Protokół nr 23/04 z posiedzenia Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i
Transkrypt
Protokół nr 23/04 z posiedzenia Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i
1 Protokół nr 23/04 z posiedzenia Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Naturalnego Rady Powiatu w Jarocinie odbytego w dniu 24 września 2004 roku w godz. od 14.00 do 16.00 w sali posiedzeń Starosta Powiatowego w Jarocinie W posiedzeniu Komisji udział wzięli jej członkowie wg listy obecności. Ponadto w posiedzeniu uczestniczyli zaproszeni goście zgodnie z listą obecności (załącznik nr 1 do protokołu). Posiedzenie Komisji otworzył i prowadził jej Przewodniczący p. Kazimierz Węgrzynek który na wstępie serdecznie powitał wszystkich członków Komisji oraz zaproszonych gości. Stwierdził, że Komisja może obradować i podejmować prawomocne rozstrzygnięcia, ponieważ zachowuje quorum. Następnie przedstawił proponowany w zawiadomieniach o zwołaniu komisji porządek obrad. Porządek obrad został przyjęty jednogłośnie. Wobec tego Komisja przystąpiła do realizacji porządku, który przedstawiał się następująco: Porządek posiedzenia: 1. Informacja o stanie realizacji zadań statutowych spółek wodnych funkcjonujących na terenie Powiatu Jarocińskiego. 2. Informacja o działalności i problemach Związku Pszczelarzy na terenie Powiatu Jarocińskiego. 3. Sprawy bieżące. Ad. pkt. 1 Przewodniczący Komisji – poprosił o zabranie głosu p. J. Piętkę Prezesa Spółek Wodnych w Jarocinie. P. J. Piętka – przedstawił zebranym informację o realizacji zadań statutowych spółek wodnych z podziałem na gminy. Omówił również plan na 2004 rok oraz jego wykonanie po 8 miesiącach. Informacja stanowi załącznik nr 2 do protokołu. Dodatkowo nadmienił, że Spółki Wodne biorą udział w wielu przetargach, ponieważ budżet spółek gminnych jest niewystarczający. Poinformował, że na wykonanie budżetu w wysokości 600.000 zł w 2004 r. około 400.000 zł są to dochody z wygranych i zrealizowanych przetargów. Przewodniczący Komisji – podziękował za zreferowanie tematu i otworzył dyskusję. W dyskusji głos zabrali: Radny S. Czeszyk – stwierdził, że geofizyka wchodzi z obiektami na teren powiatu. Są także robione poszukiwania gazu. W związku z tym chciał wiedzieć czy były czynione uzgodnienia ze spółkami wodnymi? Poprosił również o wyjaśnienie czy szkody powstałe w wyniku poszukiwań gazu czy ropy pokrywa rolnik czy firma poszukiwawcza. Stwierdził, że Witaszyce nie należą do spółek wodnych, ale czy można coś zrobić w okolicach przejazdu kolejowego. P. J. Piętka – odpowiedział, że żadna firma poszukująca gazu nie zwracała się do niego i nie czyniła żadnych uzgodnień. Wyjaśnił także, że za szkodę powstałą przy poszukiwaniach złóż 2 odpowiada firma poszukiwawcza i ona ponosi koszty naprawy. W takich przypadkach firma udziela 3-letniej rękojmi na ewentualne straty. Czasami usterki czy awarie powstałe w wyniku poszukiwań są wykrywane 4-5 lat po ich zakończeniu np. przy uszkodzeniu zbieracza może powstać poważny problem dla rolników. Nadmienił również, że niektóre firmy uzgadniały ze spółkami wodnymi np. przejścia przez rowy. Były to firmy z Białogardu i z Pleszewa. Stwierdził, że dotychczas otrzymał tylko jedno zgłoszenie od rolnika z gminy Jaraczewo o uszkodzeniu. Nie jest ono jednak potwierdzone. Podkreślił, że na wszystkie tego typu zgłoszenia natychmiast reaguje. Odnośnie Witaszyc