Człowiek-matryca Idealny obraz zdrowia

Transkrypt

Człowiek-matryca Idealny obraz zdrowia
Człowiek-matryca
Idealny obraz zdrowia
Wyzdrowieć, zachować zdrowie
przez medytacyjne zatopienie się
w duszę i ciało
Gabriela
Wydawnictwo DAS WORT GmbH
Uniwersalny Duch
Życie w Duchu Bożym
Wydanie licencyjne za zezwoleniem wydawnictwa
 Verlag DAS WORT GmbH
Max-Braun-Strasse 2
D-97828 Marktheidenfeld-Altfeld
Tytuł niemieckiego oryginału:
„Der matrix-Mensch. Leitbild zur Gesundheit
Mal anders Meditieren – aktiv Meditieren
Mit Musik zur Meditation”
S 335 pl
Polnisch
Stowarzyszenie dla Popierania Życia Uniwersalnego
skr. poczt. 22, 00-952 Warszawa
Wszystkie prawa zastrzeżone.
W języku polskim książka nie została wydana
2
Wprowadzenie
Medytować inaczej – medytować aktywnie. Pod tym hasłem
w październiku 1999 r. została nagrana na kasetę i płytę kompaktową
audycja Człowiek-matryca. Idealny obraz zdrowia. Znajdują się tam
słowa z Miłości i Mądrości Boga, zaczerpnięte ze strumienia bytu
przez Gabrielę, prorokinię i orędowniczkę Boga.
Gabriela szczegółowo wyjaśnia duchowe zależności zachodzące
między zamroczeniem duszy a zakłóceniem funkcji ludzkiego organizmu. Pokazuje inną, konkretną drogę, na której każdy, kto tylko
tego pragnie, może się rozpoznać i usunąć ze swojej duszy negatywne zakodowania, uniemożliwiające rozświetlenie duszy, a zatem
również uzdrowienie ciała. Kiedy bowiem dusza jest intensywniej
zasilana ze źródła siły i życia, wtedy i ciało może odbierać uzdrawiające światło Boga.
Medytacja Człowiek-matryca. Idealny obraz zdrowia pomogła już
wielu ludziom w osiągnięciu lub zachowaniu duchowej stabilności
i fizycznej sprawności. Ponadto pomogła im w wykorzystaniu cennych ziemskich dni, w duchu prawdziwej nauki Jezusa z Nazaretu,
dla osiągnięcia pokoju, dynamiki i radości, a więc pozytywnej jakości życia. Dlatego na ogólne życzenie wydano teraz ten klejnot boskiej Mądrości w postaci książki.
W trakcie aktywnej medytacji pomocne jest słuchanie dobrej,
spokojnej muzyki, która może towarzyszyć kolejnym fazom uwewnętrznienia i samoobserwacji. W tym celu załączono do tej książki
płytę kompaktową z odpowiednią muzyką.
Pragniemy przyłączyć się do słów Gabrieli i życzyć wszystkim
czytelnikom „wiele, wiele światła” oraz „błogosławieństwa tego
światła, które promieniuje w każdym z nas”.
3
Człowiek-matryca
Idealny obraz zdrowia
Wyzdrowieć, zachować zdrowie
przez medytacyjne zatopienie się w duszę i ciało
Jak możemy wyzdrowieć bądź zachować zdrowie?
Pierwszym krokiem do prawdziwego uzdrowienia – uzdrowienia
całościowego, jest zatopienie się w swojej duszy w celu zgłębienia,
co sprzecznego z Prawem, a więc ciemnego, jest w niej zakodowane.
Dlaczego powinniśmy to zrobić? Ponieważ negatywne zakodowania w naszej duszy stanowią zaporę na drodze do odzyskania i zachowania zdrowia naszego ciała. Dlatego konieczne jest wcześniejsze rozpoznanie tego, co zasłania światło duszy, a przez to uniemożliwia ciału bycie zdrowym i kiedyś może stać się przyczyną choroby.
W medytacyjnym zatopieniu się w duszy z pomocą potężnego
Ducha wszechświata, Boga w nas, zauważamy, co ciemnego i groźnego dla duszy i ciała zakodowaliśmy, a więc co powinniśmy usunąć, żeby móc odbierać uzdrawiające światło Boże niezbędne do
uzdrowienia ciała lub zachowania go w zdrowiu.
Rozświetlenie duszy i wyzdrowienie ciała prowadzi do uzdrowienia całościowego, do osiągnięcia stanu pełnego zdrowia. Uzdrowienie całościowe może dokonać się jedynie wtedy, gdy pozbawimy
ciemność w swojej duszy władzy.
Uzdrowienie całościowe można rozumieć następująco:
Przez swoje błędne postępowanie, czyli uczucia, odczucia, myśli,
słowa i czyny skierowane przeciw bliźnim i dalszym bliźnim, zwierzętom – nazywamy to też grzechami, które codziennie świadomie
lub nieświadomie popełniamy – stwarzamy negatywne energie, które
zamraczają naszą duszę. Te negatywne zakodowania, te obciążenia,
4
które nosi nasza dusza, cechują nas, cechują to, co robimy i czego nie
robimy, i zarazem kształtują przebieg naszych ziemskich dni. Nie
jesteśmy jednak bezsilni wobec skutków i konsekwencji tych obciążeń, ponieważ każdy dzień pokazuje nam aspekty tego, co zakodowaliśmy w swojej duszy. Dzień mówi do nas na przykład przez wzburzające nas myśli, rozgorączkowane rozmowy, mówi do nas przez kłótnie i spory. Za każdym razem, kiedy się denerwujemy lub chcemy
wykazać, przybieramy odpowiednią pozę. Jeśli nasze ja nadyma się
i pragnie się w jakiś sposób zaprezentować, to wyraźnie świadczy to
o naszych sprzecznych z Prawem zakodowaniach. A zatem dzień
w różnorodny sposób zadaje nam pytanie, d l a c z e g o tak myślimy lub dlaczego tak postępujemy.
Ale również piękne i radosne wydarzenia są naszym udziałem. Jeśli przyjmujemy je z miłością i wdzięcznością i dzięki tym pozytywnym siłom sprawiamy znowu radość innym, to takie wydarzenia są
pozytywnymi impulsami naszego dnia. Są to świetlne siły duszy.
