- Polska Fundacja im. Roberta Schumana

Transkrypt

- Polska Fundacja im. Roberta Schumana
Nr 109. Maj 2007
www.schuman.org.pl
WYDANIE SPECJALNE
Strategia dla Polski
w Unii Europejskiej
W numerze:
Fot. Magdalena Netzel
Bezpłatny Miesięcznik
Polskiej Fundacji
im. Roberta Schumana
Tadeusz Mazowiecki [4]
Anna Radwan-Röhrenschef [5]
Jan Kułakowski [6]
Witold M.Orłowski [10]
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz [16]
Stephan Georg Raabe [21]
Ludwik Sobolewski [22]
Anna Streżyńska [26]
Jacek Szlachta [30]
Paweł Świeboda [38]
Katarzyna Tymowska [40]
Henryk Woźniakowski [44]
Manifest Chrześcijański [54]
Polska Fundacja im. Roberta Schumana []
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
[4] Wstęp
Tadeusz Mazowiecki, Anna Radwan-Röhrenschef
[6] Jaką rolę w zjednoczonej Europie mogą odegrać Polacy?
Jan Kułakowski
[10] Strategia dla Polski w Unii Europejskiej: wzrost, wzrost, wzrost
Witold M. Orłowski
[16] Polska wobec Rosji: jak skorzystać na trudnym sąsiedztwie?
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
[21] Moja wizja stosunków polsko–niemieckich
Stephan Georg Raabe
[22] Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie
– strategia na przyszłość
Ludwik Sobolewski
[26] Czy Polska jako członek Unii Europejskiej potrzebuje
strategii w zakresie regulacji na rynku telekomunikacji?
Anna Streżyńska
[30] Polska polityka regionalna w Unii Europejskiej
[38] Traktat Konstytucyjny – polskie karty na stole
Polski Kalendarz Europejski jest pismem Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana
Redaktor naczelny: Julita Krajewska [[email protected]]
Skład redakcji: Michał Kwietniewski, Anna Radwan-Röhrenschef
Korekta i redakcja tekstu: Monika Głowińska
Skład: Daniel Biernacki
ISSN 1506–512X
Publikacja wydawana przy wsparciu i we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera, Fundacją Roberta Schumana i Parlamentem Europejskim.
Adres redakcji: Polska Fundacja im. Roberta Schumana, Al. Ujazdowskie 37/5, 00-540 Warszawa
Tel.: (22) 621 21 61, 621 75 55, 622 03 42, 622 03 43, fax: (22) 629 72 14
www.schuman.org.pl, e–mail: [email protected]
Zapraszamy do współpracy. Czekamy na artykuły, listy i sugestie.
Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów.
Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca.
Paweł Świeboda
[40] Bliżej Europy – jakiej reformy potrzebuje ochrona zdrowia w Polsce?
Katarzyna Tymowska
[44] Solidarność w Unii Europejskiej: mit czy rzeczywistość?
Henryk Woźniakowski
[54] Odnaleźć sens budowania Europy
Manifest grupy „Inicjatywa Chrześcijańska dle Europy” (IXE)
Publikacja finansowana przez Parlament Europejski, Fundację Schumana oraz Fundację Konrada Adenauera.
Publikacja wydana w ramach projektu Polskie Spotkanie Europejskie.
[2] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [3]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Jacek Szlachta
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
N
Dlatego strategia polska wewnątrz Unii Europejskiej nie powinna polegać na nastawianiu się na blokowanie decyzji, powinna natomiast polegać na ich współkształtowaniu. Taką filozofię polityczną,
takie podejście, uważam za sprawę zasadniczą. W Unii zresztą ważne decyzje rzadko rozstrzygano
poprzez głosowanie, zawsze szuka się konsensu i chyba tak będzie i w przyszłości. Myślę też, że bardziej konkretnym wskaźnikiem dla naszego poruszania się wewnątrz samej Unii są dwie formuły polityczne, które już istnieją, ale które nie są wystarczająco aktywne. Pierwsza z nich to Trójkąt Weimarski
– ta linia Polska–Niemcy–Francja jest zasadniczą linią w Europie i sądzę, że jest dość istotna dla naszej strategii w Unii Europejskiej. Druga formuła to trójkąt, a właściwie już Czworokąt Wyszehradzki
– to znaczy Polska, Węgry, Czechy i Słowacja. Ten czworokąt jest ważny nie tylko ze względu na regionalne interesy, ale również ze względu na to, że wszyscy jego członkowie, a także oczywiście kraje bałtyckie, to kraje „dopędzające”„starą” Unię. Pewna wspólnota interesów może tutaj występować. Istotne
jest jednak przede wszystkim to, żeby polska strategia była nastawiona na współkształtowanie decyzji,
a nie na ich blokowanie.
Tadeusz Mazowiecki
Przewodniczący Rady Fundatorów
Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana
[] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
C
o takiego wydarzyło się 9 maja, że dzień ten uznany został za Dzień Europy? Deklaracja Schumana, pokazana światu 9 maja 1950 roku stała się podstawą dzisiejszej Wspólnoty Europejskiej
– zaledwie pięć lat po drugiej wojnie światowej dzięki determinacji i dalekowzroczności przywódców
europejskich – Adenauera, Spaaka i Schumana – plan tego ostatniego stał się rzeczywistością. Dzięki
marzeniom i pracy polityków, organizacji pozarządowych i wierze obywateli także i Polska może w tym
roku, w grupie 27 państw europejskich, świętować pięćdziesięciolecie Traktatów Rzymskich.
Autorzy niniejszej publikacji poddają ocenie dotychczasowe działania, przybliżają czytelnikowi,
co obywatele Europy, w tym od trzech lat także Polacy, zawdzięczają Wspólnocie Europejskiej, ale również zastanawiają się nad kierunkiem, w którym powinna zmierzać polska polityka, byśmy jak najlepiej
potrafili wykorzystać szanse płynące z członkowstwa we Wspólnocie Europejskiej.
Poprzez publikację chcemy pokazać, że jesteśmy częścią Unii Europejskiej, na co dzień ją tworzymy
i od nas zależy w jakim kierunku ma iść jej reforma. Podział na „my – Polacy” i „oni – w Europie,
na Zachodzie” przestał być aktualny. Jesteśmy w momencie historii, który musimy wykorzystać uświadamiając sobie mechanizmy działające w Unii, odnośnie do poszczególnych polityk, ale i czując podstawowe zasady całej konstrukcji.
Autorzy publikacji dzielą się swoją wiedzą z Państwem i wierzę, że podobnie jak deklaracja Schumana
stała się podwaliną całej konstrukcji europejskiej, tak wypowiedzi skutecznie ożywią debatę o kształcie
naszego członkostwa w Unii Europejskiej.
Anna Radwan-Röhrenschef
Prezes Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana
Polska Fundacja im. Roberta Schumana []
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
ie ma chyba ważniejszego zadania w polskiej polityce niż dobre wykorzystanie naszej przynależności do Unii Europejskiej. Oznacza to, po pierwsze, dobre wykorzystanie funduszy w polityce
wewnętrznej, gospodarczej i społecznej, ażeby one maksymalnie przyczyniły się do zmiany cywilizacyjnej Polski. A po drugie, i to jest nie mniej ważne, ażeby Polska dobrze osadziła się w Unii Europejskiej.
W czasie, kiedy staraliśmy się o przynależność do Unii Europejskiej, uzasadnione było rozumowanie „my”
„oni”. W czasie, kiedy jesteśmy już członkiem Unii Europejskiej, konieczne jest rozumowanie „my”. Naturalnie każdy kraj dba także o swoje interesy, ale bez tego elementu „my” w rozumowaniu, w poruszaniu
się we Wspólnocie, Unia Europejska nie byłaby w ogóle możliwa. Nie byłaby sobą.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Dr Jan Kułakowski Poseł do Parlamentu Europejskiego
Jaką rolę w zjednoczonej
Europie mogą odegrać Polacy?
zień 1 maja 2004 r. zapisał się w historii Polski jako Z dniem 1 stycznia weszliśmy w nową rzeczywistość. Oto
uwieńczenie kilkunastoletnich starań o wejście Polski po akcesji Rumunii i Bułgarii Unia Europejska liczy 27 członków,
do Unii Europejskiej. Poprzedzony referendum akcesyjnym dyskusje na temat Traktatu Konstytucyjnego pod przewodniw 2003 r., w którym 77,45% z 58,85% obywateli, którzy wzię- ctwem nowej prezydencji, tym razem niemieckiej, nabierają
li udział w głosowaniu opowiedziało się za integracją Polski wigoru a Słowenia stała się 13. z kolei państwem Unii Europejze strukturami europejskimi, był to dzień wyjątkowy. Nie tylko skiej, które wprowadziło walutę euro. Do tego dochodzi Rok
ze względu na pewną cezurę, ale ze względu na osiągnięcie Równych Szans dla Wszystkich, rozmowy na temat europejskiej
jasno sprecyzowanego celu, do którego dążyły kolejne rządy.
strategii bezpieczeństwa energetycznego, pogłębionych relacji
Wspólnota Europejska powstała na kanwie wydarzeń historycz- Unii Europejskiej z Afryką oraz ustanowienie języka irlandzkienych, które niegdyś podzieliły stary kontynent. Linie podziału go 23. oficjalnym językiem Unii Europejskiej.
widoczne były nie tylko na mapie, ale również w umysłach i ser- Szóste z kolei rozszerzenie bądź, jak mówią niektórzy, „piąte
cach ludzi. Dzięki Traktatom Rzymskim, których 50–lecie bę- bis” o Bułgarię i Rumunię jest istotne zarówno ze względów
dziemy obchodzić za parę dni, doszło do zjednoczenia Europy. historycznych, jak i instytucjonalnych. Otóż, stanowi ono
Na przestrzeni pół wieku grono państw należących do Unii Eu- zamknięcie podziału postzimnowojennego na Europę wschodropejskiej powiększyło się ponad czterokrotnie. Teraz, kiedy zjed- nią oraz zachodnią i stanowi pewnego rodzaju sprawiedliwość
noczona Europa liczy prawie pół miliarda Obywateli a Unia dziejową. Rozszerzenie zwane jest często „warunkowym” choEuropejska przeżywa swoje liczne rozterki, nadszedł czas ciażby dlatego, że oba kraje należą do najuboższych w Unii
na czynne włączenie się w jej kształtowanie. Unia Europejska Europejskiej a pamiętamy, jak jeszcze dwa lata temu to Polska
potrzebuje energii, świeżości spojrzenia oraz kreatywności. i Łotwa określane były tym mianem. Bułgarii i Rumunii zarzuPotrzebuje otwartości i sprawnej umiejętności obalania stereo- ca się m.in. niewystarczającą walkę z korupcją oraz przestęptypów. Potrzebuje odwagi w myśleniu i działaniu. Potrzebuje czością zorganizowaną. Jeśli jednak obu krajom uda się
solidarności w tej zespołowej grze, jaką jest dzisiejsza europej- utrzymać tempo wzrostu gospodarczego oraz wprowadzania
ska rzeczywistość. Polska będąc krajem o bogatej historii i zło- reform rynkowych czy też inwestowania w nowe technologie
żonej naturze może właśnie Unii to dać.
to może okazać się, że w krótkim czasie spełnią przedłożone
Rok 2007 będzie ważny nie tylko ze względu na mnogość istot- kryteria. Obecnie Unia Europejska wzbogaciła się o ważny kanych politycznych kwestii, w których Polska będzie musiała pitał, jakim jest kapitał ludzki w postaci 30 milionów nowych
zająć stanowisko, ale również ze względu na potrzebę zaanga- obywateli. Na skutek tego Parlamentowi Europejskiemu
żowania, wypracowania pewnej
wizji polityki europejskiej oraz
udziału w jej kreowaniu. Dlatego Europa oczekuje od nas zaangażowania oraz
też głos dochodzący z Polski powi- jasnego stanowiska w europejskich kwestiach.
nien być słyszalny, powinien Oczekuje wkładu w debatę oraz rozsądnego
być głosem wyważonym, dobrym kompromisu.
dla kraju i Europy.
[] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Rok 2007 będzie ważny nie tylko ze względu
na mnogość istotnych politycznych kwestii,
w których Polska będzie musiała zająć stanowisko,
ale również ze względu na potrzebę zaangażowania, wypracowania pewnej wizji polityki
europejskiej oraz udziału w jej kreowaniu.
przybyło 53 nowych deputowanych, co oznacza, że łączna liczba
Europarlamentarzystów wynosi
teraz 785. Komisja Europejska zaś
ma dwóch nowych Komisarzy,
Komisarz Meglenę Kunevę odpowiedzialną za ochronę konsumentów oraz Komisarza Leonarda
Orbana, który dostał tekę wielojęzyczności. Jest już pewne,
że do momentu uporządkowania sprawy Traktatu Konstytucyjnego nowych rozszerzeń nie będzie. Trzeba jednak pamiętać,
że w „europejskim przedpokoju” czeka wciąż dobrze przygotowana Chorwacja. Niestety doświadczenia poprzedniego, największego dotychczas, rozszerzenia zmuszają Unię Europejską
do rozwagi. Rozwagi, która oznacza tymczasowe zaniechanie
działań na tym polu. Dlatego Prezydencja niemiecka uznała
sprawę Traktatu Konstytucyjnego za sprawę priorytetową swojego półrocznego przewodnictwa. Już w tej chwili Kanclerz
Merkel przejawia niespotykaną dotąd aktywność w tej dziedzinie. Dlatego wyważony polski głos powinien być konstruktywnym głosem w debacie i to nie tylko koalicji rządzącej,
ale również opozycji, organizacji pozarządowych oraz środowisk opiniotwórczych. Polski głos w Europie powinien być zdecydowanym głosem Polski otwartej i solidarnej. Zważywszy,
iż społeczeństwo polskie jest jednym z najbardziej proeuropejskich w całej Europie (wg Eurobarometru) kwestia Traktatu Konstytucyjnego powinna być sprawą ogólnonarodową a nie
wyłącznie polityczną. Europa to nie tylko dom i przywilej elit,
ale również świadomych Obywateli europejskich. W takiej
Polska Fundacja im. Roberta Schumana []
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
D
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
rzeczywistości Kanclerz Merkel może okazać się„mężem opatrznościowym” Unii Europejskiej. W tym roku mija 50. rocznica
podpisania Traktatów Rzymskich i jak na okrągłą rocznicę przystało urodziny będą huczne. Już wiadomo, że 25 marca w Berlinie zostanie podpisana przez Przewodniczącą Prezydencji
niemieckiej Kanclerz A. Merkel, przewodniczącego Komisji
Europejskiej José Manuela Barroso oraz przewodniczącego
Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Pötteringa „Deklaracja
Berlińska”, która wzorem Deklaracji Messyńskiej z 1955 r., przypomni cele Unii Europejskiej oraz przypomni zobowiązanie
państw członkowskich do reformy jej struktur. Deklaracja będzie niejako preludium do ponownego rozpoczęcia prac nad
Traktatem Konstytucyjnym. Kończy się bowiem „czas refleksji”,
a zaczyna czas „konkretów i działania”. Tym samym 50–letnia
solenizantka przejdzie zabieg, który pozwoli jej odnaleźć się
w nowej, bardziej złożonej rzeczywistości. To, czy będzie to
zabieg kosmetyczny czy też chirurgiczny zależy od lekarzy,
czyli w głównej mierze od polityków. Leczenie potrwa przez
kolejny rok. Prezydencja niemiecka oraz następna portugalska
przygotują grunt pod konferencję międzyrządową na temat
Traktatu Konstytucyjnego. Jeśli ta odbyłaby się w drugiej
połowie 2008 r., to jej gospodarzem będzie Prezydencja francuska, która z nowym już Prezydentem może przejść do historii. Tym samym Francja będzie miała daną, raz jeszcze, szansę
odegrania ważnej roli w kształtowaniu europejskiej rzeczywistości taką, jaką w tej chwili mają Niemcy. Czy ją oba kraje
wykorzystają? Zobaczymy. Jeśli do tych rozważań dołączy
w sposób wyważony politycznie Polska to okaże się, że Trójkąt
Weimarski ożyje mając możliwość
odegrania ważnej roli w umacnianiu
Rzeczywistość europejską można kształtować integracji europejskiej. To, czy tak się
i róbmy to również My, Polacy, wspólnie z injednak stanie zależy od odwagi i wizji
[] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
wszystkich stron. Rzeczywistość europejską można kształtować programów edukacyjnych, z których, stosownie do potrzeb,
i róbmy to również My, Polacy, wspólnie z innymi. Od nas mogą korzystać obywatele unijni. Unia Europejska to próba
bowiem również wiele zależy. Jesteśmy pełnoprawnym człon- sprostania wyzwaniom XXI w., to również szereg planów
kiem Wspólnoty, która została okrzyknięta mianem sukcesu na przyszłość, których consensus powinien zostać wypracowahistorycznego. Sami mając burzliwą historię cenimy nade ny ze względu na postępującą globalizację, prężnie rozwijające
wszytko pokój oraz przejawy solidarności. Ta ostatnia jednak nie powinna
Jest już pewne, że do momentu uporządkowastanowić pewnego rodzaju sposobu zania sprawy Traktatu Konstytucyjnego nowych
bezpieczania wyłącznie własnych interozszerzeń nie będzie. Trzeba jednak pamiętać,
resów. Tutaj bowiem rzecz idzie o dobro
wspólne, czyli również nasze.
że w „europejskim przedpokoju” czeka wciąż
Unia Europejska to cała gama przywiledobrze przygotowana Chorwacja.
jów, ale również obowiązków. Korzystanie z dobrodziejstw Wspólnoty pociąga
za sobą konieczność czynnego kreowania otaczającej nas rze- się potęgi światowe, takie jak Stany Zjednoczone, Chiny
czywistości. I nie chodzi tutaj tylko o działania spektakularne czy Indie oraz mnogość problemów w łonie samej Wspólnoty
na dużą skalę, ale przede wszystkim o te lokalne, które wedle np.: wysoka stopa bezrobocia, mało konkurencyjna gospodarmaksymy S. Kisielewskiego, że „lepiej robić małe coś niż wielkie ka, niewystarczający postęp w rozwoju badań i nowych technic” przybliżają Europę Obywatelowi. Dlatego tak ważna jest nologii, niesatysfakcjonujący stopień wdrażania Strategii
strategia komunikacji z obywatelami (tzw. Plan D) zapropono- Lizbońskiej czy też mało elastyczne rynki pracy. Kwestiami kowana przez Panią Komisarz M. Wallström, oparta na Dialogu, ronnymi, z którymi Unia Europejska będzie musiała się uporać
Demokracji i Debacie.
w najbliższej przyszłości są m.in.: Traktat Konstytucyjny, soliMam wrażenie, że na tym etapie Polska jest jak dorastająca darność energetyczna, zmiany klimatyczne czy też wspólna ponastolatka. Ma swoje nastroje, które często wytyczają kierunek lityka migracyjna. Unia Europejska, czyli również my, Polacy.
jej działań. Często trzeba ważyć gesty i słowa. W jednych kwe- Europa oczekuje od nas zaangażowania oraz jasnego stanowistiach potrafi być nieprzewidywalna, w innych zaś nad ska w europejskich kwestiach. Oczekuje wkładu w debatę oraz
wyraz dojrzała. Taka postawa wynika często z próby osiągnięcia rozsądnego kompromisu. Polska zaś może oczekiwać traktowaswoich celów oraz ograniczania liczby zawieranych kompromi- nia po partnersku oraz z pewną dozą życzliwości. Zaś w imię
sów z otoczeniem. A przecież w żargonie europejskim słowo zasady, iż polityka jest służbą a nie przywilejem, społeczeństwo
„kompromis” jest słowem bardzo często używanym, które nie polskie ma prawo domagać się od swoich elit rządzących stwoposiada, tak jak w Polsce, zabarwienia pejoratywnego. I to właś- rzenia platformy dyskusji, która pozwoliłaby na włączenie
nie fundamenty Unii Europejskiej zostały postawione na wyżej obywatelskich sugestii do stanowisk w ważnych dla kraju kwewspomnianym kompromisie.
stiach europejskich. Uczymy się Europy a Europa uczy się nas,
Unia Europejska to również wspomniane przywileje i osiągnię- bo jesteśmy zjednoczeni w różnorodności.
współpraca: Magdalena Netzel
cia, takie jak np. cztery swobody: towaru, kapitału, ludzi i usług
Bruksela, 22 marca 2007 r.
(choć te ostatnie są ciągle w toku), wspólny rynek, wspólna
waluta euro, kolejne rozszerzenia, otwarte rynki pracy (z dniem
dr Jan Kułakowski
1 stycznia 2011 r. wszystkie państwa członkowskie, które jeszPierwszy Ambasador RP przy Wspólnotach Europejskich, były
Główny Negocjator o Członkostwo Polski w Unii Europejskiej,
cze tego nie uczyniły, będą musiały znieść ograniczenia), funobecnie Poseł do Parlamentu Europejskiego. Odznaczony
dusze strukturalne i spójnościowe czy też szeroka gama
m.in. Orderem Orła Białego oraz Orderem Legii Honorowej.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana []
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
nymi. Od nas bowiem również wiele zależy.
Jesteśmy pełnoprawnym członkiem Wspólnoty, która została okrzyknięta mianem sukcesu
historycznego.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Prof. Witold M. Orłowski Główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers Polska
Strategia dla Polski
w Unii Europejskiej:
wzrost, wzrost, wzrost
Polska przystąpiła do Unii w 2004 roku jako trzeci od końca najuboższy członek Unii: za nami znajdowały się Litwa oraz Łotwa.
Dziś nadal znajdujemy się na trzecim miejscu od końca. Było
to jednak możliwe tylko dzięki rozszerzeniu Unii o dwa kolejne
ubogie kraje: Rumunię i Bułgarię. Jednocześnie zarówno Litwa,
jak Łotwa przegoniły nas pod względem poziomu PKB
na głowę mieszkańca. Poziom ten wynosi obecnie w Polsce około 53% średniej UE–27, w porównaniu z 33–35% w Bułgarii
i Rumunii, 66–76% w Czechach i na Węgrzech, 102% w Hiszpanii,
108–112% w głównych krajach kontynentalnej Europy Zachodniej i 145% w Irlandii.
Niestety, stosunkowo niski poziom PKB na głowę mieszkańca nie
jest jedynym wskaźnikiem mówiącym o niezadowalającym
poziomie rozwoju Polski. Świadczy o nim również najniższy w Unii
wskaźnik zatrudnienia (w 2006 roku pracowało jedynie 52% osób
w wieku od 15 do 64 lat, wobec średnio 63% w Unii – liczby i tak
niskiej w porównaniu z 70–80% w Skandynawii). Okazuje
się więc, że kraj nie jest w stanie, w zadowalającym stopniu,
zmobilizować swojego potencjału ludzkiego do pracy i pomna-
żania dochodu narodowego. Plagą polskiego rynku pracy jest
zarówno stosunkowo niska aktywność ekonomiczna obywateli,
jak wysoki wskaźnik występowania zjawisk szarej strefy. Kapitał
ludzki, którym dysponuje kraj, pozostawia wiele do życzenia.
Mimo odnotowanego w ostatnich kilkunastu latach postępu,
ski w Unii. Innymi słowy, bez wyraźnej poprawy w tym zakresie
Polsce trudno będzie odgrywać w Unii taką rolę, która odpowiadałaby jej potencjałowi ludzkiemu i ambicjom politycznym.
Atuty Polski
Na szczęście, jako członek Unii, Polska dysponuje również poważnymi atutami. Społeczeństwo pomyślnie przeszło przez trudny
proces transformacji gospodarczej, w trakcie którego stworzone
zostały podstawy nowoczesnej i zdolnej do wzrostu gospodarki
rynkowej. W porównaniu z krajami Zachodniej Europy społeczeństwo polskie jest bardziej elastyczne i zdolne do zaakceptowania
Słaba gospodarka stanowi potężne
obciążenie dla pozycji Polski w Unii.
Bez wyraźnej poprawy w tym zakresie Polsce trudno będzie odgrywać
w Unii taką rolę, która odpowiadałaby jej potencjałowi ludzkiemu
i ambicjom politycznym.
