biegowi i coraz węższy jest zakres oczywistości. Zwiększa się natomiast zakres decyzji, które muszą być podejmowane w zakresie pełnienia funkcji rodzicielskich. W efekcie coraz częściej codzienne powszednie czynności domowe stają się przedmiotem uzgodnień i negocjacji, a mogą także stać się przyczyną konfliktów między rodzicami lub innymi członkami rodziny (Beck 2002: 178). Nie jest już oczywiste, kto zmienia pieluchy, kto usypia dziecko, przewija je, opiekuje się nim w czasie choroby, przygotowuje posiłek, idzie na spacer czy do lekarza. 23 Zmiany w sposobach pełnienia funkcji ojcowskich znajdują odzwierciedlenie w pojawiającej się w niektórych opracowaniach kategorii „nowego ojcostwa” (Beck 2002: 160). Ci „nowi ojcowie” prowadzą gospodarstwa domowe, podczas gdy partnerka pracuje zawodowo i utrzymuje rodzinę. Najczęściej decyzja o pozostaniu ojca w domu i przejęciu na siebie obowiązków opiekuńczo-wychowawczych jest konsekwencją zewnętrznych uwarunkowań związanych z bardziej atrakcyjnymi zarobkami kobiet. Ten sposób realizacji funkcji ojcowskich nie wynika więc ze swobodnej decyzji, ale jest czymś, co ojcowie z większym bądź mniejszym trudem są zmuszeni zaakceptować. Niemniej jednak ten nowy typ ojcostwa znajduje coraz większe uznanie społeczne. Ojcowie coraz częściej zastępują matki w wykonywaniu obowiązków domowych, wychowawczych i socjalizacyjnych. W coraz większym zakresie uczestniczą także w kształtowaniu sfery osobowościowej i emocjonalnej swego potomstwa. Jest to dla nich nowa rola, którą przychodzi im realizować często z dużymi trudnościami doświadczając wielu niepowodzeń i porażek. Scharakteryzowane powyżej tendencje kulturowo-społeczne w wielu wypadkach nie sprzyjają spełnianiu wymogów tej nowej roli. Ojcom trudno jest samodzielnie wypracować efektywne modele jej pełnienia. Potrzebują pomocy, której nie każde społeczeństwo jest w stanie im udzielić. Z tej racji tak istotne jest budowanie struktur wsparcia ojcostwa, aby mężczyźni posiadający potomstwo nie zostali pozostawieni sami sobie w tych poszukiwaniach właściwej formy bycia ojcem w dzisiejszych czasach. Problemy rodziny w Rosji W ostatnich latach głośno jest o problemach demograficznych Rosji, które budzą zaniepokojenie państwa, organizacji międzynarodowych i społecznych, a także wielu zwykłych obywateli. Kwestiom tym poświęconych jest wiele publikacji, wzrasta społeczna świadomość tych zagadnień i podejmowane są próby ich rozwiązania. W tym miejscu zwrócimy uwagę tylko na niektóre problemy związane z wcześniej omówioną tematyką ojcostwa, w których ujawniają się wskazywane tendencje. Według danych Rocznika Demograficznego Rosji (Демографический ежегодник России - 2008 г.) 2007 r. w całej Federacji Rosyjskiej zawarto 1262,5 tys. małżeństw, a udzielono 685,91 tys. rozwodów. Liczba małżeństw rozwiązanych stanowiła zatem 54,3% liczby małżeństw zawartych. W samym Sankt Petersburgu wskaźnik ten wynosił 58,0%. Częściej niż co drugie zawierane małżeństwo kończy się zatem rozwodem. Tak wysokie 24 wskaźniki rozwodów ukazujące brak trwałości małżeństwa nie sprzyjają również stabilizacji instytucji ojcostwa, które – podobnie jak małżeństwo – może być traktowane jako przejściowe i tymczasowe. Młodzi ludzie coraz później decydują się na zawieranie małżeństw. Podczas gdy w 1997 r. mężczyźni w Rosji najczęściej wchodzili w związki małżeńskie w wieku 18-24 lata, to w 2007 r. w wieku 25-34 lata. Wprawdzie w przypadku kobiet wciąż najczęściej rejestrują one swoje związki w wieku 18-24 lata, ale jest to zjawisko rzadsze niż 10 lat wcześniej. Tabela 1. Wiek zawierania małżeństw w Rosji w latach 1997 i 2007. Wiek małżonków Mężczyźni Kobiety 1997 2007 1997 Do lat 18 0,6% 0,2% 4,7% 18-24 lat 49,1% 35,4% 58,2% 25-34 30,1% 42,6% 20,3% 35 i więcej lat 20,1% 21,8% 16,7% Źródło: Демографический ежегодник России - 2008 г. Obliczenia własne 2007 1,5% 50,9% 32,2% 15,4% Według Spisu powszechnego z 2002 r. w Rosji było 38281,2 tys. gospodarstw domowych, w tym 20732,2 tys. z dziećmi do lat 18 (54,2%). Wśród tych gospodarstw z dziećmi najczęściej występowały gospodarstwa z jednym dzieckiem (65,1%), potem z trojgiem i więcej dzieci (40,0%), a najrzadziej z dwojgiem dzieci (28,4%) (Дети в России 2009: 17). Zdecydowanie dominującym w Rosji modelem rodziny jest zatem rodzina niewielka, składająca się zazwyczaj z rodziców i jednego dziecka. Wśród gospodarstw z niepełnoletnimi dziećmi 27,1% stanowiły takie, w skład których wchodziła tylko matka z dziećmi, a 3,1% - składające się wyłącznie z ojca z dziećmi. Samotne macierzyństwo obejmuje zatem ponad jedną czwartą populacji matek, natomiast samotne ojcostwo jest czymś wyjątkowym. Dane te mogą prowadzić do wniosku, że co czwarte dziecko w Rosji wychowuje się bez ojca. Jednak stwierdzenie takie wydaje się zbyt daleko idące, gdyż inne materiały zmuszają do bardziej ostrożnych sformułowań. W 2007 r. (Демографический ежегодник России - 2008 г.) dzieci urodzone poza zarejestrowanymi związkami małżeńskimi stanowiły 28,0% ogólnej liczby dzieci urodzonych w tym roku (w St. Petersburgu – 25,7%). Autorzy raportu Russia Facing Demographic Challenges szacują odsetek urodzeń pozamałżeńskich na poziomie 29-30% (NHDR 45). Ich zdaniem tak wysoki udział dzieci rodzących się poza związkami małżeńskimi wynika z dwóch przyczyn. Pierwszą jest niski poziom zawierania małżeństw w Rosji, gdzie bardzo popularne są związki kohabitacyjne. Część z nich kończy się oczywiście małżeństwem, gdyż jest są to związki „na próbę”. Legalizacja tych związków najczęściej jest właśnie wywołana 25 pojawieniem się dziecka. Ten sam raport szacuje liczbę żyjących w związkach kohabitacyjnych na poziomie porównywalnym do żyjących w związkach małżeńskich, a wśród osób do 25 lat – nawet na poziomie wyższym (s. 41). Drugą z możliwych przyczyn wysokiego wskaźnika urodzeń pozamałżeńskich jest skłonność wielu matek do rejestracji samotnego macierzyństwa pomimo pozostawania w związkach kohabitacyjnych. Sytuacja taka pozwala im na uzyskiwanie dodatkowych korzyści. Jednakże w ten sposób status ich partnerów pozostaje niezalegalizowany (s. 45). Trudno zatem jednoznacznie określić ilościowy poziom rodzin bez ojców i dzieci ich pozbawionych, oficjalne dane statystyczne nie ujawniają wszystkich wymiarów i aspektów tego zjawiska. Z pewnością jednak jest to liczba dość znaczna. Dużym problemem w Rosji jest niska liczba urodzeń nie gwarantująca zastępowalności pokoleń. Swobodny dostęp do aborcji, która powszechnie traktowana jest jako sposób kontroli urodzeń sprawia, że wiele kobiet decyduje się na pozbycie się niechcianego dziecka, gdyż zagraża to pogorszeniem się warunków materialnych, realizacji planów zawodowych lub kształceniowych bądź innymi przewidywanymi trudnościami. W 2007 r. na 1000 kobiet w wieku 15-49 lat zarejestrowano 38 aborcji, a na 100 urodzeń 92 aborcje. W St. Petersburgu odpowiednie wskaźniki wynosiły 27 i 79 aborcji (Демографический ежегодник России - 2008 г.). Dodać trzeba, iż w ostatnich latach odnotowano spadek liczby aborcji. Niemniej jednak liczba rodzących się dzieci będzie maleć w najbliższym czasie, gdyż jednocześnie nastąpił spadek liczby kobiet w wieku rozrodczym oraz wzrost przeciętnego wieku kobiet rodzących pierwsze dziecko (z 25,2 w 1997 r. do 27,0 w 2007 r.). Cytowane dane mogą wskazywać na ogólne osłabienie instytucji ojcostwa w Rosji, gdyż jest ono coraz rzadsze w wyniku malejącej liczby urodzeń. Doświadczenie bycia ojcem staje się udziałem coraz mniej licznej kategorii mężczyzn. O podejściu do posiadania dzieci informują badania z 2007 cytowane w raporcie UNDP Russia Facing Demographic Challenges (UNDP 2008: 37). Na pytanie, czy w ciągu najbliższych 3 lat planują dziecko 69% mężczyzn w wieku 18-19 lat zdecydowanie odpowiada, że nie (47% kobiet), w wieku 20-24 lata 35% (22% kobiet), w wieku 25-29 lat 19% (31% kobiet), w wieku 30-34 lata 34% (38% kobiet). Z kolei zdecydowane pragnienie dziecka zadeklarowało 3% mężczyzn w wieku 18-19 lat (6% kobiet), 11% w wieku 20-24 lata (14% kobiet), 17% mężczyzn w wieku 25-29 lat (14% kobiet) i 11% w wieku 30-34 lata (8% kobiet). Pragnienie posiadania dziecka jest zatem stosunkowo rzadkie, a przy tym w niektórych kategoriach wiekowych występują dość znaczne różnice między mężczyznami i kobietami. 26 Badania Russians on the Best Age to Start a Family przeprowadzone przez Фонд "Общественное мнение" (The Public Opinion Foundation) w 2007 r. wskazują, że respondenci uważają, że najpierw należy uzyskać niezależność materialną, a dopiero potem decydować się na posiadanie dzieci. Taką opinię wyraża 75% badanych, a przeciwną 18%. Wyniki cytowanych badań odpowiadają ogólnej tendencji występującej w rozwiniętych krajach współczesnego świata, według której posiadanie dzieci jest dopełnieniem osiągnięcia upragnionego standardu życiowego (ФОМ 2007). Inne badania tego samego ośrodka badawczego Russian Views on Ideal Housing informują, że najbardziej pożądanym przez Rosjan typem rodziny jest rodzina mała (65%), a następnie duża (23%). Co jedenasty badany (9%) pragnie jednak życia w pojedynkę, przy czym są to przeważnie kobiety (12%). Dane te wskazują na chęć spędzenia życia w środowisku rodzinnym stosunkowo nielicznym, ale takim, które będzie dawało satysfakcję emocjonalną nie stanowiącą przeszkody w wypełnianiu swoich funkcji i zadań w przestrzeni pozarodzinnej (ФОМ 2007). Rodzina rosyjska zmienia się również w kierunku bardziej demokratycznym, ale ta zmian następuje stosunkowo powoli. Badania ośrodka Husbands and Wives: Household Duties wskazują, że w przypadku 48% rodzin prowadzenie gospodarstwa domowego spoczywa na barkach kobiet, w 42% - małżonkowie dzielą się obowiązkami związanymi z utrzymaniem domu, a w 3% - zadanie to realizują mężczyźni. Ponadto 42% badanych Rosjan nigdy nie spotkało się z rodziną, w której większość obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego spoczywałoby na mężczyźnie. Najczęściej spotykaną formą utrzymywania rodziny jest taka, w której zadanie to spoczywa na mężczyźnie, gdyż to mężczyźni najczęściej zarabiają więcej niż kobiety (52%). 20% Rosjan w ogóle nie zna rodziny, w której to kobita zarabia więcej niż mężczyzna, a 50% spotkało się z bardzo nielicznymi takimi przypadkami. Jednak większość badanych Rosjan (73%) stwierdza, że za utrzymanie gospodarstwa domowego powinni być odpowiedzialni oboje małżonkowie w równym stopniu. Opinię, że utrzymanie w dalszym ciągu powinno należeć do mężczyzn wyraża 60% badanych. Na pytanie o to, czy udział mężczyzny w prowadzeniu gospodarstwa domowego jest czymś dobrym, czy złym większość (53%) odpowiada, że nie jest niczym złym (ФОМ 2007). Cytowane wyniki wskazują, że rodzina w Rosji oraz instytucja ojcostwa ulega znaczącym przemianom zgodnym z bardziej ogólnymi tendencjami panującymi w rozwiniętych krajach świata. W trakcie tych przemian występują jednak poważne problemy związane z funkcjonowaniem rodziny oraz jej społecznym znaczeniem. Zarówno rodzina, jak 27 i ojcowie w Rosji wymagają więc szerokiego wsparcia, w które muszą zaangażować się różnorodne podmioty i instytucje. 28 Wyniki badań ojców w Sankt Petersburgu Założenia metodologiczne badań Głównym celem badań było ustalenie modeli ojcostwa w środowisku wielkomiejskim w Rosji w początkach XXI wieku. Bardziej perspektywicznym celem jest uzyskanie informacji o sposobie realizowania funkcji ojca, aby wykorzystać je podczas kampanii promującej dojrzałe ojcostwo i wspomagającej ojców. Szczegółowe problemy badawcze są następujące: jaka jest struktura rodzin/związków partnerskich ojców objętych badaniami? jaki charakter mają kontakty ojców z dziećmi? (częste/rzadkie, bezpośrednie/pośrednie, wielopłaszczyznowe/jednopłaszczyznowe, bliskie/napięte, itp.) jakie przeszkody napotykają ojcowie w realizacji swoich funkcji? z jakimi problemami dorastających dzieci ojcowie mają do czynienia i w jaki sposób radzą sobie z nimi? w jakim zakresie ojcowie uczestniczą w opiece i wychowaniu dzieci? w jaki sposób ojcowie postrzegają rolę ojca, swoje prawa i obowiązki oraz całościowy wizerunek swojego ojcostwa? jakie instytucje, podmioty i osoby pomagają ojcom realizować ich rolę? Kwestionariusz ankiety zastosowany podczas badań ojców w swej pierwotnej formie został opracowany i zastosowany w badaniach realizowanych przez amerykańską organizację National Fatherhood Initiative. Fundacja TatoNet uzyskała zgodę na wykorzystanie tego kwestionariusza i jego ewentualne dostosowanie do specyfiki badanego środowiska. Adaptacja formularza, której dokonał zespół projektowy Fundacji polegała na zastąpieniu niektórych pytań innymi lub tylko ich przeformułowaniu, aby lepiej odpowiadały sytuacji w Rosji. W celu ostatecznej weryfikacji kwestionariusza właściwe badania zostały poprzedzone pilotażem, którego wyniki posłużyły do przygotowania ostatecznej wersji. Wykorzystany kwestionariusz składa się z 83 pytań, z których zdecydowaną większość stanowią pytania zamknięte. Najczęściej stosowano w nich skale służące pomiarowi nasilenia określonych cech. 29 Część pytań kwestionariusza obejmowała wszystkich badanych ojców, ale niektóre – aby precyzyjniej uchwycić badane kwestie i ułatwić podjęcie decyzji nad udzielaną odpowiedzią – skierowana była tylko do tych, których dzieci mieszczą się w odpowiednim przedziale wiekowym. Niektóre zagadnienia poruszane w kwestionariuszu odnosiły się tylko do jednego dziecka – tego, które ostatnio miało urodziny. Chodziło w tym wypadku o to, aby respondenci nie wypowiadali się o wszystkich swoich dzieciach niejako uśredniając swoje opinie, lecz skoncentrowali się tylko na jednym z nich, dzięki czemu mogli wyrazić bardziej konkretne opinie. Pytania kwestionariusza dotyczyły następujących zagadnień: Liczby, wieku i płci posiadanych dzieci oraz biologicznego pokrewieństwa z nimi; Wieku, płci, wspólnoty zamieszkania, częstotliwości kontaktów z dzieckiem, które ostatnio miało urodziny; Małżeństwa i wspólnoty zamieszkania z matką dziecka, które ostatnio miało urodziny; Oceny intensywności kontaktów i bliskości relacji z dzieckiem, które ostatnio miało urodziny; Ewentualnych przeszkód utrudniających bycie dobrym ojcem dla dziecka, które ostatnio miało urodziny; Spraw, które sprawiają trudności podczas rozmów z nastoletnimi dziećmi (13-17 lat); Częstotliwości zachowań podejmowanych wspólnie z dziećmi w wieku szkolnym (517 lat); Częstotliwości zachowań podejmowanych wspólnie lub na rzecz dzieci w wieku wczesnego dzieciństwa (poniżej 5 lat); Opinii na temat własnego ojcostwa i ojcostwa w ogóle; Podmiotów, instytucji i osób pomagających respondentom w realizacji ich funkcji ojcowskich; Wiedzy o instytucjach działających w Rosji na rzecz ojców oraz dostrzegania potrzeby takich instytucji; Zamieszkiwania przez respondentów z własnym ojcem w wieku 16 lat; Sytuacji małżeńskiej respondentów i ewentualnych związków z innymi kobietami; Wieku, miejsca urodzenia, zatrudnienia i dochodów respondentów oraz wyznawanej przez nich religii. 