Społeczeństwo i Polityka. Pismo Edukacyjne
Transkrypt
Społeczeństwo i Polityka. Pismo Edukacyjne
SPOŁECZEŃSTWO i POLITYKA AKADEMIA HUMANISTYCZNA IMIENIA ALEKSANDRA GIEYSZTORA WYDZIAŁ NAUK POLITYCZNYCH SPOŁECZEŃSTWO i POLITYKA Pismo edukacyjne Recenzent tomu: prof. dr hab. Marek Jabłonowski Nr 1(18)/2009 Pułtusk Rada Programowa: prof. Adam Koseski (Honorowy przewodniczący), prof. Konstanty Adam Wojtaszczyk (Przewodniczący), prof. Tadeusz Bodio, mgr Grażyna Filipiak, prof. Marek Jabłonowski, prof. Daria Nałęcz, mgr Barbara Kobzdej, prof. Teresa Łoś-Nowak, prof. Anna Magierska, doc. dr Marek Nadolski, prof. Kazimierz Przybysz, ks. prof. Henryk Skorowski, ks. dr Marek Solarczyk, dr hab. Tadeusz Wallas, prof. Ryszard Zięba, prof. Marek Żmigrodzki Redakcja: dr hab. Wojciech Jakubowski (redaktor naczelny), mgr Konrad Jajecznik (sekretarz redakcji), mgr Anna Powałka, dr Tomasz Słomka, mgr Mariusz Włodarczyk, dr Piotr Załęski, mgr Łukasz Zamęcki Recenzent tomu: prof. dr hab. Marek Jabłonowski Projekt okładki Barbara Kuropiejska-Przybyszewska Opracowanie graficzne i łamanie Studio OFI – Krystyna Fankulewska ISSN 1733-8050 © Copyright by Akademia Humanistyczna imienia Aleksandra Gieysztora Pułtusk 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone. Każda reprodukcja lub adaptacja całości bądź części niniejszej publikacji, niezależnie od zastosowania techniki reprodukcji (drukarskiej, fotograficznej, komputerowej i in.), wymaga pisemnej zgody Autorów i Wydawcy. Wydawca Akademia Humanistyczna im. Aleksandra Gieysztora Wydział Nauk Politycznych ul. Spacerowa 7, 06-100 Pułtusk tel./fax (23) 691-90-66 e-mail: [email protected] Podpisano do druku 5.04.2008 r. Nakład 1000 egz. Realizacja na zlecenie Wydawcy Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR Spis treści Kirgizi: społeczeństwo-kultura-polityka Magdalena Muszel: Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów . . . . . . . . . . . . . . 9 Èmil’ Ž. Kanimetov:„Pseudomorfozy” kultury kirgiskiej (na przykładzie eposu „Manas”) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 Aziz K. Džusupbekov: Specyfika regionalnego poziomu tożsamości etnicznej (na przykładzie Kirgizów) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31 Małgorzata Biczyk: Autorytet i prawo w obliczu zmiany: rzecz o kirgiskim radzeniu sobie z pluralizmem prawnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37 Mariusz Marszewski: Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 64 Andrzej Wierzbicki: Polityka językowa w Kirgistanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 86 Piotr Załęski: Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie . . . . . . . . . . . . . . . . . 104 Z warsztatu historyków dziejów najnowszych Mariusz Włodarczyk: Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 151 Ewa Kacperska: Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane. Problem rewindykacji dóbr kultury bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych oraz współcześnie – aspekty prawne, organizacyjne i polityczne . . . . . . . . . . . . 172 Łukasz Zamęcki: Zmiany w postrzeganiu i realizowaniu hasła „obrony kraju” w obozie władzy po śmierci Józefa Piłsudskiego – przyczynek do rozważań . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 198 Z perspekywy Wschodu Алмазбек А. Акматалиев Базовые ценности и потребности кыргызстанцев: опыт социологического анализа . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 211 Динара М. Aйдарова Фольклор как одна из форм познания общественно -политической жизни кыргызов . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 218 Sprawozdania Piotr Popek: Sprawozdanie z konferencji „Wzmacnianie współpracy pomiędzy państwami członkowskimi w celu lepszej koordynacji europejskich systemów zabezpieczenia społecznego aby unikać błędów i nadużyć” – Paryż 17-18 listopada 2008 r. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 225 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 5 Kirgizi: społeczeństwokultura-polityka Magdalena Muszel Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów Kirgizi należą do ludów o pochodzeniu turecko-mongolskim, zamieszkujących Azję Centralną. Obecnie w Kirgistanie mieszka około 3,2 miliona Kirgizów i stanowią oni większość w kraju. Liczne mniejszości kirgiskie żyją również w Uzbekistanie, Kazachstanie, Tadżykistanie, północno-zachodnich Chinach i innych krajach. Część Kirgizów nadal podtrzymuje wielowiekową tradycję koczowniczą i pasterską, zamieszkując stepy Azji Centralnej i obrzeża gór, jednak wielu prowadzi miejski tryb życia, m.in. w położonej u podnóża Gór Kirgiskich (Tien-Szan) i liczącej blisko milion mieszkańców stolicy kraju Biszkeku. 1. Historia i język Kirgiscy koczownicy zajęli tereny obecnego Kirgistanu pomiędzy XIII a XVI wiekiem naszej ery. Część z dawnych Kirgizów zajmowała się handlem wzdłuż Szlaku Jedwabnego, podczas gdy inni uprawiali tradycyjne rolnictwo i pasterstwo. W ciągu prawie całego dziewiętnastego wieku Kirgizami rządził uzbecki Chanat Kokandzki. W latach 60. XIX wieku wielu Kirgizów współpracowało z imperium rosyjskim przeciwstawiając się temu chanatowi. Do 1876 roku większość obecnego terytorium Kirgistanu zostało poddane rządom rosyjskiego cara. W czasie kolonizacji rosyjskiej, a następnie sowieckiej, na terenie tym osiedliło się wielu Rosjan i Ukraińców. Słowiańscy przybysze zajęli najlepsze ziemne uprawne. Stało się to kosztem Kirgizów, którzy musieli przesiedlić się z żyznych nizin na tereny wyżej położone i mniej sprzyjające rolnictwu. Część Kirgizów wyemigrowała do Afganistanu i Tadżykistanu. W 1916 roku wybuchło powstanie przeciwko rządom rosyjskim. Bunt został jednak szybko stłumiony a wielu Kirgizów, by uniknąć represji, wyemigrowało do Chin. Carskie rządy zakończyły się w 1917 roku, jednak fakt ten nie zakończył rosyjskiej dominacji na terenie Kirgistanu. 14 października 1924 roku Sowieci ustanowili Kara-Kirgiski Obwód Autonomiczny, którego nazwa wkrótce zoNr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 9 Magdalena Muszel stała zmieniona na Kirgiską Autonomiczną Socjalistyczną Republikę Radziecką. 5 grudnia 1936 roku republika ta stała się związkowa. Rządy Józefa Stalina przyniosły przymusową kolektywizację kirgiskich gospodarstw pasterskich, a w konsekwencji likwidację wielu stad zwierząt. Zmieniło to tradycyjny koczowniczy tryb życia Kirgizów w osiadły i spowodowało klęskę głodu. Sowieckie rządy miały również niebagatelny wpływ na kirgiską kulturę i poziom analfabetyzmu wśród ludności. W okresie do 1917 roku większość kirgiskich szkół stanowiły madrasy, islamskie szkoły religijne, a prawie wszyscy Kirgizi byli analfabetami. Po powstaniu ZSRR wszystkie szkoły religijne zostały przymusowo zamknięte a dzieci zobligowane do uczęszczania do szkół publicznych. Doprowadziło to do niemal powszechnej znajomości czytania i pisania, jednakże jednocześnie zaznajamiano się przede wszystkim z językiem rosyjskim i rosyjską kulturą. Kirgistan ogłosił niepodległość 31 sierpnia 1991 roku. Wśród wielu Kirgizów odżyły dawne tradycje i zwyczaje. Kirgizi nawiązali nowe kontakty z krajami spoza regionu, m.in. z Turcją, Izraelem i Stanami Zjednoczonymi, otwierając nowe możliwości, zarówno gospodarcze, społeczne, jak i kulturowe. Język kirgiski zaliczany jest do grupy tureckiej ałtajskiej rodziny językowej i dzieli się dodatkowo na północne i południowe dialekty. Język ten jest podobny do języka kazachskiego (zwłaszcza wymowa) i bywa z nim niekiedy mylony. Za alfabet służy kirgiskiemu cyrylica rozbudowana o 3 dodatkowe litery: Ңң, Үү, Өө. Formowanie się wspólnego dla wszystkich kirgiskich plemion języka było długotrwałe, zarówno z powodu nomadycznego trybu życia, jak również braku formy pisanej. Kirgiski stał się językiem pisanym dopiero w XX wieku. Do 1928 roku język ten zapisywany był przy użyciu alfabetu arabskiego, później – do 1940 przy użyciu alfabetu łacińskiego. Od 1940 roku zaczęto używać cyrylicy. We wrześniu 1989 roku język kirgiski, w miejsce rosyjskiego, został ustanowiony językiem urzędowym. Od uzyskania niepodległości w 1991 roku wśród niektórych kirgiskich polityków istniał pomysł, by powrócić do zapisywania języka narodowego alfabetem łacińskim, ale nie został on zrealizowany. Wielu Kirgizów nadal mówi i pisze po rosyjsku. Rosyjski pozostaje regionalnym lingua franca. Słowiańska mniejszość zamieszkująca Kirgistan nie zna kirgiskiego i uważa ten język za „dialekt nomadów”, którego znajomość nie oferuje ich dzieciom żadnej korzyści. 2. Zróżnicowanie społeczne Pierwsze wiarygodne świadectwa o nowożytnej kulturze Kirgizów pochodzą z XVIII wieku, ze źródeł chińskich, w których opisywane są jurty, ubiory, jedzenie i nakrycia głowy. Chińskie relacje uzupełnione zostały przez dokład- 10 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów niejsze zapiski wybitnych badaczy obszarów Tien-szan, Šoqana Uälichanova i Petra P. Semenova-Tân-Šanskiego. Kirgizi przez wieki żyli i nadal żyją w klanach. Jest wiele wytłumaczeń pochodzenia etnonimu Kyrgyz. W jednym z nich twierdzi się, że nazwa ta ma genezę w tureckich słowach kyrk (czterdzieści) i yz (klany). Symboliczne odzwierciedlenie znaczenia tego słowa możemy zauważyć na kirgiskiej fladze przedstawiającej słońce z 40 promieniami symbolizującymi 40 legendarnych kirgiskich plemion. Lojalność wobec plemienia, klanu a także tradycji nadal pozostaje kluczowa, zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym Kirgizów. Największe różnice zarówno kulturowe, językowe, jak i w trybie i poziomie życia, można zauważyć pomiędzy plemionami północnymi a południowymi. Mieszkańcy północnego Kirgistanu, potomkowie tradycyjnych nomadów, są zazwyczaj zamożniejsi niż ich południowi rodacy, a także mniej przywiązani do tradycji i religii. Południe Kirgistanu zamieszkuje głównie bardziej religijna i konserwatywna ludność prowadząca osiadły tryb życia i zajmująca się na ogół uprawą roli. Jednak pomimo tych różnic, Kirgizi postrzegają siebie jako jeden naród. To jest przewodni temat w kirgiskim eposie narodowym Manas, który opowiada o różnych kirgiskich plemionach. Legendy Manasa przez wieki wiązały zróżnicowane plemiona kirgiskie. Mimo wielkości obszarów na których żyli dawni Kirgizi, nadal zachowały w kirgiskiej kulturze ludowej elementy z okresu rozbicia na poszczególne plemiona i intensywnego, kulturowego przenikania się. Na tej podstawie wydzielono trzy grupy Kirgizów: północno-zachodnią (okolice Doliny Tałaskiej i Czatkolskiej), północną (obszar centralnego Tien-szanu) i południową (wsch. Karetegin, wsch. Pamir). Duży wpływ na zróżnicowanie kulturowe wywarła sama struktura społeczna. Badania archeologiczne wskazują, że kultura kirgiska wiele zapożyczyła z kultur funkcjonujących na obszarach południowej Syberii, Pamiru, Ałtaju. Najłatwiej zauważyć to w tradycyjnym kroju odzieży i typie obuwia, które dotrwały do naszych czasów u większości ludów Azji Centralnej. Tryb życia Kirgizów ulegał zmianom w zależności od uwarunkowań historycznych. W wyniku wciągania osad kirgiskich w wewnętrzne walki między kirgiskimi feudałami, były one zmuszone do łączenia się w wielkie auływspólnoty po 100-200 i więcej jurt, najczęściej według przynależności rodowej. W połowie XIX wieku pojawiło się jedyne znane faktografii umocnienie obronne, zbudowane przez wodza Boroombaja, w celu ochrony przed wrogimi plemionami. Umocnienia te zostały zbudowane z gliny, otaczały one 10 spichlerzy oraz oddział wojowników. Ze względu na częściowo osiadły tryb życia Kirgizów, na wiosnę i lato auły zmniejszały się, by zimą ponownie się powiększyć. Zimą jurty nie stały jedna obok drugiej, lecz podzielone na grupy, znajdowały się od siebie czasami w znacznych odległościach. Lokalizacja jurt w aule podporządkowana była hierarchii rodowej. 11 Magdalena Muszel Podobnie jak w większości społeczności koczowniczych, stosunki w rodzinie kirgiskiej zbudowane były na wybitnie patriarchalnych podstawach. Stanowisko mężczyzn było uprzywilejowane. W trudnym, pasterskim gospodarstwie mężczyzna był odpowiedzialny za wszystkie prace związane z organizowaniem wypasu stada i zaopatrywaniem go w paszę. Rola kobiety była drugorzędna, podporządkowana mężowi. Takie obyczaje jak opłata za żonę (kałym), wydawanie za mąż nieletnich dziewcząt czy wielożeństwo były szeroko praktykowane i sprowadzały kobietę niemal do niewolniczego statusu. Kirgizka nie posiadała praw majątkowych i mogła być pozbawiona prawda do spadku. Po śmierci męża lub ojca kobieta, podobnie jak majątek, podlegała wycenie na rzecz krewnych męża lub na rzecz braci. Była główną „siłą roboczą” rodziny. Zajmowała się pracami związanymi z gospodarstwem domowym: wychowywaniem dzieci, pilnowaniem zwierząt, szyciem odzieży, wyrobem sprzętów domowych. Kirgizki posiadały jednak pewną swobodę. Szczególnie w biednych rodzinach kobieta mogła liczyć na o wiele więcej praw niż w bogatych. Często była pomocnicą i doradczynią męża we wszystkich sprawach rodzinnych i gospodarczych. Tak w czasach radzieckich, jak i współcześnie, sytuacja kobiet w Kirgizji ulega zmianie i przedstawicielki tego narodu mają coraz więcej szans na różnoraki rozwój. 3. Nomadyzm i hodowla bydła Z dawnych kronik chińskich z VII-IX wieku wynika, że Kirgizi nie zajmowali się tylko hodowlą bydła, ale także rolnictwem. Polowali na jelenie, łosie, sarny. Siali proso, jęczmień, pszenicę. Żywili się w większości mięsem i kobylim mlekiem a ubierali w baranie kożuchy. Liczenie czasu odbywało się według cyklu hodowli. Chińskie źródła o Kirgizach uzupełniają kroniki z IX-XI wieku pisane w języku perskim i arabskim. Zawarte są w nich wzmianki o tym, że Kirgizi prowadzili koczowniczy tryb życia, hodując bydło. Jedli proso, ryż i każdego rodzaju mięso (z wyjątkiem wielbłądziego). Obchodzili trzy święta w roku, a przy modlitwie zwracali się na południe. Pasterskie i koczownicze życie tubylczej ludności niewiele się zmieniło po migracji na dzisiejsze terytorium Kirgistanu, aż do XIX wieku, gdy rozpoczęły się procesy sedentaryzacji. Ale dopiero radziecka reforma rolna oraz kolektywizacja doprowadziły do istotnych zmian. W przeszłości Kirgizi koczowali podzieleni na rody i plemiona. Każde plemię i ród koczowało na określonym terytorium. Od najdawniejszych czasów mieszkańcy dzisiejszego Kirgistanu znani są jako koczownicy lub półkoczownicy, zajmujący się ekstensywną hodowlą bydła. Warunki środowiska naturalnego kraju dawały możliwość utrzymania bydła przez cały rok na pastwiskach. Pasterze, posłuszni ustalonej przez wieki tradycji całorocznego koczowania, przechodzili z bydłem z jednego sezonowego pastwiska na drugie, zimą w dolinach a latem w górach. Długość koczowniczych dróg była różno- 12 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów rodna. Wahała się od kilkudziesięciu do 100-120 kilometrów, a miejscami sięgała nawet 150-200 kilometrów. Zimowy wypas zwierząt wiązał się z dużymi trudnościami i wymuszał mobilizację wszystkich sił pasterzy. Na zimowy postój obierano miejsca chroniące od wiatru, na przykład wąwozy, miejsca między pagórkami, południowe stoki gór oraz tereny możliwie dobrze zaopatrzone w trawę itp., która mogła służyć jako wystarczająca pasza na cały okres chłodów. Zwierzęta samodzielnie wydobywały pokarm spod śniegu a dla ułatwienia wypasano je w następującym porządku: na początku konie, które rozgrzebywały kopytami śnieg, po nich dopiero puszczano bydło, a za nim owce. Wyjście na wypas po surowym, zimowym postoju miało charakter świąteczny. Zakładano najlepsze ubranie, konie i wielbłądy ozdabiano derkami i narzutkami, często wojłokowymi. Wczesną wiosną stado przechodziło na znajdujące się na przedgórzach pastwiska wiosenne. Tam miał miejsce miot owiec. Wraz z nastaniem lata i pojawieniem się dokuczających bydłu owadów, część stada przechodziła na wysokogórskie pastwiska a pozostała koczowała na wiosennych przez całe lato, aż do przeniesienia się zimą znów na pastwiska zimowe. Letnie pastwiska często znajdowały na wysokości do 3,5 tys. metrów, w pobliżu granicy wiecznego śniegu i lodu. Jesienią, wraz z nastaniem chłodu w górach, zwierzęta przeprowadzane były na miejsca wypasu jesiennego, które w rzeczywistości pokrywały się z pastwiskami wiosennymi, gdzie trawa zdążyła już odrosnąć. Technika wypasu przedstawiała sobą system sprawdzony wielowiekowymi doświadczeniami, ale nie przewidywała zaopatrywania się na zimę w paszę dla zwierząt. Dopiero na przełomie XIX i XX wieku u północnych Kirgizów, a niewiele wcześniej u południowych, zaczęły być powszechne sianokosy i robienie niewielkich zapasów paszy. Powszechnie hodowano konie, będące jedną z odmian mongolskich. Na mniejszą skalę trzymano także owce i wielbłądy, przeważnie dwugarbne, potem pierwsze miejsce zajęła hodowla owiec i bydła. Jednym z podstawowych gatunków zwierząt tradycyjnie hodowanych przez ludność kirgiską m.in. we wschodnim Pamirze i południowej części obwodu oszyńskiego, były jaki. Dopiero w latach 20. XX wieku szeroko rozpowszechniły się osły i muły, dotychczas znane głównie na południu. Namioty Kirgizów z gór charakteryzowały się lekkością, prostotą konstrukcji, podczas gdy namioty plemion stepowych były ich całkowitym przeciwieństwem1. Podstawę jurty stanowi drewniany szkielet, którego owalny kształt wyznaczają boczne, rozkładane ściany. Kopułę wzmacniają drewniane żerdzie i rama. Na szczycie jurty znajduje się otwór oświetlający wnętrze, 1 Jurty wykorzystywane są powszechnie także przez pasterzy na rozległych pastwiskach Azji. Wygląd wewnętrzny namiotu zależy od regionu, z którego wywodzą się jego mieszkańcy. Przede wszystkim dotyczy to elementów dekoracyjnych, takich jak dywany i tkaniny rozwieszane na ścianach jurty. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 13 Magdalena Muszel przez który uchodzi dym. Na drewnianej ramie zawieszone są drzwi. Całą konstrukcję jurty pokrywają różnych rozmiarów maty z wielu włókien. Otwór dla dymu przykrywa się na noc włókienną plandeką w kształcie kwadratu. W przeszłości jurty bogatej ludności różniły się od warstw biedniejszych nie tylko wielkością, ale także jakością materiałów użytych do ich budowy. Ponadto wyróżniały je ozdoby z tkanin wplatane w zewnętrzną elewację jurty. Nomadyczni Kirgizi tradycyjnie żyli w jurtach i chociaż współcześnie większość z nich prowadzi osiadły tryb życia, to jurty są również teraz czasami używane, zwłaszcza podczas specjalnych uroczystości. Niektórzy z współczesnych Kirgizów nadal prowadzą półosiadły tryb życia, latem zamieszkując jurty a zima przenosząc się do stałych domostw. Główne miejsce w jurcie zajmuje palenisko (kolotmo). Za nim, w tylnej części, naprzeciw wejścia, znajduje się obszar zwany po kirgisku drzuk, gdzie na drewnianym podwyższeniu, kamieniach, siodłach składane są pościel, dywany itp. Przestrzeń wokół tego miejsca jest czczona. Tu Kirgizi przyjmują gości i tu śpią. Po prawej stronie od wejścia rozciąga się kotara a za nią znajduje się część namiotu przeznaczona dla kobiet, równocześnie pełniąca funkcje gospodarcze. Mieszczą się tam zapasy żywności, naczynia i sprzęt użytku codziennego. Część zlokalizowana po drugiej stronie jurty uważana jest za „część męską”. Podłogę pokrywa się owczymi skórami a w najważniejszym miejscu rozpościera dywany. Ściany jurt ozdabiają specjalne dywany zwane šyrdak. Wyposażenie jurty zależy od statusu jej mieszkańców. Bogaci Kirgizi kładą na podłogach skóry borsucze, niedźwiedzie i wilcze. W przeszłości drewniane podłogi i niskie łóżka również były w posiadaniu bogatszej warstwy. Od zimowych chłodów chroniono się usypując wokół jurty śnieżne zaspy. Biedniejsze rodziny, które nie posiadały osobnego pomieszczenia dla zwierząt, trzymały swoje nowo narodzone zwierzęta w jurcie, przy wyjściu. 4. Pozapasterskie formy aktywności gospodarczej i kultura materialna Od wieków nierozerwalną częścią koczowniczej gospodarki Kirgizów było rolnictwo. Miało ono jednak charakter pomocniczy. Mimo, że Kirgizi ograniczali się do koczowania w pobliżu swych pól tylko do czasu zbiorów, to w ich kulturze rolniczej istnieje dużo wspólnych cech z sąsiednimi ludami Uzbeków i Tadżyków. Uprawiali m.in. proso, pszenicę i jęczmień. Przy żniwach używano maleńkich sierpów albo też wprost wyrywano zboże rękami. Młócka miała miejsce pod gołym niebem, na ubitym, glinianym klepisku, gdzie po rozłożonym zbożu pędzono w koło powiązane bydło lub konie. Podstawowym narzędziem rolniczym był buursun, na południu zwany amač albo ysfar, czyli 14 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów odpowiednik jednozębnego radła. Zaprzęgano do niego woły, konie lub wielbłądy. Pradawny charakter tego narzędzia został potwierdzony podczas wykopalisk archeologicznych w 1953 roku w Dolinie Czujskiej, gdzie znaleziono dokładnie taki sam przedmiot. Po orce rozbijano grudy ziemi drewnianymi pałkami. Najwięcej wysiłku wymagało od środkowoazjatyckich rolników sztuczne nawadnianie pól. Jednym z podstawowych zajęć Kirgizów było polowanie. Już w starożytności stanowiło ono element ich codziennych zajęć. Dowodem na wielkie znaczenie polowania w przeszłości Kirgizów jest ich ludowy kalendarz, w którym pięć miesięcy nosi nazwę pięciu zwierząt łownych m.in. jelenia, kozła górskiego, sarny. Celem łowów były głównie górskie barany, sarny, kozły, niedźwiedzie, lisy, wilki i jelenie syberyjskie, których rogi wysoko cenione były w Chinach. Polowano przy pomocy broni i ptaków łownych. Od dawien dawna wykorzystywano w tym celu szkolone mistrzowsko orły, sokoły i jastrzębie. Posługując się orłami berkutami, chwytano jelenie, sarny i wilki. Z sokołami i jastrzębiami polowano na dzikie ptaki. Zajęcie to zarezerwowane było tylko dla arystokracji. Wykorzystując specjalną rasę psów, polowano zwłaszcza na lisy. Korzyść z polowania osiągano głównie dzięki zdobywaniu skór, w mniejszym stopniu – także mięsa. Do połowu ryb Kirgizi używali ościeni i budowali swego rodzaju groble na rzekach. Istniały specjalne obrzędy inicjacyjne dopuszczające do grona myśliwych. Znaczącą pozycję w kirgiskiej gospodarce zajmowały zajęcia domowe. Większość z nich związana była z hodowlą bydła. Z owczej wełny (owce strzyżone wiosną i jesienią przez mężczyzn), przy użyciu prymitywnych krosien, kobiety tkały m.in. ubrania, dywany, jurty. Wielbłądzią wełnę wykorzystywano do robienia odzieży a ze skóry jaków i kóz wykonywano arkana. Skóry bydlęce, koni i wielbłądów przeznaczone były do wyrobu butów i różnego rodzaju naczyń, na przykład wiader. Do szycia używano wysuszonych żył zwierzęcych, ubitych w taki sposób, że stawały się miękkie. Aby wykonać naczynie, Kirgizi, zresztą podobnie jak inne ludy Azji Centralnej, na przykład Kazachowie, brali pozbawioną sierści skórę, zakwaszoną w zsiadłym mleku i niezwłocznie, po odpowiednim jej pocięciu na kawałki, zszywali. W ten sposób zrobione naczynia wysuszano, nadając im rękami odpowiedni kształt. Dla przewożenia większej ilości wody sporządzano worki z całych baranich skór. Obrabiano je i zszywano w taki sposób, że jedyny otwór znajdował się w miejscu, gdzie za życia zwierzęcia znajdowała się jego szyja. Również obróbka metalu znana była Kirgizom od dawna. Kowale kirgiscy robili podkowy, noże, sierpy, topory i różnego rodzaju broń. Ze srebra wykonywali kobiecą biżuterię, ozdoby do męskich pasów, uzbrojenie itp., często wyróżniające się wielkim, artystycznym kunsztem. Niektóre rodzaje rzemiosła przekazywane były z pokolenia na pokolenie, np.: kowalstwo czy jubilerstwo. 15 Magdalena Muszel 16 W codziennym gospodarczym życiu ludności kirgiskiej duże znaczenie miała możliwość wykorzystania zwierząt do pracy. Konie, woły, wielbłądy, a u Kirgizów z Pamiru także jaki, często przewoziły ciężkie ładunki. Na obszarach południowych zamieszkanych przez Uzbeków rozpowszechniony był dwukołowy wóz typu „fergańskiego”, który na północy przyjął się dopiero przed samą rewolucją październikową. Do dnia dzisiejszego na wysokogórskich terenach jest jeszcze w użyciu čiine – narzędzie służące do transportu zboża, zbudowane z dwóch żerdzi: jednej przywiązanej do siodła a drugiej opierającej się o ziemię. Kirgizi używali różnych rodzajów siodeł, w zależności od zwierzęcia, jakie wykorzystywano – oddzielne były dla bydła, wielbłądów, koni i osłów. Kultura materialna Kirgizów, rodzaj ubioru i środków transportu, sposób odżywiania się całkowicie podporządkowane były przemieszczaniu się na wielkie odległości i sezonowemu charakterowi rolnictwa. Do czasów rewolucji październikowej styl ubierania się Kirgizów uzależniony był od rodzaju wykonywanej pracy. Odzież szyto najczęściej z grubej wełny oraz skór domowych i dzikich zwierząt. Od połowy XIX wieku zaczęto sprowadzać tkaniny z Rosji. Strój Kirgiza określał jego status społeczny. Ludzie biedni często mieli jedynie płaszcz okrywający nagie ciało. Pasterze otrzymywali odzież po kimś z rodziny swojego gospodarza. Dzieci do 10 roku życia chodziły najczęściej nago lub ich ubranie składało się ze znoszonej koszuli. Tradycyjny ubiór kirgiski jest różnorodny i jest świadectwem bliskich kontaktów ze Wschodnim Turkiestanem. Na damską odzież składa się długa, szeroka, haftowana kolorowymi nićmi płaszcz-koszula ze stojącym kołnierzem, na południu bez kołnierza, z wycięciem na piersi i spięta broszką. Kobiece nakrycie głowy zdradzało przynależność plemienną. Mężczyźni chodzili w skórzanych spodniach z dzikiego kozła lub sarny, sukmanach, względnie żupanach czy raczej chałatach do kolan ze stojącym kołnierzem i koszulach. Na południu noszono nie zapinaną koszulę z tasiemkami i – tak jak Uzbecy i Tadżykowie – spodnie z szerokimi nogawkami. Na ubiór zimowy składały się kożuchy i owcze futra pokryte ciemną tkaniną. Rozpowszechnionym męskim nakryciem głowy był biały, filcowy kapeluszkołpak, a zimą – czapki z kożuszkiem. W okresie radzieckim odzież Kirgizów, mimo masowego sprowadzania i szycia ubiorów z materiałów rosyjskich, w szczególności wśród starszego pokolenia zachowała niektóre tradycyjne elementy, charakterystyczne dla poszczególnych plemion. Kirgizi znani są ze swej gościnności. Gościom oferują przysmaki bogatej kirgiskiej kuchni. Kumys, popularny kirgiski napój, to sfermentowane kobyle mleko. Pomimo, że jest napitkiem alkoholowym i oficjalnie zakazanym przez islam, to jest uważany za napój narodowy i niektóre sekty Derwiszów zezwalają na jego konsumpcję. Z kolei arak i bozo (sfermentowany napój z prosa) Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 5. Religia Kirgizi najczęściej wyznają islam, który rozprzestrzenił się wśród nich stosunkowo późno. Pierwsze nawrócenia miały miejsce w XVI wieku, jednak jeszcze w XVII-wiecznych źródłach historycznych Kirgizów nazywano kafirami, czyli niewiernymi („tymi którzy ukrywają lub zaprzeczają prawdzie”). Intensywniejszy wpływ islamu zanotowano dopiero w drugiej połowie XVII i w XVIII wieku. Proces islamizacji nasilił się po zajęciu terytoriów kirgiskich przez Chanat Kokandzki. Ważna rolę w rozprzestrzenianiu się islamu odegrała kirgiska arystokracja feudalna. Chcąc wykorzystać religię jako narzędzie do umocnienia swojego panowania, wszystkimi możliwymi środkami krzewiła wśród ludu ideologię muzułmańską i nietolerancję w stosunku do niewiernych, zmuszając do nauki rytuałów i modlitw muzułmańskich. Wiedza ludności kirgiskiej o religijnych dogmatach była niewielka i nie wszyscy przestrzegali obrzędów. O swobodnej interpretacji zasad islamu świadczy fakt, że feudałowie zmuszeni byli pozwalać na przenoszenie terminów postów. Istniał swoisty dualizm religijny, zarówno w sferze duchowej, jak i obrzędowości. Obecnie islam w formie w miarę czystej praktykowany jest głównie wśród mieszkańców południowych terenów Kirgizji, na północy natomiast nadal przeplata się on z tradycyjnymi wierzeniami ludowymi. Religijne życie Kirgizów jest bardzo podobnie do opisywanych przez Kazimierza Moszyńskiego w „Ludach pasterskich” Kazachów. Większość wyznawców islamu w Kirgistanie to sunnici, jednakże religia ta nadal w znacznej mierze przeniknięta jest elementami szamanizmu. Przed pojawieniem się buddyzmu czy islamu, system wierzeń koczowników łączył szacunek do natury ucieleśniony w kulcie żywiołów i przyrody z atawistycznym strachem przed szamanami, którzy byli swego rodzaju medium między duchami przodków, duchami przyrody a ludźmi. Silnie rozwinięty szamanizm kirgiski podobny był do jego środkowoazjatyckich i syberyjskich odpowiedników a jego przeżytki można spotkać do dzisiaj. Szamani mieli wielki wpływ na lud. Wykształcili swego rodzaju specjalizacje, w zależności od których nosili różne tytuły, tak więc: symčy przepowiadał przyszłość, wróżył charakter dzieci, tegoču wróżył z kamieni, dalyčy – z baranich łopatek, žajčy zaklinał deszcz. Przenikanie się islamu i szamanizmu spowodowało rozpowszechnienie się różnorakich praktyk. W obrządki muzułmańskie wplecione były obrzędy pogańskie, na przykład post religijny związany był z kultem przodków a jego koniec wyznaczał czas kontaktu ze zmarłymi. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów są pite tylko przez osoby niereligijne. Kirgizi piją także inne napoje, głównie na bazie mleka i herbaty. Potrawy kirgiskiej kuchni oparte są głównie o mięso (zwłaszcza owcze), ziemniaki, chleb, ryż, makarony i jogurty. 17 Magdalena Muszel 18 Na szczególną uwagę zasługują niewątpliwie obrządki pogrzebowe. Po śmierci Kirgiz, aby zaznać spokoju wiecznego, musiał zostać uwolniony od odpowiedzialności za niedotrzymane za życia obietnice i obowiązki. W tym celu konieczna była ceremonia, w której kluczową rolę odgrywał stojący obok ciała wielbłąd lub koń. W obrzędzie uczestniczą krewni zmarłego i mułła, który przytrzymuje zwierzę. Rodzina, patrząc na duchownego, zwraca się do wielbłąda bądź konia o przejęcie grzechów, jakich dopuścił się za życia zmarły. Mułła odpowiada trzykrotnie „tak”, po czym dziękuje zwierzęciu. Innym interesującym rytuałem prezentującym synkretyzm religijny, jaki panuje w religii Kirgizów jest sam pochówek. Tradycyjnie, zwłoki zawinięte w wojłok na miejsce pochówku przenoszone są dopiero po kilku dniach od chwili śmierci. Głębokość i wielkość dołu, do którego składany jest zmarły, zależy od jego wieku i płci. Ciało układane jest na prawym boku twarzą w stronę Mekki. Niekiedy nadal praktykowany jest dawny zwyczaj pochodzący z czasów przedislamskich zwracania twarzy zmarłego w kierunku południowym. Kirgizi wierzą, że duch zmarłego podczas kolejnych trzech dni po śmierci nadal krąży pośród żywych i w związku z tym nic, co należało do zmarłego, nie może być dotykane. Okres swoistej „kwarantanny” po śmierci zmarłego trwa czterdzieści dni i dopiero po upływie tego czasu jurta i inne rzeczy przynależne do nieboszczyka uważane są za oczyszczone. Wdowy są zobowiązane do noszenia żałoby przez rok od śmierci męża. Po pogrzebie budowano swego rodzaju drewniany szkielet, na który nakładano odzież zmarłego. Wykonaną tym sposobem kukłę trzymano w jurcie przez cały rok aż do wydania wielkiej stypy. Wszelkiego rodzaju nieszczęścia i choroby tłumaczono tym, że duchy przodków opuściły człowieka z powodu niegodziwego ich pamięci postępku. Dlatego też wielkim szacunkiem otaczano mogiły. W dawnych czasach zhańbienie grobu karano śmiercią. Podobna mieszanina elementów szamańskich i islamu jest obecna nadal w rytuałach narodzin. Pomimo, że w czasie uroczystości nadawania imienia dziecku uczestniczy mułła, który cztery razy powtarza świętą formułę islamu „Allah akbar” (Allah jest wielki), najpopularniejsze imiona kirgiskie nie mają swojego źródła w Koranie, lecz uwzględniają atrybuty dziecka: Uluk (wielki), Tolu (bogaty), Kimcaj (delikatny) lub inspirowane są przez święta albo pory roku, na przykład Bachar (wiosna). W mitologii kirgiskiej ważne miejsce zajmowały wierzenia związane z różnego rodzaju istotami demonicznymi, mogącymi wyrządzić krzywdę człowiekowi albo jego zwierzętom. W leczeniu bydła Kirgizi wykorzystywali zabiegi chirurgiczne, upuszczanie krwi i różnego rodzaju środki ludowej weterynarii, lecz w sytuacji kiedy owo leczenie okazywało się mało skuteczne, sięgano po magiczne sposoby, na przykład odymiano stada, przeganiano do świętych miejsc, gdzie odbywały się modlitwy, wznoszono ofiary patronom zwierząt domowych. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów Jednym z najważniejszych miejsc kultu w regionie jest tzw. Tron Salomona, położony we wschodniej części Doliny Fergańskiej, w Oszu. Pielgrzymka do tego miejsca przez pewien czas uważana była przez wyznawców islamu z tego regionu za drugą, po Hadż (pielgrzymce do Mekki), ważną pielgrzymkę. W czasach ZSRR praktyki religijne były oficjalnie zakazane, a w zamian propagowano ateizm. Jednak w połowie 80. XX wieku islam zaczął się odradzać i do roku 2001 w Kirgistanie wybudowanych zostało ponad dwa tysiące meczetów. Obecny Kirgistan jest państwem świeckim i religia jest oficjalnie oddzielona od władzy. Fakt ten symbolicznie potwierdza brak charakterystycznego dla islamu półksiężyca na fladze państwowej Kirgistanu. W ostatnich czasach swoją działalność misjonarską, głównie w dużych miastach, rozpoczęły grupy misjonarzy chrześcijańskich z krajów anglosaskich. Jednak, zwłaszcza na północy kraju, zauważalne jest niechętne nastawienie do nowej religii, a konwersja postrzegana jest jako pewnego rodzaju zdrada. Kirgiscy przywódcy islamscy poprosili nawet rząd o ściślejszą kontrolę nad organizacjami religijnymi w kraju, mającą na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa wśród Kirgizów. 6. Współczesna kultura i sztuka Skupienie się głownie na tradycji ustnej oznaczało wolny rozwój pisanej formy literatury, tym samym również opóźnianie się procesu ujednolicania narodowego języka. Za pioniera w literaturze kirgiskiej uważany jest Toktogul Satilganov (1864-1933), urodzony się w dolinie rzeki Ketmen-Tobo, dopływie Narynu. Satilganov zaczął swoją działalność literacką od brania udziału w różnego rodzaju ajtis (konkursy śpiewacze), specjalizując się w kordoo (pieśni, których treść przeciwstawia się niesprawiedliwości, w przeciwieństwie do pochwalnych maktoo). Po śmierci został uroczyście spalony w tym samym aule, w którym przyszedł na świat. Pojawienie się pierwszych gazet, m.in. „Erkin Too” („wolna góra”, później nazwana „Kyzyl Kyrgyzstan”) w 1924 roku a następnie „Kyzyl Uckun” („czerwona iskra”), „Ir-Majrami” („poetycki festiwal”) i „Koktom” („wiosna”), dało początek nowej generacji pisarzy. Twórcy tacy jak Malikov, Elebaev, Tokombaev i Tynystan uluu, próbowali swoich sił pisząc historyczne i autobiograficzne powieści o charakterze antyreligijnym otwarcie potępiające przeszłość. Częstym tematem było potwierdzanie politycznego charakteru rewolucji z 1916 roku. Pierwszą prawdziwą powieścią była Ajak, napisana w 1926 roku przez Kasimali Bajalinova, w której autor krytykował zachowanie chińskich kupców. W latach 30-tych XX wieku zaczęto pisać doskonałe technicznie powieści romantyczne zwane genre, które podejmowały swoją tematyką miedzy innymi psychologiczne aspekty konfliktu międzypokoleniowego. Pierwszymi dramaturgami byli Bokonbaev i Tursunbekov. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 19 Magdalena Muszel 20 Podczas drugiej wojny światowej literatura radziecka, w tym oczywiście również kirgiska, miała obowiązek spełniać zadania nadane jej przez władzę i umacniać morale ludności. W okresie powojennym, kiedy kirgiska literatura narodowa była atakowana przez Sowietów, kirgiscy pisarze niezmiennie bronili bogatego dziedzictwa, w tym tradycyjnego kirgiskiego poematu Manas. Pośród wielu twórców ofiarą reżimu stał się m.in. Aali Tokombaev. Jego powieść Tang Aldinda („Przed świtem”, 1947) w 1952 roku została wpisana przez komunistów na listę książek zakazanych. Za najwybitniejszego pisarza współczesnego tworzącego w języku kirgiskim i rosyjskim jest uważany Čyngyz Torokulivič Ajtmatov. Jest on zaliczany również do grona animatorów pieriestrojki. Jego pierwszą znaną w Europie powieścią była, przetłumaczona na język francuski, „Dżamila” (1958, wyd. pol. 1960), którą nazwano „najpiękniejszą historią miłosną”. Od tego właśnie momentu wszystkie jego powieści cieszyły się sporym zainteresowaniem, m. in.: „Biały deszcz” (1951), „Twarzą w twarz” (1957). Wkrótce wydano: „Pierwszego nauczyciela” (1963, wyd. pol. 1964 ), „Żegnaj, Gulsary!” (1966, wyd. pol. 1968), „Biały statek” (1970, wyd. pol. 1972), „Dzień dłuższy niż stulecie” (wyd. pol. 1986), „Żurawie przyleciały wcześnie...” (1975) i najsłynniejszą „Golgotę” (1986, wyd. pol. 1990), opowiadającą historię Abdiaša Kallistratova, młodego dziennikarza, zabitego w stepie. W powszechnie podziwianych i cenionych utworach literackich autor wielokrotnie poruszał tematykę obyczajową i społeczną, często czerpiąc z ludowej tradycji i kultury. Podejmując trudne tematy społeczne i psychologiczne, Ajtmatov niemal w każdym utworze nawiązywał w pewien sposób do ludowych mitów, legend i tradycyjnego folkloru. Był także wybitnym dramaturgiem i scenarzystą filmowym. Odegrał znaczącą rolę w początkach rozwoju kirgiskiego przemysłu filmowego w latach 60. XX wieku. Tematami przewodnimi najbardziej znanych kirgiskich filmów są narodowe legendy i etniczno-folklorystyczne elementy kultury koczowniczej. Jednym z tego typu dzieł jest krótki film Są konie wyreżyserowany przez Tolomonča Okeeva w 1965 roku, którego treść poświęcona jest mitom otaczającym konie z Doliny Fergańskiej. Inny temat powtarzający się w kinematografii kirgiskiej dotyczy przemian wywołanych nowoczesnością. Film Niebo naszej młodości z 1967 roku ukazuje postępujący zanik kultu konia wśród ludów Azji Centralnej. Podobne nostalgiczne wątki ma wiele innych filmów kirgiskich. Sceny wyrobu uprzęży końskiej czy produkcji kumysu, upamiętniające zanikającą kirgiską tradycyjną kulturę ludową, są tematem filmu Bolota Čomčieva Strzały na wzgórzu Karach, natomiast w filmie Kyz Žibels („Dziewczyna z gór”) Chodžikova z 1970 roku, kobiety, podobnie jak mężczyźni, jeżdżą konno i biorą udział w różnorodnych grach konnych. Najbardziej znanym powojennym filmem kirgiskim jest dzieło Bolota Čomčieva z 1975 roku, nakręcone na podstawie powieści Ajtmatova Ak Keme („Biały statek”). Z kolei najważniejszym dziełem kirgiskiego kina w okresie po odzyskaniu niepodległości, Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Tradycyjna i współczesna kultura Kirgizów prezentowanym w Europie w 1998 roku, jest jak do tej pory Beškempir w reżyserii Aktana Abdikalikova. Opowiadając w filmie o nadal szeroko rozpowszechnionym zwyczaju ofiarowywania niemowląt bezpłodnym parom, reżyser wyjawia prawdę o swoim własnym życiu. Przez wiele lat prezesem Kirgiskiego Związku Filmowców był wspomniany już wcześniej Čyngyz Torokulivič Ajtmatov. Łącznie dwanaście filmów zostało nakręconych na podstawie jego powieści. Poza wymienionym wcześniej Ak Keme do najbardziej rozpoznawalnych należy Łaciaty pies biegnący wzdłuż wybrzeża zrealizowany w 1990 roku w reżyserii Karen Gevorkian. Film jest adaptacją opowieści opublikowanej 1977 roku i ukazującej kulturową wyjątkowość i szamańskie praktyki zagrożonej wymarciem małej pięciotysięcznej społeczności z wyspy Sachalin utrzymującej się głównie z tradycyjnego połowu łososia i rybactwa morskiego. Ajtmatov zawsze interesował się problematyką społeczną a swoją wrażliwość na te zmiany wyjaśniał poczuciem odpowiedzialności, jaką powinna czuć każda jednostka, a zwłaszcza intelektualiści. Wierzył, że intelektualiści są katalizatorami zmian. W jednej ze swoich ostatnich prac Znak Kasandry podkreślił: „Z jednej strony skupiam się na tematach narodowych a z drugiej strony rozwijam globalna wizję ludzkości, wizję która wykracza poza rasę i religię”. Čyngyz Torokulivič Ajtmatov zmarł 10 czerwca 2008 roku w Norymberdze w wieku 79 lat. W nekrologu umieszczonym w „The New York Times” napisano o nim „Komunistyczny pisarz, którego powieści i sztuki przed upadkiem Związku Radzieckiego pozwoliły mówić ludziom z dalekiej sowieckiej republiki Kirgizów” i dodano, że w późniejszym czasie Ajtmatov zajmował się działalnością polityczną, był przedstawicielem Kirgistanu w Unii Europejskiej, NATO, UNESCO a także pełnił funkcję dyplomatyczną w krajach Beneluksu. Był bliskim przyjacielem i osobistym doradcą Michaiła Gorbaczowa. Książki Ajtmatowa zostały przetłumaczone na 150 języków a rok 2008 ogłoszono w Kirgistanie jego rokiem. W Kirgistanie ukazuje się 114 dzienników (w tym 42 w języku kirgiskim) o łącznym nakładzie 1 529 000 oraz 42 czasopisma (16 w języku kirgiskim). Największe dzienniki to wydawany w języku kirgiskim 6 razy w tygodniu „Kyrgyz Tuusu”, istniejący od 1924 roku wydawany w nakładzie 180 000 oraz „Słowo Kirgistana”, wydawany od 1925 roku w języku rosyjskim. Telewizja Kyrgyz Television i radio Kyrgyz Radio nadają w 4 językach: kirgiskim, rosyjskim, niemieckim i dungańskim. Rozwojowi mediów towarzyszy również rozwój poziomu edukacji. W 1989 roku w Kirgistanie funkcjonowało prawie 2000 szkół średnich i dwanaście instytucji na poziomie uniwersyteckim, na których połowa zajęć odbywała się w języku kirgiskim. Lokalna Akademia Nauk została utworzona w 1954 roku a od początku lat 90. w kraju, obok szkół wyższych istniejących w okresie radzieckim, zaczęły powstawać dziesiątki innych. 21 Magdalena Muszel Współczesna kultura Kirgizów, chociaż tak bardzo różni się od tradycyjnej, nadal bardzo często czerpie inspiracje z folkloru i obrzędów. Nadal pielęgnuje te same wartości i treści, które były przekazywane przez kirgiskich koczowników z pokolenia na pokolenie na stepach Azji Centralnej. Bibliografia: 1. S .M. Abramzon, Kirgizy i ich ètnogenetičeskie i istoriko–kul’turnye svâzi, Frunze 1990; 2. N.A. Aristov, Usuni i kyrgyzy ili kara-kyrgyzy: Očerki istorii i byta naseleniâ Zapadnogo Tân’-Šanâ i issledovaniâ po ego istoričeskoj geografii, Biškek 2001 ; 3. T.D. Baâlieva, Doislamskie verovaniâ i ich perežitki u kirgizov, Frunze 1972; 4. A.N. Bernštam, Izbrannye trudy po apcheologii i istorii kyrgyzov i Kyrgyzstana, Biškek 1998, tom I; 5. G.P. Capisani, The Handbook of Central Asia. A Comprehensive Survey of the New Republics, London 2000; 6. K. Dawisha, B. Parrott (red.), Conflict, Cleavage, and Change in Central Asia and the Caucasus, Cambridge 1997; 7. Č.R. Israilova-Char‘echuzen, Tradicionnoe obščestvo kyrgyzov v period russkoj kolonizacii vo vtoroj polovine XIX – načale XX v. i sistema ich rodstva, Biškek 1999; 8. D. Levinson, K. Christensen (red.) Encyclopedia of Modern Asia, New York 2002, tom III; 9. V.I. Masal’skij, Turkestanskij kraj (Tom XIX: Rossiâ. Polnoe geografičeskoe opisanie našego otečestva), S.-Peterburg’’ 1913; 10. Č.Č. Valichanov, Sobranie sočinenij v pâti tomach, Alma-Ata 1984-1985 11. N.D. Zeland, Kirgizy (Ètnologičeskij očerk), Sankt-Peterburg’’ 1885. 22 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Èmil’ Ž. Kanimetov „Pseudomorfozy” kultury kirgiskiej (na przykładzie eposu „Manas”1) 1 Tradycje kultury narodowej w literaturze „masowej” najczęściej są rozpatrywane albo w ujęciu negatywnym, jako czynniki wpływające na procesy globalizacji, albo jako wyłącznie czynnik kulturowy, w oderwaniu od fundamentalnych realiów ontologicznych. Takie stanowisko jest typowe i dla zdecydowanej większości badań kultury etnicznej. Różnorodne tradycje i wartości są 1 Epos „Manas” to wybitny pomnik kultury Kirgizów, zawierający w sobie wielowiekowe doświadczenie narodu, jego światopogląd i ideały estetyczne. Mądrość, bohaterska waleczność, dobroć macierzyńska, kobiece piękno, oddanie ideałom przyjaźni – te ogólnoludzkie wartości zachowały swoją siłę i nadal wpływają na wszystkie sfery życia duchowego współczesnego społeczeństwa. Pod względem objętości „Manas” nie ma sobie równych wśród znanych eposów na świecie. Tylko jeden wariant, zapisany od znanego manasči Saâkbaja Karaleva (1894-1971), zawiera ponad pół miliona wierszy (500 553), co przewyższa objętość „Iliady” (15 693) i „Odysei” (12 110) razem wziętych, a także „Mahabharaty” (około 100 000 dwuwierszy). Obecnie istnieje ponad 60 odnotowanych wariantów trzech części „Manasa” i zapis nie znanych dotąd nauce wariantów jest kontynuowany. „Manas” stanowi epopeję-encyklopedię, w której przedstawione są wielowiekowa historia walki politycznej narodu kirgiskiego, jego gospodarowanie, życie codzienne, obyczaje, charakter, estetyka, normy etyczne, medycyna, wierzenia, geografia, międzynarodowe więzi polityczne i handlowe. Wyrażone w nim są także oczekiwania i rozumienie dobra i zła. O wyjątkowej popularności „Manasa” wśród Kirgizów świadczy to, że mimo ogromnej objętości eposu, każdy Kirgiz zna jego linię tematyczną, może wymienić głównych bohaterów i opowiedzieć treść ważniejszych epizodów. „Manas” jest eposem heroicznym. Podstawę jego treści stanowi przedstawienie bohaterskich czynów bohatera Manasa w celu zjednoczenia swojego narodu, poddanego najazdom cudzoziemców, pokonanego i podzielonego, w celu wyzwolenia ojczyzny od najeźdźców i obrony przed wrogimi siłami. Jednakże treść „Manasa” znacznie wykracza poza „wąskie” ramy eposu heroicznego. Jego fabuła, obok epizodów, opowiadających o sukcesach militarnych, zawiera także wątki o życiu codziennym Kirgizów – obyczaje, charakter narodu, obrzędy. W eposie można odnaleźć rozmaite style – od obrzędowego płaczu po zmarłym (košok), pieśni użalających się nad życiem (arman), pieśni testamentowych (kerèèz) do ludowych pieśni pouczających (sanat-nasiât), od opisu obrzędów (wesela, biesiady, stypy, swatanie, przyjęcia na cześć gości) do epizodów pokazujących podział ziem (pastwisk), przejście z jednego obszaru geograficznego do drugiego itp. Zapis „Manasa” w celach naukowych rozpoczęto w drugiej połowie XIX wieku. W latach 60. XIX wieku rosyjski uczony, turkulog V.V. Radlov kilkakrotnie przebywał na ziemiach kirgiskich i zapisał teksty „Manasa”, które opublikował w 1885 roku w Sankt Petersburgu w języku kirgiskim. W tym samym roku opublikował w Lipsku swój przekład „Manasa” na język niemiecki. Twórcami „Manasa” są prości ludzie. Oni to zachowali epos, przekazując jego treść z pokolenia na pokolenia. Opowiadających epos nazywano manašči. Byli oni bardzo szanowani, cieszyli się ogromnym autorytetem i wpływami. Główny bohater eposu to Manas, a wszystkie wydarzenia koncentrują się wokół niego, zaś rozwój fabuły jest ściśle związany z jego życiem. Cechy Manasa odzwierciedlają ideał narodu. Kontynuacją „Manasa” są poematy „Sejtek” i „Semetej”, stworzone według zasady cyklizacji genealogicznej. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 23 Èmil’ Ž. Kanimetov przedstawione w nich w postaci takiż to przedmiotów. Wskazuje to na odbieganie badań kultury narodowej od rozumienia fundamentalnych tradycyjnych realiów metafizycznych, gdzie w niewidzialnym centrum – zamiast człowieka i nawet zamiast społeczeństwa – znajduje się sakralna realność. Ostatnia znacznie przewyższa dowolną ideologiczną lub klerykalną redukcję globalizmu. Wydaje się, że nawet ci, którzy opowiadają się za zachowaniem etnicznej kultury narodowej, tradycyjnych wartości, nie dostrzegają w pełni tego ogromnego potencjału, tkwiącego w sferze ducha i wartości sakralnych, związanego z tradycjami, który mógłby stać się realną oporą w przeciwstawianiu się procesom i wariacjom globalizacji, jej sekularyzującej czy nawet klerykalnej matrycy. Zwykle fenomen globalizacji określa się formalnie jako unifikację różnorodności polityczno-społecznych, kulturowych, wyznaniowych i ekonomicznych biegunów i sprowadzenie wszystkiego do jednego kodu ideologicznego, do jednej racjonalnej matrycy. Analogicznie i marksizm, który zdążył zostawić swój ślad w rozwoju kultury narodowej i etnicznej w okresie radzieckim, także był swoistym projektem globalnym, pretendującym do uniwersalności. Pod naporem ideologii marksistowsko-socjalistycznej tradycyjne teorie i religie, które nie wpisywały się w matrycę modernizacji, runęły lub zachowały się w utajonej postaci. Podmioty i strażnicy tradycji podzielili się na dwa bieguny: jedni, przyznając częściowo swoją porażkę, sekularyzowali się i przystosowywali do nowych warunków, zamieniając zasady sakralne na zdolność przetrwania. Inni, bardziej bezkompromisowi tradycjonaliści, nigdy nie szli na ustępstwa, chroniąc w utajonej formie pełnię swoich tradycji. Powyższe w pełni odnosi się także do fenomenu „Manasa”2 jako oryginalnej i wspaniałej twórczości tradycyjnej kultury słowno-poetyckiej. Jeszcze niedawno ludzie żyjący w kulturze tradycyjnej, przyswajając go poprzez zapis, zaczęli przystosowywać go do nowych warunków. Wielu zamieniło jego zasady sakralne na zastygłe ramy socrealizmu, racjonalizmu i materializmu, dążąc do zapewnienia sobie mniej lub bardziej spokojnego życia w nowych warunkach bolszewizmu. Takie podejście można zauważyć prawie we wszystkich interpretacjach fenomenu „Manasa” przez literatów i działaczy kultury w okresie przed- i radzieckim. Podobną transformację formy, motywów czy dokładniej pseudomorfozy fenomenu „Manasa” można było zauważyć i w epoce drugiego projektu globalnego, którego podstawą była religijno-ideologiczna matryca islamu. Pod naciskiem podobnych czynników w różnych epokach i pod wpływem szybko zmieniającego się otoczenia „Manas” doświadczył znaczącej pseudomorfozy, ale zachował doświadczenie i unikalny mechanizm przekazu sakral- 2 M. Auèzov, Kirgizskaâ narodnaâ geroičeskaâ poèma „Manas” [w:] Kirgizskij geroičeskij èpos Manas, Moskva 1961, s. 21–26. 24 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 3 „Pseudomorfozy” kultury kirgiskiej (na przykładzie eposu „Manas”) nych podstaw kultury narodowej. Zauważył to jeszcze Muchtar Auèzov3, który zwracał uwagę, że we wszystkich wariantach eposu, zapisanych w różnych epokach przez różnych manasči, można dostrzec „niezmienny tekst kanoniczny”, czy też innymi słowy zachowanie „ogólnej kanwy poematu”. Sprawiedliwie należy odnotować, że M. Auèzov – nie zważając na standardy ideologiczne i naciski swojej epoki – był bliższy rozumieniu roli i miejsca fenomenu „Manasa” w dziedziczeniu tradycji sakralnych. W swoim opracowaniu, opublikowanym w 1961 roku w wydawnictwie Akademii Nauk ZSRR pt. Kirgiski poemat narodowy „Manas” wyjaśniał istotę dziwnego według niego zjawiska, jakim jest brak w pamięci narodowej imion dawnych tworzących epos autorów-manasči. M. Auèzov jakby mimowolnie analizuje fenomen twórczości z punktu widzenia manasči-žomokču. „Wśród kirgiskich žomokču istniała i nadal istnieje wiara w objawienie (daaruu). Prawdziwi piewcy uważali swój wariant za coś danego im „z góry”, wyjaśniali to ingerencją sił nadprzyrodzonych, które powołały ich do tej roli i obdarowały jako wybrańców, znajomością „Manasa”. Manasči (žomokču) to tylko bajarz, przekazujący treści, które jedynie ma opowiedzieć swoimi słowami. Bajarze, posiadający wielki talent, patos poetycki i zdolność do natchnienia w momencie wykonania, nieco zmieniają wyuczone fragmenty, nadając im jedynie swoje uzasadnienie i niezbędną formę. Niewiarygodnie olbrzymia objętość eposu sprzyjała rozpowszechnianiu i utrwalaniu tej wiary wśród słuchaczy. Nie było możliwości wyuczenia całego tekstu poematu od poprzedników. Nie było możliwe także poznanie tekstu jako utworu konkretnego autora. Mimo licznych podobieństw, każdy z prawdziwych bajarzy był przekonany, że jego wariant jest całkowicie samodzielny, podyktowany mu „z góry” w czasie „proroczych snów”. Dla lirycznych odstępstw, osobistych zmian bajarza nie było miejsca. Naruszenie narracji epickiej, nawet poprzez wprowadzenie lirycznych odstępstw, było równoznaczne naruszeniu reguł gatunku, utrwalonej tradycji kanonicznej. Jeśli wziąć pod uwagę ten punkt widzenia, można powiedzieć, że epos kirgiski zachował czystość gatunku prawie do ostatniego momentu. Zgodnie z wymogami tamtego czasu M. Auèzov był zmuszony usprawiedliwiać i w jakimś stopniu wyjaśniać swoisty transcendentalizm kirgiskich bajarzy-manasči naciskiem fanatycznych mułłów i ideologiczno-religijną redukcją islamu. Ale wyjaśniając różnice między wariantami „Manasa”, podkreślając ogólne podobieństwo podstawowego wątku walki, kolizji uwarunkowań ze wszystkimi zmianami w życiu bohaterów, charakterystyk ich osobowości i działań, M. Auèzov powoływał się na prace Lenrota. Tenże badał analogiczne doświadczenie przekazu i dziedziczenia oddzielnych run fińskiej „Kalewali” i doszedł do tych samych wniosków co M. Auèzov – „piewca zapamiętuje bardziej istotę treści, niż dosłowny tekst, a te miejsca, których nie pamięta dosłownie, śpiewa własnymi słoTamże. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 25 Èmil’ Ž. Kanimetov 26 wami”. Oprócz takiego sposobu przekazu i zachowania run, uważa Lenrot, „istnieje i drugi sposób, zapewniający większą niezmienność słów w runach – gdy rodzice przekazują runy dzieciom”. Jak wiadomo to, co niewyraźnie próbowali wykazać i częściowo powiedzieć M. Auèzov i Lenrot, przykładowo w tym czasie K.G. Jung określił terminem archetypu. Mimo, iż sam K.G. Jung niejednoznacznie rozumiał ten termin, dla naszego badania archetyp jest bezwarunkowo bardziej dopracowanym i dokładniejszym pojęciem, niż „istota treści” i „ogólna kanwa” M. Auèzova. Nie ma wątpliwości, że metodologia badania tradycji, kultury i jej wartości wypracowana przez K.G. Junga zdecydowanie przewyższa metodologię badaczy (rozpoczynając od V.V. Radlova, V.M. Žirmunskiego i kończąc na wielu kirgistańskich manasoznawcach), którzy w swoich eksploracjach ściśle trzymali się bądź byli zmuszeni trzymać się paradygmatu klasycznej nauki europejskiej. Do zrozumienia takiego zjawiska jak „Manas”, twórczości žomokču czy fenomenu twórczości w ogóle, nie wolno zestawić bardziej lub mniej całościowego obrazu, jeśli badacz będzie ściśle trzymał się zasad badania. K.G. Jung dobrze wiedział, że podstawą ontologiczną rozwiązania takich problemów jak „prorocze sny” bajarza-manasči czy mechanizmu przekazu sakralnych tradycji kultury narodowej może być uznanie natury wydarzeń transcendentalnych. K.G. Jung nazywa to ponadczasową, znaczącą więzią wydarzeń, nie powiązanych przyczynowo więzią synchroniczną. Zrozumiałe, że także koncepcja badawcza K.G. Junga, chociaż jest krokiem naprzód, może jedynie częściowo wyjaśnić naturę transcendentalnych fenomenów kultury narodowej i mechanizmu przekazu tradycji sakralnych. K.G. Jung jako jeden z pierwszych zbliżył się do tego punktu obserwacji psychologicznej, kiedy można było zauważyć, że stworzony podmiot, wyposażony w pojęcia, język i przeciwstawiający się sakralności jako przedmiotowi jest nie tylko agresywny, ale i obcy. Prawidłowość taka była podyktowana specyfiką świadomości. W rozmaitych ujęciach archetypu przez K.G. Junga wszystkie fundamentalne obrazy-symbole (archetypy) stanowią zasadniczo przeciwieństwo świadomości. Nie wolno ich dyskursywnie uświadamiać i adekwatnie wyrazić językowo. Dla normalnego funkcjonowania bytu społecznego i indywidualnego niezmiernie ważna jest stosowna interpretacja symboliki archetypowej zgodnie z wymogami współczesności. Z tego punktu widzenia, tym bardziej obecnie, nie wolno zapominać, że kiedy rzecz dotyczy fenomenu „Manasa” jako strażnika wielowiekowej tradycji sakralnej, chodzi o unikalne zbiorowe doświadczenie integracji świadomej i nieświadomej zasady psychiki przez symboliczną interpretację i podmiotowe przeżywanie archetypowych struktur etnosu. Jeśli wrócić do współczesnego stanu kultury kirgiskiej, to z różnych przyczyn rdzeń tradycyjnej kultury kirgiskiej zachował się. Dlatego też w okresie postradzieckim stało się możliwe odrodzenie fenomenu „Manasa” i manaSpołeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka „Pseudomorfozy” kultury kirgiskiej (na przykładzie eposu „Manas”) sči w ramach współczesnej kultury kirgiskiej. Podobne procesy, ale w bardziej globalnym wymiarze, można było zobaczyć w kulturze chrześcijańskiej i islamie. Zwrócenie się do sakralno-ezoterycznych podstaw i zasad tradycyjnej twórczości powinno skłonić do uświadomienia głębokich korzeni kryzysu światopoglądu, a także pozwoli zająć najbardziej prawidłowe stanowisko w tym niełatwym okresie. Oprócz tego, poważne zagłębienie się w kulturę tradycyjną poprzez jej wybitne utwory, stworzy możliwość przezwyciężenia jednostronnego i niepełnego paradygmatu krytyki globalizacji. Można w ten sposób zauważyć nie tyle konfrontację różnych ideologii, ale przede wszystkim uświadomić sobie głęboki konflikt między duchowym, tradycyjno-religijnym a czysto utylitarnym, pragmatycznym i konsumpcyjnym współczesnym światopoglądem. Z tej przyczyny badanie fenomenu „Manasa” jest bardzo pożądane. Można go odnieść do uniwersalnego typu pozanaukowego, specyficznego doświadczenia, zachowanego z jakichś powodów w samym sercu Eurazji, którego orientacje poznawcze i struktury były starannie usuwane z nauki w jej scientystycznej wariacji, i który, można przypuszczać, zawiera w sobie korzenie wszelkiej działalności twórczej. W fenomenie „Manasa” (w jego ustnej rekonstrukcji) odtwarzane są warunki heterogenicznej ontologii z jej przestrzenno-czasowym dystansem: w tym sensie jest ono zawsze swojego rodzaju przejściem z jednej realności do drugiej. Przejściu takiemu towarzyszy określona praca świadomości, „przełączająca” z jednego sposobu widzenia na drugi, okazując się wewnętrznie związana ze światem duchów, wyrywającym się z codziennego kręgu wydarzeniem, zmuszającym do doświadczania niezwykłych wrażeń. Te dwie właściwości twórczości manasči czynią duchowe doświadczenie sposobem radykalnego rozszerzenia horyzontu świadomości i źródłem różnorodności życiowej realności. Badanie w ten sposób fenomenu „Manasa” jako swojego rodzaju duchowego doświadczenia powinno wnosić istotne zmiany i w standardową teorię poznania. Takie podejście powinno rozszerzać współczesne wyobrażenie o wiedzy, wykazywać nowe źródła kreatywności. Jednocześnie wymaga ono bardziej uważnego spojrzenia na tradycje nieracjonalne, często pozostające poza ramami scjentystycznej historii filozofii. Tradycje te, jak pokazuje doświadczenie rozwoju kirgiskiego życia duchowego w okresie postradzieckim, zachowały się jeszcze w kirgiskiej kulturze tradycyjnej i – ku zaskoczeniu wielu – odnawiają się. W badaniu tego fenomenu szczególne zainteresowanie wywołują diachroniczne relacje między przekazem ustnym i pisemnym. Wersje „Manasa” nowych manasči, których sakralne zaangażowanie nie budzi wątpliwości współczesnych Kirgizów, różnią się pod wieloma względami od wcześniej zapisanych wariantów eposu. Postaramy się zatem wyjaśnić niektóre aspekty tego problemu. 27 Èmil’ Ž. Kanimetov 28 Diachroniczne relacje między tradycją ustną i pisemną, uwarunkowane różną naturą ich tekstów, są w pewnym sensie paradoksalne. Z historycznoliterackiego punktu widzenia folklor poprzedza oczywiście przekaz książkowy. Jednakże należy pamiętać, że realne warunki komunikacyjne pozwalają istnieć przekazowi ustnemu jedynie w procesie jego wykonywania. W literaturze – z powodu „dystansu komunikacyjnego” – tekst może dojść do czytelnika tylko po jego stworzeniu (niekiedy po długim czasie), a sam moment jego produkcji w tym względzie pozostanie w przeszłości. Wynika stąd, że ustne źródła literatury jako przedmiot analizy naukowej mają charakter rekonstrukcyjny. Dlatego też dowolne przyswajanie ustnego tekstu (niezależnie od stopnia jego dokładności) nie jest w stanie w pełni zrekonstruować oryginału. W procesie przekształcania tekstu folklorystycznego następują zmiany treści, a także zmiany o charakterze formalnym i funkcjonalnym (chociaż wskaźniki tych zmian są rozmaite – w zależności od tego, o jaki okres historii i o jaką dziedzinę kultury chodzi). W tłumaczeniu tekstu ustnego na pisemny zmiany te są tym bardziej widoczne. Szczególnie dotyczy to rosyjskojęzycznego tekstu eposu „Manas”. Tłumaczenie z języka kirgiskiego nie jest w pełni udane. Główną uwagę zwracano na możliwie najbardziej dokładne odtworzenie oryginału i jego literackiej specyfiki. W tym celu tłumacze starali się oddać sens każdego wiersza jak najbardziej dokładnie, znajdując odpowiedniki w języku rosyjskim z uwzględnieniem konkretnego kontekstu oryginału. Zadanie było utrudnione obecnością trudno przetłumaczalnej archaicznej leksyki, a także pół-semantycznością wielu słów, powodującą różne rozumienie poszczególnych wierszy, a więc i samego tekstu. W ostatnim przypadku tłumaczenie jest określone przez ogólny sens fragmentu poetyckiego. Udanym przypadkiem jest tłumaczenie genialnego lingwisty E. Polivanova częściowo zachowujące dynamikę i duch eposu. Kontynuując powyższą wypowiedź, stwierdzamy, że przenikający do ustnej tradycji tekst pisany przestaje być literackim (mieszają się forma i gatunek, zatracane jest autorstwo itd.). I odwrotnie: trafiając do literatury, ustne utwory (częściej ich fragmenty niż oddzielne elementy) otrzymują nową semantykę i przechodzą do innego rejestru stylistycznego. Dlatego problem źródeł folklorystycznych tekstu literackiego nie ma i nie może mieć przy swojej prostocie jednoznacznych rozwiązań. Oprócz tego dowolny nosiciel tradycji kulturowej w większym stopniu niż zwykle się myśli (i niż on sam przypuszcza) włada wiedzą „folklorystyczną”, otrzymując ją dzięki czytaniu w dzieciństwie, z mowy, nasyconej formami frazeologicznymi i prowerbalnymi, z odgłosów ustnych tekstów, których echo mimowolnie dociera do każdego. W stosunku do tekstu literackiego problem jego folkloryzmu może pojawić się nawet przy braku jakiegokolwiek prototypu ustnego, nie mówiąc już o nie tak rzadkich „imitacjach folkloryzmu” – od autorskich stylizacji do proSpołeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka „Pseudomorfozy” kultury kirgiskiej (na przykładzie eposu „Manas”) stych mistyfikacji. Jednakże i przy obecności takich ustnych źródeł jak „Manas”, żadne pośrednie zapisy i świadectwa dokumentalne nie dają podstaw sądzić o pełni przyswojonych przez niego tradycji, o charakterze i stopniu ich opracowania, co w istocie wynika bezpośrednio z analizowanej wyżej specyficznej natury tradycji ustnych. Rozważając te problemy, nie wolno nie zatrzymać się nad kwestiami „wariacyjności” w ustnej tradycji kultury narodowej. Niżej przedstawione są niektóre opinie na ten temat w postaci tez: 1) W ramach konstrukcji synonimicznych piewcy-bajarze (manasči) w ciągu tysiącleci, improwizując i tworząc nowe warianty, zamieniając jedne metafory innymi, postępują bezbłędnie i ściśle według norm artystycznych, które odziedziczyli od poprzednich pokoleń, a improwizacja ich nie narusza. Do tych wniosków można dodać fakt, że zamiany improwizacyjno-wariacyjne i podstawienia wykorzystują w istocie jeden słownik, ograniczony w swoim składzie leksykalnym, i w tym sensie improwizowanie urzeczywistnia się w stosunkowo wąskich i trwałych granicach. Jednakże ta okoliczność pozwala prześledzić, jak działa mechanizm szczegółowej wariacyjności. 2) Jak wiadomo, tekst folklorystyczny stanowi bardziej lub mniej ustaloną kombinację elementów tradycji, realizowanej w akcie wykonania. Stałość tę można obserwować w eposie „Manas” na wszystkich poziomach: treści, stylistycznym, tematyczno-kompozycyjnym (opis rozwijających się w czasie wydarzeń jako liniowa logiczność). Praktycznie zawsze odbywa się określone przekształcenie powtarzających się elementów, którego przyczyny nie sprowadzają się ani do osobliwości ustnej mnemotechniki, ani tym bardziej do nieuniknionych „zacięć” w pracy pamięci folklorystycznej (która, jak pokazuje doświadczenie, jest zdolna do zachowania w sobie ogromnej objętości tekstów). Mamy tutaj do czynienia z projekcją jednej z fundamentalnych właściwości folkloru jako specyficznej formy komunikacji ustnej, wynikającej ze współzależności między pierwiastkami stabilności i ruchliwości, trwałości i plastyczności. Mechanizm ten można porównać do wahadła, odzwierciedlając jego ruch w postaci sinusoidy. Przy nasileniu pierwiastka improwizacyjnego „wahadło” porusza się z maksymalną amplitudą. Tradycja „ścina” zbyt wysokie odchylenia tej sinusoidy, odrzucając wszystko, co jest dla niej zbyteczne, co nie odpowiada obrazowi świata (i konkretnie modelowi świata). Jest zdolna przyjąć jedynie to, co odpowiada jej „ogólnej wiedzy”, która naturalnie podlega zmianom historycznym. W ten sposób odbywa się „filtracja” skrajności improwizacji i utrwalenie przyjętych zmian. Właśnie dlatego słownik, z którego wykonawca zapożycza kolejne słowo czy wyrażenie, jest ograniczony, i improwizator ma niewielki wybór. Mimo to obserwuje się ustanawianie swojego rodzaju „hierarchii znaczeń” informacji, zgodnie z którą stopień dokładności przekazu istotnie różni się dla po- 29 Èmil’ Ž. Kanimetov szczególnych elementów. I tak, manasči w swoich opowieściach o „Manasie” w tej samej sytuacji może nazywać wrogów Kirgizów czy to Chińczykami, czy to Ojratami-Kałmukami czy też Manžuu. Ale nazwy terytoriów, miasta „tranzytowe”, przez które przejeżdża Manas i jego armia oraz stolica wroga (Bèèžin, tj. Pekin) w różnych wariantach zawsze zachowują swoją nazwę. I bohaterowie (z wyjątkiem Almanbeta) niezmiennie pozostają Kirgizami. 3) Synonimy kontekstualne są metonimicznie związane stosunkami styczności przestrzennej, całości i części, przynależności do jednej klasy rzeczy („jednorodność typologiczna”), do klas bliskich (co można rozumieć także jako tożsamość funkcjonalną) czy wzajemnie oddalonych, w tym semantyczne przeciwstawienie rzeczy i zjawisk. W ten sposób „sploty” znaczeniowe synonimów kontekstualnych znajdują się daleko za obszarami całokształtu tekstów. Właśnie podobnymi „splotami” uwarunkowany jest wybór materiału leksykalnego przy wariacji folklorystycznej. Odpowiednio, strefy znaczeń, do których odnoszą się synonimiczne parymetafory, jakby pulsują: maksymalnie wąskie przy „pełnej” synonimii i bardziej szerokie w synonimii kontekstualnej. „Zwężenie” semantyczne jest rezultatem konkretyzacji zjawiska, a „rozszerzenie”, przeciwnie, sprzyja jego znaczeniowej nieokreśloności. 4) W związku z tym stosownie jest wspomnieć o „hierarchii znaczeń” informacji, przekazywanej tradycją, tj. o elementach, zachowanych przez nią i stosunkowo niezmienionych (werbalne konstanty tekstu) i o częściach, odtwarzanych znacznie bardziej swobodnie (nawiasem mówiąc, skracanie i rozwijanie tekstu także można rozpatrywać jako jeden z rodzajów wariacji: przeplatanie elementów). W tym celu wykorzystywane są synonimiczne komponenty obrazu świata danej kultury. Właśnie obrazem świata uwarunkowana jest i „hierarchia znaczeń” informacji ustnej. Z obrazem świata porównywana jest także tradycja. Jednakże procedury tego porównania, jak i współzależność szybkości zmian obrazu świata – z jednej strony oraz tekstów w folklorze – z drugiej, pozostają niejasne. To ostatnie jest ważne dlatego, ponieważ właśnie wariacje, jako przejaw plastyczności tradycji ustnej, mimo swoich wielu funkcji, dają jej możliwość przystosować się do nieuniknionych zmian zewnętrznych i tym samym w ogóle urzeczywistnić swoje funkcjonowanie. Z języka rosyjskiego tłumaczył Andrzej Wierzbicki 30 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Aziz K. Džusupbekov Specyfika regionalnego poziomu tożsamości etnicznej (na przykładzie Kirgizów) Jednym z poziomów tożsamości etnicznej, oprócz rodowo-plemiennego oraz ogólnonarodowego, może być poziom regionalny. Przedstawia on „świadomość regionalnej, terytorialnej i lokalnej wspólnotowości związanej z pochodzeniem bądź zamieszkiwaniem, świadomość więzi terytorialnych zbudowanych na podstawie wspólnego zamieszkiwania członków grup pierwotnych i wtórnych w dowolnej skali – od wspólnoty do państwa – cementujących z kolei te wspólnoty”1. W tym sensie tożsamość regionalna może stać w opozycji do tożsamości rodowo-plemiennej, świadomości różnego typu więzi rodowych. Tożsamość regionalna subiektywnie wzmacnia więzi rodzące się w czasie zmiany społecznej związanej z przejściem od wspólnoty rodowej do sąsiedzkiej. Wspólnoty takie w dużo większym stopniu niż rodowe dopuszczają rozwój własności prywatnej i stratyfikacji społecznej przy zachowaniu kooperacji pracy i innych form gospodarczej i bytowej współpracy oraz pomocy wzajemnej2. Wspólnoty terytorialne pojawiły się wraz z rozwojem etnosów o strukturze rodowo-plemiennej, wraz z inkorporacją do nich innych grup etnicznych. Świadomość wspólnotowości terytorialnej bądź regionalnej była warunkiem koniecznym dla formowania wszystkich wspólnot etnicznych i funkcjonowania organizmów etnospołecznych zajmujących wyższe miejsce w rozwoju społecznym3. Różniąc się od identyfikacji rodowo-plemiennej, opierającej się na świadomości realnych bądź mitologicznych więzi rodowych, tożsamość lokalna lub terytorialna mogą funkcjonować obok siebie, przy czym zawsze w jakimś stopniu tak funkcjonują. Wraz z rozwojem stosunków społecznogospodarczych, rozkładem rodowo-plemiennego ustroju społecznego, więzi terytorialne spychają panujące wcześniej stosunki rodowe, formując wczesne formy wspólnoty sąsiedzkiej. Więzi terytorialne i wspólnoty sąsiedzkie odgrySocial’no–èkonomičeskie otnošeniâ i socionormativnaâ kul’tura, Moskva 1986, s. 178. Tamże. 3 W języku, jakim posługują się naukowcy w Azji Centralnej, widoczne są przejawy marksistowskiej teorii rozwoju społecznego (w wersji radzieckiej), zbieżnej w jakimś stopniu z zachodnim ewolucjonizmem (przyp. tłum.). 1 2 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 31 Azizbek K. Džusupbekov wają ważną rolę na peryferiach państw, gdzie spychają one niepodporządkowane państwu związki rodowe. W takich warunkach formuje się nowa hybryda „terytorialnej rodowości”, zwana regionalizmem, opierająca się na rozprzestrzenieniu obyczajów rodowych we wspólnocie sąsiedzkiej, terytorialnej, we wspólnocie terytorialnego pochodzenia i zamieszkiwania. Tożsamość terytorialna, regionalna bądź sąsiedzka przez lata konserwowana jest jako element kultury, tradycji społecznej i bytowej, pobudzającej pierwotne grupy społeczne – sąsiadów z jednej wsi bądź jednego kwartału miejskiego czy wiejskiego – do ciągłej oraz nadzwyczajnej pomocy wzajemnej, wspólnego spędzania czasu wolnego (np. w čajchanach4, žajloo5), wspólnego przeprowadzania obrzędów i świąt, a także innych obyczajów6. Oprócz tożsamości regionalnej, terytorialnej i sąsiedzkiej w literaturze naukowej stosowany jest także termin „tożsamości lokalnej”. Wedle S.S. Savoskula tożsamość lokalną (miejscową) należy rozumieć jako „samoidentyfikację ludzi z tą wspólnotą lokalną (miejską lub wiejską), w ramach której skupia się podstawowa działalność człowieka. Można przypuszczać, że dla członków danej wspólnoty, którzy urodzili się w niej bądź funkcjonowali przez znaczącą część życia, identyfikacja z nią będzie najprawdopodobniej dominującą bądź jedyną z tożsamości tego typu. Ci zaś, którzy urodzili się w innym miejscu i część ich życia była z tym miejscem związana, mogą w tej czy innej sytuacji identyfikować się w większym stopniu z miejscem urodzenia niż ze wspólnotą lokalną, w której obecnie funkcjonują”7. Wiele czynników wpływa na tożsamość lokalną, jej formowanie i rozwój. Wśród nich wymienić należy: wyobrażenia o współczesnym stanie społeczeństwa, w którym stale funkcjonuje jednostka i z którym w taki czy inny sposób się identyfikuje; lokalną pamięć historyczną; sądy oceniające na temat swojego środowiska okolicznego i jego otoczenia społeczno-kulturowego oraz przyrodniczego; wyobrażenia dotyczące innych, także sąsiednich, wspólnot, z którymi istnieje styczność społeczna i ocenę tej styczności8. Tożsamość lokalna jest jedną z warstw regionalnej, narodowej – tak ogólnoetnicznej, jak i obywatelskiej – identyfikacji. Należy wyraźnie podkreślić, że spośród wszystkich wymienionych tożsamości identyfikacja regionalna wydaje się mało naukowo poznanym zjawiskiem społecznym. Możliwe, iż jest to związane z nieokreślonością samego pojęcia „regionu” i z trudnością jego zdefiniowania, także w aspekcie terytorialnym. Wspólne dla tożsamości lokalnej i regional4 Čajchana – centralnoazjatycka herbaciarnia czy restauracja, funkcjonująca współcześnie w większości małych miejscowości oraz osiedli miejskich (przyp. tłum.). 5 Žajloo – miejsce letniego wypasu bydła (przyp. tłum.). 6 Social’no–èkonomičeskie…, s. 180. 7 S.S. Savoskul, Lokal’naâ identičnost’ sovremennych rossiân, „Ètnografičeskoe obozrenie”, nr 2/2005, s. 58. 8 Tamże. 32 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Specyfika regionalnego poziomu tożsamości etnicznej (na przykładzie Kirgizów) nej jest to, że obie są silnie związane z terytorialnością. Te identyfikacje terytorialne splatają się z tożsamością obywatelską i narodową, stając się ich warstwami9. Według M.P. Krylova tożsamość regionalna to całokształt systemowy stosunków kulturowych, związany z pojęciem „małej ojczyzny”. W identyfikacji regionalnej spotykają się aspekty przestrzeni (tożsamość riazańska, tobolska itd., zewnętrznie dominuje toponimika) oraz aspekty energii wewnętrznej, „siły” tożsamości, gdzie umiejscawia się termin „patriotyzm lokalny”, przy czym patriotyzm pojmuje się apriorycznie10. Znaczenie tożsamości regionalnej określane jest tym, że miarą rozwoju kultury jest poziom więzi duchowej człowieka z konkretnym terytorium oraz tym, iż ta wola życia i rozwoju danego terytorium powoduje aktywność społeczno-kulturową, obywatelską i gospodarczą11. W Azji Centralnej przykładem wspólnoty sąsiedzkiej, terytorialnej jest mahalla (u Uzbeków i Tadżyków) oraz auł koczowniczy (u Kirgizów, Kazachów i innych). Kirgiską wspólnotę aulną badali naukowo B.D. Džamgerčinov, S.I. Il’âsov, K.U. Usenbaev, M.T. Ajtbaev i S.M. Abramzon. Złożoność analizy teoretycznej tego zjawiska społecznego leżała w tym, że podstawę wspólnoty aulanej stanowiła podgrupa rodowa, grupa rodzinno-rodowa, całość rodowych i podobnych doń struktur. Dlatego wskazać ostre różnice pomiędzy wspólnotą aulną a wspólnotą rodową trudno. Tym bardziej, że ród bądź jego podgrupa, będąca początkiem aułu jako wspólnoty terytorialnej bądź sąsiedzkiej, same włączały do swojego składu jednostki lub grupy z innych rodów, wspólnot rodowych i nawet plemion. W sposób najbardziej dokładny wspólnoty aulne u Kirgizów scharakteryzował S.M. Abramzon, zauważając przy tym, że zachowały one formy wspólnot rodowych, różniąc się odeń treścią ekonomiczną. W skład wspólnot ulanych „wchodzili prywatni właściciele bydła, zjednoczeni – przede wszystkim – wspólnym korzystaniem z pastwisk i koczowisk. Produkcja i przywłaszczenie produktów miało we wspólnocie aulnej charakter indywidualny, zaś korzystanie z pastwisk wspólnotowy”12. W ten sposób kirgiska wspólnota aulna stawała się formą wspólnoty wiejskiej. Podobnie jak w rolniczej wspólnocie wiejskiej, w kirgiskiej wspólnocie aulnej były praktykowane kolektywne, wspólnotowe formy pracy, pomocy wzajemnej oraz prosta kooperacja produkcyjna. Szeroko rozpowszechnione było w nich także wspólne przeprowadzanie wesel, pogrzebów i innych przedsięwzięć rodo9 Tamże. W przypadku nauki postradzieckiej tezy dotyczące warstw tożsamości narodowej nie są sztampowe. Tym bardziej na uwagę zasługuje fakt traktowania ich przez autora jako swego rodzaju splątanej tożsamości (przyp. tłum.). 10 M.P. Krylov, Regional’naâ identičnost’ v istoričeskom âdre Evropejskoj Rossii, „Sociologičeskie issledovaniâ”, nr 3/2005, s. 13. 11 Tamże. 12 S.M. Abramzon, Kirgizy i ich ètnogenetičeskie i istoriko–kul’turnye svâzi, Frunze 1990, s. 216. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 33 Azizbek K. Džusupbekov wo-wspólnotowych, włączając obowiązkową pomoc materialną i pomoc w pracy13. Stworzenie i umocnienie się wspólnoty aulnej u Kirgizów sprzyjało budowie i rozwojowi wspólnot i organizacji terytorialnych oraz tożsamości terytorialnej, niejako przeciwnie do świadomości przynależności do danej podgrupy rodowej. Choć często podstawę tożsamości regionalnej stanowiła tożsamość rodowo-plemienna, analogicznie jak w przypadku wspólnoty aulnej, której forma była zbieżna ze wspólnotą rodową. Jeśli chcemy analizować inne formy podziału terytorialnego, to musimy pamiętać, iż po podboju terytorium Kirgizów przez Chanat Kokandzki weszło ono w skład obwodów chanatu (wilajatów), które z kolei dzieliły się na rejony podatkowe – serkerstva14. Struktury te jednak nie miały wielkiego wpływu na powstawanie tożsamości regionalnej ze względu na faktyczną niezależność plemion i rodów kirgiskich od władców Kokandu15. W drugiej połowie XIX wieku, wszystkie „plemiona Kirgizów były rozdzielone wedle zasady terytorialno-administracyjnej, która nie zawszaw była zgodna z etnicznymi granicami plemiennymi16. Kirgistan był podzielony pomiędzy obwodami: semireczyńskim, fergańskim, syrdaryjskim i samarkandzkim Turkiestańskiego Gubernatorstwa Generalnego. Obwody składały się z powiatów (np. piszpekskiego, przewalskiego, oszyńskiego), a one z kolei dzieliły się na gminy. Tylko ostatnie jednostki mniej więcej odpowiadały podziałowi rodowo-plemiennemu Kirgizów”17. W ten sposób Kirgizi funkcjonowali w czterech różnych obwodach, w których byli mniejszością narodową. Taka sytuacja miała miejsce i po rewolucji październikowej, kiedy podczas rozdzielania narodowego terytorium Azji Centralnej i kazaskie, i uzbeckie władze hamowały stworzenie autonomii kirgiskiej, co realnie sprzyjało asymilacji Kirgizów przez Kazachów i Uzbeków. W takich warunkach nawet sami Kirgizi zaczęli określać tych z południa jako čala-Sartów (pół-Uzbeków), zaś tych z północy – jako čala-Kazachów (pół-Kazachów)18. Taka identyfikacja terytorialna sprzyjała podziałowi Kirgizów na žetysujskich (semireczeńskich) i fergańskich, czyli północnych i południowych. Ówczesne władze turkiestańskie Tamże, s. 217. Vvedenie v istoriû kyrgyzskoj gosudarstvennosti, Biškek 2004, s. 71. W Chanacie Kokandzkim viloyatami (uzb.) zarządzali kushbegowie albo hokimowie. Akylbek Džumanaliev zidentyfikował aż siedem poziomów zarządzania terytorialnego w tym państwie: centrum – okręgi bądź obwody – terytoria zarządzane przez beków bądź chańskich namiestników – terytoria kierowane przez aminów bądź serkerów – powiaty z oqsoqolami – kishloqi bądź auły (kirg. aily) (przyp. tłum.). 15 Tamże, s. 82. Autor artykułu prezentuje po części radziecki pogląd dotyczący specyfiki podporządkowania Kirgizów przez Chanat Kokandzki (podbój), jednak nie przecenia wpływu tego państwa na życie Kirgizów. We współczesnej historiografii kirgistańskiej pisze się nawet, że było to państwo uzbecko–kirgiskie i wskazuje na rolę, jaką odgrywali w nim choćby Ûsuf, Alimbek i Alimkul (przyp. tłum.). 16 Po przyłączeniu ziem kirgiskich do Rosji, który to proces zakończył się w latach 70. XIX wieku (przyp. tłum.). 17 Vvedenie…, s. 89. 18 Tamże, s. 84–95. 13 14 34 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 • • • • • • 19 20 różnice między południem a północą, przede wszystkim w dziedzinie trybu gospodarowania: Kirgizi z północy prowadzili koczowniczy tryb życia, zaś ci z południa byli w przeważającej mierze półosiedli; różnice w bytowej sferze życia, począwszy od kuchni a skończywszy na stosunkach międzypokoleniowych i międzypłciowych oraz tradycjach i obyczajach; stopień religijności ludności jest większy u Kirgizów południowych; stosunki międzyetniczne – na południu funkcjonuje obok Kirgizów mniejszość uzbecka i tadżycka, zaś na północy – ludność rosyjskojęzyczna; uwarunkowania historyczne życia politycznego formowały się na południu i północy różnie – od regionalnego zróżnicowania wspólnot aż do ich samookreślenia politycznego; silnie zróżnicowany jest skład rodowo-plemienny północy i południa, a także poszczególnych obwodów (w obwodzie issykulskim większość Specyfika regionalnego poziomu tożsamości etnicznej (na przykładzie Kirgizów) twierdziły, że „zjednoczyć Kirgizów žetysujskich i fergańskich w żaden sposób nie można, nawet położenie geograficzne jest takie, iż wszelkie kontakty między nimi od listopada do marca są przerywane, co znaczy, że nie ma między nimi więzi kulturowych i gospodarczych, oprócz periodycznej wymiany bydła”19. Jeszcze bardziej złożona sytuacja bezpośrednio po rozdzieleniu narodowym terytorium Azji Centralnej funkcjonowała wśród Uzbeków, a była związana z inkorporacją do narodu uzbeckiego Sartów, innych rodów, plemion i narodowości wcześniej nie określających siebie jako Uzbecy. W 1937 roku I Sekretarz KC KP Uzbekistanu Akmal’ Ikramov przyznawał, że „Uzbeków fergańskich zwykle nazywano Kokandlyqami – od nazwy chanatu, zaś Uzbeków zerawszańskich, kaszkadaryjskich, surachandaryjskich – Bucharczykami. Nomadycznych Uzbeków Kaszkadarii i Surachandarii ludność miast nie określała jako Uzbeków. Chorezmijczycy, z kolei, Uzbeków z innych części Uzbekistanu nazywali z jakiegoś powodu Tadżykami, zaś kolonizatorzy rosyjscy ich wszystkich – Sartami”20. Tożsamość ogólnoetniczna czy narodowa była wówczas mniej ważną, drugą po identyfikacji terytorialnej (regionalnej) bądź rodowo-plemiennej, także dla Kirgizów. Najbardziej złożonym problemem dla sytuacji politycznej współczesnego Kirgistanu jest, wedle R. Ačylovej, wewnątrzetniczny regionalizm Kirgizów, splatający się także z trybalizmem. Autorka wskazuje wiele czynników, które stanowią podstawę regionalizmu w Kirgistanie i zarazem rozwoju tożsamości regionalnej wśród Kirgizów: Tamże, s. 102. A. Il’chamov, Archeologiâ uzbekskoj identičnosti, „Ètnografičeskoe obozrenie”, nr 1/2005, s. 44. