Przegląd piśmiennictwa • Journal Club Nomenklatura wariantów
Transkrypt
Przegląd piśmiennictwa • Journal Club Nomenklatura wariantów
diagnostyka laboratoryjna Journal of Laboratory Diagnostics 2011 • Volume 47 • Number 3 • 357-366 Przegląd piśmiennictwa • Journal Club Nomenklatura wariantów genetycznych w zaburzeniach hemostazy. Aktualne wytyczne Komitetu Naukowego i Standaryzacyjnego Międzynarodowego Towarzystwa Badań nad Krzepnięciem (ISTH - International Society on Thrombosis and Haemostasis) W ciągu ostatnich dziesięciu lat dwie międzynarodowe organizacje, t.j. Human Genome Organisation (HUGO) oraz International Federation of Human Genetics Societies przy współpracy z Human Genome Variation Society (HGVS) podjęły wysiłek wprowadzenia ujednoliconej terminologii do opisywania wariantów sekwencji ludzkiego genomu. Diagnostyka molekularna (genetyczna) zaadoptowała tę terminologię z powodzeniem, choć zdarza się często, że w niektórych obszarach diagnostyki, tak jest na przykład w koagulologii, stosuje się terminologię historyczną, zwyczajową, opierającą się o idiosynkratyczne nazwy genów lub białek. Wynika to z faktu, że większość genów czynników krzepnięcia została sklonowana w latach osiemdziesiątych, jeszcze przed wprowadzeniem standaryzowanej nomenklatury. Aby uniknąć nieporozumień na tym polu, Komitet Naukowy i Standaryzacyjny ISTH wydał kolejno w latach 2001 i 2003 zalecenia dotyczące ujednoliconej nomenklatury opartej o konwencję HGVS dla mutacji i polimorfizmów genu czynnika von Willebranda (vWF) oraz antygenów płytkowych. Cytowany artykuł opisuje pokrótce aktualne zalecenia Komitetu Nomenklatury Genetycznej HUGO (Gene Nomenclature Committee - HGNC) w odniesieniu do diagnostyki genetycznej zaburzeń hemostazy. Ponadto na stronie internetowej czasopisma (http://onlinelibrary.wiley.com/ doi/10.1111/jth.2011.9.issue-4/issuetoc) dostępne są, jako załączniki, przykłady poprawnej pisowni oraz szczegółowe notacje dla konkretnych mutacji genowych, polimorfizmów i wariantów poszczególnych białek czynników krzepnięcia. Nazwy genów. Symboliczny opis każdego genu składa się z kilku liter alfabetu łacińskiego oraz cyfr arabskich, które odnoszą się do nazwy genu i nie zawierają informacji odnośnie gatunku. Stosuje się natomiast hierarchię dotycząca rodziny genów (np. czynników krzepnięcia czy antygenów płytkowych). Dla odróżnienia, że stosowany symboliczny opis dotyczy genu a nie białka, zapisu dokonuje się kursywą; geny czynników krzepnięcia II, V i VIII: F2, F5 i F8, odpowiednio; geny glikoprotein płytkowych: GP1BA, GP1BB i GP6. W przypadku pseudogenów dodatkowo na końcu stosuje się literę P; pseudogeny dla vWF lub białka S, odpowiednio: VWFP and PROSP. Zmiany sekwencji DNA. Adenina (A) z kodonu startowego dla każdego białka (ATG – kodon dla aminokwasu metioniny) jest numerowana jako +1; kolejny 5’-nukleotyd jest numerowany jako -1 (nie ma nukleotydu 0). Przy opisie zmian w sekwencji DNA podawana jest litera „c.” gdy zmiana dotyczy nukleotydu; pozycja nukleotydu: 567, 456; symbol nukleotydu: A, T, C, G, odpowiednio; rodzaj zmiany: substytucja „>”, delecja „del”, insercja „ins”. Przykładowo: c.567A>T oznacza zamianę nukleotydu A na T w pozycji 567; c.345_7del3TAG oznacza delecje trzech nukleotydów w pozycji 345-347. Jeśli mutacja dotyczy sekwencji intronowej, podaje się pozycję najbliższego egzonu oraz liczbę nukleotydów od niej: c.456 +2T>C. Nie stosuje się w terminologii genetycznej strzałek „→”. Zmiany sekwencji aminokwasów. Odpowiednio do zasady numerowania nukleotydów, w pozycji +1 znajduje się metionina (Met). W przypadku białek czynników krzepnięcia, które ulegają postranslacyjnym modyfikacjom, sekwencje sygnałowe lub sekwencje propetydów są numerowane ujemnie, gdyż początek sekwencji liczony jest od pierwszego aminokwasu dojrzałego białka. Nie stosuje sią strzałek (substytucje) ani oznaczeń pozycji aminokwasu w postaci indeksu górnego. W praktyce klinicznej zaleca się oznaczenia trzyliterowe dla aminokwasów, jednoliterowe są akceptowane w publikacjach naukowych: p.Gly143Ser (p.G143S). Insercje i delecje oznacza się podając pozycje flankujących aminokwasów, odpowiednio: p.Lys45_Leu46insGlnSer (p.K_45L46insQS). Sekwencje referencyjne (RefSeq) i numery dostępu do polimorfizmów genowych (rs) Amerykańskie Centrum Biotechnologii i Informacji (American National Centre for Biotechnology Information - NCBI) prowadzi rejestr sekwencji genomowych, transkryptomowych i białek (peptydów), co pozwala na wolny dostęp do zintegrowanych informacji pochodzących z różnych źródeł. Każdy opis sekwencji, dotyczy to także wyników badań diagnostycznych oraz publikacji, powinien zawierać numer RefSeq dla DNA lub białka, na podstawie którego dokonano analizy wariantow genetycznych. Dla przykładu, wynik badania mutacji dla genu VWF powinien zawierać: pozycję nukleotydu liczoną od „A” dla kodonu Met, pozycję aminokwasu liczoną od Met oraz sekwencje referencyjne dla nukleotydów (RefSeq NM_000552.x) i aminokwasów (RefSeq NP_000543.x). Numery dostępu (rs; RefSNP accesion numbers) są używane do opisania pojedynczej mutacji (polimorfizmu) nukleotydowego (SNP; single nucleotide polymorphism) i są odnośnikiem do odpowiedniej bazy polimorfizmow (dbSNP).Numery rs powinny być użyte przede wszystkim do opisu mutacji w celu ułatwienia jej jednoznacznej identyfikacji. Zastosowanie nowej nomenklatury genetycznej Dostęp do aktualizowanej bazy danych czynnikow krzepnięcia prowadzonej przez ISTH (CoagBase) http://www.isth. org/default/index.cfm/standards/coagbase/ ułatwia wpro357 Przegląd piśmiennictwa wadzenia nowej, wystandaryzowanej nomenklatury do opisu wariantów genetycznych czynników krzepnięcia. Według: Goodeve AC, Reitsma PH, McVey JH, on behalf of the Working Group on Nomenclature of the Scientific and Standardisation Committee of the International Society on Thrombosis and Haemostasis. Nomenclature of genetic variants in hemostasis. J Thromb Haemost. 