30 Społeczno-demograficzna charakterystyka badanych ojców Badana próba liczyła 186 mężczyzn zamieszkałych w Sankt Petersburgu, którzy posiadają dzieci do lat 18. Ze względu na niepełne dane, jakie znalazły się w dwóch ankietach, zostały one wyłączone z analizy i w efekcie ostateczna próba badawcza obejmowała 184 ojców. W zdecydowanej większości w badaniu wzięli udział mężczyźni dojrzali wiekowo. Najliczniej reprezentowaną kategorią wiekową, która obejmuje aż trzy czwarte badanych są respondenci od 30 do 49 lat. Najmłodszy uczestnik badań miał 20 lat, najstarszy – 60 lat, a przeciętny wiek wyniósł 37,89 lat. Wiek badanych ojców (N=181) 39,2% 37,0% 40% 35% 30% 25% 18,2% 20% 15% 5,5% 10% 5% 0% 20-29 lat 30-39 lat 40-49 lat 50-60 lat Ponad połowa badanych ojców (52,0%) jako swoje miejsce urodzenia wskazała inne miejscowości poza Sankt Petersburgiem, a więc większość respondentów stanowią osoby napływowe. Pochodzą z różnych, często odległych części Rosji i dawnego Związku Radzieckiego – Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu, Tatarstanu. Im młodsi są badani ojcowie, tym częściej jako miejsce urodzenia wskazywali Sankt Petersburg (ewentualnie Leningrad), natomiast im starsi, tym częściej deklarowali, że pochodzą spoza tego miasta (zależność ta nie jest jednak istotna statystycznie). Badani ojcowie są stosunkowo dobrze wykształceni – ponad połowa z nich (51,9%) posiada wykształcenie wyższe, 41,0% - średnie, a tylko 7,1% - podstawowe. Dane te wprawdzie oznaczają, że badana próba nie może zostać uznana za reprezentatywną pod 31 względem wykształcenia, jednak z racji pewnej wzorotwórczej roli pełnionej przez osoby z najwyższym statusem wykształcenia może zostać uznana za dobrą do wyznaczania pewnych ogólnych trendów. Niemal wszyscy respondenci pracują (96,1%). Dane dotyczące zatrudnienia badanych pozwoliły wyróżnić trzy kategorie wykonywanych przez nich zawodów: do pierwszej weszli specjaliści, menedżerowie, biznesmeni, kierownicy, dyrektorzy, lekarze, itp., do drugiej – pracownicy fizyczni, pracownicy ochrony, budownictwa, kierowcy, itp., natomiast do trzeciej – respondenci charakteryzujący swoją pracę jako „wyjazdowa”, „stała”, „siedząca”, „odpowiedzialna” itp., a więc taką, o której trudno powiedzieć cokolwiek konkretnego. Na stanowiskach specjalistów zatrudnionych jest 44,9% pracujących ojców, na stanowiskach wykonawczych – 42,4%, a inne rodzaje pracy wykonuje 12,7% respondentów. Rodzaj wykonywanej pracy jest silnie skorelowany z posiadanym wykształceniem: badani mężczyźni posiadający wykształcenie wyższe najczęściej pracują na stanowiskach specjalistów, natomiast posiadacze wykształcenia podstawowego i średniego na stanowiskach wykonawczych (p=0,000; C=0,446). Dochody mężczyzn uczestniczących w badaniach wskazują, że należą oni do w miarę dobrze sytuowanych. Ponad połowa gospodarstw domowych, w jakich pozostają respondenci (57,8%) osiąga miesięczne dochody powyżej 20 tys. rubli, co piąte gospodarstwo (21,1%) – od 15 do 20 tys. rubli, a co dziewiąte (11,1%) – od 10 do 15 tys. rubli. Takich, którzy dysponują dochodem miesięcznym poniżej 10 tys. rubli jest 10,0% badanej próby. Dane statystyczne dla miasta Sankt Petersburg mówią, że w końcu drugiego kwartału 2009 r. przeciętny dochód gospodarstw domowych wynosił 21,3 tys. rubli (był on o 25% wyższy niż w całej Federacji Rosyjskiej – 16,9 tys. rubli)1. Badana próba pod względem dochodów sytuuje się zatem na poziomie typowym dla miasta Sankt Petersburga. Badani ojcowie najczęściej identyfikują się z wyznaniem prawosławnym (72,8%). Wśród respondentów było również 1,6% utożsamiających się z rzymskim katolicyzmem, 0,5% - z judaizmem oraz 2,7% - z islamem. Ponad jedna piąta respondentów (22,3%) nie identyfikuje się z żadną religią. Uczestnicy badań zostali również zapytani o to, czy uważają się za osoby religijne. Najczęściej deklarowali się oni jako umiarkowanie religijni (38,3%) lub niezbyt religijni (38,3%). Co dwudziesty (5,5%) określił siebie jako bardzo religijnego, a prawie co piąty (18,0%) – jako zupełnie niereligijnego. 1 Źródło: Federalnaja Służba Gosudarstwiennoj Statistiki http://www.gks.ru 32 Zdecydowana większość uczestników badań jest żonatych (77,7%), ale tylko 70,1% mieszka ze swymi żonami, pozostałe 7,6% zamieszkuje oddzielnie. Co siódmy badany mężczyzna (13,6%) jest rozwiedziony. W próbie znaleźli się również nieliczni wdowcy (2,2%) oraz ojcowie, którzy nigdy nie zawierali związków małżeńskich (6,5%). Sytuacja rodzinna badanych ojców 80% 70,1% 70% 60% 50% 40% 30% 20% 13,6% 7,6% 10% 6,5% 2,2% 0% żonaty i mieszka ze swoją żoną żonaty, ale nie mieszka z żoną wdowiec rozwiedziony nigdy nie był żonaty Połowa badanych ojców (50,8%), którzy nie mieszkają ze swymi żonami lub z różnych powodów nie pozostają w związkach małżeńskich zamieszkuje z jakąś kobietą tworząc z nią niesformalizowany związek partnerski – ogółem tacy mężczyźni stanowią 17,9% próby. Najczęściej sytuacja taka dotyczyła mężczyzn rozwiedzionych i nigdy nie żonatych. Co piąty spośród wszystkich respondentów (20,6%) przyznał również, że łączą go intymne związki z jakąś kobietą, z którą nie mieszka i nie zawarł z nią małżeństwa. Ta forma związków dotyczyła 15,5% mężczyzn żonatych mieszkających ze swymi żonami, 42,9% mężczyzn żonatych nie mieszkających z żonami, 28,0% rozwiedzionych i 25,0% nigdy nie zawierających małżeństwa. Uzyskane wyniki wskazują więc, że sytuacja oddzielnego zamieszkiwania małżonków sprzyja nawiązywaniu intymnych kontaktów z innymi kobietami pomimo formalnych więzi małżeńskich oraz posiadania dziecka, istotnie zagrażając jednocześnie trwałości związku małżeńskiego, a potencjalnie – także relacjom z dziećmi. Badani mężczyźni najczęściej posiadają (uwzględniając wyłącznie dzieci biologiczneojcopochodne) tylko jedno dziecko (49,2%), nieco rzadziej – dwoje dzieci (34,3%), a jeszcze rzadziej – troje dzieci (10,5%). Największą liczbą posiadanych przez dwóch respondentów dzieci było siedmioro. Jeśli chodzi o dzieci do lat 18, to w tym przypadku również najczęściej występowało jedno dziecko (59,9%), a potem dwoje dzieci (30,8%). Przeciętna liczba dzieci 33 wyniosła 1,78, a dzieci do lat 18 – 1,55. Próba mężczyzn objętych badaniami ukazuje dominujący model dzietności w rodzinach Sankt Petersburga, gdzie typowe jest posiadanie tylko jednego względnie dwojga dzieci. Model ten jest charakterystyczny przede wszystkim dla rodzin w środowiskach wielkomiejskich, gdzie oboje rodzice pracują zawodowo. Można zatem powiedzieć, że uczestniczący w badaniach mężczyźni pod tym względem dość dobrze odzwierciedlają całą populację, a także trend niskiej dzietności występujący w Rosji i wielu krajach europejskich. Liczba posiadanych dzieci biologicznych 60% 50% 49,2% 40% 34,3% 30% 20% 10,5% 6,0% 10% 0% 1 2 3 4 i więcej Większość ojców ma dzieci wyłącznie jednej płci, albo tylko chłopców (45,6%), albo tylko dziewczynki (32,2%) – ogółem tacy ojcowie stanowią ponad 80% badanej grupy. Co piąty badany ma zarówno chłopców, jak i dziewczynki. Płeć dzieci (N=182) dziewczynki i chłopcy 19,2% wyłącznie dziewczynki 35,2% wyłącznie chłopcy 45,6% 34 Przeciętny wiek najstarszego dziecka badanych mężczyzn (biorąc pod uwagę tylko te, które jeszcze nie ukończyły 18 lat) wyniósł 9,49 lat, a najmłodszego – 6,34 lat. Zazwyczaj różnica wiekowa pomiędzy dziećmi jednego mężczyzny nie była zbyt wielka, najczęściej wynosiła ona kilka miesięcy lub 1 rok, zdarzyło się jednak kilka przypadków (7), kiedy między najstarszym i najmłodszym dzieckiem różnica wyniosła 17 lat. Badani ojcowie najczęściej mieszkają ze wszystkimi swymi dziećmi, które nie ukończyły jeszcze 18 lat (78,2%). Jednak częściej niż co piąty ojciec zamieszkuje oddzielnie, co niewątpliwie znacznie ogranicza możliwości skutecznego wypełniania funkcji ojcowskich. Sytuacja ta najczęściej występuje w przypadku ojców posiadających tylko jedno dziecko, z których 16,8% mieszka oddzielnie. Ojcowie nie mieszkający ze swymi dziećmi stosunkowo rzadko spotykają się z nimi: prawie połowa z nich (46,7%) widuje się z nimi rzadziej niż raz w miesiącu. Prawie co dziesiąty spośród badanych mężczyzn (9,8%) posiada dzieci przysposobione – pasierbów lub pasierbice. Zazwyczaj jest to tylko jedno dziecko i najczęściej respondenci z nim zamieszkują. Badani ojcowie posiadają zazwyczaj dość długi staż ojcowski, a więc należy ich uznać za doświadczonych ojców. Wiek ich najstarszych dzieci, który informuje o długości tego stażu najczęściej wynosi od 13 do 17 lat (40,4%), a następnie od 7 do 12 lat (26,2%). Stosunkowo najmniejszy udział w badanej próbie mieli mężczyźni, których staż ojcowski nie przekraczał 1 roku (8,7%). Staż ojcowski badanych mężczyzn (N=183) 45% 40,4% 40% 35% 26,2% 30% 25% 20% 13,1% 15% 10% 11,5% 8,7% 5% 0% do 1 roku 1-3 lata 4-6 lat 35 7-12 lat 13-17 lat Większość badanych mężczyzn (63,6%), gdy miało 16 lat zamieszkiwało wspólnie ze swymi ojcami, która to okoliczność pozwalała im na zapoznanie się z określonym wzorcem realizowania funkcji ojcowskich. Częściej niż co piąty z respondentów (21,2%) w wieku 16 mieszkał jednak tylko ze swoją matką, a dalsze 6,5% - z matką i ojczymem. Pozostałe 8,7% badanych znajdowało się w jeszcze innych sytuacjach życiowych. Zamieszkiwanie z ojcem najczęściej występowało wśród respondentów będących aktualnie w wieku od 20 do 29 lat (75,8%), natomiast najrzadziej wśród tych, którzy ukończyli już 50 lat (50,0%). Zamieszkiwanie z ojcem w wieku 16 lat 70% 63,6% 60% 50% 40% 30% 21,2% 20% 6,5% 8,7% 10% 0% zamieszkiwanie z ojcem zamieszkiwanie tylko z zamieszkiwania z matką matką i ojczymem inna sytuacja Społeczno-demograficzna charakterystyka badanej próby pozwala wstępnie zarysować portret ojców Sankt Petersburga posiadających dzieci do lat 18 (oczywiście z zastrzeżeniem, że z powodu braku należytej reprezentatywności próby nie może on pretendować do rangi pełnego opisu całej populacji ojców). Ojcowie mieszkający w Sankt Petersburgu są oczywiście w różnym wieku, ale najwięcej jest wśród nich mężczyzn dojrzałych wiekowo (od 30 do 49 lat). Stopień zakorzenienia w konkretnym środowisku miejskim, będącym miejscem, w którym ukształtowana jest określona kultura i tradycja, gdzie występuje specyficzny kształt więzi międzyludzkich wyznaczony obiektywnymi warunkami życia jest wśród tych mężczyzn bardzo zróżnicowany – prawie połowa z nich jest przynajmniej od jednego pokolenia zakorzenionych w Sankt Petersburgu, a pozostali pochodzą z całej Rosji i innych krajów byłego ZSRR. Oznacza to, że dopiero wchodzą w to środowisko miejskie i poszukują w nim szansy na realizację swych celów i aspiracji życiowych. Ojcowie są stosunkowo dobrze wykształceni i prawie wszyscy posiadają zatrudnienie. Z tej racji należą do dość dobrze 36 sytuowanych materialnie, co niewątpliwie czyni warunki życia ich samych oraz ich rodzin łatwiejszymi. Przeważają wśród nich wyznawcy prawosławia, ale nie należą oni do zbytnio religijnych. Mężczyźni należący do kategorii objętej badaniem ze względu na ojcostwo zazwyczaj pozostają w związkach małżeńskich z matkami swych dzieci i tworzą z nimi wspólnotę zamieszkania. Stosunkowo wielu wśród nich jest rozwiedzionych ze swoimi żonami, ale i oni najczęściej tworzą jakieś związki partnerskie z innymi kobietami – owocem części tych związków są również dzieci. Również stosunkowo liczna część mężczyzn przyznaje się do intymnych relacji z innymi kobietami, z którymi nie łączą ich ani więzi małżeńskie, ani więzi zamieszkania. Ojcowie posiadają zazwyczaj jedno dziecko, rzadziej dwoje, przy czym najczęściej są to wyłącznie chłopcy, bądź wyłącznie dziewczynki. Prawie co dziesiąte dziecko tych mężczyzn nie jest ich dzieckiem biologicznym. Ojcowie również z dziećmi pozostają najczęściej we wspólnocie zamieszkania, ale wielu mieszka oddzielnie od dzieci utrzymując z nimi sporadyczne kontakty. Większość ojców posiada dość długi staż ojcowski, gdyż ich dzieci są przeważnie w wieku szkolnym, co zapewne pozwoliło im poprzez własne doświadczenie wypracować jakiś sposób pełnienia funkcji ojcowskich. Wielu z nich mogło zapoznać się z wzorem ich pełnienia, gdyż w okresie swego wchodzenia w dorosłość zamieszkiwało ze swymi ojcami. Nie wszyscy jednak takie szanse otrzymali. 37 W przeprowadzonych badaniach przyjęto, że respondenci będą wypowiadać się na tematy założone w problematyce badawczej koncentrując się tylko na jednym ze swoich dzieci – tym, które nie ukończyło jeszcze 18 lat i jako ostatnie miało urodziny. W ten sposób skonstruowano pytania kwestionariusza. Respondenci zostali zatem poproszeni o wypowiedzi dotyczące konkretnego dziecka i sposobów realizowania funkcji ojcowskich wobec niego. Taka procedura badawcza miała na celu uniknięcie sytuacji, w której ojcowie nie będą mogli zdecydować się na udzielenie precyzyjnych odpowiedzi, gdyż relacje z poszczególnymi dziećmi mogą być różne. Znacznie łatwiej jest wyrażać swoje opinie, kiedy obszar zagadnień jest bardziej sprecyzowany. Wśród dzieci, o których mówili badani ojcowie więcej było chłopców (53,0%) niż dziewczynek (47,0%), najczęściej były to dzieci w wieku 13-17 lat (29,4%), następnie 7-12 lat (23,9%), potem 4-6 lat (17,8%), a wreszcie 1-3 lata oraz do 1 roku (po 14,4%). Przeważnie więc wypowiadano się na temat dzieci szkolnych. W większości (81,9%) respondenci zamieszkują na stałe z tymi dziećmi, najczęściej (69,1%) pozostają w związku małżeńskim z ich matkami i również z nimi mieszkają (71,8%). Warto jednak zwrócić uwagę, że stosunkowo duża część dzieci, których dotyczył ten fragment badania, żyje ze swoimi ojcami, ale nie z matkami biologicznymi (ok. 10%). Czas poświęcony dziecku Budowanie relacji między ojcem a dzieckiem/dziećmi wymaga czasu. Dziecko potrzebuje czasu, aby przyzwyczaić się do obecności ojca, móc dzielić się z nimi swoimi problemami i zainteresowaniami, mieć pewność co do własnego bezpieczeństwa i możliwości skorzystania z ojcowskiej pomocy. Czas spędzany z dzieckiem jest ważny także dla ojca, aby nie czuł się zakłopotany podczas rozmów i zajęć z dzieckiem, aby potrafił zrozumieć jego potrzeby, nauczył się rozpoznawać sygnały, jakie do niego kieruje i umiał na nie właściwie reagować, wreszcie, aby poczuł się odpowiedzialny za swoje potomstwo. Krótko mówiąc czas jest niezbędny dla tego, by ojciec poczuł się ojcem, a dziecko – by poczuło, że go ma. Współcześni ojcowie, z racji swej aktywności zawodowej lub sytuacji życiowej nie zawsze jednak dysponują czasem dla swoich dzieci w stopniu optymalnym. W związku z tym formułowane są opinie wskazujące, że nie ilość czasu spędzanego z dzieckiem jest istotna, lecz jego jakość. 