Najważniejsze w życiu jest Życie

Transkrypt

Najważniejsze w życiu jest Życie
Najważniejsze w życiu jest Życie.
Zdanie tak proste i trudne zarazem. Czym jest życie, którego
doświadczamy? Czym jest Życie, do którego dążymy? To proste stwierdzenie
możemy rozpatrywać na kilku płaszczyznach.
W tekście Nieszporów Eucharystycznych pada zwrot „Lata nasze
przemijają jak trawa/ a Ty, Boże, trwasz na wieki.” Autor jednoznacznie daje
nam do zrozumienia, że życie ludzkie jest nietrwałe i marne. Zaznacza jednak,
że to w Panu mamy szukać wartości stałej i niezmiennej. Jest to prosta metafora
dwóch bytów- życia na Ziemi oraz Życia wiecznego, z Bogiem. W Ewangelii
Jana czytamy „ Ja jestem drogą, prawdą i życiem”. I tu sam Chrystus daje nam
do zrozumienia, iż tylko w nim jest prawdziwe Życie, do którego tylko On może
nas prowadzić. Bóg w życiu prawdziwego chrześcijanina ma być Życiem. On
chce być w każdej dziedzinie życia- w radościach i w smutkach; tak w płaczu
jak i w śmiechu. Jeśli będziemy wszystko robili z Bogiem to wówczas
osiągniemy pełnię życia.
Nauczanie Kościoła skupia się na Eucharystii jako źródle prawdziwego
Życia. Błogosławiony Papież Jan Paweł II w swej Encyklice „Ecclesia de
Eucharistia” zauważa: „Zbawcza skuteczność ofiary urzeczywistnia się w pełni,
kiedy w Komunii przyjmujemy Ciało i Krew Pana. Ofiara eucharystyczna sama
z siebie jest skierowana ku wewnętrznemu zjednoczeniu nas, wierzących, z
Chrystusem przez Komunię: otrzymujemy Tego, który ofiarował się za nas,
otrzymujemy Jego Ciało, które złożył za nas na Krzyżu, oraz Jego Krew, którą
przelał <za wielu (…) na odpuszczenie grzechów> (Mt 26, 28). Pamiętamy Jego
słowa: <Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie
spożywa, będzie żył przeze Mnie> (J 6, 57).” Zwracając uwagę na mękę
Chrystusa, pragnie podkreślić, że to właśnie fakt, iż Jezus oddał swe życie za
ludzi, pozwolił na zbawienie człowieka i powołanie go do Życia wiecznego.
Codziennie możemy doświadczać tego procesu, tych zbawczych misteriów
podczas uczestnictwa w Eucharystii. Każdorazowa celebracja liturgiczna to
przeżywanie od nowa męki i chwały Syna Bożego: Jego śmierci i chwalebnego
zmartwychwstania. Do uczestnictwa we Mszach Świętych zachęcał Ojciec
Święty niejednokrotnie. W orędziu n a IV Światowe Dni Młodzieży, które
odbyły się w 1989 roku w Santiago de Compostela (w Hiszpanii), tak mówił:
„(…) odkrycie Chrystusa to najpiękniejsza przygoda waszego życia. Ale nie
wystarczy odkryć Go tylko raz. Każde bowiem odkrycie Go staje się zachętą do
tego, by jeszcze bardziej Go szukać i coraz lepiej poznawać poprzez modlitwę,
sakramenty, rozważanie Jego słowa, katechezę i wsłuchiwanie się w naukę
Kościoła. Takie jest nasze najważniejsze zadanie. Jak dobrze zrozumiał to
święty Paweł, gdy pisał: „Dla mnie bowiem żyć- to Chrystus” (Flp 1, 21).”
