Grupa I do 12 lat I nagroda KATARZYNA PARADOWSKA – 10 lat
Transkrypt
Grupa I do 12 lat I nagroda KATARZYNA PARADOWSKA – 10 lat
Grupa I do 12 lat I nagroda KATARZYNA PARADOWSKA – 10 lat Szkoła Podstawowa Nr 10 im. Mikołaja Reja w Piotrkowie Trybunalskim Wspomnienia z gór Gdy idę górskim szlakiem To chciałabym zostać ptakiem Wzbić się ponad chmury I podziwiać wszystko z góry Krajobraz pełen wrażeńWs Wszystko jak z moich marzeń. I Wierchy Czerwone i Morskie Oko Zdumiona otwieram buzię szeroko. Lecz spełnię marzenia swoje niebawem Na wielkim szczycie nogę postawię Spojrzę na góry, łąki i drzewa Tego mi zawsze do szczęścia trzeba. Wesoła Szkoła Już lato upalne odchodzi gdzieś w dal I szkolna ławka przywitała nas Przyszliśmy tutaj z wesołą minką Choć mniej czasu zostaje na chwile z rodzinką. Wracamy do szkoły weseli, radośni, Lecz każdy zaczyna już myśleć o wiośnie. Żegnają nas lasy, góry, łąki I nikt nie myśli, żeby zbijać bąki. I chwile radosne, zabawy wesołe Będą umilać nam życie w szkole. Bo tutaj nauczyć się można wiele I otaczają nas przyjaciele. W moim pięknym ogrodzie W moim ogrodzie jest pełno zieleni, Ptaków, kwiatów aż buzia się rumieni, Więc często wychodzę posiedzieć sobie Pobawić, poganiać się w moim ogrodzie. Mam tam zjeżdżalnię, huśtawkę i ławkę I ulubioną moją zabawkę. Patrzę na ptaki w kolory bogate I zastanawiam się nad wielkim światem. Płyną obłoki na niebie błękitnym A ja siedzę sobie w ogrodzie ślicznym, I tak minęło już dużo czasu Miło, słonecznie i nie ma hałasu. Więc idę do domu, położyć się trzeba, Lecz nie zapomnę koloru nieba. I. Altersgruppe - bis 12 Jahre. I. Preis Katarzyna Paradowska – 10 Jahre Mikołaj-Rej-Grundschule Nr. 10 in Piotrków Trybunalski Erinnerungen aus dem Gebirge Wenn ich im Gebirge wand’re, möchte ich ein Vogel werden. Über die Wolken hinaus fliegen und alles sehen dort unten liegen. Landschaften, die prachtvollen, alle wie aus meinen Träumen, die Roten Winde und das Meeresauge. Die Nase sperr’ ich auf erstaunt, mein Wunsch geht in Erfüllung bald. Gleich erklimm’ ich den großen Gipfel, auf Wiesen und Bäume schau’ ich nieder. Um glücklich zu sein, brauch’ ich das immer. Übersetzt von Magdalena Minicz Die lustige Schule Dem heissen Sommer sagen wir: Tschüß! An die Schulbank richten wir einen Gruß. Wir sind hier wieder mit Lust und mit Liebe, auch wenn fürs Zuhaus’ wenig Zeit bleibt übrig. Wir kommen zurück und sind frohen Mutes, doch an den Frühling denken wir, den guten. Berge und Wälder mussten wir verlassen, statt zu faulenzen, sitzen wir in den Klassen. Doch auch hier gibt es manch’ lustige Spiele, in uns’rer Schule sind das recht viele. Hier lernt man eine Menge, das wissen wir nun, und gute Freunde sind um uns herum. Übersetzt von Magdalena Minicz In meinem schönen Garten In meinem Garten ist es saftig grün, Vögel und Blumen, alles wunderschön. Drum setz’ ich mich dort oft gerne hin, ich spiele, tobe und bewund’re ihn. ’ne Rutschbahn, Schaukel und Bank steh’n dort, es fehlt auch nicht mein Lieblingsspielzeug. Ich schaue mir die kunterbunten Vögel an, und über die große Welt denk’ ich dabei nach. Am blauen Himmel zieh’n Wolken dahin, ich sitze im Garten, mitten im Grün. Mehrere Stunden sind bereits vorbei, lieblich und sonnig, man hört kein Geschrei. Nun kommt die Zeit, um schlafen zu gehen, doch den Himmel werd’ ich im Traum noch sehen. Übersetzt von Magdalena Minicz II nagroda MIKOŁAJ PAKULNIEWICZ – 11 lat Szkoła Podstawowa nr 122 w Łodzi Życie Zielony jest las Zielony jest mój los Zielone jest moje życie… Czasem jak mgła robi się szare… Ale gdy jestem szczęśliwy jest czerwone jak serce . Gdy mi smutno Jest białe, zimne Niczym kostka lodu. „Muzykalna myszka” Myszka mieszkająca w norce Usłyszała ptasi koncert. Pobiegła szybko do strumyka Gdyż znała mieszkającego tam muzyka. „ Świerszczu, świerszczu ukochany, Wyjdź tu i weź swe organy” Jednak świerszcza nie zastała I do ptaków podreptała. Gdy tam dotarła ptaków nie było „ chyba mi się to przyśniło” Gdy do domku powróciła To radyjko swe włączyła. Wie to każde małe dziecię Dobrze z muzyką na świecie! Kolory Niebieski Obłoki bujające po niebie, Fale wędrujące przez świat, Niezapominajki w porannej rosie. Żółty Słońce i jego promienie, Żonkile dmuchane przez wiatr, Piasek gorącej Sahary. Biały Przebiśnieg budzący się do życia, Płatek śniegu, każdy inny, odmienny, Stokrotka ukryta wśród tulipanów. Czerwony Róża rozchylająca swe płatki, Krew cieknąca niczym strumień nadziei, Po prostu… miłość. II. Preis MIKOŁAJ PAKULNIEWICZ – 11 Jahre Grunschule Nr. 122 in Łódź Das Leben Grün ist der Wald grün ist mein Los grün ist mein Leben... Manchmal wird es wie der Nebel grau... Doch wenn ich glücklich bin ist es rot wie das Herz. Bin ich traurig ist es weiss, kalt wie ein Eiswürfel. Übersetzt von Małgorzata Półrola Eine musikalische Maus Eine im Loch wohnende Maus ein Vogelkonzert mal vernahm. Sie lief eiligst hin zum Bache da dort ein Musiker hauste. „Liebes Grillchen, liebe Grille komm heraus, spiel deine Lieder“. Doch die Grille war nicht drin. Vögel sucht die Maus geschwind. Doch fand sie keine auf den Bäumen und dachte sich: „Das mußt’ ich träumen“. Als am Ziele sie dann anlangt, wurd’ sie traurig: „Keiner da!