38 Badani ojcowie dość dużą część swojego czasu poświęcają na pracę zawodową: 96,0% z nich pracuje, a w pracy spędza przeciętnie 47,3 godziny tygodniowo, przy czym najwięcej 100 godzin (wojskowy), a najmniej 15 godzin (muzyk). Długie godziny spędzane w pracy mogą znacznie ograniczyć możliwości kontaktów z dziećmi. Jednak mężczyźni uczestniczący w badaniach najczęściej uważają, że spędzają z dzieckiem wystarczająco dużo czasu – tak odpowiedziało blisko połowa respondentów (45,6%). Częściej niż co czwarty respondent (28,6%) ma poczucie, że spędza z dzieckiem mniej czasu niż powinien, a częściej niż co szósty (15,9%) – że spędza z dzieckiem zdecydowanie mniej czasu niż powinien. Ogółem ojców stwierdzających, że spędzają z dziećmi zbyt mało czasu jest blisko 44%. Tylko co dziesiąty badany ojciec (9,8%) jest przekonany o tym, że spędza ze swym dzieckiem więcej czasu niż powinien. Respondenci mają zatem poczucie, że obowiązki ojcowskie nie zawsze są przez nich wypełniane w stopniu zadowalającym i mało czasu poświęcają swym dzieciom. Spędzanie czasu z dzieckiem (N=182) 50% 45,6% 45% 40% 35% 28,6% 30% 25% 20% 15,9% 15% 10% 5% 3,8% 6,0% 0% spędzam z dzieckiem o wiele więcej czasu, niż powinienem spędzam z spędzam z dzieckiem nieco dzieckiem więcej czasu, niż wystarczająco dużo powinienem czasu spędzam z dzieckiem mniej czasu niż powinienem spędzam z dzieckiem dużo mniej czasu niż powinienem Lepszym ocenom czasu spędzanego z dzieckiem sprzyja wspólne zamieszkiwanie z tym dzieckiem oraz z jego matką, a także pozostawanie z nią w związku małżeńskim. Gdy te warunki nie są spełnione ojcowie nie poświęcają swemu dziecku wystarczająco dużo czasu, być może z powodu związków z innymi kobietami, wejścia w nowe środowiska małżeńskorodzinne, bądź też z powodu utrudnień w kontaktach z dziećmi, jakie są wywoływane przez ich biologiczne matki. Ocena czasu poświęcanego dziecku nie zależy natomiast ani od wieku dzieci, ani wykształcenia respondentów, ich wieku i stażu ojcowskiego. Można zatem 39 powiedzieć, że głównymi czynnikami warunkującymi czas spędzany z dzieckiem są szczegółowe okoliczności małżeńsko-rodzinne oraz fizyczne możliwości bezpośrednich kontaktów. Tabela 2. Wybrane uwarunkowania ocen czasu spędzanego z dzieckiem. O wiele więcej czasu niż powinienem Zamieszkiwanie z dzieckiem Tak 4,8% nie Razem 4,0% Ocena czasu spędzanego z dzieckiem Nieco Wystarczają Mniej czasu Dużo mniej więcej czasu co dużo niż czasu niż niż czasu powinienem powinienem powinienem Razem 5,5% 6,5% 5,7% 51,0% 19,4% 45,% 29,0% 25,8% 28,4% 9,7% 48,4% 16,5% 100,0% 100,0% 100,0% 5,7% 5,6% 49,6% 35,2% 31,7% 22,2% 8,9% 33,3% 100,0% 1000,0% 8,8% 37,5% 100,0% 100,0% Chi-kwadrat=30,517; df=4; p=0,000; C=384 Małżeństwo z matką dziecka Tak 4,1% nie 3,7% Chi-kwadrat=16,534; df=4; p=0,002; C=292 (nie można uogólniać ze względu na zbyt małą liczebność komórek) Zamieszkiwanie z matką dziecka Tak 4,0% nie 4,2% 5,6% 6,3% 48,0% 33,3% 33,6% 18,8% Chi-kwadrat=21,362; df=4; p=0,000; C=332 Okazało się również, że ocena czasu spędzanego z dzieckiem zależy od tego, czy badani mężczyźni w wieku 16 lat zamieszkiwali ze swymi ojcami (p=0,000, C=0,438; nie można jednak tej zależności uogólniać ze względu na niedostateczne liczebności): ci respondenci, którzy mieszkali ze swymi ojcami częściej stwierdzają, że spędzają z dziećmi mniej czasu niż powinni, natomiast ci, którzy nie mieszkali z ojcami częściej uważają, że spędzają z dziećmi o wiele więcej czasu niż powinni. Mężczyźni mieszkający w okresie swego dojrzewania z ojcami są zatem bardziej krytyczni w stosunku do siebie i mają poczucie, iż nie w pełni wywiązują się ze swoich obowiązków. Uogólniając, można powiedzieć, że ci, którzy mieli okazję bezpośrednio zapoznać się z wzorem zachowań ojcowskich starają się własny sposób realizacji roli ojca odnosić do tego modelu. Ocena relacji z dziećmi Relacja między ojcem i dzieckiem może stanowić przedmiot obiektywnych obserwacji. Obserwator może stwierdzić, w jaki sposób obie strony tej relacji odnoszą się do siebie, jak reagują na swoją obecność i zachowania, jakie działania podejmują wspólnie i oddzielnie, itp. Prawdopodobnie jednak znacznie ważniejszym aspektem wzajemnych związków jest ich subiektywny odbiór, sposób postrzegania i wartościowania. W zależności 40 od tego wysoce zindywidualizowanego i nasyconego emocjonalnie sposobu relacja ta może układać się harmonijnie lub konfliktowo, może być konstruktywna bądź destruktywna dla obu podmiotów w niej uczestniczących. Badani ojcowie zostali poproszeni o dokonanie subiektywnej oceny własnych relacji z dziećmi. W tym przypadku również sformułowanie pytania zakładało, iż wypowiedzi będą dotyczyły tylko jednego dziecka – tego, które ostatnio miało urodziny. Ponad połowa respondentów (53%) relacje te uznała za bardzo ciepłe i bliskie, a częściej niż co trzeci (35%) jako umiarkowanie ciepłe i bliskie. Co dwudziesty uczestnik badań (5%) określił relacje z dziećmi jako odległe i pozbawione emocji. Ocena relacji z dziećmi (N=177) 60% 53,1% 50% 40% 35,0% 30% 20% 10% 6,2% 5,1% 0,6% 0% bardzo ciepła i bliska umiarkowanie ciepła i bliska raczej napięta bardzo napięta odległa i pozbawiona emocji Ocena relacji z dzieckiem nie zależy statystycznie od płci ani od wieku dziecka, którego ta relacja dotyczy. Można jednak zauważyć pewne różnice związane z wiekiem dzieci: im młodsze dzieci tym częściej relacja z nimi określana jest jako ciepła i bliska, natomiast w przypadku dzieci nastoletnich tym częściej jest ona określana jako raczej napięta (11,8%) lub nawet odległa i pozbawiona emocji (5,9%). Dane te wskazują, że relacje z dziećmi są w pewnym stopniu powiązane ze specyfiką okresu rozwojowego dzieci, jednak nie jest to związek determinujący. Kiedy dzieci dorastają i uniezależniają się stopniowo od opieki rodziców łatwiej o napięcia i konflikty. Charakter relacji z dzieckiem statystycznie zależy natomiast od tego, czy ojciec mieszka z dzieckiem, czy też nie (p=0,000, C=0,349) – 55,3% ojców mieszkających z dziećmi określiło te relacje jako ciepłe i bliskie, podczas gdy taką samą opinię wyraziło tylko 41 38,7% nie mieszkających ze swymi dziećmi (zależność ta nie może być jednak uogólniana na całą populację ze względu na niedostateczne liczebności komórek). Niewątpliwie jednak wspólnota zamieszkiwania z dzieckiem sprzyja bliższym relacjom. Odnotowano również związek między charakterem relacji z dzieckiem a małżeństwem z matką tego dziecka (p=0,040, C=0,235) oraz zamieszkiwaniem z nią (p=0,001, C=0,325) – 58,3% pozostających w małżeństwie oraz 58,7% mieszkających z matką dziecka uznało relacje za ciepłe i bliskie, podczas gdy taką ocenę sformułowało 38,5% nie będących w związkach małżeńskich z matką dziecka i 38,3% nie mieszkających z nią (również tych zależności nie można uogólniać na całą populację). Związek małżeński z matką dziecka powoduje więc zacieśnienie emocjonalnych więzów między ojcem i dzieckiem. Relacje z dzieckiem nie zależą istotnie statystycznie od sytuacji rodzinnej respondentów, chociaż i tutaj dostrzegalna jest pewna prawidłowość polegająca na cieplejszych relacjach w sytuacji pozostawania w stałym związku małżeńskim i zamieszkiwania z żoną. Natomiast pozostawanie w związku małżeńskim, ale oddzielne mieszkanie owocuje szczególnie częstymi ocenami relacji z dzieckiem jako odległymi i pozbawionymi emocji (23,1%) – znacznie częstszymi, niż w przypadku mężczyzn rozwiedzionych, wdowców, czy nigdy nie żonatych. Wskazuje to, iż jakiekolwiek przyczyny powodują fizyczną rozłąkę małżonków i prowadzą do oddzielnego zamieszkiwania mają one swoje konsekwencje również w wymiarze relacji z dziećmi. Wtedy właśnie ojcom towarzyszy intensywne poczucie osłabienia emocjonalnych związków z dziećmi. Ocena relacji z dzieckiem jest również uzależniona od tego, jak wiele czasu ojcowie spędzają ze swymi podopiecznymi (p=0,000, C=0,511; z powodu niewielkiej liczebności zależność ta nie jest jednak istotna statystycznie). Można więc powiedzieć, że emocjonalny wymiar relacji między ojcem i dzieckiem wyraźnie kształtuje się w oparciu o intensywność kontaktów wzajemnych – im bardziej intensywne kontakty tym większa osobowa bliskość między ojcami a dziećmi. Tabela 3. Oceny relacji z dzieckiem a oceny czasu spędzanego z dzieckiem Ocena relacji z dzieckiem Ocena czasu spędzanego z dzieckiem Spędzam z dzieckiem o wiele więcej czasu niż powinienem Spędzam z dzieckiem nieco więcej czasu niż powinienem Spędzam z dzieckiem wystarczająco dużo czasu Ciepłe i bliskie Umiarkowani u ciepłe i bliskie Raczej napięte Bardzo napięte Odległe i pozbawione emocji 71,4% 28,6% - - - 45,5% 54,5% - - - 63,9% 32,5% 3,6% - - 42 Spędzam z dzieckiem mniej czasu niż powinienem Spędzam z dzieckiem dużo mniej czasu niż powinienem 47,9% 39,6% 12,5% - - 29,6% 29,6% 7,4% 3,7% 29,6% Aktywności podejmowane wspólnie z dziećmi Sposób wypełniania funkcji ojcowskich to przede wszystkim różne czynności podejmowane przez ojców na rzecz dzieci lub wspólnie z nimi. Ojcowie mogą na rzecz dzieci sprawować różne formy opieki uzupełniając lub zastępując w tych czynnościach matki. Szczególnie intensywnej i wielostronnej opieki wymagają najmłodsze i niesamodzielne dzieci. Podczas wspólnych zajęć ojcowie nie tylko opiekują się swoim potomstwem, lecz także realizują funkcje wychowawcze przekazując dzieciom wiedzę o dopuszczalnych zachowaniach w określonych sytuacjach, o wartościach, dla których warto się poświęcać, wreszcie wiedzę o otaczającym świecie. Wiedza ta, prócz swojego wymiaru obiektywnego ma również charakter silnie zsubiektywizowany i często uproszczony, przez co jest łatwiej przyswajalna przez najmłodsze pokolenie. Ponadto ta wiedza życiowa jest przekazywana za pomocą osobistego przykładu wskazującego jednocześnie sposoby jej wykorzystania. Może być również bezpośrednio zweryfikowana praktycznie i normatywnie, a w procesie tej weryfikacji uczestniczy również ojciec. W ten sposób między ojcami i dziećmi kształtują się specyficzne więzy, których forma może w istotny sposób wpływać na całą biografię potomstwa. Poziom aktywności ojców w podejmowaniu czynności opiekuńczo- wychowawczym może również informować o wielu cechach określonej rodziny: o podziale obowiązków między rodzicami i innymi jej członkami, możliwościach i formach współdziałania oraz o zakresie zainteresowania rodziców sprawami ich pociech. Z tego względu przeprowadzone badania uwzględniały również ten zestaw zagadnień. W badaniu zapytaliśmy respondentów o różne rodzaje aktywności, które mogą być przez nich podejmowane wspólnie z dzieckiem lub dla dziecka. Pytania zostały tak skonstruowane, aby uwzględniać wiek dzieci, gdyż od niego zależy rodzaj podejmowanych czynności. Inne zatem pytania kierowane były do ojców posiadających małe dzieci (do lat 5), a inne do ojców dzieci starszych (5-17 lat). Aby zbadać to zagadnienie poproszono respondentów o wypowiedź tylko w odniesieniu do jednego z dzieci – tego, które ostatnio miało urodziny. Ojcowie dzieci w wieku od 5 do 17 lat najczęściej rozmawiają z dziećmi o ich zainteresowaniach oraz zabierają je na wyjazdy, spacery, wycieczki turystyczne. Stosunkowo 43 najrzadziej natomiast zabierają dziecko do pracy (w przypadku wielu wykonywanych prac jest to zupełnie uzasadnione i zrozumiałe), ale również rzadko spotykają się z nauczycielami. Natomiast ojcowie dzieci młodszych, które ukończyły najwyżej 5 lat, najczęściej zajmują się dziećmi, kiedy matka zajęta jest innymi sprawami, zabierają dzieci na plac zabaw, do zoo wspólnie z matką lub bez niej, a także zmieniają lub zmieniali (jeśli dziecko już z nich nie korzysta) dziecku pieluszki i kąpali je. Najrzadziej natomiast zabierają dziecko do baru lub restauracji (zarówno z matką, jak i bez niej) oraz zabierają dziecko do lekarza bez udziału matki dziecka. Tabela 4. Aktywności podejmowane przez badanych ojców z dziećmi lub wobec dzieci Dzieci od 5 do 17 lat Aktywności często Spotykasz się z nauczycielami (N=123) 8,9% Aktywnie uprawiasz sporty, np. grasz w piłkę, 9,7% badmintona, pływasz (N=124) Zabierasz dziecko do pracy (N=124) 0,8% Pomagasz dziecku w pracy domowej (odrabianiu lekcji) 14,5% (N=124) Zabierasz dziecko na masowe imprezy, np. festyny, 11,3% mecze, uroczystości (N=124) Rozmawiasz z dzieckiem o jego zainteresowaniach 19,4% (N=124) Zabierasz dziecko na wycieczki, spacery, wyjazdy 23,4% turystyczne (N=124) Dzieci do lat 5 Czytanie bajek dziecku (N=60) 20,0% Zmienianie pieluszek (kiedy dziecko jeszcze z nich 25,4% korzystało), kąpanie dziecka (N=59) Zajmowanie się dzieckiem, kiedy matka dziecka była zajęta 36,7% innymi sprawami np. pracą lub zakupami (N=60) Zabierałeś dziecko do lekarza lub do innego specjalisty 5,0% bez udziału matki dziecka (N=60) Zabierałeś dziecko do lekarza lub do innego specjalisty 15,0% wspólnie z matką dziecka (N=60) Zabierałeś dziecko do zoo, na plac zabaw lub w inne podobne miejsca bez udziału matki dziecka (N=59) Zabierałeś dziecko do zoo, na plac zabaw lub w inne podobne miejsca wspólnie z matką dziecka (N=60) Zabierałeś dziecko na posiłki poza domem (np. do restauracji, baru) bez udziału matki dziecka (N=60) Zabierałeś dziecko na posiłki poza domem (np. do restauracji, baru) wspólnie z matką dziecka (N=60) dość często 23,6% rzadko nigdy 43,1% 24,4% 29,0% 52,4% 8,9% 7,3% 34,7% 57,3% 30,6% 37,1% 17,7% 29,0% 45,2% 14,5% 49,2% 29,0% 2,4% 36,3% 34,7% 5,6% 23,3% 48,3% 8,3% 32,2% 30,5% 11,9% 40,0% 20,0% 3,3% 18,3% 35,0% 41,7% 38,3% 35,0% 11,7% często dość często rzadko nigdy dziecko jest jeszcze zbyt małe 27,1% 25,4% 35,6% 1,7% 10,2% 28,3% 40,0% 20,0% 6,7% 5,0% 3,3% 3,3% 18,3% 40,0% 35,0% 3,3% 11,7% 18,3% 38,3% 28,3% Usiłując w sposób globalny określić poziom aktywności z dziećmi lub dla dzieci badanych ojców poszczególnym odpowiedziom zawartym w kwestionariuszu przypisano wartości punktowe w następujący sposób: „często” – 3 pkt, „dość często” – 2 pkt, „rzadko” – 44 1 pkt, „nigdy” – 0 pkt. W efekcie otrzymano skalę punktową pozwalającą ogólnie zmierzyć stopień aktywności ojców, czyli formy ich uczestnictwa w opiece i wychowaniu dzieci. Aktywności z dziećmi (skala od 0 do 3) 0,0 0,5 1,0 1,5 2,0 2,5 3,0 1,856 Rozmawiasz z dzieckiem o jego zainteresowaniach 1,775 Zabierasz dziecko na wycieczki, wyjazdy turystyczne Pomagasz dziecku w pracy domowej 1,418 Aktywnie uprawiasz sporty 1,395 Zabierasz dziecko na masowe imprezy 1,371 Spotykasz się z nauczycielami Zabierasz dziecko do pracy 1,170 0,517 . Zajmowanie się dzieckiem, kiedy matka dziecka była zajęta innymi sprawami 2,101 Zabierałeś dziecko do zoo, na plac zabaw wspólnie z matką dziecka 1,849 Zabierałeś dziecko do zoo, na plac zabaw bez udziału matki dziecka 1,677 Zmienianie pieluszek, kąpanie dziecka 1,711 Zabierałeś dziecko do lekarza wspólnie z matką dziecka 1,566 Czytanie bajek dziecku 1,549 Zabierałeś dziecko do lekarza bez udziału