Jeśli chcemy doznać naszego dnia, to powinniśmy żyć świadomie,
biorąc pod lupę swoje zachowanie w jego różnorakich przejawach,
ponieważ dzień mówi do nas przez wiele sytuacji i wydarzeń. Jeśli
jesteśmy gotowi rozpoznawać samych siebie i jeśli jesteśmy chętni
do tego, żeby z pomocą wewnętrznego światła oczyścić swoje błędne
postępowanie, a więc swoje grzechy, i tego samego lub podobnego
więcej już nie robić, to pozbawiamy ciemność mocy nad swoją duszą
i wtedy światło uzdrowienia i zdrowia wschodzi w nas niby jutrzenka, żeby zdziałać w naszym ciele to, co jest dobre dla duszy i ciała
– uzdrowienie całościowe.
Prosta reguła życia, której zastosowanie sprawia, że możemy wyzdrowieć na duszy i na ciele lub pozostać zdrowymi brzmi: Rozpoznaj samego siebie. Pożałuj za popełnione błędy, oczyść je i tych
samych ani podobnych błędów już więcej nie popełniaj.
Jeżeli chcemy osiągnąć uzdrowienie całościowe, a więc rozświetlić swoją duszę i rozjaśnić swoje ciało, to każdy z nas powinien
5
przede wszystkim zadać sobie pytanie: Dla kogo i w jakim celu pragnę wyzdrowieć?
Szczera odpowiedź na to pytanie ma decydujące znaczenie, gdyż
uzdrawianie całościowe jest wewnętrznym procesem, działaniem
uzdrawiającego światła, które uaktywnia się wtedy, gdy potrafimy
rozbudować celową pozytywną motywację, przekazaną nam w Dziesięciu Przykazaniach Bożych i w Kazaniu na Górze Jezusa – i gdy się
tego trzymamy.
Odpowiedź na pytanie: Dla kogo, względnie w jakim celu chcę
wyzdrowieć, może być później, w wolnej chwili, skonfrontowana
z Dziesięcioma Przykazaniami Bożymi i z Kazaniem na Górze Jezusa. Są to wyciągi z wiecznie władającego prawa miłości do Boga i do
bliźniego, które pomagają nam ujrzeć belkę we własnym oku, gdyż
najczęściej i najchętniej spoglądamy na źdźbło w oku bliźniego. Jezus jednak powiedział: Czemu to widzisz źdźbło w oku brata swego,
a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Jeśli zauważone przez siebie błędne postępowanie oczyścimy,
a więc usuniemy belkę ze swojego oka i jeśli tego samego lub podobnego robić już więcej nie będziemy, to dusza oczyści się od zła,
które kiedyś w myślach i słowach w nią włożyliśmy. Duszę i ciało
obciążamy również przez swoje błędne postępowanie wobec swoich
współbraci i królestw przyrody.
Jeśli zastosujemy tę prostą naukę Jezusa, Chrystusa, którą pragnę
tu jeszcze raz przypomnieć, to pozbawimy ciemność władzy nad
swoją duszą, tak że uzdrawiające światło będzie mogło codziennie
mocniej wpromieniowywać w ciało, we wszystkie jego elementy.
Naukę Nazarejczyka można w skrócie przedstawić tak: Codziennie
staraj się zauważyć swoje błędne postępowanie i błędne nastawienie,
a więc to, co robisz źle, wraz z korzeniem tego zła; pożałuj za to
i oczyść swoje grzechy, i nie popełniaj ich już więcej. Każdego dnia
lepiej spełniaj przykazania Boże i Kazanie na Górze Jezusa, żeby
światło zbawienia mogło pobudzić siły samouzdrawiające twojego
6
ciała do aktywnego działania i żeby te regenerujące i budujące siły
mogły rozwinąć swoje działanie we wszystkich narządach, gruczołach i hormonach, w naczyniach krwionośnych i limfatycznych,
w nerwach, kościach i mięśniach i we wszystkich funkcjach ciała.
Uświadommy sobie, że w takim stopniu, w jakim oczyszcza się
dusza, oczyszcza się również ciało. Na tym polega uzdrawianie całościowe.
Od nas samych zależy zatem, czy chcemy zadowolić się tylko doraźnym uzdrowieniem, zabiegając wyłącznie o wyzdrowienie fizycznego ciała, wciskając jednocześnie z powrotem w duszę przyczyny,
których skutki ukazują się w naszym ciele jako choroby, czy też pragniemy usunąć z duszy te przyczyny i utorować drogę uzdrowieniu
całościowemu.
Ten, kto dba jedynie o wyleczenie fizycznych dolegliwości, życzy
sobie tylko uzdrowienia ciała. Przez pewien czas może się wydawać,
że wyzdrowienie ciała powiodło się, gdyż znowu czujemy się zdrowi. Jednak skutki przyczyn, które wcisnęliśmy z powrotem w swoją
duszę i które tam jako przyczyny pozostają, są tylko przez nas odsunięte.
To, co jest uciśnięte, początkowo pozostaje w naszej duszy nieaktywne. Nasze dolegliwości czy choroby odłożyliśmy bowiem na
przyszłość i nie wykluczone, że przenieśliśmy je na inną część ciała,
na inny narząd lub na inne funkcje ciała.
Kto pamięta o uzdrawianiu całościowym i odpowiedzi na pytanie:
„Dla kogo, względnie w jakim celu chcę wyzdrowieć?”, udziela
w oparciu o Dziesięć Przykazań i Kazanie na Górze Jezusa, ten włączy w proces uzdrawiania również zaufanego lekarza, który zaopatrzy fizyczne ciało w niezbędne lekarstwa i zaordynuje odpowiednie
zabiegi. Lekarz może w znacznym stopniu przyczynić się do tego,
żebyśmy zarówno fizycznie, jak i psychicznie poczuli się lepiej.
Wówczas w naszym nastroju i w fizycznym samopoczuciu nastąpi
równowaga; pojawi się znowu nadzieja i radość i poczujemy się
7
wzmocnieni na tyle, żeby z pomocą wszechmogącej, kosmicznej siły
miłości, którą jest Bóg, zauważyć swoje błędne postępowanie, pożałować za nie, oczyścić je i więcej tego nie robić.
