Nr 18 kwiecień-czerwiec 2013 - Gmina Solec
Transkrypt
Nr 18 kwiecień-czerwiec 2013 - Gmina Solec
Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój Gazeta Solecka KWARTALNIK GMINY SOLEC-ZDRÓJ egzemplarz bezpłatny Nr 18 kwiecień - czerwiec 2013 ISSN 2080-3338 W numerze m.in.: · kronika wydarzeń · z życia stowarzyszeń · napisali do nas · ze starego kalendarza · kwartalnikowe ogłoszenia · palce lizać… bez cudów · czy wiesz co rośnie w soleckim parku · co nowego w szkołach · kapliczki Ponidzia · Gminne Centrum Kultury proponuje · jak wieść gminna niesie · prawnik radzi · sylwetki samorządowców · miejscowości gminne - Włosnowice 1 2 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój Kwartalnikowe ogłoszenia Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój 3 Wyróżnienie dla Gminy Solec-Zdrój Sypnęło w tym roku nagrodami dla Solca. Dopiero co Adam Pałys odbierał nominację do nagrody Victorii Świętokrzyskiej, a już doczekaliśmy się następnego wyróżnienia. I to nie byle jakiego. Gmina Solec-Zdrój otrzymała tytuł Samorządowego Menedżera Regionu w VIII edycji rankingu Filary Polskiej Gospodarki 2012. Jest to ranking przygotowywany rokrocznie przez redakcję dziennika „Puls Biznesu” i firmę badawczą Millward Brown SMG/KRC. Jego celem jest wyłonienie przedsiębiorców i samorządów, których działalność ma szczególnie pozytywny wpływ na rozwój regionów. W rankingu na liderów samorządów terytorialnych brano pod uwagę m.in. następujące kryteria: - tempo rozwoju, - pozyskanie pieniędzy unijnych, - wspieranie przedsiębiorców działających na terenie danej gminy, - konsolidację społeczności lokalnej. Wyróżnienie otrzymuje 10 samorządów i 5 przedsiębiorców z każdego województwa. A jest to wyróżnienie wyjątkowe. Można je uzyskać jedynie dzięki głosom innych jednostek samorządu lokalnego w regionie. Cieszmy się więc, że tak dobrze postrzegają nas inni. Wiosna w pełni, a właściwie już lato, zatem przyszła stosowna pora na rozpoczęcie sezonu turystycznego. Tegoroczna, X już, oficjalna inauguracja sezonu turystycznego województwa świętokrzyskiego odbyła się 25 kwietnia w Solcu-Zdroju. Uroczyste wręczenie dyplomów gminom i przedsiębiorcom trzech województw: świętokrzyskiego, śląskiego i małopolskiego odbyło się w trakcie uroczystej gali finałowej 25 kwietnia br. w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. W imieniu wójta Solca-Zdroju tę prestiżową nagrodę odbierał Czesław Stępień, przewodniczący Rady Gminy Solec-Zdrój. (bs) VII Magnoliowy Dzień Wiosny Inauguracja sezonu turystycznego Znamienitych gości z branży turystycznej przyjął tym razem Kompleks Basenów Mineralnych. Rozpoczęcia sezonu dokonał Jacek Kowalczyk- Dyrektor Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego. Przedstawił również projekty i plany Samorządu Województwa Świętokrzyskiego na lata 2013 – 2015 w zakresie rozwoju turystyki. Wszystkich , bardzo licznie zebranych, powitał również Adam Pałys – Wójt Gminy Solec-Zdrój. Zanim nastąpiło zwiedzanie nowoczesnego, oddanego do użytku w lutym tego roku obiektu, przedstawiona została prezentacja: „ Baseny Mineralne Solec-Zdrój jako przykład partnerstwa publicznoprywatnego”. Jako że kuchnia Basenów stanęła na wysokości zadania, a wszystkie atrakcje wodne zostały udostępnione uczestnikom, śmiało rzec można, iż tegoroczna inauguracja sezonu turystycznego dostarczyła wrażeń i dla ciała i dla ducha. (bs) Tegoroczne ogólnogminne powitanie wiosny odbyło się 26 kwietnia. W tym roku happeningowi patronował żonkil, a cała impreza odbyła się pod hasłem „Żonkile- złoć się wiosno złoć”. Tradycyjnie już posadziliśmy kwiatki na rabatkach przy obiektach użyteczności publicznej. Dla przypomnienia- sadziliśmy już magnolie, które na tegoroczne święto pięknie zakwitły, bratki, stokrotki, pierwiosnki, tulipany, szafirki no i w tym roku żonkile. Na adres [email protected] można składać propozycje kwiatkowych nasadzeń w roku przyszłym. A temu sadzeniu towarzyszyły występy dzieci i młodzieży z całej gminy. Oj, działo się przed Urzędem, działo! A że pogoda bardzo dopisała to i zgromadziła się spora grupa uczestników. W wiosennej tonacji, zaakcentowanej i strojem i repertuarem, zaprezentowali się przedszkolacy oraz uczniowie szkół w Wełninie, Kikowie, Zborowie i Solcu-Zdroju. Mieliśmy i bal na łące i propozycję pocałowania żabki w łapkę. O oprawę wokalno-instrumentalną zadbało kółko muzyczne działające w Gminnym Centrum Kultury, a transparenty z hasłami ekologicznymi przygotowali uczniowie gimnazjum. (bs) 4 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój „ W młodości mnie one nie interesowały, bo co mi po tym, co było dawno, jeżeli obchodziła mnie tylko przyszłość. Dzisiaj czytam te pamiętniki chciwie, nauczony jaką wartość mają nazwy miejscowości, zakręty drogi, pagórki i promy na rzece. Jak bardzo trzeba cenić prowincję i dom, i daty, i ślad minionych ludzi.” (Czesław Miłosz „Mój dziadek Zygmunt Kunat”) Miejscowości w Gminie Solec-Zdrój - Włosnowice Nazwa miejscowości pochodzi od Włochów, którzy kiedyś teren tej miejscowości zamieszkiwali. Po zniekształceniu dało to Włosnowice. Co do takiej właśnie etymologii nazwy swojej wsi żadnych wątpliwości nie mają mieszkańcy. Gdzieś w okolicy mamy zresztą wieś Włochy, a efekty warsztatu włoskich rzeźbiarzy - rzemieślników do dziś możemy zobaczyć, tropiąc ślady przydrożnych kapliczek i świątków. Po raz pierwszy z pisaną wówczas nazwą Włosinowice mamy do czynienia w 1413 roku. Wspomina o niej w swoich kronikach Jan Długosz, który pisze, iż ,,wieś ma 4 łany ziemi uprawnej, karczmę, a dziesięcinę daje kościołowi w Świniarach”. Był też we Włosnowicach folwark rycerski. Ten swoje powinności dziesięcinowe w wysokości 2 grzywien oddawał kościołowi w Solcu. W 1579 roku wieś stanowiła składnik dóbr Andrzeja Zborowskiego. Mieszkało wtedy we Włosnowicach 9 kmieci gospodarujących na 1,5 łanie, jeden zagrodnik i dwóch komorników. W skład dóbr zborowskich wchodziły Włosnowice aż do początków XIX wieku, kiedy to w wyniku podziału weszły w skład dóbr Janów, które należały do Juliana Godefroya, syna Karola – założyciela soleckiego uzdrowiska. Urodzony w 1836 roku Julian był uczestnikiem powstania styczniowego. To właśnie, jak głosi tradycja, w podzięce za jego uratowanie, ojciec postawił w Zborowie trzy pięknie rzeźbione drewniane krzyże (do dziś uratowały się dwa). W 1827 roku Włosnowice liczyły 28 gospodarstw i 172 mieszkańców. Po uwłaszczeniu ziemi było już 30 gospodarstw o łącznej powierzchni 415 mórg (a więc całkiem spore gospodarstwa). Oprócz gospodarstw był tam również folwark ziemski liczący 310 mórg. W 1892 roku Włosnowice liczyły 275 mórg, 324 zagrody i 358 mieszkańców z podziałem na ludność dworską – 43 osoby i chłopską – 315 osób. Zgodnie ze spisem powszechnym z 1921 roku Włosnowice, dzielące się na Włosnowice – wieś, Włosnowice – folwark i Włosnowice Nowe, liczyły już odpowiednio 50 