Pobierz plik

Transkrypt

Pobierz plik
Informacja prasowa
BPSC SA
Dodatkowe informacje:
Adam Mitura inPlus Media, GSM 789 232 455, [email protected]
Dariusz Wala BPSC SA, GSM 660 719 399, [email protected]
OECD: Polacy na podium pod względem wydajności pracy
W latach 2009 -2014 wydajność pracy rosła w Polsce o ponad 3% - wynika z najnowszego raportu
OECD. Lepszym wynikiem może pochwalić się tylko Litwa. Choć średni wzrost wydajności w
Polsce był niemal trzykrotnie wyższy niż w krajach UE, to w ogólnym rankingu wciąż zajmujemy
jedno z ostatnich miejsc.
Wzrost produktywności to jeden z kluczowych mierników konkurencyjności krajów i czynnik decydujący
o wzroście gospodarczym i w efekcie o jakości życia. Wydajność pracy jest najczęściej obliczana jako
realny PKB podzielony przez liczbę pracowników lub liczbę przepracowanych godzin pracy. Takie
kryterium przyjęło także OECD w swoim najnowszym raporcie „Compendium of Productivity Indicators
2016”.
Gonimy Europę, ale za wolno
W rankingu OECD Polska zajęła drugie miejsce pod względem wzrostu wydajności pracy w latach 20092014. Wyniósł on ponad 3% (wartość wytworzonych dóbr w przeliczeniu na godzinę pracy), lepsza
okazała się tylko Litwa, gdzie zanotowano wzrost na poziomie bliskim 4%. Zaraz za nami, na trzecim
miejscu podium znalazła się Łotwa z podobnym wskaźnikiem wzrostu jak Polska. Dla porównania w
krajach UE średni wzrost wydajności wyniósł nieco ponad 1% a w wysokorozwiniętych gospodarkach
często wzrost nie przekroczył nawet tego poziomu. Tak było np. Holandii, Finlandii, Belgii czy we
Włoszech.
Więcej informacji na stronie: www.impulsevo.pl
OECD pokusiło się również o analizę wzrostu wydajności w poszczególnych krajach w latach 1995-2014.
Polska wypada dobrze także w dłuższej perspektywie czasowej. W rankingu zajęliśmy piąte miejsce z
blisko 4% wzrostem wydajności pracy rok do roku. Liderem zestawienia jest-ponownie - Litwa, drugie
miejsce przypadło Łotwie, a trzecie Korei.
Produktywność pracy rośnie, jeżeli realny PKB zwiększa się szybciej, niż liczba pracowników
(przepracowanych godzin). Z reguły jest ona tym wyższa, im więcej inwestuje się w kapitał ludzki oraz
innowacje i nowe technologie. Dobrze ilustruje to przykład Niemiec i Holandii, gdzie wiele osób pracuje w
niepełnym wymiarze pracy czy we Francji, gdzie obowiązuje krótszy dzień pracy. Mimo to w tych krajach
udaje się utrzymać wzrost wydajności. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej wskaźnik
produktywności napędzany jest z reguły dłuższym dniem pracy i niższym wskaźnikiem zatrudnienia w
niepełnym wymiarze pracy-W ciągu roku Niemcy pracują o kilkaset godzin krócej niż my, a mimo to
wytwarzają dobra o znacznie wyższej wartości. Niestety, to nie tylko kwestia lepszej organizacji pracy,
wyższej motywacji, ale też inwestycji w nowe technologie, które my zaczęliśmy wprowadzać z
opóźnieniem-zauważa Anna Węgrzyn, wieloletni praktyk HR odpowiedzialna w firmie BPSC za rozwój
systemów wspierających zarządzanie kapitałem ludzkim.
Mimo imponującego-na tle innych krajów-wskaźnika wzrostu wydajności, w ogólnym rankingu
produktywności wypadamy bardzo słabo. W 2014 r. na pierwszym miejscu znalazł się Luksemburg.
Średnia wartość wytworzonych produktów w przeliczeniu na godzinę pracy wyniosła ponad 90 dolarów.
Nieco gorszy wynik osiągnęła Norwegia (ponad 80 dolarów) oraz Belgia (blisko 70 dolarów). Ranking
zamyka Meksyk (20 dolarów). Polska zajmuje 6 miejsce-niestety od końca - z wynikiem 30 dolarów.
Gospodarka zwalnia
Jak wynika z danych OECD, od połowy lat 90-tych obserwuje się spadek produktywności w niemal
wszystkich analizowanych krajach. Dotyczy to także Polski, choć na tle innych krajów ta zmiana jest
marginalna. Dla przykładu - w 1973 r. Niemcy mogły pochwalić się 5% wzrostem wydajności, w 2015%
oscylował on już w okolicach 1%. Podobnie w Japonii, gdzie wzrost w 1973 r. wynosił 6,7% a dziś trudno
jest utrzymać dodatni wynik. Nie inaczej jest we Włoszech czy w Stanach Zjednoczonych.
Więcej informacji na stronie: www.impulsevo.pl
Dlaczego wydajność rośnie wolniej skoro inwestuje się coraz więcej środków w nowe technologie, a
pracownicy są coraz bardziej wykwalifikowani? Okazuje się, że wprowadzenie do fabryk komputerów i
oprogramowania było zdecydowanie większą zmianą w porównaniu np. do współcześnie rozwijanych
