Troska o powołania - siostryelzbietanki.com

Transkrypt

Troska o powołania - siostryelzbietanki.com
siostryelzbietanki.net
Troska o powołania
W różnych publikacjach pojawiają się próby ukazania rozwoju życia zakonnego w przyszłości. Autor
pozycji Charyzmatyczna moc życia zakonnego, o. P. Liszka pisze, że rozwój życia zakonnego można
przewidzieć znając przypuszczalne, a nawet wyraźnie zaplanowane kierunki rozwoju społecznego,
politycznego, gospodarczego i kulturowego w świecie. Przypuszczalnie Stany Zjednoczone nie będą już
potęgą, rozwinie się jedność Europy. Jednocześnie Europa już przestaje być kontynentem
chrześcijańskim.
{mospagebreak title=Zatroskani i niespokojni}
Trzecie tysiąclecie czeka na wkład wiary i inicjatywy rzeszy młodych konsekrowanych, aby świat stał się
miejscem bardziej radosnym, zdolnym przyjąć Boga, a w Nim wszystkich Jego synów i córki. (VC 106)
Troska o nowe powołania w historii Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety
ZATROSKANI I NIESPOKOJNI
(zamiast wstępu).
W różnych publikacjach pojawiają się próby ukazania rozwoju życia zakonnego w przyszłości. Autor
pozycji Charyzmatyczna moc życia zakonnego, o. P. Liszka pisze, że rozwój życia zakonnego można
przewidzieć znając przypuszczalne, a nawet wyraźnie zaplanowane kierunki rozwoju społecznego,
politycznego, gospodarczego i kulturowego w świecie. Przypuszczalnie Stany Zjednoczone nie będą już
potęgą, rozwinie się jedność Europy. Jednocześnie Europa już przestaje być kontynentem
chrześcijańskim. Tak, więc większość światowego bogactwa znajdzie się w krajach niechrześcijańskich.
Już obecnie to zjawisko jest widoczne. Kościół katolicki będzie jeszcze uboższy niż obecnie. Wzrośnie
napięcie i odległość między skrajnie bogatymi i skrajnie ubogimi. Pojawi się zapotrzebowanie na ludzkie
wartości, zwłaszcza potrzeba wspólnoty. Ci którzy będą wstępować po najbliższym dziesięcioleciu, w
krajach europejskich należą do niżu demograficznego. Nastąpi wzrost przewagi powołań z innych krajów,
kontynentów, kultur. Do tej pory życie zakonne najczęściej podejmowali młodzi ludzie z katolickich rodzin
robotniczych, z rodzin o ugruntowanych tradycjach społecznych i religijnych. W krajach cywilizacji
europejskiej jest ich coraz mniej. Coraz więcej jest ich w krajach trzeciego świata, gdzie brak jednak
tradycji chrześcijańskich. Raczej nie należy spodziewać się wzrostu liczby powołań w rodzinach, w których
wiara nie jest na codzień autentycznie przeżywana. Niemniej, sam fakt powołań z takich rodzin, zmusza
do poszukiwania nowych sposobów formacji w ogóle i formacji młodzieży zakonnej.
Jako osoby konsekrowane wiemy, że rozwój życia zakonnego zależy przede wszystkim od Bożej
Opatrzności. Fakt ten podkreślono na XXII Kapitule Generalnej naszego Zgromadzenia: Pan Bóg, nawet
po długim okresie braku powołań, może wzbudzić nowe. Jednakże Bóg ma zwyczaj powoływania i
rozwijania zgromadzeń zakonnych w zależności od istniejących potrzeb.
Możemy, zatem postawić pytanie: czy nasze Zgromadzenie jest jeszcze potrzebne, aktualne? Biskup
Opolski Alfons Nossol, w czasie Mszy św. dziękczynnej na zakończenie diecezjalnego dochodzenia
kanonicznego powiedział w tym temacie, co następuje: Mogłoby się wydawać, że cel Waszego
oddziaływania, Waszego zakonnego bytu się zestarzał, jest nieaktualny. Ale właśnie dzisiaj na nowo staje
się przecież aktualna opieka ambulatoryjna we współczesnym kształcie, w nowych formach odnośnie do
chorych, samotnych, opuszczonych. (...) Stąd też przyszłość Waszego Zgromadzenia, kochane Siostry
jest ewidentna, o nią martwić się nie trzeba. Jestem przekonany, że Ona /Maria Merkert/ przyczyni się do
nowych, radosnych, świętych, powołań właśnie potrzebnych w dzisiejszych czasach .