odpowiedział, że nie są zrzeszone w spółce wodnej, wobec czego nie można niczego narzucić. Radny J. Klim - Wiceprzewodniczący Komisji stwierdził, że źle, że firmy poszukujące gazu czy ropy nie kontaktują się ze spółkami wodnymi. Przecież spółki wodne mają plany sytuacyjne drenów. Zapytał czy obszar objęty spółkami wodnymi zwiększa się czy pozostaje bez zmian? Podkreślił również, że obecnie bardzo mały obszar jest zmeliorowany. Jeśli nadal będzie taka mała melioracja to będą w przyszłości problemy. P. J. Piętka – odpowiedział, że gminy Jaraczewo, Kotlin, Jarocin pozostają bez zmian, natomiast zasięg spółek wodnych w gminie Żerków zwiększył się o Raszewy i Brzóstków. Nadmienił również, że wsie, które zrezygnowały z udziału w spółkach wodnych muszą prowadzić meliorację we własnym zakresie. Niestety nie robią tego. Tegoroczna susza powoduje, że zakładanych jest bardzo mało drenów. Stwierdził, że liczy się z dużą awaryjnością drenów z powodu suszy. Radny Z. Meisnerowski -nadmienił, że geofizyka ma plany operacyjne i szczegółowo się ich trzyma. Jeśli ma w planach zaznaczone złoża to w tych miejscach wykonuje odwierty i nie czyni żadnych uzgodnień ani nie dostosowuje się do zaleceń np. spółek wodnych. Podkreślił, że w bieżącym roku dużo rowów wykonano przy pomocy osób zatrudnionych na robotach publicznych. Z jednej strony jest to bardzo korzystne z drugiej jednak rolnicy nie chcą wstępować do spółki ponieważ nic im to nie daje. P. J. Piętka – potwierdził, że jest taki pogląd wśród rolników. Jednak nie ma obowiązku wstępowania do istniejącej spółki. Można przecież założyć własną, jednak musi to być zrobione w zgodzie z przepisami. Przewodniczący Komisji – podziękował za szczegółowe zreferowanie tematu oraz życzył wykonania planu melioracji przyjętego na 2004 r. w 100%. Ad. pkt. 2 P. W. Gendaszyk - Prezes Rejonowego Zrzeszenia Pszczelarzy w Żerkowie poinformował, zebranych, że koło w Żerkowie liczy 16 członków. Stan rodzin pszczelich wynosił na kwiecień br. 428. Podkreślił, że w swoim wystąpieniu omówi problemy z jakimi borykają się pszczelarze z gminy Żerków. Nadmienił, że składał wnioski do Krajowego Związku Pszczelarzy dotyczące punktów odbioru cukru dla pszczelarzy. Okazywało się, że punkty takie były oddalone 250-300 km od Jarocina. Dzięki tym wnioskom nastąpiła pewna poprawa, teraz punkty są już bliżej zlokalizowane. Stwierdził, również że w 2003/04 roku było bardzo silne wytrucie pszczół. Mimo zgłoszeń nikt tego faktu nie rejestruje. Pszczelarz może na własny koszt pobrać próbki oraz zwrócić się o komisję, która potwierdzi wielkość wytrucia. Koszt jednej próbki wynosi około 200-300 zł. Osobiście podejrzewa, że rolnicy stosują złe środki do oprysku upraw. Dwa najczęściej używane środki ochrony roślin (BIP 58, Dimezyl) mają 14 dniowy okres karencji dla pszczół. Z obserwacji wynika, że często opryski są prowadzone w czasie gdy pszczoły wylatują. Stwierdził, że powiat powinien wpłynąć na to aby środki ochrony roślin, które mają powyżej 24 godziny toksyczności dla 3 pszczół, były rejestrowane. Radny S. Czeszyk – stwierdził, że poinformuje o tych sugestiach p. Zwierzchlewską z Inspektoratu Inspekcji Ochrony Roślin. Zasugeruje, aby Inspekcja informowała rolników na szkoleniach o szkodliwości poszczególnych środków dla pszczół. Ponadto nadmienił, że obecnie jest wymóg ustawowy dotyczący prowadzenia rejestru