Jamalski gazociąg przed sądem

Transkrypt

Jamalski gazociąg przed sądem
Jamalski gazociąg przed sądem
Autorzy: Andrzej Kublik, Bogdan Wróblewski
(„Gazeta Wyborcza” z 14 lutego 2005)
Uzasadnienie - tajne. Lista wezwanych i dowodów - częściowo tajne. W aurze tajemnicy
w poniedziałek przed warszawskim sądem rozpocznie się proces funkcjonariuszy
państwowych oskarżonych w związku z gazociągiem jamalskim i ułożonym obok niego
światłowodem
Akt oskarżenia obejmuje pięć osób. Były minister przemysłu Wacław N. (62 lata) odpowie za
to, że we wrześniu 1993 r. zaakceptował statut spółki EuRoPol Gaz, chociaż był on niezgodny
z podpisanym kilka tygodni wcześniej polsko-rosyjskim porozumieniem rządowym.
Przewidywało ono powołanie spółki do budowy i eksploatacji polskiej części gazociągu
jamalskiego przesyłającego gaz z Rosji do Polski i Niemiec. Rządy Polski i Rosji uzgodniły,
że akcje spółki - która została nazwana EuRoPol Gaz - zostaną podzielone równo pomiędzy
firmy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom.
Dyskusja na ten temat, która odbyła się na posiedzeniu rządu, objęta jest klauzulą tajemnicy
państwowej. Jej zapis przechowywany jest w kancelarii tajnej i udostępniany tylko sądowi
oraz stronom.
Oskarżonych dwóch ministrów...
Tymczasem w statucie spółki przyjętym przez Wacława N. zapisano, że akcjonariuszem
EuRoPol Gazu będzie również spółka Gas Trading (jej największym udziałowcem był wtedy
rosyjski Gazprom, a pozostałe udziały należały do polskich firm: Bartimpex, PGNiG i
Wintershall). Oskarżenie zarzuca Wacławowi N., że działając w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej na rzecz Gas Trading, nie dopełnił obowiązku nadzoru i zapewnienia wykonania
umowy międzypaństwowej, do czego był zobowiązany uchwałą rządu. W rezultacie miał
wyrządzić PGNiG szkodę w wysokości 1,6 mln zł (to wartość akcji EuRoPol Gazu, których
nie objęło PGNiG). W kuluarach sądowych dyskutuje się, czy były minister powinien
odpowiadać przed sądem karnym, czy nie jest to raczej sprawa dla Trybunału Stanu.
Były wiceminister przemysłu Kazimierz A. (51 lat), który we wrześniu 1993 r. przygotował i
zaakceptował pismo aprobujące projekt statutu EuRoPol Gazu i poświadczające, że jest on
zgodny z polsko-rosyjskim porozumieniem o powołaniu tej spółki, jest oskarżony o pomoc w
przestępstwie zarzucanym Wacławowi N. Jego obrońca, znany np. z procesów Lwa Rywina i
Zbigniewa Sobotki (tzw. afera starachowicka) mec. Wojciech Tomczyk, złożył jeszcze przed
rozprawą wniosek o umorzenie sprawy z powodu niepopełnienia przestępstwa.
...i trzech z PGNiG...
Druga grupa oskarżonych to trzech byłych członków władz (zarządu i rady nadzorczej)
PGNiG: Andrzej C. (61 lat), Andrzej B. (58 lat) i Stefan G. (60 lat). Wszyscy oskarżeni są o
działanie na szkodę spółki. Dwóm pierwszym akt oskarżenia zarzuca, że w 1999 r., pełniąc
funkcje przedstawicieli PGNiG w radzie nadzorczej EuRoPol Gazu, brali udział w podjęciu
uchwały w sprawie utworzenia firmy do komercyjnej eksploatacji światłowodu wzdłuż
polskiej części gazociągu jamalskiego. Uchwała miała być niekorzystna dla PGNiG, gdyż nie
przewidziano jej udziału w tej firmie telekomunikacyjnej. Udziałowcami takiej spółki
zawiązanej pod nazwą PolGaz Telekom zostały firmy: Bartimpex (36 proc.), EuRoPol Gaz i
rosyjski Gaztelekom, spółka telekomunikacyjna Gazpromu (po 34 proc.).
Stefanowi G. prokuratura zarzuca, że w 2000 r. jako przedstawiciel PGNiG w radzie
nadzorczej EuRoPol Gazu brał udział w podjęciu uchwały o wydzierżawieniu systemu
łączności spółce PolGaz Telekom. Według aktu oskarżenia uchwała była niekorzystna dla
PGNiG, gdyż ta państwowa firma nie jest udziałowcem PolGaz Telekom.
...oraz dwa umorzenia
Śledztwo w tej sprawie wszczęte zostało w 2000 r. na wniosek ówczesnego ministra
sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Prowadziła je gdańska prokuratura. Przesłuchała ponad
sto osób, w tym licznych urzędników kolejnych rządów od 1993 r. Śledztwo było związane z
pracami specjalnego zespołu, który powołał rząd premiera Jerzego Buzka do sprawdzenia
zgodności z prawem budowy i komercyjnej eksploatacji światłowodu wzdłuż gazociągu
jamalskiego. W styczniu 2001 r. zespół ten ustalił, że budowa światłowodu była zgodna z
prawem. Natomiast jego wydzierżawienie spółce PolGaz Telekom uznano za naruszenie
polsko-rosyjskiego porozumienia z 1993 r. o budowie przez Polskę systemu gazociągów
tranzytowych z Rosji do Niemiec.
Akt oskarżenia trafił do warszawskiego sądu rejonowego w czerwcu 2002 r. Ponad rok
później ze względu na zawiłość sprawy akta przekazane zostały sądowi okręgowemu. Proces
prowadzić będzie trzech sędziów zawodowych. Prawdopodobnie za zamkniętymi drzwiami.
W trakcie śledztwa pojawiły się jeszcze dwa wątki. Pierwszy (też utajniony) dotyczył
ewentualnej karalnej niegospodarności w rozliczeniach między firmami zaangażowanymi w
budowę gazociągu. Drugi - to ponad 20 mln zł nagród wypłaconych członkom zarządu i
pracownikom EuRoPol Gazu po ukończeniu budowy. W tych czasach EuRoPol Gaz nie
zarabiał jeszcze, przesyłając gaz. Nagrody miały być wliczone w koszty budowy gazociągu,
finansowane głównie z kredytów bankowych i pożyczki od PGNiG. W czerwcu 2003 r. oba te
śledztwa umorzyła warszawska prokuratura okręgowa.