{mospagebreak title=Moc znaku}
I. MOC ZNAKU, ŚWIADECTWO ŻYCIA
MATEK ZAŁOŻYCIELEK I PIERWSZYCH SIÓSTR
Potrzebni są bowiem ludzie,
którzy będą ukazywać ojcowskie oblicze Boga
i macierzyńskie oblicze Kościoła,
którzy będą umieli zaryzykować własnym życiem,
aby inni mieli życie i nadzieję (VC 105).
Czynnikiem, który w istotny sposób decyduje o istnieniu, rozwoju i dynamizmie wspólnoty jest ciągły
dopływ nowych członkiń. Po trudnych latach, kiedy wszelkimi sposobami próbowano zniszczyć dzieło
charytatywne rozpoczęte w 1842 przez cztery mieszkanki Nysy: Klarę Wolff, Matyldę i Marię Merkert oraz
Franciszkę Werner, wspólnota z liczby 7 członkiń, spadła w 1850 roku do dwóch.
1. Więź miłości z Bogiem.
Kościół potrzebuje osób konsekrowanych,
które zanim jeszcze podejmą służbę
w takiej czy innej szlachetnej sprawie,
http://siostryelzbietanki.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 20:12
siostryelzbietanki.net
pozwalają się przemieniać Bożej łasce
i stosują się całkowicie do nakazów Ewangelii (VC 105).
W 1850 roku Służebnica Boża Maria Merkert i Matka Franciszka Werner ponownie rozpoczęły działalność
charytatywną w Nysie. W liście skierowanym do władz cywilnych w Nysie zdecydowanie przedstawiły
swoją wolę czynienia tylko tego co uważały za właściwe przed Bogiem i własnym sumieniem . Matki
Założycielki na pierwszym miejscu postawiły szczególną więź z Bogiem. Z tej więzi z Bogiem rodziła się w
Nich miłość i chęć służenia, czyli to, co przed Bogiem - we własnym sumieniu - odczytały za właściwe, bo
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili /Mt 25,40). W
dalszej części listu czytamy: Jesteśmy zdecydowane ze zdwojonym nawet zapałem poświęcić nasze siły
cierpiącym oraz wszystkim tym, którzy będą prosić o naszą pomoc. (...) /Nasze siły/ chcemy poświęcić
chorym, aby w miarę możliwości przez troskliwą opiekę uratować biednym dzieciom ojca lub matkę czy
też strapionym rodzicom najdroższe i ukochane ich dziecko .
Ich miłość miłosierna wobec chorych była posunięta do granicy oddania własnego życia, zgodnie ze
słowami:, Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je /Mt
10,39/. We wspomnianym już liście zadeklarowały to, co już przez kilka lat realizowały: Nie odstrasza nas
nawet myśl, że choroba pierwszego podopiecznego, który zażąda pomocy, może być przyczyną naszej
śmierci .
Troski i przeciwności, jakie przeżyły w poprzednich latach, nie przysłoniły i nie zagłuszyły w nich
doświadczenia Bożej miłości, Jego obecności i opieki. Swoją ufność w dalszą Bożą pomoc w darze nowych
powołań wyraziły słowami: Jest nas tylko dwie, podczas, gdy dawniej było 7 członkiń. Odnośnie skromnej
naszej liczby, spodziewamy się, że znajdą się jeszcze panienki, które z miłości ku Bogu nie zawahają się
dzielić z nami trud i czuwanie nocne i nie będą się lękać wyziewów zarazy, które mogą od nich zażądać
ofiary z życia w kwiecie wieku. I znów postawiły na więź miłości z Bogiem. To miłość Boga jest tym, co
skłania młodą osobę do poświęcenia Mu swego życia. Od Boga też otrzymuje moc potrzebną do pójścia za
Jego wezwaniem, w Nim znajdzie spełnienie, stąd nie będzie się lękać trudów i ofiary życia. Obok posługi
najbardziej potrzebującym, chorym, zaufanie Matki Marii i Matki Franciszki, że Bóg wzbudzi nowe
powołania jest wyrazem ich miłości do Boga, Kościoła i co dopiero kształtującego się Stowarzyszenia.
2. Świadectwo życia
Najważniejszym przejawem misji
nie są bowiem zewnętrzne dzieła,
ale przede wszystkim
uobecnienie w świecie samego Chrystusa
przez osobiste świadectwo (VC 72).
W materiałach źródłowych mamy wiele dokumentów mówiących o świadectwie życia naszych Matek. Ze
względu na ograniczony czas wybrałam tylko trzy.
