PDF (VR)

Transkrypt

PDF (VR)
Kierownictwo
Prescott, Arizona, USA
31 października 1965 roku
1
l [Grupa dzieci śpiewa pieśń: „Starodawna religia - wyd.] Jeżeli Jest ona
wystarczająca dla was wszystkich, to tak samo dla nas.
[Jakiś brat mówi; „Obecnie pragną tobie wręczyć prezent” - wyd.] Niemożliwe, jakie
to miłe. [Dzieci wręczają bratu Branhamowi podarunek]. Dziękuję wam. [Jakaś siostra
mówi: „To tylko drobnostka, br. Branham, za drobne monety, zaoszczędzone przez
dzieci. A...?...] Dziękuję wam. Dziękuję ci mój mały bracie. Dziękuję wam dzieci.
Naprawdę wam dziękuję. Bardzo, bardzo. Niech was Bóg błogosławi.
Wiadomo wam, że Jezus powiedział: „Cokolwiek byście darowali jednemu z tych
najmniejszych, Mnie to uczyniliście”. Wy jesteście mężami i niewiastami dnia
jutrzejszego. Jeżeli będzie jutro, należy wam.
2
[Puste miejsce na taśmie. Grupa śpiewa następną pieśń - wyd.] Wierzę, że
mógłbym teraz po tym wszystkim przemawiać przez cztery godziny. Zacząłem już
myśleć o tym, że mnie ogarnia zmęczenie. Nic dziwnego, przecież wy dziewczynki
umiecie tak ładnie śpiewać, małe dziewczynki i chłopcy; słuchaliście śpiewu waszych
dorosłych sióstr i waszych matek. One śpiewają pięknie. Kim jest ta mała dziewczynka,
która prowadziła pieśni? Czy to nie z tobą spotkałem się tam, mała dziewczynko? Ona
ma piękny głos; zresztą wy wszyscy. Jestem przekonany o tym, że tutaj słuchałem
najpiękniejszego śpiewu w moim życiu. Czy musicie ciągle ćwiczyć? [Jakiś brat
odpowiada: „Nie, my tak śpiewamy”]. A więc mówię wam: zostaliście ubłogosławieni
naprawdę ładnym śpiewem.
3
Ja lubię piękny śpiew. Miłuję naprawdę dobry śpiew. Zawsze mawiałem, iż kiedy
przyjdę do nieba, pragnę znaleźć się tam, gdzie będą śpiewać, bym mógł posłuchać.
Nigdy jeszcze nie nasyciłem się śpiewem.
Jak wiadomo, śpiew dodaje otuchy. Wiecie o tym, nieprawdaż? Czy wiecie, co
czynią żołnierze, którzy idą do boju? Grają i śpiewają, by dodać sobie odwagi. A kiedy
my idziemy do boju, śpiewamy i to dodaje nam otuchy, by postępować naprzód.
Dziękuję wam, mali przyjaciele, za ten ładny podarunek. A to jest... Pani Branham,
Rebeka, Józef, Sara i my, wszyscy dziękujemy wam. Bardzo. trudno to, wyrazić, nie
wiem w jaki sposób wam to powiedzieć, mali przyjaciele, wiem przecież, że
oszczędzaliście wasze drobne monety. Nie chcę wam tego zabrać. Chyba wiecie, jak się
czuję. Nie chcę tego zabrać. A jednak spojrzałem tu na kartkę, na tej karcie był
dziesięciodolarowy banknot, więc pomyślałem: „Czy mógłbym to zabrać?” Pomyślałem:
„Jak mógłbym to uczynić?”
4
Lecz pamiętam krótką historię, którą, wam opowiem. Pewnego dnia żyła kobieta,
wdowa, która miała gromadkę dzieci, być może... Ojciec tych dzieci zmarł. A ona miała
tylko dwa grosze, więc kiedy pewnego razu szła ulicą... To były pieniądze na dziesięcinę,
drobne monety, takie, jakie wy zaoszczędziłyście, a ona je wrzuciła do skarbnicy Bożej.
Stał tam Jezus i obserwował ją. Zatem zastanawiałem się: „Co bym uczynił, gdybym tam
stał ja?” Być może bym podbiegł i powiedział: „Nie, nie siostro, nie czyń tego. My tego
naprawdę nie potrzebujemy. Ty je potrzebujesz dla swych dzieci”. Czy rozumiecie? Otóż,
ja bym jej tego nie pozwolił uczynić. Lecz Jezus jej to pozwolił. Patrzcie, On jej to
pozwolił. Dlaczego? On wie, że bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać niż brać. On
wiedział, co miał dla niej uczynić. A więc dziękuję wam, mali przyjaciele, z całego serca.
5
Pragnę wam wszystkim razem i każdemu, z osobna podziękować za ten miły czas
społeczności, bracie Leo i Gene. To były dla mnie naprawdę trzy dni uwielbienia. Nawet
w dżungli, dokąd pozwalam sobie odchodzić, z myślą o polowaniu, to ciągle w jakiś
sposób powracam do was w myślach i słyszę wasze rozmowy. Tego popołudnia miałem
okazję odwiedzić wasze domy. Nazwę tę miejscowość wioską; nigdzie nie widziałem
jeszcze tylu czystych, schludnych domów i ludzi, oraz tyle poszanowania dla ewangelii i
dla Chrystusa. Nigdzie tego jeszcze nie widziałem. Rozpoczęliście iść właściwą drogą.
Postępujcie w ten sposób, a Bog będzie z wami. Spotkałem się z niektórymi spośród
was. Owego dnia spotkałem te siostry. Ja je nawet nie znałem, bo wszystko, co tylko
mogłem na nich ujrzeć, to były ich oczy i nosy, które wystawały spod ich kapturów. Lecz
Kierownictwo
2
teraz sądzę, że znam was lepiej dzięki grzeczności brata Leo i Gene, którzy pozwolili mi
odwiedzić wasze domy; mogłem potrząsnąć ręce małych dzieci, tych proroków i prorokiń
wieku nadchodzącego, o ile jeszcze jakiś wiek nadejdzie.
6
Wiecie przecież, że Jezus miłował małe dzieci. Wiecie, że On to czynił. Pewnego
dnia żył mały chłopiec, który się nazywał Mojżesz; wkrótce o nim będziemy rozważać.
On był bardzo miłym...
Czy wiecie, co mu dopomogło, co uczyniło z niego miłego chłopca? On miał dobrą
matkę, która go wychowywała. Czy widzicie? O to chodzi. Ona uczyła go o Panu. A wy
mali chłopcy i dziewczynki posiadacie tego samego rodzaju matki, które was wychowują,
uczą was o Panu. Bądźcie im posłuszne.
Czy wiecie, jakie jest pierwsze Przykazanie w Biblii, pierwsze przykazanie z
obietnicą? Może zrozumienie tych Przykazań sprawia wam pewne trudności. Pierwsze
Przykazanie jest takie: „Nie miejcie innego Boga oprócz Niego”.
Lecz wielkie Przykazanie... Pierwsze Przykazanie, zawierające obietnicę jest dla
dzieci. Czy wiedzieliście o tym? Patrzcie, ON powiedział: „Dzieci bądźcie posłuszne
rodzicom, co przedłuży wasze dni na ziemi, które wam daje Pan Bóg wasz”.
Słuchać rodziców i czynić to, co czynicie, przedłuży wasze życie na ziemi, które nam
było darowane przez Pana, byśmy wydali do Jego służby więcej czasu.
Wydaje mi się, że dzisiaj spoglądam na grupę kaznodziejów, śpiewaków i
ewangelistów nadchodzących dni, o ile po naszych dniach nastaną jeszcze jakieś dalsze.
7
Spotykam się tu z pewną sprawą - uprzejmością można uśmiercić człowieka. Jem
tyle, że nie potrafię więcej, nigdy się ze mną tak nie obchodzono. Gdybym był aniołem,
który spadł z nieba, nie mógłbym być w lepszy sposób traktowany.
Jedyne, co mogę wam za to powiedzieć, to: „Dziękuję”. A kiedy znajdziecie się na
drodze do Tucson, to ja chyba nie będę mógł was w tak miły sposób potraktować,
bowiem nie wiem w jaki sposób; nie mam takich manier. Zrobię jednak tyle, na co mnie
będzie stać. A więc przyjdźcie.
Bracie i siostro Shantz, pragnę wam naprawdę podziękować - miałem okazję
dzisiejszego popołudnia spotkać waszą ładną, młodą córkę i syna - za to, że pozwoliliście
otworzyć wasz dom dla zgromadzenia. W czasach biblijnych zdarzały się takie sprawy,
Biblia jak wiecie była... Wiem, że to są drobnostki. My sądzilibyśmy może inaczej, ale to
jest ten sam Bóg... takie same dla Boga jak w tamtych dniach.
Pamiętajcie. Gdyby jeszcze miało nastać dalszych wiele lat, ludzie spoglądaliby
wstecz i mówili: „Co gdybyś żył w tych dniach jak kiedyś w Prescott! Gdybyś tylko żył...”
Czy rozumiecie?
My żyjemy obecnie w tych dniach. Czy rozumiecie?
Kiedy zbliża się kres wędrówki, oczekujemy w tym wielkim dniu naszej zapłaty.