2011; 9: 852–5. DOI: 10.1111/j.1538-7836.2011.04191.x Opracowała: Ewa Stępień Katedra i Zakład Biochemii Klinicznej, CMUJ, Kraków Ustalenie wartości referencyjnych wskaźników przebudowy tkanki kostnej u dzieci i młodzieży Do najważniejszych procesów odpowiedzialnych za optymalny rozwój szkieletu w dzieciństwie i w okresie dojrzewania należą: wzrost kości na długość, modelowanie i remodelowanie. Modelowanie obejmuje procesy resorpcji i tworzenia kości związane ze zmianą rozmiarów i kształtu szkieletu w czasie wzrostu. Podczas modelowania proces kościotworzenia przeważa nad procesem resorpcji, co prowadzi do wzrostu kości na długość i grubość. Modelowanie występuje w dzieciństwie oraz w okresie dojrzewania, w różnych miejscach anatomicznych szkieletu. Remodelowanie, czyli proces przebudowy wewnętrznej tkanki kostnej, umożliwia naprawę mikrouszkodzeń i regenerację po złamaniach; remodelowanie trwa przez całe życie. Do oceny ilościowej i jakościowej kośćca u dzieci tradycyjnie wykorzystuje się badanie densytometryczne (DXA). W przeciwieństwie do pomiaru DXA biochemiczne wskaźniki przebudowy tkanki kostnej odzwierciedlają dynamiczną naturę tkanki kostnej. Niewątpliwą zaletą stosowania markerów przebudowy kostnej jest to, że umożliwiają powtórzenie badania, w razie potrzeby, po znacznie krótszym czasie niż pozostałe metody oraz pozwalają monitorować zmiany tempa przebudowy kości i jej mikroarchitektury oraz struktury kolagenu zanim nastąpią zmiany masy kostnej, czy dojdzie do progresji choroby u dzieci. Biochemiczne wskaźniki przebudowy kości są to fragmenty białkowych elementów strukturalnych kości powstające podczas jej syntezy lub degradacji oraz enzymy specyficzne dla komórek kostnych, uwalniane do krążenia w czasie aktywności metabolicznej osteoblastów i osteoklastów. Markery przebudowy kości ze względu na proces, który odzwierciedlają dzieli się na: markery tworzenia kości oraz markery resorpcji. Markery tworzenia kości są syntetyzowane przez osteoblasty i odzwierciedlają różne aspekty ich aktywności. Do markerów tworzenia kości zalicza się: m.in. frakcję kostną fosfatazy alkalicznej (b-ALP), propeptydy prokolagenu typu I (PICP, PINP) a także osteokalcynę (OC), którą raczej 358 uważa się za marker obrotu kostnego. Większość markerów resorpcji kości stanowią produkty rozpadu kolagenu, do których zalicza się: C-końcowy usieciowany telopeptyd łańcucha α kolagenu typu I (CTx), N-końcowy telopeptyd łańcucha α kolagenu typu I (NTx), pirydynolinę (PYD), deoksypirydynolinę (DPD), C-końcowy telopeptyd kolagenu typu I (ICTP, CTx-MMP), hydroksyprolinę. Do markerów resorpcji zalicza się także enzymy m.in. winianooporną fosfatazę kwaśną (TRAP). Wskaźniki przebudowy tkanki kostnej u dzieci zdrowych, w przeciwieństwie do zdrowych dorosłych, charakteryzują się dużą zmiennością osobniczą, występują w wysokich stężeniach we krwi i ściśle korelują z szybkością wzrastania. W omawianej pracy podjęto próbę wyznaczenia wartości referencyjnych dla wybranych wskaźników przebudowy tkanki kostnej u dzieci zdrowych. Autorzy oprócz wpływu wieku i płci, zbadali wpływ stanu odżywienia na stężenie markerów kostnych oraz wyliczyli pediatryczny przedział wartości referencyjnych zgodnie z zaleceniami CLSI 28-A3 (Clinical and Laboratory Standards Institute, dokument 28-A3). Do badań, spośród 356 osobników, włączono 345 dzieci i młodzieży w wieku od 6 do 16 roku życia. Przy wyznaczaniu wartości referencyjnych wykluczono dzieci charakteryzujące się wartościami BMI z -scores <-2 lub >+2, nieprawidłowym stężeniem zarówno witaminy D jak i PTH oraz dzieci stosujące wziewne sterydy w leczeniu astmy oraz przyjmujące leki stosowane w leczeniu chorób tarczycy. W surowicy krwi oznaczono stężenie fosfatazy alkalicznej (ALP), frakcji kostnej fosfatazy alkalicznej (b-ALP), N końcowego propeptydu prokolagenu typu 1 (P1NP), osteokalcyny, CTx, PTH oraz 25OH witaminy D3. Wyznaczone przedziały referencyjne wykazały zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami istotną zależność wskaźników przebudowy tkanki kostnej od wieku i płci oraz stadium dojrzewania płciowego. Stężenie witaminy D3 wywiera istotny wpływ na wartości wskaźników przebudowy tkanki kostnej, zwłaszcza w okresie dojrzewania płciowego. Wartości wszystkich markerów z wyjątkiem ALP były istotnie wyższe w okresie dojrzewania płciowego u dzieci charakteryzujących się stężeniem witaminy D3 > 75 nmol/L (>30 ng/mL). Na poziom wskaźników przebudowy tkanki kostnej u dzieci wpływają: wiek, płeć, etap dojrzewania płciowego określonego w skali Tannera oraz, zwłaszcza w okresie dojrzewania płciowego, stężenie witaminy D. Czynniki te odgrywają istotną rolę w wyznaczaniu wartości referencyjnych wskaźników przebudowy tkanki kostnej u zdrowych dzieci. Według: Y. Huang, E. Eapen, S. Steele, V. Grey: Establishment of reference intervals for bone markers in children and adolescents. Clin Biochem 2011; 44: 771–778 Opracowała: Agnieszka Pater Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej,UMK CM, Bydgoszcz Przegląd piśmiennictwa Peptydy natiuretyczne u dzieci: fizjologia i kliniczna użyteczność Do natiuretycznych peptydów zalicza się: przedsionkowy peptyd natriretyczny (ANP), mózgowy peptyd natriuretyczny (BNP), zwany również peptydem natriuretycznym typu B oraz peptyd natriuretyczny typu C (CNP). Przedsionkowy peptyd natriuretyczny jest syntetyzowany, magazynowany i uwalniany przede wszystkim w warstwie podwsierdziowej miocytów przedsionków serca, w mniejszym stężeniu w komorach serca i mózgu. W komórkach mięśniowych przedsionków serca człowieka od N-końca prepro- ANP ulega odszczepieniu peptyd sygnałowy i powstaje pro-ANP, który zawiera 126 aminokwasów. W przeciwieństwie do ANP, BNP nie jest magazynowany, lecz wydzielany zaraz po wytworzeniu. Poziom BNP może się zwiększać w wyniku: tachykardii nadkomorowej, oddziaływania hormonów tarczycy, glikokortykosteroidów oraz peptydów wazoaktywnych: endoteliny 1 i angiotensyny II. Mózgowy peptyd natriuretyczny jest syntetyzowany w postaci propeptydu (pro-BNP). U zdrowych dzieci stężenie ANP (zakres referencyjny 2,498 pg/ml) wzrasta w odpowiedzi na przedsionkowe napięcie ścian naczyń mające miejsce przy zwiększonej objętości wewnątrznaczyniowej. Choroby serca związane z nadmierną objętością przedsionkową i nadciśnieniem prowadzą do 20-krotnego wzrostu stężenia ANP oraz jeszcze większego wzrostu stężenia BNP. Stężenie BNP wzrasta w dzieciństwie, aż do osiągnięcia wieku dojrzałego. Obserwuje się wyższe stężenia u dziewczynek w okresie dojrzewania płciowego i dorosłych kobiet