Redakcja: Filip Zdziennicki, Magda Makuch, Katarzyna Jargan
Transkrypt
Redakcja: Filip Zdziennicki, Magda Makuch, Katarzyna Jargan
"Mój Rower" –czyli męskim okiem o męskich relacjach Nr S1/2013 Wydanie specjalne 02.03.2013r. Dla wytrwałych komenda Złazu przygotowała na wczorajszy wieczór jeszcze jedną atrakcję –projekcję filmu „Mój Rower” Piotra Trzaskalskiego. W projekcji wzięło udział około 40 instruktorów. Dlaczego akurat ten film? Możemy zdradzić, że filmy prezentowane podczas Złazu były wybrane przez druha Naczelnika –z dedykacją dla naszych instruktorów. Film „Mój Rower” jest obrazem relacji między trzema męskimi pokoleniami wplecionym w łódzką scenerię. Nawiązuje nie tylko do tematyki Złazu, ale też do jego miejsca. „Mój Rower” to dramat rodzinny z satyryczną nutą, w którym jedni odchodzą, a inni się odnajdują. Opowiada historię trzech mężczyzn: dziadka, syna i wnuka. Bohaterowie od kilku lat nie utrzymują ze sobą kontaktu. Pewne okoliczności zmuszają ich jednak do konfrontacji. Będą musieli spędzić ze sobą mnóstwo czasu –dzięki czemu na nowo się poznają i zrozumieją. Film opowiada o istocie współczesnego ojcostwa. W trakcie męskiej wyprawy bohaterowie paradoksalnie zbliżają się do siebie, rozdrapując dawne rany. Przemiana tych mężczyzn dokonuje się dzięki możliwości spojrzenia na minione wydarzenia z perspektywy drugiej strony. Rozmowy pozwalają im na uświadomienie swoich błędów. Zanim jednak bohaterowie zaczną ze sobą rozmawiać, muszą się tego nauczyć –co nie jest łatwe. Jednak dzięki chęci zrozumienia udaje im się wybaczyć dawne urazy. Bohaterstwo dnia codziennego to nie tylko wielkie czyny –to także odpowiedzialność, szczerość i oddanie rodzinie. Można powiedzieć, że te cechy określają współczesnych bohaterów i tych cech doszukujemy się w dzisiejszych mężczyznach. Pomimo tego, że ani tematyka ani sposób przekazu nie był zbyt łatwy, film spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem widzów. Jak mogliśmy zobaczyć -męskie kino nie musi być tylko kinem sensacyjnym. Katarzyna Jargan Redakcja: Filip Zdziennicki, Magda Makuch, Katarzyna Jargan Przed Wami garść informacji o tym co działo się do tej pory na Złazie , sprawdźcie czy zgadzacie się ze zdaniem innych. Miłej lektury!!! Jak nasza kondycja? W piątkowe popołudnie harcerze stawili się w krótkich spodenkach, kąpielówkach, a nawet z łyżwami pod pachą w łódzkich obiektach sportowych , a także w jednym z najładniejszych łódzkich parków i w siedzibie Ligi Obrony Każdy Kraju. z uczestników mógł sprawdzić się w wybranej przez siebie konkurencji. Jak nasza kondycja, sprawność, umiejętność zdrowej rywalizacji? O to wszystko i o więcej spytaliśmy dwóch uczestników i samego organizatora całej „akcji”. Drużynowy łódzkiej gromady zuchów -Krzysztof Hasiński postanowił sprawdzić się w łyżwiarstwie i mimo, że nie jest wspaniałej klasy hokeistą bawił się przednio. Niecodzienna konkurencja sprawiła uczestnikom wiele frajdy i to właśnie ona znaczyła najwięcej na lodzie. Złaz w liczbach Rywalizacja zeszła na drugi plan, a mimo to widać było umiejętność przestrzegania zasad Na Złaz OH ZHR zgłosiło się 287 instruktorów, 219 z nich zgłosiło swoją gotowość fair play. w Łodzi. Spośród 12 chorągwi najliczniejszą reprezentacją mogła pochwalić się Chorągiew Kolejny „sportowiec” to Andrzej Dorobisz z Małopolski -wraz ze swoimi kompanami Małopolska i Łódzka –z obu przybyło 35 instruktorów. Największą frekwencją, wybrali koszykówkę. Zawody odbyły się na hali Łódzkiego Klubu Sportowego. bo aż stuprocentową wykazały się