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Punkt wyjścia: niezadowalający
poziom rozwoju
udział osób z wyższym wykształceniem wśród ludności w wieku
produkcyjnym wynosi tylko 12%, wobec 17–22% w krajach
Zachodniej Europy. Obrazu problemów dopełnia wyjątkowo niskie
zaawansowanie w naszym kraju procesów rozwoju gospodarki
opartej na wiedzy i społeczeństwa informacyjnego (zjawisk,
które Alvin Toffler zaliczył do charakterystyk rozwoju społeczeństwa „trzeciej fali”). Przykładowo, dostęp do szerokopasmowego
internetu ma w Polsce niecałe 4% gospodarstw domowych,
przy średniej unijnej 15%, a odsetek PKB przeznaczony na finansowanie badań naukowych jest jednym z najniższych w Unii
(niecałe 0,6%, wobec 1,8% średnio).
Nie ma wątpliwości, że na obecny, relatywnie niski poziom rozwoju gospodarczego Polski złożyło się wiele czynników, mających
swoje korzenie w historii. Nie ma jednak również wątpliwości,
że słaba gospodarka stanowi potężne obciążenie dla pozycji Pol-
Mimo odnotowanego w ostatnich
kilkunastu latach postępu, udział osób
z wyższym wykształceniem wśród ludności w wieku produkcyjnym w Polsce
wynosi tylko 12%, wobec 17–22%
w krajach Zachodniej Europy.
[10] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [11]
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
transferów, które mają w ciągu najbliższych kilku lat odmienić
oblicze kraju. Transfery unijne – zwłaszcza fundusze strukturalne – rzeczywiście mogą okazać się bardzo pomocne dla poprawy funkcjonowania gospodarki, usunięcia najważniejszych
zaniedbań w zakresie rozwoju infrastruktury, poprawy jakości
kapitału ludzkiego i usprawnienia funkcjonowania instytucji
publicznych ważnych dla rozwoju gospodarczego. Jednak transfery te nie są i nie mogą być przeznaczone na samo finansowanie rozwoju. Po pierwsze, jest ich na to zbyt mało – transfery
z funduszy strukturalnych stanowić mogą maksymalnie niecałe 4% polskiego PKB, podczas gdy
Nieporozumieniem jest również poszukiłączna stopa inwestycji niezbędna dla osiągnięcia
wanie korzyści z członkostwa w zakresie
i utrzymania satysfakcjonującego tempa wzrostu
PKB szacowana jest na co najmniej 25% PKB.
swobody emigracji zarobkowej Polaków.
Po drugie, w zasadzie nie mogą być używane
Zjawisko to może prowadzić zarówno do
na finansowanie inwestycji produkcyjnych (poza
pozytywnych, jak negatywnych.
specyficznymi programami, skierowanymi głównie do sektora MSP), bo kłóciłoby to się z zasadaw polskim przemyśle stanowiącym zaledwie 30% kosztów mi polityki ochrony konkurencji. I wreszcie po trzecie, wydatki
pracy w przemyśle UE–15. Prowadzi to do znacznie wyższej finansowane przez fundusze unijne dokonywane będą przeważstopy zwrotu na kapitale, stanowiącej zachętę do intensywne- nie przez sektor publiczny, co oznaczać będzie najprawdopogo inwestowania kapitału w Polsce i przesuwania do naszego dobniej, że ich efektywność będzie niższa od efektywności
kraju części produkcji, która dotąd prowadzona była w Zachod- inwestycji prywatnych. Reasumując, przygniatająca większość
niej Europie. Oczywiście trzeba pamiętać i o tym, że przewaga wysiłku modernizacyjnego Polski musi być sfinansowana inwekonkurencyjna Polski ma charakter względny: po pierwsze, stycjami sektora prywatnego, a fundusze unijne mogą jedynie
jest jedynie czasowa i będzie zanikać wraz ze wzrostem płac odgrywać rolę towarzyszącą i ułatwiającą takie inwestycje.
w Polsce; po drugie, występuje ona w stosunku do Europy Za- Nieporozumieniem jest również poszukiwanie korzyści z członchodniej, ale nie w stosunku do Chin czy Indii. Mimo to, jak się kostwa w zakresie swobody emigracji zarobkowej Polaków.
wydaje, przy stworzeniu dobrych warunków do prowadzenia Zjawisko to może prowadzić zarówno do pozytywnych, jak negadziałalności gospodarczej i przy pełnym wykorzystaniu atutu tywnych efektów dla rozwoju gospodarczego kraju – w zależnouczestnictwa w rynku wewnętrznym Unii, Polska przez wiele ści od tego, czy zmieni się w proces „drenażu mózgów”,
lat będzie stanowić atrakcyjne miejsce do inwestycji.
nieodwracalnie opuszczających kraj, czy też będzie miało charakter czasowy i zaowocuje powrotem owych mózgów do Polski,
Gdzie szukać korzyści z członkostwa?
wspartych zdobytymi za granicą doświadczeniami i kapitałem
Istotnym problemem, który wydaje się nie być do końca uświa- zaoszczędzonym na rozwój własnych firm.
damiany przez polskie elity polityczne, jest zrozumienie rzeczy- Właściwa strategia gospodarcza Polski w Unii wymaga zrozumiewistych źródeł korzyści gospodarczych, ofiarowanych przez nia, że główną korzyścią, jaką kraj osiąga z członkostwa, jest
członkostwo w Unii.
uczestnictwo w rynku wewnętrznym, przy jednoczesnym utrzyW toczonej w Polsce dyskusji w pierwszej kolejności zwraca mywaniu się dużej przewagi konkurencyjnej kraju jako miejsca
się uwagę na dobroczynne (jak się zakłada) efekty unijnych lokowania inwestycji. Przewaga ta ma jednak jedynie charakter
[12] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Właściwa strategia gospodarcza
Polski w Unii wymaga zrozumienia, że główną korzyścią, jaką
kraj osiąga z członkostwa, jest
uczestnictwo w rynku wewnętrznym, przy jednoczesnym utrzymywaniu się dużej przewagi
konkurencyjnej kraju jako miejsca lokowania inwestycji.
czasowy i zapewne po 10–15 latach zacznie zanikać, a szansa
utrzymania wysokiego tempa wzrostu i dalszego zmniejszania
dystansu rozwojowego dzielącego Polskę od krajów Europy
Zachodniej zależeć będzie głównie od intensyfikacji procesów
rozwoju gospodarczego opartego na wiedzy.
Strategiczny cel
Strategiczny cel polskiej polityki gospodarczej w Unii musi więc
w najbliższych latach być dwojaki.
Z jednej strony, w ciągu najbliższej dekady – korzystając z przewagi konkurencyjnej, wynikającej ze stosunkowo niskich jednostkowych kosztów pracy, przy niezłym rozwoju kapitału
ludzkiego – głównym zadaniem polityki gospodarczej powinno
być maksymalne zwiększenie stopy oszczędności i inwestycji
w polskiej gospodarce, zarówno w drodze aktywizacji kapitału
krajowego, jak zagranicznego. Temu celowi musi być podporządkowana tak polityka ekonomiczna, jak również wykorzystanie funduszy unijnych.
Z drugiej strony, należy pamiętać, że na dłuższą metę – w perspektywie 10–15 lat – czasowa przewaga konkurencyjna Polski
ulegnie zapewne erozji, zarówno wskutek wzrostu kosztów
płacowych, jak dalszej poprawy konkurencyjności naszych
rywali gospodarczych z całego świata. Rozwój gospodarczy
Polski odbywa się w innych warunkach niż np. rozwój Hiszpanii
w ostatnim dwudziestoleciu: różnicą jest znacznie większe
zaawansowanie procesów globalizacyjnych. W efekcie tego
względna erozja konkurencyjności nastąpi w Polsce szybciej niż
w Hiszpanii, a w ślad za tym pojawi się potrzeba zintensyfikowania procesów gospodarki opartej na wiedzy. Dlatego właśnie
drugim celem polskiej polityki w Unii w ciągu najbliższej dekady powinno być wzmocnienie podstaw dalszego wzrostu,
poprzez rozwój kapitału ludzkiego, innowacyjności, przedsiębiorczości i elastyczności gospodarki. Zadania te powinny
być realizowane z myślą o przyszłości, mimo że na krótką metę
ich realizacja nie jest konieczna dla utrzymania stosunkowo
wysokiego tempa rozwoju.
Pułapka konsumpcji
Powyższe stwierdzenia oznaczają, że strategia gospodarcza Polski
w Unii musi być w najbliższych latach nakierowana na stymulowanie szeroko rozumianych oszczędności i inwestycji – zarówno
w zakresie kapitału fizycznego, jak kapitału ludzkiego i intelek-
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [13]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
niezbędnych reform. Pewnym zaskoczeniem lat 90. XX wieku
było również odkrycie dużego potencjału przedsiębiorczości
Polaków – niestety, w ostatnich latach przyduszonego nadmierną biurokracją i wyjątkowo niesprzyjającym legalnej przedsiębiorczości otoczeniem instytucjonalnym. Mimo wszelkich zastrzeżeń
co do poziomu edukacji, Polska – podobnie jak większość sąsiadów z nowych krajów członkowskich – dysponuje poważną
przewagą konkurencyjną w stosunku do krajów „starej” Unii,
wyrażającą się przeciętnym jednostkowym kosztem pracy
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
tualnego. Temu celowi musi być całkowicie podporządkowane
wykorzystanie funduszy unijnych – które, jak każde środki publiczne, szybko okażą się zbyt szczupłe w stosunku do wszystkich
możliwych pomysłów na ich wykorzystanie.
Co więcej, nie ma wcale pewności, czy w kolejnych perspektywach
finansowych środki przeznaczone dla naszego kraju będą równie
obfite jak te, które będziemy mieć w najbliższych latach. Z jednej
strony mogą pojawić się inne kraje, które wyprą Polskę z pozycji
głównego beneficjenta pomocy strukturalnej – np. Turcja
lub Ukraina. Z drugiej, cała polityka strukturalna może znaleźć
się pod presją idącą w stronę zmniejszenia jej łącznej skali oraz
przekierowania na wzmacnianie konkurencyjności Unii, kosztem
realizacji celu spójności. Gdyby tak się stało, strumień środków
kierowanych do Polski w ramach tradycyjnej polityki strukturalnej
może ulegać ograniczeniu. Ostrożność nakazuje więc skoncentrowanie się na maksymalnie efektywnym wykorzystaniu tych
transferów, które będą do naszego kraju napływać w ciągu najbliższej dekady.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Głównym zagrożeniem dla realizacji tego celu jest możliwa presja
na takie wykorzystywanie funduszy, które nie służy albo
w niewielkim stopniu służy rozwojowi gospodarczemu. W szczególności może tu chodzić na przykład o takie wydatki, które
faktycznie promują konsumpcję i szybki wzrost jakości życia,
nie wywierając jednocześnie pozytywnych efektów na konkurencyjność gospodarki – a czasem wręcz ją ograniczając. Jako przykład
można wskazać część wielkich projektów infrastrukturalnych,
wyraźnie poprawiających jakość życia, ale niekoniecznie przekładających się na wyższy PKB. Według popularnych tez,
gdy na inwestycje te dostępne są fundusze europejskie, budowa
infrastruktury „na wyrost” nie jest poważnym błędem. A jednak
jest, bowiem stworzoną kosztowną infrastrukturę trzeba potem
utrzymywać z pieniędzy podatników.
W sytuacji, gdy Polska nie może być pewna, jak wielkie fundusze będą do kraju docierać w przyszłości, a jednocześnie,
gdy niezbędne jest jak najszybsze wzmocnienie podstaw długookresowego rozwoju gospodarczego, wykorzystanie funduszy
Podstawy właściwej strategii
Jakie powinny być więc główne filary strategii gospodarczej
Polski w Unii Europejskiej?
Po pierwsze, zadaniem na najbliższą dekadę powinna być maksymalizacja inwestycji kapitałowych dokonywanych przez sektor
prywatny. Należy więc:
t radykalnie usprawnić funkcjonowanie instytucji publicznych,
zwłaszcza działających na styku inwestor – urząd;
t zreformować system podatkowy w celu uproszczenia i obniżenia kosztów i uciążliwości poboru podatków;
t wykorzystać fundusze unijne oraz dostępne fundusze sektora
publicznego i prywatnego do szybkiej poprawy stanu infrastruktury – zwłaszcza w tych dziedzinach, gdzie stan ten stanowi
największą przeszkodę dla prywatnych inwestycji;
t wykazać odpowiednią dbałość o stabilność gospodarczą kraju,
a w szczególności prowadzić politykę makroekonomiczną, promującą oszczędności krajowe (redukcja deficytu fiskalnego,
prywatyzacja przedsiębiorstw, rozwój sektora finansowego
– w tym zwłaszcza podsektora inwestorów instytucjonalnych);
t wypracować skuteczną politykę przemysłową, przyciągającą
do kraju inwestycje charakteryzujące się wysoką wartością dodaną i pociągające za sobą transfer technologii i know–how;
t zapewnić długookresową stabilność makroekonomiczną
poprzez wprowadzenie euro;
t konsekwentnie dbać o wizerunek inwestycyjny kraju.
Po drugie, zadaniem na najbliższe lata jest przygotowanie kraju
do wejścia na drogę wzrostu opartego na wiedzy i innowacjach.
W tym celu należy:
t zapewnić odpowiednie inwestycje w kapitał ludzki, wiodące
do poprawy poziomu kwalifikacji, otwartości na innowacje
i wiedzy Polaków;
t dokonać maksymalnego uelastycznienia rynku pracy, w celu
maksymalnego wykorzystania potencjału ludzkiego kraju;
[14] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
t zmodernizować system transferów społecznych, w celu obni-
żenia kosztów pracy, eliminacji bodźców demotywujących
do pracy (np. wczesnych emerytur) i stworzenia rzeczywistych
zachęt dla maksymalnej aktywności ekonomicznej ludzi;
t przyspieszyć procesy modernizacyjne na obszarach wiejskich;
t stworzyć mechanizmy zachęcające przedsiębiorstwa do inwestycji w badania i rozwój (generując popyt na wiedzę), przy jednoczesnej radykalnej reformie finansowania nauki, zmuszającej
do dostosowywania badań do potrzeb rynku (generując podaż);
t maksymalnie zliberalizować rynki usług, skutecznie przeciwdziałając praktykom monopolistycznym i promując konkurencję;
t stworzyć warunki dla rozwoju przedsiębiorczości, eliminując
bariery natury instytucjonalnej i biurokratycznej dla funkcjonowania małych firm oraz wspierając powstawanie nowych firm
(w tym zwłaszcza zakładanie firm przez ludzi młodych);
t stworzyć zachęty do większej innowacyjności gospodarki,
ułatwiając finansowanie przedsięwzięć wysokiego ryzyka.
W zakresie zmian w funkcjonowaniu samej Unii celem strategii
gospodarczej Polski powinno być:
t obrona zasady solidarności przy jednoczesnej otwartości
na propozycje zmian, wzmacniających w dłuższym okresie wsparcie dla konkurencyjności Unii, kosztem tradycyjnie rozumianej
polityki spójności;
t konsekwentne dążenie do pełnej liberalizacji rynku wewnętrznego w zakresie wszystkich czterech swobód;
t maksymalne wykorzystanie członkostwa w Unii dla wzmocnienia podstaw bezpieczeństwa gospodarczego kraju (m.in.
energetycznego) poprzez promowanie zasad solidarności.
Wszystkie te działania mają charakter spójny i wpisują się w ramy
strategii, której głównym celem jest nie przegapienie szansy
rozwojowej, jaką dla Polski stanowi członkostwo w Unii.
prof. Witold M. Orłowski
Makroekonomista, specjalizujący się w problematyce
transformacji gospodarczej i integracji europejskiej krajów
Europy Środkowej i Wschodniej. Były doradca
ekonomiczny Prezydenta RP. Jest dyrektorem Szkoły Biznesu
Politechniki Warszawskiej i współzałożycielem Niezależnego
Ośrodka Badań Ekonomicznych NOBE, oraz głównym
doradcą ekonomicznym PricewaterhouseCoopers Polska.
Autor 6 książek i 140 innych publikacji naukowych.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [15]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Strategia gospodarcza Polski w Unii musi być
w najbliższych latach nakierowana na stymulowanie szeroko rozumianych oszczędności
i inwestycji – zarówno w zakresie kapitału fizycznego, jak kapitału ludzkiego i intelektualnego.
europejskich w celu promowania wzrostu (w średnim i długim
okresie) musi mieć bezwzględny priorytet nad projektami,
które wprawdzie przyczyniają się do poprawy jakości życia,
ale mają niewielki lub żaden efekt dla wzrostu.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich
Polska wobec Rosji:
jak skorzystać na trudnym
sąsiedztwie?
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
U podstaw polskiej polityki energetycznej leży
założenie, że Rosja jako partner w tej sferze jest
nieprzewidywalna i może wykorzystać instrumenty ekonomiczne (np. dostawy surowca)
jako element presji politycznej.
rzez pierwsze 13 lat po upadku ZSRR strategia polska Powstaje więc pytanie: jak skorzystać na trudnym sąsiedztwie?
wobec Rosji podporządkowana była dążeniu do ostatecz- Jak minimalizować zagrożenia i równocześnie czerpać z pozynego wyswobodzenia się z politycznych i ekonomicznych tywnego potencjału sąsiedztwa z Rosją?
powiązań z obozem komunistycznym i integracji ze strukturami Pytanie to wydaje się jednym z najważniejszych wyzwań
euroatlantyckimi. Ten proces ze zrozumiałych względów dla polskiej polityki zagranicznej najbliższych lat.
był źródłem szeregu napięć i kryzysów na linii Warszawa–Moskwa. Paradoksalnie jednak w momencie, gdy Polska stając Rosja jako problematyczny sąsiad
się członkiem UE i NATO ostatecznie przypieczętowała swoją Problemy w stosunkach polsko–rosyjskich dotykają bardzo
przynależność do świata zachodniego, nasze relacje z Rosją różnych sfer: polityki, gospodarki, stosunków międzynarodozamiast się poprawić, uległy dalszemu ochłodzeniu. Pomiędzy wych, bezpieczeństwa i historii. Mają też różną wagę, jeśli
oboma krajami nagromadziło się wiele bardzo poważnych prob- chodzi o ich znaczenie dla naszego kraju. Najważniejsze pola
lemów, które w ciągu ostatnich dwóch lat doprowadziły konfliktu dotyczą jednak przede wszystkim trzech kwestii:
do zdecydowanej redukcji wzajemnej aktywności dyplomatycz- wspólnego sąsiedztwa, kwestii energetycznych i zagrożeń
nej. Doszło także do blokady części naszego eksportu w dziedzinie bezpieczeństwa.
przez stronę rosyjską oraz zawetowania (w odpowiedzi
na tę blokadę) przez Polskę mandatu negocjacyjnego do nowej Wspólne sąsiedztwo
ramowej umowy unijno–rosyjskiej.
W Polsce w dalszym ciągu dominuje patrzenie na kraje leżące
Kryzys w stosunkach polsko–rosyjskich dowiódł z jednej strony, pomiędzy nami a Federacją Rosyjską (FR) przez pryzmat konże problemy pomiędzy naszymi krajami mają charakter trwały cepcji Giedroycia, która we współczesnej interpretacji może
i zdecydowanie wykraczają poza kwestie związane z wyzwala- zostać sprowadzona do stwierdzenia – im bliższa integracja
niem się Polski spod radzieckiej kurateli. Z drugiej jednak wska- Ukrainy i Białorusi z Polską, a szerzej ze światem zachodnim,
zał, jak dotkliwy i kłopotliwy dla Warszawy może być konflikt do którego Polska się zalicza, tym mniejsze zagrożenie rozwoju
z naszym największym wschodnim sąsiadem.
groźnych dla nas imperialnych tendencji w Rosji, a tym samym
Z racji sąsiedztwa i szeregu
istniejących powiązań
Jak minimalizować zagrożenia i równocześnie czerpać
współpraca z Rosją jest nam
z
pozytywnego potencjału sąsiedztwa z Rosją? Pytanie
bowiem potrzebna, co więto
wydaje się jednym z najważniejszych wyzwań dla
cej otwiera nowe możliwości
na poziomie politycznym, polskiej polityki zagranicznej najbliższych lat.
biznesowym i społecznym.
[16] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
większe poczucie bezpieczeństwa w relacjach Warszawy
z Moskwą. Należy przy tym zauważyć, że ten sposób myślenia
rozszerza się stopniowo i wykracza poza bezpośrednie sąsiedztwo, obejmując też takie skonfliktowane z Rosją kraje poradzieckie, jak np. Gruzja.
Przyjęcie powyższej perspektywy rodzi bardzo konkretne polityczne konsekwencje. Wysiłki Polski skierowane są na wspieranie i inicjowanie procesów transformacyjnych, które mają
zbliżyć Ukrainę, Białoruś czy Gruzję do modelu unijnego,
a w dalszej perspektywie – gdyby okazało się to możliwe
– uczynić je częścią NATO i UE.
Z punktu widzenia Rosji są to działania godzące w jej interesy,
postrzegane jako wypchnięcie FR z jej strefy wpływów.
Ten konflikt ze szczególną siłą ujawnił się w czasie pomarańczowej rewolucji w grudniu 2004 roku. Polskie zaangażowanie
na Ukrainie zostało wówczas odebrane w Rosji bardzo negatywnie. Z niechętną reakcją strony rosyjskiej spotykało się także
Polskie wsparcie dla białoruskiej opozycji, zwłaszcza w czasie
wyborów prezydenckich w marcu 2006 roku oraz zacieśniające
się stosunki pomiędzy Warszawą a Tbilisi.
Problemy energetyczne
U podstaw polskiej polityki energetycznej leży założenie,
że Rosja jako partner w tej sferze jest nieprzewidywalna i może wykorzystać instrumenty ekonomiczne (np. dostawy surowca) jako element presji politycznej. Konsekwencją takiego
przekonania są trzy podstawowe kierunki działań Warszawy.
Pierwszym jest dążenie do zmniejszenia bardzo wysokiego
uzależnienia od dostaw ropy i gazu z samej Rosji lub z innych
krajów, ale za pośrednictwem rosyjskich spółek (Polska sprowadza w ten sposób około 92% importowanego gazu i 94% ropy
naftowej). Kolejny to ograniczanie możliwości przejęcia przez
kapitał rosyjski polskich aktywów energetycznych o znaczeniu
strategicznym (m.in. infrastruktury szkieletowej transportu
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [17]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
P
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
w pierwszych latach po rozpadzie ZSRR. W tym kontekście
ryzyko ofensywnych działań militarnych ze strony Rosji
w odniesieniu do Polski, a nawet naszych wspólnych z Rosją
sąsiadów, wydaje się obecnie bliskie zeru. Od kilku lat można
jednak w Rosji obserwować tendencje, które mogą być odbierane jako generujące niepewność co do intencji rosyjskich
w średniej i długiej perspektywie.
Wysokość wydatków budżetowych przeznaczonych na „obronę
narodową” w Rosji zwiększyła się w latach 1999–2006 prawie
trzykrotnie. Środki te zostały w znacznym stopniu skierowane
na modernizację armii, której aktywność szkoleniowa, zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, znacznie wzrosła. Przy czym
prowadzone ćwiczenia pokazują,
że jednym z głównych kierunków
Wysokość wydatków budżetowych przeznaprzewidywanych starć jest obszar
czonych na „obronę narodową” w Rosji
Europy Środkowo–Wschodniej.
zwiększyła się w latach 1999–2006 prawie
Opisane tendencje są z jednej strony
efektem trwającej od ponad siedmiu
trzykrotnie. Środki te zostały w znacznym
lat hossy gospodarczej (udział
stopniu skierowane na modernizację armii,
wydatków na „obronę narodową”
której aktywność szkoleniowa, zwłaszcza
wzrósł od 1999 roku z 2,3% PKB
w ostatnich dwóch latach, znacznie wzrosła.
do 2,7% w 2006 roku), z drugiej jednak stanowią niewątpliwie wyraz
polskim. Dąży też do przejmowania infrastruktury energetycznej wzrastającego znaczenia, jakie FR przykłada do swojego poten(np. gazociągów, spółek dystrybucyjnych, rafinerii, terminali cjału militarnego. Potwierdza to charakter argumentów, których
naftowych) w UE. Polska jest pod tym względem jednym Rosja używa w ostatnich latach w debacie międzynarodowej.
z nielicznych krajów we wschodniej i środkowej Europie, Na przykład w odpowiedzi na projekt rozmieszczenia elementów
w których na razie te inwestycje mają bardzo ograniczony cha- amerykańskiej „tarczy antyrakietowej” w Polsce i Czechach
rakter i większość aktywów atrakcyjnych dla rosyjskich kompa- Rosja zagroziła modernizacją rakiet krótkiego zasięgu rozlokonii energetycznych pozostaje poza ich zasięgiem. Wreszcie wanych na Białorusi i w północno–zachodnim okręgu federalMoskwa stawia na trasy omijające tranzyt przez kraje, z którymi nym, a także wyjściem z układu o likwidacji rakiet krótkiego
ma obecnie trudne stosunki – a więc przez Polskę, ale też Bia- i średniego zasięgu (INF). Wszystko to, a także doświadczenia
łoruś i Ukrainę. Takim właśnie projektem jest ostro krytykowany z przeszłości, budzi zaniepokojenie strony polskiej i staje
przez stronę polską Gazociąg Północny, który ma połączyć pół- się powodem poszukiwania dodatkowych, poza naszym członnocno–zachodnią Rosję z Niemcami.
kostwem w NATO, gwarancji bezpieczeństwa.