oprysków. Każdy rolnik musi w tym rejestrze zapisywać daty, godziny oraz środki użyte do oprysku. P. W. Gendaszyk – zaznaczył, że rolnicy powinni wiedzieć, kiedy jakim środkiem można opryskiwać i jakie są skutki. Poruszył również kwestię wycinanych drzew, w miejsce których nie nasadza się nowych drzew. Stwierdził również, że jeżeli jest taka możliwość w budżecie powiatu to zwraca się z prośbą o dofinansowanie każdego roju. P. T. Walczak - Prezes Rejonowego Zrzeszenia Pszczelarzy w Jaraczewie podziękował za zaproszenie na posiedzenie i za zainteresowanie tematem zapomnianym od jakiegoś czasu. Poinformował, że latach 1960-88 na terenie gminy Jaraczewo było około 170 pszczelarzy zrzeszonych w kole, obecnie jest ich tylko 16. Średnia wieku bardzo rośnie, kiedyś było to 40 lat, obecnie około 70. Rentowność jest raczej znikoma. W spółdzielniach pszczelarsko – ogrodniczych za kg miodu można dostać 7,0 zł natomiast na wolnym rynku około 13,00 zł. Tutaj powstaje dylemat czy zająć się produkcją miodu czy jego dystrybucją. Kiedyś wydajność z pnia wynosiła 12 kg obecnie 20 a w niektórych przypadkach nawet do 50 kg. Obecnie jest w gminie około 100 pni w porównaniu do 1800, które były w latach 80. Stwierdził, że kiedyś PGR pilnował terminów, dat i pogody odpowiedniej do oprysków. Teraz nie jest to przestrzegane. Jest dużo różnych środków ochrony roślin, nie wszyscy dobrze się w nich orientują. Czasami nie są używane zgodnie z instrukcją. Poruszył również kwestię dotacji. Stwierdził, że kiedyś służby rolne przeznaczały pewne kwoty na dotację. Teraz w gminach nikt się tym nie interesuje, dlatego pszczelarze byli by bardzo wdzięczni za dotacje do cukru lub leków. Nadmienił również, że koszty opieki weterynaryjnej, wyjazdów, spotkań czy targów pszczelarskich pszczelarze ponoszą z własnej kieszeni. Stwierdził, że brak jest konkretnych przepisów mówiących o lokalizacji pasieki. Zlokalizowanie jej blisko osiedli może być niebezpieczne, natomiast na odludziu spowoduje, że ule zostaną zniszczone przez wandali. Pojęcie dobra sąsiedzkiego rodzi konflikty. Ponadto podkreślił, że wielu pszczelarzy jest niezrzeszonych, przez co nie ma nad nimi żadnej kontroli, co z kolei powoduje, że roznoszą się różne choroby. Radny P. Leonhard – będący jednocześnie Prezesem Rejonowego Zrzeszenia Pszczelarzy w Jarocinie przedstawił informację o działalności i problemach Związku Pszczelarzy na terenie gminy Jarocin. Poinformował, że Rejonowe Zrzeszenie Pszczelarzy ma 34 członków, którzy opłacili składki za 2004 r.. 8 członków jest w wieku 40-50 lat, 12 w wieku 50-60 lat a 14 w wieku powyżej 60 lat. W 1987 roku było na terenie gminy Jarocin 217 pszczelarzy. Jeszcze kilkanaście lat temu przeważały pasieki stacjonarne, które zbierały około 10 kg na rodzinę pszczelą. Stwierdził, ze kiedyś było większe zrozumienie społeczne dla pszczelarzy, mimo, że odmiany pszczół były znacznie bardziej złośliwe. Podkreślił, że w poprzednich latach spółdzielnie ogrodniczopszczelarskie zyskiem z handlu miodem dzieliły się z pszczelarzami dotując do matek. Nadmienił, że obecnie dobry materiał pszczelarz musi kupić sam. W ramach zrzeszenia w Jarocinie dopłaca się do dobrych zakupionych matek. Poinformował, że opłaty w jarocińskim zrzeszeniu wynoszą 35, 00 zł na rok i dodatkowo 1,50 zł od każdego ula. Nadmienił, że w roku bieżącym jest słaba rentowność. Średnia krajowa wynosi 7 