Szkolny Reporter -wydanie świąteczne

Transkrypt

Szkolny Reporter -wydanie świąteczne
Szkolny Reporter
-wydanie świąteczne
20 Grudnia 2013 r.
Kiedy świąteczny stół się ugina,
śpiewa kolędy cała rodzina,
na niebie pierwsza gwiazdka już świeci
niech Cię bogaty Gwiazdor odwiedzi.
Str. 2
Od Redakcji :
Oddajemy w Wasze ręce nowy świąteczny
numer Szkolnego Reportera. Mamy nadzieję, że
przypadną Wam do gustu artykuły i
ciekawostki, które dla Was przygotowaliśmy.
Pragniemy Wam również zdrowych, wesołych
świąt spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół z
naszą gazetką w ręce. Wierzymy również, że
gwiazdor przyniesie Wam wymarzone prezenty,
oraz spadnie długo oczekiwany śnieg.
Liczymy również, że nadchodzący Nowy Rok
2014 będzie dla was owocny i łaskawy.
Redakcja
Redagują:
Aleksandra Pirsch– redaktor
naczelny
Sylwia Jągowska– redaktor
techniczny
Taka tam świąteczna historia…
Str. 3
Nie no, ekstra, po prostu świetnie! Pokłóciłam się z Dawidem. Z moim przystojnym, wysokim chłopakiem, o błękitnych
oczach i wiecznie rozczochranych ciemnych włosach. Oczywiście pokłóciliśmy się przed samymi świętami, ostatniego dnia
szkoły. To był piątek. Klasa była przyozdobiona bardzo ładnie.
W oknach i na ścianach przyklejone były śnieżynki, a w rogu
sali stała ozdobiona lampkami i bombkami choinka. Mieliśmy
też fajną zimową gazetkę. Jeszcze podczas naszej wigilii klasowej wszystko było w porządku. Dawid mnie przytulił i nawet
pocałował, kiedy składaliśmy sobie życzenia, ale później zdarzyło się coś dziwnego...
Wyszedł z klasy ‘na chwilę’. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać co on robi, bo nie było go już 20 minut. Ja
również wyszłam z klasy. Nie zrobiłam nawet pięciu kroków,
kiedy nagle zza rogu wyszedł uśmiechnięty Dawid, trzymający
za rękę wysoką blondynkę, którą oczywiście była ta zołza z 3A,
Justyna. Obie bardzo się nie lubiłyśmy. Gdy ta mnie zauważyła, uśmiechnęła się szeroko i pocałowała mojego chłopaka w
policzek! Po czym odwróciła się i pobiegła do swojej klasy. Dawid popatrzył na mnie szeroko otwartymi oczami – chyba nie
wiedział, co powiedzieć.
Obróciłam się na pięcie i wbiegłam do sali trzaskając
drzwiami. Znajomi spojrzeli na mnie dziwnie. Pewnie zastanawiali się, co mogło się stać. Nagle drzwi się otworzyły i wszedł
Łukasz. To był przystojny blondyn z trochę już długimi włosami (nie dało się zaciągnąć go do fryzjera). Miał szare oczy, któ-
Str. 4
Sypało dość mocno, więc cieszyłam się, że mam niedaleko do
domu. Niebo było ponure, bo już zaczynało się robić ciemno, a
ulice wokół były przysypane śniegiem. Gdy tylko przekroczyłam próg domu, rozbrzmiał dźwięk mojej komórki. Dzwonił
Dawid. Wyłączyłam telefon i odłożyłam na stół. Niech sobie
dzwoni ile chce, bo ja nie miałam ochoty z nim gadać.
Jakieś dwie godziny później, ktoś zaczął się dobijać do
drzwi. Chciałam udawać, że mnie nie ma, ale całe szczęście to
była moja najlepsza przyjaciółka, Klaudia. Dowiedziała się o
całej sprawie od Łukasza, swojego chłopaka. Ze wszystkich sił
starała się mnie pocieszyć. Jako, że chciała zostać fryzjerką, to
żeby poprawić mi nastrój zaczęła układać moje włosy w fantazyjne fryzury. Dzięki niej na całe popołudnie zapomniałam o
tej sprawie z Dawidem.
Dwa dni później była Wigilia. Starałam się za wszelką cenę
nie myśleć o Dawidzie. (Co było dziwne, nie odezwał się przez
te dwa dni). Cały dzień pomagałam mamie w przygotowaniach
do wieczerzy wigilijnej. Choinkę ubraliśmy dzień wcześniej.
Dom też był pięknie przystrojony. Wszędzie lampki i kolorowe
łańcuchy, a z radia leciały kolędy. Naprawdę czuło się te święta.
Około godziny 16oo niespodziewanie zadzwoniła Klaudia i
powiedziała, że musimy jak najszybciej się spotkać. Do
‘pierwszej gwiazdki’ było jeszcze trochę daleko, więc powiedziałam, że wychodzę na chwilę i poszłam w umówione miejsce. Mieszkałam bardzo blisko ‘centrum’ naszego miasteczka,
w którym stała wielka ozdobiona lampkami choinka. Właśnie
przy tym drzewie Klaudia miała na mnie czekać. Idąc w tamtą
Str. 5
- No bo chodzi o to, że… - zaczął nieśmiało i ostrożnie Dawid.
Znał mnie na tyle dobrze, że wiedział iż w każdej chwili mogłam zrobić krok w przód i mu przywalić. – Wy się z Justyną
nie lubicie, a Justyna… to moja kuzynka. Tylko, że wcześniej o
tym nie wiedzieliśmy. I nas nic oprócz tego nie łączy…
- Pocałowała cię w policzek na moich oczach! – wykrzyknęłam.
- Bo cię nie lubi! Chciała ci zrobić na złość. Zrozum, ja nic do
niej nie mam. Kocham tylko ciebie. – Nagle podszedł do mnie i
mnie pocałował. To była cudowna chwila. Wszystko wokół
przestało się liczyć. Stałam tam, pod tym świecącym drzewkiem, w objęciach Dawida i czułam, że on naprawdę mnie kocha. Jak z oddali usłyszałam głos Klaudii: „Wesołych Świąt!”.
Gdy Dawid odsunął się ode mnie, z szerokim uśmiechem i
rumieńcami na twarzy, powiedział:
Str. 6
Świąteczne piosenki
Wham! – Last Christmas
Dean Martin – Let it Snow
Cliff Richards – Christmas Time
Pectus – Jedna z pierwszych gwiazd
Mariach Carey – All I Want For Christmas Is You
Czerwone Gitary – Jest taki dzień
Ania Szarmach – Coraz bliżej święta
Magda Femme – Niech się spełnią twe marenia
Andrzej Cierniewski – Taka sama życzeń moc
John Lenon – So This Is Christmas
Piotr Cugowski – Białe Święta
Melanie Thornton – Wonderful Dreams
Yello – Jingle bells
Tom Petty – Christmas All Over Again
Str. 7
Świąteczna
Krzyżówka!
1.Imię jednego z Trzech Króli.
2.Ozdoba na świąteczne drzewko.
3.Leżało w nim dzieciątko w stajence.
4.Leży pod świątecznym drzewkiem i czeka na rozpakowanie.
5.Świąteczne drzewko.
6.Msza święta odbywająca się w Wigilię około północy.
7.Twoi najbliżsi.
Ankieta
Str. 8
Jakie jest Twoje świąteczne życzenie?:
Przeprowadziliśmy ankietę wśród uczniów naszej szkoły na temat tego czego najbardziej pragną, aby się spełniło. Oto wyniki:
Pojechać do Paryża x 28
Udana i wspólna wigilia klasowa x 12
Pojechać do Londynu i poznać One Direction x 11'
Fajnego, mądrego i pięknego chłopaka x 10
Worek cukierków i fajnych prezentów x 10
Dostać pieniądze i pojechać na wycieczkę dookoła świata x 7
Wakacje z rodziną w górach x 7
Wolne od szkoły x 6
Pojechać i zwiedzić New York x 6
Pojechać nad morze x 5
Pojechać do Stanów Zjednoczonych x 5
Zostać piłkarzem x 5
Pojechać na PGA 2014 x 5
Żeby moja babcia wyzdrowiała x 5
Pojechać na żużel FALUBAZ x 4
Dostać 6 z Chemii x 4
Pojechać do Warszawy x 4
Pojechać do Rio De Janeiro x 4
Zostać milionerem x 4
Zostać najlepszym unihokeistą x 4
Dostać psa x 4
Pojechać do Krakowa x 3
Dużo śniegu w roku 2014 x 3
Pojechać do Barcelony x 3
Dostać nowy telefon x 3
Koncert One Direction w Polsce x 2
Str. 9
Pojechać do Chin
Pojechać do Argentyny
Pojechać do Indii
Pojechać do Świętego Mikołaja
Pojechać na wycieczkę na Węgry
Zostać kierowcą ciężarówki
Zostać fryzjerką
Zostać najlepszym sportowcem roku szkolnego
2013/2014
Mieć dobre oceny na koniec roku szkolnego 2013/2014
Wygrana w totka
Żeby mama wróciła z zagranicy
Więcej luźnych lekcji
Poznać Selene Gomez
Poznać Big Time Rush
Dostać labradora
Dostać gitarę elektryczną
Świąteczne dowcipy
Jakiś facet przyłapuje Tatę, jak w lesie ścina choinkę.
– Co, tniemy choineczkę na święta, bo nie łaska kupić u gajowego?
– Tak – odpowiada wystraszony Tata.
– W takim razie zetnij pan i dla mnie!
Fąfarowie przygotowują się do wieczerzy wigilijnej.
W pewnej chwili Fąfarowa pyta męża:
– Czy zabiłeś już karpia?
Str. 10
Przed świętami św. Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po
otrzymaniu jednego z nich mówi:
– Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