W tym kontekście należy postrzegać poparcie Warszawy
Zagrożenia w dziedzinie bezpieczeństwa
dla rozszerzenia Sojuszu Północno–atlantyckiego o Ukrainę.
Federacja Rosyjska przez ponad 15 lat swojego istnienia nigdy Nie ulega też wątpliwości, że gotowość do ewentualnego
nie przejawiała chęci ofensywnych działań poza obszarem WNP, rozmieszczenia instalacji amerykańskiego systemu obrony
a i na tym obszarze była uwikłana w konflikty zbrojne tylko przeciwrakietowej w Polsce również wpisuje się w ten nurt
[18] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
działań. Ze strony Rosji kroki te są jednak odbierane jako
nieprzychylne i zagrażające jej bezpieczeństwu.
infrastrukturalnych, Rosja pozostanie jednym z kluczowych
i najprawdopodobniej najtańszym z naszych dostawców.
Rosja jako szansa
Tranzyt
Bardzo poważne problemy w relacjach z Rosją przyćmiewają
często profity, jakie Polska czerpie ze współpracy z tym krajem.
Powodują też, że nie dostrzegamy ciekawych perspektyw
i możliwości wypływających z faktu sąsiedztwa z państwem
o tak dużym potencjale ludnościowym, geograficznym
i energetycznym.
Rosja jest też dla Polski potencjalnie niezwykle interesującym
partnerem w kwestii lądowego transportu towarów pomiędzy
dwoma wielkimi rynkami: południowo–wschodnią Azją i Europą Zachodnią. Położenie Polski predestynuje nasz kraj do bycia
częścią tego korytarza transportowego. Takie projekty muszą
być oczywiście realizowane w porozumieniu z Rosją. To ten kraj
stanowi bowiem główne ogniwo trasy i tym samym decyduje
o wyborze partnerów. Tymczasem w Europie Środkowej istnieją potencjalne alternatywy wobec korytarza przez Polskę
(np. przez Ukrainę i Słowację).
Współpraca gospodarcza…
Rosja jest niewątpliwie najatrakcyjniejszym rynkiem w Europie
Środkowo–Wschodniej. Wynika to nie tylko z dużego potencjału ludnościowego (142 mln mieszkańców), ale też szybkiego wzrostu
Dla Polski Federacja Rosyjska jest drugim (po
gospodarczego odnotowywanego
Niemczech) partnerem gospodarczym i piątym
od 2000 roku (średni przyrost PKB
rynkiem zbytu dla naszych towarów. Przy czym
w latach 2000–2005 wyniósł
nasz eksport do Rosji rozwija się szczególnie
6,8%). Taki potencjał stwarza
dynamicznie w ostatnich latach, zwiększając
ogromne możliwości zwłaszcza dla
krajów sąsiedzkich. Dla Polski Fesię z roku na rok o kilkadziesiąt procent.
deracja Rosyjska jest drugim (po
Niemczech) partnerem gospodarczym i piątym rynkiem zbytu dla naszych towarów. Przy czym Kwestie międzynarodowe
nasz eksport do Rosji rozwija się szczególnie dynamicznie Paradoksalnie dobre stosunki z Rosją są Polsce potrzebne nie
w ostatnich latach, zwiększając się z roku na rok o kilkadziesiąt tylko z uwagi na możliwość rozwijania korzystnej współpracy
procent (największy przyrost – o 85% w ujęciu dolarowym z tym krajem, lecz także ze względu na nasze interesy w innych
– odnotowano w 2004 roku). Rozwój ten postępuje pomimo państwach obszaru poradzieckiego. Pozycja Rosji w tym regioutrzymującego się od listopada 2005 roku embarga na wwóz nie jest na tyle silna, że pozytywny klimat w stosunkach
do Rosji szeregu polskich artykułów rolno–spożywczych.
z Moskwą znacznie ułatwia wszelkiego rodzaju polityczne
i biznesowe kontakty z innymi krajami obszaru. Większość
…i energetyczna
z państw WNP obawia się starć z Moskwą, a tym samym bardzo
Geograficzna bliskość największego europejskiego mocarstwa ostrożnie odnosi się do zbliżenia z krajem będącym w wyraźnym
energetycznego może wiązać się ze znaczącymi profitami. konflikcie z Rosją.
Przede wszystkim daje Polsce możliwość minimalizacji kosztów
ponoszonych z tytułu transportu surowców. Nawet Jak skorzystać na trudnym
jeśli ze względów bezpieczeństwa Polsce uda się zdywersyfiko- sąsiedztwie? – rola UE
wać źródła dostaw surowców energetycznych, to wciąż, Przedstawiony w niniejszym tekście skrótowy bilans „korzyści
z racji geograficznej bliskości, a także istniejących powiązań i zagrożeń” pokazuje, że jakiekolwiek jednostronne spojrzenie
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [19]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
ropy i gazu, spółek dystrybuujących gaz, a także rafinerii i naftoportu). I wreszcie trzeci kierunek – wzmacnianie pozycji
Polski jako państwa tranzytowego dla rosyjskich surowców
energetycznych, aby w ten sposób zrównoważyć zależność
Warszawy od importu rosyjskiej ropy i gazu. Oznacza to sprzeciw
wobec omijających nasz kraj tras przesyłu surowców do Niemiec
i dalej do Europy Zachodniej. Równocześnie Warszawie zależy
jednak, aby rurociągi tranzytowe biegnące przez Polskę podlegały kontroli naszego państwa.
We wszystkich tych punktach cele Warszawy zderzają
się z interesami strony rosyjskiej. FR jest bowiem zainteresowana jak największą obecnością na rynkach europejskich, w tym
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W
UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
na Rosję nie jest z punktu widzenia Polski strategią pożądaną.
Patrzenie na Rosję wyłącznie przez pryzmat zagrożeń i kwestii
spornych powoduje, że nasza zdolność czerpania zysków
ze współpracy z Moskwą staje się coraz bardziej ograniczona.
Co więcej, takie podejście może generować kolejne problemy
i zagrożenia, a tym samym prowadzić do dalszego ograniczania
pól współpracy. Równocześnie jednak całkowite niedostrzeganie zagrożeń i przymykanie oczu na istniejące sprzeczności
interesów może narazić Polskę na poważne straty polityczne
oraz gospodarcze i przyjęcie narzucanych nam przez Moskwę
niekorzystnych ram współpracy.
W tej sytuacji optymalnym rozwiązaniem wydaje się opcja
pośrednia, którą można by określić jako politykę asertywnego
pozycjami na poziom ponadpaństwowy czyni Polskę bardziej
wiarygodną, a nasz głos lepiej słyszalnym. UE dostarcza
też mechanizmów, za pomocą których nasze propozycje
mogłyby być realizowane. Takie prorosyjskie inicjatywy strony
polskiej mogłyby dotyczyć m.in.: uczestnictwa Polski w unijnych projektach współpracy regionalnej (np. Wymiarze Północnym), zainteresowania wdrażaniem programów z udziałem
Rosji, finansowanych za pomocą odpowiednich unijnych
instrumentów (w przypadku Rosji byłby to Europejski
Instrument Partnerstwa i Sąsiedztwa) i wreszcie zabiegania
o uelastycznienie reżimu wizowego pomiędzy Rosją a UE.
Ta ostatnia kwestia jest dla Moskwy szczególnie ważna.
FR zabiega bowiem od kilku lat o wprowadzenie bezwizowego
ruchu z Unią. Polska, która wprowadziła wizy wobec
wschodnich sąsiadów, bardzo niechętnie i to dopiero
w drugiej połowie 2002 roku, może zostać tutaj uznana
za wiarygodnego partnera.
pragmatyzmu: Polska musi bronić
swoich interesów, ale powinna czynić
to w sposób jak najmniej konfrontacyjny. Równocześnie Warszawa powinna
rozpoznać sfery, w których istnieje
możliwość przesłania pozytywnych
sygnałów pod adresem Rosji.
Szanse prowadzenia takiej właśnie
dwutorowej polityki stwarza Polsce
członkostwo w UE. Po pierwsze, Warszawa ma możliwość wykorzystywania mechanizmów wspólnotowych do rozwiązywania przynajmniej części swoich
problemów z Rosją. W ten sposób odpowiedzialność za naszą
„konfrontacyjną” politykę zostaje rozłożona na całą Wspólnotę.
Unia jest też dogodnym forum dla zgłaszania pozytywnych
inicjatyw w odniesieniu do Rosji. Wychodzenie z takimi pro-
Stephan Georg Raabe Dyrektor Fundacji Konrada Adenauera w Polsce
Moja wizja stosunków
polsko–niemieckich
M
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Dr socjologii, od 1996 r. wicedyrektor Ośrodka Studiów
Wschodnich, przedtem przez kilka lat kierowała
działem rosyjskim OSW. Zajmuje się analizą sytuacji
społeczno-politycznej w Rosji i krajach Europy Wschodniej,
a także polityką UE wobec tych państw.
[20] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
oja wizja stosunków polsko–niemieckich w pewnym
stopniu urzeczywistniła się. Zrealizowała się ona przede wszystkim w postawie Polaków i Niemców wobec siebie,
zwłaszcza wśród przedstawicieli młodego pokolenia. Dystans
i nieufność zostały przezwyciężone. Stajemy się bardziej
otwarci, poznajemy się, wzrasta wzajemne zainteresowanie.
Oczywiście też kłócimy się, ale lubimy się.
To jest podłoże, na którym można budować zaufanie i współpracę w Europie. Na tej podstawie, świadomi obciążenia
przeszłością, Niemcy i Polacy mogą stawiać czoła wyzwaniom,
jakie niesie przyszłość.
Kto jednak dzisiaj sieje nieufność, przedkłada interes narodowy
nad wspólne dobro czy utrudnia spotkanie, ten uprawia politykę
anachroniczną i kwestionuje dotychczasowe osiągnięcia Europy.
Zwracanie się ku sobie zamiast tworzenia granic, budowanie
zaufania zamiast wrogich stereotypów, dialog zamiast walki,
zdolność do kompromisu a nie jedynie obrona własnych interesów, w końcu wola do wspólnego działania zamiast do działania
przeciw sobie – to podstawowe pojęcia, które są warunkiem
tego, aby się spełniła wizja stosunków polsko–niemieckich,
nacechowanych wzajemną akceptacją, a najlepiej i sympatią.
Warunki do tego nigdy dotąd nie były tak dobre, jak obecnie.
My, Niemcy i Polacy jesteśmy dziś na szczęście zjednoczeni
w Europie. Kto odważyłby się pomyśleć o tym 20 lat temu?
To właśnie od nas zależy kształt tego zjednoczenia jak i pokonanie tego, co nas dzieli.
Stephan Georg Raabe
Studiował historię, teologię, filozofię i nauki polityczne na
Uniwersytetach w Bonn i Monachium. W latach 2002–2004
Sekretarz Generalny Związku Rodzin Katolickich
w Niemczech. Od października 2004 roku Dyrektor Fundacji
Konrada Adenauera w Polsce.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [21]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Unia jest też dogodnym forum dla zgłaszania pozytywnych inicjatyw w odniesieniu do Rosji. Wychodzenie z takimi
propozycjami na poziom ponadpaństwowy czyni Polskę bardziej wiarygodną,
a nasz głos lepiej słyszalnym.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Dr Ludwik Sobolewski Prezes Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych
Giełda Papierów Wartościowych
w Warszawie – strategia
na przyszłość
G
iełda Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie
powstała w 1991 roku jako nowa instytucja rynkowa
tworzonego w warunkach transformacji systemowej rynku
kapitałowego. Aktualny stopień rozwoju polskiego rynku giełdowego oraz uwarunkowania otoczenia gospodarczego
związane z integracją europejskich rynków finansowych pozwoliły na wyznaczenie nowego planu rozwoju warszawskiej Giełdy
– adekwatnego zarówno do potencjału samego rynku,
jak i oczekiwań polskiej gospodarki.
Plan rozwoju Giełdy do 2009 roku uwzględnia potencjał
i potrzeby polskiej gospodarki oraz zasoby tkwiące w samej
Giełdzie. Stopień realizacji zadań sformułowanych w planie
zadecyduje o miejscu, jakie polski rynek kapitałowy zajmie
w najbliższym okresie w naszej części Europy i w jakim stopniu
będzie wypełniał funkcje mobilizacji i organizacji przepływów
kapitałowych.
Główny cel – platforma obrotu
dla gospodarki regionu
Formułując w drugiej połowie 2006 roku główne założenia
strategii Giełdy Papierów Wartościowych, nie myśleliśmy o tym
jak utrzymać zdobytą pozycję, lecz co możemy zyskać na jednolitym rynku europejskim, na którym obowiązuje swobodny
[22] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Kluczowe warunki realizacji
celu strategicznego
Powodzenie projektu stworzenia skonsolidowanego regionalnego centrum obrotu wokół warszawskiej Giełdy zależeć będzie
od spełnienia kluczowych warunków. Najważniejsze z nich to:
t Konkurencyjność polskiego rynku giełdowego w obliczu
międzynarodowej konkurencji między rynkami kapitałowymi
w zakresie przyciągania inwestycji i kapitału.
Innowacyjność w procesie wzmacniania rynku.
Atrakcyjność rynku giełdowego dla przedsiębiorstw
i dla inwestorów, jako mechanizmu alokacji i pozyskiwania
kapitału oraz zajmowania pozycji rynkowej.
t
t
Kierunki działań
Plan działalności do 2009 roku zawiera cztery główne programy
oraz wytycza kierunki działań korporacyjnych, które pozwolą
osiągnąć zamierzone cele.
Wzmocnienie i umiędzynarodowienie
rynku giełdowego
To kluczowy kierunek działań, który najbardziej bezpośrednio
odnosi się do głównego celu strategicznego, jakim jest przekształcenie polskiej giełdy w rynek o znaczeniu regionalnym.
Umiędzynarodowienie polskiego rynku rozumieć należy jako
przyciąganie na warszawski parkiet obrotu oraz nowych emitentów. W drugiej połowie 2006 roku Giełda rozpoczęła akcję
informacyjno–promocyjno–akwizycyjną, która przyniosła
W 2006 roku sześć spółek zagranicznych
zdecydowało się na notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych. W wyniku naszych działań promujących polską
giełdę za granicą kilka kolejnych spółek
rozważa wejście na warszawski parkiet.
już pierwsze rezultaty – debiuty kolejnych spółek zagranicznych,
a także nowych uczestników naszego programu WSE IPO Partner, do którego przystępują zagraniczne firmy inwestycyjne,
wspomagające GPW w promocji polskiego rynku i akwizycji
spółek zagranicznych. Efekty tych wspólnych działań powinny
być z każdym miesiącem coraz bardziej widoczne.
W 2006 roku sześć spółek zagranicznych zdecydowało
się na notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych.
W wyniku naszych działań promujących polską giełdę
za granicą kilka kolejnych spółek rozważa wejście na warszawski parkiet. Tak jak w przypadku Astarty, GPW będzie starała
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [23]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Stworzenie w Warszawie regionalnego, środkowoeuropejskiego
centrum obrotu instrumentami
finansowymi może stać się nową
siłą napędową polskiego rynku.
przepływ kapitału, a spółki mają wolność wyboru rynku notowań. Uznaliśmy, że polski rynek giełdowy ma zbyt dużo atutów,
by wybierać strategię przetrwania. Wybraliśmy strategię rozwoju, określając główny cel GPW jako stworzenie regionalnego,
środkowoeuropejskiego centrum obrotu instrumentami finansowymi, z GPW jako wiodącym elementem tego centrum.
Warszawska Giełda dążyć będzie do przyciągania na swój parkiet
spółek z krajów sąsiednich i do osiągnięcia takiej masy krytycznej notowanych papierów udziałowych, która przesądzi
o przyszłej, wiodącej roli GPW w regionie Europy Środkowo–
Wschodniej.
Celem Giełdy Papierów Wartościowych jest, aby jak najwięcej
przedsiębiorstw działających w obszarze gospodarczym
określanym jako CEE, pozyskiwało kapitał poprzez rynek giełdowy usytuowany w Warszawie. Taka definicja celu oznacza,
że ważniejsze jest, aby jak najwięcej dobrych firm zarejestrowanych w krajach tego regionu było notowanych na GPW
aniżeli kupowanie udziałów w innych giełdach. Ten drugi
kierunek działań również jest możliwy, o ile stanowił będzie
krok w kierunku stworzenia skonsolidowanego regionalnego
centrum giełdowego.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
się wygrać z konkurencją giełd z Londynu, Frankfurtu
czy Moskwy, które także szukają nowych emitentów wśród
ukraińskich spółek.
W jakim kierunku powinna
pójść polska polityka?
Ta oferta GPW powinna spotkać się z zainteresowaniem
przedsiębiorców, którzy nie spełniają jeszcze wymagań związanych z notowaniem na rynku regulowanym. Mamy nadzieję,
że będzie przełomem w zakresie funkcjonowania w gospodarce
młodych przedsiębiorstw opartych na wiedzy i na innowacji.
Wzmocnienie konkurencyjności
rynku i współpraca ze środowiskiem
dla prorynkowych zmian otoczenia
regulacyjnego
W interesie całej gospodarki jest budowanie otoczenia regulacyjnego sprzyjającego rynkowi. Dotyczy to z jednej strony reguKształtowanie poprzez rynek
lacji podatkowych, które mogą się przekładać na wymierne
giełdowy podstaw wzrostu
efekty gospodarcze, z drugiej przepisów prawa odnoszących się
gospodarczego
bezpośrednio do rynku giełdowego. Giełda będzie inicjowała
Najważniejszym projektem rozwojowym w ramach tego pro- i zabiegała o uproszczenie procedur dopuszczeniowych oraz
gramu jest Nowy Rynek, który rozpocznie działalność w połowie
o takie rozwiązania legislacyjne, które sprawią, że koszt pozytego roku. Będzie on stanowił platformę finansowania i obrotu skania kapitału poprzez warszawską Giełdę będzie konkurencyjny w stosunku do innych giełd.
Dotyczy to nie tylko opłat ponoszoW interesie całej gospodarki jest budowanie
nych na rzecz giełdy i krajowego
otoczenia regulacyjnego sprzyjającego
depozytu, ale sumę całej obsługi
rynkowi. Dotyczy to z jednej strony regulacji
poprzedzającej debiut giełdowy.
podatkowych, które mogą się przekładać
Uznając, że zasady ładu korporacyjna wymierne efekty gospodarcze, z drugiej
nego określone w formalnym zbioprzepisów prawa odnoszących się bezpośrednio
rze mogą być instrumentem
do rynku giełdowego.
wzmacniającym konkurencyjność
i atrakcyjność rynku giełdowego
oraz być świadectwem innowacyjwtórnego dla małych przedsiębiorstw o wysokim potencjale nego podejścia w rozwiązywaniu problemów rynku, Giełda
wzrostu. Większość takich firm działa w obszarach nowoczes- będzie optować za rozwiązaniami, które nie będą tworzyć donych technologii i do nich przede wszystkim skierowana będzie datkowych barier wejścia na rynek publiczny. Przygotowana
oferta Giełdy, choć nie można wykluczyć z grona kandydatów przez Giełdę aktualizacja zasad ładu korporacyjnego zapewni
także spółek operujących w tradycyjnych sektorach.
ich większą adekwatność do problemu ochrony inwestorów
Nowy Rynek będzie miał status rynku zorganizowanego, i doprowadzi do powszechniejszego przestrzegania zasad.
lecz działać będzie poza rynkiem regulowanym – w formule Giełda prowadzić będzie stałą modernizację systemów IT. Sproalternatywnego systemu obrotu. Oznacza to dla emitenta stanie najwyższym standardom technicznym dotyczyć będzie
bardziej liberalne, a w gruncie rzeczy łatwiejsze i tańsze wejście zarówno systemu transakcyjnego, jak i kwestii dystrybucji
oraz funkcjonowanie na rynku niż w przypadku klasycznego informacji giełdowych oraz kwotowania instrumentów w innych
rynku regulowanego.
niż PLN walutach.
[24] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Poszerzenie dostępności informacji
o GPW, notowanych spółkach
i rynkach regionu
W drugim kwartale 2007 roku Giełda uruchomi, wspólnie
z Polską Agencją Prasową, witrynę internetową dostarczającą
inwestorom informacji na temat polskich i zagranicznych spółek
notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych, ich otoczenia
rynkowego, branż, warunków prawnych, otoczenia makroekonomicznego. Serwis o nazwie GPWInfoStrefa, będzie miał
także angielską wersję językową i będzie służył zarówno
polskim, jak i zagranicznym inwestorom na GPW (ang. nazwa
WSEInfoSpace).
W ramach programu poszerzania dostępności informacji o polskim rynku, Giełda nadal będzie prowadzić aktywną politykę
marketingową w zakresie promocji GPW oraz całej infrastruktury rynku kapitałowego w Polsce. Warszawska Giełda będzie
budowała nowy wizerunek, który wzmocni jej renomę
w środowisku przedsiębiorców i inwestorów, zarówno polskich,
jak i w krajach sąsiednich.
Celem tych działań jest, by Giełda Papierów Wartościowych
była postrzegana jako najlepsze miejsce do pozyskania
kapitału na rozwój, tak w środowiskach biznesowych Polski,
jak i całego regionu.
Strategia Lizbońska w tle
W planach rozwoju giełdy na najbliższe lata łatwo zauważyć
zbieżność przyjętych przez GPW celów i programów z założeniami Strategii Lizbońskiej. Filar ekonomiczny Strategii Lizbońskiej zakłada przechodzenie do gospodarki opartej na wiedzy
oraz rozwój przedsiębiorczości m.in. poprzez łatwiejszy dostęp
do kapitału. Można powiedzieć, że Giełda Papierów Wartościowych, na miarę swoich możliwości i kompetencji realizuje założenia strategii przyjętej na początku dekady przez kraje Unii
Europejskiej. Sformułowane przez Giełdę programy ukierunkowane są właśnie na eliminowanie barier w dostępie do kapitału i na stwarzanie warunków dla rozwoju gospodarki
innowacyjnej. Ta zbieżność to nie tyle wyraz realizacji ogólnoeuropejskiej strategii, co raczej wybór najbardziej racjonalnej,
pragmatycznej i korzystnej dla polskiego rynku giełdowego
ścieżki rozwoju.
Warszawska Giełda będzie
budowała nowy wizerunek,
który wzmocni jej renomę
w środowisku przedsiębiorców
i inwestorów, zarówno polskich,
jak i w krajach sąsiednich.
Stworzenie w Warszawie regionalnego,
środkowoeuropejskiego centrum obrotu
instrumentami finansowymi może stać się nową siłą napędową
polskiego rynku. Udana realizacja tego zamierzenia przyniesie
korzyści całej polskiej gospodarce. Skorzystają polscy inwestorzy, zawsze poszukujący nowych możliwości inwestycyjnych
– znajdą je na giełdzie, z którą związani są od lat. Skorzystają
polskie spółki, dla których notowanie na wiodącej giełdzie
regionu byłoby nie tylko oznaką większego prestiżu, lecz awansem do ligi, w której gra toczy się o większe pieniądze. Z pewnością domy maklerskie i inne instytucje z otoczenia giełdy
również znajdą w centrum giełdowym regionu nowe biznesowe szanse. To bardzo ważne, gdyż strategii rozwoju giełdy
nie da się realizować samodzielnie, bez porozumienia i wsparcia
innych uczestników rynku.