matki dziecka 0,866 Zabierałeś dziecko na posiłki poza domem wspólnie z matką dziecka Zabierałeś dziecko na posiłki poza domem bez udziału matki dziecka 0,516 0,348 Posługując się takimi globalnymi wskaźnikami można powiedzieć, że aktywność ukierunkowana na dzieci ojców posiadających potomstwo w wieku do 5 lat jest niemal taka 45 sama, jak ojców, których dzieci są starsze (średnia 1,354 pkt wobec 1,357). Ojcowie młodszych i starszych dzieci są więc w podobnym stopniu zaangażowani w opiekę i wychowanie potomstwa. Jeśli chodzi o dzieci w wieku od 5 do 17 lat, to najbardziej aktywni są ojcowie w wieku 20-29 lat (średnia 1,410), a najmniej w wieku 50-60 lat (średnia 1,229), najbardziej ci, którzy uważają, że spędzają z dziećmi o wiele więcej czasu niż powinni (średnia 2,095), a najmniej ci, którzy spędzają z dziećmi zdecydowanie mniej czasu niż powinni (średnia 0,789) (jest to różnica statystycznie istotna p=0,000; F=13,101). Bardziej aktywni są ojcowie chłopców (średnia 1,363) niż dziewczynek (średnia 1,302), mieszkający z dziećmi (średnia 1,440) niż nie mieszkający (średnia 1,034), pozostający w związku małżeńskim z matką dziecka (średnia 1,402) niż nie żonaci z nią (średnia 1,248) oraz mieszkający z nią (średnia 1,390) niż nie mieszkający (średnia 1,290). Większej aktywności sprzyja wyższy poziom wykształcenia – średnia dla ojców z wykształceniem podstawowym wyniosła 0,886, średnim 1,286, a wyższym 1,481 (różnica statystycznie istotna p=0,004; F=5,668). Jeśli chodzi o konkretne aktywności podejmowane wspólnie z dziećmi, to ich częstotliwość jest dość mocno zróżnicowana pomiędzy poszczególnymi kategoriami ojców. Częstotliwość spotkań z nauczycielami różni się ze względu na to, czy respondenci mieszkają z dziećmi, czy też nie (p=0,001, F=11,706) – bardziej aktywni w tym zakresie są ojcowie mieszkający z dziećmi (średnia 1,301) niż nie mieszkający (średnia (0,640). Ojcowie pozostający we wspólnocie mieszkaniowej z dzieckiem lepiej znają szkolne problemy swojego potomstwa i bardziej są nimi zainteresowani, co owocuje skłonnością do podejmowania ściślejszej współpracy z nauczycielami. Jest to również aktywność zróżnicowana względem wykształcenia badanych mężczyzn (p=0,046, F=3,162) – najbardziej aktywni są ojcowie z wyższym wykształceniem (średnia 1,318), a najmniej z podstawowym (średnia 0,600). Zależność ta wskazuje jednocześnie na zróżnicowane zainteresowanie szkolną edukacją dzieci w poszczególnych kategoriach wykształcenia ojców – im jest ono wyższe, tym większą wagę przywiązuje się do zdobywania wiedzy. Na częstotliwość spotkań z nauczycielami wpływa również stan cywilny respondentów (p=0,008, F=3,619) – najczęściej z nauczycielami spotykają się ojcowie owdowiali (średnia 3,000), a najrzadziej żonaci, ale nie żyjący z żoną (średnia 0,800). W przypadku wdowców sprawa jest dość oczywista – nie ma ich kto zastąpić, natomiast jeśli chodzi o ojców nie mieszkających ze swymi żonami, wyraźnie widać, że czynność ta została niemal całkowicie przejęta przez matki dzieci. 46 Aktywne zajmowanie się sportem wspólnie z dzieckiem zależy od zamieszkiwania z dzieckiem (p=0,006, F=7,850) – bardziej aktywni są mieszkający z dziećmi (średnia 1,479) niż nie mieszkający (średnia 1,000). Uprawianie sportu zależy także od stanu cywilnego badanych (p=0,002, F=4,522) – najczęściej poświęcają się tej aktywności wdowcy (średnia 3,000), a najrzadziej rozwiedzeni (0,947). Wspólne uczestniczenie w zawodach sportowych jest zatem wynikiem realnych możliwości ojców: gdy mieszkają oni ze swymi dziećmi i matki nie stawiają żadnych przeszkód (a w przypadku rozwodu jest to bardzo częste) podejmują tę aktywność, natomiast gdy warunki na to nie pozwalają nie jest ona realizowana. Jest to również aktywność uzależniona od wykształcenia ojców (p=0,002, F=6,309) – najczęściej wspólnie z dziećmi uprawiają sport mężczyźni z wyższym wykształceniem (średnia 1,508), a najrzadziej z podstawowym (średnia 0,600). Wskazuje to na większą wagę, jaką przywiązują lepiej wykształceni ojcowie do wychowania sportowego dzieci. Pomaganie dziecku w odrabianiu pracy domowej zależy od tego, czy respondenci mieszkają z nimi (p=0,001, F=12,547) – częściej tę formę aktywności podejmują ojcowie mieszkający z dziećmi (średnia 1,564) niż nie mieszkający (średnia 0,840). Pomoc w lekcjach zależy także od stanu cywilnego respondentów (p=0,007, F=2,081) – najczęściej podejmują ją wdowcy (średnia 3,000), a najrzadziej ci, którzy nie są i nigdy nie byli żonaci (średnia 0,857). Tutaj również stwierdzone zależności wskazują na zewnętrzne uwarunkowania wpływające na tę formę aktywności. Jest ona także związana z wykształceniem badanych (p=0,012, F=4,634) – najczęściej pomagają dzieciom ojcowie z wykształceniem wyższym (średnia 1,642), a najrzadziej z podstawowym (średnia 0,900). Podobnie jak w przypadku spotkań z nauczycielami, można w tym miejscu wyrazić przypuszczenie, że o pomocy w lekcjach decyduje waga, jaką ojcowie przywiązują do wiedzy i wykształcenia. Podejmowanie rozmów na temat zainteresowań dziecka zależy od zamieszkiwania z nim (p=0,006, F=7,768) – nieco częściej to zjawisko występuje wśród ojców mieszkających z dziećmi (średnia 1,894) niż nie mieszkających (średnia 1,360). Ci zatem ojcowie, którzy nie mieszkają z dziećmi nie mają okazji do podejmowania tematyki zainteresowań, nie wiedzą, co absorbuje uwagę i aktywność poznawczą ich dzieci. Aktywność w zakresie wspólnych wycieczek i wypraw turystycznych uzależniona jest od wykształcenia badanych ojców (p=0,024, F=3,844) – najczęściej takie wyprawy organizują ojcowie legitymujący się wykształceniem wyższym (średnia 1,940), a najrzadziej podstawowym (średnia 1,200). Zależność ta stanowi potwierdzenie wcześniej już dostrzeżonego większego zainteresowania wychowaniem sportowym i kształtowaniem postaw poznawczych u dzieci, które reprezentują ojcowie posiadający wyższe wykształcenie. 47 Sześć spośród siedmiu uwzględnionych w badaniu rodzajów aktywności różnicuje się ze względu na ocenę czasu spędzanego z dzieckiem – są to: spotkania z nauczycielami (p=0,04; F=4,103), zajmowanie się sportem (p=0,000; F=6,334), pomaganie w pracy domowej (p=0,000; F=8,634), oraz zabieranie na masowe imprezy (p=0,000; F=5,449). Zależność jest tutaj jednoznaczna: im więcej czasu poświęcają ojcowie swoim dzieciom, tym częściej podejmują wspólnie te aktywności. Można zatem powiedzieć, że wielowymiarowa wspólnota między ojcami i dziećmi, która buduje się poprzez partnerską współpracę, współdziałanie i aktywność jest wyraźnie powiązana z czasem poświęcanym dziecku; nie jest ona możliwa do osiągnięcia, jeśli tego czasu drastycznie brakuje. Interesujące jest przy tym, że częstotliwość podejmowania omówionych powyżej aktywności nie zależy od płci dzieci, a zatem są one tak samo często podejmowane zarówno wspólnie z chłopcami, jak i dziewczynkami. Jeśli chodzi o aktywności z dziećmi do lat 5 to tutaj również zaobserwowano podobne zależności. Najbardziej aktywni są ojcowie, którzy spędzają ze swymi dziećmi o więcej czasu niż powinni (średnia 2,022), a najmniej ci, którzy uważają, że poświęcają im o wiele za mało czasu (średnia 0,909) (p=0,000; F=6,573), bardziej aktywni są ojcowie dziewczynek (średnia 1,377) niż chłopców (średnia 1,243), najbardziej aktywni ci, którzy mają dzieci w wieku od 4 do 6 lat (średnia 1,546), a najmniej mający dzieci do 1 roku (średnia 1,010), bardziej aktywni ci którzy mieszkają z dziećmi (średnia 1,386) niż nie mieszkający z nimi (średnia 0,877) (p=0,014; F=6,489), bardziej pozostający w związkach małżeńskich z matkami tych dzieci (średnia 1,380) niż nie pozostający (średnia 1,112), bardziej aktywni mieszkający z matkami dzieci (średnia 1,430) niż nie mieszkający (średnia 0,953) (p=0,004; F=9,143), najbardziej aktywni posiadający wykształcenie średnie (średnia 1,372), a najmniej podstawowe (średnia 1,185). Częstotliwość podejmowania przez badanych ojców aktywności polegającej na czytaniu bajek dzieciom jest różna w zależności od tego, jak respondenci oceniają swój wymiar czasu spędzanego z dzieckiem (p=0,002, F=4,981) – im lepsze są te oceny, tym częściej ojcowie czytają bajki swoim dzieciom. W podobny sposób oceny czasu spędzanego z dzieckiem wpływają na częstotliwość zajmowania się dzieckiem kiedy matka jest zajęta innymi sprawami (p=0,025; F=3,028), zmianę pieluszek (p=0,024; F=3,064), zabieranie dziecka do zoo wspólnie z matką (p=0,004; F=4,353) i chodzenie z dzieckiem do lekarza bez matki (p=0,001; F=5,109). Generalnie można powiedzieć, że im więcej czasu ojcowie (oczywiście w swojej ocenie) spędzają z dziećmi, tym większa jest aktywność ojców w omawianych sprawach. Oznacza to również, że formułowane przez ojców oceny czasu 48 spędzanego z dzieckiem nie były pozbawione podstaw, ponieważ zostały potwierdzone poprzez wskazania częstotliwości podejmowania konkretnych czynności opiekuńczych. Zabieranie dziecka do zoo lub na plac zabaw wspólnie z matką (p=0,009; F=7,428) zależy od zamieszkiwania z dzieckiem – ojcowie mieszkający z dziećmi są bardziej aktywni (średnia 1,960) niż nie mieszkający (średnia 1,000). Zależy także od pozostawania w małżeństwie z matką (p=0,016; F=6,211) – małżonkowie są bardziej aktywni (średnia 2,000) niż nie małżonkowie (średnia 1,286). Jest także zróżnicowane ze względu na zamieszkiwanie ojców z matką dziecka (p=0,000; F=26,379) – tutaj również bardziej aktywni są ci, którzy z nią mieszkają (średnia 2,136) niż pozostali (średnia 0,857). Aktywność w zakresie wspólnych wycieczek do zoo lub wyjść na plac zabaw wspólnie z matką zależy więc przede wszystkim od tego, czy ojcowie żyją ze swymi dziećmi i ich matkami. Wspólne zamieszkiwanie owocuje również wspólnym spędzaniem czasu na zabawach, rozrywkach i poznawaniu świata przyrody. Podobna aktywność, ale tym razem podejmowana samodzielnie przez ojca, bez udziału matki dziecka, jest z kolei uzależniona od długości stażu ojcowskiego (p=0,03; F=4,675) - najbardziej aktywni są ci, którzy mają staż od 4 do 6 lat (średnia 2,571), a najmniej ci, których dzieci nie ukończyły jeszcze jednego roku (średnia 1,333) lub trzech lat (średnia 1,350). Ojcowie odwiedzają place zabaw i ogród zoologiczny bez matki, ale ze swymi dziećmi, wtedy, gdy są one już bardziej samodzielne – w wieku ich niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa ten rodzaj aktywności jest zdecydowanie mniej częsty. Częstotliwość zabierania dziecka do lekarza bez matki (p=0,042; F=4,345) różnicuje się w zależności od tego czy ojcowie mieszkają ze swymi dziećmi – mieszkający z dzieckiem są bardziej aktywni (średnia 0,940) niż nie mieszkający (średnia 0,250). Na aktywność ojców w tym zakresie wpływa również ich staż ojcowski (p=0,029; F=2,922) – najbardziej aktywni są ojcowie o stażu powyżej 13 lat (średnia 1,600), a najmniej – o stażu 7-12 lat (średnia 0,400) oraz do 1 roku (średnia 0,556). Wizyty u lekarza i innych specjalistów ojców bardziej doświadczonych są więc częstsze niż tych, którzy wchodzą dopiero w swe ojcowskie role. Z kolei stosunkowo niewielka aktywność w tym zakresie ojców dzieci w wieku wczesnoszkolnym może wynikać z powodu wzmożonej troski matek o dzieci rozpoczynających swą formalną edukację. Z kolei ojcowie dzieci w wieku 7-12 są bardziej od innych aktywni (średnia 1,000) w zakresie zabierania dziecka do baru lub restauracji wspólnie z matką dziecka (p=0,038; F=2,742). 49 Natomiast zabieranie dziecka do lekarza wspólnie z matką zależy od zamieszkiwania z nią (p=0,030; F=4,969) – bardziej aktywni są ci, którzy pozostają z nią we wspólnocie zamieszkania (średnia 1,689) od nie mieszkających (średnia 1,077). Biorąc pod uwagę wszystkie omówione powyżej aktywności dostrzegalne są pewne ważne prawidłowości decydujące o tym, w jaki sposób ojcowie realizują swoją rolę. Możemy bowiem zauważyć, że podejmowane aktywności z dziećmi i na rzecz dzieci są wyraźnie skorelowane z możliwościami. Jeśli ojcowie mieszkają ze swymi dziećmi oraz ich matkami, częściej uczestniczą w różnych wymiarach opieki i wychowania swoich dzieci. Natomiast w sytuacjach, kiedy z różnych powodów nie pozostają we wspólnocie mieszkaniowej ze swym potomstwem ich zaangażowanie wyraźnie maleje. Ponadto zauważyć można, że ojcowie stosunkowo często uczestniczą w czynnościach opiekuńczo-wychowawczych wspólnie z matkami dzieci, a aktywności podejmowane osobno są rzadsze. Trudno zatem powiedzieć o jakimś wyraźnym podziale ról pomiędzy matkami i ojcami – oboje rodzice bardziej się uzupełniają, aniżeli zastępują wzajemnie. Zjawisko to świadczy o tym, że wśród badanych ojców można zauważyć pewne symptomy omówionego na wstępie ojcostwa „nowego typu”, w którym role matki i ojca, żywiciela rodziny i konsumenta, zajmującego się gospodarstwem domowym i korzystającego z pracy drugiego z partnerów, przenikają się i zastępują, a ich płciowe uwarunkowania stają się mniej istotne. W przypadku dzieci starszych ważnym czynnikiem różnicującym aktywność ojców jest wykształcenie. Ojcowie z wyższym wykształceniem wydają się bardziej zaangażowani w sprawowanie różnych form opieki i wychowania, aniżeli posiadający wykształcenie podstawowe i średnie. Można domyślać się, że szersze horyzonty poznawcze, jakie reprezentują lepiej wykształceni mężczyźni sprawiają, iż większą wagę przywiązują oni do rozwoju poznawczego swoich dzieci i chętniej współuczestniczą w rozwijaniu ich zainteresowań. Prawdopodobnie łatwiej im również nawiązać skuteczną komunikację ze swym dorastającym potomstwem, a także budować relacje osobowe. Postrzeganie ojcostwa Ojcostwo jako rola społeczna zawierająca w sobie określony status i wiążąca się z pewnymi prawami i obowiązkami może być w różny sposób postrzegana i wartościowana. Realizacja tej roli może być pojmowana jako poważne utrudnienie życiowe, problem, z jakim należy sobie poradzić i który został wywołany jakimś „nieszczęśliwym” zbiegiem 50 okoliczności. Wtedy będą dominowały postawy ucieczki od obowiązków związanych z jej wypełnianiem i niechęć wobec niełatwych często zadań z niej płynących. Jednak ojcostwo może być również dla mężczyzny czymś, co pozwala mu w pełni poczuć swoją męską i po prostu ludzką godność. W takiej sytuacji ojcostwo jest powołaniem, które jest źródłem poczucia dumy, odpowiedzialności i lojalności oraz szacunku ze strony otoczenia. Przyjęcie na siebie praw i obowiązków wynikających z pełnionej roli nie odbywa się poprzez jakiś jeden akt i nie jest jednorazowe. Jest to dynamiczny proces rozciągnięty w czasie, ale wymagający permanentnej samorefleksji i samokontroli. W trakcie tego procesu ojcowie uzyskują i weryfikują w praktyce wiedzę o tym, jak sprawować swoje obowiązki. Zazwyczaj w procesie tym uczestniczą też inne osoby, w wyniku czego podlega on wielowymiarowym uwarunkowaniom związanym z bardziej lub mniej skomplikowanym