Bitwa pod Sędziejowicami Jedną ze zwycięskich dla polskiej strony

Transkrypt

Bitwa pod Sędziejowicami Jedną ze zwycięskich dla polskiej strony
Bitwa pod Sędziejowicami
Jedną ze zwycięskich dla polskiej strony potyczek, stoczonych przez powstańców z
oddziałami rosyjskimi, była Bitwa pod Sędziejowicami, stoczona na ziemi łódzkiej 26
sierpnia 1863 r.
Generał Edmund Taczanowski, naczelnik województwa kaliskiego i mazowieckiego, chcąc
ożywić działania powstańcze na podległym sobie terenie, zarządził koncentrację oddziałów
polskich w rejonie Sędziejowic. Z powodu pilnego strzeżenia granic przez Rosjan i Prusaków,
przedarł się tu jedynie z małą grupką powstańców.
W tym czasie tereny na wschód od Warty, w kierunku Łodzi były patrolowane przez wojsko
rosyjskie z garnizonu łódzkiego, dowodzonego przez ppłk. Klodta, który wyruszył w pole na
czele szwadronu huzarów grodzieńskich, 50 kozaków i plutonu rakietników konnych.
Ścigając oddział konnych żandarmów W. Parczewskiego (Straży Narodowej) przypadkowo
natknął się na inną polską formację pod dowództwem por. Bąkowskiego. W Ostrowie koło
Łasku dowiedział się, że ten wyczerpany walką oddział liczy tylko 60 jeźdźców i jest mocno
osłabiony, a zatem nie przedstawia większej wartości bojowej. Dlatego wydzielił niewielki,
chociaż doborowy oddział huzarów, dowodzony przez rotmistrza huzarów grodzieńskich,
Aleksandra von Grabbego. Oddział, wraz z dowódcą, liczył łącznie 43 osoby, w tym 25
kozaków kubańskich oraz 12 kozaków dońskich, z dowódcą Monachimem, a także 4
oficerów wywodzących się z rodzin arystokratycznych (m.in. książę M. Urusow i syn
właścicieli instytutu żeńskiego w Puławach).
Rozpoczęła się pogoń za Polakami. W pewnej chwili por. A. Witmajer, dowodzący szpicą
ścigającą powstańców, dostrzegł ostatnich jeźdźców Bąkowskiego, wpadających już do
Sędziejowic. Kozacy w brawurowym ataku znieśli najpierw powstańcze czaty w rejonie
cmentarza, a następnie wjechali na plac w centrum wsi, gdzie czekała ich niespodzianka:
wpadając na nisko porozciągane liny między opłotkami, stworzyli jedną splątaną masę. Z
miejsca potyczki udało się zbiec trzem Kozakom; mieli oni jak najszybciej sprowadzić pomoc
z Łodzi.
Okazało się, że we wsi stacjonowało w tym czasie liczne zgrupowanie gen. Taczanowskiego
(1600-1800 koni), nikt się jednak nie spodziewał tu Rosjan. Będąc przekonanym, że złożony
z Kozaków oddział wyprzedza inny, znacznie silniejszy, polski dowódca zarządził
natychmiastowy alarm, a jednocześnie posłał po pomoc do pobliskich wsi, gdzie stacjonowała
piechota powstańcza (kosynierzy).
Nie czekając jednak na piechotę, wysłał na Rosjan jazdę Mniewskiego, ale atak ten nie
przyniósł powodzenia. Wtedy powstańcy postanowili podpalić stodołę, w której kryli się
Kozacy. Udało się to młodemu Sulimierskiemu, synowi właściciela pobliskiego majątku.
Pożar wypłoszył Rosjan z bezpiecznej kryjówki; opuścili ją pospiesznie, opiekując się
troskliwie rannymi i prowadząc konie za ogrodzenie miejscowego cmentarza. Na
wycofujących się ruszyli ułani, lecz jedynie kilku z nich dopadło broniących się żołnierzy
armii carskiej, którzy udaremnili atak, płosząc polskie rumaki.
Po trzech godzinach walki, na pomoc partii powstańczej przybyli ze wsi Osiny i Żagliny
kosynierzy płk. Kopernickiego. Rozczarowany postawą swojej jazdy gen. Taczanowski,
natychmiast rozkazał przybyłym zaatakować wroga. Kosynierzy, pod osłoną strzelców,
odważnie nacierali na Rosjan. Do nich dołączyli ułani, wspólnie atakując nieprzyjaciela.
W bitwie został ciężko ranny nieprzyjacielski dowódca – A. von Grabbe. Wtedy dowodzenie
przejął por. A. Witmajer, który widząc przewagę Powstańców, wydał rozkaz poddania się i
wywiesił białą chustę. Kozacy nie respektowali jednak postanowienia nowego dowódcy i z
bliskiej odległości strzelali do Polaków, którzy podjechali do parkanu. Do walki z impetem
włączyli się kosynierzy i rozwścieczeni wiarołomstwem Rosjan wybili niemal wszystkich,
także rannych. Oficerom polskim udało się z trudem ocalić przed rzezią von Grabbego
(jednak z powodu odniesionych ran zmarł on na drugi dzień), a także księcia M. Urusowa,
por. A. Witmajera, korneta S. Jermołowa (również zmarł nazajutrz) oraz jednego z Kozaków.

Podobne dokumenty