Dzieje Tylicza dawnego Miastka
Transkrypt
Dzieje Tylicza dawnego Miastka
Dzieje Tylicza dawnego Miastka Janusz Cisek fragment „Monografii Tylicza” opublikowany w Krynickich Zdrojach nr 172, 173 oraz 175/176 Część 1 – dzieje Miastka do roku 1612 Najstarsze materialne ślady pobytu człowieka na tylickiej ziemi pochodzą z późnego paleolitu, końca epoki lodowcowej, sprzed około 12 tysięcy lat. Podczas wykopalisk archeologicznych prowadzonych w 1976 roku odkryto miejsca po obozowiskach łowców reniferów w rejonie wzgórz Górki i Żałków nad Potokiem Roztoka. Były to doskonałe miejsca do rozbicia czasowych obozów gdzie łowcy mogli obserwować przemieszczającą się zwierzynę. Na terenie obozowisk znaleziono kamienne narzędzia wykonane w większości z obsydianu, ale też z chalcedonu, krzemienia świeciechowskiego i czekoladowego. W sumie 25 sztuk narzędzi kamiennych i półproduktów. Obsydian jest szkliwem wulkanicznym o doskonałej łupliwości. Występuje na pograniczu dzisiejszych Węgier i Słowacji, na Wyżynie Zemplińskiej w paśmie Tokajsko – Preszowskim oraz w Górach Bukowych, w górnym biegu Cisy i Budrogu. Krzemień czekoladowy występuje na północnych przedpolach Gór Świętokrzyskich a krzemień świeciechowski w okolicach Annopola nad Wisłą. Świadczy to o tym, że paleolityczni łowcy właśnie w tamtych okolicach zaopatrywali się w materiał do produkcji narzędzi kamiennych. Odległość pomiędzy najbardziej skrajnymi punktami występowania materiałów do produkcji narzędzi to prawie 500 kilometrów. Wędrowni łowcy przemierzali Karpaty w poszukiwaniu zwierzyny, zakładali czasowe obozowiska zwykle na wzgórzach nad górskimi potokami. Utrzymywali kontakty z innymi grupami. Docierali do Gór Świętokrzyskich na północy i do Gór Bukowych na terenie dzisiejszych Węgier. Być może wymieniali między sobą materiał do produkcji kamiennych narzędzi. Pokrewne kulturowo stanowiska odkryto w Sromowcach Niżnych leżących w Pieninach oraz w Lipnicy Wielkiej na Orawie. Początki kolonizacji Beskidu Sądeckiego sięgają XIII stulecia, ale pierwsi osadnicy musieli przybywać tu znacznie wcześniej, być może już w XI wieku. Szukali miejsc zapewniających im byt. Dobrymi miejscami do zakładania osad były okolice rzek, gdyż oprócz dostępu do bieżącej wody stanowiły one szlaki komunikacyjne. Ogólnie przyjmuje się współzależność rozwoju osadnictwa na danym terenie od przebiegających przez ten obszar dróg i szlaków komunikacyjnych. Doskonałym miejscem do założenia osady była rozległa Kotlina Tylicka z jej ciekami wodnymi i połączeniem z Kotliną Sądecką oraz przez Przełęcz Tylicka z Bardejovem. Wysoki taras nad Muszynką i Mochnaczką, otoczony bagnami od zachodu i puszczą karpacką od północy zachęcał do założenia grodu. Stanowił doskonałe miejsce obronne. Góra Szwarcowa, dominująca nad tarasem była doskonałym miejscem dla lokalizacji obronnego zamku. Z tego obronnego miejsca można było kontrolować zarówno drogę biegnącą na Węgry jak i drogi w kierunku Sącza jak i Muszyny. Na przełomie XII i XIII wieku na północnych terenach dzisiejszego Szarysza panowała pustka osadnicza, było zasiedlonych zaledwie kilka osad. Wypełniać ją zaczęły zakony z Polski osadnikami z Ziemi Sandomierskiej i południowo – wschodniej części Ziemi Krakowskiej. Kazimierz II Sprawiedliwy traktując pusty obszar północnej części późniejszego Szarysza jako peryferie własnego królestwa nadał w latach 1185 – 1194 ziemię bardejowską dla klasztoru cystersów w Koprzywnicy. Kolejne nadanie dotyczy bożogrobców – miechowitów w Gaboltovie. Ich dobra sąsiadowały od zachodu z dobrami cystersów. Nadanie to według T. Trajdosa również mogło być decyzją Kazimierza II Sprawiedliwego. Świadczy to o planowej próbie zasiedlenia rubieży Polski położonych za łatwo dostępnymi przełęczami głównego grzbietu Karpat. Jak głosi stara miejscowa legenda, klasztor i kościół zakonników Jerozolimskiego Zakonu św. Krzyża w Gaboltovie zostały założone przez zakonników z Miechowa w miejscu odpoczynku świętego Wojciecha w czasie jego wędrówki do Polski w 996 roku. Święty Wojciech wędrował przez Szarysz, Gaboltów, Przełęcz Tylicką do Królestwa Polskiego. Unikał głównych dróg przez Czechy, gdyż jego ród Slavnikowców był w tym czasie w Czechach prześladowany. W 1247 roku znaczna część zakonników odeszła, udając się na wyprawę krzyżową do Ziemi Świętej. Oskar Kolberg w swoich Dziełach pisze, że miejscowy lud przechowuje jeszcze w XIX wieku pamięć o pobycie świętego Wojciecha na ziemi sądeckiej. W dniu świętego patrona przybywają liczni pielgrzymi do Muszyny i Tylicza, a następnie udają się do ”miasteczka Gabułto, leżącego pod wyniosłą górą”. Wzmianki XIX wiecznych autorów, a także tradycje przekazywane przez mieszkańców Tylicza mówią, że Ornamentum popularnie zwane Ornawą powstało w XIII wieku i było protoplastą Miastka. Wraz z rozwojem traktu handlowego wiodącego z Polski na Węgry, u zbiegu potoków Mochnaczka i Muszynka zaczęła się rozwijać osada, która ze względu na swe położenie zaczęła z czasem nabierać znaczenia. W początkach XIII wieku Sądecczyzna a szczególnie jej środkowa część zaczynała się mocno zagospodarowywać. Istniał szlak węgierski wiodący na południe Europy. Przebiegał od Krakowa przez Czchów, który od XII wieku był grodem kasztelańskim, Stary Sącz – od 1224 roku miał swojego kasztelana, następnie wzdłuż Popradu przez książęcy gródek Rytro, następnie Muszynę gdzie za przełomem leluchowskim wkraczał na teren królestwa węgierskiego. Muszyna występuje już w dokumentach XIII wiecznych a pierwsza wzmianka pochodzi z 18 maja 1288 roku. Druga odnoga szlaku węgierskiego wiodła z Kotliny Sądeckiej doliną Kamienicy przez Przełęcz Tylicką na Bardejov. Trzeci wariant to droga z Grybowa do Miastka doliną rzeki Białej. Wczesnym połączeniu Bardejova z Kotliną Sądecką przez Miastko może świadczyć królewska komora celna w Gaboltovie. Gaboltov to bardzo stara osada, leżąca w linii prostej 10 km od Tylicza, jak wcześniej wspomniano jej korzenie sięgają X wieku a udokumentowana została w 1247 roku. Władysław Bębynek w swojej historii Starostwa Muszyńskiego wydanej we Lwowie w 1914 roku pisze, że w XIII wieku na miejscu dzisiejszego Tylicza istniała osada Ornawa z zamkiem obronnym na górze. W 1363 roku król Kazimierz Wielki na miejscu Ornawy lokował Miastko. W jego Historii Starostwa Muszyńskiego czytamy: „Było więc tu i castrum, podobnie jak w Muszynie, choć o mniejszych rozmiarach”. Lokację Miastka