Amerykańska bańka pękła, u nas pryskają kropelki
Transkrypt
Amerykańska bańka pękła, u nas pryskają kropelki
Przez kryzys w Stanach Zjednoczonych europejskie banki mogą obostrzyć swoją politykę kredytową. Systemy bankowe są ze sobą połączone, więc wpływ kryzysu będzie zauważalny w Polsce - podkreśla Jacek Bielecki, członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich Kryzys w USA nie ma bezpośredniego wpływu na polski rynek nieruchomościowy Amerykańska bańka pękła, u nas pryskają kropelki Prowadzenie inwestycji nieruchomościowych jest coraz droższe: trudniej o uzyskanie kredytu zarówno na budowę, jak i na zakup mieszkania czy obiektów komercyjnych. Bankowcy uspokajają, że ostrzejsza polityka kredytowa banków to efekt rosnących stóp procentowych, a nie rozlewającego się kryzysu w Stanach Zjednoczonych. Czy rzeczywiście? Gospodarkę Stanów Zjednoczonych w 2001 r. dotknął kryzys związany z przeszacowaniem wartości rynku nowych technologii. Odtąd Amerykanie zaczęli inwestować w coś namacalnego - w nieruchomości. Sprzyjało temu obniżanie stóp procentowych przez Federalny Bank Centralny. Z poziomu 6,5 proc. w 2001 r. spadły one do l proc. w 2005 roku. Zwiększał się popyt na kredyty hipoteczne, więc banki poluzowały kryteria ich udzielania. Odsetek tzw. ryzykownych kredytów gwałtownie wzrastał. Eksperci żartowali, że w szczytowym 2005 r. głównym banko- wym kryterium przyznania kredytu był wyczuwalny u klienta puls. Obecnie jednak coraz więcej Amerykanów nie radzi sobie ze swoim zadłużeniem. Dlatego amerykańska administracja i banki wspólnie pracują nad planem pomocy kredytowej dla zadłużonych. Transfer kłopotów Problemy ze spłatą kredytów hipotecznych zaczynają mieć Brytyjczycy. Również i u nich stopniowo rosną stopy procentowe. Analitycy tamtejszego rynku obawiają się znacznego przeszacowania wartości nieruchomości i dokładnie śledzą sytuację w USA. Jeśli kryzys za oceanem będzie się przedłużał, może spowodować nawet kilkuletnie spowolnienie rynku. Z danych brytyjskiego Królewskiego Instytutu Rzeczoznawców Majątkowych RICS, liczba niesprzedanych nieruchomości w księgach rachunkowych agentów w Wielkiej Brytanii wzrosła od września do listopada o 8,8 proc. do poziomu 64,9 proc. Stąd obawy, że kryzys dotknie także Polskę. - Żyjemy w globalnej wiosce, więc wszystko co dzieje się w USA ma odbicie na rynku europejskim. Choćby przez to, że banki i instytucje finansowe są często ściśle połączone z amerykańskimi. Ale gospodarka USA jest bardzo silna i kryzys szybko zostanie przezwyciężony - uważa Moshe Eytam, szef projektu Wilanów One. Inwestorów uspokajają także bankowcy. Uważają, że na trudniejsze pozyskiwanie kredytów raczej nie wpływa sytuacja w USA. - Przełożenie amerykańskiego kryzysu na Europę Srodkowo-Wschodnią nie jest silne, o ile w ogóle jest. Problemy, które tam wywołały załamanie, w tej części świata nie istnieją. Mamy zbyt młode rynki i zbyt restrykcyjną politykę banków. W Polsce instytucje finansowe raczej nie zacieśnią kryteriów udzielania kredytów, bo konkurencja między nimi jest duża i podnoszone są stopy procentowe. To już i tak ogranicza dostępność kredytów — przekonuje Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Banki się boją Ponadto Komisja Nadzoru Finansowego już w lipcu 2006 roku nakazała bankom zaostrzenie polityki przyznawania kredytów we frankach szwajcarskich. Można się spodziewać kolejnych przepisów, które ograniczą udzielanie ryzykownych kredytów. Dodatkowo, żeby okiełznać inflację, Rada Polityki Pieniężnej kilkakrotnie w tym roku podwyższała stopy procentowe. Oznacza to, że rośnie podstawa oprocentowania kredytów, co dodatkowo obniża popyt. Przewiduje się kolejne podwyżki w przyszłym, a może nawet jeszcze w tym roku. W ciągu ostatniego miesiąca cena pieniądza na rynku międzybankowym, od której uzależnione są koszty kredytów, wzrosła o 0,4 proc. Między innymi dlatego chłodzi się rynek mieszkaniowy, a eksperci mówią o stabilizacji i uspokojeniu na całym rynku nieruchomościowym. — Nie widzę większego wpływu kryzysu amerykańskiego na finansowanie