Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Transkrypt
Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Przyjaźń w internecie - prawda czy fałsz? Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: Anemone '' Przyjaźń w internecie – prawda czy fałsz ? '' Luty << Blue_ brd.09 >> :well ? << kateshikikatoka >> : … << Blue_ brd.09 >> : please.. :) << kateshikikatoka >> : ^^ << kateshikikatoka >> : [email protected] << Blue_ brd.09 >> : hen ? << kateshikikatoka >> : yes ^^ hent... you know... << Blue_ brd.09 >> : I know ;) << kateshikikatoka >> : and yours ? << Blue_ brd.09 >> : chn_Blbd.ht.yahoo.cn :) << kateshikikatoka >> : cn ?! China ?! I love China ^_^ << Blue_ brd.09 >> : really ? :)) << kateshikikatoka >> : YES ! :D Strona: 1/6 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl Kwiecień - KA-RO-LI-NA – powtórzyłam po raz kolejny - Ka-r.. li- na? - Już prawie! - KA...- RO...- LINA. Zaczęliśmy bić brawo. Po tygodniu pełnym męki w końcu nauczyłam go swojego imienia. Nie sądziłam, że sprawi mi to aż tyle radości. Chociaż nauczenie Chińczyka języka polskiego to dla kogoś takiego jak ja to nie lada wyzwanie. - Teraz twoja kolej – usłyszałam rozbawiony głos – Nazywam się Yang-cheng Zhongshan. Maj ''Lecą bystre rumaki do bogów mieszkania. Posejdon je wyprząga, wóz pyszny zasłania Świecącym się pokryciem, w miejscu postawiony. Wstępuje ojciec bogów na swój tron wzniesiony:...'' Czytanie przerywa mi piskliwy krzyk Magdy, mojej siostry. - KAROLINA! Paczka do ciebie! Listonosz ? Tak wcześnie ? Szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi. Całe szczęście, że nie ma rodziców. Podpisałam kilka papierków i zabrałam ogromne pudło do pokoju. Spojrzałam na adres nadawcy. Oczywiście wiedziałam od kogo, ale nie mogłam się powstrzymać. Z podekscytowaniem zabrałam się do rozpakowywania. Nie zauważyłam kiedy Magda stanęła w drzwiach. - Od kogo? - zapytała z udawaną niechęcią - Nie twój interes. I zamknęłam jej drzwi przed nosem. Po piętnastu minutach udało mi się zwalczyć nadmiar tektury i wreszcie mogłam obejrzeć tajemniczą zawartość. Strona: 2/6 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl ****** ***** ***** ***** ***** Moja znajomość z przystojnym Azjatą rozkwitła. Staliśmy się prawdziwymi przyjaciółmi. Rozmawialiśmy o czym tylko się dało. O szkole, rodzinie, problemach, uczuciach, denerwującym rodzeństwie, zainteresowaniach, o czy tylko było można. Rozmowy trwały godzinami. Gdy dobiegały końca, sprawiało mi to niebywały zawód. Martwiło mnie to. Nie wiedziałam czemu tak się dzieje. Czułam wewnętrzną pustkę i nie byłam w stanie pojąć czym jest ona spowodowana. Jednak od tamtego czasu nie doskwierała mi już samotność. Wiedziałam, że mam na kogo liczyć. Czułam, że jest ktoś do kogo zawsze mogę iść, kto zawsze mi doradzi, kto pomoże, a co najważniejsze zrozumie. Ale pojęłam też, że oczekuję od tej znajomości czegoś więcej, i pomimo tego, że wiedziałam, że to niemożliwe, musiałam mu o tym powiedzieć. Czerwiec - Daj mi spokój! - krzyczę na natręta – Co tak wcześnie! Jest sobota. - Masz gościa małpo – odezwała się Magda. Któż by inny. - Niby kogo? O tej porze? Kto normalny... - Chińczyk- oznajmiła - Co proszę? - No Chińczyk. Chyba. Jakiś Azjata – wzruszyła