przebiegiem interakcji między ojcami a innymi członkami rodziny. Pojmowanie siebie jako ojca jest także związane z wzorami postępowania i dokonywania wyborów „odziedziczonymi” niejako od swego własnego ojca. Sposób postrzegania własnego ojcostwa oraz poczucie bycia nim kształtują się zarówno w oparciu o własne doświadczenia, jak i kontekście występujących w całym społeczeństwie wyobrażeń o nim. Ważną rolę w konstruowaniu tych wyobrażeń spełniają media, które mogą ojców przedstawiać w bardzo różnym świetle. Próba opisu modeli sprawowania funkcji ojcowskich wymaga zatem uwzględnienia w badaniach powyższych zagadnień. W tym celu respondentom przedstawiono listę czternastu stwierdzeń i poproszono ich o wyrażenie swojego stanowiska. Dwa pierwsze stwierdzenia dotyczyły ogólnego wizerunku siebie jako ojca. Respondenci na ogół uważają, że bycie ojcem jest ważną częścią ich samych (67,2% zdecydowanie zgodziło się z tym stwierdzeniem) i są szanowani za bycie ojcem (57,4% wyraziło taką opinię). Badani mężczyźni postrzegają zatem rolę ojca jako istotną dla swojego życia. Można domyślać się, że z tego właśnie powodu spotykają się z różnymi oznakami szacunku ze strony innych osób. 51 Postrzeganie własnego ojcostwa 80% 70% 67,2% 57,4% 60% 50% 40% 34,1% 24,9% 30% 20% 6,8% 10% 6,8% 1,7% 1,1% 0% bycie ojcem jest ważną częścią mnie (N=177) tak jestem szanowany za bycie ojcem (N=176) bardziej tak niż nie bardziej nie niż tak nie Przeprowadzona analiza wykazała, że silniejszej identyfikacji z rolą ojca sprzyja wyższy poziom wykształcenia (p=0,004; C=0,312), jednak ze względu na specyficzny rozkład odpowiedzi stwierdzonej zależności nie można uogólnić. Być może mężczyznom o wyższym wykształceniu łatwiej poddać refleksji ten składnik ich osobistej tożsamości, co owocuje lepszym uświadomieniem sobie jego istnienia i znaczenia. Identyfikacja ta nie zależy natomiast od wieku badanych mężczyzn, ani od płci dzieci i długości stażu ojcowskiego. Również dostrzeganie objawów szacunku ze strony innych nie zależy od płci dzieci, poziomu wykształcenia, wieku respondentów i długości stażu ojcowskiego. Kolejna grupa pytań koncentrowała się wokół problemu niezbędności ojca w procesie wychowania dziecka. Badani ojcowie nie byli w pełni zdecydowani, czy matka samodzielnie lub z pomocą innego mężczyzny może odpowiednio wychować dziecko. Z takimi stwierdzeniami zdecydowanie zgodziło się odpowiednio 6,2% (samodzielne wychowanie przez matkę) i 10,7% (wychowanie z pomocą innego mężczyzny), a ponad jedna trzecia badanych wyraziła opinię przeciwną. Rozkład uzyskanych odpowiedzi wskazuje jednak, że respondenci skłaniają się ku stanowisku, że ojciec (ewentualnie ojczym) jest konieczny w procesie wychowania, a jego nieobecność pociągałaby za sobą poważne problemy w skutecznym przebiegu tego procesu. Mniejsze wątpliwości mieli respondenci w przypadku kolejnego stwierdzenia, które dotyczyło tego, czy niezbędny jest związek małżeński z matką dziecka, aby dobrze wywiązywać się ze swej roli – ponad połowa badanych ojców (54,9%) zdecydowanie wypowiedziało takie zdanie. Stwierdzenie to stanowi dopełnienie dwóch poprzednich i podkreśla konieczność stabilności sytuacji małżeńsko-rodzinnej rodziców 52 zarówno dla właściwego sposobu sprawowania opieki nad dzieckiem oraz jego wychowania, ale także dla samych ojców. Mogą oni wtedy lepiej wywiązywać się ze swoich ojcowskich obowiązków jako pełnoprawni i jednocześnie silnie powiązani ze swymi dziećmi i żonami członkowie rodziny. Opinia taka jest wyrazem przekonania, że formalne więzi małżeńskie, choć pozornie ograniczają autonomię osób tworzących związek, w gruncie rzeczy wspomagają je w wypełnianiu ich funkcji. Opinie o niezbędności ojca w procesie wychowania 54,9% 60% 50% 38,4% 40% 30% 28,2% 27,1% 23,7% 20% 10% 33,9% 31,6% 6,2% 10,7% 25,7% 9,1% 10,3% 0% Jeżeli ojciec dziecka nie jest Jeśli ojciec dziecka nie jest Mężczyźni spisują się najlepiej w roli zaangażowany w jego wychowanie, zaangażowany w proces ojca, jeśli pozostają w związku matka może w pełni zastąpid ojca, wychowawczy dziecka, przyjaciel małżeoskim z matką swoich dzieci może pełnid rolę obojga rodziców matki dziecka może go z (N=175) jeśli ojciec jest nieobecny (N=177) powodzeniem zastąpid stając się dla dziecka autorytetem (N=177) tak bardziej tak niż nie bardziej nie niż tak nie Opinie o tym, iż przyjaciel matki dziecka może zastąpić ojca, gdy ten nie jest zaangażowany w proces wychowania dziecka najczęściej wyrażali mężczyźni w wieku 30-39 lat, natomiast najrzadziej w wieku 40-49 lat, jednak zależności tej ze względu na zbyt małą liczebność komórek nie można uogólniać (p=0,034). Pozostałe przekonania nie są uzależnione ani od wieku, ani stażu ojcowskiego, płci dzieci czy wykształcenia badanych. Następny problem uwzględniony w badaniu obejmował kwestię wiedzy i umiejętności ojcowskich. Rzadziej niż co piąty respondent (19,0%) uważa, że gdy po raz pierwszy został ojcem posiadał odpowiednią wiedzę i umiejętności w tym zakresie. Również obecnie, kiedy już są ojcami i poprzez praktykę mogli uzyskać taką wiedzę nie są w pełni przekonani o swoich kompetencjach – co trzeci badany (35,4%) stwierdził, że posiada całą potrzebną wiedzę. Prawdopodobnie z tej racji uczestnicy badań nie czują się powołani do tego, aby swoim doświadczeniem dzielić się z innymi – tylko 13,0% uważa, że spoczywa na nim odpowiedzialność za pomoc innym ojcom w rozwijaniu swoich umiejętności. Badani ojcowie 53 wyrażają zatem przekonanie, że kompetencje ojcowskie wzrastają wraz z nabywanym doświadczeniem w pełnieniu funkcji ojca. Bycia dobrym ojcem nie da się wyuczyć w żadnej szkole, trudno jest również wykorzystać porady i instrukcje ze strony innych, gdyż najważniejsza jest osobista praktyka i indywidualne doświadczenie. Opinie o wiedzy i umiejętnościach ojcowskich 45% 41,1% 40% 32,2% 35% 26,6% 30% 24,9% 22,6% 25% 20% 39,5% 35,4% 18,6% 22,6% 17,7% 13,0% 15% 10% 5,7% 5% 0% Kiedy po raz pierwszy zostałem ojcem czułem się odpowiednio przygotowany do ojcostwa (N=177) tak Teraz jestem przekonany, że Jako ojciec czuję się odpowiedzialny posiadam cała niezbędną wiedzę i za pomoc innym ojcom tak, by mogli umiejętności by byd dobrym ojcem oni rozwijad swoje umiejętności (N=175) ojcowskie (N=177) bardziej tak niż nie bardziej nie niż tak nie Im wyższe wykształcenie formalne posiadają badani ojcowie, tym częściej są przekonani, iż obecnie posiadają całą wiedzę i umiejętności potrzebne do bycia dobrym ojcem. Podobnym opiniom sprzyja również posiadanie dzieci obu płci – bardziej przekonani o swojej wiedzy i umiejętnościach ojcowskich są mężczyźni mający zarówno dziewczynki, jak i chłopców (zależności tych jednak nie można uogólniać ze względu na zbyt małą liczebność komórek). Okazuje się więc, że mężczyźni posiadający dzieci obojga płci uważają, że są bardziej doświadczonymi ojcami, gdyż w swej ojcowskiej praktyce zostali skonfrontowani z bardziej zróżnicowanymi problemami i potrzebami potomstwa. W badaniach zapytaliśmy również o możliwości wykorzystania własnego ojca jako wzoru dla realizacji funkcji ojcowskich. Przypomnijmy, że tylko niespełna dwie trzecie badanych mężczyzn (63,6%) w wieku 16 lat zamieszkiwało ze swymi ojcami, a więc wielu z nich nie miało szans poprzez własne doświadczenie zapoznać się z ojcowskim wzorcem. Tych, którzy swego ojca zdecydowanie uważają za zaangażowanego i odpowiedzialnego jest 36,4%, a tych, którzy zdecydowanie temu zaprzeczają – 17,6%. Respondenci mają jednak wątpliwości, czy są dla swoich dzieci lepszymi ojcami, niż ich ojcowie byli dla nich: 29,1% badanych zdecydowanie uważa, że tak, a 7,4% - zdecydowanie uważa, że nie. Bardziej jednak 54 skłaniają się ku opinii, że lepiej wypełniają swoje funkcje wobec dzieci, aniżeli ich ojcowie wobec nich. Mimo wszystko, można powiedzieć, że uczestnicy badań swoich ojców traktują jako pewien punkt odniesienia, któremu starają się dorównać. Ponieważ jednak wielu ojców badanych respondentów nie zawsze właściwie wywiązywało się ze swych obowiązków i często było nieobecnych, wzorotwórcza rola modeli ojcostwa przez nich reprezentowanych wydaje się dość mocno ograniczona. Obecni ojcowie zmuszeni są więc samodzielnie wypracowywać określone formy bycia ojcem. Opinie o własnym ojcu jako wzorze ojcostwa 45% 40% 41,1% 36,4% 35% 29,1% 30% 25,0% 25% 22,3% 21,0% 17,6% 20% 15% 7,4% 10% 5% 0% Miałem zaangażowanego, odpowiedzialnego ojca kiedy Ogólnie mogę stwierdzid, że jestem lepszym ojcem dla dorastałem (N=176) swoich dzieci niż mój własny ojciec był dla mnie (N=175) tak bardziej tak niż nie bardziej nie niż tak nie O zaangażowaniu i odpowiedzialności swoich ojców najczęściej mówią respondenci legitymujący się wykształceniem wyższym (tej zależności także nie można uogólniać). Opinie respondentów dotyczące dwóch omawianych stwierdzeń nie zależą natomiast od tego, czy w wieku dojrzewania zamieszkiwali ze swymi ojcami, czy też nie. Kolejne wykorzystane w badaniach stwierdzenia miały na celu doprecyzowanie sposobu postrzegania własnej roli w stosunku do dziecka: pytaliśmy o prawa ojca do decydowania o tym, co dziecko chce robić w życiu. Ponad połowa respondentów (53,4%) stwierdziła, że ojciec powinien wspierać aspiracje i pragnienia dziecka, ale to ono samo powinno decydować o swoich losach. Takich natomiast, którzy uważają, że rolą ojca jest decydowanie o przyszłości dzieci było pięciokrotnie mniej (11,4%). Badani ojcowie zatem skłonni są pozostawiać dzieciom dość dużą przestrzeń wolności, tak aby one same mogły podejmować dotyczące ich decyzje. Ważne jest tutaj jednak odpowiednie wsparcie ze strony ojców. Można więc powiedzieć, że preferują bardziej partnerski model relacji z dziećmi, w którym możliwość decydowania przynależy obu stronom procesu wychowania. 55 Opinie o zakresie roli ojcowskiej 60% 53,4% 50% 40% 31,3% 30% 20% 36,0% 35,2% 22,2% 11,4% 6,2% 10% 4,5% 0% To ojciec powinien decydowad o tym, co dziecko będzie Ojciec powinien wspierad aspiracje i pragnienia dziecka, robid w życiu (N=176) ale ono samo powinno decydowad kim chce byd (N=178) tak bardziej tak niż nie bardziej nie niż tak nie Większą swobodę decydowania o własnym życiu częściej skłonni są pozostawiać dzieciom ojcowie posiadający wykształcenie podstawowe oraz bardziej dojrzali wiekowo, natomiast młodsi i lepiej wykształceni częściej chcieliby decydować o sprawach swych dzieci (nie jest to jednak zależność statystycznie istotna). Ostatnie dwa stwierdzenia zaproponowane w kwestionariuszu dotyczyły ogólnych problemów ojcostwa i ojców w Rosji. Prawie co piąty respondent (18,5%) uważa, że w Rosji istnieje kryzys ojcostwa polegający na wiecznej nieobecności ojca, natomiast co czwarty (25,8%) zaprzeczył takiej opinii. Badani ojcowie nie dostrzegają zatem wyraźnych objawów takiego kryzysu, a przynajmniej nie wzbudza on ich niepokoju. Również opinia mówiąca o tym, że środki masowego przekazu ukazują ojców w negatywnym świetle nie znalazła zdecydowanego poparcia uczestników badań: z twierdzeniem tym zgodziło się 11,9%, a zdecydowanie mu zaprzeczyło 29,4%. 56 Opinie na temat sytuacji ojców w Rosji 35% 31,1% 28,7% 30% 27,0% 27,7% 25,8% 29,4% 25% 20% 18,5% 15% 11,9% 10% 5% 0% W Rosji występuje obecnie kryzys polegający na wiecznej nieobecności ojca tak Środki masowego przekazu przedstawiają ojców w negatywnym świetle bardziej tak niż nie bardziej nie niż tak nie Zebrane dane wskazują, że ojcowie uczestniczący w badaniach uważają swoją ojcowską rolę za ważną część ich tożsamości. Prawdopodobnie odczuwają dumę z tego powodu i okazują to, gdyż w swoim otoczeniu spotykają się z objawami szacunku. Nie dostrzegają oni objawów kryzysu ojcostwa w Rosji, ani negatywnych obrazów ojcostwa kształtowanych i propagowanych przez media. Ich rozumienie roli ojca zakłada, iż powinien on być wsparciem dla dziecka, a nie siłą autorytetu narzucać mu swoją wolę i zmuszać do podporządkowania. Najlepiej jest przy tym, gdy ojciec i matka dziecka pozostają ze sobą w związku małżeńskim i wspólnie wypełniają swoje rodzicielskie funkcje. Ani sama matka, ani jej partner czy przyjaciel nie są w stanie w pełni zastąpić ojca. Wchodząc po raz pierwszy w rolę ojca badani mężczyźni nie czuli się dobrze do niej przygotowani, ale doświadczenie zdybywane podczas towarzyszenia dorastaniu dzieci owocuje przekonaniem, że aktualnie są w stanie odpowiednio ją realizować. Mogą do tego celu korzystać z wzorców, jakie pozostawili im ich ojcowie. Ogólnie rzecz biorąc uzyskany w badaniach obraz własny ojców i ojcostwa w ogóle jest dość optymistyczny. Trudno jednak wnioskować, na ile odzwierciedla on rzeczywistą sytuację, a w jakim zakresie jest wyrazem życzeń i pragnień. Tabela 5. Opinie na temat ojcostwa, roli i wizerunku ojca Stwierdzenia Bycie ojcem jest ważną częścią mnie samego (N=177) Jestem bardzo szanowany za bycie ojcem (N=176) 57 tak bardziej tak niż nie bardziej nie niż tak nie 67,2% 24,9% 6,8% 1,1% 57,4% 34,1% 6,8% 1,7% Jeżeli ojciec dziecka nie jest zaangażowany w jego wychowanie, matka może w pełni zastąpić ojca, może pełnić rolę obojga rodziców jeśli ojciec jest nieobecny (N=177) Jeśli ojciec dziecka nie jest zaangażowany w proces wychowawczy dziecka, przyjaciel matki dziecka może go z powodzeniem zastąpić stając się dla dziecka autorytetem (N=177) Mężczyźni spisują się najlepiej w roli ojca, jeśli pozostają w związku małżeńskim z matką swoich dzieci (N=175) Kiedy po raz pierwszy zostałem ojcem czułem się odpowiednio przygotowany do ojcostwa (N=177) Teraz jestem przekonany, że posiadam cała niezbędną wiedzę i umiejętności by być dobrym ojcem (N=175) Jako ojciec czuję się odpowiedzialny za pomoc innym ojcom tak, by mogli oni rozwijać swoje umiejętności ojcowskie (N=177) Miałem zaangażowanego, odpowiedzialnego ojca kiedy dorastałem (N=176) Ogólnie mogę stwierdzić, że jestem lepszym ojcem dla swoich dzieci niż mój własny ojciec był dla mnie (N=175) To ojciec powinien decydować o tym, co dziecko będzie robić w życiu (N=176) Ojciec powinien wspierać aspiracje i pragnienia dziecka, ale ono samo powinno decydować kim chce być (N=178) W Rosji występuje obecnie kryzys polegający na wiecznej nieobecności ojca (N=178) Środki masowego przekazu przedstawiają ojców w negatywnym świetle (N=177) 6,2% 23,7% 31,6% 38,4% 10,7% 28,2% 27,1% 33,9% 54,9% 25,7% 9,1% 10,3% 18,6% 26,6% 32,2% 22,6% 35,4% 41,1% 17,7% 5,7% 13,0% 24,9% 39,5% 22,6% 36,4% 25,0% 21,0% 17,6% 29,1% 41,1% 22,3% 7,4% 11,4% 31,3% 35,2% 22,2% 53,4% 36,0% 6,2% 4,5% 18,5% 28,7% 27,0% 25,8% 11,9% 27,7% 31,1% 29,4% Przeszkody w byciu dobrym ojcem Właściwa realizacja funkcji ojcowskich zazwyczaj wymaga dość dużego wysiłku woli, przynajmniej podstawowej wiedzy o sposobach sprawowania opieki nad dziećmi i modelach wychowania, odpowiednich warunków mieszkaniowych i materialnych oraz stabilnej sytuacji małżeńsko-rodzinnej. Wszyscy ojcowie podczas wykonywania swego ojcowskiego powołania spotykają się z różnego rodzaju przeszkodami i okolicznościami utrudniającymi bądź wręcz uniemożliwiającymi skuteczne wypełnianie swej roli. Niektóre z tych przeszkód mogą być łatwiejsze do pokonania, inne z kolei mogą trwale zagrażać wszelkim usiłowaniom bycia dobrym ojcem. Z tego powodu respondentów zapytano o różnego rodzaju przeszkody, jakie napotykają oni w swym życiu, a które stanowią dla nich trudność w wypełnianiu funkcji ojcowskich. Kwestionariusz zawierał hipotetycznych przeszkód mogących być przyczyną kłopotów dla badanych ojców. 