Rodzina katolicka - Wychować małego jarosza

Transkrypt

Rodzina katolicka - Wychować małego jarosza
Rodzina katolicka - Wychować małego jarosza
czwartek, 12 listopada 2009 13:31
Wegetariańska dieta niesie za sobą spore ograniczenia. Dlatego dzieci niejedzące mięsa
powinny być pod stałą opieką lekarza i wykonywać regularnie badania. Rozmawiamy z dr
Magdaleną Człapka-Matyasik, specjalistką z zakresu żywienia człowieka i dietetyki. Rozmawia
Agnieszka Usiarczyk. Zdania na temat tego, czy małe dziecko może zostać wegetarianinem czy nie, są podzielone.
Przeciwnicy jarskiej diety uważają, że dziecko powinno jeść mięso, zwłaszcza do zakończenia
okresu dojrzewania, czyli mniej więcej do 18-go roku życia, gdyż w tym okresie organizm
potrzebuje przede wszystkim żelaza, wapnia i witamin, które są w mięsie, by prawidłowo się
rozwijać. Co pani o tym sądzi? Magdalena Człapka-Matyasik: Nie jestem zwolenniczką tego sposobu żywienia, szczególnie w
przypadku dzieci czy kobiet ciężarnych, których potrzeby żywieniowe są znacznie większe.
Wegetariańska dieta niesie za sobą spore ograniczenia, np. wchłaniania i przyswajania
składników odżywczych i brak mięsa w menu dziecka może być ryzykowny dla zdrowia.
Rozróżniamy rożne odmiany wegetarianizmu. Najgroźniejsza dla zdrowia i jednocześnie
najbardziej restrykcyjna jest dieta wegańska. Weganie nie jedzą żadnych produktów
pochodzenia zwierzęcego czyli np. mleka, sera, jaj, czasami nawet unikają leków w osłonkach
żelatynowych. Biorąc więc pod uwagę zwiększone potrzeby dzieci związane ze wzrostem i
rozwojem, trudno być zwolennikiem stosowania przez te grupy tego typu diet.
Jednak są rodzice, którzy nie karmią pociech mięsem. Korzystają z pomocy lekarzy, którzy
opracowują dla nich menu. Niektórzy lekarze są zdania, że jeśli potrafimy gotować zdrowo, z
użyciem wszystkich potrzebnych składników odżywczych, dziecko może być jaroszem, jeśli nie,
lepiej nie wykluczać z jego diety mięsa.
- Proszę pamiętać, że gotować zdrowo i według zasad wegetariańskich jednocześnie, oznacza
dość trudną sztukę uzupełniania aminokwasów egzogennych (obecnych w produktach
pochodzenia zwierzęcego), polegającą na łączeniu odpowiednich produktów mlecznych i
zbożowych, komponowania posiłków o zwiększonej przyswajalności np. żelaza. Poza tym
odmiany wegetarianizmu różnią się między sobą stopniem restrykcyjności
(laktoowowegetarianizm to jedna z mniej restrykcyjnych odmian dopuszczająca spożywanie
mleka, jaj i ich przetworów, weganizm zaś jest najbardziej restrykcyjnym sposobem żywienia,
eliminującym wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego). Urozmaicona menu
wegetariańskie, w którym dopuszczalne jest spożywanie np. nabiału daje możliwość
prawidłowego zbilansowania pod względem wartości odżywczej. Należy tu jednak podkreślić,
1/3
Rodzina katolicka - Wychować małego jarosza
czwartek, 12 listopada 2009 13:31
że nie ma takiego produktu spożywczego, który miałby wszystkie niezbędne składniki
odżywcze. Dieta powinna być urozmaicona i różnorodna, a jednostronne spożywanie wąskiej
grupy produktów, niezależnie czy są to białka zwierzęce, tłuszcze, czy białko roślinne, prowadzi
do niedoborów.
Ale o mięsie niewiele dobrego się mówi. Bywa m.in. przyczyną groźnych chorób, poza tym dieta
mięsna zawiera zbyt dużo białka.