W 1863 r. abp Ołomuńca tak pisze o Szarych Siostrach: Opiekują się chorymi (...) ze szczególną
gorliwością, składając swe życie w ofierze Bogu. Dbając o innych, nie zaniedbują własnego uświęcenia,
przyświecając skromnością, pokorą i innymi cnotami, a przez to przyczyniają się do zbudowania tych,
którym służą, co tym bardziej należy cenić, bo na pruskim Śląsku zarażonym heretykami, Siostry stają
się tym sposobem dobrym, pożądanym zaczynem. (...) Cieszą się wielkim uznaniem ze strony katolików,
a nawet protestantów. Wychodząc od słów Pana: "po owocach poznacie ich", trzeba stwierdzić (...), że
Stowarzyszenie Sióstr św. Elżbiety jest dziełem Opatrzności Bożej dla dobra chrześcijaństwa, któremu
Bóg udziela swej łaski i błogosławieństwa . Abp Leon Przyłuski podkreśla:, iż jedynie łasce Bożej należy
przypisać, że wśród współczesnego ucisku ustawicznie przybywają nowe siły, jako owoce wiary
katolickiej.
Kolejne świadectwo zostało wypowiedziane przez ks. A. Schwalme w dniu pogrzebu Matki Marii Merkert,
w 1872 r.:
Wychowana przez Matkę w chrześcijańskiej karności, od młodości pielęgnowała w sercu pobożność i
bojaźń Bożą, które rozpaliły w niej pragnienie, by służyć Panu i chorym.(...) W swej szczerej
chrześcijańskiej postawie żywiła przekonanie, że czyni według upodobania Bożego i słów Pisma Świętego:
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili /Mt 25,40). Słowo
Pana było dla niej gwarancją, że dokonała właściwego wyboru. (...) Służbie biednym i cierpiącym oddała
swoje życie. Uczynki miłosierdzia uczyniła zadaniem swego istnienia. Udzielała opieki i pielęgnacji Panu
samemu w Jego chorych. (...)
Przestrzeganie rad ewangelicznych: dobrowolnego ubóstwa, dozgonnej czystości przyjęła za swoje
zadanie jako nieodłączne przy pielęgnacji i była przekonana, że jest to chwalebne i miłe Bogu. (...) Ręka
Boża rzeczywiście spoczywała nad dziełem, które ku zdziwieniu wszystkich tak pomyślnie się rozwinęło i
rozszerzyło. Wiele dziewcząt, porwanych przykładem, zapalonych bohaterstwem miłości bliźniego garnęło
się do nich, by współdziałać w tym pełnym poświęcenia dziele. Wzorową postawą (świadectwem życia),
gorliwością, ofiarnością, bezgranicznym oddaniem się powołaniu, zdobyły sobie uznanie nawet tam, gdzie
początkowo spotykały się z brakiem życzliwości. (...) Chrześcijanin z wiary i w środkach zbawienia
http://siostryelzbietanki.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 20:12
siostryelzbietanki.net
(sakramentach św.) może czerpać cudowne siły, by dokonać wielkich rzeczy. Tego dowiodła Matka Maria i
jej Współsiostry. (...). Pięćdziesiąt osiem bohaterek chrześcijańskiej miłości bliźniego, które poszły za
przykładem Zmarłej, wypełniło wzniosłe powołanie.(...) Mimo to zjawiały się ciągle nowe bojowniczki na
tym trudnym i pełnym niebezpieczeństw polu pracy, niedające się odstraszyć losem swych
poprzedniczek.
Świadectwo życia Matki Marii i Matki Franciszki oraz pierwszych Sióstr było czytelne, ukazywały, że są
córkami Kościoła; czynami miłosierdzia świadczyły o wierze, którą żyły. Żywa wiara, modlitwa, kochająca
się wspólnota, życie proste i prawdziwe ubóstwo przyciągały młode dziewczęta. Niektóre z nich były
kierowane przez biskupa, proboszczów, kierowników duchowych; gdy zachodziła potrzeba, Matka Maria
nie wahała się prosić duchowieństwo o skierowanie powołań do Zgromadzenia. Do arcybiskupa L.
