Pod błękitną flagą ONZ w Libanie - Koło Łowieckie PZŁ "Ostoja" w
Transkrypt
Pod błękitną flagą ONZ w Libanie - Koło Łowieckie PZŁ "Ostoja" w
„Pod błčkitnĈ flagĈ ONZ w Libanie” Na kursie przygotowującym do wyjazdu na misje pokojową w OĞrodku Szkolenia na Potrzeby Sił Pokojowych w Kielcach spotkała siĊ grupa Īołnierzy – myĞliwych, opowiadali sobie nawzajem historie z własnych polowaĔ. No cóĪ w tej sytuacji, którą wówczas mieli, jedyny kontakt z łowiectwem ograniczał siĊ do opowiadaĔ i wspomnieĔ. Pozostawało w takim razie wspominaü własne polowania i historie, które miały miejsce, oczywiĞcie w wielu fragmentach opowiadaĔ trochĊ przesadnie koloryzowane. Wówczas to powstała równieĪ myĞl o załoĪeniu czegoĞ, co pozwoliłoby nam przetraü okres misji pokojowej i tym samym oddalenie od łowisk, przyjaciół i rodzin w harmonii z sobą samym a tym samym pozwoliło by nam rozwijaü siĊ wewnĊtrznie przez kontakt z tradycją, kulturą i wszystkim tym, co w myĞlistwie i łowiectwie jest wyraĪane w postaci sztuki. No cóĪ nie zawsze i nie wszĊdzie moĪna było kontynuowaü tĊ formĊ kontaktu z łowiectwem jednak tam gdzie moĪna było choü fragment własnych pragnieĔ i zauroczeĔ łowiectwem przenieĞü na grunt Īycia misyjnego, robiliĞmy to, tak jak potrafiliĞmy najlepiej. SpotykaliĞmy siĊ wspólnie z kolegami z innych pododdziałów polskiego kontyngentu. PodejmowaliĞmy kontakt z myĞliwymi z innych oddziałów narodowych. Jednak najbardziej fascynował nas kontakt z ludĨmi z tak zwanego czarnego kontyngentu, z Afryki. OczywiĞcie wyjazd na safari jest nie ukrywajmy w gruncie oparty o spory zasób Ğrodków finansowych, jednak kontakt z rdzennymi afrykaĔczykami, czarno skórymi Īołnierzami z serca Afryki dawał nam namiastkĊ kontaktu z naturalna przyroda Afryki. RównieĪ kontakt z Īołnierzami z Kanady dawał nam wyobraĪenie piĊkna i potĊgi naturalnej, jeszcze niedotkniĊtej rĊką cywilizacji przyrody. Choü to juĪ wiele lat mija od powstania pomysłu w sercach ludzi oddanych łowiectwu a zawodowo związanych z Wojskiem Polskim, ludzi, którzy poĞwiĊcili swój wolny czas i własną pracĊ nie jednokrotnie wraz z rodzinami dla rozwoju łowiectwa. Tym samym budowali urządzenia łowieckie, uprawiali poletka, prowadzili hodowlĊ zwierzyny łownej i jednoczeĞnie pozyskiwali ją. Gdy nadchodził ten czas pozostawiali swoje zamiłowanie do myĞlistwa i zgodnie z rozkazami przełoĪonych udawali siĊ do miejsc pełnienia misji pokojowych. ĩołnierze polscy na misje pokojowe powoływane przez ONZ udają siĊ juĪ od roku 1952. WĞród tych Īołnierzy jest wielu myĞliwych i sympatyków łowiectwa. W roku 2004 w trakcie XXI misji pokojowej ONZ w Libanie Īołnierze, myĞliwi, członkowie Polskiego Związku Łowieckiego zorganizowali w kaplicy Polskiego Kontyngentu Wojskowego w miejscu stacjonowania PKW UNIFIL w Libanie, w Naqourze w dniu 17 paĨdziernika uroczyste wrĊczenie odznak Towarzystwa MyĞliwskiego dla myĞliwych i sympatyków łowiectwa, uczestników XXI Zmiany. WrĊczenie odznak było poprzedzone poĞwiĊceniem ich wraz z certyfikatami na ołtarzu kaplicy garnizonowej przez kapelana PKW ksiĊdza ppłk Mariusza ĝliwiĔskiego - członka Koła Łowieckiego „Cyranka” w ĝwidwinie. Członka Polskiego Związku Łowieckiego, od wielu lat czynnie uprawiającego łowiectwo. Ksiądz kapelan ppłk Mariusz ĝliwiĔski wielokrotnie odprawiał Msze ĝwiĊte poĞwiĊcone naszym patronom. Uczestniczył miĊdzy innymi w Ogólnopolskich Spotkaniach MyĞliwskich w Połczynie Zdroju organizowanych w dniach 22 – 24 lipca 2003 gdzie był jednym z trzech celebransów Mszy ĝwiĊtej. Akt przekazania odznak pamiątkowych odbył siĊ zgodnie z ceremoniałem myĞliwskim, lecz kordelas myĞliwski w tym przypadku zastąpiony został fragmentem czciły, która porasta w duĪych iloĞciach brzeg morza Ğródziemnego na pograniczu dawnej Galilei i Fenicji a obecnie Libanu