- Polska Fundacja im. Roberta Schumana
Transkrypt
- Polska Fundacja im. Roberta Schumana
Nr 109. Maj 2007 www.schuman.org.pl WYDANIE SPECJALNE Strategia dla Polski w Unii Europejskiej W numerze: Fot. Magdalena Netzel Bezpłatny Miesięcznik Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana Tadeusz Mazowiecki [4] Anna Radwan-Röhrenschef [5] Jan Kułakowski [6] Witold M.Orłowski [10] Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz [16] Stephan Georg Raabe [21] Ludwik Sobolewski [22] Anna Streżyńska [26] Jacek Szlachta [30] Paweł Świeboda [38] Katarzyna Tymowska [40] Henryk Woźniakowski [44] Manifest Chrześcijański [54] Polska Fundacja im. Roberta Schumana [] STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ [4] Wstęp Tadeusz Mazowiecki, Anna Radwan-Röhrenschef [6] Jaką rolę w zjednoczonej Europie mogą odegrać Polacy? Jan Kułakowski [10] Strategia dla Polski w Unii Europejskiej: wzrost, wzrost, wzrost Witold M. Orłowski [16] Polska wobec Rosji: jak skorzystać na trudnym sąsiedztwie? Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz [21] Moja wizja stosunków polsko–niemieckich Stephan Georg Raabe [22] Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie – strategia na przyszłość Ludwik Sobolewski [26] Czy Polska jako członek Unii Europejskiej potrzebuje strategii w zakresie regulacji na rynku telekomunikacji? Anna Streżyńska [30] Polska polityka regionalna w Unii Europejskiej [38] Traktat Konstytucyjny – polskie karty na stole Polski Kalendarz Europejski jest pismem Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana Redaktor naczelny: Julita Krajewska [[email protected]] Skład redakcji: Michał Kwietniewski, Anna Radwan-Röhrenschef Korekta i redakcja tekstu: Monika Głowińska Skład: Daniel Biernacki ISSN 1506–512X Publikacja wydawana przy wsparciu i we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera, Fundacją Roberta Schumana i Parlamentem Europejskim. Adres redakcji: Polska Fundacja im. Roberta Schumana, Al. Ujazdowskie 37/5, 00-540 Warszawa Tel.: (22) 621 21 61, 621 75 55, 622 03 42, 622 03 43, fax: (22) 629 72 14 www.schuman.org.pl, e–mail: [email protected] Zapraszamy do współpracy. Czekamy na artykuły, listy i sugestie. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Paweł Świeboda [40] Bliżej Europy – jakiej reformy potrzebuje ochrona zdrowia w Polsce? Katarzyna Tymowska [44] Solidarność w Unii Europejskiej: mit czy rzeczywistość? Henryk Woźniakowski [54] Odnaleźć sens budowania Europy Manifest grupy „Inicjatywa Chrześcijańska dle Europy” (IXE) Publikacja finansowana przez Parlament Europejski, Fundację Schumana oraz Fundację Konrada Adenauera. Publikacja wydana w ramach projektu Polskie Spotkanie Europejskie. [2] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [3] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Jacek Szlachta STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ N Dlatego strategia polska wewnątrz Unii Europejskiej nie powinna polegać na nastawianiu się na blokowanie decyzji, powinna natomiast polegać na ich współkształtowaniu. Taką filozofię polityczną, takie podejście, uważam za sprawę zasadniczą. W Unii zresztą ważne decyzje rzadko rozstrzygano poprzez głosowanie, zawsze szuka się konsensu i chyba tak będzie i w przyszłości. Myślę też, że bardziej konkretnym wskaźnikiem dla naszego poruszania się wewnątrz samej Unii są dwie formuły polityczne, które już istnieją, ale które nie są wystarczająco aktywne. Pierwsza z nich to Trójkąt Weimarski – ta linia Polska–Niemcy–Francja jest zasadniczą linią w Europie i sądzę, że jest dość istotna dla naszej strategii w Unii Europejskiej. Druga formuła to trójkąt, a właściwie już Czworokąt Wyszehradzki – to znaczy Polska, Węgry, Czechy i Słowacja. Ten czworokąt jest ważny nie tylko ze względu na regionalne interesy, ale również ze względu na to, że wszyscy jego członkowie, a także oczywiście kraje bałtyckie, to kraje „dopędzające”„starą” Unię. Pewna wspólnota interesów może tutaj występować. Istotne jest jednak przede wszystkim to, żeby polska strategia była nastawiona na współkształtowanie decyzji, a nie na ich blokowanie. Tadeusz Mazowiecki Przewodniczący Rady Fundatorów Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana [] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 C o takiego wydarzyło się 9 maja, że dzień ten uznany został za Dzień Europy? Deklaracja Schumana, pokazana światu 9 maja 1950 roku stała się podstawą dzisiejszej Wspólnoty Europejskiej – zaledwie pięć lat po drugiej wojnie światowej dzięki determinacji i dalekowzroczności przywódców europejskich – Adenauera, Spaaka i Schumana – plan tego ostatniego stał się rzeczywistością. Dzięki marzeniom i pracy polityków, organizacji pozarządowych i wierze obywateli także i Polska może w tym roku, w grupie 27 państw europejskich, świętować pięćdziesięciolecie Traktatów Rzymskich. Autorzy niniejszej publikacji poddają ocenie dotychczasowe działania, przybliżają czytelnikowi, co obywatele Europy, w tym od trzech lat także Polacy, zawdzięczają Wspólnocie Europejskiej, ale również zastanawiają się nad kierunkiem, w którym powinna zmierzać polska polityka, byśmy jak najlepiej potrafili wykorzystać szanse płynące z członkowstwa we Wspólnocie Europejskiej. Poprzez publikację chcemy pokazać, że jesteśmy częścią Unii Europejskiej, na co dzień ją tworzymy i od nas zależy w jakim kierunku ma iść jej reforma. Podział na „my – Polacy” i „oni – w Europie, na Zachodzie” przestał być aktualny. Jesteśmy w momencie historii, który musimy wykorzystać uświadamiając sobie mechanizmy działające w Unii, odnośnie do poszczególnych polityk, ale i czując podstawowe zasady całej konstrukcji. Autorzy publikacji dzielą się swoją wiedzą z Państwem i wierzę, że podobnie jak deklaracja Schumana stała się podwaliną całej konstrukcji europejskiej, tak wypowiedzi skutecznie ożywią debatę o kształcie naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Anna Radwan-Röhrenschef Prezes Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana Polska Fundacja im. Roberta Schumana [] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl ie ma chyba ważniejszego zadania w polskiej polityce niż dobre wykorzystanie naszej przynależności do Unii Europejskiej. Oznacza to, po pierwsze, dobre wykorzystanie funduszy w polityce wewnętrznej, gospodarczej i społecznej, ażeby one maksymalnie przyczyniły się do zmiany cywilizacyjnej Polski. A po drugie, i to jest nie mniej ważne, ażeby Polska dobrze osadziła się w Unii Europejskiej. W czasie, kiedy staraliśmy się o przynależność do Unii Europejskiej, uzasadnione było rozumowanie „my” „oni”. W czasie, kiedy jesteśmy już członkiem Unii Europejskiej, konieczne jest rozumowanie „my”. Naturalnie każdy kraj dba także o swoje interesy, ale bez tego elementu „my” w rozumowaniu, w poruszaniu się we Wspólnocie, Unia Europejska nie byłaby w ogóle możliwa. Nie byłaby sobą. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Dr Jan Kułakowski Poseł do Parlamentu Europejskiego Jaką rolę w zjednoczonej Europie mogą odegrać Polacy? zień 1 maja 2004 r. zapisał się w historii Polski jako Z dniem 1 stycznia weszliśmy w nową rzeczywistość. Oto uwieńczenie kilkunastoletnich starań o wejście Polski po akcesji Rumunii i Bułgarii Unia Europejska liczy 27 członków, do Unii Europejskiej. Poprzedzony referendum akcesyjnym dyskusje na temat Traktatu Konstytucyjnego pod przewodniw 2003 r., w którym 77,45% z 58,85% obywateli, którzy wzię- ctwem nowej prezydencji, tym razem niemieckiej, nabierają li udział w głosowaniu opowiedziało się za integracją Polski wigoru a Słowenia stała się 13. z kolei państwem Unii Europejze strukturami europejskimi, był to dzień wyjątkowy. Nie tylko skiej, które wprowadziło walutę euro. Do tego dochodzi Rok ze względu na pewną cezurę, ale ze względu na osiągnięcie Równych Szans dla Wszystkich, rozmowy na temat europejskiej jasno sprecyzowanego celu, do którego dążyły kolejne rządy. strategii bezpieczeństwa energetycznego, pogłębionych relacji Wspólnota Europejska powstała na kanwie wydarzeń historycz- Unii Europejskiej z Afryką oraz ustanowienie języka irlandzkienych, które niegdyś podzieliły stary kontynent. Linie podziału go 23. oficjalnym językiem Unii Europejskiej. widoczne były nie tylko na mapie, ale również w umysłach i ser- Szóste z kolei rozszerzenie bądź, jak mówią niektórzy, „piąte cach ludzi. Dzięki Traktatom Rzymskim, których 50–lecie bę- bis” o Bułgarię i Rumunię jest istotne zarówno ze względów dziemy obchodzić za parę dni, doszło do zjednoczenia Europy. historycznych, jak i instytucjonalnych. Otóż, stanowi ono Na przestrzeni pół wieku grono państw należących do Unii Eu- zamknięcie podziału postzimnowojennego na Europę wschodropejskiej powiększyło się ponad czterokrotnie. Teraz, kiedy zjed- nią oraz zachodnią i stanowi pewnego rodzaju sprawiedliwość noczona Europa liczy prawie pół miliarda Obywateli a Unia dziejową. Rozszerzenie zwane jest często „warunkowym” choEuropejska przeżywa swoje liczne rozterki, nadszedł czas ciażby dlatego, że oba kraje należą do najuboższych w Unii na czynne włączenie się w jej kształtowanie. Unia Europejska Europejskiej a pamiętamy, jak jeszcze dwa lata temu to Polska potrzebuje energii, świeżości spojrzenia oraz kreatywności. i Łotwa określane były tym mianem. Bułgarii i Rumunii zarzuPotrzebuje otwartości i sprawnej umiejętności obalania stereo- ca się m.in. niewystarczającą walkę z korupcją oraz przestęptypów. Potrzebuje odwagi w myśleniu i działaniu. Potrzebuje czością zorganizowaną. Jeśli jednak obu krajom uda się solidarności w tej zespołowej grze, jaką jest dzisiejsza europej- utrzymać tempo wzrostu gospodarczego oraz wprowadzania ska rzeczywistość. Polska będąc krajem o bogatej historii i zło- reform rynkowych czy też inwestowania w nowe technologie żonej naturze może właśnie Unii to dać. to może okazać się, że w krótkim czasie spełnią przedłożone Rok 2007 będzie ważny nie tylko ze względu na mnogość istot- kryteria. Obecnie Unia Europejska wzbogaciła się o ważny kanych politycznych kwestii, w których Polska będzie musiała pitał, jakim jest kapitał ludzki w postaci 30 milionów nowych zająć stanowisko, ale również ze względu na potrzebę zaanga- obywateli. Na skutek tego Parlamentowi Europejskiemu żowania, wypracowania pewnej wizji polityki europejskiej oraz udziału w jej kreowaniu. Dlatego Europa oczekuje od nas zaangażowania oraz też głos dochodzący z Polski powi- jasnego stanowiska w europejskich kwestiach. nien być słyszalny, powinien Oczekuje wkładu w debatę oraz rozsądnego być głosem wyważonym, dobrym kompromisu. dla kraju i Europy. [] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Rok 2007 będzie ważny nie tylko ze względu na mnogość istotnych politycznych kwestii, w których Polska będzie musiała zająć stanowisko, ale również ze względu na potrzebę zaangażowania, wypracowania pewnej wizji polityki europejskiej oraz udziału w jej kreowaniu. przybyło 53 nowych deputowanych, co oznacza, że łączna liczba Europarlamentarzystów wynosi teraz 785. Komisja Europejska zaś ma dwóch nowych Komisarzy, Komisarz Meglenę Kunevę odpowiedzialną za ochronę konsumentów oraz Komisarza Leonarda Orbana, który dostał tekę wielojęzyczności. Jest już pewne, że do momentu uporządkowania sprawy Traktatu Konstytucyjnego nowych rozszerzeń nie będzie. Trzeba jednak pamiętać, że w „europejskim przedpokoju” czeka wciąż dobrze przygotowana Chorwacja. Niestety doświadczenia poprzedniego, największego dotychczas, rozszerzenia zmuszają Unię Europejską do rozwagi. Rozwagi, która oznacza tymczasowe zaniechanie działań na tym polu. Dlatego Prezydencja niemiecka uznała sprawę Traktatu Konstytucyjnego za sprawę priorytetową swojego półrocznego przewodnictwa. Już w tej chwili Kanclerz Merkel przejawia niespotykaną dotąd aktywność w tej dziedzinie. Dlatego wyważony polski głos powinien być konstruktywnym głosem w debacie i to nie tylko koalicji rządzącej, ale również opozycji, organizacji pozarządowych oraz środowisk opiniotwórczych. Polski głos w Europie powinien być zdecydowanym głosem Polski otwartej i solidarnej. Zważywszy, iż społeczeństwo polskie jest jednym z najbardziej proeuropejskich w całej Europie (wg Eurobarometru) kwestia Traktatu Konstytucyjnego powinna być sprawą ogólnonarodową a nie wyłącznie polityczną. Europa to nie tylko dom i przywilej elit, ale również świadomych Obywateli europejskich. W takiej Polska Fundacja im. Roberta Schumana [] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl D STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ rzeczywistości Kanclerz Merkel może okazać się„mężem opatrznościowym” Unii Europejskiej. W tym roku mija 50. rocznica podpisania Traktatów Rzymskich i jak na okrągłą rocznicę przystało urodziny będą huczne. Już wiadomo, że 25 marca w Berlinie zostanie podpisana przez Przewodniczącą Prezydencji niemieckiej Kanclerz A. Merkel, przewodniczącego Komisji Europejskiej José Manuela Barroso oraz przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Pötteringa „Deklaracja Berlińska”, która wzorem Deklaracji Messyńskiej z 1955 r., przypomni cele Unii Europejskiej oraz przypomni zobowiązanie państw członkowskich do reformy jej struktur. Deklaracja będzie niejako preludium do ponownego rozpoczęcia prac nad Traktatem Konstytucyjnym. Kończy się bowiem „czas refleksji”, a zaczyna czas „konkretów i działania”. Tym samym 50–letnia solenizantka przejdzie zabieg, który pozwoli jej odnaleźć się w nowej, bardziej złożonej rzeczywistości. To, czy będzie to zabieg kosmetyczny czy też chirurgiczny zależy od lekarzy, czyli w głównej mierze od polityków. Leczenie potrwa przez kolejny rok. Prezydencja niemiecka oraz następna portugalska przygotują grunt pod konferencję międzyrządową na temat Traktatu Konstytucyjnego. Jeśli ta odbyłaby się w drugiej połowie 2008 r., to jej gospodarzem będzie Prezydencja francuska, która z nowym już Prezydentem może przejść do historii. Tym samym Francja będzie miała daną, raz jeszcze, szansę odegrania ważnej roli w kształtowaniu europejskiej rzeczywistości taką, jaką w tej chwili mają Niemcy. Czy ją oba kraje wykorzystają? Zobaczymy. Jeśli do tych rozważań dołączy w sposób wyważony politycznie Polska to okaże się, że Trójkąt Weimarski ożyje mając możliwość odegrania ważnej roli w umacnianiu Rzeczywistość europejską można kształtować integracji europejskiej. To, czy tak się i róbmy to również My, Polacy, wspólnie z injednak stanie zależy od odwagi i wizji [] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 wszystkich stron. Rzeczywistość europejską można kształtować programów edukacyjnych, z których, stosownie do potrzeb, i róbmy to również My, Polacy, wspólnie z innymi. Od nas mogą korzystać obywatele unijni. Unia Europejska to próba bowiem również wiele zależy. Jesteśmy pełnoprawnym człon- sprostania wyzwaniom XXI w., to również szereg planów kiem Wspólnoty, która została okrzyknięta mianem sukcesu na przyszłość, których consensus powinien zostać wypracowahistorycznego. Sami mając burzliwą historię cenimy nade ny ze względu na postępującą globalizację, prężnie rozwijające wszytko pokój oraz przejawy solidarności. Ta ostatnia jednak nie powinna Jest już pewne, że do momentu uporządkowastanowić pewnego rodzaju sposobu zania sprawy Traktatu Konstytucyjnego nowych bezpieczania wyłącznie własnych interozszerzeń nie będzie. Trzeba jednak pamiętać, resów. Tutaj bowiem rzecz idzie o dobro wspólne, czyli również nasze. że w „europejskim przedpokoju” czeka wciąż Unia Europejska to cała gama przywiledobrze przygotowana Chorwacja. jów, ale również obowiązków. Korzystanie z dobrodziejstw Wspólnoty pociąga za sobą konieczność czynnego kreowania otaczającej nas rze- się potęgi światowe, takie jak Stany Zjednoczone, Chiny czywistości. I nie chodzi tutaj tylko o działania spektakularne czy Indie oraz mnogość problemów w łonie samej Wspólnoty na dużą skalę, ale przede wszystkim o te lokalne, które wedle np.: wysoka stopa bezrobocia, mało konkurencyjna gospodarmaksymy S. Kisielewskiego, że „lepiej robić małe coś niż wielkie ka, niewystarczający postęp w rozwoju badań i nowych technic” przybliżają Europę Obywatelowi. Dlatego tak ważna jest nologii, niesatysfakcjonujący stopień wdrażania Strategii strategia komunikacji z obywatelami (tzw. Plan D) zapropono- Lizbońskiej czy też mało elastyczne rynki pracy. Kwestiami kowana przez Panią Komisarz M. Wallström, oparta na Dialogu, ronnymi, z którymi Unia Europejska będzie musiała się uporać Demokracji i Debacie. w najbliższej przyszłości są m.in.: Traktat Konstytucyjny, soliMam wrażenie, że na tym etapie Polska jest jak dorastająca darność energetyczna, zmiany klimatyczne czy też wspólna ponastolatka. Ma swoje nastroje, które często wytyczają kierunek lityka migracyjna. Unia Europejska, czyli również my, Polacy. jej działań. Często trzeba ważyć gesty i słowa. W jednych kwe- Europa oczekuje od nas zaangażowania oraz jasnego stanowistiach potrafi być nieprzewidywalna, w innych zaś nad ska w europejskich kwestiach. Oczekuje wkładu w debatę oraz wyraz dojrzała. Taka postawa wynika często z próby osiągnięcia rozsądnego kompromisu. Polska zaś może oczekiwać traktowaswoich celów oraz ograniczania liczby zawieranych kompromi- nia po partnersku oraz z pewną dozą życzliwości. Zaś w imię sów z otoczeniem. A przecież w żargonie europejskim słowo zasady, iż polityka jest służbą a nie przywilejem, społeczeństwo „kompromis” jest słowem bardzo często używanym, które nie polskie ma prawo domagać się od swoich elit rządzących stwoposiada, tak jak w Polsce, zabarwienia pejoratywnego. I to właś- rzenia platformy dyskusji, która pozwoliłaby na włączenie nie fundamenty Unii Europejskiej zostały postawione na wyżej obywatelskich sugestii do stanowisk w ważnych dla kraju kwewspomnianym kompromisie. stiach europejskich. Uczymy się Europy a Europa uczy się nas, Unia Europejska to również wspomniane przywileje i osiągnię- bo jesteśmy zjednoczeni w różnorodności. współpraca: Magdalena Netzel cia, takie jak np. cztery swobody: towaru, kapitału, ludzi i usług Bruksela, 22 marca 2007 r. (choć te ostatnie są ciągle w toku), wspólny rynek, wspólna waluta euro, kolejne rozszerzenia, otwarte rynki pracy (z dniem dr Jan Kułakowski 1 stycznia 2011 r. wszystkie państwa członkowskie, które jeszPierwszy Ambasador RP przy Wspólnotach Europejskich, były Główny Negocjator o Członkostwo Polski w Unii Europejskiej, cze tego nie uczyniły, będą musiały znieść ograniczenia), funobecnie Poseł do Parlamentu Europejskiego. Odznaczony dusze strukturalne i spójnościowe czy też szeroka gama m.in. Orderem Orła Białego oraz Orderem Legii Honorowej. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl nymi. Od nas bowiem również wiele zależy. Jesteśmy pełnoprawnym członkiem Wspólnoty, która została okrzyknięta mianem sukcesu historycznego. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Prof. Witold M. Orłowski Główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers Polska Strategia dla Polski w Unii Europejskiej: wzrost, wzrost, wzrost Polska przystąpiła do Unii w 2004 roku jako trzeci od końca najuboższy członek Unii: za nami znajdowały się Litwa oraz Łotwa. Dziś nadal znajdujemy się na trzecim miejscu od końca. Było to jednak możliwe tylko dzięki rozszerzeniu Unii o dwa kolejne ubogie kraje: Rumunię i Bułgarię. Jednocześnie zarówno Litwa, jak Łotwa przegoniły nas pod względem poziomu PKB na głowę mieszkańca. Poziom ten wynosi obecnie w Polsce około 53% średniej UE–27, w porównaniu z 33–35% w Bułgarii i Rumunii, 66–76% w Czechach i na Węgrzech, 102% w Hiszpanii, 108–112% w głównych krajach kontynentalnej Europy Zachodniej i 145% w Irlandii. Niestety, stosunkowo niski poziom PKB na głowę mieszkańca nie jest jedynym wskaźnikiem mówiącym o niezadowalającym poziomie rozwoju Polski. Świadczy o nim również najniższy w Unii wskaźnik zatrudnienia (w 2006 roku pracowało jedynie 52% osób w wieku od 15 do 64 lat, wobec średnio 63% w Unii – liczby i tak niskiej w porównaniu z 70–80% w Skandynawii). Okazuje się więc, że kraj nie jest w stanie, w zadowalającym stopniu, zmobilizować swojego potencjału ludzkiego do pracy i pomna- żania dochodu narodowego. Plagą polskiego rynku pracy jest zarówno stosunkowo niska aktywność ekonomiczna obywateli, jak wysoki wskaźnik występowania zjawisk szarej strefy. Kapitał ludzki, którym dysponuje kraj, pozostawia wiele do życzenia. Mimo odnotowanego w ostatnich kilkunastu latach postępu, ski w Unii. Innymi słowy, bez wyraźnej poprawy w tym zakresie Polsce trudno będzie odgrywać w Unii taką rolę, która odpowiadałaby jej potencjałowi ludzkiemu i ambicjom politycznym. Atuty Polski Na szczęście, jako członek Unii, Polska dysponuje również poważnymi atutami. Społeczeństwo pomyślnie przeszło przez trudny proces transformacji gospodarczej, w trakcie którego stworzone zostały podstawy nowoczesnej i zdolnej do wzrostu gospodarki rynkowej. W porównaniu z krajami Zachodniej Europy społeczeństwo polskie jest bardziej elastyczne i zdolne do zaakceptowania Słaba gospodarka stanowi potężne obciążenie dla pozycji Polski w Unii. Bez wyraźnej poprawy w tym zakresie Polsce trudno będzie odgrywać w Unii taką rolę, która odpowiadałaby jej potencjałowi ludzkiemu i ambicjom politycznym. www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Punkt wyjścia: niezadowalający poziom rozwoju udział osób z wyższym wykształceniem wśród ludności w wieku produkcyjnym wynosi tylko 12%, wobec 17–22% w krajach Zachodniej Europy. Obrazu problemów dopełnia wyjątkowo niskie zaawansowanie w naszym kraju procesów rozwoju gospodarki opartej na wiedzy i społeczeństwa informacyjnego (zjawisk, które Alvin Toffler zaliczył do charakterystyk rozwoju społeczeństwa „trzeciej fali”). Przykładowo, dostęp do szerokopasmowego internetu ma w Polsce niecałe 4% gospodarstw domowych, przy średniej unijnej 15%, a odsetek PKB przeznaczony na finansowanie badań naukowych jest jednym z najniższych w Unii (niecałe 0,6%, wobec 1,8% średnio). Nie ma wątpliwości, że na obecny, relatywnie niski poziom rozwoju gospodarczego Polski złożyło się wiele czynników, mających swoje korzenie w historii. Nie ma jednak również wątpliwości, że słaba gospodarka stanowi potężne obciążenie dla pozycji Pol- Mimo odnotowanego w ostatnich kilkunastu latach postępu, udział osób z wyższym wykształceniem wśród ludności w wieku produkcyjnym w Polsce wynosi tylko 12%, wobec 17–22% w krajach Zachodniej Europy. [10] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [11] STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ transferów, które mają w ciągu najbliższych kilku lat odmienić oblicze kraju. Transfery unijne – zwłaszcza fundusze strukturalne – rzeczywiście mogą okazać się bardzo pomocne dla poprawy funkcjonowania gospodarki, usunięcia najważniejszych zaniedbań w zakresie rozwoju infrastruktury, poprawy jakości kapitału ludzkiego i usprawnienia funkcjonowania instytucji publicznych ważnych dla rozwoju gospodarczego. Jednak transfery te nie są i nie mogą być przeznaczone na samo finansowanie rozwoju. Po pierwsze, jest ich na to zbyt mało – transfery z funduszy strukturalnych stanowić mogą maksymalnie niecałe 4% polskiego PKB, podczas gdy Nieporozumieniem jest również poszukiłączna stopa inwestycji niezbędna dla osiągnięcia wanie korzyści z członkostwa w zakresie i utrzymania satysfakcjonującego tempa wzrostu PKB szacowana jest na co najmniej 25% PKB. swobody emigracji zarobkowej Polaków. Po drugie, w zasadzie nie mogą być używane Zjawisko to może prowadzić zarówno do na finansowanie inwestycji produkcyjnych (poza pozytywnych, jak negatywnych. specyficznymi programami, skierowanymi głównie do sektora MSP), bo kłóciłoby to się z zasadaw polskim przemyśle stanowiącym zaledwie 30% kosztów mi polityki ochrony konkurencji. I wreszcie po trzecie, wydatki pracy w przemyśle UE–15. Prowadzi to do znacznie wyższej finansowane przez fundusze unijne dokonywane będą przeważstopy zwrotu na kapitale, stanowiącej zachętę do intensywne- nie przez sektor publiczny, co oznaczać będzie najprawdopogo inwestowania kapitału w Polsce i przesuwania do naszego dobniej, że ich efektywność będzie niższa od efektywności kraju części produkcji, która dotąd prowadzona była w Zachod- inwestycji prywatnych. Reasumując, przygniatająca większość niej Europie. Oczywiście trzeba pamiętać i o tym, że przewaga wysiłku modernizacyjnego Polski musi być sfinansowana inwekonkurencyjna Polski ma charakter względny: po pierwsze, stycjami sektora prywatnego, a fundusze unijne mogą jedynie jest jedynie czasowa i będzie zanikać wraz ze wzrostem płac odgrywać rolę towarzyszącą i ułatwiającą takie inwestycje. w Polsce; po drugie, występuje ona w stosunku do Europy Za- Nieporozumieniem jest również poszukiwanie korzyści z członchodniej, ale nie w stosunku do Chin czy Indii. Mimo to, jak się kostwa w zakresie swobody emigracji zarobkowej Polaków. wydaje, przy stworzeniu dobrych warunków do prowadzenia Zjawisko to może prowadzić zarówno do pozytywnych, jak negadziałalności gospodarczej i przy pełnym wykorzystaniu atutu tywnych efektów dla rozwoju gospodarczego kraju – w zależnouczestnictwa w rynku wewnętrznym Unii, Polska przez wiele ści od tego, czy zmieni się w proces „drenażu mózgów”, lat będzie stanowić atrakcyjne miejsce do inwestycji. nieodwracalnie opuszczających kraj, czy też będzie miało charakter czasowy i zaowocuje powrotem owych mózgów do Polski, Gdzie szukać korzyści z członkostwa? wspartych zdobytymi za granicą doświadczeniami i kapitałem Istotnym problemem, który wydaje się nie być do końca uświa- zaoszczędzonym na rozwój własnych firm. damiany przez polskie elity polityczne, jest zrozumienie rzeczy- Właściwa strategia gospodarcza Polski w Unii wymaga zrozumiewistych źródeł korzyści gospodarczych, ofiarowanych przez nia, że główną korzyścią, jaką kraj osiąga z członkostwa, jest członkostwo w Unii. uczestnictwo w rynku wewnętrznym, przy jednoczesnym utrzyW toczonej w Polsce dyskusji w pierwszej kolejności zwraca mywaniu się dużej przewagi konkurencyjnej kraju jako miejsca się uwagę na dobroczynne (jak się zakłada) efekty unijnych lokowania inwestycji. Przewaga ta ma jednak jedynie charakter [12] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Właściwa strategia gospodarcza Polski w Unii wymaga zrozumienia, że główną korzyścią, jaką kraj osiąga z członkostwa, jest uczestnictwo w rynku wewnętrznym, przy jednoczesnym utrzymywaniu się dużej przewagi konkurencyjnej kraju jako miejsca lokowania inwestycji. czasowy i zapewne po 10–15 latach zacznie zanikać, a szansa utrzymania wysokiego tempa wzrostu i dalszego zmniejszania dystansu rozwojowego dzielącego Polskę od krajów Europy Zachodniej zależeć będzie głównie od intensyfikacji procesów rozwoju gospodarczego opartego na wiedzy. Strategiczny cel Strategiczny cel polskiej polityki gospodarczej w Unii musi więc w najbliższych latach być dwojaki. Z jednej strony, w ciągu najbliższej dekady – korzystając z przewagi konkurencyjnej, wynikającej ze stosunkowo niskich jednostkowych kosztów pracy, przy niezłym rozwoju kapitału ludzkiego – głównym zadaniem polityki gospodarczej powinno być maksymalne zwiększenie stopy oszczędności i inwestycji w polskiej gospodarce, zarówno w drodze aktywizacji kapitału krajowego, jak zagranicznego. Temu celowi musi być podporządkowana tak polityka ekonomiczna, jak również wykorzystanie funduszy unijnych. Z drugiej strony, należy pamiętać, że na dłuższą metę – w perspektywie 10–15 lat – czasowa przewaga konkurencyjna Polski ulegnie zapewne erozji, zarówno wskutek wzrostu kosztów płacowych, jak dalszej poprawy konkurencyjności naszych rywali gospodarczych z całego świata. Rozwój gospodarczy Polski odbywa się w innych warunkach niż np. rozwój Hiszpanii w ostatnim dwudziestoleciu: różnicą jest znacznie większe zaawansowanie procesów globalizacyjnych. W efekcie tego względna erozja konkurencyjności nastąpi w Polsce szybciej niż w Hiszpanii, a w ślad za tym pojawi się potrzeba zintensyfikowania procesów gospodarki opartej na wiedzy. Dlatego właśnie drugim celem polskiej polityki w Unii w ciągu najbliższej dekady powinno być wzmocnienie podstaw dalszego wzrostu, poprzez rozwój kapitału ludzkiego, innowacyjności, przedsiębiorczości i elastyczności gospodarki. Zadania te powinny być realizowane z myślą o przyszłości, mimo że na krótką metę ich realizacja nie jest konieczna dla utrzymania stosunkowo wysokiego tempa rozwoju. Pułapka konsumpcji Powyższe stwierdzenia oznaczają, że strategia gospodarcza Polski w Unii musi być w najbliższych latach nakierowana na stymulowanie szeroko rozumianych oszczędności i inwestycji – zarówno w zakresie kapitału fizycznego, jak kapitału ludzkiego i intelek- Polska Fundacja im. Roberta Schumana [13] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl niezbędnych reform. Pewnym zaskoczeniem lat 90. XX wieku było również odkrycie dużego potencjału przedsiębiorczości Polaków – niestety, w ostatnich latach przyduszonego nadmierną biurokracją i wyjątkowo niesprzyjającym legalnej przedsiębiorczości otoczeniem instytucjonalnym. Mimo wszelkich zastrzeżeń co do poziomu edukacji, Polska – podobnie jak większość sąsiadów z nowych krajów członkowskich – dysponuje poważną przewagą konkurencyjną w stosunku do krajów „starej” Unii, wyrażającą się przeciętnym jednostkowym kosztem pracy STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ tualnego. Temu celowi musi być całkowicie podporządkowane wykorzystanie funduszy unijnych – które, jak każde środki publiczne, szybko okażą się zbyt szczupłe w stosunku do wszystkich możliwych pomysłów na ich wykorzystanie. Co więcej, nie ma wcale pewności, czy w kolejnych perspektywach finansowych środki przeznaczone dla naszego kraju będą równie obfite jak te, które będziemy mieć w najbliższych latach. Z jednej strony mogą pojawić się inne kraje, które wyprą Polskę z pozycji głównego beneficjenta pomocy strukturalnej – np. Turcja lub Ukraina. Z drugiej, cała polityka strukturalna może znaleźć się pod presją idącą w stronę zmniejszenia jej łącznej skali oraz przekierowania na wzmacnianie konkurencyjności Unii, kosztem realizacji celu spójności. Gdyby tak się stało, strumień środków kierowanych do Polski w ramach tradycyjnej polityki strukturalnej może ulegać ograniczeniu. Ostrożność nakazuje więc skoncentrowanie się na maksymalnie efektywnym wykorzystaniu tych transferów, które będą do naszego kraju napływać w ciągu najbliższej dekady. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Głównym zagrożeniem dla realizacji tego celu jest możliwa presja na takie wykorzystywanie funduszy, które nie służy albo w niewielkim stopniu służy rozwojowi gospodarczemu. W szczególności może tu chodzić na przykład o takie wydatki, które faktycznie promują konsumpcję i szybki wzrost jakości życia, nie wywierając jednocześnie pozytywnych efektów na konkurencyjność gospodarki – a czasem wręcz ją ograniczając. Jako przykład można wskazać część wielkich projektów infrastrukturalnych, wyraźnie poprawiających jakość życia, ale niekoniecznie przekładających się na wyższy PKB. Według popularnych tez, gdy na inwestycje te dostępne są fundusze europejskie, budowa infrastruktury „na wyrost” nie jest poważnym błędem. A jednak jest, bowiem stworzoną kosztowną infrastrukturę trzeba potem utrzymywać z pieniędzy podatników. W sytuacji, gdy Polska nie może być pewna, jak wielkie fundusze będą do kraju docierać w przyszłości, a jednocześnie, gdy niezbędne jest jak najszybsze wzmocnienie podstaw długookresowego rozwoju gospodarczego, wykorzystanie funduszy Podstawy właściwej strategii Jakie powinny być więc główne filary strategii gospodarczej Polski w Unii Europejskiej? Po pierwsze, zadaniem na najbliższą dekadę powinna być maksymalizacja inwestycji kapitałowych dokonywanych przez sektor prywatny. Należy więc: t radykalnie usprawnić funkcjonowanie instytucji publicznych, zwłaszcza działających na styku inwestor – urząd; t zreformować system podatkowy w celu uproszczenia i obniżenia kosztów i uciążliwości poboru podatków; t wykorzystać fundusze unijne oraz dostępne fundusze sektora publicznego i prywatnego do szybkiej poprawy stanu infrastruktury – zwłaszcza w tych dziedzinach, gdzie stan ten stanowi największą przeszkodę dla prywatnych inwestycji; t wykazać odpowiednią dbałość o stabilność gospodarczą kraju, a w szczególności prowadzić politykę makroekonomiczną, promującą oszczędności krajowe (redukcja deficytu fiskalnego, prywatyzacja przedsiębiorstw, rozwój sektora finansowego – w tym zwłaszcza podsektora inwestorów instytucjonalnych); t wypracować skuteczną politykę przemysłową, przyciągającą do kraju inwestycje charakteryzujące się wysoką wartością dodaną i pociągające za sobą transfer technologii i know–how; t zapewnić długookresową stabilność makroekonomiczną poprzez wprowadzenie euro; t konsekwentnie dbać o wizerunek inwestycyjny kraju. Po drugie, zadaniem na najbliższe lata jest przygotowanie kraju do wejścia na drogę wzrostu opartego na wiedzy i innowacjach. W tym celu należy: t zapewnić odpowiednie inwestycje w kapitał ludzki, wiodące do poprawy poziomu kwalifikacji, otwartości na innowacje i wiedzy Polaków; t dokonać maksymalnego uelastycznienia rynku pracy, w celu maksymalnego wykorzystania potencjału ludzkiego kraju; [14] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 t zmodernizować system transferów społecznych, w celu obni- żenia kosztów pracy, eliminacji bodźców demotywujących do pracy (np. wczesnych emerytur) i stworzenia rzeczywistych zachęt dla maksymalnej aktywności ekonomicznej ludzi; t przyspieszyć procesy modernizacyjne na obszarach wiejskich; t stworzyć mechanizmy zachęcające przedsiębiorstwa do inwestycji w badania i rozwój (generując popyt na wiedzę), przy jednoczesnej radykalnej reformie finansowania nauki, zmuszającej do dostosowywania badań do potrzeb rynku (generując podaż); t maksymalnie zliberalizować rynki usług, skutecznie przeciwdziałając praktykom monopolistycznym i promując konkurencję; t stworzyć warunki dla rozwoju przedsiębiorczości, eliminując bariery natury instytucjonalnej i biurokratycznej dla funkcjonowania małych firm oraz wspierając powstawanie nowych firm (w tym zwłaszcza zakładanie firm przez ludzi młodych); t stworzyć zachęty do większej innowacyjności gospodarki, ułatwiając finansowanie przedsięwzięć wysokiego ryzyka. W zakresie zmian w funkcjonowaniu samej Unii celem strategii gospodarczej Polski powinno być: t obrona zasady solidarności przy jednoczesnej otwartości na propozycje zmian, wzmacniających w dłuższym okresie wsparcie dla konkurencyjności Unii, kosztem tradycyjnie rozumianej polityki spójności; t konsekwentne dążenie do pełnej liberalizacji rynku wewnętrznego w zakresie wszystkich czterech swobód; t maksymalne wykorzystanie członkostwa w Unii dla wzmocnienia podstaw bezpieczeństwa gospodarczego kraju (m.in. energetycznego) poprzez promowanie zasad solidarności. Wszystkie te działania mają charakter spójny i wpisują się w ramy strategii, której głównym celem jest nie przegapienie szansy rozwojowej, jaką dla Polski stanowi członkostwo w Unii. prof. Witold M. Orłowski Makroekonomista, specjalizujący się w problematyce transformacji gospodarczej i integracji europejskiej krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Były doradca ekonomiczny Prezydenta RP. Jest dyrektorem Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej i współzałożycielem Niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych NOBE, oraz głównym doradcą ekonomicznym PricewaterhouseCoopers Polska. Autor 6 książek i 140 innych publikacji naukowych. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [15] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Strategia gospodarcza Polski w Unii musi być w najbliższych latach nakierowana na stymulowanie szeroko rozumianych oszczędności i inwestycji – zarówno w zakresie kapitału fizycznego, jak kapitału ludzkiego i intelektualnego. europejskich w celu promowania wzrostu (w średnim i długim okresie) musi mieć bezwzględny priorytet nad projektami, które wprawdzie przyczyniają się do poprawy jakości życia, ale mają niewielki lub żaden efekt dla wzrostu. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Polska wobec Rosji: jak skorzystać na trudnym sąsiedztwie? STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ U podstaw polskiej polityki energetycznej leży założenie, że Rosja jako partner w tej sferze jest nieprzewidywalna i może wykorzystać instrumenty ekonomiczne (np. dostawy surowca) jako element presji politycznej. rzez pierwsze 13 lat po upadku ZSRR strategia polska Powstaje więc pytanie: jak skorzystać na trudnym sąsiedztwie? wobec Rosji podporządkowana była dążeniu do ostatecz- Jak minimalizować zagrożenia i równocześnie czerpać z pozynego wyswobodzenia się z politycznych i ekonomicznych tywnego potencjału sąsiedztwa z Rosją? powiązań z obozem komunistycznym i integracji ze strukturami Pytanie to wydaje się jednym z najważniejszych wyzwań euroatlantyckimi. Ten proces ze zrozumiałych względów dla polskiej polityki zagranicznej najbliższych lat. był źródłem szeregu napięć i kryzysów na linii Warszawa–Moskwa. Paradoksalnie jednak w momencie, gdy Polska stając Rosja jako problematyczny sąsiad się członkiem UE i NATO ostatecznie przypieczętowała swoją Problemy w stosunkach polsko–rosyjskich dotykają bardzo przynależność do świata zachodniego, nasze relacje z Rosją różnych sfer: polityki, gospodarki, stosunków międzynarodozamiast się poprawić, uległy dalszemu ochłodzeniu. Pomiędzy wych, bezpieczeństwa i historii. Mają też różną wagę, jeśli oboma krajami nagromadziło się wiele bardzo poważnych prob- chodzi o ich znaczenie dla naszego kraju. Najważniejsze pola lemów, które w ciągu ostatnich dwóch lat doprowadziły konfliktu dotyczą jednak przede wszystkim trzech kwestii: do zdecydowanej redukcji wzajemnej aktywności dyplomatycz- wspólnego sąsiedztwa, kwestii energetycznych i zagrożeń nej. Doszło także do blokady części naszego eksportu w dziedzinie bezpieczeństwa. przez stronę rosyjską oraz zawetowania (w odpowiedzi na tę blokadę) przez Polskę mandatu negocjacyjnego do nowej Wspólne sąsiedztwo ramowej umowy unijno–rosyjskiej. W Polsce w dalszym ciągu dominuje patrzenie na kraje leżące Kryzys w stosunkach polsko–rosyjskich dowiódł z jednej strony, pomiędzy nami a Federacją Rosyjską (FR) przez pryzmat konże problemy pomiędzy naszymi krajami mają charakter trwały cepcji Giedroycia, która we współczesnej interpretacji może i zdecydowanie wykraczają poza kwestie związane z wyzwala- zostać sprowadzona do stwierdzenia – im bliższa integracja niem się Polski spod radzieckiej kurateli. Z drugiej jednak wska- Ukrainy i Białorusi z Polską, a szerzej ze światem zachodnim, zał, jak dotkliwy i kłopotliwy dla Warszawy może być konflikt do którego Polska się zalicza, tym mniejsze zagrożenie rozwoju z naszym największym wschodnim sąsiadem. groźnych dla nas imperialnych tendencji w Rosji, a tym samym Z racji sąsiedztwa i szeregu istniejących powiązań Jak minimalizować zagrożenia i równocześnie czerpać współpraca z Rosją jest nam z pozytywnego potencjału sąsiedztwa z Rosją? Pytanie bowiem potrzebna, co więto wydaje się jednym z najważniejszych wyzwań dla cej otwiera nowe możliwości na poziomie politycznym, polskiej polityki zagranicznej najbliższych lat. biznesowym i społecznym. [16] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 większe poczucie bezpieczeństwa w relacjach Warszawy z Moskwą. Należy przy tym zauważyć, że ten sposób myślenia rozszerza się stopniowo i wykracza poza bezpośrednie sąsiedztwo, obejmując też takie skonfliktowane z Rosją kraje poradzieckie, jak np. Gruzja. Przyjęcie powyższej perspektywy rodzi bardzo konkretne polityczne konsekwencje. Wysiłki Polski skierowane są na wspieranie i inicjowanie procesów transformacyjnych, które mają zbliżyć Ukrainę, Białoruś czy Gruzję do modelu unijnego, a w dalszej perspektywie – gdyby okazało się to możliwe – uczynić je częścią NATO i UE. Z punktu widzenia Rosji są to działania godzące w jej interesy, postrzegane jako wypchnięcie FR z jej strefy wpływów. Ten konflikt ze szczególną siłą ujawnił się w czasie pomarańczowej rewolucji w grudniu 2004 roku. Polskie zaangażowanie na Ukrainie zostało wówczas odebrane w Rosji bardzo negatywnie. Z niechętną reakcją strony rosyjskiej spotykało się także Polskie wsparcie dla białoruskiej opozycji, zwłaszcza w czasie wyborów prezydenckich w marcu 2006 roku oraz zacieśniające się stosunki pomiędzy Warszawą a Tbilisi. Problemy energetyczne U podstaw polskiej polityki energetycznej leży założenie, że Rosja jako partner w tej sferze jest nieprzewidywalna i może wykorzystać instrumenty ekonomiczne (np. dostawy surowca) jako element presji politycznej. Konsekwencją takiego przekonania są trzy podstawowe kierunki działań Warszawy. Pierwszym jest dążenie do zmniejszenia bardzo wysokiego uzależnienia od dostaw ropy i gazu z samej Rosji lub z innych krajów, ale za pośrednictwem rosyjskich spółek (Polska sprowadza w ten sposób około 92% importowanego gazu i 94% ropy naftowej). Kolejny to ograniczanie możliwości przejęcia przez kapitał rosyjski polskich aktywów energetycznych o znaczeniu strategicznym (m.in. infrastruktury szkieletowej transportu Polska Fundacja im. Roberta Schumana [17] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl P STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ w pierwszych latach po rozpadzie ZSRR. W tym kontekście ryzyko ofensywnych działań militarnych ze strony Rosji w odniesieniu do Polski, a nawet naszych wspólnych z Rosją sąsiadów, wydaje się obecnie bliskie zeru. Od kilku lat można jednak w Rosji obserwować tendencje, które mogą być odbierane jako generujące niepewność co do intencji rosyjskich w średniej i długiej perspektywie. Wysokość wydatków budżetowych przeznaczonych na „obronę narodową” w Rosji zwiększyła się w latach 1999–2006 prawie trzykrotnie. Środki te zostały w znacznym stopniu skierowane na modernizację armii, której aktywność szkoleniowa, zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, znacznie wzrosła. Przy czym prowadzone ćwiczenia pokazują, że jednym z głównych kierunków Wysokość wydatków budżetowych przeznaprzewidywanych starć jest obszar czonych na „obronę narodową” w Rosji Europy Środkowo–Wschodniej. zwiększyła się w latach 1999–2006 prawie Opisane tendencje są z jednej strony efektem trwającej od ponad siedmiu trzykrotnie. Środki te zostały w znacznym lat hossy gospodarczej (udział stopniu skierowane na modernizację armii, wydatków na „obronę narodową” której aktywność szkoleniowa, zwłaszcza wzrósł od 1999 roku z 2,3% PKB w ostatnich dwóch latach, znacznie wzrosła. do 2,7% w 2006 roku), z drugiej jednak stanowią niewątpliwie wyraz polskim. Dąży też do przejmowania infrastruktury energetycznej wzrastającego znaczenia, jakie FR przykłada do swojego poten(np. gazociągów, spółek dystrybucyjnych, rafinerii, terminali cjału militarnego. Potwierdza to charakter argumentów, których naftowych) w UE. Polska jest pod tym względem jednym Rosja używa w ostatnich latach w debacie międzynarodowej. z nielicznych krajów we wschodniej i środkowej Europie, Na przykład w odpowiedzi na projekt rozmieszczenia elementów w których na razie te inwestycje mają bardzo ograniczony cha- amerykańskiej „tarczy antyrakietowej” w Polsce i Czechach rakter i większość aktywów atrakcyjnych dla rosyjskich kompa- Rosja zagroziła modernizacją rakiet krótkiego zasięgu rozlokonii energetycznych pozostaje poza ich zasięgiem. Wreszcie wanych na Białorusi i w