Przyłuskiego pisze: Raczy Wasza Arcybiskupia Dostojność skierować do nas kilka kandydatek, które
posiadają powołanie zakonne . Wpływały prośby o przyjęcie kandydatek z diecezji warmińskiej, gdzie nie
było jeszcze placówek Zgromadzenia, co świadczy o wielkim zaufaniu, jakim duchowieństwo darzyło
Matkę Marię Merkert, a działalność Szarych Sióstr znana była szerokim kręgom katolickiego
społeczeństwa. Matka Maria była przekonana, że tylko dobre kandydatki, autentyczne powołania, dają
gwarancję pomyślnego rozwoju Zgromadzenia. Przy ich przyjmowaniu sumiennie przestrzegała Statuty,
kierowała się roztropnością i nabytym doświadczeniem; na ile warunki pozwalały osobiście odwiedzała
rodzinę przyszłej kandydatki, rozmawiała ze zgłaszającymi się, podchodziła indywidualnie do każdego
powołania, zwracała uwagę na jasne postawienie celu i pełne zaangażowanie w prace Zgromadzenia. W
statutach z 1859 roku czytamy: Wzrost Stowarzyszenia uzależniony jest od przyjęcia nowicjuszek; jeśli
wstępować będą godne członkinie, wówczas Stowarzyszenie będzie się wzmacniało i coraz szerzej
rozwijało owocną działalność. Jeden tylko niegodny członek może całej społeczności przynieść
nieobliczalne szkody. Jeśli kandydatka kieruje się szlachetną intencją, wówczas z pewnością będzie
zdolna do pokonywania niejednej przeciwności czy przeszkód. Należy też zwrócić kandydatce uwagę na
trudności powołania, wypróbować jej odwagę przy pielęgnacji, przy zmarłych oraz zwrócić szczególną
uwagę na cierpliwość i zręczność. W liście do ks. prof. H. Lämmera z Braniewa Matka Maria pisze jeszcze
o innych cechach, jakich wymaga od kandydatki, są to: pobożność, dobroć. Stawia również pytanie: Czy
tej pannie wiadomo jak trudne jest nasze powołanie?
3. Dynamika rozwoju
Zaproszenie Jezusa:
"Chodźcie, a zobaczcie" (J 1,39)
pozostaje do dziś złotą regułą
duszpasterstwa powołań (VC 64).
To było swoiste duszpasterstwo powołaniowe naszych Matek: Marii i Franciszki oraz pierwszych
elżbietańskich pokoleń. Odważnym ukazywaniem ideału naśladowania Chrystusa, który litował się nad
chorymi, "bo byli znękani i porzuceni" i wychodzącą ku wszystkim miłością i gotowością do służby,
wspomagały powołane dziewczęta, by w swoim sercu odpowiedziały na Boże wezwanie.
19 listopada 1850 r. działalność charytatywną rozpoczęły dwie Szare Siostry: Maria Merkert i Franciszka
Werner; 30 marca 1853 - wspólnota wraz z Matkami liczyła 7 członkiń ; w styczniu 1862 - Zgromadzenie
liczyło 99 członkiń (51 profesek, 45 nowicjuszek, 3 kandydatki); w lipcu tego roku 108 członkiń
pracujących w 20 domach ; w 1866 - 288 członkiń w Domu Macierzystym i na 44 placówkach ; 1869 393 członkinie w 69 do-mach ; 1871-442 członkinie w 77 domach zakonnych .
W latach 1860-1863 każdego roku nowicjat liczył przeciętnie 43-47 sióstr. W ciągu roku odbywały się
dwukrotnie obłóczyny.
W czasie urzędowania Matki Marii nie mówi się o braku nowych powołań. Z liczby dwóch Szarych Sióstr w
1850 r. wspólnota wzrosła w 1872 r. do 489 członkiń (366 sióstr profesek, 71 starszych nowicjuszek, 32
nowicjuszki, 20 postulantek; z tej liczby zmarło 58 sióstr) .
W tychże latach w prasie katolickiej (zwłaszcza regionalnej, chociaż nie tylko), publikowano liczne
artykuły o Szarych Siostrach m. in dotyczące:
- ich życia i działalności,
- świadectwa życia,
- erygowania nowych placówek zakonnych,
- uroczystości zakonnych (obłóczyn, profesji),
- kazania wygłoszone w czasie tychże okazji.
Pierwsze informacje o braku powołań znajdujemy u Matki Franciszki Werner. Spowodowany on był
uwarunkowaniami politycznymi. W okresie kulturkampfu (walki kulturalnej) nie zezwalano na
przyjmowanie kandydatek.
W 1875 r. Matka Franciszka pisze: Nie pozostaje Siostrze nic innego, jak o tym powiadomić ludzi, że jeśli
nie ustanie walka kulturalna, panienki nie będą się zgłaszać (i prosić) o przyjęcie .
W 1877 r. za zezwoleniem biskupa dopuściła nowicjuszki do złożenia profesji zakonnej: Waszej Książęcej
łaskawości(...) podziękowania za łaskawie udzielone nowicjuszkom cenne pozwolenie na złożenie
http://siostryelzbietanki.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 20:12
siostryelzbietanki.net
świętych ślubów .
