Oni w powstaniu oddali życie

Transkrypt

Oni w powstaniu oddali życie
Robert Domański [email protected]
historia i społeczeństwo
Szkoła Podstawowa im. Bohaterów Powstania Styczniowego w Nowej Słupi
ONI W POWSTANIU ODDALI ŻYCIE...
Narrator:
W XIX wieku Polski nie było na mapie Europy ale byli Polacy, którzy chcieli mieć własny kraj. Ziemi polskie podzielili
między siebie Rosja, Austria i Prusy. Polacy nie mogli i nie chcieli się z tym pogodzić. Walczyli o swoją Ojczyznę najpierw u
boku Napoleona, a po jego przegranej, kilkanaście lat później w 1830 roku sami zorganizowali powstanie. Niestety Powstanie
Listopadowe zakończyło się przegraną Polaków. W Królestwie Polskim zapanowała żałoba.
Recytator
Czarna sukienka
Schowaj, matko, suknie moje,
Perły, wieńce z róż:
Jasne szaty, świetne stroje –
To nie dla mnie już!
Niegdyś jam stroje, róże lubiła,
Gdy nam nadziei wytrysnął zdrój;
Lecz gdy do grobu Polska zstąpiła,
Jeden mi tylko przystoi strój:
Czarna sukienka!
Narodowe nucąc śpiewki,
Widząc szczęścia świt,
Kiedym szyła chorągiewki
Do ułańskich dzid –
Wtenczas mnie kryła szata godowa;
Lecz gdy śród bitwy brat zginął mój,
Kulą przeszyty w polach Grochowa –
Jeden mi tylko przystoi strój:
Czarna sukienka!
Gdy kochanek, w sprawie bratniej
Mściwą niosąc broń,
Przy rozstaniu raz ostatni
Moją ścisnął dłoń –
Wtenczas, choć smutna, lubiłam stroje:
Lecz gdy się krwawy ukończył bój,
A on gdzieś poszedł w strony nie swoje –
Jeden mi tylko przystoi strój:
Czarna sukienka!
Gdy laur Igań, Wawru kwiaty
Dał nam zerwać los,
Brałam perły, drogie szaty
I trefiłam włos;
Lecz gdy nas zdrady wrogom przedały,
Gdy zaległ Polskę najeźdźców rój,
Gdy w więzach jęczy naród nasz cały,
Jeden mi tylko przystoi strój:
Czarna sukienka!
Narrator:
Mimo żałoby trwała w narodzie nadzieja, że Polska może być wolna, że można będzie wieść w Polsce szczęśliwe życie.
-1-
Recytator
Kiedyż?
Nam dzisiaj taj w duszach, jak kiedy się wiosna
Z zimowej wyrywa niemocy:
To smutek i żałość, to zorza radosna,
To rozpacz, jak wicher północy.
Ach! Kiedyż za Ciebie w bój skoczym spragnieni,
O Polsko, ty matko miłości?
I kiedyż przy huku dział, trzasku płomieni
Podniesiem okrzyki wolności?
I kiedyż uczynim, swobodni oracze,
Lemiesze z pałaszy skrwawionych?...
Ach! Kiedyż na ziemi już nikt nie zapłacze
Prócz rosy pól naszych zielonych?
Mieczysław Romanowski
Narrator:
Na początku lat 60-tych XIX wieku te nadzieje znalazły ujście. Zaczęło się od smutnej uroczystości – pogrzebu generałowej
Sowińskiej, wdowy po bohaterze Powstania Listopadowego. O jej mężu generale Sowińskim Juliusz Słowacki pisał:
Recytator
Sowiński w okopach Woli
W starym kościołku na Woli
Został jenerał Sowiński,
Starzec o drewnianej nodze.
I wrogom się broni szpadą;
A wokoło leżą wodze
Batalionów i żołnierze,
I potrzaskane harmaty,
I gwery: wszystko stracone
Jenerał się poddać nie chce,
Ale się staruszek broni
Oparłszy się na ołtarzu,
Na białym Bożym obrusie,
I tam łokieć położywszy,
Kędy zwykle mszały kładą,
Na lewej ołtarza stronie,
Gdzie ksiądz Ewangelią czyta.
Juliusz Słowacki
Narrator:
Pogrzeb generałowej rozpoczął serię masowych manifestacji patriotycznych, mszy za pomyślność Ojczyzny. Śpiewano pieśni
patriotyczne. Między innymi i tę:
Chór
Boże cos Polskę, przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały,
Coś ją ochraniał tarczą swej opieki
Od nieszczęść, które przygnębić ją miały
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie
Ojczyznę, wolność, racz nam wrócić, Panie!