– Głupstwo – odpowiada święty Mikołaj. – Nie masz mi za co
dziękować.
– Wiem, ale mama mi kazała.
- Puk, puk!
– Kto tam?
– Merry.
– Jaka Merry?
– Merry Christmas!
Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków,
policjantów, itp. Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem.
– Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? – pyta nauczycielka.
Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.
Święta. Dwie blondynki jadą po choinkę. Wjeżdżają do lasu,
wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia
w śniegu jedna z nich mówi:
Wiesz co? Zimno mi… Może weźmy pierwszą
lepszą choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek?
Mały Giovani, który jest synem szefa sycylijskiej mafii pisze list do św. Mikołaja:
- "Mikołaju! Jak z pewnością wiesz, przez cały rok byłem grzeczny i sprawiłbyś mi wielką
przyjemność przynosząc kolejkę elektryczną".
W tym momencie koło pokoju chłopca przechodzi ojciec, więc mały Giovani zaczyna pisać
list od nowa:
- "Mikołaju, byłem grzeczny, więc przynieś mi dwie kolejki elektryczne".
Ojciec chłopca wchodzi do środka z kilkoma mafiozami, więc Giovani zaczyna pisać list po
raz trzeci:
Str. 11
- Szczęśliwego Nowego Roku!
- Zwariowałeś, w lutym?
- To już luty? Cholera, jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z sylwestra...
Fąfarowa siedzi w kuchni i przygotowuje potrawy wigilijne. Nagle słyszy głos Jasia dobiegający z pokoju:
- Mamo, choinka się pali!
- Tyle razy ci mówiłam, że nie mówi się "pali", tylko "świeci".
Po chwili:
- Mamo, firanki się świecą!!!
Mama oznajmia Jasiowi:
- Dzisiejszej nocy święty Mikołaj przyniósł ci w prezencie siostrzyczkę. Czy chcesz ją zobaczyć?
Swiąteczne rekordy Guinessa :
NAJWIĘKSZY ŚW. MIKOŁAJ Z PIASKU
Kochani na plaży w indyjskim mieście Puri, położonym nad
Zatoką Bengalską, w Święta Bożego Narodzenia
Str. 12
Wszystko to za sprawą lokalnego artysty, Sudarsana
Patnaika, który próbował swoich sił w biciu rekordu
Guinessa na największego św. Mikołaja zrobionego z piasku.
Rekordowa rzeźba, wedle zamierzeń artysty ma nieść
światu przesłanie „Pokój, dobrobyt, zdrowie i szczęście”.
NAJWIĘKSZA CHOINKA Z PLASTIKOWYCH
BUTELEK
Mieszkańcy litewskiego miasta Kowno ustanowili
rekord Guinessa na największą choinkę,
zrobioną z plastikowych
butelek. Przepiękne zielone drzewko zbudowane jest z
40 tysięcy pustych, powtórnie wykorzystanych butelek po
napoju Sprite oraz niezliczonej ilości plastikowych zacisków.
Poprzedni rekord Guinessa w tej samej kategorii wynosił aż
8 razy mniej, czyli zaledwie 5 tysięcy sztuk, które zużyto do
zbudowania choinki w Izraelu. Organizatorką wydarzenia była
artystka Jolanta Šmidtienė, której głównym zadaniem było
zaprojektowanie drzewka oraz zadbanie o to by nie rozpadło
się zbyt szybko. Kiedy wszystko było gotowe, choinka stanęła
na honorowym miejscu przed Urzędem Miasta i stanowi teraz
nie tylko symbol zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, ale
przede wszystkim lekcję jak dbać o środowisko.
„Chcieliśmy pokazać mieszkańcom Kowna jak ważne są
zmiany w naszym życiu. Mam nadzieję, że udowodniliśmy
Str. 13
NAJWIĘKSZY PIERNIKOWY LUDZIK
Już nieprzerwanie od dokładnie 2 lat, rekord Guinessa na największego piernikowego
ludzika należy do pana Dave Bowdena, który na zlecenie
członków rady adwokackiej z miejscowości Madison w
stanie Wisconsin stworzył ogromne ciastko mierzące
7,98 m wysokości. Jego dzieło było częścią większej imprezy pt. „Fabryka pierników”, której celem była świąteczna zbiórka pieniędzy dla dzieci z rodzin patologicznych.
Upieczenie największego piernikowego ludzika zajęło
ponad tydzień. Hucznemu odsłonięciu największego
piernikowego ludzika towarzyszyła cała seria gier i zabaw, zarówno dla starczych, jak i dla młodszych gości.
Jedną z konkurencji było np. dekorowanie domku z
piernika. Ci, którzy akurat nie byli zajęci swoimi
wypiekami mogli w tym czasie posłuchać i pooglądać
przemarsz orkiestry dętej Uniwersytetu w Wisconsin.
„Fabryka pierników” to otwarte przez cały grudzień miejsce, gdzie dzieci mogą nie tylko upiec ale także i udekorować swoje własne smakołyki. Piernikowy ludzik to
ciasteczko kształtem przypominające człowieka, lecz z bardziej krępymi nogami i bez palców. Większość z nich posiada twarz z charakterystycznymi ludzkimi cechami, jak oczy czy
NAJDŁUŻSZY KAWAŁEK CIASTA ŚWIĄTECZNEGO
W Szanghaju, w ramach akcji organizowanej przez tamtejszy hotel Pudong Shangri-La,
mającej na celu zbiórkę pieniędzy dla
dzieci chorych na raka, 80 szefów kuchni
połączyło swoje siły i stworzyło najdłuższy
na świecie kawałek tradycyjnego brytyjskiego ciasta świątecznego. Poprzedni rekord Guinessa w tej samej kategorii należał
do tortu mierzącego 207,8 m, którego
twórcami byli czterej cukiernicy z Francji.
Pierwsza faza przygotowania ciasta zajęła
kilka dni. W najważniejszym, ostatnim
dniu, do akcji wkroczyli nie tylko szefowie kuchni ale także ich pomocnicy w liczbie 150.
Str. 14
Pracując przez 24 godziny bez przerwy, udało im się stworzyć tort mierzący 1 km 68 m.
Umieszczono go na 156 stołach w hotelowym hallu. Do przyrządzenia najdłuższego
świątecznego ciasta na świecie zużyto 904 jaja, 1 045 kg mąki, 209 kg cukru trzcinowego,
633 litry śmietany, 401 kg gorzkiej czekolady i 34 kg wanilii. „Najpierw przygotowujemy
biszkopt i czekając aż ostygnie ubijamy śmietanę i dodajemy do niej wanilię. Kiedy
wszystko jest gotowe całość zawijamy i polewamy czekoladową polewą stworzoną według
naszego sekretnego przepisu”, tłumaczy jeden z szefów kuchni. Kiedy tort był gotowy,
natychmiast po oficjalnym zmierzeniu pokrojono go na kawałki i sprzedano. Dochód ze
sprzedaży przeznaczony będzie na sfinansowanie chemioterapii dla dzieci chorych na
raka.
NAJDŁUŻSZY LIST DO ŚW. MIKOŁAJA
Nie ma chyba na świecie dziecka, które nie słyszałoby o Laponii i zimowej rezydencji św. Mikołaja. Przed świętami Bożego Narodzenia każdy najpewniej zna ten
adres na pamięć. Znają go też i pracownicy firmy produkującej samochody marki Mini, którzy na klika dni
przed Gwiazdką postanowili pobić rekord Guinessa i napisać najdłuższy list
do
Mikołaja na świecie. Kilka tygodni
temu grupa ośmiu samochodów MINI
Paceman wyruszyła z Mediolanu we
Włoszech z jednym celem – dotrzeć na
Biegun Północny! Zahaczając po drodze o 8 miast, m.in. Monachium, Kopenhagę
czy Sztokholm, auta przebyły 3,5 tysiąca kilometrów i nie zważając na panujący
wokoło mróz zaparkowały beztrosko przed szkołą podstawową Nivavaara, gdzie
powitała ich wesoło gromadka elfów. Najdłuższy list do św. Mikołaja to nowa kategoria, zatem nikt nie pobił w niej jeszcze żadnego rekordu. Właśnie z tego powodu
jurorzy wyznaczyli limit 71 500 życzeń, które musiały znaleźć się w liście, aby rekord został przyznany. Olbrzymi list miał formę zwoju. Po rozwinięciu, obecny na
miejscu oficjalny juror Rekordów Guinnessa był w stanie policzyć i sprawdzić poprawność każdego z życzeń. A było ich łącznie aż 75 954! Na liście swoje życzenia
wypisało 25 318 osób z 30 krajów, w tym także spoza Europy – Ekwadoru, Ghany
czy Republiki Zielonego Przylądka. Każdy mógł zażyczyć sobie tylko trzech rzeczy.
Wśród próśb o dobra materialne, znalazły się oczywiście życzenia szczytne np. o
pokój na świecie i darmowe jedzenie dla małp. Nie zabrakło jednak tych bardziej
Str. 15
Najdłuższy list do św. Mikołaja na świecie musiał zostać doręczony do adresata osobiście,
ponieważ nawet najsilniejszy listonosz nie byłby w stanie włożyć go do swojej przepastnej