w 1363 roku oraz informację o tylickim zamku potwierdza Józef Łepkowski w artykule „Ruś Sandecka niegdyś biskupszczyzna” opublikowanym w dodatku tygodniowym nr 34 do Gazety Lwowskiej z 25 VIII 1855 roku. „Owo przed Tyliczem istniejące tu Miastko było przez Kazimierza Wielkiego osadzone, w aktach sporu o dziesięcinę ( 2 V 1633 ) znajdujemy wzmiankę o uposażeniu kościoła, jakie naznaczył ten król przywilejem z roku 1363. Istnienie tutaj kościoła przed nową erekcją miasteczka, stwierdza i breve Piusa IV z roku 1564, zakłócenia między wyznawcami obu obrządków godzące, oraz słowa w akcie lokacyjnym Tylickiego gdzie kościół kościół miejscu starego budować nakazuje. Jako pozostałość po miasteczku kazimierzowskiej fundacji wymienić by można gruzy zamczyska na górce ku wsi Mochnaczce. Podanie zwie miejsce to kocim zamkiem, a twierdzi, że z jego materiału kilka budynków w Bardyjovie powstało”. Ekspansja węgierska na północ w połowie XIV wieku postępuje nadal. Z 1323 roku pochodzi dokument kapituły spiskiej dla króla węgierskiego Karola Roberta Andegaweńskiego, w którym Węgrzy uważają za granicę polsko - węgierską rzekę Muszynka od Przełęczy Tylickiej aż do jej ujścia do Popradu. W roku 1337 król Karol Robert dał przywilej dla Rykolfa Borżewicza z synami i dał im w przywileju „las potoku Muszynka” – lewy brzeg dzisiejszego Potoku Muszynka z Górami Czerchowskimi. Ten i poprzedni przywilej nie zostały zrealizowane, jednak świadczą one o determinacji Węgrów w prowadzonej ekspansji terenów na północ od linii Karpat. Oczywista jest zatem decyzja polskiego króla w sprawie lokalizacji obu miast położonych obok siebie na przestrzeni lat 1363 – 1364. Był to szlaban, który król Kazimierz skutecznie postawił przed dalszą ekspansja węgierską. Szkic chaty z XIV wieku odkopanej na tylickim Rynku w trakcie wykopalisk archeologicznych, rysunek według Marii Cabalskiej, Rocznik Sądecki, t. 15-16 Z końcem XIII wieku na południowych krańcach Sądecczyzny zaczęły kształtować się dobra biskupstwa krakowskiego zwane później kresem muszyńskim. Początkowo do biskupstwa należały tylko dwie wsie: Muszyna i Świniarsko. Tylicz ówczesne Miastko zwane też Novum Oppidum należało do dóbr królewskich. Dopiero przywilejem króla Władysława Jagiełły zawartym w dokumencie z roku 1391 Miastko zostaje włączone do dóbr biskupich. W 1391 roku dobra liczyły 2 miasta i 10 wsi. Kres muszyński o górzystym terenie w znacznym stopniu zalesionym, oddalony był od centrum życia politycznego i kulturalnego. Jednak ze względu na peryferyjne położenie pełnił ważna rolę w obronie granic królestwa Polskiego od południa. Warunki życia na terenie kresu były trudne. Górzysty teren o jałowych glebach ograniczał rozwój rolnictwa, pozwalał jedynie na hodowlę. Znaczna część mieszkańców kresu trudniła się właśnie rolnictwem i hodowlą. W miastach kresu głównym zajęciem było rzemiosło, rzadziej handel. Zysk dla biskupów krakowskich z kresu był niewielki, nieraz z trudem pokrywał koszty organizacji. Jednakże ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo Węgier i zagrożenia stąd płynące, była to placówka ważna. Także Dolina Popradu i trakt bardejowski wiodący przez Miastko i Przełęcz Tylicką wymagały