W 1879 r. z wielką ostrożnością pisze:
Według Jego (hrabiego Stillfried) doniesienia cesarzowa życzy sobie, byśmy nowe siostry przyjmowały i
nie wymarły, co jest rzeczą niemożliwą, gdyż potrzebujemy na to pozwolenie ministra, a nie można o nie
prosić bez zgody władzy duchownej, a ta, na to się nie zgodzi .
Za zgodą władzy duchownej, w 1881 r. Matka Franciszka nie wahała się zwrócić do Ministra do Spraw
Wyznań przedstawiając trudności personalne w Zgromadzeniu:
Niżej podpisana czuje się zmuszoną do podjęcia kroków w celu likwidacji zakładów lub ograniczenia
zakresu działalności, jeżeli nie umożliwi się dopływu nowych sił... Najdotkliwsze jednak jest dla nas to, że
każde przyjęcie do Zgromadzenia jak i składanie ślubów wymaga państwowego pozwolenia .
Zrozumiałym jest, że wobec takich ograniczeń panienki powołane do życia zakonnego obawiają się
wstępować do Zgromadzenia, skoro uzależnia się to od władz świeckich. To stało się przyczyną, że wiele
panienek katolickich wstąpiło do zgromadzeń zagranicznych pozbawiając kraj sił potrzebnych cierpiącym
obywatelom. Nieliczne, które u nas pozostają, odbywają praktykę pielęgniarską i pełnią tylko rolę
pomocnic. Pomogły nam w szczególnie trudnej sytuacji, przy pielęgnacji naszych chorych Sióstr. Brak
nadziei na otrzymanie habitu i złożenie ślubów, by jako osoba zakonna służyć Bogu, jest powodem, że
nas opuszczają...
Matka Franciszka podejmowała również ryzykowne decyzje w formie "cichych obłóczyn", jak je sama
nazwała: By życzenie Tereski zaraz mogło się spełnić, niechaj przybędzie tu, gdyż w najbliższym czasie
odbędą się ciche obłóczyny kilku kandydatek, które chcemy porozsyłać na inne placówki... . Dnia 26
listopada 1883 r. odbędą się obłóczyny 11 panienek, ale na ile one wystarczają?
W tych trudnych latach zachęcała siostry do modlitwy o "bardzo dobre" powołania: ...wszyscy chcą
zdrowe Siostry do pomocy, a skąd je wziąć? Proszę gorliwie pomóc modlitwą, by dobry Bóg przysłał
pomoc . Często, więc trzeba się naprzykrzać Panu Bogu i kochanym Świętym, szczególnie Matka Boża i
św. Józef muszą nam dopomóc w szturmowaniu do Najświętszego Serca Jezusa, by bardzo dobre
postulantki zgłaszały się i mogły być przyjęte. Proszę również modlić się, by Najdobrotliwszy Bóg przysłał
nam bardzo dobre kandydatki. Mimo tych utrudnień Zgromadzenie wzrosło do 647 (607) sióstr i 34
postulantek w 1885 r.
Pod koniec urzędowania kolejnych przełożonych generalnych liczba członkiń wzrastała:
- M. Melchiora Klammt, 1908 rok - liczba członkiń 3000 sióstr;
- M. Lamberta Fleischer, 1920 rok - 3300 sióstr (I wojna światowa);
- M. Mercedes Rother, 1938 rok - 4827 sióstr.
Do 1938 roku obserwujemy stały wzrost liczby członkiń Zgromadzenia, co oznacza napływ nowych
powołań. Po tym rozkwicie następuje spadek liczby członkiń, a tym samym nowych powołań, który
obserwujemy do dnia dzisiejszego.
Po 30 latach istnienia Zgromadzenia, w 1872 roku młodzież zakonna stanowiła 28,5% ogólnej liczby
członkiń (w tym czasie jeszcze nie składano profesji wieczystej);
po 63 latach, w 1935 roku Zgromadzenie liczyło: 4000 Sióstr profesek wieczystych, ok. 600 Sióstr
profesek czasowych, co stanowi 13% ogólnej liczby członkiń; po kolejnych 63 latach, w 1998 roku
Zgromadzenie liczyło: 1870 Sióstr profesek wieczystych 106 Sióstr profesek czasowych, co stanowi
5,36% ogólnej liczby członkiń.
Zmniejszający się napływ nowych powołań, staje się odczuwalny na wielu płaszczyznach naszego życia i
apostolatu.
