Program dopłat do mieszkań może załamać rynek

Transkrypt

Program dopłat do mieszkań może załamać rynek
biznes
Biznes › Branże › Nieruchomości i Budownictwo
Program dopłat do mieszkań może załamać rynek
Ruszy na początku przyszłego roku, ma ożywić rynek nieruchomości, a już budzi kontrowersje. Program rządowych dopłat "Mieszka
nie dla młodych" od "Rodziny na swoim" różni się głównie tym, że będzie skierowany tylko na rynek pierwotny. A to może zaburzyć
rynek i sprowokować manipulacje cenami.
- Program MdM jest dedykowany tylko do rynku pierwotnego, czyli nieruchomości nabywanych od deweloperów. To może spowodo
wać manipulacje cenami. Z drugiej strony w mniejszych miejscowościach nie buduje się aż tak wielu nieruchomości i ta oferta jest
dużo mniejsza - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Sławomir Wrzosek z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. - W programie
"Rodzinie na swoim" mogliśmy nabywać nieruchomości z rynku wtórnego i pierwotnego. Tutaj w dużej mierze rząd chce skierować
wsparcie w obszar mieszkań nowych. Jest to spowodowane tym, że mamy do czynienia z małą zapaścią w tej branży gospodarki. A
to ma wywołać poruszenie całego sektora i stworzenie nowych miejsc pracy, a co za tym idzie, wzmocnienie firm usługowych, pro
dukcyjnych.
"Mieszkanie dla Młodych" to nowy program dopłat zastępujący kończącą się "Rodzinę na swoim". Pomoc ma być udzielna w posta
ci jednorazowego dofinansowania, które zwiększy wkład własny pożyczkobiorcy. Dzięki temu wzrośnie jego zdolność kredytowa, ob
niży się wartość samej pożyczki i zwiększy jej dostępność. Start programu przewidywany jest początek 2014 roku.
- Może się załamać rynek, na pewno nie tak bardzo, ale może to kolidować z cenami na rynku wtórnym, gdzie osoby chcące sprze
dać mieszkanie, albo obniżą cenę, albo po prostu będą czekały na lepszą okazję. Chociaż dopłaty, jakie są proponowane przez
rząd, czyli limit cen, który był podobnie jak w programie RnS, ograniczy też liczbę dostępnych mieszkań na rynku - uważa Sławomir
Wrzosek.
To oznacza, że część deweloperów będzie musiała dostosować ceny do programu rządowego.
- Chociaż przy "Rodzinie na swoim" były różnego rodzaju obejścia, klient płacił np. więcej za garaż czy jakieś pomieszczenia przyna
leżne, a deweloper dzięki temu i tak czerpał korzyści finansowe, jakie chciał - przypomina.
Ograniczeniem w nowym programie będzie limit cen, który nie pozwoli na zakup mieszkań znajdujących się blisko centrum lub w
strategicznych miejscach. Inne obostrzenia dotyczą metrażu, jaki będzie można nabyć. Maksymalnie będzie to 75 metrów kwadrato
wych, ale wsparcie dotyczyć będzie powierzchni do 50 metrów kwadratowych.
Sławomir Wrzosek dodaje, że badania i wstępne analizy pokazują, że dopłaty do mieszkań w większych miastach będą wynosiły
30-40 tys. zł. Żeby pieniądze na to wsparcie uzyskać, trzeba znaleźć oszczędności w budżecie.
- Rząd zamierza do 2014 roku zlikwidować ulgę w postaci odpisu z VAT. I już w tym, 2014 roku, zakłada oszczędność na poziomie 1
mld zł. W 2020 roku w budżecie ma zostać zaoszczędzone 6,6 mld złotych i z tych środków po części zostanie sfinansowany projekt
MdM - wyjaśnia Sławomir Wrzosek. - Rząd przewiduje, że w ciągu pierwszych lat programu skorzysta z niego 115 tys. gospodarstw
domowych.
WIĘCEJ NA TEMAT
Nowe dopłaty do
kredytów
mieszkaniowych
jeszcze
M i e bardziej
s z k
okrojone
Rynek nowych
mieszkań w
recesji, klienci
azdezorientowani
P ni ei an i ą d z e
converted by Web2PDFConvert.com
Od nowego roku
nowy program
dopłat
Bez dopłat do
kredytów Polacy
wybierają droższe
N i e r u c hmieszkania
M oi m
e so zś kc ai n i a
Komentarze (167)
»
Rozwiń więcej
Biznes
Program dopłat do mieszkań może załamać rynekBiznes
Dwa etaty co do zasady legalneBiznes
Hiszpański piasek na rozbudowę GibraltaruBiznes
Jak wrócić do pracy po wakacjach?Biznes
Wszczęto śledztwo przeciwko rosyjskiemu miliarderowiBiznes
Na skróty
Kursy walut
Notowania
⌂ Strona główna Mapa serwisów Archiwum Klasyczny Onet Reklama Copyright © Grupa Onet.pl SA
converted by Web2PDFConvert.com