dobrej organizacji klucza i potrzeby utrzymywania stałej siły zbrojnej dla obrony granic. Nie dziwi, zatem troska króla Kazimierza Wielkiego oraz późniejszych władców kresu – biskupów krakowskich, przejawiająca się w aktach lokowania miast i wsi. Nie znamy nazwiska zasadźcy Miastka. Z listów znajdujących się w archiwach Bardejova znamy nazwiska niektórych sołtysów miasteckich z XV i XVI wieku z okresu, kiedy już miejscowość utraciła charakter miasta. Są to: Hryczko (1464 rok), bracia Tomasz i Jakub (1484), Steczko (1491, 1498), Lazar Mieyski (1572, 1600). Posiadamy natomiast bogatą wiedzę na temat władz tylickich począwszy od roku 1614, pochodzącą z Księgi Miasta Tylicza. Znamy nazwiska wójtów, ławników, burmistrzów, rajców, cechmistrzów, ale dopiero z okresu tylickiego. Wykopaliska archeologiczne prowadzone w Tyliczu w roku 1974 pod kierunkiem Pani dr Marii Cabalskiej potwierdzają XIII / XIV wieczne początki Tylicza / Miastka. Celem badań było odtworzenie historii osadnictwa w rejonie Przełęczy Tylickiej. Uzyskane wyniki badań świadczą, że pierwotny Tylicz / Miastko był lokowany na wzgórzu wokół obecnego rynku w XIII / XIV wieku. Na centralnym najwyższym miejscu posadowiono kościół. Wokół kościoła założono cmentarz przykościelny. Odkryte zostały dwa groby pomiędzy dawną cukiernią, a organistówką. Sposób ułożenia szkieletu zmarłego mężczyzny z twarzą patrzącą na wschód oraz brak jakiegokolwiek wyposażenia zmarłego świadczy o chrześcijańskim pochówku z przełomu XIV / XV wieku. Wówczas ugruntowane chrześcijaństwo nie pozwalało na uposażanie zmarłych. Miastko miało w XIV wieku zabudowę zwartą w postaci ulicówki otwartej w stronę kościoła. Wschodni rząd chat stał, jak to wskazują badania wykopaliskowe 3 – 4 m za rzędem współcześnie stojących domów. Drugi rząd chat stał na wysokości obecnej kapliczki. Szeroka ulica, jaka istniała między obydwoma rzędami domów spełniała funkcje placu i arterii komunikacyjnej. W okolicach kapliczki na głębokości 130 cm odkopano budynek mieszkalny o wymiarach 4 x 5 metrów. Podłoga budynku spoczywała na dwóch legarach, każdy oddalony od ścian bocznych o 180 cm. Składała się z dziewięciu belek o różnej szerokości, najszersze umieszczono w środku, a dwie wąskie przy ścianach licowych. Ściany wykonano z pełnych okorowanych belek o średnicy 28 cm. Na podstawie fragmentów naczyń ceramicznych wokół chaty ustalono wiek znaleziska na XIV / XV wiek. Odkryty budynek mieszkalny świadczy o wysokich umiejętnościach ciesielskich rzemieślników ówczesnego Miastka. Mogło istnieć w tym miejscu przedlokacyjne osadnictwo (XI / XIII wiek), lecz erozja terenu oraz wody gruntowe i opadowe zniszczyły ślady materialne z tamtego okresu. Również ograniczony zakres badań i warunki terenowe nie pozwoliły na odkrycie śladów starszego osadnictwa z okresu XI / XIII wiek, kiedy być może rozwijał się tutaj gród posadowiony na najwyższej kulminacji zbocza. W październiku 1410 roku oddziały zebrane na Orawie i Morawach pod dowództwem Ścibora ze Ściborzyc zaatakowały Polskę. Przez Obidzę i Gaboń, paląc i niszcząc okoliczne wioski dotarły do Starego Sącza paląc miasto. Następnie złupiły i spaliły przedmieścia Nowego Sącza. Zebrane naprędce przez