w porównaniu do mężczyzn, co prawdopodobnie wynika z hamującego działania testosteronu na tworzenie BNP. Sugeruje się, że u dzieci u których występują objawy choroby sercowo-naczyniowej, stężenia BNP u noworodków przekraczające 170 pg/ml, a w grupie pacjentów starszych - 41 pg/ml, mogą wskazywać na anatomiczne uszkodzenia w obrębie serca. CNP cechuje krótki okres połowicznego rozpadu i jego stężenie w krążeniu jest niskie. Stężenie NTproCNP w osoczu koreluje ze wzrostem szkieletu i markerami tworzenia kości u dzieci i noworodków. BNP i NTproBNP są klinicznie użytecznymi narzędziami diagnostycznymi i prognostycznymi markerami choroby sercowo-naczyniowej u dzieci. Stężenia BNP i/lub NTproBNP są podwyższone u dzieci z trwałym nadciśnieniem płucnym rozpoczynającym się w okresie noworodkowym, nadciśnieniem płucnym u starszych pacjentów, wrodzoną chorobą serca, kardiomiopatią, chorobą Kawasaki (skórno-śluzówkowy zespół węzłów chłonnych) i zastoinową niewydolnością serca. Stężenie NTproBNP jest także podwyższone u dzieci z bezdechem sennym, obniża się natomiast do wartości prawidłowych po wycięciu migdałków. Podwyższone stężenie NTproBNP stwierdzane w ostrym stadium gośćcowego zapalenia serca ulega normalizacji po zastosowaniu właściwego leczenia. BNP u dzieci poddanych zabiegom chirurgicznym na sercu lub transplantacji jest również użytecznym markerem prognostycznym. U dzieci z wrodzoną chorobą serca przeciętne stężenie BNP (próbki krwi pobierane co 6 godzin przez 24 godziny) podczas pierwszego pooperacyjnego dnia koreluje z ciężkością choroby, czasem trwania procedury otwierania klatki piersiowej, potrzebą wentylacji i długością hospitalizacji. U dzieci po transplantacji serca stężenie BNP powyżej 250 pg/ml wskazuje na gorszą prognozę i konieczność intensywnej obserwacji z powodu zwiększonego ryzyka zgonu lub potrzeby ponownej transplantacji. Według: A.M. Lenz. Natriuretic peptides in children: physiology and clinical utility. Curr Opin Pediatr 2011; 23: 452–459 Opracowała: Agnieszka Pater Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej,UMK CM, Bydgoszcz Immunogenność indukowanych komórek pluripotencjalnych Indukowane komórki pluripotencjalne (ang.: induced pluripotent stem cells - iPS cells) wytwarzane z komórek somatycznych są nadzieją medycyny regeneracyjnej jako odnawialne źródło autologicznych komórek dowolnej tkanki. Pomimo odgórnego założenia, że takie komórki nie powinny być odrzucane przez biorcę, badania nad immunogennością komórek iPS nie zostały dotychczas szczegółowo przeprowadzone. Aby sprawdzić czy komórki iPS są immunogenne, wykorzystano zdolność komórek pluripotencjalnych do tworzenia potworniaka (Teratoma) in vivo. Syngeniczne, embrionalne komórki macierzyste pozyskiwane z embrionów myszy szczepu B6 (B6 ESC) wprowadzone podskórnie myszom szczepu B6 wytwarzały potworniaka, który nie wykazywał oznak odrzucenia. Stwierdzano to na podstawie braku wykrywalnej infiltracji limfocytów T CD4+. Wykorzystanie allogenicznych komórek pochodzących z niespokrewnionego szczepu 129 (129 ESC) powodowało odrzucenie przeszczepu objawiające się brakiem lub niewielkim wzrostem potworniaków, które wykazywały silną infiltrację limfocytów T CD4+. Możliwość powstawania komórek CD4+ z wszczepianych komórek pluripotencjalnych została wykluczona poprzez testy tworzenia potworniaka z użyciem komórek B6 ESC oraz 129 ESC na myszach szczepu NOD-SCID. Żadne z powstałych potworniaków nie posiadały śladów infiltracji limfocytów T. Powyższe doświadczenia pozwoliły stwierdzić, iż test tworzenia potworniaka jest odpowiednim do weryfikacji immunogenności komórek iPS. Pierwszą populacją testowanych komórek były komórki iPS (ViPSC) wytworzone przez reprogramowanie komórek somatycznych szczepu B6 przy pomocy transdukcji wektorami wirusowymi zawierającymi geny pluripotencjalności takie jak Oct4 i Sox2. Komórki te posiadały prawidłowy fe359 Przegląd piśmiennictwa notyp pluripotencjalny, były w stanie wytworzyć potworniaka u myszy NOD-SCID oraz przechodziły pozytywnie test komplementacji blastocysty tworząc myszy-chimery. Po wstrzyknięciu syngenicznym myszom B6 powodowały powstawanie potworniaków, których rozmiar był znacznie mniejszy, niż w przypadku kontroli z zastosowaniem myszy NOD-SCID. Analiza histochemiczna wykazała, że potworniaki posiadały infiltrację limfocytami T. Przyczyną tego mogła być nadekspresja genu Oct4 spowodowana permanentnym wprowadzeniem dodatkowych kopii w trakcie reprogramowania, co zostało wcześniej pokazane przez inną grupę badawczą. Żeby wykluczyć taką możliwość, wytworzono populację komórek iPS z użyciem nieintegrującego wektora plazmidowego (EiPSC), oraz przetestowano ją na obecność niespecyficznych miejsc integracji. EiPSC były w stanie wytworzyć potworniaka u syngenicznych myszy szczepu B6 ze zdecydowanie większą wydajnością niż ViPSC. Mimo to, guzy były mniejszych rozmiarów od tych zaobserwowanych u kontroli NOD-SCID oraz posiadały ślady inwazji limfocytów T. W celu zrozumienia różnic pomiędzy B6 ESCs a B6 EiPSC porównano profile ekspresji genów w potworniakach wytworzonych przez oba typy komórek. Zaobserwowano wzrost ekspresji kilku testowanych genów (m.in. Lce1f, Zg16, Retn, Hormad1). Aby sprawdzić, czy geny te mogą mieć wpływ na odrzucenie potworniaków pochodzących z EiPSC zmodyfikowano genetycznie wektorami plazmidowymi komórki B6 ESC, wprowadzając każdy z genów osobno oraz pusty wektor jako kontrolę negatywną. Powstałe linie komórkowe testowano na szczepach B6. Potworniaki zostały wytworzone przez komórki kontroli negatywnej oraz te posiadające nadekspresję genów Lce1f oraz Retn. Z drugiej strony, znaczna część iniekcji komórek Zgy16-B6 ESC oraz Hormad-B6 ESC nie doprowadziła do powstania potworniaków, a te powstające wykazywały dużą infiltrację limfocytami T. Kontrola z wykorzystaniem myszy NOD-SCID nie wykazała różnic między populacjami modyfikowanych komórek. Zmniejszenie rozmiaru potworniaków oraz odrzucenie komórek powstałych z B6 ViPS, jak i Zgy16-B6 ESC oraz Hormad-B6 ESC, tak intensywne u dzikich myszy szczepu B6, nie zostało jednak zaobserwowane w przypadku zmodyfikowanych szczepów B6 CD4-/- oraz B6 CD8-/-. Wskazuje to, iż wrodzona odporność nie odgrywa istotnej roli w odrzucaniu komórek potworniaka