Narrator:
Władze rosyjskie odpowiedziały represjami, strzelano do manifestantów, byli zabici i rani.
-2-
Recytator
Hymn polski
Ojczyźnie naszej, Polsce, bądźmy wierni,
Pokąd tchu w łonie!
Stójmy wytrwale, gdy wieńce nam z cierni
Kładą na skronie!
Nieszczęścia i klęski niech miłość połamie!
Czy dźwiga nas dola, czy chytrze nas skłamie,
Ojczyźnie tej życie, krew nasza i ramię,
I chwała w zgonie
Tu groby ojców sława opromienia,
Tu śpią ich kości.
Tu nam się dobić po dniach utrapienia
Świętej wolności.
Tu przetrwać nam klęski i szarpać kajdany,
Tu rodzą nas Sawy, Pułascy, Rejtany
I „hetman w sukmanie”, co kochał sukmany –
Tu żyć w miłości!
Stójmyż gotowi, jak straż czuwająca,
Bo nikt nie powie
W który dzień trąba zawezwie nas grzmiąca
Matce nieść zdrowie!
A wonczas, jak piorun, co kruszy i pali,
W bój lećmy zwyciężać z nadzieją na stali
Lub gińmy
Szlachetni, jak ojce konali –
Polscy synowie!
Mieczysław Romanowski
Narrator:
Coraz częściej w głowach młodych Polaków pojawiają się marzenia o walce z zaborcą.
Recytator
Do...
Prośba o orła
Sam krzyż? O, krzyża nie dawaj mi, siostro!
Z pierwszeą jam jam marzeń i uczuć godziną
Wziął krzyż i ciernie w sercu tkwiące ostro –
Jak mi to brzemię cięży, wiesz, dziewczyno.
A jeśli krzyż mi wyszyć chcesz koniecznie,
Wyszyjże orła na odwrotnej stronie –
Orła, co biały, a ku słońcu wiecznie
Patrzy i trzyma miecz ostrzony w szponie.
Dość już tych modłów bezczynnych dla Boga
Walk nam nie wolno dla krzyża pomonąć!
Jam ptak – od Boga szablę mam dla wroga;
Mnie walczyć – w walce, patrząc w słońce ginąć!
Mieczysław Romanowski
-3-
Narrator:
Polscy patrioci, skupieni w organizacji „czerwonych” rozpoczęli przygotowania do powstania. Władze rosyjskie, aby
powstrzymać wybuch powstania lub przynajmniej zmusić do walki w najmniej korzystnym dla powstańców terminie
zarządziły brankę czyli przymusowy, imienny pobór do wojska. Do tej pory pobór do wojska odbywał się poprzez losowanie.
Teraz wskazywano konkretne osoby o których wiedziano lub tylko podejrzewano, że są zaangażowane w przygotowania
powstańcze. A służba wojskowa w armii carskiej trwała wówczas 25 lat
Recytator
Branka
Branka! Branka! Gdzie syn w domu,
Gdzie jedynak, gdzie brat drogi,
Tam ich nocą ma wyłapać
Moskwa – co do nogi.
Tam ich postrzyc ma w rekruty,
Dać karabin ciężki w rękę
I za Ural pognać w roty
Na śmierć – i na mękę.
O, nim hańby tej doczeka
Młodzież nasza, kwiat narodu,
Prędzej z bronią pójdzie w lasy od miłego rodu!
Cicho, cicho wyszli nocą,
Pod opieką boska,
Wyszli bronić swej swobody w puszcze Kampinoską.
Kampinoska puszczo sławna!
Jeszcze dotąd w tobie dzwoni
Pierwszych hasło – tych powstańców
- Do broni! Do broni!
Maria Konopnicka
Narrator:
Branka stała się bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania, rozpaliła polskie serca i umysły. 22 stycznia 1863 roku ruszono
do boju. 6 tysięcy powstańców, z których tylko 600 miało broń palną – strzelby myśliwskie, reszta – szable, kosy, piki, drągi
rozpoczęło bój przeciwko 110 tysięcznej armii rosyjskiej.
Recytator
Pożegnanie
(Co tam marzyć)
Aniołeczku! Dziewczę moje,
Na rozstanie rączkę daj.
Grają trąbki, czas na boje
Za rodzinny kraj!