{mospagebreak title=Troska o nowe powołania}
II. TROSKA O NOWE POWOŁANIA
Misja życia konsekrowanego i żywotność Instytutów
zależy oczywiście od wierności,
z jaką osoby konsekrowane przeżywają swoje powołanie,
ale przetrwa w przyszłości w takiej mierze,
w jakiej inni ludzie zechcą
odpowiedzieć wielkodusznie na Boże wezwanie.
Problem powołań jest prawdziwym wyzwaniem,
skierowanym bezpośrednio do Instytutów,
ale dotyczącym całego Kościoła (VC 64).
Na przestrzeni historii, w naszym Zgromadzeniu widzimy stałą troskę o nowe powołania. Oprócz
modlitwy, nowenn, czuwań nocnych w tej intencji, Siostry podejmowały i podejmują również inne dzieła,
by młodzieży żeńskiej przybliżyć życie zakonne, zachęcić do przyjęcia Bożego wezwania, umacniać
powołanych, a przyszłym małżonkom i rodzicom ukazać wartość życia konsekrowanego. Problem nowych
powołań jest omawiany na Kapitułach Generalnych; w kolejnych latach przy okazji różnych spotkań o
http://siostryelzbietanki.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 20:12
siostryelzbietanki.net
charakterze roboczym: Konferencje Plenarne, Kapituły Prowincjalne, spotkania międzyprowincjalne,
Komisje Powołaniowe, spotkania w prowincji, a także w rzymskim Biuletynie. Sprawa odpowiedzialności
za nowe powołania znalazła swoje miejsce w Konstytucjach naszego Zgromadzenia (K 147, 148; D
148,1), a ostatnio w Ratio Institutionis.
1. Inicjatywy i propozycje w Gazetce św. Elżbiety
Od 1902 roku tematyka ta stała się treścią artykułów publikowanych w Gazetce św. Elżbiety .
- W pierwszym artykule nieznana autorka czy autor podkreśla, że powołanie jest darem zarówno dla
powołanego jak i dla Zgromadzenia. Stąd też konieczna jest modlitwa o powołania. W naszym
Zgromadzeniu Siostry były świadome tego, że przez modlitwę mogą mieć wpływ na liczbę powołań. I
chociaż jeszcze wtedy trudno mówić o kryzysie powołań, Siostry modliły się o nowe powołania. W jaki
sposób? Nie mnożono dodatkowych modlitw, ale przynaglano, by w intencji nowych powołań Siostry
modliły się w czasie Mszy św., różańca, wzywały wstawiennictwa św. Józefa.
- W drugim artykule zachęcono Siostry, by świadectwem wiary, posłuszeństwem, wiernością, milczeniem,
pokorą i prostotą swego życia zachęcały młode pokolenia do odpowiedzi na Boże powołanie. A to się
dokona, gdy:
* siostry same będą otwarte na przemianę Przywróć mi radość z Twojego zbawienia i wzmocni mnie duchem ofiarnym /Ps 51,14/
* pozostaną wierne Bożemu wezwaniu i będą współpracować z Jego łaską - Sprawiedliwy zakwitnie jak
palma i rozrośnie się jak cedr na Libanie /Ps 92,13/
* będą żyły świadomością powołania i wybrania przez Boga, własnym przykładem ukażą ideał
naśladowania Chrystusa - Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i
chwalili Ojca waszego, który jest w niebie /Mt 5,16/.
Przez kolejne lata zachęcano Siostry, by sięgały do tychże artykułów i konfrontowały swoje życie.
Ciekawa i godna naśladowania jest propozycja, by siostry zachęcały podopiecznych i pacjentów, których
pielęgnują, do modlitwy o powołania i ofiarowania w tejże intencji swoich cierpień.
Również w Biuletynie rzymskim ukazują się dość liczne artykuły poświęcone tej tematyce. Do Biuletynu
Siostry mają dostęp, stąd pominę analizę tejże tematyki.
2. Rekolekcje, czuwania nocne, dni skupienia, uroczystości zakonne
Od 1900 roku w Kraszowicach k. Świdnicy odbywały się rekolekcje dla dziewcząt i kobiet, początkowo
jeden, potem dwa kursy. Również w Nysie w domu św. Jerzego i św. Notburgi odbyło się wiele dni
skupień i rekolekcji dla dziewcząt i kobiet. Do dziś każda prowincja prowadzi rekolekcje, dni skupienia,
wakacje z Bogiem i podejmuje inne formy nawiązania kontaktu z młodzieżą żeńską.