- Białko występuje zwykle w towarzystwie tłuszczu (tłuste mięsa, wędliny), których tłuszcz
będący tłuszczem nasyconym pochodzenia zwierzęcego znacznie bardziej szkodzi niż białka
zwierzęce, które regulują procesy przemiany materii oraz wiele funkcji ustroju zapewniając jego
prawidłowy stan, stanowią barierę odpornościową organizmu, jako przeciwciała chronią przed
działaniem drobnoustrojów, wirusów i innych czynników patogennych, będących zagrożeniami z
zewnątrz dla ludzkiego organizmu. Oprócz tego biorą udział w utrzymaniu bilansu wodnego,
pomagają w utrzymaniu równowagi kwasowo-zasadowej ustroju, spełniają funkcje naprawcze
uszkodzonych tkanek, np. gojenie ran, tworzenie blizn, biorą udział przy tworzeniu włosów,
paznokci, regeneracji złuszczonych nabłonków skóry. Białka uczestniczą także w procesie
widzenia i regulują stężenie metabolitów w komórkach. Zalecenia spożywania białka
zwierzęcego w diecie mówią, ze powinno ono stanowić maksymalnie połowę puli białka ogółem
(według racji pokarmowych powinno ono występować w jednym posiłku dziennie, oczywiście
zależy to od wieku, płci, aktywności, stanu fizjologicznego), obok białka pochodzenia
roślinnego. Jeśli zachowamy te proporcje nic nam nie grozi.
Mięso też trudniej strawić.
- Procesy trawienne są naturalnymi, wynikającymi z fizjologii przewodu pokarmowego
mechanizmami zachodzącymi w zdrowym przewodzie pokarmowym, mamy tam enzymy, które
trawią odpowiednio białka, tłuszcze i węglowodany. Nadmiar mięsa, jak zresztą innych
produktów może szkodzić. Mówi się też, że mięso zalega w żołądku.
Zaleganie pokarmów w żołądku wynika z ich strawności, przysłowiowa „fasolka po bretońsku”
zalegać będzie znacznie dłużej niż porcja chudego mięsa zjedzonego z surówką i dodatkiem
skrobiowym bez sosu.
O czym powinni pamiętać rodzice wychowujący małego jarosza?
2/3
Rodzina katolicka - Wychować małego jarosza
czwartek, 12 listopada 2009 13:31
- By być pod stałą opieką lekarza, wykonywać regularnie badania i karmić różnorodnie. Nie ma
idealnego zastępnika mięsa, najbardziej zbliżone składem aminokwasowym są produkty
sojowe, ale podawanie ich zbyt małym dzieciom (6 miesięcznym, po odstawieniu od piersi) to
zbyt wczesna pora. Trzeba wiedzieć, że soja obecna na rynku jest prawdopodobnie w
większości modyfikowana, poza tym należy do produktów często alergizujących. Mały jarosz
powinien dostawać m.in. produkty, które zawierają białko, np. ziarna zbóż, zielone warzywa,
fasolę.
Czy niejedzenie mięsa ma zalety?
- U kobiet w okresie menopauzy, osób z nadwagą, chorobami układu krążenie (dyslipidemie),
jak najbardziej tak. Dorośli wegetarianie rzadziej chorują na otyłość, cukrzycę insulinozależną,
nadciśnienie, zaparcia, hemoroidy, nowotwory jelita grubego, sutka, płuc, na kamicę żółciową i
nerkową oraz rzadziej cierpią na próchnicę zębów.
Czy dobrze zbilansowana dieta wegetariańska zapobiegnie wystąpieniu niedoboru żelaza,
cynku u dzieci?
- Przy tego typu żywieniu najczęściej dochodzi do niedoborów, głównie żelaza. Dzieci
niejedzące mięsa mogą też mieć kłopoty z koncentracją lub niedowagą. Jednak najczęściej
niedobory występują u tych, którzy są na bardzo restrykcyjnej diecie i nie jedzą np. żadnych
produktów pochodzenia zwierzęcego, w tym nabiału. Wówczas takie dziecko jest bardziej
narażone na wystąpienie niedorozwoju fizycznego i umysłowego, niedożywienia białkowego i
energetycznego, anemii megaloblastycznej, krzywicy, osteomalacji, neuropatii, biegunek,
dziewczynki mogą mieć zaburzenia miesiączkowania. W łagodniejszych odmianach jarstwa
takie prawdopodobieństwo istnieje znacznie rzadziej.
Źródło: Rzeczpospolita
3/3