i Izraela. UroczystoĞü wrĊczenia odznak zainaugurowana została wrĊczeniem przez kol. Kazimierza GórkĊ z WKŁ „BASIOR” Kraków dla gen. bryg. David’a Kattah’a (Ghana) ZastĊpcy Dowódcy Tymczasowych Sił ONZ w Libanie, certyfikatu przyjĊcia członka honorowego Towarzystwa MyĞliwskiego. OczywiĞcie wzbudziło to w nim wielkie zadowolenie i szacunek dla nas, jako polskich myĞliwych, Īe tu na ziemi libaĔskiej równieĪ pamiĊtamy o naszych korzeniach i wartoĞciach, które swoją postawą reprezentujemy a ponadto w ten sposób stajemy siĊ ambasadorami naszej kultury ojczystej oraz tradycyjnego podejĞcia do myĞlistwa i łowiectwa polskiego, o czym w swojej wypowiedzi w chwili otrzymania certyfikatu mówił pan gen. bryg. David Kattah. Dalszym elementem obchodów Hubertusa w Libanie była Msza ĝwiĊta w kaplicy PKW. Tym jednak razem z powodu przeprowadzonej planowej rotacji i zmiany stanów osobowych PKW UNIFIL, Msza ĝw. odprawiona została przez nowego ksiĊdza kapelana wojskowego ppłk Romana Dziadosza (XXII Zmiana). Ksiądz kapelan Roman Dziadosz jest z zamiłowania wĊdkarzem, ale jednoczeĞnie osobą duchowną gorąco wspierająca działalnoĞü myĞliwych, szczególnie tu tak daleko od ojczystych kniei. Na Mszy ĝwiĊtej ksiądz Roman serdecznie pozdrawiał wszystkich myĞliwych oraz sympatyków myĞlistwa za ich zaangaĪowanie i pracĊ na rzecz własnych kół łowieckich, z których siĊ wywodzimy. PodziĊkował nam równieĪ za nasz wkład w ochronĊ Ğrodowiska naturalnego oraz za to, Īe tu na ziemi libaĔskiej potrafiliĞmy zaznaczyü swoja obecnoĞü a jednoczeĞnie w swoich słowach przekazał bardzo głĊbokie przemyĞlenia idące z głĊbi jego serca, a mówiące o ukochaniu naszej ojczystej przyrody. Tu naleĪy podkreĞliü duĪą zasługĊ kolegów myĞliwych którzy walnie przyczynili siĊ do powstania Towarzystwa MyĞliwskiego Īołnierzy myĞliwych uczestników misji pokojowych . ĩołnierze – myĞliwi, członkowie PZŁ, załoĪyciele Towarzystwa MyĞliwskiego: Kol. Mariusz ĝliwiĔski WKŁ „CYRANKA” ĝwidwin Kol. Kazimierz Górka WKŁ „BASIOR” Kraków Kol. Marek Bublej K.Ł. „OSTOJA” Szczecinek Kol. Dariusz ĝwiderski WKŁ „WIENIEC” Zgorzelec Kol. Andrzej Janiak K.Ł. „OSTOJA” Chodzierz Kol. Andrzej Jarosz K.Ł. „Cyranka” WĊgorzewo Sympatycy myĞlistwa: Ks. kapelan Roman Dziadosz Kol. Dariusz Raczkiewicz Kol. Michał Wodzisławski Kol. Janusz Koba Kol. Tomasz Teliczan W dniu 2 kwietnia 2005.r. w poczet członków honorowych Towarzystwa MyĞliwskiego przyjĊty został Commandor Anthony Bozie (Ghana). Pełniący obowiązki dowódcy grupy obserwatorów ONZ w Libanie (OGL - Obserwer Group Lebanon). Jest on zapalonym Īeglarzem morskim i miłoĞnikiem podróĪy, jest on równieĪ nieocenionym obserwatorem i miłoĞnikiem przyrody tak swojej ojczystej ze Ğrodka serca Afryki, jak i tej w tym kraju, w którym wykonywał swoje obowiązki słuĪbowe, był on Īywo zainteresowany kulturą myĞliwską i zwyczajami łowieckimi innych nacji. W czĊstych spotkaniach dawał on wyraz wielkiego zainteresowania i Ğwiadectwo uznania dla nas Īołnierzy polskich – myĞliwych jak równieĪ dla naszego zaangaĪowania w krzewieniu naszej kultury i zwyczajów łowieckich poza granicami kraju ojczystego. Mówiąc o pamiątkowym znaczku, naleĪy go w pierwszej kolejnoĞci opisaü. Motyw podwójnego orła umieszczony w znaczku Towarzystwa MyĞliwskiego PKW zaczerpniĊty z ołtarza IV (Polskiej) stacji drogi krzyĪowej w Jerozolimie, orły te są wykonane i pozostawione przez Īołnierzy polskich bĊdących pod dowództwem gen. Władysława Andersa (1 paĨdziernik 1942). Symbolika zawarta w polskich orłach siĊga tym samym do tradycji i historii Wojska Polskiego na Bliskim Wschodzie (Tak wtedy jak i teraz wĞród Īołnierzy nie brakuje Īołnierzy - myĞliwych). Na znaczku dwa białe orły trzymają polską flagĊ oraz wstĊgĊ z napisem „TOWARZYSTWO MYĝLIWSKIE” a takĪe tarczĊ z symbolami ONZ i PZŁ z napisem POLAND oraz PKW (Polski Kontyngent Wojskowy). Tarcza posiada błĊkitne tło. CałoĞü zwieĔczona jest liĞümi dĊbu stanowiącymi jednoczeĞnie koronĊ tego znaczka (LiĞcie dĊbu w swojej symbolice maja okreĞlaü tĊsknotĊ do kniei i pól ojczystych). Znaczek Towarzystwa MyĞliwskiego wykonany został w zakładzie rzemieĞlniczym w Bejrucie w dzielnicy ormiaĔskiej, posiada niewiele znaczące błĊdy w okreĞleniu kolorów symboli dla tego teĪ ma szczególną wartoĞü kolekcjonerską. TOWARZYSTWO MYĝLIWSKIE swoje korzenie czerpie równieĪ z zawiązanego 3 czerwca 1989 roku, Koła Łowieckiego „Kudu” w Namibii („Łowiec Polski” Listopad 1989 Nr 11. strona 12.), dla tego teĪ nie ogranicza siĊ terytorialnie jedynie do Libanu (UNIFIL) czy teĪ Syrii (UNDOF), jest otwarta dla wszystkich Īołnierzy - myĞliwych uczestników misji pokojowych i stabilizacyjnych na Ğwiecie, tym samym jednoczy Īołnierzy mysliwych i podkreĞla charakter Polskiego Kontyngentu Wojskowego. W ostatnim czasie na łamach „Łowca Polskiego” równieĪ ukazała siĊ wzmianka o Īołnierzach polskich stacjonujących w Iraku ( „Łowiec Polski” StyczeĔ 2005, Nr 1 strona 79.) Autorem tej wzmianki jest członek Koła Łowieckiego „JELEē” w Czarnem – Ireneusz Wachowski, myĞliwy Īołnierz, członek komisji Etyki Tradycji i Zwyczajów Łowieckich przy RO PZŁ w Słupsku, zagorzały propagator muzyki i sygnałów myĞliwskich i łowieckich. Pomysł powołania wĞród Īołnierzy - myĞliwych „Towarzystwa myĞliwskiego” powstał w roku 1997, w roku pielgrzymki Ojca ĝw. Jana Pawła II do Libanu (lipiec 1997) wówczas to wielu z nas Īołnierzy – myĞliwych uczestniczyło w spotkaniu z PapieĪem, które odbyło siĊ w Bejrucie. Na pamiątkĊ tego wydarzenia na Ğcianie Bazyliki na Harisie wmurowana została tablica pamiątkowa ufundowana przez Īołnierzy polskich stacjonujących na terytorium Libanu w ramach Kontyngentu ONZ. Teraz po 2 kwietnia 2005 roku, ten symbol nabiera szczególnego znaczenia a idea naszego Towarzystwa myĞliwskiego nabiera szczególnej symboliki. My myĞliwi podobnie jak robił to Nasz Ojciec ĝwiĊty, Nasz PapieĪ, w jakiĞ sposób, odbywamy pielgrzymkĊ po wielu krajach, stając siĊ Īywymi reprezentantami naszych Ğrodowisk i naszej kultury narodowej – w tym równieĪ łowieckiej i myĞliwskiej. ByliĞmy w Egipcie, w Sudanie, w Angoli i Namibii, na Haiti i w KambodĪy oraz w Wietnamie, a obecnie jesteĞmy w Syrii, Izraelu, Afganistanie, Pakistanie, Iraku i tam w Libanie, gdzie wielokrotnie napotyka siĊ na pozostawione Ğlady przez Polaków. Tym artykułem pragniemy zachĊciü myĞliwych, członków Polskiego Związku Łowieckiego bĊdących Īołnierzami zawodowymi do współpracy i nawiązywania kontaktów równieĪ tych, którzy w tej chwili są emerytami wojskowymi a Īywo interesują siĊ Īyciem wojska i naszego Związku bĊdąc członkami kół łowieckich. I teraz, w Szczecinku, w mieĞcie gdzie od czasów niemal niepamiĊtnych stacjonowało wojsko. W obecnym czasie w Szczecinku nie ma Īadnej jednostki wojskowej, głĊboka restrukturyzacja wojska pociągnĊła za sobą daleko idące nie odwracalne zmiany. Jednak wĞród mieszkaĔców tego miasta są Īołnierze słuĪby czynnej pracujący w innych garnizonach wojskowych i oczywiĞcie emeryci wojskowi, którzy w dalszym ciągu utrzymują Īywe kontakty choüby poprzez swoja pracĊ w dwóch wojskowych kołach łowieckich, jakimi są: WKŁ „RYĝ” i WKŁ „ĩUBR”, które w swych szeregach do dnia dzisiejszego posiadają wielu czynnych zawodowo Īołnierzy wojska polskiego. W dniu 9 wrzeĞnia 2005. odbyło siĊ pierwsze inaugurujące spotkanie Towarzystwa MyĞliwskiego. Podczas tego spotkania, które miało miejsce w pomieszczeniach Parafii ĝw. Franciszka w Szczecinku. Natomiast w dniu 3 listopada 2005 w koĞciele pod wezwaniem ĝw. Franciszka z AsyĪu jak kaĪe tradycja odbyła siĊ Msza ĝwiĊta poĞwiĊcona naszemu patronowi ĝw. Hubertowi, celebransem