8
Pragniemy otworzyć Słowo Boże i czytać.
Lecz zanim to uczynimy, zwróćmy się przez chwilę do Niego.
Drogi Jezu, nie potrafię wyrazić moich uczuć i mojej wdzięczności w stosunku do
brata Mercier, brata Goad i pozostałych miłych osób, oraz ich małych dzieci. O, jakąż
uprzejmość okazali oni w stosunku do, nas, odkąd tu przybyliśmy. Ich uprzejmość jest
ponad wszelkie nasze oczekiwania. Myśmy wiedzieli, że oni będą uprzejmi i mili. Nie
wiedzieliśmy jednak, że zostaniemy potraktowani w sposób iście królewski.
Panie, modlę się, by twoja obecność spoczywała zawsze wśród obozu tych ludzi, by
Duch święty napełnił tutaj każde serce, a także o to, byś im udzielił Wiecznego Życia. A
spraw, by tak, jak radujemy się dzisiaj, mogło być w tym wiecznym dniu, w którym
spotkamy się w Jego obecności. My, którzy oddajemy Mu cześć i miłujemy Go i chwalimy
za te sprawy. Zanim jednak nadejdzie ten czas, Panie, zachowaj nas w posłuszeństwie
do Niego i Słowa. Modlimy się, w Imieniu Jezusa, Amen.
9
Otóż, dzisiaj rano przetrzymałem was przez długi czas„ więc tego popołudnia będę
chciał uczynić to w skrócie, i przemowie w ten sposób, jak gdybyśmy byli dziećmi. A
starsi to także zrozumieją.
Pragnę czytać miejsce Pisma zawarte w Ew. Marka, odstęp z 10. rozdz. od 17.
Kierownictwo
3
wiersza:
A gdy się wybierał w drogę, przybiegł ktoś, upadł przed Nim na kolana i zapytał:
Nauczycielu dobry! Co mam czynić, aby odziedziczyć Żywot Wieczny?
A Jezus odrzekł; Czemu mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg.
Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego
świadectwa, nie oszukuj, czcij ojca swego i matkę.
A on mu odpowiedział: Nauczycielu, tego wszystkiego posłuchałem (a właściwie
przestrzegałem) od mojej młodości.
Wtedy Jezus spojrzał nań z miłością i rzekł mu: Jednego ci brak; idź, sprzedaj
wszystko co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, po czym przyjdź i
naśladuj mnie.
A ten na to słowo sposępniał i odszedł zasmucony, albowiem miał wiele majętności.
10 Otóż, tak samo dla dzieci jak i dla dorosłych - dla wszystkich - pragnę wygłosić to
małe poselstwo, a to w jak najkrótszym czasie.
Jako tekst pragnę wziąć słowa: „Naśladuj mnie”, a jako temat: „Kierownictwo”.
Kierować, prowadzić kogoś; kierownictwo, „naśladuj mnie”. Młodzi ludzie...
Pamiętajcie, przy pierwszym kroku, który każdy z nas uczynił, musiał być przez
kogoś kierowany. Wy matki pamiętacie pierwszy krok, który uczynił wasz mały synek lub
córeczka, oni tego bowiem nie pamiętają. Przy waszym pierwszym kroku ktoś was
prowadził. Pamiętam, kiedy Billy Paul, Józef i pozostali uczynili swój pierwszy krok, kiedy
oni zrobili swój pierwszy krok.
11 Przy pierwszym kroku zazwyczaj matka prowadzi dziecko, bowiem ona znajduje się
w domu, podczas kiedy ojciec jest w pracy, zarabiając na życie. A więc one czynią swój
pierwszy krok. A wieczorną porą, kiedy spotykają się razem z ojcem, ona mówi: „Tato,
Janek i Marysia” - ten mały chłopczyk lub dziewczynka -„umie chodzie”!
„Chodź zobaczyć”! Jest to może tylko jeden krok.
Być może matka musi je podtrzymać; ono musi uczepić się palca matki, ponieważ
jest trochę za słabe i zbyt kołysze się na boki - wy to przecież znacie - a potem
przewróci się na ziemię. A więc musi się trzymać ręki matki, aby zrobić swój pierwszy
krok.
Otóż, ktoś ci dopomagał, kiedy robiłeś twój pierwszy krok. A kiedy będziesz robić
swój ostatni krok w życiu, ktoś cię poprowadzi. To polega na prawdzie. Pragnę, abyście
to zapamiętali.
Przy pierwszym kroku, ktoś was prowadził. A przy ostatnim kroku ktoś was
poprowadzi.
12 Musimy być prowadzeni. Jak wiecie, Bóg przyrównał nas do owiec. A czy wiecie, że
owca nie potrafi prowadzić samą siebie? Ona ucieka, schodzi z drogi, nie potrafi się
sama prowadzić. Potrzebuje kogoś, kto by ją prowadził. Czasami... Od pasterza
oczekujemy tego, by poprowadził owce. Tak było kiedyś w czasach Pana Jezusa. On był
Dobrym Pasterzem, który prowadził owce.
Otóż, dzisiaj żyjemy w innym czasie, wszystko się zmieniło i przewróciło. Czy
wiecie, kogo człowiek dał za przewodnika owcom w dzisiejszym czasie? Kozła. A wiecie,
dokąd je kozioł prowadzi? Prosto na rzeź. Te małe owce nie wiedzą, dokąd idą. A więc
przychodzi do zagrody kozioł - tam w rzeźni a te owce nie potrafią nic innego, niż
naśladować wodza, a on je wiedzie prosto na rzeź. A potem kozioł uskoczy z drogi a
owce idą na zabicie. Czy rozumiecie, kozioł jest złym przewodnikiem.
Lecz Jezus, który jest dobrym pasterzem, prowadzi owce, prowadzi je do życia,
podtrzymuje za ręce. Jak więc widzicie, ktoś te owce musi prowadzić.
13 Najpierw to czyni uprzejmość matki, następnie słowo ojca. Potem, kiedy matka
skieruje cię na pierwszy krok oglądasz się na ojca - każdy z nas - by stać się
mądrzejszym, bowiem on jest głową domu. A on zazwyczaj... Nie chodzi o to, iż on jest
mądrzejszy, lecz on jest kierownikiem rodziny, a więc my naśladujemy słów naszego
ojca. Kiedy on mówi: „Otóż, synu, pragnę, abyś uczynił pewną rzecz”. Wówczas go
Kierownictwo
4
słuchamy, ponieważ to jest rozumne. Lecz proszę uważać. On się musiał wiele nauczyć,
a my musimy go zapytać, by poznać, co on się nauczył. A później mamy z tego użytek, z
tego co on się nauczył. On nam mówi: „Nie chodź, nie czyn tego, ponieważ ja to
uczyniłem. mój ojciec mi powiedział, abym tego nie czynił, lecz ja to uczyniłem, a z tego
powodu stało mi się „to” - coś złego. A więc jak widzicie, my... Potem ojciec mówi nam,
w jaki sposób to uczynić a to we właściwy sposób.
14 Potem, kiedy dzięki matce zdobędziemy pewną mądrość, pewne zrozumienie,
przekazane przez ojca, otrzymujemy następnego przewodnika. A jest nim nauczycielka,
dobra nauczycielka w szkole.
Ona chce was uczyć, przekazać wam wykształcenie, aby ci się lepiej powodziło w
życiu, na miejscu twojego zatrudnienia byś mógł czytać swoją Biblię, byś mógł czytać
pieśni, byś się mógł uczyć o Bogu i sam czytać. Czy rozumiecie? Następnie, być może
będziesz kierować przedsiębiorstwem, a ktoś ci napisze list, mama, tata, ktoś ci napisze
list, a ty go nie będziesz mógł przeczytać. Czy rozumiecie? A więc następnie nauczyciel
troszczy się o ciebie i kieruje do tego, by się nauczyć pisać i czytać. Jest to dobrą rzeczą,
a dobry nauczyciel nauczy cię dobrze. Lecz kiedy go w końcu opuścisz, kiedy zostawisz
nauczyciela, jednego nauczyciela po drugim, od pierwszego stopnia, od pierwszej klasy,
aż do liceum, lub uczelni; więc potem, kiedy opuścisz uczelnię, to nauczyciel przestaje
cię prowadzić. Czy rozumiesz?
15 Matka uczyła was chodzić. Ojciec uczył was, w jaki sposób możecie stać się
znakomitymi i miłymi, młodymi ludźmi, oraz, w jaki sposób macie zatroszczyć się o
siebie i w jaki sposób postępować. Nauczyciel udzielił wam wykształcenia, nauczył
poprawnie czytać i pisać. Lecz obecnie opuszczacie ojca, opuszczacie matkę, opuszczacie
nauczyciela, lecz ktoś musi od tej chwili ująć się was. Kogo pragniecie, aby was od tej
chwili ujął?[Jakieś dziecko odpowiada: Jezusa - wyd.] Tak jest. Od tej chwili może was
uchwycie Jezus.
To jest bardzo dobra odpowiedź, poprawna. Odtąd uchwyci was Jezus.
16 Widzimy tego młodego człowieka, o którym czytaliśmy, on jest nazwany bogatym
młodym rządcą.
