Artykuł 4

Transkrypt

Artykuł 4
ELASTYCZNE FORMY ZATRUDNIENIA
Trudny wybór
Wraz ze zmianami na globalnym
rynku pracy następują także daleko idące
zmiany w Polsce. W porównaniu z rokiem
ubiegłym obserwujemy bardzo duży wzrost
osób zmieniających pracę. Razem z tym
zjawiskiem jak wykazują przeprowadzane
badania przez Monitor Rynku Pracy Randstad
wzrasta w społeczeństwie polskim gotowość
do zmiany pracy. Mobilność ta wywołana jest
zarówno następującą koniecznością jak i
ewentualną możliwością poprawy warunków
płacowych. Obserwowana jest także tendencja
oswajania się pracowników z występującym na
rynku ryzykiem utraty czy też zmiany pracy.
W konsekwencji tych zmian Polacy
uzyskali najwyższy w Europie indeks
mobilności zawodowej ( za Monitor Rynku
Pracy Randstad 2011). Mobilność ta widoczna
jest na dwóch płaszczyznach. Na płaszczyźnie
zawodowej jak i na płaszczyźnie przestrzennej.
Na tą drugą niewątpliwy wpływ mają nowo
otwarte rynki pracy – niemiecki, austryjacki i
szwajcarski.
Zjawiskom tym towarzyszą także
zmiany proporcji typów zawieranych umów z
pracownikami. Obserwujemy znaczny wzrost
umów opartych na kodeksie cywilnym. Można
powiedzieć iż największy wzrost występuje
przy pracy tymczasowej gdzie udział umów
cywilnoprawnych w roku 2010 osiągnął
poziom 55% ( za danymi MPiPS).
Tak więc coraz częściej stajemy przed
trudnym wyborem.
Freelancing czy umowa o pracę ?
Zapewne nie ma jednolitej odpowiedzi
na to pytanie. Możemy śmiało powiedzieć, że i
jedna i druga forma pozyskiwania środków
finansowych jest dobra, ale ….. przyjrzyjmy
się bliżej temu zagadnieniu.
Freelancer – wolny strzelec – jest to osoba
pracująca bez etatu, realizująca projekty na
zlecenie, najczęściej specjalizująca się w danej
dziedzinie. Freelancing opierać się może
zarówno na umowie o dzieło, umowie zlecenie
jak i samozatrudnieniu.
Freelancerzy zazdroszczą osobom
zatrudnionym na etat, a ci z kolei zazdroszczą
freelacerom.
Etat daje nam poczucie stabilizacji (
okres wypowiedzenia przewidziany w
umowie), a także brak dodatkowych obciążęń.
Nie wiadomo czy ten czynnik wraz z głęboko
zakorzenionymi
w
społeczeństwie
przyzwyczajeniami nie jest główną przyczyną
wyboru umowy o pracę. Przysłowiowe
„trzaśnięcie drzwiami” po zakończonej pracy
na
etacie
oraz
rozkładanie
się
odpowiedzialności na wielu pracowników jest
w dalszym ciągu czynnikiem decydującym w
większości o wyborze pracy. Jest też ten drugi
czynnik – bardziej realny i bardziej namacalny.
Jest nim Kodeks Pracy. To zawarte w nim
przepisy regulują większość sytuacji z którymi
mamy do czynienia w naszym pracowniczym
życiu. Gotowe „recepty” i rozwiązania nie
zmuszają nas do zawiłych kombinacji przy
określaniu warunków na jakich zostajemy
zatrudnieni. Ponadto rozwiązania kodeksowe
umożliwiają nam w coraz większym stopniu
możliwość uelastycznienia warunków pracy.
Należą do nich zarówno istniejące już
rozwiązania zarówno w sferze miejsca jak i
godzin pracy ( telepraca, praca rotacyjna, praca
zadaniowa, job-sharing) jak i te które
szykowane są do wprowadzenia ( system
zatrudnienia projektowego). Niebagatelną
niewątpliwie rolę odgrywają tu także zapisy
kodeksowe wskazujące na możliwość kontroli
związków zawodowych stosunku formalnoprawnego na linii pracownik – pracodawca.
Freelancer co prawda ma nienormowany czas
pracy, uzgodnił
sobie sam warunki
zatrudnienia i jak niektórzy twierdzą osiąga
wyższe przychody. Ale za to ponosi pełną
odpowiedzialność za wykonywaną przez siebie
pracę. Odpowiedzialność nie jedynym ( choć
może
najważniejszym)
czynnikiem
zniechęcającym do porzucenia stałego etatu.
