Skrzynka zniknęła na Onecie?

Transkrypt

Skrzynka zniknęła na Onecie?
Wtorek, 31 marca 2009, Nr 76 (3397)
Rzecznik grupy Onet zapewnił nas, że jest w stanie wysłać e-mail z wyjaśnieniami w sprawie konta
elektronicznego profesora Rafała Brody. Ale profesor od niedzieli nie może czytać swoich maili
Skrzynka zniknęła na Onecie?
Profesor Rafał Broda i kapitan Zbigniew Sulatycki są inicjatorami i organizatorami akcji zbierania
podpisów pod listem otwartym do premiera Donalda Tuska oraz marszałków Sejmu i Senatu
przeciwko dyskryminowaniu Radia Maryja i inicjatyw z nim związanych. Jak podkreślają, liczba
podpisów, jaka codziennie do nich napływała i wciąż napływa drogą elektroniczną i listownie,
przeszła ich najśmielsze oczekiwania. Jednak od niedzieli listy przychodzą do prof. Brody tylko zwykłą
pocztą. Jak mówi, grupa Onet, na której portalu miał on swoje konto pocztowe, zlikwidowała jego
skrzynkę. Bez wcześniejszego powiadomienia i bez podania przyczyny.
Onet Poczta reklamuje się na swoich stronach jako darmowa, bezpieczna w 100 procentach. Jakie są
więc przyczyny zablokowania czy wręcz likwidacji konta prof. Rafała Brody, która łączy się z
utraceniem przez użytkownika wszystkich wiadomości i danych? Jak zapewnia w rozmowie z nami
prof. Broda, blokada nastąpiła bez naruszenia przez niego regulaminu korzystania z poczty.
- Przepadły listy, które przychodziły od niedzieli rano. Pracowałem przy układaniu kolejnej listy
nazwisk do godziny trzeciej w nocy z soboty na niedzielę i cały czas komunikowałem się z ludźmi,
przesyłałem maile i wysyłałem zwrotne z podziękowaniami za podpisy. W niedzielę około godz. 10.00
zobaczyłem tylko, ile wpłynęło nowych wiadomości, ale już nie mogłem się połączyć z pocztą. To
mogło być około 40 wiadomości. Jeśli teraz ktoś pisze do mnie na adres [email protected], to dostaje
odpowiedź zwrotną, że taki adres jest nieznany. Myślę, że powód jest oczywisty i motywowany
politycznie. Mam prawo tak to interpretować - ocenia prof. Broda.
Kłopotów z kontem pocztowym, również na Onecie, nie uniknął także kapitan Zbigniew Sulatycki. - W
tym momencie, kiedy konto pana prof. Brody przestało istnieć, również z moim działy się dziwne
rzeczy. Nie mogłem odbierać poczty. Kiedy prof. Broda ogłosił swoją opinię na ten temat na antenie
Radia Maryja, to godzinę po tym moje konto "odblokowało się" i spłynęły do mnie wszystkie
wiadomości. Innymi słowy, przez kilka godzin moje konto nie działało - mówi nam kpt. Sulatycki.
Zastanawia się, czy liczba przesyłanych wiadomości nie przerosła możliwości portalu. - Ludzie tak się
zorganizowali, że robili fotokopie pierwszego oświadczenia i rozprowadzali je. Jedna z pań zrobiła 200
kopii i rozesłała do ludzi. Z tego zrobiła się lawina. Do listu dołączali różni ludzie - polska inteligencja,
lekarze, inżynierowie, górnicy, a także osoby bezrobotne - podkreśla kpt. Sulatycki.
Komunikat, w którym prof. Broda powiedział o blokadzie konta, nadany został jeszcze w niedzielę na
antenie Radia Maryja.
Profesor Broda i kapitan Sulatycki planują wkrótce podsumowanie akcji zbierania podpisów pod
listem otwartym.
- Uważam, że cel został osiągnięty. Jednak listy z podpisami ciągle napływają i jeszcze przez co
najmniej dwa tygodnie będą napływać poprzez Pocztę Polską - mówi prof. Broda. Jak zaznacza, w
przyszłości nie ma zamiaru korzystać z poczty na portalu Onet.
O sprawie niewiele potrafił powiedzieć rzecznik grupy Onet.pl Paweł Klimiuk. Zapewnił w rozmowie z
"Naszym Dziennikiem", że praktyka wyłączania konta przez portal, a nie przez samego użytkownika,
jest rzadko spotykana.
- Szczerze powiedziawszy, pierwszy raz słyszę o takiej praktyce, że to portal likwiduje konto pocztowe
użytkownika. W tej konkretnej sytuacji sprawa jest o tyle delikatna, że nie mogę udzielić żadnych
informacji. Mogę powiedzieć tylko, że do pana profesora osobiście napiszę zaraz maila z
wyjaśnieniem, a jeśli profesor zdecyduje, czy chce udzielić tych informacji, to udzieli ich państwu powiedział nam Paweł Klimiuk. Na pytanie, czy w takim razie konto zostanie przywrócone, bo
przecież obecnie nie docierają do profesora żadne wiadomości drogą elektroniczną, Klimiuk zamilkł
na chwilę. - Wyślę mail na adres pana profesora i wytłumaczę, co się z jego kontem stało - powiedział
wreszcie.
Przypomnijmy, że Onet jest częścią koncernu medialnego ITI, właściciela telewizji TVN i TVN 24.
Izabela Borańska
źródło:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090331&id=po25.txt