Otóż, ten jegomość był bardzo dobrze kierowany.
Jego matka uczyła go chodzić, a jak widzicie, obecnie Jest młodym mężczyzną, być
może opuszczającym liceum, bardzo popularnym młodym mężczyzną. Będąc dobrze
wychowany być może poprawnie chodził itd, w ten sposób, jak go nauczyła matka.
Był młodzieńcem, który miał powodzenie, bowiem, był już bogaty. A choć był
dopiero młodym człowiekiem, może osiemnastoletnim, opuszczającym liceum, już był
bogatym. Otóż, miał właściwego nauczyciela, który nauczył go dobrze postępować.
Miał dobrego nauczyciela, ojca, chociaż będąc jeszcze młodym człowiekiem, a już
był bogaty w pieniądze. On go nauczył zdobyć wiele pieniędzy.
Może był naprawdę... On był rządcą, choć dopiero w tym wieku, lecz miał
powodzenie. Czy rozumiecie?
On miał nauczyciela, który nauczył go dobrych rzeczy, jak był powinien. Zdobył
wykształcenie.
Miał jeszcze innego nauczyciela, bowiem zależy na tym, w jaki sposób jesteście
wychowani.
Lecz ten młody człowiek otrzymał naukę religii w swoim domu.
17 Otóż, niektóre dzieci - czy wiecie o tym, że wiele małych dzieci nie otrzyma w domu
żadnej nauki religijnej? Ich ojciec i matka nie wierzą w Boga. Ich ojciec i matka piją,
palą, biją się, uciekają jeden od drugiego, po nocach itd. Nie ugotują dla swego chłopca
lub dziewczynki kolacji lub czegoś takiego. Czy nie jesteście zadowoleni z tego, że wasz
ojciec i matka są prawdziwie dobrymi chrześcijanami? Kiedy będziecie mieć dzieci, czy
pragniecie być takimi samymi rodzicami, jakimi byli wasz ojciec i matka?
Czy rozumiecie? Otóż, to wszystko ma swoją wartość.
Zabrzmi trąba Boża a najpierw powstaną umarli w Chrystusie, a potem my, którzy
pozostaniemy przy życiu, będziemy zachwyceni razem z nimi. Będziemy w ten sposób
przemienieni. Musimy więc pamiętać, że to jest najważniejsza w życiu sprawa. Czy teraz
Kierownictwo
5
rozumiecie? To jest najważniejsza sprawa w życiu, którą mamy do wykonania,
mianowicie przygotować się na spotkanie z Bogiem.
18 Tak więc młody mężczyzna otrzymał naukę religii. Jak widzicie, było to coś o wiele
lepszego, niż posiadają niektóre z tych dzieci, bowiem one nie otrzymują żadnej nauki
religii.
Jednakowoż ten młody człowiek otrzymał naukę religii, mógł bowiem powiedzieć, że
przestrzegał przykazań od swojej młodości.
Wy wszyscy otrzymaliście dobrych nauczycieli religii, każdy z was. Wy chłopcy !
dziewczynki w wieku kilkunastu lat, posiadacie dobrych nauczycieli. Wasi ojciec i matka,
znajdujący się w tym obozie, posiadają wszystko czego wy... wszystkie możliwe środki,
by uczynić z was prawdziwie dobrych mężczyzn i kobiety, sługi Boże.
Bowiem pamiętajcie o tym, że kiedyś umrzecie, albo też będziecie przeniesieni do
nieba. A jeżeli umrzecie przed Jego Przyjściem, to będziecie zachwyceni najpierw. Czy
wiecie o tym?
Czy wiecie o tym, że ci którzy umarli... Jeżeli matka lub ojciec umrze wcześniej niż
ty, a Jezus nie przyjdzie w naszej generacji, czy wiecie o tym, że wasi ojcowie i matki
okażą się najpierw przed wami w uwielbionym stanie? Czy rozumiecie?
19
Otóż, sama tylko religia, nie wystarczy.
Patrzcie. Ten młody rządca powiedział: „Dobry Mistrzu...” Otóż, pamiętajcie, zanim
to jeszcze powiem. On nauczył się dobrze chodzić, otrzymał dobre wykształcenie,
nauczył się zawodu, był bogatym, był rządcą, wyznawał religię, lecz stanął w obliczu
jeszcze jednego problemu; każdy z nas stoi w obliczu tej sprawy - Życia Wiecznego.
Religia nie daje nam Wiecznego Życia. A jednak, chociaż on posiadał najlepszych
nauczycieli, czegoś mu brakowało. Ten młody człowiek wiedział o tym, albowiem
odezwał się słowami: „Dobry Mistrzu, co mam czynie, aby wejść do Wiecznego Życia?”
Otóż, wy wierzycie, że Jezus jest Bogiem, nieprawdaż? A ON znał myśli tego
młodzieńca, więc powiedział mu: „Przestrzegaj przykazań”. Dotknął się jego religii, by
doświadczyć, jak ona się przedstawia. Innymi słowami powiedział doń: „Przestrzegaj
twojej religii”.
On powiedział: „Czyniłem to od mojego dzieciństwa” - odkąd był takim chłopcem
jak wy.
„Moja matka i ojciec, moi duchowni uczyli mnie religii. Lecz wiem, pomimo mojej
religii, że ciągle nie posiadam Wiecznego Życia”. Czy rozumiecie?
20 Możecie być dobrzy. Nie kraść. Nie palić. Nie kłamać. Nie oszukiwać ojca i matki.
Nie dopuście się pierwszego kłamstwa, bowiem wtedy, kiedy dopuścicie się pierwszego
to następne przychodzi łatwiej. Nie powinniście tego czynie.
Nie dopuśćcie się więc ani tego pierwszego.
Czy wiecie o tym, że wasze ciało nie jest przeznaczone dla kłamstwa? Jak wam
wiadomo, obecnie posiadają wynalazek - dotyczy to waszych nerwów. Otoczą wasz
nadgarstek opaską, to samo włożą wam na czoło, a wy możecie powiedzieć: „ Ja, ja, ja
w tym wypadku skłamałem, lecz powiem to tak prosto, iż oni uwierzą, że mówię
prawdę”. I możecie powiedzieć...
Oni zadają pytanie: „Czy byłeś na pewnym miejscu, na przykład, czy siedziałeś w
przyczepie brata Shantza podczas kazania brata Branhama w niedzielę popołudniu tego i
tego dnia?” A ty powiesz: „nie, panie. Ja tam nie siedziałem, nie panie”.
I wiecie co ten detektor kłamstwa powie: „Tak, panie, ty to uczyniłeś, tak panie, ty
to uczyniłeś”. A ty powiesz: „Ja tego nie uczyniłem”. A on powie; „Tak, ty to uczyniłeś”.
Dlaczego? Dlatego, że kłamstwo jest taką okropną rzeczą. Ciało nie było uczynione
w tym celu, aby kłamać. Jest to tak okropna rzecz, że kiedy kłamiesz, narusza ona
działalność całego systemu nerwowego. Ach! A takie naruszenie spowoduje wrzody
żołądkowe, narosłe, spowoduje twoją śmierć. Kłamstwo jest bardzo niedobrą rzeczą,
ponieważ, jak widzicie, nie powinniście kłamać, kraść, lub czynie coś z tych rzeczy.
21 A więc ten młody człowiek, być może... on nie kłamał, on nie kradł, a jednak był
tego świadomy, że potrzebuje Życie Wieczne. Powiedział więc: „Co mogę uczynić, aby to
Kierownictwo
6
otrzymać?”
A Jezus pragnie tutaj wskazać, że dzięki religii nie można tego otrzymać. Odezwał
się więc do niego i rzekł mu: „Przestrzegaj przykazań”.
A on rzekł: „Mistrzu, czyniłem to, odkąd byłem chłopcem, odkąd byłem małym,
odkąd byłem takim malcem. Czyniłem to”. Lecz on wiedział że nie posiada Wiecznego
Życia. Więc dalej powiedział (Pan): „Jeżeli chcesz wejść do Życia Wiecznego, Jeżeli
chcesz być doskonały, idź i sprzedaj co...”.
Patrzcie, posiadać pieniądze, to jest na miejscu, posiadać pieniądze, być bogatym,
to jest na miejscu. A być rządcą to jest na miejscu. Lecz chodzi o to, w jaki sposób
postępujesz potem, kiedy to wszystko posiadasz.
On powiedział: „Idź, sprzedaj co masz i rozdaj ubogim, tym ludziom, którzy niczego
nie posiadają; a potem przyjdź i naśladuj mnie, a będziesz miał skarb w niebie”. Lecz
ten młody człowiek posiadał tyle pieniędzy, iż nie wiedział, co z nimi począć. Patrzcie, on
był bardzo popularny. Takim był ten młody człowiek.
22 On był dobrze przygotowany do życia. W ten sposób, w jaki go doń wyposażyli jego
ojciec, matka, duchowni i wszyscy inni. Lecz ciągle był świadomy tego, że mu czegoś
brak. Przemawiam do dorosłych. On wiedział, że mu czegoś brak. On nie posiadał
Wiecznego Życia. On o tym wiedział. Czy rozumiecie?
