22.Niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie Jego nie

Transkrypt

22.Niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie Jego nie
16. NIEDZIELA PO TRÓJCY ŚWIĘTEJ
Czeski Cieszyn [LECAV] i Wapienica,
dnia 9 października 2011 r.
Tekst III: Tr. Jer. 3:22-26. 31-32:
.Niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie Jego nie
ustaje. 23.Każdego poranku objawia się na nowo, wielka jest
wierność twoja. 24.Pan jest moim działem, mówi dusza moja,
dlatego w nim mam nadzieję. 25.Dobry jest Pan dla tego, kto
mu ufa, dla duszy, która go szuka. 26.Dobrze jest czekać w
milczeniu na zbawienie Pana. 31.Albowiem Pan nie odrzuca na
wieki: 32.Gdy zasmuca, znowu się lituje według obfitości
swojej łaski.
22
Drogie siostry i drodzy bracia w Chrystusie!
Wczoraj rozmawiałem telefonicznie z jednym z naszych Braci
we wierze znanym zapewne i w tym zgromadzeniu, bo wiele
dobrego w przeszłości uczynił dla Polski, dla Kościoła ale i
dla Sri Lanki, gdzie przez długie lata wspierał materialnie i
duchowo tych najbiedniejszych. Dziś okrutnie cierpi.
W związku z jego sytuacją, tak ze mną rozmawiał: „Umrzeć
muszę, to wiem, Jestem na to przygotowany, cieszę się, że
będę u mojego Pana, ale dlaczego mam cierpieć? To mi tak
trudno przychodzi. Nie mogę się uporać z cierpieniem.
Dlatego nas prosi o modlitwy przyczynne bo wie i my to
wiemy, że „niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie
Jego nie ustaje.”
Jaką wielką pociechą dla ludzi cierpiących może być to
dzisiejsze Słowo.
Jest ono lekarstwem dla cierpiącej i przerażonej ludzkiej
duszy. Jest ono maścią łagodzącą ból serce człowieka, który
jest już u kresu sił fizycznych i duchowych. Wielkie jest
cierpienie ludzkie na świecie. Jak wielkie to wyraził Apostol
Paweł gdy pisał, że nawet cała przyroda, zwierzęta, cierpią
razem z nami. Ale jacy możemy być szczęśliwi, że w
odróżnieniu od przyrody, mamy wielką pociechę naszym w
cierpieniu, mamy pociechę i uciszenie naszego bólu właśnie w
naszym Panu Jezusie Chrystusie, właśnie w Słowie Bożym,
które jest dzisiaj nam zwiastowane.
Jeden z księży tak opisuje trudne przykłady z swojej
pracy duszpasterskiej. Oto przyszedł przed pogrzebem do
młodego małżeństwa, które straciło piętnastomiesięczne
dziecko. Długo chorowało. Były chwile pełne nadziei, ale i
chwile utraty nadziei. Wreszcie nastąpiła śmierć. Duszpasterz
usiadł
w
małej
kuchni
podczas
tej
rozmowy
przedpogrzebowej, gdzie siedziała zalana łzami młoda matka,
a ojciec był tak przerażony, że nie potrafił słowa z siebie
wyksztusić. Wtedy ta młoda kobieta powiada do księdza:
„Proszę księdza, to że straciliśmy naszego synka jest straszne,
ale jeszcze straszniejsze są odwiedziny naszych znajomych i
sąsiadów, którzy mają dla nas jedyną „pociechą” w słowach:
„Jesteście jeszcze młodzi, możecie mieć za niedługo drugie
dziecko!” To nas strasznie ugodziło. Im wydaje się, że jedno
dziecko można zastąpić drugim dzieckiem? Taka pociecha
nie jest żadną pociechą. To jest „tania pociecha” nic nie
znacząca i nic nie dająca, lepiej by jej nie było.
Inny przykład z pracy tego duszpasterza. Małżeństwo w
Jego parafii po pięćdziesiątce, obchodzili dopiero co 25 – lecie
pożycia małżeńskiego i nagle on znalazł sobie o wiele
młodszą partnerkę życiową, bo stwierdził, że żona już się
postarzała. Czy można tak potraktować kogoś z kim przeżyło
się wspólnie ćwierć wieku?
Jakiż wielki żal i ból sprawił ten człowiek swojej żony.
Kiedyś także w mojej długiej pracy duszpasterskiej
przeżyłem wraz z małżeństwem, w którym ona była moją byłą
konfirmantką, tragedię ich życia. Byli na wypoczynku.
Nieomalże na ich oczach utopił się ich 4 - letni synek. Co
miałem im powiedziec? Wiedziałem, że nie wolno tak
pocieszać jak ci sąsiedzi i przyjaciele pocieszali tamto
małżeństwo, o którym przed chwilą słyszeliśmy. Nie
powiedziałem tym zrozpaczonym rodzicom: „Jeszcze możecie
mieć dzieci,” ale powiedziałem: ufajcie, Pan wejrzy na was w
swoim nieprzebranym miłosierdziu, bo Pan „gdy zasmuca,
znowu się lituje według obfitości swojej łaski”. Urodziło się
im jeszcze dwóch chłopców, z których pierwszy jest już po
maturze.
Drodzy bracia i siostry! Tacy ludzie Boży, jak
starotestamentowy Hiob, czy prorok Jeremiasz doznali