torby. Gigantyczne dzieło ważyło aż 160 kilogramów, a jego rozwinięcie, przeczytanie i ponowne zawinięcie zajęło prawie dwie godziny. Organizatorzy zadbali także o spokojny sen
obrońców środowiska – list przygotowano z odzyskanego dzięki recyklingowi papieru.
Cały zwój miał w sumie prawie cztery kilometry długości. Dokładnie 3978 metry. Taka niespodzianka od MINI z pewnością dodała pracy Mikołajowi i jego elfom. Miejmy jednak
nadzieję, że do Wigilii zdążą wyrobić się ze wszystkim na czas.
NAJSTARSZY LIST DO ŚW. MIKOŁAJA
W Dublinie odnaleziono niedawno dość nietypowy list. Dokładniej, była to stworzona w
1911 roku lista życzeń do Świętego Mikołaja autorstwa dwójki rodzeństwa: 10-letniej Hannah i 7-letniego Freda. Jak łatwo
zatem obliczyć, to cudem ocalałe
znalezisko ma już 102 lata
ustanawiając tym samym rekord
świata jako najstarszy list do
Świętego Mikołaja na świecie. List
został odnaleziony przez obecnego
właściciela domu, pana Johna
Byrne. Kwestia przetrwania listu jest
o tyle zdumiewająca, że znaleziono
go w kominku! Pan John natrafił na
niego podczas zmiany systemu ogrzewania na centralne i postanowił
zatrzymać go sobie na pamiątkę. „W
tamtych czasach kominki posiadały dwie ceglane półki po obu stronach. List po prostu
utknął na jednej z nich, w takim miejscu gdzie nie dosięgały go płomienie”, komentuje
znalazca. Najstarszy list zawierał zarówno dość typowe życzenia, bez względu na czasy, w
których został napisany, jak i takie, których nie spodziewalibyśmy się od dzieci w XXI
wieku. Wśród nich była między innymi lalka, płaszcz przeciwdeszczowy, para rękawiczek i
różne rodzaje słodyczy. Jak twierdzi syn autorki listu, pan Victor Bartlem, jego mama była
Str. 16
Pamiętnik nastolatki
23.12.13- Poniedziałek
Dawno nie pisałam, ale ostatnio pełno spr. i wgl. Jeżeli chodzi o sprawę z chłopakami to
już za mną. Przemek pomógł mi to wszystko znieść. Właśnie zaprosił mnie na imprezę
sylwestrową. Dzisiaj byłam z nim w galerii. Pierwszy raz spotykam chłopaka, który interesuje się modą. Pomógł mi wybrać strój na sylwestra. Będzie, będzie zabawa, będzie się
działo... XD
25.12.13- Środa
Pierwszy dzień świąt ufffffff. Wczoraj była wigilia i Przemek przyniósł mi prezent. Byłam
tak strasznie szczęśliwa, gdy zobaczyłam, że jest był to mały labrador. Nazwałam go Lukrecja. Oczywiście ja też coś dla niego miałam, był to jednak tylko skromny szalik zrobiony przeze mnie. Jak ja sie cieszę, że mam kogoś, kto mnie rozumie ! :*
27.12.13- Piątek
Jestem strasznie zmęczona. Przez całą noc pilnowałam Lukrecji. Biedaczka boi się zostawać sama. Moja mama zabraniała mi ją wziąć do mojego pokoju, ale gdy zobaczyła, że
przez całą noc piszczy, to pozwoliła mi ją zabrać do sb. Idę spać. BYE :D
30.12.13- Niedziela
Dziś chodziłam z Przemkiem po mieście. Oczywiście geniusz przyniósł ze sb gałązkę jemioły. Musiałam go pocałować, ale mi to też sprawiło przyjemność. Chodziliśmy po mieście oświetlonym różnego rodzaju lampkami, padał śnieg. Uwielbiam takie klimaty ! Jutro
idę
na
Str. 17
Horoskop noworoczny
Baran(21.03-20.04)
Już początek roku przyniesie wiele poważnych zmian w Twoim życiu. Najbardziej
odczują to Barany kwietniowe, które to będą mogły się spodziewać wielkich wydarzeń rodzinnych, przemian w pracy i w finansach. Wprowadzi wielkie zamieszanie, zwłaszcza dla
urodzonych między 1 a 6 kwietnia. Nie daj się wciągnąć w żadne intrygi, unikaj za wszelką cenę
konfliktów z bliskimi. Jako jedyny znak zodiak, masz największe szanse w grach losowych w tym
roku. Barany marcowe będą układały sobie wiele spraw od nowa. Dla Ciebie poprzedni rok namieszał wiele, ale teraz doda Ci więcej sił i impulsów do działania. Będzie Ci sprzyjała we wrześniu i
październiku. Korzystnie będzie na te miesiące przygotować sobie podróże, gdyż przebiegną szybko
i sprawnie. Samotne Barany będą miały wreszcie możliwości na poznanie partnera, z którym będziesz szczęśliwy. Z kolei Ci, którzy planują rozstania i rozwody, mogą liczyć na szybkie rozwiązanie swoich spraw.
Byk(21.04.-21.05)
Rok ten upłynie pod kątem wielkich, ale korzystnych zmian. Byki kwietniowe odetchną już z ulgą po trudach zeszłego roku, ale musisz jak najszybciej uwierzyć we
własne siły, bo szanse przed Tobą będą duże, zwłaszcza w sprawach uczuciowych. Byki urodzone
2, 3 i 4 maja przejdą wielką wewnętrzną przemianę. Za sprawą , która tworzy pozytywny aspekt
do znaku Byka, odkryjesz w sobie nowe hobby, odmienisz na lepsze swój związek, zaplanujesz
nowy wystrój mieszkania. Zabierzcie się więc do pracy, bo wasze wysiłki będą się pozytywnie
realizowały. Najszczęśliwsze miesiące dla Ciebie to: czerwiec, wrzesień i grudzień. Właśnie wtedy
doda Ci piękna i tego, że będziesz bardzo dobrze odbierany przez otoczenie.
Bliznieta(22.05.-20.06.)
Wielki przypływ energii będzie Ci towarzyszył już od
początku tego roku. Majowe Bliźnięta będą miały szanse się zakochać aż po uszy, a
to za sprawą , jednak uważaj, by nie dać się ponieść złudnym obietnicom. Sprawy finansowe będą szły w dobrym kierunku, jednak wykorzystaj marzec, lipiec i październik do
tego, by poprosić o podwyżkę, albo podjęcie się dodatkowej pracy. Przez 7 miesięcy będzie przynosiła Ci inspirację do działania. Nie będziesz narzekał na brak towarzystwa,
samotne Bliźnięta będą miały okazję poznać nowego partnera, a będąc w związku będziesz się cieszył szczęściem rodzinnym i licznymi niespodziankami od współmałżonka.
Twoje zdrowie poprawi się, zainteresujesz się ezoteryką, będziesz poznawał nową wiedzę, wyłamiesz się z codziennej rutyny.
Str. 18
Rak(21.06.-22.07.)
Zodiakalne Raki będą najszczęśliwszymi ludźmi spośród wszystkich pozostałych znaków zodiaku. Przebywająca w Twoim znaku przyniesie Ci
szczęście, dostatek, wiele możliwości, które musisz teraz wykorzystywać.
Nie pozwalaj sobie na odpoczynek, tylko realizuj najbardziej ambitne plany. To co zaczniesz robić, przyniesie teraz największe efekty. Z kolei planeta przyniesie
Ci również pozytywne działanie – doda Ci wytrwałości i solidności. Dla Raków urodzonych 2, 3 i 4 lipca będzie to przełomowy rok. Energia wprowadzi potężne
zmiany w Twoim życiu, więc, nie bój się podejmować wyzwań. Masz teraz
największe szanse do wygrywania na loterii.
Lew(23.07.-22.08.)
W połowie lipca do Twojego znaku wkroczy planeta szczęścia . I stąd lipcowe Lwy mogą się spodziewać największego szczęścia od 12 lat! Zaplanuj
ślub, podróż życia, zakup nowego samochodu! Szczęście w grach liczbowych również będzie dopisywało. Twoje zdrowie będzie miało możliwość
na ogromną regenerację, więc już teraz nastaw się optymistycznie na największe szanse jakie daje Ci wszechświat. Z kolei planeta będzie przynosiła
poważne wyzwania. Naładowany wielką energią pokonasz wszelkie trudy i zapamiętasz ten rok jako wyjątkowy. Do dzieła Lwy!
Panna(23.08.-22.0
Panny, podobnie jak Byki będą przebywały pod korzystną energią planety , która przeprowadzi ważne zmiany w Twoim życiu. Największe zmiany będą odczuwały Panny urodzone na początku września. Te planujące
ślub – będą mogły się pobrać, planujące rozwód – szybko się rozwiodą,
szukający pracy – szybko ją znajdą, a chcący podróżować – odbędą udaną, szczęśliwą podróż. Planeta szczęścia oraz planeta ograniczeń znajdą się w korzystnym aspekcie do Twojego znaku. Stąd wiele nowych pomysłów będzie miało szansę na
realizację. Najlepszymi miesiącami dla Twoich spraw osobistych będą: czerwiec, wrzesień i grudzień.
Str. 19
Skorpion(24.10.-21.11.)
Październikowe Skorpiony odetchną z ulgą po wielu zawirowaniach, jakie przyniosły im planety jednocześnie. Zaznasz już znacznie więcej spokoju i spełnienia. Z kolei listopadowe Skorpiony czekają wyzwania i przemiany, które w
