Nagrodzone wiersze

Transkrypt

Nagrodzone wiersze
Niech lektura nagrodzonych wierszy wzbudzi refleksje o 2 sierpnia 1944r. w Pęcicach i całym
Powstaniu…
Ci co zginęli w walce...
Trzask! Wrzask!
Nam nie wszystko jedno,
Śmierć jest blisko,
Rannym twarze bledną…
Głośne puk! Głośne stuk!
To ostatnie dźwięki,
Polska po tym,
Już nie zazna,
tak wielkiej udręki…
Tu Pęcice,
Tam Warszawa,
W obu miejscach walka,
Za Stolicę!
Za Ojczyznę!
Przebrała się miarka!
Ranni, zdrowi,
Walczą dzielnie…
Kule lecą,
Krew się leje,
Lecz się nie poddali,
Walkę śmierć,
Im przerwała…
Dzielnie wojowali…
Dziś, gdy stoisz
Tu, w Pęcicach,
lub tu,
W Warszawie,
Pomyśl o tych dzielnych,
Co walczyli,
W ważnej sprawie…
Za Stolicę!
Za Ojczyznę!
Za twój dom!
Za Ciebie…
Racz im dać Panie
Odpoczynek,
Tam,
Na górze
W Niebie…
Maria Kłusek
Nagroda Wójta Gminy Michałowice
Czekają Pęcice
Niebo jak kryształ czyste,
Samotna grupa gwiazd nie ma się gdzie skrywać,
Lśni tarcza księżyca w poświacie mglistej,
A w jej promieniach wszystko ożywa.
Brzozy wraz z wierzbami szepczą
W swym srebrnym języku,
Wody w naszej Wiśle też zamilknąć nie chcą,
Mówią o tym fale w polskim Bałtyku.
Rozmawiają bocian, czapla i rybitwa,
Drzewa rozmawiają z innymi ptakami,
Następnej nocy nadejdzie bitwa,
Wybuchnie walka pod Pęcicami!
Wiatr otuchy dodaje powstańcom,
Orzeł siedzi w gnieździe i nie odlatuje,
Nie ucieka ku naszych granic krańcom,
Polska - Ojczyzna go teraz potrzebuje!
Pęcice skąpane w blasku nocy
Na chwilę doniosłą spokojnie czekają,
Chociaż wróg najcięższe działa wytoczy
Zwycięskim Polakom wszyscy hołd oddają!
Natalia Pająk
wyróżnienie
Pęcice 1944
Już niedługo ciepły sierpień, wakacje,
odpoczynek pełen miłych niespodzianek.
Wtedy wszystkie dziewczyny i chłopaki
z radością budzą się co rano.
Niezależnie od pogody, deszcz czy słońce,
każdy dzień ich pociąga, zachwyca
i nie myślą, że był sierpień, też gorący,
siedemdziesiąt lat temu. W Pęcicach.
Drugi dzień Warszawskiego Powstania.
Szli, do walki żołnierze-harcerze.
Nikt im tego nie zakazał. Nie zabraniał,
by swe życie mogli oddać w ofierze.
Walka była nierówna i krwawa,
a w pobliżu walczyła Warszawa.
Wielu z nich ledwie naście miało lat
i przed sobą długie życie, pierwszą miłość,
a tymczasem został po nich smutny ślad,
na cmentarzu, w Pęcicach, mogiły.
Wiatr nad nimi czasem drzewa rozkołysze,
czasem jasne oświetli je słońce
a mogiły proszą tylko o zadumę, o ciszę,
o modlitwę proszą gorąco.
Pamiętajcie o tych grobach uczniowie.
I ci z Pęcic i z pobliskich Michałowic.
Mikołaj Wójcik
wyróżnienie
Cześć ich pamięci
Wszyscy wiemy, gdzie są Pęcice
Przecież to nasze są okolice
Tam zawsze w sierpniu się spotykamy
Bohaterstwo przy mogiłach wspominamy
To Oni na pomoc walczącej Warszawie ruszyli
Lecz do domu nigdy nie wrócili
W drodze do wolności
Tak mało zaznali smaku radości
Niemcy podstępnie ich otoczyli
I krwawą bitwę w Pęcicach stoczyli
Nie zdołali pokonać silniejszego wroga
Potem została już tylko …
Ciemność i trwoga
Chociaż byli to harcerze
Zginęli jak żołnierze
pęcickie lasy i pola Ich zatrzymały
Na wieczne czasy schronienie dały
Wasza śmierć darem dla innych była
Pośród lat jej echo wciąż do nas powraca
Jest nauką i przestrogą
Jak właściwie życia kroczyć drogą
Dlatego
Apel Poległym!
Cześć Ich Pamięci
Do dzisiaj łza w oku się kręci
Monika Klimkiewicz
wyróżnienie
Sonet żołnierski
Siądź człowiecze, posłuchaj o czym szumi sosna.
Sierpniowym świtem ruszył powstaniec z Warszawy.
W oddziale Grzymały walczył dla słusznej sprawy,
W kwiecie wieku przyszła po życie śmierć zazdrosna.
Raniony przez snajpera z pobliskich szuwarów
Złożył skroń na poduszce utkanej z mchu, trawy.
Nim padł, zwrócił twarz w stronę walczącej Warszawy
I zasnął na wieki w cieniu moich konarów.
Nie umieraj, prosiłam, masz życie przed sobą.
Nie posłuchał, odszedł, z tym się już pogodziłam.
A zamiast porannej rosy, jego krew piłam.
Siedemdziesiąt lat opowiadam tę historię,
Kolejnym pokoleniom łza się w oku kręci.
Odwaga powstańca jest zawsze w mej pamięci.
Małgorzata Jędral
wyróżnienie
Pęcicka róża
Najdroższy,
Piszę do Ciebie, szukając pociechy.
Jesiennym wieczorem patrząc przez okno.
Na chmury, ogniem powlekłe,
Na niebo, czerwienią splamione.
Spoglądam i myślę,
Czyś żyw? Czyś ranny?
Czy strach wiąże ręce?
Czy może jak lew
W wir walki się rzucasz,
Z modlitwą na ustach.
Niech Bóg wspomoże,
Walczących o wolność.
Co wieczór modły wznoszę.
O Ciebie, o brata.
Byście powrócili,
W ramiona kochających.
Pamiętasz Najdroższy
Tę różę,
Coś dał mi wieczora pewnego?
Czerwień jej razi,
Lecz miast namiętności,
Strach o Ciebie daje.
Mówią… odwagi!
To kwestia dni.
Cóż z tego, gdy dni,
Jak lata się dłużą.
Głoszą… to sprawa wagi najwyższej.
Czy waga ta równa, ciężarowi łez wylanych
Przez matki, żony, córki?
Odpowiedz, Najdroższy.
Lecz on nie odpowie.
Próżno szukać odpowiedzi
Wśród drzew szumu,
Traw szelestu
Na pęcickich polach.
Siedemdziesiąt lat później,
Jedynym śladem, wśród wielu innych,
Krzyż brzozowy.
A pod nim sucha, niegdyś czerwona, róża.
Agata Materek
wyróżnienie