Troll nawócony na Smoleńsk 2014
Transkrypt
Troll nawócony na Smoleńsk 2014
Troll nawrócony na Smoleńsk Jacek Harłukowicz 05.03.2014 Dzięki procesowi, który wytoczył mu Jerzy Owsiak, stał się bohaterem prawej strony blogosfery. Choć nie tak dawno temu Lecha Kaczyńskiego nazywał "chamem". Kim jest Piotr Wielgucki, który postanowił odróżnić się od ojca Rydzyka nickiem "Matka Kurka"? Jak już coś pisze, to tak, żeby było głośno. Nie ogląda się na fakty: choć jego proces z Owsiakiem, któremu zarzucił publicznie sprzeniewierzanie środków zbieranych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, dopiero ruszył, on już ogłosił, że wygrał. Na swoim blogu napisał: "4 lutego skończył się Jerzy Owsiak - proces wygrany i jest wyrok". Wyroku jednak nie ma, a proces dopiero startuje - odbyła się zaledwie jedna rozprawa, podczas której Owsiak nie zdążył nawet złożyć pełnych wyjaśnień. Kolejna już 14 marca. Ale wydarzenia na rozprawie (zdenerwowany szef WOŚP musiał tłumaczyć, że nie jest "królem żebraków i łgarzy", "seksistowskim romskim macho" i "hieną cmentarną na dorobku", jak pisał o nim bloger) wprawiły już w ekstazę wszystkich tych, którzy Owsiaka nie lubią. Późniejsze emocjonalne wystąpienie szefa WOŚP, który chciał zrezygnować z kierowania Orkiestrą, z radością przyjęły m.in. portale wPolityce.pl braci Karnowskich i Niezalezna.pl związana z "Gazetą Polską". Dla nich wszystkich "Matka Kurka" (a właściwie Piotr Wielgucki) stała się bohaterem. Matka Kurka to Jerzy Urban? Wiadomo o nim niewiele: mieszka w niewielkiej wsi Biskupin pod Chojnowem na Dolnym Śląsku. 42 lata, żonaty, dzieci. Niewierzący. Ukończył socjologię na Uniwersytecie Wrocławskim, w młodości trochę punkował i jeździł do Jarocina. W dorosłym życiu dwukrotnie (w roku 2008 i 2009) został Bloger Roku w konkursie serwisu Wiadomości24.pl. Sam o sobie: "Jestem synem sekretarza PZPR. Bogu dziękować, ojca widziałem ze trzy razy trzeźwego i nie był dla mnie żadnym autorytetem. Wychowywała mnie bogobojna Mama, urobiona po łokcie kobieta i przewodnicząca Solidarności. Wychowała mnie, z kluczem na szyi, ulica i dziadkowie repatrianci, dla których praca, Bóg i ostatni grosz oddany dzieciom do dziś jest sensem życia". W internecie zaczął funkcjonować pod koniec lat 90. W sieci do dziś znaleźć można jego wpisy z czasów, gdy podpisywał się jeszcze jako "Wielbłąd" i na różnych forach strofował swoich rozmówców. Podczas dyskusji o koszmarach jednemu ze swoich interlokutorów proponował "nowy rozumek, najlepiej używany, bo ten, którym dysponuje, jest jeszcze owinięty folią i wyłożony trocinami", a dyskutantce z grupy Psychologia radził: "To moja diagnoza: albo przekwitasz, cycki Ci obwisły i płaczesz do poduszki, w dzień żelazną damę rżnąc i pewnie na domiar złego baterie się skończyły w wibratorze, a londyńskie nie pasują". Gdy w 2006 r. pojawił się pierwszy polski blogerski serwis polityczny - Salon24.pl - Wielgucki przerzucił się na publicystykę. Najpierw publikował pod nickiem "Ketman". W połączeniu z wściekle antypisowską publicystyką powodowało to podejrzenia, że jest Lesławem Maleszką (innym razem Jerzym Urbanem lub Moniką Olejnik). Dopiero później przechrzcił się na "Matkę Kurkę". Jak sam tłumaczył, jego pseudonim to przeciwieństwo zbitki ojciec Rydzyk: "Myli się jednak ten, kto doszukuje się w Matce Kurce przeciwnika dla ojca Rydzyka. (...) Nie interesuje Matki Ojciec, Matkę interesuje odebranie Ojcu praw rodzicielskich, ponieważ dzieci wychowywane przez Ojca w atmosferze gęstych oparów absurdu, klimacie sekty, nienawiści do człowieczeństwa i dorobku kulturowego cywilizacji europejskiej nie może być modelem zachowań". W Salonie24.pl długo miejsca nie zagrzał. Obrażał wszystko i wszystkich, więc ostatecznie zablokowano mu możliwość publikowania. - Co jakiś czas zdarzały nam się przypadki odejść blogerów. Zwykle działo się to wtedy, gdy Igor Janke próbował egzekwować od użytkowników platformy elementarne zasady kultury - wspomina "Matkę Kurkę" Gniewomir Świechowski, wówczas administrujący Salonem 24. - On przez długi czas doskonale się kamuflował, ale jego insynuacje i lubość, z jaką potrafił skłócać ze sobą ludzi, doprowadziły do sytuacji, że