znacznym stopniu wpłynął na ich życie. Pierwsza połowa roku przyniesie możliwości
awansów, podwyżek, ale także wiele szczęścia w życiu uczuciowym. Choć
poczujesz przypływ pieniędzy, to lepiej będzie jeśli zaczniesz oszczędzać niż
wydawać. Nie jest też wskazane branie kredytów. Czas będzie sprzyjał podróżom, zwłaszcza tym krótkim, wyjazdy za granicę lepiej dokładniej
przemyślcie, by uniknąć niepotrzebnych rozczarowań.
Strzelec(22.11.-21.12.)
Ten szczęśliwy znak będzie miał znowu pole do popisu. Pierwsza połowa
roku upłynie spokojnie, a od lata wstąpi w Ciebie wielka energia za sprawą planety . Nie pożałujesz sobie odległego wyjazdu w wolnych dniach,
sprawy uczuciowe nabiorą wyjątkowego wymiaru. Samotne Strzelce poznają wspaniałych partnerów. Po udanych wakacjach wrócisz w szczęśliwym związku. To niezwykłe, ale ten rok nie ma dla Ciebie żadnych
przeszkód. Mimo wszystko zapanuj nad nadmiarem tej energii, bądź
spokojniejszy w marcu i we wrześniu. Przeznacz ten czas na odnowę
biologiczną.
Koziorożec(22.12.-19.01.)
Znak Koziorożca w największym stopniu odczuwa wpływy planety . Już sam początek
roku przyniesie Ci wielkie transformacje, a przede wszystkim dotknie to osoby urodzone między 2 a 6 stycznia. Dla jednych będzie to oznaczało zmianę pracy, dla innych
zmianę stanu cywilnego, niektóre Koziorożce czekają fortuny na loterii. Tego roku nigdy nie zapomnisz. Dodatkowo Planeta wzmocni moc przeżyć wewnętrznych, więc z
pewnością to właśnie Ty będziesz dominował w każdej dziedzinie. Odważnie więc traktuj każde wyzwanie, bo świat czeka na Ciebie z otwartymi ramionami.
Str. 20
Ryby(19.02.-20.03.)
Jak wiele wspaniałych chwil jeszcze przed Tobą... Planeta wielkiego
szczęścia , będzie Ci sprzyjała przez pierwszą połowę roku. Tu wrócą do
Ciebie najpiękniejsze momenty z życia, więc od tylko Ciebie zależy, czy te
przebłyski szczęścia zmienisz w kolejne wspaniałe wydarzenia. Ryby z
pierwszej dekady będą nadal pod wpływem romantycznej planety , więc
Twoje uczucia mogą rozkwitać jak nigdy dotąd. Twoje inspiracje, twórczość i talenty mają szansę nabrać wyjątkowego wymiaru. Właśnie w tym roku osoby
spod Ryb wypłyną na szeroką wodę jeśli chodzi o odkrycia, wynalazki, kreowanie sztuki. O Tobie świat będzie mógł usłyszeć, więc nie poddawaj się, tylko pracuj nad swoimi
talentami. Twoje wysiłki nie pójdą na marne. Planeta przyniesie Ci szczęście i miłość w
kwietniu, lipcu, sierpniu i listopadzie.
Str. 21
Bałwan - słowo wspólne wszystkim językom słowiańskim, określające posąg bóstwa obdarzony czcią, czyli idola. Wyraz ten został zapożyczony z sanskrytu bala (siła, moc) plus
przyrostek -van oznaczający posiadanie, a więc etymologiczne "bałwan" znaczy "silny",
"potężny".
Jednak nie zawsze tak jest ,nieraz może to być rodzaj komplementu
(negatywnego),którym to nauczyciel darzy ucznia. Nie tylko w okresie świątecznym. :)
Boże Narodzenie-W to najważniejsze święto odpoczywano w domach.Nie, wychodzono, gdyż jak mówiono powszechnie, gdyby przyszedł Pan Jezus, mógłby ich nie zastać.
Choinka – Początkowo na Wigilię dekorowano domy gałązkami drzew iglastych, wiecznie zielone miały być symbolem życia. Później zaczęto stawiać snopy siana w kącie izby.
Snopy dekorowano orzechami, jabłkami i ozdobami z ciasta i papieru.
W miastach wraz napływem mieszczanin ,pojawiły się choinki. Następnie zaczęto je stawiać we dworach, a na wsiach pojawiły się one dopiero po I wojnie światowej. Na początku na choince wieszano tylko jabłka (symbol Adama i Ewy). Potem pojawiły się
ozdoby choinkowe, robione w domu samodzielnie np. z papieru lub z wydmuszek.
Gwiazdor – postać rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia występująca w Poznańskiem, na Ziemi Lubuskiej, Kujawach oraz na Warmii (a konkretnie tych ich części,
które były pod zaborem pruskim), Kaszub i Kociewia.
Wywodzi się z dawnych grup kolędników, zaś nazwa od noszonej przez nich gwiazdy. Była to postać ubrana w baranicę i futrzaną czapę, z twarzą ukrytą pod maską lub umazaną
sadzą. Gwiazdor nosił ze sobą wór z podarkami i rózgę. Odpytywał on dzieci z pacierza,
znał dobre i złe uczynki i w zależności od wyniku wręczał prezent lub bił rózgą. Obecnie
postać Gwiazdora upodobniła się do św. Mikołaja, zaś z dawnych atrybutów pozostała
mu rózga, którą wymierza karę niegrzecznym dzieciom. Nadal jednak częsty jest zwyczaj
obchodzenia domów przez osoby przebrane za Gwiazdora, które za opłatą wręczają prezenty i pytają domowników, przeważnie dzieci, o zachowanie w ciągu roku, znajomość
modlitw, wierszy, bądź kolęd.
Kolędy i pastorałki- po wieczerzy śpiewano kolędy i pastorałki, początkowo były one
śpiewane na Nowy Rok, później zaś na święta Bożego Narodzenia.
Opłatek-Początkowo łamano się chlebem, co nawiązywało do Wieczerzy(odmawiano
przy tym ,,Ojcze Nasz…”) w VIII w. zaczęto wypiekać cienki tz. ,,biały chleb”, z mąki
pszennej i wody. Opłatek nabrał magicznego znaczenia, gospodarze dzielili się z domownikami i zwierzętami.
Str. 22
Prezenty-I o to na co czekaliśmy... .Wraz z choinką pojawiły się prezenty, które kładziono
pod choinką tylko w bogatych domach.
Potrawy wigilijne- zwyczajach wigilijnych obecnych jest wiele elementów zaczerpniętych
z obrzędowości pogańskiej, które w formie szczątkowej, nie zawsze uświadomionej, zachowały się do dziś. Obecnie w kolacji wigilijnej związki z tymi wierzeniami zachowały się
przede wszystkim w potrawach, przyrządzanych głównie z ziaren zbóż, maku, miodu, grzybów, a więc typowych dla styp pogrzebowych, oraz w trzymaniu pustego miejsca przy stole
dla nieznanego gościa.
A ciekawostką jest ,że:
~W Wielkiej Brytanii w Wigilię większość osób pracuje. W pierwszy dzień Świąt Bożego
Narodzenia charakterystycznym daniem obiadowym jest pieczony indyk. W Boże Narodzenie Brytyjczycy rozdają też sobie nawzajem prezenty.
~ Wigilii nie ma również w Holandii i coraz częściej w Belgii, gdzie zamieniana jest na uroczyste śniadanie świąteczne w restauracji.
~W Belgii Wigilia jest dniem przeznaczonym na ceremonie religijne i jasełka.
~ W Danii podczas Wigilii podaje się pieczoną kaczkę, a na zakończenie ryż z migdałami.
~W Austrii na wigilijnym stole znajduje się karp lub kaczka, a w Niemczech jest to bardziej
wystawna, ciepła obiadokolacja, składająca się najczęściej z ryby z przystawkami.
Siano-na pamiątkę narodzin Jezusa w stajence , pod stół wkładano sianko.
A, to ciekawe...
-Nazwa mikołajki , określa tradycje obdarowywania się 6 grudnia słodyczami i innymi
małymi drobiazgami...
-Dziś m.in. szkołach uczniowie losują imiona na karteczkach i następnie w mikołajki dają swoim mikołajom prezenty...
-W Wielkopolsce, Kujawach i Kaszubach prezenty tradycyjnie przynosi Gwiazdor,
męż-
Świąteczna parodia Dziadów II
Miejsce: sklep, 23 grudnia- Dzień przed Wigilią
Mikołaje:
Zimno wszędzie, jasno wszędzie,
Co to będzie, co to będzie ?
Szef :
Otwórzcie drzwi od sklepów
I zapalcie wszystkie choinki .
Niech się cieszą wszystkie dziewczynki!
I niech jasność księżyca blada,
Na okna wpada !
Tylko żywo, tylko śmiało.
Sprzedawczynie:
Jak kazałeś, tak się stało !
Mikołaje:
Zimno wszędzie, jasno wszędzie,
Co to będzie, co to będzie ?
Szef :
Ludzie, ludzie!
Z jakiejkolwiek świata strony.
Przybywajcie, nabywajcie…
Mamy dla was stos prezentów,
I gadżetów jeszcze więcej !
Wy przychodźcie z każdego kierunku
Wypijemy trochę trunku.
Śnieg spadnie z czarnej smoły,
A nasz gwiazdor wciąż wesoły,
Bo się napił trochę wódki,
I ma kaca, który wciąż powraca.