Za was, róże, za rodziny,
W bój za naród z pól i z chat!
Ach, czekalim tej godziny
Łzami długich lat.
Podaj rączkę, na mym czole
Święty znak mi krzyża złóż.
Liczne ptactwo lecim w pole,
Iluż wróci z burz?
Wiele mogił śmierć otworzy,
Sercom
Zada wiele ran –
Głowy zliczył anioł boży,
Bojem rządzi Pan.
Módl się za nas, lilio biała!
-4-
Bogu poleć serca żal;
Tyś powstańca pokochała –
Pobłogosław stal!
Mieczysław Romanowski
Narrator:
Wielu młodych ludzi stawało przed wyborem: miłość, szczęście rodzinne czy Ojczyzna? I wielu wybierało Ojczyznę. Wybór
powstańca na męża pociągał za sobą ofiarę czekania aż wróci z wojny.
Solo - śpiew
Rozkwitają pąki białych róż
Wróć Jasieńku z tej wojenki wróć.
Wróć, ucałuj jak za dawnych lat,
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat
WSZYSCY
Wróć, ucałuj jak za dawnych lat,
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat
Już przekwitły pąki białych róż,
Przeszło lato, jesień, zima już,
Cóż ci dam Jasieńku hej,
Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej?
WSZYSCY
Cóż ci dam Jasieńku hej,
Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej
WSZYSCY
Jasieńkowi nic nie trzeba już,
Bo mu kwitną pąki białych róż;
Tam pod jarem, gdzie w wojence padł,
Wyrósł na mogile białej róży kwiat.
Tam pod jarem, gdzie w wojence padł,
Wyrósł na mogile białej róży kwiat.
Recytator
Partyzantka
Mówi Moskal: - Ej, to bieda,
Że się Polak chwycić nie da!
Tu się bije, tu da nurka –
Ej, już lepiej iść na Turka!
Złapiesz Turka, to go trzymasz! –
Tu garść ściśniesz – a nic nie masz!
Rozpędź, pobij zakuj w dyby,
Znów wyrosną ci jak grzyby!
Partyzanty we wsi, w boru
Palą ognie wśród wieczoru;
Przekradają się lasami –
Już za nami! – Już przed nami!
Piszą raport jenerały,
Piszą pany oficery:
- Niet już Polszy! – Aż tu znowu:
- Hhura! – krzyczą kosyniery!
Tak się biły w dawne czasy
Te hiszpańskie gerylasy...
Tu go trzymasz – tu da nurka –
- Ej, już lepiej iść na Turka!
Maria Konopnicka
-5-
Recytator
Wodzem ich był człowiek świętego imienia, które brzmiało Romuald Traugutt.
Pytasz dlaczego świętym jest to imię? Albowiem, według przykazania Pana, opuścił on żonę i dzieci, dostatki i spok€j,
wszystko, co pieści, wszystko, co raduje i jest życia ponętą, czarem, skarbem, szczęściem, a wziąwszy na ramiona krzyż
narodu swego, poszedł za idącym zimią tą słupem ognistym i w nim zgorzał. Nie tutaj zgorzał. Nie w tej mogile śpi. Kędyś
daleko. Ale wówczas, na czele hufca tego, na tę polanę przyszedł.
Narrator:
Gabriela Pauszer-Klonowska w powieści „Pani Eliza” opisała, jak Traugutt w karecie Orzeszkowej przedostawał się do
Królestwa Polskiego celem nawiązania bezpośredniego kontaktu z powstańczym Rządem Narodowym.
Recytator
Traugutt jechał milczący. Chwilami zdawało się, że drzemie. Pani Eliza nie śmiała przerywać skupionego milczenia. Przecież
musi mu być bardzo ciężko – myślała – jechać tak w nieznane i rozstawać się z żoną i dziećmi. (...) Gdy zdrzemnęła się
nieco, obudziło ją silne szarpnięcie. Rewizja (...) Nie wysiadając z powozu, z całą wielkopańskością tonu i gestów zwróciła
się do żandarma:
- Panowie zechcą uprzejmie nie zatrzymywać nas tutaj. Mój brat rozchorował się i wracam właśnie od lekarza. Każda
chwila jest mi droga. (...) Blada twarz Traugutta wydała się żandarmom tak mizerna, że „chory brat” nie wzbudził
żadnych podejrzeń (...) Kareta ruszyła.