północno–zachodnim okręgu federalMoskwa stawia na trasy omijające tranzyt przez kraje, z którymi nym, a także wyjściem z układu o likwidacji rakiet krótkiego ma obecnie trudne stosunki – a więc przez Polskę, ale też Bia- i średniego zasięgu (INF). Wszystko to, a także doświadczenia łoruś i Ukrainę. Takim właśnie projektem jest ostro krytykowany z przeszłości, budzi zaniepokojenie strony polskiej i staje przez stronę polską Gazociąg Północny, który ma połączyć pół- się powodem poszukiwania dodatkowych, poza naszym członnocno–zachodnią Rosję z Niemcami. kostwem w NATO, gwarancji bezpieczeństwa. W tym kontekście należy postrzegać poparcie Warszawy Zagrożenia w dziedzinie bezpieczeństwa dla rozszerzenia Sojuszu Północno–atlantyckiego o Ukrainę. Federacja Rosyjska przez ponad 15 lat swojego istnienia nigdy Nie ulega też wątpliwości, że gotowość do ewentualnego nie przejawiała chęci ofensywnych działań poza obszarem WNP, rozmieszczenia instalacji amerykańskiego systemu obrony a i na tym obszarze była uwikłana w konflikty zbrojne tylko przeciwrakietowej w Polsce również wpisuje się w ten nurt [18] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 działań. Ze strony Rosji kroki te są jednak odbierane jako nieprzychylne i zagrażające jej bezpieczeństwu. infrastrukturalnych, Rosja pozostanie jednym z kluczowych i najprawdopodobniej najtańszym z naszych dostawców. Rosja jako szansa Tranzyt Bardzo poważne problemy w relacjach z Rosją przyćmiewają często profity, jakie Polska czerpie ze współpracy z tym krajem. Powodują też, że nie dostrzegamy ciekawych perspektyw i możliwości wypływających z faktu sąsiedztwa z państwem o tak dużym potencjale ludnościowym, geograficznym i energetycznym. Rosja jest też dla Polski potencjalnie niezwykle interesującym partnerem w kwestii lądowego transportu towarów pomiędzy dwoma wielkimi rynkami: południowo–wschodnią Azją i Europą Zachodnią. Położenie Polski predestynuje nasz kraj do bycia częścią tego korytarza transportowego. Takie projekty muszą być oczywiście realizowane w porozumieniu z Rosją. To ten kraj stanowi bowiem główne ogniwo trasy i tym samym decyduje o wyborze partnerów. Tymczasem w Europie Środkowej istnieją potencjalne alternatywy wobec korytarza przez Polskę (np. przez Ukrainę i Słowację). Współpraca gospodarcza… Rosja jest niewątpliwie najatrakcyjniejszym rynkiem w Europie Środkowo–Wschodniej. Wynika to nie tylko z dużego potencjału ludnościowego (142 mln mieszkańców), ale też szybkiego wzrostu Dla Polski Federacja Rosyjska jest drugim (po gospodarczego odnotowywanego Niemczech) partnerem gospodarczym i piątym od 2000 roku (średni przyrost PKB rynkiem zbytu dla naszych towarów. Przy czym w latach 2000–2005 wyniósł nasz eksport do Rosji rozwija się szczególnie 6,8%). Taki potencjał stwarza dynamicznie w ostatnich latach, zwiększając ogromne możliwości zwłaszcza dla krajów sąsiedzkich. Dla Polski Fesię z roku na rok o kilkadziesiąt procent. deracja Rosyjska jest drugim (po Niemczech) partnerem gospodarczym i piątym rynkiem zbytu dla naszych towarów. Przy czym Kwestie międzynarodowe nasz eksport do Rosji rozwija się szczególnie dynamicznie Paradoksalnie dobre stosunki z Rosją są Polsce potrzebne nie w ostatnich latach, zwiększając się z roku na rok o kilkadziesiąt tylko z uwagi na możliwość rozwijania korzystnej współpracy procent (największy przyrost – o 85% w ujęciu dolarowym z tym krajem, lecz także ze względu na nasze interesy w innych – odnotowano w 2004 roku). Rozwój ten postępuje pomimo państwach obszaru poradzieckiego. Pozycja Rosji w tym regioutrzymującego się od listopada 2005 roku embarga na wwóz nie jest na tyle silna, że pozytywny klimat w stosunkach do Rosji szeregu polskich artykułów rolno–spożywczych. z Moskwą znacznie ułatwia wszelkiego rodzaju polityczne i biznesowe kontakty z innymi krajami obszaru. Większość …i energetyczna z państw WNP obawia się starć z Moskwą, a tym samym bardzo Geograficzna bliskość największego europejskiego mocarstwa ostrożnie odnosi się do zbliżenia z krajem będącym w wyraźnym energetycznego może wiązać się ze znaczącymi profitami. konflikcie z Rosją. Przede wszystkim daje Polsce możliwość minimalizacji kosztów ponoszonych z tytułu transportu surowców. Nawet Jak skorzystać na trudnym jeśli ze względów bezpieczeństwa Polsce uda się zdywersyfiko- sąsiedztwie? – rola UE wać źródła dostaw surowców energetycznych, to wciąż, Przedstawiony w niniejszym tekście skrótowy bilans „korzyści z racji geograficznej bliskości, a także istniejących powiązań i zagrożeń” pokazuje, że jakiekolwiek jednostronne spojrzenie Polska Fundacja im. Roberta Schumana [19] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl ropy i gazu, spółek dystrybuujących gaz, a także rafinerii i naftoportu). I wreszcie trzeci kierunek – wzmacnianie pozycji Polski jako państwa tranzytowego dla rosyjskich surowców energetycznych, aby w ten sposób zrównoważyć zależność Warszawy od importu rosyjskiej ropy i gazu. Oznacza to sprzeciw wobec omijających nasz kraj tras przesyłu surowców do Niemiec i dalej do Europy Zachodniej. Równocześnie Warszawie zależy jednak, aby rurociągi tranzytowe biegnące przez Polskę podlegały kontroli naszego państwa. We wszystkich tych punktach cele Warszawy zderzają się z interesami strony rosyjskiej. FR jest bowiem zainteresowana jak największą obecnością na rynkach europejskich, w tym STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ na Rosję nie jest z punktu widzenia Polski strategią pożądaną. Patrzenie na Rosję wyłącznie przez pryzmat zagrożeń i kwestii spornych powoduje, że nasza zdolność czerpania zysków ze współpracy z Moskwą staje się coraz bardziej ograniczona. Co więcej, takie podejście może generować kolejne problemy i zagrożenia, a tym samym prowadzić do dalszego ograniczania pól współpracy. Równocześnie jednak całkowite niedostrzeganie zagrożeń i przymykanie oczu na istniejące sprzeczności interesów może narazić Polskę na poważne straty polityczne oraz gospodarcze i przyjęcie narzucanych nam przez Moskwę niekorzystnych ram współpracy. W tej sytuacji optymalnym rozwiązaniem wydaje się opcja pośrednia, którą można by określić jako politykę asertywnego pozycjami na poziom ponadpaństwowy czyni Polskę bardziej wiarygodną, a nasz głos lepiej słyszalnym. UE dostarcza też mechanizmów, za pomocą których nasze propozycje mogłyby być realizowane. Takie prorosyjskie inicjatywy strony polskiej mogłyby dotyczyć m.in.: uczestnictwa Polski w unijnych projektach współpracy regionalnej (np. Wymiarze Północnym), zainteresowania wdrażaniem programów z udziałem Rosji, finansowanych za pomocą odpowiednich unijnych instrumentów (w przypadku Rosji byłby to Europejski Instrument Partnerstwa i Sąsiedztwa) i wreszcie zabiegania o uelastycznienie reżimu wizowego pomiędzy Rosją a UE. Ta ostatnia kwestia jest dla Moskwy szczególnie ważna. FR zabiega bowiem od kilku lat o wprowadzenie bezwizowego ruchu z Unią. Polska, która wprowadziła wizy wobec wschodnich sąsiadów, bardzo niechętnie i to dopiero w drugiej połowie 2002 roku, może zostać tutaj uznana za wiarygodnego partnera. pragmatyzmu: Polska musi bronić swoich interesów, ale powinna czynić to w sposób jak najmniej konfrontacyjny. Równocześnie Warszawa powinna rozpoznać sfery, w których istnieje możliwość przesłania pozytywnych sygnałów pod adresem Rosji. Szanse prowadzenia takiej właśnie dwutorowej polityki stwarza Polsce członkostwo w UE. Po pierwsze, Warszawa ma możliwość wykorzystywania mechanizmów wspólnotowych do rozwiązywania przynajmniej części swoich problemów z Rosją. W ten sposób odpowiedzialność za naszą „konfrontacyjną” politykę zostaje rozłożona na całą Wspólnotę. Unia jest też dogodnym forum dla zgłaszania pozytywnych inicjatyw w odniesieniu do Rosji. Wychodzenie z takimi pro- Stephan Georg Raabe Dyrektor Fundacji Konrada Adenauera w Polsce Moja wizja stosunków polsko–niemieckich M Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz Dr socjologii, od 1996 r. wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, przedtem przez kilka lat kierowała działem rosyjskim OSW. Zajmuje się analizą sytuacji społeczno-politycznej w Rosji i krajach Europy Wschodniej, a także polityką UE wobec tych państw. [20] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 oja wizja stosunków polsko–niemieckich w pewnym stopniu urzeczywistniła się. Zrealizowała się ona przede wszystkim w postawie Polaków i Niemców wobec siebie, zwłaszcza wśród przedstawicieli młodego pokolenia. Dystans i nieufność zostały przezwyciężone. Stajemy się bardziej otwarci, poznajemy się, wzrasta wzajemne zainteresowanie. Oczywiście też kłócimy się, ale lubimy się. To jest podłoże, na którym można budować zaufanie i współpracę w Europie. Na tej podstawie, świadomi obciążenia przeszłością, Niemcy i Polacy mogą stawiać czoła wyzwaniom, jakie niesie przyszłość. Kto jednak dzisiaj sieje nieufność, przedkłada interes narodowy nad wspólne dobro czy utrudnia spotkanie, ten uprawia politykę anachroniczną i kwestionuje dotychczasowe osiągnięcia Europy. Zwracanie się ku sobie zamiast tworzenia granic, budowanie zaufania zamiast wrogich stereotypów, dialog zamiast walki, zdolność do kompromisu a nie jedynie obrona własnych interesów, w końcu wola do wspólnego działania zamiast do działania przeciw sobie – to podstawowe pojęcia, które są warunkiem tego, aby się spełniła wizja stosunków polsko–niemieckich, nacechowanych wzajemną akceptacją, a najlepiej i sympatią. Warunki do tego nigdy dotąd nie były tak dobre, jak obecnie. My, Niemcy i Polacy jesteśmy dziś na szczęście zjednoczeni w Europie. Kto odważyłby się pomyśleć o tym 20 lat temu? To właśnie od nas zależy kształt tego zjednoczenia jak i pokonanie tego, co nas dzieli. Stephan Georg Raabe Studiował historię, teologię, filozofię i nauki polityczne na Uniwersytetach w Bonn i Monachium. W latach 2002–2004 Sekretarz Generalny Związku Rodzin Katolickich w Niemczech. Od października 2004 roku Dyrektor Fundacji Konrada Adenauera w Polsce. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [21] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Unia jest też dogodnym forum dla zgłaszania pozytywnych inicjatyw w odniesieniu do Rosji. Wychodzenie z takimi propozycjami na poziom ponadpaństwowy czyni Polskę bardziej wiarygodną, a nasz głos lepiej słyszalnym. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Dr Ludwik Sobolewski Prezes Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie – strategia na przyszłość G iełda Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie powstała w 1991 roku jako nowa instytucja rynkowa tworzonego w warunkach transformacji systemowej rynku kapitałowego. Aktualny stopień rozwoju polskiego rynku giełdowego oraz uwarunkowania otoczenia gospodarczego związane z integracją europejskich rynków finansowych pozwoliły na wyznaczenie nowego planu rozwoju warszawskiej Giełdy – adekwatnego zarówno do potencjału samego rynku, jak i oczekiwań polskiej gospodarki. Plan rozwoju Giełdy do 2009 roku uwzględnia potencjał i potrzeby polskiej gospodarki oraz zasoby tkwiące w samej Giełdzie. Stopień realizacji zadań sformułowanych w planie zadecyduje o miejscu, jakie polski rynek kapitałowy zajmie w najbliższym okresie w naszej części Europy i w jakim stopniu będzie wypełniał funkcje mobilizacji i organizacji przepływów kapitałowych. Główny cel – platforma obrotu dla gospodarki regionu Formułując w drugiej połowie 2006 roku główne założenia strategii Giełdy Papierów Wartościowych, nie myśleliśmy o tym jak utrzymać zdobytą pozycję, lecz co możemy zyskać na jednolitym rynku europejskim, na którym obowiązuje swobodny [22] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Kluczowe warunki realizacji celu strategicznego Powodzenie projektu stworzenia skonsolidowanego regionalnego centrum obrotu wokół warszawskiej Giełdy zależeć będzie od spełnienia kluczowych warunków. Najważniejsze z nich to: t Konkurencyjność polskiego rynku giełdowego w obliczu międzynarodowej konkurencji między rynkami kapitałowymi w zakresie przyciągania inwestycji i kapitału. Innowacyjność w procesie wzmacniania rynku. Atrakcyjność rynku giełdowego dla przedsiębiorstw i dla inwestorów, jako mechanizmu alokacji i pozyskiwania kapitału oraz zajmowania pozycji rynkowej. t t Kierunki działań Plan działalności do 2009 roku zawiera cztery główne programy oraz wytycza kierunki działań korporacyjnych, które pozwolą osiągnąć zamierzone cele. Wzmocnienie i umiędzynarodowienie rynku giełdowego To kluczowy kierunek działań, który najbardziej bezpośrednio odnosi się do głównego celu strategicznego, jakim jest przekształcenie polskiej giełdy w rynek o znaczeniu regionalnym. Umiędzynarodowienie polskiego rynku rozumieć należy jako przyciąganie na warszawski parkiet obrotu oraz nowych emitentów. W drugiej połowie 2006 roku Giełda rozpoczęła akcję informacyjno–promocyjno–akwizycyjną, która przyniosła W 2006 roku sześć spółek zagranicznych zdecydowało się na notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych. W wyniku naszych działań promujących polską giełdę za granicą kilka kolejnych spółek rozważa wejście na warszawski parkiet. już pierwsze rezultaty – debiuty kolejnych spółek zagranicznych, a także nowych uczestników naszego programu WSE IPO Partner, do którego przystępują zagraniczne firmy inwestycyjne, wspomagające GPW w promocji polskiego rynku i akwizycji spółek zagranicznych. Efekty tych wspólnych działań powinny być z każdym miesiącem coraz bardziej widoczne. W 2006 roku sześć spółek zagranicznych zdecydowało się na notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych. W wyniku naszych działań promujących polską giełdę za granicą kilka kolejnych spółek rozważa wejście na warszawski parkiet. Tak jak w przypadku Astarty, GPW będzie starała Polska Fundacja im. Roberta Schumana [23] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Stworzenie w Warszawie regionalnego, środkowoeuropejskiego centrum obrotu instrumentami finansowymi może stać się nową siłą napędową polskiego rynku. przepływ kapitału, a spółki mają wolność wyboru rynku notowań. Uznaliśmy, że polski rynek giełdowy ma zbyt dużo atutów, by wybierać strategię przetrwania. Wybraliśmy strategię rozwoju, określając główny cel GPW jako stworzenie regionalnego, środkowoeuropejskiego centrum obrotu instrumentami finansowymi, z GPW jako wiodącym elementem tego centrum. Warszawska Giełda dążyć będzie do przyciągania na swój parkiet spółek z krajów sąsiednich i do osiągnięcia takiej masy krytycznej notowanych papierów udziałowych, która przesądzi o przyszłej, wiodącej roli GPW w regionie Europy Środkowo– Wschodniej. Celem Giełdy Papierów Wartościowych jest, aby jak najwięcej przedsiębiorstw działających w obszarze gospodarczym określanym jako CEE, pozyskiwało kapitał poprzez rynek giełdowy usytuowany w Warszawie. Taka definicja celu oznacza, że ważniejsze jest, aby jak najwięcej dobrych firm zarejestrowanych w krajach tego regionu było notowanych na GPW aniżeli kupowanie udziałów w innych giełdach. Ten drugi kierunek działań również jest możliwy, o ile stanowił będzie krok w kierunku stworzenia skonsolidowanego regionalnego centrum giełdowego. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ się wygrać z konkurencją giełd z Londynu, Frankfurtu czy Moskwy, które także szukają nowych emitentów wśród ukraińskich spółek. W jakim kierunku powinna pójść polska polityka? Ta oferta GPW powinna spotkać się z zainteresowaniem przedsiębiorców, którzy nie spełniają jeszcze wymagań związanych z notowaniem na rynku regulowanym. Mamy nadzieję, że będzie przełomem w zakresie funkcjonowania w gospodarce młodych przedsiębiorstw opartych na wiedzy i na innowacji. Wzmocnienie konkurencyjności rynku i współpraca ze środowiskiem dla prorynkowych zmian otoczenia regulacyjnego W interesie całej gospodarki jest budowanie otoczenia regulacyjnego sprzyjającego rynkowi. Dotyczy to z jednej strony reguKształtowanie poprzez rynek lacji podatkowych, które mogą się przekładać na wymierne giełdowy podstaw wzrostu efekty gospodarcze, z drugiej przepisów prawa odnoszących się gospodarczego bezpośrednio do rynku giełdowego. Giełda będzie inicjowała Najważniejszym projektem rozwojowym w ramach tego pro- i zabiegała o uproszczenie procedur dopuszczeniowych oraz gramu jest Nowy Rynek, który rozpocznie działalność w połowie o takie rozwiązania legislacyjne, które sprawią, że koszt pozytego roku. Będzie on stanowił platformę finansowania i obrotu skania kapitału poprzez warszawską Giełdę będzie konkurencyjny w stosunku do innych giełd. Dotyczy to nie tylko opłat ponoszoW interesie całej gospodarki jest budowanie nych na rzecz giełdy i krajowego otoczenia regulacyjnego sprzyjającego depozytu, ale sumę całej obsługi rynkowi. Dotyczy to z jednej strony regulacji poprzedzającej debiut giełdowy. podatkowych, które mogą się przekładać Uznając, że zasady ładu korporacyjna wymierne efekty gospodarcze, z drugiej nego określone w formalnym zbioprzepisów prawa odnoszących się bezpośrednio rze mogą być instrumentem do rynku giełdowego. wzmacniającym konkurencyjność i atrakcyjność rynku giełdowego oraz być świadectwem innowacyjwtórnego dla małych przedsiębiorstw o wysokim potencjale nego podejścia w rozwiązywaniu problemów rynku, Giełda wzrostu. Większość takich firm działa w obszarach nowoczes- będzie optować za rozwiązaniami, które nie będą tworzyć donych technologii i do nich przede wszystkim skierowana będzie datkowych barier wejścia na rynek publiczny. Przygotowana oferta Giełdy, choć nie można wykluczyć z grona kandydatów przez Giełdę aktualizacja zasad ładu korporacyjnego zapewni także spółek operujących w tradycyjnych sektorach. ich większą adekwatność do problemu ochrony inwestorów Nowy Rynek będzie miał status rynku zorganizowanego, i doprowadzi do powszechniejszego przestrzegania zasad. lecz działać będzie poza rynkiem regulowanym – w formule Giełda prowadzić będzie stałą modernizację systemów IT. Sproalternatywnego systemu obrotu. Oznacza to dla emitenta stanie najwyższym standardom technicznym dotyczyć będzie bardziej liberalne, a w gruncie rzeczy łatwiejsze i tańsze wejście zarówno systemu transakcyjnego, jak i kwestii dystrybucji oraz funkcjonowanie na rynku niż w przypadku klasycznego informacji giełdowych oraz kwotowania instrumentów w innych rynku regulowanego. niż PLN walutach. [24] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Poszerzenie dostępności informacji o GPW, notowanych spółkach i rynkach regionu W drugim kwartale 2007 roku Giełda uruchomi, wspólnie z Polską Agencją Prasową, witrynę internetową dostarczającą inwestorom informacji na temat polskich i zagranicznych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych, ich otoczenia rynkowego, branż, warunków prawnych, otoczenia makroekonomicznego. Serwis o nazwie GPWInfoStrefa, będzie miał także angielską wersję językową i będzie służył zarówno polskim, jak i zagranicznym inwestorom na GPW (ang. nazwa WSEInfoSpace). W ramach programu poszerzania dostępności informacji o polskim rynku, Giełda nadal będzie prowadzić aktywną politykę marketingową w zakresie promocji GPW oraz całej infrastruktury rynku kapitałowego w Polsce. Warszawska Giełda będzie budowała nowy wizerunek, który wzmocni jej renomę w środowisku przedsiębiorców i inwestorów, zarówno polskich, jak i w krajach sąsiednich. Celem tych działań jest, by Giełda Papierów Wartościowych była postrzegana jako najlepsze miejsce do pozyskania kapitału na rozwój, tak w środowiskach biznesowych Polski, jak i całego regionu. Strategia Lizbońska w tle W planach rozwoju giełdy na najbliższe lata łatwo zauważyć zbieżność przyjętych przez GPW celów i programów z założeniami Strategii Lizbońskiej. Filar ekonomiczny Strategii Lizbońskiej zakłada przechodzenie do gospodarki opartej na wiedzy oraz rozwój przedsiębiorczości m.in. poprzez łatwiejszy dostęp do kapitału. Można powiedzieć, że Giełda Papierów Wartościowych, na miarę swoich możliwości i kompetencji realizuje założenia strategii przyjętej na początku dekady przez kraje Unii Europejskiej. Sformułowane przez Giełdę programy ukierunkowane są właśnie na eliminowanie barier w dostępie do kapitału i na stwarzanie warunków dla rozwoju gospodarki innowacyjnej. Ta zbieżność to nie tyle wyraz realizacji ogólnoeuropejskiej strategii, co raczej wybór najbardziej racjonalnej, pragmatycznej i korzystnej dla polskiego rynku giełdowego ścieżki rozwoju. Warszawska Giełda będzie budowała nowy wizerunek, który wzmocni jej renomę w środowisku przedsiębiorców i inwestorów, zarówno polskich, jak i w krajach sąsiednich. Stworzenie w Warszawie regionalnego, środkowoeuropejskiego centrum obrotu instrumentami finansowymi może stać się nową siłą napędową polskiego rynku. Udana realizacja tego zamierzenia przyniesie korzyści całej polskiej gospodarce. Skorzystają polscy inwestorzy, zawsze poszukujący nowych możliwości inwestycyjnych – znajdą je na giełdzie, z którą związani są od lat. Skorzystają polskie spółki, dla których notowanie na wiodącej giełdzie regionu byłoby nie tylko oznaką większego prestiżu, lecz awansem do ligi, w której gra toczy się o większe pieniądze. Z pewnością domy maklerskie i inne instytucje z otoczenia giełdy również znajdą w centrum giełdowym regionu nowe biznesowe szanse. To bardzo ważne, gdyż strategii rozwoju giełdy nie da się realizować samodzielnie, bez porozumienia i wsparcia innych uczestników rynku. Dla warszawskiej Giełdy budowa regionalnego centrum obrotu to gra o pozycję naszej instytucji nie tylko w perspektywie najbliższych czterech lat. Niezależnie od tego, jak się potoczą procesy konsolidacyjne giełd europejskich i jaka w tym kontekście koncepcja dalszego rozwoju GPW będzie realizowana, rynek, który będzie miał status regionalnego lidera będzie znacznie atrakcyjniejszym uczestnikiem ewentualnych inicjatyw integracyjnych. dr Ludwik Sobolewski Prezes Zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów doktoranckich na Uniwersytecie Panthéon – Assass (Paris II). Doktor nauk prawnych, radca prawny. Od 2006 roku prezes Zarządu Głównego Zrzeszenia Prawników Polskich. Autor i współautor książek i artykułów z zakresu prawa rynku kapitałowego i prawa handlowego. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [25] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Elementem programu wzmocnienia rynku giełdowego jest udoskonalenie konstrukcji i jakości rynku. Już od początku kwietnia 2007 roku Giełda wprowadza nową segmentację rynku regulowanego, opartą o bardzo przejrzyste kryteria, jasne dla spółek i inwestorów, a także nowe indeksy giełdowe. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Dr Anna Streżyńska Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Czy Polska jako członek Unii Europejskiej potrzebuje strategii w zakresie regulacji na rynku telekomunikacji? 2004 roku wchodząc do UE byliśmy – pomimo obo- ła większego pojęcia jak wdrożyć stare dyrektywy (pakiet z lat wiązku harmonizacji polskiego prawa telekomunika- 90.). W praktyce stan naszego rynku głęboko tkwił w 1998 roku, cyjnego z unijnym porządkiem prawnym – bardzo daleko jeżeliby chcieć go porównać ze stanem rynku europejskiego. w tyle, zarówno pod względem zgodności formalnej, jak i zgod- Niestety dwa kolejne lata pomimo osiągnięcia kolejnego etapu ności realnej. Prace harmonizacyjne trwały co prawda od lat formalnej zgodności, upłynęły jałowo. Nowy pakiet formalnie i ustawa z 2000 roku miała zapewnić implementację głównych wdrożono we wrześniu 2004 roku, ale jego niemrawe wykonyzasad regulacji i konkurencji, jednakże początkowo parasol wanie spowodowało, że 2006 rok i ustanowienie ustawą noweochronny rozpostarty nad dominującym operatorem, potem go regulatora, Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, zaś prywatyzacja tego przedsiębiorcy spowodowały przesunię- zastało rynek ogarnięty głębokim marazmem. Obok zasiedziacie w czasie liberalizacji rynku telekomunikacyjnego (do 2003 łego operatora stacjonarnego i trzech dobrze i bezpiecznie r. obowiązywał załącznik regulacyjny do umowy prywatyzacyj- osadzonych operatorów komórkowych funkcjonowało kilkunanej, w którym Polska zobowiązała się do wstrzymania W 2004 roku, gdy Unia Europejska od 2 lat wdrażała liberalizacji niektórych obszanowy pakiet regulacyjny (Pakiet 2002) Polska nie rów rynku). miała większego pojęcia jak wdrożyć stare dyrektyW 2004 roku, gdy Unia Eurowy (pakiet z lat 90.). W praktyce stan naszego rynku pejska od 2 lat wdrażała nowy pakiet regulacyjny głęboko tkwił w 1998 roku, jeżeliby chcieć go porów(Pakiet 2002) Polska nie mianać ze stanem rynku europejskiego. [26] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 stu operatorów stacjonarnych – dopuszczonych do rynku jeszcze w latach 90. (którzy już zaniechali inwestycji w infrastrukturę dostępową będącą ich głównym zadaniem) oraz kilku tzw. dostawców dostępu pośredniego, którzy ze zmiennym szczęściem próbowali zaoferować abonentom TP konkurencyjne usługi. Operatorzy funkcjonujący na rynku na tyle „zaspali”, że w momencie zmiany nie mieli zasobów ludzkich i strategii potrzebnych do wykorzystania tych szans, które zostały przed nimi postawione dzięki przyjętej przez rząd w 2006 roku Strategii Regulacyjnej Rynku Telekomunikacyjnego, chociaż strategia ta dotyczyła podstawowych regulacji w trzech najważniejszych segmentach rynku, o których wprowadzenie ubiegali się od dawna. Strategia ta w pojęciu normalnego systemu regulacji nie stanowiła żadnej rewolucji, na polskim rynku była jednak ogromnym wstrząsem. Przez wiele lat operatorzy, eksperci i konsumenci przywykli wiązać ogromne nadzieje z prawem europejskim i działaniem interwencyjnym Komisji Europejskiej, która jednak interwenio- wała wyłącznie w sprawach poprawnej implementacji prawa unijnego, ani razu, aż do 2006 r. nie interweniując w sprawach rzeczywistego wdrożenia unijnych regulacji na polskim rynku i bierności regulatora. Kolejne etapy implementacji prawa europejskiego w rzeczywistości niczego nie zmieniały i rynek przyzwyczaił się do tego, że nic się nie dzieje i być może długo jeszcze nie będzie się działo. Operatorzy niezależni wypracowali strategie przetrwania i stałe źródła przychodów wynikające m.in. z utrzymywania marż na dość wysokim poziomie, a liderzy rynku przyzwyczaili się do dyktowania warunków abonentom, konkurentom, a wreszcie także i regulatorowi. Rok 2006 przyniósł gwałtowny przełom. Faktem stały się podstawowe, w wielu krajach Unii już dawno zrealizowane, rozwiązania. Rynek zdynamizował się, co spowodowało obnażenie Polska Fundacja im. Roberta Schumana [27] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl W Paradoksalnie, „dziewictwo” Polski pod względem regulacyjnym oznacza także brak obciążeń, brak schematyzmu w myśleniu, większą odwagę i większą skłonność do kwestionowania istniejących schematów i układów. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ poziomu bezradności operatorów niezależnych oraz uruchomienie ogromnego oporu operatorów zasiedziałych. Opór spowodował z kolei silniejszą presję ze strony regulatora. Niespodziewanie sojusznikiem operatora zasiedziałego w tym oporze stała się Komisja Europejska. Jej interpretacja wspólnotowych zasad konkurencji i regulacji okazała się dość zachowawcza, co zresztą nie powinno nikogo zaskoczyć, jeśli weźmie się pod uwagę stary i nowy pakiet regulacyjny. Oba same w sobie stanowiące bardzo ostrożne propozycje, z jeszcze bardziej ostrożnymi ścieżkami dojścia, bardzo delikatnie podchodzą do tempa zmiany status quo i mają wiele pootwieranych możliwości interpretacyjnych i definicyjnych. Co zyskaliśmy dzięki wejściu do UE? Zyskaliśmy wzorce, które też nie są oryginalnym pomysłem Unii Europejskiej, ani nie są przez Komisję Europejską najbardziej celnie wykorzystywane. Źródłem tego zasobu jest doświadczenie antytrustowe krajów członkowskich UE, a przede wszystkim lidera liberalizacji, czyli Wielkiej Brytanii, która liberalizuje rynek lepiej niż kiedykolwiek Komisja Europejska będzie w stanie, z prostego powodu – bardziej skalowalnego i elastycznego systemu prawa i instytucji. Co więcej, lider ten często realizuje unijne zasady własnym sposobem, popadając w liczne sprzeczności z literą prawa UE, ale nigdy z jego duchem. Prymusowi wolno wiele, dozwolone jest mu nawet wolnomyślicielstwo, i unijni urzędnicy tolerują tę odmienność wiedząc, gdzie jest kolebka myśli regulacyjnej i gdzie są jej najlepsze efekty. Uczniowie z ostatnich ławek nie mają jednak tyle szczęścia i nie mogą cieszyć się uznaniem grona pedagogicznego nawet jeśli postanowili nadrobić dystans dzielący ich od prymusów, jeżeli jednocześnie ich pomysły, jako łamiące wypracowane już schematy rozumowania, nie są akceptowane przez wysokich unijnych urzędników. W jakim kierunku powinna pójść polska polityka? Polska powinna wykorzystać wszelkie szanse, jakie dają jej unijne lub pochodzące z poszczególnych krajów wzorce regulacyjne. Powinna jednocześnie, nie tracąc z oczu unijnych celów politycznych w sektorze telekomunikacji, które są z gruntu słuszne (optymalizacja wyboru dla użytkowników), nie bać się własnych dróg ich realizacji. Polska powinna także zachować prawo do krytycznego spojrzenia na regulacyjne drogi dojścia preferowane przez Komisję Europejską, ponieważ historia unijnej regulacji i historia jej korekt, szczególnie teraz, podczas przeglądu regulacyjnego przed wydaniem nowego pakietu dyrektyw, świadczy wystarczająco dobitnie o tym, że nikt nie ma monopolu na słuszność, [28] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 że każda strategia podlega dyskusji. Regulacja to nie prawda objawiona i często jeden czynnik, odmienny od sytuacji w innych krajach, może na danym rynku krajowym całkowicie zmienić obraz regulacji. Polska powinna starać się zaznaczyć swoje uczestnictwo w pracach nad nowym pakietem regulacyjnym oraz w innych inicjatywach europejskich, jak na przykład rozporządzenie o roamingu międzynarodowym. Paradoksalnie,„dziewictwo” Polski pod względem regulacyjnym oznacza także brak obciążeń, brak schematyzmu w myśleniu, większą odwagę i większą skłonność do kwestionowania istniejących schematów i układów. Polska musi sobie zapracować na szacunek w dziedzinie regulacji, a tego nie zapewni sobie ani biernością i podporządkowaniem wbrew własnym przekonaniom, ani toczeniem sporów i wojen dla zasady. Jednak tam, gdzie posiada mocne przekonanie co do swoich racji, powinna ich bronić niezależnie jaką łatkę przypną jej w efekcie unijni urzędnicy i media. Ciężka regulacyjna praca oparta na zasadach regulacyjnych uznanych w świecie (nie tylko w UE) i biorących się z doświadczenia, stałe wymiarowanie celów i permanentna ocena efektów w połączeniu z zachowaniem suwerenności regulacyjnej pozwolą Polsce na budowę mocnej pozycji w Unii Europejskiej, nadgonienie opóźnień i realizację celów regulacyjnych z pożytkiem dla dobra publicznego. dr Anna Streżyńska Prawnik, w latach 1998-2000 była doradcą trzech kolejnych Ministrów Łączności, niezależny ekspert rynkowy i szef Centrum Studiów Regulacyjnych, od 1995 r. zajmuje się regulacją rynku telekomunikacyjnego i prawem konkurencji. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [29] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Polska powinna starać się zaznaczyć swoje uczestnictwo w pracach nad nowym pakietem regulacyjnym oraz w innych inicjatywach europejskich, jak na przykład rozporządzenie o roamingu międzynarodowym. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Prof. Jacek Szlachta Wykładowca w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie Polska polityka regionalna w Unii Europejskiej W transferów oznacza, iż w latach 2007–2013 około 60% środków przeznaczonych na działania rozwojowe w Polsce z udziałem nakładów publicznych, będzie pochodziło z funduszy Unii Europejskiej. Kolejne około 10% finansowania będzie pochodziło z publicznych polskich środków, będących niezbędnym współfinansowaniem, wynikającym z zasad montażu funduszy obowiązującego w Unii Europejskiej. Wkład sektora prywatnego, wówczas gdy jest on beneficjentem środków europejskich, sięgnie około 15% ogółu wydatków. Olbrzymia skala tych środków oznacza, iż jest to największy w historii UE pakiet pomocowy, uruchamiany dla kraju członkowskiego Wspólnoty. Obecny model polityki regionalnej Polski został ukształtowany w wyniku reformy ustrojowej państwa, jaka została przeprowa- być równocześnie finansowany z tych dwu funduszy. Dlatego segment regionalny składa się z szesnastu wojewódzkich programów operacyjnych stanowiących w sumie 23,8% całej alokacji, finansowanych wyłącznie w oparciu o EFRR. W ramach programu operacyjnego Kapitał Ludzki cztery z dziesięciu priorytetów będą wdrażane na poziomie regionalnym. W sumie stanowi to około 62% alokacji EFS, co daje około 8,9% całej kwoty funduszy przewidzianej dla Polski. Równocześnie Po 1 maja 2004 roku pojawiły się możliwości wykorzystania funduszy strukturalnych. Polska przyjęła od początku bardzo odważny, ze względu na poziom decentralizacji, model wdrażania funduszy europejskich. w okresie tym pojawia się nowy instrument, jakim jest program operacyjny o charakterze makroregionalnym – Rozwój Polski Wschodniej. Program ten jest zorientowany na pięć najbiedniejszych województw Polski, a jego alokacja wynosi 3,4% funduszy europejskich. W sumie te trzy segmenty stanowią około 36% globalnej alokacji przewidywanej w ramach polityki spójności dla Polski na lata 2007–20133. W pierwszej wersji Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia (NSRO) z lutego 2006 roku, która była podstawą konsultacji społecznych, proponowany przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego udział segmentu regionalnego w alokacji funduszy był nawet o kilka punktów procentowych większy. W starych krajach kohezyjnych Wspólnoty (Grecji, Hiszpanii, Irlandii oraz Portugalii) udział segmentu regionalnego stopniowo zwiększał się, aby w trzecim okresie programowania funduszy, obejmującym lata 2000–2006, sięgnąć od 1/4 do 1/3 całej alokacji. Tak więc Polska, po pierwszym niepełnym okresie programowania funduszy, Uniwersalna regionalizacja obowiązująca w krajach członkowskich Unii Europejskiej, to Nomenclature of Units for Territorial Statistics zwanych NUTS. Uwzględnia pięć poziomów, ale dla europejskiej polityki regionalnej istotne znaczenie mają jedynie poziomy NUTS 2 i NUTS 3. W Polsce wyróżnia się na poziomie NUTS 2 16 regionów, którymi są województwa, a na poziomie NUTS 3 45 podregionów. 3 W strukturze finansowania funduszy Wspólnoty w latach 2007–2013 3% stanowi specjalna rezerwa wykonania. Zostanie ona rozdysponowana do końca 2011 roku, co może zwiększyć aktualnie rejestrowany udział segmentu regionalnego w całej alokacji funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności w Polsce. Gdyby kierować się sprawnością wdrażania programów regionalnych i sektorowych w latach 2004–2006 rezerwa ta powinna trafić do programów regionalnych. 2 W literaturze występują trzy różne pojęcia opisujące tę sferę interwencji Wspólnoty, używane bardzo często zamiennie: polityka strukturalna – termin wprowadzony w Traktacie Rzymskim, polityka regionalna – bowiem interwencja Wspólnoty jest zorientowana regionalnie oraz polityka spójności, co ilustruje podstawowy cel, jakim jest zmniejszenie zróżnicowań gospodarczych, społecznych i terytorialnych. 1 [30] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [31] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl latach 2007–2013 Polska staje się największym beneficjentem europejskiej polityki spójności1. Transfery na rzecz Polski w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR), Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) oraz Funduszu Spójności sięgną w tym okresie około 59,5 mld euro w cenach z 2004 roku, podczas gdy w latach 2004–2006 wynosiły w ramach pięciu funduszy (czterech funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności) około 12,8 mld euro, też w cenach z 2004 roku. Oznacza to, iż średnioroczna wielkość transferów będzie w nadchodzącym okresie programowania polityk i budżetu Wspólnoty zbliżona do około 3,3–3,4% produktu krajowego brutto (PKB) Polski, w porównaniu z transferami w latach 2004–2006 zbliżonymi do około 2,0% PKB Polski. Taka skala tych dzona w 1998 roku. W jej wyniku od stycznia 1999 roku mamy szesnaście dużych województw, posiadających wybieralne ciała przedstawicielskie oraz dysponujących kategorią budżetów województw. Polskie województwa są równocześnie regionami typu NUTS 2 (Nomenclature of Units for Territorial Statistics)2, podstawowymi jednostkami terytorialnymi polityki regionalnej Wspólnoty. Dzięki temu polityka regionalna w Polsce może być uprawiana w obydwu kluczowych wymiarach: jako polityka rządu wobec regionów (interregionalna) oraz jako polityka samorządów województw (intraregionalna). Jednak skala środków publicznych uruchamianych w ramach polityki regionalnej była w Polsce bardzo ograniczona do czasu akcesji naszego kraju do Unii Europejskiej. Podstawy prawne tej polityki zmieniały się także w rytmie wynikającym z europejskiej polityki spójności. Od maja 2000 roku podstawą interwencji była Ustawa o zasadach wspierania rozwoju regionalnego, bazująca na funduszach przedakcesyjnych i ograniczonych środkach budżetowych. W maju 2004 roku przyjęto Ustawę o Narodowym Planie Rozwoju jako podstawę uruchamiania środków funduszy strukturalnych w latach 2004–2006. Regulacja ta została zastąpiona w grudniu 2006 roku Ustawą o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, jako aktem prawnym dostosowującym model polityki regionalnej w Polsce do europejskiej polityki regionalnej w latach 2007–2013. Ostatnia z wymienionych regulacji szczegółowo określa warunki prowadzenia polityki regionalnej przez rząd i samorządy województw w tych latach. Po 1 maja 2004 roku pojawiły się możliwości wykorzystania funduszy strukturalnych. Polska przyjęła od początku bardzo odważny, ze względu na poziom decentralizacji, model wdrażania funduszy europejskich, bowiem w latach 2004–2006 segment regionalny uruchamiany w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego stanowił około 23,8% łącznej alokacji dla Polski. Program ten był finansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. W regulacjach na lata 2007–2013 przyjęto model jednofunduszowości programów operacyjnych, co oznacza, że ten sam program nie może STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ obejmującym zaledwie dwa lata i osiem miesięcy, przewiduje w latach 2007–2013 alokowanie na poziomie regionalnym nieco większej części funduszy UE, niż miało to miejsce w wymienionych krajach. Zmiany modelu polityki spójności Wspólnoty od 2007 roku powodują pojawienie się nowych problemów kształtowania polityki regionalnej w Polsce. Pierwszym z nich jest wspomniana wcześniej jednofunduszowość programów operacyjnych. W Polsce oznacza to istnienie na poziomie wojewódzkim dwu różnych instrumentów polityki regionalnej: wojewódzkiego programu operacyjnego finansowanego w oparciu o EFRR i regionalnego segmentu Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki finansowanego w ramach EFS. Bezpośrednio w gestii samorządu województwa, jako instytucji zarządzającej pozostaje regionalny program operacyjny (RPO). W przypadku Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki samorządy województw pełnią funkcję instytucji pośredniczącej. Nowym wyzwaniem dla modelu regionalnego polityki spójności jest pojawienie się nowego typu programu operacyjnego, jakim jest Program Operacyjny Rozwój Polski Wschodniej. Ma on charakter instrumentu makroregionalnego, bowiem jest usytuowany pomiędzy programami sektorowymi a regionalnymi. Jego specyfika polega na przyjęciu wraz z programem zestawu projektów inwestycyjnych o strukturalnym charakterze, jednak ograniczonych terytorialnie do obszaru pięciu województw Polski Wschodniej. Kolejne wyzwanie jest związane ze zmianą sposobu finansowania rozwoju obszarów wiejskich. Do końca 2006 roku jednym z czterech funduszy strukturalnych był Europejski Fundusz Orientacji i Gwarancji Rolnictwa – Sekcja Orientacji. Natomiast sekcja Gwarancji tego funduszu funkcjonowała jako instrument Wspólnej Polityki Rolnej. Poczynając od 2007 roku zdecydowano o przesunięciu całości finansowania rozwoju obszarów wiejskich do Wspólnej Polityki Rolnej, kreując nowy instrument – Europejski Fundusz Rolny Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW). Fundusz ten może być wdrażany w kraju członkowskim w sposób scentralizowany, jako jeden program krajowy lub w modelu zdecentralizowanym, w postaci programów regionalnych. Polska przyjęła model jednego programu krajowego, a równocześnie gros środków chce przeznaczyć na tradycyjne priorytety związane z wspieraniem gospodarstw rolnych, a relatywnie mało na nowoczesne działania związane z wielofunkcyjnym rozwojem obszarów wiejskich. Jednak olbrzymia skala środków europejskich jakimi dysponuje Polska w ramach EFRROW, w przypadku prorozwojowego wykorzystania tego funduszu, powinna mieć znaczący wpływ na rozwój regionalny obszarów wiejskich. Uwzględnienie tego funduszu w czteroprocentowym w stosunku do PKB średniorocznym pułapie transferów na rzecz państwa beneficjenta oznacza, iż faktyczny pułap nowej polityki spójności wynosi około 3,3–3,4%, nie występuje więc porównywalność rzeczowa zakresu finansowania w latach 2007–2013 z analizami dotyczącymi poprzedzających okresów programowania. Sposób ujęcia rozwoju społeczno–gospodarczego obszarów wiejskich jest istotnym problemem programowania rozwoju regionalnego. Podobna sytuacja, chociaż w nieporównywalnie mniejszej skali finansowej, dotyczy od 2007 roku także Europejskiego Funduszu Rybackiego, który został przesunięty z polityki spójności do Wspólnej Polityki Rybackiej. Istotna zmiana wiąże się z przyjęciem, jako podstawy nowej polityki spójności Wspólnoty w latach 2007–2013, Strategii z Lizbony i Goeteborga zaakceptowanej na Szczytach Unii Europejskiej w latach 2000 i 2001, a właściwie odnowionej Strategii Lizbońskiej z 2005 roku. Przekłada się to na siatkę priorytetów zawartych w Strategicznych Wytycznych Wspólnoty dotyczących polityki spójności oraz na indykatywne zalecenia minimalnego udziału wydatków na realizację priorytetów Strategii Lizbońskiej powyżej 60% alokacji funduszy dla danego kraju. Zdaniem wielu ekspertów priorytety Strategii Lizbońskiej znacznie efektywniej realizuje się w układzie sektorowym niż regionalnym, a równocześnie kwestionowana jest potrzeba regionalizowania polityki [32] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Wśród nowych zasad europejskiej polityki spójności szczególne znaczenie ma trwałość (durability). Została ona wprowadzona w celu ograniczenia zjawiska realokacji, polegającego na przenoszeniu potencjału gospodarczego i miejsc pracy ze starych do nowych państw Wspólnoty. ekonomicznej państwa w tym zakresie. Prowadzi to do pojawienia się nowych wątpliwości odnośnie do potrzeby decentralizacji europejskiej polityki regionalnej. Ma to równocześnie istotny wpływ na kształt polityki regionalnej w Polsce, która w coraz większym stopniu zorientowana jest na budowanie siły konkurencyjnej regionów, a w coraz mniejszym stopniu stanowi tradycyjną politykę wyrównawczą. Będzie to sprzyjało wzrostowi zróżnicowań wewnątrzregionalnych i międzyregionalnych. Wśród nowych zasad europejskiej polityki spójności szczególne znaczenie ma trwałość (durability). Została ona wprowadzona w celu ograniczenia zjawiska realokacji, polegającego na przenoszeniu potencjału gospodarczego i miejsc pracy ze starych do nowych państw Wspólnoty. Jej zastosowanie w latach 2007–2013 oznacza zasadnicze ograniczenie możliwości finansowania z funduszy strukturalnych projektów dotyczących dużych podmiotów gospodarczych. Dlatego, jeśli podstawowym kierunkiem wspierania przez Unię Europejską sektora przedsiębiorstw będą małe i średnie podmioty, podstawowy poziom interwencji powinien zostać przeniesiony na układ regionalny. W latach 2007–2013 następuje we Wspólnocie zasadnicza zmiana percepcji spraw administracji publicznej. Wspólnota chce podjąć w znaczne szerszym niż dotąd zakresie działania zorientowane na podwyższanie jakości administracji rządowej i samorządowej w krajach kohezyjnych. W Strategicznych Wytycznych Wspólnoty dotyczących spójności jedną z uszczegółowionych wytycznych jest „zwiększanie zdolności administracyjnych”. Dotyczy ono: t wspierania dobrego kształtowania polityk i programów, monitorowania, ewaluacji i oceny oddziaływania poprzez studia, statystyki, ekspertyzy i „foresight”, wsparcia dla koordynacji międzyresortowej i dialogu pomiędzy odpowiednimi jednostkami publicznymi i prywatnymi; t wzmocnienia budowy zdolności w realizacji polityk i programów z uwzględnieniem egzekwowania ustawodawstwa, zwłaszcza poprzez identyfikację potrzeb szkoleniowych, przegląd ścieżki kariery, ewaluację, procedury audytu społecznego, wdrożenie zasad otwartego rządu, szkolenie kierownictwa i pracowników oraz wsparcie dla kluczowych służb, inspekcji i podmiotów społeczno–gospodarczych4. Zakres rzeczowy wsparcia został zdefiniowany bardzo szeroko i obejmuje sektory: gospodarczy, zatrudnienia, społeczny, edukacyjny, opieki zdrowotnej, ochrony środowiska i sądownictwa. Według regulacji Wspólnoty obligatoryjnym elementem NSRO są „przewidywane działania dla zwiększenia wydajności administracji Państwa członkowskiego”. Rosnące znaczenie Decyzja Rady z dnia 6 października 2006 r. w sprawie Strategicznych Wytycznych Wspólnoty dla spójności 2007–2013 (2006/702/WE), Dziennik Ustaw UE, Bruksela–Luksemburg, 21.10.2006 r. L.291. 