Jana ze Szczekocin oddziały polskie zaczęły wypierać Ścibora. Oddziały węgierskie ścigane przez wojska polskie uciekały szczytami gór, a ostatecznie przez Przełęcz Tylicką na Węgry. Według Szczęsnego Morawskiego zniszczyły po drodze i spaliły doszczętnie Miastko. Wojny polsko – węgierskie w XV wieku doprowadzają do zniszczenia Miastka i zaniku jego funkcji miejskiej. W zrujnowanym Miastku osiedlają się Wołosi a następnie Rusini, prowadząc działalność rolniczo – pasterską. Następuje stopniowa przewaga ludności obrządku wschodniego nad ludnością polską obrządku łacińskiego. W Miastku zostaje wybudowana cerkiew. Nie wiemy dokładnie, w jakich latach powstała, nie znamy też miejsca budowy cerkwi. Istniała już zapewne w 1546 roku a wnioskować to możemy ze wspomnianego wcześniej breve papieża Piusa IV. Została rozebrana w 1640 roku. W obecnej cerkwi greckokatolickiej pw. Kosmy i Damiana wybudowanej w 1744 roku znajdują się dwie ikony pochodzące z pierwszej cerkwi miasteckiej: ikona św Mikołaja oraz ikona św Kosmy i Damiana. Trzecia ikona Daesis znajduje się w Muzeum Narodowym we Lwowie. W bardejowskim archiwum znajduje się zachowana korespondencja rajców bardejowskich ze starostami muszyńskimi świadcząca o zachodzącym procesie. Z treści korespondencji wynika stopniowy zanik miejskiego charakteru Miastka w XV i XVI wieku oraz o zasiedlaniu Miaska początkowo przez Wołochów a później przez Rusinów. Archiwum w Bardejovie posiada bogate zbiory korespondencji prowadzonej przez rajców Bardejova ze starostami Muszyńskimi czy też Radą Miasta Nowego Sącza. Niektóre z listów dotyczą XV i XVI wiecznego Miastka oraz jego mieszkańców. Najstarsza wzmianka pochodzi z 15 września 1461 roku. Burgrabia muszyński Stanisław Potrzeba bierze w obronę Wołocha Cruchana z Miastka przed niesłusznym posądzeniem o nieuczciwe nabycie koni. W liście tym starosta potwierdza gotowość świadczenia za Cruchanem innych Wołochów będących mieszkańcami Miastka: Grzegorza Hanusza i Baytka. W innym liście datowanym na 1464 rok a kierowanym do rajców bardiovskich, starosta muszyński Racibor z Trątnowa broni wójta Miastka, Wołocha Hryczkę oskarżonego o współpracę ze zbójcami. Kolejna korespondencja związana z Miastkiem pochodzi z 31 maja 1484 roku. Jakub z Dębna kasztelan i starosta krakowski zwraca się do władz Bardiova o rozstrzygnięcie sporu pomiędzy Jakubem i Tomaszem wójtami z Miastka, a ich bratem Mikołajem, rzeźnikiem na przedmieściach Bardiova, który zawłaszczył cały spadek po zmarłych rodzicach. Z dnia 7 września 1499 roku pochodzi korespondencja w sprawie Jędrzeja z Miastka – Polaka, który handlując z Bardiowem został niesłusznie pozbawiony przez celników bardiowskich: konia, 1 florena oraz wiezionego przez niego towaru. W dniu 8 stycznia 1547 roku biskup krakowski Samuel Maciejowski wydał dokument, w którym udzielił uczciwemu mieszczaninowi Dankowi z Miastka przywileju założenia sołectwa Krzenycze. Dnia 8 stycznia 1547 roku, Kraków. W imię Pańskie, Amen. Na wieczną rzeczy pamiątkę. Jako że w ciągłych zmianach spraw ludzkich i częstych zmianach stanu rzeczy czyny bardzo łatwo ulegają zapomnieniu jeśli nie są potomności powierzone w dokumencie pisanym, zatem My Samuel z