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 35 Azizbek K. Džusupbekov stanowią Bugu i Saâk, w naryńskim – Čerik, Saâk i Mongoldor, w czujskim – Solto i Sarybagyš, w tałaskim – Saruu i Kušču, w dżalalabadzkim – Munduz, Saruu, Kydyrša, a w oszyńskim – Adigene, Najman, Kypčak i Kesek)21. Tożsamość regionalna u Kirgizów i innych narodów Azji Centralnej odgrywała i odgrywa znaczącą rolę. Wydaje się, iż będzie doniosłym czynnikiem także w przyszłości. Wraz ze zwiększaniem się odsetka Kirgizów w społeczeństwie kirgistańskim procesy regionalnej identyfikacji będą – naszym zdaniem – ulegać pogłębieniu i rozszerzeniu. Państwo powinno reagować na taką sytuację. Wydaje się, że należy wykorzystać obecny etap poszukiwań systemu rządów i ustroju politycznego i przeprowadzić reformy z uwzględnieniem czynników regionalnych, interesów regionów i znaczenia tożsamości regionalnej wśród Kirgizów. Jeszcze w 1992 roku wespół ze znanym analitykiem A. Biâlinovem autor poprzez prasę proponował wariant szwajcarski ustroju terytorialno-prawnego, z maksymalnym uwzględnieniem interesów regionów. Następnie Czujski Keneš Obwodowy wystąpił z projektem stworzenia dwuizbowego parlamentu, w którym jedna z izb winna być stworzona z równej (7) liczby deputowanych – reprezentantów każdej jednostki administracyjnej najwyższego stopnia niezależnie od liczby jej ludności22. Ten projekt został odrzucony przez deputowanych z południa, gdyż w tamtym czasie w regionie tym istniały tylko dwa obwody, zaś północ składała się administracyjnie z czterech obwodów i stolicy. Ten fakt jeszcze raz potwierdza duże znaczenie tożsamości regionalnych. Autorowi bliska jest idea restytucji dwuizbowego parlamentu, w którym jedna z izb byłaby wybierana wedle list partyjnych, zaś druga – pracująca w trybie sesyjnym – składałaby się z reprezentantów wszystkich kenešy obwodowych, kenešu Biszkeku oraz wszystkich kenešy rejonowych23. Taka sytuacja sprzyjałaby kompetentnemu i sprawiedliwemu przedstawicielstwu regionalnemu i w jakimś stopniu stworzyłaby mechanizm cywilizowanego rozwiązywania problemów regionalnych. Z języka rosyjskiego tłumaczył Piotr Załęski 21 R. Ačylova, Regionalizm i politika [w:] Stabilnost’ v Kirgistane i regional’nye problemy, Biškek 1999, s. 112–113. 22 Dwuizbowy parlament istniał w Kirgistanie w latach 1995-2005 (przyp. tłum.). 23 Obecny jednoizbowy parlament został wybrany w 2007 roku w głosowaniu proporcjonalnym, wedle list partyjnych (przyp. tłum.). 36 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Małgorzata Biczyk Autorytet i prawo w obliczu zmiany: rzecz o kirgiskim radzeniu sobie z pluralizmem prawnym 1. Uwagi wprowadzające Współczesne funkcjonowanie postradzieckich republik Azji Centralnej uzależnione jest zarówno od uwarunkowań geopolitycznych, jak i od wewnętrznych napięć pomiędzy zasadami działania nowoczesnego państwa, przyswojonymi w czasach Związku Radzieckiego lub zapożyczanymi z Zachodu, a tradycyjnymi normami regionalnymi, takimi jak oddziaływanie powiązań o charakterze rodowym na politykę czy rola autorytetu starszych. Warunki te sprzyjają obserwacji ciekawego dla badaczy kultury zjawiska przemian kultury tradycyjnej i rytuału w obliczu zmian norm społecznych, prawnych i politycznych. Wyżej wymienione procesy zaobserwować można obecnie na terytorium całej Azji Centralnej, której obszar zawężę do granic dzisiejszych republik azjatyckich dawnego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich: tureckojęzycznych Kirgistanu, Kazachstanu, Turkmenistanu i Uzbekistanu oraz zdominowanego przez języki z grupy perskiej Tadżykistanu. Zwyczajowej dziś nazwy Kirgizja będę używała w odniesieniu do Kirgiskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Kirgistanem zaś określać będę powstałą 31 VIII 1991 roku niepodległą Republikę Kirgistanu1. 1 Używane wymiennie w Polsce terminy określające obszary, przez które przechodził Jedwabny Szlak - Azja Centralna i Azja Środkowa - wymagają doprecyzowania, albowiem bywają różnie definiowane przez różne ośrodki naukowe i analityczne. Od przyjętego przeze mnie, w ślad za praktyką wypracowaną przez Ośrodek Studiów Wschodnich (www.osw.waw.pl), pojmowania Azji Centralnej jako byłych azjatyckich republik Związku Radzieckiego, po podejście anglosaskie określające tym terminem terytorium od współczesnej Turcji po Pakistan i Tybet. W terminologii rosyjskiej Srednââ Aziâ oznacza cztery byłe republiki radzieckie, bez Kazachstanu. Ze względu na skojarzenia z dominacją kolonialną Rosji termin ten zdaje się być niefortunnym i nie zawsze jest mile słyszany przez mieszkańców interesującego mnie obszaru. Por. S. Zapaśnik, „Walczący islam” w Azji Centralnej. Problem społecznej genezy zjawiska, Wrocław 2006, s. 17. W języku rosyjskim zaś Azja Centralna oznacza terytorium od Morza Kaspijskiego po południową Syberię, Mongolię i Tybet. Por. tamże, s. 17. Pokrywa się wiec z angielskim terminem Inner Asia, stosowanym miedzy innymi przez antropologów z uniwersytetu w Cambridge (Mongolia and Inner Asia Studies Unit, zob. www.inerasiaresearch.org). Nie obejmuje jednak całego terytorium dawnych radzieckich republik azjatyckich. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 37 Małgorzata Biczyk Tematem niniejszego artykułu będą wywołujące napięcia relacje pomiędzy różnymi autorytetami, legitymizowanymi przez odmienne porządki prawne. Ze zjawiskiem współwystępowania prawa stanowionego, religijnego i tradycyjnego, charakterystycznym dla krajów postkolonialnych, zetknęłam się w czasie prowadzenia badań w Republice Kirgistanu. Badania poświęciłam śledzeniu zależności pomiędzy tymi porządkami, których ucieleśnieniem w życiu społecznym są sądy, rady starszyzny i lokalne organizacje, mające za zadanie regulowanie życia społeczności, działalność imama i meczetu oraz działalność administracji państwowej na poziomie lokalnym. Niniejszy artykuł poświecony będzie głównie przedstawieniu instytucji prawa tradycyjnego. Podjęcie tej tematyki jest doskonałą okazją, aby zapoznać się z podstawami badań kulturowych prawa, wciąż mało popularnymi w polskiej nauce. Większość prezentowanych przeze mnie zjawisk zaobserwowana została na terytorium kirgiskiej wsi Tosor, znajdującej się na południowym brzegu jeziora Issyk-kul w trakcie prowadzenia tam badań etnograficznych w 2006 roku. Inspiracją do podjęcia badań na ten temat stała się dla mnie obserwacja tzw. rewolucji tulipanowej2, która miała miejsce w marcu 2005 roku. Zarówno działania opozycji, jak i administracji centralnej, uświadomiły mi, że w kraju tym jest więcej niż jeden rodzaj autorytetu, zdolny do legitymizowania władzy w oczach jego mieszkańców. W sytuacji kryzysu do ogólnie uznawanych argumentów, takich jak konstytucja, wybory powszechne, dołączane były postanowienia kurułtaju, czyli tradycyjnego zebrania starszyzny. Zagadnienie staje się jeszcze ciekawsze, gdy uświadomimy sobie, że w Kirgistanie wciąż prężnie działają tradycyjne sądy starszyzny, tzw. sądy aksakałów. Teza niniejszego artykułu brzmi: w Kirgistanie, państwie o charakterze postkolonialnym, współwystępują ze sobą i spierają się różne porządki prawne. Państwo nie kontroluje tej sytuacji, a częstokroć wykorzystuje ją dla swoich potrzeb. 2. Rozwój badań kulturowych prawa Teksty teoretyczne o antropologii prawa, będące dla mnie inspiracją, rozpoczynają się często ciekawą figurą stylistyczną – porównaniem zawodu antropologa i pracy prawnika. Przedstawicieli obu tych profesji „jednakowo pochłania rzemieślnicze zadanie dostrzegania ogólnych zasad w faktach lokal- 2 Dziś raczej nazywa się ten to zdarzenie „wydarzeniami marcowymi”, jako, że nie nosiło ono charakteru rewolucji. Inne przyjęte określenia to „migdałowa” lub po prostu „kolorowa” rewolucja. Było to przejęcie władzy przez opozycję antyprezydencką. Niezadowolenie społeczne wybuchło po pierwszej, sfałszowanej turze wyborów parlamentarnych. Demonstracje i zamieszki zaczęły się na południu kraju, by w końcu marca przenieść się na północ. Zdobycie budynku tzw. Białego Domu miało miejsce 24 marca. 38 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... nych”3. Obaj, prawnik i antropolog prawa, skoncentrowani są na „sposobach, jakimi prawo podtrzymuje funkcjonowanie instytucji społecznych” poprzez definiowanie naruszeń prawa w kontekście pozostałych ideałów kultury4. Na tym niestety kończą się podobieństwa. Samych antropologów prawnych można podzielić na tych, którzy rozumieją prawo jako kulturę, dominację lub metodę rozwiązywania problemów5. Przełomowym momentem w rozwoju tej poddyscypliny była swoista rewolucja w badaniach terenowych zapoczątkowana przez Maxa Gluckmana. Był on pierwszym badaczem, który wiele uwagi poświecił rozprawom sądowym (w sądach kolonialnych). Wprowadził tym samym do antropologii prawnej na stałe taktykę obserwacji lokalnych dysput6. Innymi cechami pracy Gluckmana była próba poznania zarówno Afryki jemu współczesnej, jak i tej, która już przeminęła7, kształtu „prawdziwej” Afryki i jej przedkolonialnego społeczeństwa. To on wprowadził do refleksji antropologicznej powtarzaną wielokrotnie przez jego następców obserwację, iż „prawo zwyczajowe” w Afryce, definiowane jako zbiór zasad zwyczajowych, używanych w sądach kolonialnych, jest konstrukcją kolonializmu. Naprowadziła go na tę myśl istotna rozbieżność pomiędzy tym prawem, a praktyką społeczną8. Gluckman badał Afrykę jeszcze w jej kolonialnych czasach, lecz część jego istotnych prac opublikowana została już po uzyskaniu przez państwa afrykańskie niepodległości. Dużą wagę Gluckmana dla rozwoju antropologii prawnej upatruje się także w tym, że swoimi kontrowersyjnymi tezami doprowadził do płodnej polemiki w środowiskach akademickich9. Silny sprzeciw wobec koncepcji uniwersalnego pojmowania prawa przez ludność tubylczą, proponowanej przez Gluckmana, wyraził Paul Bohannan. Według tego autora istotna dla tej dyscypliny jest unikalność kultur i w konsekwencji unikalność prawa. Bohannan posunął się na tyle daleko w swoich stwierdzeniach, że sądził, iż tłumaczenie terminów prawnych na angielski jest bezzasadne. W podobnym duchu przebiega też polemika, czy raczej „zdystansowanie się” Clifforda Geertza, dla którego prawo jest „rodzajem wyobraźni społecznej”10. Obaj autorzy rozumieją prawo jako metody ekspresji kultury. Po latach traktowania praktyk prawnych ludów pozaeuropejskich w kontekście rządów kolonialnych, przyszedł w antropologii prawnej czas na nowe stadium rozwoju. Przełom nastąpił w latach 60. ubiegłego wieku, gdy definitywnie skończył się 3 C. Geertz, Wiedza lokalna. Fakt i prawo w perspektywie porównawczej [w:] Tenże, Wiedza lokalna. Dalsze eseje z zakresu antropologii interpretatywnej, Kraków 2005, s. 173. 4 P. Bohannan, Antropology and the Law [w:] Horizonts of Anthropology, London 1964, s. 192. 5 S. Moore, Certainties Undone: Fifty Turbulent Years of Legal Anthropology 1949-1999, „Royal Anthropological Institute” (Nowa Seria), nr 7/2001, s. 96–97. 6 Tamże, s. 99. 7 M. Gluckman, The Judical Process Among Barotse of Northern Rhodesia, Machester 1955. 8 S. Moore, dz.cyt., s. 98. 9 Tamże, s. 98–99. 10 C. Geertz, Wiedza…, s. 175. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 39 Małgorzata Biczyk kolonializm europejski i nie można już było mówić o prawie krajów postkolonialnych w kategoriach konformizmu, dostosowywania się norm. Lokalne, niepodległe rządy same zaczęły tworzyć prawo. Ich praktyki stopniowo przekonywały badaczy do odejścia od latami obowiązującej myśli, że zachowanie się ludności tubylczej zależne jest od przedkolonialnych wzorów kultury czy zasad społecznych. Prawo zaczęło być „widziane, jako reprezentacja porządku społecznego”, ale rozumiano je jako narzędzie używane na wiele różnych sposobów dla partykularnej korzyści osób posiadających władzę11. Pojawia się wtedy w antropologii prawnej pytanie dotyczące autorytetu i kwestii dominacji. Kolejnym przełomem było spostrzeżenie, że państwo nie jest jedynym źródłem prawa, lecz trwa w ignorowanej dotąd koegzystencji z innymi instytucjami społecznymi, mającymi autorytet zdolny do wytwarzania norm obowiązujących w społeczności. Nowe spojrzenie na sprawę datować można od artykułu Griffithsa. Spostrzegł on, że „kontrola społeczna jest mniej lub bardziej „prawna” i że wszędzie rzeczywistość prawna jest kolażem praktyk obowiązkowych i norm pochodzących zarówno z rządowych, jak i pozarządowych źródeł”12. Lata 90. przyniosły nowe zagadnienia badawcze, związane z takimi konstrukcjami analitycznymi jak postsocjalizm, czy „postapartheidyzm”. Dziś koncepcja pluralizmu prawnego jest używana do rozwiązywania pytań politycznych, kwestii funkcjonowania nowych państw, przyszłości ich demokracji, wątpliwości dotyczących autorytetów i źródeł prawa. 3. Prawo i autorytet Dla analizy materiału badawczego zawartego w prezentowanym artykule niezbędne są pojęcia prawa i autorytetu. Osobą, która położyła podwaliny pod dzisiejsze rozumienie prawa w naukach społecznych, był Max Weber. W jego pismach socjologicznych spotkać się możemy z początkiem patrzenia na działanie społeczne w kategoriach tworzenia i przekazywania znaczenia13. Według Webera uczestnicy działania społecznego „mogą orientować się na p r z e d s t a w i e n i e istnienia pewnego p r a w o m o c n e g o p o r z ą d k u. O ile taka szansa faktycznie występuje, mówimy, że dany porządek «obowiązuje» (rozstrzelenie tekstu – M.B.)14. „Obowiązywanie” może mieć charakter nakazu, którego przekroczenie może wiązać się określonymi nieprzyjemnościami lub też być sprzeczne z „poczuciem obowiązku”, opierającym się na przesłankach racjonalnych bądź na wartościach grupy. Zaś gwarancja „prawomocności” danego porządku może mieć charakter wewnętrzny (afektywny, wartościowo-racjonalny, religijny) lub też może być wynikiem S. Moore, dz.cyt., s. 101. Za: tamże, s. 106. 13 C. Geertz, Wiedza…, s. 226. 14 M. Weber, Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej, Warszawa 2002, s. 23. 11 12 40 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... „oczekiwań, dotyczących określonych zewnętrznych następstw”15. Tego rodzaju porządek przez Webera określany jest jako konwencja bądź prawo. Granice konwencji zakreślone są poprzez „powszechną i praktycznie odczuwalna dezaprobatę”, która spotka osobę je naruszającą. Prawo zaś „jest gwarantowane zewnętrznie, przez szansę (fizycznego lub psychicznego) przymusu – działania zmierzającego do wymuszenia jego przestrzegania lub karania jego naruszenia, podejmowanego przez pewien sztab ludzi powołanych wyłącznie w tym celu”16. Tak definiowany prawomocny porządek jest tym bardziej użyteczny w niniejszym artykule, gdyż autor rozszerza go stwierdzeniem, iż za konwencję uznać możemy również „obyczaj”, rozumiany w określonym kręgu społecznym za „obowiązujący”, pod sankcją dezaprobaty. W weberowskiej definicji prawa pozostaje otwarta furtka dla dzisiejszego rozumienia prawa jako „kultury” lub „dominacji”. Autor uściśla, iż „sztab ludzi”, wymagany dla egzekwowania prawa, nie musi być przedstawiany w kategoriach dla nas naturalnych, jako na przykład instancja „sądownicza”. Takim sztabem może też być ród, czy korporacja studencka, „jeśli o sposobie jego (lub jej – M.B.) działania decydują faktycznie obowiązujące porządki jakiegokolwiek rodzaju”. Wtedy nawet „narzucony przez odwołanie się do przymusu «zwyczaj życia potocznego» stanowi w tym sensie prawo”17. W podobnym duchu interpretują prawo współcześni antropolodzy zajmujący się pluralizmem prawnym, dla których każda forma kontroli społecznej oznaczać będzie występowanie prawa18. Tak szerokie podejście do prawa, wychodzące poza utożsamianie go z legislacją (rozumianą zarówno jako kodyfikacja prawa, jak i proces jego stanowienia) istotne jest również dla mojej analizy materiału badawczego. W koncepcji Webera prawomocne obowiązywanie może być przypisane działaniom dzięki funkcjonowaniu tradycji (rozumianej jako coś obowiązującego, bo zawsze takim było), wiary afektywnej (obowiązywanie w wyniku objawienia), wiary „wartościowo racjonalnej” (takiej, której waga jest dowiedziona) lub też „pozytywnego ustanowienia” (czegoś, co uchodzi za legalne). Legalność zaś można uzyskać dzięki porozumieniu stron lub narzuceniu i podporządkowaniu19. Co się zaś tyczy prawomocnego „panowania”, czyli relacji dominacji, dającej „szansę posłuszeństwa pewnej grupy wobec określonych rozkazów”, charakteryzuje je konieczność wiary w prawomocność (nawet wtedy, gdy czynnikiem wiążącym w relacji panowania jest obyczaj, lub sprawy materialne)20. Według autora panowanie racjonalne, czyli autorytet, można podzielić na trzy typy idealne (typy czyste – racjonalne konstrukty Tamże, s. 25. Tamże, s. 25. 17 Tamże, s. 26. 18 S. Moore, dz.cyt., s. 106. 19 M. Weber, dz.cyt., s. 27. 20 Tamże, s. 158. 15 16 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 41 Małgorzata Biczyk pojęciowe, służące analizie, poprzez przyrównanie doń zachowań ludzkich, które same z siebie nie bywają racjonalne21. Są to autorytety – racjonalny, tradycyjny (tradycjonalny) i charyzmatyczny. Ten pierwszy opiera się na „wierze w legalność ustanowionych porządków i prawa”, oraz na podporządkowywaniu się poleceniom wydawanym przez osoby sprawujące panowanie (legalne). Podstawą panowania tradycyjnego jest wiara w „świętość obowiązującej od zawsze tradycji” oraz w autorytet osób powołanych przez nią do sprawowania funkcji. Zaś typ charyzmatyczny (zwany też religijnym) opiera się na oddaniu osobie, uznanej za świętą, za wzór lub bohatera oraz na wierze w porządek przez nią objawiony lub stworzony22. Według Webera typy te nigdy nie występowały w historii w rzeczywiście czystej formie. Klasyfikacja typów idealnych autorytetów jest użyteczna w mojej pracy badawczej, albowiem zastany w terenie podział władzy w dużym stopniu jej odpowiadał. W niniejszym artykule uwaga czytelnika skupiona będzie w głównej mierze na typie tradycyjnym, współdziałającym z pozostałymi dwoma. Pluralizm prawny oznacza dialektyczne napięcie pomiędzy prawem państwowym, będącym częstokroć mieszanką zachodnioeuropejskich norm oraz lokalnych systemów prawnych takich jak islam, a prawem zwyczajowym23. Takie ujecie pluralizmu samo w sobie nie jest jednak przydatne jako narzędzie analityczne. Nie zwraca się w nim bowiem uwagi na całe złożone tło kulturowe, mogące rzucać istotne światło na praktykę prawną. Nie istnieją wszak już społeczności homogeniczne, mogące jasno zadeklarować jedno źródło pochodzenia swojego prawa24. Tym bardziej, jeśli – postępując w duchu myśli Webera25 i Griffitha – rozszerzymy pojmowanie prawa do wszelkiej kontroli społecznej26. Dużo przydatniejsze dla potrzeb tej pracy będzie rozwinięcie terminu „pluralizm prawny” w duchu spostrzeżeń Clifforda Geertza. Autor ten, jak sam zaznacza, nie polemizuje z założycielami poddyscypliny, jaką jest antropologia prawna, ale się od nich „dystansuje”27. W jednym z rozdziałów zbioru pt. „Wiedza lokalna. Dalsze eseje z zakresu antropologii interpretatywnej” postuluje on, by w antropologicznym spojrzeniu na prawo odejść od myślenia w kategoriach: fakt – prawo, czegoś, co „jest” skontrastowanego z tym, co „powinno być”28. Antropologiczne postrzeganie faktów prawnych jako stwarzanych, konstruowanych społecznie pozwala spojrzeć na Tamże, s. 7. Tamże, s. 160. 23 Za: Ch. Fuller, Legal anthropology: legal pluralism and legal thought, „Anthropology Today”, vol. 10, nr 3/1994, s. 9–12. 24 Tamże. 25 M. Weber, dz.cyt., s. 25 26 Za: S. Moore, dz.cyt., s. 106. 27 C. Geertz, Wiedza…, s. 175. 28 Tamże, s. 175. 21 22 42 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... prawo jak na proces społeczny29. Antropolog badający prawo powinien zajmować się owymi „procesami społecznymi, które w dużej mierze określają wynik sporu”, nie zaś analizą procesów rozumowania, według których przebiegają negocjacje”30. Na dyskursywny charakter badań nad prawem zwraca uwagę Franz von Benda-Beckmann, ujmując proces w kategoriach zachodniej logiki warunkowej „if – so”, „jeśli – to”31. Geertz rozwija to spostrzeżenie w następujący sposób, „aby system prawny mógł funkcjonować, musi on sobie poradzić z połączeniem lokalnej, wyobrażonej struktury istnienia, „jeśli – to” oraz lokalnie postrzeganego toku doświadczenia „ponieważ-dlatego”32. Dla potrzeb artykułu właściwym wydaje się podejście do pluralizmu prawnego reprezentowane przez Geertza. Skoncentruję się na społecznym konstruowaniu prawa, rozumianego za Weberem, w kategoriach kontroli społecznej. Te społecznie zorientowaną definicję prawa rozwinę jednak w duchu Geertza, który sprzeciwia się rozumieniu prawa jedynie jako zbioru norm czy zasad nadzoru społecznego, a pragnie widzieć jego sens w zachowywaniu szerszych struktur znaczeniowych. Za Geertzem pragnę też odejść od funkcjonalistycznego rozumienia prawa, nawet jeśli będzie się mu przypisywać takie cechy, jak umiejętność odzwierciedlania mądrości i wartości społeczeństwa. Prawo, rozumiane zarówno w znaczeniu wąskim, legislacyjnym, jak i szerokim, „wyobraźni społecznej”, jest aktywną częścią społeczeństwa, „włącza się w nurt zjawisk kulturowych”33. W takich kategoriach postrzegać będę prawo dla potrzeb tej pracy. Zaś pluralizm prawny, dziś już w sposób oczywisty obecny we wszystkich społeczeństwach ludzkich, będzie oznaczał proces negocjowania znaczeń w sytuacji współwystępowania różnych autorytetów, posiadających zdolność kontroli i dominacji w rzeczywistości społeczności lokalnej. 4. Badania Badania w Republice Kirgistanu prowadziłam w miesiącach letnich 2003 roku, od lutego do sierpnia 2005 oraz latem 2006 roku. Tematem relacji władzy i dominacji różnych autorytetów w społeczności lokalnej zajęłam się bliżej w czasie ostatniego pobytu w Kirgistanie w czerwcu i lipcu 2006. Wybrałam wieś Tosor na południowym brzegu jeziora Issyk-kul na moje małe laboratorium. Przy wyborze kierowałam się następującymi przesłankami: jest to wieś niewielka, mieszcząca około 450 tütün-ów, czyli kominów gospodarstw. W znakomitej większości zamieszkana jest przez Kirgizów, a jedyne trzy roTamże, s. 178. Gulliver, za: tamże, s. 215. 31 Tamże, s. 179. 32 Tamże, s. 180. 33 Tamże, s. 214. 29 30 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 43 Małgorzata Biczyk dziny nie-kirgiskie również wyznają Islam. Prawie wszyscy mieszkańcy Tosoru są potomkami jednego ata - ojca założyciela rodu, który osiadł na terenie obecnej wsi razem ze swoją rodziną pod koniec czasów carskich, kiedy zaczynał się proces osiedlania koczujących rodów. Ta konfiguracja społeczna wydawała mi się idealną dla obserwacji tradycyjnych struktur samopomocowych i wpływów autorytetów tradycyjnych, klanowych. Obecnie wieś położona jest u wylotu dolin, w których niegdyś koczowali ich przodkowie, a dziś prowadzi się letni wypas stad. Tosor jest stosunkowo oddalony od wielkich miast, co w dużym stopniu było dla mnie kuszące – z przyświecającą mi romantyczną ideą szukałam właśnie takiej miejscowości na badania. Miejscowości, w której wpływy miasta nie byłyby oczywiste. Wieś położona jest na południowym brzegu jeziora Issyk-kul, nazywanego Kyrgyzstanyn bermeti – perłą Kirgistanu. Wybrana przeze mnie osada zdała mi się być niebywale ciekawą ze względu na wspomnianą już kwestię pluralizmu prawnego. W latach radzieckich przynależała do kołchozu, a potem sowchozu tamgińskiego, czyli położonej nieopodal niewiele większej miejscowości Tamga (słynącej z tego, że po powrocie na ziemię wypoczywał w niej Jurij Gagarin). Również dziś najbliższy ail ökmötü, czyli urząd gminy, znajduje się w Tamdze. Z racji pewnego oddalenia przewodniczący ail ökmötü przyjeżdża do Tosoru raz w tygodniu. Zatem spora odpowiedzialność za losy wsi spoczywa na barkach jej mieszkańców i ich tradycyjnych organizmów prawodawczych i sądowniczych. Są nimi aksakaldar kenešy – rada starszyzny, aksakaldar sotu – sąd starszyzny (zwany też karylar sotu), žaštar ujumu – organizacja młodzieżowa, žensovet – rada kobiet. We wsi stoi też od niedawna meczet. Wybudowany został za pieniądze prywatnego sponsora z Emiratów Arabskich w 2005 roku. Te trzy autorytety – państwowy, tradycyjny i religijny, ścierając się ze sobą lub współpracując, tworzą mieszaninę, nazywaną przez Franza von Benda-Beckmanna po prostu prawem lokalnym34. W czasie prowadzenia badań posługiwałam się dyspozycją badawczą. Zrezygnowałam z kwestionariusza w ścisłym znaczeniu tego słowa, by nie krępować moich rozmówców. Tematy, o których rozmawialiśmy, należały do trudnych, ze względu na ich mocne osadzenie w polityce lokalnej i państwowej. Dyspozycją badawczą były szerokie pytania o to, kto sądzi we wsi i jakie sprawy?; jak funkcjonują sądy konkretnych instancji?; jak działają organizacje społeczne? Najcenniejszymi i najbardziej brzemiennymi w skutki pytaniami były te związane z życiem społeczności wiejskiej w sytuacjach kryzysu. Należały do nich pytania o przeciwdziałanie skutkom skażenia wsi przez cyjanki, powstałego w wyniku wypadku ciężarówek jadących z kopalni złota „Kumtor”, reakcje na „kolorową” rewolucję, czy na różne lokalne skandale, na przykład związane z prywatyzacją ziemi. Pytania o kwestie sporne dawały 34 44 R.S. Meinzen-Dick, R. Pradhan, Legal Pluralism and Dynamic Property Rights, Washington 2002. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 5. Prawo lokalne W Tosorze byłam przybyszem z zewnątrz, któremu należało pokazać stan własnej wsi bliski ideałowi. Byłam też gościem bardzo charakterystycznej rodziny. Moją gospodynią była córka przedwojennego imama, osoba bardzo szanowana we wsi, ze względu na swoją wiedzę i mądrość. Zdobyła wyższe wykształcenie na uczelniach we Frunze (dziś Biszkek) i w Kujbyszewie (Samara). Przez lata pracowała w szkole jako nauczycielka matematyki i księgowa. Po przejściu na emeryturę została przewodniczącą rady kobiet oraz członkiem sądu starszyzny. Wiele spośród pomysłów pojawiających się we wsi – jak radzić sobie ze zmianami, na co młodzieży można dziś pozwalać, a na co nie – zależało od jej decyzji. Jej najmłodszy syn został wioskowym imamem, idąc w ślady dziadka. Taka sytuacja powodowała, iż starano się postępować w stosunku do mnie w określony sposób. Geertz zauważa, iż podejście do zagadnień legalizmu prawnego powinno mieć charakter hermeneutyczny, tylko wtedy bowiem dojdzie się do znaczenia zagadnień, a nie mechanizmów ich działania35. Pozostając w duchu hermeneutyki, pozwolę sobie na przytoczenie słów Hansa Georga Gadamera: „Wypowiedź zawiera prawdę o tyle, o ile jest skierowana do kogoś. Albowiem horyzont sytuacji, która ustanawia prawdę wypowiedzi, obejmuje także tego, komu tą prawdą coś się mówi”36. Spostrzeżenie to trafnie zwraca uwagę na przyczyny mojej specyficznej kondycji poznawczej. Byłam osobą z zewnątrz, a równocześnie trochę reprezentantem rodziny, zaangażowanej społecznie (tradycyjnie) i religijnie. Przedstawiany mi obraz wioski był najczęściej bliski ideału. Po pierwsze – nikt nie pił alkoholu! Wszyscy cieszyli się z nowego meczetu, chwalili młodego imama. Powszechną deklaracją było, iż słucha się starszych i nie kradnie kobiet. Chodzi tu o do dziś żywą tradycję kyz ala kačiuu, porywania dziewczyn w celach matrymonialnych, częstokroć bez zgody samych zainteresowanych i ich rodziców. Ten kryształowy obraz zaczął pękać i pokrywać się rysami w miarę jak coraz głębiej poznawałam badaną społeczność. Jak zauważył Weber, stworzone dla analizy typy idealne nie występują w kulturze w czystej postaci37. Wynika to z dialogicznego charakteru zjawiska. Przedstawiony poniżej materiał dotyczy w zdecydowanej mierze stanowienia prawa w kategoriach typu tradycyjnego, który jednak idealnie przeplata się z władzą autorytetów religijnych i państwowych. Autorytet i prawo w obliczu zmiany... często szerszy dostęp do wiadomości o funkcjonowaniu wsi, niż zwyczajne szukanie utartych schematów działań. C. Geertz, Wiedza…, dz.cyt., s. 226. Za: J. Tokarska-Bakir, Hermeneutyka gadamerowska w etnograficznym badaniu obcości, „Polska Sztuka Ludowa – Konteksty”, rok XLVI, nr 1 (216)/1992, s. 8. 37 M. Weber, dz.cyt., s. 7. 35 36 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 45 Małgorzata Biczyk 6. Autorytet tradycyjny Sytuacja panująca w Kirgistanie daleka jest od gerontokracji, opisywanej przez Webera jako stan, należący do typu tradycyjnego, w którym „o ile w danym związku sprawowane jest panowanie, jest ono sprawowane przez najstarszych (wiekiem), jako najlepszych znawców świętej tradycji”38. Oficjalna nazywa kraju brzmi Republika Kirgistanu, ustrój jest demokratyczny, a pierwsza konstytucja napisana w warunkach nowonarodzonej demokracji przyjęta została 5 maja 1993 roku. Od tego czasu była ona wielokrotnie poprawiana, by w końcu zostać zastąpioną przez kolejną, zaakceptowaną przez naród w referendum dnia 21 października 2007 roku. Już pierwsza ustawa zasadnicza demokratycznej Republiki Kirgistanu z roku 1993 w artykule 85 zawiera podstawy formułowania sądów starszyzny. Kirgiski termin aksakaldar sotu używany dla określenia sądu starszyzny oznacza dosłownie: sąd białych bród. Nazwa jest nieprzypadkowa, albowiem w kraju tym zgodnie z tradycją prawo do noszenia brody uzyskują mężczyźni cieszący się szacunkiem. Zgoda ta, wydawana przez ojców lub starszych mężczyzn w rodzinie, uzależniona jest od wieku lub przejścia jakiegoś istotnego etapu w życiu Kirgiza, np. urodzenia się syna. Tradycja ta kultywowana jest jeszcze na południu kraju i na terenach wiejskich na północy. W zrusyfikowanych miastach od dawna już nie funkcjonuje. Drugim terminem na oznaczenie sądu starszyzny, niespotykanym przeze mnie w dokumentach urzędowych, lecz często stosowanym przez rozmówców jest karylar sotu. Kirgiskie słowo kary używane jest dla określenia osoby starszej lub starej. Oba te terminy, akskaldar i karylar, mogą być stosowane wymiennie. Drugi ma raczej charakter potoczny. W pracy odwołuję się głównie do konstytucji z roku 1993 (z kolejnymi poprawkami), albowiem okres moich badań przypadał na czas jej funkcjonowania. Artykuł 85 tej ustawy stwierdza ogólne warunki formowania sądów. Następuje to wyniku „decyzji zebrania obywateli, miejscowych rad, lub innego prawomocnego organu samorządu lokalnego na terytorium wsi, osad, miast spośród aksakałów lub innych obywateli cieszących się szacunkiem i autorytetem”39. Celem ich działalności ma być, na podstawie ustawy zasadniczej, niestojące w konflikcie z prawem, osiągnięcie pojednania i zaprowadzenie sprawiedliwości w sprawach „[…] sporów majątkowych, rodzinnych i innych przewidzianych ustawą” i wniesionych za zgodą Tamże, s. 172. Ž. Džamankulov, Sudy aksakalov: opyt, problemy i perspektivy [w:] Nauka i obrazovanie, Biškek 1999, s. 7. Przyjęta w wyniku referendum z dnia 21 X 2007 roku nowa konstytucja RK stwierdza jedynie w art. 31, iż „W Republice Kirgistanu obywatele mają prawo zakładać sądy aksakałów. Porządek zakładania sądów aksakałów, ich pełnomocnictwa i działalność określone są w odpowiednich ustawach”. 38 39 46 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... stron40. W tym samym artykule obok sadów aksakałów wymienione są również sądy tretejskie, czyli mediacyjne. Status i kompetencje sądów starszyzny od samego początku były nie sprecyzowane i wywołały duży odzew w prasie kirgiskiej. Dyskusje społeczne wracały falami również w roku 1995 i 1997 oraz w 2003, kiedy wprowadzano lub korygowano przepisy wykonawcze. Polemiki dotykały głównie niejasno określonych kompetencji sądów. Według przeciwników ustawy sądy te miały być wyrazem uwstecznienia Kirgistanu i przeszkodą na jego drodze ku modernizacji. Zwolennicy zaś podkreślali wagę powrotu do tradycji. Argument ten w sposób częstokroć nie uświadamiany przez autorów formułowany był raczej w duchu koncepcji tworzenia narodów i „wynajdywania tradycji”41, niż powracania do niej. Kwestia kompetencji była o tyle niejasną, że nie do końca było wiadomo, jakiego typu organem mają być rzecz one sądy. W ustawie zasadniczej z 1993 roku zapis o sądach starszyzny został umieszczony w rozdziale zatytułowanym „Sądy i sądownictwo”, nie zaś w części poświeconej samorządności, gdzie chciałby go widzieć kirgiski komentator krytycznie nastawiony do reformy, profesor Ž. Džamankulov z Kirgiskiego Narodowego Uniwersytetu im. Jusupa Balasygina42. Zasady ich formułowania wskazują zdecydowanie na społeczny i samorządowy charakter instytucji. Jednak już w kolejnej redakcji konstytucji z 2003 roku zapisy o sądach aksakałów przeniesione zostały do artykułu 92, rozdziału 7 noszącego tytuł „Samorząd terytorialny”. W ostatnio przyjętej Konstytucji lakoniczny zapis o sądach znajduje się w artykule 39 rozdziału 2 części 2 pt.: „Obywatelstwo. Prawa i obowiązki obywatela”. Sądy oficjalnie rozpoczęły swoje funkcjonowanie od ceremonii pierwszego republikańskiego zjazdu sądów aksakałów. Miała ona miejsce na początku roku 1995. W niewielkim odstępie czasu od tego wydarzenia, 25 stycznia, przyjęto Regulamin Tymczasowy o sądach aksakałów. Pozostawił ona wiele niedomówień, w dalszym ciągu nie uściślając zakresu kompetencji sądów i nie rozwiązując zagadnienia statusu prawnego tego organu. Podstawowym problemem stała się kwestia sprzeczności pomiędzy ustawą konstytucyjną. Ustawa określała sądy starszyzny jako „organy społeczne, powołane, aby wprowadzać sprawiedliwość (priznannye osuščestvlât’ pravosude) w ramach swoich praw i pełnomocnictw43. Zaś w tekście artykułu 79 ustawy zasadniczej przeczytać możemy, iż „sprawiedliwość wprowadzają specjalne organy państwowe (sądy) i nikt inny” (pravosude osuščestvlâût special’nye gosudarstvennye organy (sudy) i niktolibo drugoj)44. Dziś obowiązującym prawem jest Ž. Džamankulov, dz.cyt., s. 7. E. Hobsbawm, The Invention of Tradition, Cambridge 1983, s. 1–14. 42 Ž. Džamankulov, dz.cyt., s. 9. 43 Tamże, s. 8. 44 Tamże, s. 8. 40 41 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 47 Małgorzata Biczyk Ustawa o Sądach Aksakałów (Zakon Kyrgyzskoj Respubliki o Sudach Aksakalov) w redakcji z 30 lipca 2003 roku. Podstawowe przyczyny krytyki nie zostały zlikwidowane również w tej ostatniej wersji ustawy. Kwestia wprowadzenia elementów sądownictwa tradycyjnego, form uprawomocnionej kontroli społecznej do legislacji państwowej nie jest niczym nowym. Praktyka łączenia „europejskich” zachodnich zwyczajów prawnych z dopuszczającym kontrolę społeczną prawodawstwem tradycyjnym miała swoje precedensy w historii. Można tu wymieniać takie przykłady, jak „sędzia pokoju” w prawie Stanów Zjednoczonych Ameryki, historie anglosaskiego Common Law, czy w jakimś stopniu zaprowadzane ostatnio w Europie (i Azji Centralnej) sądy mediacyjne45. Jednak dostrzeżenie jawnych sprzeczności w prawodawstwie jest sygnałem, że państwo świadomie stosuje taktykę niedomówienia, „otwartych drzwi” dla funkcjonowania praktyk wymykających się jasnej klasyfikacji. Teatrem, na scenie którego odbywają się dramaty rodem z „Antygony” Sofoklesa jest kirgiska społeczność lokalna. Sytuację panującą w miejscowościach objętych kontrolą sądów aksakałów można przyrównać do podobnej, opisanej w badaniach Emmy Wilson, poświęconych kwestiom prawnym w sporach o kwoty rybne na północno–wschodnim Sachalinie: „Jest prawo. Są i swoje prawa”46. W 1995 roku na owym pierwszym republikańskim zjeździe sądów aksakałów, inaugurującym uroczyście działalność lub też przywrócenie do życia tej instytucji, wystąpił ówczesny prezydent Askar Akajew. Były to czasy, kiedy jeszcze światowa opinia publiczna żyła w powtarzanym powszechnie przekonaniu, że Kirgistan jest centralnoazjatycką ostoją demokracji, a sam prezydent szafował frazesami o rozwoju społeczeństwa obywatelskiego jako podstawowej instytucji na drodze do dojrzałej demokracji. Analizie poddać należy jego ciekawe przemówienie wygłoszone przy okazji zjazdu. Przedstawia on sądy aksakałów jako istotne z racji funkcjonowania w najbardziej pierwotnej (pervičnoj) sferze społecznej, mającej „bezpośredni wpływ na zachowania członków społeczeństwa”47. Dla prezydenta sądy były instytucją społeczną „rozwijającą tradycjonalizm” i łączącą go ze współczesnymi uwarunkowaniami. „Z drugiej strony sądy aksakałów są historycznie wypracowanym wyrazem tradycyjnej władzy sądowniczej, funkcjonującej w społeczeństwie kirgiskim od niepamiętnych czasów, jak również są konkretną formą przysposobienia społeczeństwa do wymogów współczesności”48. 45 C. Allkon, The Increased Use of “Reconciliation” in Criminal Cases in Central Asia: A Sign of Restorative Justice, Reform or Cause for Concern?, http://works.bepress.com/cynthia_alkon/1. 46 E. Wilson, Est’ Zakon, est’ i svoi Zakony: Legal and Moral Entitlements to the Fish Resources of Nyski Bay, North-Eastern Sakhalin [w:] E. Kasten (red.), People and the Land: Pathways to Reform in Post-Soviet Siberia, Berlin 2002, s. 149–168. 47 Ž. Džamankulov, dz.cyt., s. 7. 48 Tamże, s. 7. 48 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... Treść tego przemówienia może podlegać wielorakiej analizie. Można ją potraktować nie tylko jako wypowiedź prezydenta, lecz również jako część „wypowiedzi” w znaczeniu nadawanym temu terminowi przez Foucault. Jako rozsądną komunikację treści podlegającą obowiązującemu dyskursowi49. Władze nowopowstałych republik postradzieckich Azji Centralnej, nie tylko Kirgistanu, w dość nerwowej atmosferze tworzyły ideologiczne podstawy funkcjonowania ich państw. Mechanizmy takich działań opisane są obficie w literaturze poświeconej nacjonalizmom i narodom, często korzystającej z historii państw kolonialnych i postkolonialnych jak z laboratorium. Jednym z elementów takiej polityki jest konstruowanie tradycji. Tu szczególnie odwołać się należy do obserwacji Benedykta Andersona, który słusznie zauważył, że „(...) przypisywanie sobie długich dziejów było w pewnym momencie historycznym nieuchronną konsekwencją «nowości»”50. Młoda kirgiska państwowość wymagała stworzenia tradycji sięgającej daleko w przeszłość. Władze prowadziły taktykę legitymizowania nowych porządków poprzez odwołania do tradycji przedsowieckich. Jednak pamięć historyczna inżynierów społecznych przygotowywujących ideologiczne frazesy nie sięgała dalej niż czasy przedrewolucyjne. W tym duchu patrzeć należy na publiczne wypowiedzi polityków na dowolny temat, byle tylko odwołujący się do tradycji, rozumianej przez nich jako to, co nie radzieckie. W przypadku sądów aksakałów odwoływanie się do tradycji istniejącej od niepamiętnych czasów jest o tyle ciekawe, iż w przeciwieństwie do wielu innych wymyślonych zwyczajów, faktycznie sądy takie istniały w „niepamiętnych” czasach, czyli przed rewolucją bolszewicką. Ostatecznie sądy oparte na adacie i szariacie zostały zlikwidowane w Azji Centralnej dopiero w 1927 roku. Lecz różna była ich funkcja i kompetencje w porównaniu z dzisiejszym sądownictwem tradycyjnym. Tu skłonna jestem połączyć ze sobą w jedną myśl ostrzeżenie Caroline Humphrey przed niebezpiecznym szafowaniem stwierdzeniami o spuściźnie radzieckiej, albowiem wciąż jej nie znamy, nie jesteśmy w stanie jasno określić, co jest wynikiem ówczesnych mechanizmów społecznych, a co nie (efekty ich pewnie poznamy po latach)51, z konstatacją antropologów prawnych, która stała się częścią dyskusji o stanie prawa w krajach postkolonialnych. Naukowcy owi mieli zwyczaj poszukiwać tradycyjnych zachowań prawnych, nieskażonych zachodnimi rządami w prawie kolonialnym. Po odejściu kolonializmu stało się faktem, że nowe rządy wcale nie wracały do tego, co „przedkolonialne” a tworzyły własną, nową jakość, będącą konglomeratem różnych norm. Z taką sytuacją spotykamy się w Kirgistanie. Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie osądzić, co dziś jest radzieckie, a co „przedkolonialne”, przedrewolucyjne. Ale też nie potrzebujemy tego okreM. Foucault, Archeologia wiedzy, Warszawa 1997, s. 116. B. Anderson, Wspólnoty wyobrażone, Kraków-Warszawa 1997, s. 12. 51 C. Humphrey, Does the category ‘postsocialist’ still make sense? [w:] C. Hann (red.), Postsocialism: Ideals, Ideologies and Practices in Eurasia, London 2002, s. 12. 49 50 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 49 Małgorzata Biczyk ślać. „Dla dawnej kolonii dekolonizacja to dialog z kolonialną przeszłością, a nie po prostu demontaż kolonialnych zwyczajów i sposobów życia”52. Dialogiczny charakter tego procesu każe nam, jako badaczom, skupić się na szukaniu znaczeń, a nie na „archeologicznym” śledzeniu przyczyn. Warto jednak mieć świadomość faktu, że władza zdolna jest fabrykować źródła, jeśli mają one udowodnić czystość idei „tradycji kirgiskiej” skontrastowanej ze spuścizną radziecką. Tendencja ta była szczególnie widoczna w latach 90. Polityka kirgiska nie była nigdy jawnie agresywna w stosunku do mniejszości rosyjskiej. Lecz promowanie „kirgiskości”, Kirgizów w miejscach pracy i nieprzychylna atmosfera w porównaniu z czasami sprzed 1991 roku były, zdaniem moich rosyjskich rozmówców, odczuwalnymi sygnałami zmian. Z czasem jednak polityka ideologiczna przestała być antyrosyjska (wpływ na to mogły mieć też liczby, nieubłaganie wskazujące na odpływ ludności rosyjskiej z kraju). Mimo to w sferze symbolicznej stosowano swego rodzaju nierówność. Całą przytaczaną wypowiedź prezydenta Akajewa z 1995 roku można interpretować w duchu myśl Chrisa Hanna o rasizmie kulturowym53, rozumianym jako symboliczna supremacja nominalnej grupy etnicznej w kraju o charakterze multietnicznym. Odwołania się do tradycji poprzez przywoływanie sądów starszyzny dotyczą tylko tradycji grupy nominalnej, Kirgizów, a nie mają nic wspólnego z ludnością słowiańską (głównie Rosjanie, Ukraińcy i Polacy), czy germańską (Niemcy Nadwołżańscy) zamieszkującą Republikę Kirgistanu. Nie wiem też, jaki jest stosunek do ustawy o sądach aksakałów innych grup etnicznych. Zapewne Tadżycy, Turcy Meschetyńscy, Tatarzy, Dunganie, Ujgurzy, Koreańczycy, Lezgini (i inni) mogą posiadać swoje własne formy sądownictwa tradycyjnego. Rację miał prezydent Akajew zaznaczając, że sądy są organizacjami podstawowymi i najważniejszymi dla funkcjonowania społeczeństwa. Polityczny akt nadania uprawnień sądom odczytywać można jako usankcjonowanie sytuacji i tak istniejącej. Albowiem sądy starszyzny przetrwały na kirgiskich wsiach czasy wojny i pokoju (radzieckiego pokoju) i w zmienionej formie dotrwały do dnia dzisiejszego. Niegdyś nazywane sądami bijów funkcjonowały przy bajach i manapach, panach, głowach rodu. Sprawowane były przez najstarszych z danego rodu, czy z uruku (odgałęzienia wielkiego rodu, witki). Ten ich rodowy charakter został w pewnym stopniu zachowany. Do sądów zwracają się skonfliktowane strony, kiedy pochodzą z jednego uruku (bir uruktan). Nie wypada, by sądził je ktoś z zewnątrz. Nawet, jeśli w ramach tego uruku są naprawdę dalekimi krewnymi. Dla sadów tradycyjnych kluczowym jest pojęcie sprawiedliwości, rozumianej zarówno w terminach radzieckich – jako równość, jak też lokalnie – jako oddanie decydującego głosu tradycji i rodzinie: 52 53 50 A. Appadurai, Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, Kraków 2005, s. 133. C. Hann, Farewell to the socialist ‘other’ [w:] tenże (red.), dz.cyt., s. 1–12. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... Wtedy nie było sprawiedliwości. Sądzili tak jak im bij kazał, on był też ich panem (Mężczyzna, lat 24, wykształcenie wyższe). Zdanie to wypowiedziane zostało przez Kirgiza ze wsi Tosor. Rozumienie sprawiedliwości jako równości wobec prawa pojawić się mogło wraz z nastaniem nowoczesności. Być może tak pojmowaną sprawiedliwość przyniosła Kirgizom ideologia socjalistyczna, lecz wcale tak być nie musiało. Głos w dyskusji o rozumieniu sprawiedliwości można oddać bohaterom filmu dokumentalnego Bena Hopkinsa zatytułowanego „37 zastosowań martwej owcy”. Są oni Kirgizami, którzy od ponad 25 lat żyją we wschodniej Turcji. Znaleźli się tam w wyniku skutecznego unikania poddaństwa Związkowi Radzieckiemu. Wyemigrowali z terytorium górskiego korytarza wachańskiego, należącego do Afganistanu, po rozpoczęciu inwazji radzieckiej w 1979 roku. W filmie tym jeden z bohaterów odnosi się pozytywnie do życia w Turcji i panujących w tym państwie stosunków. Argumentuje to tak, iż kiedy żyli w górach Wachanu, to nie było sprawiedliwości, ktoś był bijem, a ktoś nie. Obecnie zaś wszyscy są sobie równi. 7. Sądy i rady starszyzny Jak w praktyce wygląda funkcjonowanie tych sądów i zaprowadzanie przez nie sprawiedliwości? Któregoś dnia wracałam z wywiadu i spotkałam przesympatyczną młoda Kirgizkę na „naszej” ulicy. Takie sytuacje zawsze wywoływały konwersację. Jeśli nawet cała wieś jeszcze nie wiedziała, że cudzoziemka mieszka u Kurmanbeka bajkie54, to „nasza” ulica żyła tym faktem przynajmniej przez kilka dni. Nie znałam jeszcze tej dziewczyny, więc łatwiej mi było rozpocząć niezobowiązującą rozmowę o niczym, czyli o tym, co się tego dnia wydarzyło. Spytałam, co sądzi o decyzji wiejskiego zebrania nakazującej młodym zamężnym kobietom ze wsi zaprzestać noszenia spodni i czy będzie jej posłuszna? Odpowiedź była zaskakująco niejednoznaczna. Machnęła ręką i odrzekła: „Ej, kto się tych staruchów będzie słuchał!”. Sama zaś była ubrana tradycyjnie, w strój zakrywający całe ciało, nie miała tylko chustki na głowie (decyzję o tym, czy kobieta ma nosić chustkę po ślubie, czy może jej nie nosić, wydaje teściowa, czyli osoba, która w czasie obrządku zaślubin zakłada młodej kelince55 nakrycie głowy). Gdy zaczęłam drążyć temat, okazało się, że ma 29 lat, 4 dzieci, została porwana w innej wsi, gdy miała 15 lat i musiała wyjść za mąż. Jest to rodzaj musu, obwarowany tradycyjnymi nakazami. Żaden sąd, jak twierdziła, nie był odpowiedni w jej sprawie, bo choć nie spełniała ustawowego wieku do ożenku, to było jej decyzją osobistą, że chciała wyjść za mąż. Ta deklaracja dotyczyć mogła rodzaju spójnego re54 Bajkie – dosłownie oznacza starszego brata. Używane zarówno jako termin pokrewieństwa, jak w stosunku do starszego mężczyzny jako wyraz szacunku. 55 Kelinka, zrusyfikowana wersja kelin kyzy, kirgiskiej nazwy, określającej młodą żonę, dosłownie: dziewczyna, która przyszła do rodziny. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 51 Małgorzata Biczyk 52 prezentowania pozycji autorytetu tradycyjnego (porwaniu nie można się sprzeciwić) w obliczu autorytetu państwowego. Gdy małżeństwo jest zawarte za zgodą obu stron, to nie funkcjonują granice wieku. Nie jest to zgodne z Kodeksem Rodzinnym, lecz taka jest praktyka. Rozmowa ta uświadomiła mi, że drążąc kwestie sądownictwa tradycyjnego można natrafić na jeszcze jedno dno. Z jednej strony, oficjalny dyskurs władzy wartościuje pozytywnie to, co „tradycyjne”, rdzennie kirgiskie. Do tego stopnia, że spotkałam się z artykułami prasowymi pozytywnie nastawionymi do porwań kobiet, do odradzania się tej tradycji w niepodległym państwie, albowiem jest ona kirgiska, nie radziecka. Z drugiej zaś strony, częstym jest, iż w rozmowach w ludźmi okazuje się, że rola takich instytucji, wciąż silnie funkcjonujących w społeczeństwie kirgiskim, jak wielkie rodziny (stosunki rodowe) czy właśnie sądy starszyzny, jest bagatelizowana, bądź wręcz wprost zaprzecza się ich istnieniu. Sądzę, iż jedna z przyczyn może leżeć w tym, że przed osobą „z daleka”, należy się zaprezentować w sposób nowoczesny, bliższy kirgiskiemu wyobrażeniu o naszych standardach. Dodatkowym argumentem może być znów Związek Radziecki, którego wizja nowoczesności nie dopuszczała istnienia takich instytucji jak władza starszyzny. A częstokroć właśnie dzięki ignorowaniu ich istnienia one przetrwały. We wszystkich kirgiskich wsiach i osadach, w których przebywałam funkcjonowały sądy starszyzny. Niekiedy spotykałam się z informacjami, że działają one też w miastach, nawet tak dużych jak 65-tysięczny Kara-kol. Zgodnie z ustawą z 2003 roku w miastach do 25 tysięcy formowany powinien być jeden sąd, od 25 do 50 tysięcy – dwa. Zaś tam, gdzie występują tzw. mikrorejony, czyli duże osiedla mieszkaniowe, przypada jeden sąd na mikrorejon, bez względu na liczbę ludności miasta. Równocześnie z rozmów wynikało, że często po prostu zaprzeczano istnieniu sądów w miastach lub w miejscowościach położonych na skraju dużych miast, gdzie migracje ludności są duże. Spotykałam się z poglądami, że tam, w miastach, nie warto do nich chodzić, bo niewiele się uzyska. Tym bardziej zaskoczyła mnie skala zadań przypisywana aksakałom oraz sprawność ich działania w miejscowości Tosor: „O, wszystkie aksakalskie, to znaczy sądy aksakałów, aksakałowie w ogóle, no i inni, młodzieżowa organizacja też, wszyscy my zajmujemy się tym, by polepszyć ludziom życie (Mężczyzna, lat 76, wykształcenie średnie, aksakał, członek kenešu)”. Misja „polepszania życia” ludziom, członkom społeczności lokalnej, realizowana może być na wiele różnych sposobów. Spraw wchodzących w zakres działalności sądów starszyzny jest w praktyce więcej niż przewiduje ustawa. Nie dysponuję danymi dotyczącymi obwodu issykulskiego, ale dla porównania przytoczę informacje zaczerpnięte ze statystyk spraw sądowych rozpatrywanych przez sądy starszyzny w obwodzie naryńskim (na południe od jeziora Issyk-kul). Na 933 rozpatrzone sprawy „305 dotyczy przewidzianych w ustawie kwestii majątkowych, 20 – niedopełnienia obowiązków rodzicielskich Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 56 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... w wychowywaniu dzieci, 47 – nie wypełnienia przez dzieci obowiązku utrzymywania rodziców, 60 – sporów o użytkowanie ziemi i nawadnianie, 65 – nieracjonalnego użytkowania ziemi i pastwisk, 180 – pijaństwa i pojawiania się w stanie nietrzeźwym, 118 – chuligaństwa, 25 – małego naruszenia mienia, 24 – bezprawnego wyrębu drzew, 35 – kradzieży bydła, 3 – niszczenia budynków użyteczności publicznej, nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego, 68 – sporów majątkowych, związanych z narodowymi tradycjami i obyczajami w sprawach rodzinnych i ślubnych, inne – 20”56. Nie rozwijając kategorii „inne” już z pozostałych można wnioskować, że nie tylko status prawny sądów starszyzny nie jest do końca jasny, jak również sprawy, którymi się zajmują należą zarówno do kategorii naruszeń prawa stanowionego, ale też prawa tradycyjnego i po prostu dobrych obyczajów. Tak jak sprawy, którymi zajmują się aksakałowie należą przede wszystkim do życia wspólnoty, zasad jej harmonijnego funkcjonowania, tak też dobór sędziów (na podstawie szacunku społecznego) leży w gestii społeczności wiejskiej. Słowa ustawy pokrywają się z tym, co sądzą na ten temat mieszkańcy Tosoru. To szacunek społeczny powinien być jednym z kryteriów doboru sędziów. W trakcie prowadzenia badań prezesem sądu była kobieta w wieku lat około 50. Te dwie informacje na jej temat mogą już świadczyć o naruszeniu zasady stanowienia sądów. W ustawie wprawdzie nie jest określony wiek ani płeć sędziów, lecz w dość ścisły sposób określa to tradycja. Aksakał – biała broda powinien być przynajmniej mężczyzną. Kontrowersji wokoło wyboru tej sędziny było dużo więcej. Zasada „doverennosti”, zaufania, jest różnie interpretowana w praktyce. Kobieta ta pochodzi wprawdzie ze wsi Tosor, lecz przez lata mieszkała w mieście. Dodatkowym argumentem nie wzbudzającym zaufania do niej jest powtarzany w plotce fakt, że porzuciła męża, dzieci i żyje z innym mężczyzną. Na ile jest to prawda, niezręcznie było spytać samą zainteresowaną. Pozostaje pytanie: dlaczego osobę przedstawianą przez opinię wioskową tak negatywnie uczyniono przewodniczącą sądu? „No widzi Pani, do tego czasu już dwie kadencje aksakałów pracowały, dokładnie mówiąc wybierano prawdziwych aksakałów. Wiekiem oni byli aksakałami, no ale jak to powiedzieć, białej brody też nie mieli, ale i tak byli aksakałami. To był żart oczywiście. Ale główne parametry tych sądów aksakałów… u nich niektórzy nie mieli nawet pełnego albo średniego wykształcenia. Z powodu tych parametrów po tamtych kadencjach zaczęto wybierać oficjalnie takich bardziej kompetentnych, wykształconych, którzy będą bardziej umiejętnie rozwiązywać te sporne kwestie” (Mężczyzna, lat 50, wykształcenie wyższe). „Sąd Aksakałów, no tam jest też młodzież, według mnie tacy w wieku 45 lat też tam są” (Mężczyzna, lat 76, wykształcenie średnie, aksakał). Ž. Džamankulov, dz.cyt., s. 9–10. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 53 Małgorzata Biczyk 54 Sądzę, że to wprowadzenie ustawy o oficjalnym formowaniu sądów starszyzny mogło przyczynić się do zmiany lub raczej rozszerzenia znaczenia słowa aksakał. Nie oznacza ono tylko i wyłącznie cieszącego się szacunkiem starca, lecz również sędziego. O ile pierwsze oficjalne sądy starszyzny były formowane zgodnie z podstawową definicją tego słowa i rzeczywiście wybierano doń te osoby, które dotąd pełniły w Tosorze funkcje doradcze i rytualne (w czasie ślubów i pogrzebów) oraz tworzyły nieformalny sąd starszyzny, o tyle w ostatniej kadencji, wybranej w styczniu 2006 roku, funkcjonowały same osoby „młode” w wieku od 45 do 60 lat. Spotkałam się wręcz z żartobliwym powiedzeniem skierowanym w stronę jednego z sędziów nowego składu: on ne aksakal, no rabotaet aksakalom – co w tłumaczeniu będzie brzmiało – on nie jest aksakałem, ale pracuje na stanowisku aksakała. Przyczyna tej zmiany tkwi właśnie w formalizacji tej instytucji. Staruszkowie, choć szanowani, nie nadążali z załatwianiem wszystkich spraw. W wyniku ustawy z 1995 roku i kolejnej z 2003 roku zakres ich obowiązków rozszerzył się o sądzenie drobnych przewinień, które do tego czasu leżało w kompetencji sądów rejonowych. Doszła też kwestia pisania raportów, protokołów, rozliczeń. Państwo nie ułatwiało sędziom pracy. Instytucja ta jest bowiem skrajnie niedofinansowana. Nie dość, że praca sędziów uważana jest za czyn społeczny, to poza wydzielonym pomieszczeniem z budynków państwowych (w Tosorze z dawnego przedszkola) państwo nie wspiera ich finansowo w żaden sposób. Wszystko pisane jest ręcznie, a jak już wymagany jest komputer – najczęściej udostępniają go nauczyciele z miejscowej szkoły. Takie warunki oraz zwiększenie biurokracji powodowało, że starsi panowie najzwyczajniej nie nadążali z rozpatrzeniem wszystkich spraw. Wedle słów mojego rozmówcy (lat 50) sąd, choć nie musi mieć stałych dni obrad, od stycznia spotykał się w każdy czwartek i każdą niedzielę, albowiem po poprzednikach zostało tyle zaległości, że choć minęło już pół roku (rozmawiałam z nim w lipcu 2006 roku), to dopiero ok. 70 % starych spraw udało się rozpatrzyć. Wraz ze zmianą statusu sądu musiała przyjść i zmiana składu. Jak widać, kwestia wieku przestała odgrywać tak dużą rolę w doborze sędziów lub raczej zaczęła ją odgrywać na zasadzie negatywu – osób starszych się teraz nie wybiera. W obecnym składzie sądu są dwie kobiety: jedną jest owa przewodnicząca, a drugą moja gospodyni – matka imama. Jeden z moich rozmówców, mężczyzna zasiadający w sądzie aksakałów, tak opisuje zmianę w procesie wyboru sędziów: „…Kiedy zaczęto nas wybierać, na ogólnym zebraniu wsi, ja też się sprzeciwiałem, że wcale nie uważam siebie za aksakała, mam na razie jedynie 50 lat. Nie, nalegali. Mówili tak: „niech pan słucha, jest pan dawnym pracownikiem ail okmotu, mniej więcej zna prawo, my uważamy pana za osobę kompetentną. Mamy nadzieję, że prawidłowo będzie pan rozwiązywał wszystkie problemy związane z sądem”. O, w takim duchu wybrali mnie i innych” (Mężczyzna, lat 50, wykształcenie wyższe). Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Autorytet i prawo w obliczu zmiany... Autorytet wynikający z wieku i znajomości tradycji zamieniony został na autorytet wiedzy i kompetencji. Takie ujęcie kwestii doboru składu sądu starszyzny przedstawia jego członków w świetle cech odmiennych od tych charakterystycznych dla autorytetu tradycyjnego w klasyfikacji Webera. Tutaj nie wiek i idąca wraz z nim znajomość tradycji są wyznacznikami autorytetu, lecz bardziej fakt „zetknięcia się” z wiedzą profesjonalną. Sformalizowanie sądów spowodowało, że postrzega się je, zapewne zgodnie z intencjami twórców ustawy, jako instytucje, których członkowie powinni mięć przynajmniej coś wspólnego z profesjami charakterystycznymi dla sprawowania władzy. Ta nagła wolta i przewartościowanie znaczenia wioskowych aksakałów wcale nie spowodowały, że wiek i płynące z jego powodu korzyści odeszły w niepamięć społeczną. Wręcz dla niektórych obecnych członków sądu, mających świadomość, jaka zmiana jakościowa nastąpiła wraz z ostatnim wyborem, te dwa fakty: tradycyjne postrzeganie sądów i obecna praktyka, nie wydają się stać ze sobą w sprzeczności. Jeden z bajkie zasiadających w sądzie odpowiedź na moje pytanie o działalność tego organu rozpoczął od zdania: „U nas Kirgizów już od pokoleń wypracowane jest przyzwyczajenie, aby podporządkowywać się starszym. U Rosjan tego nie ma” (Mężczyzna, lat 76, wykształcenie średnie, aksakał, członek kenešu). Wypowiedź ta wywołała miedzy nami zabawną dyskusję na temat tego, czym w takim razie ma być demokracja, skoro „nawet, jak decyduje większość, to i tak decydują starsi”. Mieszkańcy „mojej” wsi poradzili sobie z problemem zinstytucjonalizowania ich sadów i konsekwencjami tego procesu w sposób następujący: „To są, popatrz, sądy aksakałów. A są też jeszcze… no są sądy aksakałów, a są jeszcze po prostu „karylar”, aksakałowie. Oni zajmują się ogólnymi sprawami. No znaczy, są jeszcze tam aksakałowie, starsi od nas. […] Ważniejsi. Starsi. Oni zajmują się ogólnymi sprawami. Oni mogą nawet naszą pracę kontrolować. Wzywają nas, jeśli coś nie prawidłowo zdecydujemy i zadają nam pytania. A my musimy odpowiedzieć, tak… no konfliktów u nas jeszcze nie było. I właśnie ci aksakałowie zajmują się sprawami ogólnymi” (Mężczyzna, lat 76, wykształcenie średnie, aksakał, członek kenešu). Tego ustawa o sądach aksakałów mogła nie przewidzieć. Starsi zajmują się reagowaniem w przypadkach zauważonych niedopatrzeń sądu aksakałów, ale też nieścisłości w funkcjonowaniu administracji centralnej. Do nich też zwracają się ludzie ze skargami na sąd (jeśli ich sprawa nie przybierze innego toku i nie zostanie skierowana do sądów wyższej instancji). Bywa, że sami sędziowie z sądu aksakałów zwracają się w trudniejszych sprawach do „starszych aksakałów”, zwanych też kenešem, czyli radą, aksakałów. A jak problem jest już całkiem trudny, to keneš ma prawo zwołać zebranie, na którym naradzają się sąd, kenesz, ail okmotu. Czasem zwołują też zebrania ogólnowioskowe. Podstawowa różnica pomiędzy sądem aksakałów a kenešem jest taka, że w tym ostatnim zasiadają ci staruszkowie, którzy byli wcześniej w sądzie i nie sprostali wymogom nowej ustawy. Do sądu zwracać się trzeba z wnioskami, 55 Małgorzata Biczyk ze skargami, najlepiej na piśmie, zaś do panów z kenešu się po prostu przychodzi. Częściej zaś to oni się wtrącają i kontrolują. „Sąd to jest sąd. Ludzie zwracają się do niego ze skargami (pisemnymi), on decyduje, rozpatruje te skargi. Prawda albo nieprawda. Rozsądza. A keneš odpowiada za całą wieś. Wszystkich mieszkańców. Kto tylko żyje” (Mężczyzna, lat 86, wykształcenie średnie, aksakał, członek kenešu). Przypadki nie wyrażania aprobaty w związku z decyzją sądu mogą przybrać dwojaki kurs. Odwołania składa się do kenešu aksakałów, ze skargą na działalność sądu, bądź też do sądów wyższej instancji (lub też po prostu pierwszej instancji sądów państwowych). Sytuacje takie zdarzają się niezmiernie rzadko. Jak zauważył jeden z sędziów obecnego składu: „Boże, my się przecież nie zajmujemy niewiadomo jak wielkim sprawami, czy czymś takim. My tak o… ja rozumiem sąd aksakałów jako bardzo kompromisową misję we wsi. Dla wszystkich mieszkańców. Dlatego że bronimy interesów każdego mieszkańca. Dlatego jak tak myślę, tylko drogą kompromisu, z takim cienkim podtekstem, żeby jutro ten oskarżający i ten poszkodowany czy winowajca, wszystko jedno, nigdy nie wolno zapominać, że mieszkamy w jednej wsi i do końca życia będziemy w niej mieszkać i jeśli mamy dopuszczać do jakichś zaniedbań (oplošnosti), to uważam, że lepiej w takim razie nie dać się wybrać do pełnienia tej funkcji” (Mężczyzna, lat 50, wykształcenie wyższe). Jest to oczywiście deklaracja powtarzana też w dokumentach oficjalnych. Na pewno celem działalności tych sądów (poza odciążeniem sądów państwowych niższej instancji) jest utrzymanie spokoju i sprawnego funkcjonowania życia we wsi. Sprawy finansowe czy majątkowe mogą być rozsądzane na drodze kompromisu (za dwie ukradzione krowy można oddać kilka baranów, albo nieoddany dług zasądza się do oddania wtedy, kiedy winowajca będzie mógł sobie na to pozwolić, ale ma oddać całą sumę itd.). Da się też podzielić miedzę czy brzeg jeziora w miarę po równo, by każdy był zadowolony lub równomiernie niezadowolony. W ten sposób nie da się jednak rozdzielić porwanej na żonę dziewczyny. A nie wszystkie sprawy można przekierować do sądów wyższej instancji, po których można by się było spodziewać innej logiki przy zasądzaniu wyroków. Sprawy pomiędzy członkami jednego uruku, czy sprawy rodzinno-małżeńskie, całkiem się do tego nie nadają. Jak zauważył jeden z moich rozmówców, dotąd konfliktu między administracją a aksakałami nie było. Ale jeśli by był, wygrałaby tradycja. 8. Organizacje społeczne Geertz zauważa, iż w badanym przez niego terenie azjatyckim „interakcją społeczną rządzi – z siłą suwerenną, a jednocześnie stonowaną – bogaty zbiór wysoce wyspecjalizowanych instytucji o złożonej strukturze, które są powołane do współdziałania zarówno w pracy, polityce, jak i w sferze stosunków osobistych, instytucje te luźno skupiają się wokół kulturowych, słabo zdefiniowa- 56 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 57 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... nych wizerunków – wartości”. Wymienia wśród nich „wspólne ponoszenie ciężaru” i „wzajemną samopomoc”57. Instytucje te występują też w społeczeństwie kirgiskim. Od najpowszechniejszych ašarów, po zupełnie oficjalne formy, jakim jest wspomniany już keneš aksakałów, ale też występujące w Toporze žensovet – rada kobiet, czy žaštar ujumu – organizacja młodzieżowa. Siłę ašaru i jemu podobnych miałam okazję poczuć na własnych plecach. Słowo ašar oznacza tradycję pomagania sobie, na przykład przy wznoszeniu domów, bądź przy innych czynnościach wymagających wysiłku fizycznego, pracy. Zasada oparta na wzajemności ma proste reguły: pomagamy osobom w potrzebie, by one kiedyś pomogły nam lub innym. To jest prosta logika ašaru. Nie do końca jednak jest to tylko kategoria „pomocy”. Ašar w dużo większym stopniu kładzie nacisk na wspólną pracę, wspólnotowość i wspólny zysk z wykonanego działania zespołowego, niż na prostą pomoc. Samo określenie pochodzi od słowa aš, innej nazwy na płow, czyli regionalną, sycącą i wyśmienitą potrawę z ryżu, mięsa i warzyw (lub też po prostu może oznaczać jedzenie). Gospodyni rodziny, w której zwołuje się ašar zobowiązana jest do zorganizowana wszystkim „robotnikom” sycącego posiłku. Innymi przestrzeniami działania takiej samopomocy jest na przykład sezonowe robienie wojłoków – šyrdaków, kiiz lub ala kiiz. W takim ašarze miałam okazję brać udział z racji bycia goszczoną przez rodzinę kirgiską w Tosorze. Przez kilka kolejnych dni, od rana do wieczora, układaliśmy wełnę, polewaliśmy ją wrzątkiem, wałkowaliśmy własnym ciałem, skakaliśmy po niej i wykonywaliśmy wiele innych zaskakująco technicznie prostych i monotonnych, lecz wymagających wiele sił, czynności. Najpierw zabezpieczyliśmy w ala kiiz seniorkę rodu, matkę mojej gospodyni. Następnie trwała akcja reperowania filców u nas w domu, potem – w gospodarstwie młodszego brata gospodyni, następnie – jej córki. Aż w końcu uznałam, że czas najwyższy zwolnić się z tego jakże ciekawego obowiązku, ponieważ nie znałam już nawet osób, które zwoływały na wspólne robienie šyrdaków, nie wiedziałam, jakim terminem określić ich stopień pokrewieństwa (poza tym, że jak wszyscy w wiosce pochodzili oni od Muratczana). Moja gospodyni też nie zawsze była w stanie nazwać odpowiednio, bez dłuższego zastanowienia, właściwego krewnego jego kirgiskim terminem, ale fakt pochodzenia z jednego uruku był całkiem wystarczający, by kolejne upalne popołudnia spędzać w pocie czoła nad polewaną wrzątkiem wełną. Te drobne formy samopomocowe, często regulowane według klucza pokrewieństwa, a kiedy indziej przynależnością do jednej grupy wiekowej lub sąsiedzkiej, stanowią niezwykle istotny element „stanowienia społeczeństwa”, podtrzymywania rozbudowanych więzi społecznych, ale też prostego zabezpieczenia bytu w nie najlepszej sytuacji ekonomicznej kraju o słabo działającym zabezpieczeniu socjalnym. Rządzą się wewnętrznymi prawidłowościami, których przekroczenie jest karane poprzez napiętnowanie społeczne. C. Geertz, Wiedza…, s. 208. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 57 Małgorzata Biczyk Inną kirgiską formą samopomocy są organizacje społeczne. Interesujący raport Cynthi Alkon na temat sądownictwa w Azji Centralnej zaznacza istotną rolę obecnie rozwijających się sądów starszyzny w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego58. Być może należałoby odwrócić logikę tej myśli. Bliższa jestem stwierdzeniu, iż to wysoce rozwinięte poczucie odpowiedzialności społecznej za losy wspólnoty w obliczu nie funkcjonowania państwa socjalnego przyczyniło się do rewitalizacji w czasach kryzysu organizacji pomocowych, znanych z historii przedrewolucyjnej oraz radzieckiej. W Tosorze, poza sądem aksakałów i kenešem, którego funkcją było pilnowanie porządku we wsi, działała też organizacja młodzieżowa „Alga Kadan” (krok do przodu) oraz rada kobiet. Ta pierwsza oficjalnie powstała w grudniu 2005 roku, po wydarzeniach marcowych. Był to czas intensywnego wykwitu organizacji młodzieżowych w całym Kirgistanie. W jakimś stopniu przyczyny upatrywać można w dużej nadziei na rozbudzenie społeczeństwa obywatelskiego po tzw. rewolucji tulipanowej. Rozliczne organizacje pozarządowe powstawały wtedy jak grzyby po deszczu. Część z nich miała charakter koniunkturalny. Dodatkowo w wydarzeniach marcowych i w zdobyciu władzy przez opozycję duże znaczenie odegrała właśnie organizacja młodzieżowa – Kel Kel. Uczestnictwo w tosorskiej organizacji rzekomo zadeklarowali wszyscy młodzi ludzie we wsi (wedle słów imama), ale nie mieli jeszcze czasu, żeby przyjść i się zapisać. Celem tej organizacji, podobnie jak pozostałych, jest czynienie wszystkiego, „ażeby ludziom żyło się dobrze”. Zajmuje się ona takimi zadaniami jak: „…po pierwsze, żeby wśród młodzieży i w ogóle we wsi był pokój, ponieważ młodzież teraz pije, bije się i, po pierwsze, tym się trzeba zająć. Po drugie, turystyka i sport”. Pośród celów organizacji znajduje się też zmniejszenie bezrobocia wśród młodzieży (pełni ona funkcję pośrednika w szukaniu pracy), zdobywanie funduszy na remont sali treningowej w miejscowej szkole. Organizacja ta pracowała jednak na długo przed tym, gdy została założona oficjalnie. Młodzież spotykała się raz w miesiącu w klubie wiejskim. Był to rodzaj rówieśniczej grupy towarzyskiej i pomocowej. Obok ašaru w Kirgistanie (również wśród Uzbeków) funkcjonuje jeszcze jedna ciekawa tradycja, nazywana černaâ kasa lub šerine. Šerine oznacza comiesięczne spotkania grup, nazwać je można pokoleniowymi, albo przyjacielskimi. Na šerine chodzą oddzielnie mężczyźni i kobiety, chyba, że organizuje się je specjalnie dla par małżeńskich. Są to regularne wieczorki towarzyskie, których celem jest (wymienione mi zostały w tej kolejności) – spotkać się, wypić, potańczyć, poplotkować i jeszcze pomóc. Zasada šerine jest prosta: za każdym razem spotkanie odbywa się u kogoś innego. Gospodarz zobowiązany jest do przyrządzenia posiłku, uczestnicy składają się na finansowe wsparcie. Suma ustalona jest dla całego šerine taka sama od osoby. Jeśli ktoś jest w danym momencie 58 58 C. Alkon, dz.cyt. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 59 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... w większej potrzebie, może poprosić o zmianę kolejki. Jest to rodzaj długu wewnętrznego, który konsoliduje społeczność. Zjawisko to określić można też nazwą rotacyjnego kredytu. Według Roberta Putmana, funkcjonowanie tego typu kredytów jest jednym z wyznaczników istnienia kapitału społecznego, rozumianego jako zinstytucjonalizowane zaufanie społeczne59. Osoby, które nie potrzebują pieniędzy, a pragną uczestniczyć w šerine, mogą zrzec się swojej kolejki przez parę „rund”, na korzyść innych bardziej potrzebujących. Uczestnictwo w šerine jest obowiązkowe, pod sankcją ostracyzmu towarzyskiego. Nawet jak mieszka się daleko, jeśli już się zaczęło uczestniczyć w tym procesie wymiany społecznej, to na comiesięczne šerine przyjechać po prostu należy. Jednocześnie uczestniczyć można w kilku takich kręgach (na przykład – wiekowym swojej grupy przyjaciół, męskim lub żeńskim całej wsi, albo małżeńskim). Tak jak ašar zakłada pracę fizyczną włożoną w podtrzymywanie więzi, tak šerine są to towarzyskie obowiązkowe spotkania, za każdym razem dające „zastrzyk finansowy” gospodarzom. Sądzę, że organizacja młodzieży Tosoru rozpocząć się mogła od kultywowania zwyczaju šerine: „Tak, tak, działaliśmy też wcześniej [przed zarejestrowaniem w Ministerstwie Sprawiedliwości – przyp. M.B.], spotykaliśmy się i rozmawialiśmy o wsi, co się w niej dzieje, co młodzież robi w tym czasie, mają pracę, czy nie… o takich rzeczach rozmawialiśmy, do tego czasu. A potem mieliśmy już regulamin, żeby spotykać się w każdą sobotę albo piątek i dyskutowaliśmy... było bez nazwy, bez pieczęci, bez licencji. A teraz my mamy prawo, jeśli we wsi ktokolwiek, no jakieś takie rzeczy, na przykład: jeden pobił drugiego, mamy prawo żeby jego potępić (osuždat’) i podać go do sądu aksakałów” (Mężczyzna, lat 24, wykształcenie wyższe religijne). Organizacja ta nie daje się jednoznacznie przyporządkować któremuś z obowiązujących autorytetów. Skala zagadnień, którymi zajmować się zamierzali ci młodzi ludzie wydawała mi się podejrzanie duża. Oto, co usłyszałam, gdy dałam wyraz swojemu zdziwieniu: „ja: Tam przecież tylko młodzież pracuje w tej waszej organizacji! I wy macie głos w decyzjach dotyczących problemów... imam: ...całej wsi. Owszem. Ponieważ ludzie nam dowierzają. Przewodniczący i ja czytamy namaz i dlatego nam wierzą. Jakby to ująć – jesteśmy mężami zaufania wsi” Zastępcą przewodniczącego organizacji jest tosorski imam. Zaś sam przewodniczący uczył się i prawował dwa lata w Turcji: „Był tam prawdziwym muzułmaninem. Czytał namaz i takie obrzędy muzułmańskie, islamskie”. (Mężczyzna, lat 24, wykształcenie wyższe religijne) Jest to jeden z tych momentów, kiedy autorytet tradycyjny wsparty jest jednoznacznie przez religijny. Inną organizacją tradycyjną prężnie działającą w Tosorze jest žensovet – rada kobiet. Nazwa wskazuje na radzieckie pochodzenie. Chociaż wzór R. Putman, Making Democracy Work, Princeton 1994, s. 167. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 59 Małgorzata Biczyk tego typu organizacji wziął się z czasów przymusowych organizacji zrzeszających kobiety, to same zasady działania i przyświecająca im idea mogą mieć głębokie zakorzenienie w działalności żeńskich šerine. W czasie tych spotkań, poza podtrzymywaniem więzi i realizowaniem celów czysto towarzyskich, w sposób niezobowiązujący prowadzi się akcję pomocy oraz dyskutuje o sprawach istotnych dla życia społeczności lokalnej. Podobne funkcje spełnia žensovet. Podstawowe cele organizacji ilustruje poniższy cytat: „No, żeby był u nas porządek, żeby kobiety nie piły, żeby na pogrzebach, u nas jest taka kirgiska tradycja, odzież rozdawać, wiele bydła zarzynać, krowy, konie. Żeby właśnie takiego nie było. Kobiety przecież duże... mają znaczenie, tam mogą powiedzieć – tego nie wolno, a to można, tamtego nie, a to tak. O w taki sposób będziemy rozsądzać. Żeby mniej było tego” (Wywiad zbiorowy, kobiety w wieku 43-60 lat, członkinie žensovetu). W sferze deklaratywnej pojawiały się takie szczytne idee, jak pilnowanie porządku we wsi, w domach i na ulicach, czystości (z wyraźnym akcentem na to, że to właśnie kobiety powinny zajmować się jej pilnowaniem). Już jednak szczegółowa agenda zebrania rady wyglądała bardziej konkretnie i imponująco. Znalazły się w niej następujące punkty: 1) rozliczenie kwartalnej działalności; 2) porządek; 3) kwestia rozliczenia kooperatywy60 wiejskiej zajmującej się wspólnym sadem, 4) zakup za zarobione przez kooperatywę pieniądze (jeśli je odbiorą) czesarek do wełny, żeby kobiety nie musiały jeździć do dalekiego miasta, by czesać wełnę na šyrdaki, 5) zakup wspólnej wioskowej jurty do wypożyczania na pogrzeby (miałaby być zdeponowana w meczecie)61. 9. Zakończenie Wydaje się rzeczą trudną szczegółowe określenie zakresu kompetencji każdej z tych, jak sądzę, tradycyjnie zakorzenionych organizacji społecznych działających w Tosorze. Wszystkie zajmują się pilnowaniem porządku i harmonii społecznej, czyli tym samym. Członkowie wszystkich organizacji są ze sobą spokrewnieni. W czasie moich badań nie mogłam pozbyć się wrażenia, że bez względu na intensyfikację podziałów instytucji nadzoru społecznego, wszystkie istotne decyzje i tak zapadały w kuchni domu, w którym byłam goszczona w czasie pobytu we wsi. Moja gospodyni zasiadała w sądzie aksakałów i w žensovecie (jako doradca), mój gospodarz brał udział w posiedze60 Po rozpadzie kołchozów w Kirgistanie przez pierwsze lata mniejsze grupy zrzeszały się w celu użytkowania mienia kołchozowego. Czasem następowało wtórne jednoczenie środków produkcji, ziemi. Takie kooperatywy częstokroć przyjmowały charakter rodzinny oraz imię wspólnego przodka. Upadały równie często, jak powstawały. Metody pracy i podejście doń było podobne jak w kołchozach, brakowało jednak dotacji zewnętrznych. 61 Kirgiski obrządek pogrzebowy zakłada 3-dniowy lament, połączony z ablucją ciała zmarłego, modlitwami i pogrzebowymi ucztami. Ciało musi leżeć przez cały ten czas w jurcie. W miastach domy pogrzebowe wypożyczają jurty na potrzebny czas. Na wsi najczęściej pożycza się od sąsiadów. 60 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Autorytet i prawo w obliczu zmiany... niach kenešu, zaś ich najmłodszy syn, imam, zasiadał w meczecie i w organizacji młodzieżowej. Podstawowa różnica w działalności tych różnych instytucji wynikła z nazwy. Do žensovetu zgłaszały się najczęściej kobiety, również ze skargami na mężczyzn, do organizacji młodzieżowej – młodzież. Wszyscy patrzyli, czy nikt nie robi burd na ulicy i nie pije w obejściach. Jak zauważyła przewodnicząca žensovetu: „My decydujemy jak rada, radzimy ... [a jeśli kobiety nie posłuchają]... to wioskowi aksakałowie je ukarzą” (Wywiad zbiorowy, kobiety w wieku 43-60 lat, członkinie žensovetu). Tak rozwinięty system organizacji, zarówno tych zinstytucjonalizowanych w ostatnich latach, jak i tych występujących wciąż w sposób nieformalny, wymyka się kontroli władzy państwowej i powoduje do pewnego stopnia samowystarczalność społeczności w kwestiach nadzoru i pomocy socjalnej. Stworzona na zachodzie konstrukcja społeczeństwa obywatelskiego nie jest przedmiotem tej pracy, lecz na marginesie materiału terenowego o organizacjach społecznych nie sposób o niej nie wspomnieć. Według niektórych przyjmowanych dziś definicji społeczeństwa obywatelskiego, warunkiem zaistnienia tego zjawiska wcale nie musi być wysoko rozwinięte państwo kapitalistyczne (jak dotąd sądzili klasycy badań). Robert Layton zauważa, że ujęcie zjawiska w kategoriach modernizacji ignoruje całe społeczności (ściślej: wszystkie „niezachodnie”) oraz ich tradycyjne instytucje doskonale sprawdzające się jako elementy społeczeństwa obywatelskiego. Najbliższe sytuacji zastanej w Kirgistanie jest zdefiniowanie terminu społeczeństwo obywatelskie w ślad za tym autorem jako obejmującego „organizacje społeczne zajmujące przestrzeń pomiędzy gospodarstwem domowym a państwem, które umożliwiają ludziom koordynować ich zarządzanie środkami i działalnością”62. Jak zauważa badacz Azji Centralnej Robert D. Mc Chesney, społeczeństwa tych obszarów są w dużym stopniu predestynowane do posiadania rozwiniętego systemu tradycyjnych organizacji „pożytku publicznego”63. Autor ten kładzie w swoich rozważaniach duży nacisk na aspekty życia zorientowane na święte miejsca, mazary64, których regularne odwiedzanie, troska o nie, dbanie o porządek fizyczny i czystość rytualną, przyczyniło się do wytwarzania tzw. „społeczności świętych miejsc” (shrine societies). Twierdzi on, iż owe mazary, odgrywają w społecznościach Azji Centralnej rolę „ogniskowych” skupiających wokoło siebie i stymulujących organizację pracy społecznej. Choć o mazarach tosorskich nie wspomniałam dotąd w pracy (a było ich 62 R. Layton, Civil society and social cohesion – a reassessment, „Max Planck Institute for Social Anthropology Working Papers”, nr 63/2004, s. 3. 63 R. Mc Chesney, Central Asia: Foundations of Change, Princeton 1996. 64 Słowo mazar pochodzi z języka arabskiego i oznacza „miejsce do nawiedzania”. Na południu Kirgistanu używane jest głównie dla oznaczenia mogił (osób zwykłych lub ważnych, świętych). Na północy używane jest dla określenia miejsc świętych. Mogą one być mogiłami ważnych przodków lub są oznaczone przez anomalie przyrody, wybijające źródła czy usypane z kamienia górki. Najczęściej towarzyszy im drzewo lub krzak, na którym zawiesza się modlitewne szmatki. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 61 Małgorzata Biczyk 62 w Tosorze kilka, poza jednym źródłem położonym nieopodal wsi, wszystkie inne usytuowane były w górach), to sądzę, również na podstawie obserwacji z innych miejsc Kirgistanu, iż konstatacja ta jest słuszna. Autor koncentrował się głównie na dużych mazarach, takich jak groby świętych w Heracie, Mazari-Szarif czy Bucharze. Na tych przykładach przedstawił funkcjonowanie mechanizmu obecnego też w społecznościach posiadających mazary małe, związane z oznakami hierofanii w przyrodzie, nie będące rozbudowanymi mauzoleami świętych przodków. W tego typu mobilizacji społecznej, skoncentrowanej wokół świętych miejsc, lub wokół problemów, rozwiązywanych dzięki instytucjom pomocowym ašar i šerine dopatrywać się można przyczyny wysokiego stopnia rozwoju bardziej niesformalizowanych organizacji społecznych. Te organizacje nieformalne należą do ignorowanej przez badaczy przestrzeni społeczeństwa obywatelskiego. Pomagają koordynować działalność społeczną, stanowią nadzór społeczny, a zatem należą do rzeczywistości prawnej badanej przeze mnie społeczności. Są też gruntem, na którym rozwijają się bardziej zinstytucjonalizowane formy organizacji społecznych, bliższe popularnemu rozumieniu pojęcia społeczeństwo obywatelskie. Przytoczyłam tych parę przykładów, by pokazać, że w badanej przeze mnie wsi, ale też w innych miejscach w Kirgistanie, czasami trudno jest, zwłaszcza w sytuacji lokalnych interakcji, zajmować się rozróżnianiem, co jest jakim rodzajem autorytetu. Mieszkańcy wypracowują swoje własne lokalne użycie prawa i używają różnych legitymizacji: tradycyjnych, religijnych lub państwowych w zależności od potrzeby. Czasem jest to dyktowane wewnętrznymi normami działającymi w społeczności lokalnej. Kiedy indziej wydzielające się jednostki łamią te normy w imię partykularnych interesów. Prawo lokalne nie jest zależne od jednorodnych norm prawnych czy jednego modelu postępowania. Różne siły spierające się właśnie teraz, w późniejszym okresie transformacji, walczą o dominację. Od umiejętnej gry jednostek, lawirujących pomiędzy tymi różnymi autorytetami, zależy, jaki będzie kształt tradycji, zwyczajów, norm określających zasady interakcji społecznej. W zebranym przeze mnie materiale napięcie i walka o dominację odbywały się pomiędzy jednostkami, za którymi stały różne władze, przedstawicielami państwa, religii, tradycji. Wypowiedzi zdawały się być spójne w ramach swoich formacji dyskursywnych, lecz nie były takimi w obrębie światopoglądów czy zachowań konkretnych jednostek. Lecz to właśnie jednostki, za którymi stał któryś z szeroko rozumianych autorytetów, podejmowały decyzje dotyczące kształtu życia społecznego we wsi i form jego nadzoru. Rozumiejąc prawo i pluralizm prawny tak szeroko, jak cytowani wyżej badacze społeczni, łatwo można stwierdzić, że jakaś forma pluralizmu prawnego występuje w każdym społeczeństwie, w którym normy ustala państwo, funkcjonuje religia i tradycja. Przypadek kirgiski jest o tyle ciekawy, że państwo swoimi regulacjami prawnymi utrwala sytuację chaosu, czy wręcz dereguluje własne działanie. Być może, z kolei, takie jest tylko europocentryczne spojrzenie na funkcje prawa. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Autorytet i prawo w obliczu zmiany... Jak pokazał wyżej wymieniony przykład znad Issyk-kulu, luki w funkcjonowaniu prawa i działalności państwowej sprzyjają samoczynnemu rozwojowi kontroli społecznej, który w skali lokalnej jest naturalną i nienarzucaną z zewnątrz metodą stanowienia prawa. 