“ Wieder bei sich im Mauseloch ein kleines Radio sieht sie. Oh! Das weiß doch jedes kleine Kind: Musik macht jedem froh den Sinn! Übersetzt von Małgorzata Półrola Die Farben Blau am Himmel schwebede Wolken, durch die Welt ziehende Wellen, das Vergissmeinnicht im Morgentau. Gelb die Sonne und ihre Strahlen, Osterglocken, in die der Wind bläst, der Sand der glühenden Sahara. Weiss zum Leben erwachendes Schneeglöckchen, eine Schneeflocke, jede anders, verschieden, Gänseblümchen versteckt zwischen den Tulpen. Rot die Rose, die ihre Blüten öffnet, das Blut, das wie der Strom der Hoffnung rinnt, einfach... Liebe. Übersetzt von Małgorzata Półrola II nagroda KAMIL SÓJKA – 12 lat Sportowa Szkoła Podstawowa nr 3 w Aleksandrowie Łódzkim Marzenie Na niebie pełno gwiazd – właśnie spadła jedna z nich. Pomyślałem więc życzenie może spełni się marzenie? Czas pokaże jak to będzie! Trzeba wierzyć, że się uda. Teraz z marzeniem idę spać, aby było mym przeznaczeniem. Dylemat Gdybym miał skrzydła poszybowałbym w górę wzbiłbym się wysoko wysoko może zbyt wysoko i spotkałby mnie los Ikara a może doleciałbym do swych marzeń tak jak Dedal chwila zapomnienia czy rozsądek nie wiem Mylić się Patrzę na świat i co widzę? zabieganych ludzi roześmiane dzieci bezpańskiego psa uśmiech mamy …………. czasem czuję że żyję w rozkrzyczanym teatrze i będę musiał wyjść na scenę i nie będę mógł się pomylić a ja chcę mieć swój świat – sport, zabawa, śmiech – gdzie mógłbym się czasem mylić II. Preis KAMIL SÓJKA - 12 Jahre Józef-Jaworski-Sportgrundschule Nr. 3 in Aleksandrów Łódzki Der Traum Am Himmel ein Unmaß von Sternen – da fiel gerade eine Sternschnuppe. So habe ich mir schnell etwas gewünscht. Vielleicht wird mein Traum in Erfüllung gehen? Die Zeit lässt sehen, was die Zukunft bringt! Man muss glauben, dass es gelingt. Der Traum mit mir jetzt zu Bette geht, damit er dazu wird, was mir bevorsteht. Übersetzt von Iwona Krzyżyk Dilemma Hätte ich Flügel so würde ich hinauf schweben hoch sehr hoch empor steigen vielleicht zu hoch und mir wäre des Ikarus’ Schicksal zuteil oder vielleicht hätte ich meine Träume ereilt wie der Dädalus ein Moment der Vergessenheit oder doch Vernunft ich weiß es nicht. Übersetzt von Iwona Krzyżyk Sich irren Ich betrachte die Welt und was sehe ich? Menschen in Eile lächelnde Kinder einen herrenlosen Hund das Lächeln der Mutter ………………… manchmal fühle ich als ob ich leben würde in einem tosenden Theater und müsste betreten die Bühne und dürfte mich nicht irren doch ich will meine Welt haben – Sport, Spiel, Lachen – wo ich mich manchmal irren darf Übersetzt von Marta Poterała und Iwona Krzyżyk III nagroda EWELINA MAJKOWSKA – 10 lat Szkoła Podstawowa Nr 10 im. Mikołaja Reja w Piotrkowie Trybunalskim Sznurek Jurka Tuż przy placu zabaw szkolnych Było miejsce na boisko Kiedyś tam mały Jurek wyrzucił Poplątany swój stary sznurek A nazajutrz obok sznurka Od banana spadła skórka, leżał stary but Karolka. Wyrzuciły Kasia, Ania swoje torby po sniadaniach Stos butelek i pędzelek wysypała tam Stasieńka. Na buyelki spadła ścierka, jakaś pusta bombonierka i od kwiatów pełno donic pustych kubków sto z plastiku Wyskubane słoneczniki Jeden słoik, kapelusik Stare puszki, piłka z dziurą Połamane wieczne pióro Kilka opon od rowerów I ogromny stos papierków od cukierków Oto tak, od sznurka Jurka Wnet urosła śmieci górka A z tej górki – wielka góra Której szczyt utonął w chmurach Nie ma miejsca na boisko Na huśtawkę, ani myśl Lecz śmietniki mamy blisko Czy tak zawsze musi być? Kokon Co się z gąsiennicą dzieje? Wczoraj jadła bardzo dużo a dziś prawie nie je co zje to odpocznie Już o świeże listki nie dba Robi jednak na szydełkach Rośnie kokon, ten jedwabny, coraz ładniej niby siwe jajo sroki i nikt nigdy nie odgadnie co sie w tym kokonie kryje. A tam coś dziwnego całkiem! Co się z gąsiennicą stało? Przemieniła się w poczwarkę Gdy się w puszek skryła siwy Jeszcze pośpi sobie kwartał miesiąc, tydzień, nockę jedną. Nagle, nie ma już poczwarki! Nagle, będzie już motylem Motyl skrzydła swe rozkłada leci, wznosi się wysoko i nie widać już motyla Bo już siwy zmrok zapada. Pisanki Patrzcie, jakie ładne pisanki! Każda ma wzorki, malowane, naklejane. Każda ma uśmiech kolorowy I leżą w koszyczku pięknie Żeby każdy był zadowolony W dzień świąteczny Ale pamiętajcie? Pisanki nie są do jedzenia Z pisanek wychodzą Świąteczne życzenia III. Preis EWELINA MAJKOWSKA - 10 Jahre Mikołaj-Rej-Grundschule Nr. 10 in Piotrków Trybunalski Das Schnürchen von Jörgchen Gleich am Spielplatz neben der Schule, wo’s den Sportplatz geben könnte, schmiss einmal das kleine Jörgchen sein altes verknotetes Schnürchen Daneben am nächsten Tag eine Bananenschale lag, und der alte Schuh von Karlchen. Flugs die Käthe und das Annchen schmissen ihre Frühstückbeutel. Leere Flaschen, einen alten Pinsel liess die Stephie dort verschwinden. Auf die Flaschen fiel ein Lappen und ’ne alte Bonbonschachtel. Der Blumentöpfe große Massen, und hundert leere Plastiktassen, viele geknackte Sonnenblümchen, noch ein Glass und noch ein Hütchen. Alte Dosen, Ball mit Loch drin, ein kaputter Federhalter, ein paar alte Fahrradreifen, Staniolpapier der Süßigkeiten. Aus dem Schnürchen dieses Jörgchen stieg zuerst vom Müll ein Türmchen, aus dem Hügel ward ein Berg, dessen Gipfel in die Wolken geht. Sportplatz können wir vergessen, für Schaukeln gibt es keinen Platz. Um uns prangt jetzto ein Müllplatz. Muss das denn immer so sein? Übersetzt von Konrad Szulc/ Magdalena Hoffmann/Anna Kaukel Der Kokon Was ist nun mit der Raupe los? Gestern frass sie noch so viel, heute fasst sie kaum was an je ein Biss, dann liegt sie platt. Frisches Laub ist ihr gar schnuppe, nur das Häkeln, das geht super. Immer größer wird der Kokon, groß wie graues Elsterei. Niemand wird je mal erraten, was versteckt sich nun da drein. Indes geschiehet dort ein Wunder. Was ist der Raupe widerfahren? In eine Puppe hat sie sich verwandelt, sanft ruht sie im weichen grauen Flaum. Jetzt muss sie noch ein bisschen schlafen, ’nen Monat, Woche und eine Nacht. Dann gibt’s sie plötzlich gar nicht mehr! Ein Schmetterling kriecht dort heraus. Der Falter breitet weit aus seine Flügel, er fliegt hinauf, er fliegt empor, und wenn die Dunkelheit hereinbricht, siehst du ihn nicht, dann ist er fort. Übersetzt von Konrad Szulc und Magdalena Hoffmann Ostereier Schaut, wie schön die Ostereier! Jedes gemustert, bemalt und verziert, und jedes lächelt in allen Farben, wenn