był Eminencja Ksiądz Biskup Kazimierz Nycz - Ordynariusz Diecezji KoszaliĔsko – Kołobrzeskiej. Podczas kaĪdej Mszy ĝw. poĞwiĊconej naszemu patronowi jest chwila, gdy serdecznie witamy osobĊ zaproszoną na MszĊ a takĪe zgromadzonych wiernych i myĞliwych. Tym razem ten miły obowiązek przypadł kol. Kazimierzowi Weksej, który jest przedstawicielem KŁ OSZCZEP przy RDLP w Szczecinku. Kolega Kazimierz Weksej znany jest z doskonałych opowieĞci, dlatego teĪ kilka słów powitania mile wysłuchanych zostało przez myĞliwych i wiernych zgromadzonych w koĞciele. W trakcie Mszy zaproszono uczestników misji pokojowych, Īołnierzy - myĞliwych w celu wrĊczenia pamiątkowych odznak. Pamiątkowy ryngraf w etui przekazany został prze zemnie dla ks. Marka Kowalewskiego jako wotum, które umieszczone zostało w czĊĞci koĞcioła poĞwiĊconej ĝw. Hubertowi patronowi myĞliwych. Tych kilka zdjĊü, które stanowią załącznik do niniejszego tekstu moĪe nie w całoĞci, ale choü w czĊĞci oddają atmosferĊ tamtych chwil i miejsc. Autor tekstu: Marek Bublej Uczestnicy misji pokojowej UNIFIL w Libanie załoĪyciele „Towarzystwa myĞliwskiego” członkowie Polskiego Związku Łowieckiego: ImiĊ i nazwisko Ks. Mariusz ĝliwiĔski Kazimierz Górka Marek Bublej Andrzej Jarosz Dariusz ĝwiderki Andrzej Janiak Uczestnik Liban Liban Liban Liban Liban Liban Członek KŁ PZŁ WKŁ „CYRANKA” ĝwidwin WKŁ „BASIOR” Kraków KŁ „OSTOJA” Szczecinek KŁ „CYRANKA” WĊgorzewo WKŁ „WIENIEC” Zgorzelec KŁ „OSTOJA” Chodzierz Uczestnicy misji pokojowych i stabilizacyjnych z rejonu Szczecinka: ImiĊ i nazwisko Marek KawczyĔski Jerzy Wawrzyniak Wiesław Bajkowski Władysław Grzegorczyk Marian Mączka Ireneusz Wachowski Uczestnik Liban Liban Egipt Egipt Egipt Irak Członek KŁ PZŁ WKŁ „ĩUBR” Szczecinek WKŁ „ĩUBR” Szczecinek WKŁ „RYĝ” Szczecinek WKŁ „RYĝ” Szczecinek WKŁ „ĩUBR” Szczecinek KŁ „JELEē” Czarne Uczestnicy misji pokojowej XXI i XXII Zmiany UNIFIL w Libanie oraz myĞliwi, miłoĞnicy przyrody a takĪe sympatycy myĞlistwa i łowiectwa. ImiĊ i nazwisko brig. - gen. David Kattah Commandor Anthony Bozie Nemer Ata „Tygrys” Daniel TrojaĔczyk Ks. Roman Dziadosz Dariusz Raczkiewicz Michał Wodzisławski Janusz Koba Tomasz Teliczan NarodowoĞü Ghana Ghana Liban Polska (Sekcja kynologiczna PZŁ) Polska Polska Polska Polska Polska Serwis zdjčciowy „Tak to siĊ zaczĊło” Przed wyjazdem rotacji XXI Zmiany PKW UNIFIL w Katowicach na lotnisku w Pyrzowicach chor. Andrzej Jarosz, mjr Kazimierz Górka, chor. sztab. Marek Bublej Widok Polskiej flagi łopoczĈcej na wietrze na tle palmy trochč nie pasuje do naszego wyobraİenia, lecz my tu jesteĤmy i reprezentujemy naszĈ Polskč i naszych polskich kolegów myĤliwych Autor zdjčþ oraz pomysłodawca powołania Towarzystwa MyĤliwskiego PKW İołnierzy myĤliwych uczestników misji pokojowych i stabilizacyjnych na Ĥwiecie. Marek Bublej członek K.Ł. „OSTOJA” Szczecinek Na zdjčciu poniİej w poczcie sztandarowym pierwszy z lewej PIERWSZE ZBIOROWE W NAMIBII Łowiec Polski Listopad 1989 r. Nr 11 strona 12. Wojskowym w Namibii liczącym 370 osób nie z,-W polskim Kontyngencie abrakło oczywiĞcie myĞliwych. Nanibijski busz z licznymi zwierzĊtami, pobudził entuzjazm do działania wĞród braci, myĞliwskiej członków Polskiego Związku Łowieckiego. Zebrało siĊ nas tułaj kilkunastu. Namibia kraj liczący niespełna 1,5 miliona mieszkaĔców zajmuje powierzchniĊ niemal trzykrotnie wiĊkszą niĪ Polska i stanowi róĪnorodne i pod wieloma wzglądami wyjątkowo atrakcyjne Ğrodowisko naturalne. KtoĞ zapyta, skąd bogactwo przyrody w kraju rozległych pustyĔ, obnaĪonych gór, gdzie rzeki płyną tylko w mokrej porze roku, okresowo niemiłosiernie praĪy słoĔce, a krajobraz, miejscami przypomina zdjĊcia z Marsa czy KsiĊĪyca. OtóĪ suchy, zdrowy klimat, czyste nie zatrute jeszcze powietrze, no i Īyciodajna moc afrykaĔskiego