straszliwego doświadczenia, okrutnego cierpienia. Byli bliscy
zwątpienia, ale nie zwątpili, bo ufali Bogu. Słyszeliśmy dzisiaj
wyjątek z Trenów, czyli narzekań Jeremiasza, gdy jednak
mimo doświadczenia potrafił wyznawać i nas do takiej ufności
dziś prowadzi: „...Niewyczerpane są objawy łaski Pana,
miłosierdzie Jego nie ustaje. Każdego poranku objawia się na
nowo, wielka jest wierność twoja. Pan jest moim działem,
mówi dusza moja, dlatego w Nim mam nadzieję”.
Jeremiasz tak rozpoczyna swój płacz nad Jeruzalemem:
„Ach! Jak samotne leży miasto niegdyś tak ludne!” A potem
kilka wierszy dalej wypowiada klasyczne słowa dotyczącego
cierpienia i bólu: „Wy wszyscy, którzy przechodzicie drogą,
spójrzcie i patrzcie: Czy jest ból równy mojemu bólowi, który
mnie zadano, którym dotknął mnie Pan?”
Te słowa napisane są pod krzyżem przydrożnym w
Goleszowie. Tam przez wiele lat ciągle na nowo je
odczytywałem. Mają one dotyczyć tego bólu i tego cierpienia,
którego zadano naszemu Panu i Zbawcy Jezusowi
Chrystusowi.
A że był to ogromny ból, dlatego skarżył się jak Jeremiasz
nasz PAN Jezus Chrystus na krzyżu Golgoty do Swojego Ojca
słowami Psalmu 22: „Boże mój, Boże mój! Czemuś mnie
opuścił?” Albo, gdy przedtem mówił do swoich uczniów:
„Smutna jest dusza moja aż do śmierci!”
Czyśmy i my nigdy takiego bólu i stanu zupełnego
opuszczenia nie przeżyli? Ile ludzi nie może się pogodzić ze
swoim losem właśnie aż do śmierci!? Ilu ludzi nie może się
pogodzić z tym, że ktoś najbliższy tak przedwcześnie od nich
odszedł? Pozostali sami, opuszczeni, zrozpaczeni.
Taki ból przeżył także Jeremiasz, dlatego płacze i narzeka, aż
wreszcie znajduje ukojenie w swoim bólu u PANA, w którym
składa całą swoja nadzieję, gdy dochodzi do przekonania, że
jednak mimo wszystkiego „dobry jest Pan dla tego, kto mu
ufa, dla duszy, która go szuka.”
W cierpieniu także trzeba szukać Boga. A potem dochodzi do
przekonania, że właśnie w czasie tego szukania Boga „dobrze
jest czekać w milczeniu na zbawienie Pana. Albowiem Pan nie
odrzuca na wieki: Gdy zasmuca, znowu się lituje według
obfitości swojej łaski.”
Tego doznało wielu ludzi. Takiej pociechy doznało wielu
cierpiętników, wielu Doświadczonych cierpieniem i bólem
Bożych ludzi. Weźmy tylko do ręki nasz „Kancjonał”, nasz
„Śpiewnik Ewangelicki” ile tam znajdziemy prawdziwej
pociechy, ile tam znajdziemy jej u ludzi, którzy te pieśni
tworzyli, nie za biurkiem, lecz w ciężkim doświadczeniu
życiowym, którzy to wszystko co napisali wpierw przeżyli i
doświadczyli. To są te pieśni, które dziś śpiewaliśmy, a wśród
nich są pieśni wielkiego cierpiętnika naszego Kościoła ks.
Pawła Gerhardta. Weźmy choćby 4 zwrotkę z pieśni: „Polecaj
drogi swoje i życia swego los, opiece tego Pana co zły
odwraca cios…”:
„Nie bolej duszo moja, / wierz i nie lękaj się! / Z boleści i
utrapień / sam Bóg wyzwoli cię, / a gdy nadejdzie pora / - jak
jutrznię swoich łask / ukarze co w oddali / radości błogiej
blask.”
[ŚE 697/4]
Przypominamy tu sobie uczniów Pańskich idących z
Jerozolimy do Emaus. Oni też czuli się tak bardzo opuszczeni,
osamotnieni. Oni też mówili: „A myśmy się spodziewali.” My
też nieraz czegoś innego spodziewaliśmy się w życiu i po
życiu, niż to co nam zostało dane. Jakże więc podobni
jesteśmy do nich. I nie doznamy tak długo pociechy, jak długo
nie spotkamy się na drodze naszego życia, jak oni, z żywym
Jezusem Chrystusem, który jedynie potrafi nas Swoim
Słowem pocieszyć i swoim Sakramentem nasycić i napoić
głód i pragnienie naszej duszy.
Tego doznał prorok Jeremiasz i dlatego dziś do nas tak pisze:
„Każdego poranku objawia się na nowo, wielka jest wierność
twoja. Pan jest moim działem, mówi dusza moja, dlatego w
nim mam nadzieję. Dobry jest Pan dla tego, kto mu ufa, dla
duszy, która go szuka. Dobrze jest czekać w milczeniu na
zbawienie Pana. Albowiem Pan nie odrzuca na wieki: Gdy
zasmuca, znowu się lituje według obfitości swojej łaski.”
Gdy i nas takie cierpienie dotknie albo już dotyka, wtedy
„czekajmy w milczeniu na zbawienie Pana.” On się nie spóźni!
On na pewno przyjdzie, bo On przed nami to wszystko
przeżył, co my przeżywamy i On dał nam przykład jak w
milczeniu mamy oczekiwać na Boga, na Jego miłosierdzie, na
Jego miłość, na Jego łaskę. Amen.

Podobne dokumenty