domów i 294 mieszkańców, 3 domy i 13 mieszkańców, 16 domów i 74 mieszkańców. W latach trzydziestych XX wieku podział Włosnowic był jeszcze głębszy. Mamy wtedy do czynienia z takimi osiedlami jak: Lisianki, Ugory, Woźnica, Przymiarki, Teofilów, Błonie i Włosnowice Nowe. Na północnych krańcach wsi funkcjonowała cegielnia. Istniał tez dwór z folwarkiem o powierzchni 77 ha, którego właścicielem był Roman Różyński. I dziś jeszcze możemy spotkać się z takimi nazwami włosnowickich przysiółków jak: Błonie, Karna Góra, Lasek, Lisianki, Nowe Włosnowice, Próchnica, Przymiarek, Włosnowice Trzecie. Włosnowice, wraz ze wszystkimi przysiółkami, przynależały do gminy Zborów. Wg stanu z 1931 roku z ramienia Włosnowic w skład Rady Gminy wchodził Wojciech Janowski liczący 56 lat a desygnowany do Rady przez Zgromadzenie Gminne w 1927 roku. Jego zastępcą był urodzony w 1927 roku Paweł Sroka. W kadencji 1934 – 1936 radnym wybrany został liczący 42 lata Jan Osak. Sołtysem był wówczas Florian Doktór. Włosnowice były dość stałe w swoich wyborach, bo wymienieni wyżej przedstawiciele wybrani byli również na następną kadencję. Po wojnie, a dokładnie od 23 stycznia 1945 roku funkcję sołtysa Włosnowic pełnił liczący wówczas 35 lat – Jan Wątroba. W 1953 roku sołtysem by Bartłomiej Pompa. Był on również radnym Gromadzkiej Rady Narodowej w Zborowie w grudniu 1954 roku . W wyborach przeprowadzonych 2 lutego 1958 na przedstawiciela gromady Włosnowice w GRN Zborów wybrano Jana Pruchnala, Tadeusza Pompę, Wincenta Sokołowskiego i Romana Tkacza. Wielkim sukcesem w tym właśnie roku gromady było wybudowanie we Włosnowicach nowej szkoły oraz domu nauczyciela. W 1961 roku radnym ponowne zostali Bartłomiej Pompa i Wincenty Sokołowski. W latach 1961 – 1965 GRN w Zborowie przeprowadziła szereg prac melioracyjnych. Gros z nich dotyczyło właśnie Włosnowic, na terenie których znajdował się rów melioracyjny długości 12,7 km. Działało tez wówczas we Włosnowicach kółko rolnicze. W kadencji 1965 – 1969 przedstawicielami Włosnowic w GRN byli: Leon Osak, Jan Bonar i Janina Skowron. Kierownikiem szkoły był wówczas Bronisław Szczur, a sołtysem Henryk Pompa. W trakcie pierwszych wyborów do Gminnej Rady Narodowej przeprowadzonych 9 grudnia 1974 roku na przedstawiciela Włosnowic w GRN wybrano Edwarda Galusa. W kadencji 1984 – 1988 funkcję te pełnili Józef Zieliński i Lucjan Bonar. Sołtysem był wówczas Czesław Ząbek. W latach 1988 - 1990 radnymi byli Józef Gwóźdź i Józef Zieliński . Następne wybory dotyczyły już wyborów do Rady Gminy. W poszczególnych kadencjach radnymi byli: 1990 – 1994 – Marek Wieczorek, 1994 – 1998 – Marek Wieczorek, 1998 – 2002 – Marek Wieczorek, Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój 2002 – 2006 – Teresa Janusiewicz, 2006 – 2010 – Teresa Janusiewicz, 2010 – 2014 – Paweł Fortuna. Sołtysi w okresie ostatnich 25 lat: 1988 - 1998 - Czesław Ząbek; 1998 – nadal – Andrzej Fortuna Aktualnie Włosnowice liczą 55 gospodarstw, 217 mieszkańców. Użytkują 431 ha, z czego użytki rolne stanowią 364 ha, a lasy 42 ha. Cała wieś jest zwodociągowana, skanalizowana i zgazyfikowana. Piękne położenie, bliskość trasy Kraków – Sandomierz, bogata infrastruktura, świetlica z placem zabaw to atuty, które mogą znacząco przyczynić się do agroturystycznego rozwoju tej miejscowości. Pierwsza jaskółka już jest. We Włosnowicach prężnie działa gospodarstwo agroturystyczne ,,Złoty bażant”. Jest też ten teren bogaty w kulturowe znaki czasu jakimi są przydrożne kapliczki. A mamy ich we Włosnowicach 5: - dwa krzyże metalowe na kamiennym postumencie z pierwszej poł. XX wieku, - krzyż kamienny z 1891 roku, - figurę Matki Bożej z Dzieciątkiem z XIX wieku, - figurę Marii Niepokalanej z 1971 roku. (bs) C z y w i e s z c o r o ś n i e w s o l e c k i m pa r k u ? Wiciokrzew pomorski ( Lonicera periclymenum) „ ...Drzewa! Do was idę! Uciekam Od targowiska złości! Wasz poryw wzwyż jakże daleko Serce unosi!...” (Maryna Cwietajewa, z cyklu „Drzewa”) Nazwa tego wiciokrzewu wywodzi się od miejsca jego występowania w stanie dzikim. Spotkać go bowiem można na Pomorzu, w zaroślach i na brzegach lasów oraz na Dolnym Śląsku. Trzeba jednak pamiętać, że wiciokrzew ten w swoim środowisku naturalnym jest pod ochroną! U nas wiciokrzew pomorski, inaczej zwany powojowym, rośnie przy pergolach wzdłuż ulicy Magnoliowej. Jest to pnącze, w starszym wieku osiągające nawet 5 m wysokości. Sadzony jest zwykle przy schodach, płotach, altanach i wszelkiego rodzaju podporach. W parkach dość częsty a to z racji niewielkich wymagań glebowych, stosunkowo dużej odporności na mrozy i przede wszystkim ze względu na swoje walory ozdobne. Wiciokrzew ten pięk- nie i długo kwitnie ( maj – czerwiec), intensywnie pachnie (szczególnie wieczorem), a jego ciemnowiśniowe owoce utrzymują się na gałęziach od sierpnia aż do przymrozków. Kwiatostany złożone z 3-5 okółków mają barwę kremowobiałą, często podbarwioną na różowo i długość ok. 5 cm. Niestety lubi być atakowany przez mszyce. W naszych ogródkach można spotkać wiciokrzew przewiercień ( Lonicera caprifolium) zwany często po prostu kapryfolium. Dawniej zwano go kozilistek, a to z racji tłumaczenia z łaciny jego nazwy: caprea-koza, folium- liść. (bs) 5 Palce lizać ….. bez cudów Tarta truskawkowa Jako, że sezon truskawkowy w pełni podajemy przepis na prostą, ale bardzo smaczną tartę truskawkową. Wystarczy poświęcić ok. 45 minut, aby na naszym stole pojawiły się takie pyszności. Składniki na ciasto: - 20 dag mąki (najlepiej naszej, soleckiej) - 1/2 kostki margaryny - 1 łyżka śmietany (dobrze jeśli będzie prawdziwa wiejska) - 2 żółtka (od kur podwórkowych) - 1/4 szklanki cukru - 1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia Warstwa owocowa: - 2 szklanki truskawek ( z tym w naszej gminie nie powinno być kłopotu) - 2 białka - 1/2 szklanki cukru pudru - odrobina cukru waniliowego SPOSÓB WYKONANIA Przesianą mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i siekamy z margaryną. Dodajemy żółtka i cukier, szybko zagniatamy ciasto i jak na ciasto kruche przystało, chłodzimy przez 15 min w lodówce. Następnie wylepiamy nim natłuszczone foremki babkowe i pieczemy w mocno nagrzanym piekarniku. Można też ( co często mi się zdarza) ułatwić sobie życie i zamiast babeczek zrobić jedną dużą tartę – jest równie smaczna. Trzeba tylko pamiętać o zrobieniu wystarczająco wysokiego rantu w formie tartowej (ok. 2 cm). W czasie pieczenia ubijamy pianę z białek, dodając cukier puder. Ubijamy na parze tak długo aż piana dobrze zgęstnieje. Umyte, osuszone i pokrojone w ćwiartki truskawki mieszamy z pianą i cukrem waniliowym, a gdy ciasto w piekarniku nabierze jasnożółtego koloru układamy na nim przygotowane owoce i jeszcze zapiekamy przez 10 min. (bs) 6 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój Kapliczki Ponidzia Kapliczki , figury i krzyże przydrożne - historia miejsc i ludzi