Jeżeli nasza odpowiedź na pytanie: „Dla kogo i w jakim celu chcę
wyzdrowieć?” w znacznej mierze jest zgodna z przykazaniami Bożymi i Kazaniem na Górze Jezusa, jeżeli wśród wszystkich trudności
i okoliczności jesteśmy gotowi i chętni do codziennego przestrzegania tych zasad, to przedstawiona dalej aktywna medytacja, zagłębienie się w swoją duszę w celu poznania swojego błędnego postępowania i pożałowania za nie, okaże się wielką pomocą i umożliwi nam
całościowe uzdrowienie.
Proszę sobie codziennie – szczególnie wcześnie rano – uświadamiać, że w nas samych i w każdym człowieku płynie niewyczerpalne
źródło miłości, które przynosi nam pomoc i uzdrowienie; jest to
Duch Boży, Wszech-Miłość i Mądrość.
W nas płynie zatem uniwersalny, kosmiczny Duch, BÓG.
Jeśli chcemy wyzdrowieć lub pozostać zdrowi, to powinniśmy
skierować swoje życie, nacechowane własnym sposobem postępowania, własnym odczuwaniem, myśleniem, mówieniem i chceniem,
na pozytywną siłę, na światło, na zdrój zbawienia w duszy i w ciele,
i dostroić do tego swoje postępowanie.
Gdybym stwierdziła, że nie znamy siebie, to jaka byłaby nasza
odpowiedź? Prawdopodobnie nie uwierzylibyśmy w to stwierdzenie.
A jednak często tak jest. Większość ludzi rzeczywiście siebie nie zna,
ponieważ najczęściej słyszą oni tylko echo swoich własnych słów
i słów swoich współbraci. Rzadko jednak wychwytują swoje podkomunikacje, szmery tego, co jest z a w a r t e w ich słowach – jakże
8
często nieświadome i autonomiczne. Dlatego tacy ludzie nie mogą
też zrozumieć tego, co inni wkładają w swoje słowa.
To samo dotyczy naszego sposobu myślenia, odczuwania i chcenia, a także naszych życzeń, nawet gdy te wydają się nam „bardzo
dobre”.
Mówimy na przykład: „Nie robię niczego złego żadnemu człowiekowi i żadnemu zwierzęciu” lub też: „Każdy człowiek może robić, co tylko chce”. Myślimy zatem, że nasze podejście jest pełne
tolerancji i życzliwości.
Gdybym jednak zapytała: Dlaczego w takim razie jesteśmy chorzy
lub cierpiący albo mamy tyle różnych dolegliwości, lub dlaczego na
przykład jemy mięso, skoro żadnemu zwierzęciu nie robimy nic złego, bądź też dlaczego nie możemy pogodzić się z tym lub innym
człowiekiem i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej – to jaka byłaby nasza
odpowiedź? Zapewne bronilibyśmy się w następujący sposób: „Te
różnorodne dolegliwości bądź choroby spowodowane są przez zanieczyszczenie środowiska”. Lub: „Mój partner robi mi ciągle na złość”.
Albo też: „Stres w pracy powoduje zdenerwowanie i nieporozumienia, winni są koledzy, winny jest pracodawca, winny jest kłótliwy
sąsiad...”. Na temat jedzenia mięsa odpowiedź być może brzmiałaby
na przykład tak: „Człowiek potrzebuje białka do prawidłowego funkcjonowania ciała” lub „Muszę gotować mięso, gdyż mój mąż i dzieci
tego chcą, a ja jem przy okazji, żeby zaoszczędzić sobie pracy”
– i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.
Pamiętajmy: Zwierzęta, które są prowadzone na rzeź, także cierpią. Jezus często nam przypominał, żebyśmy kwestionowali swój
sposób myślenia, mówienia i postępowania. Powiedział na przykład:
To, co uczynicie najmniejszemu z moich braci – miał na myśli również siostry – to uczynicie Mnie. A co powiedział do człowieka, który
znęcał się nad zwierzęciem?
9
O tym w kościelnych Bibliach nic nie znajdziemy, ale w innej
ewangelii, którą Chrystus Boży włączył w swoje wielkie objawione
dzieło To jest Moje Słowo, czytamy:
„Ty synu okrucieństwa, dlaczego bijesz swoje zwierzę? Czyż nie
widzisz, że ono jest za słabe do takiego ciężaru i czy nie wiesz, że ono
cierpi? ...”.
A niektórzy z ludu mówili: „Człowiek ten troszczy się o wszystkie
zwierzęta. Czy one są braćmi i siostrami Jego, że tak je kocha?”
A On rzekł do nich: „Zaprawdę, to są wasi współbracia z wielkiej
rodziny Bożej, wasi bracia i siostry, którzy mają od Odwiecznego to
samo tchnienie żywota.
I ktokolwiek troszczy się o najmniejsze z nich i daje mu pożywienie
i napój w potrzebie, ten czyni to dla Mnie, a kto umyślnie dopuszcza,
by jedno z nich cierpiało głód i nie chroni go przed maltretowaniem
– dopuszcza do zła, tak jakby Mnie to wyrządził. Albowiem tak, jak
czyniliście w tym życiu, tak samo będzie wam uczynione w przyszłym
żywocie”.
I rzekł im Jezus: „Zaprawdę powiadam wam, kto korzysta z krzywdy zadanej stworzeniu Boga, ten nie może być uczciwy. Również nie
mogą dotykać rzeczy świętych ani uczyć o tajemnicach niebios ci,
których ręce są splamione krwią i których usta są zanieczyszczone
mięsem”.
Czy Jezus zwracał się tylko do ludzi tamtych czasów, czy też Jego
słowa obowiązują również dzisiaj?
Chodzi więc nie o słowa, lecz o ich zawartość, o to, co wkładamy
w swoje słowa, a także w swoje myśli, w swoje uczucia i życzenia.
