1 SĄSIEDZKIE KŁOPOTY [Marek Niechwiej, Kancelaria Prawna
Transkrypt
1 SĄSIEDZKIE KŁOPOTY [Marek Niechwiej, Kancelaria Prawna
SĄSIEDZKIE KŁOPOTY [Marek Niechwiej, Kancelaria Prawna, Reja 47, Jaworzno]; Mam ogromny kłopot ze swoim sąsiadem, z którym pozostaję w niemałym konflikcie. Od razu na wstępie nadmienię, że jest to człowiek wulgarny, opryskliwy, hałaśliwy, po prostu zwykły cham. Mam tę nieprzyjemność, że z nim graniczę na posesji. U niego na działce nieustannie odbywają się niezwykle hałaśliwe tzw. „imprezy”, suto zakrapiane alkoholem. Żadne argumenty, ani próby zwracania uwagi nie przynoszą efektów. O każdej porze jest głośno włączona muzyka, również „na ful” z otwartego samochodu, kiedy tylko mój niefrasobliwy sąsiad ma na to ochotę. Co więcej – trzyma on na swojej działce dwa ogromne, hałaśliwe, agresywne i uciążliwe psy, które nieustannie hałasują, szczekają bez powodu, po prostu ujadają bez jakiegokolwiek powodu przez całą dobę bez przerwy. Sąsiad jeszcze je prowokuje, uważa, że w ten sposób odstraszy wszystkich naokoło, a psy pilnują mu posesji. Ja natomiast mam małe dzieci, nie mogę otworzyć okien, słowem – nic nie jestem w stanie wskórać. Wiele razy wzywałem dzielnicowego, by porozmawiał z moim – najgorszym z możliwych – sąsiadem. Funkcjonariusz jednakże poradził mi, żebym złożył zawiadomienie do sądu. W momencie, gdy dzwoniłem na Policję – słyszałem komentarz, że tylko w ciągu trwania ciszy nocnej, czyli od godziny 22. 00 wieczorem do godziny 06. 00 rano mogę się skarżyć na hałas. Czy to faktycznie tak jest, że jeden właściciel posesji może wszystko, jest zwykłym chamem i wszyscy się go boją, zaś inny nie może nic poradzić i ma być niewolnikiem na własnej nieruchomości? Własność jest najsilniej chronionym prawem rzeczowym dlatego każdy może bez ingerencji osób trzecich swobodnie rzecz posiadać, korzystać z niej, oraz nią rozporządzać. Przykładem własności jest nieruchomość, z której właściciel o każdej porze ma prawo korzystać w sposób nie uchybiający zasadom współżycia społecznego i tak, żeby to nie przeszkadzało innym. Nie jest zatem prawdą, że ma Pan prawo do spokoju na własnym ogródku, czy w domu, tylko i wyłącznie w porze ciszy nocnej. O każdej możliwej godzinie –jeżeli sąsiad Panu przeszkadza, albo czynią to niewłaściwie utrzymywane przez niego zwierzęta, których jest właścicielem – ma Pan prawo zawiadamiać odpowiednie służby. Każda interwencja funkcjonariuszy Policji, jak również dzielnicowego – mogą stanowić potem dowody w sądzie, jeśli Pan złoży sprawę, również cywilną. Jeżeli chodzi o tryb zawiadamiania, to może Pan również spróbować złożyć zawiadomienie do Straży Miejskiej. Funkcjonariusze powinni udać się na miejsce, w celu przeprowadzenia rozmowy z osobą, którą Pan wskaże jako „agresora”, czyli po prostu z niefrasobliwym, wulgarnym i hałaśliwym sąsiadem.Jeśli sytuacja się nie zmieni i nadal będzie Pan podtrzymywał swoje zawiadomienie, również Straż Miejska może wystąpić do sądu rejonowego, do wydziału karnego z wnioskiem o ukaranie niezdyscyplinowanej osoby, która notorycznie przeszkadza innym. Strażnicy powinni również wezwać Pana do osobistego złożenia zeznań w swej siedzibie. W przypadku skierowania sprawy do sądu karnego ma Pan prawo występowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Takie oświadczenie może Pan złożyć na piśmie do sądu w terminie siedmiu dni od momentu powiadomienia pana o złożeniu do sadu rejonowego przez Straż Miejską wniosku o ukaranie w przedmiocie notorycznego zakłócania spokoju przez sąsiada. O tym prawie winien Pan zresztą zostać pouczony. Ważne jest to, ażeby nie przyzwalać na tego typu proceder, który odbywa się w Pana sąsiedztwie. Co więcej – oprócz ukarania może Pan również zażądać odszkodowania. Powtarzam raz jeszcze – nie jest prawdą – co powszechnie zwykło się uważać – że cisza obowiązuje tylko w godzinach od 22. 00 do 6. 00. Pana prywatność i spokój są chronione – jako dobra osobiste – przez całą dobę, nie ma od tego wyjątku. Niejednokrotnie interwencje Policji kończą się tylko na upomnieniu, dlatego może Pan zawiadamiać również prokuraturę rejonową, jak też sąd cywilny. Pomimo tego faktu, że funkcjonariusze Policji niejednokrotnie bagatelizują problem, to – w moim przekonaniu – nie powinien Pan ustawać w wysiłkach i zawiadamiać wszystkie możliwe służby, ażeby nocnym „tzw. „imprezom”, jak również hałasowaniu czy to przez sąsiada, czy będące pod jego opieką zwierzęta – nie dawać przyzwolenia, ponieważ takie zachowanie w żadnych kanonach norm współżycia społecznego i sąsiedzkiego się nie mieści. 1