63 Mariusz Marszewski Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją Wśród wielu omawianych problemów, jakie pojawiły się na obszarze państw sukcesyjnych powstałych w Azji Centralnej po rozpadzie Związku Radzieckiego, ważne miejsce zajmuje kwestia migracji ludności z ich terytoriów, a szczególnie masowe wyjazdy tzw. „ludności rosyjskojęzycznej”. W swojej analizie chciałbym zwrócić uwagę na te aspekty zagadnienia, które rzadko są omawiane w literaturze badawczej przedmiotu. Najistotniejszą kwestią jest uwypuklenie problemu przyczyn migracji ludności rosyjskojęzycznych i jej kulturowych aspektów, które spróbuję pokazać w niniejszym tekście na przykładzie jednego z krajów Azji Centralnej – Kirgistanu. Na początek należałoby też opisać, co rozumiem pod enigmatycznie brzmiącym w Polsce pojęciem: rosyjskojęzyczni. Ludność rosyjskojęzyczna to przedstawiciele rasy białej należący do różnych grup etnicznych, posługujący się w życiu codziennym językiem rosyjskim jako pierwszym. Należy podkreślić jednak, że (jak, nieco kąśliwie, napisał wybitny badacz tego fenomenu społecznego, profesor Sergiej Panarin), do tak zdefiniowanej grupy można zaliczyć również populację zachodnich sowietologów i badaczy języka rosyjskiego1. Taka definicja wydaje się jednak najbardziej skrótowa i lapidarna. Na ogół przewagę liczebną w grupie rosyjskojęzycznych posiadają etniczni Rosjanie. Rosyjskojęzyczni są faktycznie grupą etniczną, która ukształtowała się w okresie istnienia Związku Radzieckiego na obszarze piętnastu radzieckich republik związkowych. W naturalny sposób rosyjskojęzyczni zamieszkują więc obecnie we wszystkich piętnastu państwach sukcesyjnych powstałych po jego rozpadzie. W Kirgistanie – poza Rosjanami – rdzeń tej grupy stanowią Słowianie wschodni: Białorusini, Ukraińcy jako najbliżsi kulturowo Rosjanom, dalej – Polacy, Niemcy, Mołdawianie, Czesi, Bułgarzy, Grecy itd.… Na obrzeżach grupy można by usytuować Tatarów kazańskich i przynajmniej poważną część Tatarów krymskich oraz tzw. radzieckich Koreańczyków. Ta ostatnia grupa 1 S. Panarin, Russkoâzyčnye u vnešnich granic Rossii: vyzovy i otvety (na primere Kazachstana), www.archipelag.ru/ru_mir/rm-diaspor/russ/russian-speaking/. 64 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją ludności rosyjskojęzycznej to niezwykle ciekawa z punktu badawczego społeczność. Na ogół nazywa się ich „radzieckimi Koreańczykami” (ros. sovetskie korejcy, w koreańskim dialekcie używanymi przez samych radzieckich Koreańczyków korë saram2). Są to potomkowie Koreańczyków deportowanych w czasach stalinowskich znad radzieckiej granicy z Koreą i Chinami (z Kraju Chabarowskiego) do republik Azji Centralnej. Mieszkają oni w Kirgistanie od kilku pokoleń (choć część zalicza się do świeżych rosyjskojęzycznych imigrantów z Uzbekistanu3). Większość z nich nie zna już języka swoich przodków, wszyscy natomiast znają język rosyjski będący ich językiem ojczystym (charakterystyczne jest to, że noszą oni rosyjskie imiona i patronimia oraz koreańskie nazwiska). Spora część zna również języki rdzennych narodów Azji Centralnej, wśród których zamieszkują. Do grupy rosyjskojęzycznych faktycznie należy również pewna część Kirgizów od pokoleń mieszkających w dużych miastach kraju, szczególnie na obszarze północnego Kirgistanu. Dla większości przedstawicieli społeczności rosyjskojęzycznych język rosyjski jest pierwszym językiem, a przeważnie językiem ojczystym i w ogóle jedynym znanym. Rosyjskojęzycznych można by określić jako tę część ludności ZSRR, która stała się „narodem radzieckim”. Ważnym czynnikiem konstytuującym tę grupę pozostaje bowiem głębokie włączenie jej w rosyjskojęzyczny wariant kultury radzieckiej4. Szczególnie widoczne jest to wśród społeczności rosyjskojęzycznych zamieszkujących poza Federacją Rosyjską5. Jak wynika z moich obserwacji i badań prowadzonych od początków lat 90. XX wieku, jedyną społecznością rosyjskojęzycznych, która zamieszkuje poza obszarem Federacji Rosyjskiej i utożsamia się kulturą rosyjską w jej pozaradzieckim, „białym”, „rojalistycznym”, „etnicznie rosyjskim” wymiarze pozostaje grupa rosyjskojęzycznych zamieszkująca, położoną na południu Ukrainy, Autonomiczną Republikę Krym. W dotychczasowej literaturze badawczej zajmującej się problemami migracji ludności rosyjskojęzycznej różnymi drogami próbowano wyjaśnić przyczyny sytuacji zaistniałej po 1991 roku. Na ogół największy nacisk kładzie się 2 O współczesnych radzieckich Koreańczykach zob. szerz. G. Kim, V. Chan, Aktual’nye problemy korejskoj diaspory v Central’noj Azii, „Diaspory”, nr 2–3/2001, s. 181–193. 3 Według oficjalnych statystyk w 1999 roku w Uzbekistanie mieszkała większość „radzieckich Koreańczyków” (po rozpadzie ZSRR do 2000 r. wyjechało zaledwie 7-8%), z czego 1/4 wszystkich Koreańczyków z krajów WNP zamieszkiwała w 2000 roku stołeczny obwód taszkencki Uzbekistanu. Zob. L.P. Maksakova, Migraciâ naseleniâ Respubliki Uzbekistan, Taškent 2000, s. 50, 53. 4 S. Panarin, dz.cyt. 5 Prawdopodobnie najwybitniejszym badaczem społeczności rosyjskojęzycznych w państwach sukcesyjnych powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego pozostaje amerykański uczony, prof. David Laitin. Do jego prac chciałbym odesłać wnikliwych czytelników poszukujących szczegółowych analiz dotyczących omawianego problemu w skali całego dawnego ZSRR. Zob. m.in. D.D. Laitin, Identity in Formation. The Russian-Speaking Populations in the Near Abroad, London 1998; tenże, Nationalism and language: a post-Soviet perspective [w:] J.E. Hall (red.), The State of the Nation: Ernest Gellner and the Theory of Nationalism, New York 1998, s. 135–157. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 65 Mariusz Marszewski na nacjonalizm tytularnych narodowości nowopowstałych republik, a co za tym idzie konieczność używania języków nowych gospodarzy republik centralnoazjatyckich w życiu codziennym, w urzędach, w szkolnictwie i zakładach pracy. Podkreśla się ucisk narodowościowy jakiego, zdaniem badaczy, doznają miejscowi Rosjanie nie znający nowych języków urzędowych. Zdaniem uczonych piszących o nowej etnicznej i demograficznej mapie Azji Centralnej, w nowej konfiguracji politycznej, jaka zaistniała na tym terytorium po 1991 roku, ludność rosyjskojęzyczna nie posiada swojej reprezentacji politycznej, co staje się również jednym z podstawowych powodów migracji. Nowe państwa Azji Centralnej, w tym także Kirgistan, zostały określone mianem państw „etnokratycznych” (od słów „etnos”+„kratos”), czyli państw, w których władza jest przypisana do przedstawicieli konkretnego etnosu, a przedstawiciele pozostałych są we własnej ojczyźnie obywatelami drugiej kategorii. Podkreśla się też, choć moim zdaniem zbyt słabo, rolę czynnika ekonomicznego jako jednej z przyczyn emigracji. Tylko w jednej pracy znalazłem próbę odpowiedzi na pytanie, na ile postępujący, jawny powrót społeczeństw centralnoazjatyckich do wcześniejszego, przedradzieckiego systemu wartości jest przyczyną wyjazdów rosyjskojęzycznych z Kirgistanu6. W literaturze naukowej przedstawia się też pewien badawczy kanon opisujący strategie funkcjonowania ludności rosyjskojęzycznej w dynamicznie ewoluującym społeczeństwie Kirgistanu. W świetle tych poglądów (które możemy uznać za niejako obowiązujące dla zajmujących się tymi zjawiskami badaczy) ludność rosyjskojęzyczna przyjęła następujące sposoby „radzenia sobie” ze zmieniającą się sytuacją społeczną i gospodarczą: • migrację za granice kraju; • elastyczne „radzenie sobie” z istniejącym środowiskiem, co wymaga, w zależności od sytuacji, coraz głębszej z nim integracji (przykładem może być tu rosnąca islamizacja), oczekiwanie pomocy od rządu rosyjskiego; • pokojowe i obojętne dożywanie do kresu swojego życia (przede wszystkim dotyczy to ludzi starszych, którymi bardzo często opiekują się potomkowie, nie emigrujący właśnie z tego powodu7); • integracja ze zmieniającym się środowiskiem etnokulturowym (przy zachowaniu specyficznej etnicznej odrębności „środkowoazjatyckich Rosjan”) i rozwijanie związków z „ojczyzną historyczną” (czyli Rosją), przede wszystkim na poziomie gospodarczym i kulturowym. W literaturze badawczej nie podkreśla się, że takie związki z Rosją są charakterystyczne dla wszystkich narodowości Kirgistanu, nie tylko dla rosyjskojęzycznych. Można więc postawić tezę, iż wśród badaczy zajmujących się problemami rosyjskojęzycznej społeczności w Kirgistanie przyjęty został pewien 6 O. Brusina, Social’nye tradicii v žizni novych nezavisimych gosudarstv Central’noj Azii kak faktor vytalkivaniâ russkoâzyčnogo naseleniâ, www.carnegie.ru/ru/pubs/books/volume/36293.htm. 7 Problemu potomków czekających na śmierć rodziców lub dziadków po to, aby wyjechać, również nie znalazłem w opracowaniach dotyczących tej tematyki. 66 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją schemat. Zgodnie z nim różne autorefleksje, własne osądy trudnej sytuacji rosyjskojęzycznych Kirgistańczyków8 traktowane są często jako jej naukowa, obiektywna analiza. Z tego też powodu w literaturze naukowej stosunkowo słabo została opisana pewna część problematyki dotyczącej rosyjskojęzycznej wspólnoty Kirgistanu. Sądzę, że można podważyć wiarygodność opisów szykan, jakie ponoszą rosyjskojęzyczni z powodu wszechobecnego „nacjonalizmu kirgiskiego”. Opowieści o prześladowaniach są związane prawdopodobnie z oczekiwaniami na pomoc od wysłuchującego ich człowieka spoza lokalnej społeczności. Choć nie należy wykluczyć, że podobne zdarzenia miały miejsce na początku lat 90. XX wieku, na kanwie euforii niepodległościowej. Najciekawszą, z punktu widzenia naukowego, strategią przyjmowaną przez środowiska ludności rosyjskiej i rosyjskojęzycznej, było przyjmowanie islamu. Opracowań tego tematu jednak w ogóle nie spotkałem. Kiedy opowiadano mi o szybko rosnącej liczbie konwertytów na islam traktowałem te informacje jako mało wiarygodne. Natomiast zgodnie z ustnymi informacjami pracowników głównego biszkeckiego meczetu miasta oraz ówczesnego proboszcza lokalnej parafii rzymskokatolickiej (z moimi respondentami rozmawiałem na ten temat w sierpniu 2001 roku) w samym Biszkeku, od kilku do kilkunastu osób miesięcznie przechodzi na islam9. Najwięcej Rosjanmuzułmanów poszukujących Boga, trzymających się we własnym gronie i starających się zdobyć jak największą wiedzę o religii Allaha można było napotkać w Biszkeku. Ich ośrodkiem pozostawał główny meczet miasta. Należy przy tym podkreślić specyfikę Biszkeku, miasta rosyjskojęzycznego, ośrodka europejskiej (czyli de facto postradziecko-rosyjskiej) kultury, traktowanego często przez Rosjan jako miasto rosyjskie. Proces ten się rozwija – w trakcie badań w Kirgistanie przeprowadzanych w grudniu 2007 roku udało mi się odkryć środowisko rosyjskich i rosyjskojęzycznych wykładowców uniwersyteckich (Słowian), którzy po przyjęciu islamu jeździli po wioskach obwodu czujskiego w północnym Kirgistanie z cyklami lekcji o religii Allaha i o muzułmańskich sposobach leczenia. Tą drogą, jako ludzie znakomicie wykształceni i świetnie zaznajomieni z intelektualną spuścizną islamu, starali się oni 8 W znaczeniu obywateli Kirgistanu, a nie etnicznych Kirgizów. W języku rosyjskim jest jeszcze ciekawiej – zgodnie z ostatnio przyjmowaną normą językową w Kirgistanie etnicznych Kirgizów określa się mianem Kyrgyz (kyrgyz – tak jak to powinno brzmieć zgodnie z fonetyką języka kirgiskiego), natomiast rosyjskojęzycznych mieszkańców Kirgistanu nazywa się, zwłaszcza w konfrontacji z rodakami z Federacji Rosyjskiej, Kirgizami (kirgizy). Tak też, w znaczeniu pejoratywnym, konserwatywni Kirgizi nazywają swoich współplemieńców, którzy przyjęli rosyjskojęzyczne wzorce kultury miejskiej i obecnie pozostają jedną z podgrup ludności rosyjskojęzycznej. Natomiast w stosunku do wszystkich obywateli Kirgistanu, niezależnie od narodowości (a jest ich około stu), próbuje się stosować, szczególnie w nomenklaturze urzędowej, określenie Kirgistańczycy (kyrgyzstancy), bądź – bardzo rzadko – Kirgizi (kirgizy). 9 Zetknięcie się z problemem przyjmowania islamu przez ludność rosyjską i rosyjskojęzyczną w Kirgistanie u schyłku XX wieku i w początkach XXI wieku doprowadziło ostatecznie do napisania przeze mnie pracy poświęconej zjawiskom islamizacji Rosjan i rosyjskojęzycznych na obszarze państw postradzieckich, która obecnie jest przygotowywana do druku. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 67 Mariusz Marszewski krzewić religię muzułmańską wśród zsekularyzowanych północnych Kirgizów. Inną grupę rosyjskojęzycznych, którzy przez islam stawali się częścią narodu kirgiskiego można było natomiast odnaleźć na obszarach wiejskich. Nawróconych oraz praktycznie nieoficjalnie adoptowanych do kirgiskich rodów i plemion neofitów z grona ludności rosyjskiej i rosyjskojęzycznej napotkałem w trakcie badań w mieszanych, kirgisko-rosyjskich wioskach położonych nad jeziorem Issyk-kul w górach Tien-Szanu. Ludność rosyjskojęzyczna (wschodniosłowiańska i in.) zamieszkiwała na tych terenach wspólnie z Kirgizami od pokoleń. Po rozpadzie ZSRR w 1991 roku zaczął się masowy jej odpływ. Pozostawali jedynie ci, którzy czuli się najbardziej z tą ziemią związani, dla których była ona ziemią ich przodków i którzy ulegli największej osmozie kulturowej z okolicznymi Kirgizami i zaczynali się w nich kulturowo wtapiać. Jednym z elementów takiej właśnie asymilacji było przyjmowanie przez nich islamu. Związane było ono również z małżeństwami mieszanymi, zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zdarzały się nawet wypadki przyjmowania islamu przez ludzi u schyłku życia, których potem chowano na muzułmańskich, rodowych cmentarzach Kirgizów10. Natomiast typ mieszany, pośredni, ludzi niejako na poły zasymilowanych, znających dobrze miejscowe języki i zwyczaje, Rosjan-muzułmanów, podkreślających jednak swoją rosyjskość, udało mi się napotkać na obszarze miast południowego Kirgistanu, które niemal w zupełności utraciły swój rosyjsko-radziecki charakter i są obecnie zamieszkałe przez mieszaną ludność uzbecko-kirgiską. Najwięcej rosyjskich i rosyjskojęzycznych konwertytów można było spotkać właśnie w południowej części kraju. Tam właśnie niezwykle aktywnie działa wśród nich słynny heterodoksyjny teolog muzułmański, prof. Abdurachim Bajmatov11. Za swój życiowy cel uznał zaniesienie prawdy o islamie do rosyjskojęzycznych chrześcijan (i ateistów) w przededniu zbliżającego się końca świata (sam stał się wierzącym muzułmaninem w latach 90. XX wieku) oraz ich nawrócenie dla ich własnego dobra po to, aby uniknęli wiecznych mąk piekielnych jako niewierni12. Na najbardziej kuriozalny przykład napotkałem w południowym Kirgistanie, w jednej z wiosek w obwodzie dżalalabadzkim, w pobliżu miasta Taškömür na pograniczu gór Tien-szanu i Doliny Fergańskiej. Wieś, a właściwie niewielkie osiedle typu miejskiego, była zamieszkana głównie przez Kirgizów, którzy osiedlili się w niej w wyniku burzliwych przemian politycz10 Przynajmniej jeden podobny, udokumentowany przypadek przyjęcia islamu przez rosyjskiego starca u schyłku życia miał również miejsce kilka lat temu w centralnej Rosji. 11 Niniejszy fragment został napisany dzięki rozmowom z prof. Bajmatovem, jakie udało się autorowi przeprowadzić we wrześniu i w październiku 2001 roku. 12 Zob. szerz. o tym w pracach: A.A. Bajmatov, Velikie biblejskie tajny i ich božestvennoe raskrytie prorokom islama: čisla 666, Knâzâ Michaila, Antichrista, i 2-go prišestviâ I. Christa, Biškek 1997; tenże, Spasti milliardy!, Biškek 2005. 68 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją nych, gospodarczych i społecznych lat 90. XX wieku, które spowodowały również wyemigrowanie większości Rosjan i rosyjskojęzycznych. Wcześniej żyli oni w tym osiedlu robotniczym i pracowali w miejscowych kopalniach węgla kamiennego oraz w zakładach przemysłu elektrotechnicznego, spożywczego i odzieżowego w pobliskim mieście Taškömür a także przy obsłudze pobliskiego sztucznego zbiornika wodnego. Na ich miejscu osiedlili się kirgiscy imigranci z kołchozów położonych wysoko w górach. W osiedlu pozostało niewielu Rosjan i rosyjskojęzycznych13. Wśród nowoprzybyłych imigrantów była również pochodząca z Doliny Garmu rodzina uchodźców z – ogarniętego w latach 90. XX wieku wojną domową – Tadżykistanu. Głowa rodziny z uwagi na bazową wiedzę o islamie, która nie była zbyt wielka, ale i tak większa aniżeli lokalnych kirgiskich, „etniczych muzułmanów” zaczął w wiosce pełnić funkcję imama. Z datków miejscowych mieszkańców zbudowano niewielki meczet. Tadżycki imam spełniał posługi religijne dla miejscowych Kirgizów, jednak ci, o ile chętnie zapraszali go do czytania Koranu w trakcie muzułmańskich uroczystości rodzinnych związanych z obrzędami nadawania dzieciom imion, ślubami, pogrzebami itd., to jednak pili alkohol i w ogóle nie chodzili do meczetu, nie uczestnicząc nawet w obowiązkowej piątkowej modlitwie popołudniowej (ğum‘a namāz)14. Jedynym, który poza imamem przychodził codziennie modlić się 5 razy do meczetu był miejscowy Rosjanin, całkowity abstynent, nawrócony na islam. Był to jeden z nielicznych dawnych mieszkańców osiedla (ros. starožilec), ojciec wielodzietnej rodziny, który do islamu doszedł w wyniku osobistych poszukiwań duchowych. Czytał każdego dnia Koran, samodzielnie uczył się arabskiego, aby studiować świętą księgę islamu w oryginale i gorliwie przestrzegał wszystkich zasad nowej religii. Jego konwersja doprowadziła do konfliktu w rodzinie – jego najstarszy, kilkunastoletni syn sprzeciwiał się woli ojca, by wraz z nim chodzić do meczetu. Zupełnie zbuntował się, pił alkohol, zażywał narkotyki, notorycznie uciekał z domu i przystał do miejscowej, młodzieżowej chuliganerii. Jego ojciec natomiast wśród pozostałych w osiedlu Rosjan i rosyjskojęzycznych cieszył się opinią kompletnego szaleńca, co prawdopodobnie nie uła- 13 Społeczny, gospodarczy i ekonomiczny kryzys powiązany z rozpadem dawnych więzi społecznych, powstawaniem nowych oraz masową migracją ludności i powstającymi na tym tle nowymi formami kultury po rozpadzie ZSRR da się zaobserwować również w innych pobliskich miejscowościach będących lokalnymi radzieckimi ośrodkami górniczo-przemysłowymi. Takie przemyślenia nasunął mi referat Clairvoyants and healers in Kyrgyzstan: New guises and uses of an old profession będący plonem długotrwałych badań terenowych nad społecznością duchowych uzdrowicieli (ang. spiritual healers) w pobliskiej górniczej miejscowości Kökžaŋgak (kwitnącej w czasach ZSRR a po 1991 roku będącej na poły wymarłym miastem pogrążonym w kompletnej ruinie) – autorstwa dra Mathijsa Pelkmansa, którego wysłuchałem 29 maja 2005 roku w trakcie warsztatów naukowych Popular Religiosity after Socialism w Obrzycku. Opis rozpadu wspólnot mieszkańców Kökžaŋgaku (a także Majlusaj i in. okolicznych miejscowości) znałem również dzięki rozmowom prowadzonym w latach 2000-2001 z jej byłymi mieszkańcami co, jak sądzę, pozwala mi na takie uogólnienia. 14 Według rozmowy z imamem meczetu, Kyzylalma, 19 października 2001 roku. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 69 Mariusz Marszewski twiało mu porozumienia ze zbuntowanym potomkiem15. Podsumowując, w całym osiedlu zamieszkałym w większości przez „tradycyjnie muzułmańskich” Kirgizów zasady ortodoksyjnego islamu wypełniały 2 osoby – tadżycki imigrant i rosyjski neofita. We wszystkich wyżej wymienionych przypadkach islam był dla rosyjskojęzycznych dodatkową drogą socjalizacji w społecznościach tubylczych. Kolejnym problemem pominiętym w literaturze badawczej traktującej o imigracji Rosjan i rosyjskojęzycznych była kwestia wyjazdów do Rosji. Dla przygniatającej większości moich rozmówców Rosja nie jest atrakcyjnym terenem migracji, pomimo żywionego dla niej podziwu z powodu potęgi, bogactwa oraz traktowania jej jako jedynego pełnoprawnego spadkobiercy ZSRR. Sądzę, że podstawowym terytorium docelowym migrantów są przede wszystkim kraje „dalekiej zagranicy”16. Kolejną pomijaną przez badaczy kwestią są wyjazdy rosyjskojęzycznych nie będących Rosjanami. Moim zdaniem ci ludzie, choć mają wpisaną w paszporcie narodowość „żydowską” bądź „niemiecką”, kulturowo niczym się nie różnią od miejscowych „Rosjan”, a część z nich to rzeczywiście Rosjanie. Ludzie ci często zmieniają swoją narodowość, aby ułatwić sobie wyjazd – znajdują, na przykład, niemieckich czy bułgarskich przodków i „wracają” do narodowości swych dziadków czy pradziadków. Rosyjscy mężowie zmieniają nazwiska na „lepiej brzmiące” nazwiska „cudzoziemskich” żon. W ramach łączenia rodzin wyjeżdżają setki Rosjan spowinowaconych z kirgiskimi obywatelami Niemiec, Izraela. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku innych krajów stosujących zasadę ius sanguinis w uzyskiwaniu obywatelstwa i mających swoje rosyjskojęzyczne „mniejszości”, takich jak Polska, Bułgaria, Grecja czy Czechy. Kolejnym problemem są wyjazdy do bogatych krajów Zachodu, takich jak USA, Holandia, Australia, Wielka Brytania, Szwecja, Kanada czy Francja. Tutaj występują różne ich strategie. Niektórzy zawierają małżeństwa z cudzoziemcami, inni nie wracają z delegacji zagranicznych lub wyjazdów stypendialnych. Pojawiły się specjalne firmy oferujące za odpowiednią cenę możliwość wyjazdu, włącznie z wizami imigranckimi, emigrację – w zależności od ceny – legalną bądź nielegalną. W Internecie znajdują się specjalne strony internetowe ułatwiające miejscowym, ładnym lecz nie najzamożniejszym kobietom poznanie bogatych cudzoziemców i wyjście za mąż17. Istnieją też gazety internetowe, doradzające strategie działań potencjalnym imigrantom na 15 Według rozmów z Rosjanami i rosyjskojęzycznymi w Kyzylamie oraz w Taškömürze z 18 i 21 października 2001 roku. 16 Czyli poza kraje WNP. O ile do rozpadu w Związku Radzieckiego 1991 roku termin „bliska zagranica” oznaczał kraje zrzeszone w ramach sojuszniczych proradzieckich struktur Układu Warszawskiego i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, to obecnie, w języku potocznym, oznacza kraje dawnego ZSRR, ale bez „wyemancypowanych” państw nadbałtyckich wchodzących w skład Unii Europejskiej. 17 Zob. www.ladyfromrussia.com. 70 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją Zachodzie, włącznie z poradami, w jaki sposób znaleźć pracę, mieszkanie i opisami zmian w zagranicznym ustawodawstwie18. W 2001 roku zaczęła nawet ukazywać się gazeta, drukowana w Kirgistanie, przeznaczona dla potencjalnych migrantów, gdzie umieszczono ogłoszenia matrymonialne, dotyczące pracy, adresowane do rosyjskojęzycznej wspólnoty Kirgistanu przez jej amerykański odpowiednik19. Wydaje się, że głównym czynnikiem motywującym ludzi do emigracji jest kryzys, który nastąpił po rozpadzie ZSRR, a nie szykany i represje ze strony narodu-gospodarza. Kolejnym czynnikiem potęgującym migrację stały się najazdy uzbrojonych grup muzułmańskich opozycjonistów uzbeckich, napadających z Tadżykistanu, via południowy Kirgistan, na terytorium Uzbekistanu, gdzie dążą oni do przejęcia władzy20. Związany z tym pobór do wojska i możliwość śmierci na polu walki, wpłynęły na zwiększenie potoku migracji. Rosyjskojęzyczni nie chcieli umierać za Batken (tj. południowokirgiski region, w którym toczyły się najcięższe walki)21. Tłumaczyli mi, że to nie nasze państwo tylko ich (Kirgizów). Ostatnia amerykańska interwencja zbrojna w regionie wpłynęła również na wzrost nastrojów imigracyjnych u przedstawicieli wszystkich grup etnicznych, pomimo pewnego ożywienia gospodarczego, związanego z płaceniem przez Amerykanów wielkich sum pieniędzy za możliwość korzystania z bazy wojskowej w północnym Kirgistanie. W pracach poświęconych problemom migracji w z Kirgistanu nie spotkałem się niestety ze wzmiankami o tym, ilu wyjeżdża bezpowrotnie przedstawicieli rdzennej ludności nierosyjskiej. Azjatyccy mieszkańcy Kirgistanu stosują wszystkie wyżej wymienione strategie, oprócz wyjazdu na „pochodzenie narodowe”, którego realizacja jest utrudniona ze względów rasowych. Autorzy prac rosyjskich poświęconych problematyce nie zauważają pozytywnego nastawienia do Rosji i Rosjan wśród przedstawicieli narodu tytularnego i wśród niemal wszystkich obywateli Kirgistanu. Miejscowi mający kiedyś kontakt z Rosją czy starsze pokolenie, które w czasach radzieckich kształciło się w Rosji, mają bardzo pozytywne nastawienie do państwa rosyjskiego i do „rosyjskojęzycznych” postrzeganych generalnie jako Rosjanie. Wszyscy z uwagą śledzą to, co dzieje się w życiu politycznym i gospodarczym Rosji. Premier Władimir Putin jest postrzegany jako wybitny, godny szacunku przywódca. Młodzież słucha rosyjskiej muzyki rozrywkowej, popularne są gwiazdy rosyjskiej kultury masowej. Trzeba też podkreślić, że w Kirgistanie, z uwagi na wyraźny rusofilizm elity rządzącej nie dokonano generalnej rozprawy Zob. www.inostranets.ru. Ten periodyk nazywał się ówcześnie „Rosyjska Ameryka” („Russkaâ Amerika”). 20 Zob. szerz. Islamist Mobilisation and Regional Security, „ICG Asia Report”, nr 14, 1.03.2001, www. crisisweb.org. 21 Starcia w latach 1999-2000 miały miejsce w rejonie miasta, przez który oddziały opozycjonistów z Islamskiego Ruchu Uzbekistanu próbowały przedostać się na terytorium swojej ojczyzny. W 2001 roku ataku nie było, gdyż bojownicy IRU walczyli w Afganistanie, gdzie spora część z nich (m.in. główny dowódca, Juma Namangani) poległa z rąk Amerykanów i wojsk Sojuszu Północnego. 18 19 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 71 Mariusz Marszewski z „radziecką” przeszłością, która obecnie utożsamia się w sporej części z przeszłością „rosyjską” i dobrze się kojarzy społeczeństwu22. Przykładem może tu być pozostawienie części komunistycznych nazw ulic i miejscowości, pomnika Lenina w centrum Biszkeku23. W żadnej z publikacji poświeconych migracji w z Kirgistanu nie było też wzmianek o Kirgistanie jako terenie będącym atrakcyjnym migracyjnie dla rosyjskojęzycznych z innych republik Azji Środkowej. Pozostawienie roli języka rosyjskiego w życiu codziennym, serdeczny stosunek do wspólnej komunistyczno-radzieckiej przeszłości to cechy, które wyróżniają Kirgistan na tle nie tylko nowych państw Azji Centralnej, ale nawet całej WNP. To, że językowi rosyjskiemu przyznano status oficjalnego i pozostawiono wiele z komunistycznej symboliki i nazewnictwa, jest ewenementem w skali Azji Centralnej, który kulturowo przybliża Kirgistan do Rosji24. W trakcie swojego rocznego pobytu w Biszkeku w latach 2000-2001 niejednokrotnie znajdowałem potwierdzenia siły przyciągania Kirgistanu dla rosyjskojęzycznych z sąsiednich republik. Mianowicie spotykałem się z przypadkami ich imigracji z Tadżykistanu oraz z Uzbekistanu. Rosyjskojęzyczni z tej pierwszej republiki w naturalny sposób chronili się przed wojną domową i nędzą, która w pierwszej połowie lat 90. XX wieku doprowadziła do tego, iż Tadżykistan, zdaniem zachodnich badaczy, stał się ówcześnie państwem upadłym (failed state), zbliżonym do sąsiedniego Afganistanu. Natomiast mieszkańcy Uzbekistanu wyjeżdżali z powodu polityki uzbekizacji w Uzbekistanie, związanej z tym latynizacji alfabetu i wyparcia z życia codziennego języka rosyjskiego, co powodowało, że rosyjskojęzyczni (według ich własnych słów) czuli się tam jak „w Turcji”, a nie jak „u siebie”. Jedni i drudzy przyjechali do Kirgistanu, bo tu kulturowo, językowo, geograficznie, przyrodniczo i klimatycznie byli „u siebie”. Wśród Kirgizów brak jest nacjonalizmu z uwagi na brak nowoczesnych więzi narodowych typu europejskiego w rodzaju tych opisanych przez najwybitniejszych badaczy tego typu zjawisk (takich jak Ernest Gellner czy Benedict Anderson25). Sądzę, że wśród Kirgizów poczucie „narodowej solidarności” jest raczej słabe. Najważniejsze są więzi społeczne na poziomie regionalnym bądź rodowym czy plemiennym, co powoduje w dużej mierze „wybaczenie” 22 R. Šporlûk, Nacionalizm pislâ komunizmu: Rosiâ, Ukrajina, Bilorus’ ta Pol’šča [w:] tenże, Imperiâ ta naciji, Kyjiv 2000, s. 206. 23 Poczucie frustracji i krzywdy wśród rosyjskojęzycznych mieszkańców miasta, jest na tyle duże, że wyrzucają oni z pamięci elementy miejscowego krajobrazu świadczące o kirgiskiej tolerancji. Jesienią 2001 roku zdarzyło mi się sprzeczać z Rosjaninem-taksówkarzem, usiłując go przekonać, aby zawiózł mnie pod pomnik Lenina z innej części miasta, on zaś obstawał przy tym, że tego pomnika już nie ma, bo Kirgizi go już dawno wyrzucili. Jakież było zdumienie, tego rodowitego mieszkańca Frunze (miasto Biszkek w czasach radzieckich nosiło taką nazwę i on wielokrotnie w rozmowie to podkreślał), że nie miał racji. 24 Tam również radziecka przeszłość jest wspominana jak najbardziej pozytywnie przez czynniki oficjalne: A. Miller, Komunistyczna przeszłość w postkomunistycznej Rosji, „Res Publica Nowa”, nr 7 (153)/2001, s. 45–51. 25 Zob. m.in. E. Gellner, Narody i nacjonalizm, Warszawa 1991; B. Anderson, Wspólnoty wyobrażone. Rozważania o źródłach i rozprzestrzenianiu się nacjonalizmu, Kraków 1997. 72 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 26 Niemal zupełny brak prześladowań na tle narodowym lub etnicznym w stosunku do Rosjan. Spotykało się co prawda pojedyncze napisy na murach o wydźwięku antyrosyjskim (po rosyjsku!), ale niewykluczone jest tu również autorstwo Czeczenów (kilkunastotysięczna grupa mieszkańców Kaukazu, m.in. Czeczenów, Inguszy i Dagestańczyków, pozostałość po stalinowskich deportacjach, zamieszkuje Kirgistan). Napisów tych było jednak o wiele mniej niż choćby napisów antysemickich w Polsce. Skrajnym przykładem tolerancji może tu być sprawa sądowa, której kulisy przez przypadek poznałem, kiedy sędzia Kirgiz sądził w sprawie pobicia rosyjskojęzycznego przez sprowokowanego Kirgiza. Do rękoczynów doszło w momencie, kiedy poszkodowany (oficjalnie narodowości niemieckiej), wyraził się w sposób obraźliwy o nim i o jego córce jako o Kirgizach. Sędzia (Kirgiz) starał się nie brać w ogóle tej okoliczności pod uwagę jako łagodzącej, podobnie jak obrońca (Kirgiz) i prokurator (Kirgiz). Gdyby było to państwo „etnokratyczne”, jak piszą badacze, to sądzę, że ten proces wyglądałby inaczej. Wynikało to prawdopodobnie z braku świadomości narodowej w społeczności plemiennej lub też, być może, z powodu wytycznych, jakie otrzymują prawnicy, żeby nie podżegać do nienawiści na tle etnicznym. 27 R. Ryskulov, T. Èrkinov, Političeskaâ èlita Kyrgyzstana: poâvlenie, stanovlenie, èvolûciâ [w:] E. Karin. G. Ileuova (red.), Političeskie èlity Central’noj Azii, Tel’-Aviv 2001, s. 38, 39. 28 Te zjawiska społeczne w nowopowstałych państwach postradzieckiej Azji Centralnej określa się obecnie potocznie mianem trybalizmu (ros. trajbalizm). Poszczególne rody i plemiona, dochodząc do władz, starały się nie nagłaśniać swojego pokrewieństwa, chcąc unikać związanych z tym skandali w łonie partii komunistycznej. Takie prawdopodobnie było źródło zakazu badania struktur rodowych i plemiennych oraz lokalnych genealogii w Kirgiskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej wzmiankowane przez wielkiego kirgiskiego historyka, akademika Salmoorbeka Tabyšalieva. Zob. tenże, Proischoždenie kyrgyzskogo naroda, Biškek 2001, s. 14. 29 Jednym z nielicznych chwalebnych wyjątków dostrzegających rolę podziałów rodowych i plemiennych w Azji Środkowej w radzieckim okresie jej historii pozostaje wybitna przedstawicielka amerykańskiej nauki, prof. Adrienne Lynn Edgar. Niestety, jej prace dotyczą jednak problemów radzieckiego Turkmenistanu a nie radzieckiego Kirgistanu. Zob. szerz. m.in. Tejże, Genealogy, Class, and “Tribal Policy” in Soviet Turkmenistan, 1924-1934, „Slavic Review”, Vol. 60, Number 2, Summer 2001, s. 266–288; Tejże, Tribal Nation: The Making of Soviet Turkmenistan, Princeton 2004. 30 Tak pisze, na przykład, w niezwykle cennym i wartościowym artykule wybitny rosyjski etnolog, prof. Ol’ga Brusina. Zob. Tejże, Social’nye…, dz.cyt. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją wszystkich przejawów szykanowania Kirgizów z czasów ZSRR (np.: wyzywanie Kirgizów w Biszkeku od „basmaczy” itd.)26. W takich zachowaniach jednak również widziałbym przede wszystkim przejawy pogardy miasta dla wsi, a nie konfliktu etnicznego. Należy też podkreślić, że szykan ze strony rosyjskojęzycznych jako możliwego podłoża nastrojów rewanżystowskich ze strony Kirgizów również zabrakło mi w opisach migracji. Kolejnym czynnikiem, który pojawia się w literaturze jest tzw. trybalizm, jeden z elementów rażących współcześnie rosyjskojęzycznych, jako że nie istniał ponoć w czasach radzieckich i jest wymysłem nowego kirgiskiego państwa27. W czasach radzieckich problem doboru kadr według kryteriów regionalnych, rodowych i plemiennych oczywiście również istniał28. Wbrew temu większość zajmujących się tą problematyką autorów, przypisuje jego pojawienie się okresowi niepodległości29. Pomimo deklarowanej z nim walki, tak jak wiele innych elementów zwalczanej tradycyjnej struktury społecznej, funkcjonował on znakomicie w czasach radzieckich. Oczywiście fakt istnienia trybalizmu należał do sfery tabu, ale znany był w społeczeństwie, w tym również wśród rosyjskojęzycznych. Kolejną kwestią jest problem asymilacji rosyjskojęzycznych w sieci posttradycyjnych układów i relacji społecznych rdzennej ludności30. Moim zda- 73 Mariusz Marszewski niem miejscowa ludność znakomicie zdaje sobie sprawę z funkcjonowania „nowych” układów regionalnych, rodowo-plemiennych, relacji patronalnoklientalnych, struktur i mechanizmów władzy, zarówno na poziomie lokalnym, jak i na szczeblu centralnym. Przede wszystkim te wszystkie zależności nie są dla miejscowych rosyjskojęzycznych nowym zjawiskiem. Społeczeństwo to funkcjonowało na podobnych zasadach do rozpadu ZSRR. Jednak wtedy wszystkim żyło się dobrze i po równo. Najważniejszym problemem jednak pozostaje to, że ZSRR to była „ich” rosyjskojęzycznych ojczyzna. Natomiast Kirgistan odbierany jest państwo znikąd, które „ukradło” ojczyznę. Świadomość narodowa starszego pokolenia, a nawet ludzi bardzo młodych znających ZSRR tylko w nieznacznym stopniu ze szkoły podstawowej, pozwala postawić hipotezę, iż radziecki eksperyment narodowościowy powiódł się w dużej mierze, w industrialnym melting pot powstał wieloetniczny „naród radziecki” będący w pewnym stopniu odbiciem wieloetnicznego „narodu amerykańskiego”. Jednak katastrofalne załamanie gospodarcze przerwało procesy konsolidacji narodowej i doprowadziło do fragmentacji państwa, w którym ludzie chwytali się kurczowo tego, co pozwoliłoby im przeżyć pogłębiającą się błyskawicznie katastrofę. Jedną z takich „desek ratunkowych” były tożsamości narodowe umożliwiające emigrację do krajów ocenianych, z perspektywy Azji Centralnej, jako bogate i stabilne. Pozostało natomiast w świadomości ludzi w Azji Centralnej to, iż wszystkie narodowości byłego ZSRR to swoi w przeciwieństwie do cudzoziemców. Stąd, na przykład, dla przeciętnego Kazacha z Kazachstanu Rosjanin z Moskwy podobnie jak Czukcza z Kamczatki czy mieszkaniec mołdawskiego Kiszyniowa to swoi, natomiast etniczny Kazach (nie znający, rzecz jasna, rosyjskiego), repatriant z Mongolii czy Chin to „Mongoł” lub „Chińczyk” – obcokrajowiec31. Przekazywane jest to dalej, nawet dzieciom w przedszkolu, które już w ogóle ZSRR nie znają, ale mają radziecką, nabytą, świadomość narodową32. Można powiedzieć, iż dopiero teraz, na naszych oczach następuje destrukcja radzieckiej wspólnoty. Kolejny problem dla wspólnoty rosyjskojęzycznych stanowią ich relacje z Kirgistanem. Rosyjskojęzyczni wrogo odnoszą się do sytuacji, w której nowopowstałe państwo (w dodatku nie „ich” państwo jakim był ZSRR, a „Kir31 Podobnie jak w Polsce, gdzie Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich jest utożsamiany z Rosją. Jeden ze sławnych przedstawicieli polskiej prawicowej elity politycznej będący z dyplomatyczną wizytą w Kazachstanie w latach 90. XX wieku, zapytany na ałmatyńskim lotnisku, czy odwiedzał już kiedyś to miejsce, być może w czasach radzieckich, odparł z rozbrajającą szczerością, budząc zgrozę kazachskich gospodarzy: No pewnie, ja to już raz u was w Rosji byłem, w tym, no..., Mińsku!. Według informacji ustnej uzyskanej od dra Michała Łabendy w Poznaniu 15 kwietnia 1999 roku. 32 W przededniu rozpadu Związku Radzieckiego ok. 42% rosyjskojęzycznej wspólnoty definiowało siebie jako ludzi radzieckich, podobnie jak współcześni powstańcy z samozwańczej Republiki Naddniestrzańskiej w Mołdawii, czy też 45% mieszkańców Donbasu (dane podaję zgodnie ze spisem z 1994 roku). Za: Â. Gricak, Narys istoriji Ukrajiny. Formuvannâ modernoji ukrajinskoji nacji, Kyjiv 1996, s. 324. 74 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją gizów”), nie tylko wynosi na poziom państwowy niektóre tradycyjne więzi i instytucje społeczne, ale także jest protektorem ich odrodzenia, często w formach dostosowanych do nowego, zmodernizowanego państwa i społeczeństwa. Przykładem może tu być islam. Dla przeciętnych przedstawicieli narodu radzieckiego, zwykłych ludzi radzieckich, wynoszenie go na piedestał i opieka (w minimalnym stopniu) państwa to jakiś niezrozumiały powrót do zacofanego średniowiecza. Trzeba przy tym dodać, iż stopień ingerencji duchowieństwa w życie publiczne w Polsce, tudzież stopień zaangażowania religijnego społeczeństwa jest, jak sądzę, dużo wyższy niż w Kirgizji. Należy jednak zauważyć, iż odrodzenie religii było traktowane jako część odradzania tradycji „narodowych” u rdzennych mieszkańców Kirgistanu33. Godne uwagi jest to, iż prawie wszyscy mieszkańcy Kirgistanu są rozczarowani i zniechęceni obserwowaniem niemal otwartej walki nowych elit etniczno-terytorialnych o absolutną kontrolę nad bogactwami materialnymi i naturalnymi. Jest to związane z faktem, iż rdzenni mieszkańcy Kirgizji zachowali w dużej mierze tradycyjny sposób życia społecznego. W czasach radzieckich miejscowym ludom próbowano narzucić nowy system wartości, stosunków społecznych poprzez urbanizację i uprzemysłowienie34, niemniej przetrwały w dużej mierze dawne stosunki społeczne i prawne. Postrzegam społeczności środkowoazjatyckie jako struktury społeczne braudelowskiego „długiego trwania” i w tym upatruję powód, dla którego nie uległy one w Związku Radzieckim prostej modernizacji35. Zamiast tego dostosowały się do nowego systemu stosunków społecznych, częściowo integrując jego elementy do systemu tradycyjnego, częściowo zamieniając „stare” na „nowe”. W tym okresie zaznaczyła się trwałość tradycyjnego systemu społecznego, szczególnie na poziomie życia codziennego, w postaci zhierarchizowanych więzi społecznych oraz relacji prawnych zbudowanych na normach prawa zwyczajowego i religijnego. Współcześnie większość mieszkańców Kirgistanu to również głównie mieszkańcy wsi, dla których podstawowe znaczenie ma tradycyjny, patriarchalny system wartości w życiu codziennym, obecnie uważany za archaiczny. Z ludzi o takim światopoglądzie, w pierwszym lub w drugim pokoleniu przybyłych ze wsi (nazywanych tu często potocznie „ludźmi luźnymi”, „ludźmi z marginesu” – ros. marginal), składa się obecnie również ludność miast. Ludzie ci zachowują związki ze swymi wiejskimi krewnymi i pozostają nadal częścią tradycyjnego systemu społecznego. Można postawić hipotezę, iż po uzyskaniu niepodległości przez Kirgistan w 1991 roku w ramach odwoływania się przez nowe władze do tradycji rdzennego narodu, o których pisałem powyżej, zwyciężyły wiejskie wzory kulturo33 S. Zapas’nik, Kul’turnoe nasledie i sovremennost’ [w:] V.M. Masson (red.), Oš i Fergana: archeologiâ, novoe vremâ, kul’turgenez, ètnogenez, Biškek 2000, s. 27. 34 A. Višnevskij, Serp i rubl’. Konservativnaâ modernizaciâ v SSSR, Moskva 1998. 35 F. Braudel, Historia i nauki społeczne: długie trwanie [w:] tenże, Historia i trwanie, Warszawa 1999, s. 46–89. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 75 Mariusz Marszewski we. Było to związane z migracją ludzi ze wsi do miast i była to sytuacja analogiczna do tej, jaka nastąpiła w Afganistanie po zdobyciu tam władzy przez talibów, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji. Kirgizi byli w przygniatającej większości społecznością wiejską, kołchozową, konserwatywną. Ich koczownicza tradycja została „zamrożona” w kołchozach, które, z różnych przyczyn, budowano na zasadach rodowo-plemiennych, wbrew nakazom Politbiura36. Efektem było zwarte osiedlanie koczujących rodów i plemion na wybranych kołchozowych terytoriach w latach 30. ubiegłego wieku. Dochodziło do sytuacji, w której linię rodu wywodzącą się od wspólnego ojca osiedlano przy tej samej ulicy37. Takie kołchozy prowadziły politykę pomocy swoim członkom, były rządzone przez całe dynastie przewodniczących (często wywodzących się od przedrewolucyjnej arystokracji plemiennej). Każdy przeciętny kołchoz miał prócz tego swoich tajnych mułłów oraz cmentarze i miejsca kultu muzułmańskiego38. W tychże kołchozach Kirgizi, z uwagi na system paszportowy, byli niemal feudalnie przypisani do ziemi i musieli pełnić monokulturowe funkcje wyznaczone im w radzieckim społecznym podziale pracy, gdzie zostali przydzieleni dziedzicznie i dożywotnio do hodowli zwierząt. W końcu lat 80. XX wieku w okresie narastającego kryzysu ekologicznego w kołchozach, spowodowanego przez monokulturę hodowców i związaną z tym dewastację pastwisk oraz narastającą suszę, a także z powodu ogromnego przyrostu naturalnego, na wsiach pojawiła się ogromna masa ludzi chcących poprawić swoje warunki bytowe poprzez wyjazd do oferującego nowe możliwości miasta. Większości z tych ludzi udało się zrealizować swoje plany, nastąpiło zatem zderzenie dwóch światów – zmodernizowanego miasta i tradycyjnej wsi. Rozluźnienie radzieckiego systemu paternalistycznej kontroli nad społeczeństwem pogłębiło jeszcze skutki kryzysu. W okresie pieriestrojki całe społeczeństwo doprowadzone do rozpaczy pogłębiającym się ubożeniem zaczęło prowadzić rabunkową gospodarkę zasobami naturalnymi. W tym samym czasie osiedlający się w miastach nowi imigranci często nie potrafili dostosowywać się do nowych wzorców kultury miejskiej. Zapaść gospodarcza przyspieszyła procesy retradycjonalizacji związane z uzyskaniem własnej państwowości. Ludzie w obliczu potwornego kryzysu odwoływali się do tych więzi społecznych, które najlepiej znali i na które mogli liczyć, czyli do więzi krewniaczych. Tutaj chciałbym się skupić na problemie rodu, który dla mnie jest kluczowym, jeśli chodzi o problematykę konfliktu pomiędzy ludnością rosyjskojęzyczną a Kirgizami. Wybitni uczeni współczesnego Kirgistanu w następujący D.S. Baktygulov, Istoriâ kočevogo krestânstva SSSR, Biškek 1990, s. 198–203. S. Zapas’nik, Kul’turnoe…, s. 29. 38 O. Roy, Kolkhoz and Civil Society in the Independent States of Central Asia [w:] M.H. Ruffin, D. Waugh (red.), Civil Society in Central Asia, b.m.w. 1999, s. 121. 36 37 76 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją sposób tłumaczą przetrwanie wspólnoty rodowej wśród Kirgizów do czasów nam współczesnych: „Zasady trybalizmu zaczęły kształtować się jeszcze w stadnym okresie ludzkiej historii. Mając do dyspozycji jedynie niedoskonałe narzędzia pracy, dawni ludzie nie mogli działać w pojedynkę. W walce z przyrodą, drapieżnikami i przedstawicielami swojego gatunku musieli jednoczyć się w kolektyw. Dlatego też ludzie tej epoki żyli w grupach-stadach przestrzegających odpowiednich norm zachowań przy zdobywaniu pożywienia i obronie. Wspólna praca, walka o byt, rozwój narzędzia komunikacji – mowy – jednoczyły ludzi. Z upływem czasu stada przekształciły się w trwałe kolektywy, jakimi były rody. Kilka rodów, żyjących w tym samym miejscu i mówiących tym samym językiem, tworzyło plemię. W okresie późniejszym, w związku z przechodzeniem od gospodarki typu przywłaszczeniowego (zbieractwa płodów i korzeni roślin, myślistwo) do gospodarki typu produkcyjnego (rolnictwo, hodowla), rodowe wspólnoty zamieniają się w wspólnoty sąsiedzkie, czy tak zwane rolniczo-chłopskie. (...) [Specyfika koczowniczej hodowli, będącej] jedną z postaci gospodarki produkcyjnej, nie pozwala społeczeństwu wyjść poza wczesny etap zróżnicowania klasowego. Dokładnie w takich warunkach żyła większość Kirgizów do początków lat 30. naszego wieku. Dlatego pojawienie się elementów trybalizmu we społecznym życiu współczesnego Kirgistanu można uznać za w pełni usprawiedliwione”39. Jak widać z przytoczonej powyżej teorii, jedną z kluczowych przyczyn powstania wspólnot rodowych w okresie wczesnej historii ludzkości i ich przetrwania wśród nomadów, było przyjęcie pewnej strategii „radzenia sobie z przyrodą”. Tą przyczyną była koczownicza hodowla, w której zjednoczenie się we wspólnocie krewniaczej było niezbędne dla sukcesu tej strategii. Koczownicza hodowla była wąskowyspecjalizwanym systemem produkcji40. Ten rodzaj gospodarki dostosowany był do odpowiedniego środowiska przyrodniczego, które koczownicy również starali się współkształtować (np. powiększając areał stepowy). W takim systemie relacji człowiek – przyroda działanie w ramach wspólnot rodowych było konieczne41. Tak kształtował się system rodowy Kirgizów obejmujący pokrewieństwo i znajomość własnej genealogii (w sytuacji idealnej) do siódmego pokolenia42. Natomiast inna była strategia „radzenia sobie z przyrodą” Sartów (Uzbeków i Tadżyków), którzy byli rolnikami posługującymi się mistrzowsko skomplikowanymi systemami irygacyjnymi. Jako rolnicy żyli we wspólno39 Trajbalizm, istoki i sostoânie [w:] D. Džunušaliev, V. Ploskich (red.), Suverennyj Kyrgyzstan: problem tradicii i social’noj celostnosti, Biškek 1999, s. 68, 69. 40 Zgodnie z poglądami na kwestię nomadyzmu, których twórcą jest wielki amerykański uczony, prof. Anatoliy Khazanov. Zob. A.M. Chazanov, Kočeniki i vnešnij mir, Almaty 2000, s. 83–173. 41 Tamże, s. 227–250. 42 S.M. Abramzon, Kirgizy i ich ètnogenetičeskie i istoriko-kul’turnye svâzi, Frunze 1990, s. 227–233. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 77 Mariusz Marszewski tach sąsiedzkich podzielonych na kwartały (machalla) w „płytkich”, w porównaniu z Kirgizami, cztero- i pięciopokoleniowych rodzinach. Dla tego sposobu gospodarowania więzy pokrewieństwa i więzy sąsiedzkie miały ogromne znaczenie. Również wśród Uzbeków przetrwały one w takim kształcie do dzisiaj, podobnie jak ich typ gospodarki. Europejscy badacze, szukając dla nich odpowiedników na naszym kontynencie, uważają, że najbardziej przypominają one relacje społeczne panujące w południowych Włoszech43. Do tak zorganizowanych społeczeństw przybyli w II połowie XIX wieku osadnicy kolonizujący peryferyjne obszary Imperium Rosyjskiego. Moim zdaniem największy problem w ocenie rosyjskojęzycznych i ich relacji z Kirgizami (oraz innymi Azjatami) polega na tym, że miejscowi rosyjskojęzyczni Kirgistańczycy, chociaż sami niechętnie się do tego przyznają, znajdują się pod wpływem systemu wartości i obyczajów rdzennej, zarówno koczowniczej, jak i osiadłej ludności Kirgizji. Pierwsi osadnicy z terenów Imperium Rosyjskiego, jacy pojawili się w na terytorium dzisiejszego Kirgistanu po zlikwidowaniu poddaństwa chłopów w 1861 roku – chłopi z Syberii, Ukrainy, Kozacy i Tatarzy nadwołżańscy – szybko znaleźli się pod wpływem kultury muzułmańskich wspólnot osiadłych z tych terenów, które wywarły największy wpływ na wszystkie pozostałe zamieszkujące tam społeczności44. Należy też podkreślić, iż już na samym początku znajdował się wśród osadników napływających z Rosji komponent wschodni – Tatarzy kazańscy. Również Kozacy często brali za żony miejscowe kobiety, a także werbowali tubylczą ludność do swoich jednostek wojskowych, która potem z jednej strony asymilowała się, a z drugiej wnosiła do społeczności kozackiej elementy swojej kultury. Kluczową wydaje się też sprawa swobodnej wymiany kulturowej pomiędzy kolonistami a ludnością miejscową. Przybysze z wieloetnicznego Imperium Rosyjskiego nie wywyższali się w stosunku do ludności miejscowej. Było to związane z tym, że zarówno poddani cara rosyjskiego, jak i mieszkańcy Krymu, Powołża, Kaukazu czy Azji Środkowej funkcjonowali i do dziś funkcjonują w zbliżonej przestrzeni politycznej. Prof. Edward Kennan zwraca uwagę na azjatyckie pochodzenie wzorców ustrojowych Rosji. Przekonująco udowadnia on, że kultura polityczna Azji Centralnej została oparta na zbliżonych wzorcach powstałych w okresie najazdów mongolskich XIII wieku (które można określić mianem Pax Mongolica), co kultura polityczna Rosji45. W podobnym tonie wypowiada się również na ten temat wybitny rosyjski sinolog Leonid Vasil’ev. Napisał on m.in.: „Można się kłócić co do tego, co przedstawia sobą Rosja w tym momencie, M. Rywkin, Przemiany polityczne, etniczne i kulturowe w Azji Środkowej, „Obóz” 1997, nr 31/32, s. 55. T. Čoroev, Kyrgyzstan – koloniâ [w:] T. Kojčuev (red.), Kyrgyzy i Kyrgyzstan: opyt novogo istoričeskogo osmysleniâ, Biškek 1994, s. 109–113. 45 E. Kinan, Tradyciji moskovs’koji polityčnoji kul’tury [w:] tenże, Rosijs’ki istoryčni mify, Kyjiv 2001, s. 116, 117. 43 44 78 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją ale ja osobiście jestem pewien, że historycznie Rosja jako państwo zawsze była bardziej Wschodem aniżeli Zachodem”46. Jednak u Rosjan wspólnota rodowa nie odgrywała tak wielkiej roli. Wydaje się, że tak silne więzy krewniacze zanikły u nich w okresie wielkiej rolniczej kolonizacji Eurazji, która zaczęła się w XVI wieku47. Wówczas to miejsce pokrewieństwa jako podstawy więzi społecznych zajęła terytorialna wspólnota sąsiedzka. Innym czynnikiem niewątpliwie zbliżającym Rosję bardziej do Wschodu niż do Zachodu była jednostka ludzka, która w lokalnych społecznościach nie odgrywała nigdy takiej roli jak na Zachodzie48. Do społeczności osiadłych, które wywarły tak wielki wpływ na przybywających osadników, należeli miejscowi Sartowie (później nazywani Uzbekami bądź Tadżykami) z doliny rzeki Czu, a także z Kotliny Fergańskiej49. Niedługo później dołączyły do nich fale muzułmańskich migrantów z terenów wschodniej Azji Centralnej, znajdujących się pod panowaniem chińskim – Ujgurów i Dunganów. Społeczność koczownicza, która wywarła największy wpływ na miejscowych rosyjskojęzycznych, to oczywiście Kirgizi. Nowi koloniści od początku mieszali się z muzułmanami w zakładanych osadach. Tworzyła się specyficzna kultura, w której ogromną rolę odgrywały więzy rodzinne. Asymilowały się w niej następne fale imigrantów, a także przedstawicieli deportowanych do Azji Centralnej w czasach stalinowskich narodów represjonowanych, którzy szybko zatracali odrębność etniczną. Czasami jedynym jej śladem pozostawał wpis w paszporcie o narodowości, na przykład „greckiej”, „fińskiej”, „bułgarskiej”, „niemieckiej” czy „polskiej”, lub też dziwnie brzmiące dla otoczenia nazwisko. Moim zdaniem to właśnie kwestia rodowa jest tutaj kluczową dla badań związanych z dyskryminacją ludności rosyjskojęzycznej. Wydaje się, że największym problemem jest bezpośrednio związany z kwestią rodową problem dostępu do rynku pracy. Dla miejscowych mieszkańców jest to sprawa zupełnie nowa, który pojawiła się w pełni dopiero po 1991 roku, kiedy to system gospodarczy ZSRR przestał gwarantować zatrudnienie wszystkim ludziom w wieku produkcyjnym. Interesująco opisał tę sytuację amerykański badacz, który spędził dzieciństwo w Azji Środkowej w latach II wojny światowej: „(…) duże znaczenie przywiązywane do więzi rodzinnych i istnienie rozgałęzionej sieci powiązań lokalnych powoduje, że nawet osobie postawionej wysoko w hierarchii władzy trudno jest nie świadczyć drobnych usług czy uprzejmości krewnym, nawet jeśli mają oni nieporównanie niższe kwalifikacje niż konkurenci ubiegający się o tę samą posadę”50. 46 L.S. Vasil’ev, Vostok i Zapad v istorii (osnovnye parametry problematiki) [w:] Al’ternativnye puti k civilizacii, Moskva 2001, s. 107. 47 A. Besancon, Tezy o Rosji minionej i obecnej, „Res Publica Nowa”, nr 11(158)/2001, s. 100. 48 S. Zapaśnik, Russian Culture, Democracy and Individual, „Polish Sociological Review” 1998, s. 375–393. 49 O. Brusina, Russkie starožily v uzbekskom obščestve: „svoi” ili „čužie” [w:] V.I. Buškov (red.), Sredneaziatskij ètnografičeskij sbornik. Vypusk IV, Moskva 2001, s. 56–68; A.N. Žilina, Uzbeki džambul’skoj oblasti Kazachstana [w:] V.I. Basilov (red.), Polevye issledovaniâ instituta ètnografii, Moskva 1975, s. 69–76. 50 M. Rywkin, dz.cyt., s. 55. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 79 Mariusz Marszewski 80 Kiedy przedstawiciele ludności rosyjskojęzycznej mają kłopoty ze znalezieniem pracy i słyszą w odpowiedzi, że nie mogą gdzieś pracować, bo nie znają języka rdzennej ludności, odpowiedzi na to, nie należy szukać we wzmiankowanym wcześniej „etnokratyzmie” (tak jak to przedstawiają rosyjskojęzyczni), lecz raczej w jakimś „rodo”- czy „klano-kratyzmie”. Sądzę, że odmowa przyjęcia do pracy z powodu języka jest w tym wypadku tylko pretekstem, najważniejsza jest przynależność do konkretnej grupy interesów – rodowej, regionalnej, czy bycie klientem odpowiedniego patrona. Poza tym należy też pamiętać, że ludność rosyjskojęzyczna jest na ogół lepiej wykształcona od ludności rdzennej, co jednak w pewnym stopniu ułatwia znalezienie pracy. Wbrew stwarzanym pozorom, rosyjskojęzyczni, tak jak zdążyłem zaobserwować, umieją znakomicie dostosować się do sytuacji. Należą do rozmaitych grup patronalno-klientalnych czy regionalnych, spełniają funkcje niezbędnych fachowców przy podziale pracy w rozmaitych przedsiębiorstwach państwowych i prywatnych. Nie są przecież ludźmi „znikąd”, żyją wśród rdzennych społeczności często od pokoleń, powiązani są z nimi siecią najrozmaitszych związków i wzajemnych zależności. Niechęć do Rosjan występuje u tych wszystkich, którzy przyjeżdżają do Biszkeku ze wsi i zajmują jakieś zdobyte dzięki protekcji najniższe stanowiska pracy lub też sami nie mogą jej znaleźć. Najprawdopodobniej źródłem tej niechęci pozostaje nie tyle ksenofobia czy nacjonalizm, co kwestia niezrozumienia wzorów życia miejskiego i ogólnej niechęci do nich. Imigranci z obszarów wiejskich z podobną niechęcią traktują na ogół swoich współbraci Kirgizów zasymilowanych z kulturą miejską, którzy żyją w miastach od kilku pokoleń. Chciałbym tu jednocześnie nakreślić daleki od idealnego opis powrotów repatriantów do ojczyzny. Nie spotkałem go w żadnej dostępnej dla mnie publikacji, natomiast wyłania się on nadzwyczaj jasno z rozmów z ludźmi, którzy wyjechali do Rosji i potem wrócili do Azji Centralnej. W okresie „repatriacji” do Rosji, z powodu różnic kulinarnych, w poziomie wykształcenia, obyczajach, systemie przyjmowanych wartości, pojawiają się kulturowe nieporozumienia pomiędzy nimi a miejscowymi Rosjanami. Po przybyciu do FR nowi migranci, próbując urządzić się w nowym miejscu, poszukują pracy. Ich przybycie na ogół zaburza istniejącą na rynku pracy równowagę, choćby z uwagi na pojawienie się nowych, często wykształconych pracobiorców. Można postawić tezę obcości kulturowej odczuwalnej zarówno dla „azjatyckich” migrantów, jak i dla „miejscowych” Rosjan. Trzeba przyznać, że może to doprowadzić do konfliktów. Powodem tego są niezwykle silne związki rodzinne, patronalno-klientalne i regionalne pomiędzy „zorientalizowanymi” migrantami, którzy często niechętnie odnoszą się do „miejscowych” i nie zamierzają się integrować z otaczającym ich, nowym środowiskiem. Przyczyną tego jest też dążenie migrantów do odbudowania swojej poprzedniej (sprzed migracji) pozycji materialnej, kiedy to nie zawsze dbają oni o zgodność swoich działań z prawem. Aby zrealizować swoje cele, używają oni strategii „raSpołeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 51 Według rozmowy z jednym z pracowników UAM pochodzącym z jednego z państw dawnego ZSRR i w tych właśnie kategoriach opisującym napływ repatriantów z Azji Środkowej do Federacji Rosyjskiej, Poznań, 15 września 2001 roku. 52 Jeden z moich kirgiskich respondentów opowiadał mi, iż wrócił z FR do Kirgistanu, gdyż miejscowi spalili mu dom. Według jego wersji wydarzeń główną przyczyną była jego niechęć do picia z bezrobotnymi sąsiadami. Zamiast w ten sposób integrować się z przyjmującym go nowym środowiskiem, Kirgistańczyk próbował prowadzić własny biznes, co zakończyło się tragedią, jaką było dokonane przez sąsiadów podpalenie. 53 Rosyjskojęzyczni byli zszokowani tym, że rosyjska milicja zatrzymywała ich „azjatyckich” przyjaciół i znajomych, gdy wspólnie podróżowali po FR, za „nieeuropejski wygląd” („skośne oczy”, „śniadą cerę”). Szok był tym większy, że w Azji Centralnej, z uwagi na ogromne zróżnicowanie etniczne, czasy radzieckiej tolerancji i możliwości swobodnego akcesu do wieloetnicznego „super-etnosu” są wspominane, z uwagi na narastające konflikty etniczne, jako okres życia w jakiejś Arcadia Felix. Federacja Rosyjska natomiast i jej prezydent w powszechnym przekonaniu to zaś prawomocny spadkobierca i kontynuator ZSRR, taki pomniejszony Związek Radziecki. Wiele z tych pozytywnych emocji ginie bezpowrotnie przy pierwszym kontakcie z rzeczywistością FR. W przeciwieństwie do FR, w Azji Centralnej przejawy etnicznej wrogości są na ogół ukryte i nie demonstrowane. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chce konfliktu. Otwarte konflikty, tak trudne do zniesienia dla ludzi Wschodu, pojawiają się właśnie wtedy, gdy jakaś grupa zaczyna zachowywać się w odczuciu miejscowych mieszkańców bardzo butnie (jak np. żołnierze radzieccy czy Turcy meschetyńscy w Dolinie Fergańskiej, Czeczeni w południowym i zachodnim Kazachstanie itd.). 54 Wielokrotnie autor spotykał się z narzekaniami tego typu: „co oni tam w Rosji jedzą? Tylko ziemniaki z cebulą i tłuszczem i jakieś mięso, zupy, a wszystko to mdłe bez smaku, świństwo, porządnych, naszych, środkowoazjatyckich przypraw nie używają, nie da się tego jeść! Nawet porządnego płowu zrobić nie umieją!” Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją dzenia sobie ze światem”, które zapożyczyli od kultur środkowoazjatyckich. Te strategie odbierane są przez „miejscowych” Rosjan przede wszystkim jako budowanie wielkich rodzin o silnych więzach, wzajemnie się wszędzie popierających, wykazujących się wschodnim sprytem. Zachowania te są bardzo rażące dla ludzi z Federacji Rosyjskiej z ich prostolinijnością (ros. prostodušie). Wyrażone są w przysłowiowej frazie: Wschód jest sprawą subtelną/ skomplikowaną (ros. Vostok delo tonkoe). Odmienność kulturowa przybyszów jest często bardzo silnie piętnowana przez miejscowe środowisko, mówi się często, że: to Kirgizi, Azjaci, kobiety u nich robią wszystko za mężczyzn, a te cwaniaki nic nie robią, pieniądze tylko stąd mają, że wszystkich oszukują, mają jakieś tam swoje klany51. Takie sytuacje mogą łatwo doprowadzić nawet do przemocy w przypadku konfliktu52. „Rosjanie środkowoazjatyccy” czują się źle na terytorium Federacji Rosyjskiej. Ku memu zdumieniu, większość moich rozmówców nie odbierała jej jako swojej ojczyzny. Tłumaczyli mi, że raził ich rasizm Rosjan (choć sami w tym względzie nie świecą przykładem), szczególnie milicji53, rosyjska kuchnia, która jest oceniana jako „obca”54, alkoholizm, brud, inne normy kulturowe, aniżeli w Azji Centralnej, brak kultury języka... rosyjskiego. Panuje bowiem powszechnie przekonanie, że najładniejszy i najczystszy język rosyjski to ten, jakim się mówi w Azji Centralnej. Rosjanie z Kirgistanu mieli poczucie, że są obcy w Rosji. Moim zdaniem te właśnie przyczyny są źródłem tego, iż przedstawiciele rosyjskojęzycznej wspólnoty Kirgistanu w wielu przypadkach wolą zostać Bułgarami, Polakami, Grekami, Niemcami, Ameryka- 81 Mariusz Marszewski 82 nami czy Izraelczykami niż Rosjanami. Choć i w tych krajach spotykają ich często takie same problemy ze środowiskiem przyjmującym, o czym może świadczyć casus „Niemców” kazachstańskich czy rosyjskojęzycznej aliji (emigracji) w Izraelu. Najbardziej atrakcyjnym krajem emigracji nadal wydają się Stany Zjednoczone z uwagi na swoje zróżnicowanie etniczno-kulturowe i panującą tam tolerancję, czy może raczej obojętność dla „inności”. USA traktowane są jako „etniczny raj” zbliżony do Azji Centralnej. Jakie istnieją możliwości wyjścia z sytuacji, w której naród rosyjski traci jedną z wartościowszych części swojego etnosu oraz zmienia swoją etniczność, aby uratować się przed skutkami społeczno-ekonomicznego kryzysu? Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem w istniejącej sytuacji jest stworzenie systemu ustaw dwustronnych pomiędzy Kirgistanem a Federacją Rosyjską, który umożliwiłby miejscowej ludności rosyjskojęzycznej zachowanie prawa do własności mieszkań i domów w Kirgizji nawet po wyjeździe do Rosji i uzyskaniu tam stałego obywatelstwa. Kolejnym krokiem byłoby rzetelne oszacowanie mienia repatriantów i danie im ekwiwalentów tegoż mienia na terenie „rosyjskiej prowincji”, którą mogliby oni w ten sposób skolonizować i wesprzeć. Innym krokiem mógłby być system rent i zapomóg dla rosyjskojęzycznych pozostających w Kirgizji, względnie zwiększenie rosyjskich inwestycji gospodarczych na tym obszarze. Podjęcie tych wszystkich kroków zmniejszyłoby emigrację rosyjskojęzycznych do krajów dalekiej zagranicy. Skutki tego byłyby dalekosiężne. Sądzę, że przyczyniłoby się do zahamowania procesu kurczenia się „postradzieckiej przestrzeni kulturowej”, do – przynajmniej częściowej – rehabilitacji „rosyjskiego superetnosu” na tym obszarze. Nie należy też zapominać, że największe korzyści przyniosłoby to zapewne samemu Kirgistanowi. Dzięki tym posunięciom zmniejszyłaby się ilość wyjeżdżających stąd wykwalifikowanych pracowników zatrudnionych we wszystkich dziedzinach gospodarki. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 1. Stosunek do ciała. Seks Mężczyźni rzadziej przeklinają i nie tak wulgarnie oraz tak często, jak w Rosji, przy kobietach nie przeklina się w ogóle, nie opowiada się sprośnych żartów. Mężczyźni oczywiście rozmawiają o „tych rzeczach”, nieraz w sposób bardzo wulgarny, szczególnie pod wpływem alkoholu, ale nigdy w towarzystwie kobiet, gdzie takie zachowanie – co gorsza traktowane jako sposób na zawarcie bliższej znajomości – jest odbierane jako absolutny „brak kultury” i wyrzuca człowieka zachowującego się w ten sposób poza nawias życia towarzyskiego. Nawet w rozmowach męsko-męskich „te sprawy” omawia się w sposób dość eufemistyczny, jak na standardy polskie. Należy przy tym zaznaczyć, że faktyczna swoboda obyczajowa istnieje, ale o niej się nie rozmawia. Czyli istnieje seks przedmałżeński, zdrady są na porządku dziennym, posiadanie kochanki jest traktowane jako cos normalnego, ale nie jest sprawą publiczną. W Biszkeku, podobnie jak w innych miastach, funkcjonują pokoje w restauracjach wynajmowane przez zainteresowane pary na godziny, istnieją też kabiny z zasłonkami lub drzwiami, gdzie osoba podająca jedzenie zawsze delikatnie da do zrozumienia, kiedy będzie zakłócać parze intymność. Natomiast nie spotyka się całujących par na ulicach. Kiedy zdziwiony obyczajową odmiennością mówiłem o swoich spostrzeżeniach moim rosyjskojęzycznym przyjaciołom kwitowali to krótko – Wschód jest Wschodem (Vostok est Vostok). Należy przy tym podkreślić, że nie rzutuje to na normy obyczajowe w dziedzinie ubioru, choć na tym tle należy podkreślić oczywiste różnice pomiędzy miastem i wsią oraz pomiędzy Północą i Południem Kirgistanu. Biszkek można określić jako obraz „chuci i porubstwa” jeśli chodzi o swobodę ubierania się „płci pięknej”. Polska, Rosja czy kraje Zachodu mogłyby się wydawać na tym tle krajami konserwatywnymi. Wydaje się, że źródłem tego jest przede wszystkim telewizja satelitarna oraz katalogi mody zachodniej, które przez kirgiskie i rosyjskie dziewczyny są odczytywane jako obraz tego, co rzeczywiście nosi się na Zachodzie. Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją Aneks: Wpływy orientalne w kulturze rosyjskojęzycznych Kirgistanu 2. Alkohol Pije się w mniejszych ilościach niż w Rosji, zawsze dbając o to, żeby do alkoholu było dużo jedzenia i wznosi się piękne, barokowe, wschodnie toasty trwające niekiedy bardzo długo, co radykalnie zmniejsza ogólną ilość alkoholu spożywanego przy stole. Inna jest kultura picia, na ulicach widzi się mniej ludzi pijanych niż we wschodniej części Polski, o Rosji już nie wspominając. Nie zauważyłem powszechnego picia „na ławkach”, prosto z butelki, pod Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 83 Mariusz Marszewski sklepami itd. Zawsze powinny być jakieś naczynia, a najlepiej coś do zjedzenia i dastarchan (stół dla posiłku). 3. Higiena. Kuchnia. Sposoby spożywania posiłków Ludzie przywiązują większą wagę do spraw higieny, aniżeli mieszkańcy Rosji. Niemożliwym jest załatwienie potrzeby fizjologicznej bez umycia rąk, podobnie też absolutnie konieczną sprawą jest mycie rąk przed posiłkami. Przy czym w restauracjach, stołówkach, zawsze jest miejsce do umycia rąk przed posiłkiem, inne niż toaleta, będąca przecież miejscem „nieczystym”. Miejscowa kuchnia jest stopem wielu rodzajów kuchni, w której przewagę mają elementy wywodzące się z tradycji uzbecko-tadżyckiej i chińskiej (na ogół w wariancie muzułmańskim – dungańskim). Ta kuchnia w dużej mierze jest traktowana jako „narodowa”, „nasza” przez wszystkie grupy etniczne Kirgzji. Oczywiście najważniejszym daniem jest płow – ryż ze smażonym mięsem i marchewką. Jeśli chodzi o nalewanie napojów, to powszechnie przyjęte jest nalewanie płynów do połowy lub nieco ponad połowę naczynia. Nalewanie większych ilości jest traktowane jako coś w rodzaju „czarnej polewki”, znak dla gościa, że nie chce się już z nim rozmawiać i najlepiej by było, gdyby sobie poszedł. 4. Życie codzienne Normy kultury osobistej są wyznaczone przez ramy wschodniej grzeczności, podobnie jak sposób prowadzenia rozmów. W handlu obowiązuje targowanie się o cenę. W życiu codziennym bardzo częste jest używanie słów i nazw kirgiskich, zamiast rosyjskich odpowiedników. Spędzając czas wolny, rosyjskojęzyczni żują pestki, siedzą w kucki, piją herbatę w pijałkach (rodzaju filiżanki bez uszek) i grają w nardy (rodzaj strategicznej gry planszowej), podobnie jak Kirgizi, Uzbecy, Dunganie czy Ujgurzy. Herbata jest parzona w porcelanowych czajnikach i w ramach środkowoazjatyckiej wersji herbacianej ceremonii. Rosyjskojęzyczni z południa Kirgistanu preferują zieloną herbatę, podobnie jak południowi Kirgizi i Uzbecy. Oczywiście, mój opis jest pewnego typu „opisem idealnym”. Te wszystkie normy ulegają zmianie, co jest spowodowane inwazją wzorców kultury masowej z szybko modernizującej się Rosji oraz krajów Zachodu, przede wszystkim USA, a także skutkiem reform gospodarczych i pogłębiającego się kryzysu w Kirgistanie. Ogromne znaczenie ma tu przede wszystkim zalew kultury amerykańskiej, która jest egalitarna, nastawiona na odbiorcę masowego i przez to jest łatwo przyswajalna przez miejscowych mieszkańców55. Z uwagi 55 O przyczynach atrakcyjności kultury amerykańskiej wśród muzułmanów zob. szerzej: B. Lewis, Islam a liberalna demokracja [w:] K. Michalski (red.), Społeczeństwo liberalne, Kraków 1996, s. 190, 191. 84 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Rosyjskojęzyczni w Kirgistanie – pomiędzy emigracją a asymilacją na obecność fizyczną w Kirgizji stosunkowo dużej liczby Amerykanów (w charakterze turystów, biznesmenów, dziennikarzy, doradców rządowych, działaczy i wolontariuszy z organizacji pozarządowych, a ostatnio również żołnierzy), a także bogactwo i potęgę ich państwa, partycypowanie w kulturze amerykańskiej ma też charakter prestiżowy dla mieszkańców Kirgistanu. 85 Andrzej Wierzbicki Polityka językowa w Kirgistanie 1. Polityka językowa jako komponent etnopolityki w Azji Centralnej Polityka językowa jest swojego rodzaju odzwierciedleniem etnopolityki1. Cel polityki językowej sprowadza się do likwidacji analfabetyzmu, wyboru i ustanowienia języka państwowego (oficjalnego), określenia statusu innych języków w stosunku do języka państwowego, kodyfikacji i doskonalenia języka państwowego2. Polityka językowa jest znaczącym elementem procesów etnopolitycznych i etnokulturowych. W zakresie stosunków etnopolitycznych sytuacja danego języka zależy od jego statusu, wyznaczanego przez regulacje prawne, zatwierdzone w konstytucji i innych aktach ustawodawczych. Zależnie od statusu języka możemy zatem wyodrębnić język państwowy, oficjalny czy język komunikacji międzyetnicznej. Język państwowy to język, który pełni funkcję integracji narodowej w państwie w sferze politycznej, społecznej i kulturowej, i równocześnie jest symbolem danego państwa i narodu. Język państwowy powinien być językiem władzy. Wybór języka państwowego należy do państwa, a nie jednostki czy narodu. Najpełniej pozycję języka państwowego określa Koncepcja polityki językowej Republiki Kazachstanu z 1996 roku: „Język państwowy pełni najważniejsze funkcje w życiu państwowym i społecznym. To, przede wszystkim język, w którym uchwalane są akty ustawodawcze danego państwa. To język obowiązkowy różnych oficjalnych przedsięwzięć, korespondencji służbowej, komunikacji urzędowej. Odpowiedzi na wnioski obywateli także udzielane są w języku państwowym. Język państwo1 Artykuł powstał na podstawie badań zrealizowanych w sierpniu-wrześniu 2007 r. w ramach grantu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego N117 018 32/2277 pt. Etnopolityczne uwarunkowania funkcjonowania elit władzy w postradzieckiej Azji Centralnej, którego kierownikiem był prof. T. Bodio. Wykorzystano metodę eksperckiego wywiadu pogłębionego z osobami zajmującymi się naukowo bądź praktycznie etnopolityką (organy doradczo-konsultacyjne, organy pozarządowe) w Biszkeku i Oszu. Efektem grantu stały się monografie: T. Bodio, P. Załęski, Elity władzy w Azji Centralnej. Tradycja – etnopolityka – modernizacja, Warszawa 2008; A. Wierzbicki, Etnopolityka w Azji Centralnej. Między wspólnotą etniczną a obywatelską, Warszawa 2008. 2 N. Kokšarov, Dialog kul’tur i ètnopolitika, Sankt Peterburg, s. 172–173. 86 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Polityka językowa w Kirgistanie wy wykorzystywany jest w pracy wszystkich organów państwowych, organizacji, w siłach zbrojnych. W nim prowadzona jest dokumentacja sprawozdawczo-statystyczna, finansowa i techniczna. Język państwowy jest podstawowym językiem sądownictwa w kraju (...). W języku państwowym prowadzona jest działalność przedstawicielstw dyplomatycznych kraju, zawierane są umowy międzynarodowe (...). W państwowych środkach masowego przekazu użycie języka państwowego jest obowiązkowe”3. Język oficjalny to język stosowany w administracji, ustawodawstwie i sądownictwie. W zasadzie język oficjalny zastępuje język państwowy w zakresie integracji politycznej. Może pojawić się taka sytuacja, w której w życiu codziennym język państwowy ustępuje językowi oficjalnemu i język państwowy ma jedynie znaczenie symboliczne4. Język komunikacji międzyetnicznej zaś to język, którym posługują się mieszkańcy danego kraju o różnym pochodzeniu etnicznym. W sferze etnokulturowej możemy wyróżnić język ojczysty i język narodowy. Język ojczysty to język, za pomocą którego jednostka określa swoją tożsamość narodową – język środowiska wychowania, przyswojony od dzieciństwa. Warto podkreślić, że identyfikacja narodowa nie zawsze jest tożsama z językiem ojczystym. Ten bowiem może być traktowany jako język makroojczyzny, państwa, w którym jednostka się urodziła i wychowała. Dla mniejszości etnicznych istnieją zatem dwa poziomy języka ojczystego: język państwowy, w którym pobierane jest wykształcenie, realizowana kariera zawodowa i język narodowy (etniczny), którym jednostka posługuje się w środowisku społecznym – rodzinie, wspólnocie sąsiedzkiej itp. Język narodowy można zatem określić jako symbol konsolidacji narodowej, potencjału kulturowego i duchowego danego narodu5. W państwach polietnicznych polityka językowa określa status języków narodowych, sfery ich użycia, gwarancje nauczania, pielęgnowania i rozwoju. Szczególna funkcja polityki językowej w państwach Azji Centralnej dotyczy relacji między językiem większości etnicznej a językami mniejszości. Język większości etnicznej, który zyskuje status języka państwowego jest – jak już wspominaliśmy – jednym z elementów konsolidacji narodów tytularnych, ale winien stać się także składnikiem identyfikacji państwowej dla wszystkich narodowości zamieszkujących w danym kraju. Druga funkcja polityki językowej w regionie sprowadza się do etnizacji (nacjonalizacji) państwa i społeczeństwa – kazachizacji, kirgizacji, uzbekizacji, turkmenizacji itd. Rezultatem ta3 Koncepciâ âzykovoj politiki Respubliki Kazachstan [w:] Memlekettik til saâsaty. Gosudarstvennaâ âzykovaâ politika, Almaty 2005. 4 Na temat statusu języków: Gosudarstvennye i titul’nye âzyki Rossii, Moskva 2002, s. 12–13; M. Kopylenko, Gosudarstvennyj âzyk i oficial’nyj âzyk: razgraničenie ponâtij, „Saâsat”, nr 5/1997. 5 Zob. Gosudarstvennye…, s. 12–13; N. Kokšarov, dz.cyt. s. 172–173; P. Timofiejuk, A. Wierzbicki, Polityka narodowościowa Federacji Rosyjskiej [w:] ciże, E. Zieliński (red.), Narody i nacjonalizm w Federacji Rosyjskiej, Warszawa 2004, s. 33–34. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 87 Andrzej Wierzbicki kich działań jest podnoszenie statusu języków narodów tytularnych (państwowych) i obniżanie – nie zawsze skuteczne – statusu języka rosyjskiego, który nadal jest wszechobecny w życiu społeczno-politycznym w Kirgistanie. 2. Sytuacja językowa w Imperium Rosyjskim Kirgizi, podobnie jak inne narody Azji Centralnej, byli ludnością koczowniczą, rolniczą, w większości niepiśmienną, uważaną przez napływowych Rosjan za zacofanych i biednych autochtonów. Według danych spisu ludności z 1897 roku zaledwie 0,6% Kirgizów potrafiło czytać i pisać6. Tradycyjny system szkolnictwa Azji Centralnej jeszcze przed podbojem regionu przez Rosję składał się z dwóch typów szkół wyznaniowych: mekteb (na poziomie podstawowym, i medres (na poziomie wyższym, w rozumieniu – wyższym niż podstawowym). Mekteby były szkołami organizowanymi przy meczetach, na wsiach. Wśród koczowników medresy przemieszczały się wraz z nimi z miejsca na miejsce zależnie od pór roku. Na wcześniejszych etapach rozwoju szkolnictwa w Azji Centralnej, naukę prowadzono bezpośrednio w meczetach. Nauka w mektebach trwała od 5 do 8 lat. Przedmiotami nauczania były: studiowanie ksiąg teologicznych, arytmetyka, czytanie. Liczba uczniów w jednej szkole nie przekraczała 15 osób. Mekteby były utrzymywane ze środków bogatych ofiarodawców, a każda rodzina wnosiła opłatę pieniężną bądź w naturze za naukę swoich dzieci. Wysokość opłaty zależała od sytuacji materialnej rodziny. Finansowanie szkół wspierało także duchowieństwo islamskie, które dążyło do podniesienia poziomu wykształcenia ludności7. Medresy pełniły rolę szkół wyższych. Podobnie jak mekteby były umiejscowione przy meczetach w miastach. Medresy przygotowywały duchownych muzułmańskich. Nauka w tych szkołach trwała do 20-30 lat. W tym okresie każdy uczący się powinien przejść przez trzy kursy: niski, średni i wyższy. Zakres przedmiotów był oczywiście szerszy niż w mektebach i obejmował język arabski, retorykę, teologię, prawoznawstwo, kaligrafię, zasady wiary Mahometa, medycynę, chemię, botanikę, astronomię, geometrię i algebrę. Językiem nauczania w obu typach szkół były języki miejscowe, zapisywane wówczas w alfabecie arabskim. W 1885 roku w Kraju Turkiestańskim istniało 107 mekteb i 2 medresy, w których uczyło się 1058 uczniów8. A. Kappeler, Russland als Vielvőlkerreich. Enstehung. Geschichte. Zerfall, Műnchen 1992, s. 326–331. Kazachscy duchowni islamscy z rodziny Mamanovów założyli świecką szkołę w 1899 roku w mieście Kapał. Liczba uczniów w szkole rosła z roku na rok. O dokładne dane o liczbie uczniów w okresie istnienia szkoły w latach 1899-1920 jest trudno, ale wiadomo, że przy szkole był internat dla 60 osób, a w 1913 roku w szkole uczyło się 102 uczniów. Zob. Z. Sadvokasova, Duchovnaâ èkspansiâ carizma w Kazachstanie v oblasti obrazowaniâ i religii (II polovina XIX – načalo XX vekov), Almaty 2005, s. 20. 8 W 1886 roku w Pietropawłowsku w obwodzie akmolińskim obok gimnazjów i progimnazjów, w których językiem nauczania był język rosyjski, funkcjonowało 6 szkół muzułmańskich z 293 uczniami obu płci. Na początku XX wieku w obwodach semireczeńskim i syrdaryjskim Kraju Turkiestańskiego istniało 1913 mekteb z 22 422 uczniami i 56 medres z 1330 słuchaczami. Zob. tamże, s. 23. 6 7 88 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Polityka językowa w Kirgistanie W drugiej połowie XIX wieku wraz z nowym kierunkiem w polityce narodowościowej władze rosyjskie rozpoczęły działania zmierzające do rozpowszechnienia sieci świeckich szkół rosyjskich. Było to sprzeczne z postanowieniem tzw. statutu milutinowskiego, w którym czytamy: „Szkoły powinny spełniać wymagania pedagogiki, a nie polityki, język wykładowy powinien odpowiadać językowi ojczystemu uczniów, a zatem być polskim dla Polaków, niemieckim dla Niemców, rosyjskim dla Rosjan, szczególnie w szkołach ludowych i seminariach nauczycielskich”9. W 1867 roku zaczęto wprowadzać szkoły z językiem rosyjskim jako językiem nauczania. Zgodnie z ustawą z 26 marca 1870 roku o działaniach na rzecz szkolnictwa zamieszkujących w Rosji inorodców nowe szkoły wprowadzone przez władze rosyjskie dla ludności miejscowej dzieliły się na trzy kategorie. Podział ten wynikał ze stopnia znajomości języka rosyjskiego wśród uczniów. Pierwszą kategorię stanowiły szkoły dla całkowicie zrusyfikowanych (obrusevšych) dzieci. Nauczanie początkowe w tych szkołach mogło być prowadzone w języku ojczystym, ale przy wykorzystaniu zapisu w cyrylicy. Drugą kategorię stanowiły szkoły rosyjskie, zakładane w rejonach zamieszkanych w znaczącym stopniu przez Rosjan. Mogły w nich uczyć się dzieci rosyjskie i autochtoniczne. Językiem nauczania był język rosyjski, ale nauczyciel powinien znać język miejscowy, którym można było posługiwać się w ustnych wyjaśnieniach i tylko dotąd, dopóki dzieci nie opanowały w dostatecznym stopniu języka rosyjskiego. Trzecią kategorię stanowiły szkoły dla częściowo zrusyfikowanych (obrusevšych) dzieci. Językiem nauczania w nich był język rosyjski i nie wolno było posługiwać się językiem ojczystym. 13 stycznia 1879 roku wydano, na podstawie ustawy z 1870 roku, instrukcję, w której zalecano, aby w szkołach dla inorodców w Kraju Turkiestańskim, obejmującym także obszary zamieszkane przez Kirgizów, nie nauczano religii i piśmiennictwa muzułmańskiego. Rosyjscy urzędnicy oświatowi stale poszukiwali nowych form nauczania, aby przyciągnąć dzieci i miejscową młodzież do szkół rosyjskich. Zaproponowano zatem stworzenie tzw. szkół rosyjsko-tubylczych według tzw. systemu Ilmińskiego10, w których dzieci kazachskie, kirgiskie, turkmeńskie mogłyby uczyć się rodzimego języka w przyjętej dotychczas transkrypcji11 i podstaw religii muzułmańskiej, tak jak w miejscowych szkołach wyznaniowych. Jednocześnie uczyłyby się języka rosyjskiego i za jego pośrednictwem miałyby dostęp do kultury ogólnoświatowej. Administracja rosyjska dążyła do ograniczenia tradycyjnego szkolnictwa w Azji Učebnoe delo v Carstve Pol’skom, „Slavianskoe obozrenie”, 07-08.1892, t. 2, s. 297–335. N. Ilmiński (1822-1891), orientalista, pedagog, członek korespondent Petersburgskiej AN. Organizował sieć szkół podstawowych w Azji Centralnej i na Powołżu. Stworzył alfabet języków tureckich na podstawie grafiki rosyjskiej. 11 Do 1923 roku język kirgiski, podobnie jak języki innych narodów regionu, zapisywano w alfabecie arabskim, który zmodyfikowano w 1924 roku. Zob. S. Akiner, Islamic Peoples of the Soviet Union, London–New York–Sydney–Melbourne 1986, s. 283. 9 10 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 89 Andrzej Wierzbicki Centralnej, obawiając się budzenia świadomości narodowej. W to miejsce wspierano rozwój szkół rosyjsko-tubylczych, których zasadniczym celem było wychowanie młodego pokolenia w duchu rosyjskim. Sieć tych ostatnich szkół systematycznie rosła, chociaż miejscowa ludność odnosiła się do nich z dystansem. W samym tylko obwodzie syrdaryńskim Kraju Turkiestańskiego ich liczba w ciągu kilkunastu lat zwiększyła się 4,5–krotnie, a liczba uczniów wzrosła ponad 10-krotnie12. I tak, w 1894 roku było tych szkół 12 z 254 uczniami; w 1908 roku – 34 z 1354 uczniami, a w 1911 roku – 54 z 2658 uczniami13. Pierwsza taka szkoła na ziemiach kirgiskich powstała w 1884 roku w pobliżu miasta Tokmak, a w 1886 roku – w Oszu. Do rewolucji na ziemiach kirgiskich istniało 16 takich szkół, w których uczyło się 750 uczniów, w tym 670 pochodziło z miejscowej ludności14. Efekty kształcenia w szkołach rosyjsko-tubylczych były jednak niewielkie i nie przyniosły oczekiwanych przez władze rosyjskie rezultatów15. 3. Polityka językowa w radzieckej Kirgizji Władza radziecka prowadziła nową politykę językową w porównaniu z rusyfikatorskimi działaniami władzy carskiej, rezygnując początkowo z wprowadzenia jednego obowiązkowego języka w całym państwie16. Jej istotą było obniżanie poziomu i jakości języków narodów tytularnych w stosunku do języka rosyjskiego, co prowadziło do nihilizmu narodowo-kulturowego i językowego. W polityce językowej ZSRR można wyodrębnić dwa etapy. Pierwszy, przypadł na lata 20. i 30. XX wieku, i charakteryzował się wspieraniem języków narodowych. Dominował język rosyjski, ale prawnie nie miał on statusu języka oficjalnego. Wszystkie języki zostały uznane za równe, a obywate12 Pierwsze takie szkoły otwarto w 1884 roku w Taszkencie i niedaleko miasta Tokmak na terytorium współczesnego Kirgistanu. 13 Dane za: Z. Savdokasova, dz.cyt., s. 60. 14 Č. Čotaeva, Ètnokul’turnye faktory v istorii gosudarstvennogo stroitel’stva Kyrgyzstana, Biškek 2005, s. 135. 