Religia nie wyprodukuje Wiecznego Życia. Formy, sensacje, uczucia; możecie się
przelęknąć, możecie coś czuć. Czy rozumiecie? Możecie płakać, to jest dobre; krzyczeć,
to jest dobre; lecz ciągle nie macie Tego Jesteście postawieni przed stratę Wiecznego
Życia.
Mówicie: „Byłem takim przekonanym Baptystą, Metodystą, Prezbiterianinem, lub
Zielonoświątkowcem”. Nie w tym leży kwestia.
Ten młody człowiek tak samo uczył się religii, obowiązującej w tym czasie, lecz
ciągle nie posiadał Wiecznego Życia, a więc pragnął dowiedzieć się, co ma czynić.
Odnośnie Tego był prowadzony z powodzeniem. Kiedy jednak został postawiony przed
TO, odmówił zgody, aby dać się prowadzić do Wiecznego Życia, odmówił prowadzenia.
Jego starsi przewodnicy mieli na niego taki wpływ, iż nie chciał się tego zrzec. Czy
rozumiecie?
23 Jest to coś w tym sensie, jak mówi brat Branham. Niektóre z tych spraw są dla was
zbyt głębokie.
Wykształcenie jest na miejscu. Powinniście uczęszczać do szkoły i uczyć się. Tak to
Jest na miejscu, lecz ono was nie zbawi. Posiadać wiele pieniędzy jest na miejscu.
Możecie wychować wasze dzieci, dobrze ich odziać, w ten sposób, jak ojciec i matka
pracują na was wszystkich. To jest na miejscu, ale to was nie zbawi. Czy widzicie? Tak
samo możecie dostać się do laboratorium i uczyć się, w jaki sposób połączyć pewne
elementy, albo rozbić atomy, niech to będzie cokolwiek - lub siąść do rakiety i polecieć
na księżyc, lecz to was nie zbawi.
24 Musicie stanąć w obliczu Wiecznego Życia. A jest tylko jedna Osoba, która wam go
może darować. Nie może wam go darować matka. Nie może wam go darować ojciec, nie
może wam go dać wasz pastor. Nie może wam go darować wasz kierownik. Każdy, kto
otrzymuje Życie wieczne, musi przyjść do Jezusa Chrystusa. Jedynie on może udzielić
ten dział.
Wasz nauczyciel może wam przekazać wykształcenie, może was uczyć; lecz wy
musicie nauczyć się tego sami. Wasza matka może was uczyć chodzić; jednak wy
musicie nauczyć się chodzić sami. Wasz ojciec może was uczyć, w jaki sposób stać się
przedsiębiorcą, lub czymś takim, jednak wy musicie się tego nauczyć. Ale tylko Jezus
może darować Żywot Wieczny. Nieprawdaż?
Twój duchowny, twój przewodnik itd., może cię uczyć religii, możesz uczyć się tego
Poselstwa, które chcemy nauczać, lecz to ci nie da Wiecznego Życia. Musisz przyjąć
Osobę, Jezusa Chrystusa. Czy każdy z was temu rozumie? Aby otrzymać żywot wieczny,
musicie przyjąć Osobę, Jezusa Chrystusa. Lecz czasami inne kierownictwo ma na nas tak
mocny wpływ, iż nie wiemy, co czynić, kiedy stoimy w obliczu tych spraw.
25 Otóż, jak fatalna decyzja, odrzucić kierownictwo Wiecznego Życia, bowiem, jak
wiecie, jest to życie bez końca. Wykształcenie jest na miejscu. Ono jest dla nas tutaj
Kierownictwo
7
użyteczne. Przedsiębiorstwo jest na miejscu, pieniądze są na miejscu. Być dobrym
chłopcem, lub dziewczyną, to jest na miejscu. Lecz jak widzicie, z chwilą, kiedy życie
tutaj kończy, kończy to wszystko. Czy rozumiecie? Czy rozumiecie wy dorośli?
[zgromadzenie mówi: Amen - wyd.]. Patrzcie, kończy wszystko. Lecz potem musimy
przyjąć Jezusa Chrystusa, w celu osiągnięcia Życia Wiecznego. Tylko Jezus może was do
tego prowadzić.
A chociaż, jak widzimy, ten młody człowiek osiągnął to wszystko w szkole, od
rodziców i wszędzie, utracił sprawę największą, którą mógł posiąść - kierownictwo Ducha
świętego, bowiem Jezus powiedział: „Chodź i naśladuj mnie”.
26 A wy dziewczyny, które właśnie opuszczacie szkołę, być może niektóre z was są
abiturientkami, lub wkrótce nimi będą, tak samo wy młodzi chłopcy; największe
przewodnictwo, które istnieje, to Jezus Chrystus; to jest kierownictwo do Życia
Wiecznego. A więc, to kierownictwo stawia każdą istotę ludzką, każda z nich otrzymuje
okazję wyboru.
A jedna z poważnych spraw, które mamy w życiu, to sprawa wyboru. Pewnego
dnia... Jak wiecie ojciec i matka wybrali sobie młodego chłopca i dziewczynę, podobnie
jak wy - takich jak wy.
Potem, posiadacie prawo wyboru pobierania nauki od tego nauczyciela lub innego.
Nauczyciel może was uczyć, lecz ty możesz być trochę niegrzecznym chłopcem, nie
chcesz się uczyć; trochę niegrzeczne dziewczynką - nie chcesz w ogóle posłuchać. Otóż,
wy posiadacie prawo wyboru chociaż jesteście mali, w jaki sposób postąpić. Matka mówi:
„Czy otrzymałeś same bardzo dobre stopnie na świadectwie?” „Nie, mam bardzo złe”.
Patrzcie, możecie...
Matka mówi: „Idź się uczyć”, a ty powinieneś to wtedy uczynić. Uczyć się, tak jak ci
mówi matka, tak jak ci mówi ojciec. Patrz, ty powinieneś się uczyć.
Lecz ty masz możliwość wyboru. Możesz to uczynić, lub nie musisz. Możesz
powiedzieć: „Nie chce mi się”. Otóż, masz prawo wyboru.
27 Po upływie czasu będziesz musiał wybrać, jaką dziewczynę chcesz poślubić, lub za
jakiego chłopca chcesz wyjść za mąż.
W życiu musisz wszystko, wybrać. A w końcu ponownie otrzymasz możliwość
wyboru odnośnie tego, czy chcesz żyć po upływie tego życia; lub tylko pozostać dobrą
popularną osobą, gwiazdą filmową, tancerzem lub czymś innym.
Popatrzcie na te małe dziewczynki, które tutaj siedzą. One posiadają śliczny głos.
Przed chwilą śpiewały; te dzieci mają wyćwiczone głosy. Każda z nich może stać się
śpiewaczką operową, lub jakąś inną śpiewaczką. Kiedy słucham głosu tych chłopców;
chłopcy, możecie stać się jak Elwis Presley i sprzedać swoje pierworodztwo. Otóż, wy
tego nie chcecie. To jest talent przez Boga darowany, w sprawie którego musicie
dokonać wyboru. Zastanówcie się, na jakie cele chcecie użyć ten talent - dla Boga, lub
też pragniecie go użyć dla diabła. Czy rozumiecie?
28 Brat Leo, który jest tutaj obecny - wasz brat - posiadał talent, by przyjść i kierować
ludźmi. A więc co on z nim uczynił? Czy użyje go w przedsiębiorstwie, by, zbić dla siebie
miliony; lub zechce tutaj przybyć w tym celu, by zbudować dom, w którym mogą się
zgromadzać pragnący ludzie, i zabierać z sobą was, małe dzieci? Musicie wybrać, w jaki
sposób postąpić.
Każdy z nas musi dokonać wyboru. Jesteśmy postawieni przed nim. Wszyscy
jesteśmy postawieni w obliczu jednej sprawy:„ Co uczynić z Wiecznym Życiem? Czy
będziemy żyć nazajutrz, lub też nie?” W takim, wypadku musimy przyjść do Jezusa, aby
otrzymać możliwość wyboru, to jest jedna z tych spraw, które nam Bóg dał. On nas do
niczego nie zmusza. ON pozwala nam dokonać własnego wyboru A więc ty nie jesteś
zmuszony, lecz możesz dokonać własnego wyboru.
29 Możemy to teraz śledzić, przez krótki okres czasu, zarówno dorośli, jak pozostali,
tak samo dzieci, wszyscy razem. Możemy śledzić tego młodego człowieka i wybór,
którego dokonał i popatrzeć, dokąd go zaprowadził.
Otóż, te dziewczynki, posiadające śliczne głosy, ci mali chłopcy. Być może będziecie
mieć głos do śpiewu. Weźmiemy pod uwagę jedną sprawę, muzykę. Pewnego dnia
zaczniecie o tym myśleć.
Kierownictwo
8
Czy znacie tego chłopca, który nazywa się Elwis Presley. Czy słuchaliście już na
taśmie mojego przemówienia? Wy słyszeliście, że ja nie obrzucam hańbą tego chłopca,
lecz ten chłopiec posiadał taką okazję, jak wy. Patrzcie, co on uczynił, zupełnie to, samo,
co uczynił Judasz, Judasz Iszkariot, który sprzedał Jezusa. Jezus dał temu chłopcu ładny
głos, a co on czyni? Zhańbił go i zaprzedał diabłu. Patrzcie on musi dojść do końca drogi.
