Ćwiczenie serca. 40 inspiracji biblijnych pomocnych w prawdziwym

Transkrypt

Ćwiczenie serca. 40 inspiracji biblijnych pomocnych w prawdziwym
Podgląd fragmentów e-booka, który można zamówić na stronie Wydawcy
Bogusław Widła
Ćwiczenie serca
40
inspiracji biblijnych
pomocnych
w prawdziwym nawróceniu
Pracownia Edytorska „Calamus”
Piastów 2015
Tytuł oryginału
Ćwiczenie serca. 40 inspiracji biblijnych
pomocnych w prawdziwym nawróceniu
© by Bogusław Widła, 2015
© by Pracownia Edytorska „Calamus”, 2015
Publikacja chroniona prawami autorskimi. Ani całość tej publikacji,
ani żaden jej fragment nie mogą być - poza dozwolonym użytkiem
chronionych utworów - publikowane bądź powielane bez pisemnej
zgody Wydawcy.
Teksty biblijne cytuje się według Biblii Tysiąclecia.
Skład i opracowanie
Pracownia Edytorska „Calamus”
Paweł Pachciarek
ul. Ogińskiego 16/48
05-820 Piastów
tel.: 693 846 043
e-mail: [email protected]
www.pracowniacalamus.pl
ISBN 978-83-939766-2-1
Wstęp
Wezwanie czy zachęta do ćwiczenia woli zazwyczaj nie budzą u chrześcijanina większych zastrzeżeń. Wiara rozumiana
jako akceptacja orędzia Jezusa Chrystusa bądź Jego Ewangelii
obejmuje również postulat odpowiedniego stylu życia, pociąga
za sobą określone postawy, czyny i działania, a jest to obszar
podległy władzy i kontroli ludzkiej woli. Jeżeli „bycie” chrześcijaninem potraktuje się dynamicznie – w odróżnieniu od „bycia” jedynie formalnego czy statycznego – a zwłaszcza jeśli
przełoży się je na wymaganie ciągłego „stawania się” uczniem
Chrystusa, dowartościowanie woli okaże się niekwestionowaną
koniecznością. Trudno wyobrazić sobie realizację tego zadania
bez szczególnej mobilizacji potencjału ludzkiej woli. Nasuwa
się jednak pytanie, co lub kto miałby patronować tej mobilizacji.
Biblia mówi chętnie i stosunkowo wiele o ludzkim sercu.
Poświęcając nieco więcej uwagi tej idei czy perspektywie,
trudno nie zauważyć jednak, że myśl autorów biblijnych docie-5-
Wstęp
ra jakby nie w pełni lub nie do końca do współczesnego czytelnika odpowiednich pism. Przeszkodą jest już zapewne samo
pojęcie i koncepcja serca, często apriorycznie lub odruchowo
przenoszone ze świata pojęć i tradycji językowej człowieka
współczesnego na analogiczną rzeczywistość człowieka Biblii.
Symbol czy metafora serca – zdawać by się mogło – pozostaje w ludzkim słowie komunikacji czymś stałym i niezmiennym. A jednak założenie to okazuje się mylne. „Serce” u pisarzy biblijnych ma swoją specyfikę i aspekty własne. Te ostatnie
uwydatnia się zwykle w bardziej specjalistycznych komentarzach bądź słownikach biblijnych, zwracając przy tym uwagę,
że nieco inaczej niż w ujęciu współczesnym przedstawia się
biblijna funkcja serca: że szerszy i odmienny jest zakres aktów
i działań, jakie przypisuje się mu na kartach Biblii.
Nie chodzi jednak wyłącznie o zakres działań. Dokonując –
za Biblią – swoistego „rozbioru” istoty ludzkiej, odnajdziemy
serce na samym jej dnie bądź w miejscu najbardziej ukrytym,
jako coś, co można by nazwać principium bądź „zasadą” człowieczeństwa. Człowieczeństwa w ogóle i człowieczeństwa
realizowanego w tym konkretnym, jednostkowym bycie. Serce
jest podstawą oraz kryterium człowieczeństwa, istotnym jego
wymiarem, a także siłą inspirującą do jego realizacji. Życie
biologiczne ma swoją „zasadę”, której ludzie Biblii doszukują
-6-
Wstęp
się we krwi; serce jest tą „zasadą”, która sprawia, że życie biologiczne staje się życiem istoty stworzonej „na obraz i podobieństwo” Boga.
W tym kontekście postulat ćwiczenia serca uzyskują swoją
logikę i uzasadnienie. Nowy Testament podtrzymuje tradycyjną, biblijną koncepcję serca ludzkiego i sposób mówienia o sercu. Tym samym w odpowiednich tekstach dotyka wątku, który
musi okazać się niezwykle ważny dla chrześcijanina, bo dotyczy właściwego mu, nowego, szczególnego, „chrześcijańskiego” człowieczeństwa. Dotyczy szczególnie jego „stawania się”
i „bycia” uczniem Chrystusa. Mówiąc o sercu, zwraca się w Biblii uwagę na to, w jakim trybie działa, jak sprawdza się i jak
realizuje istota nazywana człowiekiem. W Nowym Testamencie mówi się także o tym, jak rodzi się i sprawdza człowiek
„nowy”, nawrócony na drogę Jezusa Chrystusa.
Jeżeli więc pierwsze, „wyjściowe” wezwanie Jezusowego
orędzia brzmi: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk
1,15) – chciałoby się dodać: naprawdę wierzcie! – to niepodobna sprostać temu zadaniu, nie biorąc pod uwagę aktywności
serca.