kg z ula stacjonarnego i 20 kg z ula wędrownego. W sytuacji takiej jak w tym roku pojawił się głód nektarowy i pyłkowy, w wyniku czego pszczoły sięgnęły po spadź. W tym samym czasie rolnicy stosowali opryski na mszyce, co zaszkodziło pszczołom. Podkreślił, ze poprawiła się świadomość rolników, ale i tak zdarzają się podtrucia. Oznajmił, że 4 misją pszczelarzy jest aktywne wspomaganie rolnictwa i podnoszenie plonów. Jednak aby tak się działo trzeba współdziałania. Wyjaśnił, że jedna rodzina pszczela na swoje potrzeby zużywa około 90 kg miodu i 35 kg pyłku. Dopiero powyżej tego zbiory zabiera pszczelarz. Stwierdził, ze produkcja pasieczna jest bardzo korzystna dla gospodarki w wymiarze globalnym. Gdyby jej zabrakło rentowność w rolnictwie spadłaby 20 razy. Podkreślił również, że jeśli w tej chwili nie zainteresuje się młodych ludzi pszczelarstwem to za kilka lat pojawi się kłopot. Zaniknie pszczelarstwo, wyginą pszczoły, trzmiele itp. Stwierdził, że może należałoby się porozumieć z gminami i np. dofinansować leki. W dyskusji głos zabrali: Radny Z. Meisnerowski – stwierdził, że pszczelarze mają dobrego orędownika w panu Dworzyńskim. Uchwała o nasadzaniu drzewami miododajnymi jest również inicjatywą p. Dworzyńskiego. Stwierdził, że jego zdaniem nadal powinno się zorganizować forum rolnicze ludzi z terenu powiatu w tym także pszczelarzy. Nadmienił, że firma, w której pracuje, sprzedaje środki ochrony roślin. W latach 80-90 było to lepiej dopracowane. Rolnicy kupują teraz środki najtańsze o najszerszym spektrum działania, które też okazują się najbardziej szkodliwe dla pszczół. Nie widzi dbałości sąsiadów o pasieki ani dobrosąsiedzkiej współpracy w tym zakresie. Nie ma także informacji gdzie są zlokalizowane pasieki. To ułatwiło by pracę rolnikom i pszczelarzom. Nie ma również ogólnodostępnej informacji, że pszczoły wylatują. Kiedyś takie informacje były wywieszane i każdy rolnik mógł się z nią zapoznać. Nadmienił, że jest obowiązek prowadzenia rejestru środków chemicznych stosowanych do oprysku, jednak nikt tego nie przestrzega. W punktach sprzedaży rejestruje się tylko środki I i II klasy toksyczności. Podkreślił, że związki pszczelarskie powinny być bardziej aktywne. Stwierdził, że jest możliwość pomocy z gmin, z powiatów. Samorząd powinien zafundować pszczelarzom szkolenie. Radny A. Dworzyński – oznajmił, że jest pomysłodawcą właśnie omawianego tematu dotyczącego pszczelarstwa. Jednak jego zdaniem brakuje na posiedzeniu Powiatowego Lekarza Weterynarii. Przy omawianiu takiego tematu powinno być znacznie szersze grono. Odnośnie dotacji stwierdził, że Pełnomocnik ds. Integracji Europejskiej powinien poszukać jakie są możliwości pozyskania środków z UE na pszczelarstwo. Stwierdził, że ule i pasieki, które nie mają właściciela i pozostają bez nadzoru roznoszą choroby. Jego zdaniem powinno być porozumienie między kołami. Powinno się także ujednolicić stosowanie środków na warozę. Następnie złożył wniosek o treści „Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Naturalnego wraz z Rejonowym Zrzeszeniem Pszczelarzy oraz kołami pszczelarskimi z terenu powiatu wnioskuje o dotację do leków w wysokości 5, 00 zł do każdej rodziny pszczelej dla pszczelarzy z terenu powiatu.” Ponadto zgłosił wniosek o następującej treści: „wspólnie w władzami powiatowymi zrzeszenia pszczelarzy zorganizować szkolenia lub kursy