w końcu musieliśmy powiedzieć mu "dość" i poprosić o opuszczenie naszej platformy. Kaczyńscy to dziecko i pijak Obrażony na Salon 24 "Matka Kurka" stworzył portal Kontrowersje.net, który redaguje i którego jest niekwestionowaną gwiazdą. To tam w kwietniu zamieścił swój tekst "Polską rządzą dwa ruskie cwele: Tusk i Komorowski", który po raz pierwszy zawiódł go na salę sądową: w czerwcu ub.r. został uznany za winnego lżenia głowy państwa, ale sąd warunkowo odstąpił od wymierzenia kary. - Nie można mylić swobody wyrażania poglądów z obrażaniem konkretnych osób. Nie ma wątpliwości, że artykuł był tylko pretekstem do znieważenia głowy państwa - uznał sędzia. To było jednak już po wewnętrznej transformacji, jaką przeszedł bloger. Tymczasem jego wcześniejsza publicystyka dzisiejszych wielbicieli mogłaby zrzucić z krzesła. 22 lutego 2006 roku na stronie Matka-kurka.net pisał: "Nikt o Kaczyńskich tak naprawdę nie słyszał, każdy Polak znał Kuronia, Wałęsę, Lisa, Gwiazdę, Modzelewskiego, Frasyniuka, Bujaka, ale nie Kaczyńskich, nie znał, bo się niczym szczególnym nie wyróżniali, siedzieli cichutko przyklejeni do Wałęsy, który ich później wylansował, a którego oni opluli i odsądzili od czci i wiary". 25 września 2008 r. już na Kontrowersje.net: "Nie lubię Kaczyńskich, ponieważ są chodzącym symbolem polskiego stereotypu, wszystko, co można najgorszego powiedzieć o Polakach, jest zawarte w organizmach i działaniach tych dwóch Panów. () Jednym z flagowych zawołań Kaczyńskich jest wiara ojców, ale za symbol wiary ojców wybrali Kaczyńscy katolicką mutację, katolicką patologię i antypapieża Tadeusza Rydzyka". A gdy Kaczyński postanowił pozbyć się Ludwika Dorna, wyciągając na światło dzienne jego problemy z płaceniem alimentów, Wielgucki grzmiał: "Nie masz lepszego autorytetu w kwestiach alimentacyjnych niż 60-letnie dziecko żyjące pod jednym dachem z mamą". Był też czas, gdy Wielgucki wiernie kibicował Palikotowi. W październiku 2008 r., gdy ten zarzucał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu nadużywanie alkoholu, "Matka Kurka" notował na swoim blogu: "Powiedział dwie prawdziwe rzeczy, co do których nie mam już najmniejszych wątpliwości: prezydent jest chamem, prezydent ma problem alkoholowy, (...) jest pijakiem". Po trzykroć Smoleńsk! Wszystko to zmieniło się po 10 kwietnia 2010 r. Choć jeszcze kilka dni po katastrofie tupolewa "Kurka" wciąż postulował powołanie wspólnego rządu PO i PiS, z Tuskiem jako premierem i Jarosławem Kaczyńskim na stanowisku prezydenta, to potem stopniowo przechodził na pozycje "niepokornych". Przed wyborami parlamentarnymi w 2011 r. był już wiernym wyznawcą Jarosława Kaczyńskiego: „Od 20 lat ma te same poglądy, tę samą wizję Polski i z tą samą odwagą oraz konsekwencją dąży do celu. (...) Przez stulecia śpiewaliśmy » Jeszcze Polska nie zginęła, póki My żyjemy «. Od kilku lat słyszę pieśń: » Jeszcze Polska nie zginęła, póki On żyje «”. Posmoleńska wolta, jaką przeszedł bloger, nie uszła uwagi użytkowników sieci. Zaczęły się pojawiać oskarżenia o koniunkturalizm. Dlatego "Matka Kurka" poczuł się w końcu zobowiązany do wyjaśnienia powodów zmiany frontu. W styczniu 2013 r. tłumaczył się tak: "Faktem pozostaje, że swego czasu uwierzyłem w te wszystkie pseudointelektualne brednie, (...) wybierałem mniejsze zło oferowane przez największe autorytety, bezlitośnie traktowałem przeciwną stronę, w tym prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego. (...) Głupotę mam za sobą". Gniewomir Świechowski: - "Matka Kurka" albo Piotr Wielgucki, jak kto woli, jest elementarzowym przykładem internetowego trolla. To taki inteligentny złośliwiec, który karmi się zainteresowaniem ludzi. Nie jestem przekonany, że wierzy w to, co wypisuje. Jego ostre tezy mają raczej wzbudzać zainteresowanie. 1 stycznia 2014 r. na swoim blogu "Kurka" składa deklarację: "Uroczyście przysięgam, że póki żyję, nie odpuszczę, choćby mi przyszło skończyć na śmietniku śmieszności, Smoleńsk będzie moim corocznym postanowieniem, aż po rozstrzygnięcie. () Smoleńsk, Smoleńsk, po trzykroć Smoleńsk". Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,87648,15568000,Troll_nawrocony_na_Smolensk.html#ixzz3wNM 9iPmj