15 V. Nalivkin pisał w 1905 roku: „W ciągu 20 lat przez te szkoły przeszło kilka tysięcy miejscowych chłopców. Część ich rozbiegła się i rozbiegała, nie kończąc kursu i nie wynosząc ze szkoły żadnej wiedzy. Druga, nie mniejsza część, przyswoiwszy sobie cokolwiek, oprócz mowy rosyjskiej szybko i bezpowrotnie zapomina to czego się nauczyła, bowiem z natury, według swojego sposobu życia, prawie nie stykała się z ludem rosyjskim. Jedynie najmniejsza część wykorzystuje przyswojoną znajomość języka rosyjskiego i arytmetyki w drobnym i średnim handlu. Co zyskaliśmy, co zyskała miejscowa ludność dzięki temu, że w ciągu 20 lat na miejscowych bazarach pojawiło się kilkadziesiąt czy nawet kilkaset sprzedawców znających język rosyjski? I czy fakt ten może mieć nie tylko państwowe, ale nawet jakiekolwiek poważne, społeczne znaczenie? Do tego przeanalizujcie dokładnie światopogląd tych byłych uczniów szkół rosyjskotubylczych, prześledźcie ich instynkty, gusty i dążenia, i sami zobaczycie, że oni niczym nie odróżniają się od otaczającego ich miejscowego społeczeństwa, niczym nie odróżniają się od tych tubylców, którzy nauczyli się języka rosyjskiego nie w szkole, a powiedzmy na ulicy”. Zob. V. Nalivkin, Tuzemcy. Ran’še i teper’ [w:] Musul’manskaâ Srednaâ Aziâ. Tradicionalizm i XX vek, Moskva 2004, s. 86–87. 16 Złożyło się na to kilka przyczyn: 1) idea budowy nowego społeczeństwa, uwzględniającego interesy prostych ludzi; 2) potrzeby rewolucji światowej, gdzie granice państwowe traktowano jako przejściowe; 3) oczekiwania inteligencji narodowej zwłaszcza małych narodów, których tożsamość znacznie wzmocniła się w okresie rewolucji i wojny domowej. Zob. Č. Čotaeva, dz.cyt., s. 136–137. 90 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Polityka językowa w Kirgistanie le mieli prawo do edukacji we własnym języku. W ramach korenizacji w Azji Centralnej wprowadzano języki ojczyste do administracji17. Polityka językowa była odzwierciedleniem polityki narodowościowej ZSRR, w której język był traktowany jako ważny atrybut istnienia narodu. Zgodnie z tą koncepcją dyferencjacja narodów Azji Centralnej miała odbywać się poprzez konstytuowanie ich języków literackich, różnych od języków sąsiednich narodowości, zamieszkujących region. Grupa etniczna, która miała swój język literacki stawała się zatem narodem18. Sprzyjało to także wykształceniu elit narodowych. Proces ten był sterowany przez władze centralne. Dyferencjacja językowa miała powstrzymać tendencje pantureckie i panislamskie, których władze radzieckie bardzo się obawiały. Drugi etap polityki językowej ZSRR charakteryzował się koncentracją na wspieraniu języka rosyjskiego, nośnika tożsamości radzieckiej. Radziecka polityka językowa w Azji Centralnej obejmowała trzy wyraźne cele. Po pierwsze, chodziło o uzupełnienie i wzbogacenie istniejących języków, ich transformację z języków plemiennych w rozwinięte języki narodowe z bogatą terminologią i słownictwem. Po drugie, celem było usunięcie zapożyczeń arabskich i perskich, przyniesionych wraz z islamem. Faktycznie chodziło więc o laicyzację (deislamizację) języków narodów regionu. Trzecim celem było ustanowienie języka rosyjskiego jako drugiego języka ojczystego19. Osiągniecie pierwszego celu miało się odbyć poprzez reformę językową. Do rewolucji wiele języków narodów regionu nie miało formy literackiej. A te, które ją miały, były pisane w alfabecie arabskim lub perskim. Podkreślano jednak, iż alfabet arabski nie oddaje w pełni fonetyki języków tureckich. Istotnym krokiem w kierunku reformy alfabetu, była decyzja Kongresu Turkologicznego w Baku w 1926 roku, kiedy to zaproponowano wprowadzenie alfabetu łacińskiego do wszystkich języków tureckich w ZSRR. Latynizacja alfabetu miała zatem sprzyjać deislamizacji języków narodowych Azji Centralnej. Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku ostatecznie wprowadzono alfabet łaciński20. Tym samym władzy radzieckiej udało się sprowadzić duchowieństwo i część starej inteligencji do roli „półanalfabetów”, zmuszonych do ponownej nauki pisania i czytania. 17 „W Kazachstanie, Turkmenistanie i Uzbekistanie, w gminach i powiatach biurowość jest prowadzona prawie wszędzie w języku ojczystym, a korespondencja jest prowadzona także w języku kirgiskim (tureckim). W Uzbekistanie szereg instytucji centralnych prowadzi paralelną (dwujęzyczną) biurowość”. Zob. Iz zapiski zamestitelâ zaveduûščego Organizacionno-raspredelitel’nym otdelom CK RKP(b) V.F.Černogo v CK RKP(b) „O sovetskom stroitelstve v nacional’nych respublikach i oblastâch” 30 sentâbrâ 1925 r. [w:] CK RKP(b)-VKP(b) i nacional’nyj vopros, Kniga 1. 1918-1933 gg., Moskva 2005, s. 319. 18 Etap ten nazywano także „budownictwem kulturalno-językowym”. 19 Zob. Soviet Language Policy in Central Asia, www.oguzname.ru. 20 W 1927 roku alfabet łaciński ogłoszono alfabetem państwowym w Kirgiskiej ASRR, a w 1930 roku alfabet arabski został wycofany z użycia na terytorium republiki. Od tego czasu, każdy napis w języku arabskim był uważany za reakcyjny. Zob. Č. Čotaeva, dz.cyt., s. 139. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 91 Andrzej Wierzbicki W 1940 roku przeprowadzono kolejną reformę alfabetu, zamieniając alfabet łaciński alfabetem rosyjskim (cyrylicą). Argumentowano tym razem, iż to cyrylica lepiej oddaje charakter języków tureckich. Kolejna reforma była łatwiejsza, bowiem w wyniku represji lat 30. zlikwidowano większość inteligencji regionu. Nie chodziło jednakże, podobnie jak poprzednio, o przyczyny lingwistyczne. Decydowała ponownie polityka, bowiem uważano, iż alfabet rosyjski będzie sprzyjał asymilacji i rusyfikacji. Reforma alfabetu była krokiem wstępnym do rusyfikacji języków regionu pod względem leksykalnym, fonetycznym i morfologicznym. Stopniowo słowa arabskie i perskie były zamieniane rosyjskimi. Znaczenie języka rosyjskiego wynikało z kilku przyczyn: 1) był to język ojczysty większości ludności ZSRR; 2) gwarantował kontakt z literaturą światową; 3) był językiem propagandy marskizmu-leninizmu. Język rosyjski był uważany za język najbardziej rozwiniętego narodu, który prowadzi kraj drogą przemian rewolucyjnych. Reforma językowa nie byłaby możliwa bez alfabetyzacji. Dlatego też wszelkie decyzje w zakresie polityki językowej wymagały równoczesnej walki z analfabetyzmem21. Politykę językową ZSRR w regionie można sprowadzić do zasady „dwóch strumieni”. Z jednej strony dążono do rozkwitu języków narodowych, a z drugiej – do ustanowienia języka rosyjskiego jedynym językiem w ZSRR22. Do lat 80. XX wieku ukształtowała się sytuacja językowa, w której z jednej strony języki ojczyste narodów Azji Centralnej rozwijały się pod względem strukturalno-funkcjonalnym, a z drugiej – nastąpiło umocnienie pozycji języka rosyjskiego. Dominacja języka rosyjskiego w życiu społeczno-politycznym i kulturalnym prowadziła do ograniczania sfery użycia języków ojczystych i obniżenia ich statusu społeczno-politycznego23. W Azji Centralnej język rosyjski był jedynym językiem komunikacji w siłach zbrojnych, strukturach partyjno-rządowych. Dwujęzyczność (język rosyjski i języki narodów tytularnych) istniały w sądownictwie, prasie, telewizji i radio, w administracji gospodarczej i kontaktach zawodowych, oficjalnym nazewnictwie. Języki narodowe miały wyłączność w kinematografii i handlu. Taki status języków był rezultatem funkcjonowania systemu edukacji. Edukacja w ZSRR miała w zasadzie charakter bilingwistyczny (dwujęzyczny). W 1938 roku język rosyjski stał się przedmiotem obowiązkowym dla 21 Walkę z analfabetyzmem w ZSRR dzieli się na trzy fazy. Pierwsza przypadła na lata 1919-1920 i była związana z dekretem O likwidacji analfabetyzmu wśród ludności Rosyjskiej FSRR, który nakładał obowiązek nauki czytania i pisania dla wszystkich niepiśmiennych obywateli RFSRR w wieku od 8 do 50 lat w języku ojczystym lub rosyjskim. W tym celu powołano Wszechrosyjską Nadzwyczajną Komisję ds. Likwidacji Analfabetyzmu. Druga faza to okres 1921-1932, kiedy osiągnięto znaczny postęp w likwidacji analfabetyzmu. Ostatnia faza rozpoczęła się w 1932 i zakończyła w latach 50., kiedy to praktycznie zlikwidowano analfabetyzm. 22 Można zgodzić się z opinią, że paradoksem radzieckiej polityki narodowościowej było tłumienie kultury i tradycji rosyjskiej, w tym symboli religijnych przez państwo. Zob. M. Castells, Informacionnaâ èpocha. Èkonomika, obščestvo i kul’tura, Moskva 2000, s. 469. 23 Č. Čotaeva, dz.cyt., s. 149. 92 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Polityka językowa w Kirgistanie wszystkich studentów nie-Rosjan w ZSRR. Do początku 1970 roku w Azji Centralnej istniały dwa rodzaje szkół ze względu na język nauczania. Pierwszy to szkoły z ojczystym językiem nauczania, w których język rosyjski był nauczany jako jeden z przedmiotów, drugi to szkoły, w których nauczano w języku rosyjskim24. W 1973 roku przyjęto dekret O przedsięwzięciach dla rozwoju nauczania języka i literatury rosyjskiej w szkołach republik związkowych. Wprowadzał on szkoły dwujęzyczne (język rosyjski i narodów tytularnych republik związkowych). Bilingwistyczny system edukacji z jednej strony, sprzyjał umacnianiu tożsamości narodowej narodów ZSRR, a z drugiej – zwiększaniu wpływów kultury rosyjskiej. U schyłku istnienia ZSRR w latach 1989–1990 nastąpiły istotne zmiany w sytuacji językowej ZSRR i republik związkowych25. Przyjęto wówczas w republikach związkowych, w tym w Azji Centralnej jak i na poziomie federalnym, „ustawy językowe”. Regulowały one status języków narodów tytularnych i języka rosyjskiego. Zmiana jakościowa polegała na tym, że języki narodów tytularnych ZSRR uzyskiwały status języków państwowych, a język rosyjski stał się językiem komunikacji międzyetnicznej. 23 września 1989 roku przyjęto ustawę O języku państwowym Kirgiskiej SRR. W preambule ustawy zapisano, że chociaż Kirgizi stanowią większość ludności republiki, używanie języka kirgiskiego we wszystkich sferach życia publicznego w okresie radzieckim miało ograniczony charakter. Dlatego też ustanowienie języka kirgiskiego językiem państwowym powinno sprzyjać ochronie i rozwojowi języka i kultury narodowej narodu kirgiskiego. Język kirgiski jako język państwowy jest jednym z symboli suwerenności państwowej Kirgiskiej SRR i funkcjonuje we wszystkich sferach życia społecznego i publicznego. Językowi rosyjskiemu nadano status języka komunikacji międzyetnicznej narodów ZSRR. W ustawie Kirgiskiej SRR (art. 2) wprowadzono normę, ustanawiającą funkcjonowanie języka kirgiskiego w kontaktach obywateli Kirgizji. Norma ta wprawdzie ograniczała prawa obywateli w wyborze języka codziennych kontaktów, ale była niewykonalna ze względu na brak stosownych mechanizmów kontroli, w jakim języku porozumiewają się obywatele między sobą26. Język kirgiski był językiem roboczym organów władzy państwowej Kirgiskiej SRR. Akty organów władzy państwowej były przyjmowane w języku państwowym i publikowane w językach kirgiskim i rosyjskim. W art. 16 ustawy przewidziano możliwość wprowadzenia przez organy władzy lokalnej w miejscach zwartego zamieszkiwania Uzbeków, Tadżyków, Niemców, Dunganów i Ujgurów ich języków ojczystych na równi z językiem państwowym. Podobnie jak w Kazachstanie, umożliwiono swobodny wybór 24 Wybór szkoły dla dzieci należał do rodziców, ale częściej posyłano dzieci do szkół rosyjskich, bowiem stwarzały one większe szanse kariery zawodowej. 25 W 1978 roku republiki zakaukaskie – Gruzja, Armenia i Azerbejdżan ustanowiły w swoich konstytucjach języki narodów tytularnych (gruziński, ormiański i azerbejdżański) językami państwowymi. 26 O. Altynbekova, Ètnoâzykovye processy v Kazachstane, Almaty 2006, s. 74–75. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 93 Andrzej Wierzbicki języka prac naukowych. W ustawie gwarantowano także nauczanie oraz upowszechnianie prasy i informacji w języku narodowym i rozwój kultur narodowych mniejszości. Przyjęcie ustawy O języku państwowym Kirgiskiej SRR z 23 września 1989 roku wniosło wkład w dalszy rozwój języka kirgiskiego, przyczyniając się do podniesienia świadomości narodowej Kirgizów i prestiżu języka państwowego. 24 marca 1990 roku przyjęto ustawę O językach narodów ZSRR, która stanowiła podsumowanie ustawodawstwa językowego republik związkowych. Art. 4 tejże ustawy stanowił, iż republika związkowa i autonomiczna mają prawo określać status prawny języków republik, w tym nadawać im status języków państwowych. Język rosyjski stał się językiem oficjalnym27 na całym terytorium ZSRR a także środkiem komunikacji międzyetnicznej. Każdy obywatel ZSRR miał prawo posługiwać się w różnych formach życia państwowego i społecznego swoim językiem ojczystym i innymi językami narodów ZSRR. Tab. 1. Status języków w Kirgiskiej SRR u schyłku ZSRR Język Terytorium Rok wydania „ustawy językowej” państwowy oficjalny komunikacji międzyetnicznej Kirgiska SRR 1989 kirgiski - rosyjski Źródło: opracowanie własne na podstawie ustaw o językach narodów ZSRR i Kirgiskiej SRR Ustawodawstwo językowe przyjęte u schyłku istnienia ZSRR, stało się podstawą regulacji statusu języków w niepodległych państwach i obowiązywało do czasu uchwalenia nowych ustaw. Warto jednak wspomnieć, iż ustawy te regulowały nie tylko status języka kirgiskiego i języka rosyjskiego, ale także języków innych narodowości zamieszkujących w Kirgistanie. 4. Instrumenty prawne w sferze językowej Dziedzictwem radzieckim w zakresie sytuacji językowej jest bilingwizm przestrzeni komunikacji społecznej w Kirgistanie. Można więc zaobserwować podział ludności kirgiskiej na kirgiskojęzyczną, zamieszkującą głównie na wsi, o niższym statusie społeczno-ekonomicznym, wykształceniu i Kirgizów rosyjskojęzycznych, zamieszkujących głównie w miastach, o wyższym statusie społeczno-ekonomicznym, lepiej wykształconych. Zadaniem, realizacji którego podjęły się rządy państw regionu, był powrót do etnicznej toponimiki, 27 kich. 94 Ustawa ta po raz pierwszy wprowadziła termin język oficjalny w ZSRR i państwach postradziec- Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Polityka językowa w Kirgistanie zastępującej internacjonalistyczne nazwy geograficzne wprowadzone w ZSRR. W tym celu utworzono komisję państwową do spraw onomastyki. Przystąpiono także do opracowywania nowej terminologii, odpowiadającej potrzebom nauki, gospodarki, kultury. Kirgistańskie ustawodawstwo przyczyniło się do wzrostu napięcia międzyetnicznego i migracji ludności rosyjskojęzycznej. Ustawa o języku państwowym Kirgiskiej SRR z 1989 roku pośrednio przyczyniła się do zaostrzenia sytuacji etnicznej w kraju. Realizacja ustawy zakładała stopniowe przejście do 1998 roku na język kirgiski we wszystkich urzędach, organizacjach, uczelniach i szkołach. W praktyce jednak przyspieszono ten proces. Upolitycznienie problemu języka, wprowadzenie go do administracji państwowej, nauki, kultury i kształcenia, zwiększało mimo woli przewagę Kirgizów i pogarszało pozycję innych narodowości republiki. Prowadziło to do polaryzacji poglądów wśród nie-Kirgizów, przede wszystkim wśród ludności rosyjskojęzycznej i pogorszyło stosunki międzyetniczne. Przyjęta w 1993 roku Konstytucja Republiki Kirgiskiej zatwierdziła istniejące status quo. Język kirgiski został uznany za język państwowy, zaś język rosyjski nie otrzymał statusu języka oficjalnego. Kwestia językowa w Kirgistanie nie ogranicza się tylko do problemu języka rosyjskiego, ale istotny jest także problem języka uzbeckiego. Aktywiści uzbeckich organizacji narodowo-kulturalnych i deputowani Žogorku Keŋešu narodowości uzbeckiej wysuwali żądanie nadania językowi uzbeckiemu statusu języka oficjalnego, jako trzeciemu językowi pod względem jego rozprzestrzenienia. Ponadto językiem uzbeckim swobodnie władają także inne narodowości zamieszkujące w południowych obwodach Kirgistanu. Żądanie mniejszości uzbeckiej nie zostało uwzględnione w obawie przed separatyzmem. W ślad za nim mogłyby bowiem następować kolejne, włącznie z autonomią i secesją28. Powstała sytuacja skłoniła władze Kirgistanu do podniesienia statusu języka rosyjskiego. Oczekiwania społeczności uzbeckiej nadal pozostawały nie uwzględnione. 29 maja 2000 roku uchwalono ustawę O oficjalnym języku Republiki Kirgiskiej, nadającą językowi rosyjskiemu status języka oficjalnego i gwarancję ochrony państwa29, a 4 grudnia 2001 roku wprowadzono odpowiednie zmiany do konstytucji30. Tym samym w Kirgistanie stworzono warun- Č. Čotaeva, dz.cyt., s. 154–155. Art. 1 tejże ustawy stanowi: „Językiem oficjalnym Republiki Kirgiskiej jest język, wykorzystywany na równi z językiem państwowym w administracji państwowej, ustawodawstwie i sądownictwie Republiki Kirgiskiej, a także w innych sferach życia społecznego Republiki Kirgiskiej (...). Językiem oficjalnym Republiki Kirgiskiej jest język, który służy jako język komunikacji międzyetnicznej i sprzyja integracji republiki ze wspólnotą międzynarodową. Językiem oficjalnym w Republice Kirgiskiej jest język rosyjski”. 30 Pierwsze, nieudane próby nadania językowi rosyjskiemu statusu języka oficjalnego pojawiły się już w latach 1996-97. Wówczas inicjatywa deputowanych zakończyła się niepowodzeniem. Dopiero osobiste zaangażowanie prezydenta A. Akajewa pomogło skutecznie rozwiązać ten problem. 28 29 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 95 Andrzej Wierzbicki ki równoprawnego funkcjonowania języków kirgiskiego i rosyjskiego31. Faktycznie, tak jak w Kazachstanie, uznano bilingwizm. Č. Čotaeva wskazuje, że celem ustawy z 2000 roku było nie tylko zatrzymanie migracji ludności rosyjskiej i rosyjskojęzycznej, ale miała ona zrealizować jeszcze dwa cele. Pierwszym była chęć uzyskania poparcia ludności rosyjskojęzycznej w wyborach prezydenckich 2000 roku, a drugim – uzyskanie poparcia Rosji. W ten sposób polityka językowa postradzieckiego Kirgistanu miała dwukierunkowy i sprzeczny charakter. Z jednej strony bowiem procesy państwo- i narodotwórcze zakładały wprowadzenie jednego języka państwowego. A z drugiej, pojawiły się dążenia uznania roli języka rosyjskiego i praw językowych ludności rosyjskiej i rosyjskojęzycznej32. Doprowadziło to do podziału elity politycznej kraju na dwa obozy – kirgisko- i rosyjskojęzycznych Kirgizów. Ważnym krokiem w zakresie polityki językowej w Kirgistanie jest dekret prezydenta z 2 kwietnia 2004 roku O dalszym doskonaleniu polityki państwowej w sprawie rozwoju dwujęzyczności i środkach tworzenia niezbędnych warunków dla efektywnego funkcjonowania języków państwowego i oficjalnego Republiki Kirgiskiej. Dekret ten przewiduje m.in. ostateczne przetłumaczenie do 1 stycznia 2015 roku dokumentacji w organach władzy państwowej i samorządu terytorialnego na język państwowy, z określeniem obwodów, rejonów, miast, gdzie dokumentacja może być prowadzona w języku oficjalnym na równi z językiem państwowym; określono wykaz stanowisk w administracji państwowej, których objęcie także wymaga podstawowej znajomości języka państwowego. Wskazano również na konieczność zwiększenia wydawnictw, w tym podręczników, czasu nadawania programów radiowych i telewizyjnych w języku państwowym. Istotnym rozwiązaniem były niespełnione gwarancje proporcjonalnej reprezentacji ludności rosyjskojęzycznej w organach władzy. Polityka językowa wywoływała wiele emocji w Kirgistanie. Dekretem Prezydenta z 20 stycznia 1998 roku O dalszym rozwoju języka państwowego Republiki Kirgistan przyjęto Koncepcję rozwoju języka państwowego, w której określono strategię i priorytety polityki językowej kraju oraz utworzono Komisję Narodową ds. języka narodowego przy Prezydencie Republiki Kirgistan33. W Koncepcji podsumowano dotychczasową politykę językową, wskazując na szereg czynników, które negatywnie wpływały na rozwój języka państwowego i rozszerzenie sfery jego funkcjonowania. Zaliczono do nich: 1) brak konkretnych mechanizmów realizacji zamierzonych działań i kontroli ich wykonania; 2) problemy ekonomiczne, utrudniające realizację zadań polityki językowej; 3) słabe rozpowszechnienie języka w biurowości, nauce i aparacie ter31 N. Omuraliev, Polityka narodowościowa [w:] T. Bodio (red.) Kirgistan. Historia – Społeczeństwo – Polityka, Warszawa 2004, s. 524–527. 32 Č. Čotaeva, dz.cyt., s.157. 33 Zob. Ukaz Prezidenta Kirgiskoj Respubliki O dalnejšem razvitii gosudarstvennogo âzyka Kirgiskoj Respubliki ot 20 ânvarâ 1998 goda. 96 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Polityka językowa w Kirgistanie minologiczno-pojęciowym; 4) niezgodność bazy ustawodawczej ze współczesnymi realiami sytuacji językowej34. Za główne zadanie uznano w Koncepcji tworzenie warunków, aby język państwowy stał się pełnowartościowym, wielofunkcyjnym językiem, zaspokajającym potrzeby państwowe (piśmiennowydawnicze). Komisja Narodowa była organem kolegialnym, koordynującym działalność wszystkich organów państwa i instytucji w zakresie rozwoju i funkcjonowania języka kirgiskiego. W celu doskonalenia rozwoju języka państwowego, stopniowego rozszerzania jego funkcjonowania i przetłumaczenia dokumentów urzędowych na język państwowy wprowadzono dekretem Prezydenta z 20 września 2000 roku Program rozwoju języka państwowego Republiki Kirgistan na lata 2000201035. Określono w nim podstawowe kierunki rozwoju języka państwowego skoncentrowane na dwóch etapach. Etap pierwszy zaplanowano na lata 20002005. W tym okresie działania ukierunkowane były na stymulację narodowych podstaw języka państwowego, opracowanie nowych podręczników i nowej metodyki nauczania języka państwowego, odpowiadających współczesnym wymaganiom. Zakładano także tłumaczenie dokumentów urzędowych we wszystkich rejonach kraju na język państwowy. Drugi etap przewidziano do realizacji w latach 2006-2010. Obejmuje on rozpowszechnienie nowoczesnych technik nauczania języka państwowego, doskonalenie podręczników. Program jest ukierunkowany na podniesienie roli języka państwowego i przewiduje w tym celu szereg przedsięwzięć36. 5. Onomastyka, terminologia i języki państwowe w administracji Ważną częścią procesów językowych, zachodzących w państwach Azji Centralnej jest onomastyka i stworzenie odpowiedniej terminologii w językach narodów tytularnych. Odnosi się to m.in. do toponimiki. Nazwy onomastyczne mają olbrzymie znaczenie historyczne. Procesom etnogenezy, a potem procesowi narodo- i państwótwórczemu towarzyszy nadawanie nazw etnicznych obiektom geograficznych, znajdującym się na obszarze, uznawanym za własny, rdzenny. Od połowy XIX wieku, system onomastyczny Azji Centralnej ulegał stopniowej rusyfikacji, co odpowiadało interesom państwa Romanowów. Rusyfikacja systemu onomastycznego, a zwłaszcza toponimiki była kontynuowana w okresie radzieckim, w szczególności od połowy lat dwudziestych XX wieku. Onomastyka stała się dla władz rosyjskich i radzieckich środkiem politycznego oddziaływania na świadomość historyczno-kulturową ludności miejscowej, a tym samym na ich tożsamość zbiorową. W konO. Altynbekova, dz.cyt., s. 81. Zob. Ukaz Prezidenta Kirgiskoj Respubliki O programme âzyka Kirgiskoj Respubliki na 2000-2010 gody ot 20 sentâbrâ 2000 g. 36 Č. Čotaeva, dz.cyt., s. 158–159. 34 35 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka razvitiâ gosudarstvennogo 97 Andrzej Wierzbicki sekwencji w toponimii Azji Centralnej znalazły się dwie nowe grupy nazw geograficznych: 1) etnicznie rosyjskie; 2) nawiązujące do historii ruchu robotniczego i terminologii socjalistycznej. Od momentu uzyskania niepodległości rozpoczął się powrót do tradycyjnych nazw geograficznych, jak też zainicjowano prace nad opracowaniem bazy terminologicznej języków narodów tytularnych. Etnizacja nazw obiektów fizyko-geograficznych obejmuje także nazwy, które historycznie nie były nazwami w językach miejscowych, bowiem pojawiły się wraz z nadejściem panowania rosyjskiego. 6. Reformy alfabetu W Kirgistanie już w 1993 roku ogłoszono o przejściu alfabetu kirgiskiego z cyrylicy na alfabet łaciński. W tym celu próbowano wykorzystać doświadczenie i wsparcie Turcji. Państwa Azji Centralnej wspólnie z Turcją przygotowały wówczas projekt przejścia na alfabet łaciński. Jednakże w Kirgistanie do tej pory tego zamierzenia nie zrealizowano ze względu na przyczyny ekonomiczne, psychologiczne i polityczne. Po pierwsze, wprowadzenie nowego alfabetu wiązałoby się z dużymi wydatkami państwa. Po drugie, zmuszałoby osoby starsze do ponownej nauki. Po trzecie, alfabet łaciński odbierano jako dystansowanie się od Rosji, tradycji rosyjskiej i radzieckiej, co mogłoby negatywnie wpłynąć na sytuację wewnętrzną i stosunki etniczne37. W Programie rozwoju języka państwowego na lata 2000-2010 założono opracowanie alfabetu łacińskiego do języka kirgiskiego. Rzeczywiste cele wprowadzenia alfabetu łacińskiego potwierdzają wypowiedzi ekspertów kirgistańskich. Większość z nich postrzega to przedsięwzięcie pozytywnie, wskazując na korzyści, ale także negatywne następstwa: 1) Polityczno–kulturowe (dystansowanie się od Rosji, jedność narodów tureckich, wzmocnienie tożsamości narodowej): „Elita władzy, przyjmując alfabet łaciński, daje nową szansę językowi kirgiskiemu wybierając inny paradygmat rozwoju. To nie może doprowadzić do „oddalenia się” od narodów rosyjskojęzycznych”; „Jak pokazuje doświadczenie historyczne, alfabet łaciński bardziej odpowiada właściwościom fonetycznym, ortograficznym i innym języków narodów Azji Centralnej. Tym samym może sprzyjać procesom integracyjnym między narodami regionu. A wprowadzenie cyrylicy doprowadziło z jednej strony do unifikacji i prymitywizmu, a z drugiej – do zerwania wspólnych tradycji języka ogólnotureckiego, tworząc sztuczne przeszkody w stosunkach narodowościowych”; „Alfabet łaciński zbliża narody tureckie. Na przykład, wcześniej przy alfabecie łacińskim rozpoczął się proces jednoczenia języków narodów tureckich”; „Przejście na alfabet łaciński pozwoli sformułować bardziej wyraźną tożsamość narodową, zachować i rozwijać język kirgiski”; „W założeniu przejście na alfabet łaciński to bardziej adekwatne 37 98 Tamże, s. 159. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 38 Polityka językowa w Kirgistanie odzwierciedlenie właściwości językowych narodów tureckich, zbliżenie z narodami wykorzystującymi „łacinkę”, zwłaszcza z Turcją. W rzeczywistości może to doprowadzić do oddalenia się od narodów rosyjskojęzycznych”; „Bardziej dokładne odzwierciedlenie właściwości językowych narodu kirgiskiego. Ale nacjonalistycznie zorientowana inteligencja pod wpływem Turcji, za którą stoi Zachód, stawia przed sobą cel jakim jest oderwanie się od Rosji, jej języka i kultury”; 2) komunikacyjne (ułatwienie komunikowania się za pomocą ogólnie używanego alfabetu łacińskiego): „W Kirgistanie przejście na alfabet łaciński w najbliższej przyszłości nie jest planowane, a jeśli to nastąpi, to może mieć znaczenie jedynie w sferze informacyjnej i we wprowadzaniu innowacji informacyjnych”; „Pomoc w nauce języków obcych. Umiejętność godnej reprezentacji swojego kraju przez każdego obywatela jest cechą niezbędną w warunkach globalizacji społeczeństwa. A pomocą ku temu może stać się znajomość języków obcych, posługiwanie się Internetem, znajomość kultury innych narodów”; „Przejście na „łacinkę” prawdopodobnie ma zapobiec szowinizmowi nacjonalistycznemu w zakresie problemu językowego”. Znaczna część ekspertów odnosiła się sceptycznie, bądź też w ogóle była przeciwna przejściu na alfabet łaciński. Pewien wpływ na ich sądy, co do celu przejścia na „łacinkę” mogła mieć narodowość: „Celem przejścia na „łacinkę” jest odrodzenie kultury i języka. Tym problemem zajmują się filologowie, ale na „łacinkę” jeszcze nie przechodzimy. Moim zdaniem, w ogóle nie należy tego robić”. W ocenie środowisk nacjonalistyczno-patriotycznych w Kirgistanie prezydent A. Akajew przyczynił się do skomplikowania rzeczywistego statusu języka kirgiskiego, który stał się przedmiotem spekulacji i instrumentem politycznym w walce wyborczej. Nadzieje na zmianę tej sytuacji wiąże ono z nową ekipą, która doszła do władzy w 2005 roku38. Istnienie społeczeństwa obywatelskiego i państwa narodowego jest możliwe tylko wtedy, jeśli cała polietniczna ludność kraju opanuje język ojczysty narodu tytularnego i będzie aktywnie posługiwać się nim jako językiem państwowym. W kirgiskim manifeście nacjonalistycznym czytamy: „Język to żywa istota, którą można porównać do drzewa. A ono, aby rosło potrzebuje pożywienia, ciepła i światła. A aby język żył i rozwijał się należy go podlewać, dać światło słoneczne. A co to znaczy podlewać i dać światło językowi? Dla języka – to znaczy rozmawiać w nim. Jeśli w jego miejsce korzystamy z drugiego języka, a swoje rodzone drzewo stawiamy w cień innego języka, pozbawiamy własne odżywczych promieni słonecznych i ciepła. I im bardziej korzystamy z innego języka – drzewa, tym więcej życia w nim, większe i gęściejsze liście, które zabierają ciepło i światło, i pożywienie naszemu drzewu, stojącemu w cieni cudzego. Język kirgiski to nasza dusza, dusza naszych przodków, dusza naszych potomków, Č. Nusupov, Filosofiâ nacional’nogo nigilizma, âzykovaâ politika i kul’tura, Biškek 2007, s.117. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 99 Andrzej Wierzbicki nasze życie”39. Bardziej umiarkowane kirgiskie środowiska nacjonalistyczne, chociaż przeciwne statusowi języka rosyjskiego jako języka oficjalnego, są świadome jego znaczenia jako języka międzynarodowego. Język państwowy jako czynnik konsolidacji i jedności obywateli nie może stwarzać sytuacji konfliktowej. Obraz sytuacji językowej w Kirgistanie przedstawiają badania socjologiczne z 2003 roku40. Wynika z nich, że 63% respondentów uważało język kirgiski za swój język ojczysty. Aż 20% respondentów uznało za swój język ojczysty język rosyjski, co stanowi nadreprezentację w porównaniu z udziałem Rosjan w strukturze etnicznej kraju. Jest to jednak rezultatem rusyfikacji językowej Słowian wschodnich (Ukraińców, Białorusinów), a także innych narodowości (Niemcy, Koreańczycy, Dunganie). Dla 11,7% respondentów językiem ojczystym był język uzbecki. Z badań tych wynika, że znakomita większość Kirgizów swobodnie rozmawia w języku kirgiskim (97,6%). Stosunkowo duża część Uzbeków (44,4%) i przedstawicieli innych narodowości (49,2%) również swobodnie rozmawia w języku kirgiskim. Aż 3/4 Rosjan w ogóle nie rozmawia w języku kirgiskim, a zaledwie 1,6% z nich posługuje się nim swobodnie. Poziom znajomości danego języka zależy w dużym stopniu od języka wychowania i nauki. Aż 87,9% Kirgizów, 96,3% Rosjan i 90,6% Uzbeków wychowywało się w rodzinie w języku ojczystym. Co dziesiąty badany Kirgiz (9,5%), co dwudziesty piąty Uzbek (4,3%) i ponad połowa (52,3%) przedstawicieli innych narodowości wskazało, że wychowywało się w języku rosyjskim. Język ojczysty dominował także w nauce szkolnej – dla 83,0% Kirgizów, 96,3% Rosjan i 82,9% Uzbeków. Ale niemal 1/5 Kirgizów, 13,7% Uzbeków i aż 69,2% badanych przedstawicieli innych narodowości kształciło się w szkole w języku rosyjskim41. Język rosyjski jest także podstawowym językiem wykładowym w kirgistańskim szkolnictwie wyższym. Z naszych obserwacji wynika, że język kirgiski, ze względu na brak terminologii, metodologii i podręczników, nie jest językiem wykładowym na uczelniach42. Z badań wynika, że 27,8% respondentów kirgiskich uczyło się na studiach w języku rosyjskim, a 26,5% – w języku kirgiskim. Zrozumiałe, że wśród Rosjan i przedstawicieli innych narodowości z wyższym wykształceniem praktycznie wszyscy studiowali w języku rosyjskim. Uzbecy studiowali w trzech językach – uzbeckim i rosyjskim oraz kirgiskim. Badania z 2003 roku dowodzą również, że komunikacja rodzinna odbywa się w językach ojczystych, dotyczy to porozumiewania się z rodzicami, małżonkami i dziećmi. Prawie wszyscy respondenci narodowości kirgiskiej – 95,1%, rosyjskiej – 95,7% i uzbeckiej – 98,3% rozmawiają ze swoimi rodzicami w języku ojczyKyrgyz Kut. Kyrgyztuz žasa. 1997-2004, bmw. bdw., s. 400. Badania zrealizowane wiosną-latem 2003 roku przez Centrum Badań Społecznych przy Akademii Nauk Republiki Kirgiskiej. Zob. Č. Čotaeva, dz.cyt., s. 166. 41 Tamże, s. 172. 42 Informacja dotyczy Biszkekskiego Uniwersytetu Humanistycznego. 39 40 100 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Polityka językowa w Kirgistanie stym. Prawie 3/4 Kirgizów, 69% Rosjan i Uzbeków rozmawia z małżonkiem w swoim języku ojczystym. Około 70% Kirgizów, Rosjan i Uzbeków rozmawia z dziećmi w języku ojczystym. W miejscu pracy częstym językiem komunikacji był język rosyjski. Rozmawiało w nim 25,6% Kirgizów, 78,7% Rosjan, 19,7% Uzbeków i 61,5% respondentów innych narodowości. Na problemy w polityce językowej wskazywali również delegaci V Kurułtaju Narodu Kirgistanu w 2006 roku43. 1/3 delegatów zwracała uwagę na brak prasy, literatury i podręczników w językach ojczystych, co szczególnie podkreślali respondenci narodowości uzbeckiej – 60%. 45% delegatów wyraziło zaniepokojenie przejściem dokumentacji urzędowej na język państwowy, w tym przede wszystkim narodowości słowiańskich – 60%. 14,5% respondentów wskazywało na brak możliwości podjęcia nauki w szkole i na uczelni w języku ojczystym, w tym 21,2% przedstawicieli małych narodowości i 20% respondentów narodowości uzbeckiej. 7,6% badanych wskazywało na brak teatrów narodowych, zespołów artystycznych. Analiza polityki językowej w Kirgistanie wskazuje na następujące jej cechy: 1) niedostateczny rozwój języka państwowego; 2) prawny status języka rosyjskiego jako języka oficjalnego; 3) rola prezydenta w zachowaniu tego statusu. Wraz z upływem czasu środki wykładane na rozwój języka państwowego uległy radykalnemu zmniejszeniu. Niedoskonała metodyka nauczania języka kirgiskiego, brak wykwalifikowanych wykładowców doprowadził do tego, że w ciągu dziesięciu lat niepodległości większość rosyjskojęzycznej ludności i tak nie opanowała języka kirgiskiego. Nie podważając funkcji języka rosyjskiego, obecny prezydent Kirgistanu K. Bakijew podkreślał znaczenie znajomości języka kirgiskiego, który nie powinien być językiem podziału, lecz jedności, wyrażając tym samym krytykę poczynań A. Akajewa: „Nie potrzebujemy sztucznych środków do przymusowego wprowadzania języka do biurowości, mediów. Powinniśmy postawić sobie zadanie, aby każde dziecko w naszym kraju, niezależnie od przynależności etnicznej, znało język kirgiski dzięki systemowi edukacji. Można to zrobić poprzez wprowadzenie w przedszkolach i szkołach intensywnej nauki języka kirgiskiego do poziomu swobodnego władania w codziennej komunikacji. W tym celu należy zwiększyć liczbę czasu na opanowanie języka kirgiskiego (...). Już za 7-10 lat w kraju nie będzie ani jednego absolwenta szkoły, nie władającego swobodnie językiem kirgiskim. Gdyby takie podejście zastosowano 15 lat temu, dziś nie byłoby żadnych problemów”44. W realnej przestrzeni komunikacyjnej w Kirgistanie dominuje język rosyjski, w tym w polityce i gospodarce. Istotne jest rozróżnienie pomiędzy tureckojęzycznym islamem i rosyjskojęzycznym chrześcijaństwem, a także rosyjskojęzycznym miastem i tureckojęzyczną wsią (tab.2). 43 Rezultaty sociologičeskogo issledovaniâ po analizu problem v sfere mežètničeskich otnošenij sredi delegatov i gostej 5 Kurultaâ naroda Kyrgyzstana – avgust 2006 g., Nacional’naâ Akademiâ Nauk, Biškek 2006. 44 Tamże, s. 249. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 101 Andrzej Wierzbicki Tab.2. Realna przestrzeń komunikacyjna języków państwowych i języka rosyjskiego w Kirgistanie Religia Sfera Polityka Administracja Gospodarka Nauka Edukacja Kirgistan rosyjski kirgiski/rosyjski rosyjski rosyjski/kirgiski kirgiski/rosyjski Siły zbrojne kirgiski/rosyjski kirgiski Islam45 Chrześcijaństwo 46 rosyjski Media rosyjski/kirgiski Kontakty codzienne rosyjski/kirgiski Miasto rosyjski Wieś kirgiski Źródło: opracowanie własne.45 46 Większość ekspertów było zdania, że polityka językowa w Kirgistanie zmierza ku konsolidacji narodowej i odrodzeniu języka narodu tytularnego jako czynnika narodotwórczego: „Prawdopodobnie konsolidacja narodowa, biorąc pod uwagę to, że język rosyjski dotychczas ma status języka oficjalnego”; „Wydaje mi się, że konsolidacja. Tak jak Kirgizi są narodem miłującym pokój. A inne narodowości, które zamieszkują w Kirgistanie, uczą się języka państwowego zgodnie ze swoim życzeniem. Czynników przymusowych nie ma. Wszystko bierze się z obopólnego porozumienia. Nikt nikogo nie zmusza. Jeśli mają życzenie uczą się, jeśli nie – to język rosyjski jest u nas językiem oficjalnym”; „Raczej odrodzenie – uważa się, że w okresie władzy radzieckiej języki narodowe były dyskryminowane z powodu rozprzestrzenienia rosyjskiego. Ale to, że ludność włada kilkoma językami to zaleta we współczesnym świecie, to trzeba wspierać i wykorzystywać te możliwości”; „Celem polityki językowej w państwie kirgiskim jest zachowanie bogactwa języka kirgiskiego, poprzez język narodowy zmierzać ku konsolidacji narodowej i państwowej”; „Konsolidacja narodowa odbywa się poprzez suwerenne państwo i jego nazwę pochodzące od narodu tytularnego, zachowanie samoistności narodowej”; „Polityka językowa powinna być skierowana na zachowanie kultury ludności rdzennej”; „Polityka językowa powinna być ukierunkowana na Język komunikacji między wyznawcami. Język liturgiczny w kościołach rzymskokatolickim i protestanckich, język komunikacji między duchowieństwem i wyznawcami we wszystkich kościołach chrześcijańskich. 45 46 102 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Polityka językowa w Kirgistanie rozwój języka kirgiskiego”; „Celem takiej polityki w Republice Kirgiskiej jest uratowanie języka etnicznego (kirgiskiego) przed wyginięciem”; „Konsolidacja narodowa. Jest to możliwe tylko przy realistycznej polityce językowej, uwzględniającej możliwości i gotowość ludności nierdzennej do przyswojenia podstaw języka państwowego. Przy represyjnych metodach polityka językowa może sprzyjać marginalizowaniu ludności nierdzennej”; „Konsolidacja narodowa, rozwój języka narodowości rdzennej, języka rosyjskiego i innych języków, w tym najważniejszych języków obcych”. Na szczególną uwagę zasługuje wypowiedź jednego z ekspertów: „W państwach Azji Centralnej problem polityki językowej nie istnieje. Na równi z językami narodów tytularnych w dostatecznym stopniu rozwijają się i inne języki. Poziom rozwoju innych języków zależy od udziału mniejszości w całej populacji. Jeśli w jakimkolwiek państwie mamy do czynienia z niedostatecznym rozwojem języków mniejszości etnicznych, to w żaden sposób nie może to być następstwem zamierzonej polityki państwa w celu marginalizacji ludności nierdzennej, dlatego, że stanowczo nie może być w tym zainteresowane. Co się zaś tyczy Kirgistanu, to w nim na równi z językiem państwowym (kirgiskim), funkcjonuje język oficjalny (rosyjski), a na południu, gdzie zwarcie zamieszkują Uzbecy, rozwija się i język uzbecki, w którym są nadawane programy radiowe i telewizyjne oraz wydawane są czasopisma”. * * * Polityka językowa nie stała się, mimo zamierzeń władz, realnym instrumentem etnizacji państwa, ani też czynnikiem narodotwórczym. Wprowadzanie języka kirgiskiego do administracji, zmiany nazw miejscowości i ulic, nie wpłynęło jeszcze w dostatecznym stopniu na etnizację ludności nietytularnej, chociaż sfery zastosowania języka kirgiskiego rozszerzają się. W realnej przestrzeni komunikacyjnej przewagę zachował język rosyjski. Język państwowy (kirgiski) nie stał się tym samym czynnikiem narodotwórczym, konsolidującym polietniczną populację kraju. Należy oczekiwać, że rzeczywiste postępy w rozszerzaniu przestrzeni komunikacyjnej języka kirgiskiego będą osiągnięte nie tyle dzięki wysiłkowi organizacyjno-finansowemu władzy, lecz etnizacji demograficznej – wzrostowi liczebności wiejskiej ludności kirgiskiej i jej migracji do rosyjskojęzycznych miast. Znajomość języka państwowego stała się jednym z kryteriów etnizacji struktur władzy i administracji w Kirgistanie. 103 Piotr Załęski Piotr Załęski Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie 1. Uwagi wprowadzające Azja Centralna jest regionem, do którego bardzo często nie przystają zachodnie koncepcje politologiczne (tak odnoszone do historii, ale przede wszystkim współczesności)1. Doskonale widoczne jest to w przypadku prób analizy systemu politycznego. Państwa są zatem traktowane jako autorytarne czy nawet totalitarne, a system wartościowany jest z punktu widzenia demokratyzacji. Bardziej owocne dla zrozumienia jego istoty jest odrzucenie ewolucjonistycznego punktu widzenia i ustalenie jego istoty w oparciu o inne, niż zachodnie, kryteria. Wartościową poznawczo przesłanką dla takich poszukiwań wydaje się być analiza kultury politycznej, przy czym analiza wychodząca poza obecne typologie, na ogół kopiowane z określenia reżimu politycznego (np. reżim autorytarny – kultura polityczna podporządkowania, autorytarna kultura polityczna). W Kirgistanie, tak w społeczeństwie, jak i w elitach władzy, przeważa tradycyjna kultura polityczna, a więc kultura polityczna oparta na więziach trybalnych i quasitrybalnych (nie mających podbudowy terytorialnej lub rodowo-plemiennej, ale powodujących zależności analogiczne do tych wynikających z więzi trybalnych). Warto podkreślić, że bogactwo materiałów źródłowych w badanym problemie ma pewne luki. Wyraźnie odczuwalny jest deficyt kompleksowych badań, a więzi trybalne i quasitrybalne, często bez próby ich zrozumienia, oceniane są na ogół wyłącznie negatywnie – jako patologiczne 2. Nie stworzono 1 W artykule wykorzystano dotychczasowe publikacje autora: P. Załęski, Relacje trybalizmu i władzy w historii Azji Centralnej [w:] tenże, A. Wierzbicki, Trybalizm a władza w Azji Centralnej, Pułtusk 2008; P. Załęski, Wpływ czynników trybalnych i quasitrybalnych na władzę we współczesnej Azji Centralnej: Kirgistan [w:] tenże, A. Wierzbicki, dz.cyt.; P. Załęski, Elity w przedkolonialnej Azji Centralnej [w:] T. Bodio, tenże, Elity władzy w Azji Centralnej: tradycja – modernizacja – etnopolityka, Warszawa 2008; P. Załęski, Wpływ modernizacji kolonialnej na elity władzy [w:] T. Bodio, tenże, Elity władzy…, dz.cyt. 2 W nielicznych badaniach rosyjskich i zachodnich podkreśla się rolę czynników nieformalnych, w tym w głównej mierze związanych z klasycznym trybalizmem, ale analizy te mają charakter wybiórczy i nie stosuje się w nich kategorii kultury politycznej. 104 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie także do tej pory adekwatnego dla regionu modelu kultury politycznej, a sami naukowcy centralnoazjatyccy – w imię poprawności politycznej – analizują ją poprzez nieprzystające do realiów kategorie zaczerpnięte z politologii zachodniej 3. Pojęcie tradycyjnej kultury politycznej implementowano z socjologii polityki, ale rozszerzono możliwość jego występowania poza tzw. ustrojami rodowymi 4. Z kolei w marksistowskiej etnografii politycznej występowało ono jako określnik kultury politycznej obszarów pozaeuropejskich sprzed krystalizowania się ustroju kapitalistycznego 5. Wydaje się jednak, że w Azji Centralnej kultura ta występowała także w okresie zależności kolonialnej – rosyjskiej i radzieckiej – oraz występuje we współczesnych państwach. Tradycyjna kultura polityczna, odmiennie od głównego nurtu współczesnej rosyjskiej antropologii polityki 6, w prezentowanej koncepcji nie jest oparta wyłącznie na więziach rodowo-plemiennych i etnoterytorialnych, ale także na takich, które pojawiły się w regionie później (więzi wynikające ze wspólnych doświadczeń: pobierania nauki, pracy, więzi klanowe rozumiane jako oparte na wspólnym interesie; nie mające trybalnej podbudowy więzi patronalno-klientalne), a zarazem powodujących zależności analogiczne do tych wynikających z więzi trybalnych 7. Stąd za podstawowy czynnik warunkujący funkcjonowanie omawianej kultury politycznej zostanie uznana struktura społeczna, wytworzona przez wskazane więzi. Model tradycyjnej kultury politycznej warto skonstruować na gruncie analizy czynnikowej i zarazem systemowej. Uwzględnia on nade wszystko kształtowane przez stulecia wartości i tradycje polityczne oraz współczesne postawy i zachowania polityczne, których istota zasadza się na więziach trybalnych i quasitrybalnych. Poza komponentami tradycyjnej kultury politycznej doniosłe znaczenie w modelu mają jej psychospołeczne uwarunkowania, a nade wszystko struktura społeczna oparta na wskazanych więziach. Typowy dla zachodniej politologii czynnik warunkujący, a nawet determinujący, w postaci systemu politycznego także został uwzględniony w opisywanym modelu. Jednak w przypadku tradycyjnej kultury politycznej bardziej istotna jest zależność odwrotna. Kultura ta nadawała i nadaje bowiem sens i treść funkcjonalną systemowi politycznemu, często przenoszonemu z innych 3 Badacze centralnoazjatyccy ograniczają się do apriorycznego umieszczania jej pośród klasycznych typów kultury politycznej wytworzonych w politologii zachodniej. 4 J.J. Wiatr, Socjologia polityki, Warszawa 1999, s. 192–193. 5 L.E. Kubbel’, Očerki potestarno–političeskoj ètnografii, Moskva 1988, s. 193. 6 V.V. Bočarov (oprac.), Antropologiâ vlasti. Chrestomatiâ po političeskoj antropologii. Tom II: Političeskaâ kul’tura i političeskie procesy, Sankt Peterburg 2007. Zob. szczególnie artykuły zebrane w rozdziale: Tradicionnaâ političeskaâ kul’tura v respublikach byvšego SSSR: „Sovetskaâ civilizaciâ”. 7 Zob. także A. Wierzbicki, P. Załęski, dz.cyt.; por. K. Odgaard, J. Simonsen, The new Kazak elite [w:] I. Svanberg, Contemporary Kazaks: Cultural and Social Perspectives, Richmond 1999, s. 28–29. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 105 Piotr Załęski kręgów kulturowych bądź wprost przez nie narzucanemu. W ten sposób można uniknąć redukcjonizmu psychologicznego oraz redukcjonizmu polityczno-ustrojowego 8. Struktura społeczna Wartości Podstawy Tradycje Zachowania Kultura polityczna System polityczny 2. Struktura społeczna Kirgizi, podobnie jak wiele innych ludów nomadycznych, charakteryzowali się – i w dużym stopniu dalej charakteryzują – dość złożoną strukturą społeczną, zbudowaną w oparciu o silne poczucie więzi pokrewieństwa opierające się na faktycznych bądź domniemanych relacjach krewniaczych. Struktura ta obejmowała rodzinę (otbasy), auł (ail), ród (uruk), plemię (èl’) oraz skrzydło (kanat)9. Wspólnoty zajmowały poszczególne terytoria, ale to pierwszy z podziałów decydował o drugim. Niższe kategorie podziału 8 Problematyka tradycyjnej kultury politycznej Kirgistanu na tle innych państw Azji Centralnej jest przedmiotem pracy habilitacyjnej autora. Temat ten został zgłoszony do 37. konkursu MNiSW RP w 2009 roku jako projekt grantu własnego habilitacyjnego pt. Tradycyjna kultura polityczna. Nieformalne więzi społeczne jako podstawa wartości i postaw społeczno-politycznych oraz zachowań politycznych w Kirgistanie na tle Azji Centralnej. Niniejszy artykuł jest przyczynkiem do dalszych badań, mających zaowocować bardziej pełnym obrazem problemu, który swe miejsce znajdzie w projektowanej rozprawie habilitacyjnej. 9 O podziale rodowo-plemiennym Kirgizów zob. przede wszystkim: N.D. Zeland, Kirgizy (Ètnologičeskij očerk), Sankt-Peterburg’’ 1885; S.M. Abramzon, Kirgizy i ich ètnogenetičeskie i istoriko–kul’turnye svâzi, Frunze 1990; Č.R. Israilova-Char’echuzen, Tradicionnoe obščestvo kyrgyzov v period russkoj kolonizacii vo vtoroj polovine XIX - načale XX v. i sistema ich rodstva, Biškek 1999; N.A. Aristov, Usuni i kyrgyzy Ili karakyrgyzy: Očerki istorii i byta naseleniâ Zapadnogo Tân’-Šanâ i issledovaniâ po ego istoričeskoj geografii, Biškek 2001; S. Attokurov, Kyrgyzskoe rodoslovie [w:] Kyrgyzy i Kyrgyzstan: opyt novogo istoričeskogo osmysleniâ, Biškek 1994. 106 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie socjopolitycznego złączone były więzią pokrewieństwa oraz więzią ekonomiczną. Wyższe nie mogły grupować tylko osób spokrewnionych ze sobą. Jednak, co typowe dla ludów pasterskich, stosowano zmitologizowaną fikcję, wywodzącą nawet całe dane plemię od wspólnego przodka10. Jak pisał Stanisław Zapaśnik, „wspólnoty te regulowały całe życie jednostki. Nie istniała w nich prywatność w tym znaczeniu, jakie pojęcie to ma na Zachodzie. Toteż wszystkie decyzje w sprawach życiowo ważnych jednostka musiała uzgadniać ze wspólnotą i przy jej pomocy realizowała”11. Sytuacja ta sprzyjała utrwalaniu kolektywistycznej filozofii myślenia, przejawiającej się w identyfikacji czy też stawianiu znaku równości między tożsamością indywidualną i wspólnotową. Jak pisał Krzysztof Kozłowski, „wspólnoty rodowo-plemienne łączyły określone cechy wspólne: a) budowały tożsamość na bazie więzów pokrewieństwa; elity traktowały pokrewieństwo jako źródła ochrony swej pozycji oraz sposób pozyskania i utrzymania władzy politycznej i gospodarczej; podlegli im członkowie wspólnot dzięki więzom pokrewieństwa z elitami mieli gwarancje pomocy lub wsparcia w niepewnych warunkach egzystencji w stepie; b) budowane przez nie normy były głęboko zakorzenione w tradycjach lokalnych i miały charakter kolektywistyczny; w warunkach stepowych przynależność do wspólnoty w rozstrzygający sposób decydowała o statusie, jak i losach jej członków; c) podmiotowość rodów, jak i ich działania, były niezinstytucjonalizowane, nie ujęte w oficjalne, w ten czy inny sposób skodyfikowane ramy, choć jednocześnie dla ludności miejscowej oczywiste; wynikało to z faktu, że tożsamość jednostki była zawsze nierozerwalnie związana z tożsamością rodu; d) cele gospodarcze i polityczne plemion, jak i rodów, były w przeważającej mierze partykularne, tworzone większe związki miały zawsze konkretne i bieżące uzasadnienia. Często ulegały rozpadowi wraz ze zniknięciem przyczyn ich powstania.”12. W regulacji stosunków posługiwano się genealogią (sanžyra), określającą status każdej wspólnoty. Podstawową jednostką społeczną u Kirgizów była rodzina, która wypełniała funkcję prokreacyjną, ekonomiczną i socjalizacyjną. Rodzina była patriarchalna i patrylinearna. Auły kirgiskie (ail) były na ogół równoznaczne ze wspólnotą określaną jako bir atanyn baldary (dzieci jednego ojca, rozumianego jako przodek), obejmującą więzi pokrewieństwa do na ogół trzeciego–piątego pokolenia. Bir atanyn baldary była podstawową jednostką ekonomiczną i jednocześnie podstawową grupą pokrewieństwa, dysponującą prawem indywidualnego posiadania bydła i zbiorowego korzystania z pa- 10 N.N. Kradin, Struktura vlasti v gosudarstvennych obrazovaniâch kočevnikov [w:] N.A. Ivanov (red.), Fenomen vostočnogo despotizma: struktura upravleniâ i vlasti, Moskva 1993, s. 195. 11 S. Zapaśnik, Demokracja a kultury tradycyjne w Azji Centralnej [w:] A.W. Jelonek (red.), Jednostka i społeczeństwo w Azji Wschodniej, Toruń 2007, s. 287. 12 K. Kozłowski, Rewolucja tulipanów w Kirgistanie – przyczyny, przebieg, konsekwencje [w druku]. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 107 Piotr Załęski stwisk13. U Kirgizów członków rodu obowiązywała zasada wzajemnej pomocy materialnej – žardam i pomoc w pracach gospodarskich – kol kabyš14. Należy także odnotować, że ziemia i źródła wody, gwarantujące hodowlę bydła, nie były własnością prywatną poszczególnych gospodarstw. U Kirgizów rodziny mające wspólnego przodka w piątym–siódmym pokoleniu tworzyły ród (uruk). Poza pochodzeniem od wspólnego przodka uruk łączyło także zamieszkiwanie na określonym terytorium i wspólne gospodarowanie. Tych rodów etnicznych, zachowujących pamięć o pokrewieństwie i pochodzeniu, można wyliczyć szesnaście: cztery z nich (Kytaj, Monguldur, Kongrat i Saâk) są obcego pochodzenia, zaś pozostałe dwanaście uznaje się za rdzeń etniczny Kirgizów. Z czasem zaczęły występować u nich rody nie związane pokrewieństwem. Jak pisał Andrzej Wierzbicki, „Rody społecznopolityczne przyjmują obce, nieznaczące domieszki, które ze względu na znaczenie i liczebność stapiają się z rdzeniem etnicznym danego rodu, plemienia czy związku rodowo-plemiennego. Ród (tego rodzaju – P.Z.) wśród koczowników utracił zatem swoje pierwotne, etniczne znaczenie, ponieważ przeważają w nim związki rodowo-plemienne (uruu) o charakterze społeczno-politycznym”15. Członkowie poszczególnych rodów etnicznych funkcjonowali w różnych rodach społeczno-politycznych oraz plemionach, na przykład Kaba obecna była w Bugu, Sarybagyš i Adigene16. Każdy kirgiski èl’ (plemię) miał swoje terytorium koczowania, tamgę – znak własności i uran – okrzyk bojowy. Jak zauważył Andrzej Wierzbicki, z czasem przynależność Kirgizów do określonego plemienia nie była trwała i niezmienna. Jeśli, przykładowo Kirgiz z plemienia Sarybagyš zdecydował się przekoczować i dołączyć do Solto, to stawał się wtedy członkiem tegoż związku17. Choć wydaje się, że nie było to częste, a jeśli się zdarzało osoba taka, jak i jej dzieci, funkcjonowała w nowej wspólnocie ze swoistym piętnem18. Kirgizi, podobnie jak Kazachowie, charakteryzują się trialnym systemem organizacji i dzielą się na Prawe Skrzydło (Oŋ Kanat), Lewe Skrzydło (Sol Kanat) oraz Ičkilik. Podział rodowy na lewe i prawe skrzydło (na dwa skrzydła podzieleni są tzw. Kirgizi właściwi) wiąże się według uczonych z analogicznym podziałem wojska kirgiskiego19. Wyodrębnienie plemion prawego i lewego skrzydła oraz centrum nastąpiło prawdopodobnie w XV wieku. Według 13 Č. Israilova-Char’echuzen, dz.cyt., s. 131–132. Zob. także G.B. Ajdarbekova, A.K. Džusupbekov, Rodoplemennye obščnosti kyrgyzov i ich identičnosti: social’no-filosofskij analiz [w:] T. Bodio, W. Jakubowski, P. Załęski (red.), Azja Centralna: problemy historii i współczesności/Central’naâ Aziâ: problemy istorii i sovremennosti, „Społeczeństwo i Polityka. Pismo Edukacyjne”, nr 2–4 (11–13)/2007. 14 Do innych form pomocy należały: soûš, čygym, žurtčuluk, košumča, saan, konok aluu. Zob. B.I. Borubašov, Z.I. Galieva, Istoriâ gosudarstva i prava Kyrgyzskoj Respubliki, Biškek 2004, s. 95. 15 A. Wierzbicki, Etnopolityka w Azji Centralnej. Między wspólnotą etniczną a obywatelską, Warszawa 2008, s. 223. 16 Zob. N.A. Aristov, Trudy po istorii i ètničeskomu sostavu tûrkskich plemen, Biškek 2003, s. 216. 17 A. Wierzbicki, dz.cyt., s. 222. 18 D. Sarygulov, Kyrgyzy: prošloe, nastoâščee i buduščee (tezisy), Biškek 2005, s. 34. 19 S.M. Abramzon, dz.cyt., s. 176. 108 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie Nikolaja A. Aristova Skrzydło Oŋ dzieliło się na dwie gałęzie: Tagaj i Adigene (Adygine), choć niekiedy wymienia się jeszcze gałąź Munguš20. Gałąź Tagaj składała się z plemion: Bugu, Sarybagyš, Solto, Čirik, Bagyš, Saâk21. Gałąź Adigene tworzyło 14 plemion: Buru, Barge, Ol’džake, Tauke, Kara-varge, Saryvarge, Tasdar, Kokče-uglu, Il’čebek, Sartdar, Savaj, Džuru, Ardaj i Munak. W skład Munguš wchodziły z kolei plemiona Žagalmaj i Koš-tamga22. Skrzydło Sol składało się z plemion Saruu, Kušču, Munduz, Žetigen, Kytaj, Basyz, Čonbagyš i Toboj23. Ičkilik to komponent etniczny niekirgiskiego pochodzenia, a wskazują na to nawet nazwy ich plemion24. W ich składzie wyodrębniano z czasem 10 plemion: Qybčaq, Najman, Tejyt, Žoo Kesek, Kesek, Kandy, Boston, Nojgut, Abagat (Abat) i Doolos25. Jednostki trybalne Ičkilik świadczą o powiązaniu z Kazachami (plemiona Najmanów i Kipczaków wchodzą także w skład kazaskiego Średniego Żuzu), a możliwe, że także – jak wskazywał Nikolaj A. Aristov – z Sakami26. Warto zwrócić uwagę, iż w przypadku Kirgizów podział terytorialny na północ i południe miał znaczenie wykraczające poza klasyczny trybalizm. W okresie nowożytnym, wraz z procesami sedentaryzacji Kirgizów na południu, zróżnicowanie to zaczęło zyskiwać na znaczeniu. Poza odmiennością geograficzną, rzutującą na odmienne sposoby gospodarowania, wpływ miała też różna sytuacja polityczna w obu regionach. Porzucających koczowniczy tryb życia Kirgizów Kotliny Fergańskiej (tzw. andiżańskich) na północy nazywano często Sartami i traktowano jako odrębną grupę etniczną. Co interesujące, po dziś dzień sformułowanie to jest obecne w stereotypach, jakimi Kirgizi z północy obdarzają tych z południa. Należy podkreślić, że u Kirgizów część więzi trybalnych, regionalnych i etnoregionalnych nie pokrywa się wzajemnie. Jeszcze w czasach przedrosyjskich podział etnoregionalny na Kirgizów północnych i południowych nie odnajdywał bezpośredniego odzwierciedlenia w konfederacjach plemiennych. W pewnym uproszczeniu Gałąź Adigine oraz Munguš Skrzydła Oŋ, podobnie jak grupa Ičkilik, wchodziła bowiem N.A. Aristov, Trudy…, s. 215; Narody Srednej Azii i Kazachstana, Moskva 1963, t. 2, s. 176. W dziele Narody Srednej Azii i Kazachstana stwierdzono, iż gałąź ta składa się z plemion: Sarybagyš, Bugu, Solto, Tynymseit, Saâk, Čekir Saâk, Žediger, Čerik Azyk, Bagyš, Monoldor, Suu Murun, Baaryn. Zob. tamże, t. 2, s. 176. 22 A. Wierzbicki, dz.cyt., s. 224. W dziele Narody Srednej Azii i Kazachstana stwierdzono, iż gałąź ta składa się z plemion: Konurat, Žoru, Boru, Bargy, Kara-bagyš i Sarttar. Zob. tamże, t. 2, s. 176. 23 Narody..., t. 2, s. 176. Inne podziały skrzydła sol wskazał Andrzej Wierzbicki. Na przykład wedle Šoqana Š. Uälichanova mieli oni dzielić się na Saruu, Kušču i Munduz. Zob. A. Wierzbicki, dz.cyt., s. 224. 24 Drugi z komponentów niekirgskich – jak zauważył Andrzej Wierzbicki – składa się z rodów Qybčaq, Najman i Kitaj. Zob. tenże, dz.cyt., s. 225. Z czasem zasiliły one trzy najwyższe jednostki trybalne Kirgizów (np. Qybčaq weszło w skład Ičkilik). 25 Narody…, t. 2, s. 176. Andrzej Wierzbicki pisał także, iż: „Dzieli się ich na 20 części, z których najważniejsze to: Kadyrša, Kandy, Najman, Tait, Kesek, Orgo, Tulus, Kara-Teit, Čal-Teit, Boston, Kazyk-Aâk, Kara-Sadaak”. Zob. tenże, dz.cyt., s. 225. 26 N.A. Aristov, Trudy…, s. 215–216. Plemiona kirgiskie zostały wymienione w dziele Madžmu at-Tavarih napisanym na początku XVI wieku. Zob. E. Tryjarski, Kultura ludów tureckich w świetle przekazu Mahmuda z Kaszgaru, Warszawa 1993, s. 226. 20 21 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 109 Piotr Załęski w skład Kirgizów południowych. Głównym komponentem Skrzydła Sol byli z kolei Kirgizi tałascy, zaś pozostali północni Kirgizi pochodzili z plemion gałęzi Tagaj Skrzydła Oŋ27. * * * Polityka kolonizatorów wraz z akcjami przesiedleńczymi sprzyjała przyjmowaniu przez pozbawionych pastwisk koczowników osiadłego trybu życia – Kirgizi nazywali ich žatakčy. Prowadziło to do nasilenia się procesu pauperyzacji ludności. Pojawiły się warstwy malai i žalčy (na północy także košču, a na południu – egenči), którzy wynajmowali się do pracy w gospodarstwach bogatych i žumušču, którzy zmuszeni zostali do osiadłego trybu życia i pracy u Kozaków bądź w kształtującym się przemyśle. Często zarobione pieniądze służyły do zakupienia bydła i powrotu do starego trybu życia. Popularna poczęła stawać się wśród dawnych koczowników, szczególnie na obszarach południowego Kirgistanu, praca na roli. W 1917 roku aż 57% Kirgizów obwodu fergańskiego prowadziło osiadły lub półosiadły tryb życia28. Wraz z sedentaryzacją obok, a niekiedy zamiast więzi rodowych, pojawiały się zatem u byłych koczowników więzi sąsiedzkie29. W wyniku osłabienia gospodarczego wspólnot koczowniczych wzrosło znaczenie podziałów społecznych na podstawie kryterium posiadania czy stopnia bogactwa. Dominowali posiadacze stosunkowo małej ilości bydła, określani jako kedej lub žardy30. Nieliczni stawali się bajami. Szacuje się na przykład, że warstwa bajów stanowiła w 1917 roku 9% populacji Kirgizów31. Wedle Eleny Ârkowej „Utylitarny stosunek do współplemieńców wyrażał się w zaborze ich mienia, bydła, pastwisk, przywłaszczaniu owoców ich pracy i stopniowym przeobrażaniu «krewniaków» w «siłę roboczą»”32. Spojrzenie takie wydaje się jednostronne, a instytucja pomocy rodowej i więzi patronalno-klientalne rozpatrywane wedle marksistowskiego punktu widzenia. W przypadku narodów centralnoazjatyckich, szczególnie koczowniczych, mało przekonywające wydają się twierdzenia o tym, że w okresie kolonizacji rosyjskiej stosunki społeczne stały się oparte o przeciwieństwa klasowe. W większym stopniu przychilić się należy do tez o ustroju społecznym Kirgizów, sformułowanych przez Saula M. Abramzona33. W myśl innej opinii dotyczącej ustroju społecznego Kirgizów, która może wydawać się trafna, stosunki społeczne były u nich feudalne, z przeżyt- Por. S. Horák, Středni Asie mezi Východem a Západem, Praha 2005, s. 172. D.S. Baktygulov, Ž.K. Mombekova, Istoriâ kyrgyzov i Kyrgyzstana s drevnejšich vremen do našich dnej, Biškek 1999, s. 194. 29 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, Tribalism and Nation Building in Kyrgyzstan, „Central Asia and Caucasus”, nr 3/2000. 30 K. Nurbekov, Istoriâ gosudarstva i prava Kirgizskoj SSR, Biškek 1999, s. 43. 31 D.S. Baktygulov, Ž.K. Mombekova, dz.cyt., s. 199. 32 E. Yarkova, Modernizujące się społeczeństwo (między tradycją a współczesnością) [w:] T. Bodio (red.), Kirgistan. Historia – społeczeństwo – polityka, Warszawa 2004, s. 448. 33 Zob. S.M. Abramzon, dz.cyt. Zob. rozdział: Obščestvennyj stroj. 27 28 110 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie kami rodowymi i zaczątkami kapitalizmu34. „Na wielowiekowe podziały społeczne (rodowo-plemienne) zaczęły nakładać się podziały klasowo-warstwowe, stanowiące naturalną konsekwencję wdrażania elementów gospodarki kapitalistycznej”35. Jednak trudno stwierdzić, by zmniejszyło się znaczenie więzi społecznych, tak rodowych, jak i lokalnych. Święta (toj) dalej gromadziły otoczenie sąsiedzkie i/lub dalekich krewnych. Dalej przyjmowano gości takich uroczystości (kirg. mildetuu konok) a także dalekich krewnych (kirg. taanyš konok)36. Znaczącą rolę w społecznościach osiadłych dalej odgrywały zrzeszenia mężczyzn danej wsi bądź kwartału (gap)37. Władza sowiecka do lat 30. nie zmieniła w znaczącym stopniu struktury społecznej a także nie wyeliminowała więzi tradycyjnych z życia społecznego. Nie uczyniła tego i kolektywizacja, przy czym przyczynił się do takiego stanu rzeczy także sposób jej realizacji. Kołchozy były często tylko nową nazwą kilku zgrupowanych starych osiedli z czasów carskich lub wcześniejszych38. Funkcjonowanie kołchozów ze wspólną własnością środków produkcji nie wniosło znaczących zmian do stosunków tradycyjnych, a same kołchozy w istocie były rodowe39. Radziecka Komisja Studiów Trybalnych pod przewodnictwem etnografa Nikolaja Marra uważała, że jest to bardziej korzystne z punktu widzenia efektywności gospodarczej40. Detradycjonalistyczny „sukces” kolektywizacji był zatem połowiczny. „Walka przeciw «kołchozom rodowym» i «wsiom rodowym» nie osiągnęła swojego celu”41. Dawni liderzy religijni i rodowi zdołali zostać nawet brygadierami czy kierownikami kołchozów42. Niekiedy ich nazwy były ukrytym indykatorem pochodzenia rodowoplemiennego. W ten sposób etnografowie radzieccy widzieli kołchozowe więzi społeczne bez dostrzegania ich głębszej przyczyny. Kathleen Collins stwierdziła, że były one homogeniczne i przypominały więzi krewniacze i trybalne, nawet gdy faktycznie nie było to faktem43. Z czasem w miastach kultura białych przejmowana była przez wcale nie małą część autochtonów. Odrzucenie tradycyjnych wzorów stało się dla ludności tytularnej warunkiem korzystania z dobrodziejstw systemu, w tym awansu społecznego. Ludzi tych określić można mianem 34 Zob. A. Džumanaliev, Političeskaâ istoriâ Kyrgyzstana (Stanovlenie političeskoj sistemy kyrgyzskogo obščestva v 1920-1930 gody), Biškek 2005, s. 37. 35 T. Bodio, N. Kazak kyzy, W. Jakubowski, Przywództwo i elity polityczne [w:] T. Bodio (red.), dz.cyt., s. 396. 36 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. 37 Central’naâ Aziâ v sostave Rossijskoj imperii, Moskva 2008, s. 204. 38 K. Kozłowski, dz.cyt. 39 T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), XXI vek: tri scenariâ razvitiâ stran Central’noj Azii, Biškek 2006, s. 41. 40 K. Collins, Clan Politics and Regime Transition in Central Asia, Cambridge–New York–Melbourne– Madrid–Cape Town–Singapore–São Paulo 2006, s. 94–95. 41 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. Zob. także N.K. Mohapatra, Political Culture and Democratic Development in Central Asia, New Delhi 2006, s. 186. 42 M.B. Olcott, The Collectivization Drive in Kazakhstan, „The Russian Review”, vol. 40, nr 2/1981, s. 139. 43 K. Collins, dz.cyt., s. 74. Zob. także: tamże, s. 85–89, 100. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 111 Piotr Załęski „euro-Kirgizów”, modernizatorów, ewoluowanych czy interelity. Wskazana kategoria społeczna odchodziła nie tylko od tradycji, ale i od języka, którego używanie stało się czymś wstydliwym. Modernizatorzy decydowali się często na związek małżeński ze Słowianką, na posyłanie dzieci do szkół z wykładowym rosyjskim. Warto przypomnieć problemy z używaniem języków narodowych przez członków wyższej elity władzy już w niepodległych państwach. Sztandarowym przykładem może tu być Feliks Kulov, którego znajomość języka kirgiskiego i po dziś dzień jest znikoma. Sowietyzację republik można także identyfikować zatem z rusyfikacją. Największe sukcesy osiągnięto w tej dziedzinie wśród ludności miejskiej północnych obszarów Kirgiskiej SRR 44. Przykład ten zdaje się potwierdzać trafność poglądu o „rosyjskiej twarzy radzieckiego internacjonalizmu”. Z czasem język narodowy został wyparty z większości urzędów, a nawet instytucji kulturalnych. Dla większości elit język rosyjski stał się pierwszym, a często i jedynym językiem komunikacji 45. Brak znajomości języka ojczystego nie oznaczał jednak subiektywnego wynarodowienia, a raczej był traktowany jako zjawisko idące w parze z awansem społecznym. Zsowietyzowany czy zrusyfikowany autochton miał w republice większe szanse na awans niż przedstawiciel jakiejkolwiek innej narodowości. Osoby takie określano słowem: maŋkürt (czyli człowiek, który utracił duszę), które rozpowszechniło się i weszło do leksyki rosyjskiej za sprawą Čingiza Ajtmatova. Jednak nawet dzisiejsi naukowcy kirgistańscy za jedną z pozytywnych stron systemu radzieckiego uznają wykształcenie kadr narodowych, które wywodziły się przecież na ogół z opisywanej warstwy modernizatorów. Podkreśla się, że w ramach radykalnie zmienionej struktury społecznej ludność rdzenna stanowiła dominujący procent inteligencji. Za Michaelem Rywkinem przypomnieć można, że skutki stosowania swoistej akcji afirmatywnej wobec autochtonów owocowały słabą pozycją Rosjan, ale były jednocześnie łagodzone faktem, że część stanowisk partyjnych i administracyjnych było zarezerwowanych dla tych ostatnich 46. Ewoluowani tracili na ogół tożsamość trybalną w sensie kulturowym, ale wykorzystywali jednak powiązania krewniacze przy zdobywaniu dostępu do dóbr deficytowych. Korzystali oni zatem z powiązań trybalnych w zmaganiach życia codziennego, wypierając ich kontekst kulturowy 47. 44 W Kirgiskiej SRR odsetek Kirgizów spadł poniżej połowy ogólnej liczby ludności i wynosił nieco ponad 40%, zaś procent Rosjan wzrósł do ponad 30. Zob. V.M. Ploskich, D.D. Džunušaliev, Istoriâ kyrgyzov i Kyrgyzstana, Biškek 2007, s. 250. 45 K. Collins, dz.cyt., s. 91. 46 M. Rywkin, Przemiany polityczne, etniczne i kulturowe w Azji Środkowej, „Obóz”, nr 31–32/1997. 47 Por. E. Schatz, Modern Clan Politics: the Power of „Blood“ in Kazakhstan and Beyond, Seattle– London 2004, s. 61, 64–65. 112 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie Jak słusznie pisał Krzysztof Kozłowski, „Instytucje radzieckie w pewnym stopniu zmodernizowały Azję Centralną. Jednocześnie utrwaliły jednak tradycyjne elementy struktury społecznej, zwłaszcza na niższym, masowym, społecznym poziomie (…) Rezultatem było wykształcenie się instytucji radzieckich w formie (komunistycznej i narodowej), ale o azjatyckiej (tradycyjnej rodowo-klanowej) treści. Koncentrowanie się na instytucjach spowodowało przeoczenie przez bolszewików konieczności zmiany społecznego ich podłoża”48. Rola czynników tradycyjnych wzmacniała się w sytuacjach, gdy państwo nie wypełniało swoich funkcji. Realizacja określonych potrzeb była bowiem wówczas możliwa wyłącznie w oparciu o więzi nieformalne. Stąd należy odrzucić stwierdzenie Pauline J. Loung o tym, że instytucje radzieckie zlikwidowały tradycyjne identyfikacje, a na to miejsce doprowadziły do kreacji nowych radzieckich tożsamości administracyjnych49. Podstawą funkcjonowania społeczeństwa kirgiskiego były jednak nadal więzi rodowo-plemienne i lokalne, przybierające często postać układów patronalno-klientalnych. Okres radziecki osłabił je w głównej mierze wyłącznie deklaratywnie, z kolei wzmocnił identyfikację regionalną (czujską, naryńską, issykkulską, tałaską, oszyńską czy dżalalabadzką) oraz doprowadził do zmiany znaczenia podziałów etnoregionalnych (północ, południe). Ze względu na modernizację (edukacja, urbanizacja, industrializacja) więzi związane ze wspólnymi doświadczeniami (nauka, praca), szczególnie u w jakimś stopniu mobilnej elity społecznej i politycznej, nie były tylko kopią tych lokalnych i rodowo-plemiennych. Możliwości ludzi zależały często od tzw. blatu, często w publikacjach zachodnich niesłusznie utożsamianego z korupcją, a więc wpływów, związanych z więziami, w których przecież uczestniczyli i funkcyjni. Przy czym w jakimś stopniu jednostki korzystały z sieci powiązań nie tylko własnych, ale i osób pozostających z nimi w takich relacjach. W niewydolnym z punktu widzenia formalnego systemie komunistycznym, więzi takie były funkcjonalne. Wydaje się, że nie tylko dla osób biorących w nich udział, ale pośrednio i dla samego systemu, czyniąc go lepiej zrozumiałym i właśnie funkcjonalnym. Blat był bowiem możliwością zdobycia deficytowych dóbr i dojścia do określonych usług, przy czym najczęściej, szczególnie na poziomie bytowym, nie towarzyszyła mu łapówka50. Trybalizm w polityce był niejako konsekwencją tego obecnego w życiu społecznym. Warto na marginesie stwierdzić, że pewne zasady kolektywizmu z tym związanego nie przeczyły wcale idealnym wyobrażeniom o istocie społeczeństwa radzieckiego. Pomoc rodowa i sąsiedzka w organizowaniu tojów 48 K. Kozłowski, dz.cyt.; zob. również: A. Khazanov, Underdevelopment and Ethnic Relations in Central Asia [w:] B.F. Manz (red.), Central Asia in Historical Perspective, Boulder 1994, s. 146–149. 49 P.J. Luong, Institutional Change and Political Continuity in Post-Soviet Central Asia: Power, Perceptions, and Pacts, Cambridge–New York–Melborne–Madrid–Cape Town 2002, s. 63. 50 Zob. K. Kuehnast, N. Dudwick, Better a Hundred Friends than a Hundred Rubles? Social Networks in Transition – The Kyrgyz Republic, Washington 2004, s. 13, 16, 23. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 113 Piotr Załęski z okazji pogrzebu, małżeństwa czy obrzezania była czymś typowym, przy czym nie ograniczała się ona wyłącznie do przygotowywania uroczystości czy przyjęcia przez sąsiadów przyjeżdżających gości. W okresie radzieckim zaproszeni goście przekazywali także określone sumy pieniędzy (kirg. raža, yntymak), na ogół 10 rubli, w związku z czym dotychczasowe więzi zostały wzmocnione. Funkcję swoistej kasy pożyczkowej budowanej pomiędzy osobami połączonymi więziami spełniała instytucja tzw. czarnej kasy (ros. černaâ kasa, kirg. šerine)51. * * * Niechciana niepodległość i związana z nią transformacja gospodarcza, przeprowadzona po części wedle modelu zachodniego, doprowadziła do zwiększenia się dyferencjacji społecznej. Większość ludności, w głównej mierze wiejskiej, zaczęła żyć poniżej nie tylko minimum socjalnego, ale i minimum egzystencji52. Nieliczni bez nomenklaturowej przeszłości swojej czy własnych rodziców, ale dzięki nieformalnym więziom, zasili grono wygranych transformacji. Jednocześnie pozycja materialna dawnej nomenklatury znacząco wzrosła, przy czym dotyczy to tak tych, którzy zajęli się działalnością biznesową, jak i tych, którzy pozostali w elicie władzy politycznej, a tym bardziej tych, którzy godzili obie te aktywności. Warto na marginesie stwierdzić, iż więzi z okresu nomenklaturowego nie tylko przetrwały, ale pozycja i funkcja zajmowana przez człowieka bądź jego rodziców w okresie radzieckim jest w rozmowach czy sytuacjach codziennych ważnym odniesieniem53. Trudno także stwierdzić, by w elicie Kirgistanu nie miało znaczenia doświadczenie związane z funkcjonowaniem w aparacie nomenklaturowym54. Tyle tylko, że jego pierwsze rzędy zostały zastąpione w jakiejś mierze przez osoby z kolejnych szeregów oraz działaczy spoza aparatu partyjnego, m.in. komsomolskich i gospodarczych. Sytuacja ta zróżnicowała w znaczącym stopniu możliwości korzystania z więzi nieformalnych. U przegranych transformacji zmniejsza się ilość sieci społecznych, w których funkcjonują, a jednocześnie następuje ograniczenie ich działania do zaspokojenia potrzeb bytowych. Pozostały u nich lokalne więzi sąsiedzkie, związane z pomocą w organizowaniu tojów z okazji pogrzebu, małżeństwa czy obrzezania, a zatem obrzędów przejścia. Nawet najbiedniejsi uczestniczą w nich, pomagając przygotować potrawy czy przyjmując – w miarę możliwości – gości takiej uroczystości. Jednak w małym stopniu mogą sobie oni pozwolić Tamże, s. 19–23. W typowo wiejskim obwodzie naryńskim odsetek żyjących poniżej minimum socjalnego wynosił w 1997 roku 90,5%, a poniżej minimum egzystencji – 58,7%. Dla Biszkeku dane te przedstawiały się odpowiednio na poziomie: 6% i 0,8%. Zob. tamże, s. 10. 53 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych i obserwacji uczestniczących przeprowadzonych w Biszkeku, Oszu i obwodzie issykkulskim w sierpniu i wrześniu 2007 roku oraz w lutym i czerwcu 2008 roku. 54 Twierdzą tak: G. Ileuova, B. Turechanova, O. Simakova, Èlita Kyrgyzstana: sociologičeskij analiz [w:] E. Karin, G. Ileuova (red.), Političeskie èlity Central‘noj Azii, Tel‘-Aviv 2001, s. 51. 51 52 114 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie na uczestnictwo w opisywanych w poprzednim rozdziale sieciach raža (yntymak), bądź też pieniądze przekazywane w ich ramach są bardzo małe (np. 10–25 somów wedle badań Kathleen Kuehnast i Nory Dudwick). Tym bardziej zatem nie są oni w stanie uczestniczyć w sieciach šerine. Przegrani transformacji często tracą także możliwość korzystania z sieci społecznych stworzonych przez krewnych, mieszkających od nich w dużej odległości. Więzi bowiem trzeba pielęgnować, uczestniczyć w obrzędowości przejścia nawet wtedy, gdy uroczystość przeprowadzana jest kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów dalej. Ograniczone możliwości finansowe, które często nie pozwalają nawet na dojazd do oddalonych miejscowości, powodują brak wzajemności w stosunkach i pociągają za sobą zerwanie więzi55. Oczywiście problem taki zachodzi, gdy wśród członków sieci nie ma osób bogatych i wpływowych. W przypadku przeciwnej sytuacji pomagają oni wydobyć się z biedy. Choć trzeba przyznać, iż jest to sytuacja rzadka – najczęściej bowiem wpływowi krewni stworzyliby możliwości, by nie znaleźć się w takiej sytuacji. Postawa taka skutkuje oczywiście nałożeniem się na więzi relacji patronalno-klientalnej. Innym wyjściem, w przypadku osłabienia więzi, staje się w Kirgistanie – szczególnie w Dolinie Fergańskiej – islam, którego struktury spełniają funkcje socjalne. U wygranych transformacji sieci społeczne, w których uczestniczą są znacząco bardziej zróżnicowane. Sam schemat uroczystości weselnej także sprzyja poszerzaniu sieci powiązań. Jej pierwsza część polega na autoprezentacji członków obu szeroko pojmowanych rodzin, w której faktycznie informują oni pozostałych o swoich więziach56. W uroczystościach tych mamy także do czynienia z wzmacnianiem więzi poprzez sieci raža. Wśród elity społecznej Biszkeku w ostatnim czasie pieniądze przekazywane w jej ramach to na ogół 100 USD, a zatem, na przykład, dwukrotnie więcej niż formalna płaca młodego pracownika naukowego57. Na ogół pieniądze przekazywane w takich sieciach są jednak mniejsze i wahają się w przedziale 30–500 somów58. Wśród ludności o nienajgorszym położeniu społecznym rozwijają się także sieci šerine, przy czym są one na ogół monopłciowe59. Poza więziami lokalnymi i sąsiedzkimi oraz rodzinnymi duże znaczenie w życiu wygranych transformacji mają także te oparte na wspólnym doświadczeniu: nauce (ros. odnoklassniki, odnokursniki) czy pracy. U elity społecznej ten rodzaj więzi jest liczbowo dominujący i także przestrzega się w nich reguły wzajemności. Co interesujące, więzi takie są także propagowane przez szkołę – trudno zatem mówić o ich oficjalnie nieakceptowanym charakterze. Na 55 Zob. K. Kuehnast, N. Dudwick, dz.cyt. Warto zaznaczyć, że wnioski autorek, przedstawione w niniejszym akapicie, zostały sformułowane na podstawie 21 grup fokusowych (po 10 respondentów) oraz 105 wywiadów pogłębionych. 56 Na podstawie obserwacji uczestniczącej przeprowadzonej w Biszkeku w czerwcu 2008 roku. 57 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych z przedstawicielami elity społecznej Biszkeku przeprowadzonych w lutym i czerwcu 2008 roku. 58 K. Kuehnast, N. Dudwick, dz.cyt., s. 22. 59 Tamże, s. 22–23. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 115 Piotr Załęski przykład, podczas balu maturalnego (ros. vypusknoj večer) nie tylko rodzice, ale i nauczyciele, podkreślają w swych wystąpieniach ich ważność, wskazując młodzieży konieczność trwania i pielęgnowania tej sieci powiązań60. Należy podkreślić, że na północy Kirgistanu więzi lokalne, sąsiedzkie i oparte na wspólnych doświadczeniach obejmują także osoby innych narodowości. Dotyczy to w szczególności miast, ale i mniejszych miejscowości mieszanych etnicznie. Oczywiście nie we wszystkich tojach ludność niemuzułmańska może uczestniczyć. Niemniej wesela, a szczególnie jubileusze, są uroczystościami, których uczestnicy są mieszani narodowościowo61. Rosyjskojęzyczni, nie zamierzający emigrować, określają się także wedle kirgiskiego kryterium regionalnego, przy czym ludność autochtoniczna nie wyłącza ich z tej kategorii62. Bywa, że ze względu na liczne sieci powiązań, oznaczające też i wysoki status społeczny, identyfikują się oni jako Kirgizi czy Kirgistańczycy63. W przypadku południowego Kirgistanu zwraca uwagę, mimo jedności wyznaniowej, względna rozdzielność więzi społecznych Kirgizów i Uzbeków. W miastach sprzyja temu zajmowanie przez te dwie grupy narodowościowe różnych osiedli, przy czym w większości przypadków u Uzbeków mamy do czynienia z tradycyjnym budownictwem mahallickim, zaś u Kirgizów – z zamieszkiwaniem w blokach radzieckich. Przestrzeń jest też rozdzielona pomiędzy dwoma grupami narodowościowymi w przypadku čajchan, a nawet uniwersytetów64. Dzięki znaczącej ilości sieci społecznych łatwiej dotrzeć do określonych usług, także poprzez wykorzystanie powiązań nie tylko własnych, ale i innych uczestników. Blat zatem dalej jest wykorzystywany w życiu społecznym i politycznym, przy czym częściej niż w czasach radzieckich towarzyszyć mu musi łapówka. Więzi nieformalne są używane w życiowych sytuacjach, takich jak znalezienie pracy, także w aparacie administracyjnym, zapewnienie dziecku przyjęcia i powodzenia na studiach, wizyta w szpitalu, sprawy do załatwienia w urzędzie celnym czy podatkowym65. Stąd faktyczna możliwość uczestnictwa w dystrybuowanych przez elitę władzy dobrach i usługach jest dla przegranych transformacji znikoma. Zdaniem Kathleen Kuehnast i Nory Dudwick w przypadku bogatych pieniądze mogą stanowić nawet substytut koneksji66. Wydaje się, że taka sytuacja nie jest częsta – bez więzi trudno bowiem byłoby Na podstawie obserwacji uczestniczącej przeprowadzonej w Biszkeku w czerwcu 2008 roku. Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych i obserwacji uczestniczących przeprowadzonych w Biszkeku i obwodzie issykkulskim w sierpniu 2007 roku oraz w lutym i czerwcu 2008 roku. 62 Na podstawie obserwacji uczestniczących przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu 2007 roku i lutym i czerwcu 2008 roku. 63 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych z rosyjskojęzyczną elitą społeczną przeprowadzonych w Biszkeku w lutym i czerwcu 2008 roku. 64 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych i obserwacji przeprowadzonych w Oszu we wrześniu 2007 roku. 65 K. Kuehnast, N. Dudwick, dz.cyt., s. 23–24. 66 Tamże, s. 4, 52. 