Czy widzicie? Odmówił tego, aby kroczyć z Jezusem.
30 Ten młody człowiek, ten bogaty młody rządca uczynił to samo. Obserwujmy i
przypatrzmy się, co uczynił. Nie wątpię, że był wielkim człowiekiem, być może
barczystym, młodym człowiekiem. Miał długie, czarne włosy, pofałdowane z boku głowy,
ładne odzienie! Młode panienki myślały; „To jest barczysty, młody mężczyzna”! Ach, na
pewno tak. Być może zamachał im ręką a one z nim poflirtowały.
Był przekonany, że jest człowiekiem poważnym (wielkim), ponieważ, był barczysty,
młody. On nie patrzył jeszcze na koniec drogi, on patrzył tylko tutaj: „Jestem barczysty.
Jestem młody. Jestem bogaty. Mogę sobie kupie czego tylko zapragnę. Mogę się ożenić z
tą dziewczyną, zresztą one wszystkie mnie lubią. One wiedzą, że jestem wielkim
człowiekiem”. Otóż, on to wszystko posiadał. Kierował się wskazówkami swego ojca i
pozostałych. „Jestem bardzo religijny;, uczęszczam do kościoła”. A obecnie mógł się stać
naśladowcą „Tego”; był bardzo popularnym, bogatym i sławnym.
31 Tak samo dzisiaj. Wy macie okazję stać się gwiazdą filmową, lub czymś tego
rodzaju. Większość małych dzieci w dzisiejszym czasie, z którymi rozmawiamy, wie
więcej o tych gwiazdach filmowych niż o Jezusie. Nieprawdaż? A więc patrzcie, wy dzieci,
uczycie się o Jezusie. Lecz one siadają tam, gdzie jest przedstawienie filmowe, one znają
aktorów i wszystko, co się tam dzieje. One znają to wszystko lepiej, aniżeli TO. Kiedy im
powiecie o Biblii, one o Biblii nie wiedzą niczego. Patrzcie, one dokonują błędnego
wyboru. Jakiś śpiewak sprzedaje talent darowany przez Boga za sławę!
32 Lecz chcemy go ujrzeć Jeszcze na końcu życia. Będziemy go obserwować jeszcze trochę dalej. Czy wiecie, co Biblia mówi o tym młodym człowieku? On miał jeszcze
większe powodzenie. Tak więc czasami powodzenie nie znaczy, iż dokonaliśmy
właściwego wyboru. Czy wiecie co on uczynił? On odszedł i dobrze się bawił w wielkim
towarzystwie. Na wszystko poświęcił mnóstwo pieniędzy, na dziewczyny i pozostałe
sprawy. Następnie ożenił się i być może miał rodzinę. Zbogacił się na tyle, że musiał
zbudować nowe stodoły itd. I powiedział: „Patrzcie, nie naśladowałem Jezusa, a ile
posiadam wszystkiego”. Czy rozumiecie?
Możecie napotkać ludzi, którzy tak mówią. Ja miałem po temu okazję. „Patrzcie, On
mnie pobłogosławił”. To nie ma żadnego znaczenia. Czy rozumiecie?
Po jakimś czasie jego stodoły były przepełnione, tak iż nawet powiedział: „Duszo,
odpocznij sobie. Masz tyle bogactwa i tyle powodzenia! Jestem tak wybitnym
człowiekiem! Należę do wszystkich klubów. Bogactwa świata trzymam w rękach. Jestem
właścicielem wielkich sum pieniędzy i gruntów rolnych, więc wszyscy mnie miłują.
Jestem wartościowym człowiekiem.
Lecz jak wiecie, Biblia mówi, że tej nocy powiedział do niego Bóg: „Dzisiaj upomnę
się o twoją duszę”.
33 Co stało się dalej? Znajdował, się tam żebrak, biedny stary chrześcijanin, który
leżał u jego wrót, kiedy oni...
W Jeruzalemie spożywali posiłki na dachu domu a okruszyny chleba, lub kawałki
mięsa lub czegoś innego spadały na ziemię, kiedy je wyrzucali. Oni ich nie podnosili,
bowiem w Jeruzalemie, w starym mieście, jest...
Czy mogę pozwolić sobie na drobny żart? Oni są m-n-ch. Czy wiecie co to jest?
Muchy na chlebie. Muchy na mięsie, na wołowinie, muchy na maśle, „m-n-ch”, muchy na
wszystkim, /w jęz. ang. „F-o-b”. Chleb, wołowina i masło zaczynają na literę „b” - tł./
One latają po ulicach, kanałach ściekowych i wszędzie. Przylatują i siadają na wszystko.
A więc ci ludzie wychodzą na dach domu. Tam jedzą i wyrzucają „to” precz. A
potem zmiotą wszystko na dół. A psy znajdujące się na ulicy zjadają te okruszyny. On
pozwolił temu staremu biednemu chrześcijaninowi leżeć na ulicy i jeść okruszyny
spadające z jego talerza, z jego łóżka, lub z jego stołu.
Po pewnym czasie, kiedy tam przyszedł, nabawił się wrzodów, a nie miał niczego,
co by mógł przyłożyć na swoje wrzody. Jego imię było Łazarz. Lecz psy przychodziły i
Kierownictwo
9
lizały jego wrzody, a więc mógł próbować powrócić do zdrowia.
34 Po jakimś czasie ten bogaty człowiek, pomimo tego, że miał dosyć pieniędzy na
zakup różnego rodzaju lekarstwa, zachorował, i potem przychodzili do niego różni
lekarze. Lecz, jak wiecie, czasami lekarze nie potrafią nam pomóc, jak również lekarstwa
nie pomagają nam. Nic nam nie pomaga; jesteśmy zdani na miłosierdzie Boże. A on
doszedł do kresu swojej drogi; lekarze nie pomagali mu, pielęgniarki nie pomagały mu,
nie pomagały mu lekarstwa i w końcu zmarł. A kiedy jego dusza opuściła ciało, opuściła
tak samo wszystkie jego pieniądze, całe jego wykształcenie, wszystko, co posiadał, całą
jego popularność. Urządzili mu wielki uroczysty pogrzeb, flagi zawieszono na pół masztu.
Był obecny burmistrz miasta, a kaznodzieja przyszedł i przemówił: „Nasz brat odszedł do
chwały”. Itd.
Lecz Biblia mówi, że „podniósł swoje oczy, cierpiąc męki w piekle i spojrzał na
drugą stronę przepaści, ujrzał żebraka, który kiedyś leżał we wrzodach, znajdującego się
w niebie i zapłakał: „Poślij Łazarza z troszeczką wody. Te płomienie powodują straszne
męki”. Odpowiedział: „Ależ nie”.
Patrzcie, on dokonał niewłaściwego wyboru w swoim życiu.
35 Kiedy znalazł się u kresu drogi, przekroczył próg życia. Kierował się religią. Kierował
się wykształceniem. Kierowała się wpływami swoich sukcesów. Lecz, jak widzicie, nie
miał nikogo, kto by go przytrzymał za rękę. Wszystkie te sprawy tutaj kończą. Czy
rozumiecie, mali przyjaciele? Wy dorośli, wiecie co mam... Nie miał nikogo, kto by go
przytrzymał. Pieniądze nie podtrzymały go. Przyjaciele ani lekarze nie mogli go
podtrzymać. Lekarstwa go nie podtrzymały. Jego duchowni ani jego religia nie mogli go
podtrzymać. A więc, pozostała tylko jedna sprawa do wykonania. Jednakże on odrzucił
przyjęcie Jezusa - Wieczne Życie. Cóż więc mu jeszcze pozostało? Zanurzył się do głębi
śmierci, do piekła. Co za fatalna pomyłka, której dopuścił się ten młody człowiek, kiedy
odmówił tego, aby iść z Jezusem i dać się prowadzić przez Jezusa. Odmówił
posłuszeństwa.
Tak wielu młodych ludzi popełnia dzisiaj ten błąd; odmawia tego, by dać się
prowadzić przez Pana Jezusa. Widzimy, jaka to fatalna rzecz, odrzucić Życie Wieczne i
prowadzenie Jezusa. Kierownictwo. Wszak ON powiedział; „Pójdź i naśladuj Mnie”.
36 Zastanówcie się tego popołudnia, co powiedział ten barczysty młody człowiek?
Kiedy opuścisz szkołę, kiedy stamtąd odejdziesz, potem potrzebujesz następnego
kierownika. Niechaj nim będzie Jezus. A Jezus to Biblia. Czy temu wierzycie? To jest
Życie Jezusa i Jego przykazania dla nas w literalnej postaci. Musimy tam zaglądać, by to
zobaczyć. To jest plan, to jest mapa, według której mamy się kierować, aby rozpocząć
Życie Wieczne. Oglądamy, że ten młody człowiek był zgubiony.
