D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu
Sygn. akt II AKa 341/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 listopada 2014 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący:
SSA Andrzej Kot (spr.)
Sędziowie:
SSA Robert Wróblewski
SSO del. do SA Robert Bednarczyk
Protokolant:
Anna Turek
przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Urszuli Piwowarczyk - Strugały
po rozpoznaniu w dniu 12 listopada 2014 roku
sprawy L. M.
o odszkodowanie za niesłuszne tymczasowe aresztowanie
z powodu apelacji wnioskodawcy
od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu
z dnia 24 lipca 2014 r. sygn. akt III Ko 116/13
I. zmienia zaskarżony wyrok wobec wnioskodawcy L. M. w ten sposób, że podwyższa kwotę
zasądzonego odszkodowania o 27305, 93 zł (dwadzieścia siedem tysięcy trzysta pięć złotych 00/93
grosze) tj. do 71.700 zł (siedemdziesiąt jeden tysięcy siedemset złotych),
II. w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,
III. stwierdza, że koszty postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
Wnioskodawca L. M. wniósł wniosek do Sądu Okręgowego we Wrocławiu o zasądzenie odszkodowania za niesłuszne
tymczasowe aresztowanie w okresie od dnia 6 września 2004 r. do dnia 10 listopada 2005 r. w kwocie 513.843,10 zł.
wraz z ustawowymi odsetkami od dnia złożenia wniosku do dnia zapłaty.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z dnia 24 lipca 2014 r. (sygn. akt III Ko 116/13) na podstawie art. 552 § 4
k.p.k. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy L. M. kwotę 44.394,07 zł. (czterdzieści cztery tysiące trzysta
dziewięćdziesiąt cztery złote siedem groszy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku
tytułem odszkodowania za niesłuszne tymczasowe aresztowanie.
Oddalił dalej idące żądanie wnioskodawcy.
Kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.
Apelację od tego orzeczenia wniósł L. M. za pośrednictwem pełnomocnika, który zarzucił:
1) błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które miały wpływ na treść orzeczenia, a to:
a) przyjęcie w stosunku do wnioskodawcy, iż możliwości jego gospodarowania w związku z przewidywanym zbiorem
truskawek deserowych mogły dotyczyć tylko powierzchni 1,06 ha w 2005 r. powierzchni 2,54 ha w 2006 r. oraz 1.01 ha
w 2007 r. podczas gdy przygotowana prywatna opinia biegłych oraz sporządzona na potrzeby postępowania sądowego
opinia biegłego sądowego z zakresu upraw i nawożenia roślin, wyceny szkód w uprawach i zbiorach, wyceny gruntów,
a także zeznania powołanych w sprawie świadków i przedłożone dokumenty – jednoznacznie wskazują, że obszar z
którego wnioskodawca utracił korzyści w postaci braku możliwości zbioru truskawek w latach następnych wskutek
tymczasowego aresztowania mogły wynosić co najmniej 5,59 ha w 2005 r., 2006 i 2007 r.
b) przyjęcie, iż jedynie dokumenty związane z przedłożeniem wniosków do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji
Rolnictwa związane z tzw. dopłatami bezpośrednimi stanowią jedyny i rzeczywisty dowód odzwierciedlający faktyczny
stan posiadanych gruntów na których mogły być uprawiane truskawki (5,59 ha zgodnie ze złożonymi wnioskami),
podczas gdy zeznania świadków, przedłożone dokumenty oraz niezbędna w tym zakresie doza doświadczenia
życiowego w sprawach związanych z dzierżawą gruntów rolnych nakazuje przyjąć, iż uzgodnienia między dzierżawcą i
wydzierżawiającym dotyczące składania wniosków o dopłaty obszarowe częstokroć nie dotyczą całości dzierżawionych
gruntów i pozostają w całości w kwestii wydzierżawiającego przekazującego dzierżawcy grunt bez możliwości
ubiegania się o dopłaty obszarowe, stąd wnioskowany przez L. M. areał rolny na których uprawiał truskawki deserowe
był większy aniżeli podlegający zgłoszeniu,
2) obrazę przepisów postępowania, które miały wpływ na treść orzeczenia, a to:
a) przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez poczynienie szeregu dowolnych ustaleń w zakresie
wielkości obszaru areału rolnego, na którym możliwe było prowadzenie uprawy truskawki przez wnioskodawcą
w latach 2005 – 2007 roku, wbrew przeprowadzonym w sprawie dowodom w postaci dwóch opinii biegłych,
zeznań świadków i wyjaśnień samego wnioskodawcy na tę okoliczność, a także załączonych w sprawie dokumentów
dotyczących dzierżawy gruntów rolnych przez wnioskodawcę,
b) art. 322 k.p.k. jako pomocniczego ustaleniu wysokości utraconych korzyści przez Sąd Okręgowy z tytułu utraconego
dochodu z plantacji truskawek, w sytuacji gdy ścisłe ustalenie wysokości szkody jest niemożliwe lub nader utrudnione,
podczas gdy dane zawarte w opiniach biegłych, zeznania świadków oraz przedłożone w tym celu dokumenty
jednoznacznie wskazują na wielkość obszaru rolnego na którym L. M. mógłby gospodarować uprawą truskawki.