ramionami – zapukał, pokazał kartkę z adresem i zapytał czy tu mieszka Karolina. Więc go wpuściłam. I najzwyczajniej w świecie wyszła sobie zostawiając mnie samą z mętlikiem w głowie. - Jest w tym pokoju - usłyszałam głos Magdy dobiegający z salonu Zerwałam się na równe nogi. Musiałam chwilę odczekać zanim krew odpłynęła mi z głowy. Narzuciłam na plecy szlafrok i pośpiesznie ułożyłam rękoma włosy. Ciche pukanie do drzwi wywołało nagły przypływ paniki. Do środka wszedł nie kto inny tylko Yang-cheng. Niespodziewana fala radości rozlała się po moim ciele. Nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu. Mój przyjaciel przyjechał tu dla mnie. Wzruszona, w przypływie impulsu rzuciłam mu się na szyję. - Co ty tu robisz? - zdołałam wydusić - Jak to ''co''? - udał urażonego – Wspominałaś coś kiedyś, że nie masz partnera na bal... Wyglądał zabójczo. Na żywo był jeszcze przystojniejszy. Jednak największym zdumieniem napawało mnie to, że tak płynnie mówił po polsku. Strona: 3/6 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl Nie za bardzo wiedziałam co odpowiedzieć. Ściśnięte gardło odmawiało posłuszeństwa. Czułam, że pustka odczuwana przez długie miesiące właśnie się zapełniła. Spojrzałam w ciemne oczy Yanga. Wiedziałam, że on czuje to samo. Nie byłam w stanie się ruszyć. Utonęłam w głębi jego oczu. Wiedziałam już, że go kocham. Niezaprzeczalnie i nieodwołalnie. Nie interesowało mnie co inni o tym pomyślą. Nie pozwolę by cokolwiek nas rozdzieliło. Yang-cheng jakby czytając w moich myślach dotknął dłońmi moją twarz i złożył na mych ustach pocałunek. ****** ***** ***** ***** ***** Sądziłam, że to nauka polskiego obcokrajowca była wyzwaniem. Myliłam się. Rozmowa z rodzicami jaką przeprowadziłam była nieporównywalnie jednym z moich najgorszych doświadczeń Przyznałam się do moich korespondencji internetowych. Opowiedziałam o znajomych z różnych zakątków świata. Powiedziałam, że nic nie wiedziałam o przyjeździe Yang-chenga. Pierwszy raz w życiu była to cała prawda. I pierwszy raz nikt mi nie uwierzył. Mama wyglądała jakby miała zamiar wydłubać mi oczy. Natomiast tata przyjął to wszystko z uśmiechem, sprawiał wrażenie jakby mnie popierał. Pokłócił się o to z mamą. Jak zwykle zresztą kiedy chodzi o mnie. Nie ma sensu dalej tego zamieszania opisywać. Powiem tylko tyle - skończyło się na tym, że Yang zostaje, a po jego wyjeździe mam miesięczny szlaban na internet. Grudzień Cheng został u nas zaledwie tydzień. Nie chciał swoją obecnością ''zakłócać naszego spokoju''. Zadowolenie matki nie trwało krótko. Zauważyli z ojcem, że zaczęłam spędzać z nim coraz więcej czasu. Próbowali się przyczepić do czegokolwiek, byle by mnie od niego odciągnąć. Na nic zdały się ich próby. Oceny miałam dobre, zachowanie też, wcześnie wracałam do domu, utrzymywałam kontakt ze starymi znajomymi, którzy – o dziwo – polubili mojego chłopaka. Więc niestety rodzice byli bezradni. Zbliżał się termin balu z okazji świąt Bożego Narodzenia. Od pewnego czasu trwały próby, na których ćwiczyliśmy układ choreograficzny. Przypominało to trochę tango, choć nie do końca. Był autorstwa nauczycieli wychowania fizycznego więc nie ma się co dziwić. Okazało się, że Yang-cheng to świetny tancerz. U niejednej osoby wzbudziło