37 Weźmy następnego. Czy pragniecie? Czy macie czas, abyśmy wzięli następnego
młodego rządcę, który zrobił właściwe posunięcie? Czy chcecie tego słuchać? A więc
dobrze. Popróbujemy natychmiast. Weźmiemy pod uwagę następnego młodego
bogatego rządcę, który został postawiony w obliczu tej samej sprawy. Otóż, spójrzcie,
jaki był kres tego chłopca, który prowadził dobre życie, lecz zmarł i był zatracony w
piekle, a teraz zastanowimy się nad następnym młodym człowiekiem, który stanął w
obliczu tej samej sprawy. On był bogatym człowiekiem, młodym człowiekiem, rządcą,
lecz przyjął kierownictwo Chrystusa; podobnie, jak ten mały chłopak, który przed chwilą
powiedział, że powinniśmy dać się prowadzić przez Niego. On to przyjął.
38 To miejsce Pisma znajdziemy, jeżeli pragniecie je wyszukać po zakończeniu, w liście
do Żydów 11, 23-29. Pozwólcie, że je przeczytam. Czy tak? Proszę, abyście mi okazali
jeszcze chwilę cierpliwości. Zgoda? Czy nie macie nic przeciw temu, abyśmy je
rozpatrzyli? Przeczytamy je, a wy później powiecie: „Słyszałem, jak brat Branham
przeczytał to w Biblii”. Racja? Wówczas zobaczycie, że to się tam znajduje; To nie jest
moje słowo, to jest Jego Słowo. Otóż, słuchajcie, Co Biblia mówi o tym uprzejmym
człowieku. Patrzcie:
Przez wiarę był Mojżesz po narodzeniu ukrywany przez rodziców swoich w ciągu
trzech miesięcy, ponieważ widzieli, iż dziecię było śliczne, i nie ulękli się rozkazu
królewskiego.
Przez wiarę Mojżesz, kiedy dorósł, nie zgodził się, by go zwano synem córki
faraona, (słuchajcie).
Kierownictwo
10
I wolał raczej znosie uciski wespół z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej
rozkoszy grzechu,
Uznawszy hańbę Chrystusową...
Dawno temu, w czasach Mojżesza to był zawsze Chrystus. Czy rozumiecie? jedynie
ON posiada Wieczne Życie. Czy rozumiecie?
„Uznając hańbę”, pozwolić nazywać się fanatykiem, świętoszkiem lub czymś w tym
rodzaju. Czy rozumiecie?
Uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu, skierował
bowiem oczy na zapłatę.
39 Czy więc wiecie, co to znaczy? To znaczy, że Mojżesz narodził się jako ubogi
chłopiec, iście ubogi. Imię jego ojca było Amram. Imię jego matki było Jochebed. Oni
byli naprawdę biedni, ale byli chrześcijanami. Ciężko pracowali. Żyli w niewoli. Musieli
wyrabiać cegły z gliny dla starego króla. Czy wiecie, co stało się dalej? Pewnego dnia
córka tego króla udała się nad rzekę, gdzie matka...
Matka Mojżesza, Jochebed, wzięła go i położyła na małą tratwę w taki oto sposób,
na rzece. A stare krokodyle pożerały te małe niemowlęta; ludzie je zabijali i wrzucali do
rzeki. A więc ona go tam położyła. Czy wiecie, w jaki sposób powstrzymała krokodyle z
dala od niego? Ona wykonała tą małą arkę, włożyła go do niej, ona ją wykonała ze
smoły. Czy wiecie, co to jest smoła? To jest terpentyna. Aligator podszedł i mówi:
„Hamm, mały tłusty Hebrajczyk, muszę go pożreć”! Słyszał, jak on płakał, podszedł
więc: „Fuj, co za smród”! Czy widzicie? Matka była prowadzona, w jaki sposób zachować
swoje niemowlę. A więc on trzymał się z dala. Nie chciał z tym mieć nic do czynienia.
I poszedł sobie dalej z prądem rzeki. Trochę dalej. A jego mała siostra, która
nazywała się Miriam, towarzyszyła mu z prądem rzeki, obserwowała go.
40 A potem przyszła córka faraona i chciała jak wiecie, wydostać go. Wyciągnęła go,
wiecie... Wasza matka jak wiadomo jest przekonana, że wy jesteście najładniejszymi
dziećmi na świecie; ona tak powinna myśleć. Lecz Biblia mówi, że ten mały chłopiec był
naprawdę piękny, naprawdę ładny, mały chłopak. A on krzyczał i bił swoimi małymi
piętami, przecież nie miał przy sobie matki. Czy wiecie więc, co się stało? Bóg włożył do
córki faraona, córki króla wszelką miłość, którą matka otacza swoje niemowlę. Jej serce
przepadło za nim. Powiedziała: „To jest moje dziecię”.
Jak wiecie, ona była młodą kobietą. Słuchajcie, w tamtych czasach nie mieli butelek
tak jak my. Niemowlęta były wychowywane tylko dzięki obecności matek które się nimi
opiekowały. I ona musiała go karmić piersią.
Miriam która znajdowała się w pobliżu, powiedziała: „Przyprowadzę ci dobrą
matkę”. „Dobrze, przyprowadź ją”.
Czy wiecie, dokąd poszła Miriam i kogo przyprowadziła? Własną matkę Mojżesza, to
jest prawdą. Tak, poszła i przyprowadziła. To była mądrość, nieprawdaż? Poszła i
przyprowadziła własną matkę Mojżesza. A ona powiedziała: „Wychowam dla ciebie tego
małego chłopca”.
41 Ona powiedziała: „Wiesz co, będę ci płacić 300 dolarów za tydzień, a ty mi
wychowaj dziecko. Możesz przebywać w pałacu”. Czy widzicie, co czyni Bóg, kiedy mu
ufamy, kiedy mamy pewność wiary? To dziecko, ono było prorokiem, a ona o tym
wiedziała.
Tak więc udali się do pałacu, a ona wychowywała Mojżesza, własna matka a przy
tym otrzymywała 300 dolarów na tydzień, aby się mogła o wszystko troszczyć.
Pomyślcie tylko o tym!
Następnie, jak wiecie, po upływie pewnego czasu, Mojżesz podrósł na tyle, by
czytać i pisać. Uczyła go czytać i pisać; A dalej uczyła go i mówiła; „Mojżeszu, narodziłeś
się jako ślubne dziecko. Twój ojciec i ja modliliśmy się. Bóg objawił nam, że jesteś
prorokiem, i że w nadchodzących dniach wyzwolisz ten lud”.
42 A, jak wiadomo, kiedy dorósł, był adaptowany do rodziny królewskiej. Ach! On nie
powinien...
Spoglądał na swój własny lud, który nie miał odzienia. Byli chrześcijanami, lecz
płakali. Starzy nadzorcy biczowali ich biczami iż krew spływała po ich plecach. Jego
Kierownictwo
11
kuzynowie i wujkowie, ojciec i matka, każdy z nich byli biczowani biczami, pracując w
cegielniach. A Mojżesz był przekonany w swym sercu i wiedział, że oni są Bożym ludem
według obietnicy. On o tym wiedział.
Otóż, następna sprawa, która miała go spotkać - miał się stać królem. Miał być
królem nad wszystkim. Był bogatym mężczyzną. Ach, wszelkie bogactwo Egiptu. Egipt
miał w tym czasie kontrolę nad całym światem. Lecz spójrzcie, Biblia mówi, że „uważał
pohańbienie”, pracę wyrobnika cegieł, pozycję chrześcijanina .. Kiedy z nich
wyszydzano, kiedy się z nich naśmiewano, kopano ich. Jeżeli ktoś coś odpowiedział,
zabili go; Czy widzicie ? Lecz Mojżesz wybrał sobie, by iść z tą grupą, na miejsce tego,
by być nazwany synem królewskim.
Spójrzcie na to! Patrzcie. On oglądał czas końca! Czy widzicie tego bogatego
młodego człowieka? On oglądał Jezusa w widzeniu podobnie jak my, i wiedział, że płaci
to, co będzie na końcu czasu. Otóż, on przyjął kierownictwo Chrystusa, a Mojżesz
uznawał pohańbienie za wielkie bogactwa.
43 Jak wiecie, czasami, kiedy mały chłopiec uczęszcza do szkoły, to mali chłopcy
mówią o nim źle, a pragną, abyście i wy czynili tak samo. Wy, małe dziewczynki, kiedy
inne dziewczynki mówią brzydko i chcą, abyście i wy czyniły to razem z nimi,
powiedzcie: „Nie! Jestem chrześcijanką”.
One mówią: „Ach, ty stary głuptasie”! Wszak wiecie, w jaki sposób one postępują.
Patrzcie, możecie powstać i powiedzieć: „Jestem z tego dumny”. Tak bowiem czynił
Mojżesz, uznawał pohańbienie Chrystusowe za większe bogactwa, niż, cały Egipt.
Pójdźmy więc za przykładem tego, jak on był prowadzony, i przypatrujmy się, co on
czynił.
44 Otóż, ten młody człowiek był bogaty, mam na myśli tego pierwszego bogatego
młodzieńca lecz on nie chciał Chrystusa. Nie chciał się stać naśladowcą Jezusa.
Oglądamy go jako bardzo popularnego człowieka, być może stał się aktorem filmowym,
lub kimś wielkim, w tym wszystkim, co zdołał osiągnąć, i wszystkim, czego pragnął.