W 1914 roku w trosce o nowe powołania dla Zgromadzenia niektóre placówki prowadziły:
- tzw. ćwiczenia (skupienia, rekolekcje),
- przyjmowały dziewczęta nadające się do życia zakonnego, które czasowo zatrudniano na placówce
(dzisiejsza aspirantura).
- zapraszały młodzież żeńską na uroczystości zakonne lub niedzielne spotkania.
- dla budzenia nowych powołań służyły szkoły i kursy prowadzone przez siostry,
W kolejnych latach dochodziły inne formy:
- katechezy powołaniowe,
- otwarte drzwi,
- duszpasterstwo powołaniowe w parafiach,
- udział w pielgrzymkach, zwłaszcza pieszych
- siostry włączają się do ogólnokrajowych, diecezjalnych, parafialnych form duszpasterstwa
powołaniowego.
3. Foldery, broszury i inne druki
- jedną z form przybliżania tematu nowych powołań to: informacje w Gazetce św. Elżbiety o liczbie Sióstr
rozpoczynających nowicjat, składających pierwszą i wieczystą profesję,
- opisywano uroczystości zakonne, drukowano wygłoszone z tej okazji kazania.
- w 1922 roku wydano informator o naszym Zgromadzeniu.
- liczne wydawnictwa katolickie wydawały obszerne informatory z ilustracjami o zgromadzeniach
zakonnych, w tym również o naszym,
- w latach powojennych na Zachodzie wydano broszurki ze zdjęciami ukazującymi etapy formacji
zakonnej, życie i działalność naszego Zgromadzenia,
- aktualnie każda prowincja wydaje foldery powołaniowe,
- z myślą o młodzieży w 1995 r. wydano broszurkę:
o.H. Kałuża, Rozpłomieniona miłością. Poezje o Matce Marii Merkert,
- gazetkę powołaniową: Wskaż mi drogę
- obecnie coraz więcej artykułów o naszym Zgromadzeniu ukazuje się w Gościu Niedzielnym i innej prasie
http://siostryelzbietanki.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 20:12
siostryelzbietanki.net
katolickiej.
4. Taśma magnetofonowa
- Ulecz świat Panie, zawierająca nagranie 10 piosenek religijnych śpiewanych przez Siostry nyskiej
prowincji.
5. Filmy, kasety video
- slajdy dot. historii Zgromadzenia i jego działalności,
- na 100-lecie istnienia Zgromadzenia przygotowano pierwszy film (8mm) o Zgromadzeniu, dot. jego
historii i działalności (ruchomy, obrazkowy);
- w latach 80-tych drugi film dwuczęściowy (16 mm) już ze ścieżką dźwiękową i w kolorze,
- kaseta video pt. W służbie miłości 45 minut, dot. historii Zgromadzenia
- kaseta video pt. Przyjęcie do nowicjatu,
Z pewnością nie są to wszystkie podejmowane inicjatywy. W tejże dziedzinie Zgromadzenie ciągle stara
się zdobywać nowe doświadczenia i wprowadzać je w życie.
{mospagebreak title=Patrząc w przyszłość}
III. PATRZĄC W PRZYSZŁOŚĆ
Z zatroskaniem spoglądamy w przyszłość, pytamy się, czy nadal będziemy mogły prowadzić rozwijające
się przez ponad 150 lat dzieła?
1. Trzeba zachować ufność w Panu Jezusie.
Zachować ufność w Panu Jezusie, który nadal wzywa ludzi, by szli za Nim
i zawierzyć Duchowi Świętemu - twórcy i dawcy charyzmatów życia konsekrowanego (VC 64).
Ojciec Święty Jan Paweł II od początku swojego pontyfikatu okazuje wiele troski pasterskiej osobom
konsekrowanym. Życie konsekrowane stanowiło także temat papieskich katechez, które Ojciec Święty
wygłaszał do pielgrzymów w Watykanie podczas środowych audiencji generalnych od 28 września 1994 r.
do 29 marca 1995 r. W świetle Ewangelii i nauki Soboru Watykańskiego II przedstawił w 19
przemówieniach istotne aspekty życia i apostolstwa osób konsekrowanych. Czwarte przemówienie (19
października 1994 r.) poświęcił tematowi: Budzenie powołań do życia konsekrowanego .