sie so liegen im Körbchen hier, damit jedermann am Ostertag zufrieden ist. Doch merkt euch eins! Sie sind nicht zum Essen da. Aus den Ostereiern schlüpft der beste Gruß: „Frohen Ostertag“ Übersetzt von Magdalena Hoffmann und Małgorzata Półrola Wyróżnienie KARENA FIJAŁKOWSKA – 12 lat Szkoła Podstawowa Nr 48 im. Stanisława Moniuszki w Łodzi Miłość Gdzie można znaleźć miłość? – pyta wielu z was. Otóż to proste – miłość jest w każdym z nas. Nie szukaj jej na siłę, bo często szukasz tam, gdzie jej nie ma. Wystarczy rozejrzeć się dookoła i usłyszeć, że ciebie woła. Woła spokojnie, nie śpieszy się nigdzie, czeka, aż obejrzysz się za nią. Nie nalega, nie narzuca, nie zazdrości i nie zmusza. Jest pomocna i lubiana, idealna do kochania. Nie grymasi i nie szlocha, więc ty także ją pokochaj! Jest i dla mnie, i dla ciebie, dla nikogo nie zabraknie. Kiedy kochać się nauczysz, sama twoje serce skradnie. Auszeichnung KARENA FIJAŁKOWSKA – 12 Jahre Stanisław-Moniuszko-Grundschule Nr. 48 in Łódź Liebe Wo kann man Liebe finden?fragen die meisten Menschen. Die Antwort ist leicht und milde: sie steckt in unseren Herzen. Suche sie nicht so beharrlich, oft suchst du, wo sie nicht weilt. Es reicht sich umzuschauen, ihre Stimm’ hallt nicht weit. Sie ruft sanft, hat keine Eile, sie wartet, bis du sie siehst. Sie hetzt nicht, ist nicht zudringlich beneidet nicht und zwingt zu nichts, ist hilfsbereit und überaus lieb, geradezu, dass man sie nimmt. Weder meckert noch weint sie so gewinn auch du sie lieb! Sie ist für mich da und für dich, Niemandem fehlt es an ihr. Wenn du lieben hast gelernt, stehlen wird sie dir dein Herz. Übersetzt von Magdalena Minicz Wyróżnienie ADRIANNA FLISZEWSKA – 12 lat Szkoła Podstawowa Nr 5 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Ozorkowie Potwory Gdy byłam ciut mniejsza, słyszałam bajanie, że w jamie wawelskiej Smok znalazł mieszkanie. Kto dziś w smoki wierzy? No, chyba ktoś chory, wiadomo, że przecież są tylko potwory! Potwory mieszkają pod łóżkiem, w piwnicy, za oknem, za szafą i tam w tajemnicy czekają, szykują pułapki na dzieci. A gdy noc już zapadnie i księżyc zaświeci, wyłażą i straszą, wyją i się snują. i plany okropne, podstępne knują. No, chyba że mama przyjdzie do córeczki, przytuli, rozpocznie opowieść bajeczki, to wtedy potwory przycupną pod biurkiem i chętnie słuchają wszystkiego ciurkiem. A rano, gdy mama zasłonkę odsunie, to potwór… odfrunie! Auszeichnung ADRIANNA FLISZEWSKA – 12 Jahre Maria-Skłodowska-Curie-Grundschule Nr. 5 in Ozorków Ungeheuer Als ich noch klein war, wusste ich aus einem Buch, dass der Drache in der Wawelhöhle eine Wohnung sucht. Wer glaubt heute an Drachen? Wohl jemand krank, nicht? Man weiß doch im allgemeinen, dass es nur Ungeheuer gibt! Unter dem Bett oder im Keller befindet sich ihr Heim. Auch hinterm Fenster und Schrank warten sie geheim, und dort stellen sie den Kindern ihre Fallen zuhauf. Wenn die Nacht anbricht und der Mond geht auf, kriechen sie heraus und jagen ihnen Angst ein, sie gehen umher, heulen garstig auf und hecken schreckliche, listige Pläne aus. Es sei denn, die Mutter kommt zum Töchterchen, umarmt es und beginnt dann mit einem Märchen, da kauern die Ungeheuer unter dem Schreibtisch, spitzen ihre Ohren und lauschen peiniglichst. Und am Morgen, wenn die Mutter den Vorhang aufzieht, sehe ich nichts mehr, weil das Ungeheuer …flieht! Übersetzt von Marta Poterała/Bartosz Michalski Wyróżnienie KATARZYNA GABRYSIAK – 11 lat Szkoła Podstawowa Nr 34 w Łodzi Pojedynek Miłość, przyjaźń, czułość i wierność – To życie w naszych sercach. Wstręt, obrzydzenie, nienawiść i groza – To myśli z mrocznych zakątków naszej duszy. Dobro i zło To prawie to samo. Lecz jedna jest różnica – Dobro zwalcza zło. Auszeichnung KATARZYNA GABRYSIAK – 11 Jahre Grundschule Nr. 34 in Łódź Das Duell Liebe, Freundschaft, Zärtlichkeit und Treue das ist das Leben in unseren Herzen. Abscheu, Ekel, Haß und Grauen das sind die Gedanken aus den düsteren Winkeln unserer Seele. Gut und Böse sind fast das Gleiche. Doch gibt es einen Unterschied Das Gute siegt über das Böse. Übersetzt von Anna Wiktorska Wyróżnienie MARTYNA KALKOWSKA – 10 lat Szkoła Podstawowa Nr 5 w Ozorkowie W alfabecie Raz literki a alfabecie Nie znalazły się w komplecie. A – za szafą siedzi, Na kanapie jej sąsiedzi. B – przy stoliczku bułeczkę je, Bo okrągłym być chce. Ż – zgubiło kropeczkę, Bo ma nową piłeczkę. Gdy wieczorem literki kładą się do łóżka, W kolejności alfabetycznej śpią na swoich poduszkach. Każda litera swoje miejsce zna, Bo to nie zabawa ani gra. Porządek musi tutaj być, Żeby uczniom było łatwiej żyć. Auszeichnung MARTYNA KALKOWSKA – 10 Jahre Grunschule Nr. 5 in Ozorków Im Alphabet Einmal die Buchstaben im Alphabet waren nun wirklich nicht komplett. Das A – sitzt dort hinter dem Schrank, da auf dem Sofa hocken seine Nachbarn. Das B – am Tischchen ein Brötchen verschlingt, weil es propper und rundlich sein will. Das I – verlor heute sein Tüpfelchen und spielt nun mit neuem Kügelchen. Wenn abends die Buchstaben sich ,,Gute Nacht“ sagen, gehen sie abecelig, der Reihe nach, schlafen. Jeder Buchstabe kennt genau seinen Platz, das ist ja kein Scherz, geschweige denn Spaß. Ordnung muss es hier um jeden Preis geben, damit die Schüler haben ein leichteres Leben. Übersetzt von Konrad Szulc/Anna Kaukel Wyróżnienie DAWID MISIUK – 12 lat Integracyjna Szkoła Podstawowa nr 1 w Łodzi Kocham To słowo codziennie poszerza swą treść Jest w nim mama, tata, siostra Są kwiaty i motyle Słońce, niebo, księżyc, gwiazdy Chyba zmieści się cały świat Auszeichnung DAWID MISIUK – 12 Jahre Integrationsgrundschule Nr. 1 in Łódź Ich liebe Dieses Wort erweitert jeden Tag seinen Inhalt. Darin ist die Mutter, der Vater, die Schwester, es sind dort Blumen und Schmetterlinge, Sonne, Himmel, Mond, Sterne. Wohl geht darin die ganze