Bajka
Transkrypt
Bajka
Niezwykłe odkrycie Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, w przepięknym miasteczku położonym w koronie jezior, nad skrzyżowaniem rzek stała niezwykła szkoła… Uczęszczała do niej czwórka przyjaciół – dwie dziewczynki i dwóch chłopców. (Magdalena Woźniak) Nazywali się Ania, Józia, Marek i Michał. Pewnego dnia szkoła była zamknięta, więc udali się na poszukiwanie przygód... (Olivier Krysztofiak) Zrobili klucz ze spinacza i otworzyli drzwi wejściowe. Weszli do piwnicy i dotarli do tajemniczej budki na końcu korytarza. Postanowili, że będą się tam spotykać na każdej przerwie. Te spotkania nazwali „Cytryną”, a budka stała się ich BAZĄ A. W toaletach (męskich) urządzili BAZĘ B, natomiast za śmietnikiem BAZĘ H. Pewnego razu, gdy byli w BAZIE A, nauczyciel zbliżał się do budki. Zakłopotani uczniowie chcieli się gdzieś ukryć, lecz oprócz stołu i kilku krzeseł nie było niczego, co mogli wykorzystać do tego celu. Nauczyciel był już trzy mety od budki. Marek wpadł na pomysł, żeby ukryć się za krzesłem i wtedy…(Bartosz Kasica) Jak pomyślał, tak zrobił. Nauczyciel poszedł dalej, a Marek westchnął z ulgą i wrócił do przyjaciół. Ania szła do BAZY B z Józią, bo dowiedziały się, że Michał ich szukał. Marek spytał Michała, gdzie są dziewczyny… (Oliwia Bobrowska) Michał odpowiedział, że są w bazach. Zauważyli je w BAZIE B. A później spostrzegli białego kota, który siedział w sali 53. Wypuścili go i… (Martyna Kasprowicz) oddali go do schroniska. Po pięciu tygodniach znalazł nowy dom… (Kuba Broniecki) Adoptowała go pani, która była bardzo miła. Nazywała się Ola Mech. Dawała mu codziennie jedzenie i bawiła się z nim… (Martyna Kasprowicz) Pewnego razu kot wyszedł z domu, ponieważ był ciekawy świata. Poszedł na łąkę i spotkał tam dwa inne koty. Jeden miał czarne cętki, drugi – rude łatki. Były to koty sąsiadki mieszkającej obok. Niedaleko niej mieszkał pszczelarz, który sprzedawał miód. Miał na imię Wiktor i miał 60 lat. Jego żona Gosia była o pięć lat młodsza, więc ile mogła mieć lat? Oczywiście 55. Nazajutrz koty zakradły się do pszczelarza i wylizały pięć słoików miodu… (Milena Chilińska) Koty i ich właściciele żyli jeszcze po pięć lat i umarli. A wracając do głównych bohaterów, to odkryli jeszcze inną bazę, tym razem na szkolnym strychu. Spędzali tam jedną czwartą przerw. Pewnego dnia postanowili zejść do piwnicy i wypożyczyć książki ze szkolnej biblioteki, bo w bazach nie było już żadnych ciekawych zajęć. Jak postanowili, tak zrobili. Kiedy wrócili do bazy i przeczytali książki, odkryli całkiem nowe możliwości… (Olivier Krysztofiak) Gdy przeglądali jedną ze starych ksiąg, odkryli, że okładka jest podwójna. Pod jedną z warstw znaleźli ukrytą wiadomość. Było tam napisane: „Przyjdźcie w księżycową noc do biblioteki, a pokaże się wam skarb 1001 nocy”. Zaciekawieni przyjaciele postanowili to sprawdzić. O północy zjawili się w szkole. Weszli do biblioteki i kiedy położyli kartkę na stole ukazały się nowe słowa. Ania się przestraszyła, odskoczyła i niechcący nadusiła jakiś tajemniczy przycisk. W tym momencie regał z książkami się rozsunął i oczom przyjaciół ukazała się złota księga. Jej tytuł brzmiał „Baśnie z 1001 nocy. Największy skarb”. (autor anonimowy) To był dopiero początek tajemniczych, cennych znalezisk w zapomnianej szkolnej bibliotece. Od tej pory, każdego dnia przyjaciele odkrywali ciekawsze i wartościowsze skarby literatury. Dzięki nim stawali się coraz bogatsi. Posiedli najcenniejszy skarb, którego nikt na świecie nie mógł im odebrać – wiedzę. (Magdalena Woźniak)