Chorągiew Ziemi Opolskiej oraz Chorągiew Przez obsuwę czasową gra musiała być skrócona jednak odbyła się i nikt nie żałował. Północno-Zachodnia. Nie obyło się bez kilku małych sprzeczek z sędzią (jak to w sporcie bywa adrenalina jest na wysokim poziomie) na szczęście gra zakończyła się pomyślnie, a na ustach uczestników cały czas gościł uśmiech, szczególnie w chwilach gdy otrzymywali doping niekoniecznie od własnej chorągwi. Hm. Adam Kralisz -organizator zawodów nie zdradzi jeszcze wyników, ale może powiedzieć, że wszystko się udało, kondycja harcerzy nie zadawala w pełni, radzimy trenować kondycję i budować mięśnie na kolejne takie wydarzenie. Dziękujemy za obecność, zdrową rywalizację i braterstwo. Pati Katarzyna Jargan Wywiad ze strażnikiem porządku i czasu na Złazie Pwd. Szymon Bukowicz jest odpowiedzialny za to, aby wszystko podczas Złazu szło zgodnie z planem. Udało się nam złapać w biegu druha oboźnego i zadać mu kilka pytań: -Jak druh ocenia obecny Złaz i uczestników? -Złaz oceniam pozytywnie, harmonogram jest bardzo mocno przepełniony, ale to akurat jest cecha pozytywna, ponieważ gdyby nic się nie działo to byśmy się nudzili, przecież nie po to przejechaliśmy przez Polskę, żeby teraz siedzieć. Uczestników… Jako oboźny mam tu akurat tą ciemną stronę medalu, że muszę być tym, który krzyczy zbiórki, w związku z tym, uważam tak, no jest wystarczająco, ale zawsze może być lepiej co do dyscypliny. -A czy druh oboźny ma dużo obowiązków, ma czas, żeby się wyspać, zjeść spokojnie czy raczej nie? Łódź na starych fotografiach Jestem rodowitym łodzianinem i wydawało mi się, że to miasto nie może mnie już niczym zaskoczył. Jakieś dwa lata temu kiedy z drużyną przygotowywałem się do Turnieju Drużyn Leśnych trafiłem na stronę ze starymi zdjęciami Łodzi, wybrałem dwie, które najbardziej mnie zaskoczyły. Poznałem inną stronę miasta, w którym się wychowałem, a jej wcześniej nie znałem. Łódź jest miastem, które było świadkiem rewolucji przemysłowej. Na pocztówkach z XIXw. widać las kominów i wydostający się przez nie dym. Według relacji jednego z moich prowadzących z uczelni, który w latach 50-tych ubiegłego wieku mieszkał na ulicy Piotrkowskiej powietrze w naszym mieście było przepełnione dymem z kominów fabryk. Do tego stopnia, że na białych ubraniach zostawał ślad. Zachęcam do zobaczenia filmu „Ziemia Obiecana”, a także to przeczytania powieści, aby poznać jak powstało to miasto, wtedy łatwiej je zrozumieć. Do okresu transformacji miasto przemysł włókienniczy był wpisany w krajobraz. Do dnia dzisiejszego wiele fabryk, także zabytkowych zostało wyburzonych, a inne zostały zaadaptowane do innych celów. Patrząc na poniższą fotografią porównajcie widok obecny, z tym co było kiedyś. -Powiem tak: dzisiaj jadłem tylko jeden posiłek i nie spałem. -Czyli druh ma czas zapełniony? -Tak, raczej złaz dba bardzo namiętnie, abym każdą minutę swojego życia miał zapełnioną harcersko. -Czy druh jest ogólnie zadowolony? -Ogólne moje wrażenia są pozytywne, jestem zadowolony, aczkolwiek zmęczony Wywiad przeprowadziła Weronika Krzywańska Oczekiwania wobec Złazu część II: pwd. Jan Żaba, Chorągiew Harcerzy Ziemi Opolskiej Chciałbym dowiedzieć się w jakim kierunku zmierza OHy, w jakim kierunku chcemy się rozwijać. Jest to też okazja, żeby spotkać się z instruktorami z innych chorągwi, tymi których znam, a może też poznać nowych. Łódź przed drugą wojną światową była miastem wielokulturowym, o czym świadczą świątynie różnych wyznań. Jedną z największych społeczności była społeczność żydowska