4 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [33] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Zdaniem wielu ekspertów priorytety Strategii Lizbońskiej znacznie efektywniej realizuje się w układzie sektorowym niż regionalnym, a równocześnie kwestionowana jest potrzeba regionalizowania polityki ekonomicznej państwa w tym zakresie. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ przywiązuje się do wspierania z funduszy rozwoju partnerstwa układu publicznego i społecznego. Oznacza to także możliwość tworzenia programów operacyjnych dedykowanych sprawom administracji publicznej i społeczeństwa obywatelskiego. Podsumowując te wątki warto zwrócić uwagę na konsekwencje stopniowej zmiany paradygmatu polityki spójności Wspólnoty Europejskiej. W latach 1989–2006 podstawą interwencji w tej sferze były zapisy Traktatu o Unii Europejskiej. Od 2007 roku polityka regionalna Wspólnoty formułowana jest w duchu Strategii z Lizbony i Goeteborga oraz zapisów Traktatu Konstytucyjnego, wprowadzanego kuchennymi drzwiami do różnych regulacji i rozwiązań. Wynika z tego zasadnicze przeorientowanie europejskiej polityki regionalnej, STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ z tradycyjnej interwencji wyrównawczej na działania służące budowaniu konkurencyjności regionów. Wskutek tego zasadniczo zmienia się percepcja pojęcia absorpcji funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności. Dotychczas absorpcję wiązano z jakimkolwiek wykorzystaniem strumieni funduszy europejskich, byleby było ono zgodne z regulacjami prawnymi, z uniknięciem nieregularności, przestrzegając zasad kwalifikowalności kosztów i w przewidzianym czasie dostępności środków. Dlatego w krajach i regionach będących beneficjentami funduszy preferowane było jakiekolwiek wykorzystanie środków, a zwracanie niewykorzystanych funduszy było oceniane jako niedopuszczalne. Od 2007 roku coraz większą wagę przywiązuje się do efektywności wykorzystania instrumentów europejskiej polityki spójności. Co charakterystyczne, zmiana ta znajduje w ograniczonym zakresie wyraz we wspólnotowych aktach prawnych rozszerzających zakres monitoringu i ewaluacji, natomiast rejestrowana jest przede wszystkim w zapisach indykatywnych wytycznych Wspólnoty. Dlatego rośnie gwałtownie popyt na modelowanie makroekonomiczne wpływu funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, co wynika także z krytycznych ocen jakości wykorzystywania funduszy przez regiony Unii Europejskiej. W niektórych starych państwach członkowskich, używając palety argumentów, kwestionuje się potrzebę wydawania tak znaczących strumieni finansowych Wspólnoty na rozwijanie regionów najbiedniejszych. W Polsce podstawowym instrumentem kształtowania polityki rozwoju na poziomie samorządów województw w latach 2007–2013 jest Regionalny Program Operacyjny (RPO). Istnieją duże oczekiwania w poszczególnych województwach, iż modelowanie makroekonomiczne pozwoli na wyszacowanie efektywności różnych wariantów alokacji środków w ramach RPO. Wydaje się, że obecnie byłoby to zbyt ambitne zamierzenie, gdyż cała analityka regionalna w Polsce jest zbyt uboga, aby wyniki takiego przedsięwzięcia mogły zostać uznane za wiarygodne. Jednak takie prace analityczne powinny być w Polsce systematycznie rozwijane. Faktem jest bowiem, że bardzo różny ogólny poziom rozwoju, zróżnicowane walory położenia geograficznego oraz specyfika struktury społeczno–gospodarczej powodują, że nie ma jednej optymalnej struktury wydatków w ramach regionalnego programu operacyjnego. Sytuacja, gdy wszystkie jedenaście potencjalnych W niektórych starych państwach członkowskich, używając palety argumentów, kwestionuje się potrzebę wydawania tak znaczących strumieni finansowych Wspólnoty na rozwijanie regionów najbiedniejszych. www.schuman.org.pl [34] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [35] www.schuman.org.pl priorytetów kierunków wydatków EFRR zostało uwzględnione w większości regionalnych programów operacyjnych nie może być komentowana pozytywnie. Jednak struktura wydatków na realizację poszczególnych priorytetów jest bardzo silnie zróżnicowana pomiędzy poszczególnymi województwami, co wymagałoby dalszych pogłębionych analiz. W ramach modelu polityk Wspólnoty obowiązującego w latach 2007–2013 nastąpiła skrajna defragmentacja w zakresie instrumentów wspierania rozwoju regionalnego. Dlatego byłoby uzasadnione określenie wpływu interwencji Wspólnoty w ramach polityki regionalnej, uwzględniające łączny wpływ wszystkich instrumentów polityki regionalnej Wspólnoty w danym województwie. Tak więc, poza regionalnym programem operacyjnym, finansowanym w oparciu o EFRR, należy uwzględnić regionalny segment Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, a w przypadku pięciu województw Polski Wschodniej, także segment dotyczący danego województwa w ramach Programu Operacyjnego Rozwój STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ unormowań struktury alokacji środków Wspólnoty, bowiem ogranicza to samorządność województw, do wskazywania na potrzebę przyjęcia szeregu takich ustaleń, szczególnie w sytuacji, gdy samorządy województw dysponują coraz większą częścią alokacji funduszy strukturalnych. Dotychczas określanie takich ograniczeń swobody kształtowania wydatków, w ramach poszczególnych funduszy strukturalnych, odbywało się w Polsce metodą prób i błędów oraz było wynikiem politycznego przetargu, w którym przesłanki merytoryczne odgrywały bardzo ograniczoną rolę. Na podstawie różnych analiz makroekonomicznych można, znacznie bardziej precyzyjnie niż dotąd, określić sens takich unormowań odnośnie do każdej kategorii środków pochodzących z funduszy europejskich. Jednak niemniej istotne byłoby zdefiniowanie minimalnych pułapów wydatków w ramach każdej z tych kategorii, uwzględniając specyfikę regionalną Polski. Polskie województwa są bowiem bardzo silnie zróżnicowane pomiędzy sobą, ze względu na ukształtowane struktury społeczno–gospodarczej i ogólny poziom rozwoju Doświadczenia wdrażania funduszy w Polsce w laekonomicznego, a taki oblitach 2004–2006 potwierdzają, że pieniądze unijne gatoryjny poziom wydatków najsprawniej są wydawane na konsumpcję, bowiem musi uwzględniać sytuację wskaźniki zaawansowania programów europejskich na poziomie każdego z szesnastu województw. Jednak w tych pozycjach są zdecydowanie najwyższe. ewentualne pułapy dotyczące udziału wydatków muszą inwestycji podejmowanych w segmencie regionalnym i z Fun- w każdym przypadku kierować się sytuacją regionu znajdująceduszu Spójności bardzo trudno jest przyporządkować nakłady go się w najmniej korzystnej sytuacji. przewidywane w sektorowych programach operacyjnych Regulacje europejskie dotyczące funduszy strukturalnych w ramach EFRR i EFS do konkretnych województw. pozwalają na przeznaczenie pewnej części tych środków Jedną z kompetencji ministra właściwego do spraw rozwoju na wydatki o charakterze konsumpcyjnym. Oczywiście takie regionalnego jest określanie pułapów różnych kategorii wydat- zastosowanie funduszy europejskich nie pozwala na osiągnięcie ków w ramach regionalnych programów operacyjnych. Dotyczy oczekiwanych efektów mnożnikowych oraz na stymulowanie to między innymi: udziału małych projektów, skali wydatków niezbędnych zmian strukturalnych. Doświadczenia wdrażania na wspieranie przedsiębiorczości, wielkości wydatków na rozwój funduszy w Polsce w latach 2004–2006 potwierdzają, obszarów wiejskich, udziału wydatków na wdrażanie Strategii że pieniądze unijne najsprawniej są wydawane na konsumpcję, Lizbońskiej względnie usztywnienia struktury alokacji na po- bowiem wskaźniki zaawansowania programów europejskich ziomie podregionów typu NUTS 3. W Polsce istnieją na ten temat w tych pozycjach są zdecydowanie najwyższe. Stanowi to nieskrajne poglądy, od kwestionowania jakiejkolwiek potrzeby jednokrotnie podstawę żądań realokacji środków europejskich [36] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 na rzecz działań o charakterze konsumpcyjnym, bowiem w innych priorytetach, wdrażanych znacznie wolniej, grozi utrata środków Wspólnoty. Wysokie nakłady na projekty konsumpcyjne mogą powodować pojawienie się w przyszłości wysokich kosztów eksploatacyjnych nowych obiektów, jakich nasze podmioty publiczne (także samorządy) nie będą w stanie udźwignąć. W dyskusji na ten temat często formułowany jest pogląd, że Rząd w sektorowych programach operacyjnych zdecydowanie preferuje działania i projekty rozwojowe, podczas gdy samorządy województw zorientowane są przede wszystkim na wydatki konsumpcyjne o niewielkim oddziaływaniu strukturalnym. Teza taka wymaga jednak weryfikacji, a jeśli okazałaby się prawdziwa, to byłaby kolejnym uzasadnieniem do wprowadzenia pułapów różnych kategorii wydatków. Jednak niezależnie od tego, czy teza ta jest prawdziwa czy nie, powinniśmy szacować straty (utracone korzyści) wynikające z konsumpcyjnego zamiast rozwojowego przeznaczenia funduszy strukturalnych. Krytyczna ewaluacja modelu polityki regionalnej w Polsce pozwala wyróżnić następujące cechy tej polityki w Polsce w 2007 roku: 1. jest uprawiana w obydwu kluczowych wymiarach: interregionalnym oraz intraregionalnym; 2. następuje przesunięcie w kompetencjach na korzyść układu polityki interregionalnej – rządu wobec samorządów województw; 3. jest podporządkowana całkowicie europejskiej polityce spójności, bowiem procedury i podstawowa część środków pochodzą z Unii Europejskiej; 4. jest w coraz mniejszym stopniu tradycyjną polityką wyrównawczą, a w coraz większym stopniu nastawioną na budowanie siły konkurencyjnej regionów; 5. jest w ostatnich latach nieskuteczna w zakresie redukowania zróżnicowań zarówno w układzie międzyregionalnym jak też wewnątrzregionalnym; 6. jest polityka dualną – ogólną i rozwoju obszarów miejskich oraz rozwoju obszarów wiejskich – co jest konsekwencją rozwiązań obowiązujących we Wspólnocie; 7. umożliwia transfer nowoczesnego europejskiego know how w zakresie programowania, finansowania, monitoringu, ewaluacji oraz wyboru projektów; 8. jest segmentem polityki rozwojowej kraju, kierującej się przede wszystkim przesłankami krajowymi, brak jest specjalnego dokumentu rządowego w zakresie polityki regionalnej. prof. Jacek Szlachta Profesor w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, wiceprzewodniczący Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN, współautor kilkunastu dokumentów programowych dotyczących polityki regionalnej w Polsce. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [37] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Polski Wschodniej. Prawdopodobnie bardzo trudno byłoby uwzględnić w identycznym wojewódzkim układzie terytorialnym odpowiednie segmenty programów współpracy przygranicznej. Jeszcze trudniejszym wyzwaniem byłoby uwzględnienie w jednym modelu całości interwencji Wspólnoty realizowanej w latach 2007–2013 na obszarze danego województwa. Do opisanych wcześniej elementów należałoby bowiem dodać realizowane na obszarze danego województwa przedsięwzięcia dwu sektorowych programów operacyjnych: Infrastruktura i Środowisko oraz Konkurencyjna Gospodarka, a także centralnego segmentu Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Ze względu na olbrzymią skalę środków należałoby także uwzględnić Program Operacyjny Rozwój Obszarów Wiejskich, uruchamiany w oparciu o Europejski Fundusz Rolny Rozwoju Obszarów Wiejskich. Oczywiście tego typu analiza jest możliwa w układzie ex post, gdy znamy już zestaw projektów inwestycyjnych zrealizowanych w poszczególnych województwach, znacznie trudniejsza w układzie ex ante, gdzie z wyjątkiem STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Paweł Świeboda Prezes demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej Traktat Konstytucyjny – polskie karty na stole P o długiej refleksji Polska doprecyzowała swój punkt widzenia na temat Traktatu Konstytucyjnego. Nie jest to stanowisko rządowe, ponieważ Rada Ministrów nie przyjęła w sprawie Traktatu żadnych wytycznych, nie przedstawiła także jakiejkolwiek informacji w parlamencie. Wiemy jednak dużo więcej o priorytetach politycznych polskich przedstawicieli i można na tej podstawie poczynić następujące obserwacje: 1. Polski rząd w dalszym ciągu zachowuje dystans wobec nowego europejskiego traktatu. Wolałby, aby go nie było przez parę najbliższych lat. Uzasadnia to w ten sposób, że Polska musi w pierwszej kolejności umocnić swoją pozycję, przeprowadzić konsolidację wewnętrzną zanim zaangażuje się w pełni w proces integracji europejskiej. Jest przekonany, że bardziej doświadczeni partnerzy robią wszystko, aby Polski nie dopuścić, przez pewien czas, do najważniejszych decyzji w Unii. Polską odpowiedzią ma być sceptycyzm wobec pogłębienia procesu integracji. 2. Polska wybrała metodę jednoczesnego wysyłania sprzecznych sygnałów, co jest praktykowane w negocjacjach, aczkolwiek wymaga dużej finezji. Z jednej strony wyraziła zgodę na rozpoczęcie prac nad nowym traktatem w oparciu o Traktat Konstytucyjny. Bardzo szybko jednak stwierdziła, że jest to ostatnie z jej strony ustępstwo, a zapożyczenia z Traktatu Konstytucyjnego nie mogą objąć systemu głosowania, któremu Polska jest przeciwna. 3. Polscy negocjatorzy przedstawili 29 marca 2007 roku najważniejsze elementy stanowiska negocjacyjnego. Polska zamierza skoncentrować się na jednej kwestii w negocjacjach, co jest słuszne i racjonalne. Przy dwudziestu siedmiu państwach członkowskich zgłoszenie większej liczby spraw do ponownego otwarcia oznaczałoby fiasko negocjacji. 4. Polska skoncentrowała się jednak na niewłaściwym postulacie i zrobiła to w sposób, który nie rokuje skuteczności. Warszawa domaga się zmiany systemu głosowania w Unii Europejskiej, z przyjętej w Traktacie Konstytucyjnym podwójnej większości państw i obywateli na podwójną większość państw i pierwiastka z ludności. Tego rodzaju propozycja będzie odrzucona z kilku powodów: a) jest niezgodna z powszechnie akceptowaną i odzwierciedlającą obecny etap procesu integracji ideą UE jako Co dalej w tej sytuacji? Polska będzie domagała się wpisania do mandatu Konferencji Międzyrządowej ponownej dyskusji na temat systemu głosowania w Unii Europejskiej. Ten postulat może zostać spełniony, aczkolwiek w bardzo okrojonej postaci. Biorąc pod uwagę rozkład poglądów w UE, możliwe do wyobrażenia jest wpisanie do decyzji czerwcowej Rady Europejskiej jedynie ponownego podjęcia kwestii systemu głosowania w oparciu o podwójną większość państw i obywateli. Będzie to oznaczało, że partnerzy zgodzą się na adjustacje systemu przyjętego w Traktacie Konstytucyjnym, ale wykluczą możliwość zmiany jego istoty. Polska powinna zaakceptować ten stan rzeczy i poprzeć zwołanie przez przewodniczącego Rady UE Konferencji Międzyrządowej. W przeciwnym wypadku ryzykuje zablokowanie rozwiązania kryzysu konstytucyjnego w Unii. Paweł Świeboda Absolwent London School of Economics oraz School of Slavonic and East European Studies, University of London. W latach 1996-2001 był ekspertem w Kancelarii Prezydenta RP, a następnie Doradcą Prezydenta RP ds. europejskich oraz dyrektorem Biura Integracji Europejskiej Kancelarii Prezydenta RP. W latach 2001-2006 był Dyrektorem Departamentu Unii Europejskiej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Obecnie jest prezesem zarządu fundacji demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej (www.demoseuropa.eu), której celem jest animowanie debaty na temat przyszłości Unii Europejskiej i porządku międzynarodowego. [38] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [39] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Polska wybrała metodę jednoczesnego wysyłania sprzecznych sygnałów, co jest praktykowane w negocjacjach, aczkolwiek wymaga dużej finezji. unii państw i obywateli; b) utrudniłaby przeprowadzenie ratyfikacji, ponieważ w miejsce systemu prostego i przejrzystego wprowadza czynność matematyczną, która nie znajdzie zrozumienia w dialogu społecznym; c) Polska jest jedynym krajem, który proponuje zmianę systemu głosowania w sytuacji, w której większość państw członkowskich dobrze pamięta targi o głosy w Nicei w 2000 roku i chce za wszelką cenę uniknąć ich powtórzenia; d) nikt poza Polską nie chce otwarcia pakietu instytucjonalnego, co zawęża do minimum polski margines negocjacyjny; e) Polska podpisała Traktat Konstytucyjny, a zasada ciągłości wymaga, aby nie zmieniała zdania bez zasadniczego problemu, jakim byłaby np. porażka procesu ratyfikacji; z tego właśnie powodu kanclerz Merkel nie kwestionuje decyzji swojego poprzednika o poparciu rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Turcją, mimo że jest im przeciwna. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Dr Katarzyna Tymowska Ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Bliżej Europy – jakiej reformy potrzebuje ochrona zdrowia w Polsce? rzedstawione w tytule pytanie mógłby ktoś zadać i w sposób następujący: co należałoby zmienić w systemie ochrony zdrowia w Polsce (rozumianej tu jako system zapewniania usług medycznych), aby ów system był bliższy tym rozwiązaniom, które są w Europie? Tak jednak rozumiane pytanie nie byłoby właściwe. Regulacje wspólnotowe Unii Europejskiej wyraźnie wskazują, że każdy kraj członkowski ma prawo do samodzielnego ustalania rozwiązań w zakresie organizacji, źródeł oraz zasad finansowania opieki zdrowotnej. Różna jest też kondycja finansowa krajów członkowskich, różna sytuacja finansów publicznych i różny stan zamożności gospodarstw domowych w krajach Unii. A to oznacza, że nie można oczekiwać, iż poszukiwanie rozwiązań „bliższych Europie” oznacza na przykład konieczność zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia w Polsce, przypadających na jednego mieszkańca, do poziomu wyliczonego jako średnia arytmetyczna dla wszystkich krajów Europy czy dla krajów o zbliżonym do naszego poziomie dochodu narodowego. Skoro ani poprzez unifikację rozwiązań organizacyjnych czy źródeł i zasad finansowania, ani poprzez zbliżanie się do średnich nakładów nie możemy w sprawach opieki zdrowotnej poszukiwać naszej drogi do Europy, to co należy rozumieć przez owo zbliżanie się do Europy w kontekście ochrony zdrowia? Moim zdaniem, być bliżej Europy w sprawach ochrony zdrowia – to nic innego, jak być bliżej zasad, które państwa członkowskie zobowiązały się respektować w tej dziedzinie oraz bliżej celów, które powinny być realizowane w zakresie ochrony zdrowia. Zasady, które zobowiązaliśmy się realizować są następujące: sprawiedliwość, solidarność, uniwersalność oraz finansowa stabilność sytemu. Celem funkcjonowania systemów ochrony zdrowia jest zapewnianie obywatelom dostępu do takiej opieki zdrowotnej, którą cechują: t medyczna skuteczność usług zdrowotnych w rozwiązywaniu danego problemu zdrowotnego; t bezpieczeństwo w momencie zapewniania usług tak dla pacjentów, jak i dla osób wytwarzających te usługi (chodzi nie tyle o subiektywne poczucie bezpieczeństwa w sytuacji choroby, ile o minimalizowanie negatywnych skutków medycznych interwencji w fizyczne i psychiczne zasoby organizmu ludzkiego); t wysoka jakość (z obiektywnymi i subiektywnymi miarami tej jakości, dotyczącymi użytkowanych zasobów oraz warunków i przebiegu leczenia). [0] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Środki, którymi dysponuje NFZ mają charakter ograniczonego funduszu, z góry ustalonego na dany rok kalendarzowy. Wydatkowane są jeszcze inne środki publiczne, ale ich znaczenie jest dużo mniejsze aniżeli środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Od kilku lat przepisy prawa wymagają zapewniania równowagi finansowej między przychodami i kosztami NFZ i zasada ta jest respektowana w zarządzaniu finansami NFZ w bieżącej praktyce. Używając innych słów możemy powiedzieć, że NFZ nie ma długów. Ale społeczne i ekonomiczne koszty uzyskiwania tak rozumianej zasady równowagi są bardzo wysokie i niepokojące, głównie z uwagi na ich negatywny wpływ na realizację celów ochrony zdrowia i na zagrożenia dla respektowania innych zasad uznanych za ważne dla ochrony zdrowia w krajach Unii Europejskiej. Podstawowym instrumentem, dzięki któremu NFZ spełnia wymóg równowagi finansowej jest stosowanie tzw. zamkniętych kontraktów NFZ ze szpitalami, przychodniami i gabinetami lekarskimi oraz selekcjonowanie tych podmiotów drogą konkursów ofert i rokowań. Oznacza to, że nie każdy podmiot, który jest na rynku usług medycznych w Polsce, ma szansę uzyskać środki publiczne z NFZ i nie każdy może przyjmować pacjenta objętego powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym, który z tego tytułu nie musi zapłacić za daną usługę. A ten podmiot, który ma kontrakt, może oczekiwać od NFZ tylko takich należności, jakie zostały ustalone w umowie, a nie takich, jakie wynikałyby na przykład z wykonanych usług dla wszystkich, którzy wybrali dany szpital czy przychodnię, jako miejsce leczenia. W praktyce oznacza to, że istnieje system limitowania liczby usług, za które szpitalowi czy przychodni zapłaci NFZ (tylko nieliczne usługi nie są objęte limitem) oraz system reglamentowania dostępu poprzez kolejkę oczekujących. Wielu Wielu pacjentów poszukuje opieki w sektorze prywatnym, opłacanym z ich własnych dochodów lub przez pracodawcę, a to powoduje, że mamy w Polsce system, w którym dostęp do satysfakcjonującej opieki zdrowotnej silnie zależy od sytuacji ekonomicznej rodziny. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl P Jako ekonomistka chciałabym zwrócić szczególną uwagę na ekonomiczne aspekty tego „zbliżania się do Europy”, szczególnie w związku z koniecznością respektowania zasady finansowej stabilności systemu ochrony zdrowia. Brak takiej stabilności uważany jest za negatywny nie tyle z uwagi na niepożądane skutki dla dobra finansów publicznych i makroekonomicznych wskaźników ekonomicznych, ile z uwagi na ryzyko braku finansowych warunków dla realizowania innych zasad systemu ochrony zdrowia i celów jego działania. Owa zasada stabilności może też być nazwana zasadą utrzymywania równowagi między przychodami podmiotów prawnie zobowiązanych do finansowania naszych praw do opieki zdrowotnej a kosztami zapewniania tej opieki. W Polsce głównym źródłem finansowania opieki zdrowotnej, gwarantowanej przez państwo są środki będące w dyspozycji pacjentów poszukuje opieki w sektorze prywatnym, opłacanym z ich własnych dochodów lub przez pracodawcę, a to powoduje, że mamy w Polsce system, w którym dostęp do satysfakcjonującej opieki zdrowotnej silnie zależy od sytuacji ekonomicznej rodziny. W Konstytucji mamy zapisane równe warunki dostępu do usług finansowanych ze środków publicznych, ale wobec reglamentowania usług, niezadowolenia z warunków opieki i długiego czasu oczekiwania na wiele usług – prawo do sprawiedliwego dostępu do opieki zdrowotnej Być bliżej Europy w sprawach ochrony nie jest zabezpieczone. Jako pacjenci nie mazdrowia – to nic innego, jak być bliżej my też, między innymi z powodu braku zasad, które państwa członkowskie zobostandardów postępowania medycznego i braku ustalenia dopuszczalnego czasu oczewiązały się respektować w tej dziedzinie kiwania na wiele usług, możliwości czytelneoraz bliżej celów, które powinny być realigo i łatwego sądowego dochodzenia swoich zowane w zakresie ochrony zdrowia. praw. Ciągle jest nam łatwiej chronić swoich interesów w sytuacji choroby, poprzez korzystanie z oficjalnie działającej odpłatnej służby zdrowia, silnie Jak można zaradzić brakowi tej równowagi? W dwojaki sposób: rozwijającej się od lat, aniżeli poprzez dochodzenie swoich praw zwiększając wydatki publiczne oraz zwiększając nadzór nad koszw systemie gwarantowanym przez państwo. Od lat jest też swo- tami i jakością. W języku ekonomicznym można powiedzieć, iste przyzwolenie społeczne na takie rozwiązania, na swoiste że naszym wyzwaniem w opiece zdrowotnej jest ograniczanie, przerzucanie kosztów opieki gwarantowanej przez państwo różnymi możliwymi sposobami, popytu na wiele usług, efektywna kieszeń pacjenta, a system prywatnej opieki bardzo szybko niejsze wykorzystanie tych środków, które są obecnie wydatkowadopasowuje się do takich potrzeb pacjentów. W rezultacie mamy ne oraz poszukiwanie dodatkowych środków publicznych wciąż silnie rosnące wydatki na ochronę zdrowia, ponoszone na pokrycie rosnących z różnych obiektywnych przyczyn kosztów z dochodów osobistych i rosnący udział tych dochodów w wydat- nowoczesnej medycyny i kosztów opieki, odnośnie do której, kach łącznych na ochronę zdrowia. Ale mimo to, w systemie jako coraz lepiej wykształcone społeczeństwo, mamy coraz więkopieki nie mamy równowagi finansowej. Wprawdzie NFZ ją ma, sze oczekiwania. ale inne podmioty publiczne jej nie zachowują, przejmując jakby Należy jeszcze zwrócić uwagę na inne wyzwanie, silnie związane skutki braku równowagi w całym systemie. A są to głównie szpi- z naszą przynależnością do UE. Europejski Trybunał Sprawiedlitale publiczne, z których część ma wysokie długi i nie ma środków wości orzekł, że postanowienia traktatu dotyczące swobodnego na zapewnianie opieki o oczekiwanej, przez coraz lepiej wykształ- przepływu towarów i usług stosują się również do usług zdrowotcone społeczeństwo, jakości i oczekiwanym poziomie bezpieczeń- nych. Tymczasem, nie tylko w Polsce, z uwagi na wspomnianą stwa. To przerzucanie deficytu środków publicznych na szpitale zasadę utrzymywania równowagi finansowej, planowane zabiei publiczne przychodnie nie jest oczywiście jedyną przyczyną gi medyczne, które chcielibyśmy uzyskać w innych krajach Wspóldługów czy braku środków na zapewnianie opieki o wysokiej ja- noty, mogą być nam zapewnione jedynie wtedy, gdy wcześniej kości czy godziwych wynagrodzeń dla kadr medycznych. Ale jest uzyskamy zgodę od Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia wielkim wyzwaniem, z którym musimy się uporać, między inny- na leczenie czy diagnostykę za granicą, z określeniem zasad sfimi po to, aby realizować te zasady opieki, do których respektowa- nansowania takiego leczenia ze środków publicznych (uzyskiwania zobowiązaliśmy się wstępując do Unii Europejskiej. nie takiej zgody nie dotyczy oczywiście sytuacji nagłych [42] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ zachorowań w okresie pobytu w innym kraju). Na przełomie 2006 i 2007 roku, z inicjatywy Dyrekcji Generalnej ds. Ochrony Zdrowia Komisji Europejskiej, konsultowane było w Polsce opracowanie, którego celem jest poszukiwanie takich wspólnych regulacji, które będą sprzyjały swobodnemu przepływowi pacjentów i usług ochrony zdrowia. Ale tak, aby nie zagrażać zasadzie finansowej stabilności krajowych systemów ochrony zdrowia oraz, by udzielana opieka była bezpieczna, wysokiej jakości, skuteczna i zapewniała efektywne wykorzystanie środków między innymi poprzez poszukiwanie efektów skali i upowszechnianie dobrych, ale tańszych metod leczenia. Należy oczekiwać, że wraz z presją na zwiększanie swobody poruszania się i przepływu usług, będzie rosła presja na stosowanie zbliżonych co do jakości i skuteczności metod leczenia czy diagnozowania. A to z kolei będzie oznaczało konieczność nie tylko zagwarantowania środków publicznych na stosowanie takich standardów, ale i wielkich zmian w sposobie pojmowania autonomii zawodów medycznych w Polsce. Jak dotąd, głównie z uwagi na dotychczasowe sposoby kształcenia kadr medycznych oraz finansowania opieki, w tym i z uwagi na słabe znaczenie regulacji na rzecz jakości opieki i efektywnego wykorzystania środków, nasze środowiska medyczne postrzegają wszelkie ograniczenia w decyzjach jako naruszanie autonomii zawodów. Pacjenci również muszą mieć łatwy dostęp do rzetelnych informacji na temat jakości opieki, które jednocześnie ułatwią im podejmowanie świadomych wyborów odnośnie do miejsca leczenia oraz dostęp do informacji o sposobach dochodzenia swoich praw (w przyszłości także prawa do leczenia w kraju innym aniżeli kraj zamieszkania) z zapewnieniem uzyskania dobrej, skutecznej i bezpiecznej opieki zdrowotnej. Nadal bardzo silne będą dążenia do korzystania z opieki jak najbliżej miejsca zamiesz- kania, ale i wzrastać będzie presja na prawo leczenia w innych krajach, bez uprzedniej zgody podmiotu opłacającego koszty tego leczenia. Zainteresowani tym procesem będą lepiej wykształceni pacjenci, ale i wiele podmiotów zapewniających usługi, oczekujących wzrostu popytu na ich działanie. Zwiększaniem tych rynków silnie zainteresowany będzie również przemysł medyczny (przemysł farmaceutyczny, sprzętu i aparatury medycznej). Interesy wspomnianych grup mogą przed krajami średnio rozwiniętymi stwarzać wielkie wyzwania, bowiem uzyskiwanie równowagi finansów w systemie opieki zdrowotnej w połączeniu ze swobodą w przepływie usług, firm medycznych i osób wykonujących zawody medyczne, może stworzyć w krajach o średnim poziomie zamożności wiele problemów ekonomicznych i społecznych. Jednym z takich problemów społecznych może na przykład okazać się presja na ograniczanie zakresów usług gwarantowanych przez państwo, a więc pokrywanych ze środków publicznych tak, aby pula tych środków wystarczyła na pokrycie kosztów związanych ze zbliżaniem kosztów leczenia do poziomu krajów lepiej rozwiniętych i od lat wydatkujących na ochronę zdrowia więcej w przeliczeniu na jednego mieszkańca aniżeli Polska. Koszty opieki wyłączonej z gwarancji państwa musiałyby być pokrywane ze środków prywatnych. Choć przyczyny ograniczania zakresów finansowanych ze środków publicznych, jak wyżej wskazywałam, będą natury ekonomicznej, to same decyzje o tym, jakie świadczenia moglibyśmy w przyszłości otrzymać w ramach gwarancji państwa i w kraju, który sami wybierzemy, a jakie za własne, prywatne środki, będą decyzjami politycznymi i to w każdym kraju, w którym Komisja Europejska konsultuje zamysł rozwiązań ułatwiających swobodny przepływ towarów, usług i osób między krajami Unii Europejskiej. To właśnie z uwagi na polityczny charakter tych decyzji i związany z nim stopień trudności w uzyskiwaniu konsensusu, jeszcze przez wiele lat będą istniały ograniczenia w korzystaniu z planowanej opieki zdrowotnej na terenie innego kraju aniżeli kraj zamieszkania. dr Katarzyna Tymowska Ekonomistka, w latach 1990–2005 kierownik Podyplomowego Studium Ekonomiki Zdrowia przy Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan oraz członek Rady Monitoringu Społecznego przeprowadzającej badania z zakresu diagnozy społecznej. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [43] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Henryk Woźniakowski Prezes Wydawnictwa Znak Solidarność w Unii Europejskiej: mit czy rzeczywistość? S europejskich. One również, już w pierwszych słowach, powiadają: „zmierzając do pogłębienia solidarności między narodami…”. Warto zapytać, co pozostaje dziś z tego ducha czy z tego marzenia o solidarności głoszonego tak wymownie przez „ojców Europy” i przez dokumenty założycielskie Unii Europejskiej? To pytanie odnoszę do tych form solidarności, które przekraczają granice wspólnot „naturalnych” czy „historycznych” – takich jak rodziny, ludy czy narody. Pytanie moje odnosi się do warunków istnienia solidarności pomiędzy krajami „starej” i „nowej” Unii Europejskiej. Solidarność – etyczna czy polityczna? Zatrzymajmy się na chwilę przy samym pojęciu solidarności. „Ojcowie Europy”, będący praktykującymi i zaangażowanymi chrześcijanami, znaleźli je w swej duchowej tradycji, w szczególności zaś w nauce społecznej Kościoła, w której od samego początku – a więc od encykliki Rerum Novarum Leona XIII (1891) solidarność, obok dobra wspólnego i subsydiarności – stanowi jedną z trzech podstawowych zasad. Nauka społeczna Od pewnego czasu refleksja nad tożsamością Kościoła należy – jak powiada kulturową Europy ogromnie się ożywiła. Można Jan Paweł II w Sollicitudo Rei jednak zapytać, czy potrzeba nam przede wszystSocialis (1987) „nie do dziedziny kim takiej refleksji, czy też niejako „europejskiej ideologii lecz teologii, zwłaszcza teologii moralnej”(41). Jednakże praktyki tożsamości kulturowej”? pojęcie solidarności zapożyczono i przeniesiono do dokumentów A nieco niżej: „Jej [Europy] racją bytu jest solidarność i współpraca o charakterze prawnym i politycznym. Do jakiego więc dyskursu międzynarodowa, rozumne organizowanie świata, w którym będzie i do jakiej rzeczywistości należy to słowo? Czy jest to pojęcie musiała stanowić istotną część”1. Oto słowa Schumana wygłoszone o charakterze etycznym czy politycznym? Nowożytność nie akcepjeszcze zanim powstała Wspólnota Węgla i Stali. tuje starożytnej identyfikacji etyki i polityki, właściwej koncepcjom Tego roku obchodzimy pięćdziesięciolecie Traktatów Rzymskich, Platona czy Arystotelesa. Dziś wiemy, jak niebezpieczny może być stanowiących podstawę dla wszystkich późniejszych traktatów pewien amalgamat polityki i etyki. Totalitaryzmy specjalizowały 1 Robert Schuman, Dla Europy, Znak, Kraków 2003, s. 17–18. [44] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Europa jest zbyt zróżnicowana i zbyt młoda, jako zespół instytucji, aby poczucie tożsamości oparte na jednej i tej samej zasadzie mogło ogarnąć cały kontynent – czy nawet Unię dwudziestu siedmiu krajów. się w łączeniu obu dyskursów. Absolutyzując moralnie cele polityczne i dyskwalifikując moralnie przeciwników politycznych – otwierały najkrótszą drogę do ludobójstwa. Moralność, etyka (tu używam tych terminów wymiennie) kieruje się ku temu, co bezwarunkowe i konieczne, a polityka jest dziedziną tego, co względne i co prowizorycznie możliwe. Moralność jest sferą działania odpowiedzialnej jednostki, wyposażonej w sumienie rozróżniające dobro od zła. Polityka jest sferą władzy, zarządzania podmiotami zbiorowymi, organizowania ich współżycia i rozwiązywania konfliktów pomiędzy nimi, sferą organizacji indywidualnych i grupowych egoizmów w dynamiczną i względnie spójną całość. Zależnie od kontekstu znaczenie słowa „solidarność” wydaje się oscylować pomiędzy dwiema definicjami, raz bliżej jednej, raz drugiej z nich. Pierwszą znajdujemy u św. Pawła – na nią często powołuje się Jan Paweł II – stanowi ona, że solidarni są ci, którzy dźwigają ciężary spoczywające na barkach innych. „Jedni drugich brzemiona noście” – mówi św. Paweł w Liście do Galatów (6,2). Z drugiej strony mamy definicję daną przez Słownik terminów politycznych Collinsa, wedle którego „soli- darność jest wyrazem jedności pomiędzy tymi, którzy mają wspólne interesy”. W zależności od tego, kto mówi, w jakim kontekście – i w jakim języku – „solidarność” ma tonację raczej altruistyczną, a więc moralną, bądź też odwołuje się do wspólnoty interesów, wkraczając tym samym w dziedzinę polityki. Wygląda więc na to, że słowo „solidarność” ma dobre prawo obywatelstwa w obu dyskursach, moralnym i politycznym, podobnie jak słowo „sprawiedliwość” – które nie tylko jest punktem wyjścia dla zachodniej filozofii politycznej rozpoczynającej się od Państwa Platona, nie tylko pozostaje wciąż najważniejszym zadaniem i wyzwaniem wszelkiej polityki godnej tego miana, lecz również określa jedną z czterech cnót kardynalnych, obok roztropności, umiarkowania i męstwa. Ta podwójna przynależność daje „solidarności” siłę, jakiej dowiodła ona w Polsce roku 1980. Z pewnością ta właśnie podwójna przynależność skłoniła„ojców Europy”, by uczynić z solidarności jeden z kamieni węgielnych konstrukcji europejskiej. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [45] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl olidarność to jedna z podstawowych zasad i wartości Unii Europejskiej. Termin ten pojawia się w pismach europejskich „ojców założycieli”. Jean Monet powiada, że podstawowym celem nowej organizacji Europy jest wzajemne zjednoczenie ludzi w duchu solidarności. Robert Schuman zaś odwołuje się do solidarności już w pierwszych linijkach swej książki Dla Europy, gdy pisze, że „poczucie solidarności narodów przewyższy pokonane odtąd nacjonalizmy, których zasługi polegały na wyposażaniu państw w tradycję i solidną wewnętrzną strukturę”. Warto przytoczyć i dalszą myśl, bowiem, choć nie ma tam już mowy o solidarności, to jak wszystkie niemal idee Schumana, tak i ona wykracza poza swój czas i wciąż rozbrzmiewa aktualnym tonem. „Na tych dawnych państwowych podstawach trzeba będzie wznieść nowy ponadpaństwowy poziom. Nie nastąpi w ten sposób żadne wyparcie się chwalebnej przeszłości, lecz nowy rozwój narodowych sił dzięki ich wprzęgnięciu w służbę ponadnarodowej wspólnoty. Taki jest właśnie francuski ideał i cel dążeń. Jest on zgodny z duchem narodu, który zawsze zmierzał ku uniwersalizmowi przez swe wyjątkowo różnorodne odrębności”. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Lata 50. różniły się bardzo od dzisiejszych czasów. Europa przeżywała liczne lęki i zagrożenia. Powrót totalitarnego obłędu w Niemczech lub gdzie indziej, wybuch kolejnej wojny, lęk przed komunizmem, obawa kolejnego kryzysu gospodarczego – ten klimat sprzyjał projektowi europejskiemu w jego wczesnej fazie. Dwa wydarzenia znacznie przyspieszyły wlokące się negocjacje przyszłych Traktatów Rzymskich, prowadząc do ich szczęśliwego zakończenia, mianowicie kryzys sueski i powstanie w Budapeszcie w 1956 r., utopione we krwi przez wojska sowieckie. Te wydarzenia oznaczały z jednej strony osłabienie więzi transatlantyckich, a z drugiej wzrost groźby komunizmu i to one ostatecznie przekonały nawet najbardziej sceptycznych szefów państw, zwłaszcza de Gaulle’a. I tak zrodziła się Europejska Wspólnota Gospodarcza z jej zmienną i nietrwałą, delikatną równowagą pomiędzy konkurencją na coraz bardziej wspólnym rynku – a solidarnością, przyjmującą w późniejszych latach postać wspólnych polityk: Solidarność nas przyzywa. To w niej, to rolnej, regionalnej, strukturalnej, społecznej, wraz z odpowiadającymi im funduszami. w solidarności obie słynne weberowskie Dzisiaj mamy odmienny klimat. Po 1989 r. Euetyki: etyka zasad i etyka odpowiedzialropa przeżyła szczęśliwą chwilę, kiedy trwogi ności odzyskują utraconą jedność. Czy i zagrożenie zewnętrzne zdawały się ulatywać jednak dzisiaj, w kontekście europejskim, wraz z kurzem upadającego muru berlińskiego. solidarność wciąż zachowuje swoją moc? Koniec zimnej wojny, kres podziału Europy, silny wzrost ekonomiczny. Ale ten klimat zaczął możliwość skutecznego działania, moralnego lub politycznego. się szybko psuć po nowojorskich zamachach „9/11” w 2001 r., Świat dzisiejszy, dzięki nowym technikom komunikacji i proce- a potem po amerykańskiej inwazji na Irak (2003 r.). Na Zachodzie som globalizacji, kurczy się coraz bardziej – a tym samym Europy pojawiły się nowe lęki: globalizacja, terroryzm, efekty miwzrasta zasięg naszych obowiązków i naszej odpowiedzialności. gracji, wzrost cen paliw i energii, perspektywa koniecznej reformy Solidarność nas przyzywa. To w niej, to w solidarności obie systemów społecznych, wreszcie – samo rozszerzenie Unii Eurosłynne weberowskie etyki: etyka zasad i etyka odpowiedzialno- pejskiej. W przeciwieństwie do lat 50. dzisiejsze obawy i zagrożeści odzyskują utraconą jedność. Czy jednak dzisiaj, w kontekście nia nie katalizują wzrastającej spójności, która wyraziłaby europejskim, solidarność wciąż zachowuje swoją moc? się poprzez zwiększoną gotowość do solidarności. Dlaczego? Otóż z całą pewnością Europa dwudziestu siedmiu państw jest Solidarność a europejskie lęki bardzo różna od Europy sześciu, dziewięciu czy nawet piętnastu. Wielokrotnie sprawdziła się teza, że solidarność międzyludzka Nawet jeśli nowe lęki pojawiają się w jakimś stopniu we wszystczy międzynarodowa ma tendencję wzmacniać się pod presją kich krajach rozszerzonej Europy, to bardzo różnie są oceniane, czynników raczej negatywnych niż pozytywnych, a więc bardziej zależnie od kraju. Terroryzm czym innym jest dla krajów, w okresach zagrożeń niż podczas ich nieobecności. które go doświadczyły, czym innym zaś dla tych, które go jeszcze nie znają osobiście; imigracja inaczej jest oceniana w zależności i lęków wspólnych Europejczykom znajduje dziś bardzo odmienod liczby imigrantów, ich pochodzenia, możliwości adaptacyj- ne odpowiedzi i dlatego nie rodzą one postaw solidarnych. nych czy integracyjnych w miejscu, do którego przybyli. Inaczej ją widzą kraje niegdyś kolonialne, inaczej zaś te, które kolonii Deficyt europejskiej solidarności nigdy nie miały, lecz raczej same były przedmiotem kolonizacji. Jak wspomniałem, „solidarność” może być pojmowana na spoKonieczność reformy państwa opiekuńczego jest czym innym sób bezinteresowny, jako hojny dar dla cierpiących nędzę tam, gdzie od pokoleń bezpieczeństwo społeczne jest rzeczy- czy inne nieszczęścia, albo też w sposób bardziej pragmatyczny, wistością niekwestionowaną, która coraz bardziej się umacnia, jako wzajemne wsparcie tych, których łączą interesy. Jeszcze niż tam, gdzie państwo socjalne może ma spory zasięg, ale jest do tego wrócę, teraz chcę zauważyć, że w obu przypadkach słabe, nieskuteczne, a jego nieustanne reformy są chlebem chodzi jednak o pewien podział dóbr – dóbr, których zawsze codziennym – jak ma to miejsce w krajach „nowej Europy”. brak. W kontekście europejskim chodzi, mówiąc najogólniej, Dyskusja nad europejskim Traktatem Konstytucyjnym wykaza- o podział władzy w określonych formach solidarności politycznej ła, że będzie trudną, a raczej niemożliwą rzeczą utrzymanie oraz pieniędzy w zakresie transferu środków mających na celu trzech dotychczasowych celów: swobody migracji, równego wsparcie zapóźnionych krajów czy regionów. udziału w świadczeniach i rozbudowanego państwa opiekuń- Jak podkreśla Janusz Lewandowski, były przewodniczący czego. „Jeden z tych trzech celów trzeba będzie poświęcić” Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego, „wszelkie – pisze Hans Werner Sinn2. A przecież te cele odpowiadają deklaracje są pustosłowiem, jeśli nie znajdują pokrycia wartościom i standardom, do których Europejczycy zachodni w zobowiązaniach finansowych” 3. Pierwszym krajem, są bardzo przywiązani. Sądzę więc, że inaczej niż Dyskusja nad europejskim Traktatem Konstytucyjw latach 50. wiele zagrożeń nym wykazała, że będzie trudną, a raczej niemożliwą rzeczą utrzymanie trzech dotychczasowych celów: swobody migracji, równego udziału w świadczeniach i rozbudowanego państwa opiekuńczego. 