Dla warszawskiej Giełdy budowa regionalnego centrum obrotu
to gra o pozycję naszej instytucji nie tylko w perspektywie
najbliższych czterech lat. Niezależnie od tego, jak się potoczą
procesy konsolidacyjne giełd europejskich i jaka w tym kontekście koncepcja dalszego rozwoju GPW będzie realizowana,
rynek, który będzie miał status regionalnego lidera będzie
znacznie atrakcyjniejszym uczestnikiem ewentualnych inicjatyw
integracyjnych.
dr Ludwik Sobolewski
Prezes Zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów doktoranckich
na Uniwersytecie Panthéon – Assass (Paris II).
Doktor nauk prawnych, radca prawny. Od 2006 roku prezes
Zarządu Głównego Zrzeszenia Prawników Polskich.
Autor i współautor książek i artykułów z zakresu prawa rynku
kapitałowego i prawa handlowego.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [25]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Elementem programu wzmocnienia rynku giełdowego jest
udoskonalenie konstrukcji i jakości rynku. Już od początku kwietnia 2007 roku Giełda wprowadza nową segmentację rynku
regulowanego, opartą o bardzo przejrzyste kryteria, jasne
dla spółek i inwestorów, a także nowe indeksy giełdowe.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Dr Anna Streżyńska Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej
Czy Polska jako członek Unii Europejskiej potrzebuje strategii w zakresie
regulacji na rynku telekomunikacji?
2004 roku wchodząc do UE byliśmy – pomimo obo- ła większego pojęcia jak wdrożyć stare dyrektywy (pakiet z lat
wiązku harmonizacji polskiego prawa telekomunika- 90.). W praktyce stan naszego rynku głęboko tkwił w 1998 roku,
cyjnego z unijnym porządkiem prawnym – bardzo daleko jeżeliby chcieć go porównać ze stanem rynku europejskiego.
w tyle, zarówno pod względem zgodności formalnej, jak i zgod- Niestety dwa kolejne lata pomimo osiągnięcia kolejnego etapu
ności realnej. Prace harmonizacyjne trwały co prawda od lat formalnej zgodności, upłynęły jałowo. Nowy pakiet formalnie
i ustawa z 2000 roku miała zapewnić implementację głównych wdrożono we wrześniu 2004 roku, ale jego niemrawe wykonyzasad regulacji i konkurencji, jednakże początkowo parasol wanie spowodowało, że 2006 rok i ustanowienie ustawą noweochronny rozpostarty nad dominującym operatorem, potem go regulatora, Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej,
zaś prywatyzacja tego przedsiębiorcy spowodowały przesunię- zastało rynek ogarnięty głębokim marazmem. Obok zasiedziacie w czasie liberalizacji rynku telekomunikacyjnego (do 2003 łego operatora stacjonarnego i trzech dobrze i bezpiecznie
r. obowiązywał załącznik regulacyjny do umowy prywatyzacyj- osadzonych operatorów komórkowych funkcjonowało kilkunanej, w którym Polska zobowiązała się do wstrzymania
W 2004 roku, gdy Unia Europejska od 2 lat wdrażała
liberalizacji niektórych obszanowy pakiet regulacyjny (Pakiet 2002) Polska nie
rów rynku).
miała większego pojęcia jak wdrożyć stare dyrektyW 2004 roku, gdy Unia Eurowy (pakiet z lat 90.). W praktyce stan naszego rynku
pejska od 2 lat wdrażała
nowy pakiet regulacyjny
głęboko tkwił w 1998 roku, jeżeliby chcieć go porów(Pakiet 2002) Polska nie mianać ze stanem rynku europejskiego.
[26] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
stu operatorów stacjonarnych – dopuszczonych do rynku jeszcze
w latach 90. (którzy już zaniechali inwestycji w infrastrukturę
dostępową będącą ich głównym zadaniem) oraz kilku
tzw. dostawców dostępu pośredniego, którzy ze zmiennym
szczęściem próbowali zaoferować abonentom TP konkurencyjne
usługi.
Operatorzy funkcjonujący na rynku na tyle „zaspali”, że w momencie zmiany nie mieli zasobów ludzkich i strategii potrzebnych do wykorzystania tych szans, które zostały przed nimi
postawione dzięki przyjętej przez rząd w 2006 roku Strategii
Regulacyjnej Rynku Telekomunikacyjnego, chociaż strategia
ta dotyczyła podstawowych regulacji w trzech najważniejszych
segmentach rynku, o których wprowadzenie ubiegali
się od dawna. Strategia ta w pojęciu normalnego systemu
regulacji nie stanowiła żadnej rewolucji, na polskim rynku była
jednak ogromnym wstrząsem.
Przez wiele lat operatorzy, eksperci i konsumenci przywykli
wiązać ogromne nadzieje z prawem europejskim i działaniem
interwencyjnym Komisji Europejskiej, która jednak interwenio-
wała wyłącznie w sprawach poprawnej implementacji prawa
unijnego, ani razu, aż do 2006 r. nie interweniując w sprawach
rzeczywistego wdrożenia unijnych regulacji na polskim rynku
i bierności regulatora.
Kolejne etapy implementacji prawa europejskiego w rzeczywistości niczego nie zmieniały i rynek przyzwyczaił się do tego, że
nic się nie dzieje i być może długo jeszcze nie będzie się działo.
Operatorzy niezależni wypracowali strategie przetrwania
i stałe źródła przychodów wynikające m.in. z utrzymywania
marż na dość wysokim poziomie, a liderzy rynku przyzwyczaili
się do dyktowania warunków abonentom, konkurentom,
a wreszcie także i regulatorowi.
Rok 2006 przyniósł gwałtowny przełom. Faktem stały się podstawowe, w wielu krajach Unii już dawno zrealizowane, rozwiązania. Rynek zdynamizował się, co spowodowało obnażenie
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [27]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
W
Paradoksalnie, „dziewictwo” Polski
pod względem regulacyjnym oznacza
także brak obciążeń, brak schematyzmu w myśleniu, większą odwagę
i większą skłonność do kwestionowania istniejących schematów i układów.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
poziomu bezradności operatorów niezależnych
oraz uruchomienie ogromnego oporu operatorów zasiedziałych. Opór spowodował z kolei
silniejszą presję ze strony regulatora. Niespodziewanie sojusznikiem operatora zasiedziałego
w tym oporze stała się Komisja Europejska.
Jej interpretacja wspólnotowych zasad konkurencji i regulacji okazała się dość zachowawcza,
co zresztą nie powinno nikogo zaskoczyć, jeśli
weźmie się pod uwagę stary i nowy pakiet
regulacyjny. Oba same w sobie stanowiące bardzo ostrożne propozycje, z jeszcze bardziej
ostrożnymi ścieżkami dojścia, bardzo delikatnie podchodzą
do tempa zmiany status quo i mają wiele pootwieranych możliwości interpretacyjnych i definicyjnych.
Co zyskaliśmy dzięki wejściu do UE? Zyskaliśmy wzorce,
które też nie są oryginalnym pomysłem Unii Europejskiej,
ani nie są przez Komisję Europejską najbardziej celnie wykorzystywane. Źródłem tego zasobu jest doświadczenie antytrustowe
krajów członkowskich UE, a przede wszystkim lidera liberalizacji, czyli Wielkiej Brytanii, która liberalizuje rynek lepiej
niż kiedykolwiek Komisja Europejska będzie w stanie, z prostego powodu – bardziej skalowalnego i elastycznego systemu
prawa i instytucji. Co więcej, lider ten często realizuje unijne
zasady własnym sposobem, popadając w liczne sprzeczności
z literą prawa UE, ale nigdy z jego duchem.
Prymusowi wolno wiele, dozwolone jest mu nawet wolnomyślicielstwo, i unijni urzędnicy tolerują tę odmienność wiedząc,
gdzie jest kolebka myśli regulacyjnej i gdzie są jej najlepsze
efekty.
Uczniowie z ostatnich ławek nie mają jednak tyle szczęścia
i nie mogą cieszyć się uznaniem grona pedagogicznego nawet
jeśli postanowili nadrobić dystans dzielący ich od prymusów,
jeżeli jednocześnie ich pomysły, jako łamiące wypracowane
już schematy rozumowania, nie są akceptowane przez wysokich
unijnych urzędników.
W jakim kierunku powinna
pójść polska polityka?
Polska powinna wykorzystać wszelkie szanse, jakie dają
jej unijne lub pochodzące z poszczególnych krajów wzorce
regulacyjne. Powinna jednocześnie, nie tracąc z oczu unijnych
celów politycznych w sektorze telekomunikacji, które są z gruntu słuszne (optymalizacja wyboru dla użytkowników),
nie bać się własnych dróg ich realizacji.
Polska powinna także zachować prawo do krytycznego spojrzenia na regulacyjne drogi dojścia preferowane przez Komisję
Europejską, ponieważ historia unijnej regulacji i historia
jej korekt, szczególnie teraz, podczas przeglądu regulacyjnego
przed wydaniem nowego pakietu dyrektyw, świadczy wystarczająco dobitnie o tym, że nikt nie ma monopolu na słuszność,
[28] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
że każda strategia podlega dyskusji. Regulacja to nie prawda
objawiona i często jeden czynnik, odmienny od sytuacji w innych
krajach, może na danym rynku krajowym całkowicie zmienić
obraz regulacji.
Polska powinna starać się zaznaczyć swoje uczestnictwo
w pracach nad nowym pakietem regulacyjnym oraz w innych
inicjatywach europejskich, jak na przykład rozporządzenie
o roamingu międzynarodowym.
Paradoksalnie,„dziewictwo” Polski pod względem regulacyjnym
oznacza także brak obciążeń, brak schematyzmu w myśleniu,
większą odwagę i większą skłonność do kwestionowania istniejących schematów i układów. Polska musi sobie zapracować
na szacunek w dziedzinie regulacji, a tego nie zapewni sobie
ani biernością i podporządkowaniem wbrew własnym przekonaniom, ani toczeniem sporów i wojen dla zasady. Jednak tam,
gdzie posiada mocne przekonanie co do swoich racji, powinna
ich bronić niezależnie jaką łatkę przypną jej w efekcie unijni
urzędnicy i media.
Ciężka regulacyjna praca oparta na zasadach regulacyjnych
uznanych w świecie (nie tylko w UE) i biorących się z doświadczenia, stałe wymiarowanie celów i permanentna ocena efektów
w połączeniu z zachowaniem suwerenności regulacyjnej
pozwolą Polsce na budowę mocnej pozycji w Unii Europejskiej,
nadgonienie opóźnień i realizację celów regulacyjnych z pożytkiem dla dobra publicznego.
dr Anna Streżyńska
Prawnik, w latach 1998-2000 była doradcą trzech kolejnych
Ministrów Łączności, niezależny ekspert rynkowy i szef
Centrum Studiów Regulacyjnych, od 1995 r. zajmuje się regulacją rynku telekomunikacyjnego i prawem konkurencji.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [29]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Polska powinna starać się zaznaczyć swoje uczestnictwo
w pracach nad nowym pakietem regulacyjnym
oraz w innych inicjatywach europejskich, jak na przykład
rozporządzenie o roamingu międzynarodowym.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Prof. Jacek Szlachta Wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie
Polska polityka regionalna
w Unii Europejskiej
W
transferów oznacza, iż w latach 2007–2013 około 60% środków
przeznaczonych na działania rozwojowe w Polsce z udziałem
nakładów publicznych, będzie pochodziło z funduszy Unii
Europejskiej. Kolejne około 10% finansowania będzie pochodziło
z publicznych polskich środków, będących niezbędnym współfinansowaniem, wynikającym z zasad montażu funduszy obowiązującego w Unii Europejskiej. Wkład sektora prywatnego, wówczas
gdy jest on beneficjentem środków europejskich, sięgnie
około 15% ogółu wydatków. Olbrzymia skala tych środków oznacza, iż jest to największy w historii UE pakiet pomocowy, uruchamiany dla kraju członkowskiego Wspólnoty.
Obecny model polityki regionalnej Polski został ukształtowany
w wyniku reformy ustrojowej państwa, jaka została przeprowa-
być równocześnie finansowany z tych dwu funduszy. Dlatego
segment regionalny składa się z szesnastu wojewódzkich
programów operacyjnych stanowiących w sumie 23,8% całej
alokacji, finansowanych wyłącznie w oparciu o EFRR. W ramach
programu operacyjnego Kapitał Ludzki cztery z dziesięciu priorytetów będą wdrażane na poziomie regionalnym. W sumie
stanowi to około 62% alokacji EFS, co daje około 8,9% całej
kwoty funduszy przewidzianej dla Polski. Równocześnie
Po 1 maja 2004 roku pojawiły
się możliwości wykorzystania
funduszy strukturalnych. Polska
przyjęła od początku bardzo
odważny, ze względu na poziom
decentralizacji, model wdrażania
funduszy europejskich.
w okresie tym pojawia się nowy instrument, jakim jest program
operacyjny o charakterze makroregionalnym – Rozwój Polski
Wschodniej. Program ten jest zorientowany na pięć najbiedniejszych województw Polski, a jego alokacja wynosi 3,4% funduszy
europejskich. W sumie te trzy segmenty stanowią około
36% globalnej alokacji przewidywanej w ramach polityki spójności dla Polski na lata 2007–20133. W pierwszej wersji Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia (NSRO) z lutego
2006 roku, która była podstawą konsultacji społecznych, proponowany przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego udział
segmentu regionalnego w alokacji funduszy był nawet o kilka
punktów procentowych większy. W starych krajach kohezyjnych
Wspólnoty (Grecji, Hiszpanii, Irlandii oraz Portugalii) udział
segmentu regionalnego stopniowo zwiększał się, aby w trzecim
okresie programowania funduszy, obejmującym lata
2000–2006, sięgnąć od 1/4 do 1/3 całej alokacji. Tak więc Polska,
po pierwszym niepełnym okresie programowania funduszy,
Uniwersalna regionalizacja obowiązująca w krajach członkowskich Unii Europejskiej, to Nomenclature of Units for Territorial Statistics zwanych NUTS. Uwzględnia pięć poziomów,
ale dla europejskiej polityki regionalnej istotne znaczenie mają jedynie poziomy NUTS 2 i NUTS 3. W Polsce wyróżnia się na poziomie NUTS 2 16 regionów, którymi są województwa,
a na poziomie NUTS 3 45 podregionów.
3
W strukturze finansowania funduszy Wspólnoty w latach 2007–2013 3% stanowi specjalna rezerwa wykonania. Zostanie ona rozdysponowana do końca 2011 roku, co może
zwiększyć aktualnie rejestrowany udział segmentu regionalnego w całej alokacji funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności w Polsce. Gdyby kierować się sprawnością wdrażania
programów regionalnych i sektorowych w latach 2004–2006 rezerwa ta powinna trafić do programów regionalnych.
2
W literaturze występują trzy różne pojęcia opisujące tę sferę interwencji Wspólnoty, używane bardzo często zamiennie: polityka strukturalna – termin wprowadzony w Traktacie
Rzymskim, polityka regionalna – bowiem interwencja Wspólnoty jest zorientowana regionalnie oraz polityka spójności, co ilustruje podstawowy cel, jakim jest zmniejszenie
zróżnicowań gospodarczych, społecznych i terytorialnych.
1
[30] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [31]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
latach 2007–2013 Polska staje się największym beneficjentem europejskiej polityki spójności1. Transfery
na rzecz Polski w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR), Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) oraz
Funduszu Spójności sięgną w tym okresie około 59,5 mld euro
w cenach z 2004 roku, podczas gdy w latach 2004–2006 wynosiły w ramach pięciu funduszy (czterech funduszy strukturalnych
i Funduszu Spójności) około 12,8 mld euro, też w cenach
z 2004 roku. Oznacza to, iż średnioroczna wielkość transferów
będzie w nadchodzącym okresie programowania polityk i budżetu Wspólnoty zbliżona do około 3,3–3,4% produktu krajowego
brutto (PKB) Polski, w porównaniu z transferami w latach
2004–2006 zbliżonymi do około 2,0% PKB Polski. Taka skala tych
dzona w 1998 roku. W jej wyniku od stycznia 1999 roku mamy
szesnaście dużych województw, posiadających wybieralne ciała
przedstawicielskie oraz dysponujących kategorią budżetów województw. Polskie województwa są równocześnie regionami typu
NUTS 2 (Nomenclature of Units for Territorial Statistics)2, podstawowymi jednostkami terytorialnymi polityki regionalnej Wspólnoty. Dzięki temu polityka regionalna w Polsce może być
uprawiana w obydwu kluczowych wymiarach: jako polityka rządu
wobec regionów (interregionalna) oraz jako polityka samorządów
województw (intraregionalna). Jednak skala środków publicznych
uruchamianych w ramach polityki regionalnej była w Polsce bardzo
ograniczona do czasu akcesji naszego kraju do Unii Europejskiej.
Podstawy prawne tej polityki zmieniały się także w rytmie wynikającym z europejskiej polityki spójności. Od maja 2000 roku
podstawą interwencji była Ustawa o zasadach wspierania rozwoju
regionalnego, bazująca na funduszach przedakcesyjnych i ograniczonych środkach budżetowych. W maju 2004 roku przyjęto Ustawę o Narodowym Planie Rozwoju jako podstawę uruchamiania
środków funduszy strukturalnych w latach 2004–2006. Regulacja
ta została zastąpiona w grudniu 2006 roku Ustawą o zasadach
prowadzenia polityki rozwoju, jako aktem prawnym dostosowującym model polityki regionalnej w Polsce do europejskiej polityki
regionalnej w latach 2007–2013. Ostatnia z wymienionych regulacji szczegółowo określa warunki prowadzenia polityki regionalnej
przez rząd i samorządy województw w tych latach.
Po 1 maja 2004 roku pojawiły się możliwości wykorzystania
funduszy strukturalnych. Polska przyjęła od początku bardzo
odważny, ze względu na poziom decentralizacji, model
wdrażania funduszy europejskich, bowiem w latach
2004–2006 segment regionalny uruchamiany w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego
stanowił około 23,8% łącznej alokacji dla Polski. Program
ten był finansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. W regulacjach
na lata 2007–2013 przyjęto model jednofunduszowości programów operacyjnych, co oznacza, że ten sam program nie może
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
obejmującym zaledwie dwa lata i osiem miesięcy, przewiduje
w latach 2007–2013 alokowanie na poziomie regionalnym
nieco większej części funduszy UE, niż miało to miejsce
w wymienionych krajach.
Zmiany modelu polityki spójności Wspólnoty od 2007 roku powodują pojawienie się nowych problemów kształtowania polityki
regionalnej w Polsce. Pierwszym z nich jest wspomniana wcześniej
jednofunduszowość programów operacyjnych. W Polsce oznacza
to istnienie na poziomie wojewódzkim dwu różnych instrumentów
polityki regionalnej: wojewódzkiego programu operacyjnego
finansowanego w oparciu o EFRR i regionalnego segmentu
Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki finansowanego w ramach
EFS. Bezpośrednio w gestii samorządu województwa, jako instytucji zarządzającej pozostaje regionalny program operacyjny
(RPO). W przypadku Programu Operacyjnego Kapitał
Ludzki samorządy województw pełnią funkcję instytucji
pośredniczącej.
Nowym wyzwaniem dla modelu regionalnego polityki spójności jest pojawienie się nowego typu programu operacyjnego,
jakim jest Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej.
Ma on charakter instrumentu makroregionalnego, bowiem
jest usytuowany pomiędzy programami sektorowymi a regionalnymi. Jego specyfika polega na przyjęciu wraz z programem
zestawu projektów inwestycyjnych o strukturalnym charakterze,
jednak ograniczonych terytorialnie do obszaru pięciu
województw Polski Wschodniej.
Kolejne wyzwanie jest związane ze zmianą sposobu finansowania
rozwoju obszarów wiejskich. Do końca 2006 roku jednym
z czterech funduszy strukturalnych był Europejski Fundusz Orientacji i Gwarancji Rolnictwa – Sekcja Orientacji. Natomiast sekcja
Gwarancji tego funduszu funkcjonowała jako instrument Wspólnej
Polityki Rolnej. Poczynając od 2007 roku zdecydowano o przesunięciu całości finansowania rozwoju obszarów wiejskich do Wspólnej Polityki Rolnej, kreując nowy instrument – Europejski Fundusz
Rolny Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW). Fundusz ten może
być wdrażany w kraju członkowskim w sposób scentralizowany,
jako jeden program krajowy lub w modelu zdecentralizowanym,
w postaci programów regionalnych. Polska przyjęła model jednego programu krajowego, a równocześnie gros środków chce
przeznaczyć na tradycyjne priorytety związane z wspieraniem
gospodarstw rolnych, a relatywnie mało na nowoczesne działania
związane z wielofunkcyjnym rozwojem obszarów wiejskich. Jednak olbrzymia skala środków europejskich jakimi dysponuje
Polska w ramach EFRROW, w przypadku prorozwojowego wykorzystania tego funduszu, powinna mieć znaczący wpływ na rozwój
regionalny obszarów wiejskich. Uwzględnienie tego funduszu
w czteroprocentowym w stosunku do PKB średniorocznym pułapie transferów na rzecz państwa beneficjenta oznacza, iż faktyczny pułap nowej polityki spójności wynosi około 3,3–3,4%,
nie występuje więc porównywalność rzeczowa zakresu finansowania w latach 2007–2013 z analizami dotyczącymi poprzedzających okresów programowania. Sposób ujęcia rozwoju
społeczno–gospodarczego obszarów wiejskich jest istotnym
problemem programowania rozwoju regionalnego.
Podobna sytuacja, chociaż w nieporównywalnie mniejszej skali
finansowej, dotyczy od 2007 roku także Europejskiego Funduszu
Rybackiego, który został przesunięty z polityki spójności do Wspólnej Polityki Rybackiej.
Istotna zmiana wiąże się z przyjęciem, jako podstawy nowej
polityki spójności Wspólnoty w latach 2007–2013, Strategii
z Lizbony i Goeteborga zaakceptowanej na Szczytach Unii Europejskiej w latach 2000 i 2001, a właściwie odnowionej Strategii
Lizbońskiej z 2005 roku. Przekłada się to na siatkę priorytetów
zawartych w Strategicznych Wytycznych Wspólnoty dotyczących
polityki spójności oraz na indykatywne zalecenia minimalnego
udziału wydatków na realizację priorytetów Strategii Lizbońskiej
powyżej 60% alokacji funduszy dla danego kraju. Zdaniem wielu
ekspertów priorytety Strategii Lizbońskiej znacznie efektywniej
realizuje się w układzie sektorowym niż regionalnym, a równocześnie kwestionowana jest potrzeba regionalizowania polityki
[32] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Wśród nowych zasad europejskiej polityki spójności szczególne znaczenie ma trwałość (durability). Została ona wprowadzona w celu ograniczenia zjawiska realokacji, polegającego na przenoszeniu potencjału
gospodarczego i miejsc pracy ze starych do nowych państw Wspólnoty.
ekonomicznej państwa w tym zakresie. Prowadzi to do pojawienia
się nowych wątpliwości odnośnie do potrzeby decentralizacji
europejskiej polityki regionalnej. Ma to równocześnie istotny
wpływ na kształt polityki regionalnej w Polsce, która w coraz
większym stopniu zorientowana jest na budowanie siły konkurencyjnej regionów, a w coraz mniejszym stopniu stanowi tradycyjną politykę wyrównawczą. Będzie to sprzyjało wzrostowi
zróżnicowań wewnątrzregionalnych i międzyregionalnych.
Wśród nowych zasad europejskiej polityki spójności szczególne
znaczenie ma trwałość (durability). Została ona wprowadzona
w celu ograniczenia zjawiska realokacji, polegającego na przenoszeniu potencjału gospodarczego i miejsc pracy ze starych
do nowych państw Wspólnoty. Jej zastosowanie w latach
2007–2013 oznacza zasadnicze ograniczenie możliwości finansowania z funduszy strukturalnych projektów dotyczących dużych
podmiotów gospodarczych. Dlatego, jeśli podstawowym kierunkiem wspierania przez Unię Europejską sektora przedsiębiorstw
będą małe i średnie podmioty, podstawowy poziom interwencji
powinien zostać przeniesiony na układ regionalny.