phm. Dariusz Łysoń, Chorągiew Górnośląska Na złazie mam nadzieję, że się będę dobrze bawił i że coś z niego wyniosę. i także posiadała wspaniałe świątynie, jedną z nich była Wielka Synagoga, mieszcząca się na rogu Zielonej i Kościuszki. Obecnie jest tam mały targ i parking. Każdego do z czytelników poszukania starych zachęcam fotografii przedstawiających miejsca, z których pochodzą, to zaskakujące jak pewne miejsca pozostają niezmienne, z drugiej strony czasem ciężko jest na sobie wyobrazić jak dane miejsce uległo -Rozumiem, że lubisz to robić? -Tak, uwielbiam. Jeszcze się nie wypaliłem, więc póki mogę i chcę mam zamiar to robić. -Jak realizujesz swoje zainteresowania? Czy robisz to podczas złazu? -Myślę, że złaz jest takim miejscem, gdzie nie muszę bać się próbowania. Okazja pracy przy takich eventach jest bardzo mała i trafiają się dość rzadko. Blog kulinarny (ŻYĆ aby JEŚĆ) mam na co dzień i mogę poprzez niego dzielić się z moimi czytelnikami moimi przepisami, moimi pomysłami. -Czy chcesz nam jeszcze coś powiedzieć? -Na koniec pozdrawiam wszystkich, którzy lubią dobrze zjeść. -Dziękuję za wywiad. Wywiad przeprowadziła Weronika Krzywańska zmianie. Internet jest pełen źródeł umożliwiających odnalezienie starych fotografii. keton Złaz od kuchni Zapraszamy do przeczytania wywiadu z jedną z najważniejszych osób na naszym Złazie czyli pwd. Damianem Marchlewiczem –kucharzem złazu. Jak wiadomo Komendant jest kapitanem tego statku, ale bez świetnego kucharza załoga nie będzie chciała płynąć. -Jakie obowiązki pełni druh podczas Złazu OH ZHR? Jaką druh pełni funkcję? -Generalnie jestem kucharzem całego złazu. Dbam o to, aby uczestnicy mieli zapewnione śniadania, kolacje, a także obiad. -Dlaczego postanowił druh przyjąć propozycję gotowania na złazie? - W życiu prywatnym również zajmuję się gastronomią, też jestem kucharzem. Pracuję w restauracji i prowadzę bloga kulinarnego. -Jakie ma druh doświadczenie kulinarne, którym może się druh pochwalić? -Mam pewne doświadczenie. Zdobywałem je poprzez ukończenie szkoły gastronomicznej, a także pracę w restauracji w Warszawie u Tomasza Jakubiaka, a teraz próbuję swoich sił w łódzkich restauracjach. Oczekiwania wobec Złazu część I: hm. Michał Markowicz, Chorągiew Harcerzy Ziemi Opolskiej Chciałbym aby hasło złazu osiągnęło pełnię w wymiarze rzeczywistości, aby wiara, siła i męstwo były naszym zwycięstwem. Żebyśmy, opuszczając mury tej szkoły i kończąc złaz potrafili realizować taką ideę. ćw. Mateusz Wróblewski, Chorągiew Łódzka Moje oczekiwania wobec złazu są takie, że zawiążą się jakieś ciekawe znajomości. Żeby poznać innych harcerzy, z innych regionów Polski, żeby zobaczyć jak tam robią to, co ja robię w Łodzi i porównać. phm. Rene Karkocha, Chorągiew Małopolska Przede wszystkim przyjechałam tutaj, tak jak powiedział naczelnik, przede wszystkim żeby wyznaczyć nowe kierunki dla naszej organizacji. Ja jestem hufcowym, więc zależy mi na tym, żeby praca naszego hufca była bardziej rozwojowa. Oprócz tego jest to okazja - jak każdy złaz, zlot – do spotkania grupy przyjaciół, instruktorów, z którymi gdzieś się spotkało na drodze harcerskiej. phm. Bartłomiej Dukała, Chorągiew Małopolska Moje oczekiwania są przede wszystkim takie, żebyś mogli tutaj usiąść i porozmawiać. Wydaje mi się, że niezależnie od kwestii, które poruszamy, jest właśnie okazja, żebyśmy mogli wymienić przemyślenia na różne tematy. Jeżeli nam się uda znaleźć czas, żeby spokojnie podyskutować i pochylić się nad istotą problemu, to będzie wartość naszego spotkania tutaj.