Welt hinein. Übersetzt von Joanna Bąkiewicz Wyróżnienie NATALIA PIĄTKOWSKA – 11 lat Zespół Szkolno Przedszkolny w Piątkowisku Dary jesieni Tam, gdzie są drzew ogromne stolice, Lasy liściaste oraz parki ciche, Jesień już czeka na liście złociste, Niesłyszalne prawie i szeleszczące wiatrem. Później na gwiaździstym niebie widać, Jak mały wóz jesień ściga, Słońce parzyście promieniami rzuca, Gorącem szepcze patrząc ci do ucha. Trawy wirują jakby szły naprawdę, Deszcz mocno pada myśląc o jesieni, Chmury już nie są zawsze takie jasne, Bo to nie lato lecz początek jesieni. W lasach nie słychać już pięknego śpiewu, Zimno na dworze i czasami pada, Orzechy z drzewa pospadały nocą, Zima się szykuje, więc bierz ciepłe ubrania. Auszeichnung NATALIA PIĄTKOWSKA – 11 Jahre Zespół Szkolno Przedszkolny w Piątkowisku Herbstgaben Wo sich der Bäume riesige Stätten finden, wo die Laubwälder und stille Parks liegen, wartet der Herbst schon auf goldene Blätter, kaum hörbar säuseln sie mit dem Winde. Später ist am bestirnten Himmel zu sehen, der kleine Wagen, der dem Herbst nachläuft, und die Sonne, die paarweise ihre Strahlen wirft, dir ins Ohr blickt und mit Glut sagt was vor. Grashalme wirbeln, als ob sie laufen könnten, der Regen geht nieder und denkt an den Herbst, die Wolken sind nicht mehr so hell wie üblich, es ist kein Sommer, da kommt der Herbst schon derb. In den Wäldern verstummte der liebliche Gesang, kalt ist es draußen und es regnet manchmal, die Nüsse fielen nachts von den Bäumen runter, der Winter zieht ein, kauf ein warmes Kleid. Übersetzt von Małgorzata Wójcik und Dorota Lisowska Wyróżnienie ANNA WITKOWSKA – 12 lat Szkoła Podstawowa nr 120 im. Stefana Grabowskiego w Łodzi Psiopis Cztery łapy do biegania, sierść mięciutka do głaskania, czujne uszy, mokry nos, w budzie czasem smutny los. Długi ogon do merdania, szorstki jęzor do lizania, w paszczy błyszczą ostre kły. Piesku, nie bądź taki zły. Auszeichnung ANNA WITKOWSKA – 12 Jahre Stefan-Grabowski-Grundschule Nr. 120 in Łódź Beschreibung eines Hundes Vier Pfoten zum Laufen, weiches Fell zum Streicheln, wachsame Ohren, feuchte Nase, im Hundehaus manchmal miese Tage. Langer Schweif zum Wedeln, rauhe Zunge zum Lecken, scharfe Zähne blitzen im Maul. Hündchen, sei doch schön brav. Übersetzt von Małgorzata Półrola Grupa II od lat 13 do lat 15 I nagroda JUSTYNA ŁĄGWA– 15 lat Gimnazjum Nr 4 w Piotrkowie Trybunalskim *** Powiedz mi, co Ty wiesz o miłości? Że można zbudować z niej domek z kart? Nie. Ona nie jest dla dzieci. Nie otwieraj jeszcze drzwi. A z czego składa się miłość? Z literowych członów? Nie. Trzeba być murarzem. Zbudować ją z uczuć Zrobić fundament. A czy Ty miłość rozumiesz? Wiesz jaka jest cierpka? To nie słodkie wiadomości Pocierpieć też trzeba. Zrozum miłość to nie piaskownica. Nie w niej zabawki, grabki i szpachelki. Zrozum…nie, to nie ten czas, Miłość jest dla dorosłych. *** Postaw Krzyż. Na biurku. Spójrz i powiedz, że nie Ty, Że to tylko drewno Uformowane w dwa przecinające się Patyczki, spadły I powiedziały: „Tak, przyjdę wkrótce” I że to tylko deszcz Spadł z nieba i zalał Twój Ogród papierowego popłochu Nie, już nie mów, Możesz milczeć, bowiem Nic nie przemówisz do podartej fotografii. Miłość Miłość rozbiła się na szklanym parapecie, na: mi- mi jest brak otwartych oczy\ łoś- to ten z puszczy, który mnie całuje zielenią betonu ć- Ci tego nie powiem, bo kochać jest zbyt trudno. A pozostaje z niej jedno: że listy krzyczeć mogą też. II. Altersgruppe - von 13 bis 15 Jahre. I. Preis JUSTYNA ŁĄGWA– 15 Jahre Gymnasium Nr. 4 in Piotrków Trybunalski *** Sag mir, was weisst du von der Liebe? Dass man aus ihr ein Kartenhaus bauen kann? Nein. Sie ist nicht für Kinder. Mach die Tür noch nicht auf! Und woraus besteht die Liebe? Aus Buchstaben-Gliedern? Nein. Man soll ein Maurer sein, sie aus Gefühlen erbauen. Ein Fundament legen. Und verstehst du die Liebe? Weisst du, wie bitter sie ist? Das ist kein süßes Wissen, da muss man auch leiden. Versteh bloß! Liebe ist kein Sandkasten. Darin gibt es weder Spielzeug noch Harke noch Spaten. Versteh doch…nein, es ist nicht die Zeit. Liebe gibt es für Erwachsene. Übersetzt von Joanna Bąkiewicz *** Stell das Kreuz auf. Auf den Schreibtisch. Schau und sag, dass nicht du, dass sei nur ein Stück Holz, geformt zu zwei sich kreuzenden Stäbchen, sie fielen und sagten: „Ja, ich komme bald“. Und dass bloß der Regen vom Himmel fiel und deinen Garten der papiernen Panik überflutete. Nein, sag nichts mehr. Du kannst schweigen, denn das zerrissene Photo wird dich nicht hören. Übersetzt von Joanna Bąkiewicz Liebe Die Liebe zersprang auf dem gläsernen Fensterbrett, in: L - leider fehlen mir die geöffneten Augen i - im Urwald küsst mich ein Elch mit dem Grün des Betons ebe - eben dies sage ich dir nicht, denn es ist zu schwer zu lieben. Und von ihr bleibt nur eins ubrig: dass die Briefe auch schreien können. Übersetzt von Joanna Bąkiewicz II nagroda JUSTYNA PIESIK – 13 lat Gimnazjum Nr 4 w Piotrkowie Trybunalskim Miłosny sen Potrzebuję Cię królowo Pani kolorowych snów. Chcę odmienić się na nowo. Czy mnie słyszysz dobrze już? Życie moje nie jest piękne. Zatrzymuje się wciąż w nocy. Oczy patrzą, głowa pęknie. Potrzebuję Cię Rozkoszy. O Miłości wzywam dalej Bo tak żyć ja nie powinnam. Muszę kochać, muszę stale. Przecież to nie moja wina Gdzie jest ten z którym na wieki? Gdzie me życie spocznie z nim. Opadają mi powieki. Cała już opadam z sił. Moje myśli odpływają. Idę spać, I w tym śnie Już fanfary na ślub grają. Z uśmiechem na twarzy Moje życie, choć tak małe. Jest obfite w obowiązki. Każde dnie i noce całe. Myślę ciągle o przyszłości. Co będzie za parę lat? Czy odmieni się mój świat? Robię wszystko co mam dane Co możemy się nauczyć. Każdy przedmiot, każdą szkołę. Poprowadzę z palcem w bucie. Życie piękne jest, choć zmienne. Ale chce