W walce z biedą potrzebna jest strategia rozwoju społecznego W

Transkrypt

W walce z biedą potrzebna jest strategia rozwoju społecznego W
W walce z biedą potrzebna jest strategia rozwoju społecznego
W walce z biedą trzeba postawić na rozwój społeczny, a nie tylko zapewnienie przetrwania.
Powinniśmy też zmierzać w kierunku społecznej gospodarki rynkowej - oceniają uczestnicy
"Debaty" w Jedynce: Tomasz Sadowski, założyciel Fundacji Pomocy Wzajemnej „Barka” i prof.
Zbigniew Galor, socjolog, współautor badań na temat marginesu społecznego.
Tomasz Sadowski
Społeczna cena transformacji jest wysoka i będzie jeszcze nas sporo kosztowało przystosowanie do
realiów gospodarki rynkowej. Płacimy nadal cenę podnoszenia się społeczeństwa po upadku
systemu totalitarnego. To nie jest takie proste, jak się wydawało, że wystarczą wybory po upadku
PRL i wszystko się zmieni szybko.
62 proc. ludzi było bez zawodu, ledwo z podstawówką, a i to często niepełną.
Ci ludzie sami się nie podniosą – z brakiem wiedzy, wykształcenia, zdolności organizacyjnych.
Rząd powinien powiedzieć: skupiamy się na kapitale społecznym, który nie w pełni jest
funkcjonalny, na jego rozwoju.
prof. Zbigniew Galor
Rozwój kapitału społecznego jest tym ważniejszy, że w warunkach współczesnego kapitalizmu
trzeba być przygotowanym na ciągłe zmiany, nieustanne sytuacje kryzysowe.
Kapitalizm jest permanentnym kryzysem, o czym świadczą ostatnie badania ekonomistów.
Myśleliśmy dotąd, że po zakończeniu kryzysu znów wracamy do stanu mlekiem i miodem
płynącego. Tymczasem wracamy do recesji, bo stanem kapitału monopolistycznego, z jakim mamy
do czynienia, a nie - jak sobie wyobrażamy - konkurencyjnego, jest recesja, stagnacja.
W takich warunkach nie możemy myśleć poważnie o wyeliminowaniu biedy, możemy się natomiast
starać zmniejszyć jej rozmiary.
Tomasz Sadowski
Cudownym rozwiązaniem problemu biedy nie jest też emigracja. Nie wszyscy emigranci dostaną
pracę, zarobią na mieszkanie, wielu ludzi ląduje na ulicach.
W Polsce ten problem jest za mało dostrzegany, nie zaangażowaliśmy się w los przegranych, tym,
którym się nie udało. „Barka” współpracuje już z Anglikami, Irlandczykami, Belgami, Holendrami,
Niemcami - z inicjatywy tamtejszych samorządów. Wróciło z nami do kraju w ciągu 6 lat 7 tysięcy
osób.
Systemy zabezpieczeń społecznych w krajach Europy Zachodniej działają skuteczniej niż u nas,
warto się tego uczyć, podpatrywać. Bez tego nie będziemy zmierzać w kierunku społecznej
gospodarki rynkowej, która jest zapisana w naszej konstytucji.
Kto jest biedny?
prof. Zbigniew Galor
Polacy uważają, że biedny jest ten, kto nie ma na czynsz i opłaty związane z mieszkaniem.
W sensie urzędowym bieda zaczyna się wtedy, gdy ktoś spełnia dochodowe kryterium pomocy
społecznej – waha się ono między stawką 542 zł w przypadku, gdy ktoś żyje w samodzielnym
gospodarstwie oraz kwotą 456 zł, jeśli żyje w rodzinie.
Istnieje bieda "w białych rękawiczkach", osoby biedne, nawet ekstremalnie, ze wstydu zachowują
pozory, np. maskują to ubiorem, stosują różne strategie pozorowania.
Nasze badania nad marginesem społecznym pokazują, jak subiektywne jest odczuwanie biedy:
można się czuć biednym wtedy, gdy nie jest się w stanie sprostać wymogom otoczenia, środowiska
– np. w szkole rodziców dzieci nie stać na zakup gadżetów, ubrań, które mają ich rówieśnicy.
Kto pomaga biednym?
prof. Zbigniew Galor
Sąsiedzi pomagają, nawet ci, którzy też są w trudnych sytuacjach, nieczęsto robią to organizacje
pozarządowe, znacznie rzadziej niż nam się na ogół wydaje.
Biedni głównie korzystają z pomocy społecznej, ale w wielu przypadkach poczucie godności nie
pozwala na zwrócenie się o zasiłek.
Tomasz Sadowski
Wcześniej , po odzyskaniu wolności, istniała solidarność społeczna, spora chęć wzajemnej pomocy.
Po tym, jak weszliśmy do NATO, w 1999 roku, duch solidarności niemal całkiem upadł. Taki jest
mechanizm, tracimy zasoby takiej solidarności, gdy zaczynamy brać udział w jakichś wyścigach. W
warunkach zwiększonej rywalizacji spada zdolność zrozumienia problemów społecznych.
Jak walczyć z biedą?
Tomasz Sadowski
Trzeba przesterować politykę społeczną: dajmy ludziom nie tylko szanse na przetrwanie, ale i na
rozwój.
Przestarzała jest ustawa o pomocy społecznej z lat 90. ubiegłego wieku – z jej filozofią
przetrwania, która nie rozwiązuje problemów, a jedynie generuje wysokie koszty, jest wyłącznie
nastawiona na wypłacanie zasiłków.
Potrzebna jest nowa ustawa, oparta na innej wizji i strategii – nastawiona na rozwój społeczny,
obejmujący całe społeczeństwo, w tym biednych, a nie tylko sprawnych i dobrze przygotowanych
do rywalizacji.
Czas nagli, bo tylko do roku 2020 można na to przeznaczyć środki unijne. Jeśli nie zdążymy ze
zmianami, to zaprzepaścimy szanse na tak ważne cele jak rozwój przedsiębiorczości społecznej czy
podniesienie aktywności młodego pokolenia.
prof. Zbigniew Galor
Ogólnie przyjęte dobro społeczne powinno być ważniejsze od zysku. Nie ma w Polsce społecznej
gospodarki rynkowej, bo zysk jest główną wartością wszystkich instytucji, nawet szkół wyższych
czy szpitali. Kapitalizm niemiecki czy szwedzki jest bliższy takiemu modelowi, powinniśmy
zmierzać w tym kierunku.
Rozmawiała Agnieszka Gulczyńska
"Popołudnie z Jedynką" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00.
Zapraszamy!
JU,tj