Jan Paweł II stwierdził, że w wielu obszarach liczba powołań do życia konsekrowanego jest
niewystarczająca, by zaspokoić potrzeby wspólnot i ich apostolatu. Mówił dalej: Bez przesady można
powiedzieć, że dla niektórych instytutów jest to problem dramatyczny, stawiający pod znakiem zapytania
ich przetrwanie. Nawet, jeśli nie chcemy zgodzić się ze smutnymi przewidywaniami dotyczącymi
nieodległej przyszłości, już dziś stwierdzamy, że z powodu braku powołań niektóre wspólnoty muszą
rezygnować z dzieł przynoszących zwykle obfite duchowe owoce i że ogólniej biorąc, zmniejszenie liczby
powołań prowadzi do zmniejszenia się aktywnej obecności Kościoła w społeczeństwie, co powoduje
znaczne szkody we wszystkich dziedzinach. Aktualna znikomość powołań w niektórych regionach świata
stanowi wyzwanie, któremu trzeba sta-wić czoło śmiało i odważnie, w przekonaniu, że Jezus Chrystus,
który podczas swego ziemskiego życia tyle razy wzywał do podjęcia życia konsekrowanego, nadal kieruje
te wezwania w dzisiejszym świecie i często otrzymuje wielkoduszne odpowiedzi, jak pokazuje codzienne
doświadczenie. Znając potrzeby Kościoła, nieustannie mówi: "Pójdź za Mną". Optymizm papieża idzie
jeszcze dalej, gdy mówi: brak robotników na Boże żniwo już w czasach ewangelicznych stanowił
wyzwanie dla samego Jezusa. Jego przykład pozwala nam zrozumieć, że zbyt mała liczba osób
konsekrowanych wiąże się ściśle z warunkami panującymi w świecie i nie jest zjawiskiem wyjątkowym,
powstałym pod wpływem dzisiejszych okoliczności. Ojciec Święty sięga do Ewangelii, mówiącej nam o
Jezusie, który przemierzał miasta i wioski, litował się nad tłumami ludzi, "bo byli znękani i porzuceni, jak
owce nie mające pasterza" /Mt 9,36/ Jezus zaradzał tej sytuacji, głosząc swoją naukę /por. Mk 6,34/,
jednak w rozwiązywanie tego problemu chciał włączyć swoich uczniów, przede wszystkim zachęcając do
modlitwy: "Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo" /Mt 9,38/. W tym kontekście
celem modlitwy jest zapewnienie ludziom większej liczby pasterzy. Określenie "robotnicy na żniwo",
papież rozciąga na tych wszystkich, którzy przyczyniają się do rozwoju Kościoła. Ojciec Święty mówi, że
modlitwa ma, więc również na względzie zwiększenie liczby osób konsekrowanych . Jako zaskakujące
uważa Ojciec Święty położenie akcentu na modlitwie. I dalej wyjaśnia: Biorąc pod uwagę fakt, że powołanie jest suwerenną inicjatywą Boga, można by pomyśleć, że tylko Pan żniwa powinien zabiegać o
robotników. Jezus przeciwnie, podkreśla potrzebę współpracy i odpowiedzialności swoich uczniów.
Również nas ludzi współczesnych poucza, że poprzez modlitwę możemy i powinniśmy mieć wpływ na
liczbę powołań.
2. Proście Pana żniwa.
Zastanawiając się nad naszą sytuacją w kwestii nowych powołań, nie wahajmy się:
- wołać do Boga i prosić Boga - o nowe powołania,
- szukać - powołanych przez Boga,
- kołatać - by Bogu otworzyli swe serce, a Bóg z pewnością nas wysłucha.
http://siostryelzbietanki.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 20:12
siostryelzbietanki.net
Wznieśmy do niego nasze ręce i serca. On zawsze jest gotów udzielać nam siły, mądrości i odwagi,
których potrzebujemy, by móc stawić czoło największym nawet przeciwnościom.
Wiedząc, że Bóg jest wierny, godny zaufania i pełen miłosierdzia, kocha nas i zawsze wysłuchuje błagania
ubogiego - także nas ubogich w nowe powołania - w pełnej ufności modlitwie prośmy Boga, aby udzielił
nam stosownych słów do przekonania powołanych o słuszności podjęcia i poświęcenia się Bogu w życiu
konsekrowanym.
3. Odpowiedzialność całej wspólnoty chrześcijańskiej.
Cała chrześcijańska wspólnota: pasterze, świeccy i osoby konsekrowane, jest odpowiedzialna za życie
konsekrowane, za przyjęcie i wspomaganie nowych powołań.
Życie konsekrowane to dar dla Kościoła, który należy:
- otaczać modlitwą
- odkrywać
- pielęgnować i rozwijać: przez głoszenie słowa, rozeznanie i mądre kierownictwo,
- okazać..
http://siostryelzbietanki.net
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 20:12

Podobne dokumenty