Zawartość naszych wzorów zachowania znajdują się w podświadomości, o której często mówimy, że jest ona tym, co nieświadome. To,
co nieświadome, może się nam jednak uświadomić – wtedy, gdy
będziemy żyć świadomie, kwestionując swoje wzory postępowania
i pytając na przykład: D l a c z e g o to mówię albo robię? Co czuję
i myślę w trakcie mówienia? Komu to, co chcę zrobić, ma przynieść
pożytek?
10
My, ludzie, mówimy i mówimy i często nie wiemy, co naprawdę
wypowiadamy ani kim jesteśmy. Zawartość naszych słów, ukryte
w nich uczucia i prawdziwe intencje, kształtują i określają nasz ziemski byt. One działają w każdej komórce naszego ciała, we wszystkich
jego elementach.
Jezus powiedział: Kochaj Pana, twojego Boga, z całego serca,
z całej duszy i ze wszystkich sił. To jest najwyższe i największe przykazanie; to inne jednak jest mu równe: Kochaj bliźniego jak siebie
samego.
Do kogo są skierowane te słowa? Czy o miłości bliźniego mówił
On również do nas, czy tylko do tych, którzy na pozór nas denerwują? A czy w ogóle jakiś człowiek mógłby nas denerwować, gdybyśmy go kochali tak, jak kochamy samych siebie? Powtarzam słowa
Jezusa: Kochaj Pana, twojego Boga, z całego serca, z całej duszy i ze
wszystkich sił oraz: Kochaj bliźniego jak siebie samego.
Czy te Jego słowa dzisiaj już nie obowiązują?
W trakcie naszego ziemskiego życia mamy do czynienia z wieloma ludźmi. Może zatem zdarzyć się na przykład to:
Spotykamy różnych ludzi; widzimy ich i słyszymy, jak mówią.
W miejscu pracy toczy się wiele rozmów; trzeba pogodzić różne
punkty widzenia, podejmować decyzje i wiele innych. Zwykle pozostajemy zrównoważeni i spokojni; nie ma w nas oznak zazdrości,
zawiści, poniżania i temu podobnych. Nagle pojawia się człowiek,
którego nie znamy, i mimo że nic o nim i o jego życiu nie wiemy,
spoglądamy na niego z irytacją, osądzamy go i potępiamy. Co się
stało? Być może ten człowiek posiada coś, czego od dawna pragniemy, a czego nie mamy, lub też coś, co wywołuje naszą dezaprobatę.
To, co nas razi u tego człowieka, wywołuje w nas samych mniej lub
bardziej gwałtowną reakcję. Co zostało w nas poruszone? Coś odpowiedniego – a więc „odpowiednik”. Zadziałała tu prawidłowość: To
samo lub podobne przyciąga to samo lub podobne.
To, co nas w bliźnim gniewa lub oburza, pokazuje nam, że w nas
tkwi to samo lub podobne, jak to, czym bliźni promieniuje. Są to
11
nasze odpowiedniki, to, co odpowiada naszym wzorom postępowania.
Prawdopodobnie mamy z tym człowiekiem coś oczyścić z poprzednich wcieleń, żeby ciemność naszej duszy pozbawić mocy
i uwolnić się dla życia w Duchu światła. Cokolwiek to jest – dotknęło nas. Powinniśmy zauważyć belkę w s w o i m oku i usunąć ją
z pomocą potężnej siły, która jest w nas.
Uświadommy sobie, że wszystko polega na przyciąganiu. Dotyczy
to zarówno tego, co boskie, jak i tego, co ciemne, co zbyt ludzkie.
Boska jedność jest miłością i przyciąga miłość, boski pokój przyciąga z kolei pokój, a harmonia harmonię. To zaś, co jest sprzeczne
z Prawem – niezgoda, przyciąga z kolei niezgodę, nieżyczliwość,
zatwardziałość serca zatwardziałość serca, zazdrość i zawiść z kolei
zazdrość i zawiść, a chciwość napotyka chciwość, zarozumiałość
uderza w zarozumiałych, a ci, co wiedzą lepiej, skonfrontowani są
z tymi, którzy również wiedzą lepiej. Świat naszych życzeń przyciąga z kolei ludzi mających te same lub podobne życzenia. Także morderstwa, zabójstwa, tortury, zabijanie zwierząt, łącznie z ich spożywaniem – wszystko objęte jest tą samą zasadą: Przyciągamy to, co
nam odpowiada.
Przed tym, kto poddaje się samokontroli, wciąż na nowo pojawia
się pytanie: „Dlaczego tak właśnie myślę i postępuję?”. Wiedza
o prawidłowości wzajemnego przyciągania się tego, co jest podobne,
może być dla nas znaczną pomocą w samorozpoznaniu. Ten, kto żałuje za zauważone, sprzeczne z Prawem aspekty, oczyszcza je i więcej tego nie robi, znajduje drogę do boskiej jedności, która jest miłością.
Uświadommy więc sobie całkiem poważnie, że każda myśl i każde słowo, które z nas wychodzą, przyciągają to, co same zawierają.
Ta zawartość wnika w naszą świadomość i podświadomość. Ona
kształtuje nasze ciało i jest wyrazem naszego zachowania. Czy jest to
nam świadome, czy nie, to wszystko, co nosi nasze ciało, zakodowane jest zarówno w naszej duszy, jak i w odpowiednich planetach ma12
terialnego kosmosu, a także w obszarach o subtelnej substancji,
w obszarach oczyszczania. Dlatego my – każdy z osobna – jesteśmy
mikrokosmosem w makrokosmosie, gdyż przez swoje zakodowania
jesteśmy podłączeni do makrokosmosu, w którym zawarty jest materialny kosmos i kosmos o subtelnej substancji.
My, ludzie, myślimy i myślimy, mówimy i mówimy, pracujemy
i często nie wiemy, co ukrywa się za naszymi myślami i pięknymi
słowami. Nie uświadamiamy sobie również, jakie uboczne myśli
przebiegają w nas podczas wykonywania jakiejś czynności. Zastanawiamy się na przykład, jakby tu podkopać pozycję kolegi w pracy,
żeby sukces pewnego zadania przypadł nam w udziale. Nasze ręce
wykonują zwykłe ruchy, część naszej świadomości biegnie po torach
wyznaczonych przez nasze zadanie – reszta jednak, bez żadnej kontroli, krąży wokół naszych osobistych spraw oraz tego, w jaki sposób
powiększyć ich znaczenie. Nasze myślenie i postępowanie jest często
autonomiczne i przebiega jak gdyby samoistnie. Wieczorem całkiem
serio myślimy, że wykonywaliśmy swoją pracę przez cały czas
w skupieniu.