Kapliczki raz jeszcze Zakończył się cykl artykułów „Kapliczki Ponidzia”. Pewno jednak ostatnie słowo wciąż nie zostało powiedziane. W przypadku znalezienia ciekawych materiałów bądź usłyszenia interesujących historii wrócimy do tego tematu. Tym razem kilka informacji wygrzebanych w starej publikacji. Krzyż w Zborowie W wydanym na początku XX wieku wydawnictwie encyklopedycznym „Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w dawnej Polsce” Zygmunt Gloger zamieścił kilka haseł dotyczących starych kapliczek i krzyży. I tak w haśle „Boża Męka” pisze, że krzyże z wizerunkami ukrzyżowanego Chrystusa i narzędziami męki były najczęściej stawiane przy rozstajnych drogach lub w miejscach dawnych bitew i mogił. Stawiano je również w podziękowaniu Bogu za podźwignięcie z ciężkiej choroby, ocalenie życia w wypadku, uśmierzenie zarazy lub innej klęski na ludzi i dobytek. Samobójców nie grzebano na cmentarzach, ale za wsią, w pobliżu krzyży. Gloger pisze również, że zimą 1880 roku przeszedł nad Polską „chwilowy, ale tak gwałtowny huragan, że prawie wszystkie drewniane Boże męki powalił”. Ponieważ w tym czasie był zakaz stawiania nowych i naprawiania starych krzyży bez specjalnego zezwolenia (władzom carskim chodziło zapewne, by nie upamiętniać powstania styczniowego i jego mogił, ale w 1907 roku Zygmunt Gloger nie mógł tego napisać wprost), więc tenże 1880 rok przyczynił się do całkowitej zagłady wielu figur, a często i pamięci o nich. Później, jeśli uzyskano stosowne zezwolenie, stawiano już raczej krzyże żelazne na podstawach z polnego kamienia. Pierwotną powszechność drewnianych krzyży na ziemiach polskich Gloger przypisuje, oprócz rzecz jasna silnej wiary Polaków, faktowi, że ludzie otrzymywali za darmo z lasów dworskich określoną liczbę drzew, jako element tak zwanych serwitutów. Gloger pisze też, że krzyże stawiano wysokie, z całych sosen, grubości tęgich krokwi, a to dlatego, żeby w miarę ugnicia w ziemi można było, po odcięciu zniszczonej części, wielokrotnie na nowo zakopywać, dopóki krzyż zupełnie nie zmaleje. Najbardziej niezwykłe, najbardziej ozdobne drewniane krzyże w czasach Glogera wciąż spotykano na Litwie. W Małopolsce natomiast, gdzie rzeźbiono figury święte z kamienia pińczowskiego, przetrwało ich jeszcze tysiące z wieku XVII i XVIII. Zygmunt Gloger w swojej książce, a raczej księdze, do której się odwołuję, zamieszcza wiele rycin i zdjęć zabytkowych elementów budownictwa, niestety wśród przedstawionych tu figur nie ma tych z najbliższego nam terenu, są za to na przykład świątki z okolic Pińczowa, stara dzwonnica z Dobrowody, a także dworek ze Stopnicy. Zamieszcza też autor przesłane mu zdjęcia drzwi kościoła biechowskiego, drzwi wspaniałej snycerskiej roboty, arcydzieło sztuki gotyckiej z końca XIV lub początku XV wieku, ozdobione herbami polskimi. Ksiądz Wiśniewski precyzuje, że były to herby Jastrzębiec i Leliwa. Czy te niezwykłe drzwi przetrwały wojnę? Warto by poznać ich losy. Gloger był w naszej okolicy, widział tu najstarszy chyba, bo aż z XIV wieku, dochowany w całości dach kościelny na kolegiacie wiślickiej. Obydwaj z architektem A. Szyszko-Bohuszem zadziwili się jego konstrukcją –„przedstawia cały las wiązań modrzewiowych” i spróbowali choć w uproszczeniu go naszkicować. Miło mi także powiedzieć, że przy wyjaśnianiu niektórych terminów Gloger kilkakrotnie powołuje się na naszych rzemieślników, wyjaśnienia przesyłał mu m.in. cieśla z Magierowej Góry pod Stopnicą. Zaczęło się od kapliczek, a trafi- Krzyż litewski liśmy nawet do Biechowa, ale materiał był tego wart. Na razie tyle o figurach, krzyżach, ale będziemy patrzeć i słuchać uważnie. A jeśli przy naszych kapliczkach skosimy trawę, naprawimy uszkodzony daszek, wyrwiemy chwast, to i święci będą mieć nas we wdzięcznej pamięci, a może i Frasobliwy odrobinę się uśmiechnie. rsz Napisali do nas Wakacje 2012 Czerwiec to miesiąc pełen uroku Dzień długi, słońce najdłużej świeci Cieszy się młodzież i wszystkie dzieci Każdemu serce radośnie bije. Bo nadeszły wakacje Aby jak najdłużej trwały By się serca radowały By nabrały sił do woli Nim znów dzwonek zarzępoli Niech się każdy dobrze cieszy A później z chęcią do szkoły spieszy (napisała Stefania Nowocień) Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój 7 Gminne Centrum Kultury w Solcu-Zdroju Dzień Matki i Dzień Dziecka w Solcu-Zdroju 26 maja 2013 roku na placu przy Gminnym Centrum Kultury w Solcu-Zdroju odbył się festyn rodzinny z okazji Dnia Matki oraz Dnia Dziecka. Organizatorem festynu był Urząd Gminy w Solcu-Zdroju oraz Gminne Centrum Kultury. To bardzo wyjątkowy dzień i w całości przygotowany przez naszych milusińskich, było mnóstwo życzeń oraz tradycyjne 100 lat dla wszystkich mam. Na scenie ze swoim repertuarem zaprezentował się młodzieżowy zespół „Milion Decybeli” oraz zespół „Cztery plus wielu”, a swoje wiersze i piosenki dedykowane wszystkim Mamom zaprezentowały dzieci ze Szkoły Podstawowej w Wełninie. Organizatorzy przygotowali dla wszystkich milusińskich wiele atrakcji, konkursów i zabaw w których licznie i ochoczo uczestniczyły całe rodziny. OGŁOSZENIE Ochotnicza Straż Pożarna w Solcu-Zdroju realizuje projekt w ramach Programu Świętokrzyskiej Akademii Sportu pod nazwą „Rośnij zdrowo na sportowo” ( imprezy sportowe w koszykówce, piłce nożnej, tenisie stołowym i siatkówce). Harmonogram zajęć: · rekrutacja uczestników do drużyny trampkarzy, tenisa stołowego, piłki siatkowej, koszykówki od 05.06.2013 r. · treningi drużyn: trampkarzy, tenisa stołowego, piłki siatkowej, koszykówki od 18.06.2013 do 11.07.2013 r. · Mecze piłkarskie z udziałem trampkarzy od 12.07.2013 do 22.08.2013 r. · Turniej siatkówki plażowej od 21.07.2013 r. · Turniej tenisa stołowego (chłopcy) od 23.07.2013 r. · Turniej tenisa stołowego (dziewczyny) od 24.07.2013 r. · Turniej tenisa stołowego (debel) od 25.07.2013 r. · Turniej piłki siatkowej (chłopcy) od 30.07.2013 r. · Turniej piłki siatkowej (dziewczyny) od 31.07.2013 r. · Turniej piłki siatkowej (drużyny mieszane) od 01.07.2013 r. · Turnieje koszykówki od 06.08.2013 r. · Podsumowanie Letniej Akademii Sportu- piknik na placu apelowym OSP w Solcu-Zdroju. 