wytworzonego z komórek iPS. O udziale odporności nabytej w odrzucaniu potworniaków świadczy fakt, iż nadekspresja genów Zgy16 oraz Hormad1 w komórkach dendrytycznych stymulowanych lipopolisacharydem powodowała wydzielanie interferonu γ przez limfocyty T in vitro. W tym samym eksperymencie komórki dendrytyczne transfekowane pustym wektorem oraz wykazujące ekspresję genów eGFP i Retn nie dawały takiego efektu. Pomimo niezidentyfikowania specyficznych peptydów odpowiedzialnych za aktywacje limfocytów T stwierdzono jednoznacznie, iż niefizjologiczny poziom ekspresji genów Hormad1 i Zg16 powoduje immunogenność komórek powstałych z EiPS u organizmów syngenicznych. Nadekspresja Hormad1 zo360 stała także stwierdzona w komórkach iPS szczepu B6 otrzymanych za pomocą adenowirusów, wektorów plazmidowych oraz białek rekombinowanych. Podsumowując, zmiany w ekspresji niektórych genów przyczyniają się do różnic pomiędzy komórkami powstałymi z komórek iPS i ESC pochodzącymi z tego samego organizmu. Niefizjologiczna ekspresja niektórych genów może być przyczyną odrzucania przez syngenicznych biorców komórek wytworzonych z indukowanych komórek pluripotencjalnych. Niezbędna jest zatem optymalizacja wytwarzania komórek iPS mająca na celu zmniejszenie epigenetycznych różnic dzielących je od komórek embrionalnych. Przedstawiona metoda testu immunogenności in vivo może stać się wydajnym narzędziem służącym do ulepszenia technologii reprogramowania komórek somatycznych. Według: Zhao T, Zhang ZN, Rong Z i wsp. Immunogenicity of induced pluripotent stem cells. Nature 2011; 474 (7350):212215 opracowali: Marek Żurawski i Marcin Majka Zakład Transplantologii Katedry Immunologii Klinicznej i Transplantologii, PAIP, UJ CM Wytwarzanie indukowanych komórek pluripotencjalnych z hematopoetycznych komórek macierzystych oraz izolacja komórek progenitorowych śródbłonka z krwi pępowinowej magazynowanej przez okres od 21 do 23,5 lat Mrożenie krwi pępowinowej, zawierającej m.in. hematopoetyczne komórki macierzyste (ang: hematopoietic stem cells – HSC) oraz komórki progenitorowe śródbłonka (ang: endothelial progenitor cells – EPC) jest nieodłącznym etapem jej magazynowania do późniejszych zastosowań kilnicznych. Procedura ta może jednak wpływać na żywotność mrożonych komórek. Praca opisuje aktywność hematopoetyczną komórek krwi pępowinowej po długotrwałym mrożeniu, zawartość aktywnych komórek progenitorowych śródbłonka oraz podatność HSC na reprogramowanie, czyli procedurę otrzymywania indukowanych komórek pluripotencjalnych (ang: induced pluripotent stem cells – iPS). Badając zamrożone preparaty krwii pępowinowej zaobserwowano wydajne odzyskanie komórek hematopoetycznych z 23 różnych preparatów przechowywanych przez okres od 21 do 23,5 lat. Wydajność formowania kolonii granulocytowo-monocytarnych (CFU-GM) nie zmieniła się w większości przypadków w porównaniu do kontroli wykonywanych 5, 10 i 15 lat po zamrożeniu i wyniosła więcej niż 80% kolonii zaobserwowanych przy analizie nie mrożonego materiału. Intensywność proliferacji rozmrożonych komórek hematopoetycznych była wysoka i porównywalna z intensywnością Przegląd piśmiennictwa komórek izolowanych ze świeżej krwi pępowinowej. Populacja komórek CD34+ izolowana z 21-23,5 letnich preparatów krwi pępowinowej wykazywała zdolność wydajnego zasiedlania szpiku myszy szczepu NSG przez 6-7 miesięcy. Wykazano ponadto, że przeszczepienie zasiedlonych w ten sposób komórek do kolejnych myszy NSG powodowało dalsze zasiedlanie niszy szpikowych przez okres 6 miesięcy, co świadczyło o wysokim potencjale krwiotwórczym. Badanie aktywności limfocytów T obecnych w rozmrażanych preparatach wykazało istnienie funkcjonalnych subpopulacji. Ich obecność konieczna jest do wytworzenia odporności immunologicznej u osoby po transplantacji. Zbadano także możliwość izolacji z krwi pępowinowej komórek progenitorowych tworzących kolonie komórek śródbłonka (ang: endothelial colony forming cells – ECFCs). Okazało się, że w rozmrożonych, 6-miesięcznych i 21-letnich preparatach żywotność tych komórek była niższa o 80-90% od żywotności komórek uzyskiwanych ze świeżej krwi pępowinowej. Świadczy to o tym, że metoda mrożenia która tak dobrze przechowuje komórki hematopoetyczne, nie jest optymalna dla komórek progenitorowych śródbłonka. Komórki iPS mogą być wytwarzane z komórek pochodzących z różnych źródeł, także z komórek krwi pępowinowej. Komórki CD34+ wyizolowane z rozmrażanych preparatów zostały reprogramowane genami KLF4, SOX2, NANOG oraz cMYC dostarczonymi za pomocą lentiwirusów. Pluripotencjalność komórek potwierdzono eksperymentalnie. Otrzymane komórki iPS wykazywały ekspresję genów pluripotencjalności (OCT4, SOX2 i NANOG) na poziomie podobnym do poziomu występującego w ludzkich embrionalnych komórkach macierzystych szczepu E9 (E9 hESC). Ponadto, komórki iPS były w stanie różnicować się w komórki pochodzenia ekto, mezo i entodermalnego in vitro (tworzenie ciałek embrionalnych) oraz in vivo (test tworzenia potworniaka u myszy pozbawionych układu odpornościowego). Wyniki badań wskazują, że możliwe jest wydajne odzyskanie populacji w pełni funkcjonalnych komórek hematopoetycznych z preparatów magazynowanych w ciekłym azocie przez dłuższy okres czasu oraz zastosowanie ich do wytwarzania indukowanych komórek pluripotencjalnych, co może w przyszłości rozszerzyć spektrum zastosowań terapeutycznych. Z drugiej strony, należy opracować lepszą metodę mrożenia krwi pępowinowej pod kątem potencjalnego odzysku komórek progenitorowych śródbłonka. Według: Broxmeyer HE, Lee MR, Hangoc G i wsp. Hematopoietic stem/progenitor cells, generation of induced pluripotent stem cells, and isolation of endothelial progenitors from 21- to 23.5-year cryopreserved cord blood. Blood 2011; 117 (18):4773-4777. opracowali: Marek Żurawski i Marcin Majka Zakład Transplantologii Katedry Immunologii Klinicznej i Transplantologii, PAIP, UJ CM Większa aktywność koagulolacyjna u chorych będących pseudohomozygotami mutacji czynnika V Leiden w porównaniu do chorych będących homozygotami dla tej mutacji Polimorfizm genowy występujący u ok. 5% rasy białej (w Polsce u ok. 3%; przyp. tłum) określa się jako mutację Leiden czynnika V (F5 p.R506Q; RefSeq NP_000121.2). Polimorfizm ten wiąże