je móc skosztować, Żeby wiedzieć co mam robić. I się dobrze przygotować. Więc uśmiecham się codziennie. Chociaż czasem sił mi brak. I co mija, mija pięknie To jest właśnie zmyślny świat. Myśli do nikogo Za mym oknem prawie wieczór Niebo w ciemnie się zamienia. Ptaki przelatują cicho. Słyszę głos mego natchnienia Siadam cicho i spokojnie Zbieram myśli po kryjomu. Pewnie razem się tam zbiorą I wyruszą w światy moje W światy mojej wyobraźni Gdzie ma przyszłość sobie mieszka. Tam wyrusza razem, wszyscy. Czy nie piękna ta wycieczka. I ciekawe co przywiozą Co zostawią w mej przyszłości Mam nadzieję, że to Dobroć I ona tam już zagości. II. Preis JUSTYNA PIESIK – 13 Jahre Gymnasium Nr. 4 in Piotrków Trybunalski Ein Liebestraum Ich brauch’ dich sehr, o Königin, du holde Herrin meiner Träume. Ich bin bereit, mich stets zu ändern. Kannst du meine Stimm’ vernehmen? Denn mein Leben ist nicht schön, in der Nacht hält es auch inne. Augen schauen, der Kopf platzt. Wie sehr brauch’ ich dich, o Liebe. Liebe rufe ich herbei, da ich so nicht fristen will. Lieben muss ich immerfort, seh’ auch keine Sünd’ darin. Wo ist der, mit dem ich ewig? wo mein Leben in ihm ruht? Langsam fallen zu die Lider, keine Kraft find’ ich in mir. Die Gedanken schweifen ab. Schlafen geh’ ich und im Traum zur Hochzeit blasen die Fanfaren. Übersetzt von Barłomiej Melaniuk und Magdalena Hoffmann Mit dem Lächeln im Gesicht Wenn mein Leben auch so nichtig, ist es doch an Pflichten reich, jeden Tag und ganze Nächte denk’ ich an die Zukunft mein’. Was kommt nun in ein paar Jahren? Wird die Welt, die alte, harren? Ich pack’ alles, was nur möglich, alles, was wir lernen können, jedes Schulfach, Disziplin, lern’ ich flugs, ja gar mit links. Das Leben, schön und wandelbar, in vollen Zügen will genießen, wissen will ich, was ich dann kann, auf alles, was kommt, gefasst sein. Also lächle ich tagtäglich, selbst der Müdigkeit zuwider. Was vergeht, vergeht doch schön. Darin verbirgt sich der Welt tiefster Sinn. Übersetzt von Bartłomiej Melaniuk und Magdalena Hoffmann Gedanken an niemand Es dämmert schon hinter dem Fenster, der Himmel wird zur Dunkelkammer. Die Vögel ziehen geräuschlos dahin. Es regt sich die Eingebung in mir. Ich setz’ mich ruhig, ich setz’ mich leise, und sammle heimlich die Gedanken. Wohl sind sie alle flugs beisammen, gehen in meine Welten auf Reisen. Zieh’n in die Welt der Phantasie, wo meine Zukunft fern zu Haus’, brechen sie auf in Reih’ und Glied. Ist dieser Ausflug nicht wunderbar? Ich bin gespannt, was sie da bringen, was sie der Zukunft überlassen, und hoffe, dass sie Gutes finden und es wird in mir schon Fuss fassen. Übersetzt von Bartłomiej Melaniuk und Magdalena Hoffmann II nagroda KINGA ZINSER – 15 lat Miejskie Gimnazjum Sportowe w Aleksandrowie Łódzkim Współcześni Ludzie mówią to, co sami chcieliby usłyszeć. Ludzie mówią to, co chcą usłyszeć inni. Ludzie mówią, nie zważając na uczucia. Ludzie mówią dla własnych korzyści. Ludzie obiecują nie po to, by robić. Ludzie obiecują po to, by zyskać. Ludzie obiecują, choć wiedzą, że nie dotrzymają słowa. Ludzie obiecują, choć nie pamiętają, co słowa znaczą. Ludzie robią, nie myśląc o innych. Ludzie robią nie po to, by komuś pomóc. Ludzie robią, by zyskać uznanie. Ludzie robią, by zyskać coś. Mało jest takich, którzy mówią prawdę dla prawdy. Mało jest takich, którzy mówiąc, myślą, czy nie ranią innych. Mało jest takich, którzy wiedzą, co znaczy obiecywać i dotrzymać słowa. Mało jest takich, którzy obiecują z dobroci. Mało jest takich, którzy robią, by pomóc. Mało jest takich, którzy robią i czerpią z tego przyjemność. Mało jest ludzi cieszących się życiem. Mało jest ludzi szukających pozytywną myśl. Mało jest takich, którzy znajdują wyjście z sytuacji bez wyjścia. Mało jest tych, których z czystym sumieniem Można określić mianem CZŁOWIEKA. Otwórz Otwórz oczy...zobacz...stoję przed Tobą Otwórz umysł...pomyśl...ile znaczy dla mnie Twój uśmiech Otwórz serce...pokochaj...tak jak ja kocham Ciebie Otwórz ramiona ...przytul...chcę zapaść się w Tobie Otwórz usta...powiedz...dwa słowa wyrażą tak wiele *** Oczy zamglone Miłością do Ciebie Policzki palące Od widoku Twojego Ręce drżące Od dotyku przypadkowego Usta zamknięte Nie potrafią słów znaleźć By wyrazić, co czuję II. Preis KINGA ZINSER – 15 Jahre Sportgymnasium an der Gesamtsportschule in Aleksandrów Łódzki Zeitgenossen Leute sagen, was sie selber hören mochten. Leute sprechen, was die Anderen hören wollen. Leute sprechen ungeachtet der Gefühle. Leute sprechen zu ihrem eigenen Vorteil. Leute versprechen nicht, um es zu machen. Leute versprechen, um zu gewinnen. Leute versprechen, obwohl sie wissen, dass sie das Wort nicht halten. Leute versprechen, obwohl sie nicht mehr wissen, was die Worte bedeuten. Leute handeln ohne an andere zu denken. Leute handeln nicht, um jemandem zu helfen. Leute handeln, um Anerkennung zu finden. Leute handeln, um etwas zu erreichen. Es gibt wenige, die die Wahrheit um der Wahrheit willen sagen. Es gibt wenige, die beim Sprechen daran denken, die Anderen nicht zu verletzen. Es gibt wenige, die wissen, was es bedeutet, zu verspechen und das Wort zu halten. Es gibt wenige, die aus Selbstlosigkeit versprechen. Es gibt wenige, die handeln, um zu helfen. Es gibt wenige, die handeln und daran Freude finden. Es gibt wenige, die sich des Lebens freuen. Es gibt wenige, die nach positiven Gedanken suchen. Es gibt wenige, die in ausweglosen Situationen einen Ausweg finden. Es gibt wenige, die man mit reinem Gewissen als MENSCHEN bezeichnen kann. Übersetzt von Bartosz Michalski Mach auf Mach die Augen auf... siehe... ich stehe vor Dir. Mach den Verstand auf... überlege... wieviel dein Lächeln fur mich bedeutet. Mach das Herz auf... liebe... so wie ich Dich liebe. Mach die Arme auf... drück ans Herz... ich will in Dich