24.08.2013 r. W związku z czym trwa rekrutacja uczestników do drużyn: trampkarzy, tenisa stołowego, piłki siatkowej i koszykówki. Zapisy oraz wszelkich informacji udziela Pan Paweł Sobczak Tel- 507242902 lub osobiście w budynku OSP ul. Partyzantów 8A, od wtorku do soboty w godz. 12.00 – 20.00 Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego. Przypomnienia robót gospodarskich przez Dra K. Miczyńskiego wg Wielkiego Ilustrowanego Kalendarza Powszechnego Kaspra Wojnara na rok 1928 Ze starego kalendarza Lipiec. Żniwa nadchodzą. Gospodarz winien przygotować wszystko do żniw, aby potem pracy nie przerywać i zwłoki nie doznać. - Klepisko w stodole wyrównać lub odnowić i ubić, doskonale na to się nadaje tłusta glina z krwią bydlęcą zmięszana. Dach na stodole poszyć i wyłatać, uprzątnąć starą słomę i śmieci ze zasieka na zboże, pozatykać dziury mysie, nasłać na spód suchego chróstu lub suchych gałęzi, aby był przewiew od spodu pod złożonymi snopami. Wóz opatrzeć dobrze, aby wytrzymał, drabiny, koła, kłonice, luśnie. Kilka luśni przygotować na wypadek złamania. Toż sierpy oprawić i kosy w dobre rękojeście a grabki u kosy sporządzić. A kiedy wczas wszystko gotowe, to do żniwa! Nie ociągać się z tem, bo jak żyto czy jęczmień przestoi, to obleci połowa na polu. Zbiory wcześnie zaasekurować na wypadek ognia, a i o zabezpieczeniu budynków nie zapomnieć. - Żyto i jęczmień najpierw bywają gotowe, ziarno może być jeszcze nieco miękkie pod paznokciem. Nie czekać aż stwardnie zupełnie – lepiej niech doschnie w snopie. Potem idzie pszenica – na końcu owies. Żyto i pszenicę sierpem żąć- jęczmień, owies i małą jarą pszenicę kosą z grabkami. Wiązać małe snopki zaraz, by dobrze wysychało i ustawiać najlepiej w piątki albo dziesiątki przykryte chochołem i związane, aby wiatr nie wywracał. We większe kopy składać można tylko, jeżeli związano całkiem suche i nie przerośnięte zielenią. Zwozić jak słoma wyschnie a ziarno całkiem stwardnieje. - Jeśli na ziemniakach pokazują się czarne plamy na liściach, to skrapiać nać obficie rozczynem sinego kamienia (witrjolu miedzi, 2 kg na 100 litrów wody), wtedy nie będą się tak psuć w ziemi. Gdzie sieją rzepak, tam w lipcu rolę pod zasiew tej rośliny przygotować trzeba. Zaraz po zbiorze żyta i jęczmienia rolę spokładać płyciutko i zasiać mięszanki- grochu, bobiku, wyki na paszę- albo na piaskach łubinu na nawóz zielony. Dobry jest też na ten cel sporek wielki, gorczyca z owsem i wyką albo tatarką, dają w jesieni dobrą zieloną paszę. W sadzie zbiór truskawek, malin, porzeczek i agrestu. Z tych jagód wina można dobre robić. W ogrodzie pilnie chwasty plewić by warzywa nie głuszyły. Zasiać jarmuż na zimową potrawę. (zachowano oryginalną pisownię) 8 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój Co nowego w szkołach Szkoła Podstawowa w Zborowie IX Gminny Konkurs Recytatorski Dnia 24 kwietnia 2013 r. w Szkole Filialnej w Kikowie odbył się Gminny Konkurs Recytatorski kończący zmagania uczestników z klas 0-III Szkół Podstawowych w Gminie Solec- Zdrój. 1 Szkoła Podstawowa w Solcu- Zdroju. 1 Szkoła Podstawowa w Zborowie. 2 Szkoła Filialna w Kikowie. 3 Szkoła Filialna w Wełninie. Organizatorkami konkursu byly panie Dorota Dalach ze SF w Kikowie, Barbara Ratusznik i Dorota Ślusarska ze SP w Zborowie. W gminnym konkursie recytatorskim brali udział zwycięzcy eliminacyjnych konkursów poszczególnych szkół z terenu całej gminy. Każdy uczestnik zaprezentował jeden utwór poetycki z całego bogactwa poezji dla dzieci i młodzieży. Wiersze związane były z tematem „ Wszystkie dzieci nasze są: Basia, Michael, Małgosia, John ...” Rywalizowało między sobą 32 uczestników w 3 kategoriach wiekowych: Przedszkole: 2 dzieci Klasy: 0 - I :15 uczniów Klasy: II – III :15 uczniów Celem konkursu była: popularyzacja literatury dziecięcej, rozwijanie ekspresji i wrażliwości estetycznej, integrowanie dzieci z róznych szkół i placówek. Uczestnicy oceniani byli w pięciu kategoriach wiekowych: - przedszkolaki, ,,0”, I, II, III. Jury w składzie: p.D.Dalach, p.E.Grabda , p.B. Ratusznik i p. D.Ślusarska oceniało wykonawców według następujących kryteriów: odpowiedni dobór tekstu, staranne pamięciowe opanowanie tekstu, intonacja i modulacja głosu, interpunkcja, artykulacja, tempo recytacji, postawa recytatora, strój uczestnika, ogólne wrażenie estetyczne. Do X Powiatowego Konkursu, który odbędzie się w Buskim Samorządowym Centrum Kultury w Busku-Zdroju zakwalifikowali się: 1. Natalia Kaczor- Klasa,,0” ze Szkoły Podstawowej w Zborowie 2. Oliwia Rabczak-Klasa I ze Szkoły Podstawowej w Zborowie 3. Oliwia Prokop- Klasa I ze Szkoły Podstawowej w Zborowie 4. Mariusz Gałka-Klasa II ze Szkoły Podstawowej w Zborowie Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali dyplomy oraz drobny upominek. Dodatkowo laureaci I miejsc dostali nagrodę książkową. DD WIZYTA BISKUPA POMOCNICZEGO DIECEZJI KIELECKIEJ „Nasza wiara będzie wzrastać” 20 marca 2013 roku uczniów Szkoły Filialnej w Kikowie odwiedził Biskup Pomocniczy Diecezji Kieleckiej Marian Florczyk. Ksiądz Biskup wizytował parafię Dobrowoda i odwiedzał szkoły należące do tej parafii. Biskupa przed szkołą powitał Wójt Gminy mgr Adam Pałys i Dyrektor Szkoły mgr Zbigniew Szot. Ksiądz Biskup przyjechał z proboszczem parafii Dobrowoda ks. Andrzejem Peroniem i osobistym kapelanem. Dzieci pozdrowiły Biskupa chóralnym: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” i zaprosiły do sali gimnastycznej. W pięknie udekorowanej sali razem ze swoją katechetką Teresą Pater, wychowawczyniami p. Katarzyną Osak i p. Dorotą Dalach oraz rodzicami powitały gościa wierszami, piosenkami i wręczyły bukiet kwiatów. Ksiądz Biskup przywitał się serdecznie z każdym dzieckiem, opowiedział o poprzedniej wizytacji i wręczył dzieciom piłkę do koszykówki. Wyraził nauczycielom wdzięczność za trud wychowania dzieci. Obiecał, że odwiedzi naszą placówkę w niedalekiej przyszłości. Następnie Wójt Gminy p. Adam Pałys zaprosił Księdza Biskupa do korzystania z basenów mineralnych, wręczając zestaw promocyjny Uzdrowiska Solec-Zdrój. Na koniec spotkania Biskup udzielił wszystkim pasterskiego błogosławieństwa, dokonał pamiątkowego wpisu do kroniki szkolnej i udał się na spotkanie z gronem nauczycielskim. Ta ważna wizyta na długo pozostanie w naszej pamięci. Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój 9 Szkoła Podstawowa w Solcu-Zdroju w oczekiwaniu na wiosnę Piechotą do lata…. Jak na wycieczkę - to w maju. Nam sprzyjała nawet pogoda. W majową niedzielę wyruszyliśmy z Solca przez Żuków do Piasku Małego. Chcieliśmy przyjrzeć się wiosennej przyrodzie, zlokalizować kurhan i zbadać jak to jest ze Studnią Gadawską, bo wieści o niej krążą niezwykłe. Spotkaliśmy się oko w oko z bocianem, weszli na rumiankowo - firletkową łąkę, palili ognisko z gościnnymi mieszkańcami Piasku i chyba zauroczyły nas tamte krajobrazy i opowieści. Polecamy wszystkim wycieczkę do Piasku Małego przez Żuków. Szczególnie uroczyście obchodzili- śmy w tym roku Dzień Ziemi. Oprócz sprzątania naszego kawałka świata, zdobienia go bratkami i aksamitkami mieliśmy też szansę obejrzeć niezwykłą sztukę. Rewelacyjne przedstawienie pokazali nam trzecioklasiści. Otóż przed biurem podróży Noego (Zosia Nurek) zebrał sie zdesperowany tłum różnorodnych stworzonek, chcących koniecznie wybrać się na rejs Last Minute. Ponieważ kolejkowicze są mało zdyscyplinowani, bóbr się wręcz rozpycha, lis kombinuje i nie pozwala nawet spokojnie napić się herbaty (a Noemu też przecież należy się przerwa na lunch), brodaty właściciel biura ma nieocenioną pomoc, sekretarkę, Panią Tereskę (Monika Grochowska). Pani