Lp_4_22_07_2012_GODZ_11_30 - Equipes Notre

Transkrypt

Lp_4_22_07_2012_GODZ_11_30 - Equipes Notre
XI Międzynarodowe Zgromadzenie Equipes Notre – Dame w Brasilii
22.07.2012r.
Przemówienie Ojca Marcovits’a, o.p. postulatora procesu beatyfikacyjnego Ojca Caffarela
Ojciec Henri Caffarel, człowiek spotkania
Pozwólcie postulatorowi procesu beatyfikacyjnego Ojca Caffarela, przypomnieć, że
wszystko zaczęło się tu, w Brazylii. To będzie mój sposób i vice-postulatora procesu, MarieChristine Genillon, żeby opowiedzieć o naszym rozpoznaniu małżeństwom tego kraju.
W 2004 roku odpowiedzialni Ekipy Międzynarodowej END, Gerard i Marie-Christine de
Roberty i międzynarodowy doradca duchowy, Francois Fleischmann, odwiedzają małżeństwa
w Brazylii. Zauważają oni nie tylko przywiązanie wszystkich do Ojca Caffarela, który
odwiedził ich trzy razy, ale przede wszystkim stwierdzają „obecność” założyciela Ekip.
Święty człowiek, to najpierw ktoś „żyjący”, do kogo każdy dziś się zwraca aby żyć
i przezwyciężyć trudności życiowe. To dlatego END poprosiły arcybiskupa Paryża Andre
Vigt Trois o otwarcie procesu beatyfikacyjnego. Ojciec Caffarel żyje dla nas. Musi stać się
żyjącym dla wszystkich! Nie jest on tylko przypisany małżeństwom należącym do ekip: musi
promieniować w Kościele i poza nim.
Jaki jest więc cel? Dobro małżeństw i tych, którzy chcą się modlić. Celem jest
ukazanie, że małżeństwo chrześcijańskie jest Dobrą Nowiną dla wszystkich tych, którzy
kochają się i modlitwa jest dla nich źródłem życia i miłości. Życie, osobowość Ojca Caffarela,
jego nauczanie przekazywane w jego książkach, dzieła, które stworzył, są bogactwem którym
należy się dzielić.
Ojciec Caffarel jest człowiekiem spotkania. Sprecyzujmy, że on nigdy nie szukał tych
spotkań, które wpływały na jego życie. Imponowały mu.
Najpierw był Bóg. Znacie opis, który streszcza całe jego życie. „Mając 20 lat
poczułem, że Chrystus stał się Kimś dla mnie. Och! Nic spektakularnego. Któregoś marca
poczułem, że jestem kochany i kocham; i od tej chwili będzie tak przez całe życie”. Pan Bóg
mu zaimponował. To była jego radość i jego życie. Całe jego życie będzie zbudowane na tej
miłości wzajemnej między Bogiem a nim.
Dwa inne spotkania w życiu Ojca Caffarela są dziełem Boga: Po pierwsze spotkanie
z grupą młodych małżonków w 1939 roku, którzy proszą Go o pomoc w prowadzeniu ich
małżeństwa drogą do świętości. Na ich prośbę odpowiada „Spróbujmy razem”: i spotkanie
z wdowami w 1943 roku, które prosiły Go o pomoc w kierowaniu ich nową drogą życiową.
Na ich prośbę również odpowiada „Spróbujmy razem”. Kiedy Chrystus objawia się komuś, to
aby mu powierzyć misję: nieść dobro innym. Ojciec Caffarel, życzy sobie, abyśmy
doświadczali miłości Boga. Misja najważniejsza!
Na jego grobie, kazał napisać: „Pójdź za Mną”. To było tak. Pan prowadził życie
swojego sługi, aby był w służbie miłości zgodnie ze swoim powołaniem z 1923 roku. Miłość
w małżeństwie, miłość silniejsza niż śmierć we wdowieństwie. Szerzej, Pan włożył w serce
ojca Caffarela ogromne pragnienie, cytuję: „Miałem tylko jedno pragnienie: wejść samemu jak
najgłębiej w tę intymną więź z Chrystusem i to inne pragnienie: doprowadzić do tego innych,
ponieważ dla mnie było to najważniejsze w życiu, dało mi radość życia, urok życia, energię życia.
1
Nie mogę nie życzyć również innym tego spotkania z żyjącym Chrystusem, tego odkrycia, że Bóg
jest miłością” (Jean Allemand, Henri Caffarel, człowiek zagubiony w Bogu, END, p.15) Bóg jest
w centrum wszystkiego. Kiedy Ojciec Caffarel założył Międzynarodowy Dom Modlitwy
w Troussures, w dalszym ciągu ma ten sam cel. „Należy powiedzieć ludziom jak bardzo
każdy jest kochany przez Boga”. W Troussures, modlitwa, którą każdy mógł przyswoić, nie
jest być może ojca Caffarela, ale jest charakterystyczna dla miłości Boga, którą ojciec chciał
poznać. Przeczytam kilka wersów: To Bóg mówi do tego, który przychodzi ze swoimi
ciężarami, słabościami i nadziejami. „Znam twoją nędzę, bojaźń, niepowodzenia, zmartwienia
twojej duszy, słabość i cierpienia twojego ciała: znam twoje tchórzostwo, twoje grzechy,
słabości: mówię Ci: Daj mi twoje serce, kochaj mnie takim jakim jesteś”. Postulator
przypomina sobie o tych, którzy poznali ojca Caffarela i znaleźli w nim świadka szerokiego
i głębokiego miłosierdzia Boga. Jego pisma dotykają nas zawsze; Ojciec Caffarel do nas
mówi.