-7-
Bóg zna ludzkie serce
Kiedy powtarzam za Biblią słowa, że Bóg zna ludzkie serce
(Łk 16,15; Dz 1,24; 15,8), przenika je (Rz 8,27; Ap 2,23), bada
(1 Tes 2,4) itp., wypowiadam prawdę racjonalnie i teologicznie oczywistą. Bóg jest wielki, nieogarniony, nieograniczony,
a wszystkie te i podobne przymioty znajdują potwierdzenie
między innymi w Jego wszechwiedzy. Ta oczywista prawda
daleka jest jednak od banału i abstrakcji, zwłaszcza jeśli
uwzględnić jej wymiar antropologiczny. Zakłada bowiem istnienie w człowieku czegoś – miejsca, obszaru, struktury, pierwiastka... – co wyróżnia go od innych stworzeń (ale nie od
Boga, który także ma „serce”!) i dzięki czemu może doświadczać siebie i samorealizować się jako człowiek w ogóle, i jako
konkretne „ja”. Jedynie to tłumaczy zainteresowanie Boga
ludzkim sercem. W ten sposób dosięga On człowieka w jego
„izdebce” (por. Mt 6,6), gdzie wszystko jest jego i wszystko
wyraża go i określa. Dosięga go zarazem w tym, co w akcie
stworzenia zostało mu nie tylko dane, ale i zadane.
Prawda o Bogu, który zna ludzkie serce, może rodzić
uzasadniony odruch lęku. Nic się przed Nim nie ukryje, oręż
fałszu czy kłamstwa zostaje człowiekowi wytrącony z rąk,
okazuje się bezskuteczny. Jezus mówi np. do faryzeuszów:
-9-
Ćwiczenie 1: Bóg zna ludzkie serce
„Wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze
serca” (Łk 16,15). Można „grać” przed ludźmi, ale nie przed
Bogiem. Jeżeli od Boga oczekuje się sprawiedliwej odpłaty za
czyny, to trzeba pamiętać, że jest On Bogiem, który przenika
serca (por. Ap 2,23).
Jednak ta sama prawda może również krzepić na duchu i być
źródłem wewnętrznego pokoju. Na przykład wtedy, gdy powołując się na doskonałą, Bożą znajomość ludzkiego „wnętrza”,
można powierzyć Mu ważną decyzję i rozstrzygnięcie. Tak
modlą się apostołowie w Wieczerniku przed wyborem „dwunastego”: „Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż (...), którego wybrałeś” (Dz 1,24). Albo kiedy trzeba zaakceptować
Boże rozwiązanie, chociaż niełatwo je pogodzić z czysto ludzkimi regułami i zasadami. Przykładem – decyzja Boga o powołaniu do chrześcijańskiej wiary również pogan. „Bóg, który zna
serca – argumentuje św. Piotr – zaświadczył na ich korzyść,
dając im Ducha Świętego tak samo jak nam” (Dz 15,8). Jest to
także prawda mobilizująca, skłaniająca do tego, by poddać się
w swoich działaniach ocenie Boga, i tylko Boga. „Jak przez
Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam Ewangelii – mógł pisać św. Paweł – tak głosimy ją, aby się podobać
nie ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca” (1 Tes 2,4).
Jest to wreszcie prawda, która mnie wyzwala. Wyzwala ze
stanu niewiedzy czy niedoskonałej wiedzy o sobie samym,
niepewności o atrybuty i jakość mojego „ja”, z lęku o właściwy
ład w mojej „izdebce”, z niemocy wobec siebie samego, a prze- 10 -
Ćwiczenie 1: Bóg zna ludzkie serce
de wszystkim z sytuacji osamotnienia duchowego, w jakiej
bym trwał, pozostając jedynie sam na sam z moim sercem. Jest
Ktoś – wyłącznie i tylko On – kto pozostaje zjednoczony ze
mną aż tak głęboko, w moim sercu.
- 11 -
Na żywych tablicach serc
Serce człowieka, najgłębsza zasada jego jednostkowej tożsamości i osobowości, a także jego człowieczeństwa, jest jak
pergaminowa karta, na której można pisać i utrwalać w ten
sposób określone treści. Taki zapis w sercu nie jest bynajmniej
czymś statycznym i martwym: inspiruje wewnętrznie człowieka, określa jego poczynania i postępowanie. Tym bardziej
gdy jest to zapis Boga, związany z Jego zamysłem stwórczym
i historiozbawczym wobec istoty ludzkiej. Można więc – i warto – zajrzeć do swojego serca niczym do księgi i poszukać w nim
śladów piszącej dłoni Boga.
Według św. Pawła Bóg w sercu ludzkim wypisał swoje
Prawo. Tak postąpił również wobec tej części ludzkości – wobec nie-Izraela, pogan – która nie otrzymała i nie poznała Jego
Prawa w taki sposób jak Izrael. Wola Boża jest więc przekazana każdemu człowiekowi i każdy może ją czytać. Co więcej,
zapisu woli Bożej nikt nie może odłożyć, ukryć przed samym
sobą albo zniszczyć, bo jest nią – wolą Bożą – naznaczona
jego ludzka natura. „Gdy poganie – pisze Apostoł – którzy
Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje,
chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują
oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocze- 17 -
Ćwiczenie 4: Na żywych tablicach serc
śnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli
na przemian ich oskarżające lub uniewinniające” (Rz 2,14-15).
Prorok Jeremiasz rozwijał tę przenośnię i obraz jeszcze szerzej. Autor Listu do Hebrajczyków cytuje: „Takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po owych dniach, mówi Pan.
Nadam prawa moje w ich myśli i wypiszę je na ich sercach, i będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem” (Hbr 8,10; por. 10,16).
„W owych dniach” ulegnie zmianie sama zasada i podstawa
Przymierza: wola Boża przemieni człowieka wewnętrznie, „od
serca”, a nie tak jak dotychczas, gdy docierała z dwu kamiennych tablic. Nowe Przymierze będzie więc oznaczać nowego
człowieka, sprawdzianem zaś owej nieodwołalnej nowości
będzie jego serce. Przesłanie proroka i refleksja nowotestamentowego autora stają się tym samym dla chrześcijanina wielce
intrygujące: czy jego serce jest już sercem nowego człowieka,
czy wciąż – człowieka starego?