Narrator:
Powstanie Styczniowe znalazło swoje odbicie w twórczości piewcy Ziemi Kieleckiej i Puszczy Jodłowej - Stefana
Żeromskiego. W „Wiernej rzece” Żeromski przedstawił taki oto epizod powstańczy:
Recytator
Oficer dragonów ścigając z rozkazu swych władz od miejsca do miejsca dwu komisarzy Rządu Narodowego, po śladach
dopadł ich tutaj. Miał rozkaz schwytać obu żywcem. Pędząc za żołnierzami w dół ku rzece, wołał na cały głos
- Trzymaj żywego! Żywcem brać! Tylko żywcem! Nie waż się stzrelać! Rękami bierz! Trzymaj! Osaczyć!
Powstaniec słyszał ten rozkazujący krzyk. Poczuł w sercu śmierć. Na sobie miał torbę ze wszystkimi dokumentami, z
tysiącem sekretów Rządu, ze wszystkim, co się dokonywało i dziać jeszcze mogło. Niósł w torbie jak gdyby serce walczącej
Polski, w którym żywa pulsowała krew. Nie mógł tej torby ani nigdzie ukryć, ani w biegu porzucić, ani zniszczyć, gdyż
pędziło za nim dziesięciu żołnierzy. Niespodziewanie ujrzał przed sobą – rzekę. Przepadł jedyny sposób ratunku. Jęknął.
Zdarł z ramienia rzemień i z rozmachem cisnął skórzaną torbę – sekret Ojczyzny – w głębinę.
Recytator
Pierwszemu z żołdaków, który doń podbiegł, wypalił w łeb z pistoletu. Poderwał szablę, która trupowi z ręki wypadła i ciął z
ramienia w szyję drugiego. Lewą ręką wyrwał z zza pasa drugi pistolet i trupem położył nowego napastnika. Za sobą miał
rzekę, przed sobą siedmiu. Bronił się jak osaczony tygrys. Żołnierze, słysząc nieustanną oficera komendę, żeby go brać
żywego, prawie nie zażywali oręża. Szli doń z gołymi rękami. Siekł młyńcem. Uchodził. Wlókł ich za sobą. Rozszalały
dowódca dragonów zajechał go szablą w kark – potem ciął w twarz. To rozpętało furię żołnierzy. Zapomnieli o rozkazie.
Rzucili się rąbać osaczonego pałaszami w głowę, ścinać szyję ślepymi razy. Powstaniec puścił broń z ręki. Zachwiał się.
Potknął.. rąbali leżącemu brzuch, nogi – dopóki zeń nie wyciekła wszystka krew.
Chór
W krwawym polu srebrne ptaszę,
Poszli w boje chłopcy nasze.
Hu! Ha!
Krew gra.
Duch gra.
Hu1 Ha!
Niechaj Polska zna
Jakich synów ma.
Obok Orła znak Pogoni,
Poszli nasi w bój bez bromi.
Hu! Ha!
Krew gra.
Duch gra.
Hu1 Ha!
Matko Polsko żyj.
Jezus, Maria, bij.
Naszym braciom dopomagaj.
Nieprzyjaciół naszych smagaj
-6-
Hu! Ha!
Krew gra.
Duch gra.
Hu1 Ha!
Niechaj Polska zna
Jakich synów ma.
Narrator:
Wiosną i latem 1863 roku w szeregach powstańczych walczyło około 30 tysięcy ludzi. Rosjanie ściągnęli do Królestwa
Polskiego 180 tysięcy żołnierzy. Coraz trudniej przychodziło powstańcom utrzymać się w polu.
Recytator
- jadą dwa Moskale na koniach i prowadzą między sobą powstańca, przywiązanego do obu koni postronkami. Zdarły z niego
widać odzienie szlacheckie, bo był tylko w koszuli i boso. Jadą te rabusie, mówię paniczykowi, dobrym truchtem, a co te nie
może nadążyć, to go albo jeden, albo drugi zdzieli nachają bez łeb, bez gębę, gdzie popadnie. Plecy to mu tak przecie
zerżnęły, że całą koszulę miał czerwoną, a krew aże mu nogawkami portek ciekła i zostawał po nim na piachu dobrze
farbowany trop, nikiej po trafionym rogaczu. Wzieli ten Kostur i pomyśleli se: - a i dokądże te psiekrwie będą prały takiego
chudziaka? Widzieliście wy, moi ludzie! Ckliwo im się zrobiło i tak se założył: jak albo jeden, albo drugi go tknie, to wyrżnę
do juchów! A no i akurat rypnął go jeden nachają za to, że upadł gębą na ziemię. Kostur wzięli na oko i plunęli. Zaraz rabuś
machnął kozła pod konia, a drugi w try miga odwiązał powstańca i uciekł w górę co koń skoczy. Oni to samo poszli w gęstą
knieję i dopiero nad wieczorkiem wrócili się w to miejsce. Kozuń leżał nieżywy, ale i powstaniec uświerkł niedaleko od
niego. Tylko się dowlókł na bałyku do tamtego świerka. Tak go wzięli Kostur i pochowali wieczorem. Widzi paniczek onę
pasyjkę na śroku? Ona ta nad nim stoi..