60 61 116 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie dysponować wysokim statusem społecznym, niemniej oczywiście pieniądze mogą otwierać i otwierają drogę dla tworzenia kolejnych sieci. Ważna w niepodległym Kirgistanie pozostaje kwestia tożsamości regionalnej i etnoregionalnej i wynikających z nich więzi. Przy identyfikacjach tych ważne jest nie tyle miejsce zamieszkania, ale miejsce urodzenia bądź pochodzenia przodków. Zatem migracja Kirgizów południowych do Biszkeku i Doliny Czujskiej nie pozbawia ich dotychczasowej tożsamości i nie owocuje swoistą subetniczną konwersją67. Niektórzy eksperci twierdzili, że migracje takie stwarzają „kaszę” – zatem osoby pochodzące z różnych jednostek trybalnych, regionalnych i etnoregionalnych mogą żyć obok siebie, a po miejscu zamieszkania trudno orzekać, tak jak niegdyś, o przynależności subetnicznej danej osoby68. Tożsamość etniczna Kirgizów na poziomie narodowym ujawnia się w kontaktach z innymi narodowościowo, tak za granicą, jak i w kraju, oraz w sytuacjach zagrożenia. Na przykład, w czasie wydarzeń oszyńskich tradycyjni północni Kirgizi chcieli przeprawiać się przez górskie przełęcze, by pomóc „swoim” w starciach z Uzbekami69. Kategoria „swojego” jest jednak w Kirgistanie sytuacyjna, a jako „obcy” są często etykietowane osoby o tej samej tożsamości narodowej, ale innych jej poziomach: etnoregionalnym, regionalnym i plemiennym. To, że czynnik etnoregionalny ma głębokie podłoże historyczne uwydatnia się w stereotypach, jakimi wzajemnie obdarzają się obie grupy. I tak Kirgizi południowi są wedle północnych silnie tradycyjni i zislamizowani, pozycja kobiet jest u nich daleko mniej znacząca, są inni (gorsi) kulturowo i ciężko nazwać ich Kirgizami. W celu uwiarygodnienia ostatniej opinii określa się ich jako Sartów czy Uzbeków i podkreśla, że język jakiego używają daleki jest od literackiego kirgiskiego, a zawiera wiele leksyki uzbeckiej70. W swobodnych wywiadach etnograficznych Kirgizki z północy wykluczały związek małżeński z przedstawicielem południa (te młodsze) i opowiadały często o różnicach mentalnościowych i kulturowych stojących u podstaw tego, że małżeństwa takie są nieudane, także z autopsji71. Z kolei Kirgizi północni, określani także Arkalykami, mają być wedle południowych silnie zrusyfikowani i zsowietyzowani (stąd czasami wobec nich używa się etnonimu Kirgiz, a nie Kyrgyz), nie przywiązujący wagi do wiary. Podkreśla się ich 67 Na podstawie wywiadów eksperckich przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu 2007 roku oraz swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Biszkeku i Oszu we wrześniu 2007 roku. 68 Na podstawie wywiadów eksperckich przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu 2007 roku oraz eksperckiej grupy fokusowej przeprowadzonej w Oszu we wrześniu 2007 roku. 69 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w obwodzie issykkulskim w sierpniu 2007 roku. 70 Na podstawie grupy fokusowej przeprowadzonej w obwodzie issykkulskim w sierpniu 2007 roku oraz swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu 2007 roku i w lutym 2008 roku. 71 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu 2007 roku i w czerwcu 2008 roku. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 117 Piotr Załęski koczowniczy tryb życia aż po samą kolektywizację, przez co określani są czasem jako Kazachowie lub pół-Kazachowie72. Oczywiście w stereotypach zawsze jest jakaś część prawdy, ale opinie tego typu są zbyt upraszczające. Niemniej, mieszkając na północy, Kirgizi południowi w głównej mierze uczestniczą tylko w więziach z przedstawicielami swej grupy etnoterytorialnej. 3. Wartości i tradycje polityczne W przypadku Kirgizów trudno mówić o samodzielnej państwowości w okresie nowożytnym. Jeśli nawet powstawały zrzeszenia plemion wyposażone we władzę polityczną, miały one charakter organizacji protopaństwowych, głównie ze względu na brak trójdzielnego systemu administracji oraz słabość polityki fiskalnej. Jak pisał Tynčbolot D. Džumanaliev, „likwidacja władzy centralnej, jej brak powodowały dalszy rozpad społeczeństwa koczowniczego na mniejsze lokalne grupy etniczne, tak że ich nowe zjednoczenie stawało się zupełnie problematyczne”73. W pewnym sensie rolę władzy politycznej zaczęła spełniać „wojskowo-polityczna organizacja prawego i lewego skrzydła”, a Kirgizi „rozdzielili się na dwie gałęzie: północną i południową”. Podporządkowanie bowiem chanom istniejącej do połowy XVII wieku Mogolii było iluzoryczne, a ci ostatni nie dysponowali realną władzą w terenie74. Faktycznie więc dwór mogolski nie oddziaływał na Kirgizów w jakikolwiek znaczący sposób, ale był niekiedy otwarty na ich udział we własnej elicie władzy75. Arystokracja kirgiska podejmowała próby zjednoczenia rodów, plemion czy osobliwie rzadko – skrzydeł. I tak w latach 80. XV wieku na terytorium północnego Kirgistanu powstała kierowana przez Czyngisydę chana Achmada Alača organizacja polityczna o charakterze państwowym, w której większość stanowiła ludność kirgiska76. Z kolei na przełomie XV i XVI wieku Kirgizi zachowali niezależność, a w walce z Szejbanidami, prowadzonej w koalicji z Chanatem Kazaskim, zjednoczył ich Muchammed-kyrgyz (bij Tagaj), wybrany władcą w 1508 roku77. W okresie wojen z Dżungarami na przełomie 72 roku. Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Oszu we wrześniu 2007 73 T. Džumanaliev, Očerki političeskoj istorii kočevnikov Pritân’šan’â s drevnosti do konca XVII veka, Biškek 2007, s. 483. Warty zacytowania jest tytuł ostatniego podrozdziału wskazanej monografii: Političeskaâ dezorganizacji vlasti kočevnikov Pritân’šan’â v XVI-XVII vekach. 74 Tamże, s. 486–487. Formalnie uprawnienia władcy Mogolii były prawie tożsame z tymi, jakimi dysponowali chanowie Mogolistanu. Nieudaną próbę wskrzeszenia władzy mogolskiej na wcześniejszych terenach Mogolistanu podjął, z resztą przy pomocy części Kirgizów, Sultan-Said. Zob. tamże, s. 496. 75 Tamże, s. 496. 76 V.M. Ploskich, D.D. Džunušaliev, dz.cyt., s. 108; D.S. Baktygulov, Ž.K. Mombekova, dz.cyt., s. 127. 77 Największą siłę bojową sojusz kazasko-kirgiski uzyskał w czasie panowania w Chanacie Kazaskim chana Täuekela Šyğajŭly. Czasami z pomocy Kirgizów korzystali i inni władcy ościennych państw. Na przykład, jako swoistą nagrodę za pomoc w zdławieniu spisku chan Mogolii Abdallach obdarował ich godnościami w armii oraz aparacie administracyjnym, także na szczeblu centralnym. Zob. V.M. Ploskich, D.D. Džunušaliev, dz.cyt., s. 115. Data podniesienia Muchammeda-kyrgyza na białej koszmie za: A. Aka- 118 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie XVII i XVIII wieku podobny efekt udało się osiągnąć z kolei w Turkiestanie Wschodnim bekowi Arzie Muchammedowi. W źródłach historycznych jako chan ogólnokirgiski figuruje także batyr Žajyl z plemienia Solto czy Sadyr z plemienia Saâk, znani głównie z walk z Kazachami w okresie panowania chana Abylaja Körkem Uäliŭly. Kolejne próby zjednoczenia walczących między sobą plemion kirgiskich podjęto na przełomie XVIII i XIX wieku w obliczu zagrożenia ekspansją kokandzką. Zakończyły się one niepowodzeniem tak ze względu na przewagę militarną Chanatu Kokandzkiego, jak i brak porozumienia między Kirgizami – na przykład we wrogiej konkurencji stanęły wobec siebie dwa sojusze plemion południowokirgiskich z bijem Kubatem oraz bijem Ažy78. Dzieło stworzenia jednolitego Chanatu Kirgiskiego powiodło się formalnie przywódcy plemienia Sarybagyš Ormonowi Niâzbek uulu, którego podczas kurułtaju w 1842 roku wybrano wedle tradycji Czyngisydów chanem ogólnokirgiskim. Siła władzy chana Ormona była zróżnicowana: niektóre plemiona były mu faktycznie podporządkowane (np. Sarybagyš, Saâk), inne znajdowały się w zależności wasalnej, zaś zwierzchnictwo nad niektórymi z nich było wyłącznie nominalne (np. Solto i Bugu). Państwo to przestało istnieć wraz ze śmiercią chana Ormona, zamordowanego w 1854 roku przez członków plemienia Bugu79. U Kirgizów elitę rodową stanowili bijowie. Poza funkcjami prawodawczymi i sądowniczymi przewodzili oni wspólnotami w okresie wojny czy administrowali nimi. Jak pisano w monografii dotyczącej historii państwa i prawa Kirgistanu, „z jednej strony bij był przywódcą rodu i plemienia, z drugiej – sędzią”80. Trafne wydaje się spostrzeżenie Tynčbolota D. Džumanalieva – w sytuacji „rodowo-plemiennego rozdrobnienia „przywódca rodu bij posiadał stosunkową samodzielność, faktycznie będąc niezależnym władcą (…) Bij jako przywódca rodu dysponował określoną liczbą wojska, która wahała się od 2 do 7 tysięcy”81. Bijowie kirgiscy nie mieli jednorodnego statusu społecznego – można wśród nich wyróżnić čoŋ bijów, uluk bijów oraz akalakčinbijów82. Zdaniem Muchtarbeka Madalieva, „każde skrzydło spośród starszych bijów swoich zrzeszeń rodowo-plemiennych corocznie wybierało najwyższego bija”, czyli čoŋ bija. Faktyczna władza tych bijów dotyczyła jednak wyłącznie własnych zrzeszeń rodowo-plemiennych, a podporządkowanie im starszych bijów (uluk bijów) innych zrzeszeń było iluzoryczne83. „Ważna rola starev, Istoriâ, prošedšaâ čerez moe serdce, Moskva–Biškek 2003, s. 139. 78 W kokandzkim źródle „Tarih-i Rahimhani” bija Kubata nazywano carem Kirgizów, zaś w podaniach kirgiskich określany był mianem chana. 79 B.I. Borubašov, Z.I. Galieva, dz.cyt., s. 126–129. Warto zaznaczyć, że już 2-3 lata później poszczególne rody (4) plemienia Sarybagyš były kierowane przez czterech równych sobie manapów. Zob. Č.Č. Valichanov, Sobranie sočinenij v pâti tomach, Alma-Ata 1984–1985, t. 2, s. 83. 80 B.I. Borubašov, Z.I. Galieva, dz.cyt., s. 96. 81 T. Džumanaliev, dz.cyt., s. 491. 82 Tamże, s. 491–492. 83 M. Madaliev, Političeskaâ èlita Kyrgyzstana, Biškek 2002, s. 59. Nieco inne jest nazewnictwo kirgiNr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 119 Piotr Załęski szych bijów w społeczeństwie kirgiskim ogniskowała się w tym, że wewnątrz kierowanych przezeń zrzeszeń rodowo-plemiennych dysponowali oni nie tylko władzą administracyjną, ale także władali sprawami wewnętrznymi, wojskowymi i sądowymi”84. Akalakčin-bijowie kierowali z kolei wspólnotami wchodzącymi w skład tych zrzeszeń85. Należy zaznaczyć, że od początku XIX wieku wśród północnych Kirgizów tytuł bija zaczął być zastępowany godnością manapa86. Stanowisko bija pozostało, ale zostało sprowadzone do funkcji sądowniczej i pomocy manapom w administrowaniu wspólnotami. Manapowie, podobnie jak wcześniej bijowie, dzielili się na dwie kategorie: starszych (čoŋ manap) i zwykłych (čala manap). Ci pierwsi przewodzili związkami plemion bądź znaczącymi plemionami. Posiadali oni znaczący autorytet i faktyczną władzę, a pozostali manapowie byli od nich zależni. Godność ta była dziedziczona (čynžyrluu manap). Do najbardziej znamienitych starszych manapów należeli Šabdan, Biâly, Dyjkanbaj czy Myrzabek. Manapowie zwykli kierowali słabszymi plemionami oraz rodami, a ich godność nie podlegała swoistej sukcesji dynastycznej. Do najbliższego otoczenia manapa wchodziło od 10 do 40 džigitów, którzy – będąc jego klientami – wypełniali funkcje administracyjne i policyjne, a także połączeni z nim relacjami patronalno-klientalnymi atkaminerzy, będący, wedle Akylbeka Džumanalieva, pomocnikami i doradcami manapów. Wydaje się, że opinia przywołanego wyżej uczonego: „władza manapa nad bukarą (ludem, czarną kością – P.Z.) funkcjonowała nie na zasadzie rodowej przynależności bukary i manapa, ale wedle zasad terytorialnych” jest nieco przesadzona87. Manapowie bowiem ściślej niż bukara pilnowali zachowania podziałów rodowych88. W historiografii kirgiskiej władzę manapów określa się na ogół jako feudalną. Podkreślał to także kazaski Czyngisyda, wybitny badacz Šoqan Š. Uälichanov, pisząc, iż „manapowie, jako bezpośredni potomkowie dawnego naczelnika rodowego ordy, posiadali z początku patriarchalne prawo ojca rodziny, ale stopniowo wraz z upływem czasu ich władza zwiększała się i zmieniła w końcu w stosunki despotyczne właściciela i niewolników. Ich władza w rodzie współcześnie nie jest ograniczona, jest on (manap – P.Z.) skich elit władzy w źródłach chińskich. Por. A.N. Bernštam, Izbrannye trudy po apcheologii i istorii kyrgyzov i Kyrgyzstana, Biškek 1998, t. 1, s. 447–456. 84 M. Madaliev, Političeskaâ…, s. 59. 85 Istoriâ Kirgizskoj SSR s drevnejšich vremen do našich dnej, Frunze 1984, t. 1, s. 465; D.S. Baktygulov, Ž.K. Mombekova, dz.cyt., s. 153. 86 Nazwa manap wywodzi się najprawdopodobniej od bija Sarybagyšów o imieniu Manap, który rządził plemieniem metodami tyrańskimi. Zob. K. Nurbekov, dz.cyt., s. 35. Manap Doolosbakty uulu stał się w pierwszej połowie XVII wieku władcą Kirgizów Prawego Skrzydła. Zob. O.D. Osmonov, Istoriâ Kyrgyzstana (s drevnejšich vremen do našich dnej), Biškek 2005, s. 177. 87 K. Nurbekov, dz.cyt., s. 36. 88 G.S. Zagrâžskij, Očerki Tokmakskogo uezda, „Turkestanskie vedomosti”, nr 10/1873 [w:] V.A. Voropaeva (oprac.), Chrestomatiâ po istorii Kyrgyzstana, Biškek 2004, s. 250. 120 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie pełnym panem czarnego ludu, może go sprzedawać i zabijać”89. Warto wskazać, że można odnaleźć i przeciwne opinie o władzy manapów. Na przykład, Vladimir Ploskich i Dženiš Džunušaliev twierdzą, że „między manapami i szeregowymi członkami rodu funkcjonowała współzależność. Wpływ i siła manapa wśród jemu podobnych w stosunkach międzyplemiennych w dużym stopniu zależała tak od wielkości i stanu gospodarki (rodowej – P.Z.), jak i od autorytetu jego rodu. Dlatego manapowie (…) zawsze pilnowali wzmocnienia pozycji liczbowej i gospodarczej rodu oraz porządku w nim panującego. Z kolei autorytet rodu i możliwość obrony każdego jego członka w dużym stopniu były zależne od wpływu politycznego i autorytetu przywódcy”90. Za Tadeuszem Bodio, Wojciechem Jakubowskim i Nurgul Kazak kyzy można stwierdzić, iż wśród społeczności koczowniczych w chanatach środkowoazjatyckich funkcjonowały trzy podstawowe ścieżki zdobywania władzy: „pierwsza i najważniejsza wiązała się z obowiązującymi regułami organizacji władzy koczowników na poziomie lokalnym (ród, plemiona), druga z regułami awansu elit rodowo-plemiennych w ramach struktur własnej organizacji protopaństwowej (związki i sojusze rodowo-plemienne), trzecia – w ramach państwa stworzonego przez obce dynastie i ludy w wyniku podboju”91. Warto też podkreślić, za Oksaną A. Solov’evą, iż plemiona koczownicze podporządkowane władzom chanatów, kontaktowały się z dworem nie przy pomocy administracji terenowej, ale bezpośrednio, przez własną elitę rodową92. Wśród południowych Kirgizów wraz z państwem kokandzkim pojawiły się tytuły: datka i bek (przekazywany na zasadzie dziedziczenia), nadawane arystokracji rodowej współpracującej z władzami chanatu. Warto dodać, że władze państwa kokandzkiego starały się przeciągnąć na swoją stronę i arystokrację północnokirgiską. Na przykład, bijowie plemienia Saâk Medet i Čyn czy Saru – Ažibek otrzymali tytuły datki (uzb. datha), zaś przywódca plemienia Sarybagyš Ormon Niâzbek uulu – wyższy tytuł pervonachiego. Mimo zasady wojskowo-administracyjnej zarządzania ziemiami Kirgizów, w ich społecznościach zachowała się władza bijów i manapów, a urzędnicy chańscy na tych terytoriach byli często faktycznie zależni od wpływowych arystokratów kirgiskich. Godność mingbashiego i atalyka sprawowana przez datkę Alymbeka, wywodzącego się z południa, ale pochodzącego z plemienia Barge Gałęzi Adgene (Skrzydło Oŋ), była finałem jego kariery politycznej, przy czym wcześniej był on faktycznie samodzielnym władcą ałajskich Kirgizów, zaś namiestnik chana (toksobo) realnie zajmował się wśród nich wyłącznie zbiorem podatków93. Č.Č. Valichanov, dz.cyt., t. 2, s. 38. D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. 91 T. Bodio, N. Kazak kyzy, W. Jakubowski, dz.cyt., s. 393. 92 O.A. Solov’eva, Liki vlasti Blagorodnoj Buchary, Sankt Peterburg 2002, s. 74. 93 Toksobowie zarządzali mniej znaczącymi twierdzami Kokandu na terytorium Kirgistanu, większymi zaś – chańscy namiestnicy w randze datki bądź eshik agasy. Zob. tamże, s. 61. 89 90 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 121 Piotr Załęski Niegdyś pisano o tym, że Chanat Kokandzki na drodze podboju przyłączył terytoria Kirgizów, a charakter jego polityki nosił znamiona kolonializmu. Obecnie w historiografii kirgiskiej pojawiają się opinie, że było to państwo uzbecko-kirgiskie, bądź że w elicie władzy mieliśmy do czynienia tak z reprezentacją Sartów (sartiya), jak i koczowników i półkoczowników (elatiya), wśród których naczelną pozycję zajmowali Kirgizi i Kipczacy94. Przy czym fakt, że ostatnia nacja weszła następnie w skład różnych narodowości, w tym także Kirgizów, wzmacnia taka opinię. Jak pisał Akylbek Džumanaliev, „południowokirgiscy feudałowie odgrywali bardzo aktywną rolę polityczną w rozszerzaniu jego (Chanatu Kokandzkiego – P.Z.) granic, byli ważnymi urzędnikami na dworze chana”95. Kirgizi brali także udział w walkach o władzę w chanacie. Na przykład kirgiski arystokrata datka Alymbek uczestniczył w 1858 roku w przewrocie, w wyniku którego po raz pierwszy obalono chana Hudoyara, zaś w 1862 roku współorganizował zamach na wyniesionego do władzy w drodze tego pierwszego przewrotu chana Muhammada Mallę (1858–1862). W czasie panowania chana Sheraliego godność mingbashiego zajmował arystokrata kirgiski Ûsuf, zaś w okresie rządów chana Muhhamada Malli – datka Alymbek, który faktycznie do 1860 roku sterował administracją za plecami władcy i był pierwszą osobą w elicie władzy96. Następnie znaczącą pozycję w elicie zajmował Kirgiz-Kipczak Alimkul, który wedle Sergeja Abašina, za panowania Sultan-Saida w latach 1863–1865 posiadał tytuł emira emirów97. * * * Po przyłączeniu Turkiestanu do Rosji na dwóch najniższych poziomach administracji pełnia władzy w zasadzie należała do autochtonów. I tak, na czele administracji gminnej stali zarządcy gminni wybierani na 3 lata przez zjazd gminny a praktyka elekcji wskazywała, że największe znaczenie miało uzyskanie poparcia naczelnika powiatu. Przy czym nie chodziło tylko o lojalność wybranego zarządcy gminnego wobec Imperium Rosyjskiego, ale także o osobistą korzyść98. Na szczeblu powiatowym i gminnym kwitła bowiem korupcja. Stąd można znaleźć opinie, że „w końcu XIX wieku status społeczny określany był według dwóch głównych kryteriów – położenia gospodarczego i stosunków z władzami rosyjskimi”99. Na czele aułu stał z kolei „starszy” wybierany na 3 lata przez zgromadzenie aułu. Źródła historyczne wskazują, że urzędy tego szczebla faktycznie kupowano. W społecznościach osiadłych na najniższym szczeblu administracyjnym funkcjonowała instytucja aksakała. 94 Zob. szerzej: Strategičeskaâ matrica Kyrgyzstana: retrospektiva, sovremennost’ i scenarii buduščego razvitiâ, Moskva–Almaty 2007, s. 70–74. 95 A. Džumanaliev, dz.cyt. s. 58. 96 Zob. Istoriâ…, t. 1, s. 500. 97 S. Abašin, Nacionalizmy v Srednej Azii v poiskach identičnosti, Sankt Peterburg 2007, s. 16. 98 T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 34. 99 Central’naâ…, s. 196. 122 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie Był on wybierany na 3 lata przez daną społeczność na zgromadzeniu, zarówno we wsiach, jak i w miastach oraz w kwartałach większych miejscowości z ludnością rdzenną. Mimo reform „po kres imperium carów to prawo zwyczajowe i tradycyjne sądownictwo bijów odgrywało rolę dominującą”100. Sąd bijów otrzymał nawet nowe prawa, m.in. sporządzania aktów notarialnych. Stąd popularna stała się korupcja, kupowanie urzędu bija. W kraju turkiestańskim na najniższym szczeblu zachowano sądy kazich (w przypadku ludności osiadłej) lub bijów (w przypadku ludności koczowniczej)101. Wedle danych aż 95% autochtonów zwracało się ze sprawami do tradycyjnych sędziów. Wydaje się, że pozostawienie sądownictwa niższego szczebla w rękach ludności rdzennej pozwoliło administracji carskiej na uniknięcie wielu konfliktów, które mogłyby przybrać wymiar polityczny102. Jak pisali Maciej Lang i Muratbek Kožobekov, „Bijowie wywodzili się spośród feudałów i stanowili elitę pieniądza”. W materiałach archiwalnych można znaleźć potwierdzenie faktu, że „sędziami zostawało się nie wedle zasług, lecz dzięki poparciu zdobytemu przekupstwem”103. Według obserwacji rosyjskich, „wszyscy sędziowie wywodzący się spośród manapów, albo ich protegowanych, nie tylko ulegali naciskom manapów, ale też wszystkie sprawy zarówno karne, jak i cywilne rozstrzygali zgodnie z ich zaleceniami”104. Zatem „Funkcje sądowe wypełniane przez bijów okazywały się jednym z najważniejszych źródeł bogacenia się”. Przy czym instytucja opłat pozostała taka sama, ale często pobierano je „w wysokości wielokrotnie wyższej od należnej”105. Sprawowanie urzędu dawało możliwości szybkiego wzbogacenia się106. Jak pisał Akylbek Džumanaliev odnośnie obszarów Kirgistanu, „manapowie i bajowie zajmowali stanowiska zarządcy powiatowego, straszego ailnego oraz bijów-sędziów”107. Należy jednak podkreślić, że często bajowie byli wyłącznie doradcami elit autochtonicznych, a ich władza ekonomiczna była mniej wpływowa niż władza polityczna owych elit108. Kirgizi znamienitych bajów, którzy mieli wpływ i na manapów, w których rękach pozostała na ogół władza nad społecznościami, i na owe społeczności – także poprzez swą 100 S.S. Kodybaeva, Russko–kazachskie svâzi v razvitii pravovych sistem v kazachskoj stepi v XIX v. [w:] A.P. Toločko (red.), Stepnoj kraj: zona vzaimodejstviâ russkogo i kazachskogo narodov (XVIII–XX vv.): II Meždunarodnaâ naučnaâ konferenciâ: Tezisy dokladov i soobščenij, Omsk 2001. 101 Liczba kancelarii kazich (uzb. kazixona) w miastach była uzależniona od liczby mieszkańców, np. w Taszkencie było ich 4, a w Samarkandzie – 2. W rejonach wiejskich wybierano jednego kaziego na gminę. Zob. G.A. Chidoâtov, V.A. Kosteckij, Istoriâ Uzbekistana (vtoraâ polovina XIX – načalo XX v.), Taškent 2003, s. 55. 102 Tamże, s. 54–55. 103 M. Lang, M. Kojobekov, Pod jarzmem Imperium Rosyjskiego [w:] T. Bodio (red.), dz.cyt., s. 164. 104 V. Voronkov za: tamże, s. 164. 105 Tamże, s. 165. 106 Central’naâ…, s. 209. 107 A. Džumanaliev, dz.cyt., s. 52. 108 K. Nurbekov, dz.cyt., s. 35. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 123 Piotr Załęski szczodrość, nazywali kürdöölü baj, zaś tych, którzy stacjonowali opodal siedziby przywódcy, co także oznaczało określoną możliwość wpływu, określali jako ördölüü baj109. Warto też wskazać, że „prawa polityczne bajów (…) były ograniczone i ich pozycja opierała się tylko na bogactwie. Baj nie miał prawa do rozporządzania ziemią wspólnoty, nakładania podatków, danin i kar”. Należy zaznaczyć, że rekrutowali się oni tak z elity tradycyjnej, jak „również z kręgów biedoty”110. * * * Po zdobyciu władzy przez bolszewików jeszcze nawet na początku lat 30. ubiegłego stulecia w Kirgiskiej ASRR na obszarach wiejskich Doliny Czujskiej i Tałaskiej nie funkcjonowały âčejki komunistyczne, zaś w rejonie naryńskim były słabe organizacyjnie i charakteryzowały się walką frakcyjną, w tym trybalną, a także przyjmowaniem do partii na podstawie pochodzenia rodowego. Z kolei w rejonie uzgenskim oraz okręgu oszyńskim kierownictwo partyjne sprzymierzyło się z dawną elitą i w mniejszym stopniu obciążało ją fiskalnie111. W związku z powyższym często decydowano się na tzw. czystki organizacyjne (nie oznaczające wówczas eksterminacji) w celu eliminacji nieaktywnych bądź niepewnych politycznie członków partii. Były one także wynikiem napływu do partii komunistycznej osób pochodzących z dawnej elity. W rezolucji pierwszej kirgiskiej obwodowej konferencji partyjnej pisano: „manap dalej próbuje dojść do władzy, z tą różnicą, że w przeszłości kupował stanowisko zarządcy gminnego, a obecnie próbuje otrzymać je poprzez korzystanie z więzi krewniaczych”. Zatem mieliśmy do czynienia z „próbami przeniknięcia autorytetów rodowych do partii, aby wykorzystać nowe porządki w interesie rodowym i własnym. Nawet awansowani spośród ludu pracującego na początku funkcjonowali wedle zasad trybalnych, gdyż innych nie znali”112. Jak stwierdził przewodniczący Kirgiskiej RKL Ûsup Abdrachmanov, do partii wstępowali „bajowie, manapowie, kułacy, karierowicze i osoby o szemranej reputacji”113. Warto także przyjrzeć sie w tym kontekście pochodzeniu niektórych działaczy partyjnych. Z długiej listy osób związanych z dawną elitą społeczną szczególnie zwracają uwagę nazwiska Abdykerima Sydykova – wnuka manapa i baja oraz sekretarza gubernialnego, Imanaly Ajdarbekova – syna manapa czy Ûsupa Abdrachmanova – syna manapa i zarządcy gminnego114. Wynikało to także z sytuacji, że w obliczu polityki korenizacji kadr jakkolwiek wykształceni byli na ogół przedstawiciele dawnej elity. Zatem „kurs Tamże, s. 39; Istoriâ…, t. 1, s. 467. M. Lang, M. Kojobekov, dz.cyt., s. 165. 111 A. Džumanaliev, dz.cyt., s. 301–304. 112 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. 113 Û. Abdrachmanov za: tamże. 114 T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 37–38. 109 110 124 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie na «korenizację» aparatu (…) pomógł więziom lokalnym i rodowo-plemiennym”115. Podczas III obwodowej konferencji partyjnej w 1927 roku zażądano od komunistów „wszystkimi sposobami walczyć z przeżytkami i grupami rodowymi, wyganiać funkcjonujących w niektórych radach bajów, manapów i kułaków oraz ich stronników, doprowadzić do szybszego i zupełnego oswobodzenia biedaków i parobków od wpływów baj-manapskich”116. Jednak w kampanii wyborczej do rad przeprowadzonej na przełomie 1928 i 1929 roku „bajowie i manapowie używali różnych środków, żeby «zdobyć» rady” i „niektórym bajom i ich otoczeniu udawało się wejść w skład komisji wyborczych”. Sprowadzanie takiej sytuacji przez Akylbeka Džumanalieva wyłącznie do kwestii „łapówek, prezentów, zastraszania i zabijania” ludności przez dawną elitę nie wydaje się trafne, a trąci propagandą komunistyczną117. Co interesujące, dużo bardziej obiektywne były opinie ówczesnych pracowników aparatu. Na przykład „w kwietniu 1926 r., odpowiadając na pytania Centralnej Komisji Kontrolnej CK RKP(b) o przyczynach słabości aparatu rad (…) I. Tojčunov wskazał na istnienie stosunków rodowo–plemiennych”, twierdząc, że najczęściej dochodzi do porozumień między głowami poszczególnych rodów, „radzieckimi atkaminerami” co do ich przedstawicielstwa w radach, ale „jeśli kierownicy rodów się nie porozumieją, dochodzi do walki”118. W Kirgiskiej ASRR w celu eliminacji dawnej elity zwiększano odsetek pozbawionych prawa głosu, tak że wzrósł on do 20%. Kategorię liszeńców, niezgodnie z prawem radzieckim, uzupełniali także wierzący, mający związki z dawną elitą, tzw. „średniacy” czy „niepewni politycznie”. Mimo podejmowanych przez bolszewików działań, tradycje rodowo-plemienne nie zostały wyrugowane z życia autochtonów, zaś elity wykazywały duże umiejętności adaptowania się do narzuconego systemu władzy. Jej pozbawieni głosu przedstawiciele faktycznie wystawiali jako kandydatów do rad własnych klientów i dzięki temu mogli kontrolować ich działalność. Z kolei oni „nie odczuwali odpowiedzialności przed wyborcami, byli posłuszni liderom rodów”119. Walka trybalna, określana we frazeologii nomenklaturowej frakcyjną, w partii kirgiskiej rozpoczęła się już w momencie jej kreacji, a naprzeciw siebie wystąpiły „grupy A. Sydykova i R. Chudajkulova”, przy czym, jak pisał I sekretarz partii Michail Kamenskij w liście do Józefa Stalina, „grupa Chudajkulova miała autorytet w szerokich masach” a grupa Sydykova „zdołała przejąć aparat (radziecki i partyjny)”120. Na pierwszej obwodowej konferencji Tamże, s. 53. A. Džumanaliev, dz.cyt., s. 150. 117 Tamże, s. 161. 118 T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 35. 119 Tamże, s. 36. 120 Tamże, s. 37. 115 116 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 125 Piotr Załęski partyjnej najbardziej znani działacze kirgiscy, rekrutujący się z grupy Abdykerima Sydykova, jak on sam czy przewodniczący komitetu rewolucyjnego Imanaly Ajdarbekov, będący wcześniej członkami partii Alaš, nie otrzymali żadnych ważnych stanowisk. Wtedy też pojawiły się pierwsze oskarżenia o sprzyjanie baj-manapom, kierowane w stronę tej grupy (personalnie w samego Ajdarbekova). Co interesujące, obie te frakcje były związane z północą kraju, zaś Michail Kaminskij na teoretycznie najwyższe stanowisko państwowe zdecydował się wprowadzić południowca, Abdykadyra Orozbekova (Urazbekova)121. Z kolei wspomniany Chudajkulov, jako przewodniczący związku Košči, stworzył grupę Ur-Tokmok, która była przezeń wykorzystywana w interesie jego rodu w walce wyborczej122. W 1926 roku sam KC WKP(b) uznał pracę kirgiskiej obwodowej organizacji partyjnej za niezadawalającą, a podstawową tego przyczyną było istnienie w niej klik i walki frakcyjnej. Obwodowe organy kierownicze miały też poczynić przedsięwzięcia przeciwko uczestnictwu komunistów w „grupach rodowych i walce rodowej”123. Przez zwierzchnie władze radzieckie jako walka frakcyjna w partii kirgiskiej zostało też ocenione głośne Oświadczenie Trzydziestu, którego głównym inspiratorem był Abdykerim Sadykov, a które podpisał m. in. Imanaly Ajdarbekov. W piśmie tym, skierowanym na ręce KC, Biura Azji Środkowej KC oraz Kirgiskiego KO RKP(b), autorzy poddali krytyce formy i metody pracy stosowane przez kierownictwo partyjne i radzieckie. Jako nieprawidłowości wskazali m. in. to, że „aparat partyjny budowany jest wedle kryterium bliskości i związków personalnych tego czy innego urzędnika z kierowniczą górą Obkomu (Kirgiskiego KO RKP(b) – P.Z.)”124. Należy zgodzić się z Muchtarbekiem Madalievem, który stwierdził, że w tamtych czasach „jakakolwiek walka w społeczeństwie kirgiskim nie mogła nie być walką rodową”. Ważną kwestią zauważoną przez autora było przedstawienie sposobu działania bolszewików kirgiskich w aule. Otóż, by móc uczynić prawdopodobnym wypełnienie określonych zadań postawionych przez partię, musieli oni uzyskać zgodę przywódcy rodowego. Stąd dla efektywności działań kontaktowali się z ludźmi, określanymi jako „elementy kułackie i baj-manapskie”. Na taką działalność godzili się niektórzy przedstawiciele wyższego kierownictwa kirgiskiego, jak choćby Ûsup Abdrachmanov. Abdykerim Sadykov stworzył z kolei koncepcję przysposobienia ustroju rodowego do warunków radzieckich125. Wydaje się, że ogrom represji, jakie spadły na nomenklaturę centralnoazjatycką pod koniec lat 30. ubiegłego wieku, był także wynikiem jej składu personalnego, w którym wiele osób było członkami dawnej elity społecznej 121 S. Smadiârov, Stanovlenie i razvitie gosudarstvennogo apparata Kyrgyzskoj Respubliki v period ee avtonomii (1924-1936 gg.), Oš 2001, s. 22–23; A. Džumanaliev, dz.cyt., s. 138–139. 122 A. Džumanaliev, dz.cyt., s. 214–215. 123 Tamże, s. 183–184. 124 V.M. Ploskich, D.D. Džunušaliev, dz.cyt., s. 212. 125 M. Madaliev, Političeskaâ…, s. 75–76. 126 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie bądź ich potomkami. Jak stwierdzili Tokonaj O. Ožukeeva i Adam Z. Zokirov w regionie mieliśmy do czynienia z pojawieniem się „radzieckich bajów”, a „cała historia organizacji partyjnej (…) to nie mająca końca wojna grup (rodowo-plemiennych) o przywództwo”126. Zatem elity władzy z okresu budowy porządku radzieckiego zostały prawie w całości zlikwidowane. Za Michaelem Rywkinem dodać można, że eliminacja starej elity spowodowała kryzys w miejscowych strukturach władzy, co znacznie ułatwiało ich kontrolę ze strony Moskwy127. Choć rację może mieć Krzysztof Kozłowski twierdząc, iż „przeszkolenie, indoktrynacja i kontrola nad na wprędce tworzonym korpusem kadrowym była niższa niż oficjalnie oczekiwano”128. Zatem po represjach stalinowskich „rodowo-nomenklaturowy aparat nie zmienił się, a nauczył się lepiej maskować”129. W nomenklaturze Azji Centralnej także po II wojnie światowej bardzo silne były relacje nieformalne. Duża ich część miała charakter trybalny, ale należy podkreślić, że kliki nie były tworzone wyłącznie na takiej podstawie, a uczestniczyły w nich osoby innej narodowości, także Rosjanie. Jak stwierdził Muchtarbek Madaliev, nomenklatura w republikach centralnoazjatyckich „była podzielona na wiele konkurujących ze sobą frakcji, tworzących sieć stosunków patronalno-klientalnych (nazywanych czasami klanowymi)”130. Klanowość, stosunki patronalno-klientalne oraz przeformowane tradycyjne czynniki trybalne i etnoterytorialne stały się istotą funkcjonowania centralnoazjatyckich struktur władzy w okresie moskiewskich rządów Leonida Breżniewa. Większa samodzielność republik zaowocowała także retradycjonalizacją w polityce kadrowej. Wzrost roli wskazanych więzi był zatem konsekwencją swoistego kontraktu społecznego Breżniewa i elit władzy w republikach centralnoazjatyckich131. Oczywiście należy podkreślić, że tradycyjne kategorie społeczne – by przetrwać – musiały zaadoptować się do nowej sytuacji politycznej. Stąd niemożliwe jest udowodnienie tezy, że więzi nieformalne istniały w tamtym okresie w czystej, przedrewolucyjnej postaci. Niekiedy można spotkać opinie, że uległy one nawet wzmocnieniu. Na przykład twierdziła tak Chantal Lemercier-Quelquejay, która pisała, iż „klany, plemiona i zrzeszenia plemienne w Kazachstanie i Turkmenistanie, grają, w większym stopniu niż wcześniej, rolę mafii, (…) zakrytego świata”, a „tradycyjna struktura plemienna w ZSRR dosięgła nieoczekiwanej symbiozy z systemem partii”. Zatem „trybalizm i lojalność plemienna mogą funkcjonować i nawet rozkwitać przy reżimie komunistycznym”132. T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 53. M. Rywkin, Przemiany…, dz.cyt. 128 K. Kozłowski, dz.cyt. 129 T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 56. 130 M. Madaliev, Političeskaâ…, s. 89. 131 K. Collins, dz.cyt., s. 105. 132 C. Lemercier–Quelquejay, From Tribe to „Umma”, „Central Asian Survey”, vol. 3, nr 3/1984. 126 127 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 127 Piotr Załęski Oczywiście system radziecki w Azji Centralnej był w jeszcze większym stopniu niż w centrum związany ze skorumpowaniem. Michael Rywkin uznał nawet, że jego modus operandi była bazująca na nieformalnych więziach społecznych korupcja133. Najgłośniejsza w regionie afera bawełniana środowiska Šarafa Rašidova w Uzbeckiej SRR pokazała mechanizmy funkcjonowania systemu łapówek-prezentów i jego wszechogarniający charakter134. Stanowiska partyjne i w organach wykonawczych, szczególnie w resortach gospodarczych, ale także związanych ze sprawiedliwością, bezpieczeństwem i edukacją dawały realną władzę. Aprobując zasady funkcjonowania systemu, osoby je sprawujące mogły powiększać swoje sieci powiązań, polepszać ich jakość czy wreszcie w sposób często nielegalny budować własną pozycję materialną. W państwie totalitarnym władza – zdaniem Nurbulata È. Masanova – musi być oparta na więziach osobistych, stąd nie należy dziwić się adaptacji tradycyjnych podziałów socjopolitycznych do nowych warunków formowania elity władzy. Tym bardziej, że w nomenklaturze dominowały osoby pochodzące ze wsi, wychowane w szacunku dla dawnych reguł społecznych135. Mimo rugowania kultury ludności tytularnej republik z życia społecznego, poststalinowska władza radziecka uwzględniała w polityce kadrowej niektóre elementy tradycji, w tym więzi pokrewieństwa136. W przypadku wiejskich organizacji partyjnych i radzieckich oraz kołchozów wpływ władzy moskiewskiej na politykę kadrową był niezauważalny, a obsada stanowisk – faktycznie konsultowana. Gdy funkcyjny nie odpowiadał danej wspólnocie, sztucznie kreowała ona problemy i w ten sposób zmierzała do jego zamiany na osobę akceptowalną137. Złagodzono metody walki z przejawami trybalizmu. Podstawową metodą eliminacji miała stać się ideologia komunistyczna przedstawiona w odpowiedni, propagandowy sposób, swoista edukacja klasy robotniczej obdarzonej „fałszywą świadomością” rodowo-plemienną138. Z drugiej strony zależność od Moskwy zmuszała grupy trybalne „do nie występowania przeciw- M. Rywkin, Moscow’s Muslim Challenge: Soviet Central Asia, New York–London 1990, s. 150. Na polecenie Breżniewa sfałszowano dane zbioru bawełny o tonę, a zysk podzieliło między siebie centrum z działaczami uzbeckimi. Zob. E. Hanley, N. Jerżowa, R. Anderson, Rosja: stary produkt w nowym opakowaniu? [w:] I. Szelenyi, D. Treiman, E. Wnuk–Lipiński (red.), Elity w Polsce, w Rosji i na Węgrzech. Wymiana czy reprodukcja?, Warszawa 1995, s. 41. Por. także V. Coulloudon, Mafia sowiecka, Warszawa 1993. 135 W republikach Azji Centralnej członkowie nomenklatury pochodzili na ogół ze wsi lub małych miejscowości, byli dziećmi biednych robotników rolnych bądź niewykwalifikowanych. Jak stwierdził Muchtarbek Madaliev, „bazę społeczną naboru do elity stanowili przedstawiciele inteligencji technicznej, specjaliści ds. rolnictwa, młoda biurokracja komsomolska, w tym osoby pochodzące z obszarów wiejskich. Zob. tenże, Političeskaâ…, s. 87. 136 Por. G. Gleason, Fealty and Loyalty: Informal Authority Structures in Soviet Asia, „Soviet Studies”, Vol. 43, nr 4/1991. 137 K. Collins, dz.cyt., s. 92. 138 E. Schatz, dz.cyt., s. 57. 133 134 128 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie ko sobie nawzajem w otwarty sposób, co groziłoby kontrolą zewnętrzną”139. Powiązania rodowe znów stały się istotnym elementem przy polityce kadrowej, nawet niższego rzędu. Obecność trybalizmu w nomenklaturze ze względów ideologicznych nie mogła być oficjalnie eksponowana. Występował on w skrytych formach i był elementem polityki kadrowej, a nawet swoistym kreatorem „szarej sfery polityki i gospodarki”. Grupy trybalne i klanowe skorzystały zatem po części ze zdolności przenikania i podporządkowywania sobie formalnych instytucji i nadały niektórym z nich funkcjonalną dla siebie treść140. W Kirgiskiej SRR w okresie pełnienia funkcji I Sekretarza KC KP Kirgizji przez Ischaka R. Razzakova (1950–1961) nastąpiła zmiana w polityce kadrowej. Na miejsce grup z północy, nadreprezentowanych w okresie władzy Nikolaja S. Bogolûbova (1945–1950), wywodzącego się z Doliny Czujskiej, do nomenklatury byli kooptowani przedstawiciele południa, w głównej mierze ze zrzeszenia trybalnego Ičkilik, do którego należał i sam I sekretarz141. Za dymisją Razzakova faktycznie stało liberalne potraktowanie machinacji i korupcji w jednej z partyjnych organizacji obwodowych. W konsekwencji został oskarżony o „przejawianie partykularyzmu z uszczerbkiem dla interesów ogólnopaństwowych” 142. Po dziesięcioleciu rządów Razzakova władzę w partii kirgiskiej przejął Turdakun Usubaliev, który przesunął ośrodek władzy z kręgów słowiańskich w ręce Kirgizów, tworząc ekskluzywny system patronatu trybalnego143. Jak stwierdził Krzysztof Kozłowski, współpracował on z plemieniem Sarybagyš (z którego pochodził), a inwestycje finansowe prowadzone w republice koncentrowały się wówczas w obwodach czujskim, issykkulskim oraz naryńskim. Jednak we Frunze otaczał się w przeważającej mierze swoimi krewnymi i współpracownikami wywodzącymi się – jak i on – z obwodu naryńskiego, przede wszystkim z Kočkoru144. Nawet w historiografii kirgistańskiej uznającej Usubalieva za autorytet, podkreśla się, że nominacje na stanowiska kierownicze charakteryzowały się w tamtym okresie trybalizmem145. Zatem, jak stwierdzili Vladimir Ploskich i Dženiš Džunušaliev, „pod koniec lat 70. i na początku 80. prawie wszyscy kierownicy republikańskich partyjnych, radzieckich, związkowych i komsomolskich organów byli przedstawicielami jednego plemienia (Sarybagyš – P.Z.), urodzonymi w trzech różnych obwodach (czujskim, issykkulskim i naryńskim – P.Z.)”146. Ostatni I sekretarz dłużej sprawujący to stanowisko, Absamat Masaliev (1985–1991), K. Kozłowski, dz.cyt. Zob. tamże. 141 K. Collins, dz.cyt., s. 102. 142 V.M. Ploskich i D.D. Džunušaliev, dz.cyt., s. 258. 143 E. Huskey, The Rise of Contested Politics in Central Asia: Elections in Kyrgyzstan, 1989-1990, „Europe-Asia Studies”, Vol. 47, nr 5/1995. 144 K. Kozłowski, dz.cyt. 145 V.M. Ploskich i D.D. Džunušaliev, dz.cyt., s. 259. 146 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. 139 140 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 129 Piotr Załęski pochodził z kolei z oszyńskich Ičkilików. Często można spotkać opinie, że stanowiska w partii komunistycznej i w aparacie państwowym były generalnie podzielone zgodnie z parytetem trybalnym i klanowym147. Wydaje się, że istotnie miało to miejsce, niemniej w okresach rządów poszczególnych I sekretarzy partii kirgiskiej dominowały powiązane z nimi grupy trybalne, klanowe i etnoterytorialne. Zapewne dlatego od momentu objęcia najważniejszego stanowiska w republice przez Kirgiza, u sterów władzy regularnie zmieniali się przedstawiciele obu kirgiskich grup etnoterytorialnych: północnej i południowej148. W tym kontekście należy także stwierdzić spotykane wśród badaczy opinie o braku jedności kirgiskiej elity i jej faktycznym podziale związanym z dwoma grupami etnoterytorialnymi149. W listopadzie 1985 roku Turdakuna Usubalieva zastąpił na stanowisku klient Jegora Ligaczowa Absamat Masaliev, który wcześniej pracował jako I sekretarz KO partii w obwodzie issykkulskim, sekretarz KC KP Kirgizji ds. przemysłu oraz instruktor w KC KPZR. Wątki korupcyjne ujrzały światło dzienne nieco wcześniej, bo podczas marcowego plenum KC KP Kirgizji. W efekcie, w wyniku zarządzonej przez Gorbaczowa i Ligaczowa tzw. głębokiej weryfikacji, pozbawiono członkostwa w partii 1100 osób. W 1986 roku utracił je i sam Usubaliev. W czasie XVIII Zjazdu KP Kirgizji podkreślono, że polityka przezeń prowadzona bazowała na stosunkach patronalno-klientalnych, kwestii etnoterytorialnej oraz rodowo-plemiennej150. Nowy I sekretarz skoncentrował swe działania na zmianach kadrowych – już w pierwszym okresie swego urzędowania zdołał zmienić obsadę 80% stanowisk partyjnych. Warto zaznaczyć, że tak szybkie działania wywołały silne niezadowolenie wśród elity partyjnej i zwiększyły siłę walk wewnętrznych151. Zmianom kadrowym towarzyszył swoisty desant aparatczyków z centrum. Poza II sekretarzem i przewodniczącym KGB przysłano do republikańskiego KC jeszcze inne osoby. Co interesujące, na stanowiska sekretarzy KC ds. przemysłu oraz ds. polityki kadrowej zostali wyznaczeni krajanie Michaiła Gorbaczowa (odpowiednio Nikolaj Semenov oraz Michail Vasilenko). Zorganizowano także nagonkę na tzw. nacjonalistów kirgiskich, a jej ofiarą padł znany historyk Sabyr A. Attokurov152. Jednocześnie Masaliev w polityce kadrowej silnie faworyzował południową grupę etnoterytorialną, a więc Adigene oraz Ičkilik153. W schyłkowym okresie perestrojki domagano się dymisji Absamata Masalieva, która przesądzona została z związku z wydarzeniami oszyńskimi z czerwca 1990 roku. Efektem pierwszych wyborów prezydenckich przepro147 Taką opinię co do rządów Turdakuna Usubalieva sformułował na przykład Muchtarbek Madaliev. Zob. tenże, Političeskaâ…, s. 89. 148 Por. K. Kozłowski, dz.cyt. 149 N.K. Mohapatra, dz.cyt., s. 192. 150 Tamże, s. 92, 110. 151 M. Madaliev, Političeskaâ…, s. 90. 152 V.M. Ploskich, D.D. Džunušaliev, dz.cyt., s. 275. 153 K. Collins, dz.cyt., s. 116. 130 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie wadzonych w miejscowej radzie najwyższej był pat. Większości nie zdobył ani przedstawiciel regionu czujskiego, przewodniczący rady ministrów Apas Džumagulov (zsowietyzowany pół-Tatar, urodzony w obwodzie issykkulskim), ani issykkulskiego (Džumgalbek Amanbaev), ani Masaliev. Wówczas z inicjatywy Čingiza Ajtmatova doszło do zwołania nieformalnej „rady starszych”, w której brał udział także wspominany wielokrotnie I sekretarz KC KP Kirgizji z okresu Breżniewa Turdakun Usubaliev a także Tursunbek Činguišev, Dastan Sarygulov, synowie Ajtmatova: Sanžar i Askar oraz Feliks Kulov i Apas Džumagulov. Efektem porozumienia wszystkich północnych grup regionalnych (czujskiej, naryńskiej, issykkulskiej oraz tałaskiej) było wskazanie Askara Akajewa, z założeniem, że jest on rozwiązaniem tymczasowym154. Warto tu podkreślić, że w większości publikacji zachodnich podaje się błędnie, że nie należał on do partii komunistycznej, albo nie był członkiem jej aparatu155. Jednak przypomnieć wypada, że w 1986 roku został on kierownikiem wydziału ds. nauki i szkolnictwa KC KP Kirgizji, a następnie Wiceprezydentem i Prezydentem Kirgiskiej Akademii Nauk. Po wyborze Akajew był uzależniony od grup, które zdecydowały się na jego wybór, ale poczynił też pewne kroki w kierunku kreacji namiastki równowagi sił w elicie. Przedstawiciel południa, Nasriddin Isanov najpierw został wiceprezydentem, a po miesiącu, w styczniu 1991 roku, objął funkcję przewodniczącego rady ministrów. Scenariusz kirgiski wraz ze zmianą personalną przyspieszył przeniesienie władzy z organizacji partyjnej do organów republikańskich, choć oczywiście należy podkreślić, iż aż do puczu Janajewa mieliśmy tam do czynienia ze swego rodzaju „dwuwładzą”. 3. Postawy i zachowania polityczne Niepodległość, oznaczająca zakończenie kontroli Moskwy, teoretycznie mogła doprowadzić do wyjścia trybalizmu (kirg. uruučuluk) politycznego z szarej strefy. Jak stwierdził Tadeusz Bodio, „Po proklamowaniu niepodległości w Kirgistanie pojawiły się warunki dla restauracji trybalizmu. Wielu Kirgizów odrodzenie państwa traktowało jako powrót do tradycji rodowoplemiennych”156. Warto podkreślić, za Vladimirem Ploskichem i Dženišem Džunušalievem, że „po sierpniu 1991 roku większość kierowników aparatu partyjno – radzieckiego oraz gospodarczego (wedle ankiet posiadających niskie pochodzenie społeczne) okazała się «potomkami znamienitych bajów i manapów»”. Wśród elity kirgiskiej zaczęła zatem panować moda odwoływania się do korzeni rodowych, powoływania się na pochodzenie od chanów, czy wobec niewielkiej ich liczby w historii Kirgizów od beków, batyrów Tamże, s. 126. Błąd ten popełniła nawet znawczyni regionu Kathleen Collins. Zob. tamże, s. 125, 127. 156 T. Bodio, Rewolucja kirgiska jako „efekt domina” w polityce [w:] B. Kaczmarek (red.), Metafory polityki 3, Warszawa 2005, s. 336. 154 155 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 131 Piotr Załęski czy manapów. „Realne zdarzenia we współczesnym Kirgistanie: głośna kampania wokół odbudowy i uszczegółowienia genealogii plemion kirgiskich - «sanžyra»; pojawienie się wspólnot ziomkowskich (czytaj: rodowych); próby przeprowadzania zjazdów rodowo-plemiennych; wzywanie do zachowania czystości genotypu narodu i inne (…) – pokazują, że republika nie jest wolna od przejawów trybalizmu”157. Także prezydent Askar Akajew, podkreślając, że „demokracja w Kirgistanie może być tylko kirgiską, a ta wywodzi się z gór Tien–szanu, dążył do adaptacji tradycji politycznych do nowej sytuacji kraju. Poszukując legitymizacji dla swojej władzy jako potomek chana Szabdana przyjął tytuł «najwyższego chana Kirgizów»”158. Na marginesie można stwierdzić, iż kwestia pochodzenia pierwszego prezydenta nie jest jasna. Oczywiście wywodzi się on z plemienia Sarybagyš, z jego grupy usytuowanej terytorialnie w Dolinie Czujskiej (dokładnie opodal Keminu). Za jego rządów pojawiały się nawet publikacje, wedle których jego drzewo genealogiczne sięgało starożytnej arystokracji rodowej159. Z kolei wśród ekspertów często akcentuje się jego kazaskie lub kałmuckie pochodzenie, względnie fakt, że wywodzi się z rodziny niewolniczej160. Stąd w nawiązaniu do plemiennego pochodzenia urzędującego obecnie prezydenta oraz wojen z XVII i XVIII wieku w sferze naukowej można usłyszeć dowcipy, iż rywalizacja kałmucko-kipczacka trwa nadal161. * * * Tak jak na poziomie społecznym więzi we współczesnym Kirgistanie są także warunkiem dostępu do stanowisk politycznych. Trudno dziwić się temu – elita wywodzi się przecież ze społeczeństwa, a zatem jej członkowie są powiązani sieciami między sobą, ale także z nie-elitami. Zatem zgodzić się należy ze sformułowaniem Gulajym Ašakeevej, Wojciecha Jakubowskiego i Asel’ Stamovej, iż „Istotny wpływ na układ sił w elitach politycznych Kirgistanu ma nieformalny system relacji społecznych, który jest głęboko zakorzeniony w rodowo-plemiennej strukturze” społecznej162. Dokooptowanie kogoś do elity oznacza w państwie kirgistańskim swoisty układ patronalno-klientalny między kooptującym a kooptowanym. Zresztą podkreślić należy, że „stosunki patronalno–klientalne przenikały społeczeństwo od góry w dół”163. Warto wskazać, że spośród nominacji prezydenta Akajewa wiele było wręczanych współpracującym z nim wcześniej D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. T. Bodio, Rewolucja…, s. 337. Wedle Viatcheslava Avioutskiiego, „genealogia Akajewa sięga legendarnego Tagaj Chana, ale też ostatnich suwerennych przywódców kirgiskich plemion z północy, Chana Jantaja i jego syna Chabdana-Batyra”. Zob. tenże, Aksamitne rewolucje, Warszawa 2007, s. 164. 159 T. Bodio, N. Kazak kyzy, W. Jakubowski, dz.cyt., s. 409. 160 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu i wrześniu 2007 roku oraz w lutym 2008 roku. 161 Na podstawie eksperckiej grupy fokusowej przeprowadzonej w Oszu we wrześniu 2007 roku. 162 G. Ashakeeva, W. Jakubowski, A. Stamova, Partie polityczne i ruchy społeczne [w:] T. Bodio (red.), dz.cyt., s. 373. 163 G. Ileuova, B. Turechanova, O. Simakova, dz.cyt., s. 52. 157 158 132 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie osobom, by wspomnieć choćby doktoranta prezydenta Kubanyčbeka Žumalieva. Także w administracji Akajewa znajdowali swoje miejsce jego współpracownicy z Akademii Nauk, którzy na podległe im stanowiska nominowali także powiązanych z nimi naukowców niższego szczebla164. Niektórzy autorzy centralnoazjatyccy twierdzili wręcz, że podstawę pierwszej drużyny prezydenta stanowili jego asystenci i doktoranci165. Należy także pamiętać, iż polityk „nie musi formować swojego klanu politycznego. Mający władzę od razu obrasta klientami, będącymi jego krewnymi i ziomkami”166. Taka sytuacja ma i drugą stronę – patronat daje bowiem możliwości, stąd politycy przyjęli dwie reguły: „Po pierwsze – z trybalizmem nie trzeba walczyć, go trzeba wykorzystywać. Po drugie – należy wykorzystywać go w interesie swojej rodziny, krewnych, ziomków, współplemieńców”167. Jak pisał Viatcheslav Avioutskii, „celem klanu (rozumianego przez autora szeroko jako sieć – P.Z) jest zdobycie stanowiska w instytucji centralnej dla swojego przywódcy. Ten, znalazłszy się w Biszkeku, wynajduje stanowiska administracyjne dla swoich krewnych, starając się utworzyć grupę nacisku zdolną bronić interesów klanu. W ten sposób każdy segment władzy przejęty jest przez ten lub inny klan”168. Z kolei „utrata stanowiska (…) jest przyjmowana jako klęska grupy i wymaga jej reakcji, jeśli przedstawiciel bronił przede wszystkim interesów tej grupy”169. Dana funkcja polityczna oznacza w Kirgistanie możliwość powiększania bogactwa i więzi, ale także pozwala na dysponowanie stanowiskami jej podporządkowanymi. Jak wyżej wskazano, należy obsadzić je ludźmi związanymi z obsadzającym więziami czy to pokrewieństwa, czy lokalnymi, rodowymi, czy wreszcie opartymi na wspólnocie doświadczeń. Jest to także racjonalne z punktu widzenia nie tylko interesu grupowego, ale i własnego – osoby takie, funkcjonując w zależności klientalnej, są bowiem lojalne. Oczywiście każda zmiana na wyższym stanowisku pociąga za sobą zmiany personalne w obszarze jego wpływu czy podporządkowania. Nowo nominowany postępuje bowiem w podobny sposób. Często powiązani z aspirującym do pozycji politycznej pomagają mu w dojściu do władzy, na przykład poprzez głosowanie i nakłanianie do głosowania na niego (także za pomocą środków materialnych, np. 100 somów za głos) czy też pomoc finansową niezbędną do kupna 164 Na podstawie swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych z elitą naukową w Biszkeku w sierpniu 2007 roku. 165 G. Ileuova, B. Turechanova, O. Simakova, dz.cyt., s. 52. 166 T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 40. 167 Tamże, s. 40. 168 V. Avioutski, dz.cyt., s. 163. 169 S. Masaulov, M. Džunušaliev, Neodnoznačnost’ identičnosti, „Analitičeskij žurnal Orientir”, nr 3 (16)/2007, s. 122. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 133 Piotr Załęski danego stanowiska170. Wówczas osoba taka zobligowana jest na zasadzie wzajemności odwdzięczyć się za okazaną pomoc obsadzeniem na podległych jej stanowiskach171. Jak stwierdzili Tadeusz Bodio, Nurgul Kazak kyzy i Wojciech Jakubowski, „najbardziej rozpowszechnionymi sposobami na awans do struktur władzy pozostają, tak jak wcześniej, przynależność do zespołu wpływowego lidera, (…) klanu, (…) posiadanie protektora, tzn. wejście w klientelizm (…) umacniają (się – P.Z.) tradycyjne formy rekrutacji elit politycznych, które preferują kryteria rodowo-plemienne inaczej (i – P.Z.) klanowe. Lojalność wobec wspólnoty (…) nakazuje elektoratowi głosowanie na «swojego» kandydata”172. Rzeczywiście, większość deputowanych wybierana była i jest także dlatego, że startowała w okręgach, z których się wywodzi173. Należy stwierdzić, że obsadzaniu mandatów w ciałach przedstawicielskich przez przedstawicieli określonych sieci sprzyjała ordynacja większościowa z jednomandatowymi okręgami wyborczymi174. Deputowanymi zostawali zaś miejscowi notable jeszcze z okresu radzieckiego, także byli dyrektorzy kołchozów, działacze nomenklaturowi, jak i nowi biznesmeni175. Także korzystające z zachodnich finansów NGO’sy bardzo często oparte są na tworzonych sieciach powiązań. Jak stwierdził Krzysztof Kozłowski, „organizacje pozarządowe w naturalny sposób stawały się z czasem coraz bardziej rodzinne i oparte na powiązaniach osobistych”176. Wypada zgodzić się z opinią Michała Łabendy, że na ogół „funkcjonują one, aby funkcjonować”177. Służą zatem dopływowi finansów, wzmocnieniu własnych sieci czy ich powiększaniu178. * * * Wydaje się, że wobec wzajemnej niechęci północy i południa na poziomie społecznym oczywiste jest, że czynnik ten musi odgrywać znaczenie i na poziomie elit władzy. Jeszcze podczas wyborów prezydenckich w 1995 roku, gdy Masaliev uzyskał dobry wynik w obwodzie oszyńskim (46,5%) oraz dżalalabadzkim (36,5%), zaś rezultat pierwszego prezydenta we wszystkich jednostkach administracyjnych najwyższego szczebla na północy wahał się od 83,5 do 97%, przy czym jego względny sukces na południu, m.in. z powodu Na podstawie grupy fokusowej przeprowadzonej w obwodzie issykkulskim w sierpniu 2007 roku. Por. K. Kuehnast, N. Dudwick, dz.cyt., s. 63. 172 T. Bodio, N. Kazak kyzy, W. Jakubowski, dz.cyt., s. 404, 410. 173 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. 174 Por. S. Horák, dz.cyt., s. 171. 175 K. Collins, dz.cyt., s. 238–239. 176 K. Kozłowski, dz.cyt. 177 Opinia wygłoszona przez Michała Łabendę podczas międzynarodowej konferencji „Social Problems and Civil Society in Central Asia” zorganizowanej w Warszawie przez Fundację Batorego w maju 2008 roku. 178 Za zachodnie pieniądze można, na przykład, zorganizować konferencję, w której uczestnictwo jest bezpłatne, a swoim przyszłym promotorom pracy habilitacyjnej zapewnić godziwe warunki i rozrywki. Na podstawie obserwacji uczestniczącej przeprowadzonej w obwodzie issykkulskim w sierpniu 2007 roku. 170 171 134 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie wcześniejszego wyznaczenia tam oddanych sobie gubernatorów, rodzi sceptycyzm179. Przez pierwsze lata swych rządów Askar Akajew starał się balansować układem etnoregionalnym (choćby poprzez powierzeniu funkcji wiceprezydenta, a następnie premiera południowcowi Nasirdinowi Isanovowi), ale będąc w jakimś stopniu uzależnionym od sił, które wyniosły go na stanowisko prezydenta, preferował północ. W drugiej połowie lat 90. XX wieku prezydent zdecydował się na ingerencje w politykę regionalną i wyznaczanie gubernatorów obwodowych na południu spośród polityków wywodzących się z północy. Pod koniec lat 90. doprowadził do większej rotacji tych stanowisk i – poprzez nominację gubernatorskie wręczane południowcom na północy oraz ich nominacje na stanowisko premiera – powrócił do względnego balansu sił nie tyle z preferencją przede wszystkim dla północy, co dla sieci własnej rodziny. Wydaje się, że było to podyktowane w głównej mierze silną rywalizacją w łonie przedstawicieli północy, wraz z konfliktami z prezydentem180. Jedność tej grupy etnoregionalnej w polityce stopniowo zaczęła się zmniejszać na rzecz preferencji dla interesów poszczególnych grup regionalnych i innych sieci stworzonych przez jej przedstawicieli. Warto podkreślić, że na szczeblu centralnym pierwsza poważniejsza opozycja wobec Askara Akajewa ujawniła się wśród przedstawicieli północnej grupy etnoregionalnej. Jak pisał Krzysztof Kozłowski, „Dominującym elementem polityki wewnętrznej w Kirgistanie stawał się sprzeciw klanów wobec reform w zakresie, w jakim mogły one ograniczyć ich wpływy lub swobodę działania. (…) Wzajemne zależności z czasów transformacji podtrzymywały pakt klanowy. Pleniący się nepotyzm oraz patronaż w połączeniu z prywatnym wykorzystywaniem zasobów publicznych zaczęły jednak mieć destabilizujący wpływ na sytuację w późnych latach dziewięćdziesiątych”181. Po wydarzeniach z Aksy z 2002 roku, w których uczestniczyli przedstawiciele południowych sieci Azimbeka Baknazarova, w głównej mierze jego ziomkowie182, Akajew zdecydował się na zmniejszenie wpływów południa – stanowisko premiera utracił choćby Kurmanbek Bakijew. Tworzona płaszczyzna zjednoczenia opozycji miała w głównej mierze wymiar etnoregionalny – dominowały w niej osoby z południa183. Preferencje dla własnych sieci społecznych widoczne szczególnie w końcowej fazie rządów prezydenta Akajewa i silne niedoreprezentowanie południa w strukturach władzy były głównymi przyczynami tzw. rewolucji K. Collins, dz.cyt., s. 235–236. Tamże, s. 245–247. 181 K. Kozłowski, dz.cyt. 182 T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 39. 183 N.K. Mohapatra, dz.cyt., s. 203. 179 180 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 135 Piotr Załęski tulipanowej184. Niezależnie od tego, że potem wykreowano na jej bohaterów także liderów północy (szczególnie Feliksa Kulova), bez wystąpień na południu, które notabene nie były zainicjowane przez późniejszych liderów opozycji, przejęcia władzy w takiej formie by nie było. Krzysztof Kozłowski w swojej pracy dowiódł, że wydarzenia marcowe były wypowiedzeniem posłuszeństwa reżimowi przez część klanów (które autor rozumie szeroko)185. Niemniej posłuszeństwo to wypowiedziało w głównej mierze południe. Co interesujące, ruch protestacyjny rozpoczęła „garstka mało znanych kandydatów z południa kraju. Ich porażka nie pozostawiała żadnych wątpliwości: po podsumowaniu wyników wyborów, okazało się, że otrzymali nie więcej niż 10-15% głosów. Jednak wyeliminowani kandydaci mieli za sobą swoje klany, które natychmiast zabrały się za organizowanie demonstracji”. Tłumy w obwodach „oszyńskim i dżalalabadzkim przejęły władzę na poziomie lokalnym i regionalnym. (…) Przywódcy opozycji po prostu przyłączali się do ludowych protestów wymierzonych przeciwko władzy centralnej (wywodzącej się z północy), wykorzystującej dany region (południowy). Kurmanbek Bakijew starał się w tej sytuacji nadać ruchowi ramy organizacyjne, nawołując do marszu na stolicę kraju”186. Do ruchu dołączyły się także sieci liderów północy, wykluczonych onegdaj przez Askara Akajewa z elity władzy. Cała operacja została zaś przeprowadzona z wykorzystaniem sieci powiązań czysto klanowych, a więc opartych o działalność biznesową, także nielegalną. Zatem za nieporozumienie, dodatkowo obarczone znaczącym europocentryzmem, należy uznać myśl Viatcheslava Avioutskiiego: „Kirgiscy demonstranci, manifestując w kraju graniczącym z Chinami, jednocześnie potwierdzili swoją przynależność do cywilizacji europejskiej. Udowodnili swoje przywiązanie do zachodnich wartości demokratycznych”187. Zwróćmy także uwagę, że już po kluczowych wydarzeniach związanych z zajęciem kirgistańskiego „białego domu”, deputowani wybrali na stanowisko p.o. prezydenta opozycjonistę Išenbaja Kadyrbekova. Jak 184 O tzw. rewolucji tulipanowej w polskiej literaturze szczegółowo pisali: K. Kozłowski, dz.cyt.; T. Bodio, Rewolucja…; tenże, Kirgistan: powstanie narodowe czy pucz klanów, „Społeczeństwo i Polityka. Pismo Edukacyjne”, nr 1 (2)/2005; tenże, Majdan po azjatycku (festiwal rewolucji aksamitnych), „Pogranicze – Pograničâ. Polsko-Ukraiński Rocznik”, t. 1/2006. Zob. także A. Knâzev, Gosudarstvennyj perevorot 24 marta 2005 g. v Kirgizii, Almaty–Biškek 2005; Kyrgyzstan: Èldik revolûciâ 24-mart 2005 – Narodnaâ revolûciâ, Biškek 2006; B. Akaeva, Cvety zla. O tak nazyvaemoj „tûl’panovoj revolûcii” v Kyrgyzstane, Moskva 2006; Kirgizskij perevorot. Mart – aprel’ 2005, Moskva 2005. 185 K. Kozłowski, dz.cyt. 186 V. Avioutskii, dz.cyt., s. 161. 187 Tamże, s. 215. Opinia ta dziwi, tym bardziej, że jest w dużej części sprzeczna z analizami autora zamieszczonymi kilkadziesiąt stron wcześniej. Autor pisał bowiem: „Jeśli chcieć sprowadzić «tulipanową rewolucję» do samego tylko wymiaru walki klanów (grup etnoregionalnych – P.Z.), to można by ją opisać jako «bunt południa przeciwko północy» - północy, którą oskarżano o monopolizację władzy (…) «Tulipanowa rewolucja» wyglądała w tym świetle bardziej na wojnę klanów (grup etnoregionalnych – P.Z) w łonie elity politycznej”. Zob. tamże, s. 164, 175. 136 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie wiemy jednak, nie pełnił on swej funkcji długo, a tłum zgromadzony pod gmachem legislatywy domagał się powołania na to stanowisko Kurmanbeka Bakijewa. Decydująca była tu zatem nie przynależność do obozu opozycji antyakajewowskiej, ale związek z danym etnoregionem – Kadyrbekov wywodził się bowiem z północy. Zatem w zasadzie jedyne hasło ruchu „Akaev ketsin!” („Akajew musi odejść!”) nie było li wyłącznie podyktowane niechęcią do prezydenta, ale także – czy przede wszystkim – jego grupy etnoterytorialnej. Jak słusznie zauważył Valentin Bogatyrev, jedyne pytanie, jakie zadaje sobie każda opozycja w Kirgistanie, brzmi: „dlaczego oni, a nie my?”188. Po dojściu do władzy przez Kurmanbeka Bakijewa mieliśmy do czynienia ze zmianami w elicie władzy, które przywracały względną równowagę w układzie etnoregionalnym, co oczywiście musiało skutkować nadreprezentacją południa w nominacjach. Używano do tego instrumentalnie tzw. oddziałów kobiet specjalnego znaczenia (OBON), które niejako w imieniu narodu zajmowały budynki administracji, dyskredytowały danego urzędnika i powodowały jego wymianę189. Porozumienie Bakijewa i Kulova, pochodzących z dwóch różnych grup etnoregionalnych, dotyczące podziału władzy (prezydent – premier) wydawało się jednak symbolem równowagi. Jednocześnie SNB oddano we władanie Issykkulczyka Taštemira Ajtbaeva. Niemniej większość opozycji parlamentarnej, kierowanej, co prawda, przez przewodniczącego legislatywy południowca Omurbeka Tekebaeva, wywodziło się z północy (na czele z Almazbekiem Atambaevem), podobnie jak i członków powołanego ruchu „O reformy”. Z kolei członkami listopadowych demonstracji z 2006 roku, podczas których ekipę Bakijewa oskarżano o nepotyzm, korupcję i związki ze światem przestępczym, była ludność północy, głównie z obwodu czujskiego190. Pod koniec stycznia 2007 roku szeregi tej opozycji zasilił i Feliks Kulov. Niemniej powołani w miejsce Kulova kolejni premierzy: tak klient prezydenta Azim Isabekov, jak i „podkupiony opozycjonista” oligarcha Almazbek Atambaev, wywodzili się z obwodu czujskiego. Także partia władzy stworzona przez Bakijewa w 2007 roku (Ak Žol) zdaje się być zbudowana na równowadze przedstawicieli północy i południa. Innym efektem tzw. rewolucji tulipanowej było i jest zmniejszanie się jedności południa i kierowanie się przez nieformalne grupy, wywodzące się z tamtego subregionu w większym stopniu interesem własnym, a nie całej grupy etnoregionalnej. Jedność dawnej opozycji z południa została zachwiana już w ciągu roku od tzw. rewolucji 188 Opinia wygłoszona przez Valentina B. Bogatyreva podczas międzynarodowej konferencji „Social Problems and Civil Society in Central Asia” zorganizowanej w Warszawie przez Fundację Batorego w maju 2008 roku. 189 S. Smadiârov, Političeskoe razvitie Kyrgyzstana posle martovskich sobytij 2005 goda [w:] T. Bodio, W. Jakubowski, P. Załęski (red.), dz.cyt., s. 350–351. 190 Tamże, s. 351–352. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 137 Piotr Załęski tulipanowej191. Jeszcze w 2005 roku Azimbek Beknazarov został usunięty ze stanowiska prokuratora generalnego. Z kolei w lutym 2006 roku Omurbek Tekebaev przestał pełnić funkcję przewodniczącego parlamentu. Wydaje się zatem, że w tej dziedzinie mamy do czynienia z powtórką sytuacji mającej miejsce w drugiej połowie lat 90. ubiegłego stulecia, a dotyczącej północy. Jednocześnie nastąpiło wzmocnienie władzy Kurmanbeka Bakijewa, czego ukoronowaniem wydają się być przetasowania w służbach specjalnych z lutego 2008 roku, wedle niektórych ekspertów wieńczące etap budowy przezeń własnej drużyny192. Etnoregionalizmowi, a nawet regionalizmowi, czasami towarzyszył także separatyzm. I tak otwarcie mówiło się o tym, że obwód oszyński mógłby funkcjonować samodzielnie (ewentualnie wespół z innymi obwodami południowymi) ze względu na bawełnę, metale kolorowe oraz inne bogactwa naturalne, obwód issykkulski – ze względu na kurorty oraz złoto, a czujski – z powodu wysokiego potencjału gospodarczego193. Przypomnijmy, że jeszcze na początku lat 90. ubiegłego stulecia gubernator obwodu dżalalabadzkiego organizował demonstracje przeciwko dominacji władz centralnych przez północ i nie ukrywał swych pomysłów, by stać się prezydentem separatystycznej organizacji politycznej Kirgizów południowych194. * * * Wedle badań eksperckich przeprowadzonych pod egidą Międzynarodowego Centrum Badań Społeczno–Politycznych oraz Centralnoazjatyckiej Agencji Badań Politycznych najważniejszymi czynnikami w doborze elity władzy w akajewowskim Kirgistanie były czynniki nieformalne. I tak w administracji prezydenta za najważniejsze uznano: poparcie struktur biznesowych, czynnik klanowo-rodowy oraz klientalny, zaś w przypadku rządu były to w kolejności: poparcie struktur biznesowych, klientelizm i lojalność wobec elity. Segment prawodawczy, znaczący nieporównywalnie więcej niż w innych państwach regionu, wytworzył się wedle ekspertów ze względu na: poparcie struktur biznesowych, regionalizm oraz czynnik rodowo-klanowy. Z kolei gubernatorzy byli wyznaczani biorąc pod uwagę kwestie klanoworodowe, poparcie struktur biznesowych oraz klientelizm195. Warto jeszcze podkreślić, że – ze względu na zrastanie się władzy i własności – poparcie struktur biznesowych wiązało się w dużej mierze z czynnikami klientalnymi, regionalnymi i rodowo-plemiennymi. Trafnie zatem Muratbek Imanaliev pisał, że „W Kirgistanie czynnik regionalno-trybalny nierzadko odgrywa Na podstawie eksperckiej grupy fokusowej przeprowadzonej w Oszu we wrześniu 2007 roku. Na podstawie eksperckich swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Biszkeku w lutym 2008 roku. 193 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. 194 S. Horák, dz.cyt., s. 174; N.K. Mohapatra, dz.cyt., s. 154. 195 G. Ileuova, B. Turechanova, O. Simakova, dz.cyt., s. 56. Por. również Vybor Central’noj Azii v civilizacionnom prostranstve, Biškek 1996, s. 195. 191 192 138 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie kluczową rolę w podejmowaniu decyzji”196. Jak zauważył Tadeusz Bodio, w badaniach eksperckich z 1999 roku blisko 10% ankietowanych było przekonanych, że „klany mają pełną kontrolę nad tym, co się dzieje w kraju”, zaś ponad 50% „stwierdziło, że klany odgrywają znaczącą rolę w polityce”197. Także ten autor przywołał dyskusje w parlamencie związane z obsadzaniem stanowiska szefa rządu, kiedy to deputowani rozmawiali w głównej mierze o przynależności klanowej i regionalnej danego kandydata198. Z kolei Rachat A. Ačylova skonstatowała, że w kwestiach politycznych „wszystko trzeba wcześniej ustalić na klanowym, rodowym poziomie. Nie jest możliwa decyzja bez tego, ale to nasza tradycja”199. Wedle innych naukowców biorących udział we wspomnianym projekcie badawczym Międzynarodowego Centrum Badań Społeczno-Politycznych oraz Centralnoazjatyckiej Agencji Badań Politycznych najważniejsze miejsce w elicie władzy w okresie rządów prezydenta Akajewa zajmowali w kolejności przedstawiciele regionu czujskiego, tałaskiego, naryńskiego oraz issykkulskiego. Z kolei najbardziej wpływowymi plemionami były: Sarybagyš, Kušču, Solto, Tynaj, Saâk, Bugu i Saruu200. Wedle ekspertów sporne pozostawało to czy poszczególne grupy tworzą jedna drużynę prezydenta czy też dominowała w niej grupa Askara Akajewa (tzw. akajmonizm) a inne grupy konkurowały ze sobą i także o jej względy201. W związku z pochodzeniem rodowo-plemiennym oraz lokalnym Askara Akajewa w okresie jego rządów mieliśmy do czynienia z nadreprezentacją w strukturach władzy osób wywodzących się z plemienia Sarybagyš oraz z rejonu kemińskiego obwodu czujskiego (tzw. keminizacja władzy). Najbardziej wpływowymi z plemienia Sarybagyš byli, poza prezydentem, Bolot Žanuzakov (m.in. szef SNB, sekretarz Rady Bezpieczeństwa RK, kierujący oddziałem organów ochrony prawa administracji prezydenta), Temirbek Akmataliev (niegdyś wpływowy minister finansów) czy długoletnia przewodnicząca sądu konstytucyjnego Čolpon Baekova. Z kolei politykę medialną, także związaną z zamykaniem niewygodnych tytułów prasowych, prowadził Kanybek Imanaliev. Wreszcie wpływ na nominacje sędziowskie miał oficjalnie zabezpieczający techniczne funkcjonowanie judykatywy Karybek Dujšeev202. Do innych wpływowych postaci należeli m.in.: sekretarz stanu 196 M. Imanaliev, Graždanskoe obščestvo i problemy samoidentifikacii, „Analitičeskij žurnal Orientir”, nr 3 (16)/2007, s. 77. 197 T. Bodio, Etnokratyzm i trybalizm w działalności elit władzy [w:] tenże, P. Załęski, dz.cyt., s. 226. 198 T. Bodio, Rewolucja…, s. 337. 199 Opinia wygłoszona przez Rachat A. Ačylovą podczas międzynarodowej konferencji „Identičnost’ i dialog kul’tur v èpochu globalizacji” zorganizowanej w obwodzie issykkulskim przez Fundację Społeczną „Dialog kultur i cywilizacji” w sierpniu 2007 roku. 200 R. Ryskulov, T. Èrkinov, Kyrgyzskaâ èlita: poâvlenie, stanovlenie, èvolûciâ [w:] E. Karin, G. Ileuova (red.), dz.cyt., s. 40. 201 G. Ileuova, B. Turechanova, O. Simakova, dz.cyt., s. 52–53. 202 R. Ryskulov, T. Èrkinov, dz.cyt., s. 40–41. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 139 Piotr Załęski Osmanakun Ibraimov i szef kancelarii prezydenta Amanbek Karypkulov – osoby odpowiedzialne za dobór kadr w służbach państwowych203. Spośród przedstawicieli regionu tałaskiego w elicie władzy najbardziej wpływowe były sieci małżonki prezydenta Majram Akajewej, pochodzącej z plemienia Kušču, która w powszechnej świadomości w ostatnim okresie rządów swego męża już nie tylko wpływała na politykę kadrową, ale faktycznie ją konstruowała204. Do powiązanych z małżonką prezydenta wpływowych postaci w elicie władzy zaliczano na ogół: Tojčubeka Kasymova (gubernatora kilku obwodów), Kamelbeka Nanaeva (m.in. przewodniczącego banku centralnego oraz wicepremiera), Altaja Borubaeva (przewodniczącego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych Žogorku Kenešu w latach 2000– 2005). Należy zaznaczyć też obecność w elicie osób związanych z Čingizem Ajtmatovem, w tym jego syna Askara. Wreszcie uwagę zwrócić wypada na braci Sarygulovów, odnajdujących wówczas swoje miejsce na styku polityki i biznesu. Dastan Sarygulov był bowiem gubernatorem oraz prezydentem koncernu państwowego „Kyrgyzaltyn” (został zdymisjonowany w 1999 roku) zaś Askar – przewodniczącym Funduszu Własności Państwowej205. Nieco mniejsze wpływy w akajewowskiej elicie władzy mieli przedstawiciele regionu czujskiego wywodzący się z plemion Tynaj i Solto. Znacząca pozycja Misira Aširkulova (Solto), byłego szefa administracji prezydenckiej, wynikała także z osobistych więzi z rodziną Akajewów, zawiązanych jeszcze w okresie studiów w Leningradzie. Mimo tego, że dominującą pozycję w organach ochrony prawa oraz służbach specjalnych zdobywali przedstawiciele tałascy, to na naczelnych miejscach w prokuraturze znaleźli się przedstawiciele tych plemion, na przykład prokuratorem generalnym był Čubak Abyškaev (Tynaj). Zależeli oni jednak od wspomnianych już Misira Aširkulova oraz Bolota Žanuzakova. Co interesujące, sam sojusz obu polityków był przez ekspertów uznawany za drugą klikę w elicie po tej sformowanej przez rodzinę Akajewów, bywali oni nazywani także „szarymi eminencjami” systemu206. Strukturom nieformalnym wpływającym na władzę, a wywodzącym się z regionu naryńskiego, przewodniczył długoletni I sekretarz KC KP Kirgizji Turdakun Usubaliev, którego ogólnospołeczna pozycja wzrosła po tym, gdy na początku lat 90. zainicjował tzw. sprawę złota, dotyczącą wykorzystywania przez najwyższe kierownictwo tego surowca. Ważne miejsce w elicie zajął także klient b. I sekretarza KC KP Kirgizji Taštemir Ajtbaev (m.in. szef MSW, związany ze służbami specjalnymi), co interesujące, syn Sydykali Ajtbaeva, niegdyś patrona Usubalieva. Na styku biznesu i polityki w naryńskiej grupie K. Collins, dz.cyt., s. 225. Na podstawie wywiadów eksperckich przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu 2007 roku. Sydyk Smadiârov dodał tu także córkę Bermet oraz syna Ajdara. Zob. tenże, Političeskoe…, s. 349. 205 R. Ryskulov, T. Èrkinov, dz.cyt., s. 41–42. 206 Tamże, s. 43; G. Ileuova, B. Turechanova, O. Simakova, dz.cyt., s. 53. 203 204 140 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie regionalnej wiodącą pozycję zajmował Askar Salymbekov, gubernator tego obwodu, kontrolujący także największy bazar kirgistański „Dordoj”. W najmniejszym stopniu spośród północnych grup regionalnych w elicie władzy reprezentowani byli przedstawiciele obwodu issykkulskiego. Jak już zostało wskazane, trudno odnosić do nich urodzonego w obwodzie Apasa Džumagulova, premiera tak w okresie rządów Absamata Masalieva, jak i w latach 1993–1998. Jego znacząca rusyfikacja oraz tatarsko–rosyjskie pochodzenie powodowały, że więzi wokół niego były konstruowane głównie na bazie doświadczeń, a jego nominację, podobnie jak późniejszą Nikolaja Tanaeva (2002–2005), należy raczej wiązać z chęcią oddania ważnego urzędu w ręce osoby, której trudno byłoby zagrozić prezydentowi. Oczywiście nie oznaczało to sytuacji, w której ich pozycja ekonomiczna nie byłaby znacząca a sieci – szerokie. Na marginesie warto dodać, iż do podobnego wniosku doszedł i Kurmanbek Bakijew, nominując w 2008 roku na stanowisko szefa rządu Igor’a Čudinova207. Z najbardziej wpływowego w obwodzie issykkulskim plemienia Bugu w elicie władzy okresu Askara Akajewa ważne miejsce zajmowali Sultan Urmanaev (m.in. gubernator) czy Tolobek Omuraliev (m.in. minister kontrolujący administrację lokalną). Jednak największe znaczenie pośród nich, w głównej mierze ze względu na nielegalnie przywłaszczone środki finansowe, miał Žumagul Soodanbekov (m.in. gubernator, ambasador, szef sztabu wyborczego prezydenta w 2000 roku)208. Co interesujące, jego dymisja i wyrok, do którego doprowadziły i skargi mieszkańców obwodu, następnie były przez nich określane jako tępienie kadr issykkulskich209. Przedstawicielem Bugu był także premier Tursynbek Čyngyšev oraz przewodniczący Zgromadzenia Prawodawczego Žogorku Kenešu RK Muchtar Čolponbaev. Ten ostatni korzystał ze swoistej ochrony prezydenta, gdy został oskarżony przez deputowanych z południa o przywłaszczenie kilkuset tysięcy USD z funduszy parlamentarnych – stracił stanowisko spikera, ale zachował mandat i immunitet. Wspomniana sprawa złota doprowadziła z kolei do dymisji premiera Čyngyševa, jednak dzięki związkom nieformalnym nie był sądzony a w 1995 roku zasiadł w parlamencie210. Aż do 2002–2003 roku przedstawicielom regionów południowych w elicie władzy nie udało się stworzyć względnie jednorodnej grupy. Największymi wpływami w zależności od okresu cieszyły się w niej różne osoby. Przez długi czas liderem wydawał się być Absamat Masaliev, uczestniczący jako kontrkandydat Akajewa w elekcji prezydenckiej 1995 roku. Do ważnych polityków, wywodzących się z konfederacji plemiennej Ičkilik, zaliczano 207 Na podstawie eksperckich swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Biszkeku w czerwcu 2008 roku. 208 R. Ryskulov, T. Èrkinov, dz.cyt., s. 44–45. 209 D. Dzhunushaliev, V. Ploskikh, dz.cyt. 210 K. Collins, dz.cyt., s. 226, 228–229. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 141 Piotr Załęski z kolei Omurbeka Tekebaeva (rywala prezydenta Akajewa z wyborów 2000 roku), Azimbeka Beknazarova czy Adachama Madumarova. Wysokie miejsce w elicie zajął gubernator kilku obwodów nominowany w 2000 roku na stanowisko premiera Kurmanbek Bakijew. Wówczas eksperci sądzili, że nie jest on wpływową osobą, a stanowisko otrzymał ze względu na balans układem etnoregionalnym i regionalnym prowadzony przez ówczesnego prezydenta. Podobnie wypowiadano się i o Abdygany Èrkebaevie, złączonym z prezydentem wspólną pracą w Akademii Nauk, który od 1997 roku aż po kres rządów Akajewa zajmował stanowisko przewodniczącego (toragi) którejś z izb Žogorku Kenešu (do 2000 roku Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych ŽK RK, a po tym okresie – Zgromadzenia Prawodawczego ŽK RK). Podobna była przyczyna kariery wywodzącego się z południa Kubanyčbeka Žumalieva, doktoranta prezydenta, który w 1998 roku został nawet premierem. Pod koniec zeszłego stulecia w elicie władzy politycznej, otrzymując stanowisko gubernatora obwodu batkeńskiego, znalazł się wpływowy wcześniej dyrektor generalny kombinatu rtęciowego w Kadamžaju, Mamat Ajbalaev. Znany kirgiski politolog Nur Omarov dowodził, że mechanizm balansowania układem sił jest w Kirgistanie realizowany nie według relacji międzypartyjnych, ale na podstawie reprezentacji klanów politycznych w organach władzy ustawodawczej i wykonawczej211. Same zaś partie były kojarzone z liderami a poparcie zdobywały w głównej mierze pośród zwolenników ich sieci, by wskazać silne w latach 90. poparcie dla komunistów na południu212. Zatem opozycja polityczna, nawet jeśli nazywano ją demokratyczną, mało miała wspólnego z demokracją. Były to osoby z różnych względów odsunięte przez reżim Askara Akajewa od wpływu na władzę. Na południu do rangi symboli opozycji urośli Azimbek Beknazarov oraz Omurbek Tekebaev, obaj posiadający silne poparcie wyłącznie wśród własnych sieci skupionych w poszczególnych rejonach obwodu dżalalabadzkiego213. Z kolei pośród elit północnych najsłynniejszymi opozycjonistami stali się bracia Sarygulovowie oraz wywodzący się plemienia Solto i regionu czujskiego zrusyfikowany generał służb specjalnych, niegdyś bliski sojusznik Akajewa, Feliks Kulov, zajmujący wcześniej stanowiska wiceprezydenta, szefa SNB, MSW oraz gubernatora obwodu czujskiego i mera Biszkeku. Ten ostatni, jak powszechnie wiadomo, został skazany na 7 lat więzienia i utratę własności, a polityczny wymiar procesu został podkreślony po tzw. rewolucji tulipanowej, gdy sąd oswobodził go z zarzutów. Warto dodać, że swoje sieci Kulov opierał w głównej mierze na osobach złączonych z nim więziami wspólnego doświadczenia, w tym na partnerach 211 Zob. N. Omarov, Vlast pered vyborom: k sovremennoj politčeskoj situacii v Kyrgyzstane, „Central’naâ Aziâ i Kavkaz”, nr 6/2002. Zob. także K. Collins, dz.cyt., s. 228. 212 N.K. Mohapatra, dz.cyt., s. 160. 213 K. Collins, dz.cyt., s. 229. 142 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie biznesowych. Zostały one zaatakowane z polecenia prezydenta Akajewa już w maju 1999 roku214. Oczywiście istota systemu po tzw. rewolucji tulipanowej nie uległa zmianie. Jak stwierdzili Sergej Masaulov oraz Melis Džunušaliev, „cechą elity kirgiskiej jest wysoki stopień «prywatyzacji» instytucji państwa przez struktury klanowo-korporacyjne. Państwo praktycznie zostało rozmyte w rodzinno-finansowych korporacjach. Interesy państwa w wysokim stopniu są tożsame z interesami konkretnych struktur klanowych, a znacząca część «sprywatyzowanych» urzędników państwowych odgrywa rolę lobbystów wiodących grup polityczno-gospodarczych”215. Zatem w istocie trafna była prognoza sformułowana w połowie lat 90. ubiegłego stulecia: „Wszystkie kliki w elicie zainteresowane są stabilnością społeczno-gospodarczą i polityczną, gdyż tylko w takich warunkach mogą kontynuować prywatyzację władzy i własności (…). Ta podstawowa wartość może stworzyć podstawę dla wzajemnego zrozumienia i konsensusu”216. Dodajmy tylko, że jest to możliwe przy zachowaniu względnej równowagi wpływów różnych grup. * * * Z przytoczonych przez Tadeusza Bodio danych badań eksperckich wynika, że głównymi kategoriami społecznymi mającymi wpływ na życie polityczne kraju wedle ponad 60% ekspertów były: przestępczość zorganizowana, administracja oraz klany, zaś ponad 50% wskazało na elitę gospodarczą”217. Problemem, jaki zauważano w Kirgistanie już w połowie lat 90. ubiegłego stulecia, było zrastanie się władzy państwowej z zarządzaniem własnością państwa. „Rozpoczęła się działalność biznesowa administracji: organy władzy państwowej i organy lokalne tworzyły fundusze finansowe i towarowe (…) Urzędnicy tworzyli giełdy i domy handlowe, spółki akcyjne i własne przedsiębiorstwa. Tworzone były specjalne struktury komercyjne z uczestnictwem organów władzy”. Z kolei „Pojawienie się kapitału biurokratycznego świadczy o korupcji urzędników państwowych” a „prywatyzacja zaowocowała koncentracją władzy politycznej i ekonomicznej w rękach wąskich grup oligarchicznych (klanowych), które umocniły swoją władzę instytucjonalnie”218. O ciągłym zrastaniu się władzy i własności jest przekonana także Čolpon Džakupova219. W pierwszej połowie lat 90. ubiegłego stulecia część biznesmenów, wywodzących się z uwłaszczonej nomenklatury, stworzyła znaczące fortuny, by wspomnieć dyrektora „Kyrgyzmunajzat” Žalgapa Kazakbaeva czy szefa Tamże, s. 247; R. Ryskulov, T. Èrkinov, dz.cyt., s. 49. S. Masaulov, M. Džunušaliev, dz.cyt., s. 124. 216 Vybor…, s. 198. 217 T. Bodio, Etnokratyzm…, s. 226. 218 Vybor…, s. 193–194. 