Serce może zastępować także dokument czy list polecający.
Listem polecającym Chrystusa do świata jest chrześcijanin i jego – sercem przyjęta – wiara. W takim duchu i przeświadczeniu zwraca się św. Paweł do Koryntian. „Powszechnie o was
wiadomo, żeście listem Chrystusowym dzięki naszemu posługiwaniu, listem napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga
żywego; nie na kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc” (2 Kor 3,3). Wcześniej Apostoł dodaje, że ten list
„znają i czytają wszyscy ludzie”. Wszyscy zatem poznają (mogą poznać) Chrystusa na podstawie polecającego listu zapisa- 18 -
Ćwiczenie 4: Na żywych tablicach serc
nego w sercach, jaki Koryntianie „kolportują” wśród ludzi. Nie
trzeba dodawać, że również ta refleksja powinna być dla chrześcijanina intrygująca i mobilizująca.
- 19 -
Mówić w sercu
Podobnie jak „myśleć (pomyśleć) w sercu” nie znaczy to samo
co „myśleć (pomyśleć) sobie”, tak też więcej niż „mówić (powiedzieć) sobie” znaczy biblijne „mówić (powiedzieć) w sercu”.
Kiedy apokaliptyczny Babilon, wielka stolica, „mówi w swym
sercu: «Zasiadam jak królowa, a nie jestem wdową i z pewnością
nie zaznam żałoby” (Ap 18,7), wtedy tymi słowami określa zarazem siebie i o sobie stanowi. Słowa wypowiedziane ustami przenoszą swój dynamizm na zewnątrz – dynamizm słów wypowiedzianych w sercu ogranicza się do samego mówiącego. Nie
znaczy to oczywiście, że Babilon, wielka stolica, za pomocą słów
zamienia samoułudę i samooszustwo w rzeczywistość i prawdę.
Znaczy jedynie, że utwierdza się i pogrąża w swoim samooszustwie. Taka jest skuteczność i sprawczość słowa wypowiedzianego w sercu. Niepodobna uwolnić się od jego energii, działania i następstw. Niepodobna „rzucić go na wiatr” i oprzeć się
jego mocy.
Słowo wypowiadane w sercu określa wewnętrznie mówiącego, utrwalając jego mniemania, sądy, przekonania i podporządkowując go im. Wie o tym św. Paweł, który konstruując
w Rz 10,5-13 swój wywód o wierze i sprawiedliwości, powtarza za Księgą Powtórzonego Prawa: „Nie mów w sercu swoim:
- 25 -
Ćwiczenie 7: Mówić w sercu
Któż zdoła wstąpić do nieba”. Jak bowiem wskazuje pełny
tekst starotestamentowy, mówienie takie to niemal nic innego,
jak utwierdzanie się w przekonaniu, które wcale nie musi odpowiadać prawdzie. „Nie mów w sercu, gdy Pan, Bóg twój,
pokona ich przed tobą: Dzięki mej sprawiedliwości dał mi Pan
tę ziemię w posiadanie; bo z powodu nieprawości tych ludów
Pan wypędził je przed tobą. Nie dzięki twojej sprawiedliwości
ani prawości serca twojego przychodzisz wziąć ich kraj w posiadanie, lecz z powodu niegodziwości tych ludów Pan, Bóg
twój, wypędził je przed tobą, a także aby dopełnić słowa przysięgi danej twoim przodkom: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi” (Pwt 9,4-5). To bowiem, co mówi się „w sercu”, mówi
się – dla siebie – definitywnie i nieodwołalnie.
Kiedy narzędziem serca stają się usta – a „przecież z obfitości serca usta mówią” (Mt 12,34) – niejedno zmienia się w tym
porządku; inaczej między innymi rozkłada się – o czym wspomniano – dynamizm słowa. Coś z niego pozostaje jednak zwrócone nadal ku mówiącemu człowiekowi i jego sercu. W rozważaniu o nieczystości Jezus tłumaczy to następująco: kala
człowieka i powoduje jego nieczystość to, co mówi – o ile
wypowiada „złe” słowa – ponieważ pochodzi to z serca i tam
w swoich skutkach wraca. „To, co z ust wychodzi, pochodzi
z serca, i to właśnie czyni człowieka nieczystym” (Mt 15,18).
Jeżeli „mówienie w sercu” czy „mówienie sercem” nie jest
czynnością tak „niewinną”, jak można by przypuszczać, to
uczeń Chrystusa i tutaj okaże się czujny. Wszak ryzykuje swo- 26 -
Ćwiczenie 7: Mówić w sercu
ją formację i osobowość. Poza tym, jeżeli Pismo mówi: „Na
podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie
słów twoich będziesz potępiony” (Mt 12,37), to chciałoby się
zapytać, czy dotyczy to także słów serca.
- 27 -
Brać sobie do serca
W Ewangelii św. Łukasza serce ludzkie niejednokrotnie zastanawia się, snuje domysły, rozważa. Dzieje się tak już w kontekście niezwykłych narodzin Jana Chrzciciela. „A wszyscy,
którzy [o tym] słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże
będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim” (Łk
1,66). „Brać sobie do serca” nie znaczy oczywiście „przejmować się”, ale reagować na zdarzenie w taki sposób, że staje się
ono przedmiotem intrygującej refleksji. Warto zauważyć teologiczną strukturę przytoczonego tekstu. Niezwykłe wydarzenia
i okoliczności towarzyszące przyjściu na świat dziecięcia zdaniem mieszkańców „całej górskiej krainy Judei” świadczą o tym,
że jest z nim „ręka Pańska”. Uzasadnione jest zatem pytanie:
„Kimże będzie to dziecię?” I jest to pytanie nurtujące do głębi.
Dlatego formułuje się je w sercu i tam też oczekuje się na nie
odpowiedzi.