W latach 2007–2013 następuje we Wspólnocie zasadnicza zmiana
percepcji spraw administracji publicznej. Wspólnota chce podjąć
w znaczne szerszym niż dotąd zakresie działania zorientowane
na podwyższanie jakości administracji rządowej i samorządowej
w krajach kohezyjnych. W Strategicznych Wytycznych Wspólnoty
dotyczących spójności jedną z uszczegółowionych wytycznych jest
„zwiększanie zdolności administracyjnych”. Dotyczy ono:
t wspierania dobrego kształtowania polityk i programów, monitorowania, ewaluacji i oceny oddziaływania poprzez studia,
statystyki, ekspertyzy i „foresight”, wsparcia dla koordynacji
międzyresortowej i dialogu pomiędzy odpowiednimi jednostkami publicznymi i prywatnymi;
t wzmocnienia budowy zdolności w realizacji polityk i programów z uwzględnieniem egzekwowania ustawodawstwa, zwłaszcza poprzez identyfikację potrzeb szkoleniowych, przegląd
ścieżki kariery, ewaluację, procedury audytu społecznego, wdrożenie zasad otwartego rządu, szkolenie kierownictwa i pracowników oraz wsparcie dla kluczowych służb, inspekcji i podmiotów
społeczno–gospodarczych4.
Zakres rzeczowy wsparcia został zdefiniowany bardzo szeroko
i obejmuje sektory: gospodarczy, zatrudnienia, społeczny,
edukacyjny, opieki zdrowotnej, ochrony środowiska i sądownictwa. Według regulacji Wspólnoty obligatoryjnym elementem
NSRO są „przewidywane działania dla zwiększenia wydajności
administracji Państwa członkowskiego”. Rosnące znaczenie
Decyzja Rady z dnia 6 października 2006 r. w sprawie Strategicznych Wytycznych Wspólnoty dla spójności 2007–2013 (2006/702/WE), Dziennik Ustaw UE, Bruksela–Luksemburg,
21.10.2006 r. L.291.
4
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [33]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Zdaniem wielu ekspertów priorytety
Strategii Lizbońskiej znacznie efektywniej realizuje się w układzie sektorowym niż regionalnym, a równocześnie kwestionowana jest potrzeba
regionalizowania polityki ekonomicznej państwa w tym zakresie.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
przywiązuje się do wspierania z funduszy rozwoju partnerstwa
układu publicznego i społecznego. Oznacza to także możliwość
tworzenia programów operacyjnych dedykowanych sprawom
administracji publicznej i społeczeństwa obywatelskiego.
Podsumowując te wątki warto zwrócić uwagę na konsekwencje stopniowej zmiany paradygmatu polityki spójności
Wspólnoty Europejskiej. W latach 1989–2006 podstawą interwencji w tej sferze były zapisy Traktatu o Unii Europejskiej.
Od 2007 roku polityka regionalna Wspólnoty formułowana
jest w duchu Strategii z Lizbony i Goeteborga oraz zapisów
Traktatu Konstytucyjnego, wprowadzanego kuchennymi
drzwiami do różnych regulacji i rozwiązań. Wynika z tego
zasadnicze przeorientowanie europejskiej polityki regionalnej,
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
z tradycyjnej interwencji wyrównawczej na działania służące
budowaniu konkurencyjności regionów. Wskutek tego zasadniczo zmienia się percepcja pojęcia absorpcji funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Dotychczas absorpcję wiązano
z jakimkolwiek wykorzystaniem strumieni funduszy europejskich, byleby było ono zgodne z regulacjami prawnymi,
z uniknięciem nieregularności, przestrzegając zasad kwalifikowalności kosztów i w przewidzianym czasie dostępności
środków. Dlatego w krajach i regionach będących beneficjentami funduszy preferowane było jakiekolwiek wykorzystanie
środków, a zwracanie niewykorzystanych funduszy było oceniane jako niedopuszczalne. Od 2007 roku coraz większą wagę
przywiązuje się do efektywności wykorzystania instrumentów
europejskiej polityki spójności. Co charakterystyczne, zmiana
ta znajduje w ograniczonym zakresie wyraz we wspólnotowych aktach prawnych rozszerzających zakres monitoringu
i ewaluacji, natomiast rejestrowana jest przede wszystkim
w zapisach indykatywnych wytycznych Wspólnoty. Dlatego
rośnie gwałtownie popyt na modelowanie makroekonomiczne wpływu funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności,
co wynika także z krytycznych ocen jakości wykorzystywania
funduszy przez regiony Unii Europejskiej. W niektórych starych
państwach członkowskich, używając palety argumentów,
kwestionuje się potrzebę wydawania tak znaczących strumieni finansowych Wspólnoty na rozwijanie regionów
najbiedniejszych.
W Polsce podstawowym instrumentem kształtowania polityki
rozwoju na poziomie samorządów województw w latach
2007–2013 jest Regionalny Program Operacyjny (RPO). Istnieją duże oczekiwania w poszczególnych województwach,
iż modelowanie makroekonomiczne pozwoli na wyszacowanie
efektywności różnych wariantów alokacji środków w ramach
RPO. Wydaje się, że obecnie byłoby to zbyt ambitne zamierzenie, gdyż cała analityka regionalna w Polsce jest zbyt uboga,
aby wyniki takiego przedsięwzięcia mogły zostać uznane
za wiarygodne. Jednak takie prace analityczne powinny
być w Polsce systematycznie rozwijane. Faktem jest bowiem,
że bardzo różny ogólny poziom rozwoju, zróżnicowane walory
położenia geograficznego oraz specyfika struktury społeczno–gospodarczej powodują, że nie ma jednej optymalnej
struktury wydatków w ramach regionalnego programu operacyjnego. Sytuacja, gdy wszystkie jedenaście potencjalnych
W niektórych starych państwach członkowskich,
używając palety argumentów, kwestionuje się potrzebę wydawania tak znaczących strumieni finansowych
Wspólnoty na rozwijanie regionów najbiedniejszych.
www.schuman.org.pl
[34] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [35]
www.schuman.org.pl
priorytetów kierunków wydatków EFRR zostało uwzględnione
w większości regionalnych programów operacyjnych nie może
być komentowana pozytywnie. Jednak struktura wydatków
na realizację poszczególnych priorytetów jest bardzo silnie
zróżnicowana pomiędzy poszczególnymi województwami,
co wymagałoby dalszych pogłębionych analiz.
W ramach modelu polityk Wspólnoty obowiązującego w latach
2007–2013 nastąpiła skrajna defragmentacja w zakresie instrumentów wspierania rozwoju regionalnego. Dlatego byłoby uzasadnione określenie wpływu interwencji Wspólnoty w ramach
polityki regionalnej, uwzględniające łączny wpływ wszystkich
instrumentów polityki regionalnej Wspólnoty w danym województwie. Tak więc, poza regionalnym programem operacyjnym,
finansowanym w oparciu o EFRR, należy uwzględnić regionalny
segment Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, a w przypadku
pięciu województw Polski Wschodniej, także segment dotyczący
danego województwa w ramach Programu Operacyjnego Rozwój
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
unormowań struktury alokacji środków Wspólnoty, bowiem
ogranicza to samorządność województw, do wskazywania
na potrzebę przyjęcia szeregu takich ustaleń, szczególnie
w sytuacji, gdy samorządy województw dysponują coraz większą częścią alokacji funduszy strukturalnych. Dotychczas określanie takich ograniczeń swobody kształtowania wydatków,
w ramach poszczególnych funduszy strukturalnych, odbywało
się w Polsce metodą prób i błędów oraz było wynikiem politycznego przetargu, w którym przesłanki merytoryczne odgrywały
bardzo ograniczoną rolę.
Na podstawie różnych analiz makroekonomicznych można,
znacznie bardziej precyzyjnie niż dotąd, określić sens takich
unormowań odnośnie do każdej kategorii środków pochodzących z funduszy europejskich. Jednak niemniej istotne byłoby
zdefiniowanie minimalnych pułapów wydatków w ramach
każdej z tych kategorii, uwzględniając specyfikę regionalną
Polski. Polskie województwa są bowiem bardzo silnie zróżnicowane pomiędzy sobą, ze względu na ukształtowane struktury
społeczno–gospodarczej
i ogólny poziom rozwoju
Doświadczenia wdrażania funduszy w Polsce w laekonomicznego, a taki oblitach 2004–2006 potwierdzają, że pieniądze unijne
gatoryjny poziom wydatków
najsprawniej są wydawane na konsumpcję, bowiem
musi uwzględniać sytuację
wskaźniki zaawansowania programów europejskich
na poziomie każdego z szesnastu województw. Jednak
w tych pozycjach są zdecydowanie najwyższe.
ewentualne pułapy dotyczące udziału wydatków muszą
inwestycji podejmowanych w segmencie regionalnym i z Fun- w każdym przypadku kierować się sytuacją regionu znajdująceduszu Spójności bardzo trudno jest przyporządkować nakłady go się w najmniej korzystnej sytuacji.
przewidywane w sektorowych programach operacyjnych Regulacje europejskie dotyczące funduszy strukturalnych
w ramach EFRR i EFS do konkretnych województw.
pozwalają na przeznaczenie pewnej części tych środków
Jedną z kompetencji ministra właściwego do spraw rozwoju na wydatki o charakterze konsumpcyjnym. Oczywiście takie
regionalnego jest określanie pułapów różnych kategorii wydat- zastosowanie funduszy europejskich nie pozwala na osiągnięcie
ków w ramach regionalnych programów operacyjnych. Dotyczy oczekiwanych efektów mnożnikowych oraz na stymulowanie
to między innymi: udziału małych projektów, skali wydatków niezbędnych zmian strukturalnych. Doświadczenia wdrażania
na wspieranie przedsiębiorczości, wielkości wydatków na rozwój funduszy w Polsce w latach 2004–2006 potwierdzają,
obszarów wiejskich, udziału wydatków na wdrażanie Strategii że pieniądze unijne najsprawniej są wydawane na konsumpcję,
Lizbońskiej względnie usztywnienia struktury alokacji na po- bowiem wskaźniki zaawansowania programów europejskich
ziomie podregionów typu NUTS 3. W Polsce istnieją na ten temat w tych pozycjach są zdecydowanie najwyższe. Stanowi to nieskrajne poglądy, od kwestionowania jakiejkolwiek potrzeby jednokrotnie podstawę żądań realokacji środków europejskich
[36] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
na rzecz działań o charakterze konsumpcyjnym, bowiem
w innych priorytetach, wdrażanych znacznie wolniej,
grozi utrata środków Wspólnoty. Wysokie nakłady na projekty
konsumpcyjne mogą powodować pojawienie się w przyszłości
wysokich kosztów eksploatacyjnych nowych obiektów, jakich
nasze podmioty publiczne (także samorządy) nie będą w stanie
udźwignąć. W dyskusji na ten temat często formułowany
jest pogląd, że Rząd w sektorowych programach operacyjnych
zdecydowanie preferuje działania i projekty rozwojowe, podczas
gdy samorządy województw zorientowane są przede wszystkim
na wydatki konsumpcyjne o niewielkim oddziaływaniu strukturalnym. Teza taka wymaga jednak weryfikacji, a jeśli okazałaby się prawdziwa, to byłaby kolejnym uzasadnieniem
do wprowadzenia pułapów różnych kategorii wydatków. Jednak
niezależnie od tego, czy teza ta jest prawdziwa czy nie, powinniśmy szacować straty (utracone korzyści) wynikające z konsumpcyjnego zamiast rozwojowego przeznaczenia funduszy
strukturalnych.
Krytyczna ewaluacja modelu polityki regionalnej w Polsce
pozwala wyróżnić następujące cechy tej polityki w Polsce
w 2007 roku:
1. jest uprawiana w obydwu kluczowych wymiarach: interregionalnym oraz intraregionalnym;
2. następuje przesunięcie w kompetencjach na korzyść układu
polityki interregionalnej – rządu wobec samorządów województw;
3. jest podporządkowana całkowicie europejskiej polityce spójności, bowiem procedury i podstawowa część środków pochodzą
z Unii Europejskiej;
4. jest w coraz mniejszym stopniu tradycyjną polityką wyrównawczą, a w coraz większym stopniu nastawioną na budowanie
siły konkurencyjnej regionów;
5. jest w ostatnich latach nieskuteczna w zakresie redukowania
zróżnicowań zarówno w układzie międzyregionalnym
jak też wewnątrzregionalnym;
6. jest polityka dualną – ogólną i rozwoju obszarów miejskich oraz
rozwoju obszarów wiejskich – co jest konsekwencją rozwiązań
obowiązujących we Wspólnocie;
7. umożliwia transfer nowoczesnego europejskiego know how
w zakresie programowania, finansowania, monitoringu, ewaluacji oraz wyboru projektów;
8. jest segmentem polityki rozwojowej kraju, kierującej się przede
wszystkim przesłankami krajowymi, brak jest specjalnego dokumentu rządowego w zakresie polityki regionalnej.
prof. Jacek Szlachta
Profesor w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie,
wiceprzewodniczący Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN, współautor kilkunastu dokumentów
programowych dotyczących polityki regionalnej w Polsce.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [37]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Polski Wschodniej. Prawdopodobnie bardzo trudno byłoby
uwzględnić w identycznym wojewódzkim układzie terytorialnym
odpowiednie segmenty programów współpracy przygranicznej.
Jeszcze trudniejszym wyzwaniem byłoby uwzględnienie
w jednym modelu całości interwencji Wspólnoty realizowanej
w latach 2007–2013 na obszarze danego województwa. Do
opisanych wcześniej elementów należałoby bowiem dodać
realizowane na obszarze danego województwa przedsięwzięcia
dwu sektorowych programów operacyjnych: Infrastruktura
i Środowisko oraz Konkurencyjna Gospodarka, a także centralnego segmentu Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Ze względu na olbrzymią skalę środków należałoby także
uwzględnić Program Operacyjny Rozwój Obszarów Wiejskich,
uruchamiany w oparciu o Europejski Fundusz Rolny Rozwoju
Obszarów Wiejskich. Oczywiście tego typu analiza jest możliwa
w układzie ex post, gdy znamy już zestaw projektów inwestycyjnych zrealizowanych w poszczególnych województwach,
znacznie trudniejsza w układzie ex ante, gdzie z wyjątkiem
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Paweł Świeboda Prezes demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej
Traktat Konstytucyjny
– polskie karty na stole
P
o długiej refleksji Polska doprecyzowała swój punkt widzenia na temat Traktatu Konstytucyjnego. Nie jest to
stanowisko rządowe, ponieważ Rada Ministrów nie przyjęła
w sprawie Traktatu żadnych wytycznych, nie przedstawiła także
jakiejkolwiek informacji w parlamencie. Wiemy jednak dużo
więcej o priorytetach politycznych polskich przedstawicieli
i można na tej podstawie poczynić następujące obserwacje:
1. Polski rząd w dalszym ciągu zachowuje dystans wobec
nowego europejskiego traktatu. Wolałby, aby go nie było przez
parę najbliższych lat. Uzasadnia to w ten sposób, że Polska musi w pierwszej kolejności umocnić swoją pozycję, przeprowadzić
konsolidację wewnętrzną zanim zaangażuje się w pełni w proces
integracji europejskiej. Jest przekonany, że bardziej doświadczeni partnerzy robią wszystko, aby Polski nie dopuścić, przez pewien
czas, do najważniejszych decyzji w Unii. Polską odpowiedzią ma
być sceptycyzm wobec pogłębienia procesu integracji.
2. Polska wybrała metodę jednoczesnego wysyłania sprzecznych sygnałów, co jest praktykowane w negocjacjach,
aczkolwiek wymaga dużej finezji. Z jednej strony wyraziła
zgodę na rozpoczęcie prac nad nowym traktatem w oparciu
o Traktat Konstytucyjny. Bardzo szybko jednak stwierdziła,
że jest to ostatnie z jej strony ustępstwo, a zapożyczenia
z Traktatu Konstytucyjnego nie mogą objąć systemu głosowania, któremu Polska jest przeciwna.
3. Polscy negocjatorzy przedstawili 29 marca 2007 roku najważniejsze elementy stanowiska negocjacyjnego. Polska zamierza
skoncentrować się na jednej kwestii w negocjacjach, co jest
słuszne i racjonalne. Przy dwudziestu siedmiu państwach członkowskich zgłoszenie większej liczby spraw do ponownego otwarcia oznaczałoby fiasko negocjacji.
4. Polska skoncentrowała się jednak na niewłaściwym postulacie i zrobiła to w sposób, który nie rokuje skuteczności. Warszawa domaga się zmiany systemu głosowania w Unii Europejskiej,
z przyjętej w Traktacie Konstytucyjnym podwójnej większości
państw i obywateli na podwójną większość państw i pierwiastka z ludności. Tego rodzaju propozycja będzie odrzucona z kilku
powodów: a) jest niezgodna z powszechnie akceptowaną
i odzwierciedlającą obecny etap procesu integracji ideą UE jako
Co dalej w tej sytuacji? Polska będzie domagała się wpisania
do mandatu Konferencji Międzyrządowej ponownej dyskusji
na temat systemu głosowania w Unii Europejskiej. Ten postulat
może zostać spełniony, aczkolwiek w bardzo okrojonej postaci.
Biorąc pod uwagę rozkład poglądów w UE, możliwe do wyobrażenia jest wpisanie do decyzji czerwcowej Rady Europejskiej
jedynie ponownego podjęcia kwestii systemu głosowania
w oparciu o podwójną większość państw i obywateli. Będzie
to oznaczało, że partnerzy zgodzą się na adjustacje systemu
przyjętego w Traktacie Konstytucyjnym, ale wykluczą możliwość
zmiany jego istoty. Polska powinna zaakceptować ten stan
rzeczy i poprzeć zwołanie przez przewodniczącego Rady UE
Konferencji Międzyrządowej. W przeciwnym wypadku ryzykuje
zablokowanie rozwiązania kryzysu konstytucyjnego w Unii.
Paweł Świeboda
Absolwent London School of Economics oraz School
of Slavonic and East European Studies, University of London.
W latach 1996-2001 był ekspertem w Kancelarii Prezydenta
RP, a następnie Doradcą Prezydenta RP ds. europejskich
oraz dyrektorem Biura Integracji Europejskiej Kancelarii
Prezydenta RP. W latach 2001-2006 był Dyrektorem Departamentu Unii Europejskiej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Obecnie jest prezesem zarządu fundacji demosEUROPA
– Centrum Strategii Europejskiej (www.demoseuropa.eu),
której celem jest animowanie debaty na temat przyszłości
Unii Europejskiej i porządku międzynarodowego.
[38] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [39]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Polska wybrała metodę
jednoczesnego wysyłania
sprzecznych sygnałów,
co jest praktykowane
w negocjacjach, aczkolwiek
wymaga dużej finezji.
unii państw i obywateli; b) utrudniłaby przeprowadzenie
ratyfikacji, ponieważ w miejsce systemu prostego i przejrzystego wprowadza czynność matematyczną, która nie znajdzie
zrozumienia w dialogu społecznym; c) Polska jest jedynym
krajem, który proponuje zmianę systemu głosowania w sytuacji, w której większość państw członkowskich dobrze pamięta
targi o głosy w Nicei w 2000 roku i chce za wszelką cenę uniknąć
ich powtórzenia; d) nikt poza Polską nie chce otwarcia pakietu
instytucjonalnego, co zawęża do minimum polski margines
negocjacyjny; e) Polska podpisała Traktat Konstytucyjny, a zasada ciągłości wymaga, aby nie zmieniała zdania bez zasadniczego problemu, jakim byłaby np. porażka procesu ratyfikacji;
z tego właśnie powodu kanclerz Merkel nie kwestionuje decyzji
swojego poprzednika o poparciu rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Turcją, mimo że jest im przeciwna.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Dr Katarzyna Tymowska Ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan
Bliżej Europy – jakiej
reformy potrzebuje
ochrona zdrowia w Polsce?
rzedstawione w tytule pytanie mógłby ktoś zadać
i w sposób następujący: co należałoby zmienić w systemie
ochrony zdrowia w Polsce (rozumianej tu jako system zapewniania usług medycznych), aby ów system był bliższy
tym rozwiązaniom, które są w Europie? Tak jednak rozumiane
pytanie nie byłoby właściwe. Regulacje wspólnotowe Unii
Europejskiej wyraźnie wskazują, że każdy kraj członkowski
ma prawo do samodzielnego ustalania rozwiązań w zakresie
organizacji, źródeł oraz zasad finansowania opieki zdrowotnej.
Różna jest też kondycja finansowa krajów członkowskich,
różna sytuacja finansów publicznych i różny stan zamożności
gospodarstw domowych w krajach Unii. A to oznacza,
że nie można oczekiwać, iż poszukiwanie rozwiązań „bliższych
Europie” oznacza na przykład konieczność zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia w Polsce, przypadających na jednego
mieszkańca, do poziomu wyliczonego jako średnia arytmetyczna dla wszystkich krajów Europy czy dla krajów o zbliżonym
do naszego poziomie dochodu narodowego.
Skoro ani poprzez unifikację rozwiązań organizacyjnych
czy źródeł i zasad finansowania, ani poprzez zbliżanie
się do średnich nakładów nie możemy w sprawach opieki zdrowotnej poszukiwać naszej drogi do Europy, to co należy rozumieć przez owo zbliżanie się do Europy w kontekście ochrony
zdrowia? Moim zdaniem, być bliżej Europy w sprawach ochrony zdrowia – to nic innego, jak być bliżej zasad, które państwa
członkowskie zobowiązały się respektować w tej dziedzinie
oraz bliżej celów, które powinny być realizowane w zakresie
ochrony zdrowia.
Zasady, które zobowiązaliśmy się realizować są następujące:
sprawiedliwość, solidarność, uniwersalność oraz finansowa
stabilność sytemu.
Celem funkcjonowania systemów ochrony zdrowia jest zapewnianie obywatelom dostępu do takiej opieki zdrowotnej,
którą cechują:
t medyczna skuteczność usług zdrowotnych w rozwiązywaniu
danego problemu zdrowotnego;
t bezpieczeństwo w momencie zapewniania usług
tak dla pacjentów, jak i dla osób wytwarzających te usługi
(chodzi nie tyle o subiektywne poczucie bezpieczeństwa
w sytuacji choroby, ile o minimalizowanie negatywnych skutków medycznych interwencji w fizyczne i psychiczne zasoby
organizmu ludzkiego);
t wysoka jakość (z obiektywnymi i subiektywnymi miarami
tej jakości, dotyczącymi użytkowanych zasobów oraz warunków
i przebiegu leczenia).
[0] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Środki, którymi dysponuje NFZ mają charakter ograniczonego funduszu, z góry ustalonego na dany rok kalendarzowy. Wydatkowane są jeszcze
inne środki publiczne, ale ich znaczenie jest dużo mniejsze aniżeli środków Narodowego Funduszu Zdrowia.
Od kilku lat przepisy prawa wymagają zapewniania równowagi finansowej między przychodami i kosztami NFZ i zasada
ta jest respektowana w zarządzaniu finansami NFZ w bieżącej
praktyce. Używając innych słów możemy powiedzieć, że NFZ
nie ma długów. Ale społeczne i ekonomiczne koszty uzyskiwania tak rozumianej zasady równowagi są bardzo wysokie
i niepokojące, głównie z uwagi na ich negatywny wpływ
na realizację celów ochrony zdrowia i na zagrożenia dla respektowania innych zasad uznanych za ważne dla ochrony zdrowia
w krajach Unii Europejskiej.