słoĔca powodują, ze tam gdzie jest choü trochĊ wilgoci roĞliny rosną jak na droĪdĪach a wszystko co siĊ rusza czuje siĊ jak w przysłowiowym raju. Do najbardziej zielonych regionów Namibii naleĪy płaskowyĪ północny, gdzie suma rocznych opadów miejscami osiąga 700 mm. Z tego teĪ wzglĊdu ta czeĞü Namibii nalepy do najbardziej zaludnionych. Dobrze siĊ wiec złoĪyło, Īe lokalizacja polskiej jednostki wojskowej przypadła właĞnie w miasteczku Grootfontein, liczącym około 10 tyĞ. mieszkaĔców, leĪącym na skraju rejonu górniczego i jednoczeĞnie u wrót do najbardziej zielonych obszarów kraju RównieĪ zadania transportowe i zaopatrzeniowe, jakie wypełnia nasz kontyngent w ramach Pokojowych Sił ONZ sprzyjają poznawaniu Namibii, jej problemów i uroków. Setki tysiĊcy kilometrów w sumie przebyły juĪ nasze jelcze i siary, przemierzając cały Kraj zwłaszcza jednak jego północne rejony, a kaĪda przebyta trasa to nowe wraĪenia. Prawdziwą Mekką niezliczonych wrĊcz gatunków zwierząt, ptaków i roĞlin, jest rozciąga jacy siĊ na ponad 2,2 miliona hektarów Narodowy Rezerwat Przyrody – Etosha. Nic zatem dziwnego, Īe juĪ na organizacyjnym zebraniu Polskiego Wojskowego Koła Łowieckiego w Namibii postanowiono, Īe na pierwsze zbiorowe pojedziemy właĞnie do Etosy. Jak przystało na myĞliwych, juĪ na dobre kilkanaĞcie minut przed ustalonym terminem wyjazdu wszyscy zebrali siĊ przy samochodach. Jest czerwiec godzina 5.00 na ciemnogranatowym niebie jasno Ğwiecą gwiazdy, słoĔce wzejdzie dopiero po siódmej, na tej szerokoĞci geograficznej przez cały rok doba dzieli siĊ na dwie prawie równe czĊĞci, z małymi tylko wahaniami. W zasadzie wiĊc dzieĔ równa siĊ nocy niezaleĪnie od pory roku.. Z Grootfontein jedziemy wprost na północ, ktoĞ przypomina, Īe jest to dokładnie azymut na WarszawĊ, pozostaje tylko ta odległoĞü — około 12 tyĞ. km. Droga dobra, w ciągu półtorej godziny pokonujemy dystans 170 km. Przy pierwszych promieniach wschodzącego słoĔca wjeĪdĪamy do jednego z najwiĊkszych i najlepiej zorganizowanych rezerwatów przyrody na afrykaĔskim kontynencie. Lornetki no t aparaty fotograficzne w pogotowiu, bo jak ogłasza łowczy naszego koła Edward Ziobro, dziĞ strzelamy... tylko zdjĊcia. BĊdziemy je kiedyĞ dumnie pokazywaü dzieciom, wnukom, kolegom myĞliwym, przyjaciołom Tymczasem przed nami stado dostojnie kroczących Īyraf, są ich całe rodziny KtoĞ dostrzegł lwice, która jednak znika w buszu. Zwiedzanie rezerwatu odbywa siĊ wyłącznie z okien samochodu. Przyzwyczajone do tego rytuału zwierzĊta nie uciekają, przeciwnie, zwiedzający turyĞci czĊsto budzą ich ciekawoĞü. Przemierzamy wiec park naszymi wymalowanymi na biało łazikami, wzbijając kurz na Īwirowych dobrze wyrównanych drogach Do okazów; bodaj najbardziej malowniczych naleĪą chyba zebry, zwłaszcza te małe, jednak najbardziej imponują niezliczone stada róĪnego gatunku antylop od najwiĊkszych - eland do najmniejszych dik-dik, poruszających siĊ figlarnie na wysokich cienkich nóĪkach. Awangardą tutejszej płowej poza wszystkimi pozostają, jednak kudu i patronujące gazelom oryksy z ich charakterystycznym wysokim symetrycznie prostym poroĪem, czarnymi i białymi łatkami na głowie nogach i podbrzuszu. Przy wodopoju spotykamy róĪne gatunki, aĪ dziw jak wzajemnie sobie nie przeszkadzają. Nawet chytry z natury lis, podobny do naszego, tylko na wyĪszych nogach, wyraĨnie zabawia siĊ stadem podchodzących do wody perliczek. Szkoda Īe nie moĪemy zatrzymywaü siĊ dłuĪej w jednym miejscu mając w perspektywie tak duĪy obszar rezerwatu. KaĪdy przejechany kilometr dostarcza nowych wraĪeĔ. W pewnym momencie prezes naszego koła Jan Kempara dostrzega swym sokolim wzrokiem lamparcią rodzinĊ, jest ich troje, snują siĊ sennie nie zdradzając chĊci do ucieczki. Lornetki i fotoaparaty pracują, ktoĞ powtarza, jak