technologii takich Big Data czy Business Intelligence. Choć mają one wpływ na wzrost wydajności, to nie
jest on już tak znaczący-W latach 90-tych informatyzacja zakładów produkcyjnych była totalną rewolucją.
Wdrożenie systemu ERP w większości przypadków gwarantowało niemal skokowy wzrost wydajności.
Można by przytoczyć długą listę przykładów rodzinnych firm, które dzięki dobrym decyzjom biznesowym,
rosnącemu popytowi wewnętrznemu oraz zewnętrznemu w powiązaniu z decyzją o informatyzacji
przekształciły się w duże przedsiębiorstwa zatrudniające kilkuset pracowników. Dziś to właśnie te firmy
coraz śmielej wdrażają zaawansowane oprogramowanie produkcyjne, magazynowe czy HR’owe, i to
właśnie w tym segmencie rynku generowana jest największa część tego wzrostowego trendu wydajnościprzyznaje Maryla Pawlik, Dyrektor ds. sprzedaży w firmie BPSC SA, która zrealizowała ponad 650
wdrożeń systemów wspierających zarządzanie w dużych i średnich przedsiębiorstwach produkcyjnych,
handlowych oraz usługowych.
Zapracowani, niedopasowani
Na wolniejszy wzrost wydajności wpływają także zmiany demograficzne - starzenie się społeczeństwa
oraz niedopasowanie. Raport zwraca uwagę na to, że w krajach OECD znacząca liczba pracowników
posiada albo za niskie, albo za wysokie kwalifikacje w stosunku do wymagań na swoim stanowisku. To
przekłada się na niższą produktywność-Potencjał pracowników w dużej mierze jest marnowany dlatego,
że na przestrzeni ostatnich lat przedsiębiorstwa wolały inwestować w rozwiązania wspierające
zarządzanie produkcją czy logistyką, a nie ludźmi. Dziś w większości nie mają one narzędzi dzięki którym
można szybko i precyzyjnie zmierzyć luki oraz nadwyżki kompetencyjne, ocenić efektywność pracownika
i zaplanować jego rozwój. Jeśli nie znamy silnych i słabych stron pracownika i tym samym nie powierzamy
mu zadań adekwatnych do jego możliwości, to trudno liczyć na jego wyższą wydajność. A wyzwań na
rynku pracy jest coraz więcej-zwraca uwagę Anna Węgrzyn, wieloletni praktyk HR odpowiedzialna w
firmie BPSC za rozwój systemów wspierających zarządzanie kapitałem ludzkim.
Więcej informacji na stronie: www.impulsevo.pl
Zdaniem praktyków źródła problemu tkwią też w systemie edukacji. Od kandydata do pracy i pracownika
wymaga się, aby „dzielił się wiedzą”, „współpracował”, „był komunikatywny”, „otwarty na zmiany”,
„kreatywny”, „umiał przekonywać do własnego zdania” czy „wywierać wpływ na innych” itd. Tymczasem
w procesie edukacji stosuje się do weryfikacji wiedzy i umiejętności szablony, kartkówki, kolokwia,
egzaminy, które tę - tak pożądaną - „kreatywność” wtłaczają w ramy standardowych rozwiązań,
odpowiedzi zgodnych z kluczem itp.
Opublikowany w ubiegłym roku raport McKinsey Global Institute zwraca uwagę, że aby utrzymać tempo
wzrostu, produktywność musi rosnąć o 80 procent szybciej niż obecnie. Potrzebna jest fundamentalna
zmiana sposobu w jaki pracujemy. Dlaczego? Dotychczasowy wzrost był efektem systematycznego
wzrostu zatrudnienia oraz wyższej produktywności. Niestety, globalne zatrudnienie spowalnia już od
ponad dwóch dekad - Liczba pracowników spada w Niemczech, Japonii, we Włoszech i w Rosji. Ten sam
proces rozpocznie się już za 10 lat w Chinach i Południowej Korei. Skoro jedna z nóg na której opiera się
wzrost słabnie, siłą rzeczy gospodarka nie może biec w takim samym tempie jak do tej pory-zwraca uwagę
Anna Węgrzyn.
###
BPSC SA zajmuje się projektowaniem i wdrażaniem systemów informatycznych wspomagających zarządzanie
przedsiębiorstwem. Sztandarowym produktem firmy jest zintegrowany pakiet klasy MRPII/ERP Impuls EVO. System należy w
tej chwili do ścisłej czołówki oferowanych na rynku rozwiązań tej klasy. Dzięki swojej kompleksowości i elastyczności kolejne
rozwiązania klasy ERP wykorzystywane są przez ponad 650 średnich i dużych przedsiębiorstw z różnych sektorów gospodarki.
Firma zatrudnia ponad 240 osób - najwyższej klasy specjalistów w doskonały sposób łączących wiedzę na temat nowych
technologii ze znajomością potrzeb współczesnych przedsiębiorstw.
Wśród klientów BPSC są m.in. wybrane przedsiębiorstwa Grupy Tauron Polska Energia, Poczta Polska, PZU Finanse, CN
Kopernik, Kler, BIG-STAR, Stalexport-Transroute Autostrada, Organika, Atal, Wiśniowski, Grupa Sokołów, Sokpol, OSM
Piątnica, WSP Społem Kielce.
Więcej informacji na stronie: www.impulsevo.pl

Podobne dokumenty