Opisując działalność Jana Chrzciciela, św. Łukasz stwierdza: „Lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły
w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem” (Łk
3,15). Nietrudno zrozumieć zarówno ewangelistę, jak i ludzi,
o których pisze: problem Mesjasza nie może być problemem
czysto spekulatywnym, teoretycznym; to sprawa, która dotyczy
- 33 -
Ćwiczenie 10: Brać sobie do serca
ludzkiego losu, a zatem pochłania i angażuje człowieka. Niezależnie od tego, czy się o niej rozmawia z drugim czy z samym sobą, niepodobna poprzestać na intelektualnej argumentacji. Rozważania i spekulacje na temat ewentualnego
przyjścia Mesjasza dokonują się „w sercach”. Są zatem związane z pytaniem rozważającego: co z tego faktu wynika konkretnie dla mnie? Oznaczają autentyczną, zaangażowaną reakcję na znaki z nieba. Autentyczne, głębokie poruszenie –
w najgłębszym jestestwie człowieka – które Bóg inspiruje i którego oczekuje.
Również Jezus apeluje do serc ludzkich o refleksję. I również w tym przypadku to zastanowienie się ma dotyczyć czegoś, co powinno zaintrygować i poruszyć człowieka do głębi.
Kiedy wszyscy są „pełni podziwu dla wszystkich Jego czynów”, Jezus mówi do uczniów: „Weźcie wy sobie dobrze do
serca te słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi”
(Łk 9,44). Można by zauważyć, że znaczy to tyle co „zapamiętajcie”; jednak w parze z dobrym, aktywnym zapamiętaniem
idzie szczególna koncentracja myśli, która w tym przypadku
nie może ograniczyć się ani do zaspokojenia ciekawości ani do
znalezienia racjonalnej odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”.
Syn Człowieczy „wydany w ręce ludzi” to tajemnica, na którą
trzeba otworzyć coś więcej niż tylko rozum z jego logicznymi
kalkulacjami. Tu potrzeba rozumienia i wrażliwości o znacznie
szerszych horyzontach. Ale człowiek jest zdolny do tego dzięki
swemu „sercu”.
- 34 -
Ćwiczenie 10: Brać sobie do serca
Ewangelia dla chrześcijanina jest wciąż zdarzeniem, które
intryguje, porusza, wzywa do zastanowienia się i do nieustannej refleksji. I jest to wezwanie skierowane do tego, co w człowieku najgłębsze, do jego niepowtarzalnego „ja”.
- 35 -
Wnętrze własnego serca
Myśląc, mówiąc, rozważając, postanawiając itp., serce ludzkie, jako organ, któremu właściwe są także inne funkcje, wydaje się zasługiwać na miano narzędzia. I nie jest to błędne czy
niewłaściwe określenie – chociaż może ono również mylić.
Warto zauważyć przynajmniej dwie różnice. Potocznie rozumiane „narzędzie” działa biernie, zazwyczaj mechanicznie, co
najważniejsze zaś – w tym, co czyni, jest zwolnione z odpowiedzialności. Kto chciałby w ten sposób rozumieć „narzędziowość” serca, w jaskrawy sposób rozmijałby się z jego rzeczywistością i prawdą. „Narzędzie” jako takie schodzi zwykle
na drugi plan przed funkcjonowaniem i działaniem: ustępuje
i przestaje mieć większe znaczenie po dokonaniu dzieła. Inaczej jest z sercem ludzkim. Liczy się jego własna jakość – jego
„zawartość”.
Liczą się bowiem stałe skłonności, orientacje i predyspozycje człowieka; liczy się jego stałe ludzkie wyposażenie czy
nabyta formacja; liczy się jego sposób bycia człowiekiem i jego (ale rozumiany nie tylko „psychologicznie”) charakter. Pomieszczenie tego wszystkiego „w sercu” oznacza jedynie, że
nie można tych sprawności i wartości traktować na sposób akcydensowy dla człowieka czy lokalizować w jednej z jego
- 43 -
Ćwiczenie 14: Wnętrze własnego serca
ludzkich komór. To, co jest w sercu, obejmuje i określa bez
reszty całe jednostkowe człowieczeństwo.
Dlatego tak ważna dla chrześcijanina jest uwaga o ludziach,
którzy chlubią się tym, co zewnętrzne, a nie tym, co noszą w sercu: „Mówimy to (…), żebyście w ten sposób mogli odpowiedzieć tym, którzy chlubią się swą powierzchownością, a nie
wnętrzem własnego serca” – pisał św. Paweł (2 Kor 5,12).
Konkretne odniesienie tej uwagi stałoby się dla nas jasne po
egzegetycznym przeanalizowaniu przytoczonych słów i ich
kontekstu. W przypadku jednak rozważań o sercu – zwłaszcza
„chrześcijańskim” sercu! – wystarczy przemyśleć powyższą
uwagę samą w sobie. Oczywiście, chlubienie się tym, co zewnętrzne, ma pewną przewagę: uwzględnia konkretnego adresata, którego trudniej jest wskazać dla chlubienia się wnętrzem
serca. Oczywiście, to, co zewnętrzne, w swojej szlachetności,
dobru, wspaniałomyślności itp. zasługuje na uznanie i pochwałę, a co szczególnie ważne – na naśladowanie. Ostatecznie jednak o wartości ludzkiej człowieka decyduje to, kim jest „od
wewnątrz” – co ma w sercu.
Jeszcze głębszą uwagę na ten temat Apostoł formułuje w innym miejscu: „Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie
przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc” (1 Kor 4,5). Niezwykle surowo brzmi tutaj
ostrzeżenie-napomnienie, o które Pawłowi przede wszystkim
chodzi: „Nie wydawajcie pośpiesznie sądu, póki co nie sądźcie
nikogo”. Jest ono jednak zasadne tylko o tyle, o ile się przy- 44 -
Ćwiczenie 14: Wnętrze własnego serca
jmie, że prawdziwie określające człowieka jest jego ukierunkowanie wewnętrzne, a więc to, czego pragnie i do czego zmierza jego serce. Już teraz żywe słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze
niż miecz, jest „zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr
4,12). Jednak we właściwym czasie Pan „odtajni” serce każdego, wydobywając na światło pulsujące w nim zamysły. Dopiero człowiek tak prześwietlony – niejako obnażony – będzie
mógł być poddany sprawiedliwemu osądowi.
