RELACJA MECZOWA III LIGA z SKK Kobylnicą
Transkrypt
RELACJA MECZOWA III LIGA z SKK Kobylnicą
RELACJA MECZOWA III LIGA z SKK Kobylnicą Kobylnica-SMS 72:70 (17:9;21:23;19:19;15:19) Spotkanie w Kobylnicy można nazwać meczem, o awans do baraży o drugą ligę. Młodzi zawodnicy z Władysławowa nie przyjęli chyba do siebie tej wiadomości. Natomiast gospodarze wyszli na parkiet w jednym celu- aby wygrać. Od początku spotkania zawodnicy z Kobylnicy narzucili twardą obronę na naszych rozgrywających co skutkowało przechwytami i punktami z szybkiego ataku. Dzięki takiej agresywnej grze miejscowi wyszli na ośmiopunktową przewagę. Do tego doszły punkty z ponowienia Gospodarzy i przewaga sięgała juz nawet 19 pkt. Czas wzięty przez szkoleniowca SMS-u i nakaz agresywnej gry w obronie poskutkował bo przyjezdni schodzili na przerwę ze stratą sześciu punktów. Początek trzeciej kwarty to słaba gra młodych zawodników, co wykorzystali gospodarze i do swojej przewagi sprzed przerwy dołożyli nawet 11 punktów. Znów nadszedł zryw SMS-u i odrabianie strat co skutkowało zremisowaną trzecią kwartą 19:19, co oznaczało, ze przewaga zawodników z Kobylnicy nadal wynosiła 6 pkt. Czwarta kwarta to gra kosz za kosz przez pierwsze 9 minut tej kwarty. Dopiero gdy na zegarze widoczna była jedna minuta do zakończenia spotkania celne trójki Stefanika(2x3) i Trojana(1x3) dały jednopunktowe prowadzenie graczom prosto z półwyspu helskiego. Następna akcja gospodarzy została wybroniona przez SMS, lecz w ataku za 3pkt nie trafił Kaczmarski Leszek, a przy próbie zbiórki w ataku przewinił Radwański. Na linii rzutów osobistych stanął Dyśko Michał i wykorzystał oby dwa rzuty za 1 pkt. Gdy pozostało około 20 sekund w posiadaniu piłki był SMS i na indywidualną akcję zdecydował się Radwański, który zdobył dwa pkt. i na rozegranie akcji graczom z Kobylnicy pozostało 15 sekund. Pięć sekund przed zakończeniem spotkania na penetrację zdecydował sie rozgrywający gospodarzu, który został zablokowany przez Wisieckiego i piłka wylądowała za linia końcową. Mając 4 sekundy na przeważenie szali zwycięstwa na swoją stronę miejscowi podali piłkę na 9 metr do michała Dyśko, który na 2 sekundy przed zakończeniem spotkania trafił z dystansu. Sytuację próbował ratować jeszcze Sanny, który na nieszczęście nie trafił rzutu przez całe boisko. Wspomniany Sanny prezentował się najlepiej z ekipy przyjezdnych 16 pkt. (1x3). Kacper Radwański