Stefan Żeromski, Syzyfowe prace
Narrator:
Powstańcy stoczyli ponad 1200 bitew i potyczek. Jednym z głównych terenów działań powstańczych były Góry
Świętokrzyskie. Na Kielecczyźnie walczyli m. innymi: Marian Langiewicz – pierwszy dyktator powstania, Zygmunt
Chmieleński, Józef Hauke-Bosak, Dionizy Czachowski.. W innych rejonach kraju: Zygmunt Padlewski, Walery Wróblewski,
Zygmunt Sierakowski, ksiądz Antoni Mackiewicz, Michał Heidenreich-Kruk i wielu, wielu innych. W powstaniu walczyli
Polacy ze wszystkich zaborów oraz wielu obcokrajowców: Włochów, Francuzów, Niemców, Ukraińców, Rosjan.Główne
bitwy na Kielecczyźnie to: bitwa pod Małogoszczą, pod Oksą, pod Opatowem.
Recytator
Nikt im iść nie kazał, poszli, bo wiedzieli,
Za co idą walczyć, komu spłacać dług.
Nikt im iść nie kazał, poszli, bo tak chcieli,
Bo takie dziedzictwo wziął po dziadach wnuk.
A gdy ciemną nocą kędyś na ugorze
Niósł po nocnej rosie głuchy armat huk,
Ktoś się cicho modlił w murowanym dworze,
Ktoś w bielonej izbie cicho bił o próg.
Chór
Hej strzelcy, wraz,
Nad nami orzeł biały,
A przeciw nam
Śmiertelny stoi wróg.
Wnet z naszych strzelb
Piorunne zagrzmią strzały.
A lotem kul
Kieruje zbawca Bóg.
Więc gotuj broń
i kule bij głęboko.
O ojców grób bagnetów naostrz stal.
Na odgłos trąb
karabin mierz do oka.
Hej, baczność, cel
I w łeb lub serce pal.
Hej trąb! Hej trąb!
Strzelecka trąbko w dal
-7-
A kłuj! A rąb!
I w łeb lub serce pal
Narrator:
Bohaterstwo, męstwo i poświęcenie powstańców nie wystarczyły do zwycięstwa. Różnica sił była zbyt duża. Nie pomógł też
ostatni dyktator Romuald Traugutt, aresztowany w kwietniu 1864 roku i wkrótce stracony. Ostatni powstaniec, ksiądz
Stanisław Brzóska został aresztowany w kwietniu 1865 roku. Rozpoczęły się carskie represje: zsyłki na Sybir, więzienia,
konfiskaty majątków i nie tylko. Jakżeż aktualna stała się pieśń poety Ujejskiego:
Recytator VI
Z dymem pożarów
Z dymem pożarów, kurzem krwi bratniej
Do Ciebie, Panie, bije ten głos;
Skarga to straszna, jęk to ostatni,
Od takich modłów bieleje włos!
My już bez skargi nie znamy śpiewu,
Wieniec cierniowy wrósł w naszą skroń,
Wiecznie, jak pomnik Twojego gniewu,
Sterczy ku tobie błagalna dłoń!
Narrator:
Mimo represji pamięć o powstaniu i powstańcach nie zginęła. I kiedy Polska odzyskała niepodległość powstańców 1863 roku
czczono jako bohaterów narodowych. A ci co walczyli o niepodległą ponad 50 lat po Powstaniu Styczniowym, nazywali
siebie strzelcami a śpiewali tak:
Chór
Nie noszą lampasów, lecz szary ich strój,
Nie noszą ni srebra ni złota,
Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
Piechota ta szara piechota
Maszerują strzelcy maszerują
Karabiny błyszczą szary strój
A przed nimi drzewce salutują
Bo za nasza Polskę idą w bój
-8-

Podobne dokumenty