się z opornością czynnika V (FV) na inaktywację przez kompleks aktywnego białka C (APC). Bardzo rzadko u osób będących heterozygotycznymi nosicielami mutacji Leiden współwystępuje mutacja komplementarnego allela genu FV, która prowadzi do całkowitej utraty jego funkcji. Tym samym pseudohomozygoty FV Leiden wykazują obecność wyłącznie zmutowanego czynnika V a jego poziom w osoczu jest średnio o 50% niższy niż normalnie. Badania laboratoryjne polegające na ocenie oporności na APC wykazują zwiększoną aktywność koagulacyjną, podobną jak u homozygot FV Leiden. Badania genetyczne na obecność mutacji F5 p.R506Q potwierdzają heterozygotyczną postać nosicielstwa mutacji (przyp. tłum.). Nie zostało do tej pory opisane ryzyko wystąpienia ŻChZZ (żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej) u takich chorych. Ci sami autorzy stwierdzili natomiast, że u pseudohomozygot FV Leiden jest znacząco niższy poziom inhibitora szlaku czynnika tkankowego (TFPI; ang. tissue factor pathway inhbitor), co może mieć związek ze zwiększonym ryzykiem ŻChZZ u tych chorych. W pracy autorzy porównali częstość występowania ŻChZZ, poziomy protrombiny i FV, stężenie całkowitego białka S i wolnego TFPI u homozygot (n=18) i pseudohomozygot (n=9) mutacji FV Leiden. U pseudohomozygot stwierdzono istotnie niższe stężenie TFPI (6,5 ± 2,0 vs. 10,5 ± 3,4 ng/ ml; p=0,004) i niższy poziom FV (62,9 ± 8,5 vs. 104,1 19,3 %; p<0,001) niż u homozygot FV Leiden. Ponadto autorzy zbadali generację trombiny w obu grupach przy użyciu metody automatycznego trombogramu (CAT; ang. calibrated automated thrombogram). Tą metodą zmierzono maksymalne stężenie trombiny przy niskim (1,7 pM) i wysokim (6,8 pM) stężeniu TF (czynnik tkankowy; ang. tissue factor) w obecności APC (16 nM), oraz endogenny potencjał trombiny, czyli pole pod krzywą przyrastania stężenia trombiny w czasie (ETP; ang. endogenous thrombin potential). Użycie tak wysokiego stężenia APC (w testach do oznaczania oporności na APC używa się 5 nM) pozwoliło na zróżnicowanie homozygot od pseudohomozygot FV Leiden pod względem aktywności koagulacyjnej osocza. Autorzy zaobserwowali 1,6 razy wyższe maksymalne stężenie trombiny u pseudohomozygot niż u homozygot (85,2 ± 48,53,3 vs. 53,3 ± 26,8 nM; p=0,008) mierzone przy niskim TF i bez APC. Ponadto autorzy stwierdzili znacząco wyższy ETP u pseudohomozygot niż u homozygot (312 vs. 213 nM/min; p=0,003) przy wysokim TF i w obecności APC. Autorzy konkludują, że zwiększona aktywność koagulacyjna osocza u pseudohomozygot może przekładać się na zwięk361 Przegląd piśmiennictwa szone ryzyko ŻChZZ u tych chorych, stąd wymagają oni podobnej profilaktyki przeciwzakrzepowej jak homozygoty FV Leiden. Ponadto autorzy zwracają uwagę, że dotychczas stosowane testy do oznaczania oporności na APC nie różnicują pseudohomozygot od homozygot FV Leiden, ponieważ są niewrażliwe na stężenie TFPI (np. testy oparte o pomiar APTT), lub wykorzystuje się w nich zbyt niskie stężenia APC. Autorzy zwracają także uwagę na to, że podobne zjawisko (pseudohomozygotyczność) może dotyczyć również nosicieli innych mutacji czynników krzepnięcia. Według: Duckers C, Simioni P, Tormene D, Carraro S, Rosing J, Castoldi E. Factor V. Leiden pseudo-homozygotes have a more pronounced hypercoagulable state than factor V Leiden homozygotes. J Thromb Haemost. 2011;9:864-7. doi: 10.1111/j.1538-7836.2011.04205.x. Opracowała: Ewa Stępień Katedra i Zakład Biochemii Klinicznej CMUJ, Kraków Presepsyna (sCD14-ST): rozwój i ocena jednostopniowej metody ELISA z zastosowaniem nowego standardu, który jest podobny do formy presepsyny występującej u pacjentów z sepsą. Współczesna diagnostyka sepsy opiera się głównie na oznaczeniu poziomu prokalcytoniny (PCT) jako wskaźnika zaawansowania procesu chorobowego. Jednakże badania nad strukturą PCT wykazały niską wartość diagnostyczną tego markera jako czynnika umożliwiającego różnicowanie sepsy od innych nieinfekcyjnych przyczyn. Trwają poszukiwania doskonalszych markerów posocznicy, które umożliwią szybką i dokładną diagnostykę różnicową sepsy we wszystkich stadiach jej rozwoju. Badacze odkryli nową rozpuszczalną formę CD14 tzw. presepsynę (podtyp sCD14ST), która jest wysoce specyficzna dla pacjentów z sepsą. Udowodniono, że presepsyna jest bardziej czułym markerem niż dotychczas rutynowo oznaczana interleukina-6, czy PCT. Pierwotnie poziom presepsyny w osoczu oznaczano metodą ELISA (enzyme-linked immunosorbent assay) typu „sandwich” z zastosowaniem jako standardu rekombinowanego antygenu CD14. Niestety 4 godzinne oznaczenie nie charakteryzowało się tak wysoką czułością i z tego względu metodykę oznaczania poddano modyfikacji. Stworzono nowy standard rekombinowanej ludzkiej presepsyny. Sklonowano cDNA kodujące ludzki antygen CD14 w celu stworzenia N-terminalnego fragmentu białka CD14, który jest identyczny z fragmentem występującym w natywnej presepsynie u pacjentów z posocznicą. Modyfikacja metody oznaczania polegała na wyeliminowaniu rozcieńczania próbek, zastosowaniu nowego standardu (sCD14-ST) oraz zwięk- 362 szeniu czułości poprzez użycie dwóch nowych przeciwciał wiążących presepsynę. Dzięki tym zmianom skrócono czas analizy o 2,5 godziny. Oceniono wpływ obecności substancji interferujących, które zakłócają oznaczenie gdy przekroczą następujące stężenia: bilirubina związana 200 mg/l; bilirubina niezwiązana 208 mg/l; hemoglobina 4840 mg/l; trójglicerydy 2000 mg/dl i RF 500 IU/ml. Dzięki wysokiej czułości jednostopniowej metody minimalny poziom detekcji wynosi 0,05 ng/ml, a efekt Hooka obserwowano dopiero przy stężeniu powyżej 192 mg/ml. Stwierdzono liniową korelację pomiędzy poprzednią i nową metodą oznaczania; współczynnik regresji wynosi 0,988. Powyższe doświadczenia wskazują na użyteczność tej nowej metody w oznaczaniu biomarkera sepsy jakim jest presepsyna. Wysoka czułość analityczna i szeroki zakres pomiarowy opisywanej metody pozwalają na wykorzystanie wyników oznaczeń w ocenie stopnia zaawansowania zmian chorobowych. Ponadto, czas detekcji jest optymalny dla rutynowej diagnostyki klinicznej. Według: Shirakawa K, Naitou K, Hirose J, Takahashi T, Furusako S. Presepsin (sCD14-ST): development and evaluation of one-step ELISA with a new standard that is similar to the form of