Tereska zazwyczaj jest profesjonalna, porządnie przybija pieczątki na podaniach, wie wszystko o zagrożonych gatunkach, ale czasem ni stąd ni zowąd rozczula się nad losem jakiegoś nieszczęśnika, na przykład nosorożca. Aż Noe musi ją przywoływać do porządku, bo przecież obowiązują go wymagania unijne. Zabrali słonia, Niepylaka Apollo, kraskę, bóbr trafił na listę rezerwową L. Był też pokaz mody ekologicznej Joanna Horodyńska i Ada Fijał pewno Stowarzyszenie „PIASKOWE BABKI” Z życia stowarzyszeń W dniu 20 kwietnia 2013 roku po dwóch latach budowy dokonano otwarcia świetlicy wiejskiej w Piasku Małym. Uroczystego przecięcia wstęgi dokonali : Adam Pałys – Wójt Gminy Solec Zdrój, Czesław Stępień – Przewodniczący Rady Gminy w Solcu Zdroju oraz Stanisław Grochowski – sołtys sołectwa Piasek Mały. Poświęcenia nowo wybudowanej świetlicy wiejskiej dokonał Ks. Kanonik Mirosław Tomasik. Po uroczystym otwarciu nastąpiło powitanie gości i podziękowanie dla sponsorów, którzy pomagali przy budowie tego obiektu. Na wniosek Zarządu Koła KGW i Prezydium Rady Wojewódzkiej Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych w Kielcach dla dwu mieszkanek sołectwa przyznano ordery „Dar serca – matki polki”. Wręczenia dokonał Prezes WZRKiOR w Kielcach Pan Bogdan Żernik. W programie artystycznym na tak ważne wydarzenie Koło Gospodyń Wiejskich w Piasku Małym przygotowało widowisko pod nazwą „Wiejskie przetwory”, nawiązujące do tradycji robienia przetworów wiejskich z truskawek, kiszenia kapusty i wspólnych śpiewów piosenek biesiadnych. Wystąpiły także dzieci z Koła Muzycznego przy Gminnym Centrum Kultury w oszalałyby z zachwytu, widząc pomysłowość i kreatywność strojów, jakie zaprezentowały uczennice klasy trzeciej. A srebrnymi butami (ze sreberek po czekoladzie) można by zadać szyku nawet w Mediolanie i Paryżu. rsz Solcu Zdroju. Uroczystą część otwarcia świetlicy poprowadziła Alicja Trukszyn z Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. Gościem honorowym uroczystości był Pan Mirosław Pawlak - przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Kielcach a jednocześnie poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Po części artystycznej goście i mieszkańcy zaproszeni zostali na wspólny obiad a później na zabawę taneczną przy zespole „Top Secret” . 10 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój Tegoroczne święto strażaków na terenie Gminy Solec-Zdrój, było szczególnie ważne dla jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Kikowie, która obchodzi w tym roku 80-lecie działalności. 85-lecie OSP w Kikowie W dniu 3 maja br. wszystkie gminne jednostki OSP oraz jednostki zaprzyjaźnione spoza gminy, zaproszeni goście, a także mieszkańcy zebrali się na placu przy strażnicy w Kikowie, po czym w takt muzyki nastąpił przemarsz na uroczystą mszę świętą do kaplicy w Kikowie. Dalszy ciąg uroczystości miał miejsce na placu przy strażnicy OSP w Solcu-Zdroju. Uroczystość rozpoczęto złożeniem meldunku przez Komendanta Gminnego Henryka Pałysa. Przy dźwiękach hymnu Polski została wciągnięta flaga na maszt. Powitania zaproszonych gości dokonał Prezes OSP w Solcu-Zdroju, a zarazem Wójt Gminy dh Adam Pałys. Natomiast uroczystość otworzył Prezes Zarządu Oddziału Gminnego ZOSP RP dh Czesław Stępień. Podziękował strażakom za wierną służbę w strażackiej sprawie, za poświęcenie w ratowaniu mienia i życia ludzkiego. Po wysłuchaniu krótkiej historii naszej OSP odbyła się ceremonia wręczenia odznaczeń i medali zasłużonym strażakom z jednostki OSP w Kikowie. Otrzymali je: Złoty Medal Za Zasługi Dla Pożarnictwa • dh Grzegorz Kopeć • dh Leszek Kornacki • dh Robert Warchulski • dh Kazimierz Sadowski • dh Zdzisław Zembala • dh Bolesław Nowak Srebrny Medal Za Zasługi Dla Pożarnictwa • dh Leszek Czapka • dh Michał Gwóźdź • dh Marcin Sowula • dh Krzysztof Sowula • dh Paweł Sadowski • dh Grzegorz Łukasik • dh Marcin Gwóźdź Brązowy Medal Za Zasługi Dla Pożarnictwa • dh Teresa Sowula • dh Przemysław Sapa • dh Przemysław Nowak • dh Mateusz Lewandowski • dh Albert Reperowicz • dh Albert Kwiecień • dh Tomasz Nowak • dh Mateusz Krzemiński Odznakę "Strażak Wzorowy" druhowie: • dh Łukasz Dobkowski • dh Rafał Kopeć • dh Norbert Mortas • dh Mateusz Nowak • dh Piotr Lewandowski • dh Patryk Sowula W stronę kikowskiej jednostki popłynęło wiele życzeń zarówno od władz strażackich wyższego szczebla, jak i samorządowych. o tym, że upływające 85 lat istnienia było czsem stałego rozwoju drużyny świadczy krótki zarys historyczny. DZIEJE OCHOTNICZEJ STRAŻY POŻARNEJ W KIKOWIE Historia straży pożarnych sięga czasów, gdy powstała potrzeba prowadzenia zorganizowanej walki z żywiołami, a przede wszystkim z klęską pożarów. Przez długi czas akcje gaśnicze cechowały się małą skutecznością, gdyż nie były zorganizowane i polegały jedynie na wzajemnej pomocy sąsiedzkiej. Z biegiem czasu zaczęto opierać się na specjalnie przystosowanych służbach stosujących sprzęt pożarniczy. Postanowienia wydane w połowie XIX wieku, jako odpowiedzialnych za stan bezpieczeństwa pożarowego, czyniły wójtów gmin. Zaczęto tworzyć straże pożarne, które z czasem organizowały się w Związku Straży Pożarnych. I tak na początku 1928 roku zebrała się grupa kilku mieszkańców wsi Kików, którym na sercu leżało bezpieczeństwo i obrona mieszkańców przed żywiołem jakim jest ogień. Żywiołem groźnym i bardzo niebezpiecznym ze względu na to, że zabudowa wsi była bardzo zagęszczona, a budynki, szczególnie ich pokrycie, wykonane było z materiałów łatwopalnych. Taki stan sprzyjał częstemu powstawaniu pożarów nie tylko w Kikowie, ale i w okolicznych sołectwach. Uchwalono więc powstanie jednostki Straży Ogniowej złożonej z ochotników gotowych w każdej chwili nieść pomoc w zagrożeniu. Do grupy tych zapaleńców należeli m.in. Władysław Bronicki, Jan Wróbel, Antoni Lichota, Józef Krzemiński, Stefan Kowalski s. Jana, Jan Żmija, Jan Sowula s. Wojciecha. Utworzoną jednostkę zarejestrowano w Urzędzie Powiatowym Stopnickim z siedzibą w Busku Zdroju. Rozpoczęto ćwiczenia mające podnieść sprawność fizyczną i techniczną strażaków. Nowo utworzona jednostka rozpoczęła gromadzenie sprzętu (bosaki, tłumice, drabiny). Z czasem jednostka została wyposażona w sikawkę ręczną poruszaną siłą mięśni czterech ludzi i komplet węży. Strażacy alarmowani byli do akcji dźwiękiem trąbki sygnałowej. Sygnalistą był druh Jan Żmija. Pierwszym komendantem i prezesem został druh Władysław Bronicki, a naczelnikiem druh Jan Wróbel, który tą funkcję pełnił jeszcze w latach sześćdziesiątych. Jednostka wpisana została ponownie do rejestru na podstawie Art. 21 rozporządzenia z dnia 27 października 1932 roku – prawo o stowarzyszeniach (Dz.U. nr 94 poz.808). Strażacy ochotnicy brali udział w gaszeniu wielu pożarów, a także w pracach użytecznych na rzecz społeczeństwa. Prowadzili także akcje mające na celu uświadomienie ludności, poprawę stanu bezpieczeństwa