Ten, kto w swoich myślach stale wędruje, i niezbyt życzliwie myśli
lub mówi o innych, napina swój układ nerwowy i zatruwa soki życia,
krew, a także swoje narządy. Nasze negatywne wzory postępowania
często wywołują stres, który nie daje nam wytchnienia, ponieważ
wciąż myślimy i myślimy, mówimy i mówimy lub coś robimy i robimy. Na skutek tego pozwalamy swoim zakodowaniom w podświadomości sterować sobą, nie wiedząc, dokąd nas to doprowadzi.
Ponieważ siebie nie kwestionujemy, to siebie nie znamy; myślimy
więc, że jesteśmy nastawieni pozytywnie. Jeżeli później nasze zestresowane ciało zachoruje, to winę za to przypisujemy „innym”, tym,
którzy nam, jak twierdzimy, utrudniają życie. W rzeczywistości winowajcami jesteśmy zawsze my sami, gdyż spotyka nas tylko to, co
wysłaliśmy w uczuciach, odczuciach, myślach, słowach i czynach.
13
W przedstawionym poniżej medytacyjnym zatopieniu w celu wyzdrowienia lub pozostania zdrowym, narysujemy pędzlem naszych
myśli pozytywną matrycę. Ta matryca to idealny obraz medytacyjny,
w który wkładamy myślowo pokój, harmonię i zdrowie. Obraz na
matrycy przedstawia pozytywnie nastawionego, zdrowego, pełnego
radości życia, harmonijnego i szczęśliwego człowieka, który mógłby
nam posłużyć jako wzorzec.
Pozytywny wzór matrycy może być również postrzegany jako
nowa, doskonała szata wewnętrznego życia, którą obrazowo przymierzamy do naszego ciała, pytając: Czy jestem taki, jak pokazuje mi
ten idealny obraz? Czy jestem człowiekiem zdrowym i pełnym radości życia?
W tym medytacyjnym zatopieniu zaczynamy tworzyć matrycę naszego wzoru, nowego i zdrowego człowieka, zaczynając od głowy,
ponieważ w głowie znajduje się mózg, siedziba świadomości i podświadomości, źródło pamięci i informacji dla całego człowieka.
Żeby w tym medytacyjnym zatopieniu dla osiągnięcia uzdrowienia całościowego lub dla zachowania zdrowia można się było lepiej
skoncentrować, przyjmujemy wyprostowaną postawę siedzącą. Obie
stopy stawiamy na podłodze, a grzbiety dłoni kładziemy na udach.
Następnie obie ręce przyciągamy blisko do tułowia, głowę trzymamy
prosto.
Dla osiągnięcia lepszego odprężenia i uwewnętrznienia, zatrzymajmy się na chwilę i zamknijmy oczy, żeby czytane przez nas słowa, mogły znaleźć w nas oddźwięk. Możemy przy tym słuchać spokojnej muzyki.
Najpierw skoncentrujmy się na swoim oddechu.
Obserwujmy oddech, jak przypływa i odpływa, jak przypływa
i odpływa.
14
Pozostajemy skoncentrowani na oddechu.
Im bardziej świadomie oddychamy, tym bardziej się uspokajamy.
Podczas świadomego oddychania oddalają się od nas napierające,
nurtujące nas, ponure, pełne wątpliwości i przygnębienia myśli.
A teraz świadomie wdychamy i wydychamy,
wdychamy i wydychamy.
Pozostajemy skoncentrowani na swoim oddechu, wtedy oddala się
od nas to, co nas niepokoi.
Im większy ogarnia nas spokój, tym bardziej rozluźnia się nasz
układ nerwowy, a oddech pogłębia się.
Teraz oddychamy spokojnie i głęboko.
Nasz oddech jest spokojny i głęboki.
Przy tym regeneruje się nasze ciało. Ze spokojnego i głębokiego
strumienia oddechu narządy naszego ciała ze wzmożoną siłą pobierają potrzebne im życiodajne substancje. Regeneruje się także nasz,
być może nadwątlony, układ nerwowy.
Jesteśmy skoncentrowani na swoim oddechu.
Ogarnia nas spokój. Czujemy się odprężeni i stopniowo oddajemy
się medytacyjnemu zatopieniu.
Nasz oddech jest spokojny i głęboki.
Oddychamy spokojnie i głęboko.
Układ nerwowy jest odprężony.
Jesteśmy odprężeni.
Nasz oddech jest spokojny i głęboki.
Nasz oddech jest spokojny i głęboki.
Nasze nerwy są odprężone.
Oddychamy świadomie i słuchamy kilku taktów cichej muzyki.
Pozostajemy w tym odprężeniu.
15
A teraz pozwólmy, żeby w nas oddychało. Pozostajemy spokojni
i całkowicie odprężeni.
Przed naszymi wewnętrznymi oczami powstaje matryca, obraz, na
którym widać zarysy człowieka.
Kształtujemy tego człowieka pozytywnymi uczuciami i myślami.
Stwarzamy obraz człowieka świetlistego, obraz zdrowia i doskonałej
harmonii, obraz idealny, który mógłby nam pomóc lepiej siebie rozpoznać.
Wypełniamy teraz zarysy człowieka-matrycy.
Zaczynamy od głowy.
W głowie znajduje się między innymi mózg i móżdżek, a w mózgu świadomość i podświadomość.
Mózg ze swoją świadomością i podświadomością jest dawcą rozkazów dla całego ciała i odbiorcą sygnałów nadchodzących z różnych jego części.
Czujemy, że mózg i móżdżek człowieka-matrycy promieniuje łącznością ze wszystkimi ludźmi. Świadomość i podświadomość w człowieku-matrycy jest źródłem pokoju w rodzinie, w miejscu pracy,
w kontaktach z koleżankami, kolegami i ze wszystkimi ludźmi.
W mózgu zakodowane są programy życia, które pozwalają człowiekowi działać zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym;
jest to mapa jego ziemskiego bytu.
