Pamiętnik cd.5

Transkrypt

Pamiętnik cd.5
Rebirthing
Pamiętnik cd.5
Autor: Halinka
I jeszcze jedna rozterka... jejku, ale mną telepało:
Co to było? Wierzyć - nie wierzyć temu kotu (czarny).
Po raz pierwszy nie czekałeś na mnie. Pierwsza myśl to, że coś się stało. Wczoraj źle się czułeś.
Myślałam, odchodząc, straciłam już nadzieję, że cię dziś zobaczę. Jakże się ucieszyłam widząc cię z
daleka. I potem ten zapach... Było mi przykro. Czułam jakiś wewnętrzny żal, że jednak dziś nie czekałeś
na mnie. Początkowo myślałam, że czekasz na dole. Ale na dole nikogo nie było. A może na dworze? Też
nie. A może dalej?
Czuję fantastyczny, aż ciężki zapach maciejki. Połówka księżyca świeci, leciutka mgła opada, cieplutka
noc, cicho. Tylko Ciebie stworzyć nie mogę- to cytat z piosenki(SBB z radio).
Ciężko mi trochę pisać. Poprzednio napisałam, że pisanie przynosi mi ulgę. Dziś jednak tego nie czuję.
Jurku przecież ty tego nienawidzisz! Jest mi przykro... chce mi się ryczeć. Myślałam, że przespałeś stację
i pojechałeś dalej. Ale nie. Zdziwiłam się tylko, dlaczego nie chcesz pocałować mnie na przywitanie... Gdy
ja to zrobiłam, zrozumiałam. Nie wiem, może ja jestem głupia, powiesz dla tak małej rzeczy robię taki
problem. Ale ja tylko się zastanawiam, jak możesz robić coś, co przynosi mi smutek? Mało tego, jesteś
przekonany, że to przyniesie mi smutek i robisz to. Nie wiem, może to jest silniejsze od człowieka, to
coś... A może nadszedł czas, że namowa Kwasa przeważyła naszą.... wiedziałeś, że ja czekam....
#
Trzeba zabić śmierć, żeby mogli żyć ludzie
No i jesteśmy już po żaglach. To były cudowne chwile. Jesteś tak blisko mnie jak ja sama... Ty jednak
mówisz, że zawsze istnieje jakaś odległość. .... ja tak bardzo lubię, gdy jesteś dla mnie czuły, opiekuńczy
i nie tylko, gdy jesteśmy sami. Ja chcę czuć się " malutka" wprost uwielbiam to. Nie wiem, czy tak
zachowują się wszystkie dziewczyny, czy tylko ja?
Jakże mało o sobie wiedzieliśmy, jakże mało. To było jednak tylko gadanie. Przez te miesiące, które się
znamy, dopiero teraz możemy coś powiedzieć o czymś porozmawiać. Ale okazuje się, że nie ma już o
czym. Może już nie potrafilibyśmy tak samo rozmawiać, a może podświadomie lub świadomie nie chcemy
tego. Bo nagle okazałoby się, że.... nie umiemy jednak. Aby móc tak rozmawiać trzeba się po prostu nie
znać. Ale my się znamy, my się ... Jest nam dobrze, nawet, jeśli nie wchodzimy oboje na "te najwyższe
schody". Ty mnie kochasz, mówisz o tym ciepło... Bardzo, bardzo..
Wybiłam się z wątku, byłam odłączyć kroplówkę.
#
Przed chwilą trzymaliśmy się za ręce, śmialiśmy się i nagle, w tym samym momencie, potrafisz na mnie
krzyknąć ( uderzyć?) Ja ... się boję tego. Proszę cię nie krzycz na mnie, nawet jeśli rzeczywiście masz
powód. Ja na ciebie nigdy nie krzyczę. Pozwól mi...
To chyba tak już jest w życiu, jeśli robi to inna osoba, to się całkiem inaczej przyjmuje. Ale jeśli robi to
osoba kochana, to wszystko odbiera się podwójnie lub nawet potrójnie. Może masz rację, że ja dużo
rzeczy robię, sama nie zauważając tego, a które ci się nie podobają.
I nie przejmuj się moim starym. Jemu to przejdzie. On już taki jest. Ty jesteś mój a on i tak mi nie
przeszkodzi. Co będę chciała to zrobię. Mama mi pomoże.
http://cyo.pl
Powered by Joomla!
Wygenerowano: 3 March, 2017, 22:19
Rebirthing
#
Zawsze czuję jakiś wewnętrzny żal, że jedziesz lub idziesz gdzieś beze mnie. Jutro jedziesz do
Malborka. Wiem, że lepiej będzie jeśli sam wszystko załatwisz... ja wezmę się za sprzątanie. Mówisz, że
jestem łatwowierna. Wierzę ludziom. A dlaczego niby mam nie wierzyć! Przecież ja też jestem "ludziem
Może ja jestem trochę dziwna przez to. Mnie jest z tym dobrze... Ja mam takie odchylenia od normy.
Jestem idiotką... Czasami wszystko mnie drażni, boli. W końcu nie zawsze trafia się w dobry humor.
Przepraszam cię za wczorajsze. Sama przyznaję dziś, że to było idiotyczne z mojej strony. I nie
odpychałam cię z obrzydzeniem. Słuchaj, jak ja miałabym się ciebie kiedykolwiek brzydzić... Nie
potrzebowałabym nic mówić. Co ja zrobię, że słowa wychodzące z moich ust nie są tymi, których ty się
spodziewasz. Pisząc to, cały czas czuję jakiś ścisk koło żołądka. Do diabła! Niech mnie drzwi ścisną! To
naprawdę jest miłość. Jak durna się rozryczałam. Przedtem nigdy tego nie robiłam. A teraz, nawet gdy o
tym pomyślę, że mógłbyś zrobić mi coś przykrego, zaraz jak na zawołanie, chce mi się płakać. Pomyślisz
sobie dewotka w płakaniu, ale ja naprawdę nie udaję, jak to powiedziałeś.
Właśnie przy tobie jestem sobą. Cała sobą. Czuję się swobodnie. Wesoła, czasami smutna, czasami
nieznośna, czasami odrażająco głupia, niemądra, ale najważniejsze, że ty jesteś przy mnie. Więc pozwól
mi czasami tak "pofilozofować To nie jest niebezpieczne dla naszej miłości. I nie poddawaj w
wątpliwość moją miłość do ciebie.
Zostało tylko parę karteluszek, które zapiszę i zakończę, jednocześnie zaczynając następne...
Jestem twoją narzeczoną.
Jakie to fajne uczucie. Kochamy się, pragniemy siebie, tęsknimy dla siebie. Dla takich "spraw" warto żyć,
warto przecierpieć chwile rozstania. Rozłąka ta nam na pewno nie zaszkodzi (tego jestem pewna) a wręcz
przeciwnie pomoże. A potem, gdy się spotkamy już na zawsze, gdy będziemy już żyć pełną piersią, wtedy
ta nasza rozłąka będzie daleko za nami, będziemy się cieszyć, że jest już za nami a wszystko przed nami.
Kocham takiego chłopca, który spadł mi z jasnego nieba, błękitnego, wprost do moich rąk... serca. Spadł,
jak kropelka srebrna deszczu i oblał mnie strumieniem perłowej miłości, kochanej. Warto żyć, warto też i
czekać. Rozłąka przecież zawsze znajdzie swój koniec, gdy przyjdzie na to czas. A czas ten nadejdzie.
Jestem tego pewna, bo kocham i jestem kochana.
http://cyo.pl
Powered by Joomla!
Wygenerowano: 3 March, 2017, 22:19