58 11 takich Jako podstawową przeszkodę w byciu dobrym ojcem respondenci najczęściej wskazywali obowiązki zawodowe, które utrudniają im właściwe zaangażowanie w życie rodzinne i proces wychowywania i opieki nad dziećmi. Kolejne istotne przeszkody podkreślane przez badanych mężczyzn dotyczyły wpływu mediów i kultury masowej oraz otoczenia i rówieśników na dzieci. Akcentowanie tych przeszkód wskazuje, iż ojcowie mają poczucie ograniczonego wpływu wychowawczego na swoje dzieci, które są bardziej ukierunkowane na przyjmowanie wzorców postępowania od środowisk rówieśniczych i idoli medialnych. Często te wzorce są sprzeczne z przekazywanymi w procesie wychowawczym w rodzinie, dlatego mogą wzbudzać niepokój wśród ojców. Siła oddziaływania mediów i rówieśników może również prowadzić do znaczącego osłabienia lub nawet utraty autorytetu rodzicielskiego. Stosunkowo często badani ojcowie wśród przeszkód wymieniali sprzeciw lub brak wsparcia ze strony matki dziecka. Odpowiedzi tego typu są wyrazem niespójności w wizjach wychowawczych reprezentowanych przez rodziców i mogą być jeszcze pogłębiane sytuacją oddzielnego zamieszkiwania małżonków. Również dla dość licznej grupy respondentów ważną przeszkodą jest sposób traktowania ojców przez sądy rodzinne. Chodzi w tym wypadku o podejście sądów do kwestii opieki nad dzieckiem, kiedy dochodzi do rozwodu. Można domyślać się, że ojcowie mają poczucie krzywdy, która ich dotyka poprzez różnego rodzaju ograniczenia możliwości pełnego wypełniania funkcji ojcowskich. Pozostałe przeszkody były rzadziej wskazywane przez respondentów, chociaż nie oznacza to ich zupełnej nieobecności. Warto na przykład zwrócić uwagę, że dla ponad połowy badanych ojców brak wiedzy o tym, jak być dobrym ojcem stanowi mniej lub bardziej dotkliwy problem. Oznacza to, że respondenci mają poczucie swojej niepełnej wiedzy w tym zakresie i często spotykają się z sytuacjami, w których brak ten może owocować bezradnością. Tabela 6. Przeszkody utrudniające bycie dobrym ojcem. Stwierdzenia Sprzeciw lub brak wsparcia ze strony matki dziecka (N=184) Obowiązki zawodowe (N=184) Odpowiedzialność za dzieci lub dziecko partnera z poprzedniego związku (N=181) 59 Raczej ważna przeszkoda Umiarkowani e ważna przeszkoda Wymienion a sytuacja nie jest w ogóle przeszkodą 17,9% 19,6% 13,0% 49,5% 21,7% 34,2% 21,2% 22,8% 6,1% 12,7% 8,8% 72,4% Bardzo ważna przeszko da Związek z inną kobietą nie będącą matką dziecka (N=177) Brak wiedzy o tym jak być dobrym ojcem (N=183) Brak wsparcia i zachęty ze strony innych ojców lub kolegów (N=182) Brak dostępu do materiałów (np. literatury, szkoleń, itp.) dotyczących ojcostwa (N=184) Brak wsparcia i zachęty ze strony Twoich rodziców i rodzeństwa (N=184) Wpływ otoczenia i rówieśników na dziecko (N=184) Wpływ mediów i kultury masowej na dziecko (N=183) Sposób w jaki ojcowie są traktowani przez sądy (N=180) 7,3% 14,1% 16,4% 62,1% 8,7% 23,0% 26,2% 42,1% 3,8% 10,4% 24,2% 61,5% 3,3% 7,6% 25,0% 64,1% 4,9% 14,7% 23,4% 57,1% 15,8% 35,3% 19,6% 29,3% 20,2% 30,1% 20,2% 29,5% 13,3% 17,8% 20,6% 48,3% W celu określenia stopnia występowania poszczególnych przeszkód bycia dobrym ojcem wykorzystano skalę punktową, w której odpowiedziom na pytania kwestionariusza przypisano punkty od 0 do 3 według następującego porządku: „bardzo ważna przeszkoda” – 3 pkt, „raczej ważna przeszkoda” – 2 pkt, „umiarkowanie ważna przeszkoda” – 1 pkt, „wymieniona sytuacja w ogóle nie jest przeszkodą” – 0 pkt. Wyniki uzyskane za pomocą tej skali dość wyraźnie pokazują hierarchię przeszkód, jakie napotykają ojcowie w realizacji swoich funkcji. 60 0,0 0,5 1,0 1,5 Obowiązki zawodowe 2,0 2,5 3,0 1,549 Wpływ mediów i kultury masowej na dziecko 1,410 Wpływ otoczenia i rówieśników na dziecko 1,375 1,060 Sprzeciw lub brak wsparcia ze strony matki dziecka Brak wiedzy o tym jak być dobrym ojcem 0,984 Sposób w jaki ojcowie są traktowani przez sądy 0,961 Brak wsparcia i zachęty ze strony Twoich rodziców i rodzeństwa 0,674 Związek z inną kobietą nie będącą matką dziecka 0,667 Brak wsparcia i zachęty ze strony innych ojców lub kolegów 0,566 Odpowiedzialność za dzieci lub dziecko partnera z poprzedniego związku 0,525 Brak dostępu do materiałów dotyczących ojcostwa 0,500 Najbardziej dotkliwe są trzy z uwzględnionych w kwestionariuszu przeszkód: obowiązki zawodowe, wpływ mediów i kultury masowej na dziecko oraz wpływ otoczenia i rówieśników na dziecko. Można domyślać się, że w przypadku obowiązków zawodowych chodzi przede wszystkim o brak czasu na kontakty z dzieckiem i podejmowanie wspólnych aktywności. Z pewnością, przeszkoda ta oddziałuje najsilniej, kiedy praca zawodowa ojca łączy się z częstymi wyjazdami poza miejsce zamieszkania, a nawet z koniecznością dłuższego pobytu poza domem rodzinnym. Dwie pozostałe przeszkody wymieniane przez badanych ojców wskazują na alternatywne autorytety, których wpływ na dziecko wiąże się jednocześnie z podważaniem autorytetu ojca. Respondenci mają więc poczucie, iż nie są w stanie konkurować ani z mediami, ani środowiskami rówieśniczymi w kształtowaniu poglądów, systemów aksjonormatywnych i zachowań swoich dzieci. 61 Stopień dolegliwości przeszkody w postaci obowiązków zawodowych zależy od oceny czasu spędzanego z dzieckiem (p=0,038, F=2,597) – najbardziej tę przeszkodę odczuwają ojcowie, którzy uważają, że spędzają z dzieckiem nieco więcej czasu niż powinni (średnia 2,091), a najsłabiej oceniający, że spędzają z dzieckiem o wiele więcej czasu niż powinni (średnia 1,143). Duża ilość czasu poświęcana dziecku nie jest zatem odczuwana jako kolidująca z pracą, ale niektórzy ojcowie postrzegają czas poświęcany pracy zawodowej jako kolidujący z wychowaniem dzieci. Dotkliwość wpływu mediów i kultury masowej na dziecko związana jest z oceną relacji z dzieckiem (p=0,001, F=4,620) – najbardziej przeszkodę tę odczuwają oceniający swoje relacje jako raczej napięte (średnia 2,273), a najsłabiej oceniający relacje jako bardzo napięte (średnia 0,000) i ciepłe i bliskie (średnia 1,138). Tutaj również można wyrazić podobne przypuszczenie o powiązaniu skłonności do ulegania mediom z pogorszeniem relacji z dziećmi. Równie dobrze jednak ojcowie mogą utrudnione relacje z dziećmi po prostu tłumaczyć sobie wpływem mediów, a więc poszukiwać przyczyny własnych niepowodzeń wychowawczych w oddziaływaniu czynników zewnętrznych. Postrzeganie mediów i kultury masowej jako utrudnienia w byciu dobrym ojcem zależy także od stażu ojcowskiego, a więc wieku wszystkich posiadanych dzieci, niekoniecznie tego, o którym się wypowiada (p=0,016, F=3,123) – najsilniej odczuwana jest ta przeszkoda przez ojców o stażu 7-12 lat (średnia 1,688), a potem 4-6 lat (średnia 1,571), a najsłabiej o stażu do 1 roku (średnia 0,875). Przeszkoda ta jest zatem najbardziej dotkliwa dla ojców posiadających dzieci w wieku szkolnym, które szczególnie często poszukują autorytetów wśród idoli oraz gwiazd filmowych i estradowych. Odczuwanie wpływu otoczenia i rówieśników na dziecko jako przeszkody w byciu dobrym ojcem zależy od oceny relacji z dzieckiem (p=0,006, F=3,788) – przeszkoda ta jest najbardziej dotkliwa dla ojców określających swoje relacje jako raczej napięte (średnia 2,182), a najmniej odczuwalna przez pozostających w relacjach bardzo napiętych (średnia 1,000) oraz ciepłych i bliskich (średnia 1,128). Ojcowie zdają sobie zatem sprawę, że wpływy otoczenia i rówieśników pogarszają ich relacje z dziećmi. Może być też tak, że uleganie tym wpływom jest właśnie konsekwencją niezbyt dobrych relacji z ojcami. Sprzeciw lub brak wsparcia ze strony matki dziecka zależy od oceny relacji z dzieckiem (p=0,049, F=2,436) – sprzeciw ten najsilniej odczuwają ojcowie oceniający swoje relacje jako odległe (średnia 1,778), a najsłabiej jako raczej napięte (średnia 0,818). A zatem kształt relacji z dziećmi i relacji z ich matkami są ze sobą ściśle powiązane – jeśli w jednym z wymiarów nie są one harmonijne, brak ten odczuwalny jest również w innym wymiarze. 62 Dotkliwość tej przeszkody zależy również od tego, czy respondenci mieszkają z dzieckiem, o którym się wypowiadają (p=0,000, F=20,263) – bardziej odczuwają tę przeszkodę ci, którzy nie mieszkają z dzieckiem (średnia 1,906) aniżeli mieszkający z nim (średnia 0,910). Można domyślać się więc, że w sytuacji nieobecności ojca matka rości sobie prawa do decydowania o całokształcie spraw wychowawczych dotyczących dziecka. Nie zawsze jednak ojcowie są w stanie zaakceptować taką sytuację. Poczucie trudności związanych ze sprzeciwem ze strony matki dziecka zależy także od tego, czy respondenci pozostają z nią w związku małżeńskim (p=006, F=7,656) – bardziej ta przeszkoda jest odczuwalna dla nie pozostających w związku (średnia 1,436) niż pozostających (średnia 0,911). Również fakt zamieszkiwania z matką dziecka bądź osobno wpływa na stopień dotkliwości tej przeszkody (p=0,003, F=8,838) – bardziej odczuwają ci, którzy nie mieszkają z matką dziecka (średnia 1,490) niż mieszkający (średnia 0,904). Wskazywanie na tę przeszkodę zależy również od stanu cywilnego respondentów (p=0,004, F=4,060) – najbardziej odczuwają żonaci, ale nie żyjący z żoną (średnia 1,643) oraz rozwiedzeni (średnia 1,560), a najmniej wdowcy (średnia 0,000) i żonaci żyjący z żonami (średnia 0,892). Zestaw zmiennych wpływających na stopień odczuwania sprzeciwu lub braku wsparcia ze strony matki dziecka jest zatem wyraźnie związany z ogólną sytuacją, jaka ma miejsce w związku małżeńskim badanych ojców. Gdy ojcowie połączeni są węzłami małżeńskimi z matkami swych dzieci i tworzą z nimi wspólnotę zamieszkania przeszkoda ta zdecydowanie rzadziej występuje. Natomiast jeśli ojcowie żyją oddzielnie i nie pozostają w małżeństwie z matkami dzieci, częściej spotykają się z oporem z ich strony, który niewątpliwie ogranicza możliwości ojców uczestniczenia w procesie wychowania. Brak wiedzy o tym, jak być dobrym ojcem zależy od oceny czasu spędzanego z dzieckiem (p=0,000, F=5,311) – najbardziej tę przeszkodę odczuwają ci, którzy oceniają że spędzają z dzieckiem o wiele mniej czasu niż powinni (średnia 1,464) i nieco mniej czasu niż powinni (średnia 1,269), natomiast najmniej jest ona odczuwalna dla uważających, że spędzają z dzieckiem o wiele więcej czasu niż powinni (średnia 0,429). Można powiedzieć, że wiedza o byciu dobrym ojcem buduje się wraz z możliwością spędzania czasu z dzieckiem. Odpowiedzi na ten temat zależą również od oceny relacji z dzieckiem (p=0,001, F=4,931) – najbardziej tę przeszkodę odczuwają ojcowie uważający swoje relacje za bardzo napięte (średnia 3,000) i raczej napięte (średnia 1,727), a najsłabiej uważający je za ciepłe i bliskie (średnia 0,755). Dobre i pogłębione kontakty z dzieckiem owocują zatem przekonaniem o posiadaniu lepszej wiedzy i lepszych umiejętności bycia dobrym ojcem. Natomiast ojcowie, których relacje z dziećmi nacechowane są napięciem, mają poczucie, że brakuje im tej wiedzy. 63 Dostrzeganie utrudnień w byciu dobrym ojcem spowodowanych sposobem traktowania ojców przez sądy uwarunkowane jest ocenami relacji z dzieckiem (p=0,027, F=2,809) – najbardziej dotkliwa jest ta przeszkoda dla ojców uważających swoje relacje z dzieckiem za odległe (średnia 1,667), a najmniej dla ojców określających je jako bardzo napięte (średnia 0,000) oraz ciepłe i bliskie (średnia 0,736). Ojcowie, którzy nie są ze swymi dziećmi powiązani niemal żadnymi więzami uczuciowymi w najwyższym stopniu odczuwają tę przeszkodę. Fakt ten można interpretować jako zarówno jako skutek, ale także jako przyczynę tych obojętnych relacji. Z jednej bowiem strony ojcowie rzeczywiście mogą sądzić, iż osłabienie relacji z dziećmi może być wynikiem niedogodnych decyzji sądowych ograniczających na przykład ich prawa rodzicielskie. Z drugiej jednak strony opinie takie mogą być formą poszukiwania usprawiedliwień dla zaistniałego emocjonalnego dystansu między ojcami i ich dziećmi. Stopień odczuwania tej przeszkody zależy także od tego czy ojcowie mieszkają z dzieckiem, o którym się wypowiadają (p=0,005, F=8,084) – bardziej odczuwają tę przeszkodę nie mieszkający z dzieckiem (średnia 1,433) niż mieszkający (średnia 0,825). Zależy również od tego, czy ojcowie pozostają w związku małżeńskim z matką dziecka (p=0,013, F=6,288) – bardziej odczuwają tę przeszkodę ci, którzy nie są w związku małżeńskim (średnia 1,250) aniżeli pozostający (średnia 0,803). Zależy od zamieszkiwania z matką dziecka (p=0,001, F=11,893) – bardziej odczuwają tę przeszkodę nie mieszkający z matką dziecka (średnia 1,375) niż mieszkający (średnia 0,756). Zależy od stanu cywilnego (p=0,002, F=4,432) – najsilniej odczuwają tę przeszkodę żonaci, ale nie żyjący ze swymi żonami (średnia 1,615) oraz rozwiedzeni (średnia 1,560), a najmniej wdowcy (średnia 0,250) i żyjący z żonami (średnia 0,803). Sposób traktowania ojców przez sądy jest zatem postrzegany jako przeszkoda w byciu dobrym ojcem przede wszystkim przez tych respondentów, którzy nie pozostają we wspólnocie zamieszkania ze swymi dziećmi i wspólnocie małżeńskiej z ich matkami. Można domyślać się więc, że jakaś część badanych mężczyzn osobiście doświadczyła nieakceptowanych przez siebie decyzji sądowych. Brak wsparcia ze strony rodziców i rodzeństwa zależy od płci posiadanych dzieci (p=0,042, F=3,234) – najsilniej przeszkodę tę odczuwają ojcowie dzieci obojga płci (średnia 0,971), a następnie ojcowie dziewczynek (średnia 0,688). Zależy także od płci dziecka, o którym się respondent się wypowiada (p=0,043, F=4,174) – bardziej odczuwają tę przeszkodę ojcowie dziewczynek (średnia 0,959) niż chłopców (średnia 0,856). Stopień odczuwania tej przeszkody wskazuje zatem, że ojcowie dziewczynek częściej potrzebują wsparcia swoich rodziców i rodzeństwa w wypełnianiu funkcji ojca, gdyż w procesie wychowania częściej napotykają różnego rodzaju trudności. Z kolei ojcom chłopców łatwiej samodzielnie te 64 trudności rozwiązywać. Poczucie braku wsparcia zależy także od stażu ojcowskiego (p=0,037, F=2,621) – najsilniej ta przeszkoda odczuwana jest przez ojców o stażu 7-12 lat (średnia 1,021), a najsłabiej ojców o stażu 4-6 lat (średnia 0,476). Oznacza to, że pomoc ze strony rodziców i rodzeństwa jest szczególnie potrzebna ojcom dzieci w