Podstawowym instrumentem, dzięki któremu NFZ spełnia
wymóg równowagi finansowej jest stosowanie tzw. zamkniętych kontraktów NFZ ze szpitalami, przychodniami i gabinetami
lekarskimi oraz selekcjonowanie tych podmiotów drogą konkursów ofert i rokowań. Oznacza to, że nie każdy podmiot,
który jest na rynku usług medycznych w Polsce, ma szansę uzyskać środki publiczne z NFZ i nie każdy może przyjmować pacjenta objętego powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym,
który z tego tytułu nie musi zapłacić za daną usługę. A ten podmiot, który ma kontrakt, może oczekiwać od NFZ tylko takich
należności, jakie zostały ustalone w umowie, a nie takich, jakie
wynikałyby na przykład z wykonanych usług dla wszystkich,
którzy wybrali dany szpital czy przychodnię, jako miejsce leczenia. W praktyce oznacza to, że istnieje system limitowania
liczby usług, za które szpitalowi czy przychodni zapłaci
NFZ (tylko nieliczne usługi nie są objęte limitem) oraz system
reglamentowania dostępu poprzez kolejkę oczekujących. Wielu
Wielu pacjentów poszukuje opieki w sektorze prywatnym, opłacanym z ich własnych dochodów lub przez
pracodawcę, a to powoduje, że mamy w Polsce system,
w którym dostęp do satysfakcjonującej opieki zdrowotnej silnie zależy od sytuacji ekonomicznej rodziny.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana []
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
P
Jako ekonomistka chciałabym zwrócić szczególną uwagę
na ekonomiczne aspekty tego „zbliżania się do Europy”, szczególnie w związku z koniecznością respektowania zasady finansowej stabilności systemu ochrony zdrowia. Brak takiej
stabilności uważany jest za negatywny nie tyle z uwagi
na niepożądane skutki dla dobra finansów publicznych
i makroekonomicznych wskaźników ekonomicznych, ile z uwagi na ryzyko braku finansowych warunków dla realizowania
innych zasad systemu ochrony zdrowia i celów jego działania.
Owa zasada stabilności może też być nazwana zasadą utrzymywania równowagi między przychodami podmiotów prawnie
zobowiązanych do finansowania naszych praw do opieki zdrowotnej a kosztami zapewniania tej opieki.
W Polsce głównym źródłem finansowania opieki zdrowotnej,
gwarantowanej przez państwo są środki będące w dyspozycji
pacjentów poszukuje opieki w sektorze prywatnym, opłacanym
z ich własnych dochodów lub przez pracodawcę, a to powoduje,
że mamy w Polsce system, w którym dostęp do satysfakcjonującej
opieki zdrowotnej silnie zależy od sytuacji ekonomicznej rodziny.
W Konstytucji mamy zapisane równe warunki dostępu do usług
finansowanych ze środków publicznych, ale wobec reglamentowania usług, niezadowolenia z warunków opieki i długiego czasu
oczekiwania na wiele usług – prawo do sprawiedliwego dostępu do opieki zdrowotnej
Być bliżej Europy w sprawach ochrony
nie jest zabezpieczone. Jako pacjenci nie mazdrowia – to nic innego, jak być bliżej
my też, między innymi z powodu braku
zasad, które państwa członkowskie zobostandardów postępowania medycznego
i braku ustalenia dopuszczalnego czasu oczewiązały się respektować w tej dziedzinie
kiwania na wiele usług, możliwości czytelneoraz bliżej celów, które powinny być realigo i łatwego sądowego dochodzenia swoich
zowane w zakresie ochrony zdrowia.
praw. Ciągle jest nam łatwiej chronić swoich
interesów w sytuacji choroby, poprzez korzystanie z oficjalnie działającej odpłatnej służby zdrowia, silnie Jak można zaradzić brakowi tej równowagi? W dwojaki sposób:
rozwijającej się od lat, aniżeli poprzez dochodzenie swoich praw zwiększając wydatki publiczne oraz zwiększając nadzór nad koszw systemie gwarantowanym przez państwo. Od lat jest też swo- tami i jakością. W języku ekonomicznym można powiedzieć,
iste przyzwolenie społeczne na takie rozwiązania, na swoiste że naszym wyzwaniem w opiece zdrowotnej jest ograniczanie,
przerzucanie kosztów opieki gwarantowanej przez państwo różnymi możliwymi sposobami, popytu na wiele usług, efektywna kieszeń pacjenta, a system prywatnej opieki bardzo szybko niejsze wykorzystanie tych środków, które są obecnie wydatkowadopasowuje się do takich potrzeb pacjentów. W rezultacie mamy ne oraz poszukiwanie dodatkowych środków publicznych
wciąż silnie rosnące wydatki na ochronę zdrowia, ponoszone na pokrycie rosnących z różnych obiektywnych przyczyn kosztów
z dochodów osobistych i rosnący udział tych dochodów w wydat- nowoczesnej medycyny i kosztów opieki, odnośnie do której,
kach łącznych na ochronę zdrowia. Ale mimo to, w systemie
jako coraz lepiej wykształcone społeczeństwo, mamy coraz więkopieki nie mamy równowagi finansowej. Wprawdzie NFZ ją ma, sze oczekiwania.
ale inne podmioty publiczne jej nie zachowują, przejmując jakby Należy jeszcze zwrócić uwagę na inne wyzwanie, silnie związane
skutki braku równowagi w całym systemie. A są to głównie szpi- z naszą przynależnością do UE. Europejski Trybunał Sprawiedlitale publiczne, z których część ma wysokie długi i nie ma środków wości orzekł, że postanowienia traktatu dotyczące swobodnego
na zapewnianie opieki o oczekiwanej, przez coraz lepiej wykształ- przepływu towarów i usług stosują się również do usług zdrowotcone społeczeństwo, jakości i oczekiwanym poziomie bezpieczeń- nych. Tymczasem, nie tylko w Polsce, z uwagi na wspomnianą
stwa. To przerzucanie deficytu środków publicznych na szpitale zasadę utrzymywania równowagi finansowej, planowane zabiei publiczne przychodnie nie jest oczywiście jedyną przyczyną gi medyczne, które chcielibyśmy uzyskać w innych krajach Wspóldługów czy braku środków na zapewnianie opieki o wysokiej ja- noty, mogą być nam zapewnione jedynie wtedy, gdy wcześniej
kości czy godziwych wynagrodzeń dla kadr medycznych. Ale jest uzyskamy zgodę od Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia
wielkim wyzwaniem, z którym musimy się uporać, między inny- na leczenie czy diagnostykę za granicą, z określeniem zasad sfimi po to, aby realizować te zasady opieki, do których respektowa- nansowania takiego leczenia ze środków publicznych (uzyskiwania zobowiązaliśmy się wstępując do Unii Europejskiej.
nie takiej zgody nie dotyczy oczywiście sytuacji nagłych
[42] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
zachorowań w okresie pobytu w innym kraju). Na przełomie
2006 i 2007 roku, z inicjatywy Dyrekcji Generalnej ds. Ochrony
Zdrowia Komisji Europejskiej, konsultowane było w Polsce opracowanie, którego celem jest poszukiwanie takich wspólnych
regulacji, które będą sprzyjały swobodnemu przepływowi pacjentów i usług ochrony zdrowia. Ale tak, aby nie zagrażać zasadzie
finansowej stabilności krajowych systemów ochrony zdrowia oraz,
by udzielana opieka była bezpieczna, wysokiej jakości, skuteczna
i zapewniała efektywne wykorzystanie środków między innymi
poprzez poszukiwanie efektów skali i upowszechnianie dobrych,
ale tańszych metod leczenia. Należy oczekiwać, że wraz z presją
na zwiększanie swobody poruszania się i przepływu usług, będzie
rosła presja na stosowanie zbliżonych co do jakości i skuteczności
metod leczenia czy diagnozowania. A to z kolei będzie oznaczało
konieczność nie tylko zagwarantowania środków publicznych na
stosowanie takich standardów, ale i wielkich zmian w sposobie
pojmowania autonomii zawodów medycznych w Polsce. Jak dotąd, głównie z uwagi na dotychczasowe sposoby kształcenia kadr
medycznych oraz finansowania opieki, w tym i z uwagi na słabe
znaczenie regulacji na rzecz jakości opieki i efektywnego wykorzystania środków, nasze środowiska medyczne postrzegają
wszelkie ograniczenia w decyzjach jako naruszanie autonomii
zawodów. Pacjenci również muszą mieć łatwy dostęp do rzetelnych informacji na temat jakości opieki, które jednocześnie ułatwią
im podejmowanie świadomych wyborów odnośnie do miejsca
leczenia oraz dostęp do informacji o sposobach dochodzenia
swoich praw (w przyszłości także prawa do leczenia w kraju innym
aniżeli kraj zamieszkania) z zapewnieniem uzyskania dobrej,
skutecznej i bezpiecznej opieki zdrowotnej. Nadal bardzo silne
będą dążenia do korzystania z opieki jak najbliżej miejsca zamiesz-
kania, ale i wzrastać będzie presja na prawo leczenia w innych
krajach, bez uprzedniej zgody podmiotu opłacającego koszty tego
leczenia. Zainteresowani tym procesem będą lepiej wykształceni
pacjenci, ale i wiele podmiotów zapewniających usługi, oczekujących wzrostu popytu na ich działanie. Zwiększaniem tych rynków
silnie zainteresowany będzie również przemysł medyczny (przemysł farmaceutyczny, sprzętu i aparatury medycznej).
Interesy wspomnianych grup mogą przed krajami średnio rozwiniętymi stwarzać wielkie wyzwania, bowiem uzyskiwanie równowagi finansów w systemie opieki zdrowotnej w połączeniu
ze swobodą w przepływie usług, firm medycznych i osób wykonujących zawody medyczne, może stworzyć w krajach o średnim
poziomie zamożności wiele problemów ekonomicznych i społecznych. Jednym z takich problemów społecznych może na przykład
okazać się presja na ograniczanie zakresów usług gwarantowanych przez państwo, a więc pokrywanych ze środków publicznych
tak, aby pula tych środków wystarczyła na pokrycie kosztów związanych ze zbliżaniem kosztów leczenia do poziomu krajów lepiej
rozwiniętych i od lat wydatkujących na ochronę zdrowia więcej
w przeliczeniu na jednego mieszkańca aniżeli Polska. Koszty
opieki wyłączonej z gwarancji państwa musiałyby być pokrywane
ze środków prywatnych. Choć przyczyny ograniczania zakresów
finansowanych ze środków publicznych, jak wyżej wskazywałam,
będą natury ekonomicznej, to same decyzje o tym, jakie świadczenia moglibyśmy w przyszłości otrzymać w ramach gwarancji
państwa i w kraju, który sami wybierzemy, a jakie za własne,
prywatne środki, będą decyzjami politycznymi i to w każdym
kraju, w którym Komisja Europejska konsultuje zamysł rozwiązań
ułatwiających swobodny przepływ towarów, usług i osób między
krajami Unii Europejskiej. To właśnie z uwagi na polityczny charakter tych decyzji i związany z nim stopień trudności w uzyskiwaniu konsensusu, jeszcze przez wiele lat będą istniały
ograniczenia w korzystaniu z planowanej opieki zdrowotnej
na terenie innego kraju aniżeli kraj zamieszkania.
dr Katarzyna Tymowska
Ekonomistka, w latach 1990–2005 kierownik Podyplomowego Studium Ekonomiki Zdrowia przy Wydziale Nauk
Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych
Lewiatan oraz członek Rady Monitoringu Społecznego
przeprowadzającej badania z zakresu diagnozy społecznej.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [43]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Henryk Woźniakowski Prezes Wydawnictwa Znak
Solidarność w Unii Europejskiej:
mit czy rzeczywistość?
S
europejskich. One również, już w pierwszych słowach, powiadają:
„zmierzając do pogłębienia solidarności między narodami…”.
Warto zapytać, co pozostaje dziś z tego ducha czy z tego marzenia
o solidarności głoszonego tak wymownie przez „ojców Europy”
i przez dokumenty założycielskie Unii Europejskiej? To pytanie
odnoszę do tych form solidarności, które przekraczają granice
wspólnot „naturalnych” czy „historycznych” – takich jak rodziny,
ludy czy narody. Pytanie moje odnosi się do warunków istnienia
solidarności pomiędzy krajami „starej” i „nowej” Unii Europejskiej.
Solidarność – etyczna czy polityczna?
Zatrzymajmy się na chwilę przy samym pojęciu solidarności.
„Ojcowie Europy”, będący praktykującymi i zaangażowanymi
chrześcijanami, znaleźli je w swej duchowej tradycji, w szczególności zaś w nauce społecznej Kościoła, w której od samego początku – a więc od encykliki Rerum Novarum Leona XIII
(1891) solidarność, obok dobra wspólnego i subsydiarności – stanowi jedną z trzech podstawowych zasad. Nauka społeczna
Od pewnego czasu refleksja nad tożsamością
Kościoła należy – jak powiada
kulturową Europy ogromnie się ożywiła. Można
Jan Paweł II w Sollicitudo Rei
jednak zapytać, czy potrzeba nam przede wszystSocialis (1987) „nie do dziedziny
kim takiej refleksji, czy też niejako „europejskiej
ideologii lecz teologii, zwłaszcza
teologii moralnej”(41). Jednakże
praktyki tożsamości kulturowej”?
pojęcie solidarności zapożyczono
i przeniesiono do dokumentów
A nieco niżej: „Jej [Europy] racją bytu jest solidarność i współpraca o charakterze prawnym i politycznym. Do jakiego więc dyskursu
międzynarodowa, rozumne organizowanie świata, w którym będzie i do jakiej rzeczywistości należy to słowo? Czy jest to pojęcie
musiała stanowić istotną część”1. Oto słowa Schumana wygłoszone o charakterze etycznym czy politycznym? Nowożytność nie akcepjeszcze zanim powstała Wspólnota Węgla i Stali.
tuje starożytnej identyfikacji etyki i polityki, właściwej koncepcjom
Tego roku obchodzimy pięćdziesięciolecie Traktatów Rzymskich, Platona czy Arystotelesa. Dziś wiemy, jak niebezpieczny może być
stanowiących podstawę dla wszystkich późniejszych traktatów pewien amalgamat polityki i etyki. Totalitaryzmy specjalizowały
1
Robert Schuman, Dla Europy, Znak, Kraków 2003, s. 17–18.
[44] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Europa jest zbyt zróżnicowana i zbyt młoda,
jako zespół instytucji, aby poczucie tożsamości
oparte na jednej i tej samej zasadzie mogło
ogarnąć cały kontynent – czy nawet Unię
dwudziestu siedmiu krajów.
się w łączeniu obu dyskursów. Absolutyzując moralnie cele polityczne i dyskwalifikując moralnie przeciwników politycznych
– otwierały najkrótszą drogę do ludobójstwa. Moralność, etyka (tu
używam tych terminów wymiennie) kieruje się ku temu, co bezwarunkowe i konieczne, a polityka jest dziedziną tego, co względne i co prowizorycznie możliwe. Moralność jest sferą działania
odpowiedzialnej jednostki, wyposażonej w sumienie rozróżniające
dobro od zła. Polityka jest sferą władzy, zarządzania podmiotami
zbiorowymi, organizowania ich współżycia i rozwiązywania konfliktów pomiędzy nimi, sferą organizacji indywidualnych i grupowych egoizmów w dynamiczną i względnie spójną całość.
Zależnie od kontekstu znaczenie słowa „solidarność” wydaje
się oscylować pomiędzy dwiema definicjami, raz bliżej jednej,
raz drugiej z nich. Pierwszą znajdujemy u św. Pawła – na nią
często powołuje się Jan Paweł II – stanowi ona, że solidarni
są ci, którzy dźwigają ciężary spoczywające na barkach innych.
„Jedni drugich brzemiona noście” – mówi św. Paweł w Liście
do Galatów (6,2). Z drugiej strony mamy definicję daną przez
Słownik terminów politycznych Collinsa, wedle którego „soli-
darność jest wyrazem jedności pomiędzy tymi, którzy mają
wspólne interesy”. W zależności od tego, kto mówi, w jakim
kontekście – i w jakim języku – „solidarność” ma tonację raczej
altruistyczną, a więc moralną, bądź też odwołuje się do wspólnoty interesów, wkraczając tym samym w dziedzinę polityki.
Wygląda więc na to, że słowo „solidarność” ma dobre prawo
obywatelstwa w obu dyskursach, moralnym i politycznym,
podobnie jak słowo „sprawiedliwość” – które nie tylko jest
punktem wyjścia dla zachodniej filozofii politycznej rozpoczynającej się od Państwa Platona, nie tylko pozostaje wciąż najważniejszym zadaniem i wyzwaniem wszelkiej polityki godnej
tego miana, lecz również określa jedną z czterech cnót kardynalnych, obok roztropności, umiarkowania i męstwa. Ta podwójna przynależność daje „solidarności” siłę, jakiej dowiodła
ona w Polsce roku 1980. Z pewnością ta właśnie podwójna
przynależność skłoniła„ojców Europy”, by uczynić z solidarności
jeden z kamieni węgielnych konstrukcji europejskiej.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [45]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
olidarność to jedna z podstawowych zasad i wartości Unii
Europejskiej. Termin ten pojawia się w pismach europejskich
„ojców założycieli”. Jean Monet powiada, że podstawowym celem
nowej organizacji Europy jest wzajemne zjednoczenie ludzi w duchu
solidarności. Robert Schuman zaś odwołuje się do solidarności już
w pierwszych linijkach swej książki Dla Europy, gdy pisze, że „poczucie solidarności narodów przewyższy pokonane odtąd nacjonalizmy, których zasługi polegały na wyposażaniu państw w tradycję
i solidną wewnętrzną strukturę”. Warto przytoczyć i dalszą myśl,
bowiem, choć nie ma tam już mowy o solidarności, to jak wszystkie
niemal idee Schumana, tak i ona wykracza poza swój czas i wciąż
rozbrzmiewa aktualnym tonem. „Na tych dawnych państwowych
podstawach trzeba będzie wznieść nowy ponadpaństwowy poziom.
Nie nastąpi w ten sposób żadne wyparcie się chwalebnej przeszłości,
lecz nowy rozwój narodowych sił dzięki ich wprzęgnięciu w służbę
ponadnarodowej wspólnoty. Taki jest właśnie francuski ideał i cel
dążeń. Jest on zgodny z duchem narodu, który zawsze zmierzał ku
uniwersalizmowi przez swe wyjątkowo różnorodne odrębności”.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Lata 50. różniły się bardzo od dzisiejszych czasów. Europa przeżywała liczne lęki i zagrożenia. Powrót totalitarnego obłędu
w Niemczech lub gdzie indziej, wybuch kolejnej wojny, lęk przed
komunizmem, obawa kolejnego kryzysu gospodarczego
– ten klimat sprzyjał projektowi europejskiemu w jego wczesnej
fazie. Dwa wydarzenia znacznie przyspieszyły wlokące się negocjacje przyszłych Traktatów Rzymskich, prowadząc do ich
szczęśliwego zakończenia, mianowicie kryzys sueski i powstanie
w Budapeszcie w 1956 r., utopione we krwi przez wojska
sowieckie. Te wydarzenia oznaczały z jednej strony osłabienie więzi transatlantyckich, a z drugiej wzrost groźby
komunizmu i to one ostatecznie przekonały nawet
najbardziej sceptycznych szefów państw, zwłaszcza
de Gaulle’a. I tak zrodziła się Europejska Wspólnota
Gospodarcza z jej zmienną i nietrwałą, delikatną równowagą pomiędzy konkurencją na coraz bardziej wspólnym
rynku – a solidarnością, przyjmującą w późniejszych latach postać wspólnych polityk:
Solidarność nas przyzywa. To w niej, to
rolnej, regionalnej, strukturalnej, społecznej,
wraz z odpowiadającymi im funduszami.
w solidarności obie słynne weberowskie
Dzisiaj mamy odmienny klimat. Po 1989 r. Euetyki: etyka zasad i etyka odpowiedzialropa przeżyła szczęśliwą chwilę, kiedy trwogi
ności odzyskują utraconą jedność. Czy
i zagrożenie zewnętrzne zdawały się ulatywać
jednak dzisiaj, w kontekście europejskim,
wraz z kurzem upadającego muru berlińskiego.
solidarność wciąż zachowuje swoją moc?
Koniec zimnej wojny, kres podziału Europy, silny
wzrost ekonomiczny. Ale ten klimat zaczął
możliwość skutecznego działania, moralnego lub politycznego. się szybko psuć po nowojorskich zamachach „9/11” w 2001 r.,
Świat dzisiejszy, dzięki nowym technikom komunikacji i proce- a potem po amerykańskiej inwazji na Irak (2003 r.). Na Zachodzie
som globalizacji, kurczy się coraz bardziej – a tym samym Europy pojawiły się nowe lęki: globalizacja, terroryzm, efekty miwzrasta zasięg naszych obowiązków i naszej odpowiedzialności. gracji, wzrost cen paliw i energii, perspektywa koniecznej reformy
Solidarność nas przyzywa. To w niej, to w solidarności obie systemów społecznych, wreszcie – samo rozszerzenie Unii Eurosłynne weberowskie etyki: etyka zasad i etyka odpowiedzialno- pejskiej. W przeciwieństwie do lat 50. dzisiejsze obawy i zagrożeści odzyskują utraconą jedność. Czy jednak dzisiaj, w kontekście nia nie katalizują wzrastającej spójności, która wyraziłaby
europejskim, solidarność wciąż zachowuje swoją moc?
się poprzez zwiększoną gotowość do solidarności. Dlaczego?
Otóż z całą pewnością Europa dwudziestu siedmiu państw jest
Solidarność a europejskie lęki
bardzo różna od Europy sześciu, dziewięciu czy nawet piętnastu.
Wielokrotnie sprawdziła się teza, że solidarność międzyludzka Nawet jeśli nowe lęki pojawiają się w jakimś stopniu we wszystczy międzynarodowa ma tendencję wzmacniać się pod presją kich krajach rozszerzonej Europy, to bardzo różnie są oceniane,
czynników raczej negatywnych niż pozytywnych, a więc bardziej zależnie od kraju. Terroryzm czym innym jest dla krajów,
w okresach zagrożeń niż podczas ich nieobecności.
które go doświadczyły, czym innym zaś dla tych, które go jeszcze
nie znają osobiście; imigracja inaczej jest oceniana w zależności i lęków wspólnych Europejczykom znajduje dziś bardzo odmienod liczby imigrantów, ich pochodzenia, możliwości adaptacyj- ne odpowiedzi i dlatego nie rodzą one postaw solidarnych.
nych czy integracyjnych w miejscu, do którego przybyli. Inaczej
ją widzą kraje niegdyś kolonialne, inaczej zaś te, które kolonii Deficyt europejskiej solidarności
nigdy nie miały, lecz raczej same były przedmiotem kolonizacji. Jak wspomniałem, „solidarność” może być pojmowana na spoKonieczność reformy państwa opiekuńczego jest czym innym sób bezinteresowny, jako hojny dar dla cierpiących nędzę
tam, gdzie od pokoleń bezpieczeństwo społeczne jest rzeczy- czy inne nieszczęścia, albo też w sposób bardziej pragmatyczny,
wistością niekwestionowaną, która coraz bardziej się umacnia, jako wzajemne wsparcie tych, których łączą interesy. Jeszcze
niż tam, gdzie państwo socjalne może ma spory zasięg, ale jest do tego wrócę, teraz chcę zauważyć, że w obu przypadkach
słabe, nieskuteczne, a jego nieustanne reformy są chlebem chodzi jednak o pewien podział dóbr – dóbr, których zawsze
codziennym – jak ma to miejsce w krajach „nowej Europy”. brak. W kontekście europejskim chodzi, mówiąc najogólniej,
Dyskusja nad europejskim Traktatem Konstytucyjnym wykaza- o podział władzy w określonych formach solidarności politycznej
ła, że będzie trudną, a raczej niemożliwą rzeczą utrzymanie oraz pieniędzy w zakresie transferu środków mających na celu
trzech dotychczasowych celów: swobody migracji, równego wsparcie zapóźnionych krajów czy regionów.
udziału w świadczeniach i rozbudowanego państwa opiekuń- Jak podkreśla Janusz Lewandowski, były przewodniczący
czego. „Jeden z tych trzech celów trzeba będzie poświęcić” Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego, „wszelkie
– pisze Hans Werner Sinn2. A przecież te cele odpowiadają deklaracje są pustosłowiem, jeśli nie znajdują pokrycia
wartościom i standardom, do których Europejczycy zachodni w zobowiązaniach finansowych” 3. Pierwszym krajem,
są bardzo przywiązani.
Sądzę więc, że inaczej niż
Dyskusja nad europejskim Traktatem Konstytucyjw latach 50. wiele zagrożeń
nym wykazała, że będzie trudną, a raczej niemożliwą
rzeczą utrzymanie trzech dotychczasowych celów:
swobody migracji, równego udziału w świadczeniach
i rozbudowanego państwa opiekuńczego.
2
3
.
[46] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Union sociale, migrations et Constitution europeenne, w: « Commentaire » 109, wiosna 2005.