Istnieją jeszcze co najmniej dwa inne.
Jednym z nich jest kwestia urlopu
wypoczynkowego. I nie jest to problem kwestii
zapłaty za niego czy też jej braku. Problem jest
bardziej fundamentalny. Czy urlop ten w ogóle
będzie ? Biorąc na siebie odpowiedzialność za
własne poczynania gospodarcze na naszej
głowie znajdują się zagadnienia, których na
etacie ( w większości) nie były nam znane. Z
jednej strony jest to zapewnienie zbytu na
nasze towary lub usługi, a z drugiej
zapewnienie możliwości ich wykonania (
dostawa – zaopatrzenie). W grę wchodzi tu
także obawa o wywiązanie się z zawartych
kontraktów. Czy rzeczywiście jesteśmy w
stanie brać zaplanowane wolne wtedy gdy
mamy akurat odbiorcę ? Czy będzie taki okres
gdzie nie będziemy musieli myśleć o naszej
działalności ? I wreszcie jeszcze jedno
zagadnienie związane z tym tematem samodyscyplina. Etat – regulamin pracy –
wymusza na nas dokonywanie codziennych
powtarzalnych
czynności
pod
groźbą
przewidzianych
zapisami
kodeksowymi
sankcji, a co w przypadku braku tych
obowiązków
i
równoczesnego
braku
ponoszenia konsekwencji. Czy nasza wola
będzie na tyle silna, iż będziemy mogli w
systemie wartości na pierwszym miejscu
ustawić nasz finansowy interes ?
To
zagadnienie
ma
o
tyle
fundamentalne znaczenie, że jednocześnie
wiąże
się z przychodami bieżącymi
pozwalającymi nam na codzienną egzystencję
jak i zapewnieniem przyszłych dochodów w
wieku po produkcyjnym – emerytury. A więc
składki ZUS. Odprowadzenie składki ZUS ma
na celu zapewnienie przyszłej emerytury. To
jest istotą jej obowiązkowości. Możliwość je
nieodprowadzania czy też obniżonego jej
poziomu powoduje natychmiastową chęć
zwiększenia konsumpcji bieżącej. Skutkiem
takiej sytuacji może być uzyskanie bardzo
niskich dochodów w wieku emerytalnym.
I znów wracamy do zagadnienia
samodyscypliny.
Obecne rozwiązania prawne dotyczące
naszych emerytur przewidują system III
filarowy. Najczęściej o tym trzecim filarze po
prostu zapominamy. To on ( w założeniach
reformy) miał spowodować podwyższenie
stopy życiowej po przejściu na emeryturę.
Składa się na niego każda forma oszczędzania
( niezależnie od rodzaju, indywidualna: lokata
bankowa, ubezpieczenie, złoto w sztabkach,
lokata w nieruchomości czy też prawne
rozwiązanie dla pracodawców: pracownicze
programy emerytalne) pod warunkiem, iż
wykorzystanie zgromadzonych „środków”
nastąpi dopiero po osiągnięciu wieku
emerytalnego. Przy obniżonym pułapie
odprowadzanych składek to właśnie III filar
ma za zadanie zapewnienie utrzymania lub też
przekroczenia statusu finansowego osób
odchodzących na emeryturę po zakończonej
umowie o pracę.
A więc zastanawiając się na
dokonaniem wyboru pomiędzy pracą na etacie
czy też własną działalnością musimy rozważyć
zalety i wady każdej z nich. Rozpatrując
przede wszystkim sytuację w której w chwili
obecnej się znajdujemy i odpowiadając sobie
na wydawałoby się banalne pytania:
 czy jesteśmy w stanie podjąć pełną
odpowiedzialność za własną pracę ?
 czy jesteśmy zdolni do bezwzględnego
dążenia do określonych celów ?
 czy powierzenie swojej wiedzy i
doświadczenia ( pracy ) w czyjeś ręce
(pracodawcy)
gwarantuje
nam
bezpieczeństwo finansowe ?
 czy realizacja własnym pomysłów jest
priorytetem w naszym życiu ?
 czy podporządkowanie zwierzchnikowi
nie powoduje u nas nadmiernego stresu?
 czy istnieje w nas samodyscyplina ?
 czy przysłowiowe osiem godzin jest
wszystkim na co nas stać ?
Te i wiele innych pytań powinny nam
ułatwić dokonanie niewątpliwie niełatwego
wyboru:
Freelancing czy umowa o pracę ?

Podobne dokumenty