Od kabaretu do opery mydlanej

Transkrypt

Od kabaretu do opery mydlanej
Marian Miszalski
Od kabaretu do opery mydlanej
07.03.2009.
Od kabaretu do opery mydlanej *Kto robi muzykę... * Trzy miesiące plus silna presja inaczej kaputt!
*Mandaty umocnią armię *Pełna odpowiedzialność, albo mniej niż zero
Jeszcze nie przebrzmiało moje zdziwienie nową interpretacją art.5, dokonaną przez Zbiga
Brzezińskiego (uzależnienie pomocy zbrojnej dla napadniętego członka NATO od natężenia presji
międzynarodowej opinii publicznej), gdy w ten sam nowy ton interpretacyjny uderza George Friedman,
też amerykański Żyd, stojący na czele agencji Strafor. Cest le ton qui fait la musique powiadają
wymowni Francuzi... Nowy ton interpretacyjny ( i to silny, jak widać: ton frappe!) jest więc już silny, a
przecież to dopiero początek tej nowej zorkiestrowanej muzyki.
Friedman tak nam śpiewa: Z amerykańskiego punktu widzenia ważne jest to, by Polska mogła się
bronić przez t r z y m i e s i ą c e s a m a . Inaczej pomoc po prostu nie będzie mogła nadejść
(wywiad dla Rzepy).
Trudno powiedzieć, skąd wzięły się te trzy miesiące, zwłaszcza, że z wynurzeń Friedmana wynika
jednoznacznie, że mielibyśmy przez te trzy miesiące bronić się przed Rosją, a nawet przed Rosją i
Niemcami łącznie! W swej analizie Friedmanie nie wyklucza bowiem czegoś więcej niż obecne
strategiczne partnerstwo Berlina i Moskwy, całkiem słusznie zresztą, bo przecież i my (mówię o
środowisku UPR-owskim) całkiem słusznie rozważamy poważnie wariant rozbiorowy, chociaż akurat
nasze rozważania, znacznie głębsze niż Friedmana, mniej interesują Rzepę. Nawet gdybyśmy
zazbroili się na amen, to te trzy miesiące wobec Rosji i Niemiec... I to bez gwarancji, że presja
międzynarodowa będzie wystarczająco silna...Chyba, że chodzi o to, byśmy słysząc ten nowy ton, który
robi nową muzykę, zaczęli kupować sprzęt (z Ameryki i Izraela?), bo w kryzysie nawet te 10 miliardów,
które prezydent Komorowski już zadeklarował, ma swą brzęczącą, ciężką wymowę. Zbroić się, rzecz
jasna, trzeba nieustannie ale czy po to, aby wytrzymać 3 miesiące bez gwarancji pomocy?... Coś to
zanadto pachnie tą angielską polityką, co to w 1939 wystawiła nas na pierwsze uderzenie Niemców,
szybko podjęte przez ówczesnego strategicznego partnera z Kremla. Kto tym razem ma uderzyć
pierwszy? Białoruś?...
Friedman najwyraźniej lekceważy rozmówców z Rzepy i śpiewa im dalej z takiego klucza: Polska
powinna wzorować się na Izraelu. Izrael wydaje na obronę dominującą część budżetu (...) Izrael pamięta
o swojej historii i chroni siebie najlepiej jak potrafi kosztem państwa opiekuńczego. Zatem Polacy
muszą podjąć jakieś decyzje. Friedman nie dodaje, że Izrael jest uzbrajany niemal darmo przez Amerykę, że dostaje rocznie 4
miliardy dolarów, z czego większość forsy natychmiast...pożycza tejże Ameryce na procent, bo lobby
żydowskie taką uprzywilejowaną klauzulę dla Izraela wydębiło ( vide: Mearsheimer, Walt Lobby
izraelskie w Ameryce). Izrael ma nadto broń nuklearną, o czym Friedman też jakoś dziwnie zapomniał.
No i leży sobie szczęśliwie nie między Niemcami a Rosją ( w tym przykrym położeniu broń jądrowa na
wiele by się mu nie zdała, o ile w ogóle by się jej dorobił)), ale całkiem przyjemniej geopolitycznie.