Czy Europa jest solidarna? www.ilw.org.pl.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [47]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
W jakże skomplikowanych i złożonych relacjach, pomiędzy
światem moralności i polityki, jedną z więzi stanowi pojęcie
„obowiązku” – lub „odpowiedzialności”. Mamy obowiązki polityczne i obowiązki moralne. Nie są to co prawda te same obowiązki, lecz ten sam jest ich przedmiot: drugi człowiek. Dany ład
polityczny określa zasięg naszych obowiązków politycznych,
podobnie ma się rzecz z danym ładem moralnym. Można powiedzieć, że w obu przypadkach ów zasięg określony jest przez
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
który na wielką skalę doświadczył europejskiej solidarności instytucjonalnych, przewidzianych w projekcie Traktatu
i dobrze na niej skorzystał była Irlandia, choć uwydatniło Konstytucyjnego.
się to dopiero po 10–15 latach od jej przystąpienia do EWG Pomimo niejakiego deficytu solidarności korzyści gospodarcze,
w 1973 r. Kraj noszący jeszcze ślady po masowych głodach lecz także polityczne w krajach, które do UE przystąpiły,
i równie masowej emigracji stał się nowoczesnym krajem przekonują nawet dawnych eurosceptyków. Warto też pamiętać,
dobrobytu. Jeszcze bardziej spektakularne były skutki przy- że te korzyści nie są jednostronne i spoglądać nie tylko na przestąpienia do Wspólnoty trzech krajów, które wyszły spod pływy finansowe, lecz również na skutki otwarcia rynków
rządów autorytarnych: Grecji (1981 r.), Hiszpanii i Portugalii (także rynków pracy) na migracje mniej lub bardziej wykwali(1986 r.). Powstała wówczas jednolita polityka strukturalna. fikowanej siły roboczej, na tzw.„delokalizacje”, na skutki zmniejŚrodki budżetu wspólnot wzrosły, osiągając 1,24 % PKB kra- szenia kosztów zbrojeń po obu stronach dawnej żelaznej
jów członkowskich. Jednak w przeddzień podjęcia wielkich, kurtyny itp. Nie idzie tu jednak o ścisłe bilanse korzyści i kosztów,
nowych wyzwań tj. rozszerzenia o 10 państw i nowych zadań choć są one niezbędne. Ogólnie można powiedzieć, że wygryna scenie międzynarodowej, solidarność budżetowa zaczyna wają wszystkie strony. Idzie o wolę i o ducha solidarności.
się wyczerpywać i pułap wydatków na lata 2000–2006 okre- A w tej dziedzinie wciąż widać kryzys. Jednym z jego przejawów
ślony jest na tym samym poziomie co w poprzedniej sied- są polskie zastrzeżenia odnośnie do Traktatu Konstytucyjnego,
mioletniej perspektywie finansowej. Gotowość finansowania a zwłaszcza do systemu głosowania podwójną większością
Europy wyczerpuje się przede wszystkim u głównego płatni- w Radzie Unii Europejskiej, których uzasadnieniem jest jedynie
ka tj. w Niemczech, gdzie następuje pogorszenie sytuacji nasza możliwość blokowania decyzji, nie towarzyszy im zaś
gospodarczej i polityczna zmiana
pokoleń. Nowe pokolenie niemieErozja solidarności przyczyniła się do rozpadu
ckie w mniejszym stopniu niż poCzechosłowacji, to ją widać wyraźnie w „popuprzednie poczuwa się do
lizmie alpejskim” mającym takie przejawy, jak
odpowiedzialności za skutki ostatLiga Północna we Włoszech, ruchy Blochera
niej wojny. Te procesy pogłębiają
się jeszcze podczas debaty nad perw Szwajcarii czy Haidera w Austrii, także
spektywą na lata 2007–2013.
w belgijskim Vlaamsblock itp.
W 2003 r. ukazuje się list sześciu
bogatych krajów (Niemiec, Francji,
Holandii, Wielkiej Brytanii, Austrii i Szwecji), żądający reduk- żaden pozytywny projekt polityki unijnej. Kryzys ten nie dotyka
cji budżetu europejskiego do poziomu 1% PKB. Ostatecznie zresztą wyłącznie stosunków pomiędzy krajami„starej” i„nowej”
po długich bojach osiągnięto poziom 1,07% PKB, co jednak Unii. Widać go również gdzie indziej, także w relacjach biedniejjest poniżej potrzeb Europy rozszerzonej do 27 krajów szych i bogatszych regionów w obrębie poszczególnych krajów.
i stawiającej sobie ambitne zadania na światowej scenie.
Jak podkreśla Jacques Rupnik4, to erozja solidarności przyczyniMa się rozumieć, nie można ograniczać kwestii solidarności ła się do rozpadu Czechosłowacji, to ją widać wyraźnie
wyłącznie do kwestii budżetowych. Solidarność europejska w „populizmie alpejskim” mającym takie przejawy, jak Liga
pokazuje swą najlepszą twarz wobec katastrof – po huraga- Północna we Włoszech, ruchy Blochera w Szwajcarii czy Haidenach na Słowacji albo pożarach w Hiszpanii. Solidarność ra w Austrii, także w belgijskim Vlaamsblock itp. Wszędzie
energetyczna i polityczna jest przedmiotem intensywnych tam traci na popularności idea redystrybucji na korzyść ubożprac, przy czym ta ostatnia nie obejdzie się bez reform szego sąsiada – albo obcokrajowca.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Solidarność i asymetrie postrzegania
w Jałcie i pozostawił za żelazną kurtyną, to jednak Europa
Mieszkaniec Europy Środkowej nie może wszelako nie postawić Zachodnia była dla nas ziemią tęsknot i pożądań.
sobie pytania: czy osłabienie ducha solidarności pomiędzy Są także asymetryczne percepcje o charakterze historycznym.
krajami„starej” i„nowej” Unii mierzonego tym, co daje się zmie- Nie zdajemy sobie dostatecznie sprawy z siły i trwałości więzi zbiorzyć, jest skutkiem nie dość dynamicznej sytuacji gospodarczej, rowej pamięci i odpowiadającej jej lojalności Europejczyków
czy może postrzegania nowoprzybyłych, których ostatecznie z krajami czy narodami spoza Europy czy przynajmniej spoza UE.
nie widzi się jako należących do rodziny, którzy nie wzbudzają Anglicy kierują się w stronę USA i krajów Commonwealth’u; Franochoty, by się z nimi czymkolwiek dzielić? Wydaje mi się, cuzi – ku krajom Magrebu; Polaków pociąga Ukraina i Białoruś.
że wzajemna percepcja, obok obiektywnych
danych gospodarczych, jest kluczowym aspekNa osi łączącej Unię „starą” i „nową” pojatem tego zagadnienia. Dlatego poczucie przywiają się poważne asymetrie w dziedzinie
należności do jednej wspólnoty, zagadnienie
percepcji, które z pewnością mają znaczetożsamości – odmienności (inności) nabiera
nie dla „potencjału solidarności”.
wielkiej wagi.
Na osi łączącej Unię „starą” i „nową” pojawiają
się poważne asymetrie w dziedzinie percepcji, które z pewnoś- Jest również niemała asymetria w narracjach historycznych.
cią mają znaczenie dla„potencjału solidarności”. Wymienię kilka Zachodni historycy zajmujący się naszą częścią Europy, tacy
spośród nich.
jak Norman Davies5 albo Timothy Synder podkreślają: „poczuPierwszą niech będzie asymetria postrzegania kulturowego cie solidarności europejskiej rosło razem ze wzrostem świamiędzy Wschodem czy Środkiem a Zachodem Europy. Definiu- domości wspólnej europejskiej historii”6. Różnice w percepcji
jąc się poprzez nasz kulturowy kontekst czy sytuację stwier- historii najnowszej są najbardziej znaczące – twierdzi Synder.
dzamy, że kultura Europy Zachodniej do tego kontekstu Rok 1945 będący w zachodniej narracji historycznej początw sposób oczywisty należy. Szekspir, Racine, Cervantes, Goe- kiem pojednania niemiecko–francuskiego, okresu pokoju
the, Hugo, Malraux, Boll, Green (Graham i Julien) i dziesiątki i dobrobytu, dla narodów Europy Środkowej jest datą przejścia
albo setki innych należą do „naszej” literatury, to znaczy spod jednej okupacji pod drugą. Ta sama data to dla Niemców
do tej, którą się tłumaczy, czyta i przeżywa. To samo możemy start do nowej historii, początek oczyszczenia moralnego,
powiedzieć o filozofii, malarstwie czy o filmie. Lecz kultura ułożenia nowych, zdrowych stosunków z innymi państwami
Europy Środkowej i Wschodniej nie należy do kontekstu europejskimi i z Izraelem. Z naszej jednak perspektywy
ani do sytuacji kulturowej Zachodu – wyjąwszy pojedynczych niemiecka polityka wschodnia miała na celu ułożenie stosunhobbystów albo specjalistów. Nawet nasi znakomici nobliści ków z mniej czy bardziej opresyjnymi reżymami komunistyczsą mało znani: kto oprócz wtajemniczonych wie coś więcej nymi, zwłaszcza z ZSSR. Odmienne jest postrzeganie okupacji
o Miłoszu, Seifercie czy Szymborskiej?
niemieckiej w obu częściach Europy. Do asymetrii w percepcji
Drugą asymetrię nazwijmy „geopolityczno–uczuciową”. tych samych dziejów i w dotyczącym ich dyskursie odnieść by
Dla wielu zachodnich Europejczyków Europa Środkowa należało polsko–niemieckie problemy ostatniej doby, dotydo 1989 r. utożsamiała się z przedmieściami ZSSR, a więc z In- czące centrum wypędzonych czy też – rurociągu bałtyckiego.
nym, raczej groźnym (choć dla niektórych pociągającym na swój „Europejczykom ze Wschodu trudno będzie uwierzyć,
sposób), jednakże zawsze nieznanym i w istocie niezrozumia- że są w pełni uznani za partnerów w Europie tak długo, jak
łym. Lecz perspektywa z odwrotnej strony była zupełnie od- długo ich doświadczenia z drugiej połowy XX wieku nie staną
mienna: jeśli nawet mieliśmy za złe Zachodowi, że nas zdradził się częścią szerszej historii europejskiej” – pisze Synder.
5
4
The European Union’s Enlargement to the East and Solidarity, w: What Holds Europe Together? ed. Krzysztof Michalski, CEU Press, Budapest – New York 2006, s. 90.
[48] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
6
Por.: Europa – historyczne wyzwania, w: Smok wawelski nad Tamizą, Znak, Kraków 2004.
United Europe, Divided History, w: What Holds Europe Together? ed. Krzysztof Michalski, CEU Press, Budapest – New York 2006, s. 185.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [49]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
A na razie do tego daleko. Miałem okazję czytać niemało za- wcześniej wspominałem – pojęcie solidarności kładzie nacisk
chodnich recenzji monumentalnej Europy Normana Daviesa. na wspólnotę interesów, zależność, umowę, wzajemność.
Uderzyły mnie powracające pretensje: że autor za wiele uwa- W węgierskim – i w innych językach Europy Środka – w pojęciu
gi poświęca wschodnim Europejczykom i ich historiom: trud- tym zawarta jest raczej idea bezinteresowności, altruizmu,
nym, nielogicznym, zagmatwanym, nieczytelnym.
nawet poświęcenia. Zatem dla ludzi Zachodu – wywodzi Kovacs
Może jest jeszcze jedna przyczyna tego braku zainteresowania – podstawową przesłanką dla solidarności i wyrównywania
czy też odrzucenia wspólnej historii. Otóż historia jest zawsze warunków jest synergia zbieżnych interesów, nie zaś redystrynasycona treściami moralnymi. Europa widzi się jako kontynent bucja związana z poświęceniem. My zaś mamy skłonność sądzić,
postępu. Nowe etapy są lepsze od poprzednich. To co stare często że historia – nie bez udziału mocarstw zachodnich – potraktobywa potępione – jako przezwyciężone. I oto Europa
Europa widzi się jako kontynent postępu. Nowe
zachodnia spoglądając
na Wschód nagle dostrzega
etapy są lepsze od poprzednich. To co stare często
w naszych zmaganiach
bywa potępione – jako przezwyciężone.
z ostatnich siedemnastu
lat widma swojej własnej
przeszłości. Nacjonalizmy, konflikty etniczne, nietolerancję, wała nas niesprawiedliwie, że mamy więc „naturalne” niejako
nieprzestrzeganie zasady rozdziału Kościoła od Państwa – oto zasługi tych, którzy cierpieli pod komunistycznym jarzmem,
przezwyciężone choroby, które ponownie zagrażają Europie, jak aby nareszcie je zrzucić – i którzy z tej racji zasługują na rekomsądzi wielu jej mieszkańców, jeśli do niej wtargną wraz z nowo- pensatę. Z jednej strony mieliśmy zatem dyskurs o zjednoczeniu
przybyłymi, Europejczykami ze Środka i ze Wschodu.
Europy, które zawdzięcza się krajom Europy Środkowej, dyskurs
Ma się rozumieć, są różnice pomiędzy dwiema częściami Europy, odpowiedzialności moralnej, historycznego długu i sprawiedliktóre nie pochodzą jedynie z asymetrii czy deformacji spojrzenia, wości rozdzielczej. Z drugiej zaś strony przychodziła odpowiedź
z ignorancji czy z innej przyczyny – a są całkiem realne. U nas technokratyczna, racjonalna, wysuwająca na plan pierwszy
słabiej odcisnęły się nurty oświeceniowe, inny był przebieg re- ryzyko rozszerzenia ponoszone przez kraje „starej” Europy, podwolucji przemysłowej, inne są nasze doświadczenia: krajów kreślająca raczej nasze niedostatki niż postęp na drodze do Unii,
pozbawionych własnych państw w stuleciu kształtowania przejawiająca niemało paternalizmu i wątpliwości co do umiesię nowoczesnych narodów, krajów często wieloetnicznych, jętności integracyjnych nowoprzybyłych, niekiedy a nawet
a zwłaszcza – inne jest nasze podwójne, długie i surowe często – odbierana jako nieco pogardliwa. Słynna fraza Chiraca
doświadczenie totalitarne z wszystkimi jego skutkami społecz- o krajach, które„straciły okazję, by siedzieć cicho” była koronnym
nymi, mentalnymi i kulturowymi.
dowodem w tej sprawie.
Wspomnę jeszcze jedną asymetrię, zawartą w samym dyskursie
solidarnościowym na Zachodzie i na Wschodzie Europy. Dosko- Solidarność wyrasta z kultury?
nale opisał ją Janos Matyas Kovacs7 określając jeden dyskurs Pewna asymetria percepcji, dyskursów i wzajemnej znajomości
mianem „romantycznego” (na Wschodzie), drugi zaś „pragma- ma i zawsze będzie miała miejsce pomiędzy krajami europejtycznego” (na Zachodzie). Pierwszy z nich posługuje się, zda- skimi. Może ona jednak być niebezpieczna wówczas, gdy przeniem autora, retoryką „resentymentu”, drugi zaś retoryką ciwstawia się narodzinom poczucia wspólnoty, uczestnictwa we
„obojętności”. Różnica ta zakorzenia się w samym języku, wspólnym obszarze cywilizacji i kultury. Jeśli chcemy mieć
w konotacji słów. W języku angielskim zwłaszcza – jak o tym wspólną konstytucję, jeśli chcemy przeciwdziałać siłom odśrod-
kowym, które już w niedalekiej przyszłości mogą wystawić byt
Europy na wielkie ryzyko, jeśli chcemy, by solidarność wpisana
w prawa oraz instytucje była rzeczywiście praktykowana
i by Europa zaistniała w sposób istotny, jako aktor polityczny
na scenie światowej – wówczas sama polityka gospodarcza
i finansowa nie wystarczy. Trzeba w innym obszarze szukać sił
spajających, w dziedzinach nieekonomicznych, w przestrzeni
kultury, wartości, także religii. Zgodni są w tej opinii wybitni
Europejczycy, tacy jak Jacques Delors, Michel Rocard, Kurt Biedenkopf lub Bronisław Geremek8.
Deficyt europejskiej solidarności jest
z pewnością pochodną dwóch innych
deficytów: dynamiki gospodarczej
i mocnego przywództwa, jasnej i przekonującej wizji przyszłości. Ponieważ
jednak ryzykowną rzeczą byłoby
stawiać wyłącznie na pojawienie
się takiego przywództwa lub na szybki
wzrost gospodarczy, warto szukać
przesłanek dla solidarności europejskiej
w dziedzinie kultury.
Od pewnego czasu refleksja nad tożsamością kulturową Europy ogromnie
się ożywiła. Można jednak zapytać,
czy potrzeba nam przede wszystkim
takiej refleksji, czy też niejako „europejskiej praktyki tożsamości kulturowej”?
Zapewne potrzebne są obie naraz: analiza
problemów tożsamości i mądra „polityka
tożsamości”, by przyspieszyć spontaniczne
procesy i uprawomocnić lepiej konstrukcję
europejską. Ale ważniejsza jest praktyka. I nie należy się obawiać
konfrontacji naszych różnic: europejska dynamika zawsze oparta
była właśnie na żywotnych napięciach i różnicach.
Pewnego rodzaju„społeczność europejska”, złożona z osób podzielających europejską tożsamość, istnieje w obrębie części dawnych
i nowszych elit, które uczestniczą we wspólnej kulturze, w stylu
życia, władają obcymi językami, na ogół są dobrze zakorzenione
we własnych kulturach narodowych, więc nie żywią z tego tytułu
Between Resentment and Indifference, Narratives of Solidarity in the Enlarged Union, w: What Holds Europe Together? ed. Krzysztof
Michalski, CEU Press, Budapest – New York 2006, s. 54.
8
7
[50] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
kompleksów. Zawsze tak było: „respublica literarum” w kolejnych
swych wcieleniach obecna była w Europie od czasów średniowiecza.
Jest wszakże sprawą wątpliwą, czy pomimo dostępu do potężniejszych niż kiedykolwiek środków komunikacji społecznej, to europejskie poczucie, europejska tożsamość, przenikają dziś lepiej niż
dawniej do głębszych warstw naszych społeczeństw. Iluż to mieszkańców Europy oddaje się lekturom Miłosza, Maraia, Havla
czy Enzensbergera? Jednakże ci, którzy pracują w materii słowa
lub obrazu – i którzy czują się w Europie jak we własnym domu
– mogą i powinni, w zgodzie ze swym powołaniem artystycznym
czy intelektualnym, eksponować te elementy czasu dzisiejszego
i minionego, które są lub mogą być punktami odniesienia dla tożsamości europejskiej. Europa – podobnie jak narody – jest (lub
będzie) „wspólnotą wyobrażoną”, by odwołać się do znanej kategorii Benedicta Andersona. To właśnie tam, w świecie wyobraźni,
mitów i narracji historycznych, wypowiadają się europejskie umysły i krystalizuje się duch Europy.
por. Kurt Biedenkopf, Bronisław Geremek, Krzysztof Michalski, Michel Rocard, Co łączy Europę, „Gazeta Wyborcza”, 11–12 grudnia 2004 r.
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [51]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Rolą twórców jest więc odwoływać się do emocji i rozumu z pomocą narzucających się wyobrażeń. Kiedyś taką rolę pełniły niezliczone sceny walk z Turkami lub Arabami czy też wszechobecna
ikonografia religijna, która powtarzając te same schematy budowała Europę cywilizacji chrześcijańskiej. Czy mamy symboliczne,
powszechnie dostępne wyobrażenia dzisiejszej Europy? W pewnym
stopniu tę funkcję pełniły obrazy pokazujące walkę Europy
z jej wewnętrznymi schorzeniami, zwłaszcza opowieści o wojnach
światowych, od Remarque’a do Spielberga. Lecz już walka
przeciwko totalitaryzmowi komunistycznemu nie zakorzeniła
się w zbiorowej wyobraźni z podobną siłą. Doświadczenie jego
panowania jest ograniczone do obszaru na wschód od żelaznej
kurtyny. Pomimo lektury Sołżenicyna, a wcześniej Koestlera
i Orwella – na Zachodzie komunizm nie do końca odsłonił spod
uwodzicielskiej maski swe wampiryczne oblicze. Czy dość uczyniono,
Pomimo lektury Sołżenicyna, a wcześniej Koestby zamknąć w przejmujących obrazach
lera i Orwella – na Zachodzie komunizm nie do
inne żywe i konstytutywne dla Europy
końca odsłonił spod uwodzicielskiej maski swe
doświadczenia? Eksplozję Solidarności
w 1980 r.? Terroryzm?„Annus mirabilis”
wampiryczne oblicze. Czy dość uczyniono, by
1989? Wyzwania łączące się z imigracją
zamknąć w przejmujących obrazach inne żywe
i pluralizmem kulturowym? Czy nasze europejskie sny, które – jak szans tworzonych przez coraz bardziej otwarte i dostępne rynki.
twierdzi Jeremy Rifkin – są inne od snów amerykańskich, znalazły Inni wreszcie zaspokoją swój głód duchowości czy religii czerpiąc
wyrazisty i czytelny wyraz? Zdaje się, że emocjonalne uczestnictwo wspólnie z najlepszych europejskich źródeł i wzbogacając je.
w naszych wzajemnych doświadczeniach przy udziale sztuki – poTę listę można kontynuować.
mimo, a może z powodu zalewu wszechobecnych obrazów i teks- Wierzę zatem, a przynajmniej mam taką nadzieję, że pewnego
tów – wciąż jest niewielkie.
typu tożsamość europejska w perspektywie średnioterminowej
Europa jest zbyt zróżnicowana i zbyt młoda, jako zespół instytu- będzie się kształtować wokół rozmaitych zasad, mających jednak
cji, aby poczucie tożsamości oparte na jednej i tej samej zasadzie punkty wspólne. Te zasady są niczym sprzężone koła zębate,
mogło ogarnąć cały kontynent – czy nawet Unię dwudziestu które niekiedy zgrzytają, lecz ostatecznie wspólnie pracują.
siedmiu krajów. Poszukiwanie takiej jednej, kardynalnej zasady Nie wykluczają się, pozostają w łączności, we wzajemnym
wydaje mi się zbyt abstrakcyjne,
ahistoryczne, zbyt „pozytywistyczAby więc solidarność europejska była rzeczywista,
ne”. Dlatego nie wierzę w pojedynwinna nie tylko wcielać się w dobre prawa
czą zasadę, np. postnarodowego
oraz instytucje, lecz także stać się „mitem”
obywatelstwa opartego na wspólw antropologicznym sensie tego słowa...
nie respektowanych prawach
głoszoną przez Habermasa,
czy w „społeczeństwo wiedzy” jako
przestrzeń utożsamienia, o którym pisze Delanty9. Realne oby- otwarciu. Mechanizm ten potrzebuje smaru, który pochodzi
watelstwo potrzebuje przeszłości, głębi, tożsamości już obecnej ze wspólnie dzielonych doświadczeń, dzięki kontaktom w pracy
wcześniej. Tożsamość wykuwa się w czasie, a więc nie można i w czasie wolnym, dzięki edukacji, dzięki mediom i wszelkim
zapominać o przeszłości – wręcz przeciwnie. „Habermasowskie” innym formom komunikacji kulturowej, pozwalającej nam
obywatelstwo jest wychylone w przód, ku przyszłości. Lecz bez poprzez mniej lub bardziej emblematyczne przedstawienia
jakiegoś dziedzictwa wydaje się zbyt„zimne”, by stworzyć trwa- uczestniczyć w życiu Europejczyków, naszych bliźnich.