Podnosząc powyższe zarzuty pełnomocnik wnioskodawcy wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz
wnioskodawcy dalszej kwoty w wysokości 263.346,61 zł. tytułem dalszego odszkodowania za utracone korzyści wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia prawomocności wyroku.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje.
Apelacja okazała się częściowo zasadna.
Zacząć należy od przypomnienia, że roszczenie o odszkodowanie ma charakter cywilno prawny, zaś status osoby go
dochodzącej jest zbliżony do pozycji powoda, a zatem ciężar dowodów w tego rodzaju postępowaniu, a na pewno
inicjatywa dowodowa spoczywa na wnioskodawcy, bowiem to wnioskodawca wyprowadza skutki prawne ze swych
twierdzeń faktycznych (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 6 maja 2003r, Wokanda 2004 nr 2, str. 45)
Zasadnie za podstawę ustaleń dotyczących areałów upraw, na których wnioskodawca L. M. prowadził plantacje
truskawek w latach 2004-2007, Sąd meriti przyjął składane przez wnioskodawcę wnioski o tzw. płatności obszarowe.
We wniosku złożonym w dniu 8 lipca 2004 roku L. M. wskazał, że łącznie uprawia 5,59 ha truskawek na działkach: nr
(...) o powierzchni 0,82 ha, nr (...)o powierzchni 1,60 ha, nr (...) o powierzchni 0,54 ha, nr (...) o powierzchni 0,85 ha,
nr (...) o powierzchni 1,05 ha, nr (...)o powierzchni 0,46 ha, nr (...) o powierzchni 0,27 ha. Oświadczenie składane było
pod rygorem odpowiedzialności karnej z art. 297 § 1 k.k., co wzmacnia jego wiarygodność. Konkubina wnioskodawcy
S. P. (1) potwierdziła, że we wnioskach podawano faktyczny stan upraw (k.276v). Co prawda w tych samych zeznaniach
twierdziła, że areał uprawy truskawek w omawianym okresie przekraczał 12 ha, wymowne jest jednak, że jako rzetelne
źródło tej wiedzy wskazywała wnioski o dopłaty unijne.
Skarżący podnosi dalej – tak jak wnioskodawca w postępowaniu przed sądem I instancji - że prowadzona uprawa
truskawek obejmowała obszar większy niż wskazany w ww. wniosku. Zasadnie jednak Sąd orzekający odrzucił
argumentację, że wnioskodawca nie objął we wniosku wszystkich działek na których uprawiał truskawki ponieważ
ich właściciele sobie tego nie życzyli. Podkreślić należy, że z opinii biegłego z zakresu upraw i nawożenia roślin A. R.
wynika, że przepisy dopuszczają możliwość występowania przez dzierżawcę konkretnej działki z wnioskiem o dopłaty.
Wprawdzie niejednokrotnie w ramach umów dzierżawy, wydzierżawiający zachowuje dla siebie dopłaty, a dzierżawca
może korzystać z gruntu nie składając w tym zakresie wniosku o przyznanie dopłat, to jednak przesłuchani podczas
postępowania sądowego wydzierżawiający nie potwierdzili takiej sytuacji(vide zeznania L. K. (k 466), T. S. (k 467),
B. M.(k 466) i Z. D. (k 602-603)).
Nie sposób również nie dostrzec niespójności w zeznaniach wnioskodawcy. W dniu 10 września 2012r. podał: „Po
opuszczeniu aresztu, ta plantacja nie nadawała się do dalszej produkcji i ja te pole zaorałem” (k172) 12 września
2013 zmienia zeznania: „Jak zostałem zwolniony z aresztu to wróciłem do miejsca zamieszkania. Plantacja truskawek
częściowo była wtedy zaorana tj. była zaorana większa połowa. To już ją zaorałem. Reszta się nie nadawała do niczego
– po prostu była zarośnięta. Krzaki były uszkodzone przez choroby, szkodniki. Ja już nie pamiętam, czy na jesień
2005roku, czy na wiosnę 2006roku, część dawnej plantacji obsiałem czym innym”(k351). Twierdzeniom powyższym
przeczy fakt, że wnioskodawca złożył wniosek o dopłaty unijne z tytułu uprawy truskawek również za 2006 rok. Nie
przekonują też zeznania „To były początki wypełniania tych wniosków i nie wszystko się prawidłowo wypełniało.