2 3 . [46] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Union sociale, migrations et Constitution europeenne, w: « Commentaire » 109, wiosna 2005. Czy Europa jest solidarna? www.ilw.org.pl. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [47] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl W jakże skomplikowanych i złożonych relacjach, pomiędzy światem moralności i polityki, jedną z więzi stanowi pojęcie „obowiązku” – lub „odpowiedzialności”. Mamy obowiązki polityczne i obowiązki moralne. Nie są to co prawda te same obowiązki, lecz ten sam jest ich przedmiot: drugi człowiek. Dany ład polityczny określa zasięg naszych obowiązków politycznych, podobnie ma się rzecz z danym ładem moralnym. Można powiedzieć, że w obu przypadkach ów zasięg określony jest przez STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ który na wielką skalę doświadczył europejskiej solidarności instytucjonalnych, przewidzianych w projekcie Traktatu i dobrze na niej skorzystał była Irlandia, choć uwydatniło Konstytucyjnego. się to dopiero po 10–15 latach od jej przystąpienia do EWG Pomimo niejakiego deficytu solidarności korzyści gospodarcze, w 1973 r. Kraj noszący jeszcze ślady po masowych głodach lecz także polityczne w krajach, które do UE przystąpiły, i równie masowej emigracji stał się nowoczesnym krajem przekonują nawet dawnych eurosceptyków. Warto też pamiętać, dobrobytu. Jeszcze bardziej spektakularne były skutki przy- że te korzyści nie są jednostronne i spoglądać nie tylko na przestąpienia do Wspólnoty trzech krajów, które wyszły spod pływy finansowe, lecz również na skutki otwarcia rynków rządów autorytarnych: Grecji (1981 r.), Hiszpanii i Portugalii (także rynków pracy) na migracje mniej lub bardziej wykwali(1986 r.). Powstała wówczas jednolita polityka strukturalna. fikowanej siły roboczej, na tzw.„delokalizacje”, na skutki zmniejŚrodki budżetu wspólnot wzrosły, osiągając 1,24 % PKB kra- szenia kosztów zbrojeń po obu stronach dawnej żelaznej jów członkowskich. Jednak w przeddzień podjęcia wielkich, kurtyny itp. Nie idzie tu jednak o ścisłe bilanse korzyści i kosztów, nowych wyzwań tj. rozszerzenia o 10 państw i nowych zadań choć są one niezbędne. Ogólnie można powiedzieć, że wygryna scenie międzynarodowej, solidarność budżetowa zaczyna wają wszystkie strony. Idzie o wolę i o ducha solidarności. się wyczerpywać i pułap wydatków na lata 2000–2006 okre- A w tej dziedzinie wciąż widać kryzys. Jednym z jego przejawów ślony jest na tym samym poziomie co w poprzedniej sied- są polskie zastrzeżenia odnośnie do Traktatu Konstytucyjnego, mioletniej perspektywie finansowej. Gotowość finansowania a zwłaszcza do systemu głosowania podwójną większością Europy wyczerpuje się przede wszystkim u głównego płatni- w Radzie Unii Europejskiej, których uzasadnieniem jest jedynie ka tj. w Niemczech, gdzie następuje pogorszenie sytuacji nasza możliwość blokowania decyzji, nie towarzyszy im zaś gospodarczej i polityczna zmiana pokoleń. Nowe pokolenie niemieErozja solidarności przyczyniła się do rozpadu ckie w mniejszym stopniu niż poCzechosłowacji, to ją widać wyraźnie w „popuprzednie poczuwa się do lizmie alpejskim” mającym takie przejawy, jak odpowiedzialności za skutki ostatLiga Północna we Włoszech, ruchy Blochera niej wojny. Te procesy pogłębiają się jeszcze podczas debaty nad perw Szwajcarii czy Haidera w Austrii, także spektywą na lata 2007–2013. w belgijskim Vlaamsblock itp. W 2003 r. ukazuje się list sześciu bogatych krajów (Niemiec, Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii, Austrii i Szwecji), żądający reduk- żaden pozytywny projekt polityki unijnej. Kryzys ten nie dotyka cji budżetu europejskiego do poziomu 1% PKB. Ostatecznie zresztą wyłącznie stosunków pomiędzy krajami„starej” i„nowej” po długich bojach osiągnięto poziom 1,07% PKB, co jednak Unii. Widać go również gdzie indziej, także w relacjach biedniejjest poniżej potrzeb Europy rozszerzonej do 27 krajów szych i bogatszych regionów w obrębie poszczególnych krajów. i stawiającej sobie ambitne zadania na światowej scenie. Jak podkreśla Jacques Rupnik4, to erozja solidarności przyczyniMa się rozumieć, nie można ograniczać kwestii solidarności ła się do rozpadu Czechosłowacji, to ją widać wyraźnie wyłącznie do kwestii budżetowych. Solidarność europejska w „populizmie alpejskim” mającym takie przejawy, jak Liga pokazuje swą najlepszą twarz wobec katastrof – po huraga- Północna we Włoszech, ruchy Blochera w Szwajcarii czy Haidenach na Słowacji albo pożarach w Hiszpanii. Solidarność ra w Austrii, także w belgijskim Vlaamsblock itp. Wszędzie energetyczna i polityczna jest przedmiotem intensywnych tam traci na popularności idea redystrybucji na korzyść ubożprac, przy czym ta ostatnia nie obejdzie się bez reform szego sąsiada – albo obcokrajowca. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Solidarność i asymetrie postrzegania w Jałcie i pozostawił za żelazną kurtyną, to jednak Europa Mieszkaniec Europy Środkowej nie może wszelako nie postawić Zachodnia była dla nas ziemią tęsknot i pożądań. sobie pytania: czy osłabienie ducha solidarności pomiędzy Są także asymetryczne percepcje o charakterze historycznym. krajami„starej” i„nowej” Unii mierzonego tym, co daje się zmie- Nie zdajemy sobie dostatecznie sprawy z siły i trwałości więzi zbiorzyć, jest skutkiem nie dość dynamicznej sytuacji gospodarczej, rowej pamięci i odpowiadającej jej lojalności Europejczyków czy może postrzegania nowoprzybyłych, których ostatecznie z krajami czy narodami spoza Europy czy przynajmniej spoza UE. nie widzi się jako należących do rodziny, którzy nie wzbudzają Anglicy kierują się w stronę USA i krajów Commonwealth’u; Franochoty, by się z nimi czymkolwiek dzielić? Wydaje mi się, cuzi – ku krajom Magrebu; Polaków pociąga Ukraina i Białoruś. że wzajemna percepcja, obok obiektywnych danych gospodarczych, jest kluczowym aspekNa osi łączącej Unię „starą” i „nową” pojatem tego zagadnienia. Dlatego poczucie przywiają się poważne asymetrie w dziedzinie należności do jednej wspólnoty, zagadnienie percepcji, które z pewnością mają znaczetożsamości – odmienności (inności) nabiera nie dla „potencjału solidarności”. wielkiej wagi. Na osi łączącej Unię „starą” i „nową” pojawiają się poważne asymetrie w dziedzinie percepcji, które z pewnoś- Jest również niemała asymetria w narracjach historycznych. cią mają znaczenie dla„potencjału solidarności”. Wymienię kilka Zachodni historycy zajmujący się naszą częścią Europy, tacy spośród nich. jak Norman Davies5 albo Timothy Synder podkreślają: „poczuPierwszą niech będzie asymetria postrzegania kulturowego cie solidarności europejskiej rosło razem ze wzrostem świamiędzy Wschodem czy Środkiem a Zachodem Europy. Definiu- domości wspólnej europejskiej historii”6. Różnice w percepcji jąc się poprzez nasz kulturowy kontekst czy sytuację stwier- historii najnowszej są najbardziej znaczące – twierdzi Synder. dzamy, że kultura Europy Zachodniej do tego kontekstu Rok 1945 będący w zachodniej narracji historycznej początw sposób oczywisty należy. Szekspir, Racine, Cervantes, Goe- kiem pojednania niemiecko–francuskiego, okresu pokoju the, Hugo, Malraux, Boll, Green (Graham i Julien) i dziesiątki i dobrobytu, dla narodów Europy Środkowej jest datą przejścia albo setki innych należą do „naszej” literatury, to znaczy spod jednej okupacji pod drugą. Ta sama data to dla Niemców do tej, którą się tłumaczy, czyta i przeżywa. To samo możemy start do nowej historii, początek oczyszczenia moralnego, powiedzieć o filozofii, malarstwie czy o filmie. Lecz kultura ułożenia nowych, zdrowych stosunków z innymi państwami Europy Środkowej i Wschodniej nie należy do kontekstu europejskimi i z Izraelem. Z naszej jednak perspektywy ani do sytuacji kulturowej Zachodu – wyjąwszy pojedynczych niemiecka polityka wschodnia miała na celu ułożenie stosunhobbystów albo specjalistów. Nawet nasi znakomici nobliści ków z mniej czy bardziej opresyjnymi reżymami komunistyczsą mało znani: kto oprócz wtajemniczonych wie coś więcej nymi, zwłaszcza z ZSSR. Odmienne jest postrzeganie okupacji o Miłoszu, Seifercie czy Szymborskiej? niemieckiej w obu częściach Europy. Do asymetrii w percepcji Drugą asymetrię nazwijmy „geopolityczno–uczuciową”. tych samych dziejów i w dotyczącym ich dyskursie odnieść by Dla wielu zachodnich Europejczyków Europa Środkowa należało polsko–niemieckie problemy ostatniej doby, dotydo 1989 r. utożsamiała się z przedmieściami ZSSR, a więc z In- czące centrum wypędzonych czy też – rurociągu bałtyckiego. nym, raczej groźnym (choć dla niektórych pociągającym na swój „Europejczykom ze Wschodu trudno będzie uwierzyć, sposób), jednakże zawsze nieznanym i w istocie niezrozumia- że są w pełni uznani za partnerów w Europie tak długo, jak łym. Lecz perspektywa z odwrotnej strony była zupełnie od- długo ich doświadczenia z drugiej połowy XX wieku nie staną mienna: jeśli nawet mieliśmy za złe Zachodowi, że nas zdradził się częścią szerszej historii europejskiej” – pisze Synder. 5 4 The European Union’s Enlargement to the East and Solidarity, w: What Holds Europe Together? ed. Krzysztof Michalski, CEU Press, Budapest – New York 2006, s. 90. [48] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 6 Por.: Europa – historyczne wyzwania, w: Smok wawelski nad Tamizą, Znak, Kraków 2004. United Europe, Divided History, w: What Holds Europe Together? ed. Krzysztof Michalski, CEU Press, Budapest – New York 2006, s. 185. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [49] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ A na razie do tego daleko. Miałem okazję czytać niemało za- wcześniej wspominałem – pojęcie solidarności kładzie nacisk chodnich recenzji monumentalnej Europy Normana Daviesa. na wspólnotę interesów, zależność, umowę, wzajemność. Uderzyły mnie powracające pretensje: że autor za wiele uwa- W węgierskim – i w innych językach Europy Środka – w pojęciu gi poświęca wschodnim Europejczykom i ich historiom: trud- tym zawarta jest raczej idea bezinteresowności, altruizmu, nym, nielogicznym, zagmatwanym, nieczytelnym. nawet poświęcenia. Zatem dla ludzi Zachodu – wywodzi Kovacs Może jest jeszcze jedna przyczyna tego braku zainteresowania – podstawową przesłanką dla solidarności i wyrównywania czy też odrzucenia wspólnej historii. Otóż historia jest zawsze warunków jest synergia zbieżnych interesów, nie zaś redystrynasycona treściami moralnymi. Europa widzi się jako kontynent bucja związana z poświęceniem. My zaś mamy skłonność sądzić, postępu. Nowe etapy są lepsze od poprzednich. To co stare często że historia – nie bez udziału mocarstw zachodnich – potraktobywa potępione – jako przezwyciężone. I oto Europa Europa widzi się jako kontynent postępu. Nowe zachodnia spoglądając na Wschód nagle dostrzega etapy są lepsze od poprzednich. To co stare często w naszych zmaganiach bywa potępione – jako przezwyciężone. z ostatnich siedemnastu lat widma swojej własnej przeszłości. Nacjonalizmy, konflikty etniczne, nietolerancję, wała nas niesprawiedliwie, że mamy więc „naturalne” niejako nieprzestrzeganie zasady rozdziału Kościoła od Państwa – oto zasługi tych, którzy cierpieli pod komunistycznym jarzmem, przezwyciężone choroby, które ponownie zagrażają Europie, jak aby nareszcie je zrzucić – i którzy z tej racji zasługują na rekomsądzi wielu jej mieszkańców, jeśli do niej wtargną wraz z nowo- pensatę. Z jednej strony mieliśmy zatem dyskurs o zjednoczeniu przybyłymi, Europejczykami ze Środka i ze Wschodu. Europy, które zawdzięcza się krajom Europy Środkowej, dyskurs Ma się rozumieć, są różnice pomiędzy dwiema częściami Europy, odpowiedzialności moralnej, historycznego długu i sprawiedliktóre nie pochodzą jedynie z asymetrii czy deformacji spojrzenia, wości rozdzielczej. Z drugiej zaś strony przychodziła odpowiedź z ignorancji czy z innej przyczyny – a są całkiem realne. U nas technokratyczna, racjonalna, wysuwająca na plan pierwszy słabiej odcisnęły się nurty oświeceniowe, inny był przebieg re- ryzyko rozszerzenia ponoszone przez kraje „starej” Europy, podwolucji przemysłowej, inne są nasze doświadczenia: krajów kreślająca raczej nasze niedostatki niż postęp na drodze do Unii, pozbawionych własnych państw w stuleciu kształtowania przejawiająca niemało paternalizmu i wątpliwości co do umiesię nowoczesnych narodów, krajów często wieloetnicznych, jętności integracyjnych nowoprzybyłych, niekiedy a nawet a zwłaszcza – inne jest nasze podwójne, długie i surowe często – odbierana jako nieco pogardliwa. Słynna fraza Chiraca doświadczenie totalitarne z wszystkimi jego skutkami społecz- o krajach, które„straciły okazję, by siedzieć cicho” była koronnym nymi, mentalnymi i kulturowymi. dowodem w tej sprawie. Wspomnę jeszcze jedną asymetrię, zawartą w samym dyskursie solidarnościowym na Zachodzie i na Wschodzie Europy. Dosko- Solidarność wyrasta z kultury? nale opisał ją Janos Matyas Kovacs7 określając jeden dyskurs Pewna asymetria percepcji, dyskursów i wzajemnej znajomości mianem „romantycznego” (na Wschodzie), drugi zaś „pragma- ma i zawsze będzie miała miejsce pomiędzy krajami europejtycznego” (na Zachodzie). Pierwszy z nich posługuje się, zda- skimi. Może ona jednak być niebezpieczna wówczas, gdy przeniem autora, retoryką „resentymentu”, drugi zaś retoryką ciwstawia się narodzinom poczucia wspólnoty, uczestnictwa we „obojętności”. Różnica ta zakorzenia się w samym języku, wspólnym obszarze cywilizacji i kultury. Jeśli chcemy mieć w konotacji słów. W języku angielskim zwłaszcza – jak o tym wspólną konstytucję, jeśli chcemy przeciwdziałać siłom odśrod- kowym, które już w niedalekiej przyszłości mogą wystawić byt Europy na wielkie ryzyko, jeśli chcemy, by solidarność wpisana w prawa oraz instytucje była rzeczywiście praktykowana i by Europa zaistniała w sposób istotny, jako aktor polityczny na scenie światowej – wówczas sama polityka gospodarcza i finansowa nie wystarczy. Trzeba w innym obszarze szukać sił spajających, w dziedzinach nieekonomicznych, w przestrzeni kultury, wartości, także religii. Zgodni są w tej opinii wybitni Europejczycy, tacy jak Jacques Delors, Michel Rocard, Kurt Biedenkopf lub Bronisław Geremek8. Deficyt europejskiej solidarności jest z pewnością pochodną dwóch innych deficytów: dynamiki gospodarczej i mocnego przywództwa, jasnej i przekonującej wizji przyszłości. Ponieważ jednak ryzykowną rzeczą byłoby stawiać wyłącznie na pojawienie się takiego przywództwa lub na szybki wzrost gospodarczy, warto szukać przesłanek dla solidarności europejskiej w dziedzinie kultury. Od pewnego czasu refleksja nad tożsamością kulturową Europy ogromnie się ożywiła. Można jednak zapytać, czy potrzeba nam przede wszystkim takiej refleksji, czy też niejako „europejskiej praktyki tożsamości kulturowej”? Zapewne potrzebne są obie naraz: analiza problemów tożsamości i mądra „polityka tożsamości”, by przyspieszyć spontaniczne procesy i uprawomocnić lepiej konstrukcję europejską. Ale ważniejsza jest praktyka. I nie należy się obawiać konfrontacji naszych różnic: europejska dynamika zawsze oparta była właśnie na żywotnych napięciach i różnicach. Pewnego rodzaju„społeczność europejska”, złożona z osób podzielających europejską tożsamość, istnieje w obrębie części dawnych i nowszych elit, które uczestniczą we wspólnej kulturze, w stylu życia, władają obcymi językami, na ogół są dobrze zakorzenione we własnych kulturach narodowych, więc nie żywią z tego tytułu Between Resentment and Indifference, Narratives of Solidarity in the Enlarged Union, w: What Holds Europe Together? ed. Krzysztof Michalski, CEU Press, Budapest – New York 2006, s. 54. 8 7 [50] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 kompleksów. Zawsze tak było: „respublica literarum” w kolejnych swych wcieleniach obecna była w Europie od czasów średniowiecza. Jest wszakże sprawą wątpliwą, czy pomimo dostępu do potężniejszych niż kiedykolwiek środków komunikacji społecznej, to europejskie poczucie, europejska tożsamość, przenikają dziś lepiej niż dawniej do głębszych warstw naszych społeczeństw. Iluż to mieszkańców Europy oddaje się lekturom Miłosza, Maraia, Havla czy Enzensbergera? Jednakże ci, którzy pracują w materii słowa lub obrazu – i którzy czują się w Europie jak we własnym domu – mogą i powinni, w zgodzie ze swym powołaniem artystycznym czy intelektualnym, eksponować te elementy czasu dzisiejszego i minionego, które są lub mogą być punktami odniesienia dla tożsamości europejskiej. Europa – podobnie jak narody – jest (lub będzie) „wspólnotą wyobrażoną”, by odwołać się do znanej kategorii Benedicta Andersona. To właśnie tam, w świecie wyobraźni, mitów i narracji historycznych, wypowiadają się europejskie umysły i krystalizuje się duch Europy. por. Kurt Biedenkopf, Bronisław Geremek, Krzysztof Michalski, Michel Rocard, Co łączy Europę, „Gazeta Wyborcza”, 11–12 grudnia 2004 r. Polska Fundacja im. Roberta Schumana [51] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Rolą twórców jest więc odwoływać się do emocji i rozumu z pomocą narzucających się wyobrażeń. Kiedyś taką rolę pełniły niezliczone sceny walk z Turkami lub Arabami czy też wszechobecna ikonografia religijna, która powtarzając te same schematy budowała Europę cywilizacji chrześcijańskiej. Czy mamy symboliczne, powszechnie dostępne wyobrażenia dzisiejszej Europy? W pewnym stopniu tę funkcję pełniły obrazy pokazujące walkę Europy z jej wewnętrznymi schorzeniami, zwłaszcza opowieści o wojnach światowych, od Remarque’a do Spielberga. Lecz już walka przeciwko totalitaryzmowi komunistycznemu nie zakorzeniła się w zbiorowej wyobraźni z podobną siłą. Doświadczenie jego panowania jest ograniczone do obszaru na wschód od żelaznej kurtyny. Pomimo lektury Sołżenicyna, a wcześniej Koestlera i Orwella – na Zachodzie komunizm nie do końca odsłonił spod uwodzicielskiej maski swe wampiryczne oblicze. Czy dość uczyniono, Pomimo lektury Sołżenicyna, a wcześniej Koestby zamknąć w przejmujących obrazach lera i Orwella – na Zachodzie komunizm nie do inne żywe i konstytutywne dla Europy końca odsłonił spod uwodzicielskiej maski swe doświadczenia? Eksplozję Solidarności w 1980 r.? Terroryzm?„Annus mirabilis” wampiryczne oblicze. Czy dość uczyniono, by 1989? Wyzwania łączące się z imigracją zamknąć w przejmujących obrazach inne żywe i pluralizmem kulturowym? Czy nasze europejskie sny, które – jak szans tworzonych przez coraz bardziej otwarte i dostępne rynki. twierdzi Jeremy Rifkin – są inne od snów amerykańskich, znalazły Inni wreszcie zaspokoją swój głód duchowości czy religii czerpiąc wyrazisty i czytelny wyraz? Zdaje się, że emocjonalne uczestnictwo wspólnie z najlepszych europejskich źródeł i wzbogacając je. w naszych wzajemnych doświadczeniach przy udziale sztuki – poTę listę można kontynuować. mimo, a może z powodu zalewu wszechobecnych obrazów i teks- Wierzę zatem, a przynajmniej mam taką nadzieję, że pewnego tów – wciąż jest niewielkie. typu tożsamość europejska w perspektywie średnioterminowej Europa jest zbyt zróżnicowana i zbyt młoda, jako zespół instytu- będzie się kształtować wokół rozmaitych zasad, mających jednak cji, aby poczucie tożsamości oparte na jednej i tej samej zasadzie punkty wspólne. Te zasady są niczym sprzężone koła zębate, mogło ogarnąć cały kontynent – czy nawet Unię dwudziestu które niekiedy zgrzytają, lecz ostatecznie wspólnie pracują. siedmiu krajów. Poszukiwanie takiej jednej, kardynalnej zasady Nie wykluczają się, pozostają w łączności, we wzajemnym wydaje mi się zbyt abstrakcyjne, ahistoryczne, zbyt „pozytywistyczAby więc solidarność europejska była rzeczywista, ne”. Dlatego nie wierzę w pojedynwinna nie tylko wcielać się w dobre prawa czą zasadę, np. postnarodowego oraz instytucje, lecz także stać się „mitem” obywatelstwa opartego na wspólw antropologicznym sensie tego słowa... nie respektowanych prawach głoszoną przez Habermasa, czy w „społeczeństwo wiedzy” jako przestrzeń utożsamienia, o którym pisze Delanty9. Realne oby- otwarciu. Mechanizm ten potrzebuje smaru, który pochodzi watelstwo potrzebuje przeszłości, głębi, tożsamości już obecnej ze wspólnie dzielonych doświadczeń, dzięki kontaktom w pracy wcześniej. Tożsamość wykuwa się w czasie, a więc nie można i w czasie wolnym, dzięki edukacji, dzięki mediom i wszelkim zapominać o przeszłości – wręcz przeciwnie. „Habermasowskie” innym formom komunikacji kulturowej, pozwalającej nam obywatelstwo jest wychylone w przód, ku przyszłości. Lecz bez poprzez mniej lub bardziej emblematyczne przedstawienia jakiegoś dziedzictwa wydaje się zbyt„zimne”, by stworzyć trwa- uczestniczyć w życiu Europejczyków, naszych bliźnich. łą więź polityczną. Dlatego sądzę, że możemy się utożsamiać Pewien rodzaj tożsamości, którą należy zarazem odkryć i zbuz innymi Europejczykami, a zatem z Europą wedle zasad rozma- dować, jest niezbędny dla solidarności, a więc także dla stabilitych, lecz każdorazowo prawomocnych. Przede wszystkim na- ności i rozwoju projektu europejskiego, będącego najlepszym leży poszukiwać zasobów tożsamości europejskiej wychodząc dziedzictwem posępnego XX stulecia. To dziedzictwo zasługuje, raczej od tożsamości narodowych niż poza czy ponad nimi. by je chronić, rozwijać, inwestować w nie. Aby więc solidarność Socjologowie i politologowie zapewniają nas, że dla ogromnej europejska była rzeczywista, winna nie tylko wcielać się w dobre większości Europejczyków narody są i pozostaną rzeczywistością, prawa oraz instytucje, lecz także stać się „mitem” w antropoloktórej nie da się obejść. „Uniwersalizm europejski zakorzenia się gicznym sensie tego słowa, a więc ideą oczywistą i samowyjaśw kulturach narodowych”10 – pisze dziś Miłowit Kuniński, który niającą, sensem, do którego odnosi się nasze myślenie mówi to samo, co cytowany wcześniej Robert Schuman głosił i działanie. pięćdziesiąt lat temu. Dla jednych drogi do Europy zostaną przeHenryk Woźniakowski tarte dzięki bardzo szeroko akceptowanym walorom państwa Prezes Wydawnictwa Znak, publicysta, tłumacz, członek grupy IXE (Inicjatywy Chrześcijan na rzecz Europy), Członek opiekuńczego. Ci, którzy działają przede wszystkim w kręgu Rady Programowej Polskiej Fundacji im. R. Schumana. pracy i konsumpcji, będą się identyfikować za pośrednictwem 9 Social Theory and European Transformation: Is there a European Society? Sociological Research Online, vol.3 n 1, 1998, www.socresonline.org.uk. Czy Europejczycy mogą być dobrymi obywatelami Unii? w: Kryzys tożsamości politycznej a proces integracji europejskiej, Scholar, Warszawa 2006. 