łą więź polityczną. Dlatego sądzę, że możemy się utożsamiać Pewien rodzaj tożsamości, którą należy zarazem odkryć i zbuz innymi Europejczykami, a zatem z Europą wedle zasad rozma- dować, jest niezbędny dla solidarności, a więc także dla stabilitych, lecz każdorazowo prawomocnych. Przede wszystkim na- ności i rozwoju projektu europejskiego, będącego najlepszym
leży poszukiwać zasobów tożsamości europejskiej wychodząc dziedzictwem posępnego XX stulecia. To dziedzictwo zasługuje,
raczej od tożsamości narodowych niż poza czy ponad nimi. by je chronić, rozwijać, inwestować w nie. Aby więc solidarność
Socjologowie i politologowie zapewniają nas, że dla ogromnej europejska była rzeczywista, winna nie tylko wcielać się w dobre
większości Europejczyków narody są i pozostaną rzeczywistością, prawa oraz instytucje, lecz także stać się „mitem” w antropoloktórej nie da się obejść. „Uniwersalizm europejski zakorzenia się gicznym sensie tego słowa, a więc ideą oczywistą i samowyjaśw kulturach narodowych”10 – pisze dziś Miłowit Kuniński, który niającą, sensem, do którego odnosi się nasze myślenie
mówi to samo, co cytowany wcześniej Robert Schuman głosił i działanie.
pięćdziesiąt lat temu. Dla jednych drogi do Europy zostaną przeHenryk Woźniakowski
tarte dzięki bardzo szeroko akceptowanym walorom państwa
Prezes Wydawnictwa Znak, publicysta, tłumacz, członek
grupy IXE (Inicjatywy Chrześcijan na rzecz Europy), Członek
opiekuńczego. Ci, którzy działają przede wszystkim w kręgu
Rady Programowej Polskiej Fundacji im. R. Schumana.
pracy i konsumpcji, będą się identyfikować za pośrednictwem
9
Social Theory and European Transformation: Is there a European Society? Sociological Research Online, vol.3 n 1, 1998, www.socresonline.org.uk.
Czy Europejczycy mogą być dobrymi obywatelami Unii? w: Kryzys tożsamości politycznej a proces integracji europejskiej, Scholar, Warszawa 2006.
10
[52] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [53]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
i konstytutywne dla Europy doświadczenia?
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Manifest grupy „Inicjatywa Chrześcijan dla Europy” (IXE)
Odnaleźć sens
budowania Europy
R
ozszerzenie Unii Europejskiej w 2004 roku miało nam
przynieść nadzieję – tymczasem dzisiejsza Europa stoi
w obliczu wątpliwości i lęków. Jej konstrukcję nadwątlają trudności związane z kontekstem międzynarodowym, ze starzeniem
się społeczeństw, ze wzrostem egoizmów narodowych i nadmiarem indywidualizmu. (…)
Unia Europejska musi obecnie stawić czoła nowym wyzwaniom:
coraz szybszym procesom globalizacji gospodarczej, trwałej,
a nawet pogłębiającej się nędzy – w szczególności u wrót Unii,
w Afryce – masowej imigracji, konfliktom na Bliskim i Środkowym Wschodzie, zagrożeniom światowego środowiska naturalnego. W tej sytuacji milczenie albo zbyt nieśmiałe działanie
Europy byłyby jej winą. Dlatego tak pilne jest podjęcie nowej
refleksji dotyczącej sensu projektu europejskiego a także identyfikacja tych zachowań, które musimy zmienić oraz przygotowanie do podjęcia odpowiedzialności na miarę naszych dziejów
i naszego potencjału.
1. Dziedzictwo pozbawione
projektu?
(…) Dynamika europejska została zablokowana. Co prawda przyjęcie euro stanowiło
sukces, ale historycznemu zjednoczeniu
– dokonanemu przez Unię Europejską
poprzez przystąpienie do niej dwunastu
nowych państw członkowskich – nie towarzyszą reformy
instytucjonalne niezbędne dla jej dobrego funkcjonowania,
reformy, nad którymi prace trwają przecież od lat piętnastu.
Jakie są źródła tej sytuacji? W niektórych krajach osłabło popar-
Unia Europejska musi obecnie stawić czoła
nowym wyzwaniom: coraz szybszym procesom globalizacji gospodarczej, trwałej,
a nawet pogłębiającej się nędzy – w szczególności u wrót Unii, w Afryce – masowej
imigracji, konfliktom na Bliskim i Środkowym Wschodzie, zagrożeniom światowego
środowiska naturalnego.
cie obywateli dla projektu europejskiego. Ich rozczarowanie
niemal wszędzie wyraża się słabym uczestnictwem w ostatnich
wyborach europejskich. Jest ono także najpoważniejszą przyczyną odrzucenia projektu Traktatu Konstytucyjnego przez dwa
spośród Państw założycielskich, Francję i Holandię, a w konsekwencji – jest przyczyną obecnego kryzysu.
www.schuman.org.pl
Tymczasem zaś narody poszukują sensu wspólnego życia. Przed
pięćdziesięcioma laty światowe konflikty i zagrożenia totalitarne dały bodziec do pojednania i jednoczenia naszego kontynentu. Dzisiaj Europejczycy stali się bardziej majętni, lecz zdają
się mniej solidarni: egoizm osłabia ich więź społeczną.
[54] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [55]
www.schuman.org.pl
My, chrześcijanie Europy, uważamy, że przestrzeń pokoju,
dobrobytu i solidarności, będąca celem powołania Wspólnego
Rynku w 1957 roku, została w swych najważniejszych wymiarach urzeczywistniona, lecz że zwieńczenie tego projektu
w postaci prawdziwej unii politycznej jest wciąż niespełnione.
Tylko taka Unia pozwoli nam podjąć nowe wyzwania, w obliczu
których stajemy. Panuje obawa, że ograniczy się ona jedynie
do regulacji rynkowych. Rządy państw członkowskich zachowują się bowiem dzisiaj jak rentierzy: żyją dzięki temu wspaniałemu dziedzictwu, a zarazem zwlekają z wytyczeniem
nowych perspektyw dla Europy.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
ności i zachowującego szacunek dla środowiska naturalnego,
jego delikatnej równowagi i ograniczonych zasobów.
Rozwój ekonomiczny jest niezbędnym warunkiem gwarantującym wysoki poziom zatrudnienia i ochrony socjalnej w Europie.
Wymaga on, jak najrychlej, podjęcia konkretnych przedsięwzięć,
2. Wyzwania związane z trwałym
a wśród nich – utworzenia rzeczywistej, europejskiej przestrzei solidarnym rozwojem
ni badawczo–innowacyjnej, wyposażonej w odpowiednio
W gruncie rzeczy idzie więc o to, by kraje Europy zachowały wysoki budżet wspólnotowy i będącej stymulatorem dla wyżzdolność kształtowania swego losu, a także, by wspólnie, szych uczelni i przemysłu, a także – przyjęcia wspólnej polityki
energetycznej, która zagwarantuje nam dostawy za najZbyt wielu obywateli pozostaje wyłączonych z kolepszą cenę. Ten ostatni
rzyści, jakie niesie wzrost gospodarczy. Winniśmy
problem ma skalę światową.
z całą przenikliwością dokonać reorientacji naszeAby się z nim zmierzyć, Europa
go indywidualistycznego sposobu życia, zdominomusi mówić jednym głosem.
wanego przez konsumpcję.
Da jej to pozycję partnera
pierwszej kategorii. Musi ona
zyskać zdolność do zarządzaw koncercie narodów, wnosiły swój wkład w rozwiązywanie nia rezerwami, służącymi w razie potrzeby do amortyzacji
problemów właściwych naszej epoce. Pod względem demogra- wstrząsów wynikających z chwiejności rynku, do intensyfikacji
ficznym w perspektywie najbliższych dwudziestu lub trzydzie- poszukiwań złóż oraz inwestycji w rafinerie, jak również
stu lat Europa będzie w niewątpliwym odwrocie, a zarazem do rozwijania alternatywnych źródeł energii. Tym samym przyrozwój nowych potęg światowych następuje z zawrotną szyb- czyni się ona do ukształtowania trwałej przyszłości energetyczkością. Na naszych oczach odbywa się wielkie, nowe rozdanie nej dla całej planety.
kart, w którym mocarstwa średniej wielkości ryzykują utratę
znaczenia. Konsolidacja i pogłębienie Unii mającej z górą Zbyt wielu obywateli pozostaje wyłączonych z korzyści, jakie
480 milionów mieszkańców zapewnią nam miejsce wśród naj- niesie wzrost gospodarczy. Winniśmy z całą przenikliwością
większych światowych aktorów i pozwolą z większym spokojem dokonać reorientacji naszego indywidualistycznego sposobu
skonfrontować się z globalizacją, czyniąc z niej szansę życia, zdominowanego przez konsumpcję.
dla wszystkich, także dla najbardziej poszkodowanych.
Rdzeniem naszego dziedzictwa jest zaangażowanie na rzecz
zapewnienia godności każdej osobie ludzkiej i walka przeciwko
Zakłada to jednak wolę, wyobraźnię i odwagę, dzięki którym wszelkim formom wykluczenia. A tymczasem, pod presją
będziemy w stanie zaproponować przychylniejszy człowiekowi międzynarodowej konkurencji i ewolucji technologicznej,
model cywilizacji i promować takie reguły, które wprzęgają społeczeństwa europejskie są dziś zagrożone podziałem
ekonomię w służbę Człowieka. Wartości, w jakie wierzymy na żyjących w bezpieczeństwie i dobrobycie, i tych – których
– szacunek dla osoby, wolność, solidarność, demokracja, spra- liczba wciąż wzrasta – zagrożonych ubóstwem i nie mających
wiedliwość – wzywają nas, by umieścić Człowieka w sercu żadnych szans na społeczną integrację. Wymóg sprawiedliwości
gospodarczego i politycznego projektu europejskiego. Społe- społecznej wzywa zatem państwa członkowskie do stopnioweczeństwa nasze winny szukać drogi do trwałego i znaczącego go wzmacniania systemów społecznych w miarę liberalizacji
wzrostu gospodarczego, opartego na wiedzy oraz innowacyj- rynkowej, do łagodzenia skutków reform związanych z ewen-
[56] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
tualnym wyrzeczeniem się praw nabytych i do eliminacji„dumpingu społecznego”. Ze względu na to, że solidarność jest jedną
z fundamentalnych wartości Unii Europejskiej, przyszły Traktat
Konstytucyjny winien być wyposażony w rozporządzenia socjalne naświetlające odpowiednio te prawa, wartości i normy,
które – biorąc pod uwagę rozmaitość narodowych tradycji
– stanowią nasze wspólne społeczne dziedzictwo. Europa winna zachować swoje powołanie społeczne, będące istotnym
składnikiem jej tożsamości, i tym samym zapewniać wszystkim
obywatelom, niezależnie od ich pochodzenia społecznego,
dostęp do edukacji, do pracy i do godziwego życia.
3. Odpowiedzialność na skalę światową
świecie społeczeństwa europejskie są coraz bardziej stanowczo
powołane do otwarcia na inne kultury i religie. Unia Europejska
musi znaleźć swe miejsce w tej nowej rzeczywistości sprzyjając
dialogowi kultur i religii, ze świadomością, że pożytkiem
płynącym z tego dialogu nie jest jedynie zapewnienie pokojowego współżycia, lecz że wzbogaca on również projekt europejski jako taki.
Jak z powyższego wynika, Europa ma do spełnienia trzy podstawowe zadania:
t Musi być czynnikiem pokoju i w tym celu rozwijać swe środki
dyplomatyczne i wojskowe w jedynej perspektywie, jaka jest
dla niej do przyjęcia poza zwykłymi funkcjami obronnymi,
a mianowicie – w perspektywie światowej roli w zakresie
zapobiegania i rozwiązywania konfliktów, utrzymywania
W trosce o przyszłe pokolenia wzywamy przywódców europejskich, by wspierali rozwój gospodarczy oparty na odnawialnych
źródłach i, by prowadzili polityki
budżetowe z myślą o przygotoPrzed pięćdziesięcioma laty światowe konflikty
waniu przyszłości i o redukcji
i zagrożenia totalitarne dały bodziec do pojednazadłużenia obciążającego jej hinia i jednoczenia naszego kontynentu. Dzisiaj Eupotekę.
ropejczycy stali się bardziej majętni, lecz zdają się
mniej solidarni: egoizm osłabia ich więź społeczną.
Globalizacja wymiany gospodarczej, trwałość sytuacji konfliktowych w postzimnowojennym
świecie, migracje, nędza i epidemie na skalę planetarną stanowią dla Unii Europejskiej zupełnie nowe problemy. Wzywają one
Europę, bogatą swym chrześcijańskim dziedzictwem, do podjęcia światowej odpowiedzialności na rzecz pokoju, solidarności
i zarządzania sprawami świata w służbie człowieka. Europa
winna podjąć tę odpowiedzialność w świecie. W tym celu musi
powrócić do istoty, to znaczy do swoich duchowych podstaw.
Europa, której najnowsza historia składa się z przezwyciężonych
dzisiaj konfliktów i z owocnych przedsięwzięć pojednawczych,
wytyczyła nowy szlak w dziejach ludzkości. Europa jest źródłem
nadziei. Ten przykład jedności w wielości jest wzorem, który
może pomóc światu w postępie ku jedności drogą globalizacji,
mającej więcej szacunku dla osoby człowieka.
Europa winna być także wzorem w zakresie współistnienia ludzi
wywodzących się z różnych kultur i religii. W zglobalizowanym
pokoju i obrony praw człowieka wszędzie tam, gdzie są zagrożone, w szczególności przez fundamentalizmy i przez terroryzm.
Biorąc pod uwagę niezwykle pilny charakter tego zadania,
wzywamy przywódców europejskich do budowy – drogą konsensu, a nie iluzorycznej jednomyślności – dyplomacji europejskiej mającej oparcie w uwiarygodniających ją środkach
obronnych.
t Musi być promotorką międzynarodowej solidarności i partnerstwa dla rozwoju: najważniejszą troską Europy winien być
szacunek dla słowa danego krajom najuboższym. Musi ona
świecić przykładem, skupiając swe siły na redukcji ubóstwa
i wytężając je po to, aby osiągnąć – i czym prędzej przekroczyć
– dawno już nakreślony cel 0,7% PNB przeznaczanego na rzecz
rozwoju.
t Musi zbudować wspólną politykę imigracyjną, poprzez
zupełnie nowe podejście do problemu migracji, mianowicie
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [57]
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
Z początkiem XXI wieku i w obliczu nowych wyzwań jedynie
wspólne wartości i projekt skierowany ku rozwojowi cywilizacyjnemu pozwolą im pogłębić wspólnotę losu i stanąć twarzą
w twarz z odpowiedzialnością na globalną miarę.
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
koordynując ściślej nastawione na człowieka polityki przyjmowania i integracji imigrantów z politykami współuczestnictwa
w rozwoju, szczególnie aktywnymi w krajach emigracyjnych,
będących partnerami Europy, zwłaszcza w ramach partnerstw
z Afryką i z Ameryką Łacińską.
Poza tymi zadaniami jest jedno, będące prawdziwym wyzwaniem dla zjednoczonej Europy: zaplanować, przedstawić i wspie-
Nie wyklucza to wszakże wzmocnienia współpracy z krajami
sąsiadującymi. Tym niemniej z powodu ciągłego odkładania
wspomnianych reform zagrożone jest samo istnienie Unii.
Z racji ich powolnego dostosowywania do nowej światowej
rzeczywistości zagrożone jest znaczenie Europy na scenie międzynarodowej. Nowe sformułowanie politycznych i kulturalnych
zadań Europy stało się kwestią pilną i niezbędną.
Unia Europejska nie może się budować bez obywateli. Konieczne
jest więc poszerzenie przestrzeni
obywatelstwa europejskiego drogą
wspierania nowych form uczestnictwa obywatelskiego, pobudzania
ruchliwości młodzieży w drodze wymian szkolnych i uniwersyteckich
oraz organizowania europejskich
służb cywilnych w szerszej skali.
Obok adaptacji natury instytucjonalnej, oczekujemy od szefów
Państw i rządów zdefiniowania prawdziwej etyki zarządzania
sprawami Europy poprzez:
t przygotowanie opinii publicznej do życia w nowych ramach
instytucjonalnych i do przyswojenia sobie wyzwań stojących
przed zjednoczoną Europą;
t odnowienie dynamicznego współistnienia pomiędzy instytucjami europejskimi a rządami narodowymi po to, aby uniknąć
renesansu tendencji suwerenistycznych;
t ponowną naukę zasady i praktyki pomocniczości, co oznacza
wzmożenie odpowiedzialności aktorów na scenie publicznej,
w szczególności na poziomie regionalnym i lokalnym, a także
uczestników społeczeństwa obywatelskiego.
rać urzeczywistnienie systemu zarządzania sprawami świata
w służbie trwałego rozwoju. Pośród perturbacji związanych
z globalizacją przykład europejski może dostarczyć wzorca
w zakresie osiągnięć traktatowych i monetarnych lub w zakresie
stosowania metody wspólnotowej. Obywatele Europy muszą
zrozumieć, że bieg świata przyspiesza i w tym biegu Europa czym
prędzej winna zająć właściwe miejsce po to, aby bez kompleksów podjąć odpowiedzialności wynikające z powołania naszego
kontynentu.
4. Jedność, którą należy pogłębić
Jesteśmy przekonani, że Europa winna pogłębić swą jedność
i odnaleźć spójność. Z tego właśnie powodu, choć uznajemy,
że perspektywa włączenia do UE krajów kandydujących jest
najpotężniejszym czynnikiem na rzecz reform i pojednania
narodów Europy, sądzimy jednak, że dobro obecnych członków
oraz ich partnerów domaga się pauzy w procesie rozszerzenia
po to, by Unia mogła się skupić na reformach instytucjonalnych.
Unia Europejska nie może się budować bez obywateli. Konieczne
jest więc poszerzenie przestrzeni obywatelstwa europejskiego
drogą wspierania nowych form uczestnictwa obywatelskiego,
pobudzania ruchliwości młodzieży w drodze wymian szkolnych
i uniwersyteckich oraz organizowania europejskich służb cywilnych w szerszej skali.
Ponadto demokracja europejska, którą dopiero trzeba zbudować, musi opierać się na skutecznych instytucjach i na wysokim
stopniu uczestnictwa obywatelskiego. Tymczasem zaś brakuje
informacji na temat funkcjonowania i kompetencji Unii Europejskiej, niekiedy zaś mamy wręcz do czynienia z dramatyczną
dezinformacją w tym zakresie. Trzeba pilnie dostarczyć obywatelom Europy narzędzi pozwalających im zrozumieć demokrację
europejską i działać w jej łonie.
Zmiana świadomości w kwestiach europejskich zakłada rehabilitację polityki i mobilizację wszystkich potencjalnych aktorów
sceny publicznej. Winni oni uczestniczyć w procesie pozytywnej,
[58] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
czytelnej, wytrwałej i pełnej komunikacji, tak, by można było
postrzegać Europę jako bliską i pozwolić każdemu z jej obywateli lepiej uświadomić sobie własną, europejską tożsamość.
Sądzimy, że te zmiany w mentalności nie zależą jedynie
od kierownictwa politycznego. Uczestnicy społeczeństwa obywatelskiego winni również podejmować inicjatywy na właściwym sobie poziomie: mogą oni już teraz uzyskać zasadniczy
wpływ. Dlatego wzywamy:
t polityków – aby włączyli wymiar europejski w samo centrum
swoich strategii i wypowiedzi;
t media – aby stawiały Europę na pierwszym planie ułatwiając
tym samym lepsze poznanie poszczególnych krajów i różnych
kultur; a także lepsze poznanie natury i działania instytucji
europejskich;
t wychowawców – by włączali w proces nauczania wymiar
europejski, nie czekając na reformy programów edukacyjnych;
t uczestników życia kulturalnego – aby mnożyli wymiany
ponadgraniczne i międzynarodowe;
t wszystkie osoby pełniące odpowiedzialne funkcje na niwie
społeczeństwa obywatelskiego – aby wpisywały swe przedsięwzięcia oraz ich wyniki w ramy perspektywy europejskiej.
Jako przedstawiciele różnych ruchów i organizacji europejskich o inspiracji chrześcijańskiej, ogłaszamy ten apel na rzecz nowej świadomości obywateli Unii Europejskiej. Wizja europejskich Ojców Założycieli nie jest sprawą minioną. Nasz kontynent oczekuje projektu
przyszłości, który przyniesie nadzieję światu u początków XXI stulecia. To dziedzictwo jest dziś zagrożone. Musimy przywrócić mu życie
i przekazać go Europejczykom i światu. Chcemy współpracować ze wszystkimi, którzy podzielają ten cel.
Michel Camdessus
Przewodniczący Semaines Sociales
de France (SSF), Francja
Alain Heilbrunn
Hans Joachim Meyer
Przewodniczący Zentralkommittee
der deutschen Katholiken (ZDK), Niemcy
Luca Jahier
Semaines Sociales de France,
Francja
Zarząd krajowy ACLI , Sekretariat
Krajowy Retinopera, Włochy
Maria Luisa Sols de Lucia
Henryk Woźniakowski
Asociación Católica
de Propagandistas, Hiszpania
Theo Peporté
Luksemburg
Społeczny Instytut
Wydawniczy Znak, Polska
Anna Kolkova
Słowacja
Jean–Marie Brunot
Członek Biura Semaines Sociales
de France, Koordynator Grupy IXE, Francja
Neven Simac
Koło Intelektualistów
Katolickich, Chorwacja
Polska Fundacja im. Roberta Schumana [59]
Wilhelm Rauscher
Biuro Zentralkommittee der deutschen
Katholiken (ZDK), Niemcy
Antoine Arjakovsky
Instytut Studiów Ekumenicznych
Lwowskiego Uniwersytetu
Katolickiego, Ukraina
Piotr M. A. Cywiński
Prezes Klubu Inteligencji
Katolickiej w Warszawie,
Polska Catholique–Pologne
www.schuman.org.pl
www.schuman.org.pl
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ
Co to jest Grupa IXE?
latach 90. w łonie Semaines Sociales de France
(Francuskich Tygodni Społecznych) dojrzało przeświadczenie, że obecnie problematyka społeczna winna być badana
i dyskutowana w kontekście międzynarodowym, przede wszystkim w kontekście europejskim. W wyniku spotkań rozpoczętych
w 1999 r. pomiędzy Francuskimi Tygodniami Społecznymi
i Centralnym Komitetem Katolików Niemieckich, które wykazały
zbieżność poglądów obu organizacji, w maju 2000 r. ich Przewodniczący podpisali Manifest na rzecz świadomości europejskiej, który stał się punktem wyjścia dla dalszego procesu.
www.schuman.org.pl
Ów proces doprowadził stopniowo do powstania sieci „chrześcijan społecznych” pochodzących z Zachodu, z Centrum i ze Wschodu Europy, sieci nieformalnej, której pierwszym zadaniem jest
sprawić, by jej członkowie lepiej się poznali i lepiej rozumieli pomimo różnic wrażliwości, historii czy kultur. Drugim celem tej
sieci jest ustanowienie pewnego ośrodka krytycznej obserwacji procesu ewoluowania konstrukcji europejskiej, ośrodka refleksji
odwołującej się do zasad nauki społecznej Kościoła, po to, aby móc się wypowiadać i przedstawiać określone propozycje.
w maju 2006 r. podczas Katholiekentagu w Saarbrucken,
w ramach tematu poświęconego miejscu Sprawiedliwości
w nowej Europie. Tak się też dzieje obecnie, dzięki partnerstwu
z Komisją Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE),
gdy chodzi o przygotowanie kongresu upamiętniającego
50–lecie Traktatów Rzymskich, w Rzymie, w marcu 2007 r.
Od czerwca 2002 r. sieć ta jest prowadzona przez Grupę Roboczą,
w której skład wchodzą przedstawiciele dwunastu krajów
europejskich oraz COMECE. Grupa ta pozostaje w ścisłych kontaktach z osobami odpowiedzialnymi za włoskie i hiszpańskie
Tygodnie Społeczne.
Zebrawszy się w Luksemburgu w marcu 2006 r., grupa
ta przyjęła nazwę Inicjatywa Chrześcijan dla Europy, której odpowiada skrót IXE.
Sieć ta została również powołana po to,
by wspierać i przyczyniać się do sukcesu wielkich manifestacji o wymiarze europejskim.
I tak we wrześniu 2004 r. na kongresie z okazji stulecia Francuskich Tygodni Społecznych,
sieć ta zapewniła obecność około tysiąca
uczestników spoza Francji. Podobnie stało się
...celem tej sieci jest ustanowienie pewnego ośrodka krytycznej obserwacji procesu ewoluowania konstrukcji europejskiej, ośrodka refleksji
odwołującej się do zasad nauki społecznej Kościoła, po to, aby móc
się wypowiadać i przedstawiać określone propozycje.
[60] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007
www.schuman.org.pl
W
KARTKI Z KALENDARZA
[A]
Polski Kalendarz Europejski | Październik 2005