W 2006roku żadnych truskawek nie zbierałem” (k352). Wszak przyznanie dopłat uzależnione było od pozytywnych
wyników kontroli zgodności areału wskazanego we wniosku ze stanem rzeczywistym.
Biegły A. R., w sporządzonej na potrzeby postępowania sądowego opinii, nie udzielił odpowiedzi na pytanie na
jakim areale wnioskodawca faktycznie uprawiał truskawki w latach 2004-2007. Biegły zaopiniował, że „…nie może
jednoznacznie ustalić faktycznej wielkości powierzchni posiadanych truskawek oraz kiedy one zostały zaorane,
odstępuje od ostatecznego ustalenia wielkości plantacji po jej posadzeniu w 2003roku i stanu na poszczególne lata.
…” (k454).
Skarżący powołując się na prywatną opinię biegłych W. M. i S. P. (2) pomija, że została ona sporządzona bez dokonania
wizji lokalnej, jedynie na podstawie oświadczeń wnioskodawcy i przedłożonej przez niego dokumentacji. Wskazać
należy również, że wnioskodawca nie poinformował biegłych o fakcie otrzymywania dopłat unijnych. Jak zeznał
biegły P. „Pytaliśmy wnioskodawcę, czy występował o dopłaty unijne. On odpowiedział, że nie występował. Formalnie
użytkownik powinien pobierać dopłaty. Gdyby dostał dopłaty, to kwestia czy powinien doliczyć je do zysku była sprawą
umowy z wydzierżawiającym” (k 386)
Kwestią wtórną dla powyższych ustaleń dotyczących obszaru upraw truskawek w latach 2004-2007 było ustalenie
hipotetycznych zysków wnioskodawcy, które uzyskałby z tej produkcji roślinnej, gdyby nie przebywał w areszcie
śledczym. Logika wywodów Sądu Okręgowego w tej materii budzi jednak pewne zastrzeżenia. O ile zasadnie przyjmuje
Sąd, że punktem wyjścia dla owych ustaleń jest uprawa truskawek na obszarze 5,59 ha (taki areał nasadzeń truskawek
trafnie ustalono na rok 2004) o tyle bezkrytycznie zaaprobował Sąd orzekający twierdzenia wnioskodawcy, że jego
pobyt w areszcie uniemożliwił wykonanie koniecznych zabiegów agrotechnicznych a następnie zbioru owoców, co w
konsekwencji doprowadziło do zmniejszenia areału upraw już w roku 2005 i w latach następnych. Charakterystyczne
jest to, że uprawa truskawek była kontynuowana na działkach oznaczonych w ewidencji gruntów nr (...) (0,82ha),
nr (...) (0,85ha), nr (...) ( 1,05ha) i nr (...) (0,46ha). Wynika stąd, że na większości działek produkcja truskawek
nie uległa zakłóceniu. Tylko część została zlikwidowana. Co więcej, na działce nr (...) kontynuowano uprawy
truskawek także w roku 2006 i 2007. Już to zestawienie wyklucza stanowcze przyjęcie, że izolacja wnioskodawcy
spowodowała niemożność uprawy truskawek i uzyskiwanie z tego tytułu dochodów. Kluczowym w tej kwestii jest
ustalenie, do którego nie przywiązał Sąd Okręgowy dostatecznej wagi, że nawet pod nieobecność oskarżonego
dokonywano nasadzeń truskawek na innych działkach. Tak oto w 2005r. posadzono truskawki na działkach nr
(...)ha, a rok później powiększono powierzchnię upraw o działkę nr (...) (0,88ha). Nieobecność wnioskodawcy nie
stała więc na przeszkodzie kontynuowaniu upraw i zbiorów, skoro dokonywano nowych nasadzeń. Wydaje się, po
przeanalizowaniu opinii biegłego, że bardziej prawdopodobną przyczyną zmniejszenia obszaru upraw truskawek w
2005 roku w stosunku do 2004 roku od pobytu wnioskodawcy w areszcie był spadek koniunktury na rynku sprzedaży
truskawek. Rzecz w tym, że Sąd odwoławczy, z uwagi na realia procesowe ukształtowane apelacją wyłącznie na korzyść
oskarżonego, nie mógł czynić ustaleń mniej korzystnych od tych, które stały się podstawą zaskarżonego orzeczenia.