nieruchomości w Polsce. Zaostrzenia w udzielaniu kredytów wiążą się bardziej z działaniem banku centralnego. Nie należy też spodziewać się większych problemów z kredytowaniem nieruchomości w przyszłości — przekonuje Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH. Jednak deweloperzy obawiają się zaostrzenia polityki kredytowej banków. Z jednej strony ograniczałoby to popyt, z drugiej utrudniałoby pozyskiwanie źródeł finansowania nowych inwestycji. - Działające w Polsce banki europejskie, straciły bardzo dużo pieniędzy na operacjach amerykańskich. Niedawno Europejski Bank Centralny udzielił bankom komercyjnym ponad 100 mld euro pożyczek żeby nie dopuścić do ich upadku. W Polsce po raz pierwszy od długiego czasu ilość udzielanych kredytów zrównoważyła się z ilością lokat. Być może na kredyty trzeba będzie kupować pieniądze za granicą. Trudno powiedzieć, po jakich kosztach i czy będzie to w ogóle możliwe - uważa Jacek ją wolniej, ale nadal ich ceny będą rosnąć. Podobnie będzie z innymi rodzajami nieruchomość^ one muszą się zwrócić inwestorom, mimo rosnących kosztów gruntu, materiałów budowlanych, siły roboczej i kredytów. - Obserwowana dziś stabilizacja cen mieszkań jest chwilowa. Według statystyk, w Polsce ciągle brakuje 1,5 min mieszkań. Polacy więcej zarabiają i mają większe wymagania. Gospodarka się rozwija. Duzi inwestorzy kupują drogą ziemię i muszą na niej zarobić. Nie ma więc innej możliwości, niż ciągły, dość wysoki wzrost — uważa Mo~ she Eytam, szef projektu Wilanów One. Zgodnie z zasadą, że nieruchomości zawsze są dobrą lokatą kapitału, inwestorzy nie stracą też na obiektach komercyjnych: centrach handkr wo-usługowych, magazynach, Przemyśl inwestycję Ostatnio w Polsce spada- biurowcach. Ważne jednak, ją ceny niektórych mieszkań. by inwestycje te były przeTo raczej niewielkie korekty, myślane, bo rynek jest coraz zwłaszcza tam, gdzie miesz- bardziej wymagający i konkania były sztucznie prze- kurencyjny. No i spokojniejszacowane. Według Roberta szy. Eksperci tej branży spoChojnackiego, prezesa Red- dziewają się stabilizacji: nie Net Property Group już od będzie wielkich, skokowych czerwca spadki dotyczą Kra- wzrostów, ale nie będzie też kowa, gdzie cena metra kwa- spadków. Spowolnienie będzie dratowego mieszkania była zauważalne głównie w pierwzawyżona, a na rynku poja- szym półroczu 2008 r., ale kliwiło się sporo nowych projek- mat dla inwestorów jest ciągle tów mieszkaniowych. pozytywny. A to głównie z po— Rynek już się stabilizuje. wodu rozpędzonej gospodarki Czy na długo? Wszystko za- i świetnych wskaźników mależy od tempa wzrostu wyna- kroekonomicznych Polski. grodzeń. Jeśli będą one nadal — Podstawy rynku nierurosły w takim tempie jak obec- chomości w Europie Srodkonie to relacja ceny do możliwo- wo-Wschodniej są bardzo dości nabywczych poprawi się bre. W ciągu ostatnich dwóch i za jakieś dwa lata możliwe lat wartość takich obiektów, są kolejne wzrosty cen — prze- jak centra handlowe, biurowce widuje Robert Chojnacki. czy magazyny, bardzo podskoCzy nadal będzie można za- czyła. Dziś nie można mówić o robić na mieszkaniach? Ow- tendencji spadkowej, a jedynie szem, ale już nie tak dużo, o dojrzewaniu rynku — przejak w szczytowym momencie. konuje Pierre Couderą, prezes Nieruchomości zawsze są do- Couderą&Partners. brą inwestycją. Mieszkania w • nowym budownictwie drożeEmil Górecki Bielecki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Jak na razie większych zmian w kredytowaniu inwestycji nie widać. Pożyczki dalej są dostępne, a zaostrzenie polityki odbija się na mniej wiarygodnych kredytobiorcach. Wydłużył się czas oczekiwania na decyzję kredytową, bo banki dokładniej przyglądają się swoim klientom. - Czy banki dalej chcą udzielać kredytów na nieruchomości? Oczywiście. Zauważam nawet, że bankowcy ciągle mają nowe propozycje dla inwestorów. A drożejące kredyty wyeliminują co bardziej ryzykownych kredytobiorców — przekonuje Janusz Schmidt, wiceprezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości i członek Polskiego Stowarzyszenia Doradców Rynku Nieruchomości.