Mózg promieniuje. Każda komórka mózgu jest w równowadze,
w jedności z makrokosmosem i z tym, co boskie we wszystkich ludziach. Cały człowiek-matryca jest tylko i wyłącznie źródłem pokoju, harmonii i miłości – również w stosunku do królestw przyrody,
roślin, minerałów i zwierząt.
Wszystkie wydarzenia dnia, wszystkie sytuacje życiowe, także
rozmowy, przebiegają w zgodzie z zasadami równości, wolności,
jedności, braterstwa i sprawiedliwości.
16
Każda komórka mózgu oddycha pokojem i harmonią.
W głowie znajduje się też szyszynka i przysadka mózgowa.
W pobliżu przysadki mózgowej jest siedziba duszy, która w człowieku-matrycy jest pełna światła i siły.
Świadomość i podświadomość przenika Wszech-Byt – BÓG
W głowie człowieka-matrycy znajdują się przepromieniowane
światłem oczy, narząd, który tak jak inne narządy, ma swoje specyficzne zadanie i przeniknięty jest światłem prawdy i pokoju.
Te oczy widzą bliźniego w świetle łączności, wewnętrznej miłości
i pokoju.
Oczy człowieka-matrycy spoglądają głębiej i pojmują słowa bliźniego. Widzą one piękno również w otoczonych materią formach
życia i dostrzegają także wewnętrzną siłę, istotę, która jest z Boga.
Dzięki pozytywnemu zakodowaniu w mózgu narząd słuchu wychwytuje dźwięki pokoju i harmonii.
Również zmysły węchu i smaku wypełnione są zapachem, którą
emanuje ten świetlisty człowiek. Nic na niego nie naciska. Nie ma
w nim żadnego chcenia, żadnej chciwości. Zmysły węchu i smaku są
zrównoważone. Człowiek ten przyjmuje jako pożywienie i napój
tylko to, co jest dobre dla jego ciała.
Świadomość i podświadomość są jedynie źródłem informacji
o zdrowiu, pokoju i harmonii. Pozytywne siły wychodzące z mózgu
działają aktywnie we wszystkich układach ciała i harmonijnie łączą
się z systemami krążenia organizmu. Mózg wysyła impulsy siły, wypełniające całego człowieka-matrycę.
Człowiek-matryca jest naszym idealnym obrazem pokoju, harmonii, zdrowia, radości i szczęścia.
Przez całe ciało człowieka-matrycy biegną nerwy. Widzimy wszystkie mięśnie. Cały układ nerwowy tego ciała promieniuje harmonią,
a więc odprężeniem. Każde włókno mięśniowe jest rozluźnione.
Każde włókno nerwowe jest w jedności ze świetlistym mózgiem
i móżdżkiem.
17
Każda komórka nerwowa niesie impuls pokoju, harmonii i odprężenia.
Każdy odruch jest harmonijny.
Pięć zmysłów jest w pełnej zgodności, zrównoważeniu i w jedności ze wszystkimi komórkami i tkankami, z jądrem każdej komórki.
Człowiek na matrycy przybiera coraz wyraźniejszy kształt.
W pamięci mózgu zapisany jest każdy ząb, zapisany jest język,
przewód pokarmowy, migdałki i krtań. Wszystkie substancje ciała
zapisane się w systemie kodującym, w mózgu, i są skierowane na tę
potężną stację rozdzielczą.
Grasica, płuca, serce, nerki, wątroba, żołądek, trzustka, śledziona,
jelito grube i cienkie, wszystkie narządy jamy brzusznej – wszystko
znajduje się w łączności z potężnym źródłem informacji, z mózgiem.
Jądro każdej komórki ciała wysyła pokój i jedność i działa w harmonii z pozytywnym źródłem informacji, z mózgiem.
Jądro każdej komórki utrzymuje ją w pełnej harmonii i jest w pozytywnej łączności z mózgiem.
Każdy narząd ciała, składający się z różnego rodzaju tkanek
współpracujących ze sobą poprzez specyficzne funkcje, spełnia swoje zadanie w całkowitej harmonii ze źródłem informacji, z mózgiem.
Promieniująca barwą krew niesie informację zdrowia i harmonii.
Witaminy, substancje mineralne, pierwiastki śladowe – wszystko
jest w równowadze i harmonii ze źródłem światła, z mózgiem.
Naczynia krwionośne i limfatyczne zgodnie współdziałają ze źródłem siły, z dawcą impulsów, z mózgiem.
Kości wraz ze szpikiem są zdrowe i funkcjonują w tym samym
rytmie, co dawca impulsów, mózg.
Każdy impuls świetlny z promieniującego mózgu jest informacją
dla określonego jądra komórki, które przekazuje tę informację dalej.
18
Cały człowiek-matryca jest jednym źródłem harmonii.
Wszystko w ciele jest informacją równą łączności. Informacja
przechodzi z mózgu do jądra każdej komórki, skąd jest przekazywana do odpowiednich, połączonych ze sobą systemów.
Świadomość i podświadomość przenika Wszech-Byt, Bóg.
Oddech człowieka-matrycy napełnia wszystkie naczynia krwionośne i limfatyczne, wszystkie komórki nerwów, a także kości, mięśnie,
ścięgna i wiązadła. Wszystkie narządy, wszystkie części i cząsteczki
ciała przeniknięte są tchnieniem potężnego światła ze źródła informacji, z mózgu.
Nadal pozostajemy spokojni, całkiem spokojni.
Oddychamy głęboko, tak jak oddycha nasz idealny obraz, który
mógłby posłużyć nam za wzór.
Cała struktura człowieka-matrycy opiera się na precyzyjnym systemie informacyjnym.
Proszę przyjrzeć się człowiekowi-matrycy: piękne, harmonijne
ciało; twarz promieniująca spokojem i równowagą; ruchy są doskonałą harmonią. Człowiek-matryca promieniuje zdrowiem, siłą i radością życia; jest duchowo dynamiczny, aktywny i skuteczny w działaniu.
Przyjrzyjmy się człowiekowi-matrycy. Przyjrzyjmy się mu dokładnie, ale pozostańmy spokojni; oddychajmy głęboko, bądźmy
rozluźnieni. Możemy przy tym słuchać cichej muzyki.