Mikołaje:
Zimno wszędzie, jasno wszędzie,
Co to będzie, co to będzie ?
Szef :
Podajcie mi białego śniegu,
Ulepimy dziś bałwana.
Str. 23
Str. 24
TRZEBA POWALCZYĆ O SWOJE...
Rozmowa z Klaudią Krajs utalentowaną plastycznie absolwentką naszej szkoły, laureatką wielu konkursów, także międzynarodowych, obecnie uczennicą Liceum Plastycznego w Zielonej Górze.
Podczas nauki w gimnazjum Klaudia była redaktorką Szkolnego Reportera.
-Dlaczego zaczęłaś malować?
-Sprostuję, nie tylko maluję. Nie chcę się ograniczać. Zresztą nie miałoby to sensu, dopiero zaczynam i fajnie dotykać po trochu każdej z
dziedzin, nawet jak nie wychodzi (a i tak się zdarza). Dlaczego? Na początku z ciekawości. Później, bo w piątkowe popołudnia najlepiej się
malowało w szkolnej piwnicy i nie omieszkam przy tej okazji wspomnieć o p. Bożenie Wołek, w końcu to pod Jej opieką przeszłam artystyczne zmagania od podstawówki, aż po egzaminy wstępne do Plastyka. Myślę, że pani Bożena miała na to duży wpływ, bo kierowała mnie
i pokazywała nowe szersze wizje. A mnie najwidoczniej się to spodobało. A teraz, teraz to część codzienności. Nie oszukujmy się, nie ma
dnia, kiedy nie miałabym czegoś do szkicowania, malowania, projektowania, rzeźbienia, fotografowania itd., a gdzie jeszcze znaleźć czas
by się pouczyć w końcu matura się sama nie napisze. Jest ciężko, ale
gdzie jest łatwo? Za to, jaką ma się niebywałą satysfakcję.
-Co uważasz za Twoje największe sukcesy?
-Spośród moich sukcesów tych ogólnopolskich i międzynarodowych,
Str. 25
Czy masz inne pasje?
- Czy mam inne pasje? Jasne, życie! Prócz wszelako pojętej sztuki, lubię
codzienność, nie tę zawładniętą rutyną, tę spontaniczną, czasem
-Co możesz powiedzieć tym, którzy zaczynają właśnie malować?
- Tym, którzy rozpoczynają mogę doradzić, żeby nie przejmowali się ilością podartych w złości kartek, musicie wiedzieć, że będzie ich jeszcze
więcej W końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po prostu nie można się
poddawać, bo coś nie wyszło, bo ktoś nie docenił, a my tyle nad tym projektem spędziliśmy czasu. Takie wyrzucanie żalów do niczego nie prowadzi, trzeba znaleźć siłę i powalczyć o swoje, nikt za nas tego nie zrobi.
Rozmawiała Anna Brzostek
Str. 26
Życzenia świąteczne
Świąteczne życzenia dla naszych przyjaciół. Wojtek i Bartek z IIA
Życzymy naszej kochanej Pani Marylce wszystkiego najlepszego z okazji Świąt
Bożego Narodzenia. klasa IIA
Wesołych Świąt dla moich koleżanek Oliwii i Natalii z klasy IIB. Weronika
Wesołych Świąt Miłoszku. Tomek
Życzenia dla Omleta, WESOŁYCH ŚWIĄT
Powodzonka i radości, dużo kasy i miłości, dużo szczęścia i słodyczy MIŁOSZEK Z 3D ŻYCZY
Merry Christmas,
Christmas Merry
były sobie renifery,
miały bardzo śmieszne minki,
bo urwały się z choinki
i znalazły ciepły kąt,
by Ci życzyć Happy świąt!
Wszystkim uczniom
Z okazji świąt Bożego Narodzenia oraz nadchodzącego roku 2014 pragnę złożyć
życzenia całej kadrze nauczycieli, lecz nie tylko, również wszystkim uczniom
Str. 27
Dla Alicji Frącek, Moniki Sobolewskiej, Weroniki Materny, Patrycji Czuby i
całej klasie 3D wesołych świąt życzy Judtkaa
Weesołych Świąt dla Natalii Heppel. Anonim
Dla całej redakcji Szkolnego Reportera, naszej kochanej opiekunki p. Kaczmarskiej i moich kochanych przyjaciół. Ola P.
Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku wszystkim uczniom życzy Agata
Gdy pierwsza gwiazdka na niebie zabłyśnie
Niech aniołek Cię mocno ode mnie uściśnie
I złoży serdeczne życzenia z okazji:
Świąt Bożego Narodzenia!
Dla Wojtka Malajkii od Anonima
Wesołych Świąt dla mojej rodziny i klasy IIA życzy Emil Kurowski
Dla najukochańszej, najwspanialszej, najcudowniejszej pod słońcem klasy IIB
wesołego jajka i mokrego dyngusa życzy Kuba
Wesołych Świąt dla klasy IIC od Wiktorii
Życzę wszystkim uczniom lepszych ocen, spełnienia marzeń i dużo zdrowia
Agata
Wesołych Świąt dla Pani Bożeny Dąbrowskiej życzy Paulina z IB
Str. 28
Pozdrawiam całą moją klasę IA i inne klasy również, nauczycieli oraz życzę im
Wesołych Świąt. Anonim
Pada śnieg, suną sanki, jest renifer i bałwanki. Śnieżki z nieba spadają, życzenia
zdrowych świąt składają. Niech te święta będą wyjątkowe, a prezenty odlotowe.
Mikołaja w kominie, prezentów ile się nawinie. Cukierków skrzynki, dwumetrowej choinki. Przed domem bałwana i sylwestra do rana.
W dniu tak radosnym Świąt Bożego Narodzenia, pragniemy i złożyć serdeczne
życzenia. Zdrowia, szczęścia, pomyślności, ile w karpiu ości.
Wszystkim pracownikom Szkoły. Uczniom i Wspaniałej wychowawczyni: Życzy
Szalona III"A"
Str. 29
Najlepsze święta, najlepszy prezent według…
Pan Zięba Wiesław: Najlepsze święta spędziłem w wojsku, a najlepszy
prezent jaki dostałem to duży placek.
Pan Jaroszek Wojciech: Najlepsze święta to święta spędzone w gronie rodzinnym, a prezenty nie są aż tak ważne.
Pani Wołek Bożena: Nie umiem wybrać, które były najlepsze. Mój
najlepszy prezent, to jak mi się dziecko urodziło
Pani Wołek Anna: Moje najlepsze święta, to były święta spędzone u
mojej babci, a najlepszego prezentu nie umiem wybrać.
Pani Kaczmarska Małgorzata: Moje najlepsze święta, to kiedy moje
dzieci były już na świecie i jednocześnie były najlepszym prezentem.
Pani Kubaś Barbara: Moje najlepsze święta, to święta kiedy jest dużo
prezentów.
Najlepszy prezent, to kiedy mi się syn urodził - 3 dni przed wigilią.
Pani Kusiak Urszula: Moje ulubione święta to każde święta spędzone
z rodziną, a prezent, to jak się urodziły moje dzieci.
Pani Pietrusiewicz Ewa: Najlepsze święta, to święta kiedy moje córki
były małe oraz oczywiście święta w gronie rodziny. Najlepsze prezenty to magnetofon i łyżwy.
Pani Pocztowiak Maria: Najlepsze święta, to święta spędzone w gronie rodzinnym, a prezenty nie są aż tak ważne.
Pani Mężyńska-Boboryko Anna: Najlepsze święta były 20 lat temu,
kiedy urodził się mój syn i jednocześnie jego narodziny są też najlepszym prezentem.
Pani Wozińska Ewelina: Najlepsze święta są gdy przychodzi rodzina i
spędzamy je razem. Najlepszy prezent to gdy urodził mi się syn.
Pani Reiman Marzena: Najlepsze święta to święta spędzone w gronie
rodziny, a prezentu nie umiem wybrać.
Pani Zmuda Justyna: Najlepsze święta to święta spędzone z rodziną ,
a prezentu nie potrafię wybrać.
Str. 30
Pani Muńko Ewa - Ulubionych świąt właściwie nie mam, dlatego
że każde święta spędzone z rodziną są pełne serdeczności i ciepła.
A jeśli chodzi o ulubiony prezent, to chyba będzie ten super miś
brązowy, jedno ucho klapnięte. Jak bym go dobrze poszukała, to
pewnie na strychu by jeszcze leżał bez jednego oka.
Pan Gaertner Andrzej - Najlepsze święta u siostry w Szwajcarii,
kiedy pojechaliśmy wszyscy razem busem 9 osób - cała rodzina.
Mój najlepszy prezent szczerze? Jeepa sobie kupiłem.
Pani Krzaczkowska Urszula - Wszystkie najlepsze święta, które
spędzałam u babci w wieku dziecięcym. Prezenty wszystkie były
świetne, nie było takiego, żebym była nie zadowolona.
Pani Kozubal Alina - Najlepsze święta, to były święta związane z
dzieciństwem, rodzinne święta, masę prezentów, choinka, która
miała tak olbrzymi urok. Najlepszy prezent z czasów dzieciństwa,
to był domek dla lalek.
Pani Czerwińska Grażyna - Myślę, że najlepsze święta są jeszcze
przede mną, ale z każdym rokiem obchodzimy święta Bożego Narodzenia w wielkiej gromadzę, czyli bardzo rodzinnie. Po zjedzeniu kolacji wigilijnej, żeby dostać prezent trzeba zaśpiewać kolędę,
wiec kolędujemy prawie aż do północy. Wyjątkowy prezent duża
lalka. Była ze mną do czasów studiów a potem ją oddałam.
Str. 31
MIKOŁAJ JEST CZŁOWIEKIEM…