wieku szkolnym, kiedy nasileniu ulega wiele problemów wychowawczych. Stopień poczucia braku wsparcia ze strony innych ojców zależy od stanu cywilnego (p=0,049, F=2,433) – najbardziej ta przeszkoda jest odczuwalna przez żonatych, ale nie żyjących z żoną, rozwiedzionych i tych, którzy nigdy nie byli żonaci (średnia 1,000). To zatem ojcowie żyjący samotnie, w izolacji od swej rodziny stanowią kategorię najbardziej potrzebującą wsparcia ze strony innych ojców. Wydaje się, że w tym wypadku dużą rolę odgrywają kwestie emocjonalnego przeżywania rozłąki z żoną. Związek z inną kobietą nie będącą matką dziecka jako przeszkoda w byciu dobrym ojcem zależy od tego, czy respondenci mieszkają z dzieckiem (p=0,000, F=14,093) – bardziej odczuwają tę przeszkodę ci, którzy nie mieszkają z dzieckiem (średnia 1,258) niż mieszkający (średnia 0,550). Zależy od tego, czy badani ojcowie są w związku małżeńskim z matką dziecka (p=0,002, F=9,535) – przeszkodę tę bardziej odczuwają ci, którzy nie pozostają w związku małżeńskim (średnia 1,019) niż pozostający (średnia 0,529). Zależy od zamieszkiwania z matką dziecka (p=0,000, F=19,700) – bardziej odczuwają tę przeszkodę nie mieszkający z matką (średnia 1,184) niż mieszkający (średnia 0,479). Zależy od stanu cywilnego (p=0,014, F=3,225) – najbardziej odczuwają tę przeszkodę ci, którzy nigdy nie byli żonaci (średnia 1,100), rozwiedzeni (średnia 1,083) i żonaci, ale nie żyjący z żonami (średnia 1,071), najmniej ci, którzy są żonaci i mieszkają z żonami (średnia 0,504). Uwikłanie w relacje z inną kobietą, nie będącą żoną mężczyzny i matką jego dziecka postrzegane jest jako przeszkoda w sytuacjach braku ustabilizowanej sytuacji małżeńsko-rodzinnej. Można domyślać się, że źródłem odczuwania tej relacji jako przeszkody jest wyrażana przez partnerkę niechęć, by mężczyzna utrzymywał bliskie kontakty ze swymi biologicznymi dziećmi i ich matką. Prawdopodobnie mężczyznom zależy przede wszystkim na zachowaniu dobrych relacji z partnerką, ale jednocześnie mają oni poczucie, że utrudnia to ich stosunki z dziećmi. Odczuwanie trudności spowodowanych odpowiedzialnością za dzieci partnera z poprzedniego związku oraz brakiem dostępu do materiałów dotyczących ojcostwa nie jest uwarunkowane żadnymi z uwzględnionych w badaniach czynników, a więc w podobnym stopniu występuje wśród wszystkich ojców. 65 Uzyskane wyniki wskazują zatem, że przeszkody w byciu dobrym ojcem, jakie odczuwają badani mężczyźni nie są zbyt dotkliwe, chociaż w niektórych wypadkach mogą utrudniać rzetelne wywiązywanie się z ojcowskich obowiązków. Takim utrudnieniem jest przede wszystkim praca zawodowa, a następnie wpływ otoczenia i mediów na dzieci. Są to czynniki zewnętrzne decydujące przede wszystkim o możliwościach nawiązywania bliskich osobowych relacji z dziećmi. O takim oddziaływaniu tych czynników przekonuje stwierdzone powiązanie stopnia odczuwania dolegliwości tych przeszkód ze sformułowanymi przez respondentów ocenami ich związków z dziećmi. Pozostałe czynniki odczuwane jako przeszkody mają charakter wewnątrzrodzinny i osobisty, a więc są związane z indywidualną sytuacją poszczególnych ojców i ich stosunkami z innymi osobami. Im bardziej harmonijne i ustabilizowane zależności strukturalne i rzeczowe łączą respondentów z matkami ich dzieci, z samymi dziećmi oraz innymi krewnymi i im rzadziej w związkach tych występują kryzysy, tym mniej dolegliwe są przeszkody uwzględnione w badaniach. Trudne tematy w rozmowach z nastolatkami Wychowawcze oddziaływanie ojca może być realizowane w różny sposób i za pomocą różnych form. Kluczową rolę odgrywa jednak komunikacja między ojcem i dzieckiem. Służy ona nie tylko przekazowi konkretnych treści zawierających bardziej i mniej ogólną wiedzę o świecie i życiu, ale pozwala na również na wyrażanie i wzajemne rozumienie emocji i znaczeń. Wspólne rozmowy ojca z dziećmi pozwalają także na podtrzymanie kontaktu, który jest dla obu komunikujących się stron niezmiernie istotny, gdyż ułatwia ukształtowanie się trwałych i głębokich relacji i powiązań wzajemnych. Komunikowanie się ojca z dzieckiem nie zawsze jednak przebiega łatwo. Niektóre dyskusje mogą wywoływać napięcia i konflikty, mogą prowadzić do osłabienia, a w skrajnych wypadkach nawet zerwania z trudem budowanych więzów. Wiele zależy tutaj od form i kontekstów tej komunikacji, ale istotny jest także jej zakres treściowy. Badanych ojców zapytano o tematy, które trudno im poruszać w rozmowach z nastoletnimi dziećmi. Respondentom zaprezentowano listę ośmiu takich tematów, które mogą sprawiać trudności podczas komunikowania się z nastolatkami. Pytanie to zostało sformułowane w taki sposób, aby respondenci wypowiadali się wyłącznie na temat kontaktów z jednym ze swych dzieci – tym, które ostatnio miało urodziny. Odpowiadali na nie wyłącznie ojcowie, których dzieci są w wieku od 13 do 17 lat. 66 Tabela 7. Tematy trudne do rozmowy z nastoletnimi dziećmi. nieco niekomfortowo dyskusja na ten temat nie wywołuje u ciebie żadnego dyskomfortu 37,3% 52,9% 64,8% 76,5% Tematy rozmów bardzo niekomfortowo Seks (N=51) Relacje z płcią przeciwną; randki itp. (N=51) Religia i duchowość (N=51) Przyjmowanie narkotyków/lekomania (N=51) Używanie i nadużywanie tytoniu (N=51) Sprawy dotyczące charakteru (uczciwość i odpowiedzialność) (N=51) Używanie i nadużywanie alkoholu (N=51) Sprawy zdrowia (ćwiczenia i utrzymywanie diety) (N=51) 21,6% 9,8% 9,3% 5,9% 41,2% 37,3% 25,9% 17,6% 2,0% 2,0% 11,8% 11,8% 86,3% 86,3% - 15,7% 11,8% 84,3% 88,2% Badani ojcowie najczęściej stwierdzali, że tematem trudnym do dyskusji z nastoletnimi dziećmi jest seks – częściej niż co piąty z odpowiadających na to pytanie czuje się niekomfortowo podczas poruszania tych spraw w rozmowach z dzieckiem, a tylko u co trzeciego respondenta tematyka ta nie wywołuje żadnego dyskomfortu. Niektórym ojcom (co dziesiątemu) trudno również rozmawiać na temat relacji z płcią przeciwną. Niemal tyle samo wypowiadających się na ten temat wskazuje, że odczuwa silny dyskomfort w przypadku rozmów dotyczących kwestii religii i duchowości. Stosunkowo rzadko natomiast dyskomfort odczuwany jest przez uczestników badań w przypadku rozmów poświęconych używaniu i nadużywaniu tytoniu oraz alkoholu, kształtowania charakteru i spraw zdrowia. Aby porównać stopień nasilenia dyskomfortu w sytuacjach poruszania podczas dyskusji z nastolatkami poszczególnych tematów zastosowano skalę punktową od 0 do 2 przyporządkowując odpowiedziom respondentów następującą punktację: „bardzo niekomfortowo” – 2 pkt, „nieco niekomfortowo” – 1 pkt, „brak dyskomfortu” – 0 pkt. Zastosowanie tej skali pozwala stwierdzić, że generalnie trudności w poruszaniu spraw drażliwych, delikatnych, czy też konfliktogennych z nastoletnimi dziećmi nie są zbyt mocno odczuwane przez badanych respondentów. W przypadku wszystkich poruszonych w badaniu tematów poczucie dyskomfortu, jaki odczuwali bądź mogą odczuwać ojcowie podejmując je w dyskusji z dziećmi nie było wysokie i nie przekroczyło połowy skali. Wynik taki można interpretować dwojako: bądź jako przejaw emocjonalnej i intelektualnej bliskości ojców z dojrzewającymi dziećmi pozwalającej na skuteczną i bezpośrednią komunikację nawet w zakresie spraw trudnych, bądź też jako wyraz nieobecności tych zagadnień w procesach komunikowania się ojców z dziećmi, a więc w praktyce nie wywołujących żadnych kłopotów. 67 Tematy trudne do dyskusji z nastoletnimi dziedmi skala od 0 do 2 2,0 1,8 1,6 1,4 1,2 1,0 0,843 0,8 0,569 0,6 0,444 0,157 0,157 0,157 0,118 Sprawy dotyczące charakteru Używanie i nadużywanie alkoholu Sprawy zdrowia 0,2 Używanie i nadużywanie tytoniu 0,294 0,4 Przyjmowanie narkotyków/lekomania Religia i duchowośd Relacje z płcią przeciwną Seks 0,0 Jednak nie wszystkie z uwzględnionych w badaniu tematów łatwo poruszać wszystkim ojcom. Temat seksu trudniej poruszać ojcom dziewczynek (średnia 1,167) niż chłopców (średnia 0,690) – jest to różnica statystycznie istotna (p=0,030, F=5,008). Zależność tak jest zupełnie zrozumiała, gdyż tematyka ta dotyczy spraw intymnych, o których rzeczywiście trudno rozmawiać z dziećmi płci przeciwnej. Problemy religii i duchowości trudniej poruszać ojcom oceniającym relacje ze swymi dziećmi jako raczej napięte (średnia 1,000) i odległe (średnia 1,000), a najłatwiej określającym je jako ciepłe i bliskie (średnia 0,238) – jest to różnica statystycznie istotna (p=0,038, F=3,039). Bliskie relacje z dziećmi owocują więc większą otwartością, która jest niezbędna w przypadku kwestii duchowości. Kwestie związane z charakterem są najtrudniejsze do dyskusji dla ojców określających relacje z dziećmi jako raczej napięte (średnia 1,000), a nie sprawiają trudności respondentom określającym je zarówno jako ciepłe i bliskie (średnia 0,000), jak i odległe (średnia 0,000) – różnica istotna statystycznie (p=0,000, F=9,316). Prawdopodobnie ojcowie, których relacje z dziećmi są odległe w ogóle nie poruszają tej problematyki, natomiast w przypadku ojców 68 związanych z dziećmi głębokimi więzami emocjonalnymi tematyka ta nie rodzi żadnych problemów. Być może napięcie w relacjach z dziećmi, którego doświadczają niektórzy ojcowie jest właśnie konsekwencją nierozwiązanych spraw charakterologicznych. Sprawy dotyczące zdrowia, ćwiczeń i diety trudniej poruszać ojcom określającym swoje relacje jako napięte (średnia 0,500), a najłatwiej określającym je zarówno jako ciepłe i bliskie (średnia 0,000), jak i odległe (średnia 0,000 – jest to zależność istotna statystycznie (p=0,008, F=4,457). Tutaj również dostrzegalne są podobne prawidłowości, jak w przypadku tematyki charakteru – gdy między ojcami i dziećmi pojawia się napięcie i konflikt, trudno jest poruszać w rozmowach kwestie zdrowia. Możliwe, że wspomniane napięcie rodzi się na tle konfliktów dotyczących właśnie tej problematyki. Używanie i nadużywanie tytoniu łatwiej poruszać ojcom, których relacje z dziećmi są odległe (średnia 0,000), najtrudniej gdy są one raczej napięte (średnia 0,667) – jest to zależność istotna statystycznie (p=0,014, F=3,930). Ponieważ temat ten również często należy do drażliwych i łatwo o konflikty wokół niego, nie ma trudności, kiedy stosunki z dziećmi są luźne i obojętne, natomiast pojawiają się, gdy i tak charakteryzują się napięciem. Trudności w komunikowaniu się między ojcami i dziećmi nie są zbyt dotkliwe dla mężczyzn uczestniczących w badaniach. Oznacza to, że we wzajemnych kontaktach dominują postawy otwartości i tolerancji. Potencjalnym źródłem napięć i konfliktów są przede wszystkim tematy dotyczące spraw bardzo osobistych i intymnych. W tych przypadkach ojcowie wydają się być bardzo ostrożni spotykając się z negatywnymi reakcjami ze strony swych dzieci lub po prostu spodziewając się takich reakcji. Warto przy tym zwrócić uwagę, na powiązanie stopnia odczuwania trudności w rozmowach z dziećmi z samooceną łączących ich stosunków: im są one bliższe, tym trudności te są mniej dojmujące. Większa zażyłość między ojcami i dziećmi owocuje zatem zmniejszeniem problemów we wzajemnej komunikacji. Podmioty pomagające być dobrym ojcem Mężczyznom uczestniczącym w badaniach zadano pytanie o to, jakie podmioty, instytucje i osoby pomagają im być dobrym ojcem. W kwestionariuszu wymieniono siedem takich podmiotów, spośród których respondenci mogli wybierać dowolną liczbę odpowiadającą ich osobistej sytuacji. 69 Badani ojcowie najczęściej wskazywali na żonę lub partnerkę, matkę dzieci (dziecka) jako podstawowy podmiot pomagający im w pełnieniu roli ojca. Odpowiedzi takie były najczęściej udzielane przez respondentów żonatych i żyjących ze swymi żonami (68,8%), a następnie nigdy nie żonatych (54,5%) oraz żonatych, ale nie żyjących z żonami (53,8%), a najrzadziej przez wdowców (0,0%) – jest to zależność statystycznie istotna (p=0,000, C=0,336), jednak nie można jej uogólniać na całą populację. Wybór żony/partnerki jako osoby wspomagającej ojca jest więc powiązany z jej posiadaniem. Okazuje się, że tego typu pomocy najbardziej brakuje wdowcom, którzy zmuszeni są radzić sobie samodzielnie sprawując opiekę nad swymi dziećmi. Kolejnym podmiotem ważnym dla około jednej czwartej badanych są ich rodzice, a przede wszystkim ojciec. Można powiedzieć, że rola dziadków w wychowaniu wnuków i jednocześnie wspomaganiu ojców nie jest zbyt duża. Stwierdzono tylko statystycznie istotną zależność, według której im wyższe wykształcenie, tym częściej respondenci wskazują na własnego ojca jako wzór bycia dobrym ojcem (p=0,000, C=0,313). Można się domyślać, że mężczyźni z wyższym wykształceniem częściej podejmują refleksję nad swoją rolą zestawiając ją ze swym ojcem i w postępowaniu własnych ojców poszukują jakichś inspiracji i wzorców. Być może również mężczyźni ci utrzymują bardziej intensywne kontakty ze swą rodziną pochodzenia, dzięki czemu mogą korzystać z codziennej pomocy dziadków. Z kolei częstość wskazań matki zależy od wieku respondentów (p=0,039, C=0,214), przy czym najczęściej wskazywali ją badani od 30 do 39 lat oraz od 40 do 49 lat. Pomoc ze strony własnej matki otrzymują więc przede wszystkim ojcowie w wieku średnim, być może z tej racji, że funkcjonują w związkach małżeńsko-rodzinnych, w których oboje partnerów jest zaangażowanych w pracę zawodową. 