Jeśli chcemy, możemy teraz, mówiąc obrazowo, przyłożyć ten obraz człowieka-matrycy do swojego ciała albo włożyć go na siebie,
jak ubranie.
19
Ten idealny obraz mógłby się stać naszym wzorem. Człowiekmatryca stawia nam następujące pytania:
Czy jesteś taki jak ja?
Czy jesteś promieniującym przykładem zdrowia i siły?
Czy jesteś, tak jak ja, w jedności ze swoimi współbraćmi? Czy jesteś z nimi w pokoju i harmonii?
Czy jesteś, tak jak ja, w zgodzie z swoimi koleżankami i kolegami
w pracy?
Matryca, nasz idealny wzór, może być też naszym sumieniem,
które codziennie poprzez energię dnia mówi do nas, żeby zwrócić
naszą uwagę na to, co niedobrego, grzesznego, mamy tego dnia zauważyć i z pomocą Wewnętrznego Światła rozwiązać, a więc pożałować za to i oczyścić.
Nasz idealny obraz pyta dalej:
Czy twoje słowa wypełnione są życiem, którym ja jestem?
Mózg z idealnego obrazu sugeruje:
Ja jestem pozytywną informacją.
Każda cząstka idealnego obrazu człowieka-matrycy mówi do nas
i pobudza nas do myślenia.
Pozwólmy na to; pozostańmy spokojni.
Niech nasz oddech przepływa spokojnie i głęboko, żebyśmy mogli usłyszeć, co nasz mózg, słuch, węch i smak, nasze narządy, naczynia krwionośne i limfatyczne, kości i ich elementy, wszystkie
fragmenty ciała, również komórki skóry – mają nam do powiedzenia.
Wszystkie fragmenty ciała niestrudzenie nadają sygnały. Co one
chcą ci powiedzieć?
Wsłuchujmy się w swoje ciało i odbierajmy informacje z mózgu,
gdyż wszystkie funkcje ciała są w łączności z mózgiem; mózg wkłada te informacje w świat naszych uczuć i myśli, wkłada je również
w nasze sumienie.
20
Wsłuchujmy się w swoje wnętrze. Słuchamy tego, co nasze ciało,
nasze sumienie chcą nam powiedzieć.
Podczas gdy odbieramy sygnały swojego sumienia, swojego ciała,
możemy, jeśli mamy ochotę, słuchać cichej muzyki.
Jeżeli życzymy sobie uzdrowienia całościowego lub pragniemy
pozostać całkowicie zdrowi, to włączmy w to wewnętrznego lekarza
i uzdrowiciela, Chrystusa, który jest w nas. Prośmy Go o wsparcie
i pomoc, żebyśmy mogli zauważyć swoje błędne postępowanie, ujrzeć je w obrazach i dzięki temu pożałować za to, co jest zbyt ludzkie, i oczyścić to.
Uświadommy sobie, że wtedy, gdy tego samego lub podobnego
więcej już nie robimy, rozwija się w naszej duszy uzdrawiające światło i wpromieniowuje w nasze ciało. Ono uaktywnia siły samouzdrawiające, poprzez które wewnętrzny lekarz i uzdrowiciel może dokonać w nim uzdrowienia.
Dajmy sobie na to dużo, dużo czasu i przyjrzyjmy się obrazom,
temu, co sygnalizują nam nasze uczucia i myśli, nasze sumienie.
Możemy przy tym słuchać cichej muzyki.
Jeśli chcemy oczyścić swoje błędne postępowanie, to pożałujmy
za swój udział winy w tym, co zalega.
21
W myślach prośmy o przebaczenie dotkniętych przez nasze postępowanie ludzi, zwierzęta, rośliny, minerały, a więc tych ludzi i te
formy życia, przeciwko którym zgrzeszyliśmy.
W sytuacji, gdy ludzie nam wyrządzili krzywdę, przebaczmy im.
Naszego błędnego postępowania nie powinniśmy jednak powtarzać.
A jeśli możemy coś jeszcze naprawić, to zróbmy to po tym medytacyjnym zatopieniu.
Uzdrawianie całościowe wymaga współdziałania ze strony tego,
kto szuka uzdrowienia.
Jeżeli chcemy, to możemy w połączeniu z wewnętrznym lekarzem
i uzdrowicielem uaktywnić siły samouzdrawiające, kładąc prawą
dłoń na tę część ciała, na którą w myślach pragniemy skierować siły
uzdrawiające. Nie mówię teraz o chorobie, lecz o osłabionych miejscach w fizycznym ciele.
Uzdrawianie całościowe jest w toku.
To, za co pożałowaliśmy, co oczyściliśmy i czego więcej nie robimy, przeistacza się w duszy w światło i siłę; jest to działanie uzdrawiającego światła, które wpromieniowuje w ciało i dokonuje w nim
uzdrowienia, o ile jest to dobre dla duszy.
Pozwólmy, żeby się to dokonało.
Teraz skoncentrujmy się na słabym miejscu w naszym ciele, na
którym położyliśmy prawą dłoń. Sami aktywnie uczestniczmy w wewnętrznym uzdrawianiu, uzdrawianiu całościowym.
Uzdrawia.
Uzdrawia.
Nasze ciało ogarnia ciepło.
22
Część ciała, na której leży nasza prawa dłoń, zaczyna intensywnie
promieniować.
Komórki zostają wprawione w ruch.
Szkodliwe substancje i chore komórki są wydalane. Uzdrawiające
światło stwarza zdrowe komórki i harmonizuje ciało, które podejmuje komunikację z naszym obrazem idealnym, z człowiekiem-matrycą,
którego, jak ubranie, włożyliśmy na swoje ciało.
Człowiek-matryca sygnalizuje światło, siłę, zdrowie, pokój, radość i harmonię.
Siły zbawienia płyną. Dokonuje się rozświetlenie duszy i uzdrowienie ciała.
Uzdrawia.
Uzdrawia.
Pozostajemy spokojni, całkowicie spokojni i skoncentrowani na
wybranej przez siebie części ciała, na której spoczywa nasza prawa
dłoń.