TYM RAZEM ROZMAWIALIŚMY Z DZIEĆMI Z ODZDZIAŁU PRZEDSZKOLNEGO NA TEMATY ŚWIĄTECZNE. BARDZO CIEKAWE SĄ ICH SPOSTRZENIA…
Kim jest Święty Mikołaj?
-Człowiekiem!
- To jest taki ktoś, co nosi nam prezenty.
-Gwiazdorem.
-On daje prezent tylko grzecznym dzieciom. Tylko.
A jak wygląda Święty Mikołaj?
-Ma białą brodę!
-Ma okrągłe okulary i czerwoną czapkę z takim pomponem.
-Jest gruby.
-Ma pasek na koszulce.
-Jest cały czerwony i ma wielki worek prezentów!
A gdzie on mieszka?
-NA GÓRZE UCHO!
-W Laponii!
Jak Mikołaj rozdaje prezenty?
-Ma takie renifery z czerwonymi nosami i z długimi rogami i ciągną jego sanie i worek!
-Wchodzi przez komin!
-Drzwiami też!
-Oknami!
-I przez balkon!
Jakich pomocników ma Święty Mikołaj?
-ELFÓW!
Str. 32
-Słodycze!!
A czy wysyłacie listy do Świętego Mikołaja?
-TAAAK!(wszyscy)
Lubicie zimę, czy może jednak nie?
-Taak, lubimy!(wszyscy )
A dlaczego?
-Bo pada śnieg!
-Możemy lepić bałwana!
-Rzucamy sie śnieżkami!
-Budujemy igloo!
-Bo można jeździć na sankach!
-Ja lubię śnieżynki
Pomagacie rodzicom w przygotowywaniu potraw świątecznych?
-TAAK!
A jakie potrawy znajdują się na Waszym Wigilijnym stole?
-Pierożki
-
Barszczyk i uszka!
-
Kapusta
-
Sałatka!
-
Rybka!
bar-
Dziękujemy Wam
dzo za wywiad i życzymy Wesołych
Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu
wspaniałych prezentów! :)
Str. 33
Wielkie żółte ślepia
Nie ma okien, nie ma dokąd uciec, tylko jedne drzwi, a za nimi one.
Skrob. Skrob.
Jeszcze tylko kilka chwil. Tapeta już zdarta. Tynk się sypie.
Skrob. Skrob. Skrob.
Ściany nie są grube, za chwilę ustąpią i nie będzie już nic. Tylko ja i setki ogromnych,
ostrych jak brzytwy kłów. Budzące grozę żółte ślepia. Tak intensywnie jaskrawe, wielkie,
piękne. Przerażające, a zarazem cudowne, tak pociągające, że nie możesz przestać się im
przyglądać. Ty patrzysz, a one się zbliżają, ty patrzysz, a one czerwonymi od krwi twoich
przyjaciół pazurami rozszarpują twoje ciało na kawałki. Nie uciekali, nie krzyczeli, nie czuli
bólu. Patrzeli w te wielkie żółte ślepia, które działają jak hipnoza.
Skrob. Skrob.
One tam są. Wciąż widzę ich długie ogony, czarne futro, świecące w ciemności ślepia.
Skrob. Skrob. Skrob.
Przeklęty dzień, ja głupia myślałam, że to przeznaczenie, że muszę tu przyjść. Ten sam
dzień i godzina. 26 kwietnia 1986 roku 1:23. Myślałam, że po dwudziestu latach miasto będzie bezpieczne. Postanowiłam, że w moje dwudzieste urodziny udam się w okolice elektrowni. Wszystko ułożyło się po mojej myśli. 26 kwietnia wraz z Borysem, Tatianą, Jurim i
Andrijem udaliśmy się do Prypyat. Nikt nie wiedział, że się tu wybieramy, dlatego teraz nie
mam szans na ratunek, poza tym byłoby to nie fair w stosunku do moich przyjaciół. Dotarliśmy tu około godziny 17:00. Miasto jest kompletnie opustoszałe, tak mi się przynajmniej
wtedy wydawało. Zniszczone i ponure budynki z opadającym tynkiem. Żadnych kolorów.
Tylko szarości. Szare bloki, znaki drogowe, nawet opuszczona karuzela, na której bawiły
się, pewnie teraz już martwe dzieci. Żadnych zwierząt, ani owadów. Tylko maski i kombinezony, które miały rzekomo chronić ludzi przed promieniowaniem. Maski, kombinezony,
zabawki, meble, dokumenty... Pozostałości po ludziach, którzy w niewiedzy, strachu i pośpiechu opuszczali miasto. Wszystkie budynki były otwarte. Weszliśmy do jednego z domów. Wszystko wyglądało tam tak, jakby domownicy mieli za chwile wrócić. Ubrania, choć
zapleśniałe, wciąż były w szafach. Pościel na łóżkach, coś co przypominało jedzenie - w lodówce. Czułam sie bardzo dziwnie. W dodatku ten okropny zapach, niepozorny, ale przerażający. Odór śmierci. Radioaktywne opary zniszczyły drogie meble i ozdoby. Tapety odchodziły od ścian. Wszystko pożółkło lub zszarzało. Sprawdziliśmy jeszcze kilka budynków, nawet nie pamiętam ile. Wszystkie wyglądały tak samo. Spodziewałam się czegoś kompletnie
innego.
- Wydaje mi się, że powinniśmy już wracać. Przeszliśmy już sporą część miasta, musimy
jeszcze znaleźć drogę powrotne do auta, a ja nie chce się tu błąkać po nocy - powiedziała
Szkolny Reporter
Str. 34
- Dlaczego to zrobiłaś, mieliśmy już wracać! Nic tu nie znajdziesz wszystko wygląda tak samo! - krzyczeli.
- Czuje, że muszę tam wejść, jeśli nie chcecie nie musicie iść ze mną.
- Nie zostawimy cię tu samej, nie masz orientacji w terenie, nie znajdziesz drogi do auta naśmiewał się Juri.
Wtedy powinnam ich posłuchać. Źle zrobiłam i teraz jestem odpowiedzialna za wszystko co
się stało. Słońce już zaszło, pewnie dlatego w szpitalu było ciemniej niż w innych budynkach, a my nie mieliśmy latarek.
- Trudno, poradzimy sobie - stwierdziłam.
- Mieliśmy tylko zajrzeć, ja nie idę dalej - protestowała Tatiana - to się zaczyna robić nudne,
ty nie masz nic wspólnego z tym miejscem, to że data katastrofy i twoich narodzin się pokrywają nic nie znaczy! Przypadek!
Nie słuchałam jej, poszłam głębiej, oni zostali. Wszędzie było mnóstwo łóżek, leków, strzykawek i fartuchów lekarskich. Pożółkłe płytki odpadające od ścian, grzyb, dziwne plamy na
podłodze prowadziły do jednej z sal. Weszłam na sale operacyjną, potknęłam się. Musiałam
wytężyć wzrok, żeby cokolwiek zobaczyć. Wyglądała tak, jakby, lekarze dowiedzieli się o
ewakuacji w czasie operacji. Prześcieradła brudne od krwi, pleśni. Narzędzia chirurgiczne
wszędzie porozrzucane.
- Tu jesteście! Szukaliśmy was. Długo nie wracaliście!
- My? Byłam tu sama.
- Nie był z tobą Borysa? Mówił, że idzie cie szukać.
- Tu go nie było.
- Może sie zgubił. Poszukajmy go.
- Borys! Borys, gdzie jesteś?!
Weszłam na wyższe piętro. Nie pamiętam, czy dużo czasu zajeło mi dojście w pobliże tej sali. Po chwili usłyszałam trzask i dźwięk rozrywanego materiału. Powoli zbliżyłam się do sali, z której dobiegały te dźwięki. Nic nie widziałam. Ciemność. Chciałam wejść głębiej, ale
nagle pojawił się Andrij i wbiegł do sali pierwszy. Odgłosy ustały na chwile, choć dla mnie
to była wieczność. Ta chwila przerażającej cieszy ciągnęła się w nieskończoność. Na całym
ciele miałam ciarki, oblał mnie zimny pot. Poczułam okropny zapach. Dźwięki wróciły z nasileniem. Czułam, że muszę uciekać. Wycofałam się najciszej jak tylko umiałam. Na końcu
korytarza znalazłam Tatianę i Juriego.
- Musimy stąd uciekać! Coś siedzi w sali na drugim końcu korytarza! Zaatakowało chłopaków!
- Proszę cie! Jesteś już zmęczona, wyobraźnia płata ci figle, albo oni po prostu chcą nas nastraszyć - skarciła mnie Tatiana.
Zgodziłam się z nią. Ruszyliśmy powoli w stronę tej sali. Kiedy byliśmy kilka metrów
od niej Tatiana potknęła się o coś i upadła. Wtedy z sali wyłoniło się coś wielkiego, czarnego
z długimi pazurami i ogonem zabrudzonym krwią, niczym pędzel czerwoną farbą. Stało do
Str. 35
Rok 1, numer 1
Spojrzał w oczy potwora i stanął niczym posąg. Zamknęłam oczy. Znów usłyszałam te
dźwięki. Ten zapach. Spojrzałam. Kolejne dwa stwory. Dziwne ciepło za mną. Nie zastanawiałam się, chciałam wydostać się ze szpitala, z pułapki. Nie pamiętałam drogi powrotnej,
nadal jej nie pamiętam. Wbiegłam do jakiejś sali na niższym piętrze. Z niej do kolejnej. Następnej. Nie wiem ile sal przebiegłam. Z tej nie ma wyjścia. Zamknęłam drzwi. Sprawdziłam
ściany. Nie ma okien, ani innych drzwi. Nie ma dokąd uciec.
Skrob. Skrob. Skrob.
Tylko jedne drzwi, a za nimi one. Głodne. Chcą się tu dostać.
Skrob. Skrob.
Mają długie pazury. Są silne. Długo to nie potrwa, ściany są cienkie. Niepewność. Strach.
Skrob. Skrob. Skrob.
Opowiadanie napisała absolwentka naszej szkoły,
która chciała pozostać anonimowa.
Kącik kulinarny
Str. 36
Pierniczki