10 [52] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [53] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl i konstytutywne dla Europy doświadczenia? STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Manifest grupy „Inicjatywa Chrześcijan dla Europy” (IXE) Odnaleźć sens budowania Europy R ozszerzenie Unii Europejskiej w 2004 roku miało nam przynieść nadzieję – tymczasem dzisiejsza Europa stoi w obliczu wątpliwości i lęków. Jej konstrukcję nadwątlają trudności związane z kontekstem międzynarodowym, ze starzeniem się społeczeństw, ze wzrostem egoizmów narodowych i nadmiarem indywidualizmu. (…) Unia Europejska musi obecnie stawić czoła nowym wyzwaniom: coraz szybszym procesom globalizacji gospodarczej, trwałej, a nawet pogłębiającej się nędzy – w szczególności u wrót Unii, w Afryce – masowej imigracji, konfliktom na Bliskim i Środkowym Wschodzie, zagrożeniom światowego środowiska naturalnego. W tej sytuacji milczenie albo zbyt nieśmiałe działanie Europy byłyby jej winą. Dlatego tak pilne jest podjęcie nowej refleksji dotyczącej sensu projektu europejskiego a także identyfikacja tych zachowań, które musimy zmienić oraz przygotowanie do podjęcia odpowiedzialności na miarę naszych dziejów i naszego potencjału. 1. Dziedzictwo pozbawione projektu? (…) Dynamika europejska została zablokowana. Co prawda przyjęcie euro stanowiło sukces, ale historycznemu zjednoczeniu – dokonanemu przez Unię Europejską poprzez przystąpienie do niej dwunastu nowych państw członkowskich – nie towarzyszą reformy instytucjonalne niezbędne dla jej dobrego funkcjonowania, reformy, nad którymi prace trwają przecież od lat piętnastu. Jakie są źródła tej sytuacji? W niektórych krajach osłabło popar- Unia Europejska musi obecnie stawić czoła nowym wyzwaniom: coraz szybszym procesom globalizacji gospodarczej, trwałej, a nawet pogłębiającej się nędzy – w szczególności u wrót Unii, w Afryce – masowej imigracji, konfliktom na Bliskim i Środkowym Wschodzie, zagrożeniom światowego środowiska naturalnego. cie obywateli dla projektu europejskiego. Ich rozczarowanie niemal wszędzie wyraża się słabym uczestnictwem w ostatnich wyborach europejskich. Jest ono także najpoważniejszą przyczyną odrzucenia projektu Traktatu Konstytucyjnego przez dwa spośród Państw założycielskich, Francję i Holandię, a w konsekwencji – jest przyczyną obecnego kryzysu. www.schuman.org.pl Tymczasem zaś narody poszukują sensu wspólnego życia. Przed pięćdziesięcioma laty światowe konflikty i zagrożenia totalitarne dały bodziec do pojednania i jednoczenia naszego kontynentu. Dzisiaj Europejczycy stali się bardziej majętni, lecz zdają się mniej solidarni: egoizm osłabia ich więź społeczną. [54] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 Polska Fundacja im. Roberta Schumana [55] www.schuman.org.pl My, chrześcijanie Europy, uważamy, że przestrzeń pokoju, dobrobytu i solidarności, będąca celem powołania Wspólnego Rynku w 1957 roku, została w swych najważniejszych wymiarach urzeczywistniona, lecz że zwieńczenie tego projektu w postaci prawdziwej unii politycznej jest wciąż niespełnione. Tylko taka Unia pozwoli nam podjąć nowe wyzwania, w obliczu których stajemy. Panuje obawa, że ograniczy się ona jedynie do regulacji rynkowych. Rządy państw członkowskich zachowują się bowiem dzisiaj jak rentierzy: żyją dzięki temu wspaniałemu dziedzictwu, a zarazem zwlekają z wytyczeniem nowych perspektyw dla Europy. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ ności i zachowującego szacunek dla środowiska naturalnego, jego delikatnej równowagi i ograniczonych zasobów. Rozwój ekonomiczny jest niezbędnym warunkiem gwarantującym wysoki poziom zatrudnienia i ochrony socjalnej w Europie. Wymaga on, jak najrychlej, podjęcia konkretnych przedsięwzięć, 2. Wyzwania związane z trwałym a wśród nich – utworzenia rzeczywistej, europejskiej przestrzei solidarnym rozwojem ni badawczo–innowacyjnej, wyposażonej w odpowiednio W gruncie rzeczy idzie więc o to, by kraje Europy zachowały wysoki budżet wspólnotowy i będącej stymulatorem dla wyżzdolność kształtowania swego losu, a także, by wspólnie, szych uczelni i przemysłu, a także – przyjęcia wspólnej polityki energetycznej, która zagwarantuje nam dostawy za najZbyt wielu obywateli pozostaje wyłączonych z kolepszą cenę. Ten ostatni rzyści, jakie niesie wzrost gospodarczy. Winniśmy problem ma skalę światową. z całą przenikliwością dokonać reorientacji naszeAby się z nim zmierzyć, Europa go indywidualistycznego sposobu życia, zdominomusi mówić jednym głosem. wanego przez konsumpcję. Da jej to pozycję partnera pierwszej kategorii. Musi ona zyskać zdolność do zarządzaw koncercie narodów, wnosiły swój wkład w rozwiązywanie nia rezerwami, służącymi w razie potrzeby do amortyzacji problemów właściwych naszej epoce. Pod względem demogra- wstrząsów wynikających z chwiejności rynku, do intensyfikacji ficznym w perspektywie najbliższych dwudziestu lub trzydzie- poszukiwań złóż oraz inwestycji w rafinerie, jak również stu lat Europa będzie w niewątpliwym odwrocie, a zarazem do rozwijania alternatywnych źródeł energii. Tym samym przyrozwój nowych potęg światowych następuje z zawrotną szyb- czyni się ona do ukształtowania trwałej przyszłości energetyczkością. Na naszych oczach odbywa się wielkie, nowe rozdanie nej dla całej planety. kart, w którym mocarstwa średniej wielkości ryzykują utratę znaczenia. Konsolidacja i pogłębienie Unii mającej z górą Zbyt wielu obywateli pozostaje wyłączonych z korzyści, jakie 480 milionów mieszkańców zapewnią nam miejsce wśród naj- niesie wzrost gospodarczy. Winniśmy z całą przenikliwością większych światowych aktorów i pozwolą z większym spokojem dokonać reorientacji naszego indywidualistycznego sposobu skonfrontować się z globalizacją, czyniąc z niej szansę życia, zdominowanego przez konsumpcję. dla wszystkich, także dla najbardziej poszkodowanych. Rdzeniem naszego dziedzictwa jest zaangażowanie na rzecz zapewnienia godności każdej osobie ludzkiej i walka przeciwko Zakłada to jednak wolę, wyobraźnię i odwagę, dzięki którym wszelkim formom wykluczenia. A tymczasem, pod presją będziemy w stanie zaproponować przychylniejszy człowiekowi międzynarodowej konkurencji i ewolucji technologicznej, model cywilizacji i promować takie reguły, które wprzęgają społeczeństwa europejskie są dziś zagrożone podziałem ekonomię w służbę Człowieka. Wartości, w jakie wierzymy na żyjących w bezpieczeństwie i dobrobycie, i tych – których – szacunek dla osoby, wolność, solidarność, demokracja, spra- liczba wciąż wzrasta – zagrożonych ubóstwem i nie mających wiedliwość – wzywają nas, by umieścić Człowieka w sercu żadnych szans na społeczną integrację. Wymóg sprawiedliwości gospodarczego i politycznego projektu europejskiego. Społe- społecznej wzywa zatem państwa członkowskie do stopnioweczeństwa nasze winny szukać drogi do trwałego i znaczącego go wzmacniania systemów społecznych w miarę liberalizacji wzrostu gospodarczego, opartego na wiedzy oraz innowacyj- rynkowej, do łagodzenia skutków reform związanych z ewen- [56] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 tualnym wyrzeczeniem się praw nabytych i do eliminacji„dumpingu społecznego”. Ze względu na to, że solidarność jest jedną z fundamentalnych wartości Unii Europejskiej, przyszły Traktat Konstytucyjny winien być wyposażony w rozporządzenia socjalne naświetlające odpowiednio te prawa, wartości i normy, które – biorąc pod uwagę rozmaitość narodowych tradycji – stanowią nasze wspólne społeczne dziedzictwo. Europa winna zachować swoje powołanie społeczne, będące istotnym składnikiem jej tożsamości, i tym samym zapewniać wszystkim obywatelom, niezależnie od ich pochodzenia społecznego, dostęp do edukacji, do pracy i do godziwego życia. 3. Odpowiedzialność na skalę światową świecie społeczeństwa europejskie są coraz bardziej stanowczo powołane do otwarcia na inne kultury i religie. Unia Europejska musi znaleźć swe miejsce w tej nowej rzeczywistości sprzyjając dialogowi kultur i religii, ze świadomością, że pożytkiem płynącym z tego dialogu nie jest jedynie zapewnienie pokojowego współżycia, lecz że wzbogaca on również projekt europejski jako taki. Jak z powyższego wynika, Europa ma do spełnienia trzy podstawowe zadania: t Musi być czynnikiem pokoju i w tym celu rozwijać swe środki dyplomatyczne i wojskowe w jedynej perspektywie, jaka jest dla niej do przyjęcia poza zwykłymi funkcjami obronnymi, a mianowicie – w perspektywie światowej roli w zakresie zapobiegania i rozwiązywania konfliktów, utrzymywania W trosce o przyszłe pokolenia wzywamy przywódców europejskich, by wspierali rozwój gospodarczy oparty na odnawialnych źródłach i, by prowadzili polityki budżetowe z myślą o przygotoPrzed pięćdziesięcioma laty światowe konflikty waniu przyszłości i o redukcji i zagrożenia totalitarne dały bodziec do pojednazadłużenia obciążającego jej hinia i jednoczenia naszego kontynentu. Dzisiaj Eupotekę. ropejczycy stali się bardziej majętni, lecz zdają się mniej solidarni: egoizm osłabia ich więź społeczną. Globalizacja wymiany gospodarczej, trwałość sytuacji konfliktowych w postzimnowojennym świecie, migracje, nędza i epidemie na skalę planetarną stanowią dla Unii Europejskiej zupełnie nowe problemy. Wzywają one Europę, bogatą swym chrześcijańskim dziedzictwem, do podjęcia światowej odpowiedzialności na rzecz pokoju, solidarności i zarządzania sprawami świata w służbie człowieka. Europa winna podjąć tę odpowiedzialność w świecie. W tym celu musi powrócić do istoty, to znaczy do swoich duchowych podstaw. Europa, której najnowsza historia składa się z przezwyciężonych dzisiaj konfliktów i z owocnych przedsięwzięć pojednawczych, wytyczyła nowy szlak w dziejach ludzkości. Europa jest źródłem nadziei. Ten przykład jedności w wielości jest wzorem, który może pomóc światu w postępie ku jedności drogą globalizacji, mającej więcej szacunku dla osoby człowieka. Europa winna być także wzorem w zakresie współistnienia ludzi wywodzących się z różnych kultur i religii. W zglobalizowanym pokoju i obrony praw człowieka wszędzie tam, gdzie są zagrożone, w szczególności przez fundamentalizmy i przez terroryzm. Biorąc pod uwagę niezwykle pilny charakter tego zadania, wzywamy przywódców europejskich do budowy – drogą konsensu, a nie iluzorycznej jednomyślności – dyplomacji europejskiej mającej oparcie w uwiarygodniających ją środkach obronnych. t Musi być promotorką międzynarodowej solidarności i partnerstwa dla rozwoju: najważniejszą troską Europy winien być szacunek dla słowa danego krajom najuboższym. Musi ona świecić przykładem, skupiając swe siły na redukcji ubóstwa i wytężając je po to, aby osiągnąć – i czym prędzej przekroczyć – dawno już nakreślony cel 0,7% PNB przeznaczanego na rzecz rozwoju. t Musi zbudować wspólną politykę imigracyjną, poprzez zupełnie nowe podejście do problemu migracji, mianowicie Polska Fundacja im. Roberta Schumana [57] www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl Z początkiem XXI wieku i w obliczu nowych wyzwań jedynie wspólne wartości i projekt skierowany ku rozwojowi cywilizacyjnemu pozwolą im pogłębić wspólnotę losu i stanąć twarzą w twarz z odpowiedzialnością na globalną miarę. STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ koordynując ściślej nastawione na człowieka polityki przyjmowania i integracji imigrantów z politykami współuczestnictwa w rozwoju, szczególnie aktywnymi w krajach emigracyjnych, będących partnerami Europy, zwłaszcza w ramach partnerstw z Afryką i z Ameryką Łacińską. Poza tymi zadaniami jest jedno, będące prawdziwym wyzwaniem dla zjednoczonej Europy: zaplanować, przedstawić i wspie- Nie wyklucza to wszakże wzmocnienia współpracy z krajami sąsiadującymi. Tym niemniej z powodu ciągłego odkładania wspomnianych reform zagrożone jest samo istnienie Unii. Z racji ich powolnego dostosowywania do nowej światowej rzeczywistości zagrożone jest znaczenie Europy na scenie międzynarodowej. Nowe sformułowanie politycznych i kulturalnych zadań Europy stało się kwestią pilną i niezbędną. Unia Europejska nie może się budować bez obywateli. Konieczne jest więc poszerzenie przestrzeni obywatelstwa europejskiego drogą wspierania nowych form uczestnictwa obywatelskiego, pobudzania ruchliwości młodzieży w drodze wymian szkolnych i uniwersyteckich oraz organizowania europejskich służb cywilnych w szerszej skali. Obok adaptacji natury instytucjonalnej, oczekujemy od szefów Państw i rządów zdefiniowania prawdziwej etyki zarządzania sprawami Europy poprzez: t przygotowanie opinii publicznej do życia w nowych ramach instytucjonalnych i do przyswojenia sobie wyzwań stojących przed zjednoczoną Europą; t odnowienie dynamicznego współistnienia pomiędzy instytucjami europejskimi a rządami narodowymi po to, aby uniknąć renesansu tendencji suwerenistycznych; t ponowną naukę zasady i praktyki pomocniczości, co oznacza wzmożenie odpowiedzialności aktorów na scenie publicznej, w szczególności na poziomie regionalnym i lokalnym, a także uczestników społeczeństwa obywatelskiego. rać urzeczywistnienie systemu zarządzania sprawami świata w służbie trwałego rozwoju. Pośród perturbacji związanych z globalizacją przykład europejski może dostarczyć wzorca w zakresie osiągnięć traktatowych i monetarnych lub w zakresie stosowania metody wspólnotowej. Obywatele Europy muszą zrozumieć, że bieg świata przyspiesza i w tym biegu Europa czym prędzej winna zająć właściwe miejsce po to, aby bez kompleksów podjąć odpowiedzialności wynikające z powołania naszego kontynentu. 4. Jedność, którą należy pogłębić Jesteśmy przekonani, że Europa winna pogłębić swą jedność i odnaleźć spójność. Z tego właśnie powodu, choć uznajemy, że perspektywa włączenia do UE krajów kandydujących jest najpotężniejszym czynnikiem na rzecz reform i pojednania narodów Europy, sądzimy jednak, że dobro obecnych członków oraz ich partnerów domaga się pauzy w procesie rozszerzenia po to, by Unia mogła się skupić na reformach instytucjonalnych. Unia Europejska nie może się budować bez obywateli. Konieczne jest więc poszerzenie przestrzeni obywatelstwa europejskiego drogą wspierania nowych form uczestnictwa obywatelskiego, pobudzania ruchliwości młodzieży w drodze wymian szkolnych i uniwersyteckich oraz organizowania europejskich służb cywilnych w szerszej skali. Ponadto demokracja europejska, którą dopiero trzeba zbudować, musi opierać się na skutecznych instytucjach i na wysokim stopniu uczestnictwa obywatelskiego. Tymczasem zaś brakuje informacji na temat funkcjonowania i kompetencji Unii Europejskiej, niekiedy zaś mamy wręcz do czynienia z dramatyczną dezinformacją w tym zakresie. Trzeba pilnie dostarczyć obywatelom Europy narzędzi pozwalających im zrozumieć demokrację europejską i działać w jej łonie. Zmiana świadomości w kwestiach europejskich zakłada rehabilitację polityki i mobilizację wszystkich potencjalnych aktorów sceny publicznej. Winni oni uczestniczyć w procesie pozytywnej, [58] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 czytelnej, wytrwałej i pełnej komunikacji, tak, by można było postrzegać Europę jako bliską i pozwolić każdemu z jej obywateli lepiej uświadomić sobie własną, europejską tożsamość. Sądzimy, że te zmiany w mentalności nie zależą jedynie od kierownictwa politycznego. Uczestnicy społeczeństwa obywatelskiego winni również podejmować inicjatywy na właściwym sobie poziomie: mogą oni już teraz uzyskać zasadniczy wpływ. Dlatego wzywamy: t polityków – aby włączyli wymiar europejski w samo centrum swoich strategii i wypowiedzi; t media – aby stawiały Europę na pierwszym planie ułatwiając tym samym lepsze poznanie poszczególnych krajów i różnych kultur; a także lepsze poznanie natury i działania instytucji europejskich; t wychowawców – by włączali w proces nauczania wymiar europejski, nie czekając na reformy programów edukacyjnych; t uczestników życia kulturalnego – aby mnożyli wymiany ponadgraniczne i międzynarodowe; t wszystkie osoby pełniące odpowiedzialne funkcje na niwie społeczeństwa obywatelskiego – aby wpisywały swe przedsięwzięcia oraz ich wyniki w ramy perspektywy europejskiej. Jako przedstawiciele różnych ruchów i organizacji europejskich o inspiracji chrześcijańskiej, ogłaszamy ten apel na rzecz nowej świadomości obywateli Unii Europejskiej. Wizja europejskich Ojców Założycieli nie jest sprawą minioną. Nasz kontynent oczekuje projektu przyszłości, który przyniesie nadzieję światu u początków XXI stulecia. To dziedzictwo jest dziś zagrożone. Musimy przywrócić mu życie i przekazać go Europejczykom i światu. Chcemy współpracować ze wszystkimi, którzy podzielają ten cel. Michel Camdessus Przewodniczący Semaines Sociales de France (SSF), Francja Alain Heilbrunn Hans Joachim Meyer Przewodniczący Zentralkommittee der deutschen Katholiken (ZDK), Niemcy Luca Jahier Semaines Sociales de France, Francja Zarząd krajowy ACLI , Sekretariat Krajowy Retinopera, Włochy Maria Luisa Sols de Lucia Henryk Woźniakowski Asociación Católica de Propagandistas, Hiszpania Theo Peporté Luksemburg Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Polska Anna Kolkova Słowacja Jean–Marie Brunot Członek Biura Semaines Sociales de France, Koordynator Grupy IXE, Francja Neven Simac Koło Intelektualistów Katolickich, Chorwacja Polska Fundacja im. Roberta Schumana [59] Wilhelm Rauscher Biuro Zentralkommittee der deutschen Katholiken (ZDK), Niemcy Antoine Arjakovsky Instytut Studiów Ekumenicznych Lwowskiego Uniwersytetu Katolickiego, Ukraina Piotr M. A. Cywiński Prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Polska Catholique–Pologne www.schuman.org.pl www.schuman.org.pl STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ STRATEGIA DLA POLSKI W UNII EUROPEJSKIEJ Co to jest Grupa IXE? latach 90. w łonie Semaines Sociales de France (Francuskich Tygodni Społecznych) dojrzało przeświadczenie, że obecnie problematyka społeczna winna być badana i dyskutowana w kontekście międzynarodowym, przede wszystkim w kontekście europejskim. W wyniku spotkań rozpoczętych w 1999 r. pomiędzy Francuskimi Tygodniami Społecznymi i Centralnym Komitetem Katolików Niemieckich, które wykazały zbieżność poglądów obu organizacji, w maju 2000 r. ich Przewodniczący podpisali Manifest na rzecz świadomości europejskiej, który stał się punktem wyjścia dla dalszego procesu. www.schuman.org.pl Ów proces doprowadził stopniowo do powstania sieci „chrześcijan społecznych” pochodzących z Zachodu, z Centrum i ze Wschodu Europy, sieci nieformalnej, której pierwszym zadaniem jest sprawić, by jej członkowie lepiej się poznali i lepiej rozumieli pomimo różnic wrażliwości, historii czy kultur. Drugim celem tej sieci jest ustanowienie pewnego ośrodka krytycznej obserwacji procesu ewoluowania konstrukcji europejskiej, ośrodka refleksji odwołującej się do zasad nauki społecznej Kościoła, po to, aby móc się wypowiadać i przedstawiać określone propozycje. w maju 2006 r. podczas Katholiekentagu w Saarbrucken, w ramach tematu poświęconego miejscu Sprawiedliwości w nowej Europie. Tak się też dzieje obecnie, dzięki partnerstwu z Komisją Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE), gdy chodzi o przygotowanie kongresu upamiętniającego 50–lecie Traktatów Rzymskich, w Rzymie, w marcu 2007 r. Od czerwca 2002 r. sieć ta jest prowadzona przez Grupę Roboczą, w której skład wchodzą przedstawiciele dwunastu krajów europejskich oraz COMECE. Grupa ta pozostaje w ścisłych kontaktach z osobami odpowiedzialnymi za włoskie i hiszpańskie Tygodnie Społeczne. Zebrawszy się w Luksemburgu w marcu 2006 r., grupa ta przyjęła nazwę Inicjatywa Chrześcijan dla Europy, której odpowiada skrót IXE. Sieć ta została również powołana po to, by wspierać i przyczyniać się do sukcesu wielkich manifestacji o wymiarze europejskim. I tak we wrześniu 2004 r. na kongresie z okazji stulecia Francuskich Tygodni Społecznych, sieć ta zapewniła obecność około tysiąca uczestników spoza Francji. Podobnie stało się ...celem tej sieci jest ustanowienie pewnego ośrodka krytycznej obserwacji procesu ewoluowania konstrukcji europejskiej, ośrodka refleksji odwołującej się do zasad nauki społecznej Kościoła, po to, aby móc się wypowiadać i przedstawiać określone propozycje. [60] Polski Kalendarz Europejski | Maj 2007 www.schuman.org.pl W KARTKI Z KALENDARZA [A] Polski Kalendarz Europejski | Październik 2005