moje małe dolce vita
Transkrypt
moje małe dolce vita
MOJE MAŁE DOLCE VITA Po dwóch latach spędzonych w Warszawie wróciłem do Meksyku. Miasto powitało mnie ostrym, wieczornym chłodem, który przyniósł przesuwający się zimny front atmosferyczny. Spowodowało to załamanie pogody. Niewiele się tu zmieniło. Na głównej alei – Paseo de la Reforma, tam gdzie zalegały ruiny po silnym trzęsieniu ziemi z osiemdziesiątego piątego roku, przybyło co prawda, kilka nowoczesnych drapaczy chmur, natomiast ogólnie - wszystko po staremu, a nawet powiedziałbym - jeszcze gorzej. Fala recesji rozlała się po świecie i jak tsunami dotarła do Meksyku. Wszechobecny kryzys widać na głównych ulicach, a przy jednej z nich, gdzie wynajmuję mieszkanie szczególnie rzuca się w oczy. Widok smutny, bo…….. ……………………………………………… o moim kolejnym pobycie w Meksyku dowiesz się z książki.