Składniki, około 40 sztuk:
• 2 szklanki mąki
• 2 łyżki miodu
• 3/4 szklanki cukru
• 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
• 1/2 torebki przyprawy piernikowej
• 1 łyżka masła
• 1 średnie jajko (+ dodatkowo 1 jajko do posmarowania)
• około 1/3 szklanki lekko ciepłego mleka
Dekoracja: lukier z cukru pudru i odrobiny wody lub soku cytrynowego lub pomarańczowego, polewa z roztopionej czekolady (białej, ciemnej, mlecznej), czerwony barwnik
spożywczy do zabarwienia lukru, posypki (maczki) cukrowe - są jadalne ale niewygodne
w jedzeniu, wiórki kokosowe.
Przygotowanie:
Mąkę przesiać na stolnicę, wlać rozpuszczony gorący miód i wymieszać (najlepiej nożem). Ciągle siekając, dodawać kolejno cukier, sodę, przyprawy, a gdy masa lekko przestygnie - masło i jedno jajko.

Dolewając stopniowo (po 1 łyżce) mleka zagniatać ręką ciasto aż będzie średnio twarde i
gęste, przypominające ciasto kruche (zapewne nie wykorzystamy całego mleka, bo masa byłaby za rzadka). Dokładnie wyrabiać ręką, aż będzie gładkie, przez około 10 minut.

