Firmy Leśne - Walka o 2 stopnie
Transkrypt
Firmy Leśne - Walka o 2 stopnie
Walka o 2 stopnie Dodano: 01.12.2015 W Paryżu rozpoczął się szczyt klimatyczny. Przywódcy ponad 150 krajów świata wzięli udział w inauguracji. Konferencja rozpoczęła się 30 listopada. Wydarzenie uważa się za bardzo ważne - nawet Papież napisał pod Szczyt Klimatyczny encyklikę! Rządy państw na całym świecie zgodziły się już, że używanie paliw kopalnych ma zły wpływ na ziemski klimat. To jednak dopiero początek: prawdziwa trudność leży w ustaleniu wspólnej strategii walki z zanieczyszczeniami u 195 państw. W 2011 roku, podczas ówczesnego szczytu uznano, że rok 2015 jest ostatnią szansą na dojście do porozumienia. Krytycy ironizują, twierdząc, że ocieplenie klimatu musi być mało ważnym problemem skoro potrzeba aż 20 lat by znaleźć jego rozwiązanie. Decyzje są jednak podejmowane na drodze całkowitego porozumienia - nic nie jest ustalone, aż wszystko nie zostanie ustalone. Ma to swoje oczywiste wady, ale strony biorące udział w Szczycie zgadzają się, że jest to po prostu sprawiedliwe. O co walczymy? W 1992 roku w Rio spotkali się przedstawiciele państw, którym zależy na walce z zanieczyszczeniem planety. Podpisano konwencję (która weszła w życie w 1994 roku) i obecnie ratyfikowało ją już 195 państw, włączając Stany Zjednoczone. Uzupełnieniem ramowej konwencji z Rio jest protokół z Kioto, który z kolei mogą przyjąć tylko państwa już ratyfikujące konwencję z 1992 roku. Zadaniem przewidzianym do realizacji podczas tegorocznego Szczytu jest ustalenie wspólnej strategii w walce z ociepleniem klimatu. Chodzi o tytułowe 2 stopnie - naukowcy twierdzą, że jeśli średnia temperatura na Ziemi wzrośnie o dwie kreski na termometrze, to efekty mogą być niebezpieczne i będzie to miało nieprzewidywalny wpływ na globalny klimat. Dlatego właśnie wyznaczono cel: ograniczenie wzrostu temperatury przez redukcję emisji dwutlenku węgla. To, oczywiście, budzi spore kontrowersje w państwach opierających swoją produkcję energii na paliwach takich jak węgiel czy ropa. Politycy (wśród nich Barack Obama, Władimir Putin i Beata Szydło) są obecni na szczycie tylko w pierwszym dniu. Ich zadaniem jest wygłoszenie przemówień zachęcających negocjatorów do osiągnięcia kompromisu. Ministrowie Środowiska reprezentujący państwa biorące udział w Szczycie zjawią się na sam koniec, by po przeprowadzeniu rozmów spróbować osiągnąć ostateczny konsensus. Sprawa polska W ostatnich latach, Polska obniżyła emisję dwutlenku węgla o 30%. Stało się tak dzięki modernizacji przestarzałego sektora energetycznego. Podczas szczytu ma paść propozycja, by pójść jeszcze dalej i osiągnąć 40% redukcji do roku 2030. Wielu polskich polityków PiS nie zgadza się z warunkami przedstawionymi przez najsilniejsze kraje UE wraz ze Stanami Zjednoczonymi. Mówi się o możliwości zawetowania przez Polskę podpisania porozumienia. Według specjalistów, takie działania (czy właściwie: brak działań) mają na celu ochronę polskiej branży węglowej. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, Beta Szydło przedstawiła już nasze stanowisko na Szczycie. "Po pierwsze nasz postulat jest taki, że porozumienie musi zostać podpisane przez wszystkie państwa. Nie może być tak, że tylko kraje Unii będą ponosiły odpowiedzialność i koszty redukcji emisji. (…) takie porozumienie będziemy mogli podpisać po zagwarantowaniu, że interesy polskiej gospodarki są chronione i jednocześnie będziemy aktywnymi członkami tego porozumienia." Podobne stanowisko przedstawił niedawno Minister Środowiska, Jan Szyszko. Więcej na ten temat tutaj. Nieprzyjemne protesty Dziesiątki tysięcy ludzi przemaszerowały ulicami miast na całym świecie przed inauguracją 21 Szczytu Klimatycznego. Miał to być wyraz poparcia dla działań zmierzających w stronę ochrony klimatu na Ziemi, ale też protest przeciw traktowaniu planety jako powierzchni do robienia interesów. W Sydney maszerowało około 45 tysięcy osób, w Adelajdzie było ich 5 tysięcy, tysiąc w Seulu. Mniejsze demonstracje odbyły się w wielu innych miastach. W samym Paryżu, mimo zakazów związanych z niedawnymi atakami terrorystycznymi, również przeprowadzono demonstracje. Manifestanci nielegalnie utworzyli "łańcuch w obronie planety", a około 200 zamaskowanych osób starło się z policją na placu Republiki. Komentarze (0) Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.