mistrzowskie lub też inną formę dokształcania.” P. W. Gendaszyk – poinformował, że kursy, o których wspomniał pan radny są organizowane w Kaliszu. Koszt takiego szkolenia wynosi 50, 00 zł, natomiast egzaminy odpowiednio: 100, 00 za czeladniczy i 200,00 za mistrzowski. Radny A. Dworzyński – podkreślił, że na prowadzenie takich szkoleń musi być zgoda kuratorium. P. K. Wyremblewski – stwierdził, że P. Leonhard chwali czasy poprzedniego ustroju i mówi, że wtedy było wszystko dobrze jeśli chodzi o pszczelarstwo, a wie z własnego długoletniego doświadczenia, że tak wcale nie było. Zwrócił uwagę, że nasilają się kradzieże i niszczenie uli. Powinno się uczulić organy ścigania na sprzedaż kradzionego miodu. Ponadto stwierdził, że działkowcy nie znają przepisów dotyczących środków ochrony roślin i na ogródki działkowe wylewają środki niedozwolone albo w nieodpowiednim czasie. Działkowców powinno się 5 obwarować regulaminem i karać takie zachowanie, które ma negatywny wpływ na pszczoły. Stwierdził, że sam nie należy do związku ponieważ z przynależności nie ma żadnych korzyści a musi opłacać składki. Zaproponował aby szkoła w Tarcach, która ma przecież profil rolniczy zrobiła takie szkolenia dla pszczelarzy za darmo. Oznajmił również, że każda pasieka musi zostać zgłoszona do Powiatowego Lekarza Weterynarii. Powinien zostać jednak wprowadzony wymóg aby bez takiego zgłoszenia pszczelarz nie mógł sprzedawać miodu. Radny P. Leonhard – podkreślił, że mówił tylko o faktach, jakie miały miejsce a są to dane, które można sprawdzić. Stwierdził również, że przy obecnej relacji miodu do cukru musi być inna świadomość wśród pszczelarzy i inaczej musi być ukierunkowana ich praca. Nadmienił, że związek pszczelarzy własnymi siłami nasadził 500 akacji w różnych miejscach, tak, że sadzenie drzew miododajnych nie jest tylko pomysłem p. Dworzyńskiego. Zresztą można by dyskutować o celowości sadzenia przy drogach powiatowych o dużym natężeniu ruchu drzew miododajnych. Radny A. Dworzyński – stwierdził, że na pewno korzystniejsze jest sadzenie drzew miododajnych przy drogach niż np. jarzębin. Radny P. Leonhard – podkreślił, że jarzębina jest drzewem silnie miododajnym. Wiceprzewodniczący Komisji p. J. Klim – stwierdził, że musi wzrosnąć świadomość, nie tylko wśród rolników. Pszczoły mają dobry wpływ na plony i o tym powinno się pamiętać używając odpowiednich środków ochrony roślin. Nadmienił, że pszczelarzom należą się duże brawa. Jest ich coraz mniej ale pozostają sami zapaleńcy, dla których jest to prawdziwa pasja. P. T. Walczak – oznajmił, że często stosuje się zastępcze środki owadobójcze, których nieumiejętne stosowanie skutkuje tym, że przedostają się do miodu. P. W. Gendaszyk – stwierdził, że był w ostatnim czasie na targach pszczelarskich. Pokazywany tam sprzęt był bardzo nowoczesny ale przy tym także bardzo drogi. Podkreślił jednak, że cena miodu w Europie jest znacznie wyższa niż w Polsce. Za 0,5 kg miodu pszczelarz otrzymuje tam 4-5 €. Radny A. Dworzyński – oznajmił, że cena miodu rośnie stopniowo. W skupie za kg miodu dobrego gatunkowo można otrzymać 13,00 zł. Przewodniczący Komisji – podsumowując dyskusję, stwierdził, że pszczelarstwo jest dziedziną bardzo ciekawą i szeroką. Powinna się jednak zmienić świadomość rolników i całego społeczeństwa. Odpowiednie służby powinny się zająć dzikimi pasiekami. Powinna być także współpraca