219 Opinia wygłoszona przez Čolpon Džakupovą podczas międzynarodowej konferencji „Identičnost’ i dialog kul’tur v èpochu globalizacji” zorganizowanej w obwodzie issykkulskim przez Fundację Społeczną „Dialog kultur i cywilizacji” w sierpniu 2007 roku. 214 215 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 143 Piotr Załęski koroporacji „Èridan” i kandydata na stanowisko prezydenta Daniâra Usenova, pochodzącego z plemienia Kušču, ale na tyle zrusyfikowanego, że nie zwracającego odpowiedniej uwagi na zależności rodowo-plemienne. Po odejściu Apasa Žumagulova ze stanowiska premiera w 1998 roku środowisko Akajewa, przede wszystkim związane z jego Rodziną, próbowało rozszerzać swoje wpływy i środki ekonomiczne. Tak Kazakbaev, jak i wspomniany wcześniej Askar Sarygulov zaczęli w pewnym momencie przeszkadzać im w powiększaniu swojego bogactwa. Z kolei decyzja Dastana Sarygulova o odrzuceniu oferty stanowiska szefa rządu z 1998 roku i jego chęć dalszej kontroli „Kyrgyzaltyn” zaowocowały zatrzymaniem jego kariery (wrócił potem w okresie rządów Bakijewa i w latach 2005-2006 pełnił funkcję sekretarza państwa, odpowiedzialnego także za sformowanie nowej ideologii państwowej opartej m.in. na tengrizmie). Kazakbaeva (obecnie ponownie w elicie gospodarczej) skazano z kolei na 14 lat wiezienia na niezgodną z prawem sprzedaż uranu i stratę własności państwowej, choć dla obserwatorów czytelne było polityczno-ekonomiczne podłoże tego wyroku. Usenov zaś otrzymał wyrok za chuligaństwo, a jego działalność biznesowa zakończyła się zajęciem jego własności, w tym przedsiębiorstw (podobnie jak pozostali powrócił do ścisłej elity po tzw. rewolucji tulipanowej i objął stanowisko wicepremiera)220. Podobnie, ale wyłącznie z ekonomicznego punktu widzenia, zatrzymano biznesowe kariery królów spirytusowych Borisa Vorob’eva oraz Muchammeda Ibragimova221. Pod płaszczykiem walki z korupcją zlikwidowano zatem dawnych gigantów gospodarczych a główne pozycje zajęła Rodzina. Nad jej finansami i pozycją czuwał Kazach z pochodzenia, mąż córki prezydenta Bermet, Adil’ Tojgonbaev oraz jego współpracownik Igor Zabaroj i w pewnym stopniu syn prezydenta Ajdar222. Jak stwierdził Viatcheslav Avioutskii, „w 2005 roku Tojgonbajewa określano jako jednego z najbogatszych ludzi w kraju. Kontrolował sektor medialny, telekomunikację (Kirgiz Telecom S.A.), przewozy lotnicze (Port Lotniczy Manas S.A.), sprzedaż surowców energetycznych (sieć stacji benzynowych Chronos), niektóre gałęzie przemysłu (kombinat rtęciowy w Kadamżaju [odebrany Mamatowi Ajbalaevowi – P.Z.]) i część banków. W 2001 r. utworzył on holding medialny skupiony wokół wydawnictwa Wyczerni Biszkek (Večernyj Biškek – P.Z.) i spółki radiowo–telewizyjnej KOORT. (…) Kontrolował również wiele krajowych gorzelni (odebranych wcześniej magnatom spirytusowym – P.Z.) (…) oraz jedyną kirgiską cementownię (…) Zięć prezydenta brał także aktywny udział w polityce – utworzył popierającą prezydenta partię «Alga, Kirgistan» („Alga Kyrgyzstan!” – partia finansowana przez Tojgonbaeva, ale trudno twierdzić by był jej założycielem, T. Bodio, Kirgistan…, s. 140. R. Ryskulov, T. Èrkinov, dz.cyt., s. 47–49. 222 Tamże, s. 43, 49. 220 221 144 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie niemniej organizację identyfikowano z córką prezydenta Bermet – P.Z.). Adil Tojgonbajew zajmował się jednocześnie kampanią wyborczą partii i kandydatów walczących o władzę (ich finansowaniem – P.Z.)”. Z kolei syn prezydenta Ajdar „w 2004 r. należał już do grona najbogatszych ludzi w Kirgistanie. Jego imperium składało się ze spółek telefonii komórkowej (Bitel i Fonex), krajowego przedsiębiorstwa komunikacyjnego (wspólnie z Tojgonbajewem kontrolował Kirgiz Telecom S.A.), banku Energobank, sieci stacji benzynowych NK Alians, sieci supermarketów Narodny (Narodnyj – P.Z.), dwóch kanałów telewizyjnych (NBT i Piramida), przemysłowej huty szkła Interglass, sieci przesyłu prądu elektrycznego (SeverElektro i OszElektro), przedsiębiorstw sektora gazowo-naftowego (Kirgiz Gaz i Kirgizneftgaz), dwóch restauracji oraz hotelu”223. Na przełomie wieków Rodzina przestała zatem być tylko siłą polityczną, ale obserwowany był silny wzrost jej wpływów ekonomicznych. Już po tzw. rewolucji tulipanowej „powołano komisję badającą przedsiębiorstwa rodziny Akajewów (…) zakładano, że dzięki temu dojdzie do nowego podziału własności, a część kirgiskiej gospodarki zostanie zreprywatyzowana”224. Także ponad 30% ekspertów uznało, że w 2005 roku w Kirgistanie ma miejsce zwrot bogactw, zawłaszczonych przez Rodzinę bądź drużynę Akajewa225. Valentin B. Bogatyrev celnie zauważył, że „demokracja (władza – P.Z.) to wygodny towar, a w kraju, w którym nie ma ropy naftowej i gazu, w zasadzie jedyne źródło wpływów finansowych”, więc elity zaczęły „aktywnie handlować tym towarem”226. Jak pisali Tadeusz Bodio, Nurgul Kazak kyzy i Wojciech Jakubowski, „Tajemnicą poliszynela jest (…) zjawisko handlu – sprzedaży prestiżowych i przynoszących dochody stanowisk państwowych”227. Z kolei Sydyk Smadiârov zauważył, że „dowolne stanowisko państwowe mogło zostać sprzedane, nawet społeczeństwo znało cenę tego czy innego stanowiska (…) a prezydent Akajew zauważył, że «korupcja doszła do szóstego piętra Białego Domu Republiki»”, a więc jego gabinetu228. W przypadku kupna stanowiska mera Biszkeku mówiono nawet o kwocie miliona dolarów229. Z kolei przeciętne stanowisko ministerialne ma kosztować około 200 tysięcy USD. Niektórzy eksperci byli zdania, że wszystkie stanowiska się kupuje230. V. Avioutskii, dz.cyt., s. 157. Tamże, s. 174. 225 M. Madaliev, Veduščie polityki Kyrgyzstana 2005, mpw. 226 V. Bogatyrev, Itog pervych let razvitiâ – identifikacionnaâ naudača, „Analitičeskij žurnal Orientir”, nr 3 (16)/2007, s. 8. 227 T. Bodio, N. Kazak kyzy, W. Jakubowski, dz.cyt., s. 411. 228 S. Smadiârov, Političeskoe…, s. 349. 229 Na podstawie eksperckich swobodnych wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w obwodzie issykkulskim w sierpniu 2007 roku. 230 Na podstawie eksperckich swobodnych wywiadów etnograficznych oraz wywiadu eksperckiego przeprowadzonych w Oszu we wrześniu 2007 roku. 223 224 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 145 Piotr Załęski W budowie systemu niepodległego państwa inicjatywa była przejęta przez elitarne grupy mające powiązania kryminalne lub wąskie interesy gospodarcze231. Dochody z szarej strefy gospodarczej były i są „dzielone wewnątrz różnych klanów elity rządzącej. Klany trzymają w rękach władzę ekonomiczną. Rozdzielenie dochodów odbywa się w ostrej walce między grupami klanowymi. Niemniej głównym ich celem jest zachowanie istniejącego systemu”232. Jeszcze w okresie rządów Askara Akajewa badacze zauważali pewną kryminalizację władzy – na przykład Muchtarbek Madaliev pisał, iż obserwowane są „tendencje do zlewania się (władzy – P.Z.) ze strukturami mafijnymi, korupcji we władzy”233. Sławomir Redo za kirgistańskim MSW podawał, że „korupcyjne wpływy sięgają samorządów, przez instytucje finansowe i bankowe do samego rządu – często z celem ułatwienia zorganizowanej działalności przestępczej”234. W przypadku reżimu Bakijewa zauważalne są głębsze styczności ze światem przestępczym. Nawet Viatcheslav Avioutskii, oceniający tzw. rewolucję tulipanową jako po części demokratyczną, twierdził – zgodnie z prawdą – że opozycja składała się także z „apolitycznych kryminalistów, chcących bronić swoje «biznesy»”235. Jak pisał Sydyk Smadiârov, w okresie rządów Bakijewa nastąpiło „zwiększenie korupcji, związki oficjalnych władz ze światem przestępczym, zabójstwa (zlecone?) w ciągu krótkiego czasu niektórych deputowanych”236. We wrześniu 2005 roku został zamordowany znany biznesmen i deputowany Baâman Èrkinbaev. Jak stwierdził Krzysztof Kozłowski, był on „niekiedy zwany sponsorem tulipanowej rewolucji. W czasie wydarzeń marcowych miał wspierać finansowo organizowanie demonstracji w Biszkeku. Od dłuższego czasu był również oskarżany o kontakty ze światem przestępczym. Tajemnicą poliszynela były również jego szerokie kontakty i duże wpływy w kręgach politycznych, które doszły do władzy po obaleniu A. Akajewa”237. Podobny los spotkał Issykkulczyka Tynyčbeka Akmatbaeva, także deputowanego powiązanego z przestępczością zorganizowaną. Co interesujące, z jego bratem Rysbekiem oskarżanym o takie same działania i uznawanym za „ojca chrzestnego mafii kirgistańskiej” prezydent Bakijew spotkał się na mediacjach i obiecał mu umożliwienie kandydowania w okręgu, z którego wybrano brata. Po przeprowadzonych wyborach oraz demonstracjach Issykkulczyków, jak również opozycji twierdzącej, że w państwie postępuje kryminalizacja władzy, w maju 2006 roku zabito i Rysbeka Akmatbaeva. W swobodnych wywiadach etnograficznych komentowano to czasem jako M. Madaliev, Političeskaâ…, s. 119. T.O. Ožukeeva, A.Z. Zokirov (oprac.), dz.cyt., s. 42–43. 233 M. Madaliev, Političeskaâ…, s. 97. 234 S. Redo, Zwalczanie przestępczości zorganizowanej w Azji Centralnej, Warszawa 2007, s. 168. 235 V. Avioutskii, dz.cyt., s. 158. 236 S. Smadiârov, Političeskoe…, s. 351. 237 K. Kozłowski, dz.cyt. 231 232 146 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 4. Uwagi zamykające Autor chciałby, aby prezentowana koncepcja tradycyjnej kultury politycznej i jej kirgistańska egzemplifikacja otworzyły szerszą dyskusję na temat badań politologicznych nie-zachodnich społeczeństw i państw. Wydaje się, że użyteczna dla takich badań jest interdyscyplinarność, w tym korzystanie z dorobku antropologicznego, głównie antropologii polityki. Na koniec zadajmy także pytania, zmierzające do weryfikacji utartych schematów. Czy kategorie społeczne powstałe wskutek więzi trybalnych i quasitrybalnych w elicie władzy nie mogą zostać uznane za formę centralnoazjatyckiego pluralizmu politycznego, zaś analogiczne kategorie w społeczeństwie – za segmenty centralnoazjatyckiego społeczeństwa obywatelskiego240? Tradycyjna kultura polityczna w Kirgistanie odcięcie się Bakijewa od swoich sponsorów i zarazem uwolnienie spod ich wpływu238. „Przypadek kariery politycznej Akmatbaevów na pewno nie jest jedynym w swoim rodzaju w historii najnowszej Kirgistanu. Znacząca jest jednak swoboda ich działania, łatwość dostępu do prezydenta kraju i odporność na ataki organów ścigania. O braciach Rysbeku i Tynyčbeku Akmatbaevach cała ulica w Biszkeku mówiła nie inaczej jak «mafiozi». (…) Poza zmianami personalnymi na szczytach władzy rewolucja tulipanów pociągnęła za sobą również falę zabójstw osób podejrzewanych o związki ze światem przestępczym w całym Kirgistanie. Można więc zaryzykować hipotezę, że polityczne zmiany personalne przełożyły się również na zmiany we wpływach głównych grup przestępczych w kraju. Sugerowałoby to bliskie związki świata kirgiskiej polityki i przestępczości”239. 238 Na podstawie grupy fokusowej przeprowadzonej w obwodzie issykkulskim oraz eksperckich wywiadów etnograficznych przeprowadzonych w Biszkeku w sierpniu 2007 roku. 239 K. Kozłowski, dz.cyt. 240 W analizach politologicznych pluralizm polityczny sprowadza się do partii politycznych a wobec charakteru centralnoazjatyckich systemów partyjnych – monopartyjnego, partii hegemonicznej bądź systemu wielopartyjnego, w którym wszystkie partie są proreżimowe – twierdzi się, że pluralizmu w regionie nie ma bądź jest fikcją. Z kolei w analizach społeczeństwa obywatelskiego zwraca się wyłącznie uwagę na organizacje pozarządowe, abstrahując od nieformalnych kategorii społecznych, a także kwestii zaufania społecznego. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 147 Z warsztatu historyków dziejów najnowszych Mariusz Włodarczyk Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym 1. Pius XI a pokój światowy 6 lutego 1922 roku papieżem został wybrany arcybiskup Mediolanu, były nuncjusz apostolski w Polsce, kardynał Achilles Ratti, który przyjął imię Pius XI. Od pierwszych dni swojego pontyfikatu wiedział, że jego rządy w Kościele będą naznaczone nieustannym zabieganiem o zachowanie pokoju. Według niego mocny i prawdziwy pokój musi wspierać się na Kościele. We wszystkich deklaracjach papieskich widoczny jest zamęt myślowy w obliczu zlaicyzowanego i w znacznym stopniu zdechrystianizowanego świata, który przestał oglądać się na Kościół. Papież uważał, że Kościół stracił wielowiekową funkcję autorytetu moralnego, politycznego i społecznego. Bezsilne papiestwo, nie mogąc wpłynąć na bieg wydarzeń, rejestruje straty, rzuca ostrzeżenia, zachęca do modlitwy. Kościół nie jest już panem pokoju i wojny, a w deklaracjach Piusa XI widoczna jest tęsknota za chrześcijaństwem średniowiecznym. Papież pragnął pokoju dla świata, ale także wewnętrznego pokoju dla Kościoła, by mógł dźwignąć się z moralnych i materialnych zniszczeń pierwszej wojny światowej. Na otwarciu Kongresu Eucharystycznego w Rzymie w 1922 r. Pius XI mówił: „Witajcie nam w domu ojca, w domu pokoju, tego pokoju, którego pragniemy, za którym mniej czy więcej tęsknimy”1. Widmo wojny w świecie, który nie chciał przyjąć panowania Chrystusa, stawało się dla Piusa XI coraz bardziej wyraźne. Problem ten dostrzec można już w pierwszym dokumencie pontyfikatu, encyklice Ubi arcano Dei z 23 grudnia 1922 roku, której celem było ukazanie genezy konfliktów na świecie i wskazanie, na czym polegać powinien prawdziwy pokój między wszystkimi 1 M. Banaszak, Historia Kościoła katolickiego, t .4: Czasy najnowsze 1914–1978, Warszawa 1992, s. 23. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 151 Mariusz Włodarczyk narodami ziemi. Papież jasno wskazywał na przyczyny wojen współczesnego mu świata. Głosił, że głębokim powodem napięć i wojen jest upadek ducha religijnego, odstępstwo od chrześcijańskiej moralności, wierzeń i zasad. Cytując list św. Jakuba „Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz” papież w różnych miejscach encykliki Ubi arcano Dei wymieniał spory rozdzierające nowoczesne społeczeństwo. Zaliczał do nich m.in.: „lubieżność ciała, czyli szaleńczą pogoń za przyjemnością, śmiertelną zarazę, lubieżność oczu, czyli pragnienie bogactw, które prowadzi do tej zaciekłej walki klas, dumę życia, czyli namiętność dominowania nad wszystkimi innymi”2. Skoro wskazane zostało źródło wojen wskazał papież również rozwiązanie problemu. Jest nim powrót do Boga. Papież stanowczo odrzucał pokój, który zawarty został tylko w formie zewnętrznej i nie pociągał za sobą wewnętrznych następstw. Świat – uważał papież – potrzebuje innego pokoju, takiego, który byłby w stanie przeniknąć do ludzkich serc i doprowadził do wzajemnej miłości i życzliwości. Taki rodzaj pokoju pochodzić może tylko od Chrystusa. Z tego pokoju winny wypływać zasady sprawiedliwości, gdyż pokój jest działem sprawiedliwości. Pochodzący od Chrystusa pokój nie może być jednak utrzymywany za pomocą ziemskich środków, ale przede wszystkim dzięki środkom duchowym, o które każdy winien się starać. Pokój ten – nauczał Pius XI – przyczyni się do poprawy obyczajów i podniesienia godności osoby ludzkiej, posłuszeństwa dla władzy i porządku społecznego opartego na Bożym prawie3. We wszystkich swoich działaniach papież pragnął zjednoczenia dwóch idei: pokoju i Królestwa Chrystusa, co zostało przez niego połączone w jedną nadrzędną ideę: pokoju Chrystusowego w Królestwie Chrystusowym – Pax Christi in Regno Christi, które stały się fundamentem jego myśli, woli i działania4. Owo Królestwo pojmował jako nowe chrześcijaństwo, które wyrzekając się form instytucjonalnych związanych z dawnym porządkiem, będzie dążyło do odrodzenia ducha w nowoczesnym społeczeństwie, posługując się nowoczesnymi metodami5. Papież Pius XI już na początku swego pontyfikatu dostrzegł, że w wielu krajach po I wojnie światowej pojawił się niebezpieczny symptom – odradzające się liczne formy fałszywego patriotyzmu, które z czasem mogły przekształcić się w nacjonalizm, prowadzący do nienawiści i walki pomiędzy narodami. Nacjonalizm, według papieża, stał się, obok laicyzacji społeczeństwa, najważniejszym czynnikiem odpowiedzialnym za nowoczesne wojny. Papież ostrzegał, że miłość do własnego narodu jednaj strony może 2 Encyklika Piusa XI, Ubi arcano Dei [w:] Pius XI, Encykliki społeczne Kościoła katolickiego, tłum. S.W. Okoniewski, Świdnica 2005, s. 20–23. 3 Tamże, s. 26–30. 4 A. Szymański, Przewodnie idee pontyfikatu Piusa XI [w:] A. Szymański (red.), Ojciec święty Pius XI i jego pontyfikat, Lublin 1929, s. 21. 5 Pius XI, Ubi arcano Dei, s. 31–33. 152 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym przyczynić się do wielkich poczynań, lecz z drugiej strony może stać się źródłem licznych niesprawiedliwości i krzywd. Obawiał się, że kto podda się temu prądowi, może zapomnieć o podstawowym prawie wszystkich narodów – prawie do życia6. Takie stanowisko Kościoła dość znacznie odbiegało od popieranych jeszcze w XIX w. ruchów narodowych. Pius XI wielokrotnie wracał w swym nauczaniu do kwestii nacjonalizmu, za każdym razem jednak dokonywał rozróżnienia pomiędzy patriotyzmem, a tym, co nazywał „przesadnym nacjonalizmem”, przedstawianym jako deprawacja pierwszego. Nacjonalizm pociągał za sobą pragnienie dominacji, czyli wojnę. Patriotyzm, do którego rozwoju Kościół tak bardzo się przyczynił, odkąd koncepcja racji stanu wyparła zasady wojny sprawiedliwej – jak głosił papież – kryje w sobie wszystkie zalążki nacjonalizmu. Nacjonalizm jest często patriotyzmem, który przesunął się zgodnie ze swą naturalną skłonnością7. W 1930 roku Pius XI uznał patriotyzm za czynnik pokoju, a nacjonalizm – wojny. Głosił: „Jest trudniejszą, by nie rzec niemożliwą, by trwał między narodami i państwami pokój, jeśli zamiast prawdziwego i czystego patriotyzmu zaczyna panować i szerzyć spustoszenie egoistyczny i bezlitosny nacjonalizm, to znaczy nienawiść i zawiść w miejsce pragnienia wzajemnego dobra”8. Papież zdecydowanie przeciwstawiał się polityce zbrojeniowej poszczególnych państw. Przestrzegał, że zbrojenia w żadnym wypadku nie są środkami prowadzącymi do pokoju, a tym bardziej strażniczką przyszłego pokoju nie może być wojna. Wyścig zbrojeń stanie się raczej dla ludzkości „samobójstwem i niszczycielskim obłędem”9. W dążeniu do utrzymania światowego pokoju papież popierał działalność Ligi Narodów, ale twierdził, że nie jest to jednak rozwiązanie idealne. Wielką ułomnością tej instytucji był – według papieża – jej świecki charakter i brak odwołania się do wartości religijnych. Ponieważ została odcięta od źródła miłości i pokoju, jakim jest Chrystus, skazana jest na bezsilność i wkrótce zostanie pogwałcona. Jedyna prawdziwa i skuteczna Liga Narodów to Kościół, gdyż „jest instytucją Boską zdolną zagwarantować nienaruszalność praw ludzkich, instytucją, która obejmuje wszystkie narody, ale wychodzi poza nie”10. Nie mając więc pełnego zaufania do Ligi Pius XI popierał wysiłki na rzecz ustanowienia międzynarodowego arbitrażu i zahamowania wyścigu zbrojeń11. Ta postawa Stolicy Świętej przyczyniła się do powstania kilku pacyTamże, s. 24–25. G. Minois, Kościół i wojna: od czasów Biblii do ery atomowej, tłum. A. Szymanowski, Warszawa 1998, s. 395. 8 Wystąpienie z 24 grudnia 1930 r. przed Świętym Kolegium [cyt. za:] G. Minois, Kościół i wojna, s. 396. 9 Przemówienie wigilijne Ojca św. Piusa XI z 24 XII 1934 r. [cyt. za:] K. Kozłowski, Pax Christi in Regno Christi. Problematyka pokoju światowego w nauczaniu i działalności papieża Piusa XII w latach 1939– 1945, Katowice 2006, s. 45. 10 G. Minois, Kościół i wojna, dz.cyt., s. 396–397; Pius XI, Ubi arcano Dei, s. 30–31. 11 Zob. E. Beaupin, Pie XI et la paix, Paris 1928. 6 7 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 153 Mariusz Włodarczyk fistycznych ruchów katolickich, jak Catholic Council for International Relations i Union Catholique d’Etudés Internationales. Liczba ich członków nigdy nie przekroczyła jednak kilku tysięcy12. Z apelem o zachowanie pokoju papież zwrócił się do wszystkich narodów świata w czasie trwania konferencji w Monachium. Błagał o pokój „w chwili, gdy miliony ludzi żyje w trwodze z powodu ustawicznego niebezpieczeństwa wojny i grozy bezprzykładnej rzezi i zniszczenia”13. Papież cały czas wierzył w pokojowe rozwiązanie konfliktu, na drodze legalnych układów i trwałej zgody. Prosił Boga, by „natchnął wszystkich, w myśl ustawicznie powtarzanych zapewnień o pokoju, uczuciem i czynami zdolnymi ten pokój podtrzymać i oprzeć na trwałych podstawach prawa i ewangelicznej nauki”14. 2. Stolica Apostolska wobec faszyzmu i komunizmu Nauka Piusa XI sprzyjała lansowanemu w środowiskach kościelnych poglądowi, że wojna, nawet sprawiedliwa, nie rozwiązuje ludzkich konfliktów15. Wprawdzie wielu nadal uznawało wojnę za skrajny, lecz nieunikniony sposób usuwania sprzeczności pomiędzy państwami, ale inni zastanawiali się nad możliwością całkowitego wyeliminowania wojny16. Ta tendencja została jednak zachwiana w latach trzydziestych, kiedy pojawił się nowy problem, który doprowadził do wielu nieporozumień, również wewnątrz Kościoła – problem wojny ideologicznej. Nie dotyczył on już wyłącznie kwestii narodowościowych, ale celów globalnych i związany był z rywalizacją bloków totalitarnych (faszyzmu, nazizmu i komunizmu) z jednej strony i demokracji zbudowanej na gruncie kapitalistycznym z drugiej strony. Nowe ideologie kładły na szali wszystkie wartości, z poszanowaniem religii i poszanowaniem wolności włącznie. Coraz częściej pojawiały się opinie, że dla ratowania takich wartości usprawiedliwione 12 R. Aubert i in, Historia Kościoła, T. 5: 1848 do czasów współczesnych, tłum. T. Szafrański, Warszawa 1985, s. 406. 13 Wiadomości Archidiecezji Warszawskiej, nr 28 (1938), s. 428. 14 Tamże, s. 429. 15 Wojna, obok klęsk głodu i powietrza, traktowana była dotąd często jako kara Boża za grzechy. Głód i zarazy zaczęły jednak znikać z cywilizowanego świata i problem dotyczył głównie półkuli południowej. Taka sytuacja uniemożliwiała dotychczasową interpretację genezy wojen, sugerującą większą grzeszność narodów południa. 16 Szczególną rolę w dziejach Kościoła odegrał włoski kapłan Ligi Sturzo, który w 1928 r. opublikował pracę Wspólnota międzynarodowa a prawo do wojny, poświęconą analizie wojny jako zjawiska społecznego, rozważanego w skali całej wspólnoty międzynarodowej. Głosił, że konieczne jest ograniczenie suwerenności państw, a rozbieżności między państwami powinny być rozstrzygane przez społeczeństwo międzynarodowe. Problem wojny został więc przez Sturzo umieszczony w kontekście całej ludzkości, co oznaczało konieczność rewizji pojęć narodu i ojczyzny. W tych warunkach wojna wypowiedziana przez któreś państwo z własnej inicjatywy i bez uprzedniego uciekania się do istniejących instytucji sądowych nie może być prawowita. Poglądy Sturzo nie były oficjalnym stanowiskiem Kościoła, ale do jego myśli nawiązała grupa teologów publikując w 1932 r. deklarację zatytułowaną Pokój i wojna. G. Minois, Kościół i wojna, dz.cyt., s. 398–399. 154 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym są wszelkie poświęcenia i metody walki, z wojną włącznie, która przybierała w ten sposób charakter wojny świętej. Dotyczyło to zwłaszcza komunizmu, który w zasadniczy sposób był ideologią antyreligijną. Mniej oczywista była kwestia stosunku Kościoła do faszyzmu i nazizmu. Z jednej bowiem strony ideologie te miały tego samego przeciwnika co Kościół i sławiły wartości tradycyjnie bronione przez katolików, z drugiej jednak domagały się uległości kleru, negowały fundamentalną równość ludzi, wychwalały nienawiść i przemoc. W tej sytuacji Kościół miał problem z określeniem swojego miejsca i odróżnieniem przyjaciół od wrogów. Począwszy od 1933 roku dokumenty papieskie świadczą o zagubieniu Stolicy Apostolskiej, która nie potrafiła jasno określić swojego stanowiska w obliczu narastającego niebezpieczeństwa wojny. Choć w początkowych latach swojego pontyfikatu Pius XI popierał – m.in. ze względu na przychylne nastawienie do rozwiązania kwestii rzymskiej – partię Mussoliniego, z czasem jego stosunek do faszyzmu stawał się coraz bardziej wrogi. Wynikało to przede wszystkim z pojawiających się coraz częściej szykan wobec Kościoła włoskiego, jego struktur i dostojników. Do najgłośniejszych ekscesów należał napad w sierpniu 1926 roku faszystowskiej organizacji Avanguardia na lokal organizacji Esploratori Cattolici oraz na mieszkanie biskupa Origo w Mantui. Wobec tych faktów papież nie mógł przejść obojętnie. Spośród wielu dokumentów papieskich krytykujących rząd faszystowskich Włoch najważniejsze miejsce zajmuje encyklika Non abbiamo bisogno wydana w 1931 roku17. Punktem zapalnym stały się rządowe reformy systemu edukacji. Doktryna faszystowska przewidywała ideologiczny monopol państwa na wychowanie dzieci i młodzieży. Kościół tymczasem dysponował siecią instytucji wychowawczych, których program edukacyjny nie ograniczał się do spraw doczesnych. Pius XI protestował nie tyle przeciwko planom upaństwowienia systemy edukacji, co przeciw ideologicznej monopolizacji tego systemu przez jedną doktrynę oraz przeciw pozbawieniu Kościoła możliwości duszpasterskiego oddziaływania na młode pokolenie18. Dla papieża było to jednoznaczne z pogwałceniem prawa do edukacji religijnej, państwo zaś skazywało siebie na „iście pogańską statolatrię”19, czyli bałwochwalczy kult państwa, który – według papieża – nie przystoi cywilizowanej władzy publicznej. Papież stwierdził również, że niektóre elementy występujące w faszyzmie mają wiele wspólnego z duchem sekciarskim i są wrogie religii katolickiej. Piusa XI przerażały heretyckie teorie Mussoliniego, w myśl których chrześcijaństwo pozostałoby nie znaną bliżej i bezsilną sektą, gdyby nie stała za nim potęga Rzymu. Stosunki między Stolicą Apostolską i faszystowskim państwem włoskim uległy gwałtowanemu ochłodzeniu, gdy związki 17 Encyklika Piusa XI, Non abbiamo bisogno [w:] Pius XI, Encykliki społeczne Kościoła katolickiego, tłum. S.W. Okoniewski, Świdnica 2005, s. 231–257. 18 D. Góra-Szopiński, Złoty środek. Kościół wobec współczesnych wizji państwa, Toruń 2007, s. 123. 19 Encyklika Piusa XI, Non abbiamo bisogno [w:] Pius XI, Encykliki społeczne…, dz.cyt. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 155 Mariusz Włodarczyk Włoch z nazistowskimi Niemcami doprowadziły do konfrontacji Kościoła z rasizmem i nasilającą się przemocą20. Podobnych cech jak we Włoszech zaczął przybierać ruch faszystowski w Niemczech, który przekształcił się w nazizm. Tu z ostrą walką przeciw piętnowaniu Kościoła wystąpili biskupi niemieccy. Ordynariusze niemieccy w 1932 roku ogłosili przynależność do NSDAP za niedozwoloną, a organizacje katolickie wystosowały odezwę o współdziałaniu przy kształtowaniu losu Rzeszy i walce z nadużyciami nazizmu. Wiele można również przytoczyć nazwisk wybitnych katolickich duchownych, którzy publicznie manifestowali swoje antyhitlerowskie postawy21. Złagodzenie polityki antynazistowskiej nastąpiło po wystąpieniu Hitlera, który publicznie i uroczyście potwierdził nienaruszalność katolickiej nauki wiary oraz praw Kościoła22. Wprowadzeni w błąd konstytucyjnym sposobem dojścia nazistów do władzy, przywódcy katoliccy uznali za wskazane przyłączyć się do zwycięzców. Biskupi wycofali poprzednie zastrzeżenia wobec partii hitlerowskiej i kierowanych przez nią organizacji. Czyniono tak w nadziei, że obecność katolików w ich łonie wzmocni siły umiarkowane, po których oczekiwano, że okażą się jeszcze zdolne osłabić tendencje antyreligijne. Pius XI, który od dawna doceniał żywotność katolicyzmu niemieckiego i jego nowy sekretarz stanu, kard. Eugenio Pacelli śledzili z niepokojem rozwój wydarzeń, sądząc, że lepiej jest spróbować ukierunkować ruch, który mógłby osłabić swe ostrze ideologiczne. W tych warunkach rozpoczęły się rokowania, które doprowadziły do podpisania 20 lipca 1933 roku konkordatu z Rzeszą. Mimo, że był on niezwykle korzystny dla Kościoła, papież był ostro krytykowany z jego kształt. Nie tylko bowiem wzmacniał pozycję Hitlera na arenie międzynarodowej, lecz również usypiał sumienie katolików, bo wkrótce okazało się, że konkordat był ze strony Niemiec nadużyciem zaufania. Dekrety wprowadzające go w życie nigdy nie zostały uchwalone, najważniejsze przepisy systematycznie gwałcono, a walka z Kościołem, początkowo ukryta, później coraz bardziej jawna, przybierała na sile z roku na rok. Stolica Apostolska wielokrotnie ponawiała protesty wobec rządu w Berlinie nawołując do wypełniania postanowień zatwierdzonych na mocy konkordatu. W Watykanie uważano konkordat za mniejsze zło. Kardynał Pacelli stwierdził wtedy: „Łatwo jest rozpocząć wojnę religijną, ale znacznie trudniej ją prowadzić i katolicy danego kraju muszą być przekonani, że najwyższe władze Kościoła uczyniły wszystko, by oszczędzić im walki”23. Wiele osób zadawało sobie pytanie, jakie były przyczyny podjęcia takich działań, które mogły być i były uznane przez społeczeństwo za wyraz poparcia papieża dla reżymu faszystowskiego. Wydaje się, że zasadniczym M. Kitchen, Historia Europy 1919–1939, tłum. T. Rybowski, Wrocław 1992, s. 162. D. Olszewski, Dziesięć wydarzeń, które wstrząsnęły Kościołem XX wieku, Poznań 2002, s. 56–57. 22 K. Gotto, K. Repgen (red.), Kościół, katolicy i narodowy socjalizm, tłum. Z. Zieliński, Warszawa 1983, s. 104–107. 23 R. Aubert i in, Historia Kościoła, dz.cyt., s. 411–412. 20 21 156 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym elementem było to, że nazizm deklarował się jako zawzięty wróg komunizmu, zawsze uważanego przez papieża za szczególnie groźne niebezpieczeństwo dla Kościoła i religii. Niezależnie od tego wyraźnie są jednak dowody poparcia papieża dla Mussoliniego, Franco, Salazara i Dollfussa, był także przychylny idei Anschlussu, który stanowiłby barierę przeciw wiedeńskiemu socjalizmowi. Trzeba jednak przyznać, że te systemy faszystowskie, które powstały w Europie w okresie międzywojennym, reprezentowały pewne cechy, z którymi zgodny był Kościół. Oprócz tego, że atakowały komunizm oparte były na ideach autorytetu, porządku i hierarchii, głosiły hasła społecznego korporacjonizmu i wyznaczały zaszczytne miejsce rodzinie24. O nękających władze kościelne trudnościach w określeniu swojego miejsca i realizacji deklaracji pokojowych świadczy stanowisko Piusa XI w kwestii wybuchu ofensywnej wojny Włoch przeciwko Etiopii w 1935 roku, które przedstawił w przemówieniu do Kongresu Pielęgniarek 27 sierpnia 1935 r. Jego wypowiedź była na tyle nieprecyzyjna, że umożliwiała całkowicie sprzeczne interpretacje. Papież raz jeszcze potępił wojny ofensywne i zaborcze jako zawsze niesprawiedliwe, ale wojna w Etiopii – jak stwierdził – nie jest wojną ofensywną i zaborczą, nie jest więc także niesprawiedliwa. Pius XI dopuszczał to, że Włochy potrzebują ekspansji, by stawić czoło naciskowi demograficznemu i ograniczył się do nawoływań o umiar. Takie stanowisko Kościoła niezgodne było nawet z opinią Ligi Narodów, która jednoznacznie potępiła agresję i uchwaliła wobec Włoch sankcje gospodarcze. Współczesna opinia publiczna interpretowała całą sprawę jako przychylność ze strony Stolicy Apostolskiej dla faszyzmu25. W podobne zakłopotanie wprawiła papiestwo wojna domowa w Hiszpanii. Tu z jednej strony występował prawowity rząd, względem którego Kościół zawsze głosił posłuszeństwo, z tym jednak, że był to rząd republikański i ateistyczny, z drugiej strony nacjonalistyczni i głęboko katoliccy, często nawet klerykalni, buntownicy broniący wielkich moralnych zasad chrześcijaństwa. Europa ogłosiła neutralność. Wojna w Hiszpanii przybrała więc charakter krucjaty, co potwierdził w przemówieniu radiowym 6 sierpnia 1936 roku prymas Hiszpanii, kard. Isidoro Gomà usprawiedliwiając powstanie wywołane przez nacjonalistów. Konflikt – powiadał – jest spowodowany odszczepieństwem społeczeństwa hiszpańskiego, a powrót do wiary stanowi niezbędny warunek odbudowy ducha narodowego. Gdy Madryt został przez nacjonalistów zdobyty papież depeszował do przywódcy, Francisco Franco: „Radujemy się wraz z Waszą Ekscelencją z upragnionego zwycięstwa Hiszpanii katolickiej”26. Tamże, s. 412. G. Minois, Kościół i wojna, dz.cyt., s. 403–404. 26 Tamże, s. 404–405. 24 25 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 157 Mariusz Włodarczyk Antychrześcijańskie aspekty, widoczne coraz częściej w działaniu głównych reżymów faszystowskich od 1936 roku spowodowały istotną zmianę stanowiska Piusa XI. Nie zrażony groźbą konfliktu z potęgami świata, zaangażował się w walkę z ideologiami tak prawicowymi jak i lewicowymi. Papież zarzucał faszyzmowi i komunizmowi przede wszystkim ich faktyczny albo płynący z zasad ateizm, który przekreślając chrześcijańską miłość bliźniego stawał się tym samym czynnikiem sprzyjającym wojnie. Na zgubne działanie totalitaryzmu wskazał na początku II wojny papież Pius XII, gdy stwierdził, że totalitaryzm nowych ideologii „szkodzi stosunkom między narodami, gdyż niweczy jedność społeczności nadnarodowej, pozbawia ją fundamentu, a prawa człowieka – wartości, otwiera drogę do pogwałcenia praw bliźniego i utrudnia porozumienie i wspólne życie w pokoju”27. Nazizm i komunizm są czynnikami jednakowo sprzyjającymi wojnie. Oświadcza to uroczyście Pius XI, potępiając jednocześnie te dwie ideologie w encyklikach Mit brennender Sorge z 14 marca 1937 r. i Divini Redemptoris z 19 marca 1937 r. Encyklika Mit brennender Sorge punkt po punkcie przeciwstawiała ortodoksję katolicką neopoganizmowi hitlerowskiemu i przypominała rozliczne pogwałcenia konkordatu z 1933 r. Papież stwierdził, że niepisanym prawem postępowania w Niemczech stało się przekształcanie tej umowy, jej obchodzenie, pozbawianie wewnętrznej treści, wreszcie jej łamanie28. W encyklice nie ma w zasadzie krytyki systemu nazistowskiego z punktu widzenia jego założeń społeczno-politycznych, potępione zostały natomiast te praktyki hitlerowskie, które naruszają obyczajowość chrześcijańską. Celem encykliki było uwrażliwienie katolików na wypaczenia nazizmu zagrażające wierze i zachęta do postępowania w życiu prywatnym i społecznym zgodnie z zasadami Kościoła. Była ona więc przede wszystkim pozytywną wykładnią Kościoła w punktach atakowanych przez nazizm. Papież zarzucił nazizmowi panteizm twierdząc, że wiara nie może być hołdowaniem filozofii, która Boga utożsamia ze światem i z tego, co ziemskie czyni coś boskiego. „W Boga nie wierzy ten, kto w mowie używa słowa Bóg – twierdził dalej papież – lecz ten, kto z tym wzniosłym słowem łączy prawdziwe i godne pojęcie Boga”. W ideologii propagowanej przez nazizm wskazał na odnoszenie się do zasad starogermańskich z okresu przedchrześcijańskiego, które w miejsce Boga stawiają nieosobowe fatum. Papież wypomniał, że nie można ponad Boga stawiać takich wartości, jak naród, ustrój, rasę, czy nawet przedstawicieli władzy i im oddawać bałwochwalczego hołdu. Przez to fałszuje się porządek rzeczy stworzonych przez Boga, któremu podlegają wszyscy bez wyjątku. Bóg dał swe przykazania jako najwyższy władca. Mają one znaczenie niezależnie od czasu i przestrzeni, kraju i rasy, a prawo nie uznają żadnych przywilejów i wyjąt27 28 158 Encyklika Piusa XII Summi ponificatus z 20 X 1939 r. Encyklika Piusa XI, Mit brennender Sorge [w:] Pius XI, Encykliki społeczne…, dz.cyt., s. 311–312. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym ków, w ten sam sposób podlegają im i rządzący i podwładni. Posłuszeństwo wobec Boga i Jego prawa – dodaje papież – odnosi się do wszystkich dziedzin życia, w których kwestie moralne wymagają dostosowania do niezmiennego prawa Bożego. Papież potępił tym samym działania, które prowadziły do ubóstwiania Führera, świętokradzko stawiającego siebie w miejsce Chrystusa i tworzącego prawo, które w znaczny sposób odbiegało od chrześcijańskiej etyki. „Żaden człowiek – pisał papież Pius XI – choćby nawet wszelka władza, umiejętność i cała zewnętrzna potęga ziemi były w nim ucieleśnione nie może położyć innego fundamentu, jak ten, który już jest położony w Jezusie Chrystusie”. Kto świętokradzko odważa się kogokolwiek ze śmiertelników postawić obok Chrystusa, ten musi pozwolić sobie powiedzieć, że jest „obłąkanym prorokiem, głoszącym urojenia”29. Płytkim sposobem myślenia wydało się papieżowi zamykanie Boga w ciasnych granicach „boga narodowego” i „religii narodowej”. Występując przeciw Kościołowi narodowemu stwierdził, że jeden jest Kościół dla wszystkich narodów, w którym możliwe jest utrzymanie nieskazitelnej i czystej wiary. Kościół narodowy jest zaprzeczeniem jednego Kościoła Chrystusowego, zdradą powszechnej misji ewangelizacyjnej, którą ma spełniać jedynie Kościół powszechny30. Papież zachęcał katolików niemieckich, aby trwali silnie przy Kościele, od którego niektórzy chcą ich odwieść przez różnego rodzaju środki przymusu, a nawet groźbę szkód gospodarczych, zawodowych i obywatelskich. Ostrzegał, że zewnętrzne wystąpienie z Kościoła jest równoznaczne z wyparciem się Boga i nie można tego pogodzić z wewnętrzną wiernością dla Niego. Szczególną rolę powierzył papież biskupom niemieckim, którzy mają obowiązek czuwać, by nie zakorzeniły się wśród wiernych zgubne błędy, za którymi idą jeszcze zgubniejsze praktyki31. Pius XI zwrócił uwagę na niewłaściwe rozumienie i używanie przez nazistów świętych pojęć, które pozbawiane są zasadniczej treści przez nadanie nowego, świeckiego znaczenia, a następnie wykorzystywane w propagandzie ideologicznej. Szczególnie apelował o zwrócenie uwagi na podstępne posługiwanie się przez nazistów teorią objawienia, utożsamianą z promieniowaniem narodu niemieckiego, wiarą, podawaną jako wizję potężnych Niemiec, a także nieśmiertelnością, krzyżem Chrystusa, pokorą i łaską, których nazistowska wykładnia znacznie odbiegała od oficjalnej wykładni Kościoła32. Lekarstwem według papieża na zgubne tendencje nazistowskich Niemiec jest uznanie prawa naturalnego. Według przykazań tego prawa powinno być oceniane całe prawo pozytywne. Cytując Cycerona przypomniał: „Jest niemożliwe, by coś było pożyteczne, jeśli równocześnie nie jest moralnie dobre. Nie dlatego coś jest moralnie dobre, że jest pożyteczne, lecz dlateTamże, s. 313–314, 317. Tamże, s. 314, 317–318. 31 Tamże, s. 314–315, 320–321. 32 Tamże, s. 322–324. 29 30 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 159 Mariusz Włodarczyk go jest pożyteczne, że jest moralnie dobre”33. Za poważne zagrożenie dla młodzieży niemieckiej papież uznał organizację hitlerowską Hitlerjugend, która „zatruwała dusze dzieci”. Zarzucał jej przede wszystkim postawę antyreligijną i zmuszanie członków do wyboru pomiędzy państwem a Bogiem. „Jeżeli państwo tworzy państwowe stowarzyszenie młodzieży, do którego muszą należeć wszyscy, to […] wszyscy młodzi ludzie i ich rodzice odpowiedzialni za nich przed Bogiem mają bezsporne i niezniszczalne prawo domagać się, by takie stowarzyszenie obowiązkowe wolne było od wszystkich czynności, w których przejawia się duch wrogi chrześcijaństwu lub Kościołowi”34. Na równi z nazizmem Kościół obawiał się innej ateistycznej ideologii, a mianowicie komunizmu, będącego w swych założeniach sprzecznym z duchem cywilizacji chrześcijańskiej i prawem naturalnym. Był on bardziej radykalnym kierunkiem socjalizmu, który potępiany był już w encyklice Leona XIII Rerum novarum z 1891 r. Papież Pius XI po raz pierwszy potępił komunizm w alokucji Nostris quo praecipue, wygłoszonej 18 grudnia 1924 r. Papież tłumaczył wtedy, że udzielona narodowi rosyjskiemu pomoc nie oznacza poparcia dla rządów w ZSRR. Ten sposób sprawowania władzy – jak podkreślał papież – jest ostro potępiany35. Uroczysty protest przeciwko prześladowaniu chrześcijan w ZSRR, Meksyku i Hiszpanii ogłaszał w swoich encyklikach: Miserentissimus Redemptor36, Quadragesimo anno37, Caritate Christi38, Acerba animi39 i Dilectissima nobis40. O ogromie szkód, jakie Kościołowi i godności ludzkiej wyrządził komunizm papież pisał szczegółowo w liście do kardynała Bazylego Pompili: „W czasie ostatnich świąt Bożego Narodzenia nie tylko zostały zamknięte setki kościołów, spalone całe masy obrazów, zmuszono do pracy wszystkich robotników i uczniów w szkołach i zniesiono świętowanie niedziel, lecz także posunięto się dalej, by zmusić robotników fabrycznych, mężczyzn i kobiety, do podpisania deklaracji, stwierdzającej ich formalną apostazję i nienawiść do Boga, pod groźbą, że zostaną im odebrane ich karty na chleb, ubranie i mieszkanie, bez czego każdy mieszkaniec tego nieszczęśliwego kraju musiałby umrzeć z głodu, nędzy i zimna. Oprócz tego we wszystkich miastach i wielu wioskach – zorganizowano haniebne karnawałowe widowiska, podobne tym, jakie zagraniczni dyplomaci mieli przed oczyma w samej Moskwie, Tamże, s. 326. Tamże, s. 328–329. 35 K. Kozłowski, Pax Christi…, dz.cyt., s. 38. 36 Encyklika Jego Świątobliwości Piusa XI z Opatrzności Bożej Papieża Miserentissimus Redemptor o wspólnym naszym obowiązku wynagradzania Najświętszemu Sercu Jezusowemu [8 maja 1928 r.], Warszawa 1999. 37 Encyklika Piusa XI Quadragesimo anno [15 maja 1931 r.] [w:] Pius XI, Encykliki społeczne…, dz.cyt. s. 171–227. 38 Encyklika Piusa XI Caritate Christi [3 maja 1932 r.] [w:] Tamże, s. 261–277. 39 Encyklika Piusa XI Acerba animi [29 września 1932 r.] [w:] Tamże, s. 281–292. 40 Encyklika Piusa XI Dilectissima nobis [3 czerwca 1933 r.] [w:] Tamże, s. 295–305. 33 34 160 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym w centrum stolicy, w czasie świąt Bożego Narodzenia. Widziano przejeżdżające platformy, na których zgromadzona gawiedź, ubrana w szaty liturgiczne, szydziła i pluła na krzyż i na wielkich samochodach ciężarowych obwożono duże choiny, na których wisiały powieszone za szyję manekiny przedstawiające biskupów katolickich i prawosławnych. W samem centrum miasta inna grupa wyrzutków młodzieży popełniała wszelkiego rodzaju czyny świętokradzkie przeciw krzyżowi”41. Pius XI od początku swego pontyfikatu podejmował liczne działania, które miały pomóc ludności w porewolucyjnym Związku Radzieckim, jak również wielokrotnie interweniował w obronie oskarżanych o szpiegostwo duchownych42. Dla opieki nad Kościołem w tym kraju w 1925 roku została powołana specjalna Papieska Komisja Pro Russia43. Komunizm stawia sobie – jak pisał papież – dwa cele: walkę klas i całkowite zniesienie własności prywatnej. Zauważył również, że działania komunistów przestały być skryte, lecz stały się jawne i nieograniczone żadnymi środkami44. Ostrzeżenia Piusa XI przed komunizmem nie były więc niczym nowym, ale gwałtowny nawrót prześladowań religijnych w Meksyku od 1932 r., postępy komunizmu w Chinach i Indochinach, decyzja Kominternu z 1935 roku dotycząca tworzenia wszędzie, gdzie to tylko jest możliwe, frontów ludowych oraz wydarzenia we Francji i w Hiszpanii nadały problemowi aktualności. W dniu 19 marca 1937 roku została ogłoszona encyklika Divini Redemptoris, zawierająca podstawową papieską wykładnię doktryn marksistowskich, ale jednocześnie obszerne przedstawienie nauki Kościoła o człowieku, rodzinie i społeczeństwie, jak też środków skutecznego przeciwstawiania się komunizmowi. Papież stwierdził, że komunizm zawiera fałszywe idee wyzwolenia, sprawiedliwości, równości i braterstwa, jak również przepaja ludzkość błędnym mistycyzmem, który daje podupadłemu w nędzę społeczeństwu mgliste obietnice i złudny entuzjazm. Potępił propagowany przez komunistów utopijny marksizm, który jest próbą unicestwienia odwiecznej idei Boga, nie dopuszcza różnicy między duchem a materią, między duszą i ciałem, nie przyjmuje istnienia duszy po śmierci i jakiejkolwiek nadziei na życie pozagrobowe, a więc jest całkowicie sprzeczny z nadzieją głoszoną przez chrześcijaństwo45. Papież wyłożył genezę i mechanizm wpływu komunizmu na klasę robotniczą. Często były to sądy obiegowe, nie wytrzymujące krytyki w świetle procesu historycznego, który towarzyszył formowaniu się zarówno ideologii kapitalistycznej jak i komunistycznej46. Podważał tezę głoszoną przez całą lewicę, że dzięki walce klas nastąpi poprawa bytu robotniczego i że może tak się stać K. Kozłowski, Pax Christi…, dz.cyt., s. 40. R. Dzwonkowski, Kościół katolicki w ZSRR 1917–1939. Zarys historii, Lublin 1997, s. 269–279. 43 Tamże, s. 280–282. 44 Pius XI, Quadragesimo anno, s. 210. 45 Encyklika Piusa XI, Divini Redemptoris [w:] Pius XI, Encykliki społeczne…, dz.cyt., s. 343–344. 46 Z. Zieliński, Papiestwo i papieże dwóch ostatnich wieków, Warszawa 2007, s. 347. 41 42 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 161 Mariusz Włodarczyk jedynie w wyniku przebudowy całego ustroju, w czym naczelną rolę przyznawano państwu. Komunizm – pisał Pius XI – pozbawia człowieka wolności, a więc duchowej podstawy wszelkich norm życiowych. Odbiera osobie ludzkiej całą jej godność i wszelkie moralne oparcie, z którego pomocą mogłaby się przeciwstawić naporowi ślepych namiętności. Komunizm nie przyznaje człowiekowi żadnych praw naturalnych. W stosunkach międzyludzkich natomiast głosi zasadę absolutnej równości, odrzucając wszelką hierarchię i wszelki autorytet ustanowiony przez Boga. Papież skrytykował także naukowe podejście komunizmu do życia społecznego, a zwłaszcza desakralizację małżeństwa i nadanie mu świeckiego charakteru i formy rozerwalności. Papież zauważył, że wydziera się rodzicom prawo wychowywania dzieci, przypisując je wyłącznie społeczności. Ostatecznie określił więc komunizm jako „nową ewangelię, […] system pełen błędów i sofizmatów, sprzeciwiający się zarówno objawieniu, jak i zdrowemu rozumowi, niszczący wszelki ład społeczny i podważający jego fundamenty, […] negujący prawa należne osobie ludzkiej, jej godność i wolność”47. Przede wszystkim jednak potępił papież antyreligijne hasła komunizmu. Stwierdził, że komunizm jest z natury swej antyreligijny i uważa religię za „opium dla ludu”, ponieważ jej zasady głoszące życie pozagrobowe odciągają proletariat od budowania na ziemi przyszłego raju sowieckiego48. Szybkie rozpowszechnianie się idei komunizmu, przenikających niepostrzeżenie do wszystkich krajów, małych i wielkich, wysoko cywilizowanych i słabo rozwiniętych, do najodleglejszych nawet zakątków ziemi papież tłumaczył uprawianiem propagandy, której uległa większość społeczeństwa. „Niewielu – pisał papież – zdołało poznać prawdziwe zamiary i cele komunizmu, większość zaś z łatwością uległa pokusie przystępującej do nich w postaci najbardziej zwodniczych obietnic”. Drugim czynnikiem przyczyniającym się ogromnie do rozpowszechnienia komunizmu jest według Piusa XI zmowa milczenia, jaka ogarnęła znaczną część niekatolickiej prasy światowej49. Po ukazaniu błędów oraz metod działania komunizmu papież przeciwstawił im pojęcie społeczności ludzkiej w rozumieniu Kościoła katolickiego. Jako podstawowy obowiązek każdego chrześcijanina papież widział odnowienie życia prywatnego i publicznego w świetle Ewangelii, co mogłoby przyczynić się do ochrony społeczeństwa przed rozkładem, jaki niesie ze sobą komunizm. Życie chrześcijańskie winno cechować się oderwaniem od dóbr przemijających i być ukierunkowane na ojczyznę. Innym środkiem zalecanym przez papieża była miłość chrześcijańska „cierpliwa i łaskawa”, która nikogo nie poniża, ale wszystkich stawia na równi i pokazuje, jak w duchu miłosierdzia zniżyć się do każdego człowieka, aby przez to zasłużyć sobie na życie Pius XI, Divini Redemptoris, s. 344–346. Tamże, s. 350. 49 Tamże, s. 348. 47 48 162 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 3. Dyplomacja watykańska czasów Piusa XII przeciwko wojnie Na miejsce zmarłego w dniu 10 lutego 1939 r. Piusa XI 2 marca nowym papieżem został wybrany dotychczasowy Sekretarz Stanu, kardynał Eugenio Pacelli, który przybrał imię Pius XII. Był duchownym, który nigdy nie poznał pracy w parafii i diecezji, był natomiast doświadczonym dyplomatą. Tak więc od momentu objęcia stolicy Piotrowej przez nowego papieża cała kuria, cały Watykan, cały rytm pracy podporządkowany był sprawom politycznym i one miały priorytet przy układaniu kalendarza papieskich zajęć53. Moment śmierci Piusa XI był dla Europy czasem załamującego się pokoju. Od czasu, gdy Niemcy stały się III Rzeszą, poddaną dyktaturze Adolfa Hitlera, Europa zbliżała się z każdym dniem do chwili, w której musiała wybierać pomiędzy wojną a niewolą. Społeczeństwo oczekiwało od nowego papieża już nie tylko uczestnictwa w rokowaniach, ale także konkretnych wskazań moralnych, które mogłyby przyczynić się do umocnienia pokoju, równości i sprawiedliwości pomiędzy poszczególnymi narodami i krajami w Europie, która coraz bar- Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym wieczne. „Trzeba z miłości ku bliźniemu zapomnieć o samum sobie”. Do obowiązków każdego chrześcijanina należy więc zaznajomienie się ze społeczną nauką Kościoła i jej upowszechnianie, ale przede wszystkim modlitwa i pokuta50. Radykalność i stanowczość wypowiedzi Piusa XI, szczególnie w odniesieniu do wydarzeń w Związku Radzieckim, wpłynęły jednak na pogorszenie się sytuacji duchowieństwa i wiernych świeckich w totalitarnym państwie radzieckim. Choć apele papieskie o pokój i poszanowanie wolności religijnej i godności człowieka odbijały się w świece szerokim echem, to jednak w ZSRR przyczyniały się do agonii Kościoła na skutek aresztowań i wysyłania nieposłusznych do łagrów, zamykania większości Kościołów i sterroryzowania wiernych51. W pierwszą rocznicę śmierci Piusa XI, jego następca, a zarazem bliski współpracownik – Pius XII tak charakteryzował działalność pokojową papieża: „kierował wzrok wokół świata na skłóconych ludzi, którzy zapomnieli o Bogu i Jego przynoszącemu Pokój niebu i ziemi Chrystusie! Wzywał, jako gwiazda polarna swego pontyfikatu, o pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusa […] Pragnął pokoju między uczonymi i prostymi, miedzy wiedzą a wiarą, między przywódcami a pracownikami, między obfitością a potrzebą, między bogactwem a biedą, między polityką a moralnością, między silnymi a słabymi, między prześladowcami a przygnębionymi, między Wschodem a Zachodem”52. Tamże, s. 358–368. R. Dzwonkowski, Kościół katolicki w ZSRR…, dz.cyt., s. 298–300. 52 K. Kozłowski, Pax Christi…, dz.cyt., s. 44. 53 T. Breza, Spiżowa brama. Notatnik rzymski, Warszawa 1964, s. 323. 50 51 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 163 Mariusz Włodarczyk dziej stawała na krawędzi wojny, do której nikt poza Hitlerem nie był przygotowany. Te wskazania moralne potrzebne były również, aby przyjąć właściwe postawy na wypadek wybuchu wojny. Świat z uwagą i niepokojem śledził wzrost napięcia między Niemcami a Polską i Włochami a Francją. O niebezpieczeństwie zagrażającym Polsce ze strony III Rzeszy kardynał Sekretarz Stanu Luigi Maglione był systematycznie informowany przez nuncjusza apostolskiego w Warszawie Filipa Cortesi. Już następnego dnia po wyborze Pius XII wygłosił w Kaplicy Sykstyńskiej swoje pierwsze przemówienie, w którym wzywał wszystkich do „tego pokoju, który jest wzniosłym darem z nieba, który jest życzeniem wszystkich dobrych dusz i owocem miłości i sprawiedliwości”54. W homilii paschalnej wygłoszonej 9 kwietnia 1939 roku wymieniał przyczyny zagrożenia pokoju europejskiego. Jako źródło napięcia w Europie wskazywał nędzę wielu ludzi, zły podział zasobów naturalnych, brak wzajemnego zaufania pomiędzy narodami oraz gwałcenie zawartych umów i danego słowa55. Ratowanie światowego pokoju stało się dla papieża najbardziej priorytetowym przedsięwzięciem pierwszych dni i miesięcy pontyfikatu. Aby ten cel osiągnąć, papież zaangażował wszelkie dostępne w tym czasie środki, zarówno w Watykanie, jak i w przedstawicielstwach Stolicy Świętej poza granicami. Papież Pius XII uważał, że jedynie działanie za pomocą dyplomacji jest drogą, na której można dojść do porozumienia z rządami poszczególnych krajów w sprawach najistotniejszych dla interesów Kościoła katolickiego. Na pontyfikacie Piusa XII, zwłaszcza w latach wojny, zaciążyły dwie sprawy: antykomunizm i swoiste germanofilstwo. Proniemieckość Piusa XII stwierdza wielu autorów. Została ona dodatkowo pogłębiona z uwagi na to, że papież widział w Niemczech bastion przeciwko komunizmowi. Słuszna jest teza, że papież miał wiele sympatii dla Niemców jako narodu. Wynikało to zapewne m.in. z faktu, że przed objęciem tronu papieskiego Eugenio Pacelli był nuncjuszem w Monachium (1917–1920) i w Berlinie (1920–1929). Ten przeszło dwunastoletni okres pobytu w Niemczech spowodował, że po powrocie do Rzymu, zarówno jako najbliższy współpracownik Piusa XI, jak również później jako papież, był przede wszystkim rzecznikiem interesów Kościoła katolickiego w Niemczech. Przesadą natomiast byłoby twierdzenie, że ta wielokrotnie demonstrowana sympatia wobec Niemiec oznaczała poparcie narodowosocjalistycznej ideologii i reżymu hitlerowskiego56. Ogromne znaczenie dla polityki Piusa XII miał również strach przed rozszerzaniem się ideologii komunistycznej w Europie. Watykan widział w Niemczech państwo zdolne obronić Europę przed tym niebezpieczeństwem. Te tendencje poliK. Kozłowski, Pax Christi…, dz.cyt., s. 52. P. Blet, Pius XII i druga wojna światowa w tajnych archiwach watykańskich, tłum. E. Król-Cebulska, Katowice 2000, s. 31; por. Z. Waszkiewicz, Polityka Watykanu wobec Polski 1939–1945, Warszawa 1980, s. 20. 56 Z. Waszkiewicz, Polityka Watykanu…, dz.cyt., s. 18. 54 55 164 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 57 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym tyczne Watykanu oraz osobiste uczucia Piusa XII zaważyły niewątpliwie na sposobie prowadzenia polityki przez papieża, a zwłaszcza stanowisku wobec Polski w przededniu II wojny światowej. W obliczu zagrożenia pokoju światowego prezydent USA Franklin Delano Roosevelt wystosował 14 kwietnia apel pokojowy skierowany do Hitlera i Mussoliniego. Wezwał ich do wyrzeczenia się dalszej agresji oraz zapewnienia, że nie zaatakują terytoriów państw niepodległych. O poparcie tego apelu poproszony został Pius XII. Papież wyraził niezadowolenie, że w apelu wymieniono Niemcy i Włochy, jako dwa państwa zagrażające bezpieczeństwu w Europie, bowiem on sam, ilekroć zabierał głos, nigdy nie zwracał się do określonych precyzyjnie stron. Odpowiedź kardynała Maglione do delegata apostolskiego w Waszyngtonie Amleto Cicognani nie budzi wątpliwości, że Pius XII nie zamierzał popierać apelu. Czytamy w niej, że „Jego Świątobliwość […] ubolewa, iż aktualne stosunki Stolicy Apostolskiej z Niemcami nie pozwalają interweniować bezpośrednio u Hitlera”. Stolica Apostolska nie była odosobniona w takim stawianiu sprawy, gdyż identyczną linię postępowania przyjęli uczestnicy konferencji w Monachium. Dla Polski oznaczało to, że jeżeli napięcie między nią a Niemcami postawi Europę wobec groźby zbrojnego konfliktu, to zarówno mocarstwa zachodnie, jak i Watykan, będą próbowały jej kosztem uratować pokój57. Taka postawa Stolicy Apostolskiej miała niewątpliwie znaczący wpływ na działania podejmowane przez Kościół polski, o czym mowa będzie w kolejnym rozdziale niniejszej pracy. Wobec ewidentnego niebezpieczeństwa, jakie zagrażało pokojowi, Pius XII zamierzał zaprosić pięć europejskich mocarstw: Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Włochy i Polskę na konferencję, która pozwoliłaby przedyskutować punkty sporne, z powodu których miał wybuchnąć powszechny konflikt. O takich zamiarach poinformowani zostali reprezentanci Stolicy Apostolskiej w poszczególnych państwach, z prośbą o zaprezentowanie ich rządom tych państw. Mussolini pierwotnie poparł projekt papieża i uznał, że takie zabiegi powinny spotkać się z aprobatą cywilizowanego świata. We Francji i Wielkiej Brytanii rządy okazały wielką rezerwę wobec projektu papieskiego. Rozczarowania, które następowały po konferencji w Monachium były zbyt świeże i nie pozwalały tym państwom wierzyć w możliwość ugody z Niemcami. Po wzajemnych konsultacjach również strony włoska i niemiecka odniosły się sceptycznie wobec zamiarów papieskich. Państwa te nie spodziewały się ponownego zwycięstwa w grze, która przyniosła im sukces w Monachium. W tej sytuacji zapewniły Watykan o swym pokojowym nastawieniu, podziękowały papieżowi za jego inicjatywę, a jednocześnie poprosiły go, aby zaniechał swojego apelu do pięciu mocarstw. Ostatecznie rząd polski ze swej strony także udzielił odpowiedzi negatywnej. W Warszawie obawiano się, że konferencja Tamże, s. 22. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 165 Mariusz Włodarczyk przyniosłaby porażkę, która zwiększyłaby niebezpieczeństwo wojny58. Tak więc Berlin i Rzym zadowalały się chwilowo zacieśnianiem swojego układu, Polska była usatysfakcjonowana gwarancjami francusko-angielskimi, a dwa mocarstwa zachodnie wolały uzupełnić swoje przygotowania dyplomatyczne ze strony Rosji i Stanów Zjednoczonych59. Watykan uważał, że osiągnął swój cel, gdyż zmusił wszystkie zainteresowane rządy do zadeklarowania swych intencji pokojowych. Jednakże działania Hitlera zdementowały w sposób jaskrawy jego deklaracje60. Wobec braku konferencji „pięciu” otwarta pozostawała jedynie droga kroków pojednawczych, mogących wspomagać rozmowy bezpośrednie między Niemcami i Polską, jak również między Francją i Włochami. Podczas dwóch następnych miesięcy, tj. czerwca i lipca, wyjątkowo ożywiona działalność dyplomatyczna Watykanu skierowana była głównie w tę stronę. Pracownicy watykańskiego Sekretariatu Stanu analizowali napływające nieustannie depesze, raporty, sprawozdania z rozmów przeprowadzanych przez nuncjuszy z kierownikami polityki zagranicznej poszczególnych państw. We wszystkich rozmowach i negocjacjach pomiędzy zwaśnionymi stronami Watykan pełnił funkcję pośrednika i inspiratora do dalszych działań. Zabiegi papieża zmierzały przede wszystkim do zachęcania Mussoliniego, by korzystając ze swojego wielkiego wpływu, zwłaszcza na rząd niemiecki, negocjował na rzecz sprawy pokoju powszechnego oraz do zachęcania rządu polskiego do umiarkowanej polityki, a nawet ustępstw wobec Niemiec. W tym ostatnim pomóc miała m.in. Francja61. Taka postawa Watykanu wynikała m.in. z faktu, że niektórzy dyplomaci europejscy podawali, że pogłoski o wojnie Niemiec z Polską są bezpodstawne i że jedyne niebezpieczeństwo tkwi w postawie Polski, która w obawie przed atakiem niemieckim, może uczynić krok, którego konsekwencje trudno przewidzieć62. Nuncjusz apostolski F. Cortesi wielokrotnie otrzymywał z Watykanu polecenia, by przypomnieć władzom polskim o konieczności zachowania spokoju oraz niestwarzanie żadnych okazji do oskarżeń63. 58 Jako ewentualną przyczynę odmownej decyzji ze strony Polski podaję się również napięte stosunki dyplomatyczne z Watykanem trwające od końca 1937 r. 27 grudnia tego roku zmarł ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej Władysław Skrzyński. Minister Józef Beck, rewanżując się za to, że w czasie jego wizyty w Rzymie Pius XI odmówił mu audiencji, jako rozwiedzionemu, przez dłuższy czas nie obsadzał placówki watykańskiej. Nominacja nowego ambasadora nastąpiła dopiero w przededniu wybuchu II wojny światowej, w lipcu 1939 r. Następcą Skrzyńskiego został Kazimierz Papée. F. Charles-Roux, Huit ans au Vatican 1932–1940 [cyt. za:] Watykan a stosunki polsko-niemieckie w latach 1918–1939. Wybór materiałów, opr. J. Jurkiewicz, Warszawa 1960, s. 104, 108–109; por. J. Jurkiewicz, Watykan a Polska w okresie międzywojennym 1918–1939 [b.m.w.] 1958, s. 74. 59 P. Blet, Pius XII i druga wojna światowa…, dz.cyt., s. 33–36; por. J. Jurkiewicz, Watykan a Polska…, dz.cyt., s. 81. 60 G. Bonnet, Défense de la paix [cyt. za:] Watykan a stosunki polsko-niemieckie…, dz.cyt., s. 103; F. Charles-Roux, Huit ans au Vatican 1932–1940 [cyt. za:] Tamże, s. 104–105. 61 P. Blet, Pius XII i druga wojna światowa…, s. 38–40; Z. Waszkiewicz, Polityka Watykanu…, dz.cyt., s. 26–31. 62 Z. Waszkiewicz, Polityka Watykanu…, dz.cyt., s. 28. 63 Tamże, s. 28–29, 31; J. Jurkiewicz, Watykan a Polska…, dz.cyt., s. 80–85; E.J. Pałyga, Stosunki dyplo- 166 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym 13 czerwca 1939 r. prezydent Ignacy Mościcki przyjął nuncjusza Cortesi, który wręczył mu orędzie papieskie. Drugie orędzie zostało doręczone prezydentowi w połowie lipca. Treść obu dokumentów znana jest m.in. z relacji ministra spraw zagranicznych Józefa Becka, który pisał: „Inicjatywy Stolicy Apostolskiej były bardzo niefortunne. Z namowy nuncjusza w Berlinie […] papież przekazał mi […] poufne oświadczenie, w którym sugerował, aby Polska stworzyła pomyślne warunki dla mniejszości niemieckiej w Polsce i poczyniła w tej sprawie konkretne propozycje. Odpowiedziałem, że […] możemy rozważyć tę sugestię tylko wtedy, gdy gdyby była zrobiona jednocześnie w taki sam sposób w Berlinie i gdyby Stolica Apostolska zawiadomiła nas, że rząd w Rzeszy gotów jest przyjąć zobowiązania tej samej natury. Nuncjusz nie powrócił już więcej do tej sprawy”64. Nadzieje na zapobieżenie tragedii były jednak znikome, a znikły zupełnie, gdy 23 sierpnia podpisano w Moskwie pakt Ribbentrop-Mołotow. Następnego dnia wieczorem Pius XII skierował do świata swój apel wzywający do negocjacji i do pokoju: „Oto znów wybija ciężka godzina dla wielkiej rodziny ludzkiej, godzina strasznych decyzji, wobec których nie może pozostać obojętne nasze serce, wobec których nie może pozostać obojętny nasz autorytet duchowy, dany nam przez Boga, aby prowadzić dusze po ścieżkach sprawiedliwości i pokoju”. Nie mając innej broni niż słowa, ale wygłoszone w imieniu Boga, papież wzywał rządy, aby w pokojowych negocjacjach szukały rozwiązania problemów stawiających ludzkość na krawędzi straszliwego konfliktu. „To dzięki sile rozsądku – mówił dalej papież – a nie przez siłę zbrojną sprawiedliwość toruje swoją drogę. A imperia, które nie są zbudowane na sprawiedliwości, nie są błogosławione przez Boga. Polityka wyzuta ze sprawiedliwości zdradza tych, którzy takiej jej chcą. Niebezpieczeństwo jest bliskie, ale jest jeszcze czas. Nic nie jest stracone dzięki pokojowi. Wszystko może być stracone przez wojnę […] Niech silni posłuchają nas, aby nie stać się słabymi w niesprawiedliwości. Niech mocni posłuchają nas, jeżeli chcą, aby ich moc nie była siła niszczącą, lecz wsparciem dla narodów i ochroną spokoju w porządku i pracy. […]”65. Z Warszawy, Paryża Londynu, a po pewnym czasie także z Berlina nadesłano do Watykanu słowa uznania. Po apelu papieża nastąpiła chwila zatrzymania biegu do przepaści. Dyplomaci wykorzystali zwłokę, aby próbować wznowić nić negocjacji, a Pius XII wznowił swoje wysiłki, by zainspirować znowu pertraktacje. Mijały się telegramy pomiędzy Watykanem a nuncjaturami w Berlinie i w Warszawie z propozycjami dotyczącymi losu mniejszości matyczne Stolica Apostolska-II Rzeczpospolita (niektóre aspekty), „Przegląd Stosunków Międzynarodowych”, 1978 nr 3 (75), s. 80–81. 64 J. Beck, Dernier raport politique polonaise 1926–1939 [cyt. za:] Watykan a stosunki polsko-niemieckie…, dz.cyt., s. 100. 65 P. Blet, Pius XII i druga wojna światowa…, dz.cyt., s. 48. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 167 Mariusz Włodarczyk etnicznych66. Działania papieża ustawione były jednak na dążenie do pokoju światowego, a nie bezpośrednią krytykę poszczególnych rządów czy osób. Niepokój, a nawet niechęć wobec polityki papieża wywoływał zwłaszcza brak jasnego stanowiska wobec poczynań Hitlera. Stolica Apostolska uzasadniała taką postawę obawą przed możliwością represji wobec Kościoła ze strony rządu niemieckiego. 20 sierpnia ambasador Francji przy Watykanie, François Charles-Roux prosił papieża o publiczną wypowiedź na korzyść Polski. Odpowiedź papieża zanotował jeden z jego najbliższych współpracowników, pełniący obowiązki zastępcy sekretarza Stanu, Domenico Tardini: „Jego Świątobliwość odpowiedział, że to byłoby zbyt wiele. Nie można zapomnieć, że w Rzeszy jest 40 milionów katolików. Na co byliby oni wystawieni po takim czynie Stolicy Apostolskiej? Papież już przemówił, i to jasno”67. Biograf Piusa XII Pierre Blet stwierdza nawet, że ingerencja papieża mogłaby przynieść więcej szkód niż korzyści. „Wszystko jedno jakie słowo papież by nie powiedział, nie przyniosłoby ono pomocy Polakom. Byłoby to dla nich miłe, ale to wszystko, a Niemcy wykorzystaliby te słowa, usiłując pokazać nienawiść papieża, żeby wzmocnić prześladowanie. Tak więc byłby to gest, który kosztowałby drogo tych, którym sprawiłby przyjemność”68. Znamienne jest również to, że w trakcie rozmów prowadzonych wiosną i latem 1939 roku ze Stolicą Apostolską strona niemiecka napominała, że władze Rzeszy nieustannie pracują nad poprawieniem stosunków między państwem a Kościołem w Niemczech69. Był to więc swego rodzaju szantaż, który miał odwrócić uwagę papieża od polityki prowadzonej przez to państwo, a nawet pozyskać dodatkową przychylność głowy Kościoła. Pod koniec sierpnia, za namową Mussoliniego, papież zintensyfikował działania mające na celu skłonienie Polski do ustępstw wobec żądań niemieckich. 26 sierpnia papież osobiście podyktował tekst depeszy do nuncjusza Cortesi z poleceniem przekazania jej rządowi. Jej fragment głosił: „W kołach dyplomatycznych ocenia się, że jeżeli Polska da Niemcom satysfakcję odstępując Gdańsk, będzie możliwe dojście do porozumienia […]”70. Duce osobiście zredagował schemat, który stanowić miał podstawę w negocjacjach polsko-niemieckich i przekazał go papieżowi. Telegram zawierający propozycje Mussoliniego został wysłany do nuncjusza w Warszawie 30 sierpnia. Budził on jednak ogromne kontrowersje, także w kręgach papieskich. Jeszcze przed przesłaniem projektu stronie polskiej Tardini pisał w liście do sekretarza Stanu, kardynała Luigiego Maglione, że przyjęcie projektu oznaczałoby, że „Stolica Apostolska wydawała się grać w grę Hitlera. Ten ostatni zjadłby jeszcze jeden dobry kęs, Gdańsk, a następną wiosną rozpocznie od nowa”. Tamże, s. 49. Tamże. 68 Tamże, s. 14. 69 Z. Waszkiewicz, Polityka Watykanu…, dz.cyt., s. 26. 70 Tamże, s. 34. 66 67 168 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym Uważał on również, że „Stolica Apostolska wydawałaby się prowokować nowe Monachium”, gdyż groźby Hitlera osiągnęłyby, pod protekcją Stolicy Apostolskiej, powrót Gdańska do Rzeszy oraz że „Stolica Apostolska wydawałaby się za bardzo związana z Mussolinim”, ponieważ łatwo byłoby udowodnić, że projekt był jego pomysłem71. Proponował również, by w telegramie podkreślić, że Watykan doskonale rozumie, iż poczynienie ustępstw wobec Hitlera, byłoby największym poświęceniem potrzebnym jednak w aktualnych okolicznościach w celu zachowania pokoju na świecie i zabezpieczenia własnych interesów. Gdyby Polska zdecydowała się zaakceptować ten projekt, obiecywano, że zostanie on poparty gwarancjami międzynarodowymi72. Mimo to w ostatecznej próbie ratowania pokoju Tardini nie ośmielił się odrzucić projektu. Niewątpliwie wysiłki papieża w ostatnich dniach pokoju szły głównie w kierunku nakłonienia Polski do ustępliwości wobec żądań Hitlera, Doświadczenia wynikające z poprzednich podbojów osiąganych drogą groźby i wymuszenia dawały jednak niewielkie szanse na uniknięcie wojny tym sposobem. Polska nie mogła pójść na ustępstwa postulowane przez Hitlera, nie ponosząc przy tym istotnych dla swego bytu szkód. O poparciu udzielonym Niemcom kosztem interesów polskich świadczyła również działalność kurii rzymskiej w stosunku do polskiego Kościoła. Sekretarz Stanu kardynał Luigi Maglione skierował do prymasa Hlonda instrukcję zalecającą księżom tonowanie nastrojów wiernych. Instrukcja spotkała się jednak z obojętnością, co wywołało krytykę nuncjatury warszawskiej, która w korespondencji z kurią rzymską podkreślała brak dyscypliny polskiego kleru wobec żądań Sekretariatu Stanu73. W dniu 31 sierpnia papież nosił się z zamiarem udania się samolotem do Berlina i Warszawy, by w obu stolicach osobiście zabiegać o pokój. Zamiast tego skierował do przedstawicieli pięciu zainteresowanych rządów ponowne zaproszenie do negocjacji oraz apel, by niczego nie podejmowano, co mogłoby spowodować wybuch wojny74. Niemcom i Polsce papież sugerował piętnastodniowy rozejm, w czasie którego dwa narody zobowiązałyby się nie czynić nic, co mogłoby pogorszyć atmosferę wytworzoną przez kampanię prasową i inne kroki wojenne75. Zabiegi papieża skomentował w swoich pamiętnikach minister Beck: „W ostatnich dniach sierpnia papież zwrócił się do nas raz jeszcze tłumacząc nam, że cesja Pomorza i Gdańska mogłaby uratować pokój. Odpowiedziałem, że ogłoszenie tego demarche dotknęłoby najwyższe uczucia większości katolickich obywateli naszego kraju, i że nasza pozycja P. Blet, Pius XII i druga wojna światowa…, dz.cyt., s. 51. Z. Waszkiewicz, Polityka Watykanu…, dz.cyt., s. 36. 73 E. Rafalski, Polityka Watykanu w przededniu II wojny światowej: (na tle głównych akcji dyplomatycznych), Warszawa 1978, s. 275–276; por. P. Blet, Pius XII i druga wojna światowa…, dz.cyt., s. 40. 74 Z. Zieliński, Papiestwo i papieże dwóch ostatnich wieków, Warszawa 2007, s. 389. 75 C. Cianfarra, La Guerre et le Vatican [cyt. za:] Watykan a stosunki polsko-niemieckie…, dz.cyt., s. 115. 71 72 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 169 Mariusz Włodarczyk została w sposób jasny określona […]”76. Podobny przebieg zdarzeń potwierdza w swych wspomnieniach wiceminister spraw zagranicznych Jan Szembek77. Z Warszawy nuncjusz Filipe Cortesi o godzinie 23.30 informował, że przekazał rządowi ostatnie informacje ze Stolicy Apostolskiej i czekał na odpowiedź następnego dnia. Kiedy odpowiedź doszła do Rzymu 1 września wojska niemieckie wkroczyły już na terytorium polskie. W Watykanie, gdy ambasador Francji przyszedł prosić Sekretarza Stanu o stanowcze potępienie agresji niemieckiej, Maglione odpowiedział: „Niech dokumenty i fakty mówią same za siebie”78. W obliczu wybuchu wojny stanowisko papieża w tej sprawie jest bardziej złożone niż w analogicznym przypadku Benedykta XV i momentu wybuchu I wojny światowej. Z politycznego punktu widzenia Pius XII był głową państwa uznanego na arenie międzynarodowej i akredytującego przedstawicieli dyplomatycznych stron, które popadły w konflikt wojenny. Jednak uwzględniając fakt osaczenia terytorium Watykanu przez armię włoską oraz Wehrmacht, swoboda manewru papieża okazała się bardzo daleko ograniczona. Mimo wszystko podkreśla się zaangażowanie Piusa XII, które często wykraczało poza zwyczajowe reguły protokołu dyplomatycznego. Jest rzeczą prawdopodobną, że to właśnie aktywność Piusa XII skłoniła Mussoliniego, by dnia 25 sierpnia 1939 r. zakomunikować Hitlerowi, że Włochy zachowają neutralność w ewentualnym konflikcie zbrojnym79. Przez całą II wojnę światową papież zajmował postawę niezwykle ostrożną, uzasadnioną bez wątpienia pragnieniem, by nie narażać katolickich interesów. Deklaracje papieża, zwłaszcza te od 1941 roku miały zasadniczo charakter humanitarny, w których papież ubolewał nad poległymi i szkodami wojennymi. Ten umiar zarzucany zwłaszcza po wojnie René Rémond umieszcza w słusznym chyba kontekście: „Pius XII, jako człowiek swoich czasów, więzień swoich doświadczeń życiowych, z opóźnieniem, podobnie jak wszyscy rządzący, przekonał się o wrodzonej niegodziwości narodowego socjalizmu. Zbyt długo żył w złudzeniu, że dyskretne międzynarodowe przedsięwzięcia są skuteczniejszym sposobem ratowania nieszczęsnych ludzi niż ostentacyjne potępienia. Lękał się nawet, że tego rodzaju deklaracje wyrządzą więcej zła niż dobra”80. Można przypuszczać, że ostrożna polityka papieska w czasie wojny wynikała ze znajomości i zasięgu zniszczeń, jakie pociągnęła za sobą zbyt ostra polityka jego poprzednika. Pius XII nie chciał powtórzyć tych błędów. J. Beck, Ostatni raport, Warszawa, 1987, s. 179 i nast. J. Szembek, Journal 1933–1939, Paryż 1952, s. 499–500. 78 P. Blet, Pius XII i druga wojna światowa…, dz.cyt., s. 53. 79 D. Góra-Szopiński, Złoty środek. Kościół wobec współczesnych wizji państwa, Toruń 2007, s. 127– 76 77 128. 80 170 R. Rémond, Pie XII, la paix impossible [cyt. za:] G. Minois, Kościół i wojna, dz.cyt., s. 407. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Pacyfistyczna aktywność Stolicy Apostolskiej w okresie międzywojennym Przekonany był, że bardziej chodzi o zbawienie dusz niż o zniszczenie wszystkiego jednym nieprzemyślanym, choć nawet słusznym, posunięciem81. Z punktu widzenia politycznego pole działania papieża przed wybuchem wojny było ograniczone wieloma czynnikami. To w dużej mierze zaważyło na stanowisku Piusa XII wobec Polski i Polaków. Kontrowersje na ten temat zrodziły wiele rozbieżnych sądów. Jedni uważają, że Pius XII z racji swego germanofilstwa i obojętności na sprawy Polski powstrzymywał się od wyraźnego potępienia Niemców (zwłaszcza później za napaść na Polskę i dokonane w niej ludobójstwo82). Wynikałoby stąd obciążenie papieża za niedopełnienie powinności głoszenia zasad moralnych Kościoła bez względu na okoliczności. Inni z kolei starają się akcentować wiele wypowiedzi Piusa XII do Polaków (zwłaszcza z okresu wojny83), które charakteryzuje troska Piusa o Polaków i szukanie sposobów przyjścia im z pomocą84. W licznych pracach poświęconych osobie Piusa XII sporo miejsca zajmuje działalność papieża w przededniu II wojny światowej. We wszystkich pozycjach z uznaniem podnosi się wysiłki papieża poniesione dla ratowania pokoju. Polacy mieli podstawy do bardziej sceptycznej oceny Piusa XII. Niewątpliwie działalność papieża zmierzała do zażegnania wojny między państwami osi a mocarstwami zachodnimi, lecz pokój, a raczej czasowe powstrzymania działań wojennych na proponowanych przez niego warunkach nie zabezpieczyłoby świata przed wojną. Cenę tego drugiego Monachium miała jednak ponieść Polska. K. Kozłowski, Pax Christi…, dz.cyt., s. 42. J. Warszawski, Akcja antypapieska w Polsce podczas II wojny światowej [b.m.w.] 1990. 83 Zob. Papież Pius XII a Polska w świetle niektórych dokumentów: (przemówienia i listy papieskie): 1939–1946 [b.m.w.] 1946. 84 Z. Zieliński, Papiestwo i papieże…, dz.cyt., s. 391. 81 82 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 171 Ewa Kacperska Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane. Problem rewindykacji dóbr kultury bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych oraz współcześnie – aspekty prawne, organizacyjne i polityczne Niektórzy historycy twierdzą, iż wojny prowadzi się nie dla ideologii czy władzy, lecz dla zagarniania majątku ofiar. W tym kontekście nie ma wątpliwości, że hitlerowscy okupanci kradli i niszczyli dzieła sztuki w sposób planowy i systematyczny. Z krajów okupowanych Niemcy wywozili wszelkie dobra kultury i sztuki, czynili to zarówno w imieniu Rzeszy jak i prywatnych upodobań swych przywódców. Trudno precyzyjnie określić wielkość strat w dziedzinie kultury, jakie poniosła Polska w czasie ostatniej wojny. Nie wystarczy tylko skonfrontować poniesione straty z przedwojennym stanem posiadania. Liczby nie zawsze oddają wielkość szkód. Z biegiem czasu stają się tylko statystyką. Aby najpełniej zrozumieć kwestię polskich roszczeń rewindykacyjno-odszkodowawczych trzeba sobie uświadomić, jaki charakter i jaki cel miały działania podejmowane przez niemieckiego najeźdźcę, a z czasem okupanta. Zniszczenia oraz straty w obszarze kultury można sklasyfikować dzieląc je na: 1. Niszczenie materialnych przedmiotów kultury. Można w nim rozróżnić niszczenie sensu stricto, konfiskaty i grabieże. Wszystkie te trzy odmiany były stosowane na ogromną skalę – równolegle. a także zamiennie w różnych okresach okupacji. 2. Zniszczenia osobowe – polegające na eliminowaniu ludzi kulturalnie aktywnych, zdolnych do twórczości intelektualnej lub artystycznej, budzących i krzewiących zamiłowanie do tych dziedzin. 3. Temporalne – polegające na całkowitym zahamowaniu na kilkanaście lat wszystkich funkcji polskiego życia kulturalnego oraz naukowego. Plany walki z kulturą polską zostały opracowane jeszcze przed wybuchem wojny. „[…] W Niemczech, mniej więcej od roku 1933, w różnych instytutach dla badań słowiańskich zaczęto coraz bardziej interesować się Polską, jej kulturą, jej instytucjami naukowymi i zbiorami. Z Wrocławia, Królewca, ale tak- 172 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... że z Berlina, Marburga, Heidelbergi, a nawet z Rygi zaczęli zjeżdżać do Polski uczeni niemieccy, którzy pod pozorem przyjaznej współpracy naukowej zbierali informacje i orientowali się w zadaniach, jakie hitleryzm przed nimi stawiał […]”1. Szczególną aktywnością wyróżniały się instytuty wschodnie w Berlinie, Królewcu, Wrocławiu, wykorzystujące służby dyplomatyczne oraz szpiegów, którzy inwentaryzowali i studiowali polski stan posiadania. Ogólne zarysy planu niszczycielskiego były opracowane przez członków NSDAP, ale do jego realizacji potrzebna była zorganizowana machina: Wehrmacht, Gestapo, HTO2, Das Ahnenerbe3, Komando Paulsen4 i wiele innych. Ponadto do działań tych włączyły się ogromne zastępy urzędników i niemiecka ludność cywilna – łącznie z pisarzami, artystami oraz przede wszystkim niemieckimi profesorami. Natychmiast po zajęciu terenów polskich, władze niemieckie przystąpiły do realizacji wcześniej już przygotowanych planów grabieży dzieł sztuki oraz niszczenia zabytków i wszelkiego mienia kulturalnego. Trzeba mieć na uwadze również to, że po wojsku przyszły władze cywilne, a wraz z nimi specjaliści i eksperci, a to z całą mocą można powiedzieć – było najgorsze. Zjawiły się w Polsce bandy gangsterów naukowych, jakich dotąd świat nie widział. „ […] Przecie aby opróżnić całe muzea lub wywieźć bibliotekę trzeba specjalistów, bo nie dokonają tego drugorzędni funkcjonariusze. Przecie aby wydawać ustawy konfiskujące dzieła sztuki trzeba ekspertów, którzy przygotują materiały jakie prawnik ujmie w formuły. Bez uczonych ekspertów działalność taka jest niemożliwa […]”5. Przez cały długi okres wojny i okupacji trwa1 Raport K. Estreichera jr. z 1944 r. o stratach kultury polskiej pod okupacją niemiecką (1939–1944) [w:] D. Matelski, Grabież i restytucja polskich dóbr kultury od czasów nowożytnych do współczesnych, Kraków 2006, s. 840. 2 Haupttreuhandstelle Ost (HTO) – Główny Urząd Powierniczy-Wschód został powołany 19 października 1939 roku przez Hermana Göringa. Do kompetencji tej placówki należało przejęcie polskiego majątku i administrowanie nim aż do momentu przejęcia na rzecz niemieckiego „właściciela”. Na czele tego urzędu stanął Max Winkler. Zob. Cz. Łuczak, Grabież polskiego mienia na ziemiach Rzeczypospolitej wcielonych do Rzeszy 1939-1945, Poznań 1969, s. 6. 3 Das Ahnenerbe („Dziedzictwo przodków”) organizacja powołana do życia w 1935 r. Zajmowała się „badaniami naukowymi nad ziemiami, duchem, dziełami i dziedzictwem nordyckich Indogermanów” oraz wprowadzaniem w życie tych badań sprowadzających się w istocie do niszczenia i grabieży mienia kulturalnego krajów okupowanych przez III Rzeszę. Zob. T. Kułakowski, Hitlerowska polityka eksterminacji kulturalnej [w:] Cz. Pilichowski (red.), Zbrodnie i sprawcy. Ludobójstwo hitlerowskie przed sądem ludzkości i historii, Warszawa 1980, s. 733. 4 W ramach „Das Ahnenerbe” działało bardzo sprawne Kommando Paulsen für Sicherstellung von Kulturhistorischen Denkmälern in Polen (Oddział Paulsen do zabezpieczania kulturalno-historycznych zabytków w Polsce), którego zadaniem było przekazywać do Niemiec wszelkie dobra polskiej kultury. Oddział ten wsławił się w totalnym rabowaniu i niszczeniu stolicy Polski. 5 Uczeni niemieccy, którzy zjawili się w Polsce, aby dokonywać rabunków. Byli to: prof. Dagobert Frey z Wrocławia, dr Ewald Behrens, dr Georg Sappok z Wrocławia, prof. Karl-Heinz Clasen z Królewca, prof. Ernst Petersen z Wrocławia, dr Anton Krauss z Wiednia, prof. dr Peter Paulsen z Rostocku, dr Siegfried Rühle z Gdańska, bracia dr Kajetan i Joseph Mühlmann z Linzu, dr Asmus von Troschke, dr Gustaw Barthel z Wrocławia. Niektórzy z nich jeszcze przed wojną jeździli do Polski, aby zbierać materiały do planu kompleksowego niszczenia wszystkich przejawów życia kulturalnego w Polsce. Trzeba również wspomnieć o uczonych, którzy zajęli w okupowanej Polsce stanowiska dyrektorów przeróżnych instytucji kulturalnych Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 173 Ewa Kacperska ła w Polsce grabież dzieł sztuki, przy czym próbowano nawet stwarzać pozory legalnego działania i liczenia się z konwencją haską6. Wszystkie akty prawne wydawane przez III Rzeszę były fikcją, gdyż zachodził rozmyślny rozdźwięk pomiędzy prawem a stosowną praktyką. Ponadto wszelkie rozporządzenia oraz postanowienia dotyczące konfiskaty mienia kulturalnego były niezgodne z jakimikolwiek normami prawa polskiego i międzynarodowego. 1. Restytucja dzieł sztuki w świetle prawa obowiązującego po II wojnie światowej Po zakończeniu wojny stało się oczywistym, iż istnieje potrzeba stworzenia instytucji międzynarodowej, której rzetelnie zrekonstruuje działalność systemu grabieży, wywożenia oraz ukrywania dzieł sztuki oraz opracuje metody, dzięki którym możliwe będzie odnajdywanie zagarniętych skarbów oraz zasady przyszłej restytucji oraz odszkodowań. W skomplikowanej powojennej rzeczywistości dokonujące się zmiany na arenie międzynarodowej nie stwarzały przychylnego klimatu, ani nie mobilizowały władz sojuszniczych do podjęcia zdecydowanych działań mających na celu powrót najcenniejszych obiektów do krajów ich pochodzenia. Akty prawne związane z II wojną światową regulowały generalną restytucję wszelkiego mienia, zagrabionego przez Rzeszę Niemiecką na terytorium państw wchodzących w skład Narodów Zjednoczonych. Zdefiniowały one również pojęcia, na podstawie których odbywał się proces restytucyjny. Ponadto zwycięskie mocarstwa wpisały problematykę restytucji dóbr kultury w układy bilateralne zawarte z państwami Osi i ich satelitami: Bułgarią, Rumunią, Finlandią, Węgrami i Włochami. Ujęto także to zagadnienie w umowie jałtańskiej z 11 lutego 1945 r. w rozdziale III w następujących słowach: „Rozważyliśmy sprawę szkód wyrządzonych w tej wojnie przez Niemcy i placówek naukowych (muzeów, bibliotek, archiwów itp.) służącym celom germanizacji. Byli to między innymi: prof. Gustaw Abb z Berlina, dr Wilhelm Coblitz, prof. dr P. Carstens z Hohenheim, dr Erich Rant z Wrocławia, dr Alfred Lattermann z Poznania, dr Otto Kletzl z Pragi. Szerzej na temat zaangażowania niemieckich uczonych, D. Matelski, dz.cyt., s. 839–842. 