pożarowego. W roku 1937 oddany został do użytku obiekt położony w centrum wsi, w którym znalazły się pomieszczenia na sprzęt strażacki oraz świetlica, w której organizowano zebrania, zabawy Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój wiejskie i inne imprezy. W tymże roku w sąsiedztwie remizy wybudowano studnię, która dostarczała wody mieszkańcom, a także stanowiła zbiornik wody na wypadek pożaru. Studnia ta użytkowana jest do dziś. Po zakończeniu wojny ochotnicy ze zdwojoną energią przystąpili do organizacji i rozbudowy OSP. Prowadzono nabór ochotników w celu powiększenia stanu liczebnego jednostki. Już w latach 1945-47 przyjęto nowych członków. Byli to m.in. druhowie Franciszek Czapka, Jan Sowula s. Stanisława, Stanisław Suchogórski, Józef Pasternak, Stefan Żółtak, którzy później pełnili odpowiedzialne funkcje w zarządzie OSP. Decyzją Nr 2/480/52 z dnia 18 września 1952 roku Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kielcach pod pozycją 855/52 zarejestrowano ponownie stowarzyszenie jako „Ochotnicza Straż Pożarna” w Kikowie. Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych jednostka została wyposażona w motopompę M-400, a później w motopompę M-800 z kompletem węży, który to sprzęt w znacznym stopniu poprawił możliwości techniczne i rozszerzył działalność OSP. Jednostkę wyposażono także w syrenę ręczną, która używana była ż do roku 1969, kiedy to Kików zelektryzowano, a OSP wyposażono w syrenę elektryczną. Członkowie OSP w celu stałego podnoszenia swojej sprawności bojowej brali udział w zawodach sportowo-pożarniczych rozgrywanych na terenie działania Zarządu Gminnego ZOSP, a także w zawodach rejonowych i powiatowych, w których zajmowali miejsca w czołówce. Wygrywali także współzawodnictwo, za co byli honorowani dyplomami uznania oraz nagrodami pieniężnymi i rzeczowymi. Na początku lat siedemdziesiątych działalność jednostki na niwie współzawodnictwa nieco osłabła, ale już od roku 1975 wzrosła jej aktywność szczególnie po zasileniu przez młodych ochotników, którzy w dużej mierze przyczynili się do tego, że nasza jednostka znów zaczęła zajmować czołowe miejsca w zawodach sportowo-pożarniczych. W tym to okresie nominację na naczelnika OSP otrzymał druh Zdzisław Pietrzyk, który zmobilizował młodych ludzi do wykazania się sprawnością i przez kilka lat jednostka zajmowała miejsce w ścisłej czołówce. Najowocniejszym okresem były lata osiemdziesiąte, gdy jednostka plasowała się na I-II miejscu w rywalizacji. W okresie tym funkcję prezesów OSP pełnili druhowie Stefan Żółtak, od 1981r. Franciszek Czapka, a od 1984r. Stanisław Suchogórski. W roku 1986 po kilku latach oczekiwania sfinalizowano budowę i przekazano do użytku zbiornik przeciwpożarowy w celu zabezpieczenia odpowiedniej ilości wody, a tym samym poprawiło to bezpieczeństwo w przypadku zagrożenia żywiołem. W latach osiemdziesiątych zaczęto gromadzić materiały budowlane z przeznaczeniem na budowę nowej remizy. Budowa nowej remizy była koniecznością, gdyż dotąd używany budynek był w coraz gorszym stanie technicznym, a jego kapitalny remont był nieopłacalny, tym bardziej że chodziło o budynek bardziej funkcjonalny. Zakup materiałów finansowany był po części pieniędzmi uzyskiwanymi z organizacji zabaw tanecznych. Po kilku latach przygotowań sporządzono wreszcie kosztorys i rysunki techniczne oraz przystąpiono do budowy. Rozbiórki starego budynku podjęli się w czynie społecznym druhowie strażacy, którzy wykonali także prace niefachowe przy budowie nowej remizy. Budowa choć z pewnymi przeszkodami posuwała się do przodu i wreszcie w roku 1990 przystąpiono do prac wykończeniowych i jej wyposażenia. Przekazanie gotowego obiektu do użytkowania nastąpiło w roku 1994. Obecnie remiza służy strażakom i społeczeństwu. W obiekcie mieści się garaż, magazyn sprzętu przeciwpożarowego, pomieszczenie socjalne wyposażone w kuchnię węglową i dwie kuchenki gazowe. Doprowadzono instalację gazową i wodną. W razie potrzeby część pomieszczeń udostępniana jest na urządzenie uroczystości weselnych, a uzyskane dochody przeznaczone są na potrzeby OSP. Mówiąc o działalności strażaków ochotników nie sposób nie wspomnieć o ich zaangażowaniu na rzecz stałej poprawy bezpieczeństwa przeciwpożarowego i poprawy estetyki obiektów gospodarskich. Patrole złożone z członków naszej jednostki prowadziły kontrole stanu bezpieczeństwa pożarowego obejmując swoją działalnością sołectwa w Kikowie, Sułkowicach, Piasku Małym i Zagaju Kikowskim. Przez wiele lat akcją taką była „Posesja”, w której nasi członkowie z dużym zaangażowaniem uczestniczyli. W latach osiemdziesiątych jednostka otrzymała na wyposażenie umundurowanie polowe, co pozwoliło na ujednolicenie wyglądu, gdyż dotychczas na stanie były tylko mundury 11 sukienne wyjściowe, które z konieczności służyły zarówno jako umundurowanie wyjściowe, a także używane były do akcji oraz do występowania na zawodach. Do wyposażenia w mundury polowe przyczyniły się władze Zarządu Gminnego i władze administracyjnosamorządowe na czele z Wójtem Gminy druhem Andrzejem Pałysem. Od roku 1997 OSP działa pod przewodnictwem prezesa druha Józefa Nowaka, który tą funkcję pełni do dziś. Od roku 1997 oraz 2001 druhowie kikowskiej jednostki brali udział w akcji przeciwpowodziowej. Za aktywny i pełen poświęcenia udział w prowadzonej na terenie powiatu buskiego akcji przeciwpowodziowej, za zaangażowanie, trud i ofiarność, które w znacznej mierze przyczyniły się do skutecznego opanowania żywiołu, zmniejszając jego rozmiar i skutki, co przyniosło wymierne efekty dla lokalnych społeczności, OSP w Kikowie otrzymała list pochwalny od starosty buskiego. W tymże samym 2001 roku jednostkę spotkało największe wyróżnienie. W dniu 3 maja otrzymała sztandar ufundowany ze składek społeczeństwa, lokalnych władz samorządowych oraz posła województwa świętokrzyskiego Pana Czesława Siekierskiego. Otrzymaliśmy także nowe mundury wyjściowe dla pocztu sztandarowego, które zakupił ówczesny w-ce starosta buski Pan Jerzy Cichecki. W roku 2005 jednostka otrzymała samochód bojowy marki ŻUK w pełni wyposażony w sprzęt oraz umundurowanie bojowe. W 2008 roku w 80 rocznicę powstania OSP Prezydium Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP uhonorował jednostkę złotym medalem za zasługi dla pożarnictwa. W tym samym roku jednostka otrzymała na wyposażenie samochód bojowy "FORD TRANSIT", a w 2010 roku ciężki samochód bojowy MAGIRUS. W bieżącym roku dokonano remontu i odnowienia pomieszczeń remizy. Wszystkie niemal prace dokonane zostały siłami druhów strażaków. Wydatnej pomocy finansowej udzielili: Zarząd Gminny Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Solcu-Zdroju oraz władze samorządowe na czele z wójtem druhem Adamem Pałysem. OSP działa w dalszym ciągu dokonując naboru młodych ochotników. Historię OSP Kików spisał Zdzisław Zembala 12 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój 18 marca br. w Samorządowym Gimnazjum w Solcu-Zdroju odbyły się gminne eliminacje Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy Pożarniczej pod hasłem "Młodzież Zapobiega Pożarom". Turniej wiedzy pożarniczej Turniej ma na celu popularyzowanie wśród dzieci i młodzieży zasad przestrzegania przepisów przeciwpożarowych, a także kształtowanie umiejętności w zakresie ochrony ludności, ekologii, ratownictwa i ochrony przeciwpożarowej. Służy również poznawaniu przez dzieci i młodzież tradycji, historii i organizacji ochrony przeciwpożarowej w Polsce. Turniej ten w naszej gminie cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Na szczeblu gminnym uczestniczyło 50 osób ze szkół podstawowych w Zborowie i Solcu-Zdroju oraz z Gimnazujm. Tegorocznemu turniejowi przewodniczył st. kpt. Marek Lis z Państwowej Straży Pożarnej w Busku-Zdroju oraz Pan Czesław Stępień Prezes Oddziału Gminnego ZOSP RP w Solcu-Zdroju. Na szczeblu gminnym w grupie szkół podstawowych bezkonkuren- cyjna okazała się Wiktoria Rakoczy ze Szkoły Podstawowej w Zborowie, która rozwiązała test w ciągu kilku minut uzyskując maksymalną ilość punktów. Kolejne miejsca zajęli Dominik Pawelec i Mateusz Chłopecki ze szkoły w Solcu-Zdroju. W grupie gimnazjalistów po dwóch dogrywkach o miejsce I i III wyniki przedstawiają sie następująco: I miejsce – Piotr Sadowski II miejsce - Alicja Rakoczy III miejsce – Marcin Dyrdół Osoby te będą reprezentować nasza Gminę na eliminacjach powiatowych. Serdecznie gratulujemy zwycięzcom, życzymy powodzenia w zmaganiach na wyższych szczeblach. Składamy też podziękowania Dyrektorom Szkół oraz nauczycielom za przygotowanie młodzieży do konkursu. (jt) TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ ZIEMI SOLECKIEJ 17 maja br. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Soleckiej zaprosiło do Starej Plebanii dzieci z terenu gminy. Jako że nie było ograniczeń wiekowych tłumnie zjawiła się dziatwa w wieku różnym – od maluchów po gimnazjalistów. Członkowie Towarzystwa przygotowali szereg konkursów, zabaw i ciekawych zajęć. Było więc wspólne czytanie wierszyków, opowiadanie legend świętokrzyskich, malowanie rysunków. Okazuje się, że dzieci bardzo chętnie włączają się we wszystkie zabawy, rozwiązują zagadki i quizy. Zwłaszcza, że dla wszystkich przygotowane były nagrody i poczęstunek. Pogoda sprzyjała więc część zajęć odbyła się na polu ( albo jeśli ktoś woli to na dworze). Śmiechu było wiele i zapewnień, że koniecznie trzeba zorganizować następne takie spotkanie. (bs) STOWARZYSZENIE NA RZECZ POTRZEBUJACYCH WIELKI GROSZ przy Domu Pomocy Społecznej w Zborowie serdecznie zaprasza mieszkańców i kuracjuszy w dniu 20 czerwca 2013r. o godz. 10.00 nad zalew przy ul. Leśnej w Solcu-Zdroju gdzie podczas organizowanego IV Sobótkowego Spotkania Nad Zalewem Solec-Zborów 2013 dla osób niepełnosprawnych wystąpi zespół mażoretkowy „RYTM” ze Skalbmierza. Spotkanie współfinansowane jest ze środków otrzymanych z Powiatu Buskiego i Gminy SolecZdrój. Wstęp wolny. Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój 13 „Powiadają, że życie nasze bije obecnie przyśpieszonym tętnem. W istocie wynalazki i ulepszenia następują po sobie z prędkością zdumiewającą” pisał w 1893 roku Edmund Jankowski, biolog i sadownik, we wstępie do trzeciego już wydania swojej książki „Sad i ogród owocowy”. Opasłe tomisko, ponad 600 stron, udostępnia w internecie Świętokrzyska Biblioteka Cyfrowa. Czy istotnie w dziedzinie sadownictwa tak wiele się zmieniło na przestrzeni 120 lat? Napisali do nas JABŁONIE Profesor Jankowski był człowiekiem światłym i uważał, że jabłko w Polsce powinno stać się owocem narodowym, dostępnym dla wszystkich i w każdej porze roku. Wyprorokował. Jesteśmy jednym z największych producentów jabłek na świecie, największym w krajach Unii Europejskiej. W 1893 roku pisał: „Nasze renety i jabłka deserowe są i dziś poszukiwane w Petersburgu i w Moskwie”. Niewiele się zmieniło, jedynie odmiany polskich jabłek wysyłanych na wschód są obecnie inne. Począwszy od 1884 roku, przy Warszawskim Towarzystwie Ogrodniczym działała komisja owocowa i powstała wtedy pierwsza w Polsce lista odmian godnych rozmnażania. Listę otwiera antonówka o gładkiej skórze, „mięsie” kruchym i soczystym. Dalej idą glogierówki wyhodowane przez ojca słynnego polskiego archeologa i historyka Zygmunta Glogera, grafsztynek – „śliczne jabłko, bardzo silnie pachnące różami”, grochówki dające się przechowywać bardzo długo, aż do nowych zbiorów, w dodatku zdaniem E. Jankowskiego smaczne. Na liście znalazły się i słodkie kosztele, stara polska odmiana, a także z 10 rodzajów renet z Królową Renet na czele, Malinowa Oberlandzka, oliwki, pepina, Koksa Pomarańczowa, Złota Boikena, długą listę zamykają żeleźniaki. Wiele z tych odmian znamy albo pamiętamy ich smak z dzieciństwa. Że koksa bije smakiem wszystkie na głowę, musimy się zgodzić. Ale że grochówki są smaczne, to już pewna przesada. Ciekawi nas pewno ten pachnący różami grafsztynek. Jakoś współczesne jabłka pod względem zapachu jakby marniejsze. Bo ani szampion, ani idared, o ligolu nawet nie wspominając, kwiatami nie pachną. Jako osobę mającą na co dzień do czynienia z sadem szczególnie poruszyły mnie uwagi o „pasożytach” drzew. Tyle się przecież słyszy narzekań, że dawniej ludzie sadów nie pryskali, a owoce były (i różami pach- niały). No chyba niezupełnie i można pewno tę opinię między bajki włożyć. Otóż w XIX wieku jak nic jabłka też cierpiały na gorzką plamistość podskórną, co prawda tak się to wówczas nie nazywało. Nasz sadownik dostrzegał tę chorobę u szarej renety - „owoce bardzo łatwo gniją pod skórą w leżeniu lub na drzewie”, jakbym swoją renetę w 2012 roku widziała! Najpoważniejszym jednak zagrożeniem są zdaniem E. Jankowskiego „ciemne plamy dżdżowe na niektórych jabłkach i gruszkach, jabłka z takimi plamami wniesione do przechowalni łatwiej się psują od zdrowych”. Nie ma chyba wątpliwości, E. Jankowski opisuje nam tu wzorcowy przypadek parcha jabłoni i parcha gruszy. No i nawet były już wtedy opracowane środki do zwalczania tej przypadłości - znana i dziś sadownikom ciecz bordoska (roztwór siarczanu miedzi i wapna). Jak świadczą współczesne wpisy na forum sadowniczym niektórzy właściciele sadów do dziś uważają, że jest to jedyny skuteczny fungicyd. W tekście E. Jankowskiego nie pada co prawda słowo karencja, ale autor rozsądnie zaleca: „trzy razy pryskać, nie później niż w ciągu sierpnia, żeby deszcze mogły spłukać, bo inaczej mogłyby być (owoce) dla zdrowia ludzi szkodliwemi”. Kwieciaka nazywano w 1893 łacińską nazwą anthonomus pomorum i jakoś czulej go opisywano- „kosmaty chrząszczyk, poczwarka bladożółta z czarnemi oczkami”. Rada na plagę tych stworzonek uroczych - bielenie kory na jesieni, a zwłaszcza w lutym, nowinką światową było ówcześnie stosowane „we Francyi” spryskiwanie drzew esencją