Ale jeżeli tak się sprawy mają, to uczeń Chrystusa nie ustanie we wnikliwym badaniu i porządkowaniu – już teraz (za
pomocą Bożego słowa?) – wnętrza swojego serca.
- 45 -
Miłość rozlana w sercach
Chrześcijanin jest człowiekiem, którego charakteryzuje swoista miłość Boga. Jest oczywiste, że ogarnia go ona i do głębi
przenika w całym jego ludzkim jestestwie i dlatego słusznie
mówić można o sercu pałającym miłością. Serce nie jest instrumentem do wydawania dźwięków miłości, nie jest narzędziem do kochania: oznacza samą istotę jednostkowego bytu
człowieka jako przestrzeń czy strukturę jedynie właściwą dla
postawy miłości. Miłość chrześcijanina do Boga jest jednak
szczególna zwłaszcza dlatego, że ma charakter nadprzyrodzony. Tak opisuje ją św. Paweł: „Miłość Boża rozlana jest w sercach przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5).
Bóg jest dawcą tej miłości i jej adresatem: chodzi o miłość od
Boga i do Boga. Bezpośrednim jej szafarzem jest Duch Święty,
którego kierownictwu podlega uczeń Chrystusa. O taką Bożą
miłość należy zabiegać, ale też modlić się. Przeczytamy więc:
„Niech Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej...” (2 Tes
3,5).
Postulat miłującego serca chrześcijanin zna jednak najlepiej
z „przykazania miłości”, które Jezus cytuje za starotestamentową Księgą Powtórzonego Prawa: „Będziesz miłował Pana,
Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze
- 51 -
Ćwiczenie 17: Miłość rozlana w sercach
wszystkich swych sił” (Pwt 6,5; por. Mt 22,37; Mk 12,30.33;
Łk 10,27). Na pozór oczywiste w swej treści, przykazanie to
wymaga przecież pewnego pogłębienia. Co znaczy tu „miłować”? Czy do zrozumienia tego żądania wystarczy zwykła
analogia do doświadczeń międzyludzkich i zwykła transpozycja uczuć, jakimi ludzie darzą siebie nawzajem? W Księdze
Powtórzonego Prawa postulowana miłość zdaje się sugerować
coś więcej, a nawet coś innego. Łączy się z układem przymierza. W tym kontekście miłość znajduje wyraz najpierw w postawie przywiązania i wierności. W ślad za tym idą dalsze wybory, zachowania i czyny: posłuszeństwo, odpowiednie postępowanie, wierna służba, przestrzeganie przykazań, słuchanie
głosu Pana itd. Cytując Pwt 6,5, Jezus nie zajmuje się oczywiście egzegezą starotestamentowego tekstu. Przywołuje jednak
całą bogatą tradycję i spuściznę myśli religijnej, które nie powinny pozostawiać w tym względzie wątpliwości.
Na pytanie, co znaczy miłować Boga sercem, już odpowiedziano: chodzi o to, aby Go miłować nie zewnętrznie tylko,
lecz samą głębią czy wnętrzem ludzkiej istoty, i miłować Go
całą swą osobą i całym realizowanym człowieczeństwem.
Co znaczy jednak miłować „całym sercem”? Biblijnie należałoby odpowiedzieć: sercem niepodzielonym. Postawa, o którą tutaj chodzi, nie dopuszcza serca rozdwojonego: nie dopuszcza wierności i przywiązania, posłuszeństwa i uległości, które
by miały dwa bieguny odniesienia. Chodzi wszak o relację
z Bogiem i Panem przymierza. Chodzi o więź, której jednym
- 52 -
Ćwiczenie 17: Miłość rozlana w sercach
z filarów nośnych jest wyłączność. „Całe serce” oznacza wybór
i postawę, która angażuje bez reszty.
W tym przypadku oznacza również decyzję, która w pełni
i prawdziwie ocala człowieka.
- 53 -
Zbolałe serce
Smutek lub ból duchowy umieszcza się w sercu – nawet potocznie mówi się o „zasmuconym” czy „bolejącym” sercu – nie
dlatego, że jest ono narzędziem lub miejscem odczuwania, ale
by pokazać, jak głęboko niektóre odczucia, stany czy doświadczenia dosięgają jestestwa człowieka. Dosięgają go w samym
jego osobowym centrum, w samej istocie, a to znaczy: przenikają go i ogarniają w całej jego egzystencji.
Nowy Testament zna kilka wymownych przykładów „zbolałych” serc. Pierwszy to przypadek Maryi (i Józefa). Święty
Łukasz przytacza w swojej Ewangelii Jej słowa skierowane
do Jezusa po odnalezieniu Go w jerozolimskiej świątyni:
„Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem
serca szukaliśmy Ciebie” (Łk 2,48). Ból odczuwałaby w sercu
każda matka rozłączona w podobny sposób ze swoim dzieckiem. Ból – stan ducha, często paraliżujący, a trudny do
odparcia. Ból Maryi ma jednak dodatkowy aspekt. W Ewangelii św. Łukasza występuje Ona w roli pierwszego, doskonałego ucznia Jezusa. W przywołanej scenie oglądamy więc
ucznia, który stracił kontakt z Panem. W takim przypadku
stanu jego ducha nie podobna określić inaczej, bardziej wymownie i dosadnie.
- 62 -
Ćwiczenie 21: Zbolałe serce
Drugim przykładem jest św. Paweł. W Liście do Rzymian
wzmiankuje on o smutku odczuwanym na myśl o tym, że jego
rodacy nie rozpoznali „czasu nawiedzenia”: „W sercu swoim
odczuwam wielki smutek i nieustanny ból. Wolałbym bowiem
sam być pod klątwą, [odłączonym] od Chrystusa dla [zbawienia] braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami” (Rz
9,2-3). Gdzie indziej wspomina o osobliwym piśmie – liście
„pisanym we łzach” – skierowanym wcześniej do tych samych
adresatów, ponieważ ci zranili go tak głęboko swym postępowaniem: „Pisałem bowiem do was, będąc w wielkiej rozterce
i ucisku serca, wśród wielu łez...” (2 Kor 2,4). W obu przypadkach chodzi o ból i smutek apostolski. Na pewno szlachetny –
bo takiej właśnie reakcji należy oczekiwać od prawdziwego
apostoła. Ale nie bierny i bezradny.
Paweł nie wstydzi się bólu swego serca ani go nie ukrywa.
Kiedy siostry i bracia w Cezarei płacząc zaklinają go, by przerwał swą podróż do Jerozolimy, gdzie czeka go więzienie, odpowiada: „Co robicie? Dlaczego płaczecie i rozdzieracie [dosłownie: łamiecie] mi serce” (Dz 21,13). To jeszcze inny dylemat apostolski. Z jednej strony troska i przezorność tych,
którzy go kochają i którzy pragną go mieć jak najdłużej u siebie, z drugiej gotowość „nie tylko na więzienie, ale i na śmierć
dla imienia Pana”.
Maryja, wzorowy uczeń Jezusa, powodowana bólem serca,
rusza na poszukiwanie syna. Paweł, przykładny apostoł, powodowany bólem i smutkiem, pisze list i dynamizuje swą apostol- 63 -
Ćwiczenie 21: Zbolałe serce
ską gorliwość. Jest chrześcijański smutek serca, którego uczeń
Chrystusa nie musi odrzucać. Smutek, który skłonny byłby
wręcz nazwać darem Ducha Świętego. W tym stanie serca nie
tylko nie jest się „gorzej” czy „mniej” człowiekiem, ale jest się
nim pełniej, doświadczając Chrystusowego zatroskania.
Ten dynamiczny stan serca jest także właściwy chrześcijaninowi w inny sposób. W Ewangelii św. Jana, zapowiadając
uczniom swoje odejście, Jezus dodaje: „Ale ponieważ to wam
powiedziałem, smutek napełnił wam serce” (J 16,6). Jezusowe
„idę” w słowach: „idę do Tego, który Mnie posłał”, ma sens
wielorako i głęboko teologiczny; znaczy między innymi: idę na
krzyż, na śmierć; znaczy też: odchodzę, powodując (czasowe)
rozstanie. Uczeń Chrystusa nie uniknie pewnej duchowej udręki, i to takiej, która obejmie całą jego osobę i całe istnienie, bo
przecież „całym sobą” zaufał Panu. Odbierze jednak swój ból
i smutek jako ból rodzenia: „Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie
pamięta o bólu – z powodu radości, że się człowiek na świat
narodził. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak
was zobaczę i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt
wam nie zdoła odebrać” (J 16,21-22).
- 64 -
Troskać się sercem
Tytus, wspominany kilkakrotnie w Drugim Liście do Koryntian, jawi się jako wierny, sprawny i zaangażowany współpracownik w dziele misyjnym św. Pawła, podpora czy niemal
„prawa ręka” Apostoła, w tym także w sprawach kłopotliwych
i trudnych (por. 2 Kor 2,13; 7,6.13-14; 8,6.16.23; 12,18). Paweł wystawia mu zresztą jednoznaczne świadectwo. Tytus jest
człowiekiem, który potrafi dać się porwać i ponieść radości ze
zwycięstwa i sukcesów Pana we wspólnocie: „Radość nasza
spotęgowała się jeszcze bardziej przez tę radość, jakiej doznał
Tytus, przez was wszystkich podniesiony na duchu” (2 Kor
7,13). Jest on tym, który trudzi się wraz z Pawłem dla korynckich chrześcijan: „Tytus jest moim towarzyszem i trudzi się ze
mną dla was; a bracia nasi – to wysłańcy Kościołów, chwała
Chrystusa” (2 Kor 8,23). Trudzi się dlatego, że jego serce jest
całe zaangażowane w sprawę Koryntian: „Serce zaś jego jeszcze bardziej lgnie ku wam, gdy wspomina wasze posłuszeństwo i to, jak przyjęliście go z bojaźnią i drżeniem” (2 Kor
7,15).
Z polecenia czy na prośbę Pawła, Tytus przeprowadza w Koryncie zbiórkę na potrzeby wspólnoty jerozolimskiej. Nie czyni jednak tego wyłącznie z pobudki posłuszeństwa; łatwo od- 82 -
Ćwiczenie 28: Troskać się sercem
naleźć i odczytać między wierszami ślady jego inicjatywy
własnej. Paweł pisze: „Poprosiliśmy więc Tytusa, aby, jak to
już rozpoczął, tak też i dokonał tego dzieła miłosierdzia pośród
was” (2 Kor 8,6). Nieco dalej podkreśla szczególną gorliwość
swego współpracownika: „Przyjął zachętę, a będąc jeszcze
bardziej gorliwym, z własnej woli wybrał się do was” (2 Kor
8,17).
W tym kontekście pojawia się także jeszcze jedno, może
najbardziej wymowne świadectwo: „A Bogu niech będą dzięki
za to, że wszczepił tę troskę o was w serce Tytusa” (2 Kor
8,16). Jak już wspomniano, człowiek Biblii odnosi do Boga
wszystko – i dziękuje Bogu za wszystko – co piękne, cenne
i wspaniałe; tak postrzega zwłaszcza każde zrealizowane czy
realizowane wielkie dzieło. Nie inaczej widzi to również św.
Paweł. Apostoł nie zapomina przy tym zauważyć, że Bóg
działa w sercu i przez serce człowieka; właśnie tam, i w taki
sposób, zapoczątkowuje swoje dzieła.