presepsin in septic patients. Clin Chem Lab Med. 2011 May;49(5):937-9. Opracowała: Alicja Sonsala Laboratorium Centralne, SP Szpital Kliniczny nr.1 w Zabrzu Skuteczność diagnostyczna oznaczeń mieloperoksydazy do oceny ostrych zespołów wieńcowych Diagnostyka laboratoryjna ostrych zespołów wieńcowych (ACS) jest zawsze wyzwaniem dla diagnosty laboratoryjnego. Według wytycznych Grupy Roboczej Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego ds. diagnostyki i leczenia ostrych zespołów wieńcowych diagnostyka laboratoryjna zawału serca towarzyszącego ACS powinna opierać się o pomiar troponin sercowych cTnT lub cTnI, ponieważ są one bardziej swoiste i czułe niż tradycyjnie wykorzystywane enzymy sercowe, takie jak kinaza kreatyninowa (CK) i jej izoenzym MB (CK-MB), jednak troponiny są słabymi markerami prognostycznymi we wczesnych rozpoznaniu ACS. Mieloperoksydaza (MPO) jako enzym uwalniany przez ganulocyty obojętnochłonne w reakcjach zapalnych, ma niewątpliwie istotne znaczenie w rozwoju reakcji zapalnej w ścianie naczynia, która w konsekwencji może prowadzić do okluzji naczynia i niedokrwienia mięśnia sercowego. W pracy opublikowanej przez Marcina Sawickiego i współpracowników autorzy podjęli się oceny skuteczności diagnostycznej oznaczeń markera zapalnego (MPO) w połą- Przegląd piśmiennictwa czeniu z oznaczeniami troponiny sercowej (cTnI) w osoczu chorych z bólem w klatce piersiowej, przyjętych do szpitala celem zdiagnozowania ACS. Jednym z kryteriów włączenia do badania było wystąpienie objawów bólowych nie później niż 6 godzin przed badaniem. Ponadto u każdego chorego wykonano badanie elektrokardiograficzne w celu oceny zawału z uniesieniem odcinka ST (STEMI). Do badania włączeni zostali chorzy z niestabilną dusznicą bolesną (UA) oraz z zawałem serca STEMI lub bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI). Jako grupę kontrolną wykorzystano zdrowych ochotników (non-ACS). U wszystkich badanych wykonano ponadto oznaczenia laboratoryjne cTnI, MPO, hsCRP, liczbę leukocytów (WBC) i oznaczanie stężenia mózgowego peptydu natriuretycznego (BNP). Do oceny użyteczności diagnostycznej badanych parametrów posłużono się metodą krzywych ROC (Reciver operator characteristic) i analizą pól powierzchni pod tymi krzywymi. Zastosowanie strategii opierającej diagnostykę ACS o pomiar dwóch markerów laboratoryjnych zwiększa czułość i swoistość metody z 86,2% i 91,8% dla cTnI do 92% i 100% dla MPO i cTnI łącznie. Autorzy sugerują, że pomiar MPO w ciągu pierwszych 6 godzin od wystąpienia objawów bólowych ułatwia rozpoznanie ACS, szczególnie u chorych, u których nie stwierdzono wzrostu poziomu troponiny. Poziom MPO związany jest z rozwojem reakcji zapalnej, a nie martwicy komórek mięśniówki serca jak w przypadku troponin sercowych. Według: Sawicki M, Sypniewska G, Kozinski M, Gruszka M, Krintus M, Obonska K, Pilaczynska-Cemel M, Kubica J. Diagnostic efficacy of myeloperoxidase for the detection of acute coronary syndromes. Eur J Clin Invest. 2011 Jun;41(6):66771. doi: 10.1111/j.1365-2362.2010.02457.x. Opracowała: Ewa Stępień Katedra i Zakład Biochemii Klinicznej CMUJ, Kraków Stężenie białka YKL-40 u pacjentów z cukrzycą typu 2 z różnym poziomem wydalania albuminy z moczem. Przez wiele lat pojęcie mikroalbuminurii kojarzone było z zaburzeniem czynności nerek w przebiegu cukrzycy. Obecnie nie ulega wątpliwości, że mikroalbuminuria w przebiegu cukrzycy nie tylko istotnie zwiększa ryzyko schyłkowej niewydolności nerek ale również znacznie zwiększa szanse zachorowań i zgonów z przyczyn sercowo-naczyniowych. Albuminuria przez wielu badaczy uznana została za wiarygodny wskaźnik prognostyczny rozwoju chorób układu krążenia a ze względu na fakt, iż jest ona pierwszym, stosunkowo łatwo uchwytnym klinicznym sygnałem nefropatii powinna być uwzględniana w ocenie ryzyka sercowo-naczy- niowego. Już w 1989 roku została sformułowana tzw. Steno hipoteza, mówiąca o albuminurii jako odzwierciedleniu uogólnionego uszkodzenia naczyń. Koncepcja ta wzbudziła duże zainteresowanie i została pozytywnie zweryfikowana przez wielu badaczy. Obecnie mikroalbuminuria najczęściej definiowana jest jako nerkowy objaw uogólnionej dysfunkcji śródbłonka. Białko YKL-40 pierwotnie opisywane było w odniesieniu do chorób ostrych i zakaźnych. W ostatnich latach wykazano wysokie poziomy YKL-40 także u pacjentów z zawałem mięśnia sercowego oraz z chorobą niedokrwienną serca. Coraz częściej mówi się o białku YKL-40 jako nowym markerze chorób sercowo-naczyniowych. Stąd też powstał pomysł sprawdzenia związku pomiędzy omawianym białkiem YKL40 a obecnością i różnym nasileniem albuminurii u pacjentów z cukrzycą typu 2. Celem omawianej pracy była ocena poziomu YKL40 u osób z cukrzycą typu 2 z współistniejącą albuminurią. W badaniu wzięły udział 204 osoby podzielone na 3 grupy: 107 osób z prawidłowym stężeniem albuminy w moczu (<30 mg/24h), 64 osoby z mikro(30-300 mg/24h) oraz 34 osoby z makroalbuminurią (>300 mg/24h). Przebadane grupy nie różniły się pod względem wieku, czasu trwania cukrzycy, HbA1c, BMI, ciśnienia tętniczego, stężenia lipidów i kreatyniny. Pomiaru YKL-40 dokonano w surowicy przy użyciu techniki ELISA. W przeprowadzonym badaniu zaobserwowano znamienne statystycznie różnice w stężeniu YKL-40 pomiędzy wszystkimi ocenianymi grupami. Stężenie białka YKL-40 wśród osób z prawidłowym wydalaniem albumin wynosiło 87±57 ng/ml, u osób z mikroalbuminurią 119 ± 68 ng/ml i makroalbuminurią 157±75 ng/ml. Znamienność statystyczną osiągnięto pomiędzy grupą z mikroalbuminurią a normoalbuminurią (p=0,001), makroalbuminurią z normoalbuminurią (p<0,001), a take pomiędzy osobami z mikroalbumi-nurią i makroalbuminurią (p=0,013). Ponadto wykazano, że osoby z makroangiopatią posiadają wyższy poziom YKL-40 (115±72 ng/ml) w porównaniu do osób bez makroangiopatii (87±49 ng/ml). Przedstawione badanie stanowi pierwszą próbę oceny poziomu białka YKL-40 w zależności od stężenia albuminy w moczu osób z cukrzycą typu 2. W przyszłości należałoby dodatkowo zbadać czy wzrost YKL-40 u osób z występującą albuminurią jest konsekwencją rozległej miażdżycy czy stanowi czynnik ryzyka obu zaburzeń: mikro- i makroangiopatii. Według: Johanna-M. Brix, Florian Hollerl, Renate Koppensteiner. YKL-40 in type 2 diabetic