Dawno Temu: Era Simone (cz. 2)
Transkrypt
Dawno Temu: Era Simone (cz. 2)
Dawno Temu: Era Simone (cz. 2) PSGFC.pl - Polskie centrum kibiców Paris Saint-Germain - News Prezentujemy Państwu kolejny artykuł z cyklu "Dawno temu". Miłej lektury! Sezon 97/98 przyniósł PSG dwa krajowe puchary, jednak 8. pozycja w lidze oraz odpadnięcie z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej (choć trzeba oddać, że w pechowych okolicznościach), spowodowała, że po raz kolejny postanowiono przebudować zespół. Nic zatem dziwnego, że w sezonie 98/99 z klubem pożegnała się stara gwardia – Guerin, Fournier, Le Guen i Bruno N’Gotty. Ten ostatni wylądował w AC Milan. Florian Maurice z kolei zasilił odwiecznego rywala stołecznych – OM i grał później tam na tyle dobrze, że przez chwilę mówiło się nawet o zainteresowaniu Realu Madryt. Kluczowym piłkarzem PSG wciąż pozostawał Marco Simone. Ale nowe nazwiska też robiły wrażenie. Szczególnie pozyskany z Fenerbahce „Nigeryjski Maradona” Jay Jay Okocha, który rozegrał w 1998 r. z Nigerią dobre Mistrzostwa Świata. Do bramki wrócił weteran Paryża, czyli Bernard Lama. Asem w obronie miał zostać Christian Worns z Borussi Dortmund, ceniony reprezentant Niemiec. Obronę zasilił również utalentowany piłkarz FC Nantes, Bruno Carotti. Z silnego wówczas Auxerre ściągnięto Yanna Lachuera. Nowym defensywnym pomocnikiem został Portugalczyk Helder, wcześniej występujący w klubie Boavista. Do środka sprowadzono również Igora Yanovskiego z ligi rosyjskiej. W ataku pojawili się Xavier Gravelaine z Olympique Marseille oraz Adailton z Parmy. W przewie zimowej do klubu dołączyli: napastnik AS Monaco Mickael Madar oraz atakujący FC Metz, Bruno Rodriguez. Jak widać tych wzmocnień było dużo. Jedenastka klubu z Paryża pod koniec sezonu przedstawiała się następująco: Cel sezonu 98/99 był prosty – zająć jedną z czołowych pozycji w lidze. Zaczęło się od wyjazdowej porażki z Bordeaux 1:3 w pierwszej kolejce. Jedynym plusem spotkania była bramka w debiucie Okochy. Przez kilka kolejnych kolejek Paryż grał w kratkę przeplatając dobre mecze słabymi. Na drugim froncie, w pierwszej fazie pucharu UEFA doszło do pojedynku z izraelskim Maccabi Haifa. Po remisie na Parc des Princes 1:1 (bramka Simone z karnego), w rewanżu PSG przegrało 2:3. Gole zdobyli Quedec i Okocha, ale w doliczonym 1/2 Dawno Temu: Era Simone (cz. 2) PSGFC.pl - Polskie centrum kibiców Paris Saint-Germain - News czasie izraelski zespół przechylił szalę awansu na własną korzyść. W efekcie skończyło się na kompromitującym odpadnięciu już na początku rozgrywek. W międzyczasie w lidze klub pokonał Monaco 1:0 po golu Lachuera, ale to był jeden z niewielu jaśniejszych punktów tego sezonu. W 14 kolejce PSG wygrało na wyjeździe z Le Havre 4-0 po dwóch bramkach Simone, oraz trafieniach Algerino oraz Paisley’a. Pod koniec sezonu morale drużyny podniosła też wygrana u siebie z OM 2-1 dzięki trafieniom w ostatnich 10 minutach meczu Simone oraz Rodrigueza. Dla Marsylii bramkę zdobył sprzedany przed sezonem Maurice. Warto nadmienić, że w ekipie OM grał Ravanelli, więc mieliśmy na boisku pojedynek dwóch włoskich gwiazd. Oprócz tego barwy klubu ze Stade Velodrome reprezentowali wtedy m.in. Peter Luccin (za rok dołączy do PSG), Laurent Blanc, Gallas, Dugarry oraz Robert Pires. W meczu ostatniej kolejki z Bordeaux mieliśmy do czynienia z ciekawym wydarzeniem, którego reperkusje nastąpiły w zeszłym sezonie (2011/2012), kiedy kibice Marsylii domagali się od swojego zespołu porażki z Montpellier. Od wyniku meczu w Paryżu zależało, czy mistrzostwo zdobędą „bordowi” czy odwieczny rywal z południa. Paryżanie odpuścili końcówkę meczu i w nieco dziwnych okolicznościach pozwolili wbić sobie bramkę, która dała Bordeaux mistrzostwo kosztem Olympique Marseille. Tuż po meczu Florian Maurice z OM twierdził, że nie widzi tutaj działania z premedytacją, ale kilka lat później w wywiadzie obrońca PSG - Francis Lliacer przyznał, że piłkarze nie przystąpili do meczu z wolą zwycięstwa. W efekcie niesmak pozostał do dzisiaj. Ostatecznie w lidze PSG zajęło 9 miejsce, czyli jeszcze gorszą pozycję niż rok wcześniej. Na dodatek z ujemnym bilansem bramkowym! Był to więc kolejny cios dla kibiców i porażka polityki mającej na celu powrót do sukcesów sprzed 4-5 lat. W klasyfikacji strzelców były również same rozczarowania. Simone zdobył raptem 9 bramek w 31 meczach. Rodriguez zdobył 5 bramek, choć miał na to szanse tylko w 13 spotkaniach. Okocha w 25 spotkaniach znalazł drogę do siatki 4 razy. Madar trafił trzykrotnie w 11 meczach. Po sezonie odszedł Marco Simone, co było zrozumiałe. Jednak najbardziej bolesne było to, że w nowym klubie spisywał się fenomenalnie, znacznie lepiej niż w barwach PSG. W Monaco stworzył arcyskuteczny duet z Davidem Trezeguet trafiając 21 razy do siatki. Niemniej jednak sezon 99/00 był dla PSG też udany. Ale o tym w jednym z kolejnym tekstów na temat przeszłości. Autor: martjin 2/2 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)