Troska o sprawy drugiego – wydaje się – jest czymś naturalnym i bardzo ludzkim. Zasadne bywa jednak niejednokrotnie pytanie o jej motywy i racje, a zwłaszcza o podstawy
i zakorzenienie. Troska płynąca z serca jest gwarancją autentyzmu i prawdy, świadectwem niepodważalnym i ostatecznym, jak wszystko, co pochodzi z serca – samej substancji
ludzkiego „ja”. Troskać się sercem – to troskać się „z głębi”
i „do głębi”, do końca i do reszty całym sobą. Wszelkie dobro,
każdy szlachetny odruch domagają się oparcia, „skały”. Nie
- 83 -
Ćwiczenie 28: Troskać się sercem
zastąpią jej ani posłuszeństwo, ani poczucie obowiązku, ani
tym bardziej jakiekolwiek wyrachowanie.
Stwierdzając, że troska opiera się na skale serca – płynie
z serca – można doświadczyć przy tym szczególnej radości:
satysfakcji, jaką daje świadomość współpracy z Bogiem i podatności na Jego impulsy. Taka troska nie jest już czysto ludzkim poruszeniem: jest w niej coś z Boga i od Boga.
- 84 -
Tuczenie serca
Ci, którzy pobłądzili, nie dostrzegając i nie rozpoznając Boga w Jego dziełach – przekonuje św. Paweł w Rz 1,18-32 – siłą
rzeczy weszli na drogę bałwochwalstwa. Bałwochwalstwo to
określony „światopogląd”, postawa i filozofia życia, ale to
również tygiel zła – błędów i grzechów. Jest wśród nich także
bałwochwalcza nieczystość czy rozpusta. „Wydał ich Bóg (…)
na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał” (Rz 1,24). Apostoł przytacza szeroko znaną i potwierdzoną opinię, nie wnikając w szczegóły i nie sięgając po
przykłady (co nie znaczy, że ich nie zna). Być może ma także
przed oczyma tekst Księgi Mądrości, charakteryzujący tych, co
nie poznali prawdziwego Boga: „Bo gdy odprawiają dzieciobójcze wtajemniczenia czy skryte misteria albo szaleńcze pochody z przedziwnymi obrzędami – nie zachowują w czystości
ni życia, ni małżeństw, lecz jeden drugiego podstępnie zabija lub cudzołóstwem zadręcza. Wszędzie się wmieszały krew
i morderstwo, kradzież i podstęp, zepsucie, niewierność, gwałt,
krzywoprzysięstwo, ucisk dobrych, niepamięć dobrodziejstw,
znieprawienie dusz, grzechy przeciwne naturze, rozprzężenie
w małżeństwach, cudzołóstwo i rozpusta” (Mdr 14,23-26).
Apostoł dotyka przy tym samego jądra problemu: to zło ma
- 91 -
Ćwiczenie 31: Tuczenie serca
swoje źródło w żądzach, które rodzą się w sercu. Bóg dopuścił
taki obrót sprawy „poprzez pożądania ich serc”. Jezus nie pozostawił zresztą cienia wątpliwości, mówiąc: „Z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne...” (Mt
15,19).
Swego rodzaju zbiorową charakterystykę zawiera również
Drugi List św. Piotra 2,1-22. Autor listu zwraca się tutaj przeciwko ówczesnym błędnowiercom czy „heretykom”, bez skrupułów wywlekając na światło dnia ich grzechy. Jest wśród nich
i to, że „mają serca zaprawione chciwością” (2 P 2,14). Wiedzą, jak zarobić i zyskać. Chciwość nie jest tu przypadkowym
odruchem, któremu sprzyja taka czy inna okazja. Jest cechą
samego serca, a więc samego ludzkiego „ja” człowieka, co
więcej – jest pewną negatywną sprawnością zdeterminowanego
w ten sposób serca. „Fałszywi prorocy”, o których mówi tekst,
nie będą postępować inaczej, bo pozwolili, aby chciwość zdominowała i określiła ich od wewnątrz.
Znajdziemy wreszcie w Nowym Testamencie grupową, kolektywną charakterystykę beztroskich i obojętnych na los bliźniego bogaczy. Apostoł zarzuca tym ludziom: „Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu
rzezi” (Jk 5,5). Dostatek i opływanie we wszelakie dobra, zadowolenie połączone z beztroską, zdają się oznaczać przede
wszystkim rozkosz dla ciała. Apostoł patrzy jednak głębiej.
„Tuczenie” w dobrobycie ciała oznacza w rzeczywistości „tuczenie” i zaspokajanie zachcianek serca, gdyż z niego wyszły
- 92 -
Ćwiczenie 31: Tuczenie serca
bodźce i inspiracje do takiego właśnie stylu życia. To, co daje
rozkosz ciału, nie jest wyłącznie sprawą ciała, i nie inaczej
będzie również wtedy, gdy przyjdzie zdać sprawę z beztroskiego życia.
Rozpusta, pożądliwość, zachłanność, chciwość, zaspokojenie zachcianek, obżarstwo, pijaństwo... Autorzy Nowego Testamentu nie wahają się wskazywać przejawów zła. Zazwyczaj
zresztą one właśnie – przejawy, symptomy i fakty – liczą się
najbardziej, bo doświadcza się ich bezpośrednio i najboleśniej.
Co znaczy jednak szukać korzeni zła? Znaczy to między innymi dokonywać penetracji serca. Najpierw być może – własnego serca.
- 93 -
Śpiewać w sercu
W listach św. Pawła znajdziemy między innymi interesujące
uwagi na temat funkcji i znaczenia śpiewu chrześcijańskiego.