patients with different levels of albuminuria. European Journal of Clinical Investigation 2011; 41(6): 579-692. opracowała: Katarzyna Gawlik Zakład Diagnostyki, Katedra Biochemii Klinicznej, CMUJ w Krakowie 363 Przegląd piśmiennictwa Ekspresja osteoprotegeryny w tkance tłuszczowej i potencjalny związek między zwapnieniem naczyń a metabolizmem tkanki tłuszczowej u chorych z przewlekłą niewydolnością nerek Osteoprotegeryna (OPG) jest glikoproteiną o specyficznej funkcji w regulacji procesów kościotwórczych. OPG jako receptor „atrapa” (ang. decoy receptor) dla liganda receptora-aktywatora czynnika transkrypcyjnego NFκ-B (RANKL) hamuje stymulację procesów związanych z przebudową kości, to jest działa protekcyjnie na kości poprzez hamowanie procesów osteoklastogenezy. Ochronny efekt OPG wiąże się też między innymi z ochroną przed zwapnieniami naczyń wieńcowych i aorty. Nie mniej jednak badania populacyjne pokazały, że podwyższony poziom OPG towarzyszy zarówno zwapnieniom ściany aorty, jak i zwiększonemu ryzyku zgonu u chorych z przewlekłą niewydolnością nerek (CKD). Co więcej, otyłości brzusznej towarzyszy wzrost poziomów OPG w krwi, a utrata masy ciała wiąże się ze spadkiem OPG. O złożoności regulacji procesów zwapnień przez oś mediatorów OPG/RANKL/RANK świadczy też fakt, że zaobserwowano podwyższony poziom OPG u bezobjawowych osób z nadciśnieniem tętniczym, stenozą aortalną oraz u chorych z przerzutami nowotworów piersi, co sugeruje, że OPG może być markerem prognostycznych w leczeniu tych chorób. W niedawno opublikowanej pracy Anny Witasp i współpracowników, autorzy skupili się na analizie związku między metabolizmem kostnym i tkanki tłuszczowej u chorych z CKD. Badali oni ekspresję dwóch mediatorów (markerów) metabolizmu: OPG i AHSG (α2-HS-glikoproteina; fetuina) w podskórnej tkance tłuszczowej (SAT) pobranej od chorych poddawanych dializom (CDK-5) i porównywali z ekspresją w tkance osób zdrowych. W badaniach wykorzystano techniki immunohistochemiczne (OPG i AHSG) oraz analizy ekspresji mRNA (messenger RNA) metodą reakcji łańcuchowej polimerazy w czasie rzeczywistym (Real Time PCR) z zastosowaniem sond TagMan. Ponadto u chorych wykonano rutynowe badania biochemiczne oraz pomiary markerów zapalnych (CRP i interleukiny 6), albuminy, markera aktywacji śródbłonka (sVCAM-1) i OPG w krwi obwodowej. W wyniku przeprowadzonych analiz autorzy stwierdzili, że chorzy z przewlekłą niewydolnością nerek (CKD-5) charakteryzowali się istotnie statystycznie podwyższonymi poziomami IL-6, sVICAM-1 i OPG mimo statystycznie niższych wartości wskaźnika masy do powierzchni ciała (BMI) u tych chorych względem kontroli. Odpowiednio, IL-6: 6,8 (3,7-9,9) vs 2,7 (2,1—4,4) pg/ml; sVICAM-1: 1050 (871-1230) vs 614 (542-647) ng/ml; OPG: 9,3 (7,1-11,0) vs 4,2 (3,5-5,0) pmol/l; BMI: 23,5 (21,2-25,5) vs 26,4 (24,4-29,9) kg/m2. Co ciekawe, nie stwierdzono korelacji między poziomami OPG w krwi a ekspresją mRNA dla OPG w tkance tłuszczowej, przy czym w grupie CKD-5 poziom mRNA dla OPG był istotnie niższy niż o zdrowych, natomiast analiza immunohistochemiczna nie potwierdziła tej różnicy. Nie stwierdzono ekspresji AHSG 364 w podskórnej tkance tłuszczowej w obu analizowanych grupach. Analiza 5-letniego przeżycia chorych CDK-5 (KaplanMayer) pokazała, że chorzy u których poziom OPG zawierał się w trzecim przedziale tercylowym (>8,34 mol/l) charakteryzowali się istotnie gorszym przeżyciem (4-krotny wzrost ryzyka zgonu). Autorzy konkludują, że podwyższone wartości OPG u chorych z CKD-5 wiążą się z istotnym ryzykiem powikłań. Mniejsza ekspresja OPG w SAT u tych chorych sugeruje, że tkanka tłuszczowa uczestniczy w regulacji procesu powstawania zwapnień w naczyniach u chorych dializowanych, choć mechanizm nie został przez autorów wyjaśniony. Według: Witasp A, Carrero JJ, Hammarqvist F, Qureshi AR, Heimbürger O, Schalling M, Lindholm B, Nordfors L, Stenvinkel P. Expression of osteoprotegerin in human fat tissue; implications for chronic kidney disease. Eur J Clin Invest. 2011;41:498-506. doi: 10.1111/j.1365-2362.2010.02432.x. Opracowała: Ewa Stępień Katedra i Zakład Biochemii Klinicznej, CMUJ, Kraków Wpływ obecności śródmiąższowych chorób płuc na poziom KL-6 u chorych na raka płuca Palenie papierosów oraz ekspozycje na dym tytoniowy uważa się nie tylko za czynniki ryzyka zachorowania na raka płuca ale także wielu śródmiąższowych chorób płuc (IDL). Nowym wskaźnikiem aktywności tych chorób zarówno o znanej etiologii (pylica, azbestoza, krzemica, zapalenie płuc z nadwrażliwości), jak i idiopatycznego zwłóknienia płuc jest KL-6 – wysokocząsteczkowa glikoproteina należąca do polimorficznych nabłonkowych mucyn, której epitop zlokalizowano za pomocą przeciwciał anty–KL6 w miejscu glikozylacji przy Thr/Ser resztach aminokwasowych na powtarzającym się tandemie peptydu MUC-1. Podwyższony poziom tego markera stwierdza się także u chorych na raka płuca. Sugeruje się, że antygen może pochodzić zarówno z pneumocytów typu II jak i komórek nowotworowych chociaż mechanizm uwalniania do krążenia KL-6 nie został do końca poznany. W pracy poszukiwano odpowiedzi na pytanie czy u chorych na raka płuca ze współistniejącą śródmiąższową chorobą płuc (IDL) poziom KL-6 jest wyższy aniżeli u chorych na raka płuca bez IDL, oraz czy podwyższony poziom tego markera posiada wpływ na rokowanie chorych na raka płuca. Badania KL-6 przeprowadzono w grupie 273 chorych głównie na niedrobnokomórkowego raka płuca w różnych stopniach zaawansowania klinicznego: u 29% chorych w I-IIB, 36% w IIIA-B, i 35% w IV stopniu. Do oceny występowania IDL wykorzystywano konwencjonalną tomografię komputerową lub tomografię komputerową o wysokiej rozdzielczości. Obecność śródmiąższowych chorób płuc potwierdzono Przegląd piśmiennictwa u 1/4 chorych na raka płuca i w tej grupie chorych poziom KL-6 był istotnie wyższy aniżeli u pozostałych chorych, a odsetek wyników przekraczających wartość odcinająca wynosząca 500 U/ml wynosił 73,5%. U chorych na raka płuca bez zmian śródmiąższowych, w porównaniu do tych z obecnymi zmianami, odsetek podwyższonych wyników był istotnie niższy i wynosił 33,7% (p = 0,0001), a jednak u 40 z 69 chorych z podwyższonym stężeniem KL-6 w tej podgrupie stwierdzano wyższy od 1000 U/ml poziom markera. Powodem