łaski Bożej biskup krakowski i Vice-Kanclerz Królestwa Polskiego wszystkim i każdemu z osobna, obecnym i przyszłym, tym którzy są tym zainteresowani, tym którzy się zainteresują lub będą się interesowa w przyszłosci, wobec tu obecnych obwieszczamy i czynimy oczywistym, jako że wygody i dochodu naszej stolnicy biskupiej dogląda pragniemy, a zarazem spodziewane korzyści naszego zamku Muszyńskiego powiększy , rozszerzy i do lepszego stanu doprowadzi pragniemy, a zaufanie i przemyślność uczciwego Danka, naszego poddanego z Miastka, mając polecone, jego samego na naszym sołtysostwie rozkazujemy mianowa i ustanowi , jako też na pismie mianujemy i ustanawiamy, i za zgodą i aprobatą dostojnych Naszych Braci, Prałatów i Kanoników oraz samej całej Kapituly Naszej Katedry Krakowskiej, jemu i również jego prawnym następcom dwa łany ziemi, przez niego samego wykarczowane i oczyszczone, dla sołtysostwa w nowo usadowionej wiosce Krzenycze zlokalizowane darowujemy, przekazujemy i łaskawie ofiarujemy aby były przez tegoż Danka i jego prawnych następców trzymane, posiadane, przynoszące korzyści, i przyjaźnie, spokojnie i swobodnie utrzymywane… Tak oto na scenę dziejową wkracza Krynica, która kilka wieków później zdominuje Tylicz, dawne Miastko. Biskup Samuel Maciejowski, rysunek według Tygodnika Ilustrowanego, 1861 rok W ostatnich latach XVI wieku rozpoczynają się poszukiwania górnicze na terenie kresu muszyńskiego. W 1583 roku biskup Piotr Myszkowski zlecił mieszkańcowi Kieżmarku, Matuzalemowi Topferowi von Trauben poszukiwania górnicze za rudami metali w okolicach Miastka. Według wydanego dokumentu biskupowi ma przypadać 1/10 zysku. W 1588 roku pracuje w Miastku kuźnica żelaza oraz srebra. Pod koniec XVI wieku w Miastku pojawia się ciekawa postać Lazar Mieyski. 2 listopada 1572 roku sołtys miastecki Lazar Mieyski wstawia się u wójta bardiowskiego Walentego Hankowskiego za skrzywdzonym przez celników bardowskich swoim stryjem sołtysem Florynki. W 1574 roku Lazar Miejski już jako podstarości muszyński, zwraca się do rady miasta Bardiowa w obronie mieszkańca kresu podejrzanego o łupiestwo. 20 stycznia 1586 roku Lazar Miejski znowu jako sołtys Miastka wstawia się w obronie popa Baytka. W ostatnim piśmie pochodzącym z 1600 roku jako „wójt krisu mussyńskiego” zwraca się do rady miasta Bardiowa w sprawie wołu skradzionego mieszkańcowi Miastka Semenowi Deptakowi. Rejestr poborowy z roku 1581 wymienia dwie huty szkła w Kluczu Muszyńskim. Według A. Wyrobisza jedna z hut była położona między Miastkiem a Mochnaczką, nad potokiem Mochnaczka. Druga zaś między Muszyną a Powroźnikiem, nad potokiem Muszynka. Huta szkła w Miastku funkcjonowala do roku 1626. Na początku XVII wieku huta prosperowała jeszcze dobrze. W roku 1611, zarządzający hutą Jan Hutnik zaopatrywał się w sukno w Nowym Sączu. Lecz w roku 1626 huta nie istniała gdyż biskup Marcin Szyszkowski, zwolnił od wszelkich robocizn i powinności łan roli zakupiony przez popa z Mochnaczki od tamtejszych hutników. Jeszcze w 1645 roku inwentarz dóbr biskupstwa krakowskiego wymienia „rolę Hutniczą” należącą do wsi Mochnaczka oraz „rolę Uciska” należąca do miasta Tylicz. Były to pozostałości po dawnej miasteckiej