versinken. Mach den Mund auf... sage... zwei Worte drücken so viel aus. Übersetzt von Bartosz Michalski *** Die Augen verschleiert von meiner Liebe zu Dir die Wangen glühend von deinem Anblick die Hände zittern von zufälliger Berührung der Mund geschlossen kann die Worte nicht finden um auszudrücken, was ich fühle Übersztzt von Bartosz Michalski III nagroda CHOJNACKA NATALIA – 15 lat Gimnazjum Nr 3 w Kutnie Respirator marzeń ograniczał jej myśli. Paraliż ciała był jak wyrok. Nie umiała się z tym pogodzić. Nie pragnęła przecież rurek tlenu. Kiedyś krzyczeli na jej widok z uwielbieniem, otaczała ją aura bezgranicznego uwielbienia i niekwestionowanej chwały. Teraz czuje tylko wzrok litości lub obrzydzenia. Nikt nie chce podziwiać odleżyn ani amputowanej nogi. Publika pragnie jedynie pięknych i zdrowych. Chorzy i kalecy nie liczą się w tym okrutnym wyścigu szczurów. Dlatego postanowiła skrócić cierpienie. Miała honor. Pozostał jedynie jednostajny pisk maszyny w szpitalnym pokoju, a na łóżku dziewczyna sparaliżowana przez sławę… *** Zakochany Pan i Nieczuła Pani. Mężczyzna Z Różą i Kobieta W Sukni. On z sercem na dłoni i Ona zamknięta w swoim własnym świecie. Co ich czeka??? Śmierć? Miłość? Pożądanie? Rozstanie? Złączeni razem w Walcu Niedomówień. Tańczą przez życie z wątpliwościami. W końcu uścisk rąk słabnie. Wirują obok siebie, oddzieleni, rozłączeni. Nic nie widzą, nic nie słyszą, nic nie mówią, myślą. Ona płacze, On krzyczy. Wpadają do Rzeki Złudnego Bólu. Toną… Ich trupy wynurzają się – razem, wspólnie. Czy się kochali??? Tylko Oni to wiedzą. Lecz ich tajemnice rozpłynęły się w głębinach. Nigdy nie powrócą. Niech spoczywają w pokoju. Zamknijmy im jedynie oczy, by mogli dalej spokojnie tańczyć Tam, Gdzie Tylko Oni Istnieją, Tam, Gdzie Ich Taniec To Sacrum. Amen… *** życie śmiertelnika pełne pozaziemskiej przyziemności współczesny barok istnienia związana gorsetem przymusu chodzę po poruszonych ciszą ulicach obserwuję zza zamkniętych powiek rysy twarzy budynków spoglądam po opustoszałych przemocą zaułkach gwałtu i głośno szepcę „jest tu kto?” w kuble na śmieci marzeń zgnieciony w kulkę wiersz pobitych codziennością gorset zaciska wokół mej talii uścisk tchnienia upadam w błoto myśli a przed oczami przesuwają mi się klatki z filmem beznadziei nikt mnie nie uratuje zdeptanej oczami istoty nie pomogą wzlecieć w przestworze życia walka przegranych zwycięży i zasłoni widok głupią kurtyną nieświadomości III. Preis CHOJNACKA NATALIA – 15 Jahre Henryk-Sienkiewicz-Gymnasium Nr. 3 in Kutno *** Verliebter Mann und herzlose Frau. Der Mann mit Rose und die Frau im Kleid. Er mit dem Herzen auf der Hand und sie verschlossen in ihrer eigenen Welt. Was wartet auf sie? Tod? Liebe? Begehren? Trennung? Miteinander verbunden im Walzer der Verschwiegenheit. Sie tanzen mit Zweifeln durch das Leben. Endlich wird die Umarmung schwächer. Sie wirbeln nebeneinander, getrennt, isoliert. Sie sehen nichts, sie hören nichts, sie sagen nichts, sie denken. Sie weint, er schreit. Sie stürzen in den Fluss des trügerischen Schmerzes hinein. Sie gehen unter… Ihre Leichen tauchen auf - gemeinsam, zusammen. Haben sie sich geliebt? Das wissen nur sie. Doch verschwammen ihre Geheimnisse in den Untiefen. Sie kehren nie zurück. Mögen sie in Frieden ruhen. Machen wir bloss ihre Augen zu, damit sie weiter ruhig tanzen können, Dort wo es nur sie gibt, dort wo ihr Tanz das Sacrum ist. Amen… Übersetzt von Katarzyna Rybak *** Die Atemmaske der Träume drosselte ihre Gedanken. Die Körperlähmung war wie ein Urteil. Sie vermochte damit nicht klar zu kommen. Luftröhre war es doch nicht, wonach sie fieberte. Einst brüllten sie begeistert bei ihrem Anblick, Die Aura maßloser Anbetung und unbestrittener Ehre umgab sie. Jetzt spürt sie allein Blicke voll Mitleid und Ekel. Niemand will Druckgeschwüre und das amputierte Bein bewundern. Das Publikum lechzt nur nach Schönen und Gesunden. Kranke und Behinderte gelten in diesem Weltwettlauf nicht. Darum beschloss sie ihr Leid zu verkürzen. Sie wahrte die Ehre. Da blieb nur das eintönige Piepen des Geräts im Krankensaal, und auf dem Bett ein Mädchen, gelähmt vom Ruhm. Übersetzt von Marta Poterała *** das Leben des Sterblichen voll außerirdischer Bodenständigkeit das zeitgenössische Barock des Seins geschnürt mit dem Mieder des Zwangs wandle ich über die von der Stille bewegten Straßen beobachte hinter den geschlossenen Lidern hervor die Gesichtszüge der Gebäude schaue nach den durch Gewalt entvölkerten Winklen der Vergewaltigung und flüstere laut „ist jemand hier?” im Abfallkorb für den Müll der Träume das zerknüllte Gedicht der von der Alltäglichkeit Geschlagenen das Mieder schließt um meine Taille die Umarmung des Hauchs ich stürze in den Sumpf der Gedanken und vor den Augen laufen die Klappen des Films der Hoffnungslosigkeit vorbei niemand rettet mich mit den Augen zertretenes Wesen sie helfen nicht in die Lüfte des Lebens hinauf zu fliegen der Kampf der Besiegten siegt und verstellt den Anblick mit der dummen Kulisse der Unbewusstheit Übersetzt von Małgorzata Półrola Wyróżnienie MONIKA KAŁUŻNA – 14 lat Gimnazjum w Modlnej Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II (1920-2005) Nie wiem, co mogę napisać Ojcze… O czym pomyślę, wszystko niewystarczające By Twoją wielkość wyrazić słowami Brak mi ich, choć myślę godzinami Byłeś człowiekiem o wielkiej mądrości Dawałeś ludziom bezmiar miłości Kochałeś małych, chorych i ubogich O wszystkich pamiętałeś, nawet Tobie wrogich Umiałeś śmiać się, cieszyć i żartować Każdemu z osobna wiele ofiarować Uczyłeś, że trzeba wymagać od siebie Aby życie wieczne spędzać z Bogiem w niebie I chociaż dzisiaj Cię na Ziemi nie ma To z Twych słów czerpać mogą pokolenia Dla nas będziesz zawsze wzorem do naśladowania I za to Ojcze Święty składam podziękowania. Auszeichnung MONIKA KAŁUŻNA – 14 Jahre Gymnasium in Modlna Dem Heiligen Vater Johannes Paul II. (1920 – 2005) Ich weiß nicht, Vater, was ich schreiben kann… Was mir einfällt, scheint ungenügend zu sein, um Deine Einmaligkeit in Sprache zu fassen. Mir fehlen die Worte, Gedanken keine Ruhe lassen. Du warst ein Mensch von grenzenloser Klugheit und schenktest den Menschen der Liebe Unendlichkeit. Du liebtest die Kleinen, die Kranken und die Armen, aller hattest du gedacht, selbst der Feinde Deiner. Du wusstest zu lachen, zu scherzen und dich zu freu’n, jedem einzeln viel zu opfern, beizusteh’n in der Not. Du lehrtest, man selber soll vieles einbüssen, um das ewige Leben mit Gott zu geniessen. Auch wenn wir Dich auf Erden heute so vermissen es werden nach Deinen Worten Leute zu leben wissen. Du wirst für uns immer ein grosses Vorbild bleiben, und dafür, Heiliger Vater, wollen wir Dir danken. Übersetzt von Marta Poterała Wyróżnienie KLAUDIA RUDA - 15 lat Gimnazjum w Aleksandrowie Łódzkim *** Za zamkniętymi drzwiami. Wszystko. I nic. Ktoś wciśnięty w cudzy świat. Wplątany w cudze prześcieradło. Skazany na obcych. Płacz. Czyj? Dziecka, kobiety? Nieważne… Szalejąca impreza. Nabuzowane dzieciaki. Dziewczynki ubrane jak kobiety. Bezmiar głupoty. Za zamkniętymi drzwiami. Ja. Mój świat. Pulsujący życiem. Dławiony wstrętem. Pełen radości. A może nienawiści? Za zamkniętymi drzwiami. Eteryczna cisza. Ogromny wstyd. Tajemnica bycia. Po prostu te drzwi są zamknięte. Zamknięte dla nas. Zamknięte przez nas. Przeze mnie. Auszeichnung KLAUDIA RUDA – 15 Jahre Gymnasium in Aleksandrów Łódzki *** Hinter der geschlossenen Tür. Alles. Und nichts. Jemand gedrückt in eine fremde Welt hinein. Verwickelt in einem fremden Bettlaken. Angewiesen auf die Fremden. Das Weinen. Wessen? Eines Kindes? Einer Frau? Egal… Eine tolle Party. Besoffene Kinder. Mädchen gekleidet wie Frauen. Ein Unmaß an Dummheit. Hinter der geschlossenen Tür. Ich. Meine Welt. Vor Leben pulsierend. Vor Ekel würgend. Voll von Freude. Oder eher von Haß? Hinter der geschlossenen Tür. Ätherische Stille. Grenzenlose Scham. Das Geheimnis des Seins. Diese Tür ist einfach geschlossen. Geschlossen für uns. Geschlossen von uns. Von mir. Übersetzt von Joanna Bąkiewicz Grupa III – od lat 16 do lat 19 I nagroda JUSTYNA MAŃKA – 17 lat XXI Liceum Ogólnokształcące w Łodzi zerowa rocznica śmierci świece i czarny tort trzeba pokroić rozdrapywanie słońca na powiekach pod źrenicami obrazki z zacisza bijącego serca w prezencie ostrze noża w błysku biały proszek w żołądku witaj Jemioła z jesienią ci do twarzy szumiał cicho w kierunku jej kraciastego szalika na uszach kolory liści palą jak przygasający płomień ukryty wśród popiołu na drzewie zawiesiła z powrotem tę jemiołę *** Pomyliły mi się kasety. To miała być ta, na której idę na wzgórze i dmucham na wszystko dmuchawcami. Spadochrony latają, a na nich moja rosa w oczach i różane policzki. Delikatnie na ziemię, która czule przyjmuje, gładzi po głowie i na ucho coś wyjaśnia. Tak, na pewno mi się pomyliły. Na ekranie stół i wiele dań. Na ziemniakach szczypiorek z mglistego ogrodu. Ono łomocze w ściany, a ja zakrywam to śliniaczkiem w kratę. Karmią mnie ryżem z cynamonem. Jestem małą dziewczynką. Ono udaje że śpi. W kieszeni ziemniaki. Przenikam przez ścianę. znowu łakomie zaczynam chłonąć wszystkimi tkankami i komórkami wyszły na zewnątrz razem coś zdziałają pełne wodniczki a co mnie to interesuje mitochondrium dymi miałam rzucić palenie owijam go żyłami nie będzie w stanie uciec nasączam go czerwienią on zawsze lubił wiśnie nasączam go czerwienią upiję go mą czernią Dalej skasowane. A chciałam obejrzeć. III. Altersgruppe - von 16 bis 19 Jahre. I. Preis JUSTYNA MAŃKA – 17 Jahre Allgemeinbildende Oberschule Nr. 21 in Łódź Nulltodestag Kerzen und schwarze Torte sie soll aufgeschnitten werden das Aufreißen der Sonne auf den Augenlidern hinter den Pupillen Bilder aus der Windstille des schlagenden Herzens als Geschenk die Messerschneide im Glanz das weisse Pulver im Magen sei mir gegrüsst Übersetzt von Małgorzata Wójcik Die Mistel die Mistel steht dir gut rauschte er leise in Richtung ihres karierten Schals über den Ohren die Farben des Laubs sengen wie die erlöschende Flamme versteckt unter der Glut an den Baum hängte sie erneut diese Mistel Übersetzt von Małgorzata Półrola *** Ich brachte durcheinander die Kassetten. Das sollte jene sein, auf der ich den Hügel besteige und puste auf alles den Löwenzahn. Fallschirme fliegen, und darauf mein Tau in den Augen und rosige Wangen sanft auf die Erde, die zärtlich aufnimmt, den Kopf streichelt und ins Ohr etwas klärend flüstert. Ja, sicherlich brachte ich sie durcheinander. Auf dem Bildschirm ein Tisch und mehrere Speisen. Auf den Kartoffeln Schnittlauch aus dem nebligen Garten. Es hämmert gegen die Wände, und ich verdecke es mit einem karierten Lätzchen. Sie füttern mich mit Zimtreis. Ich bin ein kleines Mädchen. Es tut, als ob es schliefe. In der Tasche Kartoffeln. Ich gehe durch die Wand hindurch. wieder fange ich an mit allem Gewebe und allen Zellen gierig zu saugen sie gingen nach draußen gemeinsam werden sie schon etwas tun volle Vakuolen was geht mich das an die Mitochondrie qualmt ich sollte das Rauchen aufgeben ich umwickle sie mit Adern sie wird nicht fliehen können ich tränke sie mit Rot sie mochte schon immer Kirschen ich tränke sie mit Rot ich mache sie mit meinem Schwarz trunken Weiter ausgelöscht. Und doch wollte ich es mir ansehen. Übersetzt von Małgorzata Półrola II nagroda BRZEZIŃSKA MARTYNA – 17 lat VIII Liceum Ogólnokształcące im. Adama Asnyka w Łodzi *** kto powiedział że dzieciństwo to silne ramiona ojca potłuczone kolana ciepłe usta świtu na policzku nocą gwiazda schowana pod poduszką a chłód ściany pełgający przez kręgosłup kiedy się siedzi skulonym i w źrenicach staje inny obraz świata? co z