Skoro jednak zmarł, nie miał nikogo, kto by go prowadził. A więc wykształcenie było na
miejscu, jego pieniądze były także na miejscu; lecz kiedy przyszła śmierć, wszystko
skończyło się, a on tego nie potrafił więcej użyć. On nie potrafił kupić sobie drogi do
nieba. Przy pomocy swojego wykształcenia nie mógł dostać się do nieba. Czy
rozumiecie?
45 Lecz ten oto młody człowiek posiadał także te wszystkie sprawy, posiadał także
wykształcenie, był mądry. Uczęszczał do szkoły, a jego matka uczyła go - miał dobre
wykształcenie. Był bardzo mądry, tak iż mógł uczyć nawet Egipcjan. Był tak mądry, iż
mógł uczyć swego nauczyciela. Popatrzcie tylko, jaki on był mądry, lecz jak wiecie,
pomimo całej mądrości, pomimo wszystkiego co posiadał, pomimo swoich zdolności on
ciagle mówił: „ porzucę to wszystko, by naśladować Jezusa”. Czy wiecie co z nim uczynili
? Wygnali go precz. Stał się niewolnikiem, ceglarzem, jak wszyscy pozostali.
Pewnego dnia, kiedy był już dorosłym człowiekiem, pasł owce gdzieś w samym tyle
na pustyni, i co się stało? Czy może mi ktoś powiedzieć, co się stało? Co to było? [Jakieś
dziecko mówi: „Tam w krzaku płonął ogień” - wyd.] Tak to prawda, tam w krzaku płonął
ogień i zwrócił jego uwagę. On się odwrócił i wiecie co dalej?
Zamiast, abym uczył dzieci, to one zaczynają uczyć mnie. [Brat Branham się śmieje
- wyd.] A więc ten mały chłopak trafił całkiem do celu. Jak się nazywa twój ojciec?
[Dziecko odpowiada: „Pan Shantz”.] Pan Shantz jest twoim ojcem. Ten chłopak
otrzymuje naukę, nieprawdaż? Każde z tych małych jasnych oczu spogląda w tym
samym kierunku, by jeden mógł prześcignąć drugiego.
46 A więc spójrzcie. ON ukrył się... Ten krzak zwrócił na siebie jego uwagę ten ogień.
Więc sobie powiada: „Pójdę obejrzeć, co to jest”.
A Bóg powiedział do Mojżesza:„ Zdejmij swoje buty, bowiem ziemia, na której
stoisz, jest święta. Wybrałem cię po to, abyś poszedł uwolnić mój lud. Daję ci moc;
możesz uderzyć ziemię plagami, możesz przemienić wodę w krew, możesz sprowadzić
szarańczę i wszy. Nic ci nie przeszkodzi. Wybrałem cię”. Dlaczego? Dlatego, że on wybrał
Chrystusa. Czy rozumiecie? Wy wybieracie Chrystusa, a ON wybiera was. Czy
rozumiecie? On dalej powiedział: „Ty wybrałeś Mnie, a Ja wybieram ciebie, byś się udał
do Egiptu”.
Kierownictwo
12
Popatrzmy, co on uczynił. Prowadził dwa miliony ludzi. Wyprowadził dwa miliony
ludzi - swój lud, a prowadził go do ziemi obiecane j. A on naśladował... Będziemy go
śledzić przez całą pustynię; dzieci, wy słyszałyście brata Leo i brata Gene, jak również
waszych ojca i matkę i wiecie, co się wszystko stało na pustyni, w jaki sposób zstępował
z nieba chleb i nasycał głodnych ludzi, oraz wszystkie inne sprawy.
47 Lecz obecnie oglądamy go, jako starego człowieka, bardzo się postarzał. Ma 120
lat. Znajduje się na pustyni.
Ludzie go nie traktowali w ogóle dobrze.
- patrzcie, czasami ludzie, którzy nazywają siebie chrześcijanami , nie traktują was
dobrze. Lecz Jezus zawsze traktuje was dobrze. Czy widzicie?
Oglądamy jak ludzie buntowali się przeciw niemu, lecz On ciągle, pomimo wszystko,
pozostawał z nimi.
On był przewodnikiem i musiał z nimi pozostać.
A rozmawiali z nim aniołowie Pańscy. Czy mieli byście radość z tego, gdyby was coś
takiego spotkało? O ile tak, dokonajcie właściwego wyboru.
Wybierzcie Jezusa, a ON to uczyni.
Oglądamy dalej, jak przy końcu drogi bardzo się zestarzał. Nie mógł już więcej
potem przemawiać, bowiem jego głos stał się niski. A więc pobłogosławił Jozuego i
wstąpił na szczyt góry, by umrzeć.
Czy wiecie, co się stało, kiedy zmarł? Otóż, co się tam stało? [Jakiś chłopak
odpowiada: „On zmarł, a On wzbudził go z martwych” - wyd.] To jest całkowitą prawdą.
To jest całkowitą prawdą. A wy mówicie: „Skąd to wziął?”
Otóż, chwileczkę. Ten chłopak ma rację. On powstał z martwych. Otóż, ... ? ... Czy
rozumiecie? Spójrzcie. On go wzbudził z martwych. Dlaczego? Ponieważ osiemset lat
później znajdował się znowu w Palestynie i stał obok swojego Wodza, Jezusa, który
uznał wzgardę, okazaną dla Jego Imienia za większe bogactwo, niż wszystkie skarby
Egiptu. On uznał... Tam stał jego Wódz. Jak wiecie. On był powołany...
48 Jak wiadomo, w Biblii czytamy o Skale, która towarzyszyła Izraelowi. A kiedy
Mojżesz przygotowywał się na śmierć, stanął na tej Skale. A tą Skałą był Jezus. Czy
pamiętacie, co Jezus mówi w ew. Jana 6. rozdz.? tak On powiedział: „Nasi ojcowie jedli
mannę na pustyni”
Powiedział: „ Mój Ojciec dał dał wam tę mannę”. Powiedział: „Tak oni jedli mannę”.
To prawda. A wszyscy pomarli, bowiem nie chcieli iść naprzód. Powiedział: „Oni wszyscy
pomarli. Lecz powiedział: „Jam jest chlebem Życia, który zstąpił z nieba od Boga”.
„Nasi ojcowie pili ze Skały, Mojżesz uderzył w skałę”; a gdy przemówił; „Wytrysnęły
z niej wody”. On powiedział: „Jam jest Skałą, która mu towarzyszyła”.
Patrzcie, kiedy Mojżesz zmarł, stanął na tej Skale, Czy wiecie, co się dalej stało?
Biblia nam mówi, że „Aniołowie” zstąpili i podnieśli go.
Jakaż to różnica w porównaniu z tym poprzednim młodym człowiekiem. Jak
widzicie, kiedy zmarł, tamten młody człowiek, nie miał nikogo, kto by go podniósł, a
więc zanurzył się w ciemnościach w piekle i tam się obecnie znajduje.
49 Kiedy Mojżesz przekroczył to życie, kiedy odszedł, uchwycił się Przewodnika. Jego
matka prowadziła go właściwie, jego ojciec uczył go właściwie. A kiedy dorósł i stał się
młodym człowiekiem, wówczas powiedział: „Oglądam Życie Wieczne, jeżeli więc pójdę
razem z tym zaniedbanym ludem, jeżeli z nim pójdę, jest to Boży lud. Nie muszę tego
uczynić, mogę stać się królem, lecz ja nie chcę stać się królem. Mogę posiadać wszystkie
pieniądze Egiptu, bowiem mają mi przypaść w udziale. Jednakże ja ich nie chcę. Raczej
będę kroczyć z Jezusem”. Potem kroczył z Nim przez życie a na końcu, kiedy przekroczył
próg życia, miał Przewodnika, który ujął go za rękę.
Czy nie pragniecie takiego Przewodnika? Czy nie pragniemy wszyscy takiego
Przewodnika, byśmy Go mogli ująć za Jego Rękę.
Po upływie setek lat był znowu widziany obok swego wielkiego Wodza. On go
prowadził. On dokonał wyboru w swej młodości. A więc w następstwie tego Bóg go
trzymał.
Kierownictwo
13
50 Czy wiecie co? Ten bogaty mężczyzna znajduje się w piekle. Ten młody, bogaty
człowiek, który odmówił. Patrzcie i pamiętajcie, on był wykształcony, on był religijny.
Uczęszczał do kościoła, był dobrym człowiekiem, ale odrzucił Jezusa.
A ten oto młody człowiek był także wykształcony, religijny, lecz zapragnął Jezusa.
Patrzcie, Mojżesz mógł być o wiele bogatszym człowiekiem od tamtego młodego
jegomościa, bowiem posiadał pewne pieniądze, być może grunty rolne, lub coś takiego,
lub stanowiska polityczne itd. Lecz Mojżesz miał być królem nad ziemią, a on się tego
wyrzekł.
l wiecie co, dzieci? Kiedy nie będzie już Egiptu, kiedy nie będzie już bogactw, ciągle
będzie Mojżesz, bowiem on dokonał właściwego wyboru. Nieprawdaż? On wybrał
właściwe przewodnictwo.
Kiedy nie będzie już, więcej piramid! Czy czytaliście o piramidach w Egipcie?