hucie szkła. Księgi przyjęć do miasta Muszyny notują iż w latach 1601–1633 siedmiu mieszkańców Miastka / Tylicza przyjęło prawa miejskie Muszyny. Pierwszym był Hryć Morański z Miastka, który 20 listopada 1601 roku „ uczynił przysięgę według prawa pisanego iż ma być posłuszny Radzie Miasta Muszyny i prawo miejskie przyjął…”. Morański przysięgę złożył wobec burmistrza Jana Żydowskiego oraz rajców muszyńskich Jana Kornaka, Jana Pycha i Marcina Wojewodki. W latach 1597 – 1611 przed sądem biskupa krakowskiego toczyły się rozprawy o nadużywanie przywilejów przez sołtysów kresu muszyńskiego. Pierwszy wyrok został wydany przez biskupa Jerzego Radziwiłła 18 IX 1597 roku. Powodem w tej sprawie byli mieszczanie muszyńscy, pozwanymi byli sołtysi i wójtowie z Andrzejówki, Czarnego Potoka, Krynicy, Miastka, Milika, Mochnaczki, Muszynki, Szczawnika, Złockiego, Zubrzyka, Żegiestowa. Sołtysom i wójtom zarzucono, że warzą piwo i palą gorzałkę, a następnie prowadzą wyszynk w swoich karczmach. Biskup krakowski po sprawdzeniu dawnych, a obowiązujących przywilejów dopuścił warzenie i wyszynk piwa, zabronił natomiast palenia gorzałki. Sołtysom Mochnaczki, Szczawnika i Żegiestowa biskup zabronił prowadzenia jakiegokolwiek wyszynku, ponieważ w swych przywilejach nie posiadali zapisów na prowadzenie karczm. Problem wyszynku w karczmach powrócił w 1611 roku po złożeniu skargi przez burmistrza Muszyny. 23 IV 1611 roku biskup Piotr Tylicki wydał bardziej surowy wyrok niż poprzednik. Biskup Tylicki zabronił sołtysom palenia gorzałki. Natomiast zezwolił na warzenie piwa dla własnych potrzeb. Na wyszynk w karczmach sołtysi mogli przeznaczyć jedynie trzy wary w ciągu roku, za zawiadomieniem i zgodą starosty muszyńskiego. Kmieciom zaś, biskup zezwolił na jeden war piwa w roku, ale jedynie na wesele swoich dzieci. Za nie przestrzeganie wyroku biskupiego groziła kara 30 grzywien i utraty browaru. W latach 1610 - 1612 przed sądem biskupim w Krakowie toczy się proces o bezprawną eksploatację łąk w Wojkowej. Sołtysa Muszynki Grzegorza pozywa Tomasz, sołtys Powroźnika. Wysłani przez biskupa Piotra Tylickiego komisarze: Jan Gostomski, Łukasz Dembski oraz Andrzej Zagórny po rewizji przywilejów sołtysich Muszynki oraz Powroźnika zabraniają specjalnym dekretem Grzegorzowi, sołtysowi Małej Muszynki na bezprawne użytkowanie łąk w Wojkowej. Z roku 1612 pochodzi opis granic pomiędzy Muszynką, Miastkiem, Wojkową a Powroźnikiem. Z początkiem XVII wieku kończy się okres dziejowy Miastka, które po uzyskaniu praw miejskich, magdeburskich w 1363 roku z czasem w wiejski sen popadło. Pomimo zniszczeń wojennych, jakie Miastko doznało w XV wieku, życie dalej się toczyło w obrębie murów obronnych wybudowanych w czasach ostatniego Piasta. W Miastku, w miarę upływu czasu coraz bardziej dominują Wołosi i Rusini trudniący się hodowlą i uprawiający rolę. Z czasem zanika też religia rzymsko – katolicka. Kościół łaciński popada w ruinę. Jednak Miastko jest w dalszym ciągu ważnym ośrodkiem w granicach kresu muszyńskiego. Doskonale zdawali sobie sprawę z potencjału Miastka biskupi krakowscy kładąc nacisk w kolejnych latach na odrodzenie funkcji miejskiej miejscowości położonej w Kotlinie Tylickiej.