Wracając do metody wyliczenia szkody poniesionej przez oskarżonego, Sąd Okręgowy wykazał się niekonsekwencją
przyjmując za jej podstawę sumę zysków, jakie mógł uzyskać wnioskodawca z upraw truskawek, których nie mógł
kontynuować po 2005 roku, wskutek pozbawienia wolności, pomniejszoną o zyski uzyskane z nowych nasadzeń.
Pomniejszenie to bowiem nie miało żadnego znaczenia dla ustalenia korzyści utraconych z uprawy działek na które
poniósł w 2004 roku określone nakłady. Uwaga ta ma charakter tylko marginalny, bowiem pierwotnym błędem,
którego dopuścił się Sąd Okręgowy, było bezkrytyczne zaaprobowanie twierdzeń wnioskodawcy, że jego pozbawienie
wolności przełożyło się na brak zysków z upraw założonych w 2004 roku, a które nie mogły być prowadzone w latach
późniejszych wskutek zaniedbań, co do właściwej kultury agrarnej.
Sąd Apelacyjny, mając powyższe na uwadze i uwzględniając wspomnianą sytuację procesową, za logiczne, konieczne
i udowodnione uznał ustalenie, że wnioskodawca nie kontynuując uprawy truskawek w latach 2005 – 2007 na części
działek wchodzących w skład pierwotnego areału nasadzeń, utracił w części poniesione nakłady. Szczegółowiej rzecz
ujmując wyglądało to następująco. Przy przyjęciu za podstawę opinii biegłego sądowego należało ustalić, że nakłady
poniesione na założenie plantacji 1 ha truskawek wynosiły 24 000 zł. Roczna amortyzacja tych nakładów wynosiła
więc 6 000 zł. Jeśli zatem przyjąć, że owocowanie truskawek przewiduje się na cykl czteroletni a wnioskodawca
dokonał wszystkich nasadzeń w 2004 roku ( takie ustalenia poczynił Sąd Okręgowy) to zlikwidowanie uprawy w
kolejnych latach spowodowało utratę poniesionych nakładów. Skoro więc w 2005 roku wnioskodawca nie mógł
kontynuować uprawy truskawek na działce nr (...), tj. na areale o powierzchni 2,41 ha to za ten rok poniósł stratę
w wysokości 14 460 zł (2,41 x 6 000). Analogicznie rzecz wygląda za kolejne lata. Skoro w 2006 nie było już
uprawy truskawek o powierzchni 4,77 ha( w zestawieniu do roku 2004) to i w tej części nakłady zostały utracone
za lata 2006-2007 w kwotach po 28 620zł (4,77 x 6 000zł). Konkludując, przy przyjęciu najkorzystniejszej dla
wnioskodawcy wersji (co jak sygnalizowano jest wysoce wątpliwe), że przyczyną likwidacji upraw truskawek na
niektórych działkach było pozbawienie wolności wnioskodawcy, nie można ustalić, że poniósł większe straty, niż
wysokość nakładów poniesionych na założenie upraw na owych działkach. Wykluczone jest natomiast ustalenie, że
utracił zysk z tytułu niemożności prowadzenia upraw, skoro nawet pod nieobecność wnioskodawcy dokonywano
nasadzeń na innych działkach niż te obsadzone w 2004 roku, co oznacza, że nieobecność oskarżonego nie była
przeszkodą w powiększaniu areału do produkcji rolnej. W istocie zbyt pochopnie Sąd Okręgowy nie uwzględnił faktu,
że tak zabiegi agrotechniczne, jak i zbiór truskawek, odbywał się przy zaangażowaniu członków rodziny wnioskodawcy
i zatrudnionych pracowników(vide zeznania S. P. (1) ( k 376), A. K. (k 374-375) i K. D. ( k 383v)).
Mając to wszystko na uwadze, Sąd Apelacyjny wydał orzeczenie reformatoryjne w kierunku korzystnym dla
wnioskodawcy, nie ingerując w sferę ustaleń faktycznych korzystnie ustalonych przez sąd I instancji z uwagi na zakaz
reformationis in peius. Wyliczenia przyjęte za podstawę ustalenia wysokości poniesionej szkody odwołują się do
wymiernych i niebudzących wątpliwości wielkości. Żądanie przyznania większej kwoty odszkodowania nie zostało
poparte przez wnioskodawcę wiarygodnymi dowodami i jako nieudowodnione musiało zostać oddalone.
O kosztach postępowania rozstrzygnięto na podstawie art. 554§2 k.p.k.

Podobne dokumenty