Coraz bardziej wczuwamy się w swoje ciało. Wtapiamy się w nie
pozytywnymi myślami. Pozwalamy, żeby w naszej duszy i w naszym
ciele działał Chrystus.
Czerpiemy zaufanie ze źródła wiecznej miłości.
Czerpiemy nadzieję ze źródła wiecznego bytu.
Czerpiemy ufność ze źródła wiecznego pokoju.
Uzdrawia.
Uzdrawia.
Pozostajemy skupieni.
Bierzemy udział w przebiegu uzdrawiania całościowego.
Uzdrawia.
Uzdrawia.
23
Pozwalamy płynąć siłom uzdrawiającym, słuchając przy tym cichej muzyki.
A teraz zabieramy rękę. Grzbiet dłoni znowu kładziemy na prawym udzie. Koncentrujemy się na oddechu. Staramy się oddychać
głęboko i spokojnie.
Ponownie nawiązujemy kontakt z pozytywnym, świetlistym człowiekiem-matrycą, który skupia wszystkie pożyteczne dla nas siły.
Jest to pozytywny obraz szczęśliwego, pełnego miłości, zdrowego,
harmonijnego i pokojowo nastawionego człowieka.
Teraz wsłuchujemy się w przebieg komunikacji między naszym
ciałem a człowiekiem-matrycą, naszym idealnym obrazem.
Co człowiek-matryca chce nam powiedzieć?
Wsłuchujemy się w przepływ komunikacji między naszym fizycznym ciałem a człowiekiem-matrycą.
Słuchamy przy tym cichej muzyki.
Świetlisty człowiek z matrycy pobudził świat naszych myśli,
przede wszystkim nasze sumienie. Teraz znowu zatapiamy się
w swoje ciało, żeby odebrać to, co chce nam powiedzieć sumienie.
Jest to mowa naszych narządów, naszych naczyń krwionośnych
i limfatycznych, substancji kostnej, hormonów i gruczołów. Wszystkie funkcje organizmu, które dzisiaj potrzebują pomocy, dają nam
odpowiedź poprzez nasze sumienie.
Impulsy sumienia odbieramy poprzez mózg, poprzez nasze uczucia i myśli. Słuchamy przy tym cichej muzyki.
Nasza świadomość i podświadomość, nasze ciało, mówią do nas
poprzez nasze sumienie.
24
Wszystkie nasze zakodowania znajdują się w formie obrazów
w świadomości i podświadomości, jak również w naszej duszy. Na
skutek tego znowu powracają do nas w formie obrazów.
Doznajemy tego, co dzień pragnie nam dzisiaj powiedzieć. Zajrzyjmy w te obrazy, a dowiemy się, za co w tej chwili możemy pożałować i co możemy oczyścić; jeżeli to błędne postępowanie oczyścimy i nie będziemy już tak więcej postępować, to nasza dusza rozświetli się. Dzięki temu uzdrawiające światło będzie miało możliwość działania w naszym ciele i uaktywniania sił samouzdrawiających, tak żeby mogły one uzdrowić nasze ciało. To jest uzdrawianie
całościowe.
Prośmy Wewnętrzne Światło, Chrystusa Bożego, potężnego Ducha wszechświata, o wsparcie i pomoc, a otrzymamy pomoc Wewnętrznego Światła.
Jeśli chcemy, możemy się przyjrzeć tym wyłaniającym się z naszej przeszłości obrazom. Obserwujmy swoje zachowanie i postępowanie, i jeśli chcemy za nie pożałować i oczyścić je, to potężny Duch
miłości, Chrystus Boży, pomoże nam w tym.
Dajmy sobie trochę czasu na obserwację wyłaniających się obrazów lub analizę zawartości powtarzających się myśli.
Pożałujmy za dostrzeżone błędne wzory postępowania i oczyśćmy
je. Zróbmy to z pomocą potężnego światła.
Możemy przy tym słuchać cichej muzyki.
A teraz znowu połóżmy prawą dłoń na wybraną przez siebie część
ciała, do której pragniemy skierować życiodajne i uzdrawiające siły.
Zatopmy się w swoim ciele. Skoncentrujmy się na tej jego części,
która potrzebuje pomocy i wzmocnienia i potwierdzajmy proces
uzdrawiania całościowego.
W nas działa Chrystus.
Uzdrawiające, wspomagające i wzmacniające światło promieniuje
poprzez naszą duszę w nasze ciało. Działa poprzez nasze siły samo25
uzdrawiające i dokonuje w naszym ciele tego, co jest dobre dla naszej duszy.
Uzdrawia.
Uzdrawia.
Wzmacnia.
Wzmacnia.
Harmonizuje.
Harmonizuje.
Zrównoważona i pełna światła jest dusza, zrównoważone i pełne
harmonii jest ciało.
Pozostajemy skupieni na tej części swojego ciała, na której leży
prawa dłoń.
Radość, pokój, siła, harmonia i uzdrowienie działają w duszy
i w ciele.
Poddajemy się temu.
Pozwalamy Chrystusowi działać w duszy i w ciele.
Pozostajemy w tym medytacyjnym zatopieniu, jesteśmy skoncentrowani na tej części ciała, na której leży nasza prawa dłoń. Czujemy
działanie Ducha Świętego.
Pozwalamy, żeby światło Boże w nas zadziałało.
Słuchamy przy tym cichej muzyki.
Ponownie kładziemy grzbiet prawej dłoni na prawym udzie. Pozostajemy w medytacyjnym zatopieniu w duszę i w ciało.
Nasz oddech jest spokojny i głęboki.
Nasze ciało jest w harmonii.
Dusza jest pełna siły i światła; ciało odbiera siły zbawienia.
26
Nasz oddech jest spokojny i głęboki.
Dusza i człowiek są w harmonii.
Pokój i miłość przenikają duszę i ciało.
Uzdrowienie całościowe działa; ono wzmacnia, daruje pokój, jedność, szczęście i radość.
Wszystkie te pozytywne siły znajdują się w naszym obrazie idealnym, w człowieku-matrycy, który jest dla nas wzorem. Obraz idealny
pełen pozytywnych sił życia stoi teraz przed nami. Nie porzucajmy
tego pozytywnego wzoru, lecz włączmy go w swój dzień powszedni,
w swoje ziemskie życie.
27