tak wysokich stężeń może być zaawansowanie nowotworu, ponieważ aż u 90% chorych z tej podgrupy stwierdzano obecność odległych przerzutów. Pomimo, że w pracy nie wykazano zależności pomiędzy typem histologicznym nowotworu a występowaniem śródmiąższowych chorób płuc, to jednak u większości chorych z poziomem KL-6 przekraczającym 1000 U/ml rozpoznano gruczolakoraka. Przedmiotem pracy była także ocena wartości prognostycznej KL-6. Odmiennie do innych autorów, nie wykazano wpływu stężenia KL-6 na przeżycie chorych na raka płuca w podgrupie ze współtowarzyszącą śródmiąższową chorobą płuc, natomiast podwyższone przed leczeniem stężenie KL6, oprócz stadium zaawansowania i nałogu palenia tytoniu, było niekorzystnym czynnikiem rokowniczym w podgrupie chorych na raka płuca bez zmian śródmiąższowych. Podsumowując, u chorych na raka płuca poziom KL-6 wzrasta zasadniczo niezależnie od współistniejących zmian śródmiąższowych. Autorzy uważają, że brak wartości prognostycznej KL-6 u chorych na raka płuca ze współtowarzyszącymi śródmiąższowymi chorobami płuc wymaga dalszej weryfikacji w większej grupie chorych. Według: Ishikawa H, Kurishima K, Kagohashi K, Kawaguchi M et al. Serum KL-6 levels in lung cancer patients with or without interstitial lung disease. J Clin Lab Anal, 2010,24: 295-99 Opracowała: Ewa Wójcik Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii, Oddział w Krakowie Rola metaloproteinazy-2 i -9 w przewidywaniu progresji nowotworu piersi Rak piersi jest najczęstszym nowotworem złośliwym u kobiet. Z licznych obserwacji wynika, że pacjentki posiadające ten sam stopień zaawansowania raka piersi różnią się między sobą w znaczny sposób odpowiedzią na zastosowane leczenie oraz postępem choroby. Obecnie stosowane metody skryningowe w postaci samokontroli oraz okresowej mammografii często bywają niewystarczające do postawienia wczesnej diagnozy. Dotychczasowe prognozowanie przebiegu choroby nowotworowej i leczenia opiera się głównie na dokładnym określeniu stopnia zaawansowania klinicznego. Zrozumienie komórkowych procesów odpowiedzialnych za rozsiew nowotworów oraz poznanie molekularnych markerów inwazyjności może być użyteczne ze względu na uzupełnienie dotychczasowej diagnostyki o nowe parametry pomocne w wykrywaniu choroby, prognozowaniu jej przebiegu a także w przyszłości do stworzenia leków skierowanych wybiorczo w stosunku do czynników odpowiedzialnych za inwazyjność nowotworów. Komórki nowotworowe zarówno w procesie intrawazacji jak i ekstrawazacji muszą przekroczyć błonę podstawną, otaczającą warstwę śródbłonka naczyń. Proces ten wymaga aktywacji enzymów proteolitycznych w tym m.in. metaloproteinaz macierzy zewnątrzkomórkowej (matrix metalloproteinase MMPs). Metaloproteinazy to rodzina 23 białek związanych z remodelingiem macierzy zewnątrzkomórkowej - zdolnych do degradacji błony podstawnej i składników macierzy pozakomórkowej. To właśnie te funkcje sprawiają, że MMP leżą u podstaw procesów inwazji oraz przerzutowania nowotworów. Żelatynaza A (MMP-2) oraz żelatynaza B (MMP-9) różnią się od innych metaloproteinaz swoją zdolnością do rozkładu żelatyny i kolagenu głównych składników błony podstawnej stanowiącej barierę pomiędzy rakiem in situ a inwazyjnym. Ze względu na fakt, że tkankowe MMP wydzielane są do krwi, postuluje się ich rolę jako istotnego markera biologicznego pozwalającego na wcześniejsze wykrycie choroby, prognozowanie jej progresji oraz monitorowanie leczenia. Najnowsze badania dowodzą, że zwiększona aktywność MMP-2 i MMP-9 w surowicy stanowi niezależny wskaźnik agresywnej postaci choroby wiążący się z niepomyślnym rokowaniem. I choć liczne badania wskazują na dużą wagę oznaczania metaloproteinaz wprowadzenie tych enzymów do rutynowej diagnostyki nadal pozostawia wątpliwości. Wiąże się to przede wszystkim z błędami przedanalitycznymi w znacznej mierze wpływającymi na wynik badania. Stosowanie antykoagulantów (EDTA, heparyna) celem uzyskania osocza może prowadzić do zablokowania MMPs, natomiast użycie środków przyspieszających tworzenie skrzepu może stymulować aktywacje płytek i wytwarzanie MMPs. W związku z tym najlepszym materiałem do badania wydaje się być surowca bez dodatku akceleratorów krzepnięcia i właśnie taki materiał wykorzystali autorzy omawianej pracy. W przeprowadzonym badaniu brało udział 60 kobiet z pierwotnym nowotworem piersi, 40 kobiet z niezłośliwymi zmianami piersi (m.in. gruczolakowłókniaki, torbiele, cysty), oraz 60 zdrowych ochotniczek stanowiących grupę kontrolną. Poziomy MMP-2 i MMP-9 oznaczono w surowicy bez dodatku akceleratora krzepnięcia i przy użyciu techniki ELISA. Wyniki badania wykazały znamienny wzrost MMP-2 (p< 0,05) i MMP-9 (p<0,001) w grupie kobiet ze zdiagnozowanym nowotworem piersi w porównaniu do grupy kontrolnej, dodatkowo poziomy omawianych metaloproteinaz były znamienne wyższe u osób w bardziej zaawansowanym stadium nowotworu. MMP-9 okazało się znamiennie wyższe nie tylko w porównaniu z kontrolą, ale także w porównaniu z kobieta365 Przegląd piśmiennictwa mi niezłośliwymi zmianami w piersi. Znaczny wzrost MMP-9 zaobserwowano wśród osób z obecnymi przerzutami oraz u chorujących krócej niż 1 rok. Przeprowadzona analiza ROC wykazała większą wartość diagnostyczną oznaczania MMP-9, aniżeli MMP-2, z czułość i swoistość diagnostyczna MMP-9 wynosi 80% przy punkcie odcięcia wynoszącym 315 ng/ml. Wyniki przeprowadzonego badania wskazują na większą wartość diagnostyczną oznaczania MMP-9 aniżeli MMP-2 w ocenie progresji nowotworu piersi. Autorzy badania potwierdzają sugestie odnośnie udziału omawianych żelatynaz w procesach transformacji nowotworowej. Brak znamiennych różnic pomiędzy poziomem MMP-2 u chorych z nowotworem piersi oraz osobami z nienowotworowymi zmianami może świadczyć o braku udziału tego enzymu w rozwoju nowotworu. W przypadku MMP-9, istotne różnice pomiędzy zmianami złośliwymi i niezłośliwymi mogą natomiast sugerować istotną rolę tej metaloproteinazy w rozwoju nowotworu i jego inwazyjności. Według: Patel S, Sumitra G, Koner BC, Saxena A. Role of serum matrix metalloproteinase-2 and -9 to predict breast cancer progression. Clin Biochem. 2011; 44:869-872. Opracowała: Katarzyna Gawlik Zakład Diagnostyki, Katedra Biochemii Klinicznej, CMUJ w Krakowie 366