octową. Nie da się przekazać wszystkich zaleceń, no może jeszcze tylko powiemy, co robić z mszycą- obcinać i niszczyć„napadnięte” pędy; można też skrapiać odwarem tytoniowym lub szarym mydłem, ale autor odradza to skrapianie jako mało skuteczne. I nawet nie chodzi o brak dobrego sprzętu do opryskiwania, bo jak zaznacza E. Jankowski „przyrządów zwanych rozpylaczami lub rozpryskiwaczami jest kilkanaście typów”. A myśmy myśleli, że dopiero w ostatnich latach pojawiły się porządne opryskiwacze! Żebyśmy za pewnie się nie czuli w swojej współczesnej mądrości sadowniczej, to trzeba nam wiedzieć, że już wtedy profesor Jankowski pisał o podkładkach karłowych, o koronach w kształcie wrzeciona, o rozpinaniu rusztowań, o osłonach nad drzewami. W swojej książce omawia różne gatunki zalecane do nasadzeń, w tym m.in. morele, brzoskwinie, najnowszy ówcześnie owoc ogrodowy tj. truskawkę, torfiankę (jagodę amerykańską), derenie. Chyba przedwojenny właściciel Zborowa znał prace E. Jankowskiego. Do dziś w Zborowie blisko szkoły rosną i owocują derenie sadzone przez p. Łaszkiewicza. I jeszcze tylko wspomnimy jak przygotować jabłka do transportu – owinąć mianowicie każde jabłko w bibułkę. A truskawki pakujemy po 1 kg w małych pudełeczkach z dartego drzewa i pokrywamy czystym papierem „napojonym” w roztworze kwasu bornego i wysuszonym. Jako ciekawostkę podaje profesor Jankowski sposób wymyślony przez Amerykanów na transport jabłek do Europy, mianowicie na statki pakują oni jabłka przesypane gipsem i zapakowane w trumny (!). „Na trumny jest wielki popyt w Anglii, gdzie drewno drogie. Tym sposobem zmniejszają się koszta transportu, bo i opakowanie sprzedają”. Trzeba przyznać, że Amerykanie to umieli robić interesy. A wiele lat później, już po śmierci prof. Jankowskiego sprowadziliśmy sobie z Ameryki za radą innego profesora odmianę jabłka Mc Intosh, ta to dopiero była wrażliwa na „plamy dżdżowe”. Widać jednak wcześniejszy import stonki ziemniaczanej nie nauczył nas uważać na amerykańską przyrodę. Lepiej byśmy tę polską kosztelę czy żeleźniaki sadzili. Cdn. W drugiej części czereśnie, śliwy, ekologia wg stanu wiedzy w wieku XIX. Dowiemy się też, co robić z pędrakami. rsz. 14 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój Sylwetki samorządowców Paweł Fortuna - radny Gminy Solec – Zdrój okręg wyborczy: Włosnowice, Zielonki Paweł Fortuna, rocznik 1988, jest najmłodszym radnym Rady Gminy Solec – Zdrój. Funkcję swą pełni pierwszą kadencję, a wybrany został w okręgu wyborczym Włosnowice, Zielonki. Jak wieść gminna niesie Trochę statystyki Liczba ludności w gminie na koniec 2012 roku - 5070 styczeń - luty 2012 r. Zdarzenia urodzenia małżeństwa zgony rozwody rok 2012 Zdarzenia urodzenia małżeństwa zgony rozwody liczba 49 45 76 8 kwiecień 2013 r. liczba 6 2 13 1 marzec 2013 r. Zdarzenia urodzenia małżeństwa zgony rozwody Jest nauczycielem historii w Samorządowym Gimnazjum w Solcu – Zdroju. Mocno podkreśla, że wykonuje ten zawód z zamiłowania. Mówi, że nauczyciel to nie tylko zawód, ale przede wszystkim powołanie! Lubi dzieci i młodzież, lubi z nimi pracować, wyłuskiwać talenty i rozwijać zainteresowania. Zapewne pomocą w kontaktach z młodzieżą jest praktycznie niewielka bariera wiekowa. Trzeba jednak mieć wiele taktu i wyczucia, aby ta zaleta nie stała się wadą. Ma też Paweł Fortuna szerokie zainteresowania pozazawodowe. Niektóre dość niecodzienne jak np. historia Japonii i to nie taka w ujęciu ogólnym, ale konkretny okres – Epoka Meiji czyli ,,epoka światłych rządów”. Był to okres w historii Japonii na przełomie XIX i XX wieku, w którym dokonały się Zdarzenia urodzenia małżeństwa zgony rozwody liczba 4 2 1 0 maj 2013 r. liczba 2 1 10 0 Non omnis moriar Zdarzenia urodzenia małżeństwa zgony rozwody liczba 6 3 5 0 znaczące przemiany rozwojowe, okres otwarcia się na świat i modernizacji systemu społecznego i gospodarczego Japonii. Paweł Fortuna uważa, że być może właśnie zainteresowanie japońskimi transformacjami popchnęło go do działania na rzecz Gminy. Według niego większa wiedza na temat kultury tak odległej od naszej, może być pewną przeciwwagą dla zakorzenionej głęboko w każdym z nas, kultury zachodnioeuropejskiej. Nie ukrywa, że Jego wielkim marzeniem jest podróż do Japonii. Niestety na razie jest to tylko marzenie, którego namiastką są wyjazdy do krakowskiego Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGMA. Drugą wielką pasją Pawła Fortuny jest piłka nożna. Grał nawet swojego czasu w lidze okręgowej w Piaście Stopnica. Teraz uprawia ten sport tylko dla przyjemności. To zainteresowanie przekłada się również na działalność bezpośrednio w miejscu zamieszkania. W najbliższym czasie planowana jest budowa w ramach funduszu sołeckiego i z pomocą mieszkańców boiska piłkarskiego we Włosnowicach. Warto, bo bardzo wielu chłopców chce grać. Z tą piłką wiąże także takie nieśmiałe marzenia. Może kiedyś na takim właśnie wiejskim boisku trafi się perełka na miarę Roberta Lewandowskiego? Ale nawet jeśli nie to i tak warto w piłkę grać i zaszczepić aktywność fizyczną w dzieciach. Sam zna doskonale historię piłki nożnej i drużyn piłkarskich, a kibicuje Legii Warszawa i FC Barcelona. O piłce nożnej, o historii Japonii może opowiadać długo i czyni to chętnie. „Gazeta Solecka” życzy Panu Radnemu spełnienia marzenia i rychłej podróży do odległego Kraju Wschodzącego Słońca. (bs) Odeszli od nas: w marcu 2013 r.: Józefa Cieślak lat 87 - mieszkanka wsi Strażnik Kazimierz Kabat lat 74 - mieszkaniec wsi Zborów Jan Swatek lat 81 - mieszkaniec wsi Zagórzany Zofia Wach lat 81 - mieszkanka wsi Piestrzec Stanisława Pietrzyk lat 83 - mieszkanka wsi Solec-Zdrój Józef Pałys lat 66 - mieszkaniec wsi Piestrzec Józef Mysior lat 62 - mieszkaniec wsi Sułkowice Jan Kisiel lat 62 - mieszkaniec DPS Świniary Józef Siewiera lat 74 - mieszkaniec wsi Solec-Zdrój Władysława Kramarz lat 69 - mieszkanka wsi Piestrzec w kwietniu 2013 r.: Marek Sowiński lat 45 - mieszkaniec wsi Żuków w maju 2013 r.: Zofia Masłowska lat 85 - mieszkanka wsi Solec-Zdrój Zofia Olszowa lat 75 - mieszkanka wsi Zborów Antonina Idus lat 90 - mieszkanka wsi Piestrzec Marianna Kapa lat 76 - mieszkanka wsi Ludwinów Wacław Rogala lat 90 - mieszkaniec wsi Zborów Mieczysław Janusiewicz lat 90 - mieszkaniec wsi Świniary Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój KRONIKA WYDARZEŃ Zakończenie roku szkolnego w Gimnazjum 5 lat KGW w Kikowie Konferencja prasowa-otwarcie basenów mineralnych VII Magnoliowy Dzień Wiosny 15 16 Gazeta Solecka - Kwartalnik Gminy Solec-Zdrój KRONIKA WYDARZEŃ Wernisaż w BSCK wystawy Świętokrzyskie Krajobrazy - Solec-Zdrój autor zdjęć P. Kaleta wernisaż poplenerowy wystawa w Solcu-Zdroju I znów powódź. Dzień Strażaka w Solcu-Zdroju Wydawca: Urząd Gminy Solec-Zdrój, ul. 1 Maja 10 28-131 Solec-Zdrój Redakcja: Dział Promocji Urzędu [email protected] www.solec-zdroj.pl nakład: 500 egzemplarzy