na terenie gmin i powiatu pszczelarzy z Lekarzem Weterynarii innymi służbami rolniczymi oraz prasą lokalną. W prasie mogły by ukazywać się artykuły z dziedziny pszczelarstwa napisane przez doświadczonego pszczelarza, mogłoby również znaleźć się miejsce na ogłoszenia o wylotach pszczół. Ponadto nadmienił, że starsi pszczelarze powinni wprowadzać młodych w to zagadnienie. Następnie poprosił autora wniosku p. Dworzyńskiego o jego sprecyzowanie. P. Sekretarz – zaproponował aby we wniosku uwzględnić sugestię p. Wyremblewskiego dotyczącą rejestru zgłoszeń uli, prowadzonego przez Lekarza Weterynarii. W oparciu o ten rejestr byłyby przyznawane dotacje. Radny A. Dworzyński - stwierdził, że wniosek powinien zostać skierowany do Zarządu. Jego 6 treść była następująca: „Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Naturalnego Rady Powiatu w Jarocinie występuje z wnioskiem o ujęcie w budżecie powiatu na 2005 r. dotacji do leków w wysokości 5,00 zł do jednej rodziny pszczelej dla pszczelarzy zamieszkałych na terenie powiatu. Dofinansowanie powinno odbywać się w oparciu o rejestr zgłoszeń uli prowadzonych przez Powiatowego Lekarza Weterynarii.” Następnie przedstawił treść drugiego wniosku: „Zorganizować na terenie powiatu kurs doskonalenia zawodowego dla pszczelarzy oraz jego dofinansowanie.” Przewodniczący Komisji – jako pierwszy poddał pod głosowanie wniosek dotyczący dotacji do leków. W głosowaniu uczestniczyło 7 członków komisji. „Za” wnioskiem opowiedziało się 7 radnych. Następnie pod głosowanie został poddany wniosek dotyczący szkolenia dla pszczelarzy. W głosowaniu uczestniczyło 7 członków Komisji. Wniosek zyskał jednomyślną akceptację wszystkich obecnych. Radny Z. Meisnerowski – chciał wiedzieć, czy ktoś z obecnych wie jaka jest relacja między powiatem a Lekarzem Weterynarii. Ponieważ ma informacje, że p. Leonhard został upoważniony przez p. Starostę do udzielania informacji z tego zakresu. Radny P. Leonhard – stwierdził, że pszczelarz ma obowiązek zgłosić do Lekarza Weterynarii rodziny pszczele, ule oraz ich lokalizację. Co do upoważnień dotyczących udzielania informacji z zakresu działania Lekarza Weterynarii wyjaśnił, że nie ma takowych i podkreślił, że radny Meisnerowski ma błędne informacje. Przewodniczący Komisji – wobec braku dalszych głosów w dyskusji uznał punkt drugi tematyki posiedzenia za wyczerpany. Ad. pkt. 3 Przewodniczący Komisji – poprosił o zabranie głosu p. Sekretarza. P. Sekretarz – wyjaśnił, że radni przed posiedzeniem otrzymali kserokopię uchwały, która będzie przedmiotem obrad najbliższej sesji Rady Powiatu. W materiałach sesyjnych przez pomyłkę znalazła się wersja robocza tej uchwały, nie do końca kompletna. Wobec powyższego prosi radnych o dokonanie zamiany uchwały w wersji niekompletnej na wersję kompletną. Wyjaśnił także, że w uchwale nie uległa zmianie kwota jaką wyszczególniono w uchwale, bez zmian pozostało również zadanie, natomiast umieszczono jeszcze dwa inne zadania, które zostaną wykonane za ta samą kwotę. Przewodniczący Komisji – z uwagi na brak jakichkolwiek pytań i uwag uznał punkt trzeci porządku obrad za omówiony. Następnie stwierdził, że porządek posiedzenia został wyczerpany i w związku z tym o godzinie 16.00 zamknął obrady dziękując wszystkim za przybycie i aktywne uczestnictwo w obradach. Przewodniczący Komisji Kazimierz Węgrzynek Protokołowała: J. Szlachciak