70 Podmioty pomagające respondentom w byciu dobrym ojcem 70% 59,3% 60% 50% 40% 28,8% 30% 25,4% 17,5% 20% 10,7% 10% 7,9% 5,6% 0% Żona, partnerka, matka dzieci Własny ojciec Własna matka Książki, czasopisma, gazety, internet Inni ojcowie Instytucje Specjalista wyznaniowe, (psycholog, cerkiew, kapłan, lekarz), poradnia rabin psychologiczna, pedagogiczna Badani ojcowie zostali również zapytani o to, czy ich zdaniem istnieje w Rosji potrzeba działania jakiejś organizacji lub inicjatywy pomagającej być dobrymi ojcami. Prawie dwie trzecie z nich (63,4%) potwierdziło taką potrzebę, a pozostali (36,6%) nie dostrzegają jej. Nie zanotowano tutaj żadnych istotnych statystycznie zależności, chociaż dostrzegalne są pewne interesujące związki między zmiennymi. Na przykład potrzebę powołania takich organizacji częściej podkreślali respondenci rozwiedzeni i wdowcy, aniżeli pozostający w związkach małżeńskich, częściej ci, którzy posiadają bardzo krótki (do 1 roku) staż ojcowski oraz częściej ojcowie zarówno chłopców, jak i dziewczynek bądź samych dziewczynek niż ojcowie samych chłopców. Można zatem wnioskować, iż organizacja pomagająca być dobrym ojcem jest niezbędna przede wszystkim dla tych, którzy nie mają zbyt dużego doświadczenia ojcowskiego i samotnie wychowują dzieci, szczególnie obojga płci lub same dziewczynki. W tych sytuacjach realizacja funkcji ojcowskich może być szczególnie utrudniona, gdyż mężczyźni nie posiadają wsparcia ze strony matek swych dzieci, a z racji odmiennych potrzeb i cech osobowościowych dziewczynek, nie są w stanie w pełni zrozumieć specyfiki tej odmienności. Potrzebę powołania organizacji pomagającej ojcom podkreślają najczęściej ci respondenci, którzy dostrzegają kryzys ojcostwa w Rosji – 84,8% badanych potwierdzających kryzys wskazuje potrzebę organizacji (jest to zależność istotna statystycznie; p=0,000, C=0,280). Wskazywaniu na konieczność powołania takiej organizacji sprzyja również świadomość braku dostępu do materiałów dotyczących ojcostwa wymienianego jako 71 przeszkoda w byciu dobrym ojcem (nie jest to jednak zależność istotna statystycznie) – wszyscy badani mężczyźni uważający tę przeszkodę za bardzo ważną postulują powołanie takiej organizacji. Respondentom zadano także pytanie o to, czy znają jakieś funkcjonujące już organizacje lub instytucje pomagające w byciu dobrymi ojcami. Co dziesiąty z nich (9,9%) potwierdził, że zna takie organizacje, jednak zdecydowana większość (90,1%) nic o nich nie wie. Ci respondenci, którzy dostrzegają potrzebę istnienia organizacji częściej również stwierdzali, że jest im ona już znana (13,5%), podczas gdy badani nie widzący takiej potrzeby najczęściej również przyznawali, że nic nie wiedzą o żadnych organizacjach tego typu (95,5%). Potrzeba i znajomośd organizacji pomagającej byd dobrym ojcem 63,4% 70% 60% 50% 40% 30% 9,9% 20% 10% 0% potrzeba organizacji pomagającej ojcom znajomośd organizacji pomagającej ojcom 72 Wnioski Instytucja ojcostwa w Rosji podlega gwałtownym i zaawansowanym przemianom towarzyszącym przeobrażeniom wewnętrznej struktury rodziny, jej funkcji oraz otaczającego ją kontekstu. Proces tych zmian znacznie przyspieszył na przełomie XX i XXI wieku, co było wynikiem zmiany systemowej, porzucenia ustroju komunistycznego oraz wejścia Rosji w orbitę wpływów prądów kulturowych, społecznych, politycznych i gospodarczych rozwijanych w społeczeństwach Zachodu. W efekcie przemiany rodziny i ojcostwa przybierają kierunek typowy dla krajów rozwiniętych cywilizacyjnie. Całe społeczeństwo, poszczególne grupy, instytucje i role społeczne coraz bardziej się różnicują i stają się mniej jednoznaczne. Ojcostwo funkcjonuje w wielu odmiennych postaciach, a bardziej stabilne modele bycia ojcem są wciąż w fazie konstruowania i weryfikowania. Niektóre aspekty i elementy tej instytucji przechowują cechy odziedziczone po poprzednich okresach historycznych oraz utrwalone w wyniku przekazu międzygeneracyjnego. W innych wymiarach model bycia ojcem dopiero się tworzy w większym lub mniejszym stopniu korzystając z wypracowanych wcześniej schematów. Wpisane dotychczas w rolę ojca z góry określone normy stają się punktem wyjścia do nowych zasad bardziej odpowiadających aktualnej sytuacji społecznej i jednostkowym potrzebom. Te nowe reguły kształtują się w wyniku skomplikowanych procesów negocjacji, w jakich uczestniczą ojcowie wraz z ich żonami, dziećmi, członkami dalszej rodziny, podmiotami rynku pracy, instytucjami państwowymi i obywatelskimi. Proces zmian, jakim podlega ojcostwo nie jest zatem łatwy i nie przebiega bezproblemowo. Jego ukierunkowanie wciąż się zmienia i podlega różnorodnym modyfikacjom związanym z uwarunkowaniami zewnętrznymi, rozwiązaniami przyjmowanymi w każdej konkretnej rodzinie, ale również ze zmieniającymi się indywidualnymi potrzebami, aspiracjami i oczekiwaniami życiowymi. Bardzo trudno jest więc precyzyjnie określić jego ukierunkowanie i punkty docelowe. Przeprowadzone w Sankt Petersburgu badania empiryczne miały na celu identyfikację najważniejszych właściwości instytucji ojcostwa oraz praktykowanych przez ojców sposobów realizacji ich społecznej roli. Badania wykazały, że model ojcostwa początku XXI wieku wciąż jest kształtowany. Trwają w nim elementy modelu tradycyjnego, ale zaznaczają się już nowe wzorce. Do tych tradycyjnych można zaliczyć prymat pracy zawodowej jako podstawowej aktywności ojców, pełnienie roli żywiciela rodziny, przekonanie o niezbędności ojca w procesie wychowawczym 73 dzieci. Tych składników wywodzących się z historycznego modelu jest mniej, gdyż przeważają cechy ojcostwa o charakterze bardziej nowoczesnym. Można tu wymienić na przykład niewielką liczbę dzieci w rodzinach, częste pozostawanie w niesformalizowanych związkach z matkami dzieci lub z innymi kobietami, nasycenie emocjami relacji z dziećmi, aktywne uczestniczenie ojców w opiece i wychowaniu dzieci, współdziałanie z dziećmi w wykonywaniu różnorodnych czynności, świadome podejście do swej roli ojca, demokratyczne podejście do planów i aspiracji życiowych potomstwa. Ogólna tendencja zdiagnozowana w badaniach wskazuje zatem na przekształcenia idące w kierunku modelu „nowego ojcostwa”. Jednakże konkretni stopień zaawansowania tych przemian jest bardzo zróżnicowany, co znacznie utrudnia sformułowanie bardziej ogólnych stwierdzeń. Poprzestaniemy zatem na bardziej szczegółowym podsumowaniu uzyskanych wyników. Ojcowie Sankt Petersburga stanowią wewnętrznie zróżnicowaną populację ze względu na wiek, staż ojcowski, strukturę związków międzyosobowych, w jakich pozostają. Są oni dość mocno zaangażowani w pracę zawodową, a racji stosunkowo dobrego wykształcenia zajmują również dobrze płatne stanowiska. Z pewnością ich praca przynosi poważne korzyści dla domowych budżetów. Można zatem powiedzieć, że wciąż realizują funkcję zabezpieczenia finansowego rodziny. Nie wszyscy pozostają w stałych, sformalizowanych związkach małżeńskorodzinnych z matkami swych dzieci. Wielu z nich bowiem tworzy własne, często dzielone z inną kobietą, gospodarstwa domowe. Z tego powodu niejednokrotnie są niemal nieobecni w życiu swych dzieci kontaktując się z nimi tylko sporadycznie. Realizacja funkcji ojcowskich absorbuje ich aktywność w niewielkim stopniu. Partnerami ojców w kluczowej relacji ojciec-potomstwo jest najczęściej tylko jedno dziecko, rzadziej dwoje, i to wokół tego stosunkowo nielicznego potomstwa ojcowie koncentrują swoją uwagę i uczucia. Zazwyczaj z dziećmi łączą ich bliskie i ciepłe kontakty, chociaż napotykają różnorodne przeszkody w ich rozwijaniu. Najbardziej dotkliwą z tych przeszkód są obowiązki zawodowe, a zaraz potem wpływ mediów, kultury masowej i otoczenia na dzieci oraz sprzeciw ze strony matki dziecka. Ojcowie pragnęliby zatem w większym stopniu uczestniczyć w życiu dziecka, mieć większy wpływ na jego postępowanie, pełnić dla nich rolę autorytetu, ale napotykają na różne ograniczenia. Z tych powodów badanym ojcom często trudno komunikować się z własnymi dziećmi. Największe trudności sprawiają im rozmowy dotyczące spraw intymnych, a więc takich gdzie pożądana jest empatia, otwartość uczuciowa, delikatność i wrażliwość. W tej dziedzinie 74 ojcowie wyraźnie sobie nie radzą, gdyż nie wypracowali jeszcze nowych wzorców i predyspozycji osobowościowych. Ojcowie w dość wysokim stopniu angażują się w różnego rodzaju aktywności wspólnie z dziećmi i dla dzieci. W wielu czynnościach zastępują matki lub uzupełniają je, gdy te nie są w stanie ich wypełniać. Aktywność ta w przypadku dzieci starszych ma szerszy charakter i dotyczy zarówno czynności wewnątrzrodzinnych i wewnątrzdomowych, jak i tych odbywających się na zewnątrz przestrzeni domowo-rodzinnej bądź dotyczących spraw pozarodzinnych. Natomiast w przypadku dzieci młodszych odbywa się przede wszystkim w przestrzeni domowej, a aktywności pozadomowe podejmowane są wspólnie z matką dziecka. Ojcostwo stanowi ważny składnik tożsamości badanych mężczyzn. Staje się tym samym elementem ich męskiej roli społecznej, dzięki czemu spotykają się oni z objawami szacunku ze strony otoczenia. Wysoki stopień internalizacji roli ojcowskiej, przynajmniej w wymiarze deklaratywnym, wskazuje, że ojcowie chcą świadomie ją realizować. W praktyce jednak przybiera to zróżnicowane formy i odbywa się w różnym zakresie. Wśród uczestników badań dominuje przekonanie o niezbędności ojca biologicznego w procesie wychowania dzieci, którego matka, ani inny mężczyzna z nią związany nie są w stanie zastąpić. Ojcowie uważają ponadto, że najlepiej jest, gdy oboje rodzice są ze sobą związani trwałymi więzami małżeńskimi. Jednak te opinie, w których warunkiem właściwego realizowania funkcji ojcowskich jest małżeństwo z matką dziecka nie są powszechne i cześć uczestników badań dopuszcza odstępstwa od tej reguły. Ojcowie nie czują się dobrze przygotowani do realizacji swojej roli. Wprawdzie nabywane w trakcie bycia ojcem doświadczenia pozwalają lepiej spełniać przypisywane ojcom funkcje i zadania, to często brakuje im dobrych wzorców i modeli do naśladowania. Tym bardziej, że wielu z nich w trakcie swojej biografii nie miało możliwości zapoznać się z typem wypełniania roli ojcowskiej reprezentowanym przez ich własnych ojców. Ponadto w Rosji brakuje instytucji i organizacji wspomagających ojców. Niemniej jednak uczestnicy badań nie zgadzają się z przekonaniem, że w Rosji występuje kryzys ojcostwa, a media prezentują ojców w negatywnym świetle. Może to wskazywać, że formy bycia ojcem, jakie występują w praktyce odpowiadają dominującym w społeczeństwie potrzebom i oczekiwaniom. Być może jednak ojcowie w zbyt słabym stopniu poddają refleksji swoją funkcję, a opisując ją posługują się schematami rozpowszechnionymi w opinii publicznej. 75 Bibliografia Arcimowicz Krzysztof (2003), Obraz mężczyzny w polskich mediach. Prawda, fałsz, stereotyp, Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Balcerzak-Paradowska Bożenna (2004), Rodzina i polityka rodzinna na przełomie wieków. Przemiany, zagrożenia, potrzeba działań, Warszawa: Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. Beck Ulrich (2002), Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar. Bem Sandra L. (2000), Męskość – kobiecość: o różnicach wynikających z płci, Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Bieńko Mariola (2008) Model ojcostwa w prywatnym i publicznym kontrakcie społecznym, [w:] Rodzicielstwo między domem, prawem, służbami społecznymi, red. A. Kwak, Warszawa: Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej. Biernat Tomasz (2007), Dziecko upragnioną wartością, [w:] Małżeństwo i rodzina w nowoczesnym społeczeństwie, red. L. Dyczewski, Lublin: Wydawnictwo KUL. Biernat Tomasz, Transformacja czy kryzys rodziny, [w:] Miłość. Wierność i uczciwość na rozstajach współczesności. Kształty rodziny współczesnej, red. W. Muszyński, E. Sikora, Toruń: Wydawnictwo Adam Marszałek. Castells Manuel (2008) Siła tożsamości. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Castells Manuel (2009) Koniec tysiąclecia. Warszawa: Wydawnictwo PWN. Демографический ежегодник России - 2008 г. (2009), Moсква: Росстат. Дети в России (2009), Moсква: Росстат. Dyczewski Leon (1994), Rodzina – Społeczeństwo – Państwo, Lublin: Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Dyczewski Leon (2007), Małżeństwo i rodzina upragnionymi wartościami młodego pokolenia, [w:] Małżeństwo i rodzina w nowoczesnym społeczeństwie, red. L. Dyczewski, Lublin: Wydawnictwo KUL. Dyczewski Leon (2009), Wyobrażenia młodzieży o małżeństwie i rodzinie. Pomiędzy tradycją i nowoczesnością, Lublin: Wydawnictwo KUL. Фонд "Общественное мнение" (ФОМ), http://www.fom.ru/ Giddens Anthony (2002), Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. 76 Giddens Anthony (2009), Europa w epoce globalnej, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Góra Jan OP (1997), Od kultury winy do kultury wstydu. Młodzi wobec autorytetów, „Ethos” 1997 nr 1 (37). Hill David (1998), Mężczyźni. Prognozy na XX wiek, Warszawa: Prószyński i Spółka. Kornas-Biela Dorota (2000), Rodzina w opinii młodego pokolenia Polaków, [w:] Rodzina: źródło życia i szkoła miłości, red. D. Kornas-Biela, Lublin: Towarzystwo Naukowe KUL. Kowalska Irena (2000), Małżeństwo, rodzina i dziecko w systemie norm i wartości współczesnych społeczeństw europejskich, [w:] Rodzina: źródło życia i szkoła miłości, red. D. Kornas-Biela, Lublin: Towarzystwo Naukowe KUL. Kwak Anna (2005), Rodzina w dobie przemian. Małżeństwo i kohabitacja, Warszawa: Wydawnictwo Akademickie Żak. Kwak Anna (2008), Społeczny i indywidualny wymiar rodzicielstwa, [w:] Rodzicielstwo między domem, prawem, służbami społecznymi, red. A. Kwak, Warszawa: Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej. Mandal Eugenia (2003), Kobiecość i męskość. Popularne opinie a badania naukowe. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie „Żak”. Mariański Janusz (2003), Między sekularyzacją i ewangelizacją. Wartości prorodzinne w świadomości młodzieży szkół średnich, Lublin: Towarzystwo Naukowe KUL. Marzec Helena (2001), Sytuacja dziecka w rodzinie o wysokim statusie ekonomicznym, [w:] red. Z. Tyszka, Współczesne rodziny polskie – ich stan i kierunki przemian, Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM. Melosik Zbyszko (1998), Tożsamość, ciało i władza: teksty kultury popularnej jako (kon)teksty pedagogiczne, Poznań-Toruń: Wydawnictwo Edytor. Melosik Zbyszko (2002), Kryzys męskości w kulturze współczesnej, Poznań: Wydawnictwo Wolumin. Mierzwiński Bronisław (2000) Tajemnica ojcostwa, [w:] O godność ojcostwa, red. E. Kowalewska, Gdańsk: Wydawnictwo Bernardinum. Mróz Jan T. (2009), Więzi rodzinne – istota, uwarunkowania, znaczenie, przeobrażenia, [w:] Społeczeństwo – przestrzeń – rodzina, red. M. Szyszka, Lublin: Wydawnictwo KUL. Ostrouch Joanna (2004), Nieuchwytne. Relacje matek i córek w codzienności, Olsztyn: Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Puzo M (2003), Głupcy umierają, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. 77 Регионы России (2009), Социально-экономические показатели, 2009 r., Moсква: Росстат. Rewera Mirosław (2009), Wartości w życiu młodzieży polskiej: kontynuacja czy zmiana? Na podstawie wybranych badań socjologicznych z okresu 1945-2008, [w:] Społeczeństwo – przestrzeń – rodzina, red. M. Szyszka, Lublin: Wydawnictwo KUL. Siemieńska Renata (1999), Postawy wobec aktywności zawodowej kobiet a modele rodziny, [w:] Praca kobiet a polityka rodzinna, Gdańsk: Instytut badań nad Gospodarka Rynkową Slany Krystyna (2002), Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego w ponowoczesnym świecie, Kraków: Wydawnictwo Nomos. Sugier-Szerega Anna (2007), Dziecko a kultura popularna, [w:] Kultura – media – społeczeństwo, red. D. Wadowski, Lublin: Wydawnictwo KUL. Szulich-Kałuża Justyna (2006), Współczesne ojcostwo w dyskursie prasowym na przykładzie „Gazety Wyborczej” i „Polityki”, [w:] Ojcostwo wobec wyzwań współczesności, red. D. Kornas-Biela, Lublin: Fundacja Cyryla i Metodego. Szulich-Kałuża Justyna (2008), Media jako model kształtujący model małżeństwa i rodziny, [w:] Małżeństwo i rodzina w nowoczesnym społeczeństwie, red. L. Dyczewski, Lublin: Wydawnictwo KUL. United Nations Development Programme (2009), National Human Development Report Russia Facing Demographic Challenges (Poссия перед лицoм демографических вызовов), Moscow: UNDP Russia. 78