Propozycja zatem, byśmy zazbrajając się na śmierć wzorowali się na Izraelu nie jest ani szczera, ani
poważna. Wszystko wskazuje raczej, że wycofywanie się amerykańskie z Europy zostało starannie przemyślane i
pod kątem finansowym, i pod kątem osłony propagandowej: kupujcie u nas tyle, byście wobec Niemców i
Rosji wytrzymali te trzy miesiąc, potem wam oczywiście pomożemy, jeśli tylko ta międzynarodowa
presja, ma się rozumieć, będzie dostatecznie silna... To jest ten nowy ton, który robi nową muzykę.
Że pod tę nową muzykę zaczną tańczyć nasi leaderzy z PO to pewne, już tańczą, przynajmniej
prezydent Komorowski już ruszył w nowy tan. Proponuje 10 miliardów na uzbrojenie w ciągu 10 lat, co
nie brzmi jeszcze imponująco, ale początki zawsze są skromne. Fakt, że w roku 2013 rząd jego kolegi,
leadera Tuska zamierza ściągnąć z obywateli samymi tylko mandatami i grzywnami o 4 miliardy
więcej, niż zaplanował na rok bieżący ( 20 miliardów zamiast 16, więc o 20 procent więcej!) dobrze
rokuje tym zbrojeniom: Przekraczaj prędkość, nie zważaj na znaki, łam przepisy w ten sposób
wspierasz armię!. Nie wiem, ile kosztuje, dajmy na to, jedno uzi, ale rad bym się dowiedział, ile
surowych, podwyższonych ostatnio mandatów karnych i grzywien wymaga jego zakup. Odnotujmy na
marginesie, że w kryzysie przestał obowiązywać dogmat politgramoty, że surowość kar nie ma wpływu
na przestępców bo właśnie surowością grzywien i mandatów rząd uzasadniał ich podwyższenie...
Niestety, jako że przy karze głównej sprawca płaci głową, nie forsą, mimo setek tysięcy obywatelskich
podpisów pod jej przywróceniem tajne służby nie pozwolą jej przywrócić żadnej tam demokratycznej
większości:
bezpieczeństwo bezpieczniaków najważniejsze! Tymczasem nowe odsłony tajemnic zamachu smoleńskiego podczas ostatniej debaty sejmowej
ujawniają, że mimo formalnej zgody władz rosyjskich na udział polskich prokuratorów w sekcjach zwłok
http://marianmiszalski.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 13:34
Marian Miszalski
ktoś tych polskich prokuratorów powstrzymał od udziału, nadto, że szef kancelarii Tuska Arabski informował rodziny ofiar, że po zalutowaniu trumien w Rosji żadne ich otwarcie nie będzie już możliwe.
Ciekawe, że Tusk broni Arabskiego nawet bardziej niż siebie spróbowałby tylko go sypać... Rola
Arabskiego w tej tragicznej historii cuchnie coraz bardziej. Turowski przy Sikorskim, Arabski, Graś i Boni
przy Tusku? Kto przy Komorowskim?...Odsłaniają się kulisy tego teatru? Interesujące qui pro quo,
niestety, państwo to nie kabaret, a gdy staje się kabaretem, drogo kosztuje: taki duży kabaret, tylu
statystów, mechaników sceny, aktorów, suflerów, portierów, porządkowych, ochroniarzy, bileterów, ile
administracji, marketingu, członków dyrekcji, ilu rzeczników praw publiki! Teatr mój widzę ogromny!
Premier Tusk (lud opowiada, że było trzech braci: Lech, Czech i Tusk...) wziął na siebie pełną
odpowiedzialność za wszystkie działania członków swego rządu związane z katastrofą smoleńską, a
zważywszy, jak niewiele rząd robił, jak byle jak robił to, co robił i czego nie zrobił (zwłaszcza!) jest to
odpowiedzialność za nic, albo nawet jeszcze mniej, niż nic. Mniej niż zero. Ale póki co wystarcza w
zupełności, żeby show szedł dalej, coraz bardziej kosztowny. No ale gdy i sędziwy Zbig, i pełen
wigoru pan Friedman radzą nam teraz wzorować się na Izraelu, uwertura jest dość czytelna: kabaret
zmierza w stronę opery mydlanej.
Marian Miszalski
http://marianmiszalski.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 13:34