Pewnego dnia, który nadchodzi, pozostanie tylko proch po wybuchu bomby atomowej, a
wszystkie bogactwa świata i ludzie będą wyrzuceni w powietrze, będzie krzyk. Ich ciała
będą gnić, będą krzyczeć i wyć. Patrzcie, wszystko przeminie. Lecz ci, którzy przyjęli
Jezusa, aby ich prowadził, nigdy nie umrą. Oni posiadają Życie Wieczne. Chociaż poniosą
śmierć cielesną, Jezus ich ponownie wskrzesi.
51 Musicie dokonać wyboru. Wasz wybór określi wasze Wieczne Przeznaczenie.
Pamiętajcie, Jezus prosi każdego z nas: „Naśladuj Mnie, o ile pragniesz Życia”. Patrzcie,
kierownictwo. „Naśladuj Mnie, o ile pragniesz Życia”.
Jestem tego pewien, nawet w odniesieniu do dorosłych, że znajdujemy się poniekąd
obok tych spraw. Jeżeli pragniecie po Życiu, musicie Je przyjąć. Jeżeli pragniecie
posiadać religię, o ile tak, musicie ją, przyjąć. Te rzeczy, które pragniesz czynić, musisz
przyjąć, o ile je chcesz osiągnąć. To co chcesz czynie, to co przyjmujesz, to też
otrzymasz. O ile chodzi o mnie, o was, oraz o te małe dzieci, pamiętajcie, że macie
zaproszenie. Jezus powiedział: „Naśladuj Mnie, a będziesz miał Życie Wieczne „
Pragniemy to też czynić, nieprawdaż?
Ilu z was pragnie naprawdę naśladować Jezusa, i mówi: „Tak, tak, kiedy dorosnę,
kiedy będę duży na tyle, aby dokonać swego wyboru i uczynić to, co... Nie chodzi mi o
to, ile będę posiadał pieniędzy, lub jak będę ubogim, ilu ludzi będzie się ze mnie
naśmiewać i wszystkie inne sprawy.. Pragnę jednak naśladować Jezusa. Pragnę dokonać
wyboru Mojżesza, a nie tego bogatego młodzieńca”. Ilu z was pragnie uczynić to
obecnie? Czy pragniecie to naprawdę uczynić?
52 Proszę, abyście ze Mną powstali. Proszę, abyście położyli lewe ręce na wasze,
serduszka, a wasze prawe ręce podnieśli w górę. Proszę, abyście zamknęli oczy i skłonili
głowy i powtarzali te słowa po mnie.[Zgromadzenie powtarza każde zdanie za bratem
Branhamem w modlitwie, która następuje - wyd.]
Drogi Jezu („Drogi Jezu”) ślubuję Ci moje życie, („ślubuję Ci moje życie”).
Słuchałem tego przemówienia („Słuchałem tego przemówienia”), gdzie tych dwoje
młodych ludzi dokonało swego wyboru. („Gdzie tych dwoje, młodych ludzi dokonało
swego wyboru”). Nie chcę iść drogą tego młodego bogatego rządcy, („Nie chcę iść drogą
tego młodego bogatego rządcy „) , lecz chcę iść drogą Mojżesza. („Lecz chcę iść drogą
Mojżesza”). Jestem: dopiero dzieckiem („Jestem dopiero dzieckiem”). Prowadź mnie,
drogi Jezu, („Prowadź mnie, drogi Jezu”,) do Wiecznego Życia, („do wiecznego Życia”)
Amen. („Amen”.) Skłońcie wasze głowy.
53 Drogi Jezu, pewnego dnia w twojej pielgrzymce tu na ziemi przyprowadzili do ciebie
takie małe dziatki, do jakich przemawiałem dzisiejszego popołudnia. A uczniowie mówili:
„Mistrz jest przemęczony, On dzisiaj rano wygłosił kazanie. ON wygłaszał to i tamto, i
jest przecież zmęczony. Nie przyczyniajcie Mu jeszcze kłopotów”.
Lecz Ty Jezu powiedziałeś: „Dopuśćcie małym dzieciom przychodzie do Mnie,
albowiem ich jest Królestwo Niebieskie”.
Panie Boże, przyjmij dzisiaj tych młodych chłopców i te dziewczynki do tej szkoły
sprawiedliwości. Tu na tym miejscu, gdzie przybył nasz brat, na samym skraju pustyni,
by prowadzić te rodziny, które pragną oddzielić się od świeckich spraw i pielgrzymować
tylko dla Ciebie. A obecnie znajdują się tutaj ich dziatki. One obserwują życie swych
ojców i matek - jesteśmy dla nich wzorem we wszystkim, co czynimy. O drogi Boże,
Stwórco nieba i ziemi, kieruj nasze nogi. Panie, byśmy nie czynili nic wobec tych
Kierownictwo
14
maleńkich, co by było kamieniem obrażenia na ich drodze. Jest bowiem powiedziane, iż
lepiej, aby nam zawieszono kamień młyński na szyi i wrzucono do morza, niż abyśmy
zgorszyli jednego z tych maleńkich. Ty powiedziałeś: „Aniołowie ich zawsze spoglądają w
Obliczę Ojca Mojego, który jest w Niebie”, wielki Anioł, Anioł stróż, czuwający nad każdą
z tych małych dusz.
One siedzą tego popołudnia z szeroko otwartymi oczyma, spoglądają, odpowiadają
na pytania, słuchają opowiadania o dzieciach, zaczerpnięte z Biblii, mianowicie, w jaki
sposób tych dwoje młodych ludzi dokonało swego wyboru. Każdy z nich oddał Tobie
swoje życie. O, Jahwe, Boże, prowadź ich, ochraniaj ich. Daj im znaleźć wielkiego
Wodza, Jezusa Chrystusa, który ich poprowadzi, kiedy ojciec i matka oraz nauczyciele
zakończą z nimi swoją sprawę. Prowadź ich do Wiecznego Życia w ten sposób, jak
uczyniłeś to w stosunku do Mojżesza. W chwili, kiedy była do Ciebie wysłana ich
pokorna, krótka, dziecięca modlitwa, oddaję je Tobie, Panie, Twój sługa, jako zdobycze,
jako klejnoty Twojej korony. Użyj je Panie, ku Twojej czci na ziemi. W Imieniu Jezusa
Chrystusa, Amen!
54 A wy mali przyjaciele, możecie... Czy czujecie się teraz lepiej? Czy wiecie, że Jezus
pragnie was prowadzić i kierować? Czy temu wierzycie? Jezus chce uczynić z was,
chłopcy, takich jak Mojżesz i Miriam prorokinię i proroka. Pragnie uczynić z was wielkich
ludzi.
Otóż, my dorośli, którzyśmy Go przyjęli, czy pragniemy, by nas także prowadził?
Pragnę, by mnie dalej prowadził, by kierował moje nogi, by trzymał moją rękę. Czy tak?
A nawet kiedy podejdę do brzegu rzeki, pragnę by trzymał moją rękę. Pragniemy tego
wszyscy, nieprawdaż?
55
Drogi Jezu, prowadź i nas Ojcze. Wkrótce się rozejdziemy.
Muszę powrócić do Tucson, muszę przygotować się na nadchodzące zgromadzenia.
Boże, polecam ci tę grupę ludzi, brata Leo i brata Gene i wszystkich tych naśladowców
do Twoich rąk, abyś ich błogosławił i miłował a także przebaczył ich przestępstwa,
uzdrowił ich niemoce, zachował ich w miłości i społeczności i zachęcił tych, którzy czują
się zmęczenia Czasami szatan pragnie się wkraść i spowodować zniechęcenie. Lecz
pamiętajmy o tym, że Ty przechodziłeś to samo zniechęcenie, odrzucenie przez ludzi na
ziemi. Czasami jesteśmy odrzuceni nawet przez najbliższych przyjaciół lub krewnych,
lecz posiadamy jednego, którego wybraliśmy. ON nas nigdy nie porzuci, ani nie opuści.
Prowadź nas Panie, do Wiecznego Życia. Proszę, abyś pozwolił nam spotkać się
razem na tej ziemi jeszcze wiele razy, i mówić o Tobie, przemawiać o Tobie. A potem, w
tym wielkim dniu, kiedy świat się zakończy, i przejdzie do wieczności, daj, abyśmy mogli
wejść do Tego Wielkiego Królestwa, jako rodziny nierozdzielone, by móc wówczas żyć na
wieki. „Daruj tego, Panie. Lecz zanim się to stanie, chcemy pracować, chcemy się trudzić
ze wszystkich sił, póki jeszcze świeci słońce, bowiem prosimy o to w Imieniu Jezusa,
Amen.
56
Niech Bóg błogosławi każdego z was. [Puste miejsce na taśmie - wyd.]
Radą Swą niech ON was wodzi,
Swym ramieniem was ogrodzi.
Z Bogiem bądźcie, aż się zejdziem znów.
Aż się znów, aż się znów!
Aż spotkamy się u Zbawcy stóp!
Aż się znów, aż się znów! (Dziękuję wam)
Z Bogiem bądźcie, aż się zejdziem znów„.
Niech was wszystkich Bóg błogosławi!
Kazania wygłoszone przez
Williama Marriona Branhama
„…w dniach głosu…” Obj. 10:7
www.messagehub.info