krzykiem wydzierającym z powiek sen pachnący szczęściem? i dlaczego nawet pan bóg ma martwe usta? Alchemia słowa leżysz i koniec ołówka zanurzasz w atramencie myśli kłębiących się w szklanych dłoniach nocy później patrzysz jak na kartce zastygają słowa i kreślisz coraz doskonalsze nie jesteś mistrzem chociaż możesz przerysować wyobraźnię z pamięci nagle wzbiera natchnienie wkładasz głowę w złoty strumień płaczesz widząc złoto – ale pić nie możesz z rozważań na temat Degasa w dusznym pomieszczeniu unosi się zapach dziewczęcej skóry nad lepka podłogą wirują baletnice gną się gną się wiotkie kręgosłupy teraz na raz krzyżują się stopy na dwa odchyla się głowa na trzy milknie pianino to śmierć przychodzi tanecznym krokiem cicho sza pianissimo lekko i świetliście w pomieszczeniu unosi się zapach wieczności teraz na raz tiule i wstążki jedzą mole na dwa baletnice toczą czerwie na trzy nikt nie zna nut II.Preis BRZEZIŃSKA MARTYNA –17 Jahre Adam-Asnyk Allgemeinbildende Oberschule Nr. 8 in Łódź *** wer behauptete denn die Kindheit seien die starken Arme des Vaters zerschlagene Knie warme Lippen der Morgendämmerung an der Wange nachts ein Stern versteckt unter dem Kissen und die Kälte der Wand die über die Wirbelsäule schleicht wenn man zusammengekauert sitzt und in den Pupillen sich spiegelt ein anderes Bild von der Welt? Und was mit dem Schrei der den Augenlidern entreißt den Schlaf der nach Glück riecht? Und warum hat selbst der Herrgott tote Lippen? Übersetzt von Joanna Bąkiewicz Alchemie des Wortes du liegst und tauchst die Bleistiftspitze in die Tinte der Gedanken ein die in den gläsernen Händen der Nacht schäumen dann schaust du zu wie auf dem Blatt die Worte erstarren und zeichnest sie immer vollkommener du bist kein Meister auch wenn du die Phantasie aus dem Gedächtnis nachzuzeichnen weisst plötzlich steigt die Eingebung auf du steckst den Kopf ins goldene Nass du weinst wenn du das Gold siehst – doch zu trinken vermagst du nicht Übersetzt von Joanna Bąkiewicz Überlegungen zu Degas im schwülen Raum schwebt der Duft der Haut eines Mädchens über dem klebrigen Fußboden wirbeln Balletttänzerinnen biegen sich es biegen sich zarte Wirbelsäulen jetzt auf eins kreuzen sich die Füsse auf zwei beugt sich der Kopf zurück auf drei verstummt das Piano da kommt der Tod mit tänzelndem Schritt leise pst pianissimo leicht und leuchtend im Raum schwebt der Duft der Ewigkeit jetzt und auf eins fressen die Motten Tülle und Bänder auf zwei zerfressen die Würmer die Ballettänzerinnen auf drei kann niemand die Noten lesen Übersetzt von Joanna Bąkiewicz Wyróżnienie KLAUDYNA KABZIŃSKA – 16 lat Liceum Ogólnokształcące nr 5 w Piotrkowie Trybunalskim „CZAS” Czas Niby go tak wiele Niby zawsze, wszędzie Na wszystko i na nic Na niby Na niby Bo zwiędły dzikie róże Nim ktokolwiek zdążył przyjrzeć się im dłużej. Czas Niby go tak pełno, Niby nie zabraknie, Na dziś i na jutro Na niby Na niby Bo zgasł świecy płomień Nim ktokolwiek zdążył ogrzać zimne dłonie Czas Niby był i będzie Niby zawsze i wszędzie, Niby nie zabraknie Na niby Na niby Bo na to najważniejsze nie wystarczy go nigdy... Auszeichnung KLAUDYNA KABZIŃSKA – 16 Jahre Allgemeinbildende Oberschule Nr. 5 in Piotrków Trybunalski Die Zeit Die Zeit scheinbar gibt es so viel davon scheinbar immer, überall für alles und für nichts scheinbar scheinbar denn welk wurden die Heckenrosen ehe einer es schaffte sich an ihnen satt zu sehen. Die Zeit scheinbar gibt es so viel davon scheinbar wird sie niemals fehlen, für heute und für morgen scheinbar scheinbar denn die Flamme der Kerze erlosch ehe einer es schaffte seine kalten Hände zu erwärmen. Die Zeit scheinbar gab es sie und wird es sie geben scheinbar immer und überall, scheinbar wird sie niemals fehlen scheinbar scheinbar denn für das Wichtigste reicht sie niemals aus… Übersetzt von Anna Wiktorska und Iwona Krzyżyk Wyróżnienie MONIKA MATUSIAK – 17 lat Samorządowe Liceum Ogólnokształcące im. Romulada Traugutta w Zgierzu Anioły przecież nie umierją ona dla ludzi jest ćmą, on dla świata ptakiem, bywają, pomiędzy dłońmi, giną w świetle dnia, nieistotny krzyk słońca, dotyk anioła, obojętnie podążające motyle, dotkliwie bolesne kroki, nie dotykaj jej… zginie… bezsilnością połamanych skrzydeł… Auszeichnung MONIKA MATUSIAK – 17 Jahre Romuald-Traugutt Selbstverwaltete Allgemeinbildende Oberschule in Zgierz Engel sterben doch nicht… sie ist für die menschen ein nachtfalter, er für die welt ein vogel, sie sind manchmal zwischen den händen, verschwinden im licht des tages, ein unbedeutender schrei der sonne, die berührung des engels, gleichgültig folgende schmetterlinge, zutiefst schmerzende schritte, berühre sie nicht… sie komt um... aufgrund der kraftlosigkeit der zerbrochenen flügel Übersetzt von Katarzyna Rybak Publikacje Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ozorkowie 1. Ja i mój świat. Ozorków 1998 2. Szukając tego, który nazwał chmury. Ozorków 1999 3. Zostań jeszcze chwilę. Ozorków 2000 4. Szukam swego miejsca bezradnie, bezbronnie, bezczynnie... Ozorków 2001 5. Ten dreszcz nie ustanie... Ozorków 2002 6. Namalować świat wyrazem. Ozorków 2003 7. Otwórz drzwi do krainy wyobraźni. Ozorków 2004 8. Poeta ma tylko serce. Ozorków 2005 9. Ozorków - moje miasto najbliższe. Ozorków 2006 Publikationen der Öffentlichen Stadtbibliothek in Ozorków 1. Ich und meine Welt. Ozorków 1998 2. Auf der Suche nach dem, der die Wolken benannte. Ozorków 1999 3. Bleibe noch eine Weile. Ozorków 2000 4. Nach meinem Platz suche ich ratlos, wehrlos, tatenlos... Ozorków 2001 5. Dieser Regen hört nicht auf... Ozorków 2002 6. Die Welt mit dem Wort malen. Ozorków 2003 7. Mach auf die Tür zum Reich der Phantasie. Ozorków 2004 8. Der Dichter besitzt allein das Herz. Ozorków 2005 9. Ozorków – meine liebste Stadt. Ozorków 2006 10. Po prostu... miłość. Ozorków 2006