Życie ojca Caffarela znajduje swoje źródło w Bogu. Koncentruje się na Nim,
organizuje wszystko wokół spotkania ze swoim Panem. Ojciec Caffarel może jawić się jako
wymagający…. („Bądźcie wymagający, nie zniechęcajcie się nigdy” lubił mówić): Wydawał
się czasem trochę zbyt poważny (Za wyjątkiem bycia z Brazylijczykami, ponieważ nie mógł
być odporny na ich dobry humor!): mało je (nie do pomyślenia dla Francuzów!). Nasz
założyciel nie jest więc mumią doskonałą. Był zawsze człowiekiem spotkania. To co go
pasjonuje, jego spojrzenie to sugeruje, spojrzenie, które przenika, spojrzenie, które nie jest
niedyskretne, ale które wydaje się skromnie, pokornie zapraszać innych aby mówić o Bogu.
Próbuje odróżnić ślady Boga w sercu tego, który przychodzi go zobaczyć aby otrzymać
światło od tego księdza, który spotkał Pana.
Ojciec Caffarel kochał Kościół. Był księdzem w diecezji Paryża. Arcybiskupi Paryża
zawsze rozumieli i popierali jego dzieła. Ostatni arcybiskup Paryża, kardynał Jean- Marie
Lustiger, tytułował go „prorokiem naszych czasów”. Podkreśla, że płodność jest wpisana
w uświęcanie małżeństwa jako „droga do świętości”. Ojciec Caffarel był w głębokiej
harmonii z papieżem Pawłem VI. Kiedy w 1970 roku, ojciec Caffarel przybył do Rzymu
z 3000 małżeństw, papież wygłosił długą mowę na temat małżeństwa, które niesie radość ojca
i członków ekip, tak że odnaleźli piękną duchowość małżeńską w której ekipy żyły. Tamtego
dnia papież podarował ojcu Caffarelowi kielich, który jego bratanek, ojciec Voisin, nam
pożyczył na nasze spotkanie: To jest trochę ojca Caffarela, naszego założyciela, który
odwiedza na nowo Brazylię.
Trzeba by powiedzieć więcej na temat ojca Caffarela. Ojciec Caffarel jest dyskretny
jeśli chodzi o niego i jego rodzinę. Dla niego być księdzem to prowadzić innych do Boga. To
dla niego najważniejsze. On jest całkowicie obecny w jego kazaniach, zapiskach. Chciałbym
też dostarczyć wrażeń ojca Caffarela na temat jego przybycia do Brazylii. Tekst, który będę
czytał może odnosić się do innych realiów. Przeczytany tu, w tym kraju, list na temat
modlitwy napisanej do przyjaciela, staje się wyznaniem: „Uczucie samotności nas ogarnia
kiedy przybywamy do nieznanego miasta (w porcie, na dworcu, lotnisku), nikt na nas nie
czeka. Jeśli jednak radosna twarz nas wita, z rękami wyciągniętymi do nas, jesteśmy
cudownie pokrzepieni, oswobodzeni z okrutnego wrażenia bycia zagubionymi. Co jest ważne,
obyczaje, język, całe to duże miasto: znosimy bardzo dobrze bycie obcymi dla wszystkich, od
momentu kiedy, dla kogoś, jesteśmy przyjacielem”. Pisze do swojego przyjaciela „Chciałbym
drogi przyjacielu, który idąc drogą modlitwy masz zawsze silne przekonanie, że ktoś na ciebie
czeka; Ojciec, Syn i Duch Święty, rodzina Trójcy Świętej. Gdzie jest gotowe twoje miejsce;
2
Przypomnij sobie, co powiedział Chrystus „Przygotuję Ci miejsce” (Henri Caffarel,
W obliczu Boga, 100 listów o modlitwie).
Ile rzeczy opisał przed Najświętszym Sakramentem, siedząc na jego małej ławce modlitwy.
Nic się nie rusza: zamieszkuje w Bogu.
List, który dopiero co wam przeczytałem jest „czystym Caffarelem”. Lubił mówić na
temat zapisku czy homilii: idee, uczucia, obrazy, wyobrażenia. Idea jest jasna: Bóg czeka na
nas zawsze. Zanim pójdziemy w jego kierunku, czeka na nas. Obraz: powitanie przyjaciół
i musiał przypomnieć sobie o jego przybyciu do Brazylii. To uczucie miłości, tej miłości,
której życzymy sobie aby ją otrzymać i dawać! W każdej chwili o. Caffarel nas doprowadza
do Boga. W tym samym czasie, nas jednoczy. Dotknięci i wprawieni w zachwyt przez Boga!
Aby podsumować, oto inny obraz. Ojciec Caffarel pisze: „Kiedy Bóg nam przedstawia
tego, który chce pokazać ojca wszystkich świętych, Abraham okazuje gwiazdy na niebie
mówiąc: „To jest twoje potomstwo” Ojciec Caffarel tłumaczy: „Twoja świętość, to będzie
twoja płodność”. Jesteśmy „płodnością” ojca Caffarela. Prosimy Kościół aby rozpoznał jego
świętość. Znaleźliśmy źródło życia w łaskach, które Pan dał naszemu założycielowi. To do
nas należy bycie świętymi, przez łaskę sakramentu małżeństwa i kapłaństwa. Owoce pokażą
świętość drzewa.
3