Papież ukazuje się nam w tej chwili, tuż obok św. Pawła, jako nie tylko ten,
który o Eucharystii wie dużo i wie gdzie szukać jej świadectwa, lecz jako ten,
który żyje Eucharystią, ten który żyje Chrystusem- pełnią Życia. Stale pragnął
być w Komunii z Bogiem. Trwać w zjednoczeniu z Najwyższym. Nakłaniał do
poszukiwania tej bliskości w drugim człowieku (jako tym, który stworzony
został na obraz i podobieństwo Boga) w Liście Apostolskim „Mulieris
Dignitatem”. Szczególnym wyrazem miłości i życia z Bogiem, a także życia
Bogiem miała być wg Jana Pawła II miłość małżeńska: „Bóg, który pozwala się
poznać ludziom przez Chrystusa, jest jednością Trójcy: jednością w komunii. W
ten sposób zostaje rzucone nowe światło również na to podobieństwo i obraz
Boga w człowieku, o jakim mowa w Księdze Rodzaju. To, że człowiek
stworzony jako mężczyzna i kobieta jest obrazem Boga, znaczy nie tylko, iż
każdy z nich z osobna jest podobny do Boga, będąc istotą rozumną i wolną.
Znaczy to również, że mężczyzna i kobieta stanowi jako „jedność dwojga” we
wspólnym człowieczeństwie są wezwani do życia we wspólnocie miłości i do
odzwierciedlania w ten sposób w świecie tej komunii miłości, jaka jest w Bogu
(…)”. Ta pełnia Życia, którą spostrzegł Papież- Polak została także dostrzeżona
przez jego następcę- Benedykta XVI. On również zauważa zależność między
trwaniem w Komunii z Bogiem i drugim człowiekiem- tym wzajemnym
dawaniem i braniem- a z osiągnięciem szczęśliwego życia na Ziemi i Życia
wiecznego, gdzie stale będziemy przebywać z Bogiem w pełnej szczęśliwości.
Obecny papież cała encyklikę „Sacramentum caritatis” poświęcił cudowi
Eucharystii. „Sakrament miłości”- tak nazwał swą adhortację i jakże wielka jest
wymowa i znaczenie tych dwóch słów. „70. Pan Jezus, stawszy się dla nas
chlebem prawdy i miłości, mówiąc o darze swego życia zapewnia nas: <kto
spożywa ten chleb, będzie żył na wieki> (J6,51).To zaś <życie wieczne>
rozpoczyna się w nas już teraz poprzez zmianę, jaką dar eucharystyczny w nas
rodzi <ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie> (J6,57).Te słowa Jezusa
sprawiają, iż możemy pojąć, jak tajemnica, <w którą wierzymy> i < którą
celebrujemy> staję się przez wewnętrzną dynamikę, zasadą nowego życia w nas
oraz formą chrześcijańskiej egzystencji..” Benedykt XVI odnosi się tu do tego,
by mieć świadomość, że dla każdego chrześcijanina najważniejszym punktem w
szarym znoju życia codziennego-ziemskiego jest moment, kiedy będzie mógł
uczestniczyć w „Jasności Eucharystycznej”. Włączeni w Chrystusa jako żywe
komórki Jego ciała mamy świadomość tego, że wszyscy jesteśmy Kościołem
Eucharystycznym, który żyje Chrystusem- Panem Życia w zjednoczeniu
Eucharystią.
Pan jest dawcą życia. W Księdze Rodzaju zawarty jest opis stworzenia
człowieka. Prośba Abrahama także zostaje wysłuchana-Jahwe daje mu syna,
gdy ten jest już w podeszłym wieku. Podobnie dzieje się z Zachariaszem i
Elżbietą. Ich syn-Jan zwany Chrzcicielem-to dar od Pana. Jeśli kierujemy się
Życiem- Bogiem powinniśmy wiedzieć, że aborcja to straszna rzecz, zabójstwo
dziecka nienarodzonego, odebranie mu Życia danego od Życia i możliwości
wędrówki do Życia. Każdy kto pozwala na aborcję jest współwinny. Nie wolno
nam decydować o życiu innych, a w szczególności tego małego Życia, tego,
które samo się nie obroni. Nie możemy odbierać życia tym, którzy sami o siebie
zatroszczyć się nie mogą-stosowanie i dopuszczanie do eutanazji, to odbieranie
życia-to wysokie ze wszelkich miar nadużycie. W domenie szóstego
przykazania- „ Nie zabijaj ” nie chodzi tylko o to, by pozbawić życia drugą
osobę, ale by także nie robić krzywdy sobie. Samobójstwo-grzech śmiertelny-to
odebranie sobie najcenniejszego daru –daru Życia. Samobójstwem możemy
nazwać też nadmierne spożywanie alkoholu, palenie papierosów, czy zażywanie
narkotyków, ponieważ te produkty zabijają nas od wewnątrz. Często ( ,a nawet
zawsze) sami dostarczamy je organizmowi. Także samookaleczenie się i
narażanie na utratę zdrowia siebie i innych to grzech przeciw życiu. Również
niszczenie przyrody, dręczenie zwierząt, wywóz śmieci do lasów to grzech.