6 Dosyć długa jest historia wysiłków zmierzających do uregulowania przyjętymi powszechnie przepisami sposobów prowadzenia wojny i zabezpieczania zarówno żołnierzy stron walczących jak i ludności cywilnej przed gwałtami, bezprawiem i samowolą wojska, zwłaszcza wojska przejściowo zwycięskiego. Wszystkie one zmierzały do złagodzenia i możliwego ograniczenia skutków wojen, uważając sam fakt prowadzenia wojen za normalny i w pewnym sensie nieunikniony. Kolejne Konwencje Haskie (w liczbie czterech) i wiele innych konferencji, umów i protokołów międzynarodowych ustalały szereg reguł prowadzenia wojny i okupacji, prawa i przywileje jeńców wojennych, regulowały i ograniczały możliwości działań represyjnych i terrorystycznych. Protokoły te i umowy były uznane, parafowane i podpisane przez wszystkie nieomal państwa cywilizowane, większość z nich także przez Niemcy. Postanowienia z roku 1907 dodane do IV Konwencji, a szczególnie art. 27. oraz 57. dotyczą ochrony dóbr kultury. Znaczenie tych reguł zostało szczególnie podkreślone i dalej stanowczo utrzymane przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze, który stwierdził, że od roku 1939 były one zasadami obowiązującymi wszystkie cywilizowane narody. Por. D. Drewniacki, Międzynarodowa ochrona dóbr kultury w razie konfliktów zbrojnych. Materiały i komentarze, Warszawa 2000, s. 32–35. 174 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... Narodom Zjednoczonym i uznaliśmy za słuszne, aby Niemcy były obowiązane do wynagrodzenia w naturze tych szkód w możliwie najszerszym zakresie (to the greatest extent possible)” oraz umowie poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r. w części IV pt. Odszkodowania niemieckie. W układzie tym rozwinięto tylko kwestie związane z odszkodowaniami, tj. zapłaty za „straty i cierpienia” (loss and suffering). Nie rozwiązywało to sprawy zwrotu dających się zidentyfikować przedmiotów, które okupant zagrabił i wywiózł. Szczególną rolę grały wśród nich dzieła sztuki. Problematyka rewindykacyjna nie została poruszona w Umowie poczdamskiej zapewne dlatego, że nie budziła żadnych wątpliwości, zarówno z punktu widzenia od dawna ustalonych zasad zwyczajowego prawa narodów, jak i zasad proklamowanych przez państwa sojusznicze w czasie wojny. Usunięcie ewentualnych rozbieżności interpretacyjnych oraz określenie trybu postępowania miało stać się przedmiotem specjalnych uchwał Sojuszniczej Rady Kontroli. Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec wydała szereg aktów prawnych, mających charakter wykonawczy do postanowień zawartych w Umowie poczdamskiej oraz układach bilateralnych. 12 grudnia 1945 r. przyjęła tymczasowy plan dotyczący restytucji dóbr kultury, który przewidywał także tzw. restytucję zastępczą7. Protokół Berliński z 2 sierpnia 1946 r. i uchwała Sojuszniczej Rady Kontroli Niemiec z 6 listopada 1946 r. oraz Regulamin Zarządu Wojskowego Stanów Zjednoczonych, były dokumentami dającymi podstawę do takich działań. Dokument „Regulacje Zarządu Wojskowego Dział 19”, został wydany przez Zarząd Wojskowy Stanów Zjednoczonych dla Niemiec 15 kwietnia 1946 roku. Poświęcony został w całości problematyce restytucyjnej. Jednakże dokument ten już w części pierwszej robi odniesienia do porozumień międzynarodowych zawartych jeszcze w czasie wojny „Kwestia restytucji własno7 Restytucja zastępcza jest zbliżoną formą świadczenia reparacyjnego. Od reparacji różni się ona tym, że ekwiwalenty zastępujące przedmiot restytucji ustala się indywidualnie, poszukując przedmiotów najbardziej podobnych pod względem rodzaju, wartości itp. Natomiast świadczenia reparacyjne realizowane są na zupełnie innej zasadzie. Mogą być ustalone w pieniądzach lub towarach różnego rodzaju, zawsze jednak podawane są globalnie. Nie ma tu relacji pomiędzy poszczególnymi składnikami reparacji a konkretną szkodą. Restytucję zastępczą stosuje się w momencie braku faktycznej możliwości przeprowadzenia restytucji bezpośredniej, spowodowanej zniszczeniem, dewastacją lub zagubieniem przedmiotu. Prawo restytucyjne po II wojnie światowej przewidywało restytucję zastępczą w ściśle określonych przypadkach w zakresie utraconych dzieł sztuki o dużej wartości względnie przedmiotów zniszczonych lub ukradzionych po wszczęciu postępowania restytucyjnego w normalnym trybie. W przypadku, gdy przedmiot restytucji nie istniał, następowało świadczenie reparacyjne polegające na dostarczeniu ekwiwalentu – podobnych przedmiotów, które stanowiły kompensatę. W 1946 roku Sojusznicza Rada Kontroli uchwaliła definicję oraz interpretację pojęcia restytucja. Jeden z punktów stanowił: „W przypadku dóbr o charakterze unikalnym, których restytucja jest niemożliwa, specjalna instrukcja określi kategorie dóbr, podlegających zastąpieniu, sposób tego zastąpienia oraz warunki na podstawie, których dobra te zostaną zastąpione przez obiekty ekwiwalentne. Definicja i interpretacja pojęcia restytucji uchwalona przez Sojuszniczą Radę Kontroli dnia 21. 01. 1946 r. Zob. W. Kowalski, Restytucja i naprawianie szkód w zakresie polskiego dziedzictwa kulturowego. Regulacje prawne i działania władz polskich [w:] W. M. Góralski, Problem reparacji, odszkodowań, świadczeń w stosunkach polsko-niemieckich 1944–2004. Studia, Warszawa 2004, s. 254. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 175 Ewa Kacperska ści przeniesionej przez Niemcy z krajów sprzymierzonych musi w każdym przypadku zostać sprawdzona w świetle Deklaracji z 5 stycznia 1943 r.”8. Podpisana jednocześnie przez aliantów w Londynie, Waszyngtonie i Moskwie Deklaracja Narodów Zjednoczonych określiła, opisała i zanalizowała przestępstwa gospodarcze popełnione przez okupanta niemieckiego podczas II wojny światowej na okupowanych terytoriach. Według wymienionego powyżej dokumentu, zasadniczym celem rabunkowym gospodarki okupanta było: „zabrać wszystko, co ma, jaką bądź wartość, co może być z korzyścią dla napastnika, równocześnie poddać swojej władzy całą gospodarkę krajów ujarzmionych, tak, że muszą one swą niewolniczą pracą wzbogacać i umacniać ciemięzców”. Alianci stwierdzają, że w miarę zajmowania nowych obszarów państwa Osi przystępowały do systematycznego rabunku, który przybierał najrozmaitsze formy i obejmował najrozmaitsze rodzaje mienia, „poczynając od dzieł sztuki”. Rządy państw, które podpisały się pod Deklaracją ostrzegły kraje neutralne oraz te, z którymi znajdowały się w stanie wojny, że uczynią wszystko, co będzie w ich mocy, żeby udaremnić sposoby wyzucia z własności stosowane przez te rządy względem krajów i ludów, które zostały nikczemnie napadnięte i złupione. Poczynając od jawnej grabieży, a kończąc na wszelkich formach zamaskowanej penetracji gospodarczej. Zastrzegły sobie również prawo uznania za nieważne wszelkie formy rozporządzania własnością innych państw, nawet w stosunku do transakcji pozornie legalnych noszących cechy rzekomej dobrowolności. W sensie prawnym można stwierdzić, że Deklaracja jest powtórzeniem i ściślejszym zdefiniowaniem odpowiednich postanowień IV Konwencji Haskiej z 1907 r. Postanowienia z roku 1907 dodane do IV Konwencji, a szczególnie art. 27. oraz 57. dotyczą ochrony dóbr kultury. Znaczenie tych reguł zostało szczególnie podkreślone i dalej stanowczo utrzymane przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze, który stwierdził, że od roku 1939 były one zasadami obowiązującymi wszystkie cywilizowane narody. W rozdziale 1 dotyczącym rażenia wojsk wroga, oblężeń i bombardowań, w art. 27 czytamy: „W przypadku oblężenia i bombardowania niezbędne kroki muszą być przedsięwzięte, aby oszczędzić budynki poświęcone religii, sztuce, nauce oraz te o charakterze charytatywnym, pomniki historyczne, szpitale i miejsca, gdzie chorzy i ranni są zbierani pod warunkiem, że te oto miejsca nie są jednocześnie wykorzystywanie do celów wojskowych. Obowiązkiem tych, którzy zostali oblężeni jest zaznaczyć obecność takich budynków poprzez umieszczenie wyraźnych znaków”. Artykuł 56 IV Konwencji Haskiej dotyczy terytoriów okupowanych (zatytułowany: Wojskowa władza nad terytoriami wrogiego państwa) stanowi: „Własność wspólna (państwowa), czyli takie instytucje jak te poświęcone religii, działalności charytatywnej, edukacji, sztukom i nauce, jeśli nawet są państwowe, powinny być traktowa8 176 Regulacje Zarządu Wojskowego Dział 19, s. 1, B323/323. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 9 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... ne jako własność prywatna. Wszelka konfiskata, niszczenie czy działanie na szkodę tych instytucji oraz niszczenie pomników historycznych, dzieł sztuki, nauki jest zakazane i powinno być przedmiotem ścigania sądowego”. Uzupełnieniem tego katalogu regulacji prawa międzynarodowego są postanowienia układów pokojowych zawartych po I wojnie światowej – Traktatu Pokojowego między Mocarstwami Sprzymierzonymi i Stowarzyszonymi a Austrią zawartym w Saint-Germain-en-Laye z 10 września 1919 roku, który stanowi: „Austria odda każdemu z zainteresowanych Rządów Sprzymierzonych czy stowarzyszonych wszystkie akta, dokumenty i pamiątki historyczne, znajdujące się w posiadaniu jej instytucji publicznych, a mające bezpośredni związek z historią ustąpionych terytoriów, usunięte z nich w ciągu ostatnich dziesięciu lat […]”9 oraz Traktatu Pokojowego pomiędzy Siłami Sprzymierzonymi i Stowarzyszonymi a Węgrami zawartym 4 czerwca 1920 roku w Trianon określającym, iż „Węgry zwrócą bez zwłoki zainteresowanym Rządom Sprzymierzonym i Stowarzyszonym archiwa, rejestry, plany, tytuły i dokumenty wszelkiego rodzaju, dotyczące administracji cywilnej, wojskowej, finansowej, sądowej czy jakiejkolwiek innej na ustąpionych terytoriach. Gdyby, któreś z tych dokumentów, archiwów, rejestrów, tytułów lub planów byłyby brakujące, zostaną zwrócone przez Węgry na żądanie zainteresowanych Rządów Sprzymierzonych lub Stowarzyszonych”10. Po II wojnie światowej dyrektywa amerykańskiego sekretarza skarbu H. Morgenthana traktowała Niemcy do 1946/47 r. jako państwo nieprzyjacielskie oraz zalecała rygorystyczną kontrolę ich gospodarki. Zarząd Wojskowy USA realizował w swej strefie okupacyjnej koncepcje federalistyczne. We wrześniu 1945 roku utworzono kraje: Bawarię, Hesję, Badenię-Württembergię, a w styczniu 1946 roku Bremę, i powołano tam rządy o ograniczonych kompetencjach. Miały one za zadanie odbudowę administracji, gospodarki i transportu. Podstawowe pełnomocnictwo do opieki nad własnością w Niemczech zostało zawarte w Dyrektywie JCS 1067/6 (Joint Chief of Staff), która nakazywała amerykańskiemu dowódcy strefy „zajmij albo zablokuj” pewne wyszczególnione kategorie mienia, stanowiące również własność Rzeszy Niemieckiej, partii nazistowskiej, organizacji stowarzyszonych oraz ich prominentnych członków, nieznanych właścicieli nie niemieckiej narodowości, włączając Narody Zjednoczone, neutralne rządy oraz osoby prywatne. Amerykański dowódca strefy został także zobowiązany, by zająć wszelką własność, która została przeniesiona pod przymusem, albo na podstawie nieprawnych zarządzeń o konfiskacie, rozporządzeń lub grabieży i zablokować przemieszczenia dzieł sztuki i dziedzictwa kulturalnego o znacznej wartości, albo wybitnym znaczeniu dla dziedzictwa światowego, bez względu na prawo własności. Dz.U. RP 1924, nr 23, poz. 247. http://www.lib.byu.edu/~rdh/wwi/versa/tri1.htm. 10 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 177 Ewa Kacperska W „Proclamation and Notice” (Property Declaration) termin „Własność przemieszczona z terenów okupowanych przez siły Niemieckie […] oznacza wszelką własność rzeczywistą i nierzeczywistą, ruchomą i nieruchomą nabytą w każdy sposób bezpośrednio lub pośrednio przez Niemców lub niemieckich pośredników lub osoby zamieszkujące terytorium Niemieckie lub poza „Rzeszą Niemiecką” tak jak istniała od 31 grudnia 1937 roku, gdy to terytorium było okupowane, zarządzanie, kontrolowane przez Niemców lub siły Niemieckie”11. Zarządzenie to zostało skierowane do: „osób, które: a) posiadają, przetrzymują lub chronią, b) posiadały, przetrzymywały lub chroniły, c) mają lub sądzą, że mają wiedzę o obecnej lokalizacji lub, d) przemieszczały, pomagały, zarządzały lub przekazywały instrukcje dotyczące przemieszczania jakiegokolwiek „mienia przemieszczonego z terenów okupowanych przez siły Niemieckie”12. Regulacja Zarządu Wojskowego precyzowała zasady restytucji, która została ograniczona w pierwszej instancji do dóbr identyfikowalnych, które istniały w czasie okupacji zainteresowanego kraju oraz które zostały przemieszczone przez wroga siłą z terytorium tego kraju: „Podlegają również zagadnieniu restytucji identyfikowalne dobra wytworzone w okresie okupacji i które zostały nabyte siłą. Wszelkie inne mienie przemieszczone przez wroga jest odpowiednio przedmiotem restytucji w ramach zgodnych z uregulowaniem kwestii odszkodowań wojennych. Jednakże Kraje Sprzymierzone zachowują prawo do otrzymania ze strony Niemiec kompensaty za własność traktowaną jako przedmiot odszkodowań. Dobra o charakterze unikalnym, co do których restytucja nie jest możliwa, specjalna instrukcja określi kategorie dóbr będących przedmiotem zastąpienia, charakter tego zastąpienia oraz warunki na podstawie których dobra będą mogły zostać zastąpione przez ekwiwalentne obiekty”13. Interpretacja definicji kategorii własności została określona w definicji MGR 19-100.1, która dotyczyła kategorii własności podlegających restytucji „(…) Miała ona być stosowana w następujący sposób: a) Zgodnie z paragrafem b MGR 19-100.1 podczas gdy przedmiot został usunięty siłą w każdym czasie podczas okupacji kraju i jest identyfikowalny, prawo do jego zwrotu jest oczywiste. Słowo „siła” określa przymus, który może nastąpić przy lub bez użycia przemocy. W tym pojęciu są również zawarte grabież, kradzież, oszustwo oraz wszystkie inne formy wywłaszczenia bez względu, czy były one wykonywane na rozkaz władz niemieckich, czy też urzędników cywilnej Proclamation & Notice, B323/323. Tamże. 13 Regulacje Zarządu Wojskowego Dział 19, s. 1, B323/323. 11 12 178 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 14 15 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... bądź wojskowej administracji, nawet, gdy nie było rozkazu władz niemieckich lub konkretnych osób prywatnych. Także włączając nabycie będące wynikiem przymusu takie jak rekwizycja lub inne rozkazy bądź zarządzenia wojskowych lub okupacyjnych władz. b) W paragrafie b MGR 19-100.1 rozumienie pojęcia „wszelka inna własność przemieszczona przez wroga” jest pożądane, aby zawierało wszelką własność przemieszczoną w każdy inny sposób. To twierdzenie nasuwa wniosek, że restytucji mienia można domagać się bez względu na fakt, co do sposobu lub powodu wywłaszczenia. Jednak własność przemieszczona w taki sposób nie pociąga za sobą „oczywistego prawa” do restytucji, która może zostać przyznana tylko w granicach zgodnych z odszkodowaniami […]”14. Wedle powyższego katalogu praw rewindykacja mogła tylko obejmować przedmioty: o stwierdzonej tożsamości, które już istniały w chwili rozpoczęcia okupacji kraju lub zostały wywiezione przez nieprzyjaciela siłą. Organizacja restytucji oparta została na bezpośrednich relacjach pomiędzy Sojuszniczą Radą Kontroli nad Niemcami, a rządem państwa zgłaszającego roszczenia restytucyjne. Podmiotami uprawnionymi do wniesienia roszczenia były narody wnoszące roszczenie (19-100.3). „Termin «narody» wnoszące roszczenie ma zastosowanie do wszystkich narodów, które roszczą sobie prawo do danej własności będącej przedmiotem restytucji jak określa to MGR 19-100.1 i 19-100.2 pod warunkiem, że taki naród zostanie uznany jako odpowiedni aby otrzymać prawo do restytucji stosownie z dyrektywami Biura Zarządu Wojskowego dla Niemiec (USA). Przekazanie roszczenia do Biura Zarządu Wojskowego dla każdego Landu do OMG Enklawa Bremeńska (USA) lub Generalnego Zarządu Dystryktu Berlin (sektor USA) przez Biuro Zarządu Wojskowego dla Niemiec (USA) będzie uważane za dostateczny dowód, że naród przedkładający roszczenie jest «narodem wnoszącym roszczenie» w rozumieniu tego paragrafu”15. Powyższe zarządzenie w sposób szczegółowy opisywało także metody zdobywania informacji. Przeprowadzanie dochodzenia oraz poszukiwania zaginionych obiektów (19-102): „19.102.1 Biuro Zarządu Wojskowego dla Niemiec dla każdego Landu zapewni, iż zostaną wszczęte stosowne dochodzenia i poszukiwania aby zlokalizować daną własność wskazaną w roszczeniu będącą przedmiotem restytucji lub, która (zgodnie z danymi uzyskanymi od Niemców lub z innego źródła) może stać się przedmiotem takiego roszczenia. Ten proces będzie zawierał: a)dochodzenia w sprawie roszczenia i informacji otrzymanych z Biura Zarządu Wojskowego dla Niemiec (USA), Tamże, s. 1–2. Tamże, s. 2. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 179 Ewa Kacperska b)weryfikację danych uzyskanych z zeznań Niemców zebranych przez Biuro Zarządu Wojskowego dla Niemiec (USA), c)sprawdzenie informacji dostępnych w PCO, d) sprawdzenie niepełnych doniesień od ludności cywilnej, e)informowanie Biura Zarządu Wojskowego dla Niemiec (USA), Dział Ekonomiczny, RCB, APO 757 o wszelkiej własności z obszaru Landu jeżeli zachodzi przypuszczenie, że są przedmiotem restytucji i nie były wcześniej w żaden inny sposób skatalogowane”16. Zarządzenie dalej określa i precyzuje podmiot, którego zadaniem jest opieka i zachowanie mienia. Pozostaje to w gestii Zarządów Wojskowych dla Landów zgodnie z zarządzeniem 17 MGR. Reguluje współpracę z misjami restytucyjnymi ponadto wskazuje metody oraz procedury przeprowadzenia procesu restytucyjnego. Trzecia część tego dokumentu skierowana jest wprost do obywateli narodowości niemieckiej i dotyczy współpracy z niemieckimi władzami w celu wprowadzania w życie ustanowionych praw (19.306). „Wszyscy przedstawiciele Biura Zarządu Wojskowego dla Landu zostaną poinformowani, aby wykazać maksimum współdziałania z niemieckimi cywilnymi władzami we wprowadzaniu Proclamation and Notice zważając na zarządzenie (MGR 19-504)”17. Rygorystyczne przepisy regulujące procedurę restytucyjną amerykańskich władz okupacyjnych uniemożliwiły pełną restytucję mienia ze strefy USA. W podobnym duchu działał zarząd brytyjskiej misji wojskowej. W instrukcji Departamentów: Stanu, Wojny i Marynarki, z 15 grudnia 1947 r., wydanej dla głównodowodzącego siłami okupacyjnymi w Niemczech gen. Claya, stwierdzono, że należy przystępować zgodnie z dotychczasowymi porozumieniami do zwrotu zidentyfikowanego mienia. Znalazło się w tej instrukcji zastrzeżenie, że nie należy godzić się na zbyt szeroki program restytucji zastępczej, wynikającej z zagrabienia mienia, które zostało zniszczone lub nie może być przeniesione, jeśli taka restytucja zastępcza powodowałaby uszczuplenie reparacji, samowystarczalności gospodarki niemieckiej lub kulturowego dziedzictwa narodu niemieckiego18. 2. Organizacja wojskowej i cywilnej administracji zajmującej się restytucją dzieł sztuki Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec jako naczelny organ okupacyjny wydała szereg aktów prawnych regulujących kwestie rewindykacji, na przykład proklamację Nr 2 z 20 września 1945 r., Ustawę Nr 52 – oraz szereg dyrektyw Tamże, s. 2–3. Tamże, s. 7. 18 Zbiór dokumentów PISM, Warszawa 1948, nr 4, s. 166 i n. 16 17 180 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... dotyczących restytucji. Ustanowiły one oraz określiły ramy prawne instytucji MFAA (Monuments Fine Arts and Archives), której głównym zadaniem była opieka oraz zachowanie dziedzictwa kulturowego oraz po rozpoznaniu wniosków restytucyjnych ewentualny zwrot mienia. Sekcja MFAA przenosiła splądrowane przez nazistów dzieła sztuki i obiekty o charakterze kulturalnym z różnych obszarów przechowywania i wysyłała do jednego z czterech Punktów Zbiorczych (USA). Aby móc odpowiedzieć na żądania restytucyjne, oficerowie MFAA zbierali sprawozdania wywiadowcze, sprawozdania z przesłuchań, przechwyconą dokumentację oraz ogólną informację dotyczącą niemieckich grabieży sztuki. W dniu 15 października 1945 r., funkcja MFAA została przeniesiona do Sekcji MFAA oddziału ds. Restytucji, Działu Ekonomicznego (OMGUS). Sekcja MFAA była odpowiedzialna za doradzanie dyrektorowi działu w zakresie polityki i procedur związanych z restytucją identyfikowalnych zagrabionych dzieł sztuki i mienia kulturalnego do krajów, z których zostały zagarnięte. Dodatkowo w zakres kompetencji wchodziła kwestia rozmieszczania pozostałego mienia, którego tożsamość nie może zostać stwierdzona oraz do którego nikt nie rości sobie pretensji, a które zostały umieszczone w CCP oraz składnicach archiwalnych. Sekcja była też odpowiedzialna za rozwijanie procedur dla Biur Zarządu Wojskowego dla Landów (OMG) i OMGUS. Przedmiotem jej działalności była współpraca z przedstawicielami okupowanych podczas wojny krajów, której celem było odzyskanie zagrabionych dzieł sztuki i mienia kulturalnego w stosunku, do których zostały przedłożone żądania przez uprawnione podmioty. Ponadto współpraca z innymi agencjami w celu odzyskania, albo identyfikacji dzieł sztuki bezprawnie nabytych przez amerykański personel, a także kontrola Punktów Zbiorczych (CCP) i składnic archiwalnych, aż do przekazania ich pod niemiecką kontrolę, albo innego rozdysponowania ich zawartości. Na prośbę niemieckich władz, udzielała pomocy niemieckim urzędnikom w związku z ochranianiem inwentarzy odnoszących się do upoważnionych niemieckich handlarzy sztuki oraz zachowaniem budowli o architektonicznym bądź historycznym znaczeniu. W dniu 1 marca 1948 r., sekcja MFAA, wraz z Oddziałem ds. Restytucji stała się częścią Działu ds. Mienia i w czerwcu 1948 r., kiedy oddziały ds. Restytucji i Odszkodowań połączyły się, sekcja MFAA stała się jedną z ich sekcji. Oddział ds. Restytucji i Odszkodowań był odpowiedzialny za doradzanie dyrektorowi działu we wszystkich sprawach dotyczących strategii oraz procedur w dziedzinie restytucji oraz odszkodowań. Sekcja MFAA, zgodnie z wyspecjalizowanym charakterem pracy, posiadała szczególny status, prawie autonomicznego ciała. Odpowiedzialna była za lokalizowanie oraz zwracanie różnych kulturalnych przedmiotów do krajów, z których zostały zrabowane, a także za sporządzanie i wydawanie odpowiednich dyrektyw i regulacji. Do 31 października 1948 r., wszelka działalność sekcji MFAA związana z restytucją, z wyjątkiem niezwykłych indywidualnych przypadków, została zakoń- 181 Ewa Kacperska 182 czona. W dniu 8 listopada 1948 r., pozostałe aspekty sekcji MFAA niezwiązane z restytucją zostały przeniesione do Działu Edukacji i Relacji Kulturalnych. Kiedy armia amerykańska wkroczyła do Niemiec we wrześniu 1944 roku zastosowano środki, które doprowadziły do zajęcia wszystkich kategorii własności włącznie z majątkiem partii nazistowskiej. Wraz z przerwaniem działań wojennych w maju 1945 roku, liczba tymczasowych Punktów Zbiorczych została ustalona przez 12. Armię, aby gromadzić wszystkie obiekty o wartości kulturalnej znajdujące się w amerykańskiej strefie w celu zachowania oraz uniknięcia splądrowania i rozparcelowania tych dóbr przez Niemców. Central Collecting Point w Monachium został urządzony przez amerykańskie siły zbrojne w czerwcu 1945 roku, w nieomal nienaruszonym, budynku NSDAP na placu Królewskim. Wywózka zaczęła się już w następnych tygodniach z miejsc, gdzie podczas wojny przejściowo składowane były dzieła sztuki z kopalni, kopalni soli i klasztorów do CCP Monachium. Od 15 czerwca 1945 roku, od 4 do 5 wypełnionych ciężarówek przybywało dziennie do CCP Monachium, gdzie przedmioty były rejestrowane i fotografowane wraz z nadanym im numerem wejściowym (Munich Number). Każdorazowo zakładano im karty indentyfikacyjne (do kartoteki), tak zwane Property Card, w których podane zostały dane dotyczące dzieła oraz krótki jego opis. Informacje uzyskiwane były na miejscu dotychczasowego obozowania i umożliwiały pierwsze poszukiwania ich prawowitych właścicieli lub miejsce pochodzenia. Aby rozpoznać pochodzenie pojedynczych dzieł, nie wystarczało jedynie przejrzeć katalogi aukcyjne i wystawiennicze z minionych dziesięcioleci, również liczni handlarze dziełami sztuki, którzy współdziałali z narodowymi socjalistami byli przesłuchiwani w CCP. Znajdowały się tam do zinwentaryzowania dzieła sztuki, które miały być częścią planowanego przez Adolfa Hitlera „Fürersmuseum” w Linzu, jak również dzieła z zbioru Hermanna Göringa, pochodzące z operacji Rosenberg oraz które stanowiły własność innych muzeów bądź osób prywatnych. Chodzi przy tym nie tylko o zarekwirowany majątek osób prześladowanych z przyczyn politycznych lub rasowych, lecz także o legalne „zakupy”. Była to rozpowszechniona działalność narodowosocjalistycznych mocarzy na niemieckich i międzynarodowych rynkach sztuki. W magazynach CCP znajdowały się jako skatalogowane dzieła sztuki między innymi: obrazy, rzeźby, rzemiosło artystyczne, monety, instrumenty muzyczne, starodruki aż do ówczesnej sztuki współczesnej oraz inne ruchomości. Przejęta własność została przekazana pod opiekę Biura Zarządu Wojskowego Amerykańskiej Strefy Okupacyjnej Niemiec (OMGUS). Biuro to 1 października 1945 roku zastąpiło Amerykańską Radę Kontroli Niemiec (USGCC) przejmując jej funkcje oraz zadania. OMGUS był odpowiedzialny za zarządzanie strefą amerykańską, amerykańskim sektorem Berlina oraz za działania jako część struktury obejmującej czteroelementowy system okupacyjnej Rady Kontroli Niemiec nadanej przez Sprzymierzone Siły. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... W OMGUS przejęte dzieła sztuki zostały przekazane pod zarząd Działu ds. Mienia (Property Division). PD założony w marcu 1948 roku, został utworzony jako efekt reorganizacji funkcji OMGUS związanych z finansami, gospodarką, transportem, komunikacją, restytucją, odszkodowaniami i kontrolą mienia. Zasadnicza odpowiedzialność PD została sformułowana i wprowadzona w życie jako polityka w dziedzinie kontroli mienia, niemieckich zewnętrznych majątków, wewnętrznej i zewnętrznej restytucji i odszkodowań. Po tym jak CCP wypełniły swoje zadanie, już na jesieni 1945 roku rozpoczął się uprawniony zwrot zinwentaryzowanych przez CCP dzieł sztuki. Następowało to na podstawowych zasadach wewnętrznej i zewnętrznej restytucji wraz z postępowaniem odszkodowawczym prowadzonym przez Amerykański Zarząd Wojskowy. Do 1946 roku pozostały tylko cztery punkty zbiorcze i zostały rozmieszczone w Monachium, Wiesbaden, Marburgu i Offenbach. Po 15 czerwca 1946 roku, kiedy Główny Punkt Zbiorczy (CCP) w Marburgu został zamknięty, pozostałe trzy CCP wyspecjalizowały się: 1) CCP w Wiesbaden posiadał głównie materiały będące mieniem niemieckim, przede wszystkim z byłych pruskich Państwowych Muzeów, Instytutu Staedel we Frankfurcie i miejscowego muzeum w Wiesbaden, plus pewną ilość wewnętrznych łupów (materiały skonfiskowane od obywateli niemieckich) oraz obiekty będące przedmiotem restytucji. Można założyć, że znajdowało się tu (w przybliżeniu) 700 000 przedmiotów. 2) CCP w Monachium wyspecjalizował się głównie w materiałach podlegających restytucji, pomimo tego, iż zawierał przedmioty o wartości kulturalnej pochodzące z bawarskich Państwowych Muzeów – w tym CCP znajdowało się ponad milion obiektów. 3) CCP, Składnica Archiwalna Offenbach, zajmowała się głównie żydowskim mieniem religijnym, książkami oraz archiwaliami. W czasie trwania czteroletniej operacji znajdowało się w niej ponad 2,5 miliona przedmiotów. Przejście od wojskowej do cywilnej administracji zostało zainicjowane podczas prezydenckiego spotkania Wysokiego Komisarza dla Niemiec (HICOG), który przejął swoje obowiązki 2 września 1949 roku. Zakres działalności organizacji OMGUS był sukcesywnie ograniczany i wszystkie funkcje zostały przeniesione do organizacji HICOG między czerwcem a wrześniem 1949 roku. Składnica Archiwalna Offenbach została zamknięta w czerwcu 1949 roku. Po rozwiązaniu PD 1 lipca 1949 roku, funkcję nadzoru nad mieniem z uwzględnieniem i poszanowaniem likwidacji roszczeń został przekazany Niemieckiej Centralnej Agencji Kontroli Mienia w Monachium. Jego zarząd składał się z przedstawicieli czterech krajów związkowych, cywilnych szefów agencji w strefie amerykańskiej. Przejęcie zostało zakończone do 21 września 1949 roku, ten sam dzień jest jednocześnie datą ustanowienie 183 Ewa Kacperska 184 Federalnej Republiki Niemiec. OMGUS formalnie został zniesiony 5 grudnia 1949 roku. CCP w Monachium i Wiesbaden zostały zamknięte w sierpniu 1951 roku. Pomimo tego, pewna liczba dóbr kultury pozostała jeszcze w obu miejscach pod amerykańską kontrolą. Biuro Spraw Publicznych Biura Wysokiego Komisarza dla Niemiec kontynuowało restytucję posiadając upoważnienie do rozporządzania tymi przedmiotami. Większość kart rejestracyjnych OMGUS, zawierających zapisy z PD, zostało przeniesionych do Centrali Akt Armii w Kansas City. Na początku lat 60-ych, zostały one włączone do Narodowych Archiwów Stanów Zjednoczonych. W okresie działalności CCP zarządzały nimi sekcje organizacji MFAA w Bawarii, Bremie, Hesji i BadeniiWürttembergii. Niemieckie organizacje zajmujące się sztuką, pomimo niezakończonego procesu ich rehabilitacji aktywnie działały w strefie amerykańskiej, posiadając wpływ na kreowane prawa dotyczącego restytucji przedmiotów o wartości artystycznej, a także zagadnień związanych z ich opieką oraz zachowaniem ich w jak najlepszej kondycji. Wyróżniły się tutaj największe bawarskie placówki kulturalne: Landesamt für Denkmalpflege, Verwaltung der Staatlichen Schlöser, Gärten und Seen oraz Staatgämaldesammlung. Na przykład opieka nad dziełami pochodzącymi z Bawarii od samego początku działań w strefie nabrała regionalnego charakteru. Podobnie całkowitą władzę nad lokalnymi dziełami sztuki (włączając w to kolekcje malarstwa bawarskiego) przejęły władze niemieckie. W amerykańskich biurach znajdowali się przedstawiciele niemieckich władz cywilnych wzbudzając szacunek i uznanie u Amerykanów. Działali oni również w podstawowych strukturach Ministerstwa Edukacji. Amerykanie przekazali we wrześniu 1949 roku odpowiedzialność za restytucję w tej dziedzinie niemieckim władzom. Najpierw zarząd powierzony został bawarskiemu premierowi i wkrótce przeniesiony i podległy został Kanclerzowi Federalnemu, a w 1951 roku został powołany specjalnym dział „Zarząd Powiernictwa dla Dóbr Kultury przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych” (TVK). Aby przygotować odpowiednią opiekę nad obiektami oraz analizę dokumentów restytucyjnych Kanclerz federalny zlecił w związku z tym międzyresortową naradę 11 maja 1951 roku. Ustalono, iż, Ministerstwo Spraw Zagranicznym jest neutralnym ministerstwem, więc jakiekolwiek przejęcie dóbr kultury poprzez Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych lub Federalne Ministerstwo Finansów jest niemożliwe, ponieważ stoi temu na przeszkodzie sprzeciw landów. Ze względu na przejęcie zarządu nad działalnością restytucyjną przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych został powołany przy Wydziale ds. Kultury specjalny referat „Zarządu Powierniczego ds. Dóbr Kultury”, natomiast niemiecka komisja do spraw restytucji dóbr kultury w Monachium przy Biurze Finansowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych w roku 1952 swoją działalność wstrzymała, i jako Zarząd Powierniczy ds. Dóbr Kultury w Monachium natychmiast się podpoSpołeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... rządkowała MSZ. Zaproponowano również, aby przy wydziale przy zachowaniu dotychczasowych zasad legalizmu kierownictwo powierzyć dr. Tieschovitzowi, a następnie – „poprosić o upoważnienie, wyposażyć ten urząd w specjalny papier listowy z nagłówkiem. Co się tyczy zadań tego urzędu powinny być związane z zewnętrznym zarządem nad dobrami kultury oraz wszystkimi zawiązanymi z tym pracami także rejestracją dużej liczby dzieł sztuki, które po zakończeniu wojny zostały skradzione bądź zniszczone lub zostały oznaczone jako niemieckie mienie. Urząd jest odtąd niemiecką komisją restytucyjną, do której należy i podporządkowane jest biuro zbierania dokumentacji oraz opieka nad dobrami kultury w miejscu swojego przechowywania z siedzibą w Monachium; jak, poniżej 2) jeżeli propozycje opieki zostaną zaakceptowane przez urząd, trzeba będzie utworzyć biuro w Monachium. Urząd dla Zarządu Powierniczego ds. Dóbr Kultury przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Biuro Monachijskie”19. Ta organizacja przejęła w lutym 1952 roku pozostałości dawnego CCP w Monachium i Wiesbaden i restytuowała dalsze dzieła sztuki. W założeniu zapis dotyczący „przejęcia” przedstawiony Powiernictwu Federalnemu 17 marca 1952 roku, dotyczył pewnego zasobu dóbr kultury z Punktów Zbiorczych w Monachium i Wiesbaden. Przeszło dziesięć lat później doszło do rozwiązania TVK. Pozostałe obiekty, które do 1963 roku nie zostały zwrócone prawowitym właścicielom zostały przekazane Federalnemu Ministerstwu Skarbu, które odtąd sprawowało zarząd nad tą własnością (wcześniej była to zwierzchnia dyrekcja finansowa OFD Monachium). Chodzi tutaj o pozostałe dzieła sztuki w posiadaniu państwa niemieckiego, które mogły zostać oddane z powrotem przez TVK w ramach wewnętrznej lub zewnętrznej uprawnionej restytucji. Pod koniec 1964 roku została powołana przez Związkowego Ministra Skarbu specjalna komisja ekspertów, która szacowała muzealną wartość poszczególnych dzieł. Na podstawie jej rekomendacji członkowie komisji dotarli do ponad 580 obrazów i 1200 grafik, które stanowiły bezpłatne depozyty w 102 niemieckich muzeach. Placówki te zobowiązały się do odpowiedniego pielęgnowania dzieł sztuki. Dalsza część zarządu nad dziełami sztuki została rozproszona pomiędzy ministerstwa. Przez dłuższy czas niewypożyczone obiekty były przechowywane w składzie sztuki BADV. Dla nich szczególnie intensywnie poszukiwano nowych dysponentów, aby móc udostępnić dzieła publicznie. 3. Polskie działania związane z restytucją dzieł sztuki na terenie stref okupacyjnych Władze sojusznicze nigdy formalnie nie kwestionowały prawa Polski do zwrotu zagrabionych dóbr, jednakże poprzez wydawanie różnych rozporzą19 400-09 VI/9434/52 II, s. 1–2, B323/523. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 185 Ewa Kacperska dzeń wprowadzających dodatkowe wymogi formalne nieprzewidziane przez ustawodawstwo okupacyjne stwarzały szereg trudności zmniejszających tempo, a niejednokrotnie uniemożliwiających praktycznie przebieg prac restytucyjnych. Niejednokrotnie władze okupacyjne odrzucały polskie roszczenia, powołując się między innymi na akty konfiskaty, dokonane przez rząd hitlerowski. W ten sposób sankcjonując grabież dokonaną przez III Rzeszę na terytorium Polski. Bezpośrednie działania rewindykacyjne prowadzono przy pomocy sieci misji restytucyjnych Biura Rewindykacji i Odszkodowań Wojennych. Misje rozlokowane były na terenie okupowanych Niemiec i Austrii oraz w innych krajach. Praca poszczególnych członków placówek restytucyjnych wspomaganych przez specjalistyczne ekipy Ministerstwa Kultury do identyfikacji dzieł sztuki i archiwaliów polegała na wyszukiwaniu zrabowanych przedmiotów. Następnie na pokonywaniu szeregu trudności związanych z udowodnieniem polskiego prawa własności, a wreszcie na zorganizowaniu wysyłki do kraju, co przy szczupłej bazie środków transportu nie było rzeczą łatwą. Dzięki intensywnej działalności w czasie wojny londyńskiego Biura Rewindykacyjnego z Delegaturą w Kraju, Polska bardzo dobrze orientowała się w miejscach ukrycia zagrabionych przedmiotów. Nie zawsze Biuro miało dokładną wiedzę, co do tych lokalizacji, ale mogło wskazać kierunek docelowy. W lipcu 1945 roku znanych było 8 miejsc ukrycia zbiorów: Zell am See (Tyrol), Bruck (Tyrol), Grassleben (kopalnia soli koło Magdeburga), Höchstädt nad Dunajem, Mühlbach koło Cham (Bawaria), Marburg, Norymberga i Monachium20. Najsprawniej rewindykacja została przeprowadzona w strefie brytyjskiej. 25 marca 1946 roku zajmujący się z ramienia brytyjskich władz okupacyjnych Wydział Reparacji, Dostaw i Restytucji (Reparations Delivieres and Restitutions Division) z siedzibą w Bad Salzuflen określił czynności formalno-prawne regulujące restytucję. Wykluczały one rozpatrywanie wniosków indywidualnych zgłaszanych przez osoby fizyczne i prawne, a jedynie pochodzących od rządów poszczególnych państw lub ich przedstawicielstw. Zgłoszenie restytucyjne musiało zawierać następujące dane: „a) opis przedmiotu; b) ostatnie znane miejsce pobytu; c) adres ostatniego prawowitego właściciela; d) protokół zawierający opis okoliczności towarzyszących zabraniu, a następnie wywiezieniu danego przedmiotu oraz nazwiska świadków”21. Dzisiaj obostrzenia te w szczególności punkt d wydaje się śmieszny, ewentualnie niepoważny. Przywołując zdrowy rozsądek nikt w momencie prowadzenia działań zbrojnych nie zajmuje się opisywaniem kradzieży. Dbaniem o to, aby była ona przeprowadzana w cywilizowany sposób. Albo paradoksalnie rzecz ujmując R. Jarocki, Rozmowy z Lorentzem, Warszawa 1981, s. 333–334. H. Szczerbiński, Restytucja mienia polskiego z zachodnich stref okupacyjnych Niemiec, Warszawa 1983, s. 119. 20 21 186 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... była legalna. Po wielomiesięcznych zabiegach 20 listopada 1946 roku podpisany został polsko-brytyjski układ o reewakuacji polskich archiwaliów i dzieł sztuki. W większości powróciły zespoły archiwalne z Ziem Zachodnich i Pomorza. Ponadto z cenniejszych obiektów rewindykowany został: Sąd Ostateczny Memlinga, pomnik Adama Mickiewicza z Krakowa (prawie wszystkie elementy), popiersia ks. Józefa Poniatowskiego, Stanisława Wyspiańskiego, Ignacego Krasickiego oraz płyty z pomnika Tadeusza Kościuszki, oraz antyczne wazy gołuchowskie. Ponadto Wielka Brytania zwróciła władzom polskim 19 czerwca 1947 roku złotą część darów na FON i POP22. Większość miejsc ukrycia dzieł sztuki w strefie brytyjskiej została wcześniej dokładnie spenetrowana przez członków amerykańskiej wojskowej komisji ochrony dzieł sztuki. Armia Stanów Zjednoczonych, wtórowała Armii Czerwonej dogłębnie „wyzwalając” swoją strefę okupacyjną. Już w 1944 roku w amerykańskiej strefie okupacyjnej została utworzona grupa operacyjna do spraw sztuki i dóbr kultury. Grupa ta nosiła kryptonim Orion, zajmowała się podobną działalnością, co Hitler na zdobytych terytoriach. Oczywiście zawężając działalność do „zabezpieczania” obiektów zabytkowych. Pewni dowódcy amerykańscy twierdzili z całą stanowczością, że majątek kulturalny jest najlepszą formą odszkodowań wojennych23. Wiele poloników oraz część wyżej wspomnianych zbiorów gołuchowskich trafiło w latach 50. na aukcje w USA. Zostały one wykupione przez tamtejsze muzea lub osoby prywatne. Dlatego z przykrością należy stwierdzić, iż nie było większej różnicy pomiędzy quasi cywilizowaną zachodnią armią amerykańską a barbarzyńską armią radziecką. W radzieckiej strefie okupacyjnej polskie zapędy rewindykacyjne zostały zawczasu ostudzone. Sowieci wprowadzili ograniczenia wobec dopuszczania innych misji restytucyjnych do penetracji w ich strefie. Na terenie radzieckiej strefy okupacyjnej nie działała w bezpośrednio powojennym okresie żadna komisja rewindykacyjna. Pomimo propozycji na zasadach wzajemności czynionych przez państwa alianckie. Jeżeli powracały do Polski jakieś materiały bądź obiekty zabytkowe to były dokładnie wyselekcjonowane i solidnie okrojone. Całkowitym niepowodzeniem natomiast zakończyły się działania restytucyjne na terenie francuskiej misji restytucyjnej. Głównym powodem fiaska była postawa władz francuskich, które dopiero w 1949 roku zdecydowały się na utworzenie organu zajmującego się rewindykacją dóbr kultury. Najznamienitsze polskie obiekty powracające do kraju wracały z południa przedwojennych Niemiec. Pierwsza decyzja dotycząca restytucji polskich dzieł została podjęta w 1946 roku24. Dotyczyła ona wszystkich obiektów znaPor. D. Matelski, dz.cyt., s. 429–433. Taki obraz armii amerykańskiej prezentuje kierownik jednej z wojskowych komisji dzieł sztuki Summer McCrosby. Zob. Tamże, s. 435. 24 Decyzja podjęta przez władze amerykańskie sprawujące nadzór nad strefą. 22 23 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 187 Ewa Kacperska lezionych w amerykańskiej strefie okupacyjnej. Była to rewindykacja ogromnej wprost wartości. Najwyższej jakości dzieła sztuki trzeba było transportować na około trzydziestu wagonach. Wtedy to powróciły do kraju między innymi: Dama z łasiczką Leonarda da Vinci, Ołtarz Wita Stwosza oraz siedem obrazów Kulmbacha z krakowskiego kościoła Mariackiego, dzieła Canaletta, Rubensa, Watteau, Bruschela, Cranacha, słynny ornat Kmity z Wawelu i krakowski kodeks Bema, meble i gobeliny z Wawelu, dzieła sztuki z Zamku Warszawskiego, Łazienek, Muzeum Narodowego i Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Nad transportem tym czuwał Karol Estreicher. Po bezpiecznym dostarczeniu transportu powrócił on do amerykańskiej strefy okupacyjnej. Poszukiwał wielkiego zaginionego Portretu Młodzieńca pędzla Rafaela. Profesor odkrył wówczas również, że niektórzy z Niemców zarządzających w czasie okupacji na terenie Generalnego Gubernatorstwa polskimi dobrami kultury, lub wręcz organizujących wtedy rabunek dzieł sztuki, po wojnie oferowało nieświadomym ich przeszłości alianckim władzom okupacyjnym swe usługi jako eksperci od spraw polskich. W związku z tym nieustannie słał do alianckich władz wyjaśnienia i memoriały25. Niestety początek zimnej wojny oznaczał de facto koniec akcji rewindykacyjnej mimo, iż zgodnie z obowiązującymi postanowieniami zawartymi w traktatach z Saint-Germain26 i z Trianon27 zwrotowi podlegały wszelkie przedmioty, które znaleziono na terytorium nieprzyjaciela i rozpoznano jako zrabowane w czasie wojny. Traktaty te nie czyniły różnicy pomiędzy własnością publiczną, państwową czy prywatną. W latach czterdziestych i pięćdziesiątych Ministerstwo Kultury przestało wysyłać do zachodnich stref okupacyjnych specjalnych wysłanników. Kompetencje do poszukiwania skradzionych dzieł przejęło Ministerstwo Handlu Zagranicznego. Niestety, jego przedstawiciele nie mieli pojęcia o rewindykacji dzieł sztuki i o sztuce w ogóle. Jedynym specjalnym organem zajmującym się sprawami rewindykacji miał być delegat Ministerstwa Kultury Próba mianowania Dagoberta Freya austriackim ekspertem rewindykacyjnym. Austria odda każdemu z zainteresowanych Rządów Sprzymierzonych czy stowarzyszonych wszystkie akta, dokumenty i pamiątki historyczne, znajdujące się w posiadaniu jej instytucji publicznych, a mające bezpośredni związek z historią ustąpionych terytoriów, usunięte z nich w ciągu ostatnich dziesięciu lat […], art. CXCIII (193) Traktatu Pokojowego między Mocarstwami Sprzymierzonymi i Stowarzyszonymi a Austrią zawarty w Saint-Germain-en-Laye z 10 września 1919 roku, Dz.U.RP,1924, nr 23, poz. 247. 27 “Hungary will hand over without delay to the Allied and Associated Goverments concerned archives, registers, plans, titledeeds and documents of every kind belonging to the civil, military, financial, judical, or other forms of administration in the ceded territories. If any one of these documents, archives, registers, titledeeds or plans is missing, it shall be restored by Hungary upon the demand of Allied or Associated Goverments concerned.” Węgry zwrócą bez zwłoki zainteresowanym Rządom Sprzymierzonym i Stowarzyszonym archiwa, rejestry, plany, tytuły i dokumenty wszelkiego rodzaju, dotyczące administracji cywilnej, wojskowej, finansowej, sądowej czy jakiejkolwiek innej na ustąpionych terytoriach. Gdyby, któreś z tych dokumentów, archiwów, rejestrów, tytułów lub planów byłyby brakujące, zostaną zwrócone przez Węgry na żądanie zainteresowanych Rządów Sprzymierzonych lub Stowarzyszonych […], art. 77 Traktatu Pokojowego pomiędzy Siłami Sprzymierzonymi i Stowarzyszonymi a Węgrami zawarty 4 czerwca 1920 roku w Trianon, http://www.lib.byu.edu/~rdh/wwi/versa/tri1.htm [tłumaczenie E.K.]. 25 26 188 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... i Sztuki przy Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie. Najprawdopodobniej organ ten zajmował się wieloma ważnymi sprawami z wyjątkiem rewindykacji. Nie miał, ani kompetencji, ani zainteresowania w tym zakresie, a „[…] sprawy rewindykacji zostały usunięte na bardzo daleki margines jego działalności”28. W 1950 roku Biuro Rewindykacji i Odszkodowań Ministerstwa Kultury i Sztuki zostało zlikwidowane. Ta data kończy najbardziej intensywny okres rewindykacji. Ogólny bilans z pięciu lat powojennej restytucji z 19 sierpnia 1950 roku przedstawia się następująco: w roku 1945 – 28 wagonów i 118 ciężarówek dzieł sztuki przywiezionych z Dolnego Śląska (ówcześnie za dzieła rewindykowane uważano również te wywożone ze zbiorów niemieckich na Ziemiach Odzyskanych) oraz dwa wagony mebli, obrazów, brązów i porcelany z Austrii, wspomniany wcześniej „bajeczny transport” w 1946 roku, w roku następnym dwa wagony z amerykańskiej strefy okupacyjnej zawierające między innymi zbiory antycznych numizmatów oraz przyjazd z tej strefy dwóch wagonów z archiwaliami i kolekcją znaczków ze zbiorów Muzeum Poczt i Telegrafów, z Czechosłowacji odzyskano natomiast zbiory muzeum w Cieszynie, w roku 1948 przywieziono wagon nie ustalonych zabytków ze strefy amerykańskiej i dziesięć wagonów ze strefy angielskiej, w tym krakowski pomnik Mickiewicza. W roku 1949 powrócił odnaleziony przez Amerykanów skarbiec katedry płockiej. Łącznie powróciło do Polski: 88 wagonów kolejowych, 119 samochodów oraz 35 pomniejszych ładunków. Jednak dokładne zrekonstruowanie rewindykacji powojennej jest niestety nadal niemożliwe, gdyż archiwum Biura Rewindykacji w latach siedemdziesiątych zostało zniszczone(!). Osiągnięcia powyższe wyglądają nader ubogo przede wszystkim w zestawieniu ze stratami wojennymi zadanymi polskiej kulturze29. Wrażenie to potęgował jeszcze stan obiektów, które do Polski powróciły. Większość z nich wymagała natychmiastowej opieki konserwatorskiej. Przyczyną takiego stanu rzeczy były przede wszystkim nieodpowiednie warunki przechowywania przedmiotów, uszczerbki spowodowane grabieżą i licznymi rabunkami. Rewindykacja i reewakuacja polskich dóbr ze stref okupacyjnych Niemiec i Austrii zakończyła się w latach 1949–1950 połowicznym sukcesem, albowiem odzyskane zostały tylko te przedmioty, do których prawo własności można było udowodnić, (co przy poniesionych w czasie wojny stratach było zadaniem niemal niewykonalnym). „Polska złożyła do końca 1949 r. aż 1 473 326 wniosków restytucyjnych dotyczących mienia kulturalnego. Z tego odnaleziono (zidentyfikowano) 21 208 przedmiotów, z których zwrócono 17 178 sztuk. Stanowiło to jedynie 1,2% tego, co zgłoszono jako mienie zagrabione. Analogicznie zgłoszono W. Kalicki, Sztuka Zagrabiona, „Magazyn Gazety”, nr 7, 19–20.03.1999 r. Pismo Departamentu Muzeów Referat Rewindykacji, Notatka służbowa w sprawie działań rewindykacyjnych na terenie Niemiec z 18 lipca 1951 r. [w:] W. Kowalski, Likwidacja skutków II wojny światowej w dziedzinie kultury, Warszawa 1994, s. 174. 28 29 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 189 Ewa Kacperska 13 466 112 wniosków dotyczących archiwaliów, z czego zidentyfikowano 72 665 a odzyskano do końca 1949 r. 28 781 pozycji, stanowiących 0,2% majątku poszukiwanego”30. Po okresie zasadniczej rewindykacji przeprowadzonej w latach 1945–1950, później zdarzały się już tylko kurtuazyjne, niewielkie darowizny. I tak w 1956 roku ZSRR zwrócił kolekcję naczyń greckich ze zbiorów w Gołuchowie. W roku 1992 Niemcy zwrócili kolekcję 30 antycznych obiektów ze złota i 1700 srebrnych monet zagrabionych w czasie wojny z muzeów Warszawy i Poznania. Zdarzały się również restytucje zaskakujące, jak ta w 1992 roku. Były żołnierz Wehrmachtu porucznik Franz Meyer zwrócił po pół wieku Muzeum Narodowemu w Warszawie obraz Eneasz wynoszący Anchizesa z płonącej Troi autorstwa monografisty flamandzkiego z początku XVI wieku (fakt grabieży obrazu odnotował prof. Stanisław Lorentz w swoim rejestrze strat. Przedwojenny nr inwentarza 380, kradzież z dnia 27 września 1944 r.) W ten sam sposób powróciły księgi sądowe z XV wieku. Pewna Niemka – dowiedziawszy się, że jej ojciec, sędzia nazistowskiego sądu, wywiózł je uciekając z Krakowa – oddała je sama polskim władzom konsularnym. Obecnie problemem rewindykacji zajmuje się Departament Dziedzictwa Kulturowego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego pracownicy stworzyli komputerową bazę obiektów utraconych w wyniku ostatniej wojny. Powyższa baza dostępna jest na stronach internetowych ministerstwa. Pracownicy Departamentu, także aktywnie realizują zadania związane z poszukiwaniem śladów archiwalnych, dokumentacji oraz innych dowodów mogących stanowić podstawę prawną do przyszłych rewindykacji. Również przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych działa, powołany w 1999 roku, zespół ds. rewindykacji dóbr kultury. Wcześniej powstanie takiej komórki nie miałoby sensu, gdyż praktyczne działania w tej dziedzinie do 1989 roku były niemożliwe. Mimo zorganizowania struktur odzyskanie jednego dzieła zajmuje nawet czasem kilka lat. Łączy się to z przeszukiwaniem katalogów zagranicznych muzeów, domów aukcyjnych oraz Internetu. W ciągu półwiecza od zakończenia wojny złodzieje i ich spadkobiercy sprzedawali kradzione dobra w domach aukcyjnych Europy i Stanów Zjednoczonych. Większość z tych obiektów trafiła w końcu do USA, gdzie rynek dzieł sztuki oferuje wyższe ceny. Polskie służby mają szansę natrafić na ślad zrabowanych obiektów tylko wtedy, gdy pojawią się one na rynku oficjalne. Jednakże i w takim wypadku ich odzyskanie jest trudne i kosztowne. Prawo na Zachodzie chroni interesy posiadacza skradzionych dzieł sztuki, jeśli nabył je w dobrej wierze, nie będąc świadomym ich prawdziwego pochodzenia. Wywalczenie, zwłaszcza w amerykańskich, sądach utraconych dzieł często wymaga poniesienia porównywalnych z ich wartością wydatków. Praczka pędzla Gabriela Metru, zatrzymana na aukcji w Nowym Jorku, po długotrwałym sporze po30 190 C. Skuza, Wojenne i powojenne [w:] D. Matelski, dz.cyt., s. 445. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 31 32 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... wróciła do Warszawy tylko dlatego, że posiadaczowi obrazu wypłacono odszkodowanie. Ówczesnego Ministerstwa Kultury i Sztuki nie było stać na wydatek niemal stu tysięcy dolarów. Praczkę odzyskano dzięki polskiemu milionerowi ze Stanów Zjednoczonych, który obraz wykupił i podarował zbiorom w Łazienkach. Ten przypadek nie jest odosobniony. Ogromne odszkodowanie musiała zapłacić także Fundacja Książąt Czartoryskich za odzyskanie bezcennego kobierca zrabowanego przez Niemców z Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Podobnie Fundacja Książąt Czartoryskich była zmuszona wypłacić szwajcarskiemu kolekcjonerowi rekompensatę za wystawiony przez niego na aukcję w Londynie siedemnastowieczny kobierzec pochodzący ze zbiorów krakowskich. Po pięcioletnim procesie, finansowanym przez Skarb Państwa, strona polska podpisała ugodę. Nieoficjalnie rzecz ona rekompensata wynosiła kilkadziesiąt tysięcy funtów31. Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania poza granicami kraju wydają się być nieefektywne. Odzyskiwanie dziś dóbr utraconych w czasie wojny z rąk prywatnych właścicieli na drodze sądowej nie jest skuteczne. Przede wszystkim jednak nie stać naszego kraju na finansowanie trwających w nieskończoność procesów sądowych. Istotnym wydaje się wypracowanie skutecznego modelu rewindykacji dzieł sztuki. Pomysły takie podejmowane są w przypadku rokowań polsko-niemieckich, na przykład inicjatywy Grupy Kopernika32. Kilka propozycji zostało przedstawionych polskiej i niemieckiej opinii publicznej. Za Odrą wywołały one w mediach stosunkowo żywą dyskusję, w polskiej prasie zaś głosy niezbyt liczne i niezbyt życzliwe. Interesującą koncepcją wydaje się również zaproponowany przez Włodzimierza Kalickiego, projekt powołania do życia fundacji polsko-niemieckiej zasilonej adekwatnymi sumami pieniędzy do poniesionych przez Polskę strat w czasie ostatniej wojny. Fundacja monitorowałaby i wykupywała polonika rozproszone po świecie oraz przedmioty korespondujące z przedwojennymi polskimi zbiorami. Byłaby to klasyczna restytucja zastępcza. W 2008 roku minęły 63 lata od czasu zakończenia działań wojennych na kontynencie europejskim. Mimo to wojna, która zakończyła się ponad pół wieku temu, nadal trwa w zakresie walki o utracone dziedzictwo kulturowe. Pozycja międzynarodowa naszego kraju uległa przez ten czas znacznej zmianie. Polska, jako pełnoprawny członek Unii Europejskiej, związana jej prawem powinna wreszcie uporać się z balastem historii. W świetle traktatów mamy tworzyć nową wspólną przyszłość pozbawioną wszelkich animozji i uprzedzeń. Europę bez granic w wymiarze mentalnym. Lecz czy to, o czym zapewniają nas politycy da się osiągnąć bez uregulowania tak podstawowych spraw jak rewindykacja dóbr kultury? Oczywiście można przychylić się do koncepcji, że wszystkie zbiory stanowią nasze wspólne euroW. Kalicki, Ostatni jeniec wielkiej wojny. Polacy i Niemcy po 1945 roku, Warszawa 2002, s. 436–437. Szerzej na temat działalności Grupy Kopernika, Tamże, s. 438–440. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 191 Ewa Kacperska pejskie dziedzictwo kulturowe, bez podziału na kraje i nie jest istotne czy będą wystawiane w Paryżu, Berlinie czy Krakowie. Z drugiej strony wszechobecny europejski egoizm daje wyraźnie do zrozumienia, że co nasze to nasze. Dlatego katalogi strat sporządzane są przez wiele państw pod kątem ich partykularnych interesów. Na tej podstawie wzajemne żądania zwrotu dzieł sztuki i pamiątek narodowych wysuwają również kraje partnerskie UE. Trudno się więc dziwić, że np. Francuskie Ministerstwo Kultury nadal poszukuje posiadaczy m. in. 12 obrazów Moneta, 23 dzieł Delacroix, 19 obrazów Renoira i 25 prac Couberta, a Niemcy domagają się zwrotu manuskryptów Beethovena, Mozarta, Bacha, Schuberta, Brahmsa, Haydna, Brucknera33. Jednak czy mamy prawo porównywać te przypadki? Francuzi czują się ograbieni: podczas wojny Niemcy pozbawili ich 100 tys., drogocennych eksponatów, podczas okupacji wiele dzieł wywieziono na podstawie fikcyjnych umów sprzedaży. Ich odbiorcami byli na przykład Herman Göring, Joachim von Ribbentrop, Albert Speer i gubernator Hans Frank, który szukał „wyposażenia” do rezydencji w Krakowie. Jakie roszczenia dotyczące zagrabionych dóbr kultury Niemcy mogą wysuwać w stosunku do Rosji? Jak wyżej wspomniałam Rosja uważa je za należne odszkodowanie przysługujące ze względu na największą ofiarę poniesioną w walce z nazizmem. Z kolei niemieckie żądania wobec Polski w wielu budzą niesmak i niechęć, przede wszystkim ze względu na ogromne straty, jakie zostały wyrządzone polskiej kulturze przez nazistowskich najeźdźców. Gdyż – jak można żądać czegoś, co nie istnieje, jest tylko srebrnoszarym pyłem pokrywającym pamięć? 4. Współczesne aspekty restytucji dzieł sztuki w polskiej polityce zagranicznej W miarę pogarszania się klimatu politycznego w Europie oraz narastania napięć pomiędzy wielkimi mocarstwami propozycje restytucyjno-odszkodowawcze były od 1945 r. systematycznie ograniczane, aż uznano je w zasadzie za zagadnienie historyczne. W 1951 r. Biuro Rewindykacji i Odszkodowań Wojennych w Ministerstwie Kultury i Sztuki ostatecznie zostało zamknięte. Oznaczało to także wstrzymanie inwentaryzacji poniesionych strat, które w tym czasie obliczano na około 516 000 obiektów, łącznie z całkowicie zniszczonymi. Przez wiele lat zagadnieniem tym nikt się nie zajmował. Jednak przedstawiciele nauki, tacy jak S.E. Nahlik, A. Klafkowski, W. Kowalski podkreślali w swoich publikacjach, że omawiana kwestia „należy do spraw czeka33 192 P. Cywiński, M. Graczyk, Sztuka dyplomacji, „Wprost”, 20.12.1998 r. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... jących na uregulowanie”. Szansa zmiany tej sytuacji pojawiła się wraz ze zmianami politycznymi. Problematyka likwidacji skutków wojny w dziedzinie kultury wróciła jako przedmiot rokowań dyplomatycznych. Odtajnienie dużej części niedostępnych do tej pory materiałów archiwalnych nie tylko pozwoliło na pozyskanie nowych danych o losie obiektów do tej pory uważanych za zaginione, ale często umożliwiało wskazanie ich aktualnego miejsca przechowywania, a w konsekwencji podjęcie formalnych starań restytucyjnych. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych rozpoczęły się w Europie rozmowy na temat zwrotu dzieł sztuki zagrabionych w czasie wojny lub bezpośrednio po jej zakończeniu, a do tej pory nieodnalezionych bądź niezwróconych. Rozmowy takie prowadzą Niemcy i Rosja, Rosja i Węgry, Niemcy i Francja oraz wiele innych państw. Stosowne negocjacje z przedstawicielami rządów Niemiec i Rosji podjęła również strona polska. Przewodniczy jej powołany w 1991 r. Pełnomocnik Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą, który także kieruje biurem zajmującym się między innymi gromadzeniem danych na temat utraconych przez Polskę dzieł sztuki, pamiątek historycznych oraz zbiorów bibliotecznych34. Negocjacje ze stroną niemiecką umożliwił jeden z zapisów traktatu polsko-niemieckiego z 1991 r. Zgodnie z nim strony mają rozwiązywać sporne kwestie w duchu porozumienia i pojednania. Pomimo podjęcia dwustronnych rozmów plan się nie ziścił. Od tego momentu nierozwiązany problem pojawiał się ponownie. Historia negocjacji w sprawie zwrotu dóbr kultury jest ilustracją siedemnastu lat trudnej i nie zawsze szczerej przyjaźni pomiędzy Polską a Niemcami, w której za retoryką pojednania kryła się nieraz pustka. Trafnie określił charakter wzajemnych stosunków niemiecki publicysta Klaus Bachmann nazywając je „kiczem pojednania”, gdzie zamiast otwartej dyskusji, germanofilscy Polacy i polonofilscy Niemcy zapewniają się o wzajemnej sympatii i ciągle rezygnują z rozmów na sporne tematy35. Dlatego też pomimo zmiany sytuacji do połowy lat dziewięćdziesiątych o problemie zwrotu dzieł sztuki mówiło się niechętnie, bo „to drażliwa kwestia, a przecież nie chcemy Niemców drażnić”. Punktem zwrotnym w relacjach polsko-niemieckich była inicjatywa posłanki CDU Eriki Steinbach, która zaapelowała latem 1998 r. do rządu niemieckiego, aby uzależnił przystąpienie Polski do UE od rozwiązania „kwestii otwartych” w stosunkach polsko-niemieckich. Steinbach jako Przewodnicząca Związku Wypędzonych skupiała się na odszkodowaniach za utracone w Polsce mienie niemieckie. Jej działalność, na której zbiła pokaźny kapitał polityczny przede wszystkim w kręgach przesiedlonych (zgodnie z postanowieniami poczdamskimi) Niemców, obudziła w Polsce uśpione rachunki krzywd i strat. Od tego mo34 Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą, Rejestracja strat wojennych (1939-1945) w dziedzinie sztuki. Działalność, „Cenne, bezcenne, utracone” nr 2 (2) marzeckwiecień 1997 r. 35 B. Kerski, Partnerstwo po kiczu, „Gazeta Wyborcza”, 25.01.2002 r. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 193 Ewa Kacperska mentu zdecydowanie głośniej i odważniej zaczęto mówić o należnych Polsce odszkodowaniach, zadośćuczynieniu, rewindykacjach. W ostatnim okresie epoki Helmuta Kohla miała miejsce słynna wojna na rezolucje Bundestagu i Sejmu w sprawie roli wypędzonych w stosunkach z Polską. Bundestag uważał, że wypędzeni są pomostem pomiędzy Niemcami a ich wschodnimi sąsiadami. Sejm skomentował takie sformułowanie jako „ujawnienie niebezpiecznych tendencji”. Nie miało to jednak praktycznie większych konsekwencji politycznych. Późniejsze wydarzenia, związane z roszczeniami Powiernictwa Pruskiego i działalnością Rudiego Pawelki oraz brak jednoznacznej krytyki tej inicjatywy ze strony niemieckich elit rządowych, spowodowały, że napięte już sąsiedzkie stosunki uległy dalszemu pogorszeniu. Sprawa Powiernictwa Pruskiego jest znacznie bardziej skomplikowana niż inicjatywa Eriki Steinbach. Z jednej strony ta spółka prawa handlowego nie ma w Niemczech żadnego poparcia politycznego, z drugiej zaś możliwość złożenia pozwów odszkodowawczych w sądach przez wypędzonych jest traktowana przez niemiecki rząd jako normalna, legalna i otwarta dla wszystkich droga dochodzenia swych roszczeń. Zdecydowana większość ekspertów w Polsce i Niemczech jest zdania, że roszczenia odszkodowawcze wypędzonych nie mają szans powodzenia, ani w polskich sądach, ani w Strasburgu czy Luksemburgu. W odpowiedzi Sejm Rzeczypospolitej 10 września 2004 r. uchwalił uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech, w której stwierdza, „iż Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty materialne spowodowane przez niemiecką agresję, okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości przez Polskę; Sejm Rzeczypospolitej wzywa Rząd […] do jak najszybszego przedstawienia opinii publicznej szacunku strat materialnych i niematerialnych poniesionych przez Państwo Polskie i jego obywateli w wyniku II wojny światowej i jej następstw […]”36. Rozwój sytuacji między Polską a Niemcami działał w oparciu o zasadę „oko za oko, ząb za ząb”. W związku z wysuwanymi żądaniami Niemców polskie miasta, m.in. Warszawa, zaczęły wyliczać straty wojenne, ażeby domagać się odszkodowań od Niemiec. Prezydent Miasta Stołecznego Lech Kaczyński nie wykluczał możliwości złożenia przez Polskę pozwu o odszkodowanie w wysokości 30 mld USD za zniszczenia polskiej stolicy, dokonane po upadku Powstania Warszawskiego37. 36 Uchwała Sejmu RP z 10 września 2004 r. w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech [w:] D. Matelski, dz.cyt., s. 990–991. 37 Kompletny raport przedstawiający ogrom strat poniesionych przez polską stolicę jest dostępny wraz ze zbiorem dokumentów źródłowych w formie elektronicznej na stronach Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy: http://www.um.warszawa.pl. 194 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 38 Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... Począwszy od 1992 roku, w którym rozpoczęły się rozmowy polsko-niemieckie w oparciu o traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z roku 1991, po dzień dzisiejszy bilans rokowań nie wygląda imponująco. Pierwszym konkretnym wynikiem negocjacji był zwrot przez stronę niemiecką w sierpniu 1992 roku, zbioru złotych ozdób prehistorycznych oraz ponad 1700 srebrnych i kilku złotych monet zrabowanych z Działu Prehistorii dawnego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu oraz Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. W trakcie negocjacji dokonano także wymiany pewnej ilości zespołów archiwaliów. Dzięki umowie podpisanej przez kardynała Karla Lehmana, przewodniczącego Niemieckiej Konferencji Biskupów, i prymasa Józefa Glempa systematycznie powracają również do Polski wywiezione pod koniec wojny na zachód akta parafialne m.in. z terenów diecezji gdańskiej, gnieźnieńskiej i toruńskiej. Na czym jednak polega wieloletni impas w negocjacjach? Przede wszystkim na braku zrozumienia, ignorancji i zacietrzewieniu. Niemiecka dyplomacja konsekwentnie uchyla się od jakiejkolwiek dyskusji nad sposobem zadośćuczynienia za świadome zniszczenia substancji kulturalnej dokonane przez hitlerowskie Niemcy. Wliczając w poczet powojennych rozliczeń pomiędzy Polską a Niemcami utratę ok. 1/3 dawnego państwa niemieckiego. My z kolei traktujemy te ziemie jako rekompensatę za utratę ziem wschodnich, odebranych Polsce decyzją aliantów. Niemcy natomiast traktują tą decyzję jako, nie mającą żadnego związku z Niemcami, zupełnie przy tym zapominają o pakcie Ribbentrop-Mołotow. Ponadto niemiecka prasa przedstawia problem likwidacji skutków wojny nieustannie atakując natrętnych, niezdolnych do kompromisu „twardogłowych” Polaków, co niepotrzebnie usztywnia stanowisko. W niemieckich periodykach pobrzmiewa niebezpieczny ton oparty o stare, wyświechtane, ale zawsze żywe, stereotypy ; np. „Der Spiegel” w artykule Polska się opiera donosi, iż unikatowa kolekcja samolotów Göringa w Polsce po prostu niszczeje, co jest oczywistym kłamstwem, gdyż od 1993 roku eksponaty są prezentowane w należyty sposób w nowym hangarze krakowskiego muzeum. Podobne przypadki można by mnożyć. Zawsze to Polska nie jest zainteresowana dojściem do porozumienia, albo kieruje się „narodowymi resentymentami”. Oczywiście nie można generalizować, jednak większym echem odbijają się nierzetelne komentarze, których autorzy nie zadają sobie nawet trudu sięgnięcia chociażby po podręcznik do historii, ignorując przy tym ogrom strat, jakie poniosła kultura polska. „Dopóki Niemcy ignorować będą ogrom strat zadanych polskiej kulturze, dopóty żadna odpowiedzialna ekipa polityczna w Warszawie nie wyrazi zgody na powrót Biblioteki Pruskiej do Niemiec. I trwać będzie pat w gorszącym sporze o odpowiedzialność za wojenne zniszczenia”38. W. Kalicki, Sztuka zagrabiona i sztuka kompromisu, „Gazeta Wyborcza”, 13.10.2001 r. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 195 Ewa Kacperska Trzeba również przypomnieć, że już po II wojnie światowej uniwersalną, powszechnie akceptowaną w stosunkach międzynarodowych zasadę przynależności terytorialnej, instytucje i urzędy niemieckie traktowały wybiórczo. Respektowały ją w stosunku do państw zachodnioeuropejskich, czego dowodem jest choćby przekazanie z Archiwum Federalnego w Koblencji do Francji akt dowództwa okupacyjnego garnizonu Wehrmachtu w Paryżu. W stosunku do Polski strona niemiecka od lat posługiwała się wymyśloną przez siebie zasadą, że archiwalia i dzieła sztuki powinny wędrować za ludem, który je stworzył – zatem miejsce poniemieckich dóbr kultury z polskich ziem zachodnich i północnych jest w Niemczech. Obecnie w Niemczech nic się nie zmieniło. Premier Bawarii Stoiber zwraca prezydentowi Putinowi archiwalia rosyjskie, które znalazły się w Monachium. Natomiast o zwrocie pontyfikatu Płockiego do biblioteki Seminarium Duchownego nic nie słychać39. Niestety Niemcy w stosunku do Rosji używają innego języka niż w stosunku do Polski, ponieważ Rosja jest mocarstwem a Polska nie. W polityce liczy się potencjał, zasoby, zamożność oraz możliwości działania. To czy ma się rację czy też nie – jest nieistotne. Eksperci niemieccy zainteresowani odzyskaniem krakowskiego zbioru arcydzieł „Berlinki” obecnie powołują się na wspomniany w pracy zapis artykułu 28 pkt. 3 traktatu polsko-niemieckiego z 1991 r. Akcentując, iż kwestie sporne związane z dobrami kultury i archiwaliami w świetle postanowień traktatu powinny być rozwiązywane poczynając od konkretnych przypadków. Niemieccy dyplomaci od lat już uzależniają postęp w rokowaniach od przyrzeczenia zwrotu krakowskiej kolekcji Biblioteki Pruskiej. Polscy negocjatorzy z takim postawieniem sprawy nie mogą się zgodzić. Podkreślają, że między odnalezieniem na Dolnym Śląsku ewakuowanego pruskiego zbioru a hitlerowskimi rabunkami i zniszczeniami istnieje zasadnicza prawna i moralna różnica. Oficjalne stanowisko Polski traktuje zbiory „Berlinki” jako dobro opuszczone, a w świetle prawa międzynarodowego przynależne Polsce. Strona niemiecka chciałaby otrzymać „Berlinkę” w zamian za zwrot zrabowanych w czasie wojny polskich dzieł sztuki znajdujących się dziś w publicznych zbiorach w Niemczech. Niemieccy negocjatorzy deklarują chęć sprawdzenia wszystkich niemieckich zbiorów muzealnych i ujawnienia wszystkich obiektów pochodzących z grabieży w Polsce. Kłopot w tym, że dotychczasowe badania polskich ekspertów dowodzą, iż w piwnicach niemieckich instytucji publicznych spoczywa bardzo mało zrabowanych w Polsce dóbr kultury. W gruncie rzeczy dotychczas natrafiono na ślad zaledwie kilkunastu naprawdę cennych obiektów. W trakcie negocjacji niemieccy dyplomaci wielokrotnie dawali stronie polskiej do zrozumienia, że o odszkodowaniach finansowych w żadnej postaci mowy być nie może, gdyż Niemcy spłacają swój dług za zniszczone dobra kultury, popierając polskie starania członkostwa 39 196 Pontyfikat także znajduje się w Bawarii. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Dzieła utracone i dzieła nieodzyskane... w zachodnich strukturach politycznych. Trzeba jasno powiedzieć – jesteśmy bardzo wdzięczni Republice Federalnej Niemiec i jej elitom politycznym za spełnienie roli adwokata naszych interesów w procesie integracji europejskiej, ale bieżąca współpraca polityczna i zadośćuczynienie za straty wojenne to jednak dwie różne kwestie. Niestety w tak wyrażonym poglądzie daje o sobie znać amnezja historyczna coraz częściej dotykająca niemieckie elity władzy, dla której III Rzesza była narzuconym narodowi obcym reżimem, z niewielka liczbą „kolaborantów” i rzeszą nieszkodliwych „sympatyków”, a całą odpowiedzialność za zbrodnie ponieśli już przedstawiciele wąskiej grupy przywódczej. Uporczywe przypominanie przez niemieckich dyplomatów politycznego poparcia Berlina w realizacji polskich aspiracji północnoatlantyckich oraz europejskich zamiast rozmowy o meritum sprawy, nasuwa niemiłą myśl o szantażu w jedwabnych rękawiczkach. Problem zwrotu Biblioteki Pruskiej to nie jedyna kontrowersyjna kwestia dotycząca dóbr kultury. Wiele rzeczy zostało już powiedzianych i napisanych na temat strat wojennych i restytucji. To przykre, iż tak istotna kwestia, fundamentalna w procesie tworzenia więzi narodowej, zawsze schodzi na drugi plan. Jest wykorzystywana instrumentalnie, budzi często niechciane negatywne emocje. Staje się areną dla pustej deliberacji. Tylko prawdziwi pasjonaci, rozumiejący, że pamięć narodu zaklęta jest także w przedmiotach, zajmują się przywracaniem ich społeczeństwu. Autorami publikacji podejmujących problemy restytucji dóbr kultury są od lat te same osoby. Pojawiające się od czasu do czasu nowe artykułu traktują problematykę bardzo pobieżnie ze szczególnym upodobaniem do sensacji. Chcąc być wiarygodni dla partnerów na arenie międzynarodowej, ale i uczciwi względem siebie, powinniśmy raz na zawsze uporządkować sprawy zgodnie z naszym interesem narodowym. Kilka wskazanych w niniejszym artykule tematów jest próbą zasygnalizowania ogromu prac, jakie czekają polskich polityków, ustawodawcę oraz sądy. Wiele kwestii pozostaje wciąż otwartych, ponieważ brak jest odpowiednich przepisów oraz orzecznictwa. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje wciąż dylemat, czy ewentualne zaangażowanie polityków w sprawy likwidacji skutków wojny będzie wynikało z potrzeby definitywnego zamknięcia pewnego rozdziału historii, czy też z możliwości zyskania poklasku elektoratu poprzez żonglowanie nastrojami społecznymi. 197 Łukasz Zamęcki Zmiany w postrzeganiu i realizowaniu hasła „obrony kraju” w obozie władzy po śmierci Józefa Piłsudskiego – przyczynek do rozważań Śmierć faktycznego lidera państwa Józefa Piłsudskiego w maju 1935 r. wyznacza istotną cezurę w historii Drugiej Rzeczypospolitej. Postawiła bowiem obóz władzy (a także opozycję) w nowej rzeczywistości politycznej, do której należało się naprędce dostosować. Odejście Marszałka doprowadziło w sanacji do procesu nazwanego przez Bogusława Miedzińskiego „dekompozycją”1. Ustanowiło między innymi przełom w myśli politycznej sanacji2. W niniejszym artykule zajmiemy się aspektami transformacji percepcji hasła „obrony kraju”3 w obozie władzy4 po śmierci Józefa Piłsudskiego. Prześledzimy wynikające z tej transformacji zmiany postrzegania spraw państwa wśród przedstawicieli grupy rządzącej. Wpłynęły one bowiem na proces kształtowania zasad nowej polityki gospodarczej i wojskowej realizowanej od 1936 r. Tezą artykułu jest założenie, że jednym z elementów wpływających na „klimat ideologiczny”5 podejmowanych pod koniec lat trzydziestych XX wieku 1 „Dekompozycja”, czyli proces rozpadu obozu sanacji, jest dobrze opisana w literaturze przedmiotu. Więcej na temat procesu „dekompozycji” patrz m.in. w: A. Ajnenkiel, Polska po przewrocie majowym. Zarys dziejów politycznych Polski 1926-1939, Warszawa 1980.; S. Cat-Mackiewicz, Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r., Warszawa 1990; J. Faryś, Piłsudski i piłsudczycy. Z dziejów koncepcji polityczno-ustrojowej (1918-1939), Szczecin 1991; A. Garlicki, Piękne lata trzydzieste, Warszawa 2008; J. Hoppe, Wspomnienia-przyczynki-refleksje, Londyn 1972; W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945, t. II, cz. 1 [1919-1939], Londyn 1956; M. Turlejska, Rok przed klęską (1 września 1938 – 1 września 1939), Warszawa 1965; P. Wieczorkiewicz, Historia polityczna Polski 1935-1945, Warszawa 2006. 2 Zwraca na to uwagę W. Paruch w: Myśl polityczna obozu piłsudczykowskiego 1926-1939, Lublin 2006. 3 Spośród wielu aspektów piłsudczykowskiej myśli politycznej skupimy się na haśle „obrony kraju”, gdyż w opinii autora miało ono największe znaczenie w kształtowaniu „klimatu ideologicznego” nowej polityki w gospodarce, wojsku czy ogólnie pojmowanym państwie. 4 Zajmować się będziemy analizą zmian w myśli osób mających bezpośredni wpływ na sferę rządzenia. Nie będą interesować nas grupy związane z piłsudczykami, ale niemające w drugiej połowie lat trzydziestych bezpośredniego wpływu na ośrodki władzy. Z tego też powodu posługujemy się, korzystając z zastrzeżeń Waldemara Parucha (W. Paruch, dz. cyt.) terminem „obóz władzy”. 5 To co określiliśmy jako „klimat ideologiczny” jest elementem otoczenia mikrospołecznego warunkującego podejmowane przez decydentów decyzje. „Klimat ideologiczny”, powoduje, że pewne propozycje decyzji nie są nawet stawiane na agendzie politycznej. Ogranicza możliwe rozwiązania, gdyż pewne zagadnienia nie są brane pod uwagę. E. Schattschneider określił to zjawisko jako „mobilization of bias” 198 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 (patrz w: P. Bachrach, M. S. Baratz, Two faces of power, “American Political Science Review” 1962, nr 56 oraz S. Lukes, Power: A radical view, second edition, 2005, s. 17). Wicej na temat zagadnień analizy decyzyjnej patrz: Z. J. Pietraś, Decydowanie polityczne, Warszawa-Kraków 1998 oraz J. Sielski, Pierwotne kategorie aksjologicznej analizy decyzyjnej, Katowice 1997. 6 Omawiane zagadnienie częściowo było podejmowane przez A. Ajnenkiela, J. Farysia, A. Garlickiego, W. T. Kuleszę, J. Majchrowskiego, W. Parucha. Patrz: A. Ajnenkiel, dz. cyt.; J. Faryś, dz. cyt.; A. Garlicki, dz. cyt.; W. T. Kulesza, Koncepcje ideowo-polityczne obozu rządzącego w Polsce w latach 1926-1935, Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1985; J. Majchrowski, Silni-zwarci-gotowi. Myśl polityczna obozu zjednoczenia narodowego, Warszawa 1985; W. Paruch, dz. cyt.. 7 Większość badaczy wskazuje, że hasło „obrony kraju”, a konkretniej „obrony Polski” uwypuklone zostało w myśli obozu po 1935 r., po słynnej mowie Edwarda Rydza-Śmigłego z 24 maja 1936 r. skierowanej do Związku Legionistów Polskich na XIII Walnym Zjeździe Związku Legionistów Polskich i Legionowych Kół Pułkowych, i nabrało znaczenia dopiero wraz ze zbliżającym się wybuchem wojny. Jeżeli jednak przyjmiemy, że jedną z podstawowych kategorii w myśli politycznej obozu także przed 1935 r. było państwo (por. J. Faryś, dz. cyt.; W. T. Kulesza, dz. cyt..; J. Majchrowski, dz. cyt..; W. Paruch, dz. cyt.) a główną bolączką piłsudczyków w sferze myśli i praktyki było stworzenie silnego, efektywnego i stabilnego państwa, zabezpieczonego przed upadkiem (również w wyniku ekspansji zewnętrznej), możemy przyjąć, że hasło obrony kraju, choć niezwerbalizowane, stanowiło ważne zagadnienie obozu władzy. 8 T. Schaetzel, Pułkownik Walery Sławek, Jerozolima 1947, s. 18. 9 J. Hoppe, dz. cyt., s. 138. 10 Mechanizm charyzmatycznego przywództwa Piłsudskiego bardzo obrazowo przedstawił ppłk lotnictwa w Wojsku Polskim Marian Romeyko we wspomnieniach „Przed i po maju” – „Piłsudczycy byli oddani ślepo swemu wodzowi, który ich umiał «zakląć», narzucić im tak dalece swą osobę, swój sposób myślenia, że pozbawił ich własnej osobowości. Co prawda Piłsudski nigdy nie dopuścił do zbliżenia się, utrzymując Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Zmiany w postrzeganiu i realizowaniu hasła „obrony kraju”... w państwie polskim decyzji o charakterze politycznym, był właśnie specyficzny sposób postrzegania hasła „obrony kraju”. Autor uważa, że zagadnienie aksjologicznych podstaw działań decydentów schyłku II RP powinno stanowić interesujący temat debaty politologicznej i historycznej. Dlatego celem niniejszego artykułu jest zachęcenie do dyskusji6. * * * Założenie, że zmiany w postrzeganiu hasła „obrony kraju” stworzyły nowe środowisko dla kształtowania się generalnych zasad polityki obozu władzy względem państwa, opozycji, gospodarki i społeczeństwa, wymaga odpowiedzi na pytanie jak zmieniło się postrzeganie hasła „obrony kraju”. Zauważmy, że było ono immanentną częścią myśli politycznej obozu piłsudczykowskiego od jego zarania7. W drugiej połowie lat trzydziestych nabrało jednak specjalnego znaczenia. Uległo ono jednocześnie redefinicji. Związane to było ze zmianami w obrębie myśli politycznej spowodowanymi procesem „dekompozycji” oraz rosnącym przekonaniem o zbliżającym się wybuchu wojny. Dekompozycja obozu władzy doprowadziła, słowami Schaetzela do „odskoczenia różnorodnych sprężyn psychicznych przygniecionych przez potężną osobowość Piłsudskiego”8. Słowa te bardzo ciekawie opisują istotę zmian w obrębie obozu po śmierci Marszałka. Za czasów jego życia wielu piłsudczyków głosiło wręcz przekonanie, że „Komendant za nas myśli – nie przeszkadzajmy”9. Wola Piłsudskiego paraliżowała, a jednocześnie zniechęcała do podejmowania wysiłku twórczego10. Zasadniczym ele- 199 Łukasz Zamęcki mentem spajającym heterogeniczny obóz piłsudczyków była osoba Józefa Piłsudskiego11. Marszałek był autorytetem tak dalece, że jego stronnicy ograniczali się do wspierania podejmowanych przez niego działań. W tym też niektórzy upatrują skromnych rezultatów myśli politycznej piłsudczyków12. Jednocześnie, jak zwraca uwagę W. Paruch, Komendant nie był doktrynerem, uważał doktrynerstwo wręcz za zagrożenie dla państwa13. Dlatego też Piłsudski nie zostawił po sobie spójnego programu politycznego. Po jego śmierci musiało, więc dojść do przewartościowań w myśli sanacji. Utrzymanie dotychczasowych zasad funkcjonowania obozu, mimo stale dystans; umiał on zmusić ich do wyrzeczenia się własnej ambicji, doświadczenia, wreszcie myślenia. Piłsudski jak gdyby zatrzymał w nich proces myślenia; ich wskazówka myślowa, pomysłowość, inwencja posuwała się w miarę – w ślad – posuwającej się wskazówki myślowej Piłsudskiego. Gdy ta się zatrzymywała – automatycznie zatrzymywały się wskazówki innych. Nie dotyczyło to bynajmniej tylko tych «maluczkich» na dole. Przeciwnie – można było dostrzec to u ludzi na wyższych, na wielkich odpowiedzialnych stanowiskach. Nie byli oni w stanie «wyleźć» swymi myślami – przed myśl, im jeszcze nie znaną, Piłsudskiego. Czekali po prostu na «zapłodnienie», mimo że niejednokrotnie byli w stanie ocenić i trafnie rozwiązać to lub inne zagadnienie. Byli jak «zaczarowani», jakby objedzeni blekotem; czekali biernie latami na wezwanie, na dyrektywę. Żaden z nich, przynajmniej w wojsku, poczynając od najwyższych, a więc inspektorów armii, ministra spraw wojskowych, szefa Sztabu Głównego – nie byłby w stanie wystąpić z własną inicjatywą wobec Piłsudskiego. Każdy z nich uważałby to za sacrilege [świętokradztwo], a poza tym sam Piłsudski do tego by nie dopuścił […]”. 