Na posypanej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na placek o grubości maksymalnie 1
cm. Foremkami wykrajać z ciasta pierniczki, złączyć resztki ciasta w kulkę, ponownie
rozwałkować i wyciąć pierniczki. Smarować rozmąconym jajkiem i układać na blasze
wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach około 2 - 3 cm od siebie (pierniczki urosną).

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 minut. Po wyjęciu z piekarnika
pierniczki będą miękkie. Twarde pierniczki przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku przez 1-4 tygodnie.

Dekorować przed podaniem, najlepiej jak już będą miękkie. Do dekoracji można użyć
Rok 1, numer 1
Str. 37
Makowe muffinki z pomarańczową nutą
-SKŁADNIKI:
-2,5 szklanki mąki pszennej

1 szklanka cukru

1 szklanka śmietany 12%

2 łyżeczki proszku do pieczenia

3 jajka

6 łyżek maku

3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej

aromat pomarańczowy
PRZYGOTOWANIE:
Do miski wbijamy jajka, dodajemy cukier - ubijamy razem na puch. 1 szklankę mąki mieszam z proszkiem do pieczenia i wsypuje do ubitych jajek, ciągle miksując dodaję kolejno
pół szklanki śmietany, pozostałą mąkę i pozostałą śmietanę. Na sam koniec do ciasta dodaję mak oraz kilka kropel pomarańczowego aromatu - miksuję jeszcze chwilę. Na koniec dodałam kandyzowaną skórkę pomarańczową i całość zmieszałam łyżką. Ciasto nakładam do
1/2 wysokości muffinek, pieczemy ok 27-30 minut w temp.180* - sprawdzamy patyczkiem.
Ostudzone muffinki polewamy lukrem - do miseczki wsypujemy cukier puder, dodajemy
sok z cytryny i energicznie mieszamy, gdy uzyskamy masę o idealnej konsystencji to dodajemy 2-3 krople barwnika.Z racji obecności soku cytrynowego kolor i tak nie będzie intensywny. Oblewamy lukrem muffiny, a gdy stężeje podajemy do jedzenia
Ciasteczka świąteczne z kremem karpatkowym SKŁADNIKI:
60 dkg mąki pszennej

40 dkg masła

20 dkg cukru pudru

2 żółtka

4 łyżki gęstej śmietany

sól szczypta

3-4 krople olejku cytrynowego

1 opakowanie krem do karpatki
PRZYGOTOWANIE:
Str. 38
Wyłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w nagrzanym piekarniku do 180
stopni około 10 min. Krem przygotować według przepisu na opakowaniu. Margarynę utrzeć
do białości. Dodawać porcjami zimny krem i ucierać. Na całym serduszku rozsmarować
warstwę kremu, przyłożyć serduszko wykrojone. Odłożyć do zimnego miejsca żeby krem
stężał. Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.
Str. 39
Str. 40
-I co jej powiem?
-To co powiedziałem dwa zdania temu.
-Aż takiej dobrej pamięci to ja nie mam.
Spojrzał się na mnie. Znałam ten wzrok. Oznaczał
-„Przestań biadolić i wsiadaj”. Bez słowa usiadłam na przednim siedzeniu i zamknęłam drzwi.
Do studia mojej mamy była godzina drogi. Dobrze, że radio głośno grało. Bo Logan by miał
muzykę o naturalnych, dźwiękach. Bardzo naturalnych. Ale to on nie pozwolił mi zjeść śniadania. Tylko wyzywał moją pidżamę.
-Przyciszę radio. Nie ma ciekawych piosenek.
-Nie, nie! To bardzo fajna piosenka.
Żartujesz sobie? Lecą The Beatles.
Udawałam, że mi się podoba tylko dlatego żeby
nie słyszał jak mi Liszki marsza grają.
-Co to Było?
Str. 41
-No twój. Burczy ci w brzuchu? Po drodze jest jakaś restauracja. Coś tam zjemy.
-Nie. To nie Był mój brzuch. To piosenka.
„Wpadłam” —pomyślałam. Logan żeby się
upewnić wyciszył radio tak, aby dałoby się radę
usłyszeć umarłego.
-Teraz też gra piosenka?
-Tak. W innym samochodzie tak.
'
- Nie żartuj sobie. Nie będę mógł pracować spokojnie je-
śli nie będziesz
najedzona.
-Zachowujesz się jak mój chłopak.
-Staram się.
-Ale wiesz, że my nie chodzimy ze sobą?
-Pewnie czeka na ciebie. Luk druga opcja. Dopiero jedzie.
mogłam znaleźć tego ( starego grata. Kurde! Został koło talerza z moim śniadaniem. Jak się , 1 zapytać. Logan mogę
telefon, ko mój się zgubił? Nie. idiotka. Logan
-Pożyczyłbyś mi swój telefon, ko mój został na talerzu.
Większa idiotka. Telefon nie był na talerzu tylko obok”
-Logan daj mi swój telefon.
-Hokus pokus daj mi swój telefon. Mój został obok naleśników.
-Nie chodziło o to magiczne słowo, ale proszę.
-Dzięki. Teraz jak to było. Mam!
Na szczęście sygnał w słuchawce był.
-Halo? Mówi Miley z kim mam przyjemność
rozmawiać? Luk z kim nie mam przyjemności
rozmawiać?
-Ze mną.
-A może więcej szczegółów? Co znaczy ze mną?