Przypomina o tym między innymi Księga Psalmów (115,116) „Niebiosa są
niebiosami Pana, Alę ziemię dał synom ludzkim”. W znaczeniu ewangelicznymi
gniew („Słyszeliście iż powiedziano przodkom: Nie będziesz zabijał, a kto by
zabił pójdzie pod sąd. A Ja wam powiadam, że każdy kto się gniewa na brata
swego pójdzie pod sąd.”
Mt 5,22) i nienawiść („ każdy kto nienawidzi brata swego jest zabójcą ” ! Jana
3,15) to wykroczenie przeciw szóstemu przykazaniu. Ten właśnie ustęp
dekalogu ukazuje wielką rolę Boga, który jest władcą życia, a człowiek ma się o
nie troszczyć. Nasuwa się jednoznaczny wniosek: „Człowiek jest dzierżawcą
życia”. Mówi nam o tym 1 Koryntian 3,16,17: „Czy nie wiecie, że świątynią
Bożą jesteście, i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię
Bożą tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta a wy nią
jesteście…”
Dla mnie osobiście sakramenty są najlepszą drogą poznania Chrystusa.
Poprzez chrzest zostałem powołany do Życia Wiecznego i stałem się częścią
Kościoła. Choć nie pamiętam tamtego wydarzenia jestem pełen wdzięczności w
stosunku do swoich rodziców i chrzestnych za to, że przynieśli mnie w mroźny,
niedzielny poranek do świątyni, aby został zmazany grzech pierworodny.
Kolejnymi sakramentami, do których przystąpiłem była Spowiedź i Komunia
święta. Jak każdy grzeszę i umieram duchowo, ale jest sakrament Pokuty, gdzie
Bóg pod postacią kapłana odpuszcza mi winy, abym powrócił do Życia
duchowego. Tam zostaje sczyszczony kurz zalegający na moim sercu. Nie ma
chyba większej miłości , niż ta, którą Bóg ofiarował mi oraz wszystkim, którzy
mogą przyjąć Jego ciało. To niesamowite uczucie zdajesz sobie sprawę, tuż po
przyjęciu komunikantu, że Chrystus zamieszkał po raz kolejny w twoim sercu,
w tobie. Masz wrażenie, że ty i wszyscy ludzie wokół to przepiękne
tabernakulum, w którym przebywa pan. Pełen tej świadomości żyję, a moje
życie jest lepsze, bo jestem opiekunem Jezusa we mnie. Jako ostatni sakrament,
który do tej pory przyjąłem było Bierzmowanie-czyniące me życie pełniejszym.
Dobry Ojciec zsyła na swój lud nowe Życie –z Ducha Świętego. Na nowo
narodziłem się dla Boga i dla całego Kościoła Wybrałem świętego Tomaszajako swego patrona. Otrzymałem w końcu siedem wielkich darów Ducha
Świętego, aby jeszcze pełniej żyć dla życia wszystkich ludzi. By służyć im
radą., by pociągać męstwem, by prawdziwie trwać w Bojaźni Bożej….
Gdy na Mszy Świętej słyszymy słowa słyszymy słowa wypowiadane
przez kapłana:
„Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie” możemy być pewni, że to
słowa „Przez Życie, z Życiem i w Życiu”. Właśnie w taki sposób mamy żyć,
aby „Przez Życie” iść z podniesionym czołem, dumni z tego, że jesteśmy
chrześcijanami-Narodem wybranym przez Boga na własność, Kościołem
królującym. „Z Życiem”- z Bogiem mamy robić wszystko co nam wyznaczono,
czyli z Bogiem przejść przez to życie, życie marne doczesne, aby „w Życiu”
zakończyć swą ziemską w wędrówkę i w Życiu wiecznym stanąć twarzą w
twarz z prawdziwym Życiem, który(e) rozliczy nas z tego w jaki sposób
chroniliśmy Życie na Ziemi.

Podobne dokumenty