11 Znane są różne typologie kompozycji społecznej obozu piłsudczykowskiego. Jerzy Holzer i Andrzej Micewski zwracają uwagę na podziały organizacyjno-społeczne obozu. Por. J. Holzer, Mozaika polityczna Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1974; A. Micewski, Z geografii politycznej II Rzeczypospolitej, Warszawa 1968. Ciekawy opis przyczyn rozwarstwienia ideologicznego sanacji podaje Micewski – „Władza posiada nieodparty urok i przyciągającą siłę magnesu. Co prawda nie dla wszystkich. Ale w okresie międzywojennym uroku tego starczyło, by wokół rządzącej sanacji nastąpiło swego rodzaju odtworzenie większości kierunków polskiego życia politycznego. Chodzi tu o powstawanie prorządowych formacji politycznych o zabarwieniu ideowym, odpowiadającym poszczególnym odłamom opozycji. Mieliśmy więc piłsudczyków – socjalistów, ludowców, narodowców, konserwatystów, katolików, itd. Ponieważ obóz marszałka Piłsudskiego nie miał ściśle sprecyzowanego oblicza ideowego, więc nietrudno przychodziło mu wiązanie się ze środowiskami o różnym i częstokroć sprzecznym obliczu ideowym. Czy było to tylko wynikiem taktyki politycznej, chęci penetracji opozycji i rozszerzania własnej bazy społecznej, podstaw, na których miały opierać się rządy piłsudczyków? W dużej mierze tak. Sanacja przejawiała wiele zmysłu taktycznego w rozwarstwianiu opozycji, we wszelkiego rodzaju akacjach dywersyjnych wobec niej, które stosuje zazwyczaj każda władza dyktatorska. Ale problemu odtworzenia wokół sanacji całego niemal polskiego życia politycznego, co zostało zrealizowane zapewne w sposób nieco karykaturalny, sztuczny i niezbyt wiele dający z punktu widzenia rzeczywistego rozszerzenia społecznej bazy władzy sanacyjnej, nie można jednak sprowadzić tylko do kwestii przemyślanej taktyki obozu rządzącego. Na powstawanie wokół obozu sanacyjnego odpowiedników politycznych partii opozycyjnych złożyły się jeszcze dwa inne czynniki. Jednym z nich był ferment ideowy w partiach opozycyjnych, które odsunięte od władzy i możliwości wywierania jakiegokolwiek realnego wpływu na życie autorytatywnie rządzonego państwa, przeżywały różne kryzysy i procesy dezintegracji wewnętrznej. […] Drugim czynnikiem przyciągającym pewne opozycyjne elementy do sanacji była, choć jest to paradoks, właśnie jej niejednolitość. Ta niejednolitość pozwalała poszczególnym odłamom opozycji wiązać nadzieje na ostateczną dekompozycję obozu władzę sprawującego i na przechwycenie lub choć udział we władzy przez narzucenie obozowi sanacyjnemu swojego własnego oblicza ideowego. Różne zaś skrzydła piłsudczyków liczyły, że wciągając pokrewne sobie elementy opozycyjne do obozu rządzącego, zmienią jej oblicze i nadadzą mu pożądany kierunek rozwojowy.”. Patrz w: A. Micewski, W cieniu Marszałka. Szkice z dziejów myśli politycznej II Rzeczpospolitej, Warszawa 1968, s. 200-201. 12 Por. J. Hoppe, dz. cyt., s. 138. 13 W. Paruch, dz. cyt., s. 29-31. 200 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 14 Walery Sławek, uważany za najbliższego współpracownika Józefa Piłsudskiego opowiadał się za oparciem systemu po śmierci Marszałka „o prawo”. Rządzić miała, jak wypowiadał się Sławek, konstytucja kwietniowa, którą jako jej współtwórca uważał za wykładnię doktryny politycznej Komendanta. „Nie usiłujmy przekładać decyzji na autorytety, których byśmy poszukiwali poza ramami przez konstytucję określonymi, na autorytety, które by mogły wejść w sprzeczność z organizacją państwa lub też z prawem, w konstytucji zawartym. Prawo jako naczelny regulator ma nami rządzić, w ramach prawa ten, kogo prawo do tego wyznacza” – W. Sławek, cyt. za: J. Faryś, dz. cyt.., s. 160. 15 Jedynym piłsudczykiem namaszczonym przez Marszałka na realizatora jego woli został, w sferze polityki zagranicznej, Józef Beck. O pozostałych członkach obozu Piłsudski nie miał najlepszego zdania. W 1934 r. miał powiedzieć Januszowi Jędrzejewiczowi o wojskowych – „ach ci moi generałowie. Co oni zrobią z Polską po mojej śmierci” – patrz w: J. Jędrzejewicz, W służbie idei, s. 292. 16 E. D. Wynot, Polish politics in transition. The camp of national unity and the struggle for power, 19351939, Athens 1974, s. x. 17 Choć zwrócić uwagę należy, że budowa kultu Rydza-Śmigłego („buławizacja”) począwszy od 1936 r. miała takie zadanie. Na temat tworzenia kultu Edwarda Śmigłego-Rydza patrz w: Z. Waszkiewicz, W cieniu Józefa Piłsudskiego. Rozważania o kulcie Edwarda Śmigłego-Rydza, [w:] Polska bez Marszałka. Dylematy Piłsudczyków po 1935 r., pod red. M. Wołosa i K. Kani, Toruń 2008. Budowaniu kultu Rydza dokładnie przyjrzeć się można czytając artykuły z drugiej połowy lat trzydziestych w pismach takich jak „Polska Zbrojna” czy „Zaczyn”. 18 Oczywiście momentem przełomowym jest wystąpienie E. Rydza-Śmigłego, który formułuje główny cel działania społeczeństwa i państwa jako „obrona Polski”. Rydz-Śmigły wskazał również zadania stojące przez państwem i społeczeństwem realizujących slogan „obrony Polski” – dlatego wysuwamy tezę o konkretyzacji hasła. 19 W pierwszym numerze pisma „Zaczyn”, ściśle powiązanego z Rydzem-Śmigłym, we wstępnym artykule wskazano motywy kierujące procesem transformacji myśli politycznej obozu władzy – „Żyjemy w czasie, który zasłuży sobie zapewne w historii powszechnej na miano okresu genialnego. Żyjemy jednak w czasie, w którym narody grożą sobie przemocą, zwykłą przemocą. Polska nie może być w Europie sarenką zależną od stada wilków lub niedźwiedzia. Obywatele Rzeczypospolitej muszą szybko zrozumieć, że szczęście ich na tym zawisło, aby państwo polskie oparło się skutecznie przemocy. Muszą więc zrozumieć i wiedzieć czym w istocie swej jest państwo i jak należy je zaopatrzyć szybko w konieczne i wielkie środki do skutecznego oparcia się przemocy, jak należy własne państwo z obecnego stanu dźwignąć na najwyższy poziom sprawnego stanu.”. Zaczyn, nr 1, 1936, s.1. 20 J. Majchrowski, dz. cyt., s. 54. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Zmiany w postrzeganiu i realizowaniu hasła „obrony kraju”... zgłaszania takich postulatów14, wobec dynamicznie zmieniającej się sytuacji politycznej i dużej sferze niepewności co do interpretacji testamentu ideologicznego Piłsudskiego15, nie było możliwe. Zdaniem Edwarda D. Wynota16 po śmierci Komendanta obóz władzy musiał się „zideologizować”, bowiem prosta konstrukcja zastąpienia Marszałka kimś innym była nie do wykonania17. Po 1935 r. przetransformowano hasło „obrony kraju” nadając mu bardziej wyraźny charakter18. Wyrazistość, ale i atrakcyjność wykorzystania do celów politycznych hasła rosła wraz z narastającym zagrożeniem wojennym. Zdaniem autora „obrona kraju” była przyczyną dalszych zmian w obrębie myśli politycznej obozu, nie zaś jednym z efektów redefiniowania pojęć przez nową elitę sanacyjną19. Wobec zagrożenia ingerencją zewnętrzną większą rolę odgrywa program konsolidacji społeczeństwa. W opinii J. Majchrowskiego w drugiej połowie lat trzydziestych zaistniała potrzeba sformułowania idei „zdolnej porwać za sobą masy”20 – „Kredyt zaufania, kapitał moralny, jaki miała armia w społeczeń- 201 Łukasz Zamęcki stwie, pozwalały widzieć w niej czynnik nie tylko mogący opanować stan ewentualnego wrzenia rewolucyjnego, lecz także znakomity element konsolidujący społeczeństwo”21. Hasło „obrony Polski”22 było wygodne dla rządzących gdyż pozwalało uzasadnić kurczowe trzymanie się władzy. Jednocześnie każdy atak na posunięcie rządu mógł zostać przedstawiony jako atak na podstawy obronności kraju, a atakujący był stymagtyzowany jako wróg państwa. Hasło „obrony Polski” potraktowano więc, jako slogan umożliwiający zwiększenie legitymizacji obozu władzy, której ten dramatycznie potrzebował23. Jak żadne inne mogło łączyć przeciwne ugrupowania polityczne. Otwierało drogę do porozumienia zarówno z lewą jak i prawą stroną sceny politycznej. Śmigły-Rydz planował24 bowiem rozszerzenie oferty programowej obozu celem uzyskania poparcia innych aniżeli piłsudczycy grup politycznych25. Hasło to pełniło również inną funkcję – armia posiadała autorytet w społeczeństwie, „obrona Polski” angażowała zaś wojsko26. Pozwalało to wytłumaczyć obecność wojskowych w życiu państwowym27. Hasło przyznawało siłom zbrojnym dominującą rolę w państwie. Kwestia „obrony Polski” zdaje się pełniła jeszcze jedną funkcję, na co pośrednio zwracali uwagę J. Majchrowski i W. Paruch. Konsolidacja narodu wokół programu obrony Polski wpisywała się w realizowaną przez RydzaŚmigłego strategię ponownej polityzacji społeczeństwa polskiego. Od czasu objęcia władzy przez Józefa Piłsudskiego dążono do depolityzacji Polaków. Zagrożeniem dla kraju miało być rozszerzenie sfery polityczności na coraz to nowe obszary. Dlatego Piłsudski dążył do wyłączenia większości sfer życia publicznego z zainteresowania Polaków. Trwać to miało do czasu sanacji narodu, kiedy już „nie każdy szewc brać się będzie za politykę”. Po uwzględnieniu powyższych elementów musimy stwierdzić, że obóz skupiony wokół Marszałka Rydza wybrał hasło obrony kraju bardzo pragmatyczTamże. Hasła obrony kraju używać będziemy opisując generalny paradygmat myśli piłsudczykowskiej. Hasło „obrony Polski” nawiązuje już do słów Rydza z przemówienia z 24 maja 1936 r. 23 Niewłaściwe byłoby postawienie tezy, że sanacja kiedykolwiek posiadała absolutną legitymizację społeczną. Jednak po śmierci Piłsudskiego poziom legitymizacji społecznej spadał, czego dowodem mogą być demonstracje chłopskie i robotnicze wiosną 1936 r. w Nowosielcach, Krakowie, Częstochowie i Lwowie, strajk chłopski proklamowany w sierpniu 1937 r., czy stopień aktywności politycznej Polaków w wyborach z 1935 i 1938 r. 24 Podmiotem sprawczym redefinicji pojęcia „obrony kraju” był gen. Edward Śmigły-Rydz. O przyczynach postawienia przez część środowiska „pułkowników” na Generalnego Inspektora i o wyniesieniu Rydza na pierwsze miejsce w państwie zobacz literaturę poświeconą dekompozycji obozu władzy. 25 Próbowano otwierać się na różne strony. W pierwszej fazie, pod wpływem Wojciecha Stipczyńskiego, Rydz próbuje flirtu z ludowcami, zakończonego jednak nieprzyjemnym incydentem w Nowosielcach. W późniejszym czasie środowisko „Belwederu” podlega procesowi „totalizacji” i szuka porozumienia z narodowcami. 26 Jak pisze J. Faryś o propagandzie okresu marszałkowania Rydza – „Najłatwiej propagandowo wykorzystać postać charyzmatycznego wodza odzianego w mundur wojskowy. Naród polski po tak długiej niewoli był wszak rozkochany w armii.” Patrz w: J. Faryś, dz. cyt., s. 171. 27 Fundamentalne znaczenie dla zrozumienia obecności wojskowych w życiu publicznym po 1935 r. ma praca Piotra Staweckiego, Następcy Komendanta. Wojsko a polityka wewnętrzna Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1935-1939, Warszawa 1969. 21 22 202 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Zmiany w postrzeganiu i realizowaniu hasła „obrony kraju”... nie. Miało ono wspomóc mobilizację wszystkich sił przeciwko wewnętrznym zagrożeniom i wrogom zewnętrznym. Jednak tym co bezpośrednio wpłynęło na redefinicję hasła, było bezpośrednie zagrożenie wojną, która według wszelkich analiz, miała zakończyć się dla Polski niekorzystnie28. W 1936 r. na polecenie Marszałka Śmigłego podjęto studia nad przygotowaniem wojennym głównych sąsiadów Polski i potencjalnych przeciwników. Okazało się, że Rzeczypospolita odstaje poziomem przygotowań kilkunastokrotnie w porównaniu z Niemcami i ZSRR29. Jednocześnie też, Śmigły-Rydz i grupa ważniejszych wojskowych zauważyła znaczenie gospodarczego przygotowania państwa do konfliktu zbrojnego30. Dlatego też tak duża była waga aspektu gospodarczego hasła „obrony kraju”. Zmiany w rozumieniu kwestii „obrony kraju” po śmierci Piłsudskiego odnosiły się do dwóch sfer: relacji między państwem a narodem i aspektu gospodarczego. Specyfiką myśli politycznej piłsudczyków było absolutyzowanie kategorii państwa 31. Miało ona pierwszeństwo przed ideą narodu, którą wyraźnie oddzielano od pojęcia państwa. Interesy narodu etniczno-kulturowego nie pokrywały się z interesami państwa. Co więcej, znajdowały się one w konflikcie32. W latach 1926-1935 wyraźnie zwracano się w stronę rozumienia pojęcia narodu jako narodu politycznego 33. Naród zajmować miał pozycję wtórną do państwa, gdyż tylko dzięki państwu naród może się rozwijać. Najwyższą formą jego egzystencji, w opinii sanatorów, miało być właśnie państwo. Podporządkowanie zaś polityki narodowej polityce państwowej zapewnić miało zaś bezpieczeństwo wieloetnicznej Rzeczypospolitej 34. Po 1936 r. odrzucono koncepcję nieuchronnego konfliktu między narodem etniczno-kulturowym a państwem. Odrzucono również jednostronne podporządkowanie narodu państwu35. Pozycja narodu, mimo często podkreślanych tendencji nacjonalistycznych w obozie władzy po śmierci Marszałka, nigdy nie przewyższyła pozycji państwa. Zaczęto je jednak zrównywać. Proces „dowartościowywania” kategorii narodu zauważamy 28 Patrz: Studium planu strategicznego Polski przeciwko Niemcom Kutrzeby i Mossora, wstęp P. Stawecki, opracowanie i przypisy M. Jabłonowski i P. Stawecki, Warszawa 1987. 29 Tamże. 30 Popularności wśród środowisk wojskowych nabrało pojęcie potencjału obronnego. Patrz: ówczesna prasa związana z czynnikami wojskowymi, np. „Polska Zbrojna”. 31 Por. W. T. Klesza, dz. cyt., s. 130-131; A Garlicki, Myśl polityczna sanacji wobec problemów bezpieczeństwa II Rzeczypospolitej, [w:] Na warsztatach historyków polskiej myśli politycznej, pod red. H. Zielińskiego, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk 1980. 32 W. Paruch, dz. cyt., s. 102. 33 W. T. Kulesza, dz. cyt., s. 144 i in. 34 Na taką wizję relacji państwo – naród nie bez wpływu mogło być litewskie pochodzenie Piłsudskiego. 35 W. Paruch, dz. cyt., s. 104. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 203 Łukasz Zamęcki w dokumentach programowych Obozu Zjednoczenia Narodowego36. Ukuto pojęcie pozytywnego nacjonalizmu37. Po zdominowaniu przez Rydza nawy państwowej, zaczęto postrzegać wieloetniczność, będącą symbolem podporządkowania mniejszości narodowych państwu, jako zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Zwiększony nacisk na interesy narodu w rozumieniu etniczno-kulturowym ujawniły się m.in. w polityce surowcowej, zakładającej dominację „żywiołu polskiego”38 w wytwórczości surowców strategicznego znaczenia. Druga płaszczyzna zmian w sferze rozumienia hasła „obrony kraju” dotyczyła jego aspektów gospodarczych. Rydz-Śmigły wyraził to w myśli gospodarczego „podciągnięcia Polski wzwyż”39. Osoba blisko związana z OZN, mjr Edmund Galinat wprost stwierdził – „Przecież najistotniejszą częścią naszego hasła »obrony państwa« – jest »samodzielność gospodarcza«”40. Zwiększenie zagrożenia zewnętrznego Polski, doprowadziło do przesunięcia na liście spraw związanych z bezpieczeństwem, zagadnień gospodarczych. Dostrzeżono silniejszy związek potęgi państwa z sytuacją gospodarczą41. W deklaracji ideowo-politycznej OZN z lutego 1937 r. zapowiedziano konieczność organizacji życia gospodarczego i zmobilizowania zasobów materialnych dla wzmożenia siły obronnej kraju – „Powiedzieliśmy już, że siła obronna państwa wywodzi się w prostej linii z dobrze zorganizowanego i kierowanego życia tego państwa. Wymaga ona nie tylko zasobów moralnych, lecz i materialnych. Wymaga ona dobrze zorganizowanego, bijącego 36 Począwszy od Deklaracji ideowo-politycznej Obozu z 21 lutego 1937 r. Zdaniem J. Farysia tym co mocniej niż publikowane poglądy potwierdza tezę o zwrocie znacznej części piłsudczyków po 1936 r. w kierunku narodowym, jest fakt, że do OZN przyjmowano tylko polskie organizacje, a członków indywidualnych jedynie spośród narodowości polskiej – patrz w: J. Faryś, dz. cyt., s. 169. 37 Odróżnienie pozytywnego i negatywnego nacjonalizmu polega na wskazaniu stosunku do innych narodów. Pozytywny nacjonalizm wysuwa konieczność pracy dla państwa i narodu, nie „wyładowuje się” na zewnątrz, jest zgodny z duchem polskiej myśli politycznej i zasadami moralności chrześcijańskiej. Patrz w: J. Hoppe, dz. cyt., s. 47 i in. 38 Rozumianego jako narodowość, nie obywatelstwo. 39 Słowa Rydza wypowiedziane w mowie wygłoszonej do legionistów 24 maja 1936 r. nie odnosiły się jedynie do sfery gospodarczej, miały być hasłem wzywającym wszystkich Polaków do wytężonej pracy na rzecz państwa bez uwzględniania podziałów ideologicznych. Wydaje się jednak, że metafora ta najlepiej ilustruje potrzeby zmian w sferze gospodarczej. E. Śmigły-Rydz, Byście o sile nie zapomnieli. Rozkazy, artykuły, mowy 1904-1936, Lwów-Warszawa 1936, s. 253-261. Do podobnego wniosku dochodzi M. Jabłonowski. Patrz: M. Jabłonowski, Wobec zagrożenia wojną. Wojsko a gospodarka Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1935-1939, Warszawa 2001, s. 17 oraz: M. Jabłonowski, Wojskowi i Eugeniusz Kwiatkowski wobec hasła generała Edwarda Śmigłego-Rydza „Podciągnięcia Polski wzwyż”, „Społeczeństwo i Polityka. Pismo edukacyjne”, nr 4(9)/2006. 40 E. Galinat, Mobilizacja sił gospodarczych, [w:] Polska Zbrojna, nr 95, 26 marca 1937 r., s.1. 41 M. Jabłonowski, dz. cyt., s. 10 – „Nowe warunki kazały inaczej patrzeć na strategię bezpieczeństwa państwa. Marszałek Piłsudski przez całą dekadę pozostawiał zagadnienia gospodarcze na marginesie swych zainteresowań. W 1935 r. to się zmieniło. W środowisku, o którym mowa [wojskowych – Ł.Z.], uznano, że problem ekonomicznego przygotowania kraju do warunków zagrożenia i wojny zaczyna być palący.” 204 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Zmiany w postrzeganiu i realizowaniu hasła „obrony kraju”... silnym tętnem życia gospodarczego, wymaga dobrej organizacji i intensywnej pracy wszystkich warsztatów polskiej produkcji”42. W haśle obrony Polski zawierało się oparcie życia publicznego na armii. Wojsku wyznaczona została olbrzymia rola do odegrania w społeczeństwie. Liczba wojskowych w cywilu być może nie przyrastała tak dynamicznie jak za czasów Marszałka Piłsudskiego, ale samo wojsko częściej interesowało się sprawami gospodarczymi. Cezurą redefinicji pojęcia „obrony kraju” w obu aspektach (relacje państwonaród oraz sprawy gospodarcze) był rok 1936. Bezpośrednio po powstaniu rządu Felicjana Sławojka-Składkowskiego, wbrew prawnym możliwościom, Generalny Inspektor przybył na posiedzenie Rady Ministrów i wygłosił przemówienie o zagrożeniu zewnętrznym kraju. Zaapelował również o pomoc materialną Rządu. Szczególne znaczenie odegrało jednak wystąpienie Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego z 24 maja 1936 r. skierowane do Związku Legionistów Polskich na XIII Walnym Zjeździe Związku Legionistów Polskich i Legionowych Kół Pułkowych w Warszawie. Wówczas to Rydz nakreślił wizję planowanej przez niego polityki państwa, wskazując jako jedyny motyw „obronę Polski”43. Na przełomie maja i kwietnia 1936 r. doszło również do podjęcia decyzji o rozbudowie przemysłu wojennego; ukazał się dekret Prezydenta Rzeczypospolitej o Funduszu Obrony Narodowej; wydano dekret Prezydenta RP o sprawowaniu zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi (m.in. zmiana usytuowania Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych oraz powstanie Komitetu Obrony Rzeczpospolitej i jego Sekretariatu) oraz nastąpiła rekonstrukcja gabinetu (celem zwiększenia udziału wojskowych w sprawach gospodarczych). Nowe brzmienie hasła obrony Polski uzasadniało dążenie w kierunku totalizacji życia państwowego44. Powstaje pytanie czy częściowa totalizacja życia publicznego była celem autotelicznym elity politycznej po 1936 r. skupionej wokół Drugiego Marszałka, czy była wynikiem, niejako „przy okazji”, doktrynalnych przekonań rzutujących na działaniach osób, które doszły do władzy po śmierci Piłsudskiego. Wydaje się, że jedno i drugie. Skupienie narodu wokół jednego hasła, eliminowanie „inności”, budowa kultu Rydza, tworzenie poczucia zagrożenia czy wodzowskie struktury decyzyjne, służyły centralizacji działań przygotowujących do wybuchu wojny, której spodziewano się już od pewnego czasu. Był to element zarządzania obozem. Jednocześnie powierzenie budowy Obozu Zjednoczenia Narodowego osobom związanym z wojskiem a także dekompozycja obozu Druga Rzeczpospolita, wybór pism, A. Łuczak, J. R. Szaflik, Warszawa 1988, s. 417-424. P. Stawecki, Następcy Komendanta. Wojsko a polityka wewnętrzna Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1935-1939, Warszawa 1969, s. 39-40. 44 Najaktywniejszym stronnictwem w łonie obozu głoszącym potrzebę szybkiej totalizacji kraju, była wspominana już grupa „Zaczynu”. Ich zdaniem, totalna wojna wymaga totalnych form organizacji państwa. Tylko taki ustrój zapewni porządek i spokój wewnątrz państwa oraz skupienie wokół hasła „obrony kraju”. Jest to również najdynamiczniejszy system, gwarantujący rozwój państwa słabego, jakim jest Polska. Por. Zaczyn, nr 2 (59) z 1938, „Rola Naczelnego Wodza w życiu państwowym” i inne artykuły w „Zaczynie”. 42 43 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 205 Łukasz Zamęcki władzy, która zaprzęgła w „rydwan Rydza” radykalniej nastawioną część piłsudczyków doprowadziły do naturalnej totalizacji życia państwowego. „Totalnie” rozumiane hasło obrony kraju wpisywało się w autorytarną mentalność nowej elity władzy. W mniemaniu większości grup skupionych wokół gen. Rydza-Śmigłego skoncentrowanie sił wokół hasła „obrony Polski” wymagało jednolitego planu działania45. Ujednolicanie jest zaś przejawem myślenia totalitarnego. Nie możemy zapomnieć również o częściowo poruszonym już zagadnieniu wykorzystywania hasła obrony kraju w swej radykalniejszej formie, jako mechanizmu mającego przyciągnąć do obozu część środowisk prawicowych. Prawica, uznana za bardziej dynamiczną oraz postrzegana jako mająca duże poparcie społeczne w drugiej połowie lat trzydziestych, stanowiła atrakcyjny elementem zwiększający legitymizację obozu. Istiało wiele innych propozycji dróg politycznych, jakimi zmierzać powinien obóz sanacji. Zarówno w aspekcie kierunku politycznego, na który powinno się otwierać jak i form współpracy. Walery Sławek i skupieni wokół niego działacze sanacji wskazywali, że „musztra to za mało”46, a nowe, potrzebne wartości wymagają wypracowania w społeczeństwie a nie narzucenia. Dekompozycja wyniosła jednak do steru władzy środowisko odrzucające wiele wcześniejszych wizji (np. oparcia państwa o prawo, a przede wszystkim Konstytucję kwietniową; uspołecznienie życia publicznego). To też ci ludzie i ich koncepcje będą miały zasadniczy wpływ na kształtowanie polityki państwa. Jak zauważyliśmy na wstępie, hasło „obrony kraju” warunkowało decyzje podejmowane przez najważniejszych oficjeli w II RP. Aspekty gospodarcze hasła „obrony kraju” doprowadziły do podjęcia przez Ministra Skarbu i wicepremiera ds. gospodarczych Eugeniusza Kwiatkowskiego takich a nie innych działań. Przywiązanie do zagadnień „obrony kraju” Minister Kwiatkowski udowodnił stopniowo odstępując od polityki deflacyjnej celem finansowania zbrojeń47, czy współtworząc COP. Hasło obrony kraju wyciągnęło gospodarkę z tzw. sfery bezdyrektywnej48. Między innymi ze względu na „obronę kraju” zdecydowano się podjąć plan 4-letni w polskiej gospodarce, 6-letni w wojsku i zaprojektowano plan 15-letni. Hasło „obrony kraju” zaważyło również na 45 Planowanie było chyba najpopularniejszym hasłem grupy „Zaczyn”. Praktycznie każdy numer pisma przedstawia zalety „jednolitego planu” w wybranych sferach życia społecznego. 46 J. Hoppe, dz. cyt., s. 224-225. 47 Na jej tle występowały silne tarcia między Kwiatkowskim a ośrodkiem „wojskowych”. Kwiatkowski generalnie krytykowany był przez „czynniki wojskowe”. Zarzuty te wydają się jednak krzywdzące. Patrz: J. Gołębiowski, Sektor państwowy w gospodarce Polski międzywojennej, Warszawa-Kraków 1985, s. 213; Z. Kościański, Wkład Eugeniusza Kwiatkowskiego w przygotowanie Polski do obrony państwa polskiego w latach 1935-1939 w: B. Polak (red.), Koncepcje gospodarcze Eugeniusza Kwiatkowskiego 1888-1974: konferencja naukowa, Koszalin, 12 grudnia 2000, T. 1. 48 Sferę bezdyrektywną wyznaczały sprawy, którymi Marszałek Piłsudski się nie interesował, w których to pozostawiał wolną rękę swoim współpracownikom (o ile wpisywali się oni w ogólny paradygmat myśli piłsudczykowskiej). Hasło „obrony kraju” uczyniło zaś z gospodarki ważną sferę zainteresowania decydentów. 206 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Zmiany w postrzeganiu i realizowaniu hasła „obrony kraju”... podjętej inicjatywie w sprawie zorganizowania nowej polityki surowcowej49, motoryzacyjnej i transportowej50 czy oświatowej51. Nowe postrzeganie kwestii obrony kraju zaliczyć możemy do przedmiotowych aspektów sytuacji decyzyjnej. Ośrodek decyzyjny jest warunkowany przy podejmowaniu decyzji przez emocje, system wartości ideologicznych, politycznych i moralnych. Hasło „obrony Polski” przygotowane przez Marszałka Śmigłego pełniło taką rolę. Obrazowo ujął to gen. Tadeusz Malinowski – „sprawy obrony państwa stoją na pierwszym planie i są osią rządzenia państwem”52. Hasło „obrony Polski” ograniczało pole możliwych alternatywnych działań. Wyznaczało granice, w których poruszał się decydent. Po 1936 r. hasło „obrony kraju” ewoluowało w kierunku podkreślenia zagrożenia zewnętrznego kraju. Będąc wynikiem dekompozycji obozu i zwiększającego się zagrożenia państwa stało się „jedynym hasłem moralnym”53. Hasło wyznaczało odniesienie do opozycji politycznej, mniejszości narodowych czy organizowania form realizacji polityki gospodarczej. Przyjęcie nowego brzmienia tego hasła zbliżyło jednocześnie obóz władzy do prawicowych środowisk politycznych, to zaś oznaczało akceptację dla częściowej totalizacji życia publicznego. 49 Patrz: J. Gwiazdowski, Polityka i gospodarka surowcami strategicznymi w Polsce w latach 1935-1939, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1961, nr 4. 50 M. Jabłonowski, dz. cyt., s. 167-204. 51 M. Jabłonowski, Edukacja polityczna u schyłku II Rzeczypospolitej, „Edukacja Polityczna, vol. 9 (1986). 52 P. Stawecki, Następcy…, s. 32. 53 E. Śmigły-Rydz 24 maja 1936 r. na XIII Walnym Zjeździe Związku Legionistów Polskich i Legionowych Kół Pułkowych w Warszawie. Cyt. za: P. Stawecki, Następcy Komendanta. Wojsko a polityka wewnętrzna Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1935-1939, Warszawa 1969, s. 40. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 207 Z perspektywy Wschodu Алмазбек А. Акматалиев Базовые ценности и потребности кыргызстанцев: опыт социологического анализа Развал Советского Союза и образование новых независимых государств на территории бывшего СССР стал одним из значительных исторических событий конца XX века. Образование новых государств, в том числе и Кыргызстана, сопровождалось поистине революционными изменениями как в социально-экономической сфере, так и в сознании, ментальности, потребностях, ценностных ориентациях, установках бывших советских людей. За неполные полторы - два десятка лет неузнаваемо изменилось все, в том числе и Кыргызстане. Группа социологов Нарынского Государственного Университета под руководством профессора Алмазбека А. Акматалиева совместно с учеными Центра социальных исследований Академии Наук Кыргызской Республики (руководитель кандидат философских наук Нурбек А. Омуралиев) провели в 2004-2005 годах одно из масштабных конкретно-социологических исследований, посвященных анализу базовых ценностных ориентаций кыргызстанцев постсоветского, транзитного периода. Исследование было проведено методом бланочного анкетирования, выборочная совокупность респондентов составляла 2000 человек из числа жителей всех 7 областей Кыргызстана и г. Бишкек. Выборочная совокупность была определена методом стратифицированной пропорциональной выборки с учетом следующих признаков: пол (мужской, женский), возраст, семейное положение, национальность, образованиею В данной статье мы предлагаем вашему влиянию наиболее типичные и интересные ценностные ориентации кыргызстанцев, акцентируя внимание на национальные и админстративно-территориальные признаки респондентов. На вопрос «Какие проблемы в настоящее время беспокоят Вас более всего?» (отметьте не более 5 предпочтительных вариантов), было предложено 18 вариантов ответов, которые были выработаны в соответствии с теорией потребностей американского психолога и социолога Абрахама Маслоу. Как известно, Маслоу разделяет Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 211 Алмазбек А. Акматалиев 212 потребности человека на базисные (потребности в пище, безопасности, позитивной самооценке и т.д.) и производные или метапотребности (в справедливости, благополучии, порядке и единстве социальной жизни. При этом базисные потребности располагаются согласно принципу иерархии в восходящем порядке, от низших материальных до высших духовных: во–первых, физиологические и сексуальные-в воспроизводстве людей, пище, дыхании, в физических движениях, жилище, отдых и т.д.; во–вторых, экзистенциальные потребности-потребность в безопасности своего существования, уверенности в завтрашнем дне, стабильности условий жизнедеятельности, стремлении избежать несправедливого обращения; в–третьих, социальные потребности – в привязанности, принадлежности к коллективу, общении, заботе о другом и внимании к себе, участии в совместной трудовой деятельности; в-четвертых, престижные потребности – в уважении со стороны других, служебном росте, статусе, престижном признании и высокой оценке; в-пятых, духовные потребности – потребности в самовыражении через творчество. Достоинство теории А.Маслоу состояло в объяснении взаимодействия факторов, в открытии их двигательной пружины, в том, что он считал потребности каждого нового уровня актуальными, насущными для индивида лишь после того, как удовлетворены предыдущие. Так вот, результаты опроса показали что на первом и втором местах стоят проблемы здоровья (51,9%) и проблема добычи пропитания (50,8%). При этом, хотелась бы отметить, что подобная картина наблюдается практически по всем областям, за исключением столицы республики, г. Бишкек. Так, например, в Нарынской области оказалось самое высокое количество респондентов отметивших проблему здоровья (68,3%), в то время как среди жителей г. Бишкек этот показатель оказался наименьшим (37,1%). Эти данные говорят о том, что в Нарынской области система здравоохранения недостаточно развита, и возможно, это вызвано высокогорьем, отдаленностью и суровыми природно-климатическими условиями, а в г. Бишкек медицина более доступна и неплохо развита сеть медицинских учреждений в целом. Третьей по счету проблемой волнующих наших жителей оказалась проблема безработицы, о которой отметили 42,7% от общего числа респондентов по стране. При этом очень показательны результаты по областям: самый высокий показатель в Баткенской области (54,3%) и самый низкий в Нарынской области (30,8%). Четвертая по счету проблема – это устройство на хорошо оплачиваемую работу (33,9%). Причем по областям это проблема на первом месте в г. Бишкек. То есть, если предыдущие проблемы (пропитание, здоровье, безработица) занимали последние места в ответах бишкекчан, то о данной проблеме отметили почти половина бишкекских респондентов (45,5%). В целом подобный выбор и следовало ожидать, поскольку это Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Базовые ценности и потребности кыргызстанцев: опыт социологического анализа вызвано тем, что жизнь в столице намного дороже, чем жизнь в других регионах, и, в связи с этим, высокооплачиваемая работа- это самая первая необходимость жителей столицы. И, что не менее интересно, меньше всех данный вопрос волнует жителей Таласской области (17,9%). Видимо здесь сыграло свою роль то обстоятельство, что большинство жителей области занято в аграрном секторе, где полеводство и животноводство дают основной доход населения, которым население в целом удовлетворено. И, наконец, пятое место по республике заняла такая проблема, как познать что-то новое и интересное. Данную проблему как важную отметили 31% от общего числа наших респондентов. Проблему неуверенность в завтрашнем дне, стабильности условий жизни отметили 26,05% респондентов. При этом весьма показателен этнический аспект: если данную проблему как важную отметили более половины респондентов славянской национальности (русские, украинцы, белорусы) (50,5%), то меньше всех это проблема волнует респондентов титульной нации (21,5%). Естественно, что на самочувствии респондентов - славян отражаются и экономические трудности, и миграционные настроения, и образ жизни, когда родственники поддерживают или нет друг друга и т.д. Тем более, что с массовым отъездом русскоязычного населения за годы независимости Кыргызстана, значительно нарушились их родственные связи, славянского населения из года в год становится все меньше, отсюда и неуверенность в завтрашнем дне. В этом смысле показательны и вариации ответов, о том что проблема безопасности волнует наших респондентов. Больше всего волнует это проблема лиц славянской национальности (44,8%), а меньше всего представителей таджикской национальности (16,7%) и кыргызов (18,3%). Анализируя иерархию основных проблем в свете теории А. Маслоу, мы видим, что суммарное количество процентов показывает приоритет «физиологических» (146,7%), затем «экзистенциальных» (100,8%) потребностей. Но, потом, теория А. Маслоу не работает, практически по всем регионам и национальностям на третье место выходят «духовные» (69,9%) потребности только потом «социальные» (59,4%) и «престижные» (57,4%). В региональном аспекте приоритет потребностей выглядит следующим образом: 1) Проблема здоровья и получения медицинских услуг; 2) Накормить себя и свою семью; 3) Безработица; 4) Устройство на хорошо оплачиваемую работу; 5) Познать что- то новое, интересное в жизни; 6) Получить новые знания, научиться чему нибудь важному для себя; 7) Добиться своим трудом и поведением уважения со стороны окружающих людей; 8) Проблемы жилья; 9) Неуверенность в завтрашнем дне, стабильности условий жизни в месте своего проживания; 10) Добиться карьерного роста, продвижения по службе; 11) Неуверенность 213 Алмазбек А. Акматалиев 214 в своей личной безопасности и безопасности своих близких («криминал», «хулиганство»); 12) Боязнь потерять работу; 13) Найти себе подругу (друга), создать семью; 14) Отсутствие понимания в семье; 15) Выразить себя в творчестве (музыке, поэзии, литературе, живописи); 16) Чувство одиночества; 17) Желание (без особых усилий) повышения своего престижа и высокой оценки со стороны окружающих; 18) Отсутствие поддержки в трудовом коллективе. Практически по всем областям с тем или иным небольшим различием такая иерархия сохраняется. Исключение составляет г. Бишкек, где проблемы распределились следующим образом: 1) Устройство на хорошо оплачиваемую работу; 2) Проблемы жилья; 3) Получить новые знания, научиться чему нибудь важному для себя; 4) Проблема здоровья и получения медицинских услуг; 5) Безработица; 6) Познать что- то новое, интересное в жизни; 7) Добиться карьерного роста, продвижения по службе; 8) Раздобыть пропитание, накормить себя и свою семью. При анализе данных проблем в этническом аспекте резко выделяется позиция лиц славянских национальностей, которые так разложили свои приоритеты: 1. «экзистенциальные» проблемы – 145,8%; 2. «физиологические» проблемы – 120,9%; 3. «социальные» проблемы – 60,9%; 4. «духовные» проблемы – 45,3%; 5. «социальные» проблемы – 33,8%. Более подробно данная иерархия лиц славянской национальности выглядит следующим образом: 1) Неуверенность в завтрашнем дне, стабильности условий жизни в месте своего проживания; 2) Раздобыть пропитание, накормить себя и свою семью; 3) Проблема здоровья и получения медицинских услуг; 4) Неуверенность в своей личной безопасности и безопасности своих близких; 5) Устройство на хорошо оплачиваемую работу; 6) Безработица; 7) Познать что- то новое, интересное в жизни; 8) Получить новые знания, научиться чему нибудь важному для себя; 9) Проблемы жилья; 10) Добиться карьерного роста, продвижения по службе. Сразу бросается в глаза тревожная тенденция неуверенности в завтрашнем дне и в личной безопасности. Конечно, этому есть свое объяснение, как экономического, так и психологического и политического характера. На наш взгляд, очень важным здесь является реакция людей разных национальностей на сам факт развала СССР и образование новых национальных государств. Если абсолютное большинство представителей кыргызской национальности оценили это как достижение, как исполнение мечты о суверенном государстве, как огромную возможность быть равным среди равных государств, как торжество идеи национальной государственности и возрождения кыргызской нации, то Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Базовые ценности и потребности кыргызстанцев: опыт социологического анализа представители других наций, особенно славянских встретили развал СССР и образование независимой Кыргызской Республики с огромной долей настороженности, если не сказать неуверенности и боязни. Развал СССР был для них потерей «родного» государства, потерей стабильности и спокойствия. Принятие собственной Конституции Кыргызстаном, введение «Закона о государственном языке», национальной валюты и другие, вполне ожидаемые и логичные шаги суверенного Кыргызстана, не получили одобрения с их стороны, и это вполне, психологически понятно. Следует напомнить, что все это сопровождалось разрывом экономических и гуманитарных связей с Россией, развалом экономики Кыргызстана, введением «не совсем понятных» для населения рыночных механизмов, приватизацией, усилением защиты национальных интересов титульной нации, массовой миграцией русскоязычного населения, не совсем внятной политикой России в Кыргызстане и многими другими факторами суверенизации Кыргызстана. Следующим вопросом нашего исследования был: «Как вы считаете, от кого, прежде всего, зависит решение проблемы, которая Вас беспокоит в настоящее время?» Как можно заметить, это логическое следствие нашего первого вопроса о наиболее важных проблемах, беспокоящих наших респондентов. Ответы на этот второй вопрос выглядят следующим образом: Только от меня самого – 55,4%; От чиновников – 22,6%; От родителей и родственников – 15,1%; От друзей, коллег, соседей – 3,3%. В региональном аспекте больше всего только на себя надеются респонденты Таласской области 65,5%, меньше всего Чуйской области 47,7%. В этническом аспекте показатели более наглядны: больше всех только на себя надеются кыргызы – 60,2%, меньше всего славяне – 39,1%. В то же время, если только 19% кыргызов, 26,2% узбеков, 21,6% казахов, 27,8% таджиков надеются на государство (т.е. чиновников), то это цифра у славян практически достигает половины респондентов или 44,3%. Если большинство респондентов по регионом и национальности располагает свои ответы по вектору: от меня самого (55,4%) – от чиновников (22,6%) – от родственников (15,1%), то представители славянских национальностей выстраивают иерархию в другом порядке: от чиновников (44,3%) – от самого себя (39,1%) – от родственников (10,4%) Следующий вопрос нашего исследования был посвящен основным целям Кыргызстана. Респонденту было предложено пронумеровать по степени их важности 13 ценностей-целей для Кыргызстана. Вот каково мнение наших респондентов: 1) Поддерживать порядок в стране; 2) Бороться с преступностью; 3) Поддерживать высокий уровень экономического роста; 4) Сделать наши города и села красивыми; 5) Поддерживать 215 Алмазбек А. Акматалиев 216 высокую обороноспособность страны; 6) Стабилизировать экономику; 7) Бороться за снижение бедности; 8) Двигаться к обществу, в котором идеи важны больше, чем деньги; 9) Предоставить людям больше возможностей для участия в принятии важных государственных решений; 10) Бороться с повышением цен; 11) Предоставить больше возможности влиять на то, что происходит на работе и в местах проживания; 12) Защищать свободу слова; 13) Продвигаться к более гуманному и человечному обществу; 14) Таким образом, на первое место выходит стремление навести порядок в стране, даже в ущерб свободе слова и гуманизму. Анализ первых 5 первоочередных ценностей-целей развития Кыргызстана показывает, что как минимум три цели (1, 2 и 5) основаны на твердой дисциплине и наведении порядка в стране. Вторые пять основных ценностей-целей показывают большую концентрацию на развитии экономики (6, 7 и 10). И, только, в последнюю очередь народ волнует развитие демократии и гуманизма. Конечно, можно по разному относиться к ответам наших респондентов по данному блоку. Но, безусловно, важно подчеркнуть, что вопросы наведения порядка и дисциплины в стране – это наиболее архиважные вопросы. К великому сожалению, уровень развития демократии и ответственности государственной власти за годы независимости в Кыргызстане был таков, что слово «демократия» стало по сути ругательным словом, синонимом и символом таких явлений как беззаконие, расхлябанность, безответственность «бардак», отсутствие порядка и дисциплины. Почему это произошло? Причин здесь много, и мы должны выделить следующие: развитие подлинной демократии совпало с развалом СССР, необходимостью экономических реформ; одновременно необходимо было решать целый комплекс экономических, политических и социальных проблем; отсутствие опыта государственности; отсутствие опыта истинного парламентаризма и института президентства; нехватка политической воли и ответственности руководства страны; нехватка грамотных специалистов в области государственного управления; отсутствие опыта многопартийности; с одной стороны “недооценка”, с другой стороны “переоценка” возможностей и трудностей независимости; коррупция в высших эшелонах власти и отсутствие системы сдержек и противовесов в системе госуправления; трайбализм; отсутствие сильного и организованного гражданского общества (нпр: профсоюзов); развал традиционных экономических связей в пределах бывшего СССР. Опыт практически всех западных государств показывает, что демократия, в первую очередь, это порядок и ответственность перед законом. К сожалению, Кыргызстан так и не использовал полностью свой исторический шанс на пути к развитию демократической государственности. Но время «собирать камни» у него наступает. Система базовых ценностей Кыргызстана и кыргызстанцев постоянно Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Базовые ценности и потребности кыргызстанцев: опыт социологического анализа и динамично развивается, структурируется, институционализируется и совершенствуется. Это и будет объектом наших дальнейших исследований. * * * Almazbek A. Akmataliev, Rektor Naryńskiego Uniwersytetu Państwowego w Kirgistanie, swój artykuł o wartościach i potrzebach Kirgistańczyków skonstruował na podstawie badań ilościowych, przeprowadzonych w latach 2004-2005 przez socjologów z jego Uniwersytetu oraz z Centrum Badań Społecznych Narodowej Akademii Nauk Republiki Kirgiskiej, kierowanego przez dra Nurbeka Omuralieva. Interesująca w badaniu wydaje się weryfikacja piramidy potrzeb skonstruowanej przez Abrahama Maslowa w warunkach współczesnego Kirgistanu. Ta klasyczna, choć w dzisiejszych warunkach zachodnich mało trafna, typologia okazała się w pewnym stopniu adekwatna dla opisywanego społeczeństwa centralnoazjatyckiego. Najważniejsze dla Kirgistańczyków zdają się być potrzeby fizjologiczne, następnie egzystencjalne, lecz w dalszej kolejności: duchowe (samorealizacji), społeczne i prestiżu. Abstrahując od kwalifikacji danych potrzeb do maslowowskich rodzajów, za najważniejsze Kirgistańczycy uznali problemy: zdrowia, wyżywienia i bezrobocia, przy czym kolejność ta była silnie zmodyfikowana w Biszkeku, gdzie maslowowskie potrzeby wyższego rzędu znalazły się przed potrzebami fizjologicznymi i niektórymi egzystencjalnymi. Prof. Akmataliev w trafny sposób argumentuje także przyczyny wskazanej w tekście hierarchii potrzeb ludności słowiańskiej Kirgistanu. Zaskakujące są wyniki badań dotyczących postaw indywidualistycznych, kolektywistycznych i roszczeniowych. Wedle rezultatów okazuje się bowiem, że ponad 55% ludności w rozwiązywaniu problemów zdaje się na siebie (w przypadku Kirgizów – 60%), ponad 20% - na państwo (w przypadku Słowian – 45%), 15% - na krewnych. Z pewnością należałoby przeprowadzić w tym względzie jeszcze inne badania, skorygować sposób zadawania pytań, bowiem uzyskany obraz jest diametralnie różny od tego, jaki wyłania się z dostępnych badań jakościowych. Warto też zastanowić się, czy respondent odpowiadając teoretycznie indywidualistycznie, nie ma jednocześnie obrazu siebie jako jednostki wyposażonej w różnego rodzaju więzi nieformalne, pomocne przy rozwiązywaniu problemów. Ostatnie omówione pytaniE badania dotyczy z kolei wartości i celów, jakimi powinny kierować się władze Kirgistanu. Tutaj rezultaty nie są zaskakujące. I tak za najważniejsze Kirgistańczycy uznali kwestie porządku i dyscypliny, następnie – wartości związane z rozwojem gospodarczym, zaś kwestie demokracji były najmniej istotne. Interesujące i trafne zarazem wydają się być rozważania autora na temat przyczyn takiego stanu rzeczy (rozpad ZSRR, brak tradycji demokratycznych, korupcja i trybalizm). Piotr Załęski 217 Динара М. Aйдарова Фольклор как одна из форм познания общественно-политической жизни кыргызов Зачастую в повседневной публицистике, в частных высказываниях бытуют концепции, выражающие бесперспективность фольклора на современном этапе и рассматривающие его как реликтовую культуру и озвращение к ретроспективному времени. Однако практика развития художественной культуры в условиях демократизации общества и теоретические исследования не подтверждают эти концепции, высказанные в отношении фольклора. Его художественно-нравственная и общественная ценность были и останутся источником духовного развития и основой познания всех сторон жизни народов. В устном народном творчестве кыргызов достаточно полно выражены общественно-политические воззрения кыргызов. Известный кыргызский ученый Б. Аманалиев писал, что «фольклор не только памятник истории и искусства народа, но также и источник, позволяющий изучать философские идеи различных слоев, их политические устремления и убеждения. Киргизское устное народное творчество, как творчество всех других народов несло определенные, а иногда и весьма существенные, идеологические функции в процессе социального общения и отражало, правда, в довольно наивной форме миросозерцание киргизов»1. Общеизвестно, что шедевром устного народного творчества кыргызов, имеющим мировое значение, является героическая трилогия «Манас», «Семетей», «Сейтек». Роль эпической культуры и эпоса «Манас» в истории культуры кыргызского народа в ходе демократических преобразований приобретает новый смысл и иные масштабы. С обретением независимости в Кыргызстане народный эпос «Манас» стал играть небывало активную общественную роль. Обращение к народному культурному опыту, а именно к эпосу «Манас» в определенной степени необходимо. Так как, он оказывает благотворное воздействие на сознание и жизненную практику людей – воздействие познавательно-обогащающее, нравственно возвышающее и очищающее, просветительно-мировоззренческое. Необходимо отметить, 1 218 Б. Аманалиев, Из истории философской мысли киргизского народа, Фрунзе 1963, с. 25. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Фольклор как одна из форм познания общественно-политической жизни кыргызов что такое активное обращение к эпосу «Манас» и его привлечение в политической, общественной жизни современных кыргызов, издание его различных вариантов должны послужить движению и развитию, совершенствованию общественно-политическому самосознанию кыргызов. В кыргызском фольклоре, особенно в эпосе «Манас» широко представлен исторический фон XVII-XVIII века, события которого связаны в основном с борьбой кыргызского народа против калмыков-джунгаров. Как и во всех народных произведениях в эпосе «Манас» отражается извечная борьба светлых сил добра с темными силами зла, в частности борьба народа во главе с Манасом против китайских и калмыцких захватчиков. По мнению большинства исследователей, окончательное сложение эпоса «Манас» произошло в период тяжелых испытаний кыргызского народа в борьбе за свою независимость против непрерывных, опустошительных войн со стороны кара-кытаев, калмакских феодалов и др. Кроме того, в трилогии нашли отражение и междоусобные войны, интриги и заговоры вождей, подвластных и союзных Манасу племен. Хотя «Манас» - эпический, собирательный, образ, обладающий чертами идеального вождя, способного встать во главе кыргызских племен, объединить сплотить их в борьбе за свою независимость, но те или иные события, описанные в эпосе «Манас», являются отображением реальных исторических событий. В этом отношении эпос «Манас» является своеобразным, причем весьма достоверным, источником для изучения многих сторон жизни кыргызов, в том числе и политических отношений. Сопоставляя события древнего времени и современного в жизни кыргызов, находишь аналогии между ними, можно сказать – история повторяется. В современную эпоху общественно-политические отношения кыргызов также как в древнее время, во многом определяется родоплеменной структурой кыргызского этноса. Формирование единого государства Кыргызстан и его сохранность происходит в борьбе с обострившимся в обществе племенным сознанием. Следует отметить, что родоплеменное и территориальное деление кыргызов никак не будут способствовать процветанию государства, поскольку такое направление не вписываются в русло современно-политических процессов. Так как, оно не учитывает интересы всех граждан Кыргызстана, и не надо также забывать, что на территории Кыргызстана проживают свыше 80 других этнических групп. В ответственный период кыргызы в прошлом всегда умели сплотиться и отстоять свою независимость и сохраниться как единый народ. Хочется верить, что и в современных условиях кыргызы смогут сплотиться, преодолеют все трудности, откажутся строить политику и управлять государством по родовому принципу. Как раз эпос и является для нас примером, который обогащает знаниями, как управлять государством, демократическим отношениям в обществе, каким должен быть правитель и многому другому. 219 Динара М. Aйдарова 220 С точки зрения общественно-политических воззрений кыргызского народа в эпосе «Манас» прослеживаются некоторые характерные черты военной демократии. Это равноправие членов дружины – кырк чоро, где каждый наделен определенными качествами, как правило, позитивными. Каждый тоже был лично свободен в выборе цели, друзей. И самое главное была выборность военноначальников, предводителей и ханов, решение важных вопросов совместно с народным собранием и советом старейшин. В каждом роду был старец – это образец мудрости в кыргызском обществе, к которому нужно прислушиваться и выполнять все рекомендации, поскольку в решающий момент они могут быть спасительным выходом из тупиковой ситуации. В социально-политической жизни кыргызских племен и родов важная роль принадлежала советам старейшин, они имели широкие полномочия: выбирали и смещали правителей, решали вопросы, связанные с междоусобной борьбой племен. Также решали вопросы войны и перемирия, дипломатических отношений с соседними народами. Вместе с тем военная дружина имела ряд привилегий особенно в части распределения военных трофеев и добычи. В политологии военная демократия понимается как сосредоточение власти в руках вождей и превращение ее в наследственный институт. Сама структура трилогии тому подтверждение. Манас, избранный алтайскими кыргызами своим предводителем на демократической основе как олицетворение верховной власти, свою власть, по воле сказителей «Манаса», постепенно передает своему сыну Семетею, а последний своему сыну Сейтеку. Но в то же время следует отметить, что Манас не стремился узурпировать власть. Об этом говорит факт передачи во время «Великого похода» кыргызов на Бейджин жезла главнокомандующего мудрецу Бакаю, затем Алманбету, который вовсе и не являлся кыргызом. И, несмотря на это, право на командование войском Манас передает ему, поскольку он понимает, какая от этого будет общественная польза. В эпосе «Манас» идея вождизма прослеживается очень четко. Манас наделяется необыкновенными способностями, уверенный в себе, знающий и предвидящий все, то есть это личность с выраженными харизматическими чертами. Все это указывает на то, что нормативы политического поведения обусловлены иерархией власти, где наивысшая власть принадлежит вождю. Отношения во властной структуре основаны, прежде всего, на личной преданности вождю, нижестоящих – вышестоящему и всех вместе – клану и его главе. Одна из главных политических идей в эпосе «Манас» это объединение разрозненных кыргызских племен, преодоление родоплеменных междоусобиц. Из нее логически вытекает следующая цель – создание своей государственности, централизованной власти и управление кыргызским народом всецело. В кыргызском героическом эпосе Манас выступает как объединитель и защитник кыргызов от чужеземных захватчиков. В эпосе Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 2 Фольклор как одна из форм познания общественно-политической жизни кыргызов «Манас» воплощена прогрессивная идея объединения всех кыргызских племен под предводителем мужественного, справедливого и великодушного хана. В образе Манаса народ хотел видеть того идеального вождя, который мог бы стать во главе всех кыргызских племен, сплотить их в единую силу, способную дать отпор всем внешним врагам. Манас избран был народом по признаку особых качеств, таких как, храбрость, сила, ловкость, ум и великодушие. В эпосе Манас предстает величественной и возвышенной личностью, в котором сконцентрированы лучшие черты народа. Главный герой этого фольклорного произведения неодержим в своей цели, вернуться в свои родные некогда утерянные места. Все качества богатыря в эпосе подчеркивается не только для восхваления его, а во благо общества. В эпосе ярко отражено сформированное национальное самосознание, осознание народом своей собственной социально-этнической сущности. Образ Манаса и его окружение воплощают в себе любовь к своей Родине и преданности народу. В героическом эпосе широко отражена тема патриотизма и демократизма. В эпосе «Манас» как отметил в свое время профессор Берков П.Н. «Киргизы знают более высокую территориальную форму представления идеи Родины».2 Такое широкое территориальное представление идеи родины в эпосе выражается в разностороннем описании картин Алтая, Ала-Тоо, Иссык-Куля, Таласа. Эти картины проникнуты глубоким искренним чувством к Родине. Земля и ее описание занимает значительное место в эпосе «Манас». И это, прежде всего любовь не одного отдельно взятого человека или племени, а трогательная любовь целого народа к своему отчиму краю. В отличие от других эпических произведений, где понятие родины остается на уровне патриархального родоплеменного патриотизма, в эпосе «Манас» идея родины от утилитарного понятия формируется вполне оформившееся национальное самосознание. Поскольку кыргызский народ сознавал, что верность Родине, труд и борьба во имя возвеличивания своей страны и умножения ее славы является подлинным источником радости и счастья человека. Поэтому естественно, что патриотизм, как одно из наиболее глубоких чувств, закрепленный в сознании кыргызов веками не мог не выражаться в эпосе. В эпосе нашли отражения идеи патриотического подвига народа, как важнейшей исторической силы Кыргызской демократии. Одновременно в эпосе «Манас» красной нитью проходит идея о стремлении кыргызов жить в добрососедстве и в дружбе со всеми своими соседями и народами. Эти идеи оказывали большое влияние на формирование национального характера и самосознания, национальной психологии и патриотизма, политической культуры и поведения, способствовали движению кыргызов за создание своей государственности и единого централизованного, Б. Аманалиев, Из истории философской мысли киргизского народа, Фрунзе 1963, с. 25. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 221 Динара М. Aйдарова 222 полностью независимого государства. Все эти идеи ныне во многом воплощены в реалиях современного Кыргызстана. Народное поэтическое творчество является интересной областью духовной жизни кыргызов, его глубокое научное исследование имеет определенное познавательное значение и известную практическую ценность. Произведения кыргызского фольклора, в которых отразились боевые и трудовые традиции народа на всем его историческом пути, бесспорно и ныне служат действенным средством идейной закалки, повышения политической сознательности в построении демократических отношений в стране. Сегодня в условиях современных реалий мы должны фольклорное творение как эпос «Манас» рассматривать не только как свидетельство давно минувших дней, но непосредственно как участника современного времени, величайший духовный источник, способный сплотить народ, вдохновить и подвигнуть его на большие и праведные свершения во имя будущих поколений. * * * Dinara M. Ajdarova, pracownik Instytutu Filozofii i Badań PolitycznoPrawnych Narodowej Akademii Nauk Republiki Kirgiskiej, zwraca w swoim tekście uwagę na idee społeczno-polityczne ukazane w kirgiskim eposie „Manas”. Autorka, osadzając je w historii Kirgizów, jest także przekonana o ich aktualności we współczesnym Kirgistanie. Tak jak u dawnych Kirgizów, tak i obecnie, mamy do czynienia z separatyzmami plemiennymi czy rodowymi (oczywiście współcześnie częściej etnoterytorialnymi), zaś naczelną ideą eposu, która powinna znaleźć spełnienie i współcześnie jest, zdaniem autorki, ogólnokirgiski patriotyzm, zgoda międzyplemienna, demokratyczne procedury wyboru władzy i charyzma władcy. Interesujące dla czytelnika polskiego może być przeciwstawienie lojalności rodowo-plemiennej tej wynikającej z oddania przywódcy i pozytywna ocena takiego rodzaju klientelizmu. W artykule dr Dinary M. Ajdarovej – zważywszy na jego tytuł – niedosyt budzi marginalne potraktowanie innych form folkloru słownego Kirgizów. Autorka stwierdza wyłącznie, że – inaczej niż w trylogii epickiej „Manas”, „Semetej”, „Sejtek” – w pozostałych formach twórczości ustnej nie znajdowały miejsce idee ogólnokirgiskiego patriotyzmu. Pozytywnie – szczególnie w warunkach kirgiskich – należy odnosić się do obecności folkloru w badaniach wartości i idei politycznych. Piotr Załęski Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Sprawozdania Piotr Popek Sprawozdanie z konferencji „Wzmacnianie współpracy między państwami członkowskimi w celu lepszej koordynacji europejskich systemów zabezpieczenia społecznego aby unikać błędów i nadużyć” Paryż 17 i 18 listopada 2008 r. Genezą listopadowej konferencji w Paryżu było powołanie w listopadzie 2007 r. przez Komisję Administracyjną1, grupy roboczej „Do spraw zwalczania błędów i nadużyć występujących na tle realizacji przepisów Rozporządzenia Rady (EWG) 1408/71”. W skład grupy weszli przedstawiciele z 23 państw członkowskich. Owocem jej pracy było stworzenie raportu, w którym wskazano potencjalne obszary występowania błędów i nadużyć oraz zasugerowano Komisji Administracyjnej sposoby ich unikania. Ze względu na wagę problemu, oczywistą okazała się potrzeba szerszego spojrzenia na te kwestie, rów- 1 Pełna nazwa – Komisja Administracyjna ds. Zabezpieczenia Społecznego Pracowników Migrujących. Jest to kolegialny organ powołany na podstawie artykułu 80. Rozporządzenia Rady (EWG) NR 1408/71 z dnia 14 czerwca 1971 r. w sprawie stosowania systemów zabezpieczenia społecznego do pracowników najemnych i ich rodzin przemieszczających się we Wspólnocie (Dz.U. L 149 z 5.7.1971), w jej skład wchodzą przede wszystkim przedstawiciele rządów państw członkowskich Unii. Komisja zajmuje się między innymi tworzeniem wykładni przepisów z zakresu koordynacji, wspieraniem i inicjowaniem współpracy pomiędzy państwami oraz przygotowywaniem wniosków do Komisji o wprowadzanie zmian w przepisach. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 225 Piotr Popek nież w kontekście wejścia w życie Rozporządzenia WE 883/20042 oraz Rozporządzenia Wykonawczego3, które mają zastąpić obowiązujące od 1971 r. Rozporządzenie 1408/71 i Rozporządzenie 572/724. W odpowiedzi na takie potrzeby, francuska prezydencja, chcąc stworzyć płaszczyznę do wymiany poglądów pomiędzy przedstawicielami państw członkowskich Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii, zorganizowała w siedzibie Ministerstwa Finansów konferencję na temat Wzmacnianie współpracy pomiędzy państwami członkowskimi w celu lepszej koordynacji europejskich systemów zabezpieczenia społecznego aby unikać błędów i nadużyć. W dwudniowym seminarium wzięli udział przedstawiciele wspólnot europejskich, rządów państw członkowskich, ministerstw oraz instytucji wykonawczych odpowiadających za realizację przepisów z zakresu koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Konferencję otworzył Eric Woerth, francuski Minister Finansów, Skarbu i Służby Cywilnej. Według niego obszar występowania błędów i nadużyć rozciąga się od problemów z szybką komunikacją pomiędzy instytucjami właściwymi realizującymi przepisy z zakresu koordynacji, poprzez wyłudzanie świadczeń z ubezpieczeń społecznych i świadczeń zdrowotnych, na delegowaniu pracowników do innych państw członkowskich skończywszy. Według Woerth’a zawieranie porozumień dwu i wielostronnych pomiędzy zainteresowanymi państwami stanowiłoby rozwiązanie tych problemów. Jako drugi, głos w imieniu Czech, zabrał Marián Hošek, Wiceminister Pracy i Spraw Społecznych. Czesi są odpowiedzialni za zakończenie prac nad projektem Rozporządzenia Wykonawczego do Rozporządzenia WE 883/2004. Hošek wiąże wielkie nadzieje w używaniu nowoczesnych technologii wymiany danych pomiędzy państwami członkowskimi, tak jak próbuje się to zrobić wprowadzając elektroniczne Europejskie Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego. Zwrócił jednak uwagę, że współpraca państw członkowskich musi odbywać się w poszanowaniu przepisów z zakresu ochrony danych osobowych. Belgijską perspektywę przedstawiła wicepremier, Minister Spraw Społecznych i Zdrowia, Laurette Onkelinx. Odnosząc się do kryzysowej sytuacji na światowych rynkach finansowych stwierdziła, że ochrona systemów zabezpieczenia społecznego przed utratą środków w wyniku błędów i nadużyć jest 2 Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 883/2004 z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego (Dz.U. L 166 z 30.4.2004). 3 Rozporządzenie wykonawcze do Rozporządzenia 883/2004 nie weszło jeszcze w życie. Prace ustawodawcze nadal trwają. Parlament Europejski ma je przyjąc do końca 2009 r. Po sześciomiesięcznym vacatio legis ma wejść w życie. Zgodnie z projektem rozporządzenia wykonawczego okres przejściowy ma trwać 10 lat. 4 Rozporządzenie Rady (EWG) nr 574/72 z dnia 21 marca 1972 r. w sprawie wykonywania rozporządzenia (EWG) nr 1408/71 w sprawie stosowania systemów zabezpieczenia społecznego do pracowników najemnych i ich rodzin przemieszczających się we Wspólnocie (Tekst skonsolidowany — Dz.U. L 28, 30.1.1997). 226 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Sprawozdanie z konferencji... jednym z elementów pozwalającym na zagwarantowanie bezpieczeństwa socjalnego obywateli Unii. Onkelinx wspomniała również o zawartym niedawno porozumieniu dwustronnym z Francją, umożliwiającym pogłębioną współpracę pomiędzy państwami. Pani wicepremier wyraziła nadzieję, że nowe rozporządzenie, które wprowadza elektroniczną wymianę danych pomiędzy instytucjami właściwymi doprowadzi do znacznego obniżenia poziomu nadużyć. Podkreśliła jednak, że współpraca pomiędzy państwami nie może ograniczać możliwości swobodnego przepływu osób. Po wstępnych wystąpieniach rozpoczął się panel, podczas którego Derek Culthard z angielskiego Pension Service zaprezentował raport końcowy grupy roboczej „Fraud and Error”. Na podstawie odpowiedzi państw członkowskich na rozesłane przez grupę roboczą ankiety, udało się przedstawić na mapie państwa, w których według oceny instytucji ubezpieczeniowych, jest największe ryzyko pobierania nienależnych świadczeń. Największe straty powoduje niezgłoszenie w odpowiednim czasie zgonu osoby uprawnionej jak również pobieranie zasiłku dla bezrobotnych w jednym państwie podczas wykonywania aktywności zawodowej w innym. W obszarze Tytułu II Rozporządzenia 1408/71 najwięcej błędów i nadużyć występuje przy delegowaniu pracowników. Jednakże wydaje się, że współpraca pomiędzy państwami członkowskimi w tym obszarze jest bardzo sprawna. W raporcie zawarto spis wszystkich porozumień dwu i wielostronnych z zakresu współpracy zawartych pomiędzy państwami członkowskim. Odniesiono się w nim również do takich kwestii jak wymiana danych i porównywanie zbiorów. W raporcie zawarto szereg rekomendacji, dzięki którym współpraca pomiędzy administracjami ubezpieczeniowymi będzie sprawniejsza. Instytucje powinny przywiązywać większą wagę co do jakości informacji wymienianych pomiędzy instytucjami na formularzach z serii E5, co jest szczególnie istotne w momencie wejścia w życie elektronicznej wymiany danych. Państwa członkowskie powinny również szerzej edukować obywateli, gdyż duża liczba błędów jest spowodowana brakiem wiedzy o wspólnotowych regulacjach prawnych z zakresu koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Państwa powinny, tam gdzie jest to konieczne, dążyć do zmiany ustawodawstwa wewnętrznego, tak aby umożliwić wymianę danych i porównywanie zbiorów. Podkreślono również wagę porozumień dwustronnych jako dobrego kroku w kierunku zacieśniania współpracy. Cutlthard wspomniał również, że rekomendacje grupy powinny zostać wydane przez Komisję Administracyjną w formie decyzji. 5 Najnowsze wzory formularzy z serii E zostały zawarte w Decyzji Komisji Administracyjnej nr 202 z dnia 17 marca 2005 r. w sprawie wzorów formularzy niezbędnych do stosowania rozporządzeń Rady (EWG) nr 1408/71 i (EWG) nr 574/72 (Dz.U. L 77 z 15.3.2006). Formularze stosowane są do komunikacji pomiędzy instytucjami właściwymi w państwach członkowskich. Każde państwo ma formularze we własnym języku narodowym, ale ich układ jest jednolity co ułatwia odczytywanie danych bez znajomości języka, w którym dany formularz został napisany. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 227 Piotr Popek Didier Verbeke, reprezentujący belgijskie Ministerstwo Pracy, członek wspomnianej grupy roboczej, przedstawił działania administracji swojego kraju, które mają na celu zmniejszenie ryzyka wystąpienia błędów i nadużyć. Utworzono komitet, który ma je zwalczać i zaproponowano wprowadzenie instrumentu, który pozwoli na mierzenie poziomu nadużyć oraz strat, które powodują. Verbeke zaproponował również utworzenie kolegialnej instytucji na poziomie europejskim, która zajmowałaby się przypadkami łamania wspólnotowego prawa. Polskie spojżenie na raport grupy roboczej zaprezentował Piotr Popek, reprezentujący Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zwrócił on uwagę, że w momencie zacieśniania współpracy trzeba mieć na uwadze problem skali. Zakwestionowanie nawet kilku procent wydanych formularzy oznacza bardzo duże obciążenia dla administracji, a każda administracja ma swoje ograniczenia. W przypadku Polski, współpraca z innymi państwami członkowskimi ma charakter jednostronny. Inne państwa członkowskie kwestionują zasadność wydanych formularzy E1016, gdyż wiele polskich firm jest nastawionych na pracę za granicą. Do Polski delegowana jest wysoka kadra menadżerska ze znanych firm zachodnich, więc zasadność wydania formularza jest pewniejsza i w większości przypadków nie jest weryfikowana przez stronę Polską. Ważnym punktem raportu było wskazanie konieczności uściślenia kryteriów, na podstawie których wydawane są formularze E101 tak, aby administracje ubezpieczeniowe stosowały prawo wspólnotowe jednolicie i miały przejrzystą podstawę prawną dla swoich działań. Istotną kwestią jest również prawidłowe wypełnianie formularzy z serii E, szczególnie w miejscu, gdzie powinien być podpis i pieczęć instytucji, która go wydała. Ludvig Gudal z urzędu ds. Pracy i Dobrobytu, który jest dyrektorem departamentu ds. zwalczania nadużyć występujących na tle świadczeń pieniężnych, opowiedział o norweskich doświadczeniach w tworzeniu zamiejscowych biur informacyjnych. Taka placówka została niedawno utworzona w Hiszpanii, do której przeprowadza się wielu norweskich emerytów. Poza dostarczaniem informacji świadczeniobiorcom, zajmują się one również przeciwdziałaniem nadużyciom i błędom. Druga sesja dotyczyła zmian we współpracy pomiędzy państwami członkowskimi na podstawie nowych przepisów z zakresu koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Helene Michard, zastępca dyrektora departamentu w Komisji Europejskiej, zwróciła uwagę na artykuł 2 Rozporządzenia Wykonawczego, zgodnie z którym w przypadku zmiany sytuacji danej osoby, musi ona o tym poinformować właściwą instytucję ubezpieczeniową. Podejmowane są również różne akcje informacyjne, tak aby przeciwdziałać 6 Zaświadczenie dotyczące ustawodawstwa właściwego. Dokument potwierdzający, że dana osoba wykonująca pracę w kraju członkowskim podlega ustawodawstwu z zakresu zabezpieczenia społecznego w innym państwie, niż państwo wykonywania pracy. 228 Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Sprawozdanie z konferencji... błędom klientów (np. portal Europa informujący o zasadach koordynacji). Stworzono również mechanizmy rozwiązywania sporów pomiędzy instytucjami ubezpieczeniowymi. W przypadku, gdy nie są one w stanie same dojść do porozumienia, sprawą zajmuje się Komisja Administracyjna. Przedstawicielka Komisji wspomniała również o roli programu TRESS7, który dostarcza wielu istotnych informacji na temat funkcjonowania europejskiej koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Bernard Spiegel, przewodniczący grupy roboczej do spraw elektronicznej wymiany danych, zaprezentował zalety i wyzwania związane z wprowadzeniem elektronicznego obiegu dokumentów. Zgodnie z Rozporządzeniem 883/2004 wymiana papierowych dokumentów pomiędzy instytucjami państw członkowskich zostanie zastąpiona poprzez elektroniczną wymianę informacji. Zbudowanie systemu ma się zakończyć w przeciągu dwóch lat od wejścia w życie nowych przepisów, a w okresie przejściowym stosowane będą dokumenty papierowe i jeżeli będzie to możliwe – elektroniczne. Dokumenty elektroniczne będą zestandaryzowane co do treści i wyglądu podobnie jak dotychczas formularze z serii E. Spiegel zwrócił również uwagę, że formularze przesyłane elektronicznie będą musiały być kompletnie i prawidłowo uzupełnione, tak aby nie wracały do nadawcy z powodu błędów. Z uwagi na konieczność ochrony danych osobowych, wymiana elektronicznych dokumentów będzie musiała się odbywać poprzez zabezpieczoną sieć. Jako kolejny głos zabrał Jean Lambert, poseł europarlamentu. Według jego informacji, Rozporządzenie Wykonawcze ma wejść w życie na początku 2010 roku. Podkreślił, że wraz ze zmianą przepisów, administracje poszczególnych państw powinny rozpocząć kampanię informacyjne dla klientów. Dodał jednocześnie, że bez zmiany przepisów wewnętrznych w niektórych krajach, elektroniczna wymiana danych nie przyspieszy obsługi klienta, z uwagi na długotrwałe procedury wewnętrzne. Profesor Danny Pieters z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven, krytycznie odniósł się do postrzegania elektronicznej wymiany danych jako panaceum na błędy i nadużycia. Stwierdził jednak, że jest to spory krok dla władz i instytucji właściwych, ale aby ukrócić łamanie przepisów, państwa członkowskie muszą zrobić dużo więcej. Trzecia sesja konferencji była całkowicie poświęcona aspektom ochrony danych osobowych. Jako pierwszy wystąpił Alfonso Scirocco, Europejski Inspektor ds. Ochrony Danych. Przypomniał on, że prawo do ochrony danych jest jednym z fundamentalnych praw we Wspólnotach. Wymiana informacji odnośnie wysokości wypłacanych świadczeń oraz innych danych osobowych jest jednym z podstawowych instrumentów stosowanych przy koordynowaniu 7 Training and Reporting on European Social Security – projekt którego celem jest organizowanie szkoleń i tworzenie sieci eksperckiej z zakresu koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Projekt jest finansowany przez Komisję Europejską: www.tress-network.org. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 229 Piotr Popek 230 systemów zabezpieczenia społecznego. Ułatwianie mobilności pracowników powinno wiązać się ze ściślejszą ochroną danych. Ich gromadzenie i przetwarzanie powinno się ograniczać jedynie do niezbędnego minimum, nie zaś polegać na zbieraniu wszystkich informacji na temat danej osoby. Klient powinien być informowany o podstawie prawnej, zgodnie z którą wymaga się od niego pewnego zestawu informacji jak również o celach ich gromadzenia. Dostęp do baz danych powinien być ściśle ograniczony i kontrolowany. Jakość informacji znajdujących się w bazach danych powinna być monitorowana. Jeanne Bossi z francuskiej Państwowej Komisji ds. Informatyki i Wolności przedstawiła doświadczenia jej instytucji związane z gromadzeniem i ochroną informacji. Społeczeństwo musi mieć świadomość, że dane państwo nie odstępuje zgromadzonych danych osobom nieupoważnionym. Wymiana informacji powinna odbywać się w ramach prawa wewnętrznego państwa oraz prawa wspólnotowego. Francuska Komisja nadzoruje stosowanie francuskiego i wspólnotowego prawa z zakresu ochrony danych osobowych i jakakolwiek inicjatywa związana z przesyłaniem danych do innego kraju członkowskiego musi uzyskać akceptację tej komisji. Głos w imieniu holenderskiego Międzynarodowego Biura ds. Informacji o Nadużyciach, zabrała Mrianda Vermeulen. Instytucja ta zajmuje się nadzorem nad prawidłowością wypłat z holenderskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Jednym z narzędzi jakim się posługuje, jest porównywanie zbiorów świadczeniobiorców ze zbiorami posiadanymi przez inny kraj. Umożliwia to na przykład wychwycenie takich sytuacji jak wypłacanie świadczeń emerytalnych po zgonie. Holenderska instytucja nie tworzy oddzielnych baz danych. Informacje uzyskane z innych państw na temat holenderskiego uprawnionego są dołączane do jego akt rentowych. Profesor uniwersytetu w Poitiers, Jean-Philippe Lhernould, zwrócił uwagę, że wymiana informacji pomiędzy państwami członkowskimi może być utrudniona z uwagi na to, że każde państwo ma swoje własne ustawodawstwo z zakresu ochrony danych i często udostępnienie informacji jest niemożliwe. Czwarta sesja była poświęcona dobrym praktykom państw członkowskich z zakresu współpracy instytucji zabezpieczenia społecznego. Jako pierwszy głos zabrał Helmut Weber, Minister Pracy i Spraw Społecznych Niemiec. Administracja niemiecka zawarła dwustronne porozumienia z Bułgarią, Austrią, Rumunią i Austrią o rozwiązywaniu sporów na tle delegowania pracowników. Zgodnie z porozumieniem procedura sprawdzania ważności wydanego formularza E101 ma trwać 10 dni. W bardziej złożonych przypadkach można ją przedłużyć do maksimum 85 dni. Ustalenie sztywnych terminów mobilizuje współpracujące strony. Procedura rozwiązywania sporów na poziomie instytucji łącznikowych odciąża Komisję Administracyjną. Wyraził również nadzieję, że uda się przyjąć podobną procedurę w formie decyzji Komisji Administracyjnej, która będzie powszechnie stosowana przez wszystkie państwa członkowskie. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Sprawozdanie z konferencji... Brytyjskie doświadczenia przedstawił Geoff Ogle, Dyrektor Centrum Emerytur Międzynarodowych. Do głównych ryzyk związanych z wypłacaniem świadczeń dla 1,1 miliona osób przebywających za granicą Zjednoczonego Królestwa, jest brak informacji o zgonie. Często jest tak, że osoba nie pobiera świadczeń z systemu ubezpieczeniowego państwa na terytorium którego mieszka i dlatego instytucja ubezpieczeniowa kraju zamieszkania nie ma wiedzy, że osoba zmarła, a co z tym idzie nie poinformuje instytucji wypłacającej świadczenie o tym fakcie. Angielska instytucja ostatnio zrezygnowała z przesyłania klientom oświadczeń o pozostawaniu przy życiu z uwagi na ich małą skuteczność – świadczeniobiorca może umrzeć niebawem po jego podpisaniu. Obecnie coraz częściej wykorzystuje się w tym celu porównywanie zbiorów. Analizowana jest również możliwość zbierania danych od banków np. o miejscu w którym pobierane są pieniądze tak, aby eliminować przypadki, w których osoba pobiera świadczenie, które jest należne jedynie osobom zamieszkującym na terenie Zjednoczonego Królestwa. Jako kolejny zabrał głos Lauris Beets Dyrektor ds. Międzynarodowych w holenderskiej instytucji ubezpieczeniowej. Przypomniał on, że błędy i nadużycia występują nie tylko na tle realizacji przepisów Rozporządzenia 1408/71 i 574/72, ale również na tle łamania postanowień Dyrektywy 96/718 – np. niepłacenie delegowanym minimalnej pensji jaka obowiązuje w kraju oddelegowania czy też łamanie przepisów prawa pracy. Uznał również, że na podstawie porozumień administracyjnych nie ma możliwości porównywania dużych zbiorów danych świadczeniobiorców, jako że naruszyłoby to ich prawo do prywatności. Zwrócił on również uwagę na to, że w wielu państwach brak jest współpracy pomiędzy instytucjami zajmującymi się realizacją przepisów Rozporządzenia 1408/71 i Dyrektywy 96/71, choć dotyczą one podobnej sfery życia społecznego migrujących pracowników. Dobrinka Boneva, Dyrektor ds. Integracji Europejskiej i Stosunków Międzynarodowych zaprezentowała bułgarskie doświadczenia w walce z nadużyciami i błędami. Wspomniała o porozumieniu o rozwiązywaniu sporów zawartym z Niemcami i Francją oraz o planowanym porozumieniu z Holandią. Według niej jest to dobra droga ponieważ przepisy wspólnotowe nie dają wystarczających ram prawnych do sprawnej współpracy. Boneva stwierdziła, że koordynacja i współpraca jest tożsama z wymianą informacji, które muszą być sprawdzone i szybko wymieniane pomiędzy państwami. Obecnie, administracja podatkowa zajmuje się ustalaniem ustawodawstwa właściwego z uwagi na to, że dane jakie muszą być w tym przypadku zbierane mają głownie charakter finansowy, a nie społeczny. 8 Dyrektywa 96/71/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 16 grudnia 1996 r. dotycząca delegowania pracowników w ramach świadczenia usług (Dz.U. L 18 z 21.1.1997). W Polsce realizacją przepisów tej dyrektywy zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy. Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka 231 Piotr Popek 232 Piątą sesję rozpoczął Yves Jorens, profesor Uniwersytetu w Gandawie. Stwierdził, że dwustronne porozumienia administracyjne nie są skutecznym rozwiązaniem ponieważ stanowią „miękkie prawo”, które nie wiąże bezwzględnie stron. Jak wzór efektywnej kooperacji pomiędzy państwami członkowskimi profesor Jorens wskazał współpracę na polu zwalczania przestępstw skarbowych. Administracje podatkowe nie tylko wymieniają się danymi, ale również organizują wspólne kontrole. Zwrócił również uwagę na ryzyko kwestionowania danych dostarczanych przez inne państwo przed krajowymi sądami. Może się tak zdarzyć, w momencie kiedy informacje pozyskane w państwie A na podstawie jego wewnętrznych przepisów, mogą zostać uznane za naruszające prywatność zgodnie z przepisami w państwie B, w którym rozpoznawana jest dana sprawa. Stwierdził, że dwustronne porozumienia o współpracy nie są wystarczające. Najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie internetowego systemu współpracy administracji państwowych w celu prawidłowej realizacji przepisów Rozporządzenia 1408/71, Dyrektywy 96/71 i przepisów podatkowych. Profesor Jorens stwierdził również, że korzystne byłoby utworzenie jednej instytucji łącznikowej w każdym państwie członkowskim, która zajmowałaby się obsługą wniosków o informacje z innych państw UE. Rob Cornelissen, doradca dyrektora w Komisji Europejskiej, wskazał delegowanie pracowników jako najtrudniejszy obszar realizacji przepisów Tytułu II Rozporządzenia 1408/71. Nadużycia i błędy na tym obszarze mogą prowadzić do dumpingu pracowników i nieuczciwej konkurencji. Stwierdził, że obecne przepisy stwarzają wystarczające ramy prawne do sprawnej współpracy pomiędzy państwami członkowskimi. Dominique Libault, dyrektor francuskiej instytucji ubezpieczeniowej, zwrócił uwagę, że to, co dzieje się na poziomie relacji pomiędzy państwami członkowskimi w zakresie współpracy jest wypadkową sytuacji wewnętrznej w poszczególnych państwach. Jeżeli współpraca różnych inspekcji na poziomie kraju UE nie jest efektywna, nie będzie ona również efektywna na poziomie wspólnotowym. Poparł również profesora Jorensa, aby w każdym państwie powstało centrum łącznikowe ds. współpracy z zagranicznymi instytucjami. Ciekawym głosem w dyskusji była prezentacja przedstawiciela holenderskiego związku zawodowego FNV. Ger Essers zwrócił uwagę, że dla zwykłego pracownika przepisy z zakresu koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego oraz wewnętrzne przepisy krajów członkowskich są zbyt skomplikowane, co może prowadzić do błędów. Podał przykład kobiety, która pobierała zasiłek opiekuńczy na dziecko z jednego kraju, a zasiłek dla bezrobotnych z innego. Nie wiedziała że kwota zasiłku opiekuńczego, zgodnie z ustawodawstwem kraju wypłacającego zasiłek dla bezrobotnych jest traktowane jako uzyskiwanie przychodu. W efekcie bezrobotna kobieta musi oddać pobrany zasiłek holenderskiej instytucji. Społeczeństwo i Polityka Nr 1 (18)/2009 Nr 1 (18)/2009 Społeczeństwo i Polityka Sprawozdanie z konferencji... Flemming Dreesen z duńskiej konfederacji pracodawców podkreślił, że walka z błędami i nadużyciami nie może powodować utrudnień w zakresie swobodnego przepływu towarów, usług i ludzi. Omijanie prawa wspólnotowego powoduje nieuczciwą konkurencję, która z kolei może destabilizować rynki i tworzyć niekorzystny klimat dla inwestycji. Konferencję zamknęły wystąpienia Jerome Vignon, przedstawiciela Komisji Europejskiej odpowiedzialnej za sprawy wykluczenia i zabezpieczenia społecznego oraz wspomnianego wcześniej Dominique Libault, w których podsumowali oni poruszaną tematykę. Zwrócili uwagę, że koordynacja systemów zabezpieczenia społecznego pociąga za sobą ryzyko wystąpienia błędów i nadużyć, jednakże walka z nimi nie może powodować utrudnień w swobodnym przepływie osób. Podkreślili, że stabilność systemów zabezpieczenia społecznego w poszczególnych państwach jest gwarantem bezpieczeństwa socjalnego obywateli w obliczu kryzysu gospodarczego. Konferencja była początkiem ogólnoeuropejskiej dyskusji o zacieśnianiu współpracy. Organizatorzy mają nadzieję, że kolejne prezydencje będą podejmowały działania, aby tę współpracę pogłębiać. 233