Reportaż literacki Karolina Buryło I Społeczne LO im. Unii

Transkrypt

Reportaż literacki Karolina Buryło I Społeczne LO im. Unii
Reportaż literacki
Karolina Buryło
I Społeczne LO im. Unii Europejskiej w Zamościu
ul. Koszary 14
22-400 Zamość
Życie z procentem...
Łucja na pozór jest normalną dziewczyną. Lubi modę, kocha romantyczne
filmy i nienawidzi nauki. Jak typowa szesnastolatka interesuje się chłopcami- w
szczególności tymi przystojnymi. Inni mówią o niej- wesoła, szczera i
prawdomówna. Ale Łucja ma też swój sekret, którego za nic w świecie nie ujawni.
Dlaczego?
- Zwyczajnie się wstydzę.- mówi szybko, bez ogródek.- Ojciec alkoholik,
bieda w domu- to nie jest coś, co napawa człowieka dumą.- zwiesza głowę.- Czym
tu się chwalić?
Gdy dziewczyna wraca do domu, od razu czuje się przybita. Wszechobecne
butelki po tanim alkoholu, brud, przykry zapach wilgoci
i grzyb na ścianach. Ojciec leżący płasko na podłodze pełnej gazet. Matka płacząca
po kątach.
- Dobrze, że Julii nie ma w tym burdelu.- przyznaje z niechęcią.- Opieka
społeczna zabrała ją do pogotowia opiekuńczego, a stamtąd matka chrzestna
wywiozła gdzieś na Zachód...
Czasem Łucja tęskni za małą siostrą. Jednak wie, że z ciotką Kamilą jest jej
lepiej. Przynajmniej nie widzi, jak jej ojciec się stacza. Moja rozmówczyni boi się
tylko, żeby i jej nie umieścili w jakimś domu dziecka.
- Muszę zostać. Dla mamy.
W podobnej sytuacji jest Marcin (17 l.), mój drugi rozmówca.
- Ojciec poszedł sobie jakieś pięć lat temu. Znalazł jakąś młodszą, ładniejszą.
Mama się załamała- najpierw łykała jakieś tabletki, cały czas chodziła do lekarza,
żeby jej przepisał. Potem zaczęła pić. Straciła pracę. Było coraz gorzej.
Matki Marcina nie było całymi dniami. Przyłączyła się do grupy miejscowych
pijaczków. Zaprasza ich na imprezy do domu. Chłopak nie mógł się uczyć, spać.
Przyznaje, że w jego miejscowości większość ludzi ma problem z alkoholem.
- Już niejeden przez to poszedł do piachu.- stwierdza gorzko.- Wiem, że moja
matka źle robi. Ale nie chcę jej zostawiać. Ona sobie beze mnie nie poradzi.mówi.
Takich nastolatków jak Łucja i Marcin jest, niestety, coraz więcej.
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika,
że około 4% dzieci i młodzieży wychowuje się w rodzinach
z problemem alkoholowym. Coraz więcej ludzi sięga do kieliszka i są to osoby
młode oraz kobiety. Od 5 do 7% społeczeństwa polskiego stanowią osoby pijące
szkodliwie, a około 2 mln osób padło ofiarą przemocy domowej spowodowanej
alkoholem! Co na to moi rozmówcy?
- Fakt, ojciec bije i matkę, i mnie. Wyzywa nas od dziwek, szmat
i nierobów.- stwierdza Łucja z kamienną twarzą. Na moje pytanie, czy próbowała
coś z tym zrobić, wzrusza ramionami.- Była u nas opieka społeczna, czasem
przyjeżdża policja. Byli też jacyś ludzie zajmujący się leczeniem uzależnień.
Zabrali ojca, ale on uciekł z zakładu i koszmar zaczął się na nowo.
Łucja, gdy skończyła gimnazjum, złożyła papiery do szkoły w innym mieście.
Nie chciała, by ktoś wiedział, jakiego ma ojca. Pragnęła wystartować z czystą
kartą.
A Marcin?
- Chodzę do technikum mechanicznego. Nie zapraszam nikogo do siebie, bo
po co? Mają oglądać moją matkę jak chodzi pijana? Gdy byłem w gimnazjum,
połowę mojej klasy stanowili ludzie z rodzin pijaków. Kaśka czasem przychodziła
do szkoły z podbitym okiem, a u Antka pili wszyscy- ojciec, matka i najstarszy
brat. Agata wyprowadziła się z matką, bo nie mogły już wytrzymać tyrana- pijusa.
U mnie jeszcze nie było tak źle.
Dlaczego coraz więcej osób szuka pocieszenia w butelce? Jak czytamy w
sprawozdaniach Agencji, sytuacja taka jest spowodowana najczęściej kryzysem
ekonomicznym, który dotyka najuboższe warstwy społeczeństwa.
-Wrażliwe osoby nie radzą sobie w życiu, które nierzadko przypomina
wegetację. Alkohol daje pozorne poczucie panowania nad sytuacją, sprawia, że
człowiek przywiązuje się do takiego uczucia. I ono właśnie go uzależnia.- mówi
Beata Filar, specjalista psychoterapii uzależnień.- Taka sytuacja jest niezwykle
niebezpieczna, ponieważ trudno takiego człowieka namówić do zmiany nawyków,
gdy on czuje, że alkohol jest dla niego dobry.
Jak moi rozmówcy radzą sobie na co dzień? Łucja mówi, że oparcie daje jej
babcia. To do niej chodzi na obiad, pożycza pieniądze, odrabia lekcje.
- Babcia mnie wspiera w tym wszystkim. Gdyby nie ona, dawno bym uciekła.
Mówi, żebym się uczyła i wyjechała stąd gdzieś daleko.- dziewczyna uśmiecha się
blado.
Marcin stara się być silny. Dla mamy. W wakacje bierze jak najwięcej
dorywczych prac by potem mieć za co żyć. Tegoroczne wakacje ma zamiar spędzić
wraz z kuzynem w Holandii, na budowie.
- Czasem, gdy mama jest trzeźwa, mówi, że niszczy mi życie. Każe mi
wyjechać do dziadków, na Śląsk. Chce, żebym nie powtórzył jej błędów. A potem
znowu pije...- chłopak stwierdza ze smutkiem w głosie.
Co z przyszłością?
- Patrzę w nią z nadzieją, że pewnego dnia uwolnię się od pijanego ojca,
zabiorę mamę i wyjedziemy stąd daleko. Założę szczęśliwą rodzinę, gdzie nie
będzie ani kropli alkoholu. Nie chcę zgotować własnym dzieciom takiego piekła,
jakie mój ojciec mi zafundował.- mówi Łucja- Może i brzmi to naiwnie, ale wiem,
że może się spełnić.- dodaje.
Plany Marcina nie różnią się od marzeń Łucji.
- Wierzę, że któregoś dnia będę w stanie wyciągnąć mamę z objęć procentów.
Postaram się być szczęśliwym człowiekiem, na przekór tym, którzy twierdzą, że z
dzieci alkoholików wyrastają nowi uzależnieni. Życie z procentem to taka
zwyczajna szkoła przetrwania. Gdy już z niej wyjdziesz, jesteś zahartowany, wiesz
jakich błędów nie powtarzać. Pokazujesz tym, co już w ciebie zwątpili, że jesteś
coś wart. I oto w tym chodzi.- dodaje z uśmiechem.
Imiona bohaterów, na ich prośbę, zostały zmienione.
Dane pochodzą ze strony www.parpa.pl