Tekst wystąpienia Ministra Radosława Sikorskiego na Konferencji

Transkrypt

Tekst wystąpienia Ministra Radosława Sikorskiego na Konferencji
Tekst wystąpienia Ministra Radosława Sikorskiego
na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium
3 lutego 2012 roku
Ponieważ Tim odniósł się do mojego przemówienia w Berlinie i, jak sądzę, z
powodu tego przemówienia zostałem zaproszony do udziału w panelu, dlatego
też nie chciałbym, aby zostało ono nadinterpretowane lub źle zinterpretowane.
Pozwolę więc sobie pokrótce zacytować kilka fragmentów. Zadałem pytanie –
„O co prosimy Niemcy?” I odpowiedziałem na nie: Prosimy, aby Niemcy
przyznały, że:
 „są największym beneficjentem obecnych porozumień i tym samym, że to
na nich ciąży największy obowiązek, aby porozumienia te przetrwały”,
 „nie jesteście niewinną ofiarą rozrzutności innych”,
 „ponieważ inwestorzy sprzedają obligacje państw najbardziej
zagrożonych, [...] w krótkiej perspektywie na tym zyskujecie”,
 „jeśli gospodarki waszych sąsiadów zwolnią lub załamią się, wy także na
tym ogromnie ucierpicie”,
 mimo zrozumiałej awersji do inflacji, że „zdajecie sobie sprawę z tego, że
ryzyko rozpadu jest obecnie coraz większe” w strefie euro,
 „że z racji rozmiarów i historii Waszego kraju, ponosicie specjalną
odpowiedzialność, aby chronić pokój i demokrację na naszym
kontynencie”.
I zacytowałem słowa Timothy'ego Gartona Asha, mówiąc, że „Niemcy stały się
niezbędnym narodem Europy”. Niegdyś słów tych użyto wobec Stanów
Zjednoczonych. Oraz, że „nie możecie sobie pozwolić na porażkę przywództwa
– nie możecie dominować, lecz macie przewodzić reformom”.
W międzyczasie Ambasador Ischinger spytał na forum publicznym, czy to
oznacza, że Niemcy mogą stać się i być postrzegane jako „życzliwy hegemon” –
niczym Stany Zjednoczone po II wojnie światowej. To bardzo ciekawe pytanie.
Przyjrzałem się danym. W 1949 roku, czyli w roku powstania NATO, gospodarka
USA liczona w dolarach
międzynarodowych warta była 1.3 bilionów USD. Francji – 200 miliardów USD;
Niemiec – 220 miliardów USD; Wielkiej Brytanii – 350 miliardów; Włoch – 152
miliardów USD; Hiszpanii – 59 miliardów USD. Innymi słowy, gospodarka USA
była większa niż wszystkie pozostałe razem wzięte. I warto to wziąć pod uwagę,
gdyż – owszem – Niemcy są bardzo bogatym krajem, ale jednak są to innego
rodzaju relacje. PKB Niemiec wynosi dziś 3.3 bilionów USD, czyli jest o ok. jedną
czwartą wyższy niż PKB Francji oraz o ok. jedną trzecią wyższy niż PKB Wielkiej
Brytanii. Tak więc Niemcy reprezentują – w zależności od sposobu liczenia – 2025% całkowitego PKB całej Unii Europejskiej. Czyli Niemcy absolutnie nie
posiadają tego typu przeważającej potęgi gospodarczej, co Stany Zjednoczone w
1949 roku. Ponadto, pozycja handlowa Niemiec w dużej mierze opiera się na
handlu wewnątrz UE – dziewięciu spośród dziesięciu najważniejszych partnerów
handlowych Niemiec to kraje UE. Jednym istotnym wyjątkiem są Chiny.
Hegemonia sprowadza się oczywiście nie tylko do wymiaru gospodarczego.
Cytując definicję Roberta Keohane'a, stabilność hegemonii opiera się na trzech
filarach: po pierwsze, „życzliwy hegemon” musi posiadać wystarczająco duży
udział w zasobach, aby być w stanie pełnić rolę przywódcy; musi chcieć
prowadzić politykę potrzebną do stworzenia i utrzymania liberalnego porządku
gospodarczego, i de facto być w stanie dostarczać dobra publiczne szeroko
pojętej wspólnocie; oraz inni muszą wierzyć w to, że hegemon jest w stanie
tworzyć politykę, która jest względnie korzystna dla wszystkich stron.
Opiera się więc to na tym wszystkim – na dostarczaniu dóbr publicznych,
bezpieczeństwie szlaków handlowych, także na wymiarze militarnym. Myślę, że
tu nie da się stwierdzić, że Niemcy są podobne do Stanów Zjednoczonych w
1949 roku. Nawet dziś, USA wydają 520 miliardów EUR na cele obronne – to
dane z zeszłego roku – podczas gdy cała UE wydaje 194 miliardy EUR, w tym
Niemcy: 33 miliardów EUR.
Innymi słowy, pozycja „życzliwego hegemona” jest nie do osiągnięcia.
Proponuję więc, aby wasza pozycja w ramach Unii Europejskiej była – bardzo
zresztą zaszczytną – pozycją największego udziałowca. Nie większościowego
udziałowca, ponieważ nie posiadacie więcej niż 50% – macie ok. jedną czwartą
udziałów – ale tak czy inaczej największego udziałowca. I w ramach tego będą
wam potrzebni inni udziałowcy, inni ważni udziałowcy, którzy będą z wami
współpracowali, abyście mogli osiągnąć wyznaczone cele. Polska deklaruje, że
jesteśmy gotowi, na pragmatycznych podstawach, mimo naszej historii, pomóc
wam. Tak długo, jak będziemy pracować na rzecz europejskich rozwiązań.
Innymi słowy, Kohl miał więcej racji od Kissingera. Kissinger mówił: za duże na
Europę, ale za małe na świat. Kohl twierdził: za duże, by być pierwszym między
równymi, ale za małe, by dominować w Europie. Nie będziecie zatem życzliwym
hegemonem w Europie i nawet nie powinniście próbować nim być. Bo jak przed
wojną mówił Marszałek Piłsudski – „Dlaczego Rosja jest zawsze większym
zagrożeniem bezpieczeństwa dla Polski niż Niemcy? Bo gdy Niemcy stają się
zbyt pewne siebie, automatycznie przybywa nam sojuszników”. Pozwólcie, że
zostawię was z tą myślą. Jak mawiamy w naszej części Europy – niech wam
sukces nie zawróci w głowach.
Dziękuję.

Podobne dokumenty