to podziw a u co poniektórych zazdrość. Pierwszy raz w życiu byłam w centrum zainteresowania. I nie powiem, podobało mi się to. Styczeń Dzisiaj 28 styczeń. Moje osiemnaste urodziny. Wszystko układało się jak po maśle. Dostałam się do Strona: 4/6 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl wymarzonej szkoły, Cheng zdobył obywatelstwo, a rodzice nareszcie zaczęli go akceptować. Stałam na balkonie, zachłystując się swoim szczęściem, w dłoni trzymając lampkę szampana dopóki moja kuzynka nie zawołała mnie do środka. Wszyscy goście z uśmiechami na twarzy zajęli miejsca przy stole. Mój młody bóg czekał na mnie przy stole. Jego mina zdradzała, że coś szykuje. Wszyscy już o tym wiedzieli. Zaczęłam nabierać podejrzeń i niepotrzebnie panikować. Podeszłam do ukochanego. Ku mojemu niewyobrażalnemu zdumieniu uklęknął. Nogi się pode mną ugięły, oddech przyspieszył. Nie mogłam uwierzyć. Yang-cheng sięgnął do kieszeni i wyjął małe satynowe pudełeczko. Po policzkach spłynęły mi łzy. - Karolino, czy wyjdziesz za mnie? Wszyscy zaczęli wiwatować. Rodzice przytulili się czule. Wszechogarniająca wszystkich radość dotarła wreszcie i do mnie. Jedyne co zdołałam zrobić, to kiwnąć potwierdzająco głową a młody Azjata z bijącym szaleńczo sercem włożył pierścionek zaręczynowy na drżącą dłoń przyszłej pani Zhongshan. ****** ***** ***** ***** ***** - Naprawdę? Gdzie? - Zobaczysz. Nie sądziłam, że to wszystko nabierze aż tak szybkiego tempa. Zaraz po wyjściu ostatnich gości Yang oświadczył, że zabiera mnie w podróż ''przedślubną''. Tak jak poprzednio, nie wiedziałam na co mam się przygotować. Jednak tym razem trzymałam nerwy na wodzy. Starałam się okazać mu zaufanie, gdyż nie miałam zamiaru już na początku naszego wspólnego życia psuć łączących nas relacji. Więc jak przystało na grzeczną dziewczynkę pozwoliłam się zaprowadzić w nieznane. Co mi tam, pora na przygodę. Marzec Z początku nie byłam w stanie dostrzec nic prócz odbijającej się w wodzie tarczy księżyca. Uparcie wpatrywałam się we wskazany punkt aż w końcu dostrzegłam czarny, nieregularny kształt wyłaniający się spod tafli połyskującej wody. Przypominał trapez z niebywale rozedrganymi krawędziami. Gdy podpłynęliśmy bliżej zrozumiałam, że oto przede mną znajduje się wyspa. Pierzaste palmy kołysały się delikatnie na wietrze. Światło księżyca odbijało się od piasku, nadając mu niebywale blady kolor. Yang-cheng zwolnił, by móc przycumować do starego, drewnianego pomostu. Po wyłączeniu silnika uderzył mnie spokój tego miejsca. Powietrze było gorące i wilgotne. Fale liżące burty z każdej strony delikatnie kołysały statkiem. Siedzieliśmy przez chwilę wsłuchując się w ciszę. Znajoma dłoń dotknęła moich pleców. Wstaliśmy. Yang wyszedł pierwszy, po czym pomógł mi opuścić kadłub. Złapaliśmy się za ręce i ruszyliśmy w głąb lądu. Maszerowaliśmy wąską ścieżką po sypkim piasku. Ciepła bryza poruszająca koronami drzew muskała Strona: 5/6 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl nasze twarze. Z oddali dobiegały nas odgłosy wydawane przez tutejsze zwierzęta. Z każdym krokiem czułam się coraz bardziej podekscytowana. Tylko on i ja. Razem. Już na zawsze. I kto by pomyślał... Strona: 6/6 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl