Wszystkim uczestnikom tegorocznej studniówki życzę, aby chwile

Transkrypt

Wszystkim uczestnikom tegorocznej studniówki życzę, aby chwile
Studniówka – jest to potoczna nazwa szkolnego balu, który odbywa się na około sto dni przed
rozpoczynającymi się w maju maturami. Zdecydowanie najpopularniejszym miesiącem
odbywania się studniówek jest styczeń. Bal ten charakteryzuje się wyjątkowo wysokim
poziomem elegancji przejawiającym się m. in. w ubiorze uczestników. Priorytetową czynnością
każdej studniówki jest tańczenie poloneza. Równie ważną tradycją jest zapraszanie przez
maturzystów wszystkich nauczycieli, którzy uczyli ich przez cały okres liceum.
Już na początku 2007r. grudnia w naszej szkole zaczęły się pierwsze próby
poloneza. Niepowtarzalną choreografię tego tańca stworzyła pani G. Temporowicz , choreograf
„Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Hrubieszowskiej”. Pierwsza próba, choć uczniowie włożyli w nią
dużo pracy i zaangażowania, w pewnym stopniu zakończyła się niepowodzeniem. Pani
Grażynie ciężko było opanować tłum niezdyscyplinowanej młodzieży. Jak to w życiu bywa i tu
też przydał się talent. Uczniowie bardziej zdolni szybko wychwyceni przez bystre oko
„wylądowali” na początku całego długiego rzędu par, bo przecież ktoś musi reprezentować
naszą szkołę z tej lepszej strony.
Gorączkowe przygotowania do dekoracji rozpoczęły się już we wtorek 18 grudnia
i trwały 9 dni z przerwami. Przez trzy dni młodzież klas III i IV„G” wykonywała elementy
dekoracji sal: łańcuchy, i wiele innych dziwnych rekwizytów. Moja klasa III „C” wiodła prym. Nad
dekoracją czuwała p. Barbara Hapon, a ja jej trochę pomagałam. Dekoracja ma za zadanie
stworzyć wyjątkowy nastrój tego niezwykłego dla maturzystów dnia. W czasie przerwy
świątecznej 27, 28 i 29 grudnia dekoracja zaczęła nabierać kształtu. Uczniowie, a wraz z nimi
wychowawcy dzielnie tworzyli nowe dzieło: „salę balową”. Jednak na efekty pracy dekoratorów
trzeba było czekać do soboty 5 stycznia 2008r. Na pewno długo pozostanie w pamięci krzątanie
się, zmęczenie, drobne spięcia, ale także i zadowolenie.
Tradycją naszej szkoły jest organizowanie studniówek w ciasnej, ale własnej sali
gimnastycznej. Uważam, że pójście gdzieś do lokalu nie daje tyle satysfakcji, co spędzenie tych
kilku wyjątkowych godzin w sali, w którą włożyło się tyle serca i ciężkiej pracy.
A jeśli chodzi o dekorowanie, to wcale to nie jest taki wielki problem. Z tego co
wiem, to moja klasa III„C” najbardziej się zaangażowała, miała najwięcej obowiązków i świetnie
dała sobie radę, a efekt był lepszy od zamierzonego :)
5. I. 2008r. w mroźny, zimowy wieczór, punktualnie o 19 rozpoczął się bal. Uczniowie
klas III„A”, III„C”, III„E”, III„H” zdenerwowani, ale uśmiechnięci, wszyscy prezentowali się
wspaniale. Dziewczyny w modnych sukniach , chłopcy pod krawatem, nie przypominali tych ze
szkolnej ławy. Polonez, później mazur i przemówienia wyszły nadzwyczaj dobrze. Uroczystą
kolację przygotowała restauracja „Trio”. Dania wyśmienite, „palce lizać”, szybko znikały ze
stołów. Do tańca przygrywał zespół „Rewers”. Zabawa była szampańska, tylko od czasu do
czasu „nawalało” nagłośnienie, ale to już od nas nie zależało.
Ale studniówka to nie tylko dobra zabawa, to także chwila, w której trzeba spojrzeć
prawdzie głęboko w oczy, ponieważ została już tylko nauka, nauka, nauka..... bo za 100 dni
Matura.
Wszystkim uczestnikom tegorocznej studniówki życzę, aby chwile spędzone na
balu jak najdłużej pozostały w pamięci, a te przysłowiowe sto dni jak najefektywniej
wykorzystali na naukę, a na maturze jak najwięcej punktów.

Podobne dokumenty