O „psalmach, hymnach i pieśniach pełnych ducha” mowa jest
w Ef 5,19 i ponownie w Kol 3,16. Charakter „duchowy” ostatniego z wymienionych tutaj gatunków, czyli „pieśni”, można
rozumieć różnie: są one takie jako inspirowane przez Ducha
Świętego bądź jako płynące z głębi ludzkiego ducha. Zachęta
brzmi w każdym razie jednoznacznie: Śpiewajcie! Śpiew odpowiada duchowym potrzebom ucznia Chrystusa i mieści się
w obszarze jego szlachetnych manier czy obyczajów. Zajmuje
ważne miejsce w życiu chrześcijańskim i ma swoje uzasadnienie.
Święty Paweł nie poprzestaje jednak na zwykłym apelu:
„Śpiewajcie!” Dostrzega ważną funkcję wspólnotową śpiewu.
Dlatego ubiera swoją zachętę w Liście do Efezjan w słowa:
„Przemawiajcie do siebie wzajemnie psalmami i hymnami”,
a w Liście do Kolosan: „Nauczajcie i napominajcie siebie
psalmami, hymnami...”. W taki to sposób śpiew staje się formą
dalszego, ciągłego głoszenia Dobrej Nowiny we wspólnocie
oraz sposobem wzajemnego umacniania się na drodze życia
wedle Ewangelii i realizacji jej postulatów. Chrześcijanin nie
- 106 -
Ćwiczenie 36: Śpiewać w sercu
powinien zapominać o roli słowa; także tego, które rozbrzmiewa w pieśniach. Podobnie nie powinien zapominać o roli świadectwa; również wyrażanego poprzez śpiew.
W Liście do Efezjan Apostoł precyzuje istotę śpiewu jako
„wysławianie Pana”. Uzasadnienie postawy czy aktu chrześcijańskiego wysławiania jest tak oczywiste, że można je wręcz
pominąć: Pan urzeczywistnił wielkie dzieło zbawienia, dokonując radykalnego przeobrażenia ludzkiej rzeczywistości, otwierając przed człowiekiem nową drogę, nowe możliwości, dając
mu nową szansę. W Liście do Kolosan Paweł pisze o śpiewie,
który płynie do Boga. Mimo wszystko nie ma przecież niezgodności „dogmatycznej” pomiędzy jednym a drugim ujęciem. Chodzi o jeden, wspólny, treściowo spójny akt uwielbienia i dziękczynienia, skoncentrowany na dziele zbawienia,
w którym chrześcijanin dostrzega realizację wielkiego dzieła
Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Do tych dwu ważkich epizodów śpiewu chrześcijańskiego –
aspektu społeczno-wspólnotowego i aspektu dogmatycznego –
dochodzi wreszcie trzeci. Słowa, tonacja i melodia śpiewanych
pieśni są zapisane i utrwalone głęboko w sercu ucznia Chrystusa: „…śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach” (Ef
5,19); „…pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach” (Kol 3,16). Cokolwiek miałoby tutaj charakter czysto
zewnętrzny, formalny, mechaniczny czy odruchowy, musi
ustąpić przed dynamiką serca. Cokolwiek mąciłoby czy osłabiało głos serca, musi zostać powściągnięte i wyeliminowane.
- 107 -
Ćwiczenie 36: Śpiewać w sercu
Śpiew chrześcijański sprawdza się jako świadectwo i jako proklamacja Ewangelii tylko wtedy, kiedy jest śpiewem serca.
Można by zresztą ukierunkować te refleksje również nieco
inaczej. Po prostu prowokując ucznia Chrystusa do postawienia
sobie pytania: czy jego serce naprawdę śpiewa pieśń uwielbienia Bogu i Chrystusowi? A zwłaszcza: czy śpiewa nawet wtedy, gdy milczą jego usta?
- 108 -
Spis treści
Bóg zna ludzkie serce ................................................................. 9
Uwierzyć sercem ....................................................................... 12
Serce dla słowa.......................................................................... 15
Na żywych tablicach serc .......................................................... 17
Ze skarbca serca ........................................................................ 20
Myśleć w sercu.......................................................................... 22
Mówić w sercu .......................................................................... 25
Światłe oczy serca ..................................................................... 31
Brać sobie do serca ................................................................... 33
Rozważać w swoim sercu ......................................................... 36
Postanowić sobie w sercu ......................................................... 38
Zamysły serc ............................................................................. 41
Wnętrze własnego serca ............................................................ 43
Serce proste i szczere ................................................................ 46
Skarb serca ................................................................................ 49
Miłość rozlana w sercach .......................................................... 51
Serce szukające ......................................................................... 54
Nosić w sercu ............................................................................ 57
Radość serca .............................................................................. 59
Zbolałe serce ............................................................................. 62
Pokrzepienie serca..................................................................... 65
Pokój serca ................................................................................ 68
Pałające serce ............................................................................ 71
Utwierdzenie serca .................................................................... 74
Rozszerzenie serca .................................................................... 77
Otwarcie serca ........................................................................... 80
Troskać się sercem .................................................................... 82
Zwodzić serce ........................................................................... 85
Serce zaćmione ......................................................................... 87
Tuczenie serca ........................................................................... 91
Serce oskarżające ...................................................................... 94
Serce glebą uprawną ................................................................. 97
Zwrócić się sercem.................................................................. 100
Serce obrzezane....................................................................... 103
Śpiewać w sercu ...................................................................... 106
Przewrotne serce ..................................................................... 109
Serce wrzące gniewem ............................................................ 115
Serce rozpromienione jasnością .............................................. 118
Zadatek w sercu ...................................................................... 121
Bogusław Widła,
emerytowany profesor zwyczajny
nauk teologicznych
(kierunek: nauki biblijne;
priorytetowy przedmiot
zainteresowań badawczych:
antropologia biblijna),
tłumacz, autor licznych opracowań
z zakresu biblistyki, m.in. książek:
Antropologia egzystencjalna
Apokalipsy Janowej (1996),
Słownik antropologii Nowego
Testamentu (2003),
Teologia antropologiczna Starego
Testamentu (2004),
Lud przymierza (2011).