blisko, dosłownie na strzał, aĪ szkoda odjechaü. Dalej stado najpotĊĪniejszych okazów, słonie - gatunek bardzo wy-trzebiony - dobrze, Īe chociaĪ tutaj w rezerwacie mogą siĊ czuü bezpiecznie. Przed nami wyłania siĊ równina, jak okiem siĊgnąü, widocznoĞü na dziesiątki kilometrów w blasku słoĔca na horyzoncie tafla jeziora – niestety to tylko fata morgana. Jak utrzymują geolodzy, przed milionami lat był tu potĊĪny zbiornik wodny o powierzchni równej dzisiejszej Holandii, który stopniowo zanikał na skutek zmian biegu zasilających go rzek. W obecnych czasach tylko w porze deszczowej utrzymuje siĊ tu woda a teraz zimą, która przypada tu na czerwiec - lipiec pasą siĊ gnu, zebry, gazele, no i jest to doskonały wybieg dla strusi, których szybkoĞü, jak wiemy, przekracza galop wyĞcigowych koni. Naszą pierwszą zbiorową eskapadĊ koĔczymy biwakowym posiłkiem, oĪywionymi rozmowami i postanowieniem powrotu do Etoshy. BOGUSŁAW LUDWIKOWSKI Zebranie załoĪycielskie Koła Łowieckiego w Namibii odbyło siĊ 3 czerwca 1989 r. Uczestniczyło 17 członków PZŁ i 10 kandydatów: Prezesem koła został kol. Jan Kempara, łowczym kol. Edward Ziobro, sekretarzem kol. Stefan Galant, skarbnikiem kol. Zbigniew Miller. Koło nosi nazwĊ WKŁ „Kudu" w Namibii. Fotografie uwieczniajĈce wrčczenie certyfikatów „Towarzystwa myĤliwskiego” 17 paĮdziernik 2004 Wyłoİenie „Certyfikatów Towarzystwa myĤliwskiego” oraz znaczków okolicznoĤciowych na ołtarzu Kaplicy polowej znajdujĈcej sič na terenie Polskiego Kontyngentu Wojskowego UNIFIL w Naqourze, w Libanie. Pasowanie myĤliwych - İołnierzy uczestników misji pokojowej XXI Zmiany PKW UNIFIL przed zakoęczeniem pobytu na misji na członków „Towarzystwa myĤliwskiego” , a nastčpnie uczczenie lampkĈ wina tego wydarzenia w messie oficerskiej Polskiego Kontyngentu Wojskowego Odznaka i certyfikat myĤliwski Odznaki Towarzystwa MyĤliwskiego i ONZ Certyfikat Towarzystwa myĞliwskiego przy PKW (awers i rewers) Msza ģwičta w intencji İołnierzy – myĤliwych oraz udekorowanie Namer’a Ata – myĤliwego i przyjaciela Polaków Namer Ata – „Tygrys” wraz z małİonkĈ Miriam Podczas Mszy ģw. w kaplicy PKW Nemer Ata - Libaęczyk, zwany przez polskich İołnierzy „Tygrysem” , jest wielkim przyjacielem Polaków a jednoczeĤnie zapalonym myĤliwym. JednogłoĤnie został przyjčty do grona członków Towarzystwa MyĤliwskiego PKW Certyfikaty sĈ miłĈ pamiĈtkĈ a wraz ze znaczkiem stanowiĈ Ĥwiadectwo naszej działalnoĤci w dziedzinie kultury łowieckiej poza granicami kraju. Commandor Anthony Bozie OGL Wrčczenie odznaki i certyfikatu dla Komandora Anthony Bozie (Ghana) Nasi kapelani KsiĈdz kapelan ppłk Mariusz ģliwięski Na zdjčciu z prawej strony podczas celebrowania Mszy ģw. z okazji Ogólnopolskich Spotkaę Łowieckich Połczyn Zdrój 22-24.08.2003 r. ( pierwszy z prawej) KsiĈdz kapelan ppłk Roman Dziadosz Zapalony wčdkarz, przyjaciel myĤliwych. Tym razem zamiast szczupaka czy innej ryby, z wody wyciĈgničty został rekin. Polskie Ĥlady w Libanie Tablica nagrobna Hanki Ordonówny na Cmentarzu w Bejrucie Tablica pamiĈtkowa Przy wejĤciu do Bazyliki na Harissa z wizerunkiem Papieİa Jana Pawła II W dniu 18 sierpnia 1997 roku dokonane zostało uroczyste wmurowanie tablicy pamiĈtkowej na Ĥcianie Bazyliki na Harissie w Bejrucie, w uroczystoĤci tej brał udział biskup polowy gen. Sławoj Leszek GłódĮ oraz ówczesny dowódca UNIFIL gen. Stanisław WoĮniak. Podczas uroczystoĤci udział wzičli przedstawiciele armii libaęskiej. Równieİ i ja byłem obecny podczas tej uroczystoĤci. Zdjčcia wykonane zostały podczas uroczystoĤci. Tablica pamiĈtkowa wmurowana w Ĥcianč budynku klasztoru Ĥw. Antoniego w pobliİu Ghazir poĤwičcona Juliuszowi Słowackiemu Tablica upamičtniajĈca pobyt Prezydenta RP Aleksandra KwaĤniewskiego wmurowana w Ĥcianč budynku sztabu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Naqourze Elementy myĤliwskie i łowieckie w krajobrazie Libanu: Ogród imienia malarza libaęskiego OMARA ONSI w sĈsiedztwie pałacu Prezydenta Libanu w Bejrucie Pałac Prezydenta Libanu Msza ģwičta poĤwičcona patronowi łowiectwa ģw. Hubertowi Odprawiona w KoĤciele pw ģw. Franciszka z Asyİu Poczet sztandarowy Koła Łowieckiego OSTOJA Od lewej kol. K. Weksej, Weksel. Partyka, K. Rusak, J. Balawender oraz M. Bagięski Powitania Ekscelencji Ksičdza Biskupa Ordynariusza dopełnił kol. Kazimierz Weksej Mszč ģwičtĈ celebrował Ekscelencja KsiĈdz Biskup Ordynariusz Kazimierz Nycz Wasza Eminencjo Ksičİe Biskupie Ordynariuszu Ksičİe Marku Koledzy MyĤliwi Poniİej zamieszczony tekst odczytałem przed ołtarzem w trakcie Mszy ģw. Wiele lat mija od powstania pomysłu zawiązania Towarzystwa myĞliwskiego w sercach ludzi oddanych łowiectwu a zawodowo związanych z Wojskiem Polskim, którzy poĞwiĊcili swój wolny czas i własną pracĊ niejednokrotnie z rodzinami dla swojego zamiłowania, jakim jest łowiectwo. Tym samym budowali urządzenia łowieckie, uprawiali poletka, prowadzili hodowlĊ zwierzyny łownej i pozyskiwali ją. Gdy nadchodził ten czas pozostawiali swoje rodziny i zamiłowanie do myĞlistwa i zgodnie z rozkazami przełoĪonych udawali siĊ w miejsca pełnienia misji pokojowych. ĩołnierze polscy na misje pokojowe powoływane przez ONZ udają siĊ od roku 1952. WĞród tych Īołnierzy jest wielu myĞliwych i sympatyków łowiectwa. W roku 2004 w trakcie XXI misji pokojowej ONZ w Libanie Īołnierze, myĞliwi, zawiązali Towarzystwo MyĞliwskie a w dniu 17 paĨdziernika 2004 zorganizowali w kaplicy Polskiego Kontyngentu Wojskowego w miejscu stacjonowania PKW UNIFIL w Libanie, w Naqourze uroczyste wrĊczenie odznak Towarzystwa MyĞliwskiego dla myĞliwych i sympatyków łowiectwa, uczestników XXI Zmiany. WrĊczenie odznak było poprzedzone oĞwiĊceniem ich wraz z certyfikatami na ołtarzu kaplicy garnizonowej przez kapelana PKW ksiĊdza ppłk Mariusza ĝliwiĔskiego - członka Koła Łowieckiego „Cyranka” w ĝwidwinie. Dalszym elementem obchodów Hubertusa w Libanie była Msza ĝwiĊta w kaplicy PKW. Tym jednak razem z powodu przeprowadzonej planowej rotacji i zmiany stanów osobowych PKW UNIFIL, Msza ĝw. odprawiona została przez ksiĊdza kapelana wojskowego ppłk Romana Dziadosza. Motyw podwójnego orła umieszczony w znaczku Towarzystwa MyĞliwskiego PKW zaczerpniĊty został z ołtarza IV polskiej stacji drogi krzyĪowej w Jerozolimie, które były wykonane i pozostawione przez Īołnierzy polskich bĊdących pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Symbolika zawarta w polskich orłach, siĊga tym samym do tradycji i historii Wojska Polskiego na Bliskim Wschodzie, tak wtedy jak i teraz wĞród Īołnierzy nie brakuje Īołnierzy - myĞliwych. Na pamiątkowym znaczku potwierdzonym certyfikatem, orły trzymają polską flagĊ oraz wstĊgĊ z napisem „TOWARZYSTWO MYĝLIWSKIE” a takĪe tarczĊ z symbolami ONZ i PZŁ z napisem POLAND oraz PKW. Tarcza posiada błĊkitne tło. CałoĞü zwieĔczona jest liĞümi dĊbu stanowiącymi jednoczeĞnie koronĊ tego znaczka. Znaczek Towarzystwa MyĞliwskiego wykonany został w zakładzie rzemieĞlniczym w Bejrucie. Pomysł powołania wĞród Īołnierzy - myĞliwych „Towarzystwa myĞliwskiego” powstał w roku 1997, w roku pielgrzymki Ojca ĝw. Jana Pawła II do Libanu, wówczas to wielu z nas Īołnierzy – myĞliwych uczestniczyło w spotkaniu pielgrzymkowym z PapieĪem, które odbyło siĊ w Bejrucie. Na pamiątkĊ tego wydarzenia na Ğcianie Bazyliki na Harisie, wmurowana została tablica pamiątkowa ufundowana przez Īołnierzy polskich stacjonujących na terytorium Libanu w ramach Kontyngentu ONZ. Teraz po 2 kwietnia 2005 roku, ten symbol nabiera szczególnego znaczenia a idea naszego Towarzystwa myĞliwskiego nabiera szczególnej symboliki. My Īołnierze - myĞliwi podobnie jak robił to Nasz PapieĪ, w jakiĞ sposób, odbywamy pielgrzymkĊ po wielu krajach, stając siĊ Īywymi reprezentantami naszych Ğrodowisk i naszej kultury narodowej – w tym równieĪ łowieckiej i myĞliwskiej. ByliĞmy w Egipcie, w Sudanie, w Angoli i Namibii, na Haiti i w KambodĪy oraz w Wietnamie, a obecnie jesteĞmy w Syrii, Izraelu, Afganistanie, Pakistanie, Iraku i tam w Libanie, gdzie wielokrotnie napotyka siĊ na pozostawione Ğlady przez Polaków. W obecnym czasie w Szczecinku nie ma Īadnej jednostki wojskowej, głĊboka restrukturyzacja wojska pociągnĊła za sobą daleko idące nie odwracalne zmiany. Jednak wĞród mieszkaĔców tego miasta są Īołnierze słuĪby czynnej, pracujący w innych garnizonach wojskowych i oczywiĞcie emeryci wojskowi, którzy w dalszym ciągu utrzymują z wojskiem Īywe kontakty choüby poprzez swoja pracĊ w dwóch wojskowych kołach łowieckich, jakimi są: „RYĝ” i „ĩUBR”, które w swych szeregach do dnia dzisiejszego posiadają wielu czynnych zawodowo Īołnierzy. KoĔcząc wystąpienie pragnĊ złoĪyü podziĊkowanie na rĊce KsiĊdza Marka, KsiĊdza Kapelana Zenona, kol. Kazimierza, oraz wielu innym kolegom myĞliwym Īołnierzom, którzy wspierali mnie i pomagali w tej działalnoĞci. W tym momencie pragnĊ zaprosiü kolegów myĞliwych, uczestników misji pokojowych do wrĊczenia pamiątkowych odznak. ImiĊ i nazwisko Marek KawczyĔski Jerzy Wawrzyniak Ireneusz Wachowski Marian Mączka Władysław Grzegorczyk Wiesław Bajkowski Uczestnik Liban Liban Irak Egipt Egipt Egipt Członek KŁ PZŁ WKŁ „ĩUBR” Szczecinek WKŁ „ĩUBR” Szczecinek KŁ „JELEē” Czarne WKŁ „ĩUBR” Szczecinek WKŁ „RYĝ” Szczecinek WKŁ „RYĝ” Szczecinek Kol. Wiesław Bajkowski – emeryt wojskowy, wczeĤniej uczestnik polskiej misji pokojowej ONZ w Egipcie. Obecnie pełni funkcjč rzecznika dyscyplinarnego przy ZarzĈdzie Okrčgowym PZŁ w Koszalinie. Po odczytaniu powyİszego tekstu przed ołtarz zaproszeni zostali wymienieni koledzy oraz wrčczone zostały pamiĈtkowe znaczki z certyfikatami, które podobnie jak w Libanie, w kaplicy PKW przez całĈ Mszč ģw. wyłoİone były przed ołtarzem Po Mszy ģw. tradycyjnie odbyła sič biesiada myĤliwska przy ognisku i oczywiĤcie z pieczonym dzikiem. Na zdjčciu z prawej strony pan Stanisław Piekarz Kol. Jerzy z przypičtym emblematem ONZ wraz mojĈ małİonka i córka, która dumnie prezentuje certyfikat kol. Jerzego Wawrzyniaka. Moja pamiĈtka przywieziona z Libanu bčdĈca znakiem pamiĈtkowym „Towarzystwa myĤliwskiego PKW” znalazła swoje stałe miejsce w cieniu rzeĮby poĤwičconej ģw. Hubertowi w koĤciele pw ģw. Franciszka z Asyİu w Szczecinku poĤród wspaniałych trofeów myĤliwskich. Tym samym stała sič moim osobistym wotum za szczčĤliwy powrót do domu po trudach misji ONZ w obcym kraju bčdĈcym w stanie wojny tak za pierwszym (1997-1998) jak i za drugim (2004-2005) razem. Tragedia ziemi libaęskiej „ Don’t forget Qana crime” Rok 1996 na wskutek wybuchu bomby utraciło İycie ponad stu cywilów z czego wičkszoĤþ to dzieci, zginčło równieİ w tym trzech İołnierzy ONZ. Rok 2006 na tč samĈ miejscowoĤþ, te samo miejsce, spada bomba lotnicza gdzie na wskutek jej wybuchu Ginie 57 cywili w tym 21 dzieci. Zdjčcia wykonane bezpoĤrednio po pogrzebie w roku 1996 Qana Tablica informujĈca o grocie w libaęskiej Qanie Grota w Qanie stanowi miejsce kultu, bčdĈc równoczeĤnie miejscem pielgrzymek nie tylko katolików. Pomnik mauzoleum poĤwičcony ofiarom tragedii roku 1996 w Qanie Miejsce tragedii w roku 1996 w Qanie pozostawione zostało w stanie nienaruszonym do dnia dzisiejszego. Wyjazd do Sajdy - na „suku”. Na wyjazd słuİbowy do Sajdy wyjechałem jako osoba towarzyszĈca lekarzowi weterynarii – epidemiologowi Januszowi Walendzikowi z Olsztyna. Na Suku w Sajdzie